Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 05:23:30


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: DAN WINTER - "Purpose of DNA" (FILM)  (Przeczytany 118040 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #50 : Styczeń 05, 2009, 21:58:26 »

Cytat: astro
Wszystkie dyskusje , dywagacje, teorie s¹ piêkne, lecz czas siêgn¹Ì po nieskoùczony boski skarbiec, który nie jest nigdzie ukryty, nie jest schowany, lecz wystarczy po niego wyciagn¹Ì rêkê.
Cytat: redmuluc
Zamiast koncentrowaĂŚ siĂŞ na samym sobie (rozwijaniu wÂłasnego Ego tak czy inaczej), zacznij zauwaÂżaĂŚ tych ktĂłrzy potrzebujÂą pomocy.
Cytat: east
walka wewnÂątrz samego Buddyzmu ujawnia nam ,Âże istniejÂą moce ukrywane przed czÂłowiekiem w trosce o jego wÂłasne dobro.

http://video.google.co.uk/videoplay?docid=5689738173735371094

Cytat: east
Tybetaùczycy dzisiaj obecni s¹ na ustach ca³ego Œwiata mo¿e te¿ przyci¹gaÌ wszelkich hochsztaplerów ¿eruj¹cych na staro¿ytnych Legendach i Tybetaùskich mitach do œwiat³a ... jupiterów. Chc¹c zaistnieÌ byduj¹ oni niestworzone teorie.Za³ó¿my jednak przez chwilê, ¿e cytowany przekaz od Lamy jest autentykiem , jest prawd¹.

PARAMAHANSA YOGANANDA "AUTOBIOGRAFIA JOGINA"

Rozmaite bodŸce myœlowe, na które cz³owiek reaguje - dotykowo, wzrokowo, smakowo, s³uchowo czy wêchowo - powstaj¹ dziêki zmianom wibracyjnym w elektronach i protonach. Wibracje te s¹ regulowane przez ,,¿ywotrony"(prana), subtelne si³y ¿yciowe lub energie subtelniejsze od atomowych, które s¹ pobierane przez piêÌ ró¿nych ideowych substancji zmys³ów.

Wola rzutowana z punktu pomiĂŞdzy brwiami jest aparatem nadawczym myÂśli. Gdy uczucie jest spokojnie skupione w sercu, wĂłwczas dziaÂła ono jak radio i moÂże odbieraĂŚ od drugich wiadomoÂści z daleka lub bliska. W telepatii delikatne wibracje myÂśli z umysÂłu jednej osoby sÂą przesyÂłane za poÂśrednictwem subtelnych wibracji eteru astralnego, a potem grubszego eteru ziemskiego, wibracje te wytwarzajÂą fale eteryczne przeobraÂżajÂące siĂŞ z kolei w fale myÂśli w mĂłzgu drugiej osoby.)

Jeœli umys³ ludzki jest wolny od niepokoju, potrafi dziêki antenie swej intuicji wykonaÌ wszystkie funkcje z³o¿onego mechanizmu radia - wysy³aÌ i odbieraÌ myœli oraz wy³¹czyÌ niepo¿¹dane. Tak jak moc radia zale¿y od iloœci zu¿ywanego przez nie pr¹du, tak samo ludzkie radio uzale¿nione jest od potêgi woli poszczególnej jednostki.

Wszystkie myœli wibruj¹ wiecznie w kosmosie. Dziêki g³êbokiemu skupieniu Mistrz potrafi odbieraÌ myœli ka¿dego umys³u, ¿ywego czy umar³ego cz³owieka. Myœli maj¹ Ÿród³o powszechne, nie indywidualne; prawdy nie mo¿na stworzyÌ, mo¿na j¹ tylko spostrzec. B³êdne myœli cz³owieka s¹ wynikiem niedoskona³oœci jego rozpoznawania Celem nauki jogi jest uspokojenie umys³u, tak aby bez zniekszta³cenia móg³ on odzwierciedlaÌ Bosk¹ wizjê we wszechœwiecie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2009, 18:59:23 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #51 : Styczeń 05, 2009, 22:41:55 »

Moje doœwiadczenie mnie uczy te¿ takiej postawy- ¿eby pomagaÌ innym, trzeba samemu uzyskaÌ si³ê wewnêtrzn¹; i tê z serca ,i tê z umys³u. Jest taki okres w ¿yciu przebudzonego cz³owieka, kiedy jego wra¿liwoœÌ jest najwiêksza i wtedy jest nara¿ony na zak³ócenia z zewn¹trz. Idealnym wyjœciem by³oby wtedy przebywanie jakiœ czas z dala od ludzi i ich spraw, by wzmocniÌ swoj¹ ochronê. Nie w ka¿dym przypadku jest to mo¿liwe. Postrzegam ten dyskomfort, jako swoiste "hartowanie".
Cechy, o ktĂłrych mĂłwisz juÂż stale bĂŞdÂą Ci towarzyszyĂŚ ale mocy nabierasz w samotnoÂści. I czas nie gra Âżadnej roli. Tylko TwĂłj upĂłr i konsekwencja.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #52 : Styczeń 06, 2009, 00:11:23 »

Nikt mnie nigdy nie przekona do czÂłowieka ktĂłry widzi rozwĂłj tylko "sam w sobie".
Astro chce uœwiadamiaÌ Dana Wintera o jego "b³êdnej drodze" nauki.
Wnioski z tej niepasujÂącej nauki sÂą proste.
Wspó³czucie - Mi³oœÌ - Empatia a nie Izolacja-Medytacja-Odrzucenie Wszystkiego
Poda³em tylko ró¿nice w interpretacji, mo¿esz osi¹gn¹Ì wy¿yny medytacji i oœwiecenia,
lecz kiedy gÂłodna istota stoi za oknem i na ulicy, to na  nic twoje OÂświecenie kiedy nie masz empatii z innymi istotami.
Skoro nie rozumie takich podstaw... to po co chce go pouczaĂŚ?

Redmuluc, czy jesteÂś pewien, Âże Astro chce uÂświadamiaĂŚ, albo pouczaĂŚ Wintera?
NapisaÂł przecieÂż Âże: „… osobiÂście przedstawiĂŞ Danowi Winterowi inny temat i popatrzenie na wszystko  z innej perspektywy, co rozumiemy przez ,,integracjĂŞ,, czyli scalenie i harmonijnÂą wspó³pracĂŞ wszystkich obszarĂłw nas samych: intelektualnego, emocjonalnego, fizycznego i duchowego. Ró¿ne aspekty naszej osobowoÂści (ktĂłre w istocie sÂą jednym) dziaÂłajÂąc  niezaleÂżnie od siebie, rodzÂą potĂŞÂżnÂą dysharmoniĂŞ i  brak rĂłwnowagi, ktĂłra wpÂływa na kaÂżdÂą dziedzinĂŞ naszego Âżycia.”

Jak widaÌ, Astro pragnie jedynie dialogu, spojrzenia z innej perspektywy. Nie wiem, dlaczego tak Ciê to poruszy³o. Nawet, je¿eli zabrak³o wg Ciebie dog³êbnego zrozumienia przekazu Wintera, to có¿ w tym z³ego? Ka¿dy odbiera na swój sposób i ka¿dy ma prawo zgadzaÌ siê b¹dŸ nie zgadzaÌ z czymœ/kimœ.
Zarzucasz poœrednio Astro brak empatii, wspó³czucia, stawianie na w³asne ego.
I na podstawie czego wyci¹gasz takie wnioski? To, ¿e stawia on na rozwój jest jak najbardziej poprawne. Bo rozwój, to odkrywanie w sobie pok³adów mi³oœci, wspó³czucia, empatii. To czynienie w efekcie dobra. A przecie¿ o to chodzi. Winter te¿ o tym mówi, tylko inaczej. Czy cz³owiek oœwiecony potrafi obojêtnie przejœÌ obok cierpienia? Sk¹d wiêc Twoje obawy w tym wzglêdzie?

Piszesz, Âże Astro nie rozumie Wintera. MoÂże w takim razie przytoczĂŞ tu jego post z innego  forum odnoszÂący siĂŞ do filmu Wintera. 

