Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 11, 2025, 20:21:14


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 297191 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tenebrael
Gość
« : Styczeń 24, 2009, 20:18:27 »

Witam. Zaczynam ten wÂątek po przeczytaniu opinii Watykanu o Obamie, ktĂłry ma zamiar przywrĂłciĂŚ wsparcie rzÂądu dla aborcji (w telegraficznym skrĂłcie). A Âże temat aborcji jest tematem, do ktĂłrego podchodziĂŚ moÂżna z wielu stron, patrzeĂŚ z wielu perspektyw, wiĂŞc zdecydowaÂłem siĂŞ zaÂłoÂżyĂŚ wÂątek o tym.

Na wstĂŞpie link (pierwszy wkleiÂł go tu BLAD, ale kopiujĂŞ, by byÂło prosto dotrzeĂŚ do niego):

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6198505,Watykan_krytykuje_Obame_za_aborcje_i_arogancje.html

Najpierw moje odczucia odnoœnie linku. Koœció³ nie potrafi tu spojrzeÌ na Obamê jako na cz³owieka, który ma INN¥ hierarchiê wartoœci ni¿ KK. Opisuje decyzje Obamy jako "sprzeczne" (z jednej strony chroni ¿ycie, zamykaj¹c wiêzienie w Guantanamo, z drugiej - popiera aborcjê). Moim zdaniem jest to nieporozumienie. Aborcja jest tematem wielowarstwowym, w którym nie ma chyba dobrej odpowiedzi na pytanie: "Czy jest to dobre, czy nie?" (odpowiedŸ zale¿y jedynie od w³asnych przekonaù). Dla KK jest to sprzeczne, dla Obamy jedno wcale nie musi przeczyÌ drugiemu. Poza tym, pad³ argument, ¿e 80% spo³eczeùstwa amerykaùskiego jest przeciw aborcji. W takim razie w czym problem? Przecie¿ nie musz¹ siê jej poddawaÌ. A innym zostawia to wolnoœÌ wyboru.

W ogóle uwa¿am, ¿e legalizacja aborcji (tu ju¿ abstrahujê od Obamy) jest czymœ pozytywnym. Daje cz³owiekowi wolnoœÌ wyboru, zastanowienia siê, czy jest to zgodne z jego sumieniem, czy nie. Nie narzuca pewnego sposoby myœlenia.

A sposĂłb myÂślenia jest bardzo istotny w postrzeganiu aborcji. PomijajÂąc religijne aspekty w stylu: "skoro BĂłg tak chciaÂł, to nie powinno siĂŞ tego zmieniaĂŚ", spornÂą jest kwestia, od kiedy "coÂś", co rozwija siĂŞ w brzuchu kobiety, jest Âżywym czÂłowiekiem, istotÂą, a do kiedy jest to zbiĂłr tkanek, ktĂłrej czÂłowiekiem nazwaĂŚ siĂŞ nie da.

Tu mo¿na podejœÌ albo duchowo, uznaj¹c, ¿e dusza wchodzi w cia³o w pewnym momencie (np przy zap³odnieniu, czy rozwoju mózgu, etc), albo te¿ medycznie - odpowiadaj¹c na pytanie, czy zbiór tkanek we wczesnej cia¿y jest juz cz³owiekiem, czy cz³owiekiem mo¿na nazwaÌ dopiero istotê myœl¹c¹, posiadaj¹c¹ wiêc w chocia¿ najwczeœniejszej fazie rozwiniête zacz¹tki mózgu.


No có¿, to nieco teorii. Jako ¿e zacz¹³em temat, to powiem, jak ja to widzê. Uwa¿am, ¿e aborcja powinna byÌ dozwolona do chwili, gdy ukszta³towana jest najwczeœniejsza forma mózgu. Wtedy to mo¿na mowiÌ o pierwszych procesach myœlowych, co dla mnie jest (tutaj) synonimem pocz¹tku funkcjonowania jako ¿ywa ISTOTA. Aborcja nie powinna byÌ wiêc w pe³ni zakazana prawnie - jedynie od momentu ukszta³towania siê pierwszych struktur mózgowych dziecka.

Jest te¿ inny aspekt. Mianowicie warto sobie odpowiedzieÌ na pytanie - czy gdy matka usuwa ci¹¿ê, bo wie, ze nie by³aby w stanie zapewniÌ dziecku warunków materialnych i fizycznych do ¿ycia, albo gdy dziecko jest niespodziewane i matka ni czuje do niego mi³osci - czy nie jest lepiej dla dziecka, jeœli inkarnuje kiedy indziej? To pytanie zostawiam tu bez odpowiedzi.
Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #1 : Styczeń 24, 2009, 20:53:10 »

Cytuj
W ogóle uwa¿am, ¿e legalizacja aborcji (tu ju¿ abstrahujê od Obamy) jest czymœ pozytywnym. Daje cz³owiekowi wolnoœÌ wyboru, zastanowienia siê, czy jest to zgodne z jego sumieniem, czy nie. Nie narzuca pewnego sposoby myœlenia.

