ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #50 : Styczeń 23, 2009, 13:01:31 » |
|
No dobrze, za³ó¿my, Âże nasze postrzeganie jest iluzjÂą, ktĂłrÂą sami tworzymy. Co wiĂŞc niÂą nie jest? Do czego moÂżemy siĂŞ odnosiĂŚ, jako do czegoÂś prawdziwego, rzeczywistego? Co moÂżemy uznaĂŚ za wyznacznik w naszych poszukiwaniach? Czy nie sÂą to przypadkiem nasze uczucia? Jak coÂś czujemy, to czujemy i to niesie pewnÂą informacjĂŞ o nas. Z drugiej strony, aby przetworzyĂŚ to uczucie na informacjĂŞ, musimy zatrudniĂŚ do pracy umysÂł, ktĂłry przecieÂż tworzy iluzje. Czyli w tym samym momencie nasza prawda (uczucie) zamieniana jest w nieprawdĂŞ przez podstĂŞpny umysÂł. B³êdne koÂło. Jakie jest wyjÂście? Ano nic odkrywczego, wyjÂście poza to, co nam serwuje iluzyjnoœÌ postrzegania i poznawania. Czyli wyjÂście poza umysÂł. Bo zakÂładajÂąc, Âże nie jesteÂśmy naszym umysÂłem, lecz czystÂą ÂświadomoÂściÂą, bĂŞdziemy mieli do niej (czyli do siebie samego) dostĂŞp, gdy umieÂścimy jÂą (siebie) poza umysÂłem. Albo, gdy na tyle poznamy, czym jesteÂśmy, Âże umysÂł sÂłuÂżyĂŚ nam bĂŞdzie, jako przydatne i posÂłuszne narzĂŞdzie do kreacji wg naszego (i boskiego zarazem) zamysÂłu. Lecz droga do tego, wydaje siĂŞ byĂŚ drogÂą przez mĂŞkĂŞ. Dodatkowo, gdy iluzje innych nakÂładamy na swojÂą, co daje tylko wzmocnienie matrixa. A moÂże jest tak, jak twierdzÂą buddyÂści, Âże wszystko jest umysÂłem, przestrzeniÂą? Czy znaczyÂłoby to, Âże wszystko jest prawdziwe …. -------------------- Lucynko, dziĂŞki za zaproszenie do powrotu za miedzĂŞ (miÂło wspominam tamten czas), ale piszÂąc o dojrzewaniu do wycofania siĂŞ z sieci, miaÂłam na myÂśli wszelkie fora. Na razie jeszcze procesor, jak widaĂŚ zaburzony, trzeba czasu na oczyszczenie. No i jak widaĂŚ czÂłowiek uzaleÂżniony jest od codziennej dawki iluzyjnoÂści. Ha, niezÂła czeka „rozprawa” z umysÂłem, a raczej z nauczeniem siĂŞ, jak najdÂłuÂższego bywania poza nim, by poznawaĂŚ rzeczywistoœÌ. Czyli powrĂłt do ÂźrĂłdÂła, przez bramĂŞ w sercu … Pozdrawiam serdecznie
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2009, 13:02:27 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
BRAIN
Gość
|
|
« Odpowiedz #51 : Styczeń 23, 2009, 13:06:05 » |
|
Aha i jeszcze jedno... do tych wierzÂących w Nibiru tudzieÂż przechodzÂących do 4 gĂŞstoÂści ... Mam pytanko sÂłaba teraz jest sytuacja na rynku budowlanym..z uwagi na kryzys banki nie chcÂą mi daĂŚ kredytu na mieszkanie. WspomĂłgÂłby ktoÂś? Wam chyba juÂż nie bĂŞdzie potrzebne. Czy jakaÂś istota Âświetlista przepeÂłniona dobrem moÂże mi przepisaĂŚ swoje mieszkanie na mnie? ByÂłbym na prawdĂŞ wdziĂŞczny To oczywiÂście ironia ja nie chcĂŞ ale moÂże komuÂś z rodziny coÂś przepisaliÂście juÂż na zaÂś? Skany z dokumentami od notariusza mile widziane
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #52 : Styczeń 23, 2009, 14:00:59 » |
|
