Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 02:45:07


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: pieni±dze  (Przeczytany 32307 razy)
0 u¿ytkowników i 5 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Thotal
Go¶æ
« : Luty 19, 2009, 16:18:52 »

Charles Eisenstein
To jest druga czê¶æ eseju; przeczytaj te¿ pierwsz± czê¶æ.
 
Dostatek polega na wiêziach, a nie zdobywaniu bogactwa.
– Tom Brown, Jr.
 
 
 
Nasz obecny system monetarny wymaga niekoñcz±cego siê wzrostu, uciele¶nia linearny sposób my¶lenia, przeczy cyklicznej naturze przyrody i napêdza bezustanne przeliczanie wszelkich bogactw na pieni±dze. Co wiêcej, koncepcja odsetek jest ¼ród³em narastaj±cej konkurencji w naszej gospodarce, systemowego braku dostatku i koncentracji bogactw. Interes jest powi±zany z naszym sposobem postrzegania samych siebie jako osobnych, konkuruj±cych ze sob± podmiotów d±¿±cych do gromadzenia coraz wiêkszej czê¶ci ¶wiata w ramach tego, co „moje”. Jednak dzi¶ ludzka to¿samo¶æ przechodzi g³êbok± metamorfozê. Elementem tej zmiany w postrzeganiu samych siebie i ¶wiata bêdzie nowy system pieni±dza, pasuj±cy do nowej istoty ludzkiej.

Bior±c pod uwagê rozstrzygaj±c± rolê odsetek, pierwszym alternatywnym systemem monetarnym, nad jakim warto siê zastanowiæ jest taki, który je strukturalnie eliminuje. W 1906 roku taki system, zwany Frei Geld, czyli „wolny pieni±dz”, zosta³ zaproponowany przez Silvio Gesella w dziele "Naturalny porz±dek ekonomiczny". Zdaniem Gesella powinno zostaæ wprowadzone negatywne oprocentowanie w postaci op³aty dewaluacyjnej. Od czasu do czasu banknot powinien byæ opatrzony znaczkiem kosztuj±cym u³amek jego warto¶ci, odpowiednikiem „op³aty u¿ytkownika” lub „op³aty konserwacyjnej”. Oznacza³oby to, ¿e pieni±dz psuje siê, „rdzewieje” i traci na warto¶ci wraz z up³ywem czasu. (Rzecz jasna w dzisiejszym ¶wiecie odbywa³oby siê to drog± elektroniczn±). Je¶li komu¶ wydaje siê to byæ do¶æ radykalnym postulatem, który nigdy nie ma szans realizacji, pewnie zdziwi siê s³ysz±c, ¿e tak ogromny autorytet, jak John Maynard Keynes doceni³ teoretyczn± spójno¶æ teorii Gesella (z jednym krytycznym zastrze¿eniem). Co wiêcej, system ten zosta³ ju¿ kiedy¶ wprowadzony w ¿ycie, i to z sukcesem, a dzi¶ znów jest wykorzystywany.

Najlepszym dowodem na trafno¶æ tego system by³ eksperyment przeprowadzony w austriackim mie¶cie Worgl w 1932 roku. Na ka¿dy emitowany lokalnie banknot trzeba by³o nalepiæ co miesi±c znaczek kosztuj±cy 1% jego nominalnej warto¶ci. Taki ¶rodek zapobiegaj±cy gromadzeniu pieniêdzy sprawi³, ¿e mieszkañcy miasta szybko je wydawali, a nawet op³acali podatki z wyprzedzeniem. Zamiast rosn±æ i generowaæ odsetki, zgromadzone bogactwo sta³o siê obci±¿eniem, w podobny sposób, w jaki jakakolwiek w³asno¶æ jest obci±¿eniem dla prowadz±cych koczowniczy tryb ¿ycia ³owczych-zbieraczy. Gospodarka Worgl zaczê³a rozkwitaæ, bezrobocie gwa³townie spadaæ (choæ reszta kraju pogr±¿a³a siê w coraz wiêkszym kryzysie), prowadzono te¿ roboty publiczne. Okres prosperity trwa³ a¿ do chwili, kiedy w 1933 roku waluta Worgl (i setek na¶ladowców) zosta³a zdelegalizowana z inicjatywy zagro¿onego banku centralnego.

Wzorce te przedosta³y siê te¿ do Stanów Zjednoczonych. W obliczu hiperinflacji waluty narodowej bêd±cej skutkiem serii upadków banków, obywatele i miejscowe w³adze tworzy³y w³asne pieni±dze. Do roku 1933 kilkaset miast, a nawet czê¶æ stanów by³o przygotowanych do wprowadzenia (a nawet zd±¿y³o ju¿ wprowadziæ) „waluty awaryjne” [emergency curriencies]. W wielu przypadkach by³y to prowizoryczne banknoty wymagaj±ce przyklejania znaczków, podobnie jak w Worgl. Pomimo gor±cego wsparcia wybitnego ekonomisty Irvinga Fishera, Roosevelt wprowadzaj±c Nowy £ad zdelegalizowa³ wszystkie waluty awaryjne i zarz±dzi³ czasowe zamkniêcie banków  w marcu 1933 roku w obawie przed decentralizacyjnym wp³ywem nowych walut.

Dzi¶ znajdujemy siê na krawêdzi podobnego kryzysu i stoimy przed podobnym wyborem miêdzy wspieraniem starego ¶wiata poprzez wzmacnianie centralizacyjnej kontroli lub porzuceniem takiej kontroli i wej¶ciem w nowy ¶wiat. Istotne jest zrozumienie faktu, ¿e konsekwencje wprowadzenia systemu rdzewiej±cego pieni±dza bêd± ogromne, obejmuj±c wymiar gospodarczy, spo³eczny, psychologiczny i duchowy. Pieni±dz ma tak fundamentalny charakter dla naszej cywilizacji, ¿e naiwno¶ci± by³oby mieæ nadziejê na autentyczne zmiany w naszym ¿yciu bez fundamentalnej zmiany w systemie pieni±dza.

Pod wzglêdem koncepcyjnym „rdzewienie” pieni±dza dzia³a poprzez uwolnienie dóbr materialnych, które podlegaj± naturalnemu cyklicznemu procesowi odnowy i niszczenia, od zwi±zku z pieni±dzem, którego warto¶æ obecnie jedynie ro¶nie z czasem, i to w sposób gwa³towny. Jak ju¿ ustalili¶my w Czê¶ci 1 tego eseju, prowadzi to do rujnacji i wyczerpania wszelkiego bogactwa spo³ecznego, kulturalnego, naturalnego i duchowego. Ujemne oprocentowanie jedynie poddaje pieni±dz temu samemu prawu, jakiemu podlegaj± przedmioty, które wymagaj± konserwacji i pielêgnacji, by utrzymaæ sw± warto¶æ. Gesell pisa³ tak:
"Z³oto nie jest zharmonizowane z charakterem naszych towarów. Z³oto i s³oma, z³oto i benzyna, z³oto i guano, z³oto i ceg³y, z³oto i ¿elazo, z³oto i skóra! Zape³niæ przepa¶æ miêdzy nimi mo¿e tylko chora wyobra¼nia, potworna halucynacja, doktryna „warto¶ci”. Towary w ogólnym rozumieniu, takie jak s³oma, benzyna, guano i inne mo¿na bezpiecznie wymieniaæ jedynie w sytuacji, kiedy dla ka¿dego jest bez znaczenia, czy posiada pieni±dze, czy te¿ towary, a to jest mo¿liwe jedynie wtedy, gdy pieni±dza dotycz± te same problemy, które odnosz± siê do przedmiotów. To oczywiste. Nasze przedmioty gnij±, próchniej±, psuj± siê, rdzewiej±, wiêc jedynie pieni±dz, który ma podobnie nieprzyjemne w³a¶ciwo¶ci skazuj±ce go na utratê warto¶ci, mo¿e ulegaæ wymianie szybko, bezpiecznie i tanio. Dlaczego? Poniewa¿ nikt nigdy nie bêdzie wola³ tego typu pieni±dza od towarów".