Cytuj
Z mojego punktu widzenia odkrycie Dana Wintera wydaje siĂŞ byĂŚ caÂłkowicie sÂłuszne i zrozumiaÂłe.Chodzi tu o ,,Âśpiew,,  serca, ,,muzykĂŞ,, serca, gdzie owa muza jest zgodna z e-mocjami.Zkolei emocje sÂą polami energetycznymi, ktĂłre odziaÂływujÂą na DNA.A wiĂŞc nasze DNA jest jakby zak³ócone przez owe pola.
WiĂŞc wszystko zaleÂży od emocji.
Jednak na  g³êbszym poziomie zrozumienia,nasze emocje to stany ÂświadomoÂści, ktĂłre nie sÂą absolutnie i do koĂąca rzeczywiste.
Emocje, to tylko sygnaÂły, ktĂłre  pojawiaja siĂŞ po to, aby poinformowaĂŚ nas co siĂŞ dzieje w naszej podÂświadomoÂści.
Dla przykÂładu- lĂŞk nie istnieje w obiektywnej rzeczywistoÂści, wiĂŞc jest ,,zĂŞpchniĂŞty,,  do podÂświadomoÂści i tam istnieje jego zapis w postaci pola energetycznego, ktĂłry dla ÂświadomoÂści stanowi wzorzec mĂłwiÂący o naszym przekonaniu, czyli boimy siĂŞ czegoÂś, poniewaÂż jesteÂśmy przekonani, Âże coÂś nam zagraÂża.
Boimy siê jednak zdecydowana wiêkszoœÌ lêków jest niczym nieuzasadniona.
Badania wykaza³y, ¿e wiêkszoœÌ lêków pochodzi jednak z dzieciùstwa.
Jako dzieci baliœmy siê wielu ró¿nych rzeczy i okazuje siê, ¿e jako doroœli dalej boimy siê czegoœ.Jednak ten lêk przyj¹³ ju¿ inn¹ formê, poniewa¿ wroœliœmy w niego i traktujemy go jako normaln¹ czêœÌ naszej egzystencji.
Jednak b³ogoœÌ ( o czym mówi Winter ) to mi³oœÌ, czyli nieobecnoœÌ lêku.
Ta b³ogoœÌ, lub ta mi³oœÌ to zsynchronizowanie siê ze ,,ród³em,,
A wiĂŞc mamy jakby przyczynĂŞ ,,upadku,,.Jednak takie zjawisko jak ,,upadek,, nie istnieje, wiĂŞc Winter wytÂłumaczyÂł, czym wÂłaÂściwie  jest  ten ,,upadek,, i w jaki sposĂłb dziaÂła ten mechanizm.

Rozumie ... nie rozumie ... CoÂś

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,


PiĂŞkny jest ten fragment z „WĂŞdrĂłwki Dusz”, ktĂłry zacytowaÂłeÂś. WzruszyÂł mnie teraz tak samo, jak wtedy, gdy czytaÂłam ksi¹¿ki Newtona.
Przypuszczam, Âże kaÂżdy z nas ma w swoim Âżyciu takie chwile, gdy bezinteresownie pomaga innym, czĂŞsto nawet nie wiedzÂąc o tym. Nie jest to nic wyjÂątkowego. TakÂą mamy naturĂŞ. WierzĂŞ w dobro czÂłowieka, choĂŚ nie zawsze jest ono on line.

I … „ile miÂłoÂści potrzebuje poganiacz mu³ów?”
Sarah54, dobre pytanie ….  DuÂży uÂśmiech
Dla nie wiedzÂących do czego nawiÂązujĂŞ,  link do eseju poÂświĂŞconemu czÂłowiekowi: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=493.msg11856#new

Redmuluc,  moÂżesz wierzyĂŚ lub nie, ale wielu z nas widzi prawdĂŞ o Âżyciu …. w oczach kota, takÂże. 

Pozdrawiam serdecznie  UÂśmiech



« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 00:15:45 wysłane przez ptak » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #53 : Styczeń 06, 2009, 18:09:41 »

@Redmuluc
No wÂłaÂśnie, taka jest „uroda” Internetu, Âże znieksztaÂłca, ucina myÂśli. Ale i tak wiele moÂżna z siebie przekazaĂŚ, wszak nasze czytniki sÂą energetyczne i odczytujÂą energiĂŞ s³ów, ponad ich znaczeniami semantycznymi. OdbiĂłr drugiej osoby jest raczej caÂłoÂściowy, problem tylko w tym, Âże nasze filtry „zaciemniajÂą” nieco obraz. StÂąd nieporozumienia.

MojÂą intencjÂą nie byÂło wypowiadanie siĂŞ za Astro, jedynie zaprotestowanie przeciw niesprawiedliwym zarzutom.  ZresztÂą pewnie niepotrzebnie, ale taki byÂł pierwszy odruch.  UÂśmiech
Mam nadziejĂŞ, Âże w zwiÂązku z tym pogadacie sobie, bez wtryniania siĂŞ ptaka. Wiem, czym piekÂło jest wybrukowane …  DuÂży uÂśmiech I obiecujĂŞ nie pisaĂŚ wiĂŞcej w czyimÂś imieniu, stawaĂŚ w obronie zaÂś bĂŞdĂŞ, bo tak mam.  DuÂży uÂśmiech

Co do Michaela Newtona, to posiadam jego cztery ksi¹¿ki. SÂą to: „Przeznaczenie Dusz” tom I i II,  „WĂŞdrĂłwka Dusz” i „ÂŻycie miĂŞdzy wcieleniami”. SÂą to wspaniaÂłe pozycje ukazujÂące Âżycie po tamtej stronie, tÂłumaczÂące teÂż to, po tej stronie. NaprawdĂŞ warto przeczytaĂŚ, bo wiele wnoszÂą do naszego rozumienia. I sÂą po prostu piĂŞkne, poruszajÂą wiele czuÂłych strun …   
No i wspaniale uzupeÂłniajÂą Wintera.
No i pozdrawiam CiĂŞ serdecznie  UÂśmiech

PS. Jestem kobiecym ptakiem.  Chichot
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 18:15:09 wysłane przez ptak » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #54 : Styczeń 06, 2009, 18:33:17 »

Witaj astro,
pozdrawiam serdecznie na nowym forum. Ciesze sie , ze znowu jestes i jednoczesnie prosze - nie
zniechecaj sie i podziel sie  nami swoja wiedza.
Pewnie juz sam zauwazyles/as juz te odmienne oblicze i atmosfere co jednak nie zapobiega drobnym
nieporozumieniom wynikajacym tylko z "najlepszych intencji"  DuÂży uÂśmiech
Ja jestem podobnego zdania co Ty i nieraz irytuje mnie jak latwo bierze sie protezy i substytuty za
glowny cel, za sens zycia. Niestety zrozumienie tych zjawisk nie dzieje sie ot tak sobie na zawolanie
ale czasem trzeba wielu lat.
CieszĂŞ siĂŞ, Âże mnie jeszcze pamiĂŞtasz.

TeÂż pamiĂŞtam Ciebie i Aster.Nawet nie wiem czemu Aster, ale jakaÂś przyczyna tego musi byĂŚ, Âże JÂą zapamiĂŞtaÂłem.ByĂŚ moÂże dlatego, Âże napisaÂła kiedyÂś takie zdanie, Âże tĂŞskni za ,,Domem,,
Wszyscy wracamy do tego ,,Domu,, nie zadajÂąc nigdy pytania, czy faktycznie wracamy do niego i czym wÂłaÂściwie ten ,,Dom,, jest?
Patrzymy przez ,,dziurkĂŞ od klucza,, na ten caÂły Âświat i jeszcze z uporem sÂądzimy, Âże on taki jest jak go widzimy.Jednak Âświata nie ma, bo Âświat to My.Na pró¿no szukaĂŚ pestki poza jabÂłkiem, bo jej tam nie ma, lecz jest tam gdzie ma byĂŚ.Za swoje iluzje,  projekcje i wyobraÂżenia o Âświecie, ktĂłre pĂŞdzÂą jak obÂłoki po niebie pÂłacimy ,,mandat,, w postaci ,,cierpienia,,. Jednak w rzeczywistoÂści takie zjawisko jak cierpienie nie istnieje.ÂŻaden ,,BĂłg,,, ,,StwĂłrca,, nie wymyÂśliÂł cierpienia i nie podarowaÂł go czÂłowiekowi, aby sobie cierpiaÂł.

