Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 06:45:45


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Co to jest EGO  (Przeczytany 238362 razy)
0 u¿ytkowników i 32 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #350 : Marzec 21, 2009, 19:46:27 »

zigrin , wydaje mi siê , ¿e egotyczny umys³ sam dokonuje "autonaprawy". Nie trzeba w nim na si³ê grzebaæ, bo z nim nie wygrasz . Nie rozmontujesz go wyobra¼ni±. Ciê¿ko by³oby  mi to sobie w ogóle wyobraziæ hehe.
Mo¿e siê okazaæ, ¿e wyobra¼nia jest jednym z poziomów na których operuje umys³. Tego nie wiem i nie wnikam w to g³êbiej.

Gdy umys³ styka siê z czym¶ nowym to automatycznie rozpoczyna  proces uczenia siê. Wchodzi z tym czym¶ w interakcje, bada to, usi³uje to rozwik³aæ , jako¶ siê z tym czym¶ komunikowaæ. Dziêki temu  si³± rzeczy otwiera siê na to nowe CO¦.
Wiedz± o tym spece od reklamy telewizyjnej. Reklamy to takie wirusy zagnie¿d¿aj±ce siê umy¶le. Maj± za zadanie wywo³aæ okre¶lone reakcje  w umy¶le w wyniku czego mózg uruchamia okre¶lone bod¼ce chemiczne dzia³aj±ce w ciele. Te powoduj± z kolei zamierzony efekt - potrzebê picia, jedzenia, zakupu okre¶lonego produktu, s³owem - ³aknienie.
Teraz - zale¿y z czym umys³ wchodzi w interakcje. Znane jest powiedzenie "z kim siê zadajesz takim siê stajesz". Nie do koñca w 100%, bo to zale¿y od indywidualnej odporno¶ci jednostki ( poziomu charyzmy na przyk³ad ),ale tzw "m±dro¶æ ludowa" swoje wie. Dlatego matki staraj± siê odci±gaæ swoje pociechy od tzw "z³ego towarzystwa".
Je¶li pozwolisz swojemu umys³owi na przebywanie w "z³ym towarzystwie " reklam , religii , okre¶lonych zasad panuj±cych w danej grupie - on napewno z tego skorzysta. Ale je¶li ¶wiadomie wybierasz pewne lektury, szukasz dodatkowych informacji, a przy tym wy³±czasz mass media i wp³ywy otoczenia  (np grupy ),  to z czasem uda Ci siê przeprogramowaæ umys³ w po¿±danym kierunku . Wówczas bêdzie on bardzo pomocnym narzêdziem w zakresie eksplorowanych tre¶ci.
Tak mi siê wydaje.
Piszê tu o umy¶le  czêsto zamiennie z ego dla uproszczenia. W rzeczy samej uwa¿am ego i umys³ za jedn± paczkê . Egotyczny umys³.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #351 : Marzec 21, 2009, 20:17:42 »

(..) sadze , ze nie doceniles wysilku Hellere nalezycie. Jego jezyk wydaje sie nieco dziwny ale jak to
przeczytasz pare razy to zrozumiesz , ze to precyzyjna konstrukcja gdzie kazde slowo jest na
wlasciwym miejscu.
Precyzyjne umys³owe konstrukcje bywaj± przera¿aj±co idealne.

 
Cytuj
Nie raz i nie dwa otwieralem oczy ze zdumienia gdy pewne "zrodla" liczace sobie naprawde wiele lat, w niejednym idealnie korespondowaly i uzupelnialy sie z tym co pisze Heller. I to
z wielu roznych pozycji widzenia swiata czy boga
.

Z ca³± pewno¶ci± ró¿ne umys³owe konstrukcje widzenia ¶wiata , czy boga mog± pokrywaæ siê ze sob± na wiele sposobów - s± pajêcz±, precyzyjnie ze s³ów utkan± sieci± . Jest to godne podziwu, ale mnie ju¿ nie zdumiewa.
Niektórzy wpadaj± w te sieci ju¿ na zawsze. Wcale nie mam tu na my¶li Twojej Prawdziwej Istoty.

Cytuj
Po drugie , gdyby to byl tylko belkot, nie otrzymal by on szansy na pobliczne prezentacje oraz
nie proponowano by mu wspolpracy, a to sa juz fakty.
Wspó³praca przy budowaniu konstruktów umys³owych  jest naturalnym i logicznym  nastêpstwem jego geniuszu. Podobieñstwa siê przyci±gaj± ( cytat z Ptaka  Du¿y u¶miech )

Cytuj
czesto to co wydaje sie absurdalne na pierwszy rzut oka okazuje sie przyslowiowym zlotem, o ktorym
pisza wszystkie teologie i filozofie
.
Z ca³± pewno¶ci± jest to bardzo "z³otousty" Pan cenny dla ka¿dej bez wyj±tku teologii i filozofii.

