Lucyna D.
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Luty 27, 2009, 12:45:11 » |
|
Ja jeszcze dodam, ¿e jako dziecko by³am niedos³ysz¹ca i póŸniej nies³ysz¹ca i nie rozumia³am, co ksiê¿a mówi¹ na mszy, wiêc te msze stara³am siê jakoœ przetrzymywaÌ. Dopiero jak nauczy³am siê jêzyka migowego (ju¿ w innym mieœcie) i mog³am korzystaÌ z mszy dla nies³ysz¹cych, zrozumia³am, jakie brednie ci ksiê¿a opowiadaj¹ i nied³ugo potem przesta³am na te msze chodziÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Luty 27, 2009, 19:35:37 » |
|
W tym przypadku niedos³yszenie w dziecinstwie uchroni³o cie od kap³aùskiej mowy. A ja sie zgodze z Kap³anem, nie ma wolnoœci bez uwolnienia sie od swojego najgorszego lêku. Strach zabija a spojrzenie czy spotkanie tego, czego sie cz³owiek boi jest jednym z najciezyszych przezyÌ i droga do uwolnienia zarazem. Byc moze kazdy przezywa to na swój sposób inni przechodz¹ ³atwiej drudzy trudniej, tego nie wiem. Kiedy dla mnie przyszed³ ten moment i poczu³am jak duch d³awi sie (czesto snilo mi sie ze tone) pomyœlalam sobie 'to koniec, umieram!' i bylam naprawde w koszmarnej rozpaczy. I jakoœ dziwnie coœ obok powiedzia³o mi 'Nie umrzesz' po¿niej cia³o zrobi³o sie bardzo lekkie - jakby mnie nie by³o, a po kilku mieœ pole zacze³o sie odradzaÌ i nabierac si³. Mam takze wrazenie jakbym urodzila sie na nowo (pamietam ten dzieù bo doslownie zobaczy³am w wizji male dziecko) i mysle ze zmieni³ sie mój...znak zodiaku  . Nie powiem zebym nagle 'wszystko zrozumia³a' bo zrozumienie przychodzi stopniowo a nauke dobrze jest zacz¹c w czasie odpowiednim dla siebie. Ale im wiecej Ìwicze i scalam pole, tym wiecej potrafie po³aczyÌ watków i zagadek których wczesniej nie rozumialam. Ta medytacja (ponoÌ nazywana medytacj¹ smierci) jest wyczerpuj¹ca, a pragnienie by uciec od cierpienia bardzo silne. Paradoksalnie jeszcze kilka lat temu ktos z rodziny pofatygowa³ sie do mnie aby mnie ostrzec ze mam mysli samobójcze, co wywo³a³o u mnie szczere i nieznoœne oburzenie (z osoba ta zerwa³am znajomoœÌ) ChoÌ prawda jest taka ze ta medytacja jest na razie najtrudniejszym etapem jaki udalo mi sie przebrn¹Ì. Mysle ze by³o warto uwolniÌ sie od tego lêku, który potrafi bardzo blokowaÌ. Kiedy odnajdzie sie w sobie cz¹stke niesmiertelnoœci, rozjaœnia sie takze zwi¹zek przyczyna-skutek co pozwala unikn¹Ì popadania w niekorzystne dzia³anie. Sens zdaje sie byÌ jasny, pomimo ze cel jest po za zasiegiem wzroku. W mojej osobie rozbudzi³o to zrozuienie dla napotykanych zdarzeù bez dreczacych pytaù 'dlaczego' Oczekuje tego co ma nadejœÌ i staram sie wype³niac co do mnie nalezy, choc wiem ze jeszcze sporo nauki przedemn¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hironobu15
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Luty 27, 2009, 20:00:31 » |
|
A jak nie ma siĂŞ przyjaciĂłl ktĂłrzy pomagajÂą, ktĂłrzy rozumiejÂą, nie ma siĂŞ nigdzie wsparcia i zrozumienia- co mam zrobiĂŚ? Ze wszystkich stron jestem naciskany abym robiÂł to i tamto, a ja tego nie chcĂŞ robiĂŚ, jak tego nie zrobiĂŞ to juÂż odrazu siĂŞ na mnie krzywo patrzÂą, mĂłwiÂą Âże jestem chory i takie tam...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Luty 27, 2009, 20:02:21 » |
|
ja miaÂłem bardzo specyficzne przeÂżycie w okresie intensywnych praktyk rytualnych - byÂło to okoÂło 9 lat temu! przyszedÂł do mnie demon (sÂądzac po tym co zrobiÂł to byÂł potĂŞÂżny) w nocy i powiedziaÂł coÂś w tym stylu "przyszedÂłeÂś do nas, to teraz my cie odwiedzamy! albo przezyjesz to spotkanie albo nie!", sakrkazm byÂł mocno widoczny, spotkanie polegalo na tym, Âże zabral mi tyle energii aby mĂłgÂł ledwo ÂżyĂŚ i ANI GRAMA WIĂCEJ!!! rano gdy siĂŞ obudziÂłem czuÂłem, Âże umarÂłem, nie mogÂłem wstaĂŚ z ³ó¿ka przez caÂły dzieĂą, nie miaÂłem siÂły siĂŞ podnieœÌ nawet! ale pojawiÂła mi siĂŞ nagle myÂśl - WYGRAÂŁEM bo ÂŻYJĂ!!! od tamtego wydarzenia staÂłem siĂŞ caÂłkiem odporny na wszelkie demony i zÂłe moce - to byÂło hartowanie ekstremalne, a walka polegaÂła na tym, Âżeby nie daĂŚ siĂŞ zabiĂŚ...
