Torton
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #75 : Pa¼dziernik 25, 2009, 16:22:03 » |
|
Kap³anie mo¿e czas dokoñczyæ w±tek? Pzdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #76 : Pa¼dziernik 25, 2009, 17:21:29 » |
|
ten w±tek pisze ¯YCIE, wiêc zobaczymy co przyniesie...
718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #77 : Pa¼dziernik 25, 2009, 18:26:50 » |
|
Nadal twierdzisz to co wcze¶niej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #78 : Pa¼dziernik 25, 2009, 23:15:50 » |
|
Mój rozwój duchowy ... Oczywi¶cie du¿o czyta³em tego, co, niby przypadkiem wpada³o mi w rêce od najwcze¶niejszych lat, odk±d nauczy³em siê czytaæ i zafascynowa³em ksi±¿kami. Mo¿e siê bêdziecie ze mnie ¶miaæ, ale w moim przypadku , uwa¿am , bardzo pomog³a mi przetrwaæ trudne czasy szkolne literatura S-F. By³o du¿o Asimova, Lema, polowanie na "Fantastyki" ( czasopismo ), ale tak¿e znalaz³o siê miejsce na Sage Ludzi Lodów. Potem wampiry Lumleya, techno-thrillery. Ponadto du¿o pisa³em listów z których wiêkszo¶æ nigdy nie znalaz³a adresata. By³y to moje spowiedzi do poduszki. Ucieczka w ¶wiat fantasy i listy pomaga³y mi przetrwaæ ten najgorszy, najczarniejszy czas kszta³towania spo³ecznego w szkole i poza ni±. ¦wiat zewnêtrzny jawi³ mi siê jako wielka ¶ciema, jedno wielkie k³amstwo. Z czasem nauczy³em siê z tym ¿yæ. Za³o¿y³em rodzinê, zdoby³em dobr± pracê, potem ja zmieni³em na jeszcze lepsz± i tak dalej a¿ wspi±³em siê na swój szczyt. Gdy tam dotar³em , dotar³o do mnie, ¿e nic nie zrobi³em takiego dla siebie w tym ¿yciu , a jedynie spe³nia³em oczekiwania otoczenia. Za³o¿y³em rodzinê, zdoby³em pozycjê , zarabia³em, spo³eczeñstwo mog³o byæ ze mnie dumne, ale ... to nie by³em ja. I wtedy po raz pierwszy intensywnie zapragn±³em zmiany . I szybko j± otrzyma³em. Dla odmiany straci³em rodzinê, pracê, status spo³eczny i wszystko to , co posiada³em na planie fizycznym, ale o dziwo - zamiast poczuæ siê nieszczê¶liwy - odetchn±³em. Do¶æ szybko odzyska³em równowagê. Od tej pory to , o czym intensywnie my¶lê, spe³nia siê. Zacz±³em od nowa i znalaz³em swoje zawodowe miejsce w ¶wiecie, ale na tyle tylko, aby w spokoju mieæ czas na rozwój duchowy. Wiele , bardzo wiele drobnych i ca³kiem wa¿kich kwestii ¿yciowych spe³nia mi siê bez specjalnych zabiegów z mojej strony. Gdy intensywnie czujê tak± potrzebê, to ich do¶wiadczam. My¶lê, ¿e tym samym uzdrowi³em ju¿ kilka razy pewnych ludzi, ale nie czujê z tego powodu siê jaki¶ lepszy. W³a¶ciwie, to tylko inicjowa³em uzdrowienia, które potem same nabiera³y tempa dziêki woli zainteresowanych. Rozpisa³em siê o tym w odpowiedzi na twierdzenia Kap³ana, ¿e tylko cierpienie prowadzi do rozwoju duchowego. To nie jest do koñca prawda. Ciebie poprowadzi³o PRZEKONANIE O TYM, ¯E CIERPIENIE , DEMONY I WTAJEMNICZENIA s± Ci niezbêdne. To w³a¶nie otrzyma³e¶, bo tak o tym my¶la³e¶. Kiedy d±¿ê do rozwoju duchowego , to staram siê przyj±æ mo¿liwie najbardziej neutraln± , obserwacyjn± postawê wobec w³asnego "ja". Dlaczego ? Gdy¿ jedynymi na prawdê gro¼nymi demonami na tej ¶cie¿ce jeste¶my my sami dla siebie - nasze ego i umys³y. Nasze ¿yczenia i postawy s± dla wszech¶wiata rozkazami. Dlatego nale¿y siê z nimi bardzo ostro¿nie obchodziæ. I mo¿liwie - jak najbardziej ¶wiadomie z nich korzystaæ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #79 : Pa¼dziernik 26, 2009, 00:09:06 » |
|
Zacz±³em od nowa i znalaz³em swoje zawodowe miejsce w ¶wiecie, ale na tyle tylko, aby w spokoju mieæ czas na rozwój duchowy.
