between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #125 : Sierpień 05, 2011, 10:18:21 » |
|
Wizja przedstawiona przez Jana jest przera¿¹j¹ca, ale to nic innego jak inna forma starej bajki pt: "przestaùcie grzeszyÌ bo bóg was poka¿e". I ¿e przyjdzie moment, kiedy bêdzie za póŸno, itp Mówienie o kompletnej deintegracji duchowej jest niczym innym jak skazaniem na wieczne przebywanie w piekle bez mo¿liwoœci jego opuszczenia. Ot, tylko technika dostosowana do wspó³czesnych realiów - zamiast kot³a ze smo³¹ mamy wybuch j¹drowy. Najwa¿niejsz¹ spraw¹ jest jednak wywieranie nacisku poprzez straszenie. Przedstawianie tej wizji w celu "obudzenia" ludzi, w celu skierowania ich na inne tory jest, moim zdaniem, kompletnie bez sensu. Powoduje DOK£ADNIE ODWROTNY skutek. Wrêcz przyciaga tego typu zdarzenie. Wizja przedstawiona przez Jana powoduje przera¿aj¹cy strach. Potê¿na fala emocji ju¿ zaczyna siê zagêszcz¹c, a ka¿dy kto wizjê uzna³ za prawdopodobn¹ zaczyna poruszaÌ siê w jej kierunku. Drogi Janie, mam wra¿enie, ze da³eœ siê wkrêciÌ. Lub, mam nadzieje, ¿e tak nie jest, robisz to œwiadomie. Je¿eli chcesz uchroniÌ ludzkoœÌ przed tego typu wydarzeniami, to propaguj raczej wizje cudownego raju. Raju, który porwie ludzi swoj¹ cudownoœci¹, da im natchnienie. Straszenie wizjami nic nie da. No, chyba, ¿e Ciê to krêci... pozdro p.s. dezintegracja duchowa w kontekœcie wybuchu j¹drowego brzmi ciekawie w zestawieniu do relacji R. Monroe, który "kontaktowa³" siê ze S³oùcem. I jakoœ dobrze siê przy tym mia³. A przecie¿ S³oùce to nic innego jak jeden wielki, nieustaj¹cy wybuch termoj¹drowy... Mam wra¿enie, ¿e to taki "haczyk" na tych wszystkich, którzy myœl¹ - "och, no co¿, cia³o zginie, zostanie jeszcze duch... " A tu w wizji Jana duch tak¿e ginie... Sprytne..... 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 10:47:19 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #126 : Sierpień 05, 2011, 11:20:50 » |
|
Duch to Energia , ona zaœ jest nie zniszczalna i nic nigdy jej nie zniszczy. Mo¿na ¿e tak powiem "wyzerowaÌ" zapis jej doœwiadczeù w jej pamiêci i zmieniÌ jej osobowoœÌ przez kolejne doœwiadczenia . Wówczas zaczyna ona swój kolejny samorozwój od zera. Jednak uczyniÌ to mo¿e tylko i wy³¹cznie Stwórca Wszechrzeczy na proœbê osobist¹ danej energii , nikt wiêcej.Zdarza siê to , prawda , ale niezmiernie rzadko. G³oszenie katastroficznych proroctw o unicestwieniu i zniszczeniu Ducha jest fa³szem w stosunku do wszystkich Duchów -Energii nios¹cych w sobie "Iskrê Bo¿¹". Ta opcja mo¿e byÌ mo¿liwa ale tylko i wy³¹cznie w stosunku do "inteligencji syntetycznych" czyli wcielonych zapisów tworzonych sztucznie na podstawie Ludzkich doœwiadczeù zbieranych w ró¿nych zapisach w sieciach energio informacyjnych. Koniec z tym straszeniem i zastraszaniem , ju¿ dosyÌ tego ! Stop! Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 11:33:16 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #127 : Sierpień 05, 2011, 11:31:18 » |
|
Between mam podobne odczucia do Twoich. Niewiele moÂżna tu dodaĂŚ poza tym, co zauwaÂżyÂłem, Âże sam JAN napisaÂł Jest teÂż wyraÂźny zestaw ostrzeÂżeĂą dla ludzi ktĂłrzy dziÂś, w tym czasie mogÂą zmieniĂŚ bieg wydarzeĂą W kontekÂście tego jednego zdania wszelkie prorokowanie wojen , straszenie ,miaÂżdÂżenie logiki Âżmudnymi wyliczeniami niechybnego koĂąca NIE MA SENSU. Dlatego, Âże Âżycie to jest proces dynamiczny, zmienny, tak jak napisaÂł ace
materia jest pochodnÂą ducha, a wÂłasciwie mojego Ega, jest zwierciadÂłem mojej duszy=ega, to wiem, Âże jestem odpowiedzialny za caÂły Âświat, bo to moja wÂłasna produkcja. A takÂże wiem, Âże zmiana sposobu widzenia ducha=ega jest przyczynÂą zmian postrzegania materii.
