Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:09:51


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Spirytyzm  (Przeczytany 7241 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Skala
Go¶æ
« : Wrzesieñ 25, 2008, 14:13:41 »

Mam tu co¶ dla s³uchaczów En-Ki`ego,przeczytajcie i przemy¶lcie wiêcej na stronie E.G.White
 http://www.ellen.terramail.pl/spis.html
 S³u¿ba ¶wiêtych anio³ów, o której uczy Biblia, jest najbardziej radosn± i cenn± prawd± dla ka¿dego na¶ladowcy Chrystusa. Niestety b³êdy popularnych teologów zaciemni³y i zniekszta³ci³y tê naukê. Doktryna o przyrodzonej nie¶miertelno¶ci, zapo¿yczona z pogañskiej filozofii i wcielona do wiary chrze¶cijañskiej w okresie odstêpstwa, zast±pi³a prawdê, o której tak wyra¼nie uczy Pismo ¦wiête, ¿e "umarli o niczym nie wiedz±". Mnóstwo ludzi zaczê³o wierzyæ, ¿e duchy zmar³ych s± owymi "duchami us³uguj±cymi", pos³anymi dla tych, którzy maj± "odziedziczyæ zbawienie". Pogl±d ten utrzymywa³ siê, pomimo ¿e Pismo ¦wiête mówi o istnieniu niebiañskich anio³ów oraz o ich zwi±zku z histori± cz³owieka zanim ktokolwiek z ludzi umar³.

Nauka o ¶wiadomo¶ci cz³owieka po ¶mierci, a przede wszystkim wiara w to, ¿e duchy zmar³ych powracaj±, aby us³ugiwaæ ¿yj±cym, utorowa³a drogê nowoczesnemu spirytyzmowi. Je¶li umarli dopuszczeni s± przed oblicze Boga i ¶wiêtych anio³ów oraz posiadaj± wiedzê o wiele przewy¿szaj±c± tê, jak± mieli za ¿ycia, to czemu nie mieliby wracaæ na ziemiê, by o¶wiecaæ i pouczaæ ¿yj±cych? Je¿eli, jak ucz± popularni teolodzy, duchy zmar³ych unosz± siê nad swymi przyjació³mi na ziemi, to dlaczegó¿ nie wolno by im by³o obcowaæ z nimi, ostrzegaæ ich przed z³em lub pocieszaæ w smutku? Jak¿e ci, którzy wierz± w ¶wiadomo¶æ cz³owieka po ¶mierci, mog± odrzucaæ to, co przychodzi do nich jako boskie ¶wiat³o za po¶rednictwem wywy¿szonych duchów? Tê w³a¶nie naukê wykorzystuje szatan dla w³asnych celów. Upadli anio³owie, wykonuj±cy jego rozkazy, zjawiaj± siê jako pos³owie ze ¶wiata duchów. Ksi±¿ê z³a twierdz±c, ¿e wprowadza ¿yj±cych w kontakt z umar³ymi, wywiera swój zgubny wp³yw na umys³y ludzi.

Mo¿e on ukazaæ ludziom postacie ich zmar³ych przyjació³. Oszustwo to jest doskona³e, znajomy wygl±d, g³os, s³owa - wszystko to podrabia z zadziwiaj±c± dok³adno¶ci±. Wielu pociesza siê zapewnieniem, ¿e ich umi³owani doznaj± szczê¶cia w niebie i nie podejrzewaj±c ¿adnego niebezpieczeñstwa, daj± pos³uch "duchom zwodz±cym i naukom diabelskim".
Gdy ju¿ uwierzyli, ¿e umarli istotnie przychodz±, by siê skontaktowaæ z lud¼mi, wtedy szatan sprawia, ¿e zjawiaj± siê duchy tych osób, które odesz³y do grobu nie przygotowane na ¶mieræ. Twierdz± one, ¿e s± szczê¶liwe w niebie, ¿e zajmuj± tam nawet wysokie stanowiska, w ten sposób ta b³êdna nauka staje siê coraz bardziej powszechna, a ró¿nica miêdzy sprawiedliwymi a niezbo¿nymi - coraz bardziej zatarta. Domniemani go¶cie ze ¶wiata duchów wypowiadaj± czasem przestrogi i napomnienia, które siê pó¼niej sprawdzaj±. Gdy w ten sposób uzyskuj± zaufanie ludzi, zaczynaj± im wpajaæ nauki, które bezpo¶rednio podwa¿aj± wiarê w Pismo ¦wiête. Wyra¿aj±c pozorne zainteresowanie pomy¶lno¶ci± swych przyjació³ na ziemi, podsuwaj± im najniebezpieczniejsze b³êdy. Fakt, ¿e mówi± nieco prawdy i czasami potrafi± przepowiedzieæ przysz³e wydarzenia, nadaje ich wypowiedziom pozory wiarygodno¶ci, a t³umy przyjmuj± ich nauki tak chêtnie i wierz± w nie tak szczerze, jak gdyby to by³y naj¶wiêtsze prawdy Biblii. Prawo Bo¿e odsuwa siê na bok, pogardza siê Jego ³ask±, a krew przymierza uwa¿a siê za rzecz nie posiadaj±c± ¿adnej warto¶ci. Duchy zaprzeczaj± bosko¶ci Chrystusa, a nawet stawiaj± Stwórcê na równi z sob±. W ten sposób w nowym przebraniu ów wielki buntownik dalej prowadzi przeciwko Bogu walkê, któr± rozpocz±³ w niebie, i prawie przez sze¶æ tysiêcy lat kontynuuje na ziemi.
Walka wkrótce ma siê skoñczyæ, z tego powodu szatan podwaja swoje wysi³ki, aby zniszczyæ dzie³o prowadzone przez Chrystusa w celu zbawienia cz³owieka, a tego uwiêziæ w swych sid³ach. Celem, do którego szatan d±¿y, jest utrzymanie ludzi w ciemno¶ci i w niepokutuj±cym stanie a¿ do czasu, kiedy skoñczy siê po¶rednicz± s³u¿ba Jezusa i nie bêdzie ju¿ ofiary za grzech.



« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 25, 2008, 14:20:20 wys³ane przez Skala » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 25, 2008, 21:13:42 »

Rozumiem wiec ze wed³ug tego pogl±du i¿ 'zmarli nic nie wiedz±' po ¶mierci zasypiaj± aby obudziæ sie na S±d Ostateczny? Wiec mamy jedno ¿ycie- jedno wcielenie, wieczne piek³o, lub wieczne niebo, no i ten czy¶ciec jakos nie bardzo mi tu pasuje...

Ale to nic bo na szcze¶cie s± i inne pogl±dy na ¿ycie po ¶mierci. Btw zreszt± czesto przytaczane przez osoby które wróci³y po ¶mierci 'klinicznej' o ¶wietle tunelu i Jezusie na koñcu. A co mówi inna religia, ano trzeba siegn±æ do szczególnej pozycji która zajmuje sie tym tematem, postanowi³am przytoczyæ kilka fragm z "Tybetañskiej Ksiegi Umar³ych" (przek³ Ireneusz Kania) Kraków 1991.

Ta buddyjska ksiega opisuje nie tylko co czuje/widzi zmar³y podczas obumierania fizycznego cia³a, zawiera tak¿e wskazówki jak poprzez pouczenie (recytacje) poprowadziæ dusze, przez pojawiaj±c± sie ¶wietlisto¶æ, tak aby dusza bezpiecznie osiagne³a wyzwolenie, zamiast upadku w ciemne rejony gniewnych bóstw.

I tak w pierwszym Bar-do (to tzw 'w±ski przesmyk' gdy dusza uwalnia sie z cia³a, lecz jeszcze nie wcieli³a sie w kolejne) jesli umieraj±cy nazywany tu 'Szlachetnym synem' rozpozna ¦wiat³o¶æ Dharmaty (czyli wolny od jakichkolwiek zanieczyszczeñ Umys³ Dharmakakaji) moze natychmiast osi±gn±æ wyzwolenie. Ma to byc najszybsza i nalepsza ¶cie¿ka do celu - tylko prosze mnie nie pytaæ co to takiego, bo nie praktykuje wchodzenie w ¶wietlisto¶æ, ani rozmów ze zmar³ymi, chce przytoczyæ tylko pewne fragmenty.
Jesli 'szlachetny syn nie rozpozna Dharmakaji w pierwszym Bar-do:

str51' W czasie gdy tchnienie zewnetrzne ustaje, lecz wewnetrzne - jeszcze nie, prana rozp³ywa sie w awadhuti. Zwykli ludzie powiedaj± ¿e w³a¶nie wtedy traci sie ¶wiadomo¶æ. Nie wiadomo dok³adnie, jaka d³ugo to trwa; zalezy to od dobrego albo z³ego stanu naczynia, od stopnia przyswojenia sobie nauk i od umiejêtno¶ci skupienia sie na medytacji. U tych, których naczynie by³o dobre, trwaæ moze d³ugo. W ich pouczanie trzeba wk³adaæ wiele wysi³ku; a¿ do chwili gdy w otworach pojawi sie ropny wyciek, trzeba powtarzaæ wskazówki. W przypadku ludzi bardzo nieprawych i o z³ych naczyniach, czas ten nie bywa d³u¿szy nie¿ pstrykniecie palcami; w niektórych przypadkach - ni¿ spo¿ycie ma³ego posi³ku. Sutry i Tantry twierdz± na ogó³, ¿e zanik ¶wiadomosci trwa cztery i pó³ doby(...)'

str54 'Nastepnie Dharmakaja ukazuje sie jako: ¶wietlista jasno¶æ, czysta lsniaca, wyrazista, rozedrgana - to twoj umys³ Budda Samantabhadra(...)Niezroznicowana jasno¶æ i pustka trwajaca w wielkim snopie swiatla, nie znajaca narodzin ani ¶mierci...'

"Ale jesli zachodzi obawa, ze nie rozpozna tej pierwszej ¶wiat³osci - pojawi sie jescze ¶wiat³osc wtórna; przyjdzie ona po ustaniu tchu zew i up³ynieciu czasu potrzebnego do spo¿ycia malego posi³ku. Stosownie do dobrego lub zlego karmana prana wpadnie do ktoregos z lewych lub prawych kana³ów i wyjdzie którym¶ z otworów; nagle pojawi sie jasna ¶wiadomo¶æ(...) Wówczas ¶wiadomo¶æ zmar³ego wydostaje sie na zewn±trz i nie wie juz on czy umar³, czy nie. Widzi on jak przedtem postacie bliskich, krewnych, s³yszy nawet p³acz i krzyki. Nie pojawia sie jeszcze lêk przed Jam± (Panem ¶mierci). Znów nale¿y recytowaæ pouczenia i wskazówki." (...)

str56 "W drugim Bar-do ¶wiadomo¶æ cz³owieka, nie wiedz±ca czy umar³ czy nie, nagle sie rozja¶nia. Jest to tak zwane "wyra¼ne cia³o z³udne" To ¶wiadomo¶c nie wiedz±ca czy umar³a, czy nie - jasna ¶wietlista. Wówczas, jesli pouczenie zostanie tak zrozumiane, spotyka sie ona z Dharm± - tak jak matka spotyka sie z synem - i moc karmana nie powiedzie jej na manowce. Podobnie promienie s³oñca zwycie¿aja mrok. Swiat³o¶æ drogi przemaga potêge karmana i nastêpuje wyzwolenie. Tak wiec owo tak zwane drugie Bar-do, pojawia sie na drodze "cia³a umys³u" a w³adza poznania kr±¿y, w obszarze zmys³u s³uchu. Jesli wówczas dotrze doñ pouczenie, cel zostanie zrealizowany. Nie pojawi³y sie jeszcze karmiczne emanacje, tote¿ [zmar³y] moze udaæ sie, dok±dkolwiek zechce wedle swej woli"