Z tym rozwojem duchowym, to East troszkê przesada.Chodzi mi o to, ¿e jako¶ za bardzo utar³o siê spo³ecznie to s³owo. Kilka lat temu prowadzi³em ''wojnê'' ze szko³ami ''duchowego rozwoju'', które z jednej strony twierdz±, ¿e cz³owiek stoi na szczycie swej ¶wiadomej ewolucji, a zdrugiej strony mówi±, ¿e siê rozwijamy. Tylko w ten sposób tworzy siê tu jaki¶ oksymoron. !...? Czyli jak to jest ? Rozwijamy siê, czy siê nie-rozwijamy. Zkolei wszyscy znawcy i fachowcy od pod¶wiadomo¶ci, twierdz±, ¿e skoro my¶limy, ¿e siê rozwijamy, to dla pod¶wiadmo¶ci oznacza to wprost, ¿e jeste¶my poprostu w jaki¶ sposób niedorozwiniêci.No bo po co siê rozwijamy ? Wiêc pod¶wiadomo¶æ kreuje nas w ¿yciu tak jak brzmi przekonanie - rozwijamy siê, bo jeste¶my nie - dorozwiniêci.A to przecie¿ nieprawda i sami siê tylko ograniczamy. Wiêc gubimy siê tutaj w definicjach i twierdzeniach. Wiec na dzieñ dzisiejszy wielkie szko³y ''rozwoju'' nie mówi± o duchowym rozwoju, tylko powrocie do swej ¶wiadomo¶ci. A powrót oznacza transformacjê swoich przekonañ, wzorców i oprogramowania, które rezyduje w naszym polu ¶wiadomo¶ci, skutecznie odzielaj±c Nas od naszej prawid³owej ¶wiadomo¶ci, prawdziwego naszego JA. Powrót oznacza wiêc jakby uwolnienie siê od tego wszystkiego, a uwolnienie nast±pi tylko wtedy, gdy nie bêdziemy tego co w Nas tkwi os±dzaæ, jako z³e, niedobre, niew³a¶ciwe, niepotrzebne itd... Czyli integracja odzielonych czê¶ci Nas samych ( czyli ten rozwój duchowy) nastapi wtedy, gdy zmierzymy siê ¶wiadomie z tym co Nas odziela od w³asnej prawdy i pozwolimy temu odej¶æ. Dlatego tak niesamowicie wa¿na jest samobserwacja, gdzie dostrzegamy w³a¶nie to co Nas odziela od nas Samych ( z³o¶æ, nienawi¶æ, niepokój, lêk, itd ), czyli siê z tym ¶wiadomie zmierzamy i pozwalamy temu wszystkiemu odej¶æ. I niejako to wszystko samo odejdzie, gdzie tylko zauwa¿amy, ale nie os±dzamy w ¿aden sposób tego. Czyli jak wpadnie nam my¶l do g³owy, aby np. napisaæ tu na forum, ¿e kto¶ jest k...wa, to... wystarczy tylko t± my¶l na u³amek sekundy j± zauwa¿yæ (nie skupiaæ siê wogóle na niej) i j± pu¶ciæ......a ona ju¿ znajdzie sobie swoje miejsce. I wtedy ta my¶l - energia zostanie zintegrowana. Zostanie zintegrowana i ju¿ nigdy nie przyjdzie nam ta sama my¶l do g³owy i nie bêdziemy siê ni± pos³ugiwaæ, ani j± wyra¿aæ. Wiêc je¿eli co¶ zaczyna nas np. denerwowaæ, to zauwa¿my tylko na u³amek sekundy t± emocje i j± pu¶æmy i mamy problem z g³owy. Wszystko JEST takie proste. Chcia³em na koniec podkre¶liæ jedn± najwa¿niejsz± rzecz.Mianowicie nasze emocje - lêk, z³o¶æ, nienawi¶æ nie s± z³e, bo one pojawiaj± siê w Nas w³a¶nie po to i tylko po to, aby doknonaæ ich integracji, czyli uwolniæ siê od nich, tylko z³em jest to, ¿e te w³a¶nie emocje u siebie samych jak i innych ludzi os±dzamy jak z³e. Wtedy dokonujemy ich t³umienia, a one powracaj± ze zdwojon± si³± i w ten sposób rodzi siê coraz wiêksza agresja, nienawi¶æ, lêk. Dlatego mówi siê je¶li chcesz uwolniæ siê np.od lêku, to ... poprostu zaprzyja¼nij siê z nim i pozwól ³agodnie mu odej¶æ.A odejdzie lêk, nadejdzie prawdziwa mi³o¶æ ! Wiêc ca³y rozwój dychowy, to proces integracji w istocie proces uwolnienia i powrotu do swej pierwotnej, doskona³ej ¶wiadomo¶ci. ¯yczê powodzenia