Co wiêcej nie tylko postrzeganie materii siê zmienia, ale i ONA SAMA. Dlatego, ¿e wszystko jest œwiadomoœci¹. Wszelkie zakodowane scenariusze s¹ skuteczne wy³¹cznie dlatego, ¿e ktoœ je zasila. Im wiêcej ludzi zasili apokalipsê ,tym wiêksze jej prawdopodobieùstwo. Mamy teraz do wyboru - uwierzyÌ w istnienie tajemniczych, wrogich nam bytów planuj¹cych eksterminacjê ludzkoœci ich w³asnymi rêkoma , albo uwierzyÌ w nas, sam¹ ludzkoœÌ, jej przeogromn¹ , kolektywn¹ zdolnoœÌ do przetrwania i uczenia siê na b³êdach. Jeden z najbardziej zakochanych w tej planecie ludzi - Œw. Jan, zaszyfrowa³ wszystko, co jest potrzebne nam wspó³czesnym. ByÌ mo¿e nara¿ê siê tutaj zakochanym w ŒW. Janie , ale uwa¿am, ¿e to co zrobi³ ten œwiêty koduj¹c , szyfruj¹c itd to nic dobrego. O groŸbie zag³ady nuklearnej to ludzie wiedz¹ i bez œw.Jana od lat. Apogeum strachu by³o obecne w kulturze masowej w latach 80tych ,gdzie zag³ada wyziera³a z polityki, muzyki, ruchów subkulturowych (anarchia, punks ) staj¹c siê bardziej realna ni¿ kiedykolwiek, a mimo to do niczego katastroficznego nie dosz³o. Dziœ to powraca w jakimœ wykrzywionym stylu poparte autorytetem Biblii, no i œwiêtego oczywiœcie "najbardziej zakochanego w tej planecie". Nie kupujê tego. Mam inn¹ wizjê œwiata.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #128 : Sierpień 05, 2011, 11:39:24 » |
|
Ja myœlê i wiem i¿ to co nazwane jest Apokalips¹ œw. Jana jest do chwili obecnej nieprawid³owo odczytywane. Tak naprawdê nie ma tam tragedii unicestwienia nikogo a wy³¹cznie informacje o zmianach , które nast¹pi¹ na lepsze i jak to siê stanie. Kwesti¹ odczytu jest poziom wiedzy osoby , która robi odczyt. Jak siê nie widzi ca³oœci , padaj¹ twierdzenia i¿ czêœÌ jest ca³oœci¹ , bo tylko czêœÌ jest widoczna. A póŸniej wszystko co siê da dopasowuje siê do tej czêœci. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 11:40:21 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #129 : Sierpień 05, 2011, 12:47:10 » |
|
Równie¿ pragnê wierzyÌ i w to wierzê, ¿e do zag³ady ¿ycia na Ziemi nie dojdzie, bo ludzie wybieraj¹ mi³oœÌ i pokój. Ale nie mogê nie zauwa¿yÌ, ¿e ludzie zawsze tak wybierali, bo jedynie taki wybór zapewnia szczêœcie. Cz³owiek z natury jest dobry i d¹¿y do szczêœcia.
Zatem nasuwa siĂŞ pytanie. Dlaczego w historii Ziemi dochodziÂło do tak wielu unicestwieĂą istniejÂących cywilizacji? Dlaczego, mimo dobra w czÂłowieku tak siĂŞ dziaÂło i koĂączyÂło zawsze podobnie. Unicestwieniem.
Mo¿e jednak istniej¹ si³y, które nios¹ zniszczenie i œmierÌ? Przecie¿ to siê wci¹¿ dzieje. Wci¹¿ towarzysz¹ nam wojny i inne okropne rzeczy. Dlaczego do tej pory ludzkoœÌ swoim chceniem nie jest w stanie zapewniÌ sobie pokoju i godziwego ¿ycia? Fatum jakieœ nad nami wisi? Czy mo¿e jednak s¹ obce cywilizacje, które nam wcale dobrze nie ¿ycz¹? I zwyczajnie ingeruj¹?
Co w takim razie ze œwiadectwami ludzi uprowadzonych przez obcych? Chorzy psychicznie? Imaginacje umys³u? A znajdowane w ich cia³ach materialne implanty to omamy? Co z materialnymi przekazami z kamiennych tabliczek, papirusów, œwiêtych ksi¹g wielu kultur, naœciennych malowide³, megalitycznych budowli i innych wci¹¿ znajdowanych artefaktów? Co z archeologi¹ potwierdzaj¹c¹ wielokrotne zniszczenie ¿ycia na Ziemie wskutek broni j¹drowej? Tego nie ma i nie by³o?
Wiem jedno, wci¹¿ jest nie tak, jak sobie zdecydowana wiêkszoœÌ ludzkoœci ¿yczy. Wci¹¿ jakaœ si³a przekierowuje dobre intencje ludzi w drug¹ stronê.
I pytanie zasadnicze. Czy psychiczne oraz mentalne odrzucenie zagroÂżenia i samouspokojenie zagwarantuje nam to, czego pragniemy? Historia temu przeczy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 12:48:36 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Gość
|
 |
« Odpowiedz #130 : Sierpień 05, 2011, 12:55:39 » |
|
No nie, Janie..a juz myslalem,ze jedynie Jack ma patent na straszenie niegrzecznych forumowych dzieci i palme pierwszenstwa w tej dziedzinie,a tu taka niespodzianka..?! Zupelnie zdystansowales go i odebrales mu koszulke lidera.Nieladnie tak,oj nieladnie.  W Twoim opisie Apokalipsy pojawiaja sie pekniecia,zgrzyty i falszywe tony,bo skoro: Druga Bestia, w dalszej warstwie czasowej, jest cz³owiekiem tak samo pod³ym jak Pierwsza, czyli Hitler. Jest ju¿ na tym œwiecie, ¿yje w Chinach i za jakiœ czas obejmie w³adzê, czyni¹c z Chin narzêdzie zniszczenia. To cz³owiek, przy którym blednie nawet z³o Hitlera. A ktora bestia byl Stalin,ktory wymordowal ponad 100 milionow ludzi przed,w czasie i po II-iej Wojnie Swiatowej?Niektorzy twierdza - nie bez racji - ze przy jego zbrodniach jakos bledna zbrodnie poczynione przez Hitlera.Skoro Apokalipsa w/g sw.Jana jest bardzo dokladnym,precyzyjnie zakodowanym dokumentem zdarzen z przyszlosci,to az dziwi fakt,ze tak znana i znaczaca dla historii postac Stalina nie zostala w ogole wzieta pod uwage.Przeoczenie,manipulacja,bo jakos trudno by mi bylo uwierzyc w to,ze Stalin przechytrzyl sw.Jana.Wobec czego jeszcze trudniej bedzie nam uwierzyc,ze koniec swiata bedzie udzialem Chin i Korei Polnocnej.No bo jaki cel by przyswiecal tym dwom panstwom i jaka korzysc by osiagnely niszczac samych siebie???Samobojcy chcacemu skonczyc ze soba wystarczy kawalek sznura,skok z mostu lub wysokiego budynku,trucizna lub bron palna i sprawa zalatwiona.Nie potrzeba do tego zaawansowanych technologii i pociskow nuklearnych oraz mordowania miliardowej publiki.I usmialem sie troche czytajac: W ci¹gu godziny zostanie u¿yte ok. 50 % obecnego œwiatowego potencja³u nuklearnego, tj. ok. 10.000 Megaton, z czego ok.90% spadnie na Europê, Azjê i Amerykê Pó³nocn¹, a ok. 10% na Amerykê Po³udniow¹. Wynika z tego,ze chinskie i koreanskie rakiety sa tak "doskonale",ze przy ataku na Japonie 90% potencjalu spadnie na Europe,Azje i USA,10% na Ameryke Poludniowa,a na Japonie...0% !Czyzby Apokalipsa,tak dokladna w szczegolach,uzywala innej niz znamy matematyki?No bo przeciez obie Ameryki, Europa i Azja same do siebie nie beda strzelac,to oczywiste jak: 90% + 10% = 100% .KROPKA. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #131 : Sierpień 05, 2011, 13:14:28 » |
|
Mo¿e jednak istniej¹ si³y, które nios¹ zniszczenie i œmierÌ? Przecie¿ to siê wci¹¿ dzieje. Wci¹¿ towarzysz¹ nam wojny i inne okropne rzeczy. Dlaczego do tej pory ludzkoœÌ swoim chceniem nie jest w stanie zapewniÌ sobie pokoju i godziwego ¿ycia? Fatum jakieœ nad nami wisi?