To tyle na razie, komentowac nie bêde bo az tak± specjalistk± nie jestem. Zostawiam wam ¿ywy tekst, aby kazdy móg³ ocenic wed³ug w³asnego ¶wiatopogl±du
Zapisane
Loukas
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 26, 2008, 00:32:59 »

Cytuj
Rozumiem wiec ze wed³ug tego pogl±du i¿ 'zmarli nic nie wiedz±' po ¶mierci zasypiaj± aby obudziæ sie na S±d Ostateczny? Wiec mamy jedno ¿ycie- jedno wcielenie, wieczne piek³o, lub wieczne niebo, no i ten czy¶ciec jakos nie bardzo mi tu pasuje...
Eschatologia jest dziedzina poznania najubo¿ej opisan± w tradycji ko¶cio³a - przynajmniej wschodniego, co ma swój g³êboki sens, poniewa¿ o rzeczach ostatecznych mo¿emy powiedzieæ bardzo ma³o pewnego - i to jest zapisane w Credo. Co do kwestii "za¶niêcia" cz³owieka - wcale nie jest to odpowiedz jednoznaczna, któr± siê powszechnie akceptuje - przeciwnie, czêsto wskazuje sie na mo¿liwo¶æ po¶miertnego doskonalenia, rehabilitacji czy pokuty, nie rozstrzygaj±c jednak kiedy i w jakiej formie ma to nast±piæ - przed czy po zmartwychwstaniu, w stanie niematerialnym czy materialnym etc. etc. Bardzo powszechny jest pogl±d, zgodny z koncepcjami piek³a i nieba, zbawienia i potêpienia, ¿e na S±dzie zostaniemy ocenieni wedle uczynków na ziemi - niemal na wzór wagi w mitologii egipskiej, co jednak jest niemo¿liwo¶ci±, poniewa¿ wtedy nikt nie osta³by siê sprawiedliwym. Prym zawsze powinno mieæ mi³osierdzie Boga i jego mi³o¶æ do ludzi, która jest tak wielka, niepojêta i bezinteresowna, ¿e niesposób, my¶l±c o tym, zgodziæ siê z mo¿liwo¶ci± wiecznego cierpienia. Owszem, rozne formy "terapii" mo¿e Bóg stosowaæ, jednak nigdy - skazaæ cz³owieka na zag³adê. St±d raczej czcze s± rozwazania na temat losu duszy po ¶mierci - wa¿ne, ¿e nawet wtedy nic nie jest jeszcze stracone. St±d sens modlitwy za zmar³ych.

Cytuj
"Tybetañskiej Ksiegi Umar³ych" (przek³ Ireneusz Kania) Kraków 1991.
To przyk³ad jeszcze dalej posuniêtych rozwazan na temat tego, co dusza robi po ¶mierci - po co nam to? Dochodzimy wtedy do absurdow takich jak ogl±danie przysz³ych rodziców przy kopulacji i przerazenie na widok ich organów... to tak¿e nauka buddyjska.
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Wrzesieñ 27, 2008, 19:35:52 »

To przyk³ad jeszcze dalej posuniêtych rozwazan na temat tego, co dusza robi po ¶mierci - po co nam to? Dochodzimy wtedy do absurdow takich jak ogl±danie przysz³ych rodziców przy kopulacji i przerazenie na widok ich organów... to tak¿e nauka buddyjska.

Eh, Loukasie gdzie sie takich banialuk naczyta³e¶? Widok kopuluj±cych rodziców ma wed³ug tej ksiegi wzbudziæ rozkosz i przemo¿n± cheæ wst±pienia do ³ona - przed czym ostrzega recytuj±cy. Poniewa¿ na ziemi czekaj± na nas same nieszczescia lub ciezka praca, najlepiej pozostac w astralu i tam szukaæ Dharmakaji. Po za tym wcielenie w cia³o skutkuje zapomnieniem, jesliby cz³owiek poczu³ odraze do ³ona - by³by to nawet dobry znak. Wiec nie obawiaj sie widoku organów...nie chodzi tu o kopulacje, lecz przyjecie fizycznego cia³a. I na przysz³osc spróbuj przeczytaæ ksi±¿ke, zanim zdecydujesz sie kometowaæ, zamiast powtarzac utarte slogany których nie rozumiesz.
Zapisane
Loukas
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Wrzesieñ 28, 2008, 14:08:36 »

To akurat byl komentarz Dalajlamy. Przytaczam niemal dos³ownie.

W kazdym razie aktualne pozostaje pytanie - po co wdawac sie w takie bzdurne opisywania, od ktorych az mozg staje?
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Wrzesieñ 28, 2008, 15:04:55 »

Alez Lukas, przeciez ty uwielbiasz bzdurne opisywanie. I którego Dalajlamy, moze podasz ¼ród³o? Mysle ze podajesz przybli¿on± wersje lub przekrecon±. Ostatecznie i tak nie jest to twoje zdanie, lecz czyj¶ komentarz a przecie¿ najlepiej odwo³aæ sie do tekstu i wyrobiæ sobie w³asne zdanie. Dlatego chetnie przytocze ci tekst oryginalny aby¶ móg³ odzieliæ 'bzdurne opisywanie' i wskazaæ gdzie widzisz owe 'ograny' (w l.mn)