Jedynie pieni±dz, który traci aktualno¶æ jak gazeta, gnije jak ziemniaki, rdzewieje jak ¿elazo, wyparowuje jak eter, mo¿e sprostaæ próbie jako instrument wymiany na ziemniaki, gazety, ¿elazo i eter. Ani sprzedawca, ani kupuj±cy nie bêdzie wola³ go od towarów. W takiej sytuacji posiadanych towarów bêdziemy pozbywaæ siê za pieni±dze jedynie ze wzglêdu na to, ¿e bêd± nam one potrzebne jako ¶rodek wymiany, a nie dlatego, ¿e bêdziemy oczekiwaæ korzy¶ci z posiadania pieniêdzy.

Innymi s³owy, oprocentowanie ujemne na nowo definiuje pieni±dz jako ¶rodek wymiany, a nie jako ¶rodek gromadzenia bogactwa. Taki pieni±dz nie bêdzie ju¿ wyj±tkiem w uniwersalnej tendencji natury do rdzewienia, ple¶nienia, gnicia i próchnienia – czyli recyklingu zasobów. Taki pieni±dz nie bêdzie utrwala³ odizolowania ludzko¶ci od natury.
Stwierdzenie Gesella „…potworna halucynacja, doktryna ‘warto¶ci’…” sugeruje jeszcze inny skutek oprocentowania ujemnego – sprawia ono, ¿e zaczynamy kwestionowaæ pojêcie „warto¶ci”. Warto¶æ przypisuje ka¿demu obiektowi na ¶wiecie jak±¶ liczbê. Wi±¿e abstrakcjê, niezmienn± i niezale¿n±, z tym, co stale ulega zmianom i istnieje w powi±zaniu ze wszystkim innym. Jest elementem zej¶cia ludzko¶ci do poziomu liczby, sprowadzenia ¶wiata do zbioru danych. Oprocentowanie ujemne odwraca ten tok my¶lenia i usuwa istotn± granicê miêdzy ¶wiatem ludzko¶ci a ¶wiatem natury. Gdy ju¿ nie bêdziemy woleæ pieniêdzy od towarów, pozbêdziemy siê nawyku definiowania rzeczy poprzez ich warto¶æ.

Podczas gdy oprocentowanie dodatnie wp³ywa na ograniczenie warto¶ci przysz³ego strumienia pieni±dza, oprocentowanie ujemne zachêca do my¶lenia w kategoriach dalekosiê¿nych. W dzisiejszej rachunkowo¶ci las, który mo¿e przynie¶æ w przewidywalnej przysz³o¶ci milion dolarów dochodu rocznie, uwa¿a siê za bardziej warto¶ciowy, je¶li wytnie siê go natychmiast i sprzeda drewno za 50 milionów dolarów. (Obecnie warto¶æ netto takiego lasu, w którym prowadzona jest zrównowa¿ona gospodarka, liczona przy stopie dyskontowej 5%, to tylko 20 milionów dolarów). Rezultatem tego stanu rzeczy jest haniebnie krótkowzroczne postêpowanie korporacji, które po¶wiêcaj± dobro (nawet swoje w³asne) w dalekiej perspektywie na rzecz krótkoterminowych wyników, w wymiarze kwarta³u fiskalnego. Takie zachowanie jest absolutnie uzasadnione w gospodarce opartej na oprocentowaniu dodatnim, natomiast w systemie wolnego pieni±dza w³asny interes w³a¶ciciela sprawi³by, ¿e las zosta³by oszczêdzony. Chciwo¶æ nie motywowa³aby ju¿ do grabienia przysz³o¶ci dla obecnych korzy¶ci. Narastaj±ce ograniczanie warto¶ci przysz³ego przep³ywu pieni±dza skutkuje „wycofaniem z interesu” ca³ej ziemi w przeciwieñstwie od natychmiastowego, hurtowego „up³ynnienia” tych zasobów, które nam jeszcze pozosta³y.

Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Luty 19, 2009, 16:20:55 »

Podczas gdy oprocentowanie dodatnie powoduje koncentracjê bogactwa, oprocentowanie ujemne sk³ania do jego dystrybucji. W ka¿dej gospodarce o specjalizacji pracy wykraczaj±cej poza poziom rodziny, ludzie musz± dokonywaæ wymiany, by prosperowaæ. Zarówno oprocentowanie dodatnie, jaki i ujemne stanowi± formê op³aty za u¿ywanie pieniêdzy, jednak kluczowa ró¿nica polega na tym, ¿e w tym pierwszym systemie op³ata ta jest przejmowana przez tych, którzy ju¿ maj± pieni±dze, podczas gdy w drugim jest od nich pobierana. Bogactwo poci±ga za sob± wysokie koszty jego utrzymania, tym samym odtwarzaj±c mechanizm, który rz±dzi³ podej¶ciem ³owców-zbieraczy do gromadzenia dóbr.

Podczas gdy bezpieczeñstwo w systemie opartym na odsetkach pochodzi z gromadzenia pieniêdzy, w systemie wolnego pieni±dza pochodzi ono z faktu istnienia skutecznych kana³ów, którymi mo¿na je dystrybuowaæ – chodzi wiêc o to, by staæ siê centrum przep³ywu bogactwa, a nie punktem ich gromadzenia. Innymi s³owy, chodzi g³ównie o wiêzi a nie o posiadanie. Oprocentowanie ujemne pozostaje w zgodzie z odmiennym poczuciem w³asnego ja, afirmowanym nie poprzez zamykanie coraz wiêkszej czê¶ci ¶wiata w granicach „ja” i „moje”, ale poprzez rozwój i pog³êbianie wiêzi z innymi. Zachêca do odwzajemniania siê, dzielenia i szybkiego obiegu bogactw.

W obowi±zuj±cym obecnie systemie lepiej mieæ tysi±c dolarów w gar¶ci, ni¿ dziesiêciu d³u¿ników, którzy winni ci s± po sto dolarów. W systemie pieni±dza rdzewiej±cego jest na odwrót. Poniewa¿ pieni±dze trac± z czasem na warto¶ci, je¶li mam pieni±dze, których nie wykorzystam natychmiast, z chêci± po¿yczê je innym, podobnie jak w sytuacji, gdy mam wiêcej chleba, ni¿ potrzebujê, podzielê siê nim z innymi. Je¶li natomiast bêdê potrzebowa³ pieniêdzy, zwrócê siê o nie do moich d³u¿ników lub zaci±gnê d³ug u kogo¶ w moim otoczeniu, kto ma wiêcej pieniêdzy, ni¿ potrzeba mu do zaspokojenia aktualnych potrzeb. Jak pisze Gesell:
„Wraz z wprowadzeniem oprocentowania ujemnego, pieni±dze zostaj± sprowadzone do roli parasoli; przyjaciele i znajomi wspomagaj± siê w sposób naturalny po¿yczkami pieniê¿nymi. Nikt nie trzyma, ani nie mo¿e trzymaæ zasobów pieniêdzy, poniewa¿ pieni±dz musi kr±¿yæ. A przy tym, poniewa¿ nikt nie mo¿e tworzyæ rezerw pieni±dza, nie ma potrzeby istnienia takich rezerw. Obieg pieni±dza ma charakter regularny i nieprzerwany”.
 
Pieni±dze nie bêd± ju¿ towarem deficytowym, gromadzonym i chronionym przed innymi. Powinny one kr±¿yæ z maksymaln± mo¿liw± szybko¶ci± (V). Ich wystawca zapewnia³by stabilne ceny (P) wed³ug równania wymiany (MV=PQ) reguluj±c ilo¶æ pieniêdzy w obrocie (M) w taki sposób, by odpowiada³a ona ca³kowitemu faktycznemu poziomowi produkcji (Q). Ten sam efekt mo¿na osi±gn±æ wi±¿±c pieni±dz z koszykiem towarów odpowiadaj±cym ogólnej warto¶ci wytworzonej produkcji i us³ug, jak to proponuje Bernard Lietaer.