Wspó³czesne strategie psychologii ucz¹ na ca³ym œwiecie, ¿e cierpienie pojawia siê w momencie, gdy zaistnieje konflikt w umyœle, a konflikt powstaje wtedy gdy w tej nierzeczywistej rzeczywistoœci dzieje siê coœ co nie jest zgodne z naszymi oczekiwaniami.Lecz nikt i nic nie istnieje na tym œwiecie, aby spe³niaÌ nasze oczekiwania poniewa¿ to My i tylko My tworzymy swoj¹ rzeczywistoœÌ na poziomie œwiadomym i podœwiadomym i ze wszystkimi apsekatmi, które siê z tym wi¹¿¹.
W zwiÂązku z tym ,,cierpienie,, jest ,,mandatem,, jest reakcjÂą zwrotnÂą, jakÂże cennÂą informacjÂą i  lekcjÂą, jak daleko odsunĂŞliÂśmy siĂŞ od rzeczywistoÂści, nie tej, ktĂłrÂą sobie  uwaÂżamy za prawdziwÂą, lecz tÂą ktĂłra jest.
Gdy zaczynamy walczyĂŚ z cierpieniem, chcemy go usun¹Ì, chcemy go w taki lub inny sposĂłb pozbyĂŚ, to walczymy z wÂłasnÂą lekcjÂą,  ze swoim wÂłasnym doÂświadczeniem.Wtedy Âżycie zaczyna walczyĂŚ z Âżyciem, doÂświadczenie z doÂświadczeniem.Lecz to nie My sterujemy tym  caÂłym procesem Âżycia i istnienia, lecz to proces Âżycia steruje nami!

WiĂŞc cierpienie jest tym ,,mandatem,, za brak zaufania do procesu Âżycia i braku zaufania do ÂświatÂła, ktĂłre wyÂłania siĂŞ z zakamarkĂłw serc kaÂżdego z Nas.To brak zaufania do ,,PotĂŞgi,, , ktĂłra Nas stworzyÂła i wyrĂŞczanie Jego w roli opieki nad Nami i wszystkim co jest, poniewaÂż sÂądzimy, Âże ON nie nie interesuje siĂŞ Nami i pewnie nie wie wogĂłle co tu siĂŞ dzieje.
Lecz to wyjÂąkowo zÂłe wyobraÂżenia jakich peÂłno w ludzkich gÂłowach.
Tymczasem ten, ktĂłrego nazywasz ,, Bogiem,, jest tak blisko lecz nie moÂżesz Go zabaczyĂŚ, jest w Twoim sercu lecz nie moÂżesz Go usÂłyszeĂŚ, jest w kaÂżdym Twoim oddechu, lecz nie moÂże Go poczuĂŚ.
Nie moÂżesz, bo nigdy nie zadaÂłeÂś pytania- dlaczego?

« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 18:51:40 wysłane przez astro » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #55 : Styczeń 06, 2009, 19:31:38 »

Pierwszym krokiem do uzyskania wewnĂŞtrznej harmonii jest zdefiniowanie przeszkĂłd w naszej jednoÂści miĂŞdzy myÂślami, uczuciem a wolÂą dziaÂłania. Odpowiedzi mogÂą byĂŚ drastyczne. Jak nie bĂŞdzie jednoznacznych odpowiedzi, to z reguÂły bĂŞdzie chodziÂło o kasĂŞ ZÂły
ZabrzmiaÂło z lekka po masoĂąsku MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 19:34:15 wysłane przez sarah54 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #56 : Styczeń 06, 2009, 19:53:18 »

Astro, wielu zadaje pytania o DOM. I nie mĂłwiĂŞ w tej chwili za innych, to moje spostrzeÂżenie. Wielu stawia sobie zasadnicze  pytania i szuka odpowiedzi. StÂąd wewnĂŞtrzne poszukiwania, dyskusje, dzielenie siĂŞ wiedzÂą i w efekcie rozwĂłj WIEDZY.
Ty tak¿e wnosisz w tej chwili do skarbca ludzkich do¶wiadczeñ i poszukiwañ. Tak tworzy siê ROZWÓJ. I nie wa¿ne, jak du¿a jest dziurka od klucza, przez któr± podgl±damy rzeczywisto¶æ. Wa¿ne, ¿e szukamy klucza. Szuka te¿ go Winter i nawet jaki¶ znalaz³. Mrugniêcie Nie znaczny to, ¿e musi istnieæ tylko jeden klucz.

Czy nie mamy zaufania do procesu Âżycia? AleÂż mamy, skoro uczestniczymy w nim. A cierpienie? Wiele na ten temat napisano.
Czy to „mandat” za nasze niestosowanie siĂŞ do PRAW, czy nasz wybĂłr, wynikajÂący z niewiedzy, na jedno wychodzi.  Ono czemuÂś sÂłuÂży. Jest drogowskazem jak iœÌ, by nie cierpieĂŚ. Dlatego cierpienie jest waÂżnym elementem w naszej drodze do DOMU. ByĂŚ moÂże bez niego droga byÂłaby dÂłuÂższa?
Nie potĂŞpiam mego cierpienia, ktĂłre byÂło (teraz jest go znacznie mniej  UÂśmiech).  DaÂło mi ono tak wiele zrozumienia, uszlachetniÂło mojÂą istotĂŞ. ZnajÂąc je, mogĂŞ mieĂŚ empatiĂŞ i wraÂżliwoœÌ na cierpienie bliÂźniego. Jest czĂŞÂściÂą mojej WIEDZY.
Oczywiœcie, wszyscy d¹¿ymy do szczêœcia, b³ogoœci. I to prawid³owe, ale je¿eli nie przejdzie siê przez cierpienie, nie pozna siê, czym jest jego brak.
ŒwiadomoœÌ jest pe³ni¹. Jest wiedz¹ o wszystkich aspektach, o cierpieniu tak¿e. Dlatego go doœwiadczamy, skoro zdecydowaliœmy siê na doœwiadczanie ¿ycia. I to nie z braku szacunku do ¿ycia, lecz z jego umi³owania.
Serce, ktĂłre nie zaznaÂło cierpienia, niewiele wie.

Piszesz, Âże ludzie nie wierzÂą, Âże On interesuje siĂŞ nami.
A ja sÂądzĂŞ, Âże On interesuje siĂŞ kaÂżdym z nas na tyle, na ile Mu pozwalamy. Jest w nas i daje nam tyle siebie, ile zechcemy wzi¹Ì.  Mamy wszak wolnÂą wolĂŞ i wiecznoœÌ na powrĂłt do peÂłnej ÂświadomoÂści. ChoĂŚ kto wie, co to jest wiecznoœÌ?

Piszesz teÂż, Âże nie moÂżemy poczuĂŚ Boga, bo nigdy nie zadaliÂśmy pytania – dlaczego.
A Ty czujesz go? JeÂśli tak, znaczy zadaÂłeÂś pytanie. SÂądzisz, Âże inni nie zadali? I nie czujÂą?


Serdecznie pozdrawiam.  UÂśmiech
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #57 : Styczeń 06, 2009, 20:52:45 »

Piszesz teÂż, Âże nie moÂżemy poczuĂŚ Boga, bo nigdy nie zadaliÂśmy pytania – dlaczego.
A Ty czujesz go? JeÂśli tak, znaczy zadaÂłeÂś pytanie. SÂądzisz, Âże inni nie zadali? I nie czujÂą?