Poniewa¿ jest to tekst pisany specyficznym (nienaukowym ) jezykiem, ze wzgledu na swój ograniczony czas, pomine modlitwy i b³agania, skupiajac sie na najwa¿niejszym.
str 131"...Spokojnie wstêpuj w  w sferê Niedzialaj±cej Dharmakaji, wolnej od <<ja>>. W taki sposób zapobiega sie narodzinom. Ci jednak, którzy nie przyk³adali sie do praktyk i medytacji, ni zrozumiej± sensu pouczeñ, pob³adz± i podejd± do bram ³ona, tote¿ bardzo s± wazne wskazówki zamykaj±ce bramy ³ona"(...) "Szlachetny synu! Je¿eli nie przyswoi³e¶ sobie powy¿szych pouczeñ to teraz pchany moc± karmana, bedziesz mia³ wra¿enie jakby¶ wspina³ sie pod góre, chodzi³ tam i spowrotem albo spada³ g³ow± w dó³. Potem uka¿± sie zjawy istot ¿ywych; wtedy medytuj Wielkie Mi³o¶ierdzie"
Tu nastepuje opis i¿ zmar³y w zale¿no¶ci od zgromadzonych zas³ug lub ich braku, zobaczy warunki w jakich ma sie narodziæ. Kontynenty s± przedstawione symbolicznie

str 132 "Teraz bardzo jest wa¿na pilna uwaga, bo pozwoli on na zamkniêcie bram ³ona. Sposoby s± tu dwa: przeszkodzenie osobie która wchodzi w ³ono, oraz zamkniecie go"A o to pouczenie jak przeskodziæ:
"..:...Jesli nie masz okreslonego Jidama, to jest nim Pan Wielkiego Mi³osierdzia. Odtwarzaj go sobie dok³adnie w medytacji i wyra¼nie go sobie wyobra¿aj. Nastepnie znieknie on z krañców, ty za¶ medytuj ¶wietlist± pustkê, bez jakiegokolwiek obiektu. Oto jest wa¿ny i g³eboki sens. [Autorytety] twierdz±  ze w ten sposób unika sie ws±pienia w ³ono, a wiec medytuj w taki sposób."
Dalej mamy modlitwê ktora zapobiega cofnieciu sie wstecz, nalezy porzuciæ zawi¶æ przypomnieæ sobie pouczenia Dharmy i dobre uczynki

str 134"Najpierw co do zamykania bram ³ona: jest tu pieæ metod. Nalezy dobrze je sobie przyswoiæ. Szlachetny synu, w owej chwili uka¿± ci sie postacie istot mêskich i ¿eñskich w trakcie p³odzenia: gdy je ujrzysz, nie wchod¼ pomiedzy nie. Pomy¶l, ¿e te mêskie i ¿eñskie istoty to twój Guru w postaci Jab-Jum - tak o niech medytuj i w umy¶le oddaj im ho³d bardzo kornie i z wielkim uwielbieniem. Sama tylko mocna koncentracjia mysli na pragnieniu otrzymania pouczeñ Dharmy wystarczy do zamkniecia bram ³ona. Jesliby jednak okaza³o sie to niewystarczaj±ce i ju¿ zamierza³by¶ wst±piæ ³ono, to medytuj swojego Guru jako Jidama, albo Jidama jako Pana Wielkiego MiI³o¶ierdzia. Z wielk± czci± b³agaj go w mysli o Najwy¿sze urzeczywistnienie: tym sposobem ³ono zostanie zamkniete"

Kolejne pouczenie odno¶i sie do medytacji Pana Wielkiego Mi³osierdzia i pro¶by o Urzeczywistnienie
"...masz tutaj trzeci sposób na pow¶ci±gniecie ¿±dzy narodzin. Cztery s± formy rodzenia sie na ¶wiat: z jaja, z ³ona, drog± cudu oraz z ciep³a i wilgoci. Z tych czterech rodzenie sie z jaja i z ³ona sa do siebie podobne. Tak wiec jesli wêdruj±c ujrzysz splecionych ze sob± mê¿yczyzne i kobietê, to pchany si³a ¿±dzy [narodzin] wst±pisz w ³ono i mo¿esz sie narodziæ jako koñ, ptak, pies, czy cz³owiek i tak dalej. Jesli masz sie narodzic jako istota p³ci meskiej, uka¿e ci sie w³asny wizerunek mêski i uczujesz siln± z³o¶c do ojca, zazdro¶æ i gor±cy afekt ku matce. Jesli masz sie narodziæ istot± p³ci ¿eñskeij, uka¿e ci sie w³asny tewój wizerunek ¿eñski i uczujesz siln±  zawi¶æ oraz zazdro¶æ wobec matki, wobec ojca za¶ - gor±cy afekt i bolesn± têsknotê. Z tej przyczyny , pójdziesz ku ³onu i wst±pisz w nie; tam znajdziesz sie wewn±trz zlepka bia³ego i czerwonego nasienia i z rado¶ci± do¶wiadczyæ zechcesz narodzin. ¦wiadomo¶æ omdleje w tobie z tej rozkoszy i odejdzie ty za¶ formowac sie bedziesz w kulisty i pod³u¿ny embrion, a gdy cia³o twoje ukszta³tuje sie zupe³nie, poprzez ³ono matki wychniesz na zwen±trz, otworzysz oczy i stwierdzisz zes narodzi³ sie..."
Tu nastepuje d³u¿szy opis mo¿liwego wcielenia, obejmuj±ce takze formy zwierzece. Nie bede przepisywaæ ca³o¶ci bo tego jest sporo. Ogólnie recytuj±cy ostrzega jakie cierpienia czekaj± cz³owieka jesli urodzi sie w 'psiej norze, w chlewie w¶ród wieprzów... robaków... - i nie bedzie powrotu. Bedziesz musia³ znosiæ najprzeró¿niejsze udreki okropnej g³upoty, tepoty i bezmy¶lnosci" Te wszystkie katastroficzne obrazy maj± przegoniæ ducha od ponownego wcielenia sie.

str 136 "...Szlachetny synu, gdy zrodz± sie w tobie takie w³asnie uczucia mi³o¶ci i nienawi¶ci medytuj w ten sposób: <<Ach wcze¶niej  b³adzi³em po Samsarze wskutek tego, ze podobnie jak te stworzenia zgromadzi³em z³ego karmana, tote¿ teraz odczuwam mi³o¶æ i nienawi¶æ i dlatego b³±kam sie. Jesli bede oddawaæ sie tym uczuciom, bez koñca b³±dzic bede tutaj i d³ugo bêde p³ywac po g³ebokich odmetach oceanu cierpieñ>> -  Imho wazny fragment, mowi o tym ze dopóki cz³owiek odczuwa mi³o¶æ i nienawi¶æ (dualistycznie) dot±d bedzie czu³ afekt do jednej lub drugiej p³ci - wybieraj±c sobie kolejne wcielenie.