System pieni±dza rdzewiej±cego gwarantuje, ¿e ka¿demu bêdzie go starcza³o. Jest to sytuacja przeciwna w stosunku do dzisiejszej, gdzie nadmiarowi dóbr materialnych towarzyszy ich karygodnie nierówna dystrybucja. St±d bierze siê ogromny paradoks polegaj±cy na tym, ¿e z jednej strony setki miliony ludzi jest bezrobotnych lub ima siê b³ahych, bezsensownych zajêæ, natomiast nikt nie zajmuje siê wa¿n±, istotn± prac± – u¶wiadamianiem ogó³owi tego, ¿e zerwana zosta³a wiê¼ miêdzy ludzk± kreatywno¶ci± a ludzkimi potrzebami. „W przypadku wolnego pieni±dza popyt jest nieod³±czny od pieni±dza, nie jest ju¿ ¶rodkiem realizacji woli posiadaczy pieniêdzy. Wolny pieni±dz nie jest instrumentem popytu, ale popytem samym w sobie, popytem zmaterializowanym i odpowiadaj±cy poda¿y, która zawsze mia³a i ma charakter materialny” (Gesell).

Kiedy przygl±dam siê biedzie panuj±cej na tym ¶wiecie, lêkowi, rozpaczliwej i destrukcyjnej pogoni za zwodniczym snem o bezpieczeñstwie, z trudem t³umiê okrzyk protestu. Nie dlatego, ¿e to wszystko jest niesprawiedliwe (choæ jest), lecz dlatego, ¿e jest to kompletnie niepotrzebne! ¯yjemy przecie¿ w ¶wiecie dostatku i by³o tak zawsze. Obecny system pieni±dza i tkwi±ce w jego g³êbszych warstwach zniewolenie tego, co wolne, przez to, co posiadane na zasadzie wy³±czno¶ci, stworzy³y sztuczny niedostatek, choæ nie ma ku temu ¿adnej potrzeby. Nie brak jest nam ani ¿ywno¶ci, ani niczego innego, co potrzebne jest do zaspokojenia naszych potrzeb. Brak nam jest natomiast pieniêdzy, których systemowy niedostatek wywo³uje niedostatek wszystkiego innego.

W wysoko wyspecjalizowanym, technologicznym spo³eczeñstwie, wiêkszo¶æ z nas musi dokonywaæ zmian, by ¿yæ. ¯eby by³o to mo¿liwe, potrzebujemy ¶rodka wymiany, czyli pieni±dza. Wielu ludzi, dostrzegaj±c ten niezaprzeczalny fakt, za jedyne rozwi±zanie uwa¿a powrót do prymitywnej spo³eczno¶ci, porzucenie trwaj±cego od tysi±cleci rozwoju cywilizacji, któr±, co ca³kiem zrozumia³e, postrzegaj± jako nies³ychan± pomy³kê. Scenariusz mo¿e byæ jednak zupe³nie inny, je¶li pieni±dz zostanie wykorzystany w celu odtworzenia, a nie zniszczenia stosunków spo³ecznych typowych dla ³owców-zbieraczy. W takich spo³eczno¶ciach, kiedy my¶liwy upolowa³ du¿e zwierzê, oddawa³ wiêkszo¶æ miêsa, rozdzielaj±c je wed³ug kryteriów pokrewieñstwa, sympatii i potrzeb. Podobnie jak w przypadku rdzewiej±cego pieni±dza, korzystniej by³o mieæ wielu d³u¿ników winnych nam niewiele, ni¿ pozostaæ z mnóstwem psuj±cego siê miêsa, a nawet suszonego, które trzeba by³o przecie¿ transportowaæ i chroniæ. Kto by chcia³ siê tym zajmowaæ, skoro nasza spo³eczno¶æ jest dla nas równie szczodra, co my wobec niej? Bezpieczeñstwo w tamtych czasach polega³o na dzieleniu siê z innymi. Pomy¶lno¶æ s±siadów oznacza³a równie¿ nasz± w³asn± pomy¶lno¶æ. Ka¿dy, kto niespodziewanie natrafia³ na znaczne ¼ród³o bogactwa, wydawa³ ucztê. Kiedy spytano cz³onka plemienia Pirahä o sposoby przechowywania ¿ywno¶ci, odpowiedzia³ on: „Przechowujê miêso w ¿o³±dku mojego brata”.

Pieni±dz trac±cy na warto¶ci, to krok w kierunku dawnej gospodarki daru, która wzmacnia³a i okre¶la³a spo³eczno¶ci. Omawiaj±c stworzon± przez Lewisa Hyde’a teoriê daru, Jessica Prentice napisa³a: „Elementem u¶wiêconej/erotycznej energii darów jest to, ¿e obdarowany nie mo¿e ich gromadziæ – aby ta energia nie wygas³a, musi albo przekazaæ je dalej, albo podarowaæ komu¶ co¶ innego. Dary ze swojej natury s± czym¶, co musi kr±¿yæ”. Jest to doskona³y opis wolnego pieni±dza, który przypomina zakurzony podarunek schowany g³êboko w szafie – kiedy nie jest u¿ywany, traci warto¶æ. Wolny pieni±dz likwiduje wewnêtrzny przymus bezustannego rozszerzania i wzmacniania akumulacji prywatnej w³asno¶ci, sfery „ja” i „moje”. Podobnie, jak oprocentowanie dodatnie kurczy kr±g w³asnego "ja" do takiego stopnia, ¿e koñczymy z wyalienowanym, wyrachowanym ego typowym dla wspó³czesnej cywilizacji, tak rdzewienie pieni±dza, czyli przeciwieñstwo odsetek, rozbudowuje nasz± ja¼ñ, sprawiaj±c, ¿e wracamy na ³ono spo³eczno¶ci i ca³ej ludzko¶ci, koñcz±c ze sztucznym niedostatkiem i konkurencj±, czyli tym, co charakteryzuje Epokê Lichwy.

Je¶li chodzi o pieni±dz, jego rdzewienie odbudowuje niechêæ ³owców-zbieraczy do gromadzenia ¿ywno¶ci lub jakichkolwiek innych dóbr materialnych. Wskrzesza pradawne podej¶cie ³owców-zbieraczy do dostatku, które polega na tym, ¿e dzielenie siê z innymi jest ³atwe i naturalne, na tym, ¿e nie istnieje szaleñcze, rozpaczliwe d±¿enie do tego, by zagrabiæ jak najwiêcej ze ¶wiata. Jest obietnic± powrotu do ducha „pierwotnej spo³eczno¶ci dostatku” (Marshall Sahlins), ale na wy¿szym stopniu rozwoju. Nie oznacza materialnego powrotu do epoki kamienia, który niektórzy prymitywi¶ci wieszcz± po upadku dzisiejszego ¶wiata, lecz powrót duchowy.

Rozwa¿my sposób, w jaki plemiê !Kung postrzega bogactwo, zanalizowany w rozmowie antropologa Richarda Lee z cz³onkiem tego plemienia o imieniu !Xoma:
„Spyta³em !Xomê:
- Co sprawia, ¿e kto¶ jest //kaiha [bogaczem] – czy to, ¿e ma w swojej chacie wiele worków //kai [paciorków i innych skarbów]?
- To, ¿e kto¶ ma //kai nie oznacza, ¿e jest //kaiha – odpar³ !Xoma. – //kaiha nazywamy kogo¶, dziêki komu wiele rzeczy kr±¿y w¶ród innych”.
!Xoma najwyra¼niej chcia³ powiedzieæ, ¿e o bogactwie ¶wiadczy nie to, ile dóbr posiadamy, ale to, ilu mamy przyjació³. Bogactwo cz³owieka okre¶lane jest na podstawie czêstotliwo¶ci dokonywanych przez niego transakcji, a nie zasobu posiadanych przez niego dóbr.

Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Luty 19, 2009, 16:27:55 »

W systemie pieni±dza rdzewiej±cego bogactwo ewoluuje w kierunku modelu znanego w Melanezji, w którym lider „pe³ni funkcjê stacji prze³adunkowej dla obustronnego przep³ywu towarów miêdzy jego w³asn± grup±, a innymi, podobnymi grupami spo³eczno¶ci” (Marshall Sahlins). Status spo³eczny nie wi±¿e siê z akumulacj± pieniêdzy lub w³asno¶ci, ale raczej z ogromn± odpowiedzialno¶ci± za hojno¶æ. Czy mo¿emy wyobraziæ sobie spo³eczeñstwo, w którym presti¿, w³adza i przywództwo przyznawane s± tym, którzy maj± najwiêksze upodobanie do dawania innym i zdolno¶æ czynienia tego?
W systemie, w którym dostatek wynika z dzielenia siê z innymi, nie trzeba ju¿ skupiaæ siê przede wszystkim na tym, by zarobiæ na ¿ycie. Mo¿na siê skoncentrowaæ na tym, jak w najlepszy sposób rozdawaæ nasze dary. W naturalnej konsekwencji pieni±dze i sztuka nie k³óc± siê ju¿ ze sob±.

Wyobra¼my sobie ¿ycie, w którym po prostu skupiamy siê na naszej sztuce, na naszych darach, na pomocy innym, trwaj±c w b³ogiej ¶wiadomo¶ci, ¿e nasze potrzeby automatycznie zostan± zaspokojone. Taka gospodarka jest mo¿liwa! W takiej gospodarce konkurencja zredukowana jest do swego w³a¶ciwego zakresu: d±¿enia do doskona³o¶ci we wszystkim, co robimy. W takiej gospodarce produktywno¶æ jest nastêpstwem pragnienia stworzenia piêkniejszego ¶wiata, a nie pragnienia, by go posiadaæ, potrzeby ¿ycia, a nie tylko prze¿ycia. W g³êbi serca wiemy, ¿e taka gospodarka jest mo¿liwa. Marzymy o tym, choæ nie przyznajemy siê do tego, poniewa¿ „musimy zarobiæ na ¿ycie”. ¯ycie staje siê ponurym obowi±zkiem, ci±g³± walk±. Epoka Lichwy wywiera na nas nieuchronnie presjê, której mo¿emy siê opieraæ, ale przed któr± nie uciekniemy – aby siê utrzymaæ, musimy wyrzec siê sztuki, poczucia celowo¶ci i piêkna.

Zwrot „nie mogê sobie na to pozwoliæ” ujawnia, jak czêsto pieni±dze hamuj± nasze wewnêtrzne sk³onno¶ci do dobroci, hojno¶ci, odpoczynku i kreatywno¶ci. Pieni±dz o dodatnim oprocentowaniu wywo³uje chciwo¶æ, któr± czêsto b³êdnie przyjmujemy za ludzk± naturê i utrwala iluzjê, ¿e bezpieczeñstwo i bogactwo bior± siê z zaw³aszczania sobie coraz wiêkszej czê¶ci ¶wiata, wytyczania coraz wiêkszego, wy³±cznego obszaru „ja” kosztem ka¿dego innego ¿yj±cego cz³owieka, zwierzêcia, ro¶liny lub ekosystemu. Wydaje siê to te¿ przeczyæ nauce o karmie, zgodnie z któr± to, co czynimy ¶wiatu, czynimy i samym sobie. W naszym obecnym systemie pieni±dza obdarowywanie ¶wiata oznacza dla mnie mniej – zamiast wiêcej!. Wolny pieni±dz odwraca tê sytuacjê i sprawia, ¿e pieni±dz pozostaje w zgodzie z karm±. Powoduje,  ¿e poprzez wzbogacanie ¶wiata wzbogacamy te¿ samych siebie, co wzmacnia tê fundamentaln± zasadê, a nie zaprzecza jej.

Kiedy zamo¿no¶æ dotyczy nie gromadzenia dóbr, ale bogactwa w dziedzinie stosunków miêdzyludzkich, zamo¿no¶æ ka¿dego cz³owieka oznacza bogactwo wszystkich innych. W takiej sytuacji sztuka nie bêdzie ju¿ ograniczona do tego, na co mo¿emy sobie pozwoliæ, poniewa¿ pieni±dze stan± siê jej sprzymierzeñcem, a nie wrogiem. Biznes bêdzie polega³ na poszukiwaniu sposobów obdarzenia innych bogactwem, a nie ogo³ocenia innych z bogactwa. W rezultacie nasze ¿ycie nie bêdzie ju¿ wype³nione rzeczami tanimi. Praca nie bêdzie ju¿ ogranicza³a siê do poszukiwania pieniêdzy, lecz bêdzie polegaæ na poszukiwaniu sposobów lepszego s³u¿enia sobie nawzajem i s³u¿enia ¶wiatu, w miarê naszych wyj±tkowych talentów i temperamentu. Bêdzie to, ewidentnie, droga ku bogactwu, zarówno duchowemu, jak i finansowemu, poniewa¿ oba te aspekty nie bêd± ju¿ sta³y w sprzeczno¶ci wobec siebie.