Sarach54 jaki cel ma propagowanie takich informacji, wiedzac z gory ze wywolaja strach? Czy mamy sie juz bac? Bo ja rozumiem rady , zeby sobie poradzic w takiej sytuacji, ale tu ich nie ma. Nasza rzeczywistosc obecna( wiedza o niej) , ktora przygotowala ten scenariusz jest nie aktualna w tym momecie. Nastapily olbrzymie zmiany w przestrzeni, zmienily sie kierunki energetyczne. Tworzy sie inna rzeczywistosc, ale o tym juz nas sie nie informuje, iz zagrozenie planeta X przestalo byc zagrozeniem dla LUDZI. W dalszym ciagu propaguje sie polityke strachu, selekcji wybranych elit i zbednego pospolstwa. Dlaczego nikt nie propaguje uswiadamiania LUDZI iz tylko oni sami sa w stanie przejs przez przebiegunowanie bez zadnego problemu? Wszyscy LUDZIE, ktorzy urodzili sie wspolczesnie na ziemi posiadaja od dawna ta mozliwosc w sobie. Ona i tylko ona jest naszym ewentualnym rozwiazaniem przejscia w wyzszy wymiar. Zejscie w podziemia ( dawno temu) nie rozwiazaly owego problemu.Trzeba nam wiedziec ze skoro czasu tak naprawde nie ma. To, to , co zaczyna sie dziac obecnie dzialo sie juz tysiace lat temu. Weszlismy ponownie ( wiekszosc z nas to ci ktorzy brali udzial w historii z przeszlosci , rozwiazanie jej w podziemiach okazalo sie polapka rozwojowa), by przejsc przez ta sytuacje INACZEJ.By wyjsc z pol strachu ,napelnic sie energia o najwyzszym potecjale , ktora to uruchomi w nas MERKABA, tylko ona uniesie nas ponad ziemie w czasie zmiany biegunow ziemi. A czas? to taka dziwna rzezcz, ktora dla nas moze trwac kilka minut , a inni przezyja w tym samym czasie kilkadziesiat lat. Wszystko jest kreacja mozgow. To wszystko juz bylo, wrocilismy z przyszlosci ( urodzilismy sie wspolczesnie) , by w tym momecie podjac inne decyzje niz kiedys, pojsc inna droga, ponad strachem. Bo kiedys , dawno temu on zablokowal nasz rozwoj, zejscie pod ziemie okazalo sie najwieksza polaka. Wiem rowniez iz energia przyszlosci jest energia krysztalow, wiem iz bez problemu mozna odrozniac to co nazywam "syntetyczna inteligecja' i Energia Stworcy.Wiem rowniez iz z jej udzialem mozna energetycznie idetyfikowac linie DNA,jej 3 warianty. Ale nie o to chodzi, chodzi o to zebysmy uwierzyli w siebie, zebysmy przestali sie bac i zaczeli dzialac na rzecz uwolnienia sie od strachu ktory caly czas jest genergowany na ziemi. To on nas ogranicza i blokuje nasze naturalne morzliwosci. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2009, 14:09:53 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #53 : Styczeń 23, 2009, 14:03:01 » |
|
Kiara, moim celem nie by³o ura¿anie Ciebie, chcia³em przedstawiÌ swój punkt widzenia - wprost, bez obgadywania. Nie by³ to tak¿e ¿aden test - który jak twierdzisz zda³aœ pozytywnie. Wiêc teza wynikaj¹ca z kontekstu Twojej wypowiedzi: "urazi = satysfakcja, nie urazi = brak satysfakcji dla niego" jest b³êdna. Jasno przedstawi³em swój punkt widzenia, dodatkowo z grzecznoœci i wiarygodnosci argumentuj¹c i tyle.
Nietrafionym jest takÂże TwĂłj zwrot " te wszystkie moje raniace Ciebie przymioty sa Twoimi nie przepracowanymi emocjami". One mnie nie raniÂą. NapisaÂłem dlaczego siĂŞ z niektĂłrymi nie zgadzam i co o nich myÂślĂŞ - chciaÂłem aby inni zanim Âślepo zacznÂą wierzyĂŚ w Twoje wywody zwrĂłcili na kilka rzeczy uwagĂŞ i pomyÂśleli.
Nie wydaje mi siĂŞ, abyÂś lepiej niÂż ja sam wiedziaÂła co czujĂŞ czy co miaÂłem na myÂśli. WiĂŞc daruj sobie z wmawianiem, Âże wiesz lepiej co miaÂłem na myÂśli czy co mnÂą kieruje.