Takie samo zdanie mam i miaÂłam na starym forum. Nic dodaĂŚ nic ujaĂŚ jestem za.   UÂśmiech


Pozdrawiam UÂśmiech
Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #2 : Styczeń 24, 2009, 20:59:26 »

ja jestem za...... decyzja naleÂży do dwojga ludzi, jezeli oni8 sie na to zgadzajÂą nie mnie o tym decydowaĂŚ
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #3 : Styczeń 24, 2009, 21:07:41 »

Ja jestem za legalizacj¹ dlatego w³aœnie, ¿e jej z³o/neutralnoœÌ/dobro zale¿y g³ównie nie od obiektywnych badaù, a od osobistego sumienia. Dlatego te¿ to sumieniu cz³owieka (a nie regulacji prawa) powinna podlegaÌ aborcja.

Jestem teÂż za tym, co chce wprowadziĂŚ Obama - lepiej, by aborcja byÂła ogolnodostĂŞpna, w dobrych, kontrolowanych warunkach, niÂż by ludzie musieli szukaĂŚ "podziemnych specjalistĂłw", ktĂłrzy w obskurnych warunkach i czĂŞsto bez kwalifikacji siĂŞ za to zabierali.

Dla mnie to ogromny plus dla Obamy - zaufanie, Âże czÂłowiek nie musi byĂŚ we wszystkim kierowany przez prawo, bo ma wÂłasny rozum, wÂłasne poglÂądy, myÂślenie, sumienie etc.
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 24, 2009, 21:23:51 »

A Âże temat aborcji jest tematem, do ktĂłrego podchodziĂŚ moÂżna z wielu stron, patrzeĂŚ z wielu perspektyw, wiĂŞc zdecydowaÂłem siĂŞ zaÂłoÂżyĂŚ wÂątek o tym.


OdnoÂśnie aborcji, to przypomniaÂłem sobie rozmowĂŞ, ktĂłrÂą kiedyÂś przeprowadziÂłem ze zanym w polsce regreserem.PowiedziaÂł on, Âże jego wieloletnia praktyka potwierdziÂła, Âże aborcji  dokonujÂą przewaÂżnie te same kobiety, ktĂłry w poprzednich Âżywotach, rĂłwnieÂż dokonaÂły aborcji.
Nie jest to reguÂła, lecz bardzo czĂŞsty przypadek.
ZapytaÂłem dlaczego, bo jak na moje oko to niezbyt logicznie wyglÂądaÂło.
WiĂŞc odpowiedziaÂł mi tak: powodem,  aborcji nie jest niechciane dziecko, lecz lĂŞk, przed jego posiadaniem.Lecz lĂŞk teÂż ma swojÂą przyczynĂŞ, a w tym konkretnym przypadku jest to poczucie winy, presje rodzinne, spoÂłeczne, obyczajowe, w ktĂłrych zawartych jest wiele niesÂłusznych normy zachowaĂą.
Jednak mimo wszystko pierwotnym powodem tego, Âże kobieta dokonuje aborcji, jest brak odpowiedzialnoÂści za swoje Âżycie, ktĂłre przejawia siĂŞ w jej czynach, czyli dziaÂłaniu.
Aborcja powoduje ogromne poczucie winy.To poczucie winy nie zawsze jest w peÂłni uÂświadomione lub nawet spychane (bo kobieta, aby dojœÌ do rĂłwnowagi zaczyna sobie tÂłumaczyĂŚ np.no trudno staÂło siĂŞ, nie odstanie siĂŞ ) , lecz po wyjÂściu z ciaÂła (fizycznej Âśmierci ), gdy ,,odpadnie,, jej  osobowe ,,Ja,  zaczyna znowu  uÂświadamiaĂŚ sobie nie tyle fakt aborcji, ale emocje, ktĂłre z tym byÂły zwiÂązane.GÂłownÂą jednak emocjÂą jest g³êbokie poczucie winy, a wiadomo, Âże wina domaga siĂŞ kary!
Nie odreagowne, nie zrozumiane, nie przetransformowane emocje dalej manisfestujÂą w taki sam sposĂłb, ,,przywoÂłujÂąc sprawcĂŞ,, do tego samego doÂświadczenia, czyli aborcji.
W rezultacie ,,dusza,, kolejny raz ,,wcielajÂąc,, siĂŞ w fizycznÂą formĂŞ o nazwie (czÂłowiek) szuka sobie takiej rodziny, takiego miejsca i czasu, aby mogÂła zmierzyĂŚ siĂŞ ze swoim doÂświadczeniem i nie ma moÂżliwoÂści tego obejœÌ, unikn¹Ì, poniewaÂż rozpocz¹³ siĂŞ proces przyczynowo-skutkowy (sanskr.karma ) o nazwie ,,aborcja, ktĂłry czeka na jego  rozwiÂązanie.
Jakiekolwiek ustawy aborcyjne, zakazy koÂścielne, normy spoÂłeczne absolutnie nie sÂą tu Âżadnym rozwiÂązaniem problemu, poniewaÂż go tÂłumiÂą, tÂłumiÂą doÂświadczenie, a nie rozwiÂązujÂą go.
JednÂą wydaje siĂŞ byĂŚ sÂłuszna  droga, to  uÂświadomienie sobie tego co siĂŞ staÂło i transformacja tych wzorcĂłw emocji.