Chcia³bym odnie¶æ siê do popularnej w ruchu New Age idei „programowania dobrobytu”, „otwarcia siê na przep³yw dostatku”, innymi s³owy zdobywania bogactwa poprzez moc pozytywnego my¶lenia. Te idee s± zasadne – wywodz± siê z u¶wiadomienia sobie, ¿e niedostatek panuj±cy w naszym ¶wiecie jest wytworem naszych zbiorowych przekonañ, a nie fundamentaln± rzeczywisto¶ci±. Z natury jednak nie s± one zgodne z systemem pieni±dza, jaki mamy. Jedn± z zasad programowania dobrobytu jest porzucenie poczucia winy wywodz±cego siê z przekonania, ¿e mo¿na wzbogacaæ siê jedynie kosztem innych, ¿e wiêcej dla mnie oznacza mniej dla ciebie. Jak jednak zaprezentowali¶my to ju¿ w Czê¶ci 1 niniejszego eseju, problem le¿y w tym, ¿e w obowi±zuj±cym obecnie systemie pieni±dza jest to prawd±! Wiêcej dla mnie faktycznie oznacza mniej dla Ciebie. Królestwo monetyzmu rozwija siê kosztem przyrody, kultury, zdrowia i ducha. Poczucie winy wi±¿±ce siê z pieni±dzem jest ca³kowicie uzasadnione. Potrafimy, rzecz jasna, tworzyæ za pieni±dze piêkne rzeczy, organizacje kieruj±ce siê szlachetnymi pobudkami, inicjatywy w zbo¿nym celu, ale na pewnym poziomie odbieramy Piotrowi, by daæ Paw³owi. Proszê zrozumieæ, nie zniechêcam nikogo do otwarcia siê na przep³yw dostatku. Przeciwnie, gdy wystarczaj±ca liczba ludzi otworzy siê na niego, system pieni±dza ulegnie zmianom i przystosuje siê do nowych przekonañ. Dzisiejszy system opiera siê na zasadzie Oddzielenia. Jest to w równym stopniu skutek, co i przyczyna naszego prze¶wiadczenia, ¿e jeste¶my odrêbnymi, oddzielnymi podmiotami we wszech¶wiecie inno¶ci. Otwarcie na dobrobyt mo¿e nast±piæ tylko pod warunkiem, ¿e porzucimy tê to¿samo¶æ i otworzymy siê na bogactwo naszego prawdziwego „ja”, nieod³±cznego od innych. Ta nowa to¿samo¶æ wyklucza istnienie lichwy.
Zastanów siê, Drogi Czytelniku: Czy naprawdê jeste¶ cz³owiekiem, który mówi: „Po¿yczê ci pieni±dze, ale pod warunkiem, ¿e zwrócisz mi wiêcej?”. Skoro potrzebujemy pieniêdzy, by ¿yæ, czy¿ nie jest to przepis na niewolnictwo? W rzeczy samej, darowanie d³ugów, z którego s³yn±³ Solon, czê¶ciowo zosta³o spowodowane wynikaj±c± z zad³u¿enia niewolnicz± zale¿no¶ci± rosn±cej czê¶ci spo³eczeñstwa. Dzi¶ m³odzi ludzie czuj± siê zniewoleni po¿yczkami studenckimi, rodziny kredytami hipotecznymi, a wiele pañstw Trzeciego ¦wiata rosn±cym zad³u¿eniem. Odsetki, to niewolnictwo. Poniewa¿ za¶ stan niewolnictwa poni¿a w takim samym stopniu niewolnika, co jego w³a¶ciciela, w g³êbi serca nikt sobie go nie ¿yczy.
Metamorfoza poczucia w³asnego „ja”, czyli przej¶cie z Epoki Oddzielenia w Epokê Przymierza w³a¶nie ma miejsce - napêdzane zbiegiem ró¿nych kryzysów w tym samym czasie. Sprawia ona, ¿e stara ja¼ñ oraz cywilizacja, która siê na niej opiera, odchodz± w przesz³o¶æ. Ka¿dy kryzys jest wywo³ywany innym aspektem oddzielenia, a ka¿dy aspekt oddzielenia zawiera w sobie ziarno w³asnego upadku. Taki charakter ma dzisiejszy kryzys finansowy, bêd±cy kulminacj± tworzonej od stuleci piramidy finansowej, oparty na z³udnym przekonaniu, ¿e skoñczona w swej naturze planeta potrafi wspieraæ bez koñca gwa³towny rozwój. Dzi¶, o ile nie natrafimy na niewyobra¿alne ¼ród³a naturalnego i spo³ecznego kapita³u, to ta wielka bañka mydlana wkrótce pêknie.
Im d³u¿ej bêdziemy siê trzymaæ starego porz±dku, tym trudniej bêdzie nam zlepiaæ kolejnymi plasterkami chwiej±cy siê system pieni±dza, tym bardziej ostry przebieg bêd± mia³y kryzysy i ich nastêpstwa. Wiadomo jednak, jaki bêdzie ostateczny skutek: pojawi siê nowy system pieni±dza, zbie¿ny z priorytetami nieodizolowanej, wspó³zale¿nej ja¼ni: zrównowa¿onego rozwoju, piêkna i jedno¶ci.
System pieni±dza rdzewiej±cego, to tylko czê¶æ tej transformacji. Aby nie wyd³u¿aæ tego eseju w nieskoñczono¶æ, pomin±³em kluczowe elementy gospodarki Przymierza, takie jak rachunek kosztów pe³nych, udzielanie nieoprocentowanych po¿yczek, lokalne waluty, kredyt wzajemny, gospodarka leasingu, ekonomia P2P i ekologia przemys³owa. Jednak prawdziwym kluczem jest oprocentowanie ujemne. Gospodarka, która na¶laduje zasady ekologii nie mo¿e opieraæ siê na systemie pieni±dza, który wymaga coraz szybszego wzrostu, bowiem jedno przeczy drugiemu. Dopóki rz±dzi lichwa, dopóty pozosta³e elementy uk³adanki pozostan± zmarginalizowane. Mimo to wysi³ki takich wizjonerów, jak E.F. Schumacher, Paul Hawken, Herman Daly i wielu innych, nie s± pró¿ne. Zasiali oni ziarno nowej gospodarki, która uzdrowi nasz± spustoszon± ziemiê.
W Epoce Przymierza pieni±dze bêd± narzêdziem rozwoju kapita³u spo³ecznego, kulturalnego, naturalnego i duchowego, ale nie jego konsumpcji. Bêd± mechanizmem dzielenia siê bogactwem, a nie jego akumulacji. Stan± siê ¶rodkiem tworzenia piêkna, a nie jego pomniejszania. Bêd± szlabanem dla chciwo¶ci, a nie nagrod± za ni±. Zachêc± do kreatywnej pracy sprawiaj±cej przyjemno¶æ,  zamiast zmuszaæ do podejmowania „zajêæ”. Wzmocni± cykliczne procesy natury, a nie bêd± ich zak³ócaæ. Przede wszystkim za¶ towarzyszyæ bêd± zmianie ¶wiadomo¶ci, której zaczynamy ju¿ dzi¶ do¶wiadczaæ: przej¶ciu do nieodizolowanej, kochaj±cej ¶wiat ja¼ni. A to przecie¿ jest nasza prawdziwa ja¼ñ i do niej w³a¶nie powrócimy, gdy znikn± pozory nieskoñczonego rozwoju.
 
 
Artyku³ przedrukowano w oparciu o licencjê Creative Commons z:
Reprinted from:  REALITY SANDWICH,  courtesy of a Creative Commons license

t³umaczenie z angielskiego: Piotr Art
 
Zobacz te¿ koresponduj±cy z powy¿szym esejem film: Money as Debt (Pieni±dze jako d³ug) - wersja z polskimi napisami
Przeczytaj Historiê Robinsona Crusoe autorstwa Silvio Gesell
 
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Luty 19, 2009, 16:33:33 »

¬ród³o:
http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=92:money-new-begining&catid=54:rs&Itemid=55


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Luty 19, 2009, 17:05:10 »

kredyt spoleczny
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Luty 23, 2009, 16:30:50 »

Nowa porcja:

"Smugi chemiczne i chemiczne niebo sa finansowane z senioratu bankowego, tj. poprzez nature pieniadza, ktorym operujemy ( czyli pieniadz ktory rodzi sie z dlugiem i ten dlug jest stale rosnacy, nigdy niesplacalny, a poza tym ten pieniadz jest w obiegu ZAWSZE na procent ! ).
Poznaj nature pieniadza, bez wiedzy gdzie jest ukryta przyczyna wszelkich wynaturzen, nie jestes w stanie reagowac na zlo !"
Ten videoclip powstal w Hiszpanii : http://www.irisaneas.com/chemtrails.html
Zapisane
Bonifacy1
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Luty 24, 2009, 11:02:04 »

lubiê pieni±dze
Zapisane
Krons
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Luty 24, 2009, 11:37:38 »

Przez te zabawy tych na górze jeszcze do tego dojdzie,ze te pieni±dze nie bêd± wiele warte b±d¼ w cale.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Pa¼dziernik 06, 2009, 20:27:47 »

Petrodolary odejd± do lamusa?
11:00, 06.10.2009 /Bloomberg.com

ZAMIESZANIE WOKÓ£ AMERYKAÑSKIEJ WALUTY



Dolar we wtorkowy ranek prze¿y³ najg³êbsze od tygodni os³abienie wobec euro. Amerykañska waluta traci³a po tym jak "The Idependent" napisa³, ¿e arabscy szejkowie, Japonia i Chiny zamierzaj± zrezygnowaæ z niego jako waluty, w której rozliczane s± transakcje na rynku ropy.
...

http://www.tvn24.pl/0,1622666,0,1,petrodolary-odejda-do-lamusa,wiadomosc.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Pa¼dziernik 06, 2009, 21:30:15 »

pieniadze, jak i kazda technologia przetwarzania energii - to narzedzie

Spo³eczno¶ci i Ludzie okreslaj± zasady u¿ywania, dysponowania narzêdziami.
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 06, 2009, 21:32:08 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Pa¼dziernik 26, 2009, 00:21:17 »

Wracam w³asnie z Konferencji "Rok 2013  projektowanie nowego ¶wiata"

Na jednym z wyk³adów omawiano problem lichwy, po¿yczania pieniêdzy na procent.
Prowadz±cy Dariusz Brzozowiec w prosty sposób wykaza³, ¿e gospodarka dostaje zapa¶ci z powodu braku pieniêdzy na rynku, a brak powstaje tylko wtedy, kiedy manipuluj± nim lichwiarze, by zdominowaæ i zniewoliæ ca³e spo³eczeñstwo.
Jedynym sposobem na niezale¿no¶æ jest LOKALNA WALUTA, poniewa¿ nie bardzo orientujê siê w szczegó³ach podajê link na stronê   www.barter.org.pl