To jest retoryczna wypowiedÂź Ptaku, czyli uÂżywam tu pewnej taktyki argumentĂłw, celem zwrĂłcenia byĂŚ moÂże uwagi na coÂś, o czym w tej pogoni Âżycia zapominamy.Nie odnoszĂŞ siĂŞ tu  personalnie do kogoÂś.
O cierpieniu moÂżemy dyskutowaĂŚ wieki.Lecz myÂślĂŞ, Âże moÂże warto skorzystaĂŚ z doÂświadczeĂą pokoleĂą ludzkoÂści i posÂłuchaĂŚ do czego ludzie doszli analizujÂąc, badajÂąc, obserwujÂąc temat tego co nazywamy ludzkim cierpieniem.
Tak jak Ty napisaÂłaÂś i ja napisaÂłem jest to doÂświadczenie - lekcja, dla tych
ktĂłrzy tego doÂświadczajÂą, a skoro doÂświadczajÂą to widocznie tak ma byĂŚ, czyli jest to wieœÌ i przesÂłanie, Âże naleÂży siĂŞ temu przyjÂżeĂŚ, Âże coÂś dzieje siĂŞ nie tak.WiĂŞc ja cierpiĂŞ, ale nie z powodu innych i problem jest wewnĂŞtrzny, a nie zewnĂŞtrzny, wiĂŞc podmiot, ktĂłrego dotyczy owe cierpienie powinien ten problem rozwiÂązaĂŚ, bo po to tu miĂŞdzy innymi przybyÂł.Udowodniono i kaÂżdy moÂże to potwierdziĂŚ sam, Âże wÂłaÂściwÂą drogÂą jest skontaktowanie siĂŞ z owym cierpieniem.Jednak wiĂŞkszoœÌ cierpieĂą jest nieuÂświadomiona, nieuzasadniona, co powoduje, Âże pola energetyczne e-mocji cierpieĂą powodujÂą przyciÂąganie ludzi, sytucji, zdarzeĂą, po to, abyÂśmy sobie uzmysÂłowili, zrozumieli na czym wÂłaÂściwie polega to nasze cierpienie i jaka  jest  jego przyczyna. Czyli mÂądra natura idzie najkrĂłtszymi drogami, aby nam pomĂłc.
Udowodniono, Âże Ci co cierpiÂą, przyciÂągajÂą do siebie tych co cierpiÂą.
Czyli na poziomie psychicznym podobieĂąstwa siĂŞ przyciÂągajÂą, czyli jednym sÂłowem tak dziaÂła jakiÂś mechnizm tego wszechÂświata.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 21:04:06 wysłane przez astro » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #58 : Styczeń 06, 2009, 21:18:23 »

PczuĂŚ Boga...
PodzielĂŞ siĂŞ doÂświadczenie i obserwacjÂą. Klimat na forum dojrzaÂł juÂż do tak waÂżnych rozmĂłw.
MoÂże to byĂŚ tylko odpowiedÂź w postaci wewnĂŞtrznych myÂśli. JeÂśli potrafisz wyciszyĂŚ swĂłj umysÂł i sÂłyszysz te odpowiedzi, ktĂłrych oczekiwaÂłeÂś, lub modliÂłeÂś siĂŞ o nie. Wczesnym rankiem najwyraÂźniej je sÂłychaĂŚ. WystĂŞpujÂą one w postaci niby-naszych myÂśli, choĂŚ tym rankiem o to nie pytaÂłeÂś...
MoÂże to byĂŚ przejÂście ze zwykÂłego Âżycia na poziom energetyczny. Czasem zwÂą to inicjacjÂą. MoÂżna nabyĂŚ jÂą takÂże za pieniÂądze UÂśmiech. CzÂłowiek, ktĂłry posiada wÂłasne pole przesycone boska energiÂą, ktĂłrÂą otrzymaÂł (powody sÂą bardzo ró¿ne) moÂże siĂŞ niÂą podzieliĂŚ, bo sam m u s i   j Âą  w Âł a Âś c i w i e bilansowaĂŚ, inaczej czuje dyskomfort fizyczny.CzĂŞsto czÂłowiek otrzymujÂący inicjacjĂŞ od innego czÂłowieka nie jest przygotowany wewnĂŞtrznie. SiÂła otrzymanej boskiej energii moÂże byĂŚ ró¿na. NiepielĂŞgnowana myÂślami , niewÂłaÂściwie bilansowana, moÂże zanikn¹Ì. Ludzie wykorzystujÂą tĂŞ enegiĂŞ do ró¿nych celĂłw. A ona winna przyjœÌ na nasze osobiste zaproszenie, gdy jesteÂśmy gotowi. Gotowi sÂłuÂżyĂŚ innemu czÂłowiekowi w jego rozwoju, by oszczĂŞdziĂŚ mu najtrudniejszych doÂświadczeĂą. Ale tylko temu, ktĂłry tego pragnie.
Czasami boska energia manifestuje siê w cz³owieku, który zabiega o ni¹ poprzez techniki umys³u. To równie¿ jest boska energia, choÌ generatorem mo¿e byÌ tylko mi³oœÌ do idei (tu celowo nie powiem, jakich). Wa¿ne jest by idea by³a pragnieniem cz³owieka, a on poœwiêci jej wystarczaj¹co du¿o czasu, samodyscypliny i koncentracji.
Jeœli temat Was zainteresuje, bêdziemy mogli podyskutowaÌ. Nie jest to prosty temat, bo dotyka wiary. A Wiara ma ró¿ne pod³o¿a. Pozdrawiam.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #59 : Styczeń 06, 2009, 22:14:53 »

PoczuĂŚ Boga.
Jak go poczuÌ? Myœlê, ¿e wci¹¿ go czujemy. Czasami œwiadomie, czasami nie.
Czy mo¿na byÌ poza Bogiem? Czy¿ Bóg nie jest wszystkim, co JEST? Ca³¹ energi¹ i œwiadomoœci¹, jaka JEST?
Jesteœmy istotami samoœwiadomymi i czuj¹cymi. Mamy te¿ œwiadomoœÌ istnienia si³y wy¿szej od nas. Nie wszyscy nazywaj¹ j¹ Bogiem, ale wszyscy czuj¹, ¿e s¹ cz¹steczk¹ czegoœ przekraczaj¹cego pojmowanie.
ÂŻyjÂąc w Âświecie, odczuwamy go. Przechodzi on niejako przez nasze zmysÂły. Nasza  ÂświadomoœÌ nadaje ró¿ne znaczenia tym odczuciom, przetwarza je na osobiste kody. NiektĂłre „specjalne” odczucia wynosi do wysokiej rangi, nazywajÂąc je transcendentnymi, boskimi.

Niektórzy z nas, zwyk³y odbiór piêkna natury, spojrzenie czystych oczu dziecka, odczucie g³êboko w sobie harmonicznego dŸwiêku muzyki - nazw¹ dotykiem Boga.
S¹ jeszcze odczucia energetyczne, gdy przez cia³o przenika dreszcz silnej wibracji, daj¹cej b³ogoœÌ (o tym chyba mówi³ Winter). Nie wspomnê ju¿ o uczuciu szczêœcia i wszechogarniaj¹cej mi³oœci. Czy nie jest to dotyk Boga?
A czyÂż BĂłg nie czuje przez nas? Czy nie jest to wzajemna wymiana? I im bardziej to uÂświadamiamy, tym bardziej jesteÂśmy spleceni …
Wtedy przychodzÂą myÂśli, intuicja, natchnienie … wtedy do „bĂłlu” czujemy wÂłasne istnienie …. i odpadajÂą troski, potrzeby,  uzaleÂżnienia. Stajemy siĂŞ coraz bardziej czystÂą ÂświadomoÂściÂą. I czujemy falowanie WszechÂświata w nas. A gwiazdy sÂą na wyciÂągniĂŞcie rĂŞki … i z oczu pÂłynÂą Âłzy wdziĂŞcznoÂści i szczĂŞÂścia … i wiemy, co to miÂłoœÌ …
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 22:18:21 wysłane przez ptak » Zapisane
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #60 : Styczeń 06, 2009, 22:30:38 »

