zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #375 : Marzec 27, 2009, 18:41:01 » |
|
Tak, teoria nieoznaczonoÂści, korpuskularna i falowa wyglÂądajÂą juÂż od doœÌ dawna na… magiczne. Coraz dokÂładniejsze przyglÂądanie siĂŞ naszym fundamentom materialnym (tj. czÂąstkom elementarnym) sprawia paradoksalnie, Âże widzimy coraz mniej materii, a coraz wiĂŞcej pró¿ni. Moim zdaniem z materii jednak tak szybko siĂŞ nie wyzwolimy, tylko bĂŞdziemy zmieniaĂŚ sposĂłb jej postrzegania. Materia bĂŞdzie siĂŞ stawaĂŚ dla nas coraz bardziej dynamiczna (…), bo bĂŞdziemy mieĂŚ coraz wiĂŞkszÂą ÂświadomoœÌ m.in. na jej temat, oraz ÂświadomoœÌ samego stwĂłrczego postrzegania naszej rzeczywistoÂści. Zawsze jednak bĂŞdzie dualny taniec jakiegoÂś „elektronu” z jakimÂś „protonem”, dopĂłki Âświat bĂŞdzie postrzegany przez dualne istoty (EGA) – moim zdaniem, jest to jak najbardziej przyzwoite i wÂłaÂściwe… OczywiÂście, bĂŞdziemy mieĂŚ coraz wiĂŞkszÂą wÂładzĂŞ nad materiÂą, poniewaÂż jej postrzeganie bĂŞdzie pozbawione jej absolutyzmu. Absolut bĂŞdzie definiowany bez ograniczeĂą dualnych, bo Absolut jest ponad wszelkim EGO i dualizmami. Ciekawym jest fakt, Âże w wielu dawnych ÂświĂŞtych tekstach (nie wy³¹czajÂąc zmanipulowanej Biblii), jest informacja odnoÂśnie iluzorycznoÂści postrzegania materii, oraz zalecenie byÂśmy wszystkiego szukali poprzez nasze serce i uczucia: Mat. 6:33 33. Ale szukajcie najpierw KrĂłlestwa BoÂżego i sprawiedliwoÂści jego, a wszystko inne bĂŞdzie wam dodane. (BW) 1 Jan. 4:4 4. Wy z Boga jesteÂście, dzieci, i wy ich zwyciĂŞÂżyliÂście, gdyÂż Ten, ktĂłry jest w was, wiĂŞkszy jest, aniÂżeli ten, ktĂłry jest na Âświecie. (BW) Rzym. 8:10 10. JeÂśli jednak Chrystus jest w was, to chociaÂż ciaÂło jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest Âżywy przez usprawiedliwienie. (BW) 1 Kor. 6:19 19. Albo czy nie wiecie, Âże ciaÂło wasze jest ÂświÂątyniÂą Ducha ÂŚwiĂŞtego, ktĂłry jest w was i ktĂłrego macie od Boga, i Âże nie naleÂżycie teÂż do siebie samych? (BW) 2 Kor. 13:5 5. Poddawajcie samych siebie prĂłbie, czy trwacie w wierze, doÂświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, Âże Jezus Chrystus jest w was? Chyba ÂżeÂście prĂłby nie przeszli. (BW) 1 Kor. 13:9-13 9. Bo czÂąstkowa jest nasza wiedza i czÂąstkowe nasze prorokowanie; 10. Lecz gdy nastanie doskonaÂłoœÌ, to, co czÂąstkowe, przeminie. 11. Gdy byÂłem dzieciĂŞciem, mĂłwiÂłem jak dzieciĂŞ, myÂślaÂłem jak dzieciĂŞ, rozumowaÂłem jak dzieciĂŞ; lecz gdy na mĂŞÂża wyrosÂłem, zaniechaÂłem tego, co dzieciĂŞce. 12. Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadÂło i niby w zagadce, ale wĂłwczas twarzÂą w twarz. Teraz poznanie moje jest czÂąstkowe, ale wĂłwczas poznam tak, jak jestem poznany. 13. Teraz wiĂŞc pozostaje wiara, nadzieja, miÂłoœÌ, te trzy; lecz z nich najwiĂŞksza jest miÂłoœÌ. (BW)
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 18:49:24 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #376 : Marzec 28, 2009, 23:06:27 » |
|
Witaj east, Co sie stanie, gdy przeniesiesz swoja swiadomosc poza utarte , linearne schematy, gdy wyzwolisz sie z EGO, gdy wyzwolisz sie z czasu ? Byc moze bedziesz mĂłgl sprawic, ze swiat materii zacznie byc Ci posluszny, posluszny TWOJEJ WOLI, a wiec -"Niechaj sie wola Twoja stanie". Jesli juz tak daleko zajdziesz pewnie spostrzezesz, ze caly problem czasoprzestrzeni przestanie po prostu istniec a Twoja wola zajmnie sie kreacja ale juz z czegos innego.  Aby to zrobic , "wystarczy" dotrzec w glab siebie, gleboko poza umysl , zanurzyc sie w pustce i powrĂłcic z niej. To jakby stworzyc siebie na nowo, jakby sie na nowo narodzic. Tak, jak mĂłwil pewien Nauczyciel : Chrystus mĂłwi do Nikodema: zaprawde, zaprawde powiadam ci: jesli sie ktos nie narodzi powtĂłrnie, nie moze ujrzec KrĂłlestwa Bozego (J 3:3; por. J 1:12.13) Z tej drogi nie powinno sie powracac. To nie jest zdobywanie umiejetnosci do panowania nad materia. Powtorne narodzenie to takze metafora procesu rozwoju duchowego ale zawsze w jednym kierunku. Rozwoj, wzrost duchowosci wiaze sie zawsze ze zmiana postaci.  