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Val Dee
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Pa¼dziernik 26, 2009, 07:09:45 »

A dlaczego lokalna waluta nie mia³aby podlegaæ lichwie?
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Pa¼dziernik 26, 2009, 08:28:10 »

Gospodarka mo¿e siê rozwijaæ wtedy kiedy pieni±dze s± oparte na warto¶ci materialnej. Dzisiaj, to tylko nic nie warte papierzyska, których warto¶æ jest gwarantowana "s³owem" rz±du, ale w tym samym czasie, rz±d zad³u¿ony jest po "uszy" u elity finansowej. Dalej, to ju¿ mo¿na sobie do¶piewaæ, kto naprawdê rz±dzi.

www.barter.org.pl



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 23:54:00 wys³ane przez Thotal » Zapisane
Val Dee
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Pa¼dziernik 26, 2009, 08:49:05 »

a rezerwy w z³ocie?
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Pa¼dziernik 26, 2009, 11:49:53 »

Cytuj
Gospodarka mo¿e siê rozwijaæ wtedy kiedy pieni±dze s± oparte na warto¶ci materialnej, a nie wirtualnej

Ja jednak bedê ZAWSZE ZACHÊCA£ do ROZUMNEGO  pos³ugiwania siê jêzykiem i s³owem:

bo czym innym jest rozgraniczenie pojêæ: "materialny" czy "wirtualny"(jako niematerialny, który nota bene równiez mo¿na dalej sklasyfikowac jako "naturalny" lub "sztuczny")

a czym innym "warto¶c realna"(prawdziwa) od "warto¶ci pozornej"(sztucznej),
bo obie one wystêpuj± zarówno w ¶wiecie materialnym jak i niematerialnym(wirtualnym).

Dopuki sie nie nauczy rozró¿niaæ tych zjawisk - to mo¿na sobie teorie snuæ...
..skazane na pora¿kê.




Byk, Tauri, Tau-Ri.
"A rozchodzi siê tu równie¿ o Planetê w³adaj±c± znakiem Byka (systemem WARTO¦CI),
a co za tym idzie cialem(Bhudialnym) subtelnym, odpowiadaj±cym za "system Warto¶ci"
oraz umiejêtno¶c rozpoznawania, które sa pozorne - a które realne.
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 13:33:58 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Maj 24, 2010, 21:43:24 »

Cz³owiek, który postanowi³ ¿yæ zupe³nie bez pieniêdzy.

Wolny i beztroski? Czy da siê ¿yæ bez pieniêdzy?



Wiêkszo¶ci z nas wydaje siê, ¿e to pieni±dze rz±dz± ¶wiatem. Ale Mark Boyle my¶li inaczej. Boyle zamieni³ ca³e swoje ¿ycie w radykalny eksperyment i zadeklarowa³, ¿e bêdzie ¿y³ bez gotówki, kart kredytowych, po¿yczek i innych form finansowania.

....

http://biznes.onet.pl/wolny-i-beztroski-czy-da-sie-zyc-bez-pieniedzy,18577,3227166,1,news-detal
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Maj 25, 2010, 08:44:38 »

Darku mi te¿ siê wydajê ¿e w dzisiejszych czasach nie da siê bez kasy, on jest sam nie ma rodziny dzieci, nie musi posy³aæ ich do szko³y, nie zyje po prosu w spo³eczeñstwie tylko obok.

Same pieni±dze nie s± z³e to energia, któr± mo¿e wyko¿ystaæ w ró¿ny sposób zarówno z³y jak i dobry. Dla mnie kasa nie stanowi problemu, w zalezno¶ci od ilo¶ci wymieniam j± na inne dobra U¶miech

Pozdrawiam:)
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : Maj 25, 2010, 08:57:15 »

Życie bez pieniędzy

Była nauczycielka z Niemiec całkowicie zrezygnowała z używania pieniędzy. Od trzynastu lat żyje bez gotówki - i zachęca do tego innych. Sprawdź jak to możliwe!

Dwadzieścia lat temu Heidemarie Schwermer, rozwiedziona nauczycielka, wyprowadziła się z dwójką swoich dzieci z niedużego miasteczka Lueneburg i zamieszkała w Dortmundzie. Zdumiona liczbą bezdomnych osób na ulicach tego dużego miasta w Zagłębiu Ruhry, postanowiła zrobić coś dla polepszenia ich sytuacji. Otworzyła "Tauschring" - rodzaj sklepu, w którym można wymieniać towary i usługi bez udziału pieniędzy. Swoje przedsięwzięcie Schwermer nazwała "Gibb und Nimm", czyli "Daj i weź". (…)

Bezdomni nie podchwycili pomysłu, ale za to sklep zaczęli tłumnie odwiedzać bezrobotni. Emerytowane fryzjerki ochotniczo ścinały włosy bezrobotnym elektrykom, którzy za to naprawiali im kuchenki, a nauczycielki angielskiego dawały lekcje języka w zamian za wyprowadzanie psa na spacer. Najważniejszą zasadą było to, żeby żaden fenig nie przeszedł z rąk do rąk.

Sukces sklepu sprawił, że Schwermer zaczęła zastanawiać się nad życiem, które sama prowadzi. - Zdałam sobie sprawę, że mam całą masę niepotrzebnych rzeczy. Postanowiłam więc, że nie kupię niczego, jeśli jednocześnie nie oddam jakiejś rzeczy. Tak to się zaczęło. Potem doszłam do wniosku, że świetnie mogę się obejść bez większości przedmiotów. Weźmy ubrania - tak naprawdę wystarczy mi to, co zmieści się na dziesięciu wieszakach. Pozbycie się tych wszystkich niepotrzebnych rzeczy było prawdziwą ulgą.

Jak twierdzi Schwermer, im bardziej ascetycznie żyła, tym bardziej była szczęśliwa. W 1996 roku uznała, że czas pójść dalej. Podjęła wówczas najbardziej radykalną decyzję w swoim życiu: całkowicie przestała używać pieniędzy.

Zrezygnowała z mieszkania i pracy, a zamiast tego przenosiła się z domu do domu, oferując swoją pracę w zamian za gościnę. Eksperyment miał trwać rok, ale nowy styl życia tak spodobał się Schwermer, że postanowiła go przedłużyć. Trzynaście lat później nadal żyje według zasady "Daj i weź". - Moje życie stało się dużo bardziej ekscytujące i piękniejsze. Zawsze chciałam zmieniać świat, a życie bez pieniędzy jest do tego pierwszym krokiem.

Nadal mieszka w wolnych pokojach u członków Tauschringu, sprzątając albo wykonując inne prace w zamian za mieszkanie. Zazwyczaj nie ma konfliktów z właścicielami, a jeśli pojawiają się napięcia, rozładowuje je idąc na spacer. Jej cały dobytek zawiera się w jednej czarnej walizce i plecaku. Ma rezerwowe oszczędności w wysokości 200 euro. Wszystkie dodatkowe pieniądze rozdaje potrzebującym. - Zdecydowałam, że zachowam moją emeryturę, ale większość tych pieniędzy i tak oddaję, z wyjątkiem tego, co idzie na zakup biletów kolejowych.

(…) Schwermer ma nadzieję, że jej przykład pomoże innym zmienić swoje nastawienie do pieniędzy i sposobu, w jaki funkcjonują w społeczeństwie. Jak mówi, konsumpcjonizm jest "próbą wypełnienia wewnętrznej pustki". Ludzie obawiają się, że jeśli przestaną kupować i posiadać różne rzeczy na własność, wypadną ze społecznego obiegu. Tymczasem żadne dobra materialne nie zapełnią duchowej pustki.