Tak¿e ca³oœÌ wypowiedzi w której - znowu [!] - przedstawiasz siê jako ta "lepsza, bardziej doœwiadczona, rozumiej¹ca, wspó³czuj¹ca i przebaczaj¹ca" oraz "dostrzegaj¹ca we mnie dobry potencja³" nie dzia³a na mnie. Wed³ug mnie jest to próba sprytnej [jak nie jedynej mo¿liwej która mo¿e daÌ szansê na po¿¹dany skutek] obrony swojego wizerunku i zdyskredytowania moich uwag bez odnoszenia siê do nich merytorycznie. Ma to dzia³ac na zasadzie "zobaczcie, to biedny i zagubiony furiat, to co napisa³ to oczywiœcie bzdury, kierowa³ siê niezaleczonymi emocjami, ale ja mu wybaczam, ba - nawet pochylam siê nad nim i troszczê". Zapewniam nie dajê siê ³apaÌ na tego typu zabiegi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #54 : Styczeń 23, 2009, 14:13:25 » |
|
Twoj punkt widzenia arteq , ja go akceptuje, i na tym koncze dyskusje. Dziekuje za wszystkie uwagi. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blad
Gość
|
|
« Odpowiedz #55 : Styczeń 23, 2009, 14:33:38 » |
|
Przygotowania do 2012
oto odpowiedz mojego kolegi z norwegii sven 13:23:05 True: there are several "underground bases" ... i have visited few... there are one near by where i work (it is just "closed", army moved out last year i think) and it is also one about 10-15 km from my place. I also served in underground "fortress" in 1993 on an island outside Harstad (north of Mo i Rana) ... (w Mo i Rana by³em parê lat temu osobiœcie ) But none of these places have rail connections... hmm... but those in my area have good space for buses. Place in Stavanger is closed by goverment btw... they moved army out of it, up to Bodø it was place for NATO and air command etc... shared with navy... Many of such big areas are for use in eventual war... with hospitales, command centrals, storage areas, bedrooms, kitchens etc... so army can function normally even during attack... the place i was in 1993 was able to stand direct hit by atomic bomb... (but probably not ppl inside just that one ;p) But dont believe ALL you read on Internet sven 13:47:53 btw - those ppl from army who got cancer... i know of some of them. They told that during theri time they served in the navy, they used the boats big radio transmitting antenna as "prevention"... they did stay in front of it for a while, in order to "kill" their sperm, before going into town for party sven 13:48:14 (so they think they did not needed condoms etc) sven 13:48:44 Later, they complained that they were not able to make fully healthy kids, and most of them got cancer. A propagowanie takich informacji? przekazywanie ka¿dej informacji któr¹ siê ma w celach weryfikacji jest dobra, nawet tych najgorszych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2009, 14:46:04 wysłane przez Blad »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #56 : Styczeń 23, 2009, 14:40:49 » |
|
Nie rozumiem, dlaczego tak niektórych boli, ¿e ktoœ mo¿e uwa¿aÌ siê za lepszego, czy m¹drzejszego? Nawet, je¿eli ten ktoœ faktycznie uwa¿a siê za takiego, a nie jest to tylko projekcja umys³u krytykuj¹cego, to co z tego? W czym szkodzi innym? Czy nie chodzi tu przypadkiem o to, ¿e krytykuj¹cy œwiadomie lub nieœwiadomie ma siê za gorszego? Czy nie jest to gra dotkniêtego ego? Przecie¿ wszyscy jesteœmy duchem, czyst¹ œwiadomoœci¹, doskona³oœci¹, wiêc dlaczego wci¹¿ zapominamy o tym i dajemy siê wci¹gaÌ w rozgrywki egotycznego umys³u? Czy nie marnotrawimy przez to energii i czasu? Wiem rowniez iz energia przyszlosci jest energia kryszta³ów
Czy mamy rozumieĂŚ przez to, Âże w przyszÂłoÂści zapanujÂą syntetyki a teraz my (wcieleni obecnie) cofnĂŞliÂśmy siĂŞ, aby to zmieniĂŚ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
|
« Odpowiedz #57 : Styczeń 23, 2009, 14:44:46 » |
|