Rozwoj ten cechuje wlasnie ciagle doskonalenie w przeciwienstwie do maglowania materii za wszelka cene, do poszukiwanie nowych teorii, nowych czastek, nowych dowodow na potwierdzenie tego co wlasciwie nie istnieje. Ten materialny obled symbolizuje od wiekow min. ouboros, waz pozerajacy wlasny ogon. To droga defragmentacji rzeczywistosci oparta o zwierzece, instyktowne zachowania, droga w znaku Sajin. To droga saturnicznej samozaglady, kiedy czlowiek uzywa tylko lewa, duchowa strone swojego Logos ( LGS=333) do postrzegania swiata. Prosze nie mylic z polkula mozgu!. W mitologi obrazuje to historia Kronosa=Saturna , ktory najpierw sam zdobyl wladze kastrujac sierpem ( Ksiezyc) swego ojca Uranusa (Niebo) a potem obawiajac sie podobnego losu ze strony wlasnego potomstwa zaczal je po ich urodzeniu pozerac. Najmlodszego syna, Zeusa postanowila uratowac jego matka Rhea (stworzycielka rzeczywistosci), podajac Kronosowi kamien zas dziecko ukryla na Krecie. Kiedy Zeus wyrosl, pokonal Kronosa, zmusil do wyrzygania polkniete siostry i braci i nastepnie wtracil do Tartaru ( symbol czasoprzestrzennego postrzegania rzeczywistosci ) razem z innymi Tytanami. Witaj zigrin, wszystkich swiete ksiegi maja to do siebie, ze sa pisane symbolicznym jezykiem, ze jezyk ten zalezny jest od specyficznego kontekstu( wymaga oddzielnych studiow) oraz ze w koncu hebrajski ma podwojna nature, gdzie kazdej literze odpowiada wartosc liczbowa. Tak wiec jakakolwiek interpretacja oryginalu sila rzeczy niszczy pierwotna strukture i sens. Wiec wszystkie biblie narodowe to czyjes interpretacje bez kontekstu i bez pierwotnego sensu. Poza tym zycze innym takich rozmowcow jakich ja mam w tym temacie serdecznie pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #377 : Marzec 29, 2009, 00:11:46 » |
|
CzeœÌ Acentaur. Moim zdaniem, ÂświĂŞte ksiĂŞgi wÂłaÂśnie dziĂŞki symbolice do dziÂś sÂą aktualne. PowyÂższe cytaty, ktĂłre przytoczyÂłem zaczerpn¹³em akurat z nowego testamentu, a oryginalnym jĂŞzykiem NT byÂł grecki, a nie hebrajski. Ponadto zauwaÂż, iÂż Jezus nauczaÂł g³ównie za pomocÂą symboliki i przypowieÂści – co kaÂżdy moÂże przeczytaĂŚ w ewangeliach. SposĂłb ten dodatkowo umoÂżliwiÂł przyszÂłe unikanie cenzury i uraÂżania czyjegoÂś EGO – „… tak aby patrzyli, a nie widzieli. SÂłuchali, a nie sÂłyszeli…”. Jan. 16:25 25. To powiedziaÂłem wam w przypowieÂściach; nadchodzi godzina, gdy juÂż nie w przypowieÂściach bĂŞdĂŞ do was mĂłwiÂł, lecz wyraÂźnie o Ojcu oznajmiĂŞ wam. (BW) Pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2009, 00:21:16 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #378 : Marzec 29, 2009, 20:19:57 » |
|
Witaj zigrin, Moim zdaniem, œwiête ksiêgi w³aœnie dziêki symbolice do dziœ s¹ aktualne moim tez ale to nie wszystko  Powy¿sze cytaty, które przytoczy³em zaczerpn¹³em akurat z nowego testamentu, a oryginalnym jêzykiem NT by³ grecki, a nie hebrajski. zrodlem obu religii sa niby te same przekazy ustne sprzed wielu wiekow przed nasza era z ta roznica,ze tradycja hebrajska od samego poczatku, w sposob rytualny zapewnia absolutna wiernosc przekazu. Dlatego jedyne zrodla to ksiegi hebrajskie. Tradycja chrzescijanska to tylko pasmo interpretacji plus 100 procentowa utrata kodu. I to stad sie bierze ten poblazliwy stosunek Zydow. Sposób ten dodatkowo umo¿liwi³ przysz³e unikanie cenzury i ura¿ania czyjegoœ EGO w tym watku o Ega jestem raczej spokojny zas jezeli chodzi o historie chrzescijanstwa, to nie bylo tak rozowo i do tej pory nie jest. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #379 : Marzec 29, 2009, 20:40:28 » |
|
Witaj east, Co sie stanie, gdy przeniesiesz swoja swiadomosc poza utarte , linearne schematy, gdy wyzwolisz sie z EGO, gdy wyzwolisz sie z czasu ? Byc moze bedziesz mógl sprawic, ze swiat materii zacznie byc Ci posluszny, posluszny TWOJEJ WOLI, a wiec -"Niechaj sie wola Twoja stanie". Jesli juz tak daleko zajdziesz pewnie spostrzezesz, ze caly problem czasoprzestrzeni przestanie po prostu istniec a Twoja wola zajmnie sie kreacja ale juz z czegos innego.  Aby to zrobic , "wystarczy" dotrzec w glab siebie, gleboko poza umysl , zanurzyc sie w pustce i powrócic z niej. To jakby stworzyc siebie na nowo, jakby sie na nowo narodzic. Tak, jak mówil pewien Nauczyciel : Chrystus mówi do Nikodema: zaprawde, zaprawde powiadam ci: jesli sie ktos nie narodzi powtórnie, nie moze ujrzec Królestwa Bozego (J 3:3; por. J 1:12.13) Z tej drogi nie powinno sie powracac. To nie jest zdobywanie umiejetnosci do panowania nad materia. Powtorne narodzenie to takze metafora procesu rozwoju duchowego ale zawsze w jednym kierunku. Rozwoj, wzrost duchowosci wiaze sie zawsze ze zmiana postaci.  