tak po krĂłtce wyglÂąda POCZÂĄTEK ÂŚCIEÂŻKI!!!
wiĂŞc ostrzegamy wszystkich NOWICJUSZY - zastanĂłwcie siĂŞ czy jesteÂście w stanie spotkaĂŚ siĂŞ twarzÂą w twarz z samym sobÂą, tym ktĂłrego tak nie nawidzicie - waszÂą najciemniejszÂą stronÂą...
KAPÂŁAN 718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Luty 27, 2009, 20:04:17 » |
|
A jak nie ma siĂŞ przyjaciĂłl ktĂłrzy pomagajÂą, ktĂłrzy rozumiejÂą, nie ma siĂŞ nigdzie wsparcia i zrozumienia- co mam zrobiĂŚ? Ze wszystkich stron jestem naciskany abym robiÂł to i tamto, a ja tego nie chcĂŞ robiĂŚ, jak tego nie zrobiĂŞ to juÂż odrazu siĂŞ na mnie krzywo patrzÂą, mĂłwiÂą Âże jestem chory i takie tam...
ROZWĂJ DUCHOWY TO SAMOTNA DROGA!!! tu nie ma przyjació³ jest siĂŞ na poczÂątku samym - wszyscy nagle majÂą CiĂŞ za dziwaka i dajÂą to do zrozumienia... przyjaciele pojawiajÂą siĂŞ dopiero znacznie póŸniej - walkĂŞ ze sobÂą toczy siĂŞ SAMEMU - co jest chyba logiczne... 718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Luty 27, 2009, 20:05:19 » |
|
Doskonale CiĂŞ rozumiem ale nie moÂżesz ulec presji. Hironobu tak po koleÂżeĂąsku powiem Ci "Co Ty zbudujesz Oni nie zniszczÂą".  I to siĂŞ bĂŞdzie liczyĂŚ. Zajmij siĂŞ sobÂą a resztĂŞ olej bo to tylko marnowanie energii. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2009, 20:07:53 wysłane przez Mora »
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Luty 27, 2009, 20:07:00 » |
|
Doskonale CiĂŞ rozumiem ale nie moÂżesz ulec presji. Hironobu tak po koleÂżeĂąsku powiem Ci "Co Ty zbudujesz Oni nie zniszczÂą".  I to siĂŞ bĂŞdzie liczyĂŚ. bzdura! Mora jak nie masz pojĂŞcia o ÂŚCIEÂŻCE - MILCZ! a nie dajesz zÂłe rady, ja napisaÂłem powyÂżej jak to wyglÂąda! ONI zrobiÂą wszystko, Âżeby zniszczyĂŚ i to jest hartowanie rĂłwnieÂż charakteru i ducha!