Witaj astro,
Cytuj
Tymczasem ten, ktĂłrego nazywasz ,, Bogiem,, jest tak blisko lecz nie moÂżesz Go zabaczyĂŚ, jest w Twoim sercu lecz nie moÂżesz Go usÂłyszeĂŚ, jest w kaÂżdym Twoim oddechu, lecz nie moÂże Go poczuĂŚ.
Nie moÂżesz, bo nigdy nie zadaÂłeÂś pytania- dlaczego?
w tym miejscu i moje doswiadczenia. Chyba wszyscy zgodni sa co do absolutnie indywidualnej drogi
do DOMU. Dlatego i pytanie "dlaczego?" dla kazdego z nas inaczej brzmi i wcale nie jest jasne, zrozumiale  ot tak na zawolanie. Na pytnie "dlaczego" tez trzeba zapracowac. I nie zapominajmy, ze do idac do celu musimy spotkac "baranka" kimkolwiek on jest.
pozdrawiam
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #61 : Styczeń 06, 2009, 23:07:55 »

Ptaku- mĂłwiĂŞ teÂż o tym, co zwie siĂŞ "znakiem" na czole.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #62 : Styczeń 07, 2009, 18:46:46 »

Ptaku- mĂłwiĂŞ teÂż o tym, co zwie siĂŞ "znakiem" na czole.

MogÂłabyÂś rozwin¹Ì temat?  UÂśmiech
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #63 : Styczeń 07, 2009, 18:55:06 »

Cytat: sarah54
Czasami boska energia manifestuje siê w cz³owieku, który zabiega o ni¹ poprzez techniki umys³u. To równie¿ jest boska energia, choÌ generatorem mo¿e byÌ tylko mi³oœÌ do idei (tu celowo nie powiem, jakich). Wa¿ne jest by idea by³a pragnieniem cz³owieka, a on poœwiêci jej wystarczaj¹co du¿o czasu, samodyscypliny i koncentracji.

TZOLKIN


1) W centrum "Kalendarza MajĂłw" znajduje wyryty symbol Hunab-Ku - Pan Ruchu i Miary (tzw. Symbol Galaktycznego Serca, praprzyczyna Bytu, ktĂłra jest ÂźrĂłdÂłem 13 TonĂłw i NajwyÂższÂą InteligencjÂą WszechÂświata).

 
2) OkrÂąg ktĂłry otacza symbol Hunab-Ku to "PierÂścieĂą TrigramĂłw - I Cing" ukazuje siĂŞ jako ukÂład oÂśmiu symboli, w kaÂżdym po trzy linie ciÂągÂłe, lub przerywane, we wszystkich moÂżliwych kombinacjach. Przez podwojenie trigramĂłw, otrzymujemy 64 heksagramy odzwierciedla to 64 trĂłjkowe kombinacje nukleotydĂłw w kodzie DNA, kod genetyczny jest trĂłjkowy – trzy le¿¹ce obok siebie nukleotydy tworzÂą podstawowÂą jednostkĂŞ informacyjnÂą kodujÂącÂą jeden aminokwas. 

3) PierÂścien TrigramĂłw otacza PierÂścieĂą 13 TonĂłw Stworzenia. zakresy funkcyjne fal, ktĂłre przenoszÂą informacje oraz przeksztaÂłcajÂą energiĂŞ.
                                                                                                                                                                                                                                                                             
4) Ostatni pierœcieù to Pierœcieù Glifów sk³adaj¹cy siê z 20 pieczêci solarnych stanowi Lokalne ród³o Inteligencji oraz Si³ê Planet Uk³adu S³onecznego
Cytat: Leszko
Okaza³o siê, ¿e czêstotliwoœÌ tonów wyliczonych z ruchu planet jest bardzo zbli¿ona do przyjmowanych oficjalnie czêstotliwoœci muzycznych tonów.
Przy czym wiêksza zbie¿noœÌ wystêpuje w przypadku dŸwiêków generowanych przez ruch planet wokó³ S³oùca, ni¿ przez ruch planet wokó³ w³asnej osi.
Gdy spojrzymy na czêstotliwoœÌ najni¿szych tonów - tych, które po raz pierwszy pojawiaj¹ siê w zakresie ludzkiej s³yszalnoœci, to okazuje siê, ¿e ró¿nice miêdzy tonami wygenerowanymi przez ruchy planet i tymi, które przyjmuje siê za powszechnie obowi¹zuj¹ce s¹ minimalne. Rozbie¿noœci wzrastaj¹ podczas podnoszenia tych dŸwiêków o kolejne oktawy.
Jeœli jednak przyj¹Ì za uk³ad odniesienia PIERWSZE S£YSZALNE przez ludzkie ucho dŸwiêki (a nie te z oktawy razkreœlnej), wówczas jesteœmy bli¿si potwierdzenia tego, ¿e planety odgrywaj¹ tony, których czêstotliwoœÌ pokrywa siê oficjalnie przyjêt¹ nomenklatur¹ tonów muzycznych...


« Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2009, 10:42:07 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #64 : Styczeń 07, 2009, 21:29:52 »

PczuĂŚ Boga...
PodzielĂŞ siĂŞ doÂświadczenie i obserwacjÂą. Klimat na forum dojrzaÂł juÂż do tak waÂżnych rozmĂłw.
MoÂże to byĂŚ tylko odpowiedÂź w postaci wewnĂŞtrznych myÂśli. JeÂśli potrafisz wyciszyĂŚ swĂłj umysÂł i sÂłyszysz te odpowiedzi, ktĂłrych oczekiwaÂłeÂś, lub modliÂłeÂś siĂŞ o nie. Wczesnym rankiem najwyraÂźniej je sÂłychaĂŚ. WystĂŞpujÂą one w postaci niby-naszych myÂśli, choĂŚ tym rankiem o to nie pytaÂłeÂś...
MoÂże to byĂŚ przejÂście ze zwykÂłego Âżycia na poziom energetyczny. Czasem zwÂą to inicjacjÂą. MoÂżna nabyĂŚ jÂą takÂże za pieniÂądze UÂśmiech. CzÂłowiek, ktĂłry posiada wÂłasne pole przesycone boska energiÂą, ktĂłrÂą otrzymaÂł (powody sÂą bardzo ró¿ne) moÂże siĂŞ niÂą podzieliĂŚ, bo sam m u s i   j Âą  w Âł a Âś c i w i e bilansowaĂŚ, inaczej czuje dyskomfort fizyczny.CzĂŞsto czÂłowiek otrzymujÂący inicjacjĂŞ od innego czÂłowieka nie jest przygotowany wewnĂŞtrznie. SiÂła otrzymanej boskiej energii moÂże byĂŚ ró¿na. NiepielĂŞgnowana myÂślami , niewÂłaÂściwie bilansowana, moÂże zanikn¹Ì. Ludzie wykorzystujÂą tĂŞ enegiĂŞ do ró¿nych celĂłw. A ona winna przyjœÌ na nasze osobiste zaproszenie, gdy jesteÂśmy gotowi. Gotowi sÂłuÂżyĂŚ innemu czÂłowiekowi w jego rozwoju, by oszczĂŞdziĂŚ mu najtrudniejszych doÂświadczeĂą. Ale tylko temu, ktĂłry tego pragnie.
Czasami boska energia manifestuje siê w cz³owieku, który zabiega o ni¹ poprzez techniki umys³u. To równie¿ jest boska energia, choÌ generatorem mo¿e byÌ tylko mi³oœÌ do idei (tu celowo nie powiem, jakich). Wa¿ne jest by idea by³a pragnieniem cz³owieka, a on poœwiêci jej wystarczaj¹co du¿o czasu, samodyscypliny i koncentracji.
Jeœli temat Was zainteresuje, bêdziemy mogli podyskutowaÌ. Nie jest to prosty temat, bo dotyka wiary. A Wiara ma ró¿ne pod³o¿a. Pozdrawiam.