Podobnie wyglÂąda sprawa z alkoholizmem, ktĂłry w obiegowym  pojĂŞciu jest spoÂłecznÂą ,,chorobÂą,,.
Choroba, chorobÂą, jednak waÂżniejszym jest uÂświadomienie sobie przyczyn tej ,,choroby,,
A jak wiadomo, co potwierdziÂło to tysiÂące badaĂą, pijak, alkoholik woli upiĂŚ siĂŞ na ÂśmierĂŚ, niÂż przyjrzeĂŚ siĂŞ  prawdzie w oczy swoim traumatycznym przeÂżyciom, wydarzeniom, w ktĂłrych czĂŞsto nie widzi moÂżliwoÂści ich rozwiÂązania.Jednak  pod tymi emocjami kryjĂŞ siĂŞ lĂŞk, dlatego alkoholik woli upiĂŚ siĂŞ na ÂśmierĂŚ niÂż zderzyĂŚ siĂŞ z swoim ,,wrogiem,, o nazwie lĂŞk.I tu ten sam temat - czyli odreagowanie lĂŞku, ktĂłry w znacznej mierze jest nieuzasadniony, a nie jakakolwiek forma ,,walki,,

Czêsto s³yszy siê s³owa: nie pij, co robisz ty taki i owaki... powoduj¹ u alkoholika wzrost poczucia winy za swój czyn, jednak wbudowany mechanizm autorównowagi, powoduje t³umienie tego stanu rzeczy, czyli alkoholik nie chce o tym wogóle s³yszeÌ, ale st³umianie uruchamia kolejny mechanizm, w którym wszystko powraca ze zdwojon¹ si³¹ i b³êdne ko³o coraz bardziej siê zamykaj¹.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2009, 22:18:13 wysłane przez astro » Zapisane
bond
Gość
« Odpowiedz #5 : Styczeń 24, 2009, 21:39:47 »

za, za wolnoÂściÂą wyboru, zawsze za
Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #6 : Styczeń 24, 2009, 21:52:37 »

U mnie rĂłwnieÂż nic siĂŞ nie zmieniÂło w tej sprawie. Zdecydowanie jestem ZA.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #7 : Styczeń 24, 2009, 21:59:14 »

Jestem przeciw aborcji. Nie uwa¿am za s³uszne aby swoje problemy rozwi¹zywaÌ kosztem ¿ycia innej istoty, tym bardziej ca³kowicie niewinnej i bezbronnej. Lecz œciœle z tym powinna iœÌ pomoc paùstwa w zapewnieniu kobiecie/rodzinie pomocy, szczególnie materialnej. Karygodnym jest pozostawianie jej samej z tym problemem. Zgadzamy siê, ¿e zabijane s¹ istoty tak naprawdê niechciane, dlatego rozs¹dnym by³oby aby przez okres ci¹zy zapewniÌ kobiecie opiekê medyczn¹ oraz zasi³ek, a po porodzie zabraÌ dziecko. Wiele rodzin chce adoptowaÌ dzieci i to najchêtniej najm³odsze. Takie rozwi¹zanie ma 3 pozytywy: kobieta do koùca ma szansê zmieniÌ zdanie i zachowaÌ dziecko, natomiast gdy nie zmieni zdania zostanie przekazane rodzinie adopcyjnej oraz unika ogromnego obci¹zenia moralnego, które bêdzie dokucza³o jej baaardzooo d³ugo.
Zapisane
mona11
Gość
« Odpowiedz #8 : Styczeń 24, 2009, 22:02:46 »

RĂłwnieÂż jestem w 100 % za.
Nasza wola jest wolÂą Boga, nigdy nie dziaÂłamy wbrew niemu.
To apropo sprzeciwowi KK.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #9 : Styczeń 24, 2009, 22:04:44 »

Czyli jak zabijĂŞ czÂłowieka to bĂŞdĂŞ usprawiedliwiony bo "BĂłg tak chciaÂł"?
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #10 : Styczeń 24, 2009, 22:41:28 »

Czyli jak zabijĂŞ czÂłowieka to bĂŞdĂŞ usprawiedliwiony bo "BĂłg tak chciaÂł"?