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2009, 20:08:41 wysłane przez KapÂłan 718 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Luty 27, 2009, 20:09:24 » |
|
KapÂłanie a Ty dalej swoje? MyÂślisz Âże Ty niesiesz tylko PRAWDĂ? ZresztÂą nie bĂŞdĂŞ siĂŞ spieraÂł Hironobu ma rozum i go uÂżywa. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Luty 27, 2009, 20:12:00 » |
|
Mora ja niosĂŞ prawdĂŞ bo to WSZYSTKO PRZEÂŻYÂŁEM a Ty co masz do powiedzenia? ja zaczynaÂłem jak miaÂłem TYLE LAT CO TY wiĂŞc mam juÂż duÂże doÂświadczenie a Ty nawet nie zaczynasz i bardzo Ci to odradzam, ludzie niestabilni nie mogÂą siĂŞ tym zajmowaĂŚ - panuje bezwglĂŞdny zakaz!!!
718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Luty 27, 2009, 20:13:58 » |
|
Kap³anie jeszcze coœ chcesz powiedzieÌ?  Zastanawia mnie tylko jak Ty ze sob¹ umiesz wytrzymaÌ patrz¹c po tym co piszesz. PS: Nie znasz mnie a tym bardziej moich prze¿yÌ. Zreszt¹ wywy¿szanie Ci siê nic nie da.  Zataczasz b³êdne ko³o.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2009, 20:22:32 wysłane przez Mora »
|
Zapisane
|
|
|
|
wiki
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Luty 27, 2009, 20:26:45 » |
|
[Zastanawia mnie tylko jak Ty ze sobą umiesz wytrzymać patrząc po tym co piszesz. i właśnie o to chodzi, aby wytrzymać  to żart, a wytrzymać musisz swoją ciemą stronę, juz o tym pisałam kiedyś....  Podrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2009, 20:27:26 wysłane przez wiki »
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Luty 27, 2009, 20:28:52 » |
|
jesteÂś jeszcze dzieckiem - zrozum to! nie mĂłwiĂŞ tego zÂłoÂśliwe ale taka jest wÂłaÂśnie prawda a my tutaj dyskutujemy o sprawach dla ludzi dorosÂłych i dojrzaÂłych, o wieloletnich doÂświadczeniach wiĂŞc raczej nie masz tutaj za duÂżo do napisania - piszemy to bo to Âżeby tacy jak Ty to czytali.. to ostrzeÂżenia i tak naleÂży na to patrzeĂŚ, mu to przeÂżyliÂśmy i siĂŞ tym dzielimy - byliÂśmy nie Âświadomi i wiemy jaki to bĂłl, moÂże uda siĂŞ komuÂś pomĂłc...
718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Luty 27, 2009, 20:32:53 » |
|
Masz racjê zostawiê was w tym kó³ku wzajemnej adoracji. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Luty 28, 2009, 04:41:36 » |
|
jako, Âże stworzyÂłem ten wÂątek bĂŞdĂŞ go kontynuowaĂŚ - stopniowo dawkujÂąc wiedzĂŞ...
przepisuje to z papierowej ksi¹¿ki Artura Powella - "Cia³o Mentalne" - konkretny przyk³ad i wyjaœnienie dlaczego rozwój duchowy nie jest bezpieczny tak jak siê mo¿e wydawaÌ...
"Gdy czÂłowiek uzyskaÂł wtajemniczenie, wĂłwczas siÂła, z ktĂłrÂą zharmonizowaÂł siĂŞ w wyÂższych sferach bytu, pÂłynie kaÂżdÂą czÂąsteczkÂą jego istoty. ChociaÂż maÂło oddziaÂływa na ciaÂła staÂłe, pÂłynne i gazowe Âświata fizycznego, to jednak promieniuje silnie z ciaÂła eterycznego, astralnego i mentalnego, a promieniowanie to odczuwane jest zarĂłwno przez krĂłlestwo przyrody, jak i przez ludzi, ktĂłrzy potrafiÂą na nie reagowaĂŚ.
Bardzo wielkie rozszerzenie i rozwĂłj ciaÂła mentalnego dokonuje siĂŞ w zwiÂązku z drugim wtajemniczeniem, ale zazwyczaj upÂływa kilka lat, zanim skutki tego przejawiÂą siĂŞ w fizycznym mĂłzgu. StwarzajÂą one niewÂątpliwie w mĂłzgu wielkie napiĂŞcie, gdyÂż nie od razu potrafi on nastroiĂŚ siĂŞ na odpowiedni ton.