Sarah54, skoro piszesz o boskiej energii, to jaka ona wg Ciebie jest i jak j¹ odró¿niasz?
SkÂąd wiesz, kiedy przenika CiĂŞ „boska” a kiedy „nieboska” energia?
Jakie stosujesz kryteria boskoÂści?
Bo jeÂżeli wszystko rozprzestrzeniÂło siĂŞ z jednego, pierwotnego ÂŹrĂłdÂła, to niezaleÂżnie od stopnia skomplikowania i czĂŞstotliwoÂści drgaĂą jest boskie. OczywiÂście, czÂłowiek wibruje w jakimÂś zakresie, posiada okreÂślonÂą ÂświadomoœÌ, ale, czy moÂżna powiedzieĂŚ, Âże „jego” energia jest nieboska, tylko dlatego, Âże systemy czÂłowieka nie pozwalajÂą przyj¹Ì wyÂższych wibracji?

Piszesz o inicjacjach, nie wiem, jakie masz na myœli, bo s¹ ró¿ne.
Nasi bogowie inicjowali nas w ró¿nych celach, najczêœciej by wi¹zaÌ z okreœlonymi przestrzeniami.
SÂą teÂż inicjacje umoÂżliwiajÂące stosowanie pewnych praktyk, majÂących wspomagaĂŚ rozwĂłj duchowy. Sama byÂłam inicjowana w reiki, oraz  w Kija JogĂŞ przez Swami Shuddhananda Giri, choĂŚ obecnie nie praktykujĂŞ. Staram siĂŞ jednak utrzymywaĂŚ uwaÂżnoœÌ i ÂświadomoœÌ w dziaÂłaniu … i sÂądzĂŞ, Âże korzystam z boskich energii. To, na ile z nich korzystam, zaleÂży od moich aktualnych moÂżliwoÂści. Wszelkie stany uczuciowo-mistyczne, jakie czasami osiÂągam sÂą wchodzeniem w inny zakres drgaĂą, ale wci¹¿ tej samej boskiej energii. Nic nie jest moje, ja tylko korzystam, dostrajam siĂŞ … jestem obdarowywana przez Boga i siebie. A Boga czujĂŞ przez siebie, inaczej nie moÂżna. Wszystko, co czÂłowiek odczuwa, jest dziejÂącym siĂŞ nieustannie cudem … jest magiÂą Âżycia … mimo, Âże tak maÂło wiemy … bo rozwijajÂąc wiedzĂŞ o Bogu, rĂłwnoczeÂśnie rozwijamy ignorancjĂŞ.
Gdy czÂłowiek odnajdzie Boga w sobie, odnajdzie go wszĂŞdzie na zewnÂątrz. On funkcjonuje przez kaÂżde nasze dziaÂłanie, nie zawsze jesteÂśmy tylko tego Âświadomi. A gdy nie jesteÂśmy Âświadomi, jak moÂżemy go czuĂŚ?

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #65 : Styczeń 11, 2009, 17:01:35 »

zÂłoÂśliwie zapytam:
znowu "jedziemy" Fourierem? UÂśmiech
A moÂże "Ferszlus trzeba roztrajbowaĂŚ"?

A dlatego zloÂśliwie, bo w temacie o "ÂświĂŞtej geometrii" jakoÂś nie usÂłyszaÂłem odpowiedzi na moje pytania. Mam tutaj pytaĂŚ o to samo?...
np. co to jest "siÂła planety"?

ZastanawiajÂące jest Âże wystarczy parĂŞ obrazkĂłw z wykresami, parĂŞ figur geometrycznych i parĂŞ spiral DNA i juÂż wszyscy Âłykacie to jak reklamĂŞ pasty do zĂŞbĂłw w TV. Tam takÂże sÂą monitory z wykresami, jakieÂś Âładne animacje i miÂła pani lub pan w biaÂłym kitlu.

KiedyÂś nauka byÂła stawiana na przeciwko wiary, obecnie zamiast wiary w Boga mamy wiarĂŞ w naukĂŞ zapominajÂąc o tym, Âże historia nauki to historia POMYÂŁEK. Nie wiem dlaczego teraz miaÂłoby byĂŚ inaczej. 

Najlepszym przykÂładem tego jest, Âże wystarczy Âże ktoÂś stwierdzi "badania naukowe dowodzÂą" i juÂż zamyka to wszelkÂą dyskusjĂŞ. Czyli co? Tworzymy dogmat o nieomylnoÂści nauki?...

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2009, 17:12:06 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #66 : Styczeń 12, 2009, 01:21:29 »

Jeremiaszu- moÂżesz siĂŞ domyÂślaĂŚ bez dowodĂłw. MoÂżesz siĂŞ domyÂślaĂŚ z dowodami. Jedno i drugie Tobie sÂłuÂży.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #67 : Styczeń 12, 2009, 07:10:33 »

Sarah54:
AleÂż ja bardzo chĂŞtnie porozmawiam do dowodach.

Tylko to co wy¿ej jest, to, niestety, uznajê za stek pseudo-naukowo-ezoterycznych bzdur. To s¹, niestety, "dowody" na to, ¿e umiejêtnie wyci¹gaj¹c obrazki, wykresy, pokazuj¹c drobne fragmenty z ró¿nych dziedzin, zestawiaj¹c to ze sob¹ mo¿na "udowodniÌ" wszystko co siê chce. A poniewa¿, niewielu ludzi jest tak naprawdê fachowcami we wszystkim to ulegamy tutaj autorytetowi i wierzymy, ¿e to co mówi ma sens i ze to faktycznie tak jest.

Moim zdaniem niczym siê to nie ró¿ni od wiary w tego czy innego boga.
Tam takÂże sÂą dogmaty, tam takÂże zwykÂły czÂłowiek niewiele potrafi z tego zrozumieĂŚ,
tam takze jest "teoria wszystkiego", no i jest kapÂłan, ktĂłry wszystko nam tÂłumaczy.

A przecieÂż to miaÂła byĂŚ WIEDZA, nie wiara.

przykÂład pierwszy lepszy:

Cytuj
[...]
Przez podwojenie trigramĂłw, otrzymujemy 64 heksagramy odzwierciedla to 64 trĂłjkowe kombinacje nukleotydĂłw w kodzie DNA, [...]

A dlaczego PODWOJENIE? A dlaczego nie POSZÓSTNIENIE?...
Acha, chciaÂłem przypomnieĂŚ, Âże 64 to liczba bitĂłw danych w obecnych procesorach. To teÂż jest jakaÂś ÂświĂŞta liczba?. No i liczba pĂłl na szachownicy.  A to ci dopiero.


Nie dajmy siĂŞ zwiariowaĂŚ.

pozdrawiam
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #68 : Styczeń 12, 2009, 10:18:02 »

Cytat: jeremiasz
A dlaczego PODWOJENIE? A dlaczego nie POSZÓSTNIENIE?...
Acha, chciaÂłem przypomnieĂŚ, Âże 64 to liczba bitĂłw danych w obecnych procesorach. To teÂż jest jakaÂś ÂświĂŞta liczba?. No i liczba pĂłl na szachownicy.  A to ci dopiero.
I Cing 64 heksagramy
http://www.taraka.pl/mawangdui/00.html
UkÂład Shao Yong

Linie sÂą ciÂągÂłe lub przerywane. CiÂągÂłe symbolizujÂą pierwiastek jang, natomiast pierwiastek jin symbolizowany jest liniami przerywanymi. Jang — to, co mĂŞskie. Jin — to, co ÂżeĂąskie. Jang — to, co tworzÂące. Jin — to, co przyjmujÂące.
Leibniz linii przerywanej przypisaÂł 0, zaÂś ciÂągÂłej 1
Kod Binarny
1. 0 0 0 0
2. 0 0 0 1
3. 0 0 1 0
4. 0 0 1 1
5. 0 1 0 0
6. 0 1 0 1
7. 0 1 1 0
8. 0 1 1 1
9. 1 0 0 0
10. 1 0 0 1