Arteq - tu siê pojawia problem postrzegania. Tak na prawdê nie ma jednej dobrej (czytaj - obiektywnej) odpowiedzi, kiedy "dziecko" staje siê dzieckiem. Mo¿na uwa¿aÌ, ¿e od razu po zap³odnieniu. Mo¿na uwa¿aÌ, ¿e wtedy, gdy rozwinie siê zal¹¿ek mózgu. Mo¿na powiedzieÌ, ¿e wtedy, gdy mózg zaczyna w pe³ni funkcjonowaÌ. A mo¿na powiedzieÌ, ¿e dopiero po porodzie. I w zasadzie na ka¿de z tych twierdzeù mo¿na znaleŸÌ przekonuj¹ce argumenty. Co to wnosi? Ano to, ¿e, zale¿nie od postrzegania, do pewnego momentu aborcja jest wyciêciem tkanki, a od pewnego - zabiciem dziecka. Zale¿nie od podejœcia, ta "linia krytyczna" mo¿e byÌ w zasadzie gdziekolwiek - od zap³odnienia a¿ po poród.

OczywiÂście, szanujĂŞ Twoje zdanie, mimo, Âże mam inne. Jedynie jestem nieco przeciwny uÂżywaniu okreÂślenia "zabicie dziecka" jako czegoÂś obiektywnie prawdziwego. Bo, jak napisaÂłem wyÂżej, zaleÂży to od indywidualnego punktu widzenia.

Natomiast to, co piszesz - by stwarzaĂŚ kobiecie optymalne warunki do wychowania dziecka (ewentualnie do oddania go w adopcjĂŞ), powinno byĂŚ raczej, moim zdaniem, inicjatywÂą ODWODZÂĄCÂĄ kobiety od aborcji - jednak dalej wybĂłr powinien byĂŚ pozostawiony im.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Styczeń 24, 2009, 22:48:01 »

Nigdy nie bĂŞdĂŞ za aborcjÂą,to jest zabijanie bezbronnej istoty.Istnieje tyle ÂśrodkĂłw antykoncepcyjnych Âże mozna zabezpieczyc siĂŞ przed niechcianÂą ci¹¿¹.Moje dzieci byÂły przeze mnie uÂświadamiane jak siĂŞ zabezpieczaĂŚ,ale jednoczeÂśnie wiedziaÂły Âże w razie " wpadki"mogÂą na mnie liczyĂŚ i nigdy nie zabiÂłyby niewinnej  maleĂąkiej istotki.
PokazywaÂłam im teÂż zdjĂŞcia pÂłodu od chwili poczĂŞcia i uczyÂłam ,uczyÂłam ,uczyÂłam .To moim zdaniem jest najlepsza metoda,a nie aborcja.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #12 : Styczeń 24, 2009, 22:54:01 »

Chanell - mimo, ¿e siê z Twoim zdaniem nie zgadzam (a raczej - po prostu mam inne), to poruszy³aœ wa¿n¹ kwestiê - uœwiadamianie. Fakt jest faktem, ¿e w naszym piêknym kraju œwiadomoœÌ odnoœnie zabezpieczania siê jest raczej nik³a, bardziej oparta na internetowych forach, ni¿ jakichœ rzetelnych Ÿród³ach. I to akurat widzia³bym jako jedn¹ z mo¿liwoœci rozwi¹zania tak czêstego problemu niechcianych ci¹¿ - wychodzenie poza tabu seksu, aktywna rozmowa z dzieÌmi i m³odzie¿¹ o tym, czy te¿ wprowadzanie naprawdê profesjonalnych programów nauczania w tym zakresie (bo, jak pamiêtam, jak jeszcze za czasów mojego gimnazjum wygl¹da³o tzw "Wychowanie seksualne", to œmiech i rozpacz jednoczeœnie cz³owieka bierze...).

Ale nieco zszedÂłem z tematu, wiĂŞc koĂączĂŞ offtop'a UÂśmiech
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Styczeń 24, 2009, 23:00:35 »

Tene to ty i tak byÂłeÂś w lepszej sytuacji !!!  UÂśmiech Za moich szkolnych czasĂłw uczono nas na lekcjach biologii zycia seksualnego pantofelka,krĂłlika i maÂłpy.CoÂś takiego jak Âżycie w rodzinie to miaÂłam chyba w szkole Âśredniej,ale nie mĂłwiÂło siĂŞ na nich o sexsie,a jak juÂż to pani zwykle nie umiaÂła zacz¹Ì i byÂła caÂła czerwona ze wstydu.
Oki i ja teÂż odbiegÂłam od tematu,sorki
Pozdrawiam chanell
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
arteq
Gość
« Odpowiedz #14 : Styczeń 24, 2009, 23:01:34 »