Rozwoj ten cechuje wlasnie ciagle doskonalenie w przeciwienstwie do maglowania materii za wszelka cene, do poszukiwanie nowych teorii, nowych czastek, nowych dowodow na potwierdzenie tego co wlasciwie nie istnieje. Ten materialny obled symbolizuje od wiekow min. ouboros, waz pozerajacy wlasny ogon. "Tak daleko" to jeszcze nie zaszed³em. Prawdê mówi¹c wci¹¿ szukam tej w³aœciwej drogi do otwarcia Bramy by móc wydostaÌ siê poza umys³. Tak, chcê powróciÌ stamt¹d, czujê ,¿e powinienem. Moja droga , tak jak i ka¿dego narodzonego cz³owieka wiedzie poprzez doœwiadczenie w materii. Uwa¿am , ¿e ma to g³êboki sens dla samej istoty Nieprzejawionego. Buddyjscy mnisi ( Botthisatwowie ) , którzy doœwiadczyli Przebudzenia, wracali z powrotem Stamt¹d do œwiata materialnego. Potrafili przebywaÌ raz w Tamtym œwiecie, a raz w tej naszej codziennej czasoprzestrzeni, nie wyró¿niaj¹c siê z otoczenia niczym szczególnym. Niektórzy, tacy, jak Milarepa, potrafili przenikaÌ materiê, potrafili ni¹ w³adaÌ pod³ug w³asnej woli, ale te umiejêtnoœci zawsze by³y jedynie, t³em, zaledwie narzêdziem, a nie celem samym w sobie. Chodzi³o im zawsze o cz³owieka, o wskazanie mu drogi ku indywidualnemu rozwojowi , ku mo¿liwoœciom ukrytym w jego wnêtrzu. I za mnie nikt tej drogi nie przejdzie. Pokazano mi jedynie drzwi. Kiedy poczujê, ¿e jestem gotowy - otworzê je sam. Trudna to nauka, chocia¿ taka prosta .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #380 : Marzec 30, 2009, 14:43:23 » |
|
MoÂże CiĂŞ zaskoczĂŞ Acentaur, ale nie musisz siĂŞ martwiĂŚ ÂżadnÂą utratÂą kodu, bo to sami wszystko kodujemy  . CaÂłe Twoje postrzeganie rzeczywistoÂści jest jednym wielkim dwĂłjkowym kodem. Dualizm jest we wszystkich rzeczach materialnych, oraz we wszystkich innych energiach w jakikolwiek sposĂłb przejawionych. Przejawienie moÂże zaistnieĂŚ wy³¹cznie w wyniku wyodrĂŞbnienia siĂŞ dwĂłch „przeciwnych” biegunĂłw. Nie jest tutaj najbardziej istotne jak nazywamy te bieguny. KaÂżdy moÂże inaczej nazwaĂŚ tÂą pare: mĂŞski/ÂżeĂąski, 0/1, ciemny/jasny, ciepÂły/zimny, dobry/zÂły, itd… PatrzÂąc w monitorze komputera na nick/awatar jakiegoÂś uÂżytkownika tego forum, nie wnikasz g³êboko w fakt, Âże za niezliczonymi uczuciami, doznaniami zmysÂłowo wyobraÂżeniowymi kryjÂą siĂŞ same 0 i 1. Z absolutnie kaÂżdÂą, w jakikolwiek sposĂłb dostrzegalnÂą rzeczÂą i energiÂą jest tak samo. Nie musisz widzieĂŚ np. figury kwadrat, bo masz jÂą juÂż w sobie zakodowanÂą, jako jeden z najbardziej elementarnych kodĂłw. DziĂŞki temu, wystarczy tylko jeden impuls, aby wyzwoliĂŚ kod o nazwie kwadrat. Z kodem Biblii jest podobnie, jeÂśli masz w jakiÂś sposĂłb dany kod w sobie, to w biblii teÂż on bĂŞdzie mimo Âże: 1. BibliĂŞ spisywaÂło co najmniej kilkadziesiÂąt osĂłb 2. Spisywanie trwaÂło tysiÂące lat 3. W Biblii sÂą niektĂłre niuanse (przez niektĂłrych nazywane terminem: sprzecznoœÌ), ktĂłre mogÂą byĂŚ takÂże wytÂłumaczone ró¿nicami w indywidualnym postrzeganiu rzeczywistoÂści ró¿nych jej autorĂłw – ale jednoczeÂśnie jest zaprzeczeniem istnienia spĂłjnego kodu, a nawet redaktora. 4. WielopÂłaszczyznowa zaleÂżnoœÌ treÂści Biblii od licznych i wiele starszych przekazĂłw, epizodĂłw, kultĂłw, systemĂłw i wydarzeĂą – w³¹cznie z tymi ktĂłre wydarzyÂły siĂŞ o wiele póŸniej niÂż jej powstanie, a nawet dopiero majÂą siĂŞ wydarzyĂŚ ! 5. Fizyczne nieistnienie pierwotnego pierwowzoru caÂłej Biblii spisanego w jednym jĂŞzyku i „literka w literkĂŞ”. To prawda, Âże Âżydzi starali siĂŞ zachowywaĂŚ 100% zgodnoœÌ, ale moim zdaniem nie dotyczyÂło to nawet caÂłego starego testamentu. PonoĂŚ tylko piĂŞcioksiÂąg MojÂżesza byÂł napisany staroÂżytnym bez-przystankowym pismem hebrajskim. 