Czy naprawdę uważa, że uda jej się przekonać innych ludzi do swojej filozofii? - To nasza przyszłość - mówi Schwermer. - Pewnego dnia wszyscy będziemy żyć bez pieniędzy. Tak naprawdę potrzebujemy dużo mniej rzeczy, niż nam wmawiają koncerny i producenci. Używamy pieniędzy, bo tego wymaga od nas system. Ale jeśli myślisz, że kapitalizm, w którym teraz żyjemy, jest jedynym możliwym systemem, jesteś w błędzie.

źródło: http://biznes.onet.pl/zycie-bez-pieniedzy,18572,3062282,1,drukuj
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2010, 08:57:38 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Maj 25, 2010, 09:25:05 »

To w jaki sposób p³aci za bilety kolejowe?

W nawi±zaniu do dwóch poprzednich artyku³ów - mo¿na zyc bez pienbiêdzy gdy... odpowiednia ilo¶æ osób jednak z nich korzysta. Mo¿na wiêc mówiæ, ¿e nie jest to do koñca "czysty" uk³ad jak staraj± siê przedstwaiæ autorzy. Otrzyma³ przyczepê, piecyk... OK, tyle tylko, ¿e kto¶ wcze¶niej musia³ to KUPIÆ i mu podarowaæ. Gdyby wszyscy ¿yli tak jak on, to sk±d wziêliby te dobra? Sk±d mia³by spodnie, ubrania. Kto da³by mu pracê gdyby sam nie mia³ z tego przychodów/utrzymania?

Pani z drugiego artyku³u - pomieszkuje u osób z grupy. Czyli te osoby za ni± bior± na siebie ciê¿ar zakupu, utrzymania mieszkañ, op³at... I jednak zostawia sobie furtkê - emerturê, dlatego informacja o nie u¿ywaniu pieniêdzy jest fa³szywa.

Podsumowuj±c: nie ukrywam, ¿e propozycja jest nadal atrakcyjna lecz mo¿liwa przy za³o¿eniu, ¿e pewna grupa "innych" bêdzie za nas ponosi³a zmagania siê z komercyjn± rzeczywisto¶ci±. Dla mnie nalezy przyznaæ wprost: nieco wygodnickie: "splendor i wyj±tkowo¶æ" dla siebie, dla innych "ciê¿ar". Bywa³y ju¿ takie próby "ka¿dy wed³ug mo¿liwo¶ci, ka¿demu wed³ug potrzeb" - starsi znaj± i kojarz±. Byæ mo¿e jest to ciekawa i intryguj±ca propozycja lecz aktualnie bardzo utopijna - mo¿e ludzie kiedy¶ do tego dorosn±.
Przypomina mi to sytuacjê w¶ród znajomych. M±¿ kobiety zawsze bezstresowy "mam w dupie robotê, nie zale¿y mi na niej", na zapytanie szefa o nie wype³nianie pewnych obowi±zków [uczciwie przyznam, ¿e aby wszystkiemu sprostaæ mia³by zbyt ma³o czasu] odpisa³ lakoniczne "bo mi siê nie chce na to po¶wiêcaæ czasu, mam wa¿niejsz erzeczy na g³owie" zamiast po prostu rzetelnie wyja¶niæ, ma³o czym sie interesuje i faktycznie ma spokojn± g³owê i jest szcze¶liwy... tyle tylko, ¿e to ¿ona jest w tym zwi±zku t± "odpowiedzialn±", przewiduj±c±, zabiegaj±c± o wikt i opierunek. Przyznam uczciwie, zazdroszczê mu, lecz sam nie potrafi³bym tak - uwa¿am, ¿e jestem po prostu odpowiedzialny za swoj± rodzinê. Uwa¿am, ¿e zapewnienie sobie spokoju i szczê¶cia kosztem innych jest po prostu nieuczciwe i egoistyczne.

Zastanawiaj±ce jest to, ¿e wiele osób do tego têskni, ale jako¶ z podjêciem kroków tchórzymy - mówiê w tym przypadku rówine¿ o sobie...
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Maj 25, 2010, 11:02:48 »

niestety doszlismy do momenty w którym system finansowy z racji tego ze caly swiat jest powiazany wirtualnymi wiezami, moze zniszczyc caly swiat tz doprowadzic do globalnej wojny - poniewaz ten system juz sie zawalil, a niedlugo sie o tym dowiemy. Jes to o tyle absurdalne ze przeciez jest powszechny dobrobyt, polki uginaja sie od towarow a nie ma pieniedzy...
Jedynym wyjsciem jest zamknac gieldy i wprowadzic kredyt spoleczny- jedyny prawdziwy system finansowy   http://pl.wikipedia.org/wiki/Kredyt_spo%C5%82eczny
tylko, ze wiarze sie to z utrata wladzy przez banki centralne...i np przestawieniem gospadarek na ekologie...oczywiscie dla wielu nie jest to dobre wyjscie..
Zapisane
Lucyna
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Maj 25, 2010, 16:18:04 »

¯yjemy w niewoli pieni±dza, poniewa¿ zawsze kto¶ siê znajdzie kto zablokuje jego przep³yw, w swoim nieuczciwym interesie, albo zacznie manipulowaæ jego warto¶ci± poprzez jego emisjê zgodnie ze swoimi potrzebami. Pieni±dz rozdziela ludzi, gdy¿ zaczynaj± dzia³aæ jedynie w swoim interesie, a nie jest to cel wspólny. Przyk³adem mo¿e byæ walka z powodzi±, gdzie ka¿dy staje ramiê w ramiê i przerzuca worki, bez wzglêdu na to kim kto jest nie bior±c za to pieniêdzy realizuj±c wspólny cel. Pieni±dz jest ¼ród³em wyzysku i doskona³ym narzêdziem kontroluj±cym masy ludzi poprzez niewielkie jednostki, które maja kontrolê nad nim w celu niby uczciwym zarz±dzaniu.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Maj 25, 2010, 19:26:54 »

Lucyna  - owszem, ale jest tak dlatego, ¿e pieni±dz jest oparty o ideê zysku z odsetek, czyli na jego posiadaniu i gromadzeniu.
Mnie zawsze uczono, ¿e pieni±dz jest cokolwiek wart tylko dlatego, ¿e ludzie ufaj±, wierz± w jego warto¶æ. Nie przypadkowo na dolarach napisano  " In God We Trust" - bo pieni±dz ma siê kojarzyæ z czym¶ tak niezniszczalnym i wiecznym jak wiara w Boga i zaufanie Bogu. Innym niezbêdnym elementem podtrzymania fikcji jest tzw wychowanie w duchu patriotyzmu, dumy i to¿samo¶ci narodowej - instytucji równie¿ opartych o przekonanie , zaufanie.  Religie posz³y nawet o krok dalej - wykorzystuj± wiarê w Boga jako walutê sam± w sobie, bez konieczno¶ci drukowania czegokolwiek. Nieprzypadkowo w  pañstwach opartych na religii im ludziom wiedzie siê gorzej , tym ¶wi±tynie s± wiêksze i bogatsze Mrugniêcie W Europie ten prosty zwi±zek pieni±dza z wiar± zastosowali, z powodzeniem, pierwsi chrze¶cijañscy bankierzy - Templariusze , którzy pierwsi na wielk± skalê, czytaj : w wielkiej polityce , wprowadzili lichwê.
Ciekawe, czy, na zasadzie przeciwieñstwa,  odwrócenie tej zale¿no¶ci , czyli gdyby wprowadziæ koncepcjê "rdzewiej±cego" pieni±dza, odwróci³oby to ludzk± uwagê  od ¶wi±tyñ na rzecz bli¼niego ?

A w kwestii lokalnych walut .
One dalej istniej± i ciesz± siê popularno¶ci± w¶ród ludzi jako ¶rodek wymiany, chocia¿ oczywi¶cie, wy³±cznie w skali lokalnej, przyk³adowo :
"Ogromne zainteresowanie lokaln± walut± w S³upsku i Ustce. (..)  Moneta wesz³a na rynek w dwóch nomina³ach - 4 S³upie i 7 S³upii.