Okres po drugim wtajemniczeniu jest pod wieloma wzglĂŞdami najniebezpieczniejszy na ÂścieÂżce, a prawie zawsze niebezpieczeĂąstwo to ma swe ÂźrĂłdÂło w dumie i pysze. Gdy czÂłowiek ma przebÂłysk zrozumienia, czym jego intelekt bĂŞdzie w przyszÂłoÂści, musi siĂŞ strzec choĂŚby tylko Âśladu dumy, sobkostwa i uprzedzenia.
Ten niebezpieczny moment w Âżyciu wtajemniczonego mamy pokazany w biblijnej opowieÂści o kuszeniu, ktĂłre nastÂąpiÂło po chrzcie Chrystusa przez Jana. CzterdziÂśeci dni pobytu na pustyni symbolizuje okres, w ktĂłrym rozszerzenie ciaÂła mentalnego odzwierciedla siĂŞ fizycznym mĂłzgu, chociaÂż u zwykÂłego kandydata okres ten moÂże trwaĂŚ i czterdzieÂści lat."
Ja ciÂągle walczĂŞ z tym, Âżeby nie czuĂŚ tej dumy - i nie odczuwam tak tego... to zarĂłwno DAR jaki i PRZEKLEĂSTWO!
KapÂłan 718'
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 15:50:38 wysłane przez KapÂłan 718 »
|
Zapisane
|
|
|
|
muszin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Luty 28, 2009, 10:16:18 » |
|
Mora nie chce ci umniejszac doÂświadczenia ale my mamy tylko17 lat wiec wiesz ja widze ile sie zmienilo w 3 miesiace a ile sie moze zmienic w 9 lat. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Luty 28, 2009, 10:29:20 » |
|
Kap³an, ale nie myl rozwoju duchowego z jakimiœ eksperymentami mentalnymi. Na œcie¿ce rozwoju duchowego s¹ wszyscy, jedni nieœwiadomie, inni maj¹ jak¹œ œwiadomoœÌ tego, s¹ te¿ tacy, którzy s¹ w pe³ni tego rozwoju œwiadomi. Wszelkie jednak eksperymenta techniczno-mentalne to tylko zdobywanie doœwiadczenia, ale niekoniecznie postêp w rozwoju duchowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Barbarax
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Luty 28, 2009, 11:18:21 » |
|
Mora, sam w którejœ wypowiedzi stwierdzi³eœ, ¿e nie ma przypadków. A wiêc mo¿e osoby sygnalizuj¹ce Ci coœ na tym forum pojawiaj¹ siê po to, abyœ z tego skorzysta³. Skoro nie chcesz wyci¹gn¹Ì wniosków z tego, co stara Ci siê przekazaÌ Kap³an 718, to ja postanowi³am podzieliÌ siê równie¿ swoimi prze¿yciami. Mianowicie, czytanie na tematy omawiane na tym forum zaczê³am póŸniej ni¿ w wieku 17 lat, na studiach mia³am stycznoœÌ z tematem, ale nie posz³am dalej, dopiero póŸniej sytuacja ¿yciowa zmusi³a mnie do poszukiwaù w celu zrozumienia co siê dzieje, i wtedy systematycznie zaczê³am zg³êbiaÌ wiedzê. Czyta³am z zaciekawieniem bardzo wiele ksi¹¿ek ró¿nych autorów, a¿ wreszcie nat³ok wiedzy i ró¿nych interpretacji przerós³ mnie. Musia³am na jakiœ czas to galopowanie pozostawiÌ, aby och³on¹Ì i pouk³adaÌ dotychczasow¹ wiedzê. Tak jak Ciebie obecnie, wci¹ga³y mnie wszystkie tematy, a czytana ksi¹¿ka wskazywa³a nastêpne tematy, które jak najszybciej chcia³am poznaÌ. Z tym nat³okiem wiedzy zaczê³am traciÌ grunt pod nogami i postanowi³am trochê odpocz¹Ì. Myœlê, ¿e to mnie uratowa³o. Widzê po twoich wypowiedziach i licznie tworzonych w¹tkach, ¿e galopujesz jak ja wtedy-jak ju¿ Ci to kilka razy wskazywa³am w swoich wypowiedziach. Skoro nie dopuszczasz do siebie rad Kap³ana 718, to mój g³os jest kolejnym i mam nadziejê, ¿e inni którzy maj¹ takie doœwiadczenia do³¹cz¹ siê i wypowiedz¹ na ten temat. Decyzjê, co z tym zrobisz podejmiesz oczywiœcie sam, ale wiedz, ¿e to s¹ naprawdê jedynie wskazówki osób, które to przesz³y, a nie krytyka Twojej osoby. Z mojej strony mo¿esz siê spodziewaÌ, ¿e zawsze poprê osoby daj¹ce Ci takie wskazówki. Pozdrawiam serdecznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Luty 28, 2009, 14:21:20 » |
|
Witam
Czêsto wœród ezoteryków pada doœÌ popularne zdanie -OD KIEDY SIE ROZWIJASZ? Czêsto s³yszymy od zawsze i jest to Moim zdaniem prawda , ja zawsze zadaje dodatkowe pytanie -Od kiedy rozwijasz siê œwiadomie ? .