Heksagram


Symbol ten siêga korzeniami a¿ po Daleki Wschód, gdzie jest znany jako Wielka Yantra w tantryzmie hinduistycznym. Trójk¹t skierowany wierzcho³kiem do do³u symbolizowa³ pradawna samicê istniej¹ca przed pocz¹tkiem œwiata. Wytworzy³a ona w sobie nasienie, które wyros³o w ujawniona mêskoœÌ, reprezentowana przez trójk¹t z wierzcho³kiem skierowanym ku górze. Heksagram symbolizuje po³¹czenie tych dwóch pierwiastków si³.
W oryginalnej postaci heksagram pokazywa³ z³¹czenie mêskiego bóstwa z jego ¿eùska esencja. Na poziomie duchowym heksagram jest najwy¿szym symbolem zrównowa¿onej boskoœci. Heksagram - szeœcioramienna gwiazda sk³adaj¹ca siê z dwóch na³o¿onych na siebie równobocznych trójk¹tów. Zawiera w sobie przedstawienie symboliczne czterech ¿ywio³ów : Trójk¹t skierowany wierzcho³kiem w górê wyobra¿a ogieù. Trójk¹t z wierzcho³kiem skierowanym w dó³ wodê. Trójk¹t ognia przeciêty przez podstawê trójk¹ta wody oznacza powietrze. Trójk¹t wody przeciêty przez podstawê trójk¹ta ognia - ziemiê. Ca³oœÌ przedstawiona w ten sposób zawiera w sobie wszystkie ¿ywio³y wszechœwiata. Na czterech bocznych wierzcho³kach umieszcza siê cztery podstawowe cechy materii : odpowiednio od góry ciep³o i zimno. W ten sposób otrzymuje siê zwi¹zki miêdzy czterema ¿ywio³ami i ich cechy, przeciwstawiaj¹ce siê sobie parami. Ogieù jest ciep³y suchy, woda wilgotna, zimna, ziemia, zimna, sucha, powietrze, wilgotne, ciep³e. W tym wypadku pieczêÌ Salomona wyra¿a syntezê przeciwstawnych zjawisk i jednoœÌ i z³o¿onoœÌ wszechœwiata.
PieczêÌ Salomona zawiera równie¿ siedem podstawowych metali alchemicznych oraz siedem najwa¿niejszych planet. W centrum umieszcza siê z³oto i s³oùce, jako doskona³oœÌ do której ma zmierzaÌ ka¿dy proces. Najwy¿szy wierzcho³ek to srebro i ksiê¿yc. Najni¿szy o³ów i Saturn. Wierzcho³ki po prawej stronie, od góry, to miedŸ½ i Wenus, oraz rtêÌ i Merkury. Po lewej, równie¿ od góry; ¿elazo i Mars, wreszcie i Jowisz. PieczêÌ Salomona wyra¿a w ten sposób sprowadzenie niedoskona³ego, wielorakiego do doskona³ego, jednorodnego. Niektórzy odczytuj¹ ten symbol na planie duchowym, jako rodzaj mistycznej drogi, której celem jest przemiana cz³owieka niedoskona³ego, podzielonego miêdzy ró¿ne sk³onnoœci, tendencje, popêdy, w istotê doskona³¹. Wed³ug innych interpretacji, szeœcioramienna gwiazda przedstawia zjednoczenie pierwiastka mêskiego i ¿eùskiego.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 15:34:01 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #69 : Styczeń 12, 2009, 11:15:35 »

PrzyglÂądajÂąc siĂŞ symbolom trzeba pamiĂŞtaĂŚ, Âże te, ukazane na pÂłaszczyÂźnie sÂą czĂŞsto w pewien sposĂłb interpretowanym, ale jednak CIENIEM bryÂł trĂłjwymiarowych (najczĂŞÂściej cieniem krawĂŞdzi tworzÂących te bryÂły)
W trzech wymiarach hexagram to ELEMENT zarĂłwno oÂśmioÂścianu, jak i dwudziestoÂścianu, a takÂże dwa czworoÂściany naÂłoÂżone na siebie. Trzeba teÂż pamiĂŞtaĂŚ, Âże symbol ten jest ELEMENTEM szerszej caÂłoÂści, bez ktĂłrej jest nieco kulawy...
PROPONUJÊ PRZENIE¦Æ TEN ASPEKT ANALIZY DO W¡TKU O ¦W. GEOMETRII. Tam rozwinê to co napisa³em. Mo¿e dzisiaj.
WrzuĂŚ jak moÂżesz tam swĂłj post, a ja potem wytnĂŞ swĂłj i umieszczĂŞ pod twoim:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=272.msg13212#new

Gdy na zamieszczonym przez Ciebie obrazku dorysujesz linie w ten sposĂłb,
aby uzyskaĂŚ obraz trĂłjwymiarowy, wtedy zbiegnÂą siĂŞ one w centrum wskazujÂąc siĂłdmy punkt:
SÂłoĂące (zÂłoto). Zamieszczam rysunek poglÂądowy:


« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 12:19:41 wysłane przez Leszek » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #70 : Styczeń 12, 2009, 11:47:32 »

No... Âświetnie, Âże napisaÂłeÂś co oznacza heksagram i co z tego?
Wiesz, jak mam 32 a chcĂŞ uzyskaĂŚ 64 to wiadomo, Âże muszĂŞ podwoiĂŚ.
A jak chcê uzyskaÌ wysokoœÌ piramidy cheopsa w stopach to muszê 32 pomno¿yÌ przez 15 (mniej wiêcej, ale precyzja tutaj przecie¿ nie jest wcale potrzebna).
A 15 to przecieÂż numerologiczna 6. Heksagram na  6 wierzchoÂłkĂłw. Ojej, i przeciĂŞtny czÂłowiek ma 6 stĂłp wysokoÂści.
No i pÂłatek Âśniegu ma 6 ramion. Mamo, ja chce mieĂŚ 6 palcĂłw, a mam tylko 5. I co z tego?
No w³aœnie nic. Wszystko mo¿na w ten sposób udowodniÌ odpowiednio dobieraj¹c wspó³czynniki.
DLACZEGO tam ma byĂŚ dwa?  Wie ktos? Bo odpowiedÂź, Âże ma byĂŚ dwa Âżeby nam wyszÂło to czy tamto, to Âżadna odpowiedÂź.

Owszem, zdaje sobie sprawĂŞ z tego, Âże zachowuje siĂŞ jak furiat i zÂłoÂśliwiec.
Ale to celowe.
Nikt jakoÂś nie potrafi mi wytÂłumaczyĂŚ w sposĂłb zrozumiaÂły i sensowny caÂłej tej "Âśw. gemetrii",
wszyscy udajÂą, Âże wiedzÂą o co w niej chodzi, a jak przychodzi co do czego, to ogĂłlna Âściema i zasÂłanianianie siĂŞ
skomplikowaniem.

jeremiasz
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 11:52:48 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #71 : Styczeń 12, 2009, 11:53:05 »

Jeremiasz, jak znasz angielski, to wejdÂź na stronĂŞ Wintera i poczytaj.
Ka¿da z bry³ platoùskich jest swoistym wzorcem (systemem) organizuj¹cym "kr¹¿enie energii", który pe³ni okreœlone funkcje.
Œwiêta geometria jest wa¿na, bo ukazuje jak owa energia "kr¹¿y", tworz¹c wielowymiarow¹, dynamiczn¹ rzeczywistoœÌ, w której ¿yjemy. W tym kontekœcie owe konstrukcje sk³adaj¹ce siê z punktów, prostych i krzywych nabieraj¹ okreœlonego znaczenia, jak œcie¿ki (schematy) wytrawiane na p³ytce przez kogoœ, kto zajmuje siê elektronik¹.
Poznanie ich zajmuje trochĂŞ. Oczekujesz empirycznych weryfikacji, ale aby coÂś zweryfikowaĂŚ trzeba mieĂŚ jakiÂś teoretyczny pomysÂł.
Nie jestem matematykiem, ani fizykiem, wiêc nie oczekuj ode mnie dowodów matematycznych. Winter wspó³pracuje z matematykami i podsuwa im ró¿ne hipotezy. ZwróÌ siê do niego o dowody, bo to twój sposób dr¹¿enia.
Tu masz link do tego co przedstawiaÂł na konferencji poÂświĂŞconej Teorii Jednolitego Pola w Budapeszcie w 2008 roku. WeÂź jednak pod uwagĂŞ, Âże to co on robi to prĂłba stworzenia naukowego opisu zjawisk, ktĂłre nie sÂą rozstrzygniĂŞte przez naukĂŞ. Jest swoistym pionierem i zamiast to doceniĂŚ, zdaje siĂŞ wieszasz na nim psy. Nikt tu sobie oÂłtarzykĂłw nie stawia. To po prostu prĂłba stworzenia WERYFIKOWALNEGO i EMPIRYCZNIE SPRAWDZALNEGO jĂŞzyka do opisu wybranych zjawisk dotÂąd nie rozumianych przez "oficjalne paradygmaty" nauki.