6. WedÂług jawnych treÂści przekazĂłw wszystkich wartych uwagi ÂświĂŞtych pism, zbawienie naleÂży do nas samych (w sensie wewnĂŞtrznym), a nie do Âżadnych zewnĂŞtrznych wynalazkĂłw jak np. komputery. Wskazana jest nawet iluzja caÂłego Âświata zewnĂŞtrznego, ktĂłry jest uwarunkowany naszym wnĂŞtrzem. ReasumujÂąc – moim zdaniem, kod Biblii bĂŞdzie w niej zawsze, jeÂśli bĂŞdzie na niego zapotrzebowanie. Bo jeÂśli by go wtedy i tak nie byÂło, to bĂŞdzie stworzony…  Wszystko co akceptujemy (kochamy), automatycznie stwarzamy. JeÂśli nie, to oznacza, Âże albo siĂŞ niedokÂładnie zdeklarowaliÂśmy, albo sami nie wiemy czego chcemy… OsobiÂście uwaÂżam, Âże kluczy do naszego EGO (i wszystkiego) naleÂży szukaĂŚ w nas samych. Takich wskazĂłwek jest peÂłno nie tylko w ÂświĂŞtych pismach. I jak to piĂŞknie zauwaÂżyÂł East: KtoÂś (coÂś) moÂże nam tylko wskazaĂŚ drzwi, ale to my sami moÂżemy je otworzyĂŚ. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2009, 15:08:46 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #381 : Marzec 30, 2009, 19:48:50 » |
|
Nie wiem czy to z powodu przemiany astronomicznej - zbli¿aj¹cej siê wiosny , czy nag³ego ataku spawacza ( od jakiegoœ czasu tak nazywam swój umys³ ) , chodzê jakiœ rozdra¿niony i podminowany. Ego ma swoje u¿ywanie. Rozdra¿nienie ogarnia mnie z byle powodu, a jednoczeœnie wewn¹trz mnie roœnie Spokój - coraz bardziej nabrzmia³a cisza. Czasami przesadnie reagujê na b³ache sprawy, a przy tym jestem œwiadomy tej przesady. Tylko Obserwujê . I to te¿ mnie dra¿ni. Dlaczego nie dzia³am , tylko obserwujê ? Dlaczego nie przeciwdzia³am temu rozdra¿nieniu  Tu na forum siê produkujê , piszê wylewnie o ciszy, pustce i Spokoju, a w rzeczywistoœci nie panujê nad sob¹ tak, jakbym sobie tego ¿yczy³. Gdy zdarzy mi siê zachowaÌ impulsywnie - widzê to wyraŸnie , ale nic na to nie mogê poradziÌ. Samo siê dzieje. Po czasie poprawiam siê, przepraszam ... ale za jakiœ czas znowu to samo. EGO posy³a mi szydercze myœli "a widzisz ile wart jest ten twój Spokój ?- nic nie jesteœ w stanie zmieniÌ, bêdzie tak , jak jest .." .Ono Chce wzbudziÌ we mnie poczucie winy , jakieœ sprzeczne emocje , bunt, chce wymusiÌ jak¹œ samoocenê , jak¹kolwiek reakcjê . A ja nic. Tylko wci¹¿ obserwujê siebie. Coraz wyraŸniej zdajê sobie sprawê, ¿e to , jakiego mnie postrzega otoczenie, tak na prawdê jest wynikiem dzia³ania EGO. Ludzie , którzy mnie otaczaj¹ ci¹gle coœ mówi¹, przychodzi im to z ³atwoœci¹, a mnie, jakby ko³ek w gardle stan¹³ - z trudnoœci¹ dobieram s³owa, by wyraziÌ myœli, o których wiem, ¿e nie wyp³ywaj¹ z mojego wnêtrza, lecz z umys³u. Ci, wobec których zdobywam siê na wysi³ek, by wyt³umaczyÌ swoje postrzeganie rzeczywistoœci reaguj¹ przewa¿nie tak, jakbym opowiada³ g³upi film, albo stary dowcip. Trudno siê spodziewaÌ innej reakcji po kimœ, kto silnie uto¿samia siê ze swoim umys³em. Gdybym nie wiedzia³ jakim mistrzem kombinowania jest mój w³asny umys³ to pewnie strasznie bym siê denerwowa³ tym, ¿e nikt mnie nie rozumie - i by³oby to kolejne zwyciêstwo EGO. Gdybym nie rozpocz¹³ procesu uwalniania siê od w³adzy zwodniczego umys³u to zapewne szybko przydatn¹ sztukê oratorsk¹ doprowadzi³bym do perfekcji. Na tê chwilê o wiele ³atwiej mi siê pisze. W ciszy. Dzisiaj, w tak¹ œliczn¹ pogodê wybra³em siê na d³ugi spacer. Moje EGO uruchomi³o program "spacer" w którym chodzi siê wydetan¹ œcie¿k¹ , najlepiej praw¹ stron¹ ( jak w ruchu ulicznym ), uœmiechamy siê do mijaj¹cych nas spacerowiczów, psa trzymamy na smyczy i baczymy na dobre maniery ... ale moje Przebudzone JA chcia³o zejœÌ ze œcie¿ki w pole, iœÌ przed siebie, gapiÌ siê otwartymi oczyma wprost w s³oùce, chcia³o przytuliÌ siê do drzewa by poczuÌ czym jest TERAZ . I zrobi³em to. Tak w³aœnie jak chcia³o. Musia³em wygl¹daÌ idiotycznie przytulaj¹c siê do dêbu, ale mia³em gdzieœ ludzi, którzy dziwnie siê na mnie patrzeli. Polaz³em w pole. W drodze powrotnej mija³em Koœció³ od zaplecza. Trwa³a msza. Jak znam ten Koœció³, to w pó³mrocznym pomieszczeniu przy zapalonych s³abych œwiat³ach ¿arówek Ksi¹dz zawodzi³ coœ o Œwiat³oœci , a ca³y t³um powtarza³ za nim naœladuj¹c wycie do Ksiê¿yca . Ja w tym czasie szed³em sobie nieœpiesznie œrodkiem pola i wpatrywa³em siê wprost w S³oùce, a ono mnie nie razi³o ! Doœwiadcza³em œwiat³oœci na bezdro¿u id¹c w stronê S³oùca, pies biega³ szczêœliwy po polu, a wokó³ dzia³o siê ¿ycie. I czu³em Spokój. Uczy³em siebie i uczy³em swoje EGO jak po prostu byÌ .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #382 : Marzec 30, 2009, 21:44:19 » |
|