Ja czu³am siê "inna" ju¿ od dzieciùstwa moim darem by³a empatia i to bardzo silna- czu³am ludzkie emocje , prze¿ycia ,energie. W moim dziecinstwie nie by³o takiego dostêpu do wiedzy jak w chwili obecnej , wiec przez wiele lat cierpia³am i nikt nie by³ w stanie mi pomóc , poniewa¿ nie by³o w moim srodowisku osoby , która rozumia³aby to co odzczuwam .Dzieciùstwo mia³am dobre , ale niestety zabrak³o w nim choÌ jedej osoby , która wyjaœni mi co ja czuje i co to jest . To trwa³o latami , pogodzi³am siê ze swoj¹ odmiennoœci¹ , jednak w pewnym sensie mnie to przygasi³o , bo nie mog³am byc sob¹ w tym œwiecie w jakim przebywa³am .Jako dziecko odkry³am w sobie zdolnoœci uœnie¿ania bólu , ale nikt nawet nie chcia³ tego sprawdziÌ czu³am siê odrzucona , jakakolwiek argumentacja czy próba by³a bezskuteczna , wiêc zamknê³am siê przed ludzmi z tymi moimi darami i jeœli by³a taka potrzeba pomaga³am jedynie sobie . Teraz z perspektywy czasu myœlê inaczej ,¿e najwyra¿niej w tym ¿yciu mia³am siê nie zajmowac leczeniem innych lub diagnozowaniem ich stanów emocjonalno-psychicznych (chocia¿ marzy³am zostaÌ psychologiem ) . Jedynie co akceptowali inni we mnie to wró¿enie z kart (chocia¿ odbywa³o siê to równie¿ z du¿¹ doz¹ usmiechu ) , ale przynajmniej to by³a jedyna dziedzina w której by³am tolerowana ze swoj¹ odmiennoœci¹ - tylko ze wzglêdu na moj¹ prababke ,która równie¿ podobno wrózy³a mia³am wtedy chyba nie wiêcej ni¿ 11-12 lat(prawdê mówi¹c nie wiem sk¹d potrafi³am wró¿yÌ jakbym z tym tu równie¿ przysz³a) . Maj¹c 15 lat , uda³o mi siê zdobyÌ jak¹œ ksi¹zkê ezoteryczn¹ i ubzdura³am sobie ,¿e poprzez Ìwiczenia dokonam wyjœcia z cia³a , na szczêœcie nie uda³o mi siê mimo ,¿e wykonywa³am regularnie Ìwiczenia jakie przeczyta³am w owej ksi¹¿ce .. Wiele mog³abym opisywaÌ tu moich perypetii jakie stosowa³am metodami prób i b³edów , raczej na bazie intuicji , nawet jak teraz to opisujê mam uœmiech na twarzy .
Okres dzieciùstwa by³ dla mnie raczej obserwacj¹ , poznawaniem siebie w ca³kowitej samotnoœci . Najtrudniejszy okres zacz¹³ siê w wieku 19 lat coœ we mnie pêk³o z osoby ¿ywej , uœmiechniêtej , weso³ej sta³am siê zupe³nie przygaszon¹ w moim rozumowaniu osob¹ , by³o mi bardzo zle , czu³am siê jakby czêœÌ mnie umar³a , ale moja prawdziwa JA.Mia³am potê¿ne lêki obawia³am siê wszystkiego , w¹tpi³am w siebie - trwa³o to kilka lat , ale to by³ jedynie przedsmak tego co by³o przede mn¹. Nadszed³ krytyczny moment w najmniej oczekiwanym momencie, straci³am najbli¿sz¹ mojemu sercu osobê , z któr¹ by³am zwi¹zana siln¹ wiêzi¹ od urodzenia , wtedy myœla³am nawet o œmierci - skoro straci³am jedyn¹ osobê która rozumia³a mnie bez s³ow nie mam sensu ¿yÌ , pamiêtam wypowiedzia³¹m na g³os zdanie : zosta³am sama wœród Hien - co ja zrobie ? Jak mam ¿yÌ? P³aka³am ca³ymi tygodniami maj¹c przy tym myœli o odejœciu . Wszystkich ludzi mnie otaczaj¹cych czu³am jako zupe³nie obcych , ka¿dy kolejny dzieù by³ dla mnie katorg¹ przez jak¹ przechodzi³am sama .