Cytuj
Co do samej pustki. Ma ona znaczenie dla systemu materialistycznego , ona go uzasadnia. Ten
konstrukt eliminuje tez za jednym zamachem boga i zreszta tez inne swietosci od ducha pochodne.

pozdrawiam
Nie zgodzê siê z tym ,¿e pustka eliminuje boga i ducha jako takich. Wydaje mi siê ,¿e pustka depersonifikuje wiêkszo¶æ  ( o ile nie wszystkie )  wyobra¿eñ o Bogu ,czy duchowo¶ci. Jednak¿e nie wyklucza istnienia tych wyobra¿eñ jako pewnych, mo¿liwych opcji. Dlatego, ¿e ka¿dy cz³owiek ma prawo korzystaæ z takich konstruktów  i wyobra¿eñ o Bogu ( duchowo¶ci ) jakie jest w stanie na dan± chwilê rozwoju zaakceptowaæ . Pustka to inaczej potencja³ nieskoñczonych mo¿liwo¶ci. Wszystkie one s± w tej pustce równowa¿ne przy czym ¿adna nie jest nadrzêdna wobec innej.
Co wiêcej . Pustka obdarza cz³owieka nieograniczon± palet± kombinacji do indywidualnego wyboru. Wydaje mi siê, ¿e dla pustki , to TY  jeste¶ bogiem. Wybieraj co zechcesz . Stwórz mnie , nadaj mi formê, eksploruj mnie do woli - wydaje siê oferowaæ pustka. Pustka i cz³owiek s± dla siebie stworzeni tu i teraz - nigdy nie by³o inaczej . Ta naturalna ³±czno¶æ istnia³a zawsze. To egotyczny umys³, narzêdzie pod kontrol± obcych si³ stwarza(³) barierê pomiêdzy tym , co Nieprzejawione i tym, co Przejawione, gdy tymczasem jedno z drugiego wynika, jedno- drugie przenika.

Co do uzasadnienia materialistycznego ¶wiata. Nie wydaje mi siê, aby trzeba go by³o czymkolwiek uzasadniaæ . Rozejrzyj siê dooko³a. On sobie doskonale radzi bez pustki  Du¿y u¶miech
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #352 : Marzec 21, 2009, 20:30:08 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Bardziej ciekawi mnie, co ma do powiedzenia prosty cz³owiek, który do¶wiadcza wgl±du w siebie i w ciszy s³yszy wiele …
krzywde jaka wyrzadzono czlowiekowi dopiero zobaczycie.
Jednym z elementow tego zniewolenia jest oderwanie jezyka od jego pierwotnego znaczenia. Tak jak
oderwanie "nauki akademickiej" od rzeczywistosci ( nie tej zmyslowej z nakladka z opetanego Ego).
Juz samo pozbawienie jezyka jego wlasciwych znaczen, zamienilo go na cos w rodzaju jezyka
programowania. Bo na zrozumienie malej zwrotki Poety ( nie poety piszacego na zamowienie) wymaga
paru stron wyjasnien. Zreszta to samo widac na dowolnym forum, zanim sie jakas drobnostke uscisli
leja sie potoki slow.
I tak jak z jezykiem, tak  jest z reszta tego "kompotu" otaczajacego wspolczesnego "czlowieka".
Zatraca sie systematycznie powiazanie ze "zrodlem" z wlasnymi korzenimi i dzieje sie to "rekami"
wlasnego Ego. Dlatego nie jest bez znaczenia wlasciwe rozumienie pojec, bo wtedy mozemy
rozumiec sens i konsekwencje .
Odsmiecenie jezyka byloby wspanialym tematem na odrebne forum.
Witaj east,
OK, nie musimy sie posilkowac wiecej Panem Hellerem. Moim celem bylo wskazanie na prace filozofa
i rodaka dla tych , ktorzy lubia jednak troche "naukowo" . Bo tak naprawde to tylko inny jezyk
a sens bardzo przystepny.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 21, 2009, 20:36:19 wys³ane przez acentaur » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #353 : Marzec 21, 2009, 21:24:03 »

Witaj acentaur
Nie wiem ,czy mo¿liwe jest dzisiaj co¶ takiego jak "od¶miecenie jêzyka ".
Mo¿liwe ,¿e istnieje taka szansa, ale  .. 
Wed³ug jakich kryteriów nale¿a³oby od¶miecaæ ? Co wrzuciæ do kosza, co zmieniæ, a co zostawiæ ? I dlaczego tak a nie inaczej ?

W  "G³osie Ciszy" Eckhart Tolle bardzo ciekawie wyja¶nia czym s± s³owa. Z zastrze¿eniem co do s³ów u¿ytych w tej konkretnej ksi±¿ce, s³ów wed³ug niego , wyj±tkowych. Przy okazji wyja¶nia tu pewien proces .
cytat :
"W tej ksi±¿ce u¿yte s± oczywi¶cie s³owa, które w procesie czytania staj± siê my¶lami w umy¶le. Nie s± to jednak zwyczajne my¶li – powtarzaj±ce siê, ha³a¶liwe, s³u¿±ce same sobie, domagaj±ce siê uwagi. Jak ka¿dy prawdziwy nauczyciel duchowy, jak staro¿ytne sutry, my¶li zawarte w tej ksi±¿ce nie mówi± „patrz na mnie”, lecz „patrz poza mnie”. My¶li te narodzi³y siê w Spokoju (ciszy, bezruchu) i dlatego maj± moc – moc potrzebn±, ¿eby zabraæ ciê z powrotem do tego samego Spokoju, z którego pochodz±. Ten Spokój to twoja wewnêtrzna Cisza, twoja prawdziwa natura."