Dziwne, niektórzy twierdz¹, ¿e czas jest u³ud¹, wiêc w tym kontekœcie mó¿na rozpatrywaÌ p³ód jako cz³owieka - dziecko, nastolatka, czy tez doros³ego cz³owieka. DziwnoœÌ polega na tym, ¿e nie przeszkadza im ta teoria o czasie mówiÌ, ¿e to nie cz³owiek ale p³ód. Prawd¹ jest, ¿e to cz³owiek tylko w pocz¹tkowym stadium rozwoju, który uroœnie gdy nie bêdziemy temu przeciwdzia³aÌ. P³ód - u¿yjê tej nazwy, bo taka zwolennikom aborcji bardziej le¿y - to ju¿ odczuwaj¹ca istota.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : Styczeń 24, 2009, 23:11:15 »

Tak zgadzam siê z tob¹ Arteq i dlatego jestem przeciwna aborcji.Mia³am kole¿anke która tuz przed matur¹ zasz³a w ci¹¿e i posz³a j¹ usunaÌ,póŸniej nie mog³a sobie poradziÌ z wyrzutami sumienia.Prze¿y³a to strasznie !! Zreszt¹ jej ch³opak te¿.PóŸniej siê pobrali i mieli 6 dzieci.Chcia³a sobie w ten sposób wynagrodziÌ stratê tego pierwszego,ale wyrzuty pozosta³y.Dlatego najlepszym wyjsciem jest uœwiadamianie i zapobieganie.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
astro
Gość
« Odpowiedz #16 : Styczeń 24, 2009, 23:23:20 »


 - tu siĂŞ pojawia problem postrzegania. Tak na prawdĂŞ nie ma jednej dobrej (czytaj - obiektywnej) odpowiedzi, kiedy "dziecko" staje siĂŞ dzieckiem. MoÂżna uwaÂżaĂŚ, Âże od razu po zapÂłodnieniu. MoÂżna uwaÂżaĂŚ, Âże wtedy, gdy rozwinie siĂŞ zal¹¿ek mĂłzgu. MoÂżna powiedzieĂŚ, Âże wtedy, gdy mĂłzg zaczyna w peÂłni funkcjonowaĂŚ.

Ten przyk³ad, który poda³eœ mówi sam za siebie.Czyli nie jest do koùca wa¿ne na ile rozwiniêty jest p³ód, lecz wa¿ne jest, ¿e dotyczy walki z ¿yciem, objawiaj¹cej siê poprzez formê jego likwidacji.Bo gdyby do tego nie dosz³o, to z pewnoœci¹ urodzi³o by siê cudowne, wspania³e dziecko, wspania³a istota, lecz jej to uniemo¿liwiono.
Emocje z tym zwiÂązane sÂą tak samo silne, czy dziecko ma 2 tygodnie, czy 2 miesiÂące, czy 8 miesiĂŞcy.MoÂżemy tylko sobie tÂłumaczyĂŚ, Âże dziecko, ktĂłre ma 2 tygodnie, to przecieÂż niewiele, ale jest to tylko kolejna  forma ucieczki od odpowiedzialnoÂści, okreÂślanej ogĂłlnym mianem - aborcja.
Duskusje na poziomie ,,technicznym,, , Âże dziecko jest jeszcze nierozwiniĂŞte, a inne, Âże  jest rozwiniĂŞte nie majÂą tu Âżadnego sensu w odniesieniu do jakby nie byÂło
 aktu przemocy w postaci likwidacji, nieumoÂżliwienia istnienia, za ktĂłre nie moÂżna nie-wzi¹Ì odpowiedzialnoÂści i poprostu siĂŞ pozbyĂŚ. Szok

WiĂŞc zdecydowanie  skÂłaniam siĂŞ do wypowiedzi arteq, gdzie jego poglÂąd jest z pewnoÂściÂą bardziej Âświadomym i dojrzaÂłym postĂŞpowaniem, choĂŚ nie rozwiÂązuje problemu, lecz moÂże wiele pomĂłc.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2009, 23:36:28 wysłane przez astro » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #17 : Styczeń 24, 2009, 23:53:27 »

za, za wolnoÂściÂą wyboru, zawsze za
Takie zdania wolnoœÌ, wyboru, wolna wola, to nic nie znacz¹ce s³owa, je¿eli nie dopasujemy ich do konkretnej sytuacji.
Wolna wola i temu podobne rzeczy, to ulubiony dziennikarski nag³ówek na forum ,,Racjonalista,,, gdzie tam tak wielu ,,m¹drych,, i ,,oœwieconych,, naukowców siedzi, ¿e wzbudza niepo¿a³owan¹ litoœÌ.
Wolna wola, to coÂś co w tym genialnym wszechÂświecie, ma Ci pomĂłc w jego doÂświadczeniu, w jego realizacji, a nie ucieczki przed nieÂświadomoÂściÂą w postaci aborcji.
Ludzie to tak bezmyœlnie kupuj¹ od innych i demonizuj¹ s³owa, ¿e chyba ta ludzkoœÌ pe³n¹ œwiadomoœÌ uzyska dopiero za milion lat.