Witaj zigrin, Moze Cie zaskocze Acentaur, ale nie musisz sie martwic zadna utrata kodu, bo to sami wszystko kodujemy Ciesze sie tylko , ze coraz wiecej ludzi to zauwaza Cale Twoje postrzeganie rzeczywistosci jest jednym wielkim dwĂłjkowym kodem aj, aj chyba bylo by to za prosto. Dualizm postrzegania a kod dwojkowy czy jakikolwiek inny ( tez dobry) to dwie rozne sprawy. Stworzenie, zycie jest nieco bardziej skomplikowane , bo juz w genetyce mamy kod trojkowy, akustyka to kod osemkowy... Nie mylic mapy z terenem. Digitalizacja to tylko przyblizenie. Niektore aspekty, zewnetrznych przejawy zyciowych procesow pewnie mozna tak modelowac, ale to tylko modele. W Biblii sa niektĂłre niuanse (przez niektĂłrych nazywane terminem: sprzecznosc), ktĂłre moga byc takze wytlumaczone rĂłznicami w indywidualnym postrzeganiu rzeczywistosci rĂłznych jej autorĂłw dziala to mniej wiecej tak: gdy wymawiasz jakies slowo, a nawet gdy je pomyslisz to " w innej przestrzeni" zostanie wywolana adekwatna zmiana. I jesli np. slowo czlowiek (hebr. adam ) ma wartosc(zewnetrzna) 1-4-40 to kiedy sie on oddala od Jedni(Boga) pozostaje z niego tylko 4-40, (hebr.dam) i to ma sens. Przeliczenie tego w innym jezyku pozbawia automatycznie jakiegokolwiek znaczenia. A to tylko pierwsza z kilku plaszczyzn. Ksiegi hebrajskie( nie Biblia) sa ze soba na rozne sposoby polaczone i to sie nie zmienilo od momentu pierwszego zapisu. Jakakolwiek zmiana jednego slowa zmienia sens calosci. Jakkolwiek wspomaganie komputerowe moze byc pomocne np. do wyszukiwania ale nie do tlumaczenia, gdyz wielowarstwowa struktura jest starannie ukrywana przez wieki. W sumie ciezko jednoznacznie oceniac bo po prostu brak danych. Na ile to mozliwe, nalezy moim zdaniem szukac wiedzy i madrosci gdzie sie da. Osobiscie uwazam, ze kluczy do naszego EGO (i wszystkiego) nalezy szukac w nas samych. Co do konkluzji zgadzam sie z Toba w pelni. pozdrawiam Witaj east, kazdy musi swoja droge odnalezc i przejsc i w tym sensie robisz wszystko wlasciwie. Co dla Milarepy bylo dobre nie musi byc i nie jest dla innych wzorem do nasladowania. Nasladowanie napewno nie jest wlasciwym rozwiazaniem ani dla Ciebie ani dla nikogo. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #383 : Marzec 31, 2009, 15:28:19 » |
|
Acentaur, ja jednak dalej upieram siĂŞ przy stwierdzeniu, Âże wszystkie kody majÂą swoje ÂźrĂłdÂło w kodzie dualnym (cyfrowym). Nie zastanawiaÂłeÂś siĂŞ nigdy dlaczego do opisu dowolnego Âświadomego EGO uÂżywamy terminu: indywiDUALNY, a nie jakiegoÂś innego – niecyfrowego ? Poza tym, pustka (jako Absolut) jest bez-biegunowÂą pra-przestrzeniÂą, a przestrzeĂą zaczyna siĂŞ od razu od podziaÂłu na dwa bieguny – pó³nocny i poÂłudniowy. Zachodzi wtedy przejawienie i pojawia siĂŞ w ciszy pierwszy „haÂłasujÂący” wir. Wir moÂże wirowaĂŚ tylko w lewo, lub w prawo. RozpoczĂŞcie wirowania jest moÂżliwe tylko w wyniku doÂświadczenia nierĂłwnowagi dualnej. Jest to naprawdĂŞ g³ówny w³¹cznik typu „niech siĂŞ stanie ÂświatÂłoœÌ - ON/OFF. WzglĂŞdem Absolutu (ZERA), moÂżna siĂŞ przemieszczaĂŚ tylko w dwĂłch kierunkach, sÂą to PLUS i MINUS (nie tylko matematyk Ci to powie ). Filozofie wschodu takÂże wspominajÂą tylko o ying/yang. Wszystkie inne rodzaje kodu sÂą juÂż jego interpreterem/kompilatorem. Najlepszym do wytÂłumaczenia przykÂładem sÂą nasze komputery. Na komputerze (maszynie cyfrowej) teÂż moÂżesz sÂłuchaĂŚ dowolnej muzyki, wyÂświetlaĂŚ grafikĂŞ z milionami kolorĂłw, przeliczaĂŚ dowolne jednostki miar i systemy liczbowe itd… Ponadto zauwaÂż, Âże pÂłci wszystkich Âżywych istot jakie tylko znamy wystĂŞpujÂą dualnie – chociaÂż bywajÂą takÂże istoty zawierajÂące oba aspekty w jednym osobniku. ZauwaÂżyÂłeÂś, Âże kod genetyczny nie opisujemy jako cyfrowy, ale czy zauwaÂżyÂłeÂś jednoczeÂśnie, Âże wszelki kod genetyczny ma swoje ÂźrĂłdÂło z po³¹czenia aspektu mĂŞskiego i ÂżeĂąskiego ? Dzisiaj nawet dzieci wiedzÂą, Âże nie przyniĂłsÂł je bocian - no, chyba Âże to byÂła dualna para bocianĂłw…  Dr¹¿¹c dowolnie przejawionÂą energiĂŞ do samego jej ÂźrĂłdÂła, zawsze moÂżna dojœÌ do samego dualnego separatora (g³ównego w³¹cznika), ktĂłry danÂą energiĂŞ uruchamia, lub nie (TAK/NIE). Na poczÂątku byÂło sÂłowo, a najbardziej pierwotnym sÂłowem jest sÂłowo najkrĂłtsze (TAK/NIE). Wszystkie inne sÂłowa wymagajÂą podstawowej „zgody” do przejawienia (TAK/NIE) – „Niech siĂŞ speÂłni Twoja wola” / „niech siĂŞ nie