Jest to jakie¶ kryterium. U¿yte w sensie poza-egotycznym . Nie s³u¿±ce ¿adnej okre¶lonej doktrynie. My¶li zaklête w s³owa wskazuj± kierunek - "patrz poza mnie".
Co¶ jest na rzeczy .
Mo¿na oczywi¶cie ustaliæ zupe³nie inne kryterium, wed³ug ¿yczenia. I to w³a¶nie dzieje siê naturalnie . Ludzie skupiaj±cy siê wokó³ jakiej¶ sprawy czy idei mówi± swoistym , hermetycznym jêzykiem, w³a¶ciwym tylko dla nich.
Ale bywa te¿ zupe³nie inaczej. Na przyk³ad moc jêzyka u¿ytego w  Biblii blisko 2000 lat temu  polega tak¿e na tym, ¿e to samo zdanie mo¿e nie¶æ ró¿norodne tre¶ci w zale¿no¶ci od poziomu rozwoju na którym znajduje siê czytelnik. Eckhart Tolle czêsto siê podpiera wypowiedziami Jezusa. Okazuj± siê zaskakuj±co ponadczasowe. Zawieraj±  w sobie g³êbokie tre¶ci, inaczej postrzegalne w zale¿no¶ci od szerszego kontekstu w jakim siê je osadza, a nawet choæby w odniesieniu do samego interpretowania tak podstawowego pojêcia jak CZAS. Inne rozumienie czasu zmienia zupe³nie sens s³ów.
Tak¿e wg mnie "od¶miecanie" jêzyka nie ma wiêkszego sensu. Najpierw trzeba by by³o "od¶mieciæ" umys³y, albo chocia¿ porz±dnie je przewietrzyæ  Du¿y u¶miech
Dlatego serdecznie polecam jutro d³uugi niedzielny spacer .
Sam oczywi¶cie siê wybieram.
pozdrawiam
East
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #354 : Marzec 21, 2009, 21:40:40 »

Cytat: Acentaur
krzywde jaka wyrzadzono czlowiekowi dopiero zobaczycie.

Acentaur, czy móg³by¶ zatem wskazaæ krzywdzicieli?
I kto pozbawia jêzyka jego czysto¶ci? Nie czyni± tego przypadkiem sami ludzie?
Jêzyk zawsze by³ wieloznaczny, a to za spraw± niedoskona³o¶ci swojej. Wyj¶ciem jest porozumiewanie siê telepatyczne. Ale to przysz³o¶æ. Na razie musimy sobie radziæ z wieloznaczno¶ci± s³ów. Pomocna jest w tym intuicja, przy pomocy, której doskonale mo¿na uchwyciæ sens np. wiersza.  Mrugniêcie Bez konieczno¶ci wielostronicowej analizy. A niedookre¶lono¶æ w poezji stanowi o jej warto¶ci.

Widzê, ¿e wci±¿ trwa polowanie na czarownice, czyli opêtane EGO.
A ono samo? Ma siê doskonale i ju¿ na 15 stronie panoszy siê mieszaj±c nam jêzyki. Czy zatem nie nale¿a³oby wróciæ do mowy ma³p? Przynajmniej wszystko by³oby jasne i czytelne. Jeden ruch, czy pomruk samca w lot by³by rozumiany, bez zbêdnych powtórzeñ. A tymczasem hellerowskie dywagacje do rozgryzania, eh …   

Pozdrawiam  U¶miech
 
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #355 : Marzec 21, 2009, 22:11:57 »

Witaj east,
Niestety wielu sadzi, ze wymodlenie sie czy "wyciszenie" jest ta wlasciwa droga. Gruby blad. Od kazdego jest tyle wymagane ile tylko moze wytrzymac ale te granice ustala kto inny. Kazdy i Ty tez, powinien pracowac na najwyzszych obrotach. To tak na wstepie.
Przykro mi , ze znajdujesz wysilek Hellera objektem do ironii. Wierz mi, ten material i tak sie przebije.
Cytuj
Nie wiem ,czy mo¿liwe jest dzisiaj co¶ takiego jak "od¶miecenie jêzyka ".
Mo¿liwe ,¿e istnieje taka szansa, ale  ..
Wed³ug jakich kryteriów nale¿a³oby od¶miecaæ ? Co wrzuciæ do kosza, co zmieniæ, a co zostawiæ ? I dlaczego tak a nie inaczej ?
Kiedys byly takie czasy, gdy egzystowaly alfabety , ktore wykorzystywano do kreacji.  Cool  Ale to o czym ja mowie to nastepna warstwa. Tu slowa zachowywaly konotacje z natura i duchowa strona czlowieka. Latwo dopowiesz sobie reszte bo jezyk i mysl sa scisle zwiazane.A mysl to Ty.  Du¿y u¶miech
pozdrawiam

Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #356 : Marzec 21, 2009, 22:25:35 »