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 00:30:21 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #80 : Pa¼dziernik 26, 2009, 01:16:29 » |
|
Witaj Silver Czytaj±c o moim rozwoju duchowym zapewne zauwa¿y³e¶, ze moja droga to bardziej uwolnienie siê od wielu aspektów ni¿ "rozwijanie" czegokolwiek. Zauwa¿, ¿e piszê o swoim ¿yciu takim, jakie ono rzeczywi¶cie jest. Niczego nie zmy¶lam. "Upadek" którego do¶wiadczy³em nie by³ tak na prawdê upadkiem, lecz etapem pozbywania sie tego, co mnie blokowa³o. Przej¶cie przez stratê, oczyszczenie, katharsis, to równie¿ proces uwalniania siê. Co wiêcej - uwalniaj±c siebie , uwolni³em wiele osób OD SIEBIE. Ka¿dy odczu³ ulgê. I to pozwoli³o na zbudowanie nowych relacji z tymi samymi lud¼mi. Bardziej trwa³ych , bo opartych na uczciwych wzajemnych relacjach oczyszczonych z dawnych nieporozumieñ. Równie¿ zgadzam siê z Tob±, ¿e rozwój duchowy to w istocie powrót do pierwotnej swojej natury - wyzbywanie siê nalecia³o¶ci, ale to wszystko odbywa siê stopniowo. Wielu ludzi najpierw ulega zaprogramowaniu , aby potem mozolnie te programy jeden po drugim kasowaæ. I to te¿ jest rozwój.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #81 : Pa¼dziernik 26, 2009, 01:35:42 » |
|
Wielu ludzi najpierw ulega zaprogramowaniu , aby potem mozolnie te programy jeden po drugim kasowaæ. I to te¿ jest rozwój.
Kasowaæ, a w istocie ich transformowaæ. I tu nieocenion± wrêcz rzecz± jest ¶wiadomy oddech, poniewa¿ pozwala nam uwolniæ nasze pole energii ¶wiadomo¶ci od negatywnie zorientowanych pól. Przez to rozszrzamy swoj± ¶wiadomo¶æ i zaczynamy coraz bardziej odkrywaæ kim naprawdê jeste¶my. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 01:36:17 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #82 : Pa¼dziernik 26, 2009, 09:19:28 » |
|
Kochani, wlasnie tak to funkcjonuje, dlatego kontakt z wami na forum jest zawsze spokojny i przyjemny. Z was emanuje cos, czego inni nie maja i niestety ale dlugo miec nie beda, bo maja zupelnie inne myslenie, a za tem sa prawie niedostepni w swoim zawzieciu, swoich racjach. Kazdy z nas cos takiego przezyl, potem w odpowiednim czasie zorietowal sie, ze nie tedy droga i rozpoczal powrot do siebie, ale to juz jest ciezki temat i niestety ale nie wszyscy sa w stanie to zrozumiec o co to chodzi. Sa tacy ze nigdy do tego nie dojda i czesto sa ludzmi bardzo nieszczesliwymi ktorym w zaden sposob nie mozna pomodz. To nie sztuka zabic kruka, ale gola pupa jeza. Zycze przyjemnego tygodnia i idzmy dalej naszymi wybranymi drogami. Usmiechnieta, szczeliwa Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #83 : Pa¼dziernik 26, 2009, 10:42:54 » |
|
Nadal twierdzisz to co wcze¶niej?