Budapest 08- Unified Field Physics Conference
http://goldenmean.info/budapest08/

P.S
Ja ustosunkujĂŞ siĂŞ do twoich pytaĂą i dziĂŞkujĂŞ Ci za nie. PozwoliÂły mi przyjrzeĂŚ siĂŞ bardziej krytycznie jego wywodom.
Winter ma doœÌ specjalistyczny jêzyk i trochê trwa zapoznanie siê z tym ¿argonem... Poza tym nie jest tak, ¿e nic innego nie robiê tylko go studiujê, wiêc tym bardziej...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 12:29:16 wysłane przez Leszek » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #72 : Styczeń 12, 2009, 12:40:16 »

Film cz.1

03:17

Dan Winter pokazuje wygl¹d chromosomu X i pole magnetyczne wokó³ niego. I
opowiada o tym, Âże od chromosomu X zaleÂży pÂłeĂŚ czÂłowieka.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Chromosomy

A poÂźniej przeskakuje do badania struktury DNA wykonane przez Watsona i Cricka

http://www.nature.com/nature/dna50/watsoncrick.pdf

Nie zapominajmy, Âże podwĂłjna helisa jest wielokrotnie zwiniĂŞta z kaÂżdym z
chromosomĂłw. Jeden chromosom zawiera tysiÂące, setki tysiÂące genĂłw...

http://www.copernicusproject.ucr.edu/ssi/HighSchoolBioResources/DNA/chromosome.gif

Ale dla Dana Wintera ksztaÂłt chromosomu i wyglÂąd obrazu rentgenowskiego

DNA to ten sam X.  A moÂże chodziÂło o to, Âże promienie rengenowskie

nazywaÂło siĂŞ promieniami X? Nie wiem sam juz.

A juÂż zupeÂłne kuriozum to fakt, Âże wyglÂąd faktycznego chromosomu X, od

ktĂłrego zaleÂży pÂłeĂŚ czÂłowieka ma ksztaÂłt jak poniÂżej:
http://www.bioethics.org.nz/about-bioethics/glossary/images/chromosome.gif
czyli taka paÂłeczka, a nie X...

No ale co tam, X to X - musi pasowaĂŚ.

Dalej szukaĂŚ?


Nie chodzi o wieszanie psĂłw Leszku. Chodzi o to, Âże Dan Winter swoje teorie tworzy na zasadzie:

Przychodzi student obkuty z wê¿y na egzamin a profesor, jak na z³oœÌ, pyta:
- niech pan coÂś opowie o sÂłoniach
- no... sÂłoĂą... sÂłoĂą. Ma uszy, ma nogi, ma ogon. Ogon jest podobny do wĂŞÂża. A wĂŞÂże to juz wiadomo...

przykÂład z filmu: (pogrubienia moje, ktĂłre pokazuje jak Winter odpowiada swojemu profesorowi o sÂłoniu i przechodzi do wĂŞÂża)
[...]
Jedynym sposobem aby proteina DNA mogÂła rzuciĂŚ cieĂą jak X, jest to, Âże  musi mieĂŚ ona podwĂłjnÂą helisĂŞ.
Dna jako podwĂłjna helisa zostaÂło odkryte, po raz pierwszy, wÂłaÂśnie dlatego , Âże cieniem DNA w promieniach rentena byÂł X.
Jest to magnetyczny X.
Zobaczmy, ze ma to znaczenie, w kategoriach tego co "strzyka" z  miejsc, w ktĂłrych DNA sie krzyÂżuje. (tutaj Winter robi X na ekranie - czyli taki przekrĂŞcony znak krzyÂża)
Wiecie, jak znak krzyÂża dla bÂłogosÂławieĂąstwa [a?CoÂś? a co ma piernik do wiatraka???]
KrzyÂż i krzyÂżowanie okazujÂą siĂŞ byĂŚ mechanizmem splatania, ktĂłry jak siĂŞ okazuje moÂże byĂŚ indukowany przez emocje.
[...]

W ciÂągu paru minut przechodzi od wyglÂądu chromosomu, poprzez helisĂŞ DNA, poprzez bÂłogosÂławieĂąstwo do emocji tylko dziĂŞki temu, ze znalazÂł gdzieÂś ksztaÂłt X.

Ja nie mam nic przeciwko Winterowi czy komukolwiek, ale jeÂżeli ktoÂś twierdzi, Âże znalazÂł odpowiedÂź na pytanie o "wszystko",
o jednolitÂą teoriĂŞ pola, itp... to chciaÂłbym tĂŞ odpowiedÂź usÂłyszeĂŚ. Ale ja chce usÂłyszeĂŚ o sÂłoniu, a nie o wĂŞÂżu.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 13:19:20 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #73 : Styczeń 13, 2009, 02:00:49 »

Ale co dwa? Dlaczego dwa trojkaty?

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #74 : Styczeń 13, 2009, 09:07:52 »

Ale co dwa? Dlaczego dwa trojkaty?

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

nie,
dlaczego naleÂży podwoiĂŚ trigramy.
Cytuj
Przez podwojenie trigramĂłw, otrzymujemy 64 heksagramy

Wiesz, Kiaro, czepiam siĂŞ niejako z zasady bom niewierny Tomasz. I bardzo mi z tym dobrze.
To z tym podwojeniem pokazuje sposĂłb w jaki dochodzi siĂŞ do pseudoprawdy, do pseudonauki.
To taka droga poprzez naginanie faktĂłw i przyjmnowanie korelacji za przyczynĂŞ i skutek.

PrzykÂład: JakiÂś mÂądry naukowiec robi statystykĂŞ iloÂści sprzedanych pÂączkĂłw w ciÂągu roku. ZauwaÂża, Âże w okolicach marca i kwietnia pojawia siĂŞ nagÂły skok zjadalnoÂści pÂączkĂłw. Dochodzi przyczyny - no tak, tÂłusty czwartek.
W tym samym czasie inny naukowiec robi statystykĂŞ iloÂści wody w rzekach. No i na wiosnĂŞ poziom wody roÂśnie. Szuka przyczyny - no tak - topniejÂący Âśnieg.
Wyniki ich badaù dostaje trzeci "naukowiec" - powiedzmy mieszkaj¹cy gdzieœ w jakiejœ wiosce na pustyni. Nie wie co to Wielkanoc bo nie zetkn¹³ siê z tym, nie wie co to roztopy œniegu bo go nigdy nie widzia³. Obserwuje jedynie wykresy. Próbuje wyci¹gn¹Ì jakieœ wnioski dotycz¹ce ich wzajemnie. Próbuje znaleŸÌ jakieœ zale¿noœci.

W koĂącu "eureka". PrzecieÂż z wykresĂłw "wyraÂźnie widaĂŚ", Âże zjedzenie duÂżej iloÂści pÂączkĂłw powoduje przybĂłr wody w rzekach.

Ustanawia "Œwiêto P¹czka" podczas którego wierni oddaj¹ czêœÌ Boskiemu P¹czkowi. Rytualnie ob¿eraj¹ siê p¹czkami po to aby przeb³agaÌ swojego Boga P¹czka aby podniós³ poziom wody w rzece.

ÂŚmieszne?.. Niestety, zbyt prawdziwe aby siĂŞ z tego ÂśmiaĂŚ.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 13, 2009, 09:25:15 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 16 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft x22-team ostwalia maho granitowa3