Oczywiœcie, ¿e istniej¹ si³y, które nios¹ zniszczenie. S¹ naszym w³asnym wytworem. Przecie¿ Hitler chcia³ dobra dla narodu niemieckiego, pragn¹³ dla nich przestrzeni ¿yciowej. Trafi³o to na podatny grunt w spo³eczeùstwie a reszta ju¿ by³a tylko konsekwencj¹. A przed wojn¹ wcale nie by³o tak ró¿owo jak siê powszechnie s¹dzi. Z dnia na dzieù eskalowa³ konflikt i nie by³o nikogo, kto potrafi³by pozostawiÌ to ognisko zapalne aby samo siê wypali³o. Wprost przeciwnie - ka¿dy dorzuca³ drwa do ognia I p³omieù zatacza³ coraz szersze krêgi. A ka¿dy chcia³ dobra... Czy mo¿e jednak s¹ obce cywilizacje, które nam wcale dobrze nie ¿ycz¹? I zwyczajnie ingeruj¹?
A w jakim celu? Co takiego jest na Ziemi czego nie mo¿na nigdzie indziej znaleŸÌ w kosmosie? Wiem jedno, wci¹¿ jest nie tak, jak sobie zdecydowana wiêkszoœÌ ludzkoœci ¿yczy. Wci¹¿ jakaœ si³a przekierowuje dobre intencje ludzi w drug¹ stronê.
Bardzo wygodne. Ktoœ za nas coœ robi, ktoœ nami kieruje. Takie myœlenie zwalnia z odpowiedzialnoœci. Niestety. Co w takim razie ze œwiadectwami ludzi uprowadzonych przez obcych? Chorzy psychicznie? Imaginacje umys³u? A znajdowane w ich cia³ach materialne implanty to omamy? Co z materialnymi przekazami z kamiennych tabliczek, papirusów, œwiêtych ksi¹g wielu kultur, naœciennych malowide³, megalitycznych budowli i innych wci¹¿ znajdowanych artefaktów? Co z archeologi¹ potwierdzaj¹c¹ wielokrotne zniszczenie ¿ycia na Ziemie wskutek broni j¹drowej? Tego nie ma i nie by³o?
Mo¿e to byÌ, ¿e traktuj¹ nas jak zwierzêta i podobnie jak my obr¹czkujemy ptaki wêdrowne, oni "obr¹czkuj¹" nas. Tym lepiej dla nas. Bo to oznacza, ¿e nie stanowimy dla nich zagro¿enia i badaj¹ nas tylko wy³¹cznie z ciekawoœci. Itp, itp Hipotezy mo¿na mno¿yÌ. Ale... czy to ONI odpowiadaj¹ za stan Ziemi? Nie, sami j¹ sobie tak urz¹dzamy. Wszystkie problemy z którymi boryka siê LudzkoœÌ s¹ tylko i wy³¹cznie jej dzie³em. To bardzo bolesny, ale i bardzo krzepi¹cy wniosek. Bo skoro sam zrobi³em ba³agan to tak¿e sam jestem w stanie zaprowadziÌ porz¹dek. I pytanie zasadnicze. Czy psychiczne oraz mentalne odrzucenie zagro¿enia i samouspokojenie zagwarantuje nam to, czego pragniemy? Historia temu przeczy.