Jedynym , uzasadnionym powodem aborcji jest zagroÂżenie Âżycia lub zdrowia matki lub dziecka.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2009, 00:08:45 wysłane przez astro » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #18 : Styczeń 25, 2009, 00:16:59 »

Jedynym , uzasadnionym powodem aborcji jest zagroÂżenie Âżycia lub zdrowia matki lub dziecka.
TrochĂŞ siĂŞ zagalopowaÂłaÂś/eÂś - bo nie przychodzi mi na myÂśl gorsze/wiĂŞksze zagroÂżenie Âżycia od... pewnej Âśmierci, ktĂłrÂą jest aborcja.
Powiem jeszcze jedno - gdyby mĂłc matce przedstawiĂŚ jeden dzieĂą z Âżycia dziecka [np. 3-4 letniego] ktĂłre jednak siĂŞ urodziÂło, mĂłc zapewniĂŚ jej uczestnictwo w tym dniu - jestem przekonany, Âże bardzo nieliczne zdecysowaÂłyby siĂŞ wtedy na zabicie kieÂłkujÂącego w nich Âżycia.

W dyskusji zamiast sÂłowa "aborcja" proponujĂŞ uÂżywaĂŚ sÂłowa "zabijanie" - myÂślĂŞ, Âże to wpÂłynie na wnikliwsze i szersze pojmowanie tematu, skÂłoni do ciekawszych refleksji. Wszak chodzi o ÂżywÂą istotĂŞ, ktĂłrej odbierane jest Âżycie, prawda?
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #19 : Styczeń 25, 2009, 00:28:54 »

Jedynym , uzasadnionym powodem aborcji jest zagroÂżenie Âżycia lub zdrowia matki lub dziecka.
TrochĂŞ siĂŞ zagalopowaÂłaÂś/eÂś - bo nie przychodzi mi na myÂśl gorsze/wiĂŞksze zagroÂżenie Âżycia od... pewnej Âśmierci, ktĂłrÂą jest aborcja.

Chodzi mi tu o takie sytuacje, ktĂłre co prawda  rzadziej siĂŞ zdarzajÂą ( lecz siĂŞ zdarzajÂą ), Âże faktycznie ci¹¿a rozwija siĂŞ tak, Âże prowadzi do Âśmierci matki, a tym samym i pÂłodu.
Lub jest pewna diagnoza, Âże dziecko urodzi siĂŞ martwe.

 WiĂŞc decyzja u usuniĂŞci pÂłodu w tym wypadku jest uzasadniona, poniewaÂż przynajmniej ratuje jedno Âżycie-  matkĂŞ, a gdyby tego nie dokonaĂŚ zakoĂączyÂło by siĂŞ to ÂśmierciÂą obojga.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2009, 00:55:52 wysłane przez astro » Zapisane
mona11
Gość
« Odpowiedz #20 : Styczeń 25, 2009, 01:00:59 »

  A co powiecie o zgwaÂłconych nastolatkach i ich dzieciach?
Niedawno by³o g³oœno (?) o czternastolatce, która chcia³a usun¹Ì ci¹¿ê, bo zosta³a zgwa³cona, wszystko by siê odby³o legalnie i szybko, gdyby nie lekarka która wygada³a siê ksiêdzu. Mêczono dziewczynkê, próbowali jej wmówiÌ zachowanie ci¹¿y, wymuszali to na niej zachowanie dziecka, matkê pozwali do s¹du za nak³anianie dziecka do aborcji, chcieli jej odebraÌ prawa rodzicielskie. Za czternastolatk¹ wlók³ siê korowód przeciwników aborcji, jeŸdzi³a po Polsce by znaleŸÌ szpital w którym wykonaj¹ zabieg.
 Trudno mĂłwiĂŚ o wolnej woli czternastolatki, bÂądÂź jej ÂświadomoÂści, ale jakiekolwiek zakazy zwiÂązane z naszÂą, wy³¹cznie naszÂą osobÂą, sÂą ograniczeniem naszej wolnej woli. Mamy prawo decydowaĂŚ co bĂŞdzie siĂŞ dziaÂło z naszym ciaÂłem, czy dziewczyna zechce byĂŚ inkubatorem przez 9 miesiĂŞcy i narodziĂŚ dziecko, czy nie bĂŞdzie chciaÂło zmieniaĂŚ swojego Âżycia dla takiej istoty, to zupeÂłnie indywidualna sprawa w jaki sposĂłb chcemy doÂświadczaĂŚ nasze Âżycie.
 Jak juÂż wspomnieliÂście dobro i zÂło to kwestia perspektywy. KaÂżdy ma prawo patrzyĂŚ siĂŞ na to z wÂłasnej i narzucanie wÂłasnej jest prĂłbÂą ograniczania drugiej osoby.
Tego powinniÂśmy siĂŞ wystrzegaĂŚ, czyÂż nie?