Twoj punkt widzenia arteq , ja go akceptuje, i na tym koncze dyskusje. Dziekuje za wszystkie uwagi. Kiara Czyli tradycyjna obrona Kiary, gdy argumentów ju¿ brak, a metoda "na wszechwiedz¹c¹ nauczycielkê" albo "lituj¹c¹ siê opiekunkê" przestaje dzia³aÌ... Wybacz bezpoœrednioœÌ. Ale tylko potwierdzasz tym wczeœniejsze tezy Arteq'a...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
|
« Odpowiedz #58 : Styczeń 23, 2009, 14:46:33 » |
|
Tak, bĂŞdziesz mieĂŚ odpowiedÂź, jak to wyglÂąda w Twoim wÂłasnym Matrixie. Tak, o to mi chodziÂło. Mamy zupeÂłnie inne definicje sformuowania "stado baranĂłw" Piszesz o samodzielnym myÂśleniu a nic innego nie robisz jak powoÂłujesz siĂŞ na osobĂŞ Kiary, czego ona naucza, co mĂłwi Icke.... WiĂŞc przestaĂą podpieraĂŚ siĂŞ teoriami innych tylko zacznij na prawdĂŞ samodzielnie funkcjonowaĂŚ i myÂśleĂŚ Samodzielne myÂślenie nie polega na tym, Âże siĂŞ wszystko samemu wymyÂśla, lecz na analizie tego, co mĂłwiÂą i piszÂą inni (mi.in.), bez brania pod uwagĂŞ: - co o mnie ludzie pomyÂślÂą? - jak bĂŞdĂŞ myÂślaÂł/robiÂł inaczej, to popeÂłniĂŞ grzech i trafiĂŞ do "piekÂła" - wszyscy moi znajomi myÂślÂą tak i tak, to pewnie majÂą racjĂŞ, wiĂŞc ja teÂż tak bĂŞdĂŞ myÂśleĂŚ - to, co mĂłwi X to musi byĂŚ prawda, bo przeÂżyÂł juz tyle lat, ma tytuÂł profesora, ma przekazy od potĂŞÂżnych bytĂłw, a moÂże i samego boga Jak byÂś znaÂł mnie trochĂŞ lepiej, jeszcze z starego forum, albo dÂłuÂżej z tego, to byÂś widziaÂł, Âże nie przyjmujĂŞ bezkrytycznie wszystkiego, co pisze Kiara czy ktokolwiek inny z Was. To, co mi odpowiada z tego, co ktoÂś pisze, przyjmujĂŞ, gdy mam wÂątpliwoÂści, doptyujĂŞ i rozstrzÂąsam, a gdy coÂś mi siĂŞ wydaje niewarte uwagi, nie przyjmujĂŞ tego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #59 : Styczeń 23, 2009, 14:53:06 » |
|
Ptak, nie boli mnie w ¿aden sposób taka postawa - wokó³ siebie dostrzegam wielu m¹drzejszych ludzi zarówno duchowo jak i umys³owo. Dostrzegam te¿ takich którzy chc¹ sprawiaÌ takie wra¿enie, a ma³o czym mog¹ siê wykazaÌ, przy bli¿szym poznaniu zagadnienia zaczynaj¹ kuleÌ - co do formy i zjawiska tego mo¿emy wiele mówiÌ. Tak jak napisa³em w "wiedzy" Kiary dostrzegam wiele niespójnoœci - zarówno do samej jej treœci jak i Ÿród³a czy te¿ formy przekazu - dzielê siê nimi, przestrzegam przed œlep¹ wiar¹ i tyle. Bez ¿adnych podtekstów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #60 : Styczeń 23, 2009, 15:05:26 » |
|
Nie Ptaku nie chodzi o to ze energia krysztalow to dominacja "syntetykow" , chodzi o pozyskiwanie energii , jej zrodlem sa rowniez krysztaly. Tam gdzie ograniczony jest dostep do energii slonca. Uwiezilismy sie w technologiach,w tworzonych istotach , ktore mialy nas wyreczac w trudnych zadaniach. Te uzaleznienia zdominowaly naturalny rozwoj, stanelismy w miejscu , ktorego przekroczyc sie juz nie dalo. Jedynym rozwiazaniem byl powrot do przeszlosci,zmiana drogi , ktora otworzy nam wrota przyszlosci z mozliwoscia dalszego rozwoju. Taka jest prawda o nas wspolczesnych, ktorzy niesiemy w sobie odpowiedzialnosc za przeszlosc i przyszlosc. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2009, 15:10:49 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #61 : Styczeń 23, 2009, 15:06:17 » |
|
Ptak, nie boli mnie w ¿aden sposób taka postawa - wokó³ siebie dostrzegam wielu m¹drzejszych ludzi zarówno duchowo jak i umys³owo. Dostrzegam te¿ takich którzy chc¹ sprawiaÌ takie wra¿enie, a ma³o czym mog¹ siê wykazaÌ, przy bli¿szym poznaniu zagadnienia zaczynaj¹ kuleÌ - co do formy i zjawiska tego mo¿emy wiele mówiÌ. Tak jak napisa³em w "wiedzy" Kiary dostrzegam wiele niespójnoœci - zarówno do samej jej treœci jak i Ÿród³a czy te¿ formy przekazu - dzielê siê nimi, przestrzegam przed œlep¹ wiar¹ i tyle. Bez ¿adnych podtekstów.