Ja tam na EGO nie polujê . Ja je oswajam Ptaku.
Mruczê sobie do niego  - i wszystko jasne hehe
Wierzycie w co¶ takiego , jak nieprzypadkowe, wrêcz ZNACZ¡CE spotkania ?
Co¶ takiego dzisiaj mi siê przytrafi³o . Gdy zamyka³em sklep poczu³em, ¿e kto¶ siê wpatruje w moje plecy. Odwróci³em siê szybko - to by³ pies. ¦liczny du¿y  husky.Mia³ przepiêkne , jasno-orzechowe oczy. By³ miêciutki i puszysty.  Nigdy go tam wcze¶niej nie widzia³em. U¶miechn±³em siê, a on do mnie podbieg³ i zacz±³ siê ³asiæ. Kiedy mia³em zasun±æ roletê antyw³amaniow± z góry na dó³ ( wydaje taki nieprzyjemny , grzechocz±cy d¼wiêk ) powiedzia³em nowo poznanemu przyjacielowi, o tym, ¿e to nie bêdzie mi³e dla jego uszu i ¿eby siê odsun±³ . Odskoczy³ jakby mnie zrozumia³ , a gdy upora³em sie z zamkniêciem znowu do mnie podbieg³. Poprosi³em by mnie kawa³eczek odprowadzi³ i zrobi³ to. Po pewnym czasie powiedzia³em mu ,¿eby wraca³ ju¿ do swego Pana. Jeszcze chwilê sta³ w miejscu odprowadzaj±c mnie swoim m±drym wzrokiem , a potem zawina³ siê i ju¿ go nie by³o. Niesamowite spotkanie z psem, który wszystko rozumia³. Tak mi siê wydawa³o przynajmniej.
Nie jest to wiêc tak, ¿e  s³owa s± takie trudne do ogarniêcia i ¿e w ogóle nie da siê porozumieæ. Za s³owami znajduj± siê intencje pe³ne tre¶ci. Zwierzêta je wyczuwaj±. To raczej ludzie utracili gdzie¶ umiejêtno¶æ prawdziwego s³uchania. Gdy s³uchasz , albo mówisz , obdarzaj interlokutora pe³n± ¿yczliwo¶ci uwag± i szacunkiem. Tak nawi±zuje siê wiê¼ porozumienia, wytwarza siê przestrzeñ. Natomiast dzisiejsi ludzie skupiaj± siê za bardzo na sobie, na wyra¿aniu EGO. ¯±daj± zrozumienia, ale nie staraj± siê rozumieæ innych. Nie mam na my¶li tutaj ¿adnego u¿ytkownika tego forum. To raczej moje spostrze¿enia ze ¶wiata realnego.

ps . I dobrze Ptaku. Niech siê jeszcze i 20 stron napisze ...
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #357 : Marzec 21, 2009, 22:28:19 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Acentaur, czy móg³by¶ zatem wskazaæ krzywdzicieli?
musze zrobic unik ale odpowiem tak: kazdy zobaczy tyle na ile zapracowal, i to pod kazdym wzgledem.
Cytuj
Czy zatem nie nale¿a³oby wróciæ do mowy ma³p? Przynajmniej wszystko by³oby jasne i czytelne. Jeden ruch, czy pomruk samca w lot by³by rozumiany,
idziesz w dobrym kierunku. Sa to jeszcze czasy historyczne gdy slowa wywolywaly obrazy. Czy zwrot
" myslenie obrazami" cos Ci mowi? Nalezy to rozwijac a w zasadzie na nowo przypomniec.
Widzisz ptaku, jak tylko east zapomnial o Hellerze to zaczal dobrze kombinowac  Du¿y u¶miech
pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Marzec 21, 2009, 22:30:52 wys³ane przez acentaur » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #358 : Marzec 21, 2009, 23:21:16 »

Acentaur, a jak mo¿na my¶leæ jak nie obrazami? W³a¶nie s³owa je wywo³uj±.
Czytanie lub s³uchanie powoduje, ¿e przewija siê film. Nie ogl±dasz przecie¿ na wewnêtrznym ekranie konkretnych s³ów, lecz obrazy, które s³owa (pojêcia) nios±. Tym bardziej my¶li s± ¿ywymi i zmiennymi obrazami. S± one sprzê¿one z wyobra¼ni±, nie mog± bez siebie istnieæ.
Ka¿da my¶l ma wizualny podk³ad, choæ s³yszymy te¿ w umy¶le s³owa, które stanowi± jakby swoiste t³umaczenie obcojêzycznego filmu dla EGO.  Du¿y u¶miech

East, piêkne spotkanie z psem. Te¿ miewa³am i miewam niesamowite relacje miêdzygatunkowe i to z wzajemnym rozumieniem siê, mimo braku jêzyka. Masz racjê, to nasze intencje s± odbierane przez inne ¶wiadomo¶ci. W³a¶ciwie, to jêzyk nam zaszkodzi³, bardziej oddzielaj±c, ni¿ ³±cz±c. Przez to zgubili¶my w³a¶ciwy kierunek.  U¶miech
 
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #359 : Marzec 22, 2009, 03:03:10 »

Witajcie, piêknie piszecie WSZYSCY, jestem WAMI szczerze zachwycony. U¶miech

Moje EGO, te¿ by chcia³o co¶ b±kn±æ i choæ trochê zab³ysn±æ. Du¿y u¶miech
Jest trochê zagubione, gdy czyta Hellera i wydaje mu siê, ¿e jest ca³kiem g³upie, ale gdy czyta East'a, Ptaka, Acentaura, to mu trochê ³atwiej zrozumieæ wyartyku³owane intencje.

Jestem te¿ zdania, ¿e prostota w wyra¿aniu siê jest bardzo istotna, proste te¿ powinny byæ relacje miêdzy porozumiewaj±cymi siê istotami. Kiedy intencje s± szczere, prostota w komunikacji staje siê automatyczna, widzê to najlepiej w kontaktach z moim pieskiem - rozumiemy siê bez s³ów Mrugniêcie

Czytaj±c Was, pomy¶la³em o zale¿no¶ciach pomiêdzy wyobra¼ni±, twórczo¶ci±, a odnadywaniem siê w pustce.
Dochodzê do wniosku, albo tak mi siê wydaje, ¿e wysokie loty wyobra¼ni, tworzenie ca³kowicie nowych rozwi±zañ, budowanie nowych przestrzeni my¶lowych odbywa siê w okolicach pustki. Wyzwolenie siê z EGOtycznych side³ umys³u, jest momentem na prawdziw± twórczo¶æ, idealnym miejscem do wyobra¿ania sobie nowych ideii, punktem uruchomienia geniuszu, bez wzglêdu na dziedzinê zainteresowañ.
Najciekawsze jest to, ¿e dostêp do tej przestrzeni mo¿e mieæ ka¿dy, ¿e jest to raczej prostsza rzecz, ni¿ nam siê to wydaje...