Cytuj
Jedynym , uzasadnionym powodem aborcji jest zagroÂżenie Âżycia lub zdrowia matki lub dziecka

Jakiekolwiek uzasadnienia sÂą po to, Âżeby wyzbyĂŚ siĂŞ wyrzutĂłw sumienia. CzymÂże jest poczucie winy ?
Moim zdaniem jest to zbĂŞdne dziaÂłanie naszego umysÂłu podporzÂądkowanie, katalogowanie i szufladkowanie danych doÂświadczeĂą na dobre i zÂłe w zaleÂżnoÂści od spoÂłeczeĂąstwa, perspektywy wpajanej przez innych nam. Czyli tak jakby znowu ktoÂś nam narzucaÂł swoje zdanie - to jest zÂłe, nie rĂłb tego - mĂłwione przez dane spoÂłeczeĂąstwo ktĂłre uksztaÂłtowaÂło jakiÂś umysÂł.
Uzasadnianie nie jest potrzebne, po prostu trzeba wiedzieĂŚ na co siĂŞ decydujemy, co chcemy doÂświadczyĂŚ w danym momencie i dokonaĂŚ wyboru wedle naszego widzi mi siĂŞ.
Oczywiœcie bez ograniczania wolnej woli drugiej osoby i w tym momencie nie chcê siê wtr¹caÌ co do 'spraw technicznych' kiedy p³ód stajê siê dzieckiem etc.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2009, 01:09:13 wysłane przez mona11 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #21 : Styczeń 25, 2009, 01:05:09 »

Wszak dusza jest niesmiertelna, zadna matka , ni zaden lekarz zabic jej nie moze, moze  z biegiem czasu bedzie to wiedza absolutna.
Natomiast , dyskusja dotyczy materi w ktora ta dusza wcieli sie lub nie by stac sie czlowiekiem zywym nie zas materialnym cialem , ktore tworzy swoja doskonalosc dla niej w lonie matki.
Decyzja o aborcji powinna nalezec wylacznie do kobiety. Jednak uswiadomienie,poszanowanie dla zycia poczetego ( materi), odpowiedzialnosc za narodzone dziecko , oraz antykoncepcja powinny byc przekazywane mlodziezy i w szkolach i w domu. A problemu z nakazami i zakazami prawnymi by nie bylo.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
mona11
Gość
« Odpowiedz #22 : Styczeń 25, 2009, 01:10:43 »

Tak Kiaro, jak zwykle trafiasz w sĂŞk sprawy UÂśmiech
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #23 : Styczeń 25, 2009, 02:39:35 »

Aborcja nie jest bynajmniej problemem ³atwym i na pewno nie jednowymiarowym. Przede wszystkim, decyduj¹c siê na dyskusjê wokó³ problemu legalizacji, nale¿y wyzbyÌ siê wszelkich za³o¿eù œwiatopogl¹dowych, które nie s¹ weryfikowalne jednoznacznie i satysfakcjonuj¹co wedle kryteriów dobrze pojêtej nauki - otó¿ nie wolno nam t³umaczyÌ naszych stanowisk argumentami "bo dusza jest nieœmiertelna"; "bo dziecko pójdzie do bozi"; "bo dziecko pójdzie do otch³ani"; "bo siê wcieli gdzie indziej". Nie, Kiaro, nie ka¿dy uznaje istnienie duszy, zw³aszcza zaœ nieœmiertelnej i wa¿niejszej od cia³a. Przeciwnie, dla wielu cz³owiek to niepodzielna jednoœÌ, w której nie mo¿na wydzielaÌ jakichœ niepodlegaj¹cych prawom materii aspektów. Cz³owiek to cz³owiek, a wiedzieÌ czym jest na pewno mo¿emy jedynie doœwiadczaj¹c go empirycznie - wobec tego rozmowa o aborcji z podparciem ideologicznym traci w³aœciwie sens. Otó¿ w istocie ka¿dy p³ód jest cz³owiekiem w potencji, o ile wiêc nie posiada w³aœciwych cz³owiekowi cech-determinantów, mo¿e je rozwin¹Ì - mamy nawet wszelkie prawo przypuszczaÌ, ¿e to nast¹pi. Wszelka sloganizacja tego dyskursu w typie opozycji "paùstwo musi chroniÌ ¿ycie" i "paùstwo musi szanowaÌ woln¹ wolê" jest bez sensu i stanowi coœ zupe³nie bezproduktywnego. Co wiêc mo¿emy powiedzieÌ i co jest w tym wszystkim "na pewno"?