TAK! i bardziej to rozumiem ni¿ rok temu, podsumuje to dwoma mistycznymi mottami - odsy³am do szukania znaczeñ (-> google.pl) ORDO AB CHAO! EX TENEBRIS LVX! (Z CHAOSU PORZ¡DEK, Z CIEMNO¦CI ¦WIAT£O) CHAO i TENEBRIS to te "demony", "hartowanie", "piek³o" ujête ogólnie jako Ciemno¶æ i Chaos (z du¿ej litery odnosi siê do pewnego etapu "¶cie¿ki") a ORDO i LVX to, to do czego siê d±¿y czyli Porz±dek i ¦wiat³o - ILUMINACJA / O¦WIECENIE! Kap³an, to brzmi dumnie 718, to brzmi pokornie...
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 11:34:57 wys³ane przez Kap³an 718 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #84 : Pa¼dziernik 26, 2009, 12:05:29 » |
|
Czyli dalej podtrzymujesz s³owa z pierwszej strony. MUSI BYÆ MÊKA ABY DOJ¦Æ NAJWY¯EJ Kap³anie rozumiem przez cierpienie cz³owiek siê uczy ale ¿ycie w cierpieniu niczemu nie s³u¿y. ¯adne hartowanie przez "demony" nie wyniesie Ciê w górê. Wiesz ja siê bardziej obawiam ludzi ni¿ demonów poniewa¿ ludzie mog± zniszczyæ twoje ¿ycie w bardzo krótkim czasie. Przez cierpienie siê cz³owiek wiele mo¿e nauczyæ ale nigdy przez same i ci±g³e cierpienie nie osi±gnie siê o¶wiecenia Kap³anie. Cz³owiek dobrze siê maj±cy jest na p³aszczy¼nie duchowej bez szans. G³êbia to wy³±czny przywilej tych, którzy cierpieli.— Emil Cioran Bez cierpienia nie zrozumie siê szczê¶cia.— Fiodor DostojewskiJest wiele innych elementów w rozwoju duchowym które s± wa¿ne i o tym powiniene¶ pamiêtaæ. Nie mêk± dojdziesz najwy¿ej ale m±dro¶ci± któr± ka¿dy gdzie¶ tam ma g³êboko schowan± w sobie. Mo¿na byæ m±drym nie przeczytawszy ani jednej ksi±¿ki; wierz±c za¶ we wszystko, co jest napisane w ksi±¿kach, nie mo¿na nie byæ g³upcem.— Lew To³stoj
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #85 : Pa¼dziernik 26, 2009, 12:37:57 » |
|
chyba nadszed³ czas, ¿ebym powiedzia³em do DRUKOWANYMI LITERAMI
ABSOLUTNIE NIE UWA¯AM, ZE KA¯DY MUSI TO PRZEJ¦Æ, ABSOLUTNIE!!! POWIEM WIÊCEJ, UWA¯AM, ¯E NIE POWINIEN JE¦LI JEST S£ABY, NIE TYLE ZACHÊCAM CO ODRADZAM TAK¡ ¦CIE¯KÊ - JEDNAK ABY POZNAÆ SIEBIE TRZEBA POZNAÆ CIEMN¡ STRONÊ RÓWNIE¯ - SPOSOBY S¡ RÓ¯NE, I TO JEST ROZWÓJ W£A¦NIE
Rozwój to WYBÓR tego co robimy ka¿dego dnia, ¿ycie nie jest 0/1, jest bardzo bogate i ma tak¿e "u³amki"
Wybór to po grecku αἵρεσις hairesis - czyli HEREZJA, a teraz widaæ kto dla Ko¶cio³a jest HERETYKIEM - "ten, który wybiera"
718'
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 23:12:17 wys³ane przez Kap³an 718 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #86 : Pa¼dziernik 29, 2009, 12:52:23 » |
|
Pelnia wiedzy to naprawde wiedza i jasnosci i ciemnosci, nie ma inaczej. Nie mozna mowic o wiedzy na temat teperatury opwiadajac jedynie o tym co dzieje sie po stronie plusowej , lub minusowej. Sa to tylko i wylacznie dwa fragmety odzielne. Cala wiedza to wiedza polaczona i plusa i minusa, bez gradacji , ktora jest lepsza i wazniejsza. Obydwie sa idetycznie wazne i potrzebna, stosowane w odpowiednich okolicznosciach, najbardziej wlasciwych dla pozadanego efektu. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #87 : Pa¼dziernik 29, 2009, 15:01:29 » |
|
Punkt zero stopni celcjusza temperatury jest szczególny tylko dla wody, w skali Kelwina nie ma drugiej strony skali, wiêc mo¿emy [a nawet musimy] wszystko opisaæ pos³uguj±c siê osi± dodatni±. Tak wiêc mo¿e doskonale mo¿na opisaæ bazuj±c po jednej stronie skali, trzeba tylko... wiedzieæ o takiej mo¿liwo¶ci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 29, 2009, 15:02:47 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #88 : Pa¼dziernik 29, 2009, 15:52:22 » |
|
w ¿yciu nie s³ysza³em g³upszego i tak nie trafionego porównania jak artqa - za ma³o wiesz, cienki jeste¶ i tyle...