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #360 : Marzec 22, 2009, 20:37:17 »

Witaj ptaku,
Cytuj
a jak mo¿na my¶leæ jak nie obrazami? W³a¶nie s³owa je wywo³uj±.
Czytanie lub s³uchanie powoduje, ¿e przewija siê film. Nie ogl±dasz przecie¿ na wewnêtrznym ekranie konkretnych s³ów, lecz obrazy, które s³owa (pojêcia) nios±. Tym bardziej my¶li s± ¿ywymi i zmiennymi obrazami. S± one sprzê¿one z wyobra¼ni±, nie mog± bez siebie istnieæ.
Ka¿da my¶l ma wizualny podk³ad, choæ s³yszymy te¿ w umy¶le s³owa, które stanowi± jakby swoiste t³umaczenie obcojêzycznego filmu dla EGO.
prawda jakie to piekne i proste i tylko dlaczego tak rzadko funkcjonuje?. To wlasnie "normalnosc" ( czytaj Ego ) o ktora tak zabiegamy, trzyma nas mocno w garsci i decyduje co widzimy, slyszymy
i czujemy. Stale postrzegamy swiat poprzez raster naszego Ego, wiec niedoskonale warunki wyjsciowe
nie moga prowadzic do prawidlowych doznan. Tak wiec, jesli nie znamy wlasciwego znaczenia slow, to i nie mozemy oczekiwac poprawnego funkcjonowania widzenia obrazami. Dalej idac, sama gra obrazow to dopiero poczatek.
Dlatego nalezy nie ustepowac w zdobywaniu prawdziwej wiedzy, poszukujac "mistrza" w sobie
samym i to jak najbardziej swiadomie.
Witaj Thotal,
te 20 stron, ktore postuluje East nie sa mozliwe ber Ciebie.
pozdrawiam
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #361 : Marzec 22, 2009, 23:40:11 »

Wspomnieli¶cie o obrazach i o jêzyku . W obu tych ¶rodkach przekazu EGO macza swoje paluszki zniekszta³caj±c postrzeganie oraz wzajemne porozumienie ( tak jak piszesz  Acentaur ). Ale jest jeden ¶rodek przekazu, który wydaje siê na tyle uniwersalny, ¿e jest zrozumia³y dla wszystkich bez wzglêdu na to kim siê urodzili lub gdzie siê urodzili - muzyka.
Muzyka dociera do wnêtrza  pomijaj±c umys³. Muzykê mo¿na próbowaæ opisaæ. Recenzje wydaj± siê byæ sztuczne, niepe³ne . W recenzjach p³yt krytycy czêsto stosuj± zabieg porównawczy usi³uj±c zakwalifikowaæ us³yszan± muzykê do okre¶lonego gatunku. Nadaj± jej etykietki rock, jazz, punk, techno itd, albo tak egzotyczne nazwy jak ambient, lub te¿ wymy¶laj± hybrydy pojêciowe, tak jakby odbiorcy to mia³o co¶ wyja¶niæ. Muzyki nie odbiera siê umys³em, pojêciem, czy s³owem . J± siê czuje jako wibracjê, która albo odpowiada twojemu osobistemu poziomowi wibracji, albo nie odpowiada.
Zwróæcie uwagê, ¿e w wypowiadanych przez kogo¶ s³owach najbardziej przykuwa nasz± uwagê ton , brzmienie g³osu rozmówcy. Czêsto nawet nie skupiamy siê tak na znaczeniu s³ów , co na ³adunku , wibracji , jak± niesie brzmienie czyjego¶ g³osu. S± ludzie, których g³osy z ³atwo¶ci± przekraczaj± granice ego. S± jak balsam dla uszu s³uchaj±cego. Kochamy te g³osy , wzruszaj± nas pomimo tego ,¿e czasami nie wiemy kompletnie o czym do nas mówi±. Takim g³osem obdarzony by³ z pewno¶ci± ¶p Luciano Pavarotti. Tak¿e niektóre ma³e dzieci maj± cudownie koj±ce g³osiki. To , co wywo³uj± w cz³owieku pochodzi z g³êbi duszy, jest niezale¿ne od ego. Gdy ogarnia nas wzruszenie, albo dreszcz przebiega cia³o , to jest to uczucie tak dog³êbne i prawdziwe, ¿e zupe³nie zrzuca z twarzy maskê. Zas³uchani , tracimy pojêcie czasu i przestrzeni. Istnieje tylko wibracja w TERAZ. Kiedy przebrzmiewa, zapada cisza . To , co siê dzieje w tym momencie ciszy tu¿ po tym, jak milknie ostatnia zg³oska, jest tym magicznym stanem jedno¶ci z wszech¶wiatem, jakby wszystko dooko³a siê zas³ucha³o.... brzemnienna cisza w pe³ni ¶wiadomej obecno¶ci - ods³oniête  JAM JEST. My¶lê ,¿e w³a¶nie dla tej chwilowej magii , wielcy mistrzowie g³osu tak bardzo lubi± koncertowaæ.
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #362 : Marzec 23, 2009, 00:03:15 »

Kolysanka jest potwierdzeniem tego co piszesz, ma³e dziecko uto¿samia siê z wibracj± matki, nie doszukuje siê sensu s³ów albo linii melodycznej, ale w³a¶nie uspakajaj±cej, harmonizuj±cej wibracji.