Ka¿dego dnia zadawa³¹m sobie te samo pytanie -CO JA MAM DALEJ ZROBIà -JAK ¯Yà JEŒLI NIE MAM NA TO SI£Y -przysz³a odpowied¿ i zrozumienie - ¿e skoro œmierÌ tej bliskiej mi osoby by³a spowodowana nie z przyczyn naturalnych , skoro to Matrix wyda³ wyrok to Ja na z³oœÌ nie poddam siê tej bezsensownej œmierci i siê podniosê, bo Ci którzy j¹ spowodowali chcieli , abym zaplikowa³a sobie równie¿ zejœcie z tego œwiata . (tak myœla³am wtedy ). Ale to mnie podnios³o - myœl ,¿e robie to dlatego ,¿e nie zgadzam siê z tym co siê wydarzy³o , ¿e dam sobie rade i tym samym oddam Ho³d najwa¿niejszej osobie w moim ¿yciu , która w perspektywy czasu odbieram raczej jako mojego ziemskiego opiekuna , który mnie przez wiele lat chroni³ , a jednoczeœnie mia³am poczucie ,¿e mimo i¿ ma³o ludzi rozumiê moje wnetrze mam osobê , która zawsze mnie wspiera³a i nadawa³¹ sens ¿ycia. Od tego momentu moje ¿ycie ca³kowicie siê zmieni³o z czego jestem bardzo szczêœliwa..Ten w³aœnie moment sta³ siê dla mnie tym prze³omem, a jednoczeœnie œwiadom¹ prac¹ nad sob¹ w kierunku rozwoju duchowego - zag³ebianie siê w siebie poprzez medytacjê(relaksacje) pozwoli³o mi przejœc do tego piêknego momentu w jakim jestem obecnie i choÌ wiem ,¿e du¿o przede mn¹ pracy to jestem ju¿ szczêœliwa w swojej cierpliwoœci .drogi przez któr¹ kroczê ku sobie i swojemu wnêtrzu.
MyÂślĂŞ warto poruszyĂŚ jeszcze kwestie budzÂącego siĂŞ w Nas kundalini , jak niewielu ludzi zdaje sobie sprawĂŞ z jego przebiegĂłw . Proces budzenia siĂŞ kundalini jest dÂługoterminowym procesem , ale nie chce opisywac tutaj swoich przeÂżyĂŚ tylko odsyÂłam PaĂąstwa do strony w ktĂłrej zostaÂły poruszone synromy oraz proces jaki zachodzi w naszym organizmie pod wpÂływem budzenia kundalini oraz jakie niesie za soba niebezpieczeĂąstwa .
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini.html
pozdrawiam Laguna
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 15:14:59 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Luty 28, 2009, 14:28:56 » |
|
KaÂżdemu potrzebny jest spokĂłj i charmonia, w ciszy lepiej sÂłychaĂŚ... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
 |
« Odpowiedz #44 : Luty 28, 2009, 15:31:01 » |
|
KaÂżdemu potrzebny jest spokĂłj i charmonia, w ciszy lepiej sÂłychaĂŚ... Pozdrawiam - Thotal  Potwierdzam, bo ÂżyÂłam w ciszy przez prawie caÂłe Âżycie  Ale... juÂż jej nie chcĂŞ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Luty 28, 2009, 15:57:26 » |
|
a ja coÂś dopiszĂŞ teraz pokrĂłtce aby ukazaĂŚ co niektĂłrym SKALĂ PROBLEMATYKI - to co u Chrystusa trwaÂło 40 dni u mnie 9 LAT (sÂłownie - DZIEWIĂĂ LAT!!!) czyli okoÂło 3300 DNI (sÂłownie - trzy tysiÂące trzysta dni!!!) - taka skala porĂłwnawcza siĂŞ przydaje...
a co do wypowiedzi Lucyny D. - jesteÂś caÂłkowicie w BÂŁĂDZIE! poniewaÂż nie chodzi o Âżadne eksperymenty mentalne!!! ale o CIAÂŁO MENTALNE - jest ono jednym z SIEDMIU NASZYCH CIAÂŁ - kaÂżde trzeba rozwin¹Ì do doskonaÂłoÂści - ale to juÂż wiedza wyÂższa, nie przeÂżyÂłem tego w peÂłni wiĂŞc nie bĂŞdĂŞ siĂŞ wypoiwiadaĂŚ na ten temat...