speÂłni Twoja wola” – chociaÂż sÂłowo „NIE”, ze wzglĂŞdu na sprzeczne ograniczenie wolnoÂści, jest tutaj bardzo podejrzane i mylÂące… Wszelkie „wahania” poza TAK/NIE (np. czĂŞÂściowo tak) sÂą tylko dowodem na to, Âże nie jesteÂśmy jeszcze przy g³ównym w³¹czniku… Do Easta: U mnie teÂż podobnie „spawacz” daje popaliĂŚ - ba, nawet podobne iskry lecÂą…  Jak spotkam jakiegoÂś czÂłowieka obejmujÂącego drzewo, to bĂŞdĂŞ wiedziaÂł, Âże to moÂże byĂŚ moja bliÂźniacza dusza  – wtedy, nawet moÂże siĂŞ okazaĂŚ zbĂŞdne wchodzenie na forum… Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2009, 15:40:05 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #384 : Marzec 31, 2009, 20:56:36 » |
|
Witaj zigrin, najpierw, jak juz musicie, to wybierzcie nieco grubsze drzewo, tak aby dla mnie miejsce sie znalazlo.  Rozumiem Cie, ze swiat w ktorym wyrosles tak Cie wyposazyl by dualizm byl tym normalnym, tym oczywistym. Nawet jak widzisz "wyjatki" jak w genetyce czy akustyce starasz sie je automatycznie "sprowadzic" do kodu binarnego i uzywasz delikatnie mowiac , sporych uproszczen. ZauwaÂżyÂłeÂś, Âże kod genetyczny nie opisujemy jako cyfrowy, ale czy zauwaÂżyÂłeÂś jednoczeÂśnie, Âże wszelki kod genetyczny ma swoje ÂźrĂłdÂło z po³¹czenia aspektu mĂŞskiego i ÂżeĂąskiego ? Dzisiaj nawet dzieci wiedzÂą, Âże nie przyniĂłsÂł je bocian - no, chyba Âże to byÂła dualna para bocianĂłw… bo czy dzieci wiedza czy nie, nie zmienia to faktu w zaden sposob istnienia innego kodu. Poza tym kod dwojkowy natychmiast sie zalamuje przy opisie wszystkich fenomenow jakosciowych, jest tylko przyblizeniem przy zjawiskach nieliniowych, czyli sporo tego. Ale chyba o to nam nie chodzi. Jesli chcesz , digitalizuj co popadnie, moze takie doswiadczenie jest Ci potrzebne.  Chociaz ostatnia czesc Twojego postu jakby temu przeczyla...  Wiec w koncu jak? pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #385 : Marzec 31, 2009, 21:24:20 » |
|
Widzê, ¿e coraz m¹drzejsze robi¹ siê te Wasze ega. I jak wspaniale potrafi¹ ju¿ rozkodowywaÌ rzeczywistoœÌ! A moje coœ zmizernia³o ostatnio i ledwie zipie.  Nawet gadaÌ mu siê nie chce, ani myœli produkowaÌ, mo¿e to wiosna tak wp³ywa?  Jeœli zaœ chodzi o obejmowanie drzew, to nie jesteœcie osamotnieni, czyniê to na ka¿dym spacerze. I widujê podobnych cudaków przyklejonych do brzózek nadmorskich.  Z pozdrowieniami, ptak.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2009, 21:25:24 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #386 : Marzec 31, 2009, 22:18:42 » |
|
Witaj w klubie Acentaur i Ptaku…  Moim zdaniem Ptaszku, Ty (i twoje EGO) nie macie czym siĂŞ przejmowaĂŚ – a juÂż szczegĂłlnie wiosnÂą…  Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #387 : Marzec 31, 2009, 22:33:54 » |
|
Dzięki chłopaki i dziewczyny, za wsparcie i miłe słowo. Dobrze wiedzieć ,że nie jestem sam heh. Właściwie nigdy nie jestem samotny, mimo, że zdecydowałem się na takie życie . I tak samo wiele dualności się wzajemnie przenika, jest ze sobą ściśle powiązane . Do tego co zauważyłeś Zigrin o kodzie O-1 i co napisałeś Acentaur , o kodzie z czwórkami, dopiszę jeszcze jedno spostrzeżenie, które - być może, połączy obie Wasze teorie . Cofnijmy się do czasu Neolitu , 5000 lat wstecz . Wtedy na całej Ziemi powstawały budowle, które dzisiaj nazwiemy budowlami megalitycznymi. I co one takiego nam wyjaśniają . Wskazują mianowicie na wzajemne powiązanie Ziemi, Księżyca i Słońca . Jak to powiązanie wygląda ? To zdumiewające , że tarcza Księżyca oglądana z Ziemi ma dokładnie taką samą wielkość jak Słońce . Budowle megalityczne pełnią rolę zegarów wskazując na przesilenie wiosnene i zimowe , a także dzieki nim wyliczano zaćmienia Słońca. Nie przywiązujemy do nich wagi , ale faktem jest, ze dwa największe ciała niebieskie widziane z Ziemi mają tę samą wielkość kątową. Możliwe to jest , gdyż Księżyc jest dokładnie 400 razy mniejszy niż gwiazda w centrum naszego Ukałdu Słonecznego, zaś jego odległość od Ziemi wynosi 1/400 odległości Słońca o Ziemi. Można powiedzieć, że stosunek wielkości ( widzianej z Ziemi) i odlległości Słońca od Księżyca wyraża się okrągłą liczbą 400. Przy tym zauważmy ,że obwód biegunowy Ziemi wynosi niemal dokładnie 40 000 km ( NASA podaje 39941, ale inne źródła wyliczają 40 010 km, a przyjmuje sie w sumie środnio 40 008 km ) . Jak widać, układ dziesiętny z tajemniczą czwórką w tle funkcjonuje od samego początku istnienia naszej Planety, czyli już od 4,6 mld lat i zależności Ziemia -Księżyc-Słońce doskonale to potwierdzają. Dlaczego te trzy ciała ? Moim zdaniem dlatego, żeby nikt tego nie brał za przypadek.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2009, 22:36:11 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #388 : Kwiecień 01, 2009, 07:46:21 » |