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #363 : Marzec 23, 2009, 19:56:21 »

Witaj east,
Cytuj
Ale jest jeden ¶rodek przekazu, który wydaje siê na tyle uniwersalny, ¿e jest zrozumia³y dla wszystkich bez wzglêdu na to kim siê urodzili lub gdzie siê urodzili - muzyka.
bardzo dobrze wyczuwasz. Ale nie tylko muzyka ale i w rownym stopniu poezja korzystaly z pewnego
daru szkolonego przez wiele , wiele lat. Bo tak sie jakos skladalo, ze ich wrazliwe dusze laczyly
przewidywanie PRZYSZLOSCI z aktem artystycznym. Bylo to mozliwe wtedy, gdy spolecznosci byly
jednoscia a nie bezdusznymi samodlawiacymi sie demokracjami czy innymi cudami cywilizacji na "wyzszym stopniu rozwoju".
Muzyka, dzwiek to pasmo cos 8 oktaw a wiec w porownaniu ze wzrokiem ( 2 oktawy) pozwala na
sporo wiecej niz sie powszechnie sadzi. Teraz rejestrujemy pewne fenomeny posilkujac sie silna
nomenklatura jak... niezle albo kiepskie bo tyle nam pozostalo.
pozdrawiam
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #364 : Marzec 23, 2009, 20:04:44 »

prawda jakie to piekne i proste i tylko dlaczego tak rzadko funkcjonuje?. To wlasnie "normalnosc" ( czytaj Ego ) o ktora tak zabiegamy, trzyma nas mocno w garsci i decyduje co widzimy, slyszymy
i czujemy. Stale postrzegamy swiat poprzez raster naszego Ego, wiec niedoskonale warunki wyjsciowe
nie moga prowadzic do prawidlowych doznan. Tak wiec, jesli nie znamy wlasciwego znaczenia slow, to i nie mozemy oczekiwac poprawnego funkcjonowania widzenia obrazami. Dalej idac, sama gra obrazow to dopiero poczatek.
Dlatego nalezy nie ustepowac w zdobywaniu prawdziwej wiedzy, poszukujac "mistrza" w sobie
samym i to jak najbardziej swiadomie.

Witaj Acentaur,
W du¿ej mierze masz racjê, ale chyba nie do koñca.  U¶miech
Piszesz, ze wszystko postrzegamy przez EGO, wiêc widzenie jest zniekszta³cone. Faktycznie, to co przechodzi przez EGO, mo¿e nie dawaæ prawid³owych doznañ.  Ale, czy wszystko to jedynie patrzenie poprzez EGO? Czy nie bywaj± chwile, gdy jeste¶my sam na sam z t± czê¶ci± nas, która jest wolna od jakichkolwiek wp³ywów naszego kontrolera? Czy nie do¶wiadczamy chwil uniesieñ duszy, niemego zdumienia i zachwytu, wrêcz pierwotnego? Gdzie tylko obraz i d¼wiêk czysty jest naszym doznaniem?
Gdy w³±cza siê patrzenie sercem, EGO niewiele ma do powiedzenia. Wiêc nie powierzchnia jednotonalna nam siê jawi, a obraz w ca³ej swej wyj±tkowo¶ci i doskona³o¶ci. Czy w ogóle potrzebny jest wtedy jêzyk? Czy nie dotyka nas wówczas nasze wewnêtrzne mistrzostwo?
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2009, 20:06:38 wys³ane przez ptak » Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #365 : Marzec 23, 2009, 20:47:38 »

Witaj ptaku,
oczywiscie, ze masz racje. Sa to takie wspaniale chwile. I choc po tym widac jaki piekielny bagaz
smieci dzwigamy. Malo tego, my nie mozemy uwierzyc, ze te momenty mozna rozciagnac na tyle ile chcemy.
pozdrawiam
Zapisane
zigrin
Go¶æ
« Odpowiedz #366 : Marzec 24, 2009, 14:18:55 »

Przekaz najczê¶ciej wi±¿e siê z ruchem…
Istnieje oczywi¶cie tak¿e przekaz bardziej wewnêtrzny, którym jednak EGO nie lubi siê pos³ugiwaæ, gdy¿ przekaz ten, mimo i¿ jest lokalny, wychodzi ju¿ poza EGO. Dlatego w³a¶nie, gdy obawiamy siê zewnêtrznej reakcji naszego EGO, dobrze jest zrobiæ co najmniej kilka g³êbokich wdechów i… zaczekaæ.

Wszelkie przekazy my¶li nios± okre¶lone wibracje. Wibracje te s± mniej, lub bardziej zharmonizowanie pod k±tem podobnych wibracji odbiorcy. Oddzia³ywaj± one przy pomocy swoich potencja³ów na emocje, uczucia i wiedzê bardziej je aktywuj±c, lub wyciszaj±c. Jednym z najprzyjemniejszych form przekazu jest muzyka, poniewa¿ niesie wibracje najbardziej zharmonizowane (równie¿ harmonizuj±ce) i najmniej przetworzone – d¼wiêk jest wibracj± ju¿ niejako sam± w sobie.
Muzyka zawsze bêdzie przyjemnym jêzykiem duszy, poniewa¿ zawiera okre¶lony rytm i  harmoniê, co powoduje harmonizowanie nas samych. Moim zdaniem, niebagatelny wp³yw ma tutaj wyobra¼nia s³uchacza, która re¿yseruje jego emocjami i uczuciami pod podk³ad danej muzyki. Jêzyk muzyki zdaje siê byæ tak¿e najbardziej zrozumia³ym dla cz³owieka, niezale¿nie od narodowo¶ci. Najlepsza muzyka harmonizuje wszystko do tego stopnia, ¿e powstaje cisza…


PS. Kiedy¶ ogl±da³em w TV ciekawy wynalazek. Mianowicie, by³o to urz±dzenie elektroniczne z mikrofonem i g³o¶niczkiem zamontowanym w okolicy wylotu rury wydechowej luksusowego samochodu. Urz±dzenie to s³u¿y³o do zmniejszenia ha³asu pracy silnika przy pomocy generowania tego samego ha³asu – ale z przesuniêtym fazowo czasem odtwarzania wzglêdem ha³asu rzeczywistego. Efekt by³ niesamowity – niemal bezg³o¶ny.