Kolejny sposób:
"..Szlachetny synu, nate¿ uwagê skoncentruj sie! Jesliby wszelako i to nie zamkne³o bram ³ona i ju¿ zamierza³by¶ w nie wstêpowaæ - zamkniesz je za pomoc± pouczeñ pokazuj±cych ze wszystko jest nieprawd± i omamem" Tu mamy opis modlitwy ukazuj±cej ze nasz swiet jest mira¿em, z³udzeniem "Wszystkie te rzeczy s± z³udzeniami, k³amstwem, jak miraz. S± nietrwa³e, przemijaj±ce(...) Przedtemo tym nigdy nie mysla³em i to co nie istnieje, bra³em za istniej±ce,; to co nierzeczywiste, bra³em za rzeczywiste. U³ude biore za rzeczywisto¶æ i dlatego b³±dze w Samsarze!..."
Ten fragment pokazuje dodatkowo, ¿e nasz ¶wiat materialny, przemijaj±cy - jest u³ud± a rzeczywisty ma byæ ¶wiat czysto-duchowy. No ale nie kazdy w to wierzy. Niektórzy wol± ¶wiat materialny i tu w¶ród setek nieszcze¶æ oczekuj± spe³nienia.

I ostatni:
str 138 "..Szlachetny synu, jesli pomimo twoich wysi³ków bramy ³ona nie zamkn± sie sie, medytuj nad jasn± ¶wiat³o¶ci±, to jest pi±ta metoda, z której pomoc± je zamkniesz. Sposób medytowania jest nastepuj±cy: wszystkie te rzeczy s± twoim w³asnym umys³em, przeto ten umys³ jest jak Siunjata - nie zrodzony, nie podlegaj±cy ¶mierci. Z my¶l± twoj±, duchem i umys³em niech nic sie nie miesza, niech trwa on sam w sobie, na swój sposób, podobnie jak woda wlana do wody - spokojny, czysty, zwarty..."
Nastepnie pouczenia sa podsumowane, aby trzy kategorie ludzi: najsilniejsi, przecietni i najs³absi mogli osi±gnaæ wyzwolenie. Recytacja ta ma na celu utrwaliæ wskazówki poniewaz w astralu " ..pamiec staje sie dziewieciokrotnie trwalsza, tote¿ umys³ nawet kogo¶ bardzo têpego, rozja¶nia sie, tak ze z ³atwo¶ci± uczy sie i potrafi medytowaæ"

Btw> A gólnie masz sporo do powiedzenia na wiele tematów, a w topicu Kiary nadal nie widze twojej wypowiedzi. Czy¿by¶ zrezygnowa³?
Nied³ugo wypowiem siê tam obszernie, mniej-wiêcej do soboty ...
sobota mine³a... no có¿ jest to pewne rozczarowanie. Mia³am cie dotychczas za powaznego dyskutanta, ale jesli nie potrafisz no trudno
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 28, 2008, 15:24:03 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Loukas
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Wrzesieñ 28, 2008, 15:55:18 »

Cytuj
sobota mine³a... no có¿ jest to pewne rozczarowanie. Mia³am cie dotychczas za powaznego dyskutanta, ale jesli nie potrafisz no trudno
S±dzisz, ¿e tak ³atwo i szybko przetlumaczyæ 6 stron tekstu, kiedy w ogóle zaczyna brakowaæ czasu? Tutaj oczywi¶cie nie mo¿na zacytowac orygina³u... A to jednak jest wa¿ne, poniewa¿ chcê dysponowaæ tekstem naukowym i silnym, by nikt nie zarzucal mi goloslowia. Prosze, w zamian mam brak powagi.

Cytuj
Alez Lukas, przeciez ty uwielbiasz bzdurne opisywanie. I którego Dalajlamy, moze podasz ¼ród³o? Mysle ze podajesz przybli¿on± wersje lub przekrecon±. Ostatecznie i tak nie jest to twoje zdanie, lecz czyj¶ komentarz a przecie¿ najlepiej odwo³aæ sie do tekstu i wyrobiæ sobie w³asne zdanie. Dlatego chetnie przytocze ci tekst oryginalny aby¶ móg³ odzieliæ 'bzdurne opisywanie' i wskazaæ gdzie widzisz owe 'ograny' (w l.mn)
Ale to jest w³a¶nie nieistotne - czy ktos przeraza sie czy cieszy na widok organu... chodzi o to drobiazgowe opisywanie calej sytuacji, pretensje, ze wszystko wiemy... Macie problem z chodzeniem po wodzie a to ³atwo prze³ykacie?
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 28, 2008, 15:56:00 wys³ane przez Loukas » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Wrzesieñ 29, 2008, 12:29:26 »

Jaki problem z t± wod±, to podobno przeno¶nia zreszt± zaznaczy³am gdzie¶ na wstepie ze nie praktykuje wszystkiego o czym prawi teoria. Przytoczy³am tekst zeby¶ zorientowa³ sie ze komentowanie, 'czyim¶ komentarzem' moze okazaæ sie slepym za³u³kiem. Mam nadzieje ze nikogo nie urazi³ ten drobiazgowy opis, zreszt± nie widze tu nic zdro¿nego.