|
Witajcie w klubie  WrĂłciÂłem ze spaceru i nie wiedzÂąc nic o waszych dywagacjach, teÂż obejmowaÂłem cztery brzozy w wiosennym zachwycie... Warszawka w sÂłoĂącu  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #389 : Kwiecień 01, 2009, 13:44:10 » |
|
MoÂże to jakaÂś wiosenna epidemia ?  Jeszcze trochĂŞ, a thotalnie zabraknie drzew...  Pozdrawiam sÂłonecznie
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 01, 2009, 13:46:52 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #390 : Kwiecień 01, 2009, 14:51:47 » |
|
Witaj east, Cofnijmy sie do czasu Neolitu , 5000 lat wstecz . Wtedy na calej Ziemi powstawaly budowle, ktĂłre dzisiaj nazwiemy budowlami megalitycznymi. I co one takiego nam wyjasniaja budowle megalityczne mialy wiele funkcji, m.in byly jakby zapisem starozytnych "boskich" alfabetow. Jesli masz czas i checi to polecam dzielo Roberta Gravesa - Biala Bogini. Zas uklad dziesietny z czworka w tle tlumaczy gematria. 10=1+2+3+4 czyli boski wymiar(10) naprzeciw naszym trzem plus czas, tak jak kciuk naprzeciw 4 palcow, zasada 1-4, przewijajaca sie wszedzie. W przypadku wody, 2 atomy wodoru o liczbie porzadkowej 1 oraz atom tlenu o liczbie 8, czyli znowu 1-4. Woda ( hebr.majim) ma wartosc 40-10-40 gdzie widac tez te strukture. Dalej czlowiek ( hebr.adam) to 1-4-40... Genesis - na poczatku byl "ed" czyli 1-4... Mam nadzieje , ze Cie nie zamecze tym ciaglym odwolywaniem sie do gematrii ale czesto nic odpowiedniejszego nie znajduje. Poza tym ma ona znaczenie uniwersalne i wcale nie jest zdobycza hebrajska lecz jedynie w tym jezyku jest jednym z najwczesniejszych zapisow, ktore jeszcze ocalaly. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #391 : Kwiecień 05, 2009, 19:52:18 » |
|
Mam wraÂżenie, Acentaur , ze siĂŞ ostatnio mÂądrzymy jak dwie przemÂądrzaÂłe maÂłpy hehe  . Ot taka dygresja na poczÂątek ;-) Ale wracajÂąc do meritum, czyli do tematu wÂątku. Otó¿ dzisiaj miaÂłem doskonaÂły przykÂład czym jest moje ego . DzieĂą miaÂłem taki, Âże lepiej nie mĂłwiĂŚ . Od PiÂątku splot dziwnych "przypadkĂłw" , upierdliwych i uci¹¿liwych ( g³ównie z samochodem, ale takÂże zwiÂązanych z moim "zapominalstwem" ) zdarzeĂą losowych doprowadziÂł mnie w koĂącu do Âłez. Najpierw Âłez wÂściekÂłoÂści na siebie za caÂłoksztaÂłt. DoszÂło do tego ,Âże daÂłem sobie porzÂądnie w pysk, i zapytaÂłem gÂłoÂśno CO SIĂ Z TOBÂĄ DZIEJE CZÂŁOWIEKU  DOBRZE CI TAK, TERAZ PÂŁAĂ ZA BÂŁĂDY. W tej chwili moje EGO tryumfowaÂło. UdaÂło mu siĂŞ wzbudziĂŚ wÂściekÂłoœÌ i poczucie winy. Ale w chwili , gdy zdaÂłem sobie z tego sprawĂŞ, Âłzy wÂściekÂłoÂści przerodziÂły siĂŞ w Âłzy rozbawienia, niepohamowanej radoÂści. To byÂł jeden z najpiĂŞkniejszych dni mojego Âżycia. ZrozumiaÂłem, Âże wszystko zaleÂży od tego KTO bierze udziaÂł w zdarzeniach. JeÂśli jest to EGO - kieruje siĂŞ logikÂą strat , kary i nagrody, winy lub zadowolenia z siebie. WĂłwczas moÂże dojœÌ do drastycznego zaniÂżenia wÂłasnej wartoÂści, samoobwiniania siĂŞ, a nawet jakieÂś dewiacji psychicznej. JeÂśli zaÂś patrzy ÂŚwiadomoœÌ, to patrzy poza to doÂświadczenie. Dostrzega to, co jest istotÂą doÂświadczenia i do czego siĂŞ ono odnosi. Gdy zmieniÂłem punkt widzenia na Âświadomego Obserwatora , dostrzegÂłem wokó³ czego ostatnio skupiaÂłem swoje dziaÂłania. DziaÂłania oparte na przesÂłankach materialnych, zwiÂązane z dobrobytem i pieniÂądzem nie powinny byĂŚ celem samym w sobie. To dobrze ,Âże coÂś mi siĂŞ nie udaÂło, Âże coÂś nie wyszÂło. DziĂŞki splotowi "nieszczĂŞÂśliwych" zdarzeĂą , ktĂłre wydawaÂły siĂŞ nastĂŞpujÂącymi po sobie kuriozalnymi przypadkami widzĂŞ wyraÂźnie na co moje "wyÂższe JA" chce zwrĂłciĂŚ mojÂą uwagĂŞ. Nie naleÂży skupiaĂŚ siĂŞ na szczegó³ach gry , trzeba nauczyĂŚ siĂŞ dostrzegaĂŚ ca³¹ planszĂŞ i przestaĂŚ chcieĂŚ wygraĂŚ. WaÂżna jest