To tylko taka ciekawostka – niezupe³nie zwi±zana z tym tematem.

Pozdrawiam
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #367 : Marzec 24, 2009, 19:20:53 »

PS. Kiedy¶ ogl±da³em w TV ciekawy wynalazek. Mianowicie, by³o to urz±dzenie elektroniczne z mikrofonem i g³o¶niczkiem zamontowanym w okolicy wylotu rury wydechowej luksusowego samochodu. Urz±dzenie to s³u¿y³o do zmniejszenia ha³asu pracy silnika przy pomocy generowania tego samego ha³asu – ale z przesuniêtym fazowo czasem odtwarzania wzglêdem ha³asu rzeczywistego. Efekt by³ niesamowity – niemal bezg³o¶ny.

Zigrin, doskona³y przepis na ciszê i pustkê! Wystarczy cokolwiek skopiowaæ wibracyjnie i „zharmonizowaæ” kopiê z orygina³em nie zapominaj±c o przesuniêciu fazy …  i pustka gotowa! Totalne wyciszenie wibracji, czyli znikniêcie obiektu. Choæ de facto powinien pozostaæ jaki¶ ¶lad, zapis energetyczny, by by³a mo¿liwo¶æ przywrócenia do stanu istnienia, tego, co zosta³o „zamro¿one”, b±d¼ zmodyfikowania wg innego zamys³u. 
Mo¿e w³a¶nie pustka jest takim kondensatem wszelkich „wyciszonych” istno¶ci?  I byæ mo¿e  to nie z niej wszystko siê zaczê³o, tylko do niej wraca to co by³o, by mo¿na by³o zaczynaæ od nowa, wci±¿ od nowa. Wg fantazji i woli ¶wiadomo¶ci, tej przejawionej, poza pustk±.
Ciekawe, czy mo¿na rozmontowaæ pustkê? I czy wtedy ha³as nie zag³uszy³by Wszech¶wiata?

No to sobie EGO pofantazjowa³o! A co mu szkodzi …  Du¿y u¶miech

Zapisane
zigrin
Go¶æ
« Odpowiedz #368 : Marzec 24, 2009, 21:31:48 »

To by³a tylko techniczna sztuczka – taka ciekawostka. Zapis energetyczny istnieje tam w postaci dwóch podobnych sinusoid, ale gdzie jedna ma MAX, inna ma w tym czasie MIN, dlatego wynikow± jest linia zbli¿ona do prostej i oscyluj±ca blisko zera...

Gdy jeszcze we¼miemy pod uwagê fakt, ¿e obiektywnie czas jest tylko iluzj±. Wtedy dochodzê do wniosku, ¿e EGO w³a¶nie dziêki czasowi potrafi „rozmontowywaæ” pustkê.
Moim zdaniem, w bezczasowej pozbawionej EGO, czyli obiektywnej rzeczywisto¶ci wszystko jest ci±gle pustk±.

Chyba jednak dobrze kombinujemy…   Mrugniêcie
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #369 : Marzec 24, 2009, 22:10:47 »

A dlaczego zak³adasz, ¿e w obiektywnej rzeczywisto¶ci EGO nie istnieje? A mo¿e obiektywna rzeczywisto¶æ - to EGO monstrualnych rozmiarów, doskona³e pod ka¿dym wzglêdem? Bo skoro Ega nasze wci±¿ ucz± siê i tworz± swoje ¶wiaty, to co daje ich zsumowanie? Czy¿ nie powstaje wówczas obiektywna rzeczywisto¶æ, m±dra m±dro¶ci± i dorobkiem wszystkich EGO?
I ka¿de z nich osi±ga w koñcu totaln± ¶wiadomo¶æ i staje siê równe istocie, która je wyhodowa³a, tak ¿e znika wszelka ró¿nica. Pozostaje czysty umys³, ¶wiadomo¶æ. A EGA? By³y wo³ami ci±gn±cymi w górê rozwoju. Bez nich prawdopodobnie zabrak³oby motywacji, wiêc mo¿e to po¿yteczne stworzenia?
No i popatrz, jakie opinie na w³asny temat serwuj±, jak± fantazjê u³añsk± przejawiaj± …   Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2009, 22:14:12 wys³ane przez ptak » Zapisane
zigrin
Go¶æ
« Odpowiedz #370 : Marzec 24, 2009, 22:43:28 »

Wydaje mi siê, ¿e EGO nie mo¿e istnieæ bez czasu, a obiektywnie czas przecie¿ nie istnieje. Po drugie, EGO jest przejawione, bo jest wirem/wirami, a nie cisz±. M±dro¶æ wszystkich EGO d±¿y do do¶wiadczenia, a nastêpnie do ¼ród³a – czyli do pustki/ciszy. Inna sprawa jest taka, ¿e EGA nie znaj± dok³adnie swojej drogi, ani jej fina³u – chocia¿ mog± snuæ (tak jak ja  Du¿y u¶miech ) podejrzenia. Osi±gaj±c na koñcu totaln± ¶wiadomo¶æ, osi±gaj± jednocze¶nie totalny spokój…