Odrzucenie zagroÂżenia nie. Nie chodzi o to aby cokolwiek odrzucaĂŚ. Odrzucanie nigdy nie skutkuje. OdrzucajÂąc coÂś nadajesz temu wagĂŞ. Skoro coÂś jest takie waÂżne, Âże trzeba to odrzuciĂŚ, Âże poÂświecasz temu uwagĂŞ, no... to.. faktycznie, jest to COÂŚ. Chodzi o to aby wybraĂŚ to co gwarantuje pomyÂślny rozwĂłj. pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #132 : Sierpień 05, 2011, 13:49:05 » |
|
Chodzi o to aby wybraÌ to co gwarantuje pomyœlny rozwój. No w³aœnie, od pocz¹tku pojawienia siê ludzi na naszej planecie, oni wci¹¿ wybieraj¹ dla siebie dobrze. Chocia¿by z powodu dzia³ania instynktu samozachowawczego. I jakie s¹ tego efekty? Chyba nie zaprzeczysz, ¿e mizerne. S¹dzê, ¿e JAN podzieli³ siê z nami swoj¹ wiedz¹, nie ¿eby straszyÌ, ale by ostrzec. Tak jak œw. Jan w apokalipsie. Wszystkie przepowiednie s¹ ostrze¿eniami. To, czy siê zrealizuj¹, zale¿y od tego, czy oprócz posiadania dobrych myœli zechce siê nam wdra¿aÌ dobre czyny. Tylko wówczas bêdzie mo¿na mówiÌ o odpowiedzialnoœci. Samo ¿yczeniowe myœlenie zda siê psu na budê. A i tu nawet nie, bo budê trzeba materialnie psu zbudowaÌ. Czyli ruszyÌ nasze wygodne cztery litery. Samo chciejstwo nie wystarczy. A tak poza tym, strach czasami jest dobrym motywatorem do dzia³ania. Gdy inne formy zawodz¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #133 : Sierpień 05, 2011, 14:09:28 » |
|
Chodzi o to aby wybraÌ to co gwarantuje pomyœlny rozwój. No w³aœnie, od pocz¹tku pojawienia siê ludzi na naszej planecie, oni wci¹¿ wybieraj¹ dla siebie dobrze. Otó¿ to. S³owo klucz. Pozwoli³em sobie wyt³uœciÌ. pos³u¿ê siê przypowieœci¹ Ona lepiej wyjaœni to o co mi chodzi.. Znane, ale mo¿e warto... Pewnego dnia Swami zapyta³ Shive: - Panie, powiedz mi, jak wygl¹daj¹ niebo i piek³o? - Chesz wiedzieÌ? ChodŸ ze mn¹. Poka¿ê Ci - odpowiedzia³ Shiva i zaprowadzi³ go do miejsca, w którym Swami stan¹³ przed dwojgiem drzwi. Otworzy³ pierwsze. Na œrodku pokoju sta³ okr¹g³y stó³, a na nim du¿e naczynie z jedzeniem. Jedzenie pachnia³o tak aromatycznie, ¿e Swami poczu³ nieopisany g³ód. Dooko³a sto³u siedzieli ludzie. Wychudzeni, smutni i szarzy. Ka¿dy z nich trzyma³ w rêku ³y¿kê, która mia³a bardzo d³ug¹ r¹czkê przetwierdzon¹ do ich d³oni. Ka¿dy móg³ siêgn¹Ì ³y¿k¹ do naczynia, ale nie móg³ nasyciÌ siê jedzeniem, gdy¿ r¹czka ³y¿ki by³a d³u¿sza, ni¿ rêka. Swamiego przesz³y ciarki na widok tego cierpienia i nieszczêœcia. - W³aœnie widzia³eœ piek³o - powiedzia³ Shiva. Nastêpnie Shiva otworzy³ drugie drzwi. Pokój wygl¹da³ dok³adnie tak samo, na œrodku pokoju sta³ dok³adnie taki sam stó³, a na nim dok³adnie takie samo naczynie pe³ne wyœmienitego jedzenia. Dooko³a siedzieli ludzie z takimi samymi d³ugimi ³y¿kami przytwierdzonymi do ich d³oni. Wszyscy jednak byli weseli, w œwietnej formie, prowadzili o¿ywion¹ dyskusjê. Pokój promienia³ radoœci¹ i dobrobytem. - Nie rozumiem - powiedzia³ Swami. - To proste - odpowiedzia³ Shiva. Ci szczêœliwi ludzie nauczyli siê karmiÌ siebie nawzajem, podczas gdy tamci, chciwi, potrafi¹ myœleÌ tylko o sobie.
SÂądzĂŞ, Âże JAN podzieliÂł siĂŞ z nami swojÂą wiedzÂą, nie Âżeby straszyĂŚ, ale by ostrzec. Tak jak Âśw. Jan w apokalipsie. Wszystkie przepowiednie sÂą ostrzeÂżeniami. [...]
TakÂże sÂądze, Âże intencje Jana byÂły czysto pozytywne. Ale, jak to mĂłwiÂą, "dobrymi chĂŞciami..." To, czy siĂŞ zrealizujÂą, zaleÂży od tego, czy oprĂłcz posiadania dobrych myÂśli zechce siĂŞ nam wdraÂżaĂŚ dobre czyny. Tylko wĂłwczas bĂŞdzie moÂżna mĂłwiĂŚ o odpowiedzialnoÂści. Samo Âżyczeniowe myÂślenie zda siĂŞ psu na budĂŞ. A i tu nawet nie, bo budĂŞ trzeba materialnie psu zbudowaĂŚ. Czyli ruszyĂŚ nasze wygodne cztery litery. Samo chciejstwo nie wystarczy.
No oczywiÂście, Âże trzeba ruszyĂŚ 4 litery. Ale "chciejstwo", zamiar zrobienia czegoÂś to poczÂątek. Tamci w przypowieÂści karmiÂą tych drugich.... A tak poza tym, strach czasami jest dobrym motywatorem do dziaÂłania. Gdy inne formy zawodzÂą.
Ja bym go nazwaÂł "zmuszacz" do dziaÂłania. Pod wpÂływem strachu nie dokonujesz wyborĂłw tylko robisz to co konieczne. WybĂłr jest moÂżliwy tylko wtedy kiedy nie ma naciskĂłw. MoÂżna powiedzieĂŚ, Âże w obliczu strachu wolna wola gdzieÂś siĂŞ chowa. To tak gwoli ÂścisÂłoÂści. pozdro
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 14:11:31 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #134 : Sierpień 05, 2011, 14:31:19 » |
|
@ between œwietna ta przypowieœÌ "kucharska"  To ,co robiliœmy do tej pory jako ludzkoœÌ by³o motywowane w³asnym szczêœciem W ODERWANIU od innych. Wygodniej jest uznaÌ, ¿e te wszystkie nieszczêœcia robi¹ nam INNI, OBCY. Takie myœlenie jest nastêpstwem logiki rozdzielenia w której zawsze jest jakiœ winny - na zewn¹trz. Kiedy zmienimy punkt widzenia wychodz¹c z za³o¿enia ,¿e jesteœmy PO£¥CZENI wówczas podstaw¹ w³asnego szczêœcia bêdzie szczêœcie innych i poczucie winy stanie siê zbêdne. Nie kupujê myœlenia w postaci : dobrzy ludzie napiszê Wam - nie, zakodujê - informacjê o Waszym nieszczêsnym losie, bo Was kocham.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #135 : Sierpień 05, 2011, 14:45:29 » |