... czyli starasz siĂŞ wpÂływaĂŚ na postrzeganie innych? A moÂże sam siebie przekonujesz? ZresztÂą nie waÂżne, masz wolnÂą wolĂŞ i wykorzystujesz jÂą jak chcesz. ChciaÂłam jedynie zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na to, Âże niektĂłre dziaÂłania sÂą stratÂą czasu i energii. Co z tego masz? WzbogaciÂło CiĂŞ to, jako ducha? Czy „wzbogaciÂło” jedynie ego? Pozdrawiam Kiara, dziĂŞki za wyjaÂśnienie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2009, 15:08:15 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #62 : Styczeń 23, 2009, 15:17:12 » |
|
Tak, w tym znazeniu poniek¹d wp³ywam na postrzeganie innych. Wp³ywam aby mieli mo¿liwie szeroki ogl¹d sprawy - ja rozszerzam jedn¹ z jej czêœci - na zasadzie: zwróÌcie na to uwagê, bo wygl¹da na to, ¿e..., a nie - tak musi byÌ, czyli nie wymagam aby podzielali mój punkt widzenia.
Ptak, co mi daÂło? Z pewnoÂściÂą starciÂłem trochĂŞ czasu, nieco energii. Nie podrasowaÂło to ego, nie wiem czy wzbogaciÂło ducha, byĂŚ moÂże rozwija postrzeganie, uodparnia na pewne rzeczy, byĂŚ moÂże ktoÂś zastanowi siĂŞ chwilĂŞ zamiast polecieĂŚ jak ĂŚma do Âświeczki...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #63 : Styczeń 23, 2009, 15:41:18 » |
|
Ok., taka jest w tej chwili Twoja droga (wybory). WaÂżne, abyÂś kroczyÂł niÂą w zgodzie z samym sobÂą. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kkk2116
Gość
|
|
« Odpowiedz #64 : Luty 01, 2009, 00:58:25 » |
|
Na jakiej zasadzie po uruchomieniu instalacji ma zafunkcjonowac odró¿nianie Sprawiedliwych od Niesprawiedliwych?
No, Bóg zna sumienia, to odró¿ni bez problemu. Ale nic o instalacji w pismie nie pisze...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #65 : Luty 01, 2009, 20:39:14 » |
|
Czasami pytanie zadaje siĂŞ nie po to, aby coÂś dostaĂŚ - ale by coÂś (dobrze) daĂŚ.