Ech te nieposkromione kochane EGA…  Du¿y u¶miech

Skoro ju¿ mowa o spokoju, to chyba czas do ³ó¿eczka – dobranoc  U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #371 : Marzec 24, 2009, 22:53:10 »

Ju¿ Ty lepiej nie kochaj tak tego EGO-Zigrinka,
bo zwie¶æ Ciê mo¿e to cwane …  Du¿y u¶miech

Mi³ych snów  U¶miech
Zapisane
zigrin
Go¶æ
« Odpowiedz #372 : Marzec 24, 2009, 23:13:49 »

Ega po to w³a¶nie s±, aby zwodzi³y i ¶ni³y...  Du¿y u¶miech

Dziêki, moje EGO tak¿e ¿yczy mi³ych snów...   U¶miech
Zapisane
acentaur


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #373 : Marzec 25, 2009, 11:45:02 »

Witam wszystkich,
Czas powstal w momencie wyodrebnienia sie Ega. Czlowiek "plywa" zanurzony w czasie, w swoim mentalnym produkcie. Jonasz w brzuchu wieloryba to adekwatna metafora. Potrzebuje czlowiek wiec rybaka   Z politowaniem hmm, ktory wylowi go z wody=czasu a tego musimy znalezc w sobie.
Ta tzw. pustka to stan swiadomosci ( calej), kiedy na skutek dzialania naszej wolnej woli osiagamy wewnetrzny spokoj, a wtedy Ego( czesc swiadomosci) sadzi, ze nie musi nic wiecej robic, ze kontroluje wszystko. A wtedy, w stanie ciszy nie nastepuje jakakolwiek kreacja a tylko zaczynamy rozpoznawac fenomeny , ktore zawsze istnialaly ale ze wzgledu na filtr Ego nie mielismy mozliwosci w pelni poznac. Wtedy tez zaczyny sie nauka od podstaw.
Ego to nasza integralna czesc i ona nigdy nie zaniknie. Ona sie tylko ulozy z naszym ja w nowa harmonijnie funkcjonujaca calosc.
pozdrawiam
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #374 : Marzec 26, 2009, 21:25:33 »

Wydaje mi siê, ¿e EGO nie mo¿e istnieæ bez czasu, a obiektywnie czas przecie¿ nie istnieje.

Hej, dok³adnie, EGO zna wy³±cznie czasoprzestrzeñ, któr± ogarnia. Jest zwi±zane z czasem. Mo¿na zatem zaryzykowaæ twierdzenie, ze jego dni s± policzone heheh  ;-)
"Niechaj siê wola Twoja stanie" odnosi siê do Ciebie , istoty , która jest czym¶ wiêcej ni¿ EGO.
Egotyczne  postrzeganie rzeczywisto¶ci wp³ywa na otaczaj±c± go rzeczywisto¶æ .

Niech zobrazuje to nastêpuj±cy przyk³ad.
Obserwuj±c elektron sprawiasz ,¿e zachowuje siê on tak, jak jeste¶ w stanie o nim pomy¶leæ - wy³awiasz go z pustki. Gdy go nie obserwujesz , to istnieje w ka¿dej mo¿liwej pozycji- jest tylko potencja³em elektronu , jest WSZÊDZIE i NIGDZIE. Zachowuje siê raz jak fala , raz jak kulka , a raz jeszcze dziwniej ( superpozycja).
Zobrazujê to filmowo :
http://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc

Czysta magia co nie ?
Albo po prostu rzeczywisto¶æ . Nauka za pomoc± fizyki kwantowej stwierdza,¿e to w³a¶nie OBSERWATOR, a raczej ¶wiadomo¶æ tego obserwatora decyduje o tym, jak zachowuj± siê cz±stki. A przecie¿ z tych cz±stek zbudowany jest ca³y ¶wiat materialny. Ka¿da forma Przejawiona.

To do¶wiadczenie potwierdza , ¿e racjê mia³ Milarepa ( o którym pisa³em ju¿ na tym forum kiesy¶ ), ¿e natura rzeczy jest pusta -to cz³owiek sprawia, ¿e staje siê rzeczywista.
Co siê stanie, gdy przeniesiesz swoj± ¶wiadomo¶æ poza utarte , linearne schematy, gdy wyzwolisz siê z EGO, gdy wyzwolisz siê z czasu ?
Byæ mo¿e bêdziesz móg³ sprawiæ, ¿e ¶wiat materii zacznie byæ Ci pos³uszny, pos³uszny TWOJEJ WOLI, a wiêc -"Niechaj siê wola Twoja stanie".

Aby to zrobiæ , "wystarczy" dotrzeæ w g³±b siebie, g³êboko poza umys³ , zanurzyæ siê w pustce i powróciæ z niej. To jakby stworzyæ siebie na nowo, jakby siê na nowo narodziæ. Tak, jak mówi³ pewien Nauczyciel :

Chrystus mówi do Nikodema: zaprawdê, zaprawdê powiadam ci: je¶li siê kto¶ nie narodzi powtórnie, nie mo¿e ujrzeæ Królestwa Bo¿ego (J 3:3; por. J 1:12.13)

Tak wiêc to nie fizycy kwantowi pierwsi naucz± siê w³adaæ materi± , nie oni UJRZ¡ "Królestwo Bo¿e", lecz TY. Je¶li tylko zechcesz.
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni x22-team ostwalia maho wypadynaszejbrygady