Wyemitowanych zostanie w sumie 50 tysiêcy monet o nominale czterech S³upii i 15 tysiêcy z siedmioma S³upiami. W tym roku motywem przewodnim lokalnego dukata jest wizerunek Witkacego. S³upie ukazuj± siê drugi rok z rzêdu. W S³upsku i Ustce mo¿na nimi p³aciæ w kilkudziesiêciu punktach handlowych. "
http://www.inwestycje.pl/forex_i_waluty/ogromne_zainteresowanie_lokalna_waluta_w_slupsku_i_ustce;30703;0.html

..ale  - nie da siê ich przechowywaæ w ¿adnym banku, nie da siê ich inwestowaæ dalej. S± w obiegu lokalnym s³u¿±c wy³±cznie do wymiany na szybko, bo nie wiadomo nigdy , jaka bêdzie ich realna warto¶æ za dzieñ czy dwa.

I tutaj jest bardzo ciekawy artyku³  :
W argentyñskiej prowincji Salta...

gubernator Roberto Romero, nie godz±c siê na to, aby jego prowincja obs³ugiwa³a inne, bogac±ce siê jej kosztem centralne prowincje, zacz±³ drukowaæ lokaln± walutê. Uda³o mu siê przy tym omin±æ konstytucyjny zakaz, zabraniaj±cy prowincjom emisji w³asnych walut. Dla nowych pieniêdzy wybra³ bowiem formê obligacji, które przygotowa³a dla Salty Narodowa Mennica - by³a to kropka nad "i" w celu zapewnienia legalno¶ci przedsiêwziêcia. Obligacje wprowadzono do obiegu w 1984r., oferuj±c je jako zap³atê za pracê. Zatrudnieni mieli wybór: uzyskaæ zap³atê natychmiast, ale w banknotach obligacji, albo w "prawdziwych" pieni±dzach, ale kilka dni pó¼niej. Inflacja "wymusi³a" wej¶cie w obieg obligacji. Za wyborem obligacji przemawia³o tak¿e to, i¿ w bankach prowincji mo¿na je by³o szybko wymieniæ po warto¶ci na narodow± walutê. Organizowano te¿ inne formy zachêty: np. loterie, w których bony obligacji liczy³y siê podwójnie. Wkrótce now± walutê zaczê³y akceptowaæ sklepy i, oczywi¶cie, mo¿na ni± by³o op³acaæ wszystkie lokalne zobowi±zania podatkowe. Op³aty federalne wci±¿ reguluje siê walut± narodow±. Tak wiêc w prowincji Salta oraz w trzech s±siaduj±cych z ni± prowincjach, które "zarazi³y siê" eksperymentem z Salty w 1986r. - fakt ten potwierdza sukces eksperymentu - u¿ywane s± dwie, a w³a¶ciwie, w wyniku dolaryzacji argentyñskiej gospodarki, trzy waluty. W Salcie obligacje stanow± 60% ogó³u cyrkuluj±cych pieniêdzy, za¶ u s±siadów wielko¶æ ta zatrzyma³a siê na wysoko¶ci ok. 40%. Do g³ównych pozytywów boomu, który osi±gniêto, wprowadzaj±c lokaln± walutê, nale¿y przede wszystkim stworzenie miejsc pracy i bardziej stabilnej lokalnej gospodarki, lecz w komentarzu argentyñskiego pisarza Jose L.Reissiga pojawia siê stwierdzenie, ¿e przewa¿aj± jednak stracone mo¿liwo¶ci. Ogromny potencja³ ludzki i spo³eczne zaufanie, wykorzystano bardziej w politycznych ni¿ ekonomicznych celach, i to raczej do osi±gania korzy¶ci na krótk± metê.

http://zb.eco.pl/bzb/19/waluty2.htm
Bowiem ostatecznie o tym w jaki sposób spo¿ytkuje siê spo³eczne zaufanie do umownej waluty, decyduje wiele czynników, a w tym chyba najbardziej ta garstka uprzywilejowanych cwaniaczków w lokalnych rz±dach. Niestety ryba zawsze psuje siê od g³owy. Sêk w tym, ¿eby mieæ elastyczn± szyjê, która t± g³ow± pokieruje Mrugniêcie

Przyk³ad z Argentyny pokazuje, ¿e mo¿na nawet wprowadziæ konkurencjê a¿ trzech walut na danym obszarze. Przy wyp³acie to ludzie decyduj± któr± z nich obdarz± wiêkszym zaufaniem.  Pomys³ ca³kiem sensowny.

I jeszcze przyk³ad z Kanady ( równie¿ w linku powy¿ej, polecam gor±co ca³y artyku³ )

Lokalna waluta przyczyni³a siê do wiêkszej integracji spo³eczno¶ci lokalnej, tym samym poprawiaj±c jako¶æ ¿ycia, wykreowa³a nowe przyja¼nie i inny sposób my¶lenia o wspó³uczestnikach ¿ycia gospodarczego. Paul Glover we wspomnianym wcze¶niej artykule napisa³: Uwa¿amy nasze pieni±dze za prawdziwe pieni±dze, za którymi stoj± prawdziwi ludzie, prawdziwy czas, prawdziwe umiejêtno¶ci i narzêdzia. W przeciwieñstwie do dolarów, które s± ¶miesznymi pieniêdzmi, za którymi nie stoi nawet z³oto czy srebro, a w³a¶ciwie stoi ju¿ mniej, ni¿ nic - czyli 4,3 tryliona narodowego d³ugu.

Bardzo interesuj±ca uwaga, nie s±dzicie ?
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2010, 19:47:53 wys³ane przez east » Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Maj 26, 2010, 01:44:47 »

Ktokolwiek kontroluje ilosc pieniedzy w jakimkolwiek  Kraju jest Absolutnym Wladca Calego przemyslu i Handlu.
(...) Caly ten system jest bardzo latwo kontrolowac.W taki lub inny sposob.Poprzez kilku ludzi na gorze.A spoleczenstwu nie bedzie powiedziane jakie sa przyczyny inflacji i depresji.
James A. Garfield 1881roku
Wciagu kilku tygodni od wygloszenia tego przemowienia 2 lipca 1881 roku Prezydent Garfield zostaje postrzelony.
Ciag dalszy prosze poogladac - Milusiego Ela
http://www.youtube.com/watch?v=hIFu6BaScUA
Zapisane
Lucyna
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Maj 26, 2010, 04:19:02 »

Naprawdê pieni±dze s± takie jacy s± ludzie ktorzy nimi operuj±. Ludzie sa tacy jakie ¶rodowisko ich otacza (oczywi¶cie bywaja wyjatki, bardzo ¿adkie ale s± mistrzowie). Najwiêcej szamba jest w ¶rodowisku ludzkim, wiec takie musz± byæ pieni±dze. Je¿eli wszyscy byli by mistrzami, pieni±dze raczej by³y by nie potrzebne. Pieni±dze przemin± wraz z rozwojem duchowym cz³owieka na pewnym etapie wiêc puki co musz± byæ. Naj³atwiej oszukaæ i wyzyskiwaæ przez pieni±dze, ¿adko kiedy je kto¶ daje za darmo.
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Czerwiec 12, 2010, 00:14:41 »

Lucynko U¶miech
zapraszam do przeczytania tego artyku³u, wydaje mi siê, ¿e emocje wywo³ane nêdz±, poczuciem braku ¶rodków do ¿ycia s± sterowane odgórnie. Pieni±dze, to narzêdzie w rêkach nieodpowiedzialnych w³adców, albo ludzi ¶wiadomie krocz±cych drog± rewolucji, wojen i wiecznych podzia³ów.
http://wolnemedia.net/?p=22185

dodatek;
http://wolnemedia.net/?p=22197



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2010, 00:42:49 wys³ane przez Thotal » Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.037 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft wypadynaszejbrygady ostwalia phacaiste-ar-mac-tire opatowek