sama gra i poszczegĂłlne w niej najlepiej zoptymalizowane wybory. Wprawiony gracz bĂŞdzie wygrywaÂł niejako "przy okazji" . Nie powtĂłrzyÂły siĂŞ juÂż wraÂżenia takie, jak z niedawno opisywanej przeze mnie jazdy w ciszy. TamtÂą lekcjĂŞ juÂż odbyÂłem. ChĂŞĂŚ ponowienia jej zaowocowaÂła zonkiem heh  Czy Wy podobnie macie czasami wraÂżenie, Âże Wasze Âżycie rozgrywa siĂŞ na wielu pÂłaszczyznach jednoczeÂśnie ? Moje przypomina falowanie Oceanu . Im bardziej sobie zdajĂŞ z tego sprawĂŞ, tym mniej to rozumiem, ale o dziwo - czujĂŞ tym wiĂŞkszy , nieruchomy SpokĂłj w g³êbi siebie, chociaÂż po powierzchni szaleje czasem sztorm. CzujĂŞ w sobie wiĂŞcej ... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #392 : Kwiecień 05, 2009, 22:17:48 » |
|
Witaj east, Mam wra¿enie, Acentaur , ze siê ostatnio m¹drzymy jak dwie przem¹drza³e ma³py hehe jakze celne porownanie, ale poki co drogi east, trzeba brnac dalej.. Nie nale¿y skupiaÌ siê na szczegó³ach gry , trzeba nauczyÌ siê dostrzegaÌ ca³¹ planszê i przestaÌ chcieÌ wygraÌ. i takie sa zalecenia wiele tysiecy lat starej wiedzy. Niektorzy mowili cos o Drzewie Wiedzy czy Poznania, gdzie Drzewem jest Pan East , ktory jest sam owocem i z niego owoce powstaja. Powstaja takie, jak postrzega on swiat. Gdy jeszcze oprocz dostrzegania calosci planszy zaczniemy dostrzegac akauzalne nastepstwa to owoce zaczna byc slodkie.  Tak wiec po swoich owocach mozesz poznac wlasne mysli. Teza + Antyteza = Synteza ---> Abel + Kain = Seth Hej east, ja mam nadzieje , ze sie jednak wykreujemy kiedys na "biale malpy"  pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2009, 22:19:26 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ra
Gość
|
 |
« Odpowiedz #393 : Maj 06, 2009, 02:57:30 » |
|
czym kolwiek jest ego tylko my mamy wolna wole i na jej wole tylko my mamy wplyw co kolwiek wplywa na nasza wole jest to wynik akceptacji tego wplywu ze strony naszego dobrowolnego wyboru i nic wiecej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #394 : Maj 06, 2009, 08:04:32 » |
|
Jestem peÂłen podziwu dla kogoÂś, kto wie, Âże wszystko wie... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #395 : Maj 06, 2009, 18:32:46 » |
|
Witaj Ra, troche glupio, ale jak sie dobrze przyjrzec to i z ta wolna wola jest marnie. Mamy jej bowiem tyle by wybrac sobie jakas "wiare". A jak to nastapi to z tej "woli"zostaje tylko taki odcisk na piachu. Ta "wiara" moze byc jakas religia, ateizm,nauka czy szamanizm....pieniadz?... I trzeba potem natrafic na takie forum gdzie pisuja m.in. ptak,Kiara,east,Thotal,Jeremiasz.... abyyyyyy spostrzec, ze tak musi byc!!! Potem spostrzec, ze pomimo jest sie takim malym robakiem, zombie to jest sie jednoczesnie tym , ktory bedzie jednoscia. Ewentualne pytania prosze kierowac do Aniola Rozkladu, Pana Czasu urzedujacego jakies 2000 lat S A M U E L A  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #396 : Maj 06, 2009, 21:06:39 » |
|
albo do ... RA :-) ale tego od SÂłoĂąca heh
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #397 : Maj 06, 2009, 22:09:15 » |
|
Potem spostrzec, ze pomimo jest sie takim malym robakiem, zombie to jest sie jednoczesnie tym , ktory bedzie jednoscia. Witaj Acentaur, Podejrzewam, Âże ze ÂświadomoÂściÂą robaka daleka droga do jednoÂści … Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #398 : Maj 06, 2009, 22:22:22 » |
|
Witaj ptaku, Podejrzewam, Âże ze ÂświadomoÂściÂą robaka daleka droga do jednoÂści … alez nie bierz tego tak doslownie, ja takze posluguje sie od czasu do czasu metaforami.  Poza tym, cos mi sie widzi, ze droga Syntezy wcale nie jest linearna, zdaje sie przebiegac burzliwie. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #399 : Maj 06, 2009, 22:43:39 » |
|
alez nie bierz tego tak doslownie, ja takze posluguje sie od czasu do czasu metaforami.  Poza tym, cos mi sie widzi, ze droga Syntezy wcale nie jest linearna, zdaje sie przebiegac burzliwie. A kto powiedziaÂł, Âże biorĂŞ dosÂłownie?  Zostawiam duÂży margines na rozrzut, tak, Âże Twoje metafory majÂą w nim swoje miejsce.  Co do burzliwoÂści drogi Syntezy, zgadzam siĂŞ. MĂłwi siĂŞ nawet o skoku kwantowym w rozwoju ÂświadomoÂści. I chyba to aktualnie obserwujemy na naszej cudnej planecie. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|