|
@ between …oni wci¹¿ wybierajÂą dla siebie dobrze. ... w znaczeniu dobrze dla jednostki i caÂłej ludzkoÂści. Ty uproÂściÂłeÂś to do egoistycznego wyboru dobra tylko dla wÂłasnej osoby bez dbania o innych. ZaÂś prawda jest taka, Âże od czÂłowieka pierwotnego ludzie musieli wspó³dziaÂłaĂŚ, by przetrwaĂŚ. ChociaÂż ostatnio obserwuje siĂŞ nastawienie coraz bardziej egoistyczne. Gdy czÂłowiek skupia siĂŞ tylko na sobie umykajÂą zdarzenia dalsze. I moÂżna nie dostrzec wĂłwczas realnych zagroÂżeĂą. A skoro nie dostrzega siĂŞ ich, to i nie reaguje. Wielu wojen oraz innych nieszczêœÌ moÂżna byÂło unikn¹Ì, gdyby patrzyÂło siĂŞ dalej niÂż koniec wÂłasnego nosa. Dlaczego bestia pod nazwÂą Stalin zebraÂła tak wielkie Âżniwo? Bo zabrakÂło wspó³dziaÂłania, solidarnego sprzeciwu. I chyba wyobraÂźni. Wci¹¿ co jakiÂś czas pojawia siĂŞ bestia a kaÂżda nastĂŞpna jest bardziej krwioÂżercza. A jeÂśli znĂłw przeÂśpimy wzrost kolejnej? I moÂże tym razem faktycznie chiĂąskiej? W koĂącu tam tak uwielbiajÂą smoki. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #136 : Sierpień 05, 2011, 18:01:33 » |
|
antychryst moze byc tylko jeden...  , kto chce wladzy nad swiatem ? 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 19:05:15 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #137 : Sierpień 05, 2011, 20:12:14 » |
|
antychryst moze byc tylko jeden... Jesteœ quetz tego pewien? Ja tam wolê niczego nie negowaÌ, za to uwa¿nie patrzeÌ. Na œwiecie nie dzieje siê dobrze. Pewnie dlatego Kiara wci¹¿ krzyczy NIE, NIE, NIE! A jednoczeœnie usypia ludzk¹ czujnoœÌ. Bo przecie¿ nic z³ego siê nie stanie (mimo, ¿e wci¹¿ siê staje), a przyczyna wszelkiego z³a, bioroboty nied³ugo sczezn¹ z tego œwiata. Nie wytrzymaj¹ gor¹ca. Id¹c za kiarowym tokiem rozumowania, bioroboty, to tacy swojscy obcy, koù trojaùski Samuela i innych Myœlicieli. Ale g³ówny myœliciel - PAN nie daje im szansy na dalsze istnienie, bo iskierk¹ swoj¹ ich nie obdarowa³. Zatem bestia jest niezbêdna.  Ja zaœ spokojnie g³aszczê œmietnikowego kota i patrzê, co mu ze œlepiów wyziera, bo Ÿrenice ma podejrzane. Przecie¿ nawet w psie El¿biety Kiara zobaczy³a diab³a. I to na odleg³oœÌ.  W Chinach pewnie ich ju¿ nie ma, bo wszystkie psy zjedzone. Ale jak mówi¹, diabe³ nie œpi. Czuj, czuj, czuwaj!  Tak, czy inaczej apokalipsa bêdzie. Ludzie bez iskry bo¿ej musz¹ znikn¹Ì, by istnieÌ móg³ ktoœ lub coœ. Sprytni ci myœliciele. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 20:22:45 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #138 : Sierpień 05, 2011, 22:23:06 » |
|
nie ma co przebieraÌ w tych apokalipsach. Niestety nie da siê wybraÌ wersji ³atwej i przyjemnej. Zawsze bedzie to coœ na granicy wytrzymaloœci, bo tylko tak mozna prze³amac skorupy dogmatów którymi obrós³ czlowiek. To musi byc porzadny wstrz¹s dla ducha/ega i dlatego musi byÌ to indywidualne wydarzenie apokaliptyczne. Coœ co postawi nasz osobisty œwiat do góry nogami. Ale zanim to nast¹pi, moze siê okazaÌ, ¿e prze¿yjemy ma³¹ apokalipsê, która opisa³ Tadeusz Konwicki. No i czy on nie mial racji, do czego prowadzi zaprzedanie siê ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #140 : Sierpień 06, 2011, 01:42:03 » |
|
Ju¿ pisa³am o tym jedenastki , jedynki nigdy nie s¹ i nie by³y ¿adnym koùcem niczego. One s¹ pocz¹tkiem , od jedynek siê zaczyna. Jedynka to liczba pierwszeùstwa i doskona³oœci w czymœ. Jedynka œwiadczy o tym i¿ ktoœ jest pierwszy , coœ jest pierwsze. Jedenastki s¹ liczbami mistrzowskimi rozpoczynaj¹cymi nigdy koùcz¹cymi. Zatem tworzenie z nich katastroficzn¹ datê jest b³êdem odczytu. Przestaùcie w koùcu wszystkim straszyÌ! Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #141 : Sierpień 06, 2011, 01:51:07 » |
|
hm to dokonczenie rytualu sprzed 10 lat IX - XI wszystko na to wskazuje,coz CERN ma miec najwyzsza moc w tym roku..albo to rozne zbiegi okolicznosci:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #142 : Sierpień 06, 2011, 17:27:14 » |
|
Apokalipsa - objawienie Âśw. Jana, zarys i prĂłba wyjaÂśnienia cz.4
Tak najogólniej przes³anie jest bardzo proste -- albo wybierasz ducha\Boga i siê zbawisz albo materie, a tym samym œmierÌ. I dalej przedstawia jak wygl¹daÌ mo¿e œmierÌ cz³owieka ze znakiem bestii=zwierza, robaka,Golema a jak tego ze znakiem boskim. Wiêc jeœli uwierzysz w materie, czyli w œwiat zewnêtrzny istniej¹cy niezale¿nie od Ciebie, oddajesz siê tym samym bogom materii, bogowi pieni¹dza, nauki, w³adzy czy marzeù. Tak oto sam pieczêtujesz siê znakiem bestii. Te oznakowanie nie jest ¿adnym fizycznym znakiem ale oznacza Twoje pozycjonowanie siê w ¿yciu, jak ukierunkowujesz swoje Ego. Materialistów, po opieczêtowaniu czeka walka o przetrwanie, o przywileje, o miejsce w kolejce, czeka œwiat pe³en niepojêtych katastrof, zbrodni i nieszczêœÌ. Wiêc zycie ich przebiega na próbach prze³amania tego stanu przy pomocy ró¿nych tricków, szukania daty zag³ady, pomocy kosmitów czy pokrêtne szukanie pomocy u ró¿nych ¿bawicieli, sekt, turbofaraonów i inne jarmarczne sztuczki.