Otó¿ aborcja jest zawsze nieszczêœciem - mo¿na oczywiœcie uzyc slowa "z³em", ale niepotrzebnie mo¿e sprawi ono wra¿enie, ¿e wartoœciuje siê tu decyzje rodziców i ich osoby. Jest to o prostu efekt b¹dŸ zaniedbania b¹dŸ niezawinionej tragedii, jak chocia¿by gwa³t. Rola paùstwa, pierwotna i najwa¿niejsza, sprowadza siê nie do aktywnoœci w momencie, gdy aborcja jest rozwazana, a raczej wczeœniej; kiedy mo¿e dojœÌ do nieakceptowanej ci¹¿y. Na czym ona ma polegaÌ? Có¿, ³atwo wyró¿niÌ cztery ¯ELAZNE punkty:

1. Refundacja farmakologicznych œrodków antykoncepcyjnych po³¹czona z kampani¹ informacyjn¹ na poziomie s³u¿by zdrowia i szkó³;
2. Edukacja seksualna w dobrym tego pojêcia znaczeniu - tu odpowiedzialnoœÌ dzieli rodzina i paùstwo;
3. Wspieranie moÂżliwie najszerszego dostĂŞpu do prezerwatyw (nic nie dziaÂła tak dobrze jak kilka automatĂłw w dyskotekowych toaletach, najlepie w dyskretnym miejscu);
4. Skuteczna polityka walki z przestĂŞpczoÂściÂą, zwÂłaszcza w Âśrodowisku szkolnym i mÂłodzieÂżowym w ogĂłle.

JeÂśli paĂąstwo zadba o wykonanie tych punktĂłw, bĂŞdzie mogÂło - i dopiero wtedy - powiedzieĂŚ, Âże ZROBILO coÂś z problemem aborcji. Wszelkie akty legislatywne legalizujÂące, bÂądÂź delegalizujÂące sÂą tylko fasadÂą. W istocie nie o to chodzi.

Teraz - jak ³atwo zauwazyc, kiedy paùstwo zawodzi (Polska z pewnoœci¹) otoczenie powinno podj¹Ì tê rolê; ojciec daÌ synowi awaryjn¹ paczkê prezerwatyw (nie zaszkodzi postraszyÌ konsekwencj¹ braku stosowania, np. ki³¹), a matka zachêci córkê do rozmowy o pigu³kach z ginekologiem. To naprawdê fundamentalna podstawa; bez niej problem aborcji pozostanie, a bêdziemy spieraÌ siê jedynie o to, co robiÌ, gdy jest ju¿ tak naprawdê pozamiatane.

Na koniec, gdy¿ uwazam to za najmniej pilny aspekt problemu, pozostaje legalizacja. Tutaj, mimo wszystko, przychylam siê do odrobinê rozszerzonej wersji polskiego prawodawstwa - pod pewnymi warunkami, czy raczej w pewnych okolicznoœciach, jak najbardziej powinno byÌ to dozwolone. Prawo nie powinno legalizowaÌ tego ca³kowicie, gdy¿ mog³oby to ³atwo wp³yn¹Ì na pewne roluznienie dyscypliny - "aj, zapomnialam wziac tabletki... ale jak wpadne, to sie przeciez wyskrobie". Nie, tak byc nie powinno. Pamietajmy - jakby na nia nie patrzec, aborcja to pewne ryzyko; i moralne i zdrowotne. Wiêc po co to komu, skoro tak ³atwo mo¿na przeciwdzialac?
Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #24 : Styczeń 25, 2009, 02:39:45 »

Ja jestem przeciw aborcji, ale jestem za jej legalizacjÂą.
Gdy dokonamy aborcji nie bêdziemy siê ró¿nili od tych z³ych, którzy zniewolili nas dawno dawno temu. Jak bêdziemy traktowaÌ nienarodzon¹ istotê, niewinn¹ i bezbronn¹, jak kawa³ek miêsa i naczynie, które mo¿na z siebie wyrzucili jak jakiegoœ wrzoda to bêdziemy tacy jak ci co nas modyfikowali zmieniaj¹c nam DNA bo tak siê im wydawa³o dla nich lepiej. Natomiast jestem za legalizacj¹ aborcji bo ludzie maj¹ prawo decydowaÌ co chc¹ zrobiÌ ale chcia³bym aby o uczynieniu tego nawet nie myœleli.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2009, 02:41:15 wysłane przez Nebulitos » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 28 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.026 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire maho gangem granitowa3