Vilandra
Gość
|
|
« Odpowiedz #175 : Styczeń 27, 2009, 21:27:18 » |
|
Jezus podobno nie jadł mięsa, ale ciekawe, czy faktycznie jadł ryby...niektórzy uważają, ze ryba to nie mięso, a to przecież nieprawda, to poprostu rybie mięso W tej chwili na świecie ogólnie jest tak: roślinki żywią się wodą i do życia potrzebne jest im jeszcze światło słoneczne, ptaszki zjadają owady (owoce tez), zwierzęta zjadają rośliny ( i inne zwierzęta ) człowiek zjada zwierzątka, roślinki...ale czy na pewno nikt nie zjada człowieka i to koniec tej piramidki? ;> Bo mi sie wydaje, że...
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 21:37:33 wysłane przez Vilandra »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #176 : Styczeń 27, 2009, 21:41:19 » |
|
... cz³owiek zjada zwierz¹tka, roœlinki...ale czy na pewno nikt nie zjada cz³owieka i to koniec tej piramidki? ;> Bo mi sie wydaje, ¿e... No cz³owieka zjadaj¹ pewnie bogowie, co to kazali nam zwierzêta jeœÌ. Pewnie po to, aby wibracje ludzkie nie by³y za wysokie, bo byœmy siê jeszcze niestrawni dla nich stali?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ambroÂży
Gość
|
|
« Odpowiedz #177 : Styczeń 27, 2009, 21:48:09 » |
|
Jeszcze odniosê siê do rozwa¿aù Arteqa, które WYDAJ¥ MI SIà TU BYà NAJUCZCIWSZE. Chodzi mi o ton i sposób wypowiedzi. Podobnie i przekaz, z którym nie do koùca siê muszê zgadzaÌ, ale jest podany jako bezpoœrednie w³asne doœwiadczenie, a nie nafaszerowany wiedz¹ ksi¹¿kowo-internetow¹ umys³. Przypomnia³ mi siê ciekawy syndrom jaki posiadali SS-mani. Uwielbiali zwierzêta, byli dla nich nad wyraz czuli i wyrozumiali, a w tym samym czasie strzelali do ciê¿arnych matek, a dzieÌmi uderzali o tak¹ specjalnie do tego przygotowan¹ œcianê. W dzieciùstwie opowiada³a mi o tym wiêŸniarka z Auschwitz, bezpoœredni œwiadek takich codziennych hitlerowskich praktyk. Natomiast o tym syndromie mówi siê ju¿ coraz szerzej, równie¿ i w kinie zachodnim.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 02:44:16 wysłane przez ambroÂży »
|
Zapisane
|
|
|
|
Vilandra
Gość
|
|
« Odpowiedz #178 : Styczeń 27, 2009, 21:57:23 » |
|
Podobnie i przekaz, z którym nie do koùca siê muszê zgadzaÌ, ale jest podany jako bezpoœrednie w³asne doœwiadczenie, a nie nafaszerowany wiedz¹ ksi¹¿kowo-internetow¹ umys³.Czemu myœlisz, ¿e umys³ innych musi byÌ koniecznie nafaszerowany wiedz¹ ksi¹¿kowo - internetow¹?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #179 : Styczeń 27, 2009, 21:57:47 » |
|
ambrozy my nie mowimy o popiraniu aborcji.Mowimy o prawie kobiety do niej , i o jej indywidualnej decyzji nie zas nakazie i zakazie.Mowimy o rozwoju swiadomosci ludzkiej ktora sama z wlasnej woli nie zdecyduje sie na aborcje. Do wszystkiego trzeba "dorosnac" rozwojowo, podjac decyzje indywidualna zgodna z wlasnym sumieniem, nie zas z powodu zakazu , czy nakazu, bo to jest parodia rozwoju. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
|
« Odpowiedz #180 : Styczeń 27, 2009, 22:00:45 » |
|
Ku przypomnieniu dodam, Âże sumienie ksztaÂłtujÂą warunki bytowe
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ambroÂży
Gość
|
|
« Odpowiedz #181 : Styczeń 27, 2009, 22:02:33 » |
|
AleÂż, Kiaro odniosÂłam siĂŞ do wypowiedzi Arteqa. Rozumiem Twoje intencje i nie sÂądzĂŞ, byÂś zdolna byÂła do dzieciobĂłjstwa... Vilandro, tu nie trzeba myÂśleĂŚ, wystarczy czytaĂŚ uwaÂżnie i wiedzieĂŚ, czyj umysÂł jaki jest. Nie podejrzewam Ciebie o takie nafaszerowanie. Prywatnie mogĂŞ Ci odpowiedzieĂŚ jak CiĂŞ postrzegam. Nie martw siĂŞ, na pewno pozytywnie. Ku przypomnieniu dodam, Âże sumienie ksztaÂłtujÂą warunki bytowe To znaczy, Âże co? Masz biedĂŞ, to masz lepiej rozwiniĂŞte sumienie, czy odwrotnie??? JesteÂś bogaty, to masz teÂż sumienie bogate? Jak to jest dokÂładnie?
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 22:22:09 wysłane przez ambroÂży »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
|
« Odpowiedz #182 : Styczeń 27, 2009, 22:07:51 » |
|
Wcale ten Âświat nie musi byĂŚ tak urzÂądzony. To czÂłowiek w swoim egoizmie i gÂłupocie tak go urzÂądza. Rozumiem, gdyby rzeczywiÂście miĂŞso byÂło niezbĂŞdne czÂłowiekowi do Âżycia, to nie miaÂłby wyjÂścia. Ale przecieÂż tak nie jest i kaÂżdy ma wybĂłr, moÂżna ÂżyĂŚ bez miĂŞsa. Sama od lat go nie jem i mam siĂŞ dobrze, duÂżo lepiej, niÂż gdy jadÂłam. No i nie przyczyniam siĂŞ do cierpieĂą i mordowania niewinnych stworzeĂą. Mam nadziejĂŞ, Âże niedÂługo zniknie ten proceder, bo jest to zaprzeczanie czÂłowieczeĂąstwu. Czy Jezus jadÂł miĂŞso? Z tego, co wiem, to nie. WiĂŞc przekazaÂł wzorzec, ale kto chce go powielaĂŚ? PrzecieÂż taki smaczny jest schabowy na talerzu. I nic to, Âże zjada siĂŞ ÂśmierĂŚ … PiĂŞkne sÂłowa nie zmyjÂą krwi z naszych rÂąk. Ona wci¹¿ jest. Bo zabijanie czujÂących i majÂących duszĂŞ zwierzÂąt jest morderstwem bez wzglĂŞdu na nazewnictwo. To nie ubĂłj, to mordowanie. To unicestwianie Âżycia. WiĂŞc pÂłodu nie moÂżna usun¹Ì, a miliardy zwierzÂąt moÂżna pozbawiaĂŚ Âżycia? Czy nie jest tu jakaÂś hipokryzja?
Ptak - taka postawa - rozumiem. Nie mam nic przeciw temu, ¿e ktoœ staje w obronie istot ¿ywych czy rozwijaj¹cych siê. Ale niech to robi konsekwentnie - jak chroniÌ ¿ycie, to chroniÌ ¿ycie, a nie wybiórczo - jak zwierzê, to mo¿na wcinaÌ, a jak p³ód, to trzeba chroniÌ. Nie muszê siê z tym stanowiskiem zgadzaÌ, aczkolwiek uwa¿am je za konsekwentne i sensowne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #183 : Styczeń 27, 2009, 22:08:34 » |
|
Arteq - czyli w takim uk³adzie sam przyznajesz sobie prawo do szafowania ¿yciem i œmierci¹ istot ¯YWYCH. Zwierzê? Ok, mo¿e iœÌ na miêsko. Cz³owiek? Oj, tu to ju¿ nawet 4-ro tygodniowego p³odu nie mo¿na usun¹Ì, bo to ju¿ zabójstwo. De facto, robisz to samo, o co oskar¿asz zwolenników aborcji. Stajesz siê panem ¿ycia i œmierci.
Czym ró¿ni siê obiektywnie cz³owiek od zwierzêcia? Obiektywnie jedynie poziomem zdolnoœci intelektualnych. Ale jeœli na tej podstawie oceniasz, ¿e cz³owiek (ten inteligentniejszy z istot) ma pe³ne prawo odbieraÌ ¿ycie zwierzêciu (istocie mniej inteligentnej), to potwierdza to, ¿e uznajesz "prawo d¿ungli". Dlaczego wiêc ograniczasz je jedynie do relacji cz³owiek-zwierzê, a pomijasz przy relacji cz³owiek-p³ód?
Jeœli natomiast uznajesz, ¿e to dusza rozró¿nia ludzi i zwierzêta, znaczy to, ¿e absolutnie nie mo¿esz obiektywnie nazwaÌ aborcji zabójstwem - bo sprawa duszy jest ju¿ TYLKO indywidualnym pogl¹dem, którego w ¿adnym wypadku nie mo¿na uogólniaÌ.
(Tu zaznaczam, Âże juÂż siĂŞ nie przyczepiam niehumanitarnego trzymania czy zabijania zwierzÂąt, a zabijania w ogĂłlne)
Tenebrael, myœla³em, ¿e prowadzimy tutaj dyskusjê w oparciu o jakieœ podstawowe za³o¿enia - chyba nikt na tym forum nie twierdzi, ¿e cz³owiek nie posiada duszy [lub jakiegoœ jej odpowiednika]. Dlatego, je¿eli dla Ciebie sprawa istnienia duszy jest "tylko indywidualnym pogl¹dem" oraz wy³¹cznie tak widzisz ró¿nice pomiêdzy cz³owiekiem a zwierzêciem to niestety nie bêdziemy w stanie wypracowaÌ jakiœ wspólnych wniosków ani te¿ przekonaÌ siê do swoich pogl¹dów. Dlatego dalsza dyskusja miêdzy mani raczej nie przyniesie wiele konstruktywnego. Tak, dla mnie usuwanie p³odu ludzkiego bêdzie zabójstwem z premedytacj¹, oczywiœcie zak³adam, ¿e mog¹ istnieÌ okolicznoœci ³agodz¹ce. Nigdy te¿ nie oplu³bym kobiety która tego siê dopuœci³a - wspó³czu³bym jej. Je¿eli ze zwierz¹t usuwane by³yby p³ody - tak¿e nazwa³bym to mordowaniem i znêcaniem siê nad nimi. Miêso stanowi oko³o 15-20% mojego po¿ywienia. Jest równie¿ jeszcze jedna rzecz która - moim zdaniem - wybija argumenty przyrównuj¹ce zabijanie zwierz¹t z zabijaniem p³odu - jjem zwierzêta aby ¿yÌ i funkcjonowaÌ, a nie dla w³asnego "widzi mi siê". P³ody s¹ usuwane w 99% przypadków z powodów problemów jakie wi¹za³yby siê z ci¹¿¹ i wychowaniem dziecka. Ptak, zapewniam Ciê, ¿e dieta, a raczej mo¿liwoœÌ jej stosowania zale¿y równie¿ od wykonywanej pracy, nie ka¿dy da radê bazuj¹c na fasoli, kaszy i soji. Vilandra, jesteœ na diecie wegetariaùskiej i twierdzisz, ¿e nie przyczyniasz siê do zabijania zwierz¹t. Czy nigdy nie ukatrupi³aœ muchy, komara czy te¿ nie zadepta³aœ robaczka? Mogê teraz snuÌ wywody, czym¿e to rózni siê mucha od królika - to i to zwierzê. Oczywiœcie nie zrobiê tego bo to absurd. Da³em przyk³ad aby uzmys³owiÌ do czego mo¿e zaprowadziÌ zbytnie zapêdzenie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vilandra
Gość
|
|
« Odpowiedz #184 : Styczeń 27, 2009, 22:09:58 » |
|
ambroży: Villandro, tu nie trzeba myśleć, wystarczy czytać uważnie i wiedzieć, czyj umysł jaki jest. Nie podejrzewam Ciebie o takie nafaszerowanie. Prywatnie mogę Ci odpowiedzieć jak Cię postrzegam. Nie martw się, na pewno pozytywnie. OooO bardzo mi miło i wzajemnie Też odbieram Cię pozytywnie i myślę, że fajna z Ciebie kobitka Czy nigdy nie ukatrupiłaś muchy, komara czy też nie zadeptałaś robaczka? Mogę teraz snuć wywody, czymże to rózni się mucha od królika - to i to zwierzęArtqu szczerze - przyznam sie, ze na pewno kiedyś zabiłam muchę, a co!!! Nie będe kręcić i się wybielać Kiedyś zdarzalo mi się być wredną! Ale od dawna muchy staram sie łapać i wypuszczać, bo kurcze no...sumienie mnie gryzie, jak się patrze na taką muchę jak tymi malymi łapeczkami zawzięcie czyści te swoje skrzydełka...też chce żyć. Ale pająk...O RANY!!! Strasznie się ich boje i brzydzę!!! Łomatko, jakby taki pająk zaczał po mnie biegac, to zawał na miejscu:/ Nawet nie wiesz, co musiałam przeżyć, kiedy w toalecie znalazłam pająka RANY BOSKIE!!! Do toalety przez całą noc nie weszłam ze strachu (juz myślałam, ze do brata bedę gnać...wiecie po co ), ale zadzwoniłam po dziadka, zeby przyszedł i go wyniósł gdzieś poza moje mieszkanie (mój dziadek nie boi się pająków ) Przyjechał, popatrzył na mnie jak na idiotkę i popukał się w głowę ale spełnił moją prośbę hehehehe A czy zadeptałam robaczka?? Na pewno, ale niechcący, bo go nie zauważyłam Celowo nikogo nie depczę Ooo i jeszcze sie przyznam - zabiłam parę komarów! Ale to był odruch, bo coś mnie ukłuło i zaswędziało i po prostu złapałam się w to miejsce druga reką i komara rozpłaszczyłam... Wiem - wariatka ze mnie, możecie się teraz śmiać
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 22:24:39 wysłane przez Vilandra »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #185 : Styczeń 27, 2009, 22:24:12 » |
|
Nie, Âżadna wariatka, podejrzewam, Âże raczej "normalna" - w pozytywnym tego sÂłowa znaczeniu. Chodzi o to aby nie popadaĂŚ w absurdy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #186 : Styczeń 27, 2009, 22:38:21 » |
|
Vilandro, to mamy wiele wspólnego. Bo ja te¿ bojê siê paj¹ków, choÌ teraz mo¿e ju¿ nie tak panicznie, jak kiedyœ. No i muchy nie zabijê, lecz wyrzucam za okno. Komarów trochê mam na sumieniu, ale za to zbieram œlimaki z drogi, gdy wy³a¿¹ po deszczu i przek³adam je na pobocze, aby nie zosta³y rozdeptane. Czasami ludzie dziwnie patrz¹, jak to widz¹. Ale co tam, mogê byÌ œwirniêta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #187 : Styczeń 27, 2009, 22:44:04 » |
|
Wszystko tak samo oprucz tego iz nie boje sie niczego, ni pajakow, ni mysz , ni wezy , ni jaszczurek, ani , no nie wiem co by wymyslic. Oczywiscie ze do lwa sie nie zblizam , bo wiem na co go stac. To ochrona zycia nie strach. Tez zbieram z drogi rozne zyjatka jak je zobacze, inne wynosze za okno. No tak jestem weganka, taka troche specjalna.... Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vilandra
Gość
|
|
« Odpowiedz #188 : Styczeń 27, 2009, 22:48:11 » |
|
ale za to zbieram ślimaki z drogi, gdy wyłażą po deszczu i przekładam je na pobocze, aby nie zostały rozdeptaneHahaha ptaszku, że ślimakami robię identycznie tak samo W ogóle zwierzaki bardzo kocham i je rozumiem (pewnie też inaczej je postrzegam niż wiekszośc ludzi, dużo w życiu naoglądałam się na własne oczy zwierzęcego cierpienia), może też dlatego, że całe zycie mam zwierzeta w domu. I nigdy nie miałam takiego, którego bym sobie kupiła, bo mi sie np. spodobał. Zawsze na mojej drodze stają jakies bezdomne, chore, niechciane itd.(ślepe, niechciane szczurki, poranione chomiki, bezdomne albo chore psy, porzucone kawki, niechciane króliki, wróbelki, które wypadly z gniazda, zeberki...) Hohoho ile się tym biedakom napomagało Te dzikie, które mogłam, wypuszczalam potem na wolność, ale wolnośc same wybierały Kiedyś nawet znalazłam porzucone piskle kawki. Kawka 3 lata u mnie mieszkała, wypędziła mnie w końcu z mojego pokoju, pozdzierała tapety, podziobała meble, do komputera wpychała rodzynki, kilka razy chciała mi wydłubac oko itd. Ale czego się nie wybaczy kochanemu ptakowi haha Ludzie dziwnie się na mnie patrzyli (jak na kretynkę), kiedy wychodziłam z nią na dwór, a ona siedziała mi na ramieniu, ale co ja tam się będe nimi przejmować! W końcu sama wybrała wolność. Nooo ptaszku racja!!! ŚWIRUSKI GÓRĄ!!! Kiara - myszkę to ja mogę w siekacze nawet pocałować haha Uwielbiam wszelkie gryzonie, jaszczurki i węże też lubię Ale pająków nie znoszę, bo sie ich panicznie boję :/ Jeszcze jedno... kiedy patrzę się w oczy swoim zwierzakom widzę, że od ludzi nie rożnią sie praktycznie niczym, one tylko inaczej wyglądają, mają inne ubranko niż my i nie potrafią mówić...nie potrafią się skarżyć...ale wystarczy im tylko spojrzec głęboko w oczy...tam jest wszystko I nieważne, czy to mysz, krowa, czy pies Do mnie zwierzaki mówią nie tylko w Wigilię hehe, my sie zawsze rozumiemy bez słów
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 23:05:27 wysłane przez Vilandra »
|
Zapisane
|
|
|
|
ambroÂży
Gość
|
|
« Odpowiedz #189 : Styczeń 27, 2009, 22:49:08 » |
|
Kiaro, nie mam zdania, lecz próbujê sobie pewne rzeczy wyobraziÌ. I tak, dlaczego pewne spo³eczeùstwa, gdzie jest pozwolenie na aborcje, siê postarza³y i bij¹ na larum jeœli chodzi o przyrost naturalny. W przypadku zakazu, m³oda dziewczyna, u której wci¹¿ s¹ w fazie rozwoju uczucia, nie pójdzie tak ³atwo zabiÌ (czyt. dokonaÌ aborcji), bo mo¿e bardziej baÌ siê s¹du, ani¿eli opinii s¹siadów, czy rodziny. Biedna dziewczyna, czy kobieta nie bêdzie mia³a na zabieg przeprowadzony nielegalnie, wiêc tym bardziej drogi, œrodków. Tym samym mnóstwo dzieci bêdzie ¿yÌ. Mog¹ to byÌ równie¿ potencjalni geniusze... Dla niektórych wcielenie np. Szopena, czy Karola Wojty³y.....albo innej postaci, która mo¿e zmieniÌ bieg historii ca³ego spo³eczeùstwa lub oblicza œwiata w ogóle. Ale zapêdzi³am siê. Tak sobie po prostu wyobra¿am jakby to by³o, gdyby... Trzeba jednak¿e wzi¹Ì pod uwagê, ¿e aczkolwiek w niedoskona³y sposób, to prawa stanowione przez cz³owieka s¹ odwzorowaniem praw uniwersalnych. Ma to wiêc jakiœ g³êbszy, ani¿eli nam siê wydaje sens.Nie ma te¿ w prawie polskim absolutnego zakazu aborcji i nigdy nie by³o. On jest tylko w tym miejscu, gdzie w grê wchodzi bezmyœlne szafowanie ludzkim ¿yciem. Jestem przyk³adem, ¿e mia³am wrêcz medyczny nakaz na usuniêcie, a to celem ratowania mojego ¿ycia. Prawo stosowane we w³aœciwy sposób jest s³u¿ebne cz³owiekowi. A najbardziej temu, który je szanuje. Wtedy dziwnym trafem nie wchodzi z nim w kolizjê, czy te¿ innym cz³owiekiem. I zaczynaj¹ omijaÌ go takie dylematy jak powy¿sze. Zw³aszcza gdy wie, ¿e choÌ mniej perfekcyjne, ale jednak jest odzwierciedleniem praw boskich i zarazem prób¹ ochrony dobra naszego wspólnego. Bez zaufania do nik¹d siê nie zajdzie. Potrzebne ono jest wszêdzie. Poza tym przemiany s¹ tak blisko, i wszystko rozwi¹¿e siê samo, czy nie jakoœ tak pisa³aœ? Czy warto wiêc traciÌ energiê, gdzie i tak nie uzyskamy jednoznacznej odpowiedzi? Jednak, kto wie jaki jest cel pojawienia siê takiego tematu tutaj? Kto wie, jak powiedzia³aby Vilandra. Kto wie...
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 02:08:19 wysłane przez ambroÂży »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #190 : Styczeń 27, 2009, 22:57:14 » |
|
ambrozy nie wazne czy rozpatrujemy aborcje czy inny temat, eutanazje, ja jestem przeciwnikiem zabijania. Ale rozwoj czlowieka nie moze odbywac sie na drodze zakazow i nakazow, a wylacznie pelnej informacji. Do kazdej decyzji kazdy musi dorosnac indywidualnie.Wszystko ma swoj czas i cykle, nie wszystkie kwiaty rozkwitaja w idetycznym czasie.Tak juz jest. Kazdy zakaz budzi sprzeciw, dziala odwrotnie nagromadzona energia wybucha, rodzi sie konflikt, przeciez nie o to chodzi. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 23:18:22 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #191 : Styczeń 27, 2009, 23:00:26 » |
|
Niestety otoczenie, z pewnoÂściÂą teÂż moÂże strasznie dopiec.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ambroÂży
Gość
|
|
« Odpowiedz #192 : Styczeń 27, 2009, 23:05:30 » |
|
Kiaro! W³aœnie napisa³am o tym wczoraj. O tej oczywistej oczywistoœci i ¿e wobec powy¿szego dyskusje s¹ zbêdne. Nie ka¿dy to jednak us³ysza³, wiêc podkreœlam nadal to samo, tylko innymi s³owami; a nawet zapoda³am link muzyczny. S¹dzi³am, ¿e po tym ju¿ raczej nikt siê nie odezwie; tudzie¿ i ja. Niestety, ale to jak grochem w œcianê. W³aœciwe decyzje jednak rodz¹ siê z doœwiadczania a nie gadania i pobo¿nych ¿yczeù. .. Siê wszystkich pozdrawia i ¿yczy g³êbokiego wdechu najpierw! I to by by³o chyba ju¿ na tyle w tej rezolutnej bardzo kwestii. Adios companieros!
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 02:01:39 wysłane przez ambroÂży »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #193 : Styczeń 27, 2009, 23:23:56 » |
|
KiedyÂś nawet znalazÂłam porzucone piskle kawki. Kawka 3 lata u mnie mieszkaÂła, wypĂŞdziÂła mnie w koĂącu z mojego pokoju, pozdzieraÂła tapety, podziobaÂła meble, do komputera wpychaÂła rodzynki, kilka razy chciaÂła mi wydÂłubac oko itd. Ale czego siĂŞ nie wybaczy kochanemu ptakowi haha Ludzie dziwnie siĂŞ na mnie patrzyli (jak na kretynkĂŞ), kiedy wychodziÂłam z niÂą na dwĂłr, a ona siedziaÂła mi na ramieniu, ale co ja tam siĂŞ bĂŞde nimi przejmowaĂŚ!
W koùcu sama wybra³a wolnoœÌ.
Nooo ptaszku racja!!! ÂŚWIRUSKI GĂRÂĄ!!! A propos Âświrusek i ptaszkĂłw, to znalazÂłam kiedyÂś na schodach zewnĂŞtrznych budynku, w ktĂłrym pracowaÂłam chorego go³êbia. WziĂŞÂłam go z sobÂą do pracy. W pokoju umieÂściÂłam go³êbia w pudeÂłku i ratowaÂłam jak siĂŞ daÂło. Co jakiÂś czas przekazywaÂłam mu energiĂŞ reiki. W koĂącu go³¹b zeskoczyÂł z szafki i zacz¹³ chodziĂŚ po pokoju. W pewnym momencie wszedÂł dyrektor i stan¹³ osÂłupiaÂły na widok Âła¿¹cego go³êbia. OczywiÂście powiedziaÂłam, Âże go ratujĂŞ, dyrektor uÂśmiechn¹³ siĂŞ tylko i wyszedÂł. Niestety, go³¹b ÂżyÂł osiem godzin, akurat tuÂż przed koĂącem pracy umarÂł … I masz racjĂŞ, Âże wystarczy popatrzeĂŚ zwierzakom w oczy, aby wiele poczuĂŚ i zrozumieĂŚ …
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 23:25:37 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Vilandra
Gość
|
|
« Odpowiedz #194 : Styczeń 27, 2009, 23:26:31 » |
|
Przykro mi ptaszku z powodu gołąbka... Widocznie tak musiało być...Ale probowałaś go ocalić i to sie liczy. On na pewno to czuł Zwierzęta rozumieją więcej niż się niektórym wydaje
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2009, 23:27:41 wysłane przez Vilandra »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
|
« Odpowiedz #195 : Styczeń 27, 2009, 23:45:04 » |
|
Co do owadów, to staram siê ich nie zabijaÌ. Ale gdy latem jest du¿o komarów, to zastawiam na nich pu³apkê, ¿eby mnie nie pogryz³y! A gdy mieszka³am w domu asystenckim, by³y tam rozplenione karaluchy (chyba, bo nigdy wczeœniej takich robaków nie widzia³am i nie zna³am). Gdy u mnie pokaza³ siê jeden, zostawi³am go w spokoju, jak muchy czy inne owady. Ale czy wiecie, jak siê to-to rozmna¿a? Nie by³o rady, trzeba by³o wytêpiÌ. A to nie³atwe nawet, bo administracja regularnie robi³a dezynfekcjê i niewiele to pomaga³o. A co do jedzenia miêsa: wegetariank¹ jestem od 15 lat, ale w tym spo³eczeùstwie, jakie w Polsce mamy, miêsa trudno czasem nie jeœÌ, zw³aszcza jeœli trzeba siê sto³owaÌ na mieœcie, wiêc zdarza³y mi siê "wyj¹tki". A najgosze, ¿e gdy w wieku 3-4 lat przesta³o mi smakowaÌ miêso, panie w przedszkolu poskar¿y³y siê mamie, mama kaza³a miêso jeœÌ, a ¿e by³am uparta... przekupi³a mnie lalk¹. A po takim czymœ.. miêso mo¿e smakowaÌ, naprawdê Tak wiêc, na drodze naszych wyborów jest pe³no pu³apek...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #196 : Styczeń 28, 2009, 00:49:49 » |
|
Mam wiele mi³ych przygód z ptakami, siada³y mi na rêkach, g³owie (w miejscach odosobnionych i przypadkowych), a jak zada³em kiedyœ bardzo wa¿ne pytanie i proœbê o "znak", ma³y wrobelek wskoczy³ na go³êbia i obaj przez chwilê stali nieruchomo, odpowiadj¹c tym samym "duchowym" - Tak! Jeden tylko Ptak da³ mi siê we znaki, ale ju¿ nic z tego nie pamiêtam Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
|
« Odpowiedz #197 : Styczeń 28, 2009, 00:56:06 » |
|
Mam wiele mi³ych przygód z ptakami, siada³y mi na rêkach, g³owie (w miejscach odosobnionych i przypadkowych), a jak zada³em kiedyœ bardzo wa¿ne pytanie i proœbê o "znak", ma³y wrobelek wskoczy³ na go³êbia i obaj przez chwilê stali nieruchomo, odpowiadj¹c tym samym "duchowym" - Tak!
A skÂąd wiedziaÂłeÂś, Âże to znaczy "tak"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #198 : Styczeń 28, 2009, 01:07:23 » |
|
Bo "tam" gdzie pojecha³em, takie same osobniki, go³êbie i wróble, tysi¹ce kilometrów od Polski, wita³y mnie w ró¿nych miejscach baraszkuj¹c. To by³ Egipt, œwi¹tynie w Edfu i Denderze. Z bocianami by³o podobnie, jeden wyjazd wczeœniej, pod koniec sierpnia ¿egna³em je w okolicach Wigier, a wita³em we wrzeœniu w Denderze. Pewnie to nie by³y te same, ale liczy siê symbolika. Bociany niczego mi nie "przynios³y", - to tak na wypadek nie zamierzonego offtopa Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #199 : Styczeń 28, 2009, 01:15:30 » |
|
Jeden tylko Ptak daÂł mi siĂŞ we znaki, ale juÂż nic z tego nie pamiĂŞtam O, Ty czorcie jeden … kto tu komu daÂł siĂŞ we znaki? A nawiÂązujÂąc do ptakĂłw, to kiedyÂś jeden go³¹b usiadÂł mi na gÂłowie i zwyczajnie zacz¹³ sobie kokosiĂŚ siĂŞ, jakby gniazdo zakÂładaÂł. Szkoda, Âże musiaÂłam go w koĂącu wyprosiĂŚ. A tak w ogĂłle, to nie wiem, czy teÂż tak macie, Âże w snach zwierzĂŞta lub ptaki rozmawiajÂą z Wami po ludzku? Bo mi to siĂŞ czĂŞsto przydarza. Pozdrawiam Was serdecznie i dobranoc. Vilandro, dziĂŞkujĂŞ …
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|