PoczÂątkowo moim zamysÂłem byÂło podzielenie siĂŞ wizjÂą pewnÂą z zakresu mojego pytania. Aby to zrobiĂŚ sensownie - moim zamysÂłem byÂło poznanie najpierw obszaru bazy pojeciowej i jĂŞzyka rozmowcĂłw.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2009, 13:51:31 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #66 : Luty 01, 2009, 21:40:48 » |
|
Najlepiej zaloz swoj temat i pisz o tym czym bys chcial sie podzielic i o czym chcial bys podyskutowac. Naprawde nie przejmuj sie krytykami i wytykaniem palcem, zawsze sa tacy , ktorzy tylko takie rzeczy robia na forach. Dlaczego? Bo innych jeszcze nie potrafia. Powodzenia i czuj sie jak u siebie. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #67 : Luty 01, 2009, 21:54:54 » |
|
nie o to, nie o to Jeœli to do mnie to: Ja a¿ tak wcale nie chcê dyskutowaÌ. Ponadto ani przez moment NIKT nie skierowa³ do mnie s³ów krytyki, a tym bardziej nie wytyka³ palcami. Wszystko jest w porz¹dku. Po Prostu mam inny pomys³ na dostosowanie siê do sytuacji, aby realizowaÌ to, co jest moj¹ rol¹. wszystko ma swoj¹ specyfikê i ona stanowi o doskona³oœci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2009, 21:55:52 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
twoj_kolega
Gość
|
|
« Odpowiedz #68 : Luty 11, 2009, 04:52:31 » |
|
Powiem tak, Patryck Geryl (który opracowa³ t¹ datê - czytaj rozszyfrowa³) bedzie selektywnie wybiera³ za kasê - przeja¿d¿kê niezatapialn¹ ³odzi¹ ATLANTIS oraz lokum w wysokich górach Afryki, a by³ (jest? ) wspó³pracownikiem PCH. http://www.howtosurvive2012.com/htm_night/survival_05.htmhahahaha owned ^^
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #69 : Kwiecień 09, 2009, 14:06:12 » |
|
iluzja jest swiat meterialny (materia zbudowana jest ze swiatla) ludzie stworzyli z tego iluzje iluzji, manipulacja na kazdym poziomie aby odciagnac ludzi od duchowosci, czyli od tego co jest jedynie prawdziwe i co jest nasza natura - duch ozywia materie, cialo duch wychodzi z ciala w chwili smierci zeby spotkac sie z inna rzeczywistoscia..bez ducha wszystko jest martwe.. materia sama w sobie nie jest zla, zycie jest po to zebysmy mogli za pomoca swoich umyslow - mozgow rozpoznac w sobie ducha, gdyby nie bylo materialnego swiata nie byloby nic bylaby jednosc z Bogiem.. zle jest przypisywanie materii cech moje-twoje, - nic nie nalezy tu do nas i na niewiel rzeczy ma sie wplyw... proba zapanaowania nad nia, proba wyeleminowania Boga i stawianie sie w jegomiejsce (chociaz wszyscy sa dziecmi Bozymi ale nie Bogami), zastapienia go smieszna ludzka technologia, moze to jest taki okres w dziwejach swiata ze ludzie sa calkowicie owladnieci materialna natura, maja mniej swiatla..,wszystko ma jakis tam sens technologia, poznanie itd jezeli idzie to w parze z harmonia z natura, tymaczasem ludzie stoja na progu samozaglady (mimo wszystko mam jednak nadzieje, ze cz.dziury nie uda sie stworzyc co byloby katastrofa - chociaz taki scenariusz tez jest mozliwy..) niszcza wszystko i sami z siebie robia niewolnikow , wszystko ewoluje za sprawa ducha, i niewatpliwie wszystko sie zmieni...a jak to zobaczymy, najlepiej odciac sie od tego wszystkiego zamieszkac na wsi i sie wyciszyc, w proroctwach hopi, ojciec Pio tez o tym mowil ze maja nastapic 3 dni ciemnosci albo oczyszczenia, kto przezyje i jak bedzie trudno powiedziec napewno warto zawczasu sie wyciszyc zwrocic do swojego wnetrza za pomoca modl;itwy, medytacji opierajac sie na przekazach chrzescijanskich takim zabezpieczeniem-merkaba jest imie Boga JHVH symbol ryby ICHTHYS (symbole o tyle maja znaczenie ze ukierunkowuja cie w pewien duchowy sposob) ja w to wierze...obj."I SpojrzaÂłem, a oto Baranek staÂł na gĂłrze Syjon i z nim sto czterdzieÂści i cztery tysiÂące,. majÂących imiĂŞ jego i imiĂŞ Ojca jego napisane na czoÂłach swoich."