KapÂłan 718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #46 : Luty 28, 2009, 15:59:01 » |
|
KaÂżdemu potrzebny jest spokĂłj i charmonia, w ciszy lepiej sÂłychaĂŚ... Pozdrawiam - Thotal  W MOWIE CISZY SÂĄ ZAWARTE NAJWYÂŻSZE SÂŁOWA... 718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Luty 28, 2009, 16:17:04 » |
|
Bardzo wielkie rozszerzenie i rozwĂłj ciaÂła mentalnego dokonuje siĂŞ w zwiÂązku z drugim wtajemniczeniem, ale zazwyczaj upÂływa kilka lat, zanim skutki tego przejawiÂą siĂŞ w fizycznym mĂłzgu. StwarzajÂą one niewÂątpliwie w mĂłzgu wielkie napiĂŞcie, gdyÂż nie od razu potrafi on nastroiĂŚ siĂŞ na odpowiedni ton.
CzterdziÂśeci dni pobytu na pustyni symbolizuje okres, w ktĂłrym rozszerzenie ciaÂła mentalnego odzwierciedla siĂŞ fizycznym mĂłzgu, chociaÂż u zwykÂłego kandydata okres ten moÂże trwaĂŚ i czterdzieÂści lat."
Nie czuje dumy, tylko zagubienie. Czuje natomist duze zmiany w biopolu, czy ten autor pisze coœ wiecej o ich odzwierciedleniu i co zachodzi w mózgu. Chodzi mi o faktyczne porady. Te sprawy sa dla mnie trudne i szczerze mówi¹c wola³abym aby przemiana mog³a dokonac sie w inny mniej bolesny sposób. Nikomu nie ¿ycze smutnych dni, ale nie wiem czy inna droga istnieje. W swoich poszukiwaniach natkne³am sie na pewn¹ skaze w polu 'morfogenetycznym' ca³ej mojej rodziny. Odkrycie ze pratycznie wszyscy jestesmy powi¹zani t¹ sam¹ przypad³oœci¹, a nikt nie wspomni nawet s³owem by³o niema³ym szokiem. Zanim wiec ta skaza sie wypali³a przewerdowa³am przez swoje piekie³ko, lecz zycze ludzkoœci ³atwiejszego sposobu. Zastanawiam sie czy np jesli ktos podczas narodzin otrzyma³ wlaœciw¹ matryce to czy bedzie móg³ rozwijaÌ sie bez tego Katharsis po drodze? Bardzo bym chcia³a, bo pamietam takie miesi¹c ze ³zy p³yne³y mi bezwiednie co dzieù, a czesto i w nocy przez sen. Wiec jesli juz ten photon be³t ma przyjœc to nech przyleci, ¿ebyœmy wszyscy mogli skorzystaÌ z struktury pola nowej ery. Do tego czasu sciezka niestety wiedzie po grudzie. Mysle ze nie ma sensu wytykac sobie kto z jakim roku rozpoczynal droge. Fascynacja ezoteryk¹ i odrzucenie dogmatów zaczyna sie wczesnie ok przy dorastaniu. PóŸniej s¹ konkretne zainteresowania (szukanie informacji, nauka) póŸniej odwazne decyzje odrzucenia dotychczasowego ¿ycia i podjecia próby (tu widze niebezpieczeùstwo gdy zostaje sie zupelnie samemu), katharis i oczyszczenie, spokoj i odbudowa a dalej pewnie jeszcze duzo innych atrakcji których nie zbada³am. U jednego moze to potrwac niedlugo (w zaleznoœci od pratyki z poprzedniego wcielenia) u innych którzy dopiero zetkneli sie z tematem cale lata - chyba nie ma jakiegoœ przepisu. To wszystko jest bardzo indywidualne i nalezy siebie zapytac 'czego chce, do czego zmierzam i co mnie przyci¹ga' i pod¹¿aÌ za tym wewnetrznym g³osem. Laguno dzieki za linka, jest tam wiele ciekawych informacji. Przegl¹dnelam pobierznie i znalaz³am: Kiedy ta energia