Jesli natomiast uwierzysz w ducha\Boga i odrzucisz iluzje Ega (nauka, religia ) pieczêtujesz siê sam znakiem boskim. Wprawdzie i tu czeka Ciê œmierÌ ale jest kolosalna ró¿nica. Twoje JA jest kontynuowane dla niektórych a reszta umiera w zgodzie ze sob¹ i z wiedz¹ o lepszym nastêpnym wcieleniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #143 : Sierpień 06, 2011, 23:19:42 » |
|
To ciekawe ¿e nadal tekst œw Jana wzbudza takie zainteresowanie i wci¹¿ nowe interpretacje. WidaÌ pozosta³ do dzisiaj zagadk¹. Ja równie¿ postanowi³am kilka tyg temu przyjrzeÌ sie temu skrupulatnie, lecz potrwa jeszcze chwile zanim to sobie pouk³adam. nie, to niemo¿liwe pozbycie siê Ega, to przecie¿ czêœÌ naszej duchowoœci. Wiêc rozpad oznacza dalsz¹ fragmentacjê, czyli jakby kilka Ego, a ka¿de przecie¿ niezale¿ne od innych. To tak jakbyœ mia³ Kiarê i Enigmê w swojej g³owie ( przepraszam obie Panie zawczasu ).  No by³aby to mieszanka niebezpieczna, nie czuje sie jednak uraŸona. Co do nie rozstrzygnietej sprawy egg, mam takie spostrze¿enia. Ego 'siedzi' sobie w ¿o³¹dku, a dok³adniej ma byÌ zwi¹zane z czakr¹ splotu s³onecznego (wyprzedza wiec uczucia - serce i rozum-g³owa) w kwestiach bytowych i przetrwania. Kieruje sie przewa¿nie potrzeb¹ 'ja chce', 'ja mam' i tworzy na tym materialnym gruncie wyimaginowany obraz 'ja jestem'. Czy nae¿y je zniszczyÌ, przekszta³ciÌ, czy dostroiÌ - tu dok³adnie nie mam pewnoœci. Ale wiem, ¿e powsta³e na gruncie 'poch³aniania i trawienia' karmi sie fa³szywym obrazem rzeczywistoœci. Temu stanowi pewna bariere na drodze kundalini do czakry 3 oka. Burczenie ¿o³¹dka potrafi skutecznie zak³óciÌ genialne myœli i wznios³e uczucia. Okie³znanie tej 'przeszkody' (choÌ to mo¿e nieodpowiednie okreœlenie) lub jej imaginacji, sprawia ¿e kundalini wyskakuje z czakry podstawy w doœÌ szybkim tempie wbijaj¹c w mózg. Przynosi genialne rozwi¹zania, mog¹ce jednak byÌ suto zakropione szaeùstem. Jeœli tempo owe jest zbyt szybkie (tu w³aœnie mo¿liwoœÌ schizofrenii) energia strefy ddzielonej zamiast po³¹czyÌ sie ze œwiadomoœci¹, wypiera j¹ - powoduj¹c przykr¹ zamiane miejsc. W cz³wieku pojawia sie przeœwiadczenie 'rozpadu osobowoœci. Œwiadome czyste ju¿ intencje, spadaj¹ po za zasiêg rozumu, uczuÌ i opanowania, a cz³owiek dostaje sie pod wladze tych nieokie³znanych elementów które dorastaj¹c, mniej lub bardziej zepchn¹³ w tzw podœwiadomoœÌ. Skutkiem tego staje sie poddatny na tzw 'niski' instynkt (przetrwanie) wszystko kojarzy z sexem, dzia³a w zasadzie wbrew sobie zamiast 'tak' mówi¹c 'nie' i zamiast 'nie' przyznaje 'tak'. PrzyjaŸni sie ze swoimi dotychczasowymi wrogami, a k³óci z przyjació³mi co doprowadza do ró¿norakich katastrof. Zwyk³a harmonia œwiata (np muzyka) sprawia ból gdy¿ p³yn¹ca zewsz¹d energia, prowadzi tak rozstrojony organizm do samozniszczenia. Dlatego powiadaja ¿e po takiej 'karuzeli bez trzymanki' kundalini schodzi z powrotem do czakry podstawy. Tym razem proces przebiega powoli, poniewaŸ jej energia ³¹czy i naprawia rozstrojony system. ŒwiadomoœÌ i podœwiadomoœÌ stopniowo syntetyzuj¹ sie, a kana³ przebiegu pozostaje wolny dla dowolnej migracji (nie jest tajemnica ze aby wprowadziÌ sie w stan odmiennej œwiadomoœci, trzeba sie troche wysiliÌ, a juz napewno odprê¿yÌ). Zwiekszona liczba zachorowaù na schizofrenie w ostatnich latach dowodzi, ¿e wiele osób stane³o w³aœnie nad ta niebezpieczn¹ krawêdzia. antychryst moze byc tylko jeden...  , kto chce wladzy nad swiatem ?  W apokalipsie postaÌ Antychrysta nie wystêpuje. Za to pojawia sie w Listach i czêsto to w liczbie mnogiej. "1 List Jana (18) Dzieci, jest ju¿ ostatnia godzina, i tak, jak s³yszeliœcie, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz w³aœnie pojawi³o siê wielu Antychrystów; st¹d poznajemy, ¿e ju¿ jest ostatnia godzina. (1 List Jana 2:18, Biblia Tysi¹clecia) (22) Któ¿ zaœ jest k³amc¹, jeœli nie ten, kto zaprzecza, ¿e Jezus jest Mesjaszem? Ten w³aœnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. (1 List Jana 2:22, Biblia Tysi¹clecia) (3) Ka¿dy zaœ duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak s³yszeliœcie - nadchodzi i ju¿ teraz przebywa na œwiecie. (1 List Jana 4:3, Biblia Tysi¹clecia) 2 List Jana (7) Wielu bowiem pojawi³o siê na œwiecie zwodzicieli, którzy nie uznaj¹, ¿e Jezus Chrystus przyszed³ w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem. "
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #144 : Sierpień 06, 2011, 23:53:54 » |
|
no kto jest glownie przeciwko jezusowi - kosciolowi..?  ,co nie znaczy ze kk nie jest nierzadnica.. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #145 : Sierpień 06, 2011, 23:54:25 » |
|