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #70 : Kwiecień 13, 2009, 06:43:09 » |
|
bardzo ciekawy temat - wprowadzi³ mnie w lekkie rozbawienie za co dziêkujê niektórym z przedmówców tylko widocznie zapominaj¹ co niektórzy o jednym (albo œwiadomie go pomijaj¹): otó¿ - je¿eli œwiat jest iluzj¹ to nie mamy ¿adnej podstawy do poznawania czegokolwiej jak¹kolwiek metod¹ (empiryczn¹, zmys³ow¹ itd) bo co mamy poznawaÌ skoro wszystko to iluzja? tu mo¿na wyjœÌ tylko od kartezjaùskiego "cogito ergo sum" (zreszt¹ Ÿród³¹ znajduj¹ siê ju¿ u œw. Augustyna). Jesteœmy tylko my (tzn akurat tylko ja) Innych ludzi nie ma (bo s¹ iluzj¹), wiêc nie mo¿na siê z nimi komunikowaÌ itd - prowadzi to albo w œlep¹ uliczkê albo w³aœnie pójœcia drog¹ racjonalizmu Kartezjusza i skrêcenie w stronê racjonalnoœci. Ja myœlê, ¿e nie ¿yjê w ¿adnej iluzji, ¿e pod skorup¹ ziemsk¹ nie ma innego, piêkniejszego œwiata itd ¿yjê tu i teraz i mam jedno ¿ycie które trzeba wykorzystaÌ dla dobra swojego i powszechnego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grzegorzgti
Gość
|
|
« Odpowiedz #71 : Kwiecień 14, 2009, 20:33:17 » |
|
masz kilka ¿yÌ ale tylko jedno pamiêtasz,poddaj sie hipnozie a dowiesz siê gdzie i jak ¿y³eœ poprzednio a na dowód ¿e zyje sie kilka razy poproœ "hipnotyzera" aby tak poprowadzi³ cie w hipnozie abyœ mia³ dowód na to ¿e ¿y³eœ wystarczy ¿e zakopa³eœ coœ w miejscu o którym ty tylko wiesz i teraz byc moze dasz rade to odkopaÌ ,to najlepszy dowód na to ¿e zyje siê kilka razy,zreszt¹ pewnie mai³eœ wrazenie bêd¹c w jakimœ miejscu ze juz tu by³eœ i znasz lepeij to miejsce niz inni ,to w¹³snie pozost¹³osci po poprzednich wspomnieniach .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #72 : Kwiecień 15, 2009, 14:55:29 » |
|
masz kilka ¿yÌ ale tylko jedno pamiêtasz,poddaj sie hipnozie a dowiesz siê gdzie i jak ¿y³eœ poprzednio a na dowód ¿e zyje sie kilka razy poproœ "hipnotyzera" aby tak poprowadzi³ cie w hipnozie abyœ mia³ dowód na to ¿e ¿y³eœ wystarczy ¿e zakopa³eœ coœ w miejscu o którym ty tylko wiesz i teraz byc moze dasz rade to odkopaÌ ,to najlepszy dowód na to ¿e zyje siê kilka razy,zreszt¹ pewnie mai³eœ wrazenie bêd¹c w jakimœ miejscu ze juz tu by³eœ i znasz lepeij to miejsce niz inni ,to w¹³snie pozost¹³osci po poprzednich wspomnieniach .
zjawisko deja vu zostaÂło wyjaÂśnione przez naukĂŞ obawiam siĂŞ Âże wskazaÂłby mi taki "hipnotyzer" miejsce w Tajlandii... a ja nie mam pieniĂŞdzy ani czasu na takie wojaÂże z ÂłopatÂą zresztÂą... po co miaÂłbym coÂś gdzieÂś zakopywaĂŚ? kaÂżdy czÂłowiek musi cos gdzieÂś zakopaĂŚ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kot
Gość
|
|
« Odpowiedz #73 : Kwiecień 15, 2009, 15:27:35 » |
|