Apeluje Lukasie, abys wypowiada³ sie swoim zdaniem, ni¿ uczon± rozpraw± pod któr± ³atwo wstawiæ parafke, nie dokoñca rozumiej±c tre¶æ, to tez tyczy sie tematu Kiary. Rozumiem ze masz ochote wrzuciæ tam czyj±¶ przyd³ugaw± rozprawe na temat Barbary Thiering  - lecz to nie bedzie twoje zdanie
Zapisane
Skala
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Wrzesieñ 29, 2008, 14:17:47 »

S³uchajcie channeling to rodzaj spirytyzmu
 Channeling (ang. kana³owanie).
„Wiele dzi¶ osób ulega zgubnej propagandzie ruchu New Age, którego jedn± z czê¶ci sk³adowych jest spirytyzm, zwany tak¿e czasem channelingiem (ang. kana³owanie).

Spirytyzm nie bez powodu jest uwa¿any przez chrze¶cijan za zwodzenie szatañskie, gdy¿ wiele faktów zdaje siê jednoznacznie na to wskazywaæ.

Jako ¿e ka¿de przedsiêwziêcie wed³ug s³ów Pana Jezusa mo¿na poznaæ po owocach, to w przypadku spirytyzmu owoce te s± zdecydowanie z³e.

http://www.jezusdlaciebie.ovh.org/channeling.html
David Icke tak samo jak Lucyna L:obos jest zwodzony przez Szatana macie dowód na istnienie Pana Boga.
Pamiêtajcie nawet jak bêdzie ufo to nie dajce siê wci±gn±æ w to bo to tylko sztuczka Szatana tak ajk pisa³em bêdzie du¿o ludzi w czasach ostatecznych któ¿y odst±pi± od wiary i jeszcze jedno najleiej nie interesujcie siê tym bo ¶ci±gacie to na siebie jak Szatan zobaczy ¿e jego sztuczka skutkuje to nie zawacha siê zrobiæ nawet iluzji ufo.Jestem powa¿ny nic nie pi³em i nie biore narkotyków.Oto kilka przyk³adów:
- Gro¼ne konsekwencje dla zdrowia psychicznego - bywa, i to wcale nie tak rzadko, ¿e tak zwane media oraz sami uczestnicy spirytystycznych seansów zostaj± pacjentami szpitali psychiatrycznych.

Podwa¿anie Bo¿ego porz±dku - duchy upowszechniaj± blu¼niercz± teoriê o rzekomym nieistnieniu piek³a. Owa teoria jednoznacznie przeczy nauce Pisma ¦wiêtego, zawartym tam s³owom samego Jezusa…

Propagowanie przez duchy teorii reinkarnacji - jest ona sprzeczna z nauk± Biblii; podwa¿a miêdzy innymi dogmat o zmartwychwstaniu i w przewrotny sposób przeczy s³owu Bo¿emu na temat kary wiecznej (piek³a).

- Czêste przypadki opêtania medium przez z³ego ducha.
Warto tu zauwa¿yæ, ¿e s³ynny czciciel szatana, prekursor wspó³czesnego satanizmu i zarazem cz³onek lo¿y masoñskiej Aleister Crowley równie¿ namiêtnie bra³ udzia³ w seansach spirytystycznych.

My b±d¼my wierni s³owom ¶w. Jana:

1 Jan. 4:1(BW)
1. Umi³owani, nie ka¿demu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy s± z Boga, gdy¿ wielu fa³szywych proroków wysz³o na ten ¶wiat.

Stary Testament równie¿ nas przestrzega:

5 Moj. 18:10-12 (BW)
10. Niech nie znajdzie siê u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoj± córkê przez ogieñ, ani wró¿bita, ani wieszczbiarz, ani gu¶larz, ani czarodziej,
11. Ani zaklinacz, ani wywo³ywacz duchów, ani znachor, ani wzywaj±cy zmar³ych;
12. Gdy¿ obrzydliwo¶ci± dla Pana jest ka¿dy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwo¶ci Pan, Bóg twój, wypêdza ich przed tob±.

3 Moj. 19:31 (BW)
31. Nie bêdziecie siê zwracaæ do wywo³ywaczy duchów ani do wró¿bitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie siê przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.

3 Moj. 20:6 (BW)
6. Kto za¶ zwróci siê do wywo³ywaczy duchów i do wró¿bitów, by na¶ladowaæ ich w cudzo³óstwie, to zwrócê swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracê go spo¶ród jego ludu.

"Je¶li jakie¶ duchy udzielaj± odpowiedzi na ró¿ne pytania, mog± to byæ jedynie z³e duchy, które godz± siê wchodziæ w ³±czno¶æ z lud¼mi tylko dlatego, aby im szkodziæ i pobudzaæ do z³ego, tote¿ Ko¶ció³ absolutnie zabroni³ brania jakiegokolwiek udzia³u w seansach spirytystycznych." Dekret Kongregacji ¦wiêtego Oficjum Ko¶cio³a Katolickiego z 30 IV 1898 i z 24 IV 1917 r.

W dzisiejszych czasach stary spirytyzm otrzyma³ nieco nowocze¶niejsz± nazwê: "kana³owanie".
Mimo tej czysto powierzchownej zmiany, jego intencje oraz skutki pozostaj±, niestety, takie same.
Mo¿na je w zasadzie krótko okre¶liæ jako wielkie zwodzenie cz³owieka.

Szkoda tylko osób, które za namow± wró¿bitów, okultystów oraz najzwyklejszych oszustów daj± siê wci±gn±æ w ten nieuczciwy czy diaboliczny wrêcz proceder. S± one ¶wiêcie przekonane, ¿e maj± do czynienia ze zmar³ymi, a w rzeczywisto¶ci kontaktuj± siê z demonami.