@ enigma trafne spostrze¿enia i cenne komentarze  Co do ego Czy nae¿y je zniszczyÌ, przekszta³ciÌ, czy dostroiÌ - tu dok³adnie nie mam pewnoœci. Moim zdaniem - dostroiÌ. Jeœli siê tego nie przepracuje, to dziej¹ siê efekty , jakie opisujesz. Mam nadziejê, ¿e mi³oœÌ potrafi wszystko powstawiaÌ na swoje, w³aœciwe miejsca we w³aœciwym czasie, nawet na odleg³oœÌ, kiedy tylko otwierasz siê na to, co nowe .. Nie wiem jak to uj¹Ì dok³adnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #146 : Sierpień 07, 2011, 17:48:09 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 19:00:32 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #147 : Sierpień 07, 2011, 22:31:55 » |
|
... a tylko po to zeby kazdy nauczyl sie odrozniac dobro od zla, ... Wybacz mi >quetz< œmia³oœÌ, ale mam nieodparte wra¿enie, ¿e wci¹¿ poruszasz siê pomiêdzy religijnymi programami, a ezoteryk¹/wyzwoleniem. Z ci¹g³¹ przewag¹ na religiê - chrzeœcijaùstwo. Bo czym jest dobra dla chrzeœcijanina, muzu³manina, buddysty i wielu jeszcze innych wyznaù? Podobnie, czym jest dla nich z³o? Dopóki istniej¹ te systemy dopóty ludzie bêd¹ "og³upiani". Wyzb¹dŸ siê tych stereotypowych postrzegaù i skieruj w stronê, na któr¹ sam zwracasz uwagê, na "œwiadomoœÌ" (uj¹³em to w nawias, dlatego ¿e dla ka¿dego to s³owo ma równie¿ inne znaczenie, mo¿e powinienem napisaÌ ŒWIADOMOŒà  ). podobnie jest z tym "Bogiiem". 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #148 : Sierpień 07, 2011, 23:21:55 » |
|
ok ja nie potrafie byc obojetnym.., swiadomoc to tez dokonywanie wyboru, chociaz cos sie wydaje beznadziejne to jakas czesc moze przewazyc...Chrzesciajnsto jest w pewnym sensie wyzwoleniem, przzciez Jezus powiedzial ze Ci ktorzy w niego wierza beda i wieksze rzeczy robili od niego..trzeba umiec wybrac  Tak naprawde niewola jest materialny system ktory nie ma nic wspolnego z Chrzescijanstwem, kk to tez cos innego - Chesciajnstwo to duch panujacy nad materia..a ewntualnie wole juz islam od chipowania i numerowania 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 23:24:58 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #149 : Sierpień 08, 2011, 01:01:43 » |
|
Jezus-koœció³ a có¿ to za dziwny twór? Rozumiem ¿e pa³asz jakimœ ¿alem, lub z³oœci¹ do gwiazdy Dawida i ku ¿ydom którzy uciskaj¹ œwiat ale weŸ pod uwagê i¿: - s³owo 'koœció³' to generalnie budynek 'na koœciach' (do IV wieku znano o³tarze domowe, lub w te katakumbach).Te ostatnie zast¹pi³y praktycznie domowe - ba jeszcze wierni mogliby dojœÌ do wniosku ¿e nie potrzebuj¹ ksiêdza i koœcio³a) - biblijni aposto³owie razem z Mari¹, Józefem i Janem (autorem Apokalipsy) byli ¿ydami. I równie¿ Jezus (pomimo ¿e jego ojcem mia³ byÌ Bóg) jako zrodzony z matki ¿ydówki, wed³ug tradycji ¿ydowskiej jest uznany za ¿yda. Podobnie¿ pochodzenie syna Abrahama - Izaaka, budzi³o w¹tpliwoœci co do 'ojcostwa' - lecz nie zmieni³o przyznania Izaakowi ca³ego spadku po Abrahamie (który mia³ innego pierworodnego Izmaela). Natomiast fakt ¿e jego syn Izaaka - Jakub (zwany Izraelem) by³ ulubieùcem matki - nie budzi³o ¿adnych w¹tpliwoœci. Spór dotyczy³ tego i¿ oœwiadczaj¹c ¿e jest mesjaszem, Chrystus zapowiedzia³ 'zburzenia œwi¹tyni'. Do tego krytycznego momentu, wkroczy³ do Jerozolimy witany radoœnie z palmami. - pomimo ¿e 'koœció³' lansuje sie na oblubienicê Chrystusa, apokalipsa rozwiewa w¹tpliwoœci XXI : ... i tak siê do mnie odezwa³: "ChodŸ, uka¿ê ci Oblubienicê, Ma³¿onkê Baranka". 10 I uniós³ mnie w zachwyceniu na górê wielk¹ i wynios³¹, i ukaza³ mi Miasto Œwiête - Jeruzalem, zstêpuj¹ce z nieba od Boga, 11 maj¹ce chwa³ê Boga. a miasto porwónane z Niewiast¹-nierz¹dnic¹ charakteryzuje w XVII: I ujrza³em Niewiastê siedz¹c¹ na Bestii szkar³atnej, pe³nej imion bluŸnierczych, maj¹cej siedem g³ów i dziesiêÌ rogów. 4 A Niewiasta by³a odziana w purpurê i szkar³at, ca³a zdobna w z³oto, drogi kamieù i per³y, mia³a w swej rêce z³oty puchar pe³en obrzydliwoœci i brudów swego nierz¹du. 5 A na jej czole wypisane imiê - tajemnica: "Wielki Babilon. Macierz nierz¹dnic i obrzydliwoœci ziemi". 6 I ujrza³em Niewiastê pijan¹ krwi¹ œwiêtych i krwi¹ œwiadków Jezusa, a widz¹c j¹ bardzo siê zdumia³em. (...) 18 A Niewiasta, któr¹ widzia³eœ, jest to Wielkie Miasto, maj¹ce w³adzê królewsk¹ nad królami ziemi". [/size] Które miasto przez ostatnie dwa tysi¹ce lat, uzurpowa³o sobie prawo do osadzania królów na tronie, jak i str¹canie ich z tych ¿e funkcji królewskich? - 144 tysi¹ce maj¹cego pieczêÌ Boga (imiê Boga) to po 12tysiêcy osób z 12 pokoleù Izraela. (12 x 12 000=144 000)XIV.1 Potem ujrza³em: A oto Baranek stoj¹cy na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieœci cztery tysi¹ce, maj¹ce imiê Jego i imiê Jego Ojca wypisane na czo³ach.