Dawniej oszczêdnoœci zakopywano. Mog³o sie wiêc zdarzyÌ,¿e niektóre nie by³y odkopywane,gdy w³aœciciel mia³ dochody bie¿¹ce i nie musia³ siêgaÌ do skarpety. Zapomnia³o siê niejednemu,gdzie zakopa³ albo zginê³o siê na wojence,wiêc jest szansa odnale¿Ì po latach swoje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
|
« Odpowiedz #74 : Kwiecień 20, 2009, 10:27:46 » |
|
Wiecie, przyznaje, ¿e wizja, ¿e ktoœ "sprawiedliwy" dostanie "ochronê" a ktoœ "niesprawiedliwy" nie, jest doœÌ, hmm, zabawna. 1. w jaki sposób ustaliÌ te kryteria, kto jest sprawiedliwy, kto nie. Rozbawi³ mnie kiedyœ tak przyk³ad: terrorysta, który zdetonowa³ siê na targu w Iraku (zabiaj¹c przy tym kilkadziesi¹t osób) idzie do boga - najpierw do chrzeœcijaùskiego - a tamten bóg do niego: ty taki, ty owaki, zabi³eœ siebie, zabi³eœ iluœ ludzi - idziesz do piek³a. No to ten terrorysta idzie do boga islamskiego, a ten bóg do niego: jaki ty cacy jesteœ, walczy³eœ o swoj¹ ojczyznê, o swoj¹ wiarê - idziesz do nieba. No to jak bêdzie z tym terroryst¹ albo obroùc¹ swojej wiary (w zale¿noœci jak patrzeÌ) 2. Wizja mo¿e i jest zabawna... ale równie mo¿e byÌ przera¿aj¹ca dla tych, którzy w ni¹ uwierz¹ i przestrasz¹ siê... To takie staroœwieckie gadanie o piekle i niebie tym razem w wydaniu "ochrona dla sprawiedliwch" - krótko mówi¹c, "niesprawiedliwi" bêd¹ cierpieÌ albo zgin¹ w mêczarniach, itp.. Ech, stare gadki, wymyœliliby ju¿ coœ nowego, bo to ju¿ nudne. Jeszcze dwa s³owa o tym, ¿e ktoœ ma racje, ktoœ inny nie ma racji, itp. Ktoœ komuœ coœ zarzuca, ktoœ siê komuœ wydaje m¹drzejszy,itp "Wiem, ¿e nic nie wiem" - to jest chyba klucz do wszystkiego. Dopóki w nas istnieje ci¹g³oœÌ do rezygnacji ze swoich przekonaù, do tego, aby uznaÌ je za b³êdne - doputy siê rozwijamy. Kiedy z kolei przywi¹zujemy siê do jakiejœ teorii/doktryny/sposobu patrzenia na swiat oznacza to ni mniej ni wiêcej tylko za³o¿enie kolejnych klapek na oczy. Czasami jedne klapki zamieniamy na drugie, jeden sposób widzenia œwiata zastêpujemy drugim i stajemy siê jego gorliwym wyznawc¹ tego drugiego zwalczaj¹c ten pierwszy, poprzedni. I zachowujemy siê przy tym jak dzieci w drugiej klasie, które ju¿ licza do 100. One te¿ siê œmiej¹ z pierwszaków, znaj¹cych liczby tylko do 10. Och, gdyby drugoklasiœci wiedzieli ile jeszcze matematyki przed nimi. A czy pierwszak nie powinien byÌ dumny, ¿e zna ju¿ liczby do 10? A drugoklasista tak¿e powiniwen siê cieszyÌ, ¿e zna ju¿ do 100. A licealista licz¹cy ca³ki tak¿e powinien byÌ dumny ze swojej wiedzy, ale tak¿e mieÌ œwiadomoœÌ, ¿e nauka nie ma koùca. Dlatego nie ma "m¹drzejszych" ani "g³upszych", bardziej "rozwiniêtych" ani "mniej. Ka¿dy ma coœ "za" sob¹ i coœ "przed" sob¹. W zasadzie nie ma siê na czym oprzeÌ. Ka¿da religia opiera siê na wierze, na przypuszczaniach. Na jakiœ podaniach, relacjach, które mog¹ ale nie musz¹ byÌ prawdziwe. Opiera siê w koùcu na nadziejach (tych wysokich i niskich, ludzi, którz¹ dan¹ relgiê tworz¹ i wyznaj¹) Ka¿da nauka jutro wyrzuci na œmietnik to, co wczoraj odkryte, a dzisiaj wydaje siê niepodwa¿alne. Zawsze siê tak dzia³o, dlaczego teraz mia³oby byÌ inaczej? Zostaje zwrócenie siê do wewn¹trz. I szukanie tam jakiegoœ "fundamentu", jakiegoœ punktu odniesienia. Ma to tê zaletê, ¿e pozwala kroczyÌ swoj¹ scie¿k¹ a nie pod¹¿anie za kimœ i przerabianie "jego" przygód. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 20, 2009, 10:32:07 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
|