Dlatego Pan Bóg tak stanowczo zakazuje wywo³ywania duchów i wszelkich kontaktów z za¶wiatami:

5 Moj. 18:9-12 (BW)
9. Gdy tedy wejdziesz do ziemi, któr± Pan, Bóg twój, ci daje, nie naucz siê czyniæ obrzydliwo¶ci tych ludów;
10. Niech nie znajdzie siê u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoj± córkê przez ogieñ, ani wró¿bita, ani wieszczbiarz, ani gu¶larz, ani czarodziej,
11. Ani zaklinacz, ani wywo³ywacz duchów, ani znachor, ani wzywaj±cy zmar³ych;
12. Gdy¿ obrzydliwo¶ci± dla Pana jest ka¿dy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwo¶ci Pan, Bóg twój, wypêdza ich przed tob±.

Izaj. 8:19 (BW)
19. A gdy wam bêd± mówiæ: Rad¼cie siê wywo³ywaczy duchów i czarowników, którzy szepc± i mrucz±, to powiedzcie: Czy lud nie ma siê radziæ swojego Boga? Czy ma siê radziæ umar³ych w sprawie ¿ywych?

Szatan jest specjalist± od zwodzenia.
Pan Jezus nazwa³ go nawet ojcem k³amstwu (J 8,44).

Jan. 8:44-45 (BW)
44. Ojcem waszym jest diabe³ i chcecie postêpowaæ wed³ug po¿±dliwo¶ci ojca waszego. On by³ mê¿obójc± od pocz±tku i w prawdzie nie wytrwa³, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi k³amstwo, mówi od siebie, bo jest k³amc± i ojcem k³amstwa.
45. Poniewa¿ Ja mówiê prawdê, nie wierzycie mi.

Pismo ¦wiête wspomina równie¿ o fa³szywych prorokach i czynionych przez nich fa³szywych cudach:

Mat. 24:24-25 (BW)
24. Powstan± bowiem fa³szywi mesjasze i fa³szywi prorocy i czyniæ bêd± wielkie znaki i cuda, aby, o ile mo¿na, zwie¶æ i wybranych.
25. Oto przepowiedzia³em wam.

W innym miejscu czytamy:

1 Tym. 4:1-2 (BW)
1. A Duch wyra¼nie mówi, ¿e w pó¼niejszych czasach odst±pi± niektórzy od wiary i przystan± do duchów zwodniczych i bêd± s³uchaæ nauk szatañskich,
2. Uwiedzeni ob³ud± k³amców, naznaczonych w sumieniu piêtnem wystêpku,

Nie od dzi¶ wiadomo, ¿e na teorii spirytyzmu ¿erowa³o i nadal ¿eruje bardzo wielu oszustów, którzy zarabiaj± na naiwno¶ci ludzkiej niema³e pieni±dze.

W¶ród grona demaskatorów owych naci±gaczy widzimy s³ynnego rosyjskiego uczonego Dymitra J. Mondelejewa, iluzjonistê Haudiniego czy wspó³czesnego nam Jamesa Randiego.

Na koniec chcia³bym przytoczyæ s³owa znanego egzorcysty ks. Raul Salvucci, zamieszczone w jego ksi±¿ce pt. Podrêcznik egzorcysty. Stwierdza on tam: "My, którzy zajmujemy siê t± dziedzin± z nakazu Ko¶cio³a(Katolickiego), nie mamy w±tpliwo¶ci: to szatan zawsze i w ka¿dej formie ukrywa siê za postaciami wzywanych dusz, aby móc wej¶æ w kontakty z lud¼mi i w ten sposób ich zwodziæ. (...) To niemo¿liwe, by nasi bracia zmarli w pokoju Bo¿ym mogli siê ukazywaæ podczas seansów spirytystycznych. Wówczas pojawiaj± siê albo z³e duchy albo dusze osób zmar³ych w nie³asce u Boga, znajduj±ce siê teraz w rêkach z³ych duchów i przez nie wykorzystywane."

Niech ten tekst bêdzie przestrog±, swoistym memento dla wszystkich, którym niektóre ¶rodki przekazu próbuj± wmówiæ k³amstwa.”
Zapisane
Loukas
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Wrzesieñ 29, 2008, 15:36:24 »

O, przeciwnie, nie jestem biblista - powiedzia³bym to samo, ale mniej sprawnie. Jaki to sens? Zreszt± B.T. sama jest "naukowcem", st±d przydatne staje sie spojrzenie kogos ze srodowiska. I, ostatecznie, przeciez to bedzie po polsku, wiec moze komus sie przyda...

Swoj± drog± - ju¿ jest. Nie wiem czy zauwazylas.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 29, 2008, 15:36:43 wys³ane przez Loukas » Zapisane
tom1ek

Gadu³a


Punkty Forum (pf): 47
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Pa¼dziernik 03, 2008, 20:18:50 »

najczêsciej techniki channeleingu uzywa siê do komunikacji na dalekie odleg³o¶ci z istotami ¿yj±cymi na innych planetach, ale z tzw. "zmar³ymi" (tzw. - bo nigdy nie umieramy, ¿yjemy wiecznie, tylko zmieniamy postaæ) te¿ siê da
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze nale¿y do mnie. Pozdrawiam starych znajomych U¶miech
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Styczeñ 24, 2009, 22:02:10 »

¯eby rozwik³aæ to pomieszanie pojêæ, jakie w tym w±tku wystêpuje, wklejê informacje o spirytyzmie za Wikipiedi±:

Spirytyzm to doktryna stworzona w po³owie XIX wieku przez francuskiego naukowca Hipolita Rivaila (pod pseudonimem Allan Kardec) g³osz±ca istnienie w ka¿dym cz³owieku "czynnika my¶l±cego", który po ¶mierci od³±cza siê od cia³a fizycznego i wciela przez reinkarnacjê w kolejne istoty. Zmarli, a jeszcze nie reinkarnowani ludzie mog± siê porozumiewaæ z ¿ywymi bezpo¶rednio, albo za po¶rednictwem specjalnie uzdolnionych w tym kierunku osób (medium).