uderzy gwa³townie - spontanicznie wtedy zanika wogóle apetyt na d³ugi czas. Taki cz³owiek nic nie je przez d³ugie tygodnie. Wówczas jest ryzyko z zmiany poziomu cukru we krwi. Nale¿y nawet na si³ê jeœÌ maleùkie przek¹ski. Trzeba pilnowaÌ aby nie k³aœÌ siê na noc do ³ó¿ka z pustym ¿o³¹dkiem. Nale¿y te¿ du¿o piÌ, dobra jest herbata albo inne zio³a i soki naturalne. Najlepsze w tym czasie s¹ posi³ki z produktów mlecznych, jajka, fasola, ry¿, chleb, warzywa i owoce.W pewnym czasie schud³am tak bardzo ze rodzinka martwi³a sie czy nie mam anemii. Po zrobieniu badaù krwi i cukru, okaza³o sie ze moje wskaŸniki s¹ na idealnym poziomie co nawet mnie zaskoczy³o. Niektórzy cierpi¹ na kontakt ze œwiat³em. Nie mog¹ ogl¹daÌ TV i trzymaj¹ siê z daleka od urz¹dzeù elektrycznych. Wiem, ¿e s¹ takie okresy, kiedy cz³owiek ucieka przed tym Ÿród³em energii i z powrotem wraca i nic siê nie dzieje.Notoryczne psucie sprzetów elektronicznych ma³o mnie nie zrujnowa³o. W domu psuly mi sie domofon, video, pralka, lodówka, monitor, ogrzewanie (w srodku zimy oczywiœcie) wychodz¹c na miasto czesto spotykalam sie ze sytuacja: w supermarkecie podchodze do kasy i przy mnie ta zacina sie piszczy a ja czekam jak ko³ek nie wiedz¹c czy uciec Wiele osób w tym czasie nie jest zdolnych do ¿adnej pracy. Czasami to trwa wiele lat. Taka osoba musi mieÌ wsparcie innego cz³owieka. Musi byÌ ktoœ komu mo¿e w 100% zaufaÌ. Musi siê czuÌ ca³kowicie bezpiecznie. Nie wolno takiej osoby zak³ócaÌ. Taka osoba ma bardzo wra¿liwy uk³ad nerwowy i odpowie atakiem broni¹c siê.Brak aktywnoœci to bardzo mi do¿ar³o, a jednoczeœnie da³o wymarzony czas na przemyœlenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Luty 28, 2009, 16:30:59 » |
|
Mam wraÂżenie, jakby Enigma miaÂła w sobie dwie zupeÂłnie skrajne osobowoÂści. Pisze jak wraÂżliwa, subtelna i uduchowiona istota, by za chwilĂŞ daĂŚ siĂŞ poznaĂŚ jako nie znajÂący pardonu wojownik, moÂże siĂŞ mylĂŞ  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Luty 28, 2009, 16:35:04 » |
|
Witaj Enigmo Strona ktĂłra podaÂłam jest bardzo ciekawa,zapewne sÂą inne ktĂłrych nie znam -JEÂŚLI KTOÂŚ Z WAS ZNA PROSZĂ O PODANIE LINKU . Enigmo - jeÂśli chodzi o doÂświadczenia jakich przyklady podaÂłas u mnie byÂło bardzo podobnie , na szczĂŞÂście mam ten okres za sobÂą .Czasami jeÂśli zapomninam siĂŞ i robie jakieÂś gwaÂłtowne ruchy bÂądz uruchamiam emocje to wĂłwczas zdarza mi siĂŞ np spaliĂŚ suszarke do wÂłosĂłw , ale juÂż wiem w jaki sposĂłb i dlaczego palimy , psujemy sprzĂŞty - to emocje w nich jest siÂła jakÂą powodujesz ,Âże wpÂływasz swojÂą energiÂą na owe sprzĂŞty , ale oczywiÂście nie tylko to . Dlatego tak waÂżne jest byĂŚ spokojnym sharmonizowanym , wyciszonym.(ale to dÂłuÂższy temat , a to zaledwie jego wycinek ).
pozdrawiam Laguna
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 16:35:48 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
|