VII I ujrza³em innego anio³a, wstêpuj¹cego od wschodu s³oùca, maj¹cego pieczêÌ Boga ¿ywego. Zawo³a³ on donoœnym g³osem do czterech anio³ów, którym dano moc wyrz¹dziÌ szkodê ziemi i morzu: 3 "Nie wyrz¹dzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, a¿ opieczêtujemy na czo³ach s³ugi Boga naszego". 4 I us³ysza³em liczbê opieczêtowanych: sto czterdzieœci cztery tysi¹ce opieczêtowanych ze wszystkich pokoleù synów Izraela: 5 z pokolenia Judy dwanaœcie tysiêcy opieczêtowanych, z pokolenia Rubena dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Gada dwanaœcie tysiêcy, 6 z pokolenia Asera dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Neftalego dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Manassesa dwanaœcie tysiêcy, 7 z pokolenia Symeona dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Lewiego dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Issachara dwanaœcie tysiêcy, 8 z pokolenia Zabulona dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Józefa dwanaœcie tysiêcy, z pokolenia Beniamina dwanaœcie tysiêcy opieczêtowanych. [/size] Naprawdê myœlisz ¿e Jan aposto³ i ¿yd zarazem, napisa³by tekst traktuj¹cy o zniszczeniu siebie, swoich braci i narodu Izraela? - a jeœli naprawdê wierzysz ze jeden heksagram (1x6) znany 'tarcz¹ Dawida, a w naukach ezoterycznych jako pieczêÌ Salomona' - jest znakiem Bestii, to wiedz ¿e do dziœ pochodzenie Jezusa ³¹czone jest z w³aœnie tym królewskim rodem. Biblia tysi¹clecia: "Mt 1.1 Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. 2 Abraham by³ ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; 3 Juda zaœ by³ ojcem Faresa i Zary, których matk¹ by³a Tamar. Fares by³ ojcem Ezrona; Ezron ojcem Arama; 4 Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; 5 Salmon ojcem Booza, a matk¹ by³a Rachab. Booz by³ ojcem Obeda, a matk¹ by³a Rut. Obed by³ ojcem Jessego, 6 a Jesse ojcem króla Dawida. Dawid by³ ojcem Salomona, a matk¹ by³a [dawna] ¿ona Uriasza. 7 Salomon by³ ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; 8 Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; 9 Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; 10 Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; 11 Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babiloùskiego. 12 Po przesiedleniu babiloùskim Jechoniasz by³ ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; 13 Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; 14 Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; 15 Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; 16 Jakub ojcem Józefa, mê¿a Maryi, z której narodzi³ siê Jezus, zwany Chrystusem. 17 Tak wiêc w ca³oœci od Abrahama do Dawida jest czternaœcie pokoleù; od Dawida do przesiedlenia babiloùskiego czternaœcie pokoleù; od przesiedlenia babiloùskiego do Chrystusa czternaœcie pokoleù." Rozumiem ¿e jest wielka pokusa aby ju¿ teraz znaleŸÌ, mistyczn¹ pieczêÌ Boga ¯ywego. ByÌ mo¿e komuœ zdaje sie ¿e wydzierganie lub wymalowanie sobie tego znaku, uchroni oszusta od S¹du ostatecznego, czeluœci czy jeziora ognia. Niektórzy nawet wydumali sobie ze jest ni¹ podobna do ko³a samsary i symbolu solarnego sk³adanka greckich liter. - Tymczasem gdyby apokalipsa by³a czytana dok³adnie, jasne sta³oby sie ¿e pieczêÌ Boga ¿ywego, która jest w reku odpowiedniego Anio³a nie bedzie niestety dostêpna dla wszystkich. Podobnie jak:XIV 3 I œpiewaj¹ jakby pieœù now¹ przed tronem i przed czterema Zwierzêtami, i przed Starcami: a nikt tej pieœni nie móg³ siê nauczyÌ prócz stu czterdziestu czterech tysiêcy - wykupionych z ziemi. 4 To ci, którzy z kobietami siê nie splamili: bo s¹ dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzysz¹, dok¹dkolwiek idzie; ci spoœród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, 5 a w ustach ich k³amstwa nie znaleziono: s¹ nienaganni.
XIX Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie s¹dzi i walczy. 12 Oczy Jego jak p³omieù ognia, a wiele diademów na Jego g³owie. Ma wypisane imiê, którego nikt nie zna prócz Niego. 13 Odziany jest w szatê we krwi sk¹pan¹, a imiê Jego nazwano: S³owo Boga. Inaczej przecie¿ pieczêtowanie powszechnie dostêpnym znakiem, by³oby pozbawioine swojego sensu. Spekulacje na temat obu znaków (Bo¿ego i Bestii) s¹ ociupinê naiwne i nie na miejscu. No chyba ¿e ktoœ w g³êbi duszy, nie wierzy w Bo¿¹ sprawiedliwoœÌ i chce Go (i nas przy okazji) zwyczajnie oszukaÌ. Lub tez zanim przedstawienie rozpocznie sie na dobre, wskazaÌ g³ównych graczy i i poobsadzaÌ ich w sobie upatrzonych rolach. Tylko czy nie przychodzi ludziom do g³owy, ¿e akurat ta rola g³ównego Re¿ysera jest od wieków zarezerwowana?! A mo¿e sie komuœ nie podoba ¿e to Bóg ma tu rozdawaÌ karty?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|