Spirytyzm stopniowo upodobni³ siê do doktryny religijnej (nie ma jednak wszystkich cech religii) i g³ównie w takiej formie obecnie wystêpuje, przede wszystkim w Ameryce Po³udniowej (5-6 milionów "wyznawców") oraz w USA. Spirytyzm (dominuj±cy w krajach romañskich) jest uznawany za odmianê spirytualizmu (dominuj±cego w krajach anglojêzycznych). Czasem (nieprawid³owo) spirytyzmem nazywa siê oba te kierunki.

Spirytyzm ró¿ni siê od spirytualizmu wiêksz± niezale¿no¶ci± od teologii chrze¶cijañskiej, m.in. nauk± o reinkarnacji.


New Age za¶ to bardzo szerokie i niejednorodne zjawisko i nie mo¿na stawiaæ równo¶ci miêdzy kwestionowaniem doktryn KK (umownie "New Age") a spirytyzmem (ograniczonym w praktyce do mediumizmu).
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Wrzesieñ 13, 2009, 11:23:35 »

Drugi punkt widzenia
Opublikowano: 06.09.2009 | Kategoria: Ezoteryka



...
Zacznijmy od pocz±tku. Gdy pierwszy raz us³ysza³em o spirytualizmie, nie wiedzia³em co mam o tym s±dziæ. Bo jak osoba nie wierz±ca mo¿e nagle przyj±æ do wiadomo¶ci, ¿e istniej± inne wymiary, ¶wiaty, energie nie tylko elektryczne, dobre i z³e istoty duchowe, anio³owie, czy sam Bóg? Potrzebowa³em dowodów i osoba która mnie wprowadzi³a w ten fascynuj±cy ¶wiat, musia³a sobie zdawaæ sobie sprawê.

Gdy pierwszy raz zapyta³em pielêgniarkê ze szpitala w Cambridge w Anglii, gdzie pracowa³em przez d³u¿szy czas, o mo¿liwo¶æ wp³ywania przez ludzi na dzia³anie sprzêtów elektronicznych, potwierdzi³a to oznajmiaj±c przy tym, i¿ taka osoba mo¿e byæ nie¶wiadomych swoich zdolno¶ci medium. Chwilê rozmawiali¶my na ten temat i dowiedzia³em siê wtedy, ¿e ka¿dy mo¿e otworzyæ drzwi do tego daru, tkwi±cego gdzie¶ w pod¶wiadomo¶ci. Na zakoñczenie rozmowy, poprosi³a bym usiad³ na krzese³ku, po czym stanê³a za mn± i po³o¿y³a mi na ramionach d³onie. Po kilku sekundach poczu³em falê ulgi sp³ywaj±c± z ramion, ogarniaj±c± ca³e cia³o, przy tym czu³em te¿ ¿ar, nie taki który mo¿e poparzyæ, lecz przyjemne ciep³o sp³ywaj±ce na moje ramiona. Po minucie zapyta³a mnie co czujê, wiêc bez wahania opisa³em jej wszystkie doznania. Skwitowa³a to jednym zdaniem. “To mia³e¶ czuæ”. Muszê zaznaczyæ, ¿e przed rozpoczêciem tego “eksperymentu”, nie powiedzia³a mi co mam czuæ, jakich doznañ mam oczekiwaæ. Siada³em wiêc nie wiedz±c, co zamierza mi zrobiæ i czego mam oczekiwaæ.
...

http://wolnemedia.net/?p=17124
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 13, 2009, 11:24:21 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
forrest
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Wrzesieñ 17, 2009, 18:58:04 »

Oto definicja spirytyzmu (Przemys³aw Grzybowski, "Opowie¶ci spirytystyczne. Ma³a historia spirytyzmu", str. 37):
Cytuj
Spirytyzm jest to nauka empiryczna o pochodzeniu, naturze i przeznaczeniu Duchów oraz o ich zwi±zkach ze ¶wiatem materialnym, która na podstawie faktów rejestrowanych podczas seansów eksperymentalnych i poza nimi buduje okre¶lony system filozoficzny, a ten - je¶li zostanie zaakceptowany i wykorzystany w ¿yciu przez cz³owieka - mo¿e staæ siê charakterystycznym typem moralno¶ci.

Oraz inna definicja (Allan Kardec, "Ksiêga Duchów", Przedmowa t³umacza, str. 29):
Cytuj
(...)" Spirytyzm jest nauk±, która dowodzi metod± eksperymentaln± realno¶ci istnienia duszy i jej nie¶miertelno¶ci. Dostarcza nam pewno¶ci kontaktów miêdzy ¿ywymi i tymi, których nazywa siê zmar³ymi. Spirytyzm jest filozofi±, która odpowiada wszelkim aspiracjom serca i rozumu". Wszelkie wykraczaj±ce poza tê definicjê, ubieranie aktywno¶ci spirytystycznej w formy parareligijne, paranaukowe czy ludyczne to nieporozumienie. Spirytyzm nie jest religi±, sekciarsk± ideologi± ani fundamentaln± koncepcj± mi³o¶ników igraszek ze ¶wiatem niewidzialnym. Istotê skodyfikowanej przez H.L.D. Rivala teorii stanowi± idee: mi³o¶ci, mi³osierdzia i tolerancji; poszanowania cz³owieka, jego pracy, cierpienia i codziennych zmagañ; równo¶ci pod wzglêdem p³ci, rasy, religii i maj±tku; istnienia nie¶miertelnej duszy, która po ¶mierci cia³a materialnego ma przed sob± przysz³o¶æ i mo¿liwo¶ci ograniczone tylko jej w³asn± wol±. Jednak najbardziej intryguj±cy jest fakt, ¿e ¼ród³o tej teorii znajduje siê w pozamaterialnej sferze rzeczywisto¶ci, czemu dzi¶ nie sposób zaprzeczyæ. (...)

Bardzo dobrym ¼ród³em informacji o tym czym jest spirytyzm, jest strona www.spirytyzm.pl
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 19:24:08 wys³ane przez forrest » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia zipcraft x22-team granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire