Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 06:47:01


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 19 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Co to jest EGO  (Przeczytany 238369 razy)
0 u¿ytkowników i 31 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #75 : Luty 02, 2009, 22:35:11 »

acentaur - spoko, to przecie¿ ¿art by³ U¶miech A tak serio, to po prostu warto w rozmowie mieæ na uwagdze, ¿e rozmawiamy tylko o konkretnym ujêciu ego, a nie o Ego w ka¿dym rozumeiniu. I tyle U¶miech
Zapisane
sarah54
Go¶æ
« Odpowiedz #76 : Luty 02, 2009, 23:28:02 »

"Jak na dr¿±cej kartce, tak na drz±cej obaw± duszy, ¿adnego szlachetniejszego gestu nie uczynisz" (J.Locke XVIIw.)
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2009, 23:28:40 wys³ane przez sarah54 » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #77 : Luty 03, 2009, 18:10:55 »

Ja nie wiem jakie mechanizmy psycho-fizyczne siê wtedy uruchamiaj±, lecz tu nie tak wa¿ne s± szczegó³y techniczne, lecz wa¿ne jest, aby nie dokonywaæ t³umieñ, lecz pozwoliæ , aby wszystko co pojawi siê w naszej ¶wiadomo¶ci poprostu pozwoliæ, aby z a i s t n i a ³ o. Czyli przyj±æ tylko i wy³±cznie rolê obserwatora tego co siê dzieje.

Wszelkie emocje, które siê w Nas pojawiaj± pocz±wszy od z³o¶ci, nienawi¶ci, lêku a skonczywszy na mi³o¶ci s± dla Nas tylko informatorami- sygna³ami mówi±cymi jaki w Nas istnieje system warto¶ci.Wszelkie emocje s± cze¶ci± naszej ¶wiadomo¶ci, tak jak i my¶li, lecz nie s± nami.
Uto¿samienie siê ze swoimi my¶lami-emocjami jest b³êdem, poniewa¿ jak wspomnia³em s± to tylko informacje co siê dzieje w naszym polu ¶wiadomo¶ci.
Lecz s± to bardzo cenne informacje, z których nale¿y wyci±gaæ wnioski obserwuj±c ich.

Generalnie sie zgadzam, odtracone emocje powodujace blokady w polu magnetycznym cz³owieka i tak wczesniej czy pó¼niej powróc±. Rola obserwatora, nie identyfikujacego sie z tym emocjami wydaje sie byc ta wl±sciw±. Tymniemniej nie jest latwo pozostac obojetnym wobec faktów, takich jak np opisa³e¶ - smierci kogos bliskiego, czy rozstania. Z moich 'obserwacji' wynika ze obrona przed smutkiem, czy innym uczuciem niewiele daje. Lepiej przezyc pewne stany i pozowliæ nap³ywaj±cym emocjom po porstu przep³yn±c i odej¶æ - przezywaj±c jednoczesnie swiadomie zaistnia³a sytuacje. Zdarzaja sie np przypadki, ze spotykajac nieszczesliwa osobe mozemy na skutek wspo³czucia zap³akaæ, wyrazaj±c te emocje których ona/on nidgy nie uwolni³a. czy wiec Ego to tylko t³umione emocje? Nie wydaje mi sie, przeciez nasze ja wci±¿ kombinuje, rozwiazuje zagadki, najbardziej prubuj±c okresliæ Siebie. Tymniemniej Ego mo¿e okazac sie tworem iluzorycznym wobez rzeczywistego Obserwatora, który nie daje sie poznac  U¶miech

Czy ktos pokusi sie o wyt³umaczenie modelu Ego-SuperEgo oraz Id?
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #78 : Luty 03, 2009, 18:40:08 »

Najprawdopodobniej SUPER - EGO wymy¶³i³o ego uryte...

EGO, jak ju¿ siê zorientowa³o, ¿e jest na ¶wieczniku, to nie chce byæ takie zwyk³e i pospolte. EGO nie jest emocjami, ono tworzy emocje, ¿ywi siê nimi i dalej nakrêca dla w³asnego wzrostu. Super EGO, to dobrze najêdzone emocjami, zwyk³e, ca³kowicie pospolite ludzkie ego.


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #79 : Luty 03, 2009, 18:45:02 »

Witam wszystkich,
pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic
dyskusje do tego momentu.
Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc.
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"
Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek.
pozdrawiam
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #80 : Luty 04, 2009, 22:58:59 »


Cytat: Acentaur
a co to jest to "EGO" ?
- czy to jest ten glos, ktory wyraznie slysze czytajac kolejne posty
- czy to jest to ktore slucha
- czy tez to ktore wreszcie rozumie
a moze jednak ten ktory reaguje fizycznie na to co uslyszal i zrozumial?

oraz

Cytat: Acentaur
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"


Acentaur, czy w zwi±zku z Twoim pytaniem i konkluzj± kabalistyczn± oraz czterema stronami naszego wym±drzania siê, znalaz³e¶ satysfakcjonuj±c± odpowied¼ na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzê …  Du¿y u¶miech
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #81 : Luty 05, 2009, 00:15:55 »

EGO to wirtualna maska...

Stworzona w my¶lach postaæ, od dziciñstwa próbuje staæ siê kim¶, to bycie kim¶ absolutnie zas³ania potrzebê bycia sob±.
Dlatego ka¿dy, kogo zakwalikowano do jakiego¶ typu osobowo¶ci, profesji, pozycji spo³ecznej, tak bardzo broni siê przed jej utrat±.
Iluzja bycia "KIM¦" otwiera wszystkie drzwi na salonach, tworzy obraz kogo¶, kto ma wszystko pod kontrol±, a to ju¿ wystarczy by oddaæ komu¶ takiemu swoj± MI£O¦Æ.
Tu niestety fikcja siê koñczy, bo mo¿na oszukiwaæ siebie nie zauwa¿aj±c tego, ale inny cz³owiek szybko dostrze¿e fa³sz i doprowadzi do konfrontacji. Ca³e nasze ¿ycie polega na udawaniu i pokazywaniu ¶wiatu mocy prowadz±cej do szczê¶cia i mi³o¶ci. Ka¿dy kto czuje siê mistrzem ob³udy, bardzo szybko doprowadza do ujawniania fa³szu w innych osobnikach, cieszy siê z czyjej¶ utraty pozycji, bo wydaje mu siê wówczas, ¿e jego to nie dotyczy. Tak powstaj± niekoñcz±ce siê konflikty, udowadnianie racji, której tak na prawdê nie posiada nikt.

EGO to maska prawdziwego JA, prawdziwe JA siedzi sobie cichutko, jak mysz pod miot³± i b³aga o dostrze¿enie. Tylko prawdziwe JA ma rzeczywisty kontakt z ca³± mo¿liwo¶ci± duchowej obecno¶ci. EGO ci±gle przeszkadza, kombinuje i wymy¶la, doprowadza do depresji i ci±g³ych konfliktów na ró¿nych poziomach osobowo¶ci, jest przyczyn± chorób i braku spokoju.


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #82 : Luty 05, 2009, 11:06:13 »

Powiadasz Thotal, ¿e ego to nasza wirtualna maska?
Czyli twór ca³kowicie sztuczny i poza nami. W dodatku bardzo z³y, szkodz±cy naszemu Ja, które siedzi cicho jak mysz pod miot³± i b³aga o dostrze¿enie. Ale kto ma dostrzegaæ? Maska, czy to ubezw³asnowolnione przez maskê Ja? Maska nie mo¿e, bo jest tylko mask±, za¶ Ja jest przecie¿ ¶wiadome siebie.

A mo¿e jest tak, jak wskazuje nam Leszek, ¿e po prostu ogarniamy ¶wiadomo¶ci± nasze dobre i z³e strony nazywaj±c je i klasyfikuj±c? I wszystko, co z³e wrzucamy do jednego worka pod nazw± ego, co stanowi swoiste „oczyszczanie” (¶wiadomo¶ci?). Wtedy worek, faktycznie jest wirtualny, ale nasze my¶li, zachowania ju¿ jak najbardziej rzeczywiste. Czy jednak taka separacja „z³a” od „dobra” nie jest czym¶ sztucznym? Wynika³oby z tego, ¿e to z³o (maska) gra pierwsze skrzypce. Czyli nasza prawdziwa istota jest ubezw³asnowolniona i siedzi cicho?
A mo¿e walczy z w³asn± mask±, tylko kto j± stworzy³ i wg jakiego programu? No bo przecie¿ nie mog³a stworzyæ siê sama. Zatem mamy nad sob± w³adzê, czy kto¶ ma j± nad nami i zak³ada nam maski, by¶my jak ¶lepcy we mgle ….
Ju¿ widzê, jak Astro przypomina, ¿e to nasze fa³szywe przekonania j± stworzy³y. I poniek±d ma racjê. Ale kto ka¿e naszemu Ja wybieraæ takie przekonania?

Przyjmuj±c za¶ koncepcjê, ¿e ego to integralna czê¶æ nas, która jest dynamiczna w swoim rozwoju, to nie ma ju¿ w nim (ego) niczego demonicznego. Po prostu cz³owiek ograniczony materi± postrzega, dzia³a i uczy siê zmieniaj±c wci±¿ siebie. I w miarê stawania siê m±drzejszym i doskonalszym niejako „traci” to umowne ego.
Ale to My przeobrazili¶my siê, nie za¶ nasza maska.

A jaka jest prawdziwa istota cz³owieka? Wiemy, kim jeste¶my?
I dlaczego tañczymy w salonach, zamiast we w³asnej przestrzeni?
A mo¿e ta przestrzeñ zawiera tak¿e salony ze wszystkimi maskami?

Pozdrawiam  U¶miech

« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 11:09:26 wys³ane przez ptak » Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #83 : Luty 05, 2009, 12:28:31 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Acentaur, czy w zwi±zku z Twoim pytaniem i konkluzj± kabalistyczn± oraz czterema stronami naszego wym±drzania siê, znalaz³e¶ satysfakcjonuj±c± odpowied¼ na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzê
calkiem niezle to wyczuwa Thotal  Cool
Zanim znajdziemy sie w sytuacji gdzie sadzic bedziemy , ze za nasze zycie psychiczne i fizyczne odpowiadaja tylko sekwencje
impulsow o jakis tam czestotliwosciach chcialem zwrocic uwage na intuicje w kazdym z nas i niebagatelna wiedze
starozytnych. Chcialem zwrocic uwage , ze wszystko jest ze soba powiazane i nasze zycie psychiczne nie jest wyjatkiem. I dobrze jest wiedziec z grubsza co to jest, jak funkcjonuje i jakie ma powiazanie ze swiatem zewnetrznym.
Tyle ze zamiana tego EGO na bity informacji jest zalosnie smieszna.
Jesli ktos chce drazyc dalej  mozna w psychice odkryc szereg roznych struktur o roznych funkcjach, polecam C.G Junga.

Znajomosc Ego pociaga za soba inne jeszcze pytanie i odpowiedzi.
Np. Mesjasz. Ten , ktorego wszyscy znaja, wykonal swoje zadanie i nie ma potrzeby aby jeszcze raz sie mial pojawiac.
Teraz my otrzymujemy te role, my musimy doprowadzic do wyzwolenia sie od EGO, polaczyc obie czesci i stac sie
czlowiekiem doskonalym. My musimy sie sami i "nasz swiat" wybawic.

Ptaku, jeszcze nie mam takiej pewnosci ale staram sie ogarnac wszystkie opcje i sadze ze sie ta prawdziwa sama wyklaruje.
Zle powiedziane, nic sie samo nie wyklaruje , wszystko musimy sami sami z mozolem osiagnac.
pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #84 : Luty 05, 2009, 12:52:25 »

Ja¿ñ - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i z³o.
Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mózgu (wszystkich my¶li) nad obserwatorem - prawdziwym JA.

PTAKU, zastanów siê g³êboko w jakim celu napisa³a¶ ¿e; " ego, to twór ca³kowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodz±cy". Czy Twój mózg te¿ siê broni przed prawd± i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania pogl±du? Tu nie ma mowy o separacji dobra i z³a, tak± separacjê przedstawia Ci goni±cy za iluzj± spanikowany umys³., Ca³y czas potrzebne mu s± dowody i potwierdzenia, ca³y czas domaga siê konfrontacji pomiêdzy biegunami. Dziêki konfrontacji ¿yje, nakrêca emocje i ¿ywi siê nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem?

"Cz³owiek uczy siê zmieniaj±c siebie i w miarê stawania siê m±drzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego"
To¿ to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mog³a¶ ofiarowaæ w³asnemu egotycznemu, paso¿ytniczemu tworowi.
Odda³a¶ mu prawo do dalszego kierowania i uczenia Ciê stawania siê m±drzejszym.

Czy byk musi byæ m±drzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik?
A jaka jest istota cz³owieka?


Istota cz³owieka - JAM JEST

Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #85 : Luty 05, 2009, 13:45:47 »

Witam wszystkich,
pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic
dyskusje do tego momentu.
Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc.
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"
Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek.
pozdrawiam

Mialam nie kometowac juz nic, ale...

Kobiwta z "zebra" Adama ( mysle iz ma to wiele znacze nie tylko zebro w naszym pojeciu) z niego, .... "co oznacza ze jest  ,TO MEZCZYZNA TEJ KOBIETY?
A co to znaczy tak naprawde mezczyzna TEJ KOBIETY? Kto wie ten wie iz zostal dokonany eksperymet rozdaielenia pelni aspektow zenskiego i meskiego na zupelnie niezalezne DUCHOWE ISTOTY.
W tym wypadku od aspektu  MESKIEGO oddzielono zenski ,tym powiedzmy ZASADNICZYM ,pierwotnym byl ON , MESKI ADAM a tak naprawde nasz znajomy ENKI (wielu imion wlacznie z JAHVE).Adam zyskal sile, MOC bo jest ona cecha meskosci , Ewa posiada wiedze , bo jest to cecha zenskosci. Powstaly wiec dwa rozdzielone aspekty , ktore staly sie wzorcami duchowymi i genetycznymi dla cywilizacji Enki -Adama. Stworzona zostala nowa matryca rozwojowa oparta na maksymalnym poziomie energetycznym 50% wiedzy ( czytaj swiatla , lub milosci).
Kobieta nie jest rodzaju meskiego pierwotnie i nigdy nie byla, kobieta jest i byla rodzajem ZENSKIM, ( natomiast tworzenie slow i nadawanie im znaczen to juz inna kwestia), Po co miala by byc kobieta rodzaju meskiego, skoro miala i ma reprezetowac odmienny rodzaj niz meski? to jest totalna bzdura, ktora chce zatrzec indywidualnosc i odmiennosc kobiety.
Ale jest inne wytlumaczenie dla tej informacji ( ktora moim zdaniem chce mnam zwrocic uwage na zdarzenie), dotyczy to tylko i wylacznie EPOKI Adama-ENKI , w ktorej ta rozdzielnosc zostala dokonana. Ale czy bylo to tak napewno? tez mam watpliwosci. Nie mniej jednak zastosuje sie do tego konkretnego tekstu.

W tym wypadku "Ewa jest rodzaju meskiego", bo jest oddzielona czescia od jej pierwowzoru , ktory byl w calosci swojej istoty ASPEKTEM MESKIM. Jezeli zrozumiemy fakt rozdzielenia ( wczesniej harmonijnych dwoch aspektow jednej Energii-Duszy , ktora byla 100% aspektem meskim ( i to takim wzorcowym) zerozumiemy sens tej informacji.
Teraz Ewa musi odzyskac moc aspektu meskiego przez wielosc wcielen ( ktora zostala z jej rozdzielona czescia meska), a Adam musi przez wielosc wcielen ponownie odbudowac w sobie aspekt zenski , ktory przekaze mu wiedze kobiecosci.

Pierwszy , przywodca , prowadzic... cechy  przynalezne aspektowi zenskiemu z racji zdeponowanej w nim wiedzy pierwotnej.Nie zas jakiego kolwiek wywyzszania kobiety ponad mezczyzne, po prostu tak zostalo to stworzone pierwotnie. Iz w aspekcie zenskim jest wiedza, a w meskim moc , ktora orusza ta wiedze do dzialania. Tak wiec zawsze prowadzi wiedza, prekursorami sa ci , ktorzy propaguja nowa wiedze, sama moc to zbyt malo.
ale rowniez sama wiedza bez inspiracji dzialania nie bedzie szla do przodu , nie bedzie miala motywacji zaistnienia, tak samo jak " wiedza zdeponowana w czym kolwiek bez sily woli korzystania z niej nie wyplynie na swiatlo dzienne.
Zeby zaistniala wiedza fizycznie musi sie odbyc oddzialywanie owych aspektow i meskiego i zenskiego. Wowczas  WIEDZA-KOBIECOSC, zaistnieje pelnia inspirowana MOCA-MESKOSC , wpisujac w zycie doswiadczenia , ktore prowadza obydwa aspekty do MADROSCI.
A gdzie jest EGO? Moim zdaniem , tym okresleniem nazywamy podnoszaca sie samoswiadomosc , znika jej uzaleznienie od emocji ( ktorymi rzadza oddzialywania materialne), przeksztalcajac sie w czyste JA , ktore uniezaleznione od materi istnieje w wiecznym  TU I TERAZ.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. Drzewo przy ktorym sa Ewa adam i waz podajacy jej jablko , ktore ona przekazuje Adamowi.

Ten obraz jest super prosta informacja matrycy wspolczesnej epoki.
eksperymentalnie ( a moze na wskutek przekroczenia poziomu rozwoju) rozdzielono PELNIE  DUCHOWA , na dwa oddzielne aspekty ( meski i zenski, w tym wypadku wzorcem rozdzielonym dla przyszlego pokolenia ,Epoki, byl mezczyzna .Jego energetyczny wzorzec aspektu meskiego). W ten sposob powstala matryca rzeczywistsci naszej Epoki "Zelaza, lub Ciemnosci" .Gdyz On reprezetowal aspekt energii o potecjale "minusowym", co oznacza tylko 50% wiedzy SWIATLA, lub Energii Milosci (mysle iz to tlumaczenie ulatwi zrozumienie calosci zagadnienia, oraz epoki w ktorej zyjemy, jak rowniez istoty mysli i dzialan ENKIEGO)
Tak wiec mamy rozdzielona ENERGIE ( wzorzec MESKOSCI) na dwie jego energetyczne czesci, aspekt zenski -Ewa i aspekt meski Adam, tworzace w nim pelnie.

Mimo wszystko po rozdzieleniu , wiedza ( kobiecosci) nie zostala przy aspekcie meskim , zawsze posiada ja zenski.Ale Ewa , naszej Epoki NIE POSIADA PELNI WIEDZY ZENSKIEJ , bo NIE BYLA PIERWOWZOREM ENERGII ZENSKIEJ NA ZIEMI NIE BYLA PRAMATKA LUDZKOSCI!

Jakie jest wiec rozwiazanie dla niej i jej "dzieci"? Jest nim drzewo zycia, wznoszenie sie na nim poprzez rozwoj UCZUCIOWY. Dojscie do ENERGII WEZA KUNDALINI , ktory drzemie w kazdej ISTOCIE , i przyjecie od NIEGO WIEDZY.
A co jest ta pelnia WIEDZY?  Symbolem jej jest JABLKO WENUS, w nim jest zdeponowana informacja o STWORZENIU I O TWORZENIU.JEDNAK ZEBY DOJSC DO  PELNI 100%  TEJ WIEDZY POMIMO IZ KUNDALINI JA NAM (naszemu aspektowi) przekaze NIEZBEDNE JEST PONOWNE POLACZENIE ROZDZIELONYCH ASPEKTOW MESKIEGO I ZENSKIEGO. Czyli symboliczne zlonczenie ADAMA  i EWY, przekazanie  pelnej wiedzy kobiecosci oddzielonemu aspektowi meskiemu.Jednak stac sie to moze dopiero , gdy kobieta i mezczyzna na drodze samorozwoju UZYSKALI JUZ HARMONIE SWOICH ASPEKTOW ( wewnatrz siebie meskiego i zenskiego) , osiagneli PELNIE WIEDZY ASPEKTU W KTORYM ZYJA OBECNIE.
Wowczas "EWA",gdy kundalini- PRA WAZ ( symbol WIEDZY) obdarowala ja WIEDZA JEJ ASPEKTU, moze ta WIEDZE PODAROWAC MEZCZYZNIE, jest to owo symboliczne JABLKO WENUS.
Jednak mezczyzna rowniez powinien osiagnac PELEN POZIOM WIEDZY ASPEKTU MESKIEGO (czyli calkowita harmonie w nim wiedzy aspektu zenskiego i meskiego) , wowczas WLASNA WIEDZE(MOC) moze podarowac kobiecie.

Na obrazie Adam i Ewa , oraz kuszenie Weza , zawarty jest caly pierwotny przekaz tej wiedzy.
A zakrycie listkami figowymi intymnosci zenskiej i meskiej, co znaczy?
Znaczy to tylko tyle iz obydwoje juz sa w materi, w swiecie energetycznym nie istnieje wstyd przed przejawianiem sie w zadnym z aspektow, ni meskim , ni zenskim.


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:19:03 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #86 : Luty 05, 2009, 14:29:29 »

Cytat: Thotal
Ja¿ñ - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i z³o.

Tak, tylko, ¿e ja nie mia³am na my¶li Wy¿szej Ja¼ni pisz±c o „Ja”.
Pisa³am o ¶wiadomo¶ci cz³owieka, czyli tej aktualnej, „mieszkaj±cej” w obecnym ciele. 

Cytat: Thotal
Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mózgu (wszystkich my¶li) nad obserwatorem - prawdziwym JA.

A mo¿e to „Ja”, to ca³a nasza obecna ¶wiadomo¶æ ogarniaj±ca i steruj±ca sama sob±?
Czy komputer mo¿e mieæ w³adzê nad obserwatorem?

Cytat: Thotal
PTAKU, zastanów siê g³êboko w jakim celu napisa³a¶ ¿e; " ego, to twór ca³kowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodz±cy". Czy Twój mózg te¿ siê broni przed prawd± i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania pogl±du? Tu nie ma mowy o separacji dobra i z³a, tak± separacjê przedstawia Ci goni±cy za iluzj± spanikowany umys³., Ca³y czas potrzebne mu s± dowody i potwierdzenia, ca³y czas domaga siê konfrontacji pomiêdzy biegunami. Dziêki konfrontacji ¿yje, nakrêca emocje i ¿ywi siê nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem?

To nie tak, niew³a¶ciwie mnie odczyta³e¶. Mój mózg przed niczym siê nie broni, bo mózg to tylko narzêdzie do przejawienia siê ¶wiadomo¶ci. Nie identyfikujê siê z my¶lami, które przelatuj± przez mózg i które nie s± moim „Ja”. Ja, to ¶wiadomo¶æ tych my¶li, w³±cznie z wszelkimi konstrukcjami, tak¿e z konstrukcj± EGO. Niczego wiêc nie dyskredytujê. Bo jak mo¿na dyskredytowaæ co¶, co tylko obserwujê? Obserwujê te¿ ten „spanikowany” umys³, ale we mnie jest spokój, nie wzbudza on ¿adnych emocji.
Bieguny? Staram siê byæ po¶rodku, z ma³ymi wycieczkami na boki Chichot w celach poznawczych. Piszesz, ¿e ego ¿ywi siê emocjami naszym kosztem. I tu widzê sztuczno¶æ tego. Bo niby mózg (komputer) mia³by ¿erowaæ na nas? A mo¿e to nasze ¶wiadome Ja steruje energi± cz³owieka, by do¶wiadczalnie dochodziæ do coraz g³êbszego samopoznania?

Cytat: Thotal
"Cz³owiek uczy siê zmieniaj±c siebie i w miarê stawania siê m±drzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego"
To¿ to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mog³a¶ ofiarowaæ w³asnemu egotycznemu, paso¿ytniczemu tworowi.
Odda³a¶ mu prawo do dalszego kierowania i uczenia Ciê stawania siê m±drzejszym.

Czy¿by? Doskonale rozumiem potoczne znaczenie s³owa ego, oraz Twój tok rozumowania. Znam te my¶li, te¿ s± w moim umy¶le. Staram siê jednak spojrzeæ na to z innej strony. Przyjmuj±c koncepcjê dominacji Ego, stajê siê jego niewolnikiem i umacniam je. Przyjmuj±c za¶, ¿e jestem ¶wiadomym Ja, które obejmuje wszelki koncept, jestem obserwatorem, z mo¿liwo¶ci± wyci±gania wniosków i kierowania poczynaniami cz³owieka, nad którym mam pieczê. Pewnie zagmatwa³am i niezbyt jasno wyt³umaczy³am, ale tak to ju¿ jest ze s³owami.
Niemniej pozdrawiam Ciebie i Twoje ego, skoro nadajesz mu byt.  U¶miech

Cytat: Thotal
Czy byk musi byæ m±drzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik?
A jaka jest istota cz³owieka?

Istota cz³owieka - JAM JEST


No w³a¶nie, sam sobie odpowiedzia³e¶. Ale to "JAM JEST" te¿ czym¶ ogarniasz, czym? U¶miech


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:30:22 wys³ane przez ptak » Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #87 : Luty 05, 2009, 15:07:35 »

ptak, Thotal - i w³a¶nie dlatego, patrz±c teraz na wasz± rozmowê, utwierdzam siê w przekonaniu - im bardziej chce siê pod s³owo "Ego" podstawiæ w³asne wyobra¿enia, tym bardziej rozmowa staje siê nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. St±d te¿ znowu apelujê, by jednak zmieniæ s³owo "Ego" na jakie¶ inne, nie posiadaj±ce wcze¶niejszego znaczenia, a nie podpinaæ pod co¶ ju¿ znanego nowe, inne znaczenia.
Zapisane
Lucyfer
Go¶æ
« Odpowiedz #88 : Luty 05, 2009, 16:08:52 »

Cytat: Tenebrael
St±d te¿ znowu apelujê, by jednak zmieniæ s³owo "Ego" na jakie¶ inne

Ego - Pryzmat  Mrugniêcie


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 16:09:31 wys³ane przez Lucyfer » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #89 : Luty 05, 2009, 16:24:48 »

 
Cytat: Tenebrael
ptak, Thotal - i w³a¶nie dlatego, patrz±c teraz na wasz± rozmowê, utwierdzam siê w przekonaniu - im bardziej chce siê pod s³owo "Ego" podstawiæ w³asne wyobra¿enia, tym bardziej rozmowa staje siê nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. St±d te¿ znowu apelujê, by jednak zmieniæ s³owo "Ego" na jakie¶ inne, nie posiadaj±ce wcze¶niejszego znaczenia, a nie podpinaæ pod co¶ ju¿ znanego nowe, inne znaczenia.

Tenebrael, zmiana nazwy niczego nie rozwi±¿e, bo tre¶ci nadal bêd± te same. Po prostu, chyba ca³a ta dyskusja nie ma sensu, bo tak naprawdê, co nam daj± jakie¶ formalne ustalenia? Czy to wp³ynie na zmianê naszego ¿ycia i jego jako¶æ?
Czy, gdy moja ¶wiadomo¶æ przyjmie jak±¶ koncepcjê ego, zmieni to j± sam±? Po porostu, przybêdzie jeszcze jeden kamyczek pojêciowy do kolekcji. A przecie¿ nie o to chodzi, by kolekcjonowaæ pojêcia i definicje. Chodzi o do¶wiadczenia na poziomie uczuæ, bo tylko to nas zmienia. My¶li, owszem s± stymulatorami tych¿e do¶wiadczeñ, ale my¶li konstruktywne, nie za¶ tworzenie nazewnictwa i przyklejanie etykietek.
Choæ z drugiej strony, wiedza powinna byæ systematyzowana.   
Ech …  U¶miech

Lucyfer, dziêki za podpowied¼. Jak zwykle pe³nisz rolê podrêcznej "apteczki" ... albo chodz±cej encyklopedii. U¶miech To chyba w zwi±zku z nickiem ... ?  Chichot No i w dyskretny sposób systematyzujesz wiedzê.

Pozdrawiam  U¶miech
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #90 : Luty 05, 2009, 16:40:44 »

ptak - Nie o to mi chodzi³o. Uwa¿am, ze rozmawianie o tym tworze, o ktorym tu np mowi Thotal, jest naprawdê istotne (choæ nie we wszystkim siê z nim zgadzam). Tyle, ¿e kiedy nazwiesz to "Ego", to od razu przychodz± do g³owy "normalne" definicje Ego, mieszaj± siê z tym, o czym napisa³ Thotal, i mamy jeden wielki pie...prznik. Dlatego lepiej rozmawiaæ bez u¿ywania s³ów, które maj± juz swoje standardowe znaczenia. jedynie o to chodzi. 
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #91 : Luty 05, 2009, 17:08:37 »

Tenebreal, rozumiem, ale zauwa¿, ¿e ten twór, o którym mówi Thotal, jest thotalowski. Du¿y u¶miech
Ka¿dy z nas ma swego twora i jego bêdzie wciska³ …
Ale gadajcie, mi siê ju¿ nieco znudzi³o. Jednak poobserwujê, co zreszt± zawsze czyniê, nawet, gdy sama zawziêcie gadam. Chichot Jak ja uwielbiam samodekonspiracjê, wiele mi to daje, no i ubaw czasami nieziemski. A czasami smutek przej¶ciowy i zaduma.
No i wysz³o, ¿e Thotal ma racjê, bo kogo ja obserwujê w akcji, jak nie twora w³asnego?  Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 17:09:17 wys³ane przez ptak » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #92 : Luty 05, 2009, 17:48:15 »

Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odno¶nie maski jakie chc±c niechc±c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj±c pod±æ w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³o¶æ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaæ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s± odczuwalne.
Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n±, niezale¿n± od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj±æ konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja?

Dlatego lepiej rozmawiaæ bez u¿ywania s³ów, które maj± juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaæ i jakich slów uzywac, wed³ug tej koncepcji?
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #93 : Luty 05, 2009, 17:55:48 »

Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odno¶nie maski jakie chc±c niechc±c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj±c pod±æ w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³o¶æ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaæ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s± odczuwalne.
Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n±, niezale¿n± od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj±æ konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja?

Dlatego lepiej rozmawiaæ bez u¿ywania s³ów, które maj± juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaæ i jakich slów uzywac, wed³ug tej koncepcji?

Nazwij to sobie np Abrakadabra Jêzyk Albo Maska. Albo jak tam chcesz. Bo te s³owa nie maj± ustalonego znaczenia. A ¿e koncepcja Thotal'a najbardziej pasuje do metafory maski, wiêc zamiast Ego wystarczy mówiæ o Masce. I sprawa za³atwiona.
Zapisane
astro
Go¶æ
« Odpowiedz #94 : Luty 05, 2009, 18:00:06 »

   Nie ma sensu ju¿ wiêcej o tym EGO gadaæ , bo tacy m±drzy jeste¶my, ¿e normalnie zaraz  wszystkim zrobiê medale i wy¶lê kurierem do domu. Niestety nie idzie za tym nic wiêcej, poza pokrzyczeniem sobie tu na forum,  lub intelektualnym pospieraniem siê. Nic z tego nie wynika, wiêc w jaki¶ sposób  jest to zak³amane - mo¿e nawet podwójnie.

Zak³amane, bo s± mega wa¿niejsze problemy do rozwik³ania.Choæby  to co siê dzieje obecnie, gdzie za pomoc± socjotechniki, reklam, pieniêdzy oraz emanacji ukrytym strachem  kontroluje siê umys³y i nawet ludzie  tzw. inteligentni  - s±  g³êboko wkrêceni w tryby  systemów i chwaj± siê za w³asne obronne murki. Przyk³adów na to sporo i mo¿na by napisaæ z tego nie jedn± prace doktorsk±  lub  nakrêciæ nie jeden film. Dzisiaj wszystko jest bezosobowo zakamuflowane  i trzeba siê w koñcu decydowaæ  w jakiej rzeczywisto¶ci chcemy ¿yæ!!!
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #95 : Luty 05, 2009, 18:10:36 »

Kontrolowanie umys³u za pomoc± socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jaki¶ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale tre¶æ jest taka sama od zawsze.

A co do przyk³adu z chêci± pogodzenia siê z drug± osob±: Tu masz (Enigma) wrêcz idealny przyk³ad dzia³ania Id, Ego i Superego (czy te¿ Ni¿szego, ¦redniego i Wy¿szego Ja). Id z jednej strony odczuwa smutek z powodu k³ótni, i chce odzyskaæ szczê¶cie p³yn±ce z dobrych kontaktów, z drugiej strony obawia siê uczuæ, które towarzysz± "wyci±gniêciu rêki" jako pierwszy. Ego ocenia, co zrobi³o w k³ótni nie tak, za co nale¿y przeprosiæ, i jak to zrobiæ, by spe³niæ pragnienia Id (pogodzenie) jak najmniejszym jego kosztem (negatywne odczucia z "wyci±gniêcia rêki"). Superego z kolei zalewa wzorcami dobrej przyja¼ni, kontaktów i relacji spo³ecznych. Czy wyci±gnie siê rêkê jako pierwszy? Je¶li Ego uzna, ¿e nie jest mo¿liwe zadzia³anie tak, by zyski dla Id (przyjemno¶æ z pogodzenia) przewy¿sza³y straty (nieprzyjemne uczucia zwi±zane z w³asn± inicjatyw±), lub te¿ napomnienia Superego nie bêd± wystarczaj±co mocne - wtedy nie wyci±gnie cz³owiek rêki. Je¶li natomiast da siê znale¼æ taki sposób, lub te¿ Superego zdominuje sytuacjê - wtedy rêka zostanie wyci±gniêta.

Bardzo prosta definicja, prosty mechanizm, bez uciekania siê do z nieba wziêtych terminów i teorii Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 18:12:11 wys³ane przez Tenebrael » Zapisane
astro
Go¶æ
« Odpowiedz #96 : Luty 05, 2009, 21:13:11 »

Kontrolowanie umys³u za pomoc± socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jaki¶ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale tre¶æ jest taka sama od zawsze.

   Czyli nic wiele siê nie zmieni³o w ¶wiadomo¶ci spo³ecznej. Bo wszystko idealnie daje siê okie³znaæ i zabiæ stosuj±c socjotechnikê.
¦miem jednak twierdziæ, ¿e to co teraz siê dzieje jest tysi±c razy gorsze ni¿ za tamtych czasów.
 Bo zabiæ milion ludzi w Iraku to przecie¿ ¿aden problem!
 Dla mnie to jest ludobójstwo na mega skalê i co najgorsze za w³asn± akceptacj± jednostek, którzy s± tak za¶lepieni uwa¿aj±c, ¿e inaczej nie mo¿na.
 Kiedy¶ jak Ci nie odpowiada³o mog³e¶ wyjechaæ w ''dzicz'' i ¿yæ samotnie lub w podobnie my¶l±cej spo³eczno¶ci.
Dzi¶ nawet ta ''dzicz'' zosta³a Ci odebrana, bo s± granice, paszporty, wizy, pe³no policji, szpiegów, kapusiów, a do ¿ycia potrzebujesz milion niezbêdnych rzeczy.
¦miesz±  mnie ju¿ totalnie TE zaprogramowane roboty, które jeszcze obrzucaj± ludzi iluzjami i k³amstwami w stylu ustanawiania konstytucji, ¿e ka¿dy cz³owiek jest wolny i ma takie same prawa do ¿ycia.

Proza ¿ycia najlepiej pokazuje oblicze systemu. Pokazuje prawdê, na co ludzie siê godz±  i jak wygl±da ich prawdziwe ¿ycie.To o wiele wa¿niejsze ni¿ wszystko co mogliby¶my w tej chwili przedyskutowaæ.
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 21:17:08 wys³ane przez astro » Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #97 : Luty 05, 2009, 21:25:24 »

astro - mówisz o zabijaniu t³umów ludzi w Iraku. A co by³o za czasów krucjat? Jak potraktowali Krzy¿owcy Jerozolimê? Lepiej? Bynajmniej. Wymordowali w pieñ do ostatniego cz³owieka, "a¿ konie po kolana brodzi³y we krwi". Ani wojna, ani manipulacja, ani wpajanie t³umom swoich wyobra¿eñ, nie s± niczym nowym. To samo by³o setki lat temu, to samo i dwa, i trzy tysi±ce lat temu.

Tylko teraz to robi wiêksze wra¿enie, bo proporcjonalnie wojen i mordowania jest... MNIEJ ni¿ kiedy¶. Teraz 2 wojna ¶wiatowa czy wojna w Iraku robi± na nas wra¿enie (negatywne). Kiedy¶ takie wojny, napadanie na inne kraje (z o wiele bardziej b³ahych powodów!) by³o NORM¡.

Wiêc wbrew temu, co tak wielu katastrofistów mówi, dzisiejszy ¶wiat jest proporcjonalnie o wiele bardziej cywilizowany i "ludzki" ni¿ by³ kiedy¶. Tyle, ¿e ludzie takie rzeczy mog± zauwa¿yæ dopiero po kilku wiekach, z perspektywy czasu, kiedy nie s± ju¿ bezpo¶rednimi uczestnikami/obserwatorami wydarzeñ.
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #98 : Luty 05, 2009, 21:31:13 »

Astro, czyli co, mamy i¶æ na wojnê?
Przecie¿ doskonale wiemy, co siê dzieje i nie ma w nas zgody na to. 
I my¶lê, ¿e ka¿dy cz³owiek ¶wiadomy istnienia systemu robi, co mo¿e na swoj± miarê.
A przede wszystkim zmienia siebie, to przenosi siê na otoczenie i zmienia ¶wiadomo¶æ innych.
Co jeszcze? Chyba nie ka¿esz nam strzelaæ?  Co¶
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #99 : Luty 05, 2009, 21:56:24 »

"Rozpracowywuj±c" w³asne EGO, ju¿ nie musimy byæ patriotami, obroñcami uci¶nionych, rewolucjonistami, bo te iluzje w prosty sposób zawsze prowadzi³y nas do bólu i nieszczê¶cia. To, o czym pisze Astro, to próba zrozumienia siebie w ¶wiecie zdominowanym przez socjotechnikê, s³u¿±c± w³adzy, s³u¿±c± do zdominowania i zniewolenia jednostki. Sposobem na EGO w³adzy jest zrozumienie w³asnego i podnoszenie ¶wiadomo¶ci w sród innych. To pocz±tek dzia³alno¶ci i jej koniec. Z boku mo¿e to wygl±daæ na "nicnierobienie", ale si³a ju¿ kilku milionów oportunistów mo¿e zmieniæ ¶wiat.


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 19 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady opatowek gangem x22-team ostwalia