718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #89 : Pa¼dziernik 29, 2009, 16:49:00 » |
|
Nie¶mia³o zaznaczê, ¿e porównanie nie by³o moje lecz Kiary. Odnios³em siê jedynie do jego nietrafno¶ci.
Co do "wiedzy" b±d¼ jej braku - to nie ja mam problemy aby wykazaæ to co komu¶ zarzucam i zacytowaæ jego s³owa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #90 : Pa¼dziernik 29, 2009, 17:28:54 » |
|
ale KIARA ma racjê a ty nie - nie mo¿na w sensie duchowym zrobiæ tak, ¿eby co¶ osi±gn±æ u¿ywaj±c JEDNEJ strony medalu!
rozwój duchowy ma mi³y i przyjemny awers, widoczny od razu ale ma te¿ UKRYTY CIEMNY rewers - jest strona jasna i ciemna i TYLKO nie tyle to rozumiej±c ale stosuj±c mo¿na siê NA PRAWDÊ rozwijaæ - st±d moje hardcorowe przej¶cia...
zazwyczaj pocz±tkiem drogi jest satanizm, widzê to po rozmowach ze znajomymi, widaæ wiêc, ¿e pocz±tkiem jest ostre sprzeciwienie siê Ko¶cio³owi i naukom chrze¶cijañskim - bo jak siê nie zrozumie ob³udy religijnej to siê robi krok do przodu i dwa w ty³ a wiêc zamiast rozwoju jest cofanie siê w nim...
718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #91 : Pa¼dziernik 29, 2009, 17:36:04 » |
|
My¶lê, ¿e bior±c pod uwagê Twoje zachowanie nie jeste¶ kompetentn± osoba aby wypowiadaæ siê na temat rozwoju duchowego. Nie mogê zrozumieæ jak mo¿na nawet próbowaæ podpinaæ l¿enie, wulgaryzmy, k³amstwa pod wzrost duchowy. Jestem przekonany, ¿e nie jest to mo¿liwe do pogodzenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #92 : Pa¼dziernik 29, 2009, 17:40:05 » |
|
TYLKO dla ciebie jest to k³amanie, ja wiem jakie mia³e¶ intencjê - tyle...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #93 : Pa¼dziernik 29, 2009, 17:49:34 » |
|
Punkt zero istnieje niezaleznie od zaznaczenia go na jakims termometrze czy nie. Jest to punkt neutralny , graniczacy ze stanami skupienia , ktore zmienia przekroczenie tego punktu. Ludzie pisza rozne rzeczy , a inni uznaja za prawidlowosc wbrew logice.Gdyby tak nie bylo wszystko bylo by jednym i tym samym.Czy tak jest? Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #94 : Pa¼dziernik 29, 2009, 18:05:17 » |
|
Spotka³em siê juz na tym forum z licznymi opiniami, ¿e wszystko jest jedni±, tym samym. Wiem co chcesz wypowiedzieæ lecz mo¿e w takim razie jednak spróbuj trafniej dobieraæ porównania. Ludzie pisza rozne rzeczy , a inni uznaja za prawidlowosc wbrew logice. Podpisujê siê pod tym obiema rêkami. Doda³bym jedynie, ¿e czêsto staraj± siê nas nawet na ró¿ne sposoby przymuszaæ do uznania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #95 : Pa¼dziernik 29, 2009, 18:31:33 » |
|
Jednia, i jedno i to samo to dwa rozne okreslenia dotyczace roznych stanow. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #96 : Pa¼dziernik 29, 2009, 19:43:46 » |
|
Pada³y równie¿ okre¶lenia "jednym".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #97 : Pa¼dziernik 29, 2009, 19:51:16 » |
|
Pada³y równie¿ okre¶lenia "jednym".
Nie czepiaj sie odmian, sa stosowane zaleznie od pisowni. Jednym i tym samym nie jest lod i woda? Gdy termometr pokazuje teperature powinien rowniez pokazac punkt , w ktorym te stany zmieniaja swoje skupienie. Takim punktem ogolnie uznawanym jest zero. W jedni zawiera sie wszystko absolutnie wszystko rozne stany skupienia tz, ktore jednak nie sa jednym i tym samym w stosunku do siebie. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 29, 2009, 19:51:35 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
dczion
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #98 : Pa¼dziernik 30, 2009, 22:55:49 » |
|
Od najmlodszych lat wychowywalem sie z samymi dziewczynami mam starsza Siostre , a w klatce ktorej mieszkalem wszyscy sasiedzi mieli corki rowiesniczki mojej Siostry , dzieki nim bardzo szybko nauczylem sie mowic a wiec mowilem ze bylam , chcialam , zrobilam czasami nawet ubieraly mnie w spodniczki ale jedno jest pewne nauka jaka wynioslem z tych lat uksztaltowala moje dalsze zycie . Jako Maly chlopiec bylem bardzo bojazliwy i nie odstepowalem Mamy na krok nawet nie mogla isc sama do kibelka . Czesto zmienialem klasy w szkole ale pamietam ze zawsze wchodzac do klasy siadalem kolo klasowego popychadla i bardzo dobrze czulem sie w jego towarzystwie nawiazywalem nowa przyjazn a ze moje zycie nie bylo takie proste to i kazdy rozrabiaka patrzy tym samym wzrokiem tu tez byly przyjaznie i nigdy nie pozwolilem popychac kogokolwiek . I tak kolejne szkoly i wiele wspanialych ludzi czasami nazywali mnie wojek dobra rada no i oczywiscie wielu zolnierzy srodmiejskiej armi osiedlowe zycie . Kiedy wyjechalem z kraju mialem ogromny cel zmienic zycie calej mojej rodziny , wyobrazilem sobie nowe zycie szczesliwa rodzine i cieply dom mazylem o takim domu jakiego nigdy nie mialem swoje mazenia otaczalem niezwyklymi ludzmi , wszystko pozornie szlo na dobrej drodze dylem mlody silny i z bagazem doswiadczen , no i sie zaczelo poczatkowo bardzo silnej infekcji oraz problemy z oddychaniem przez okres ok 2 lat caly czas bylem chory nie moglem oddychac z braku tlenu stracilem calkowicie sily moj stan fizyczny i psychiczny byl dla mnie bardzo nie zrozumialy a i przerazajacy , zadziwiajace bylo to wszyscy odczuwali moja slabosc i kazdy chcial pokazac ze jest odemnie lepszy a to bardzo bolalo , bylem calkowicie rozdarty od srodka a od zewnatrz rozdzierany przez bliskich zaczlem postrzegac swiat calkowicie inaczej i to byl poczotek mojej nowej drogi , czesto zamieram w bezruchu patrzac przed siebie i nigdzie , trzeba poczuc ciezko opowiedziec . Powoli wracam do zdrowia a i sil coraz wiecej bez Was byl bym kolejnym wariatem patrzacym przed siebie i rozmawiajacym z wlasnym ja . East napisiales ze ''". Dlaczego ? Gdy¿ jedynymi na prawdê gro¼nymi demonami na tej ¶cie¿ce jeste¶my my sami dla siebie - nasze ego i umys³y. '' I w ten sposob nakladamy krzyz na barki wszystkich slabych a robia to ci ktorych Bog uczynil silnymi aby pomagali slabym pokonac kolejny etap zycia na ich nowej drodze pelnej cierni sypanych im pod nogi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #99 : Pa¼dziernik 30, 2009, 23:37:08 » |
|
dczion wybacz je¶li Ciê urazi³em. Nie by³o to na pewno moim zamiarem. Moj± intencj± jest zachêcenie wszystkich, a nie tylko tych s³abszych, do pracy nad sob±. Strach, d³awi±ca przesz³o¶æ, choroba, "spisek wszech¶wiata" to wynika tylko ze sposobu postrzegania okoliczno¶ci. "Demonicznego" sposobu postrzegania rzeczywisto¶ci . Mo¿e niech zamiast mnie przemówi cz³owiek, który na prawdê wyrwa³ siê swoim demonom. Nie tylko siê wyrwa³, ale tez przynosi nadziejê i wiarê w ¿ycie ludziom od których sam ma prawo oczekiwaæ wspó³czucia. Panie i Panowie. Poznajcie Nicka Vujcica : http://www.iwasborntowin.com/nick.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|