Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 12, 2025, 08:36:14


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Prawda o Gazecie Wyborczej  (Przeczytany 6838 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Gość
« : Marzec 03, 2009, 13:23:11 »

WÂątek o jednym z najbardziej cynicznych Âśrodowisk politycznych w Polsce i o walce o realny ksztaÂłt polskiego jutra.


"Nie jest bez znaczenia, kogo udajesz; nawet jeÂżeli jesteÂś hipokrytÂą, to jeÂżeli udajesz ÂświĂŞtego, a masz naturĂŞ wĂŞÂża
i lubisz tylko syczeÌ uwodzicielsko, a póŸniej dusiÌ albo gryŸÌ, to je¿eli udajesz œwiêtego, maj¹c tak¹ naturê, to i tak jesteœ troszkê lepszy, ni¿ gdybyœ nie udawa³"

Adam Michnik


O tym dlaczego „Gazeta Wyborcza” tak bardzo broni „OkrÂągÂłego StoÂłu” ze StanisÂławem RemuszkÂą, dziennikarzem, autorem ksi¹¿ki „»Gazeta Wyborcza« - poczÂątki i okolice”, czÂłowiekiem, ktĂłry w lecie 1990 roku demonstracyjnie opuÂściÂł redakcjĂŞ prowadzonÂą przez Adama Michnika...

Rozmowy w Magdalence...

http://nczas.com/wazne/jak-gazeta-opozycyjna-stala-sie-%E2%80%9Egazeta-wyborcza%E2%80%9D/
« Ostatnia zmiana: Marzec 03, 2009, 14:03:04 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #1 : Marzec 03, 2009, 13:23:16 »

"Opublikowanie tego wywiadu byÂło podÂłe" - tak dziennikarka "Gazety Wyborczej" reklamuje rozmowĂŞ w "Europie", dodatku idei DZIENNIKA. Chodzi o wywiad Cezarego Michalskiego ze znanym publicystÂą i redaktorem "Wyborczej" MichaÂłem Cichym o mentalnoÂści, pasjach i fobiach Âśrodowiska Agory.[/b]


"Nie wierzĂŞ, Âże Cezary Michalski i Robert Krasowski nie znajÂą wszystkich okolicznoÂści" - dodaje MiÂłada JĂŞdrysik z "Gazety Wyborczej".

Dziennikarka wprawdzie nie precyzuje - ku dezorientacji czytelnikĂłw "Gazety" - o jakie wszystkie okolicznoÂści jej chodzi, ale wywiad robi piorunujÂące wraÂżenie. To jedno z najwaÂżniejszych Âświadectw opowiadajÂących o wewnĂŞtrznym Âżyciu jednego z najbardziej wpÂływowych Âśrodowisk w Polsce.

Micha³ Cichy, wieloletni szef dzia³u kultury w "GW" oraz wspó³twórca i sekretarz Nagrody Nike, w poruszaj¹cy sposób opowiada o tym, jak trafi³ do "Wyborczej", co go tam fascynowa³o, a co w koùcu rozczarowa³o. Opowiada te¿ o wszechw³adnej traumie Marca '68, która dla twórców "GW" by³a tak silnym prze¿yciem, ¿e do dziœ wp³ywa na ich widzenie œwiata. Krytykuje zamykanie siê swojego œrodowiska na inne pogl¹dy, opinie i ludzi z zewn¹trz.

Mówi te¿ o swojej przyjaŸni z redaktorem naczelnym "Gazety Wyborczej" Adamem Michnikiem oraz konflikcie, który tê przyjaŸù zakoùczy³.


Przeczytaj wywiad z MichaÂłem Cichym
http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article325207/Wojna_pokolen_przy_uzyciu_cyngli.html

Fragment:
Moim zdaniem Ÿród³em najwiêkszej nienawiœci do Michnika jest to, ¿e uwa¿a siê go za kogoœ w rodzaju fa³szywego proroka, za faceta, który zachowuje siê jak kaznodzieja, mówi innym, jak nale¿y siê zachowywaÌ, co jest moralne, a co nikczemne. Najpiêkniejszy oksymoron opisuj¹cy to, o czym mówimy, na który natkn¹³em siê w swoim ¿yciu, brzmi: "oty³y dietetyk". Michnik jest oty³ym dietetykiem. Wszyscy to widz¹ poza nim samym. Michnik wyg³osi³ kiedyœ zdanie, które mi siê bardzo mocno wry³o w pamiêÌ: "Nie jest bez znaczenia, kogo udajesz; nawet je¿eli jesteœ hipokryt¹, to je¿eli udajesz œwiêtego, a masz naturê wê¿a i lubisz tylko syczeÌ uwodzicielsko, a póŸniej dusiÌ albo gryŸÌ, to je¿eli udajesz œwiêtego, maj¹c tak¹ naturê, to i tak jesteœ troszkê lepszy, ni¿ gdybyœ nie udawa³".

Przeczytaj tekst Roberta Krasowskiego o "skoszarowanej inteligencji"
http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article325220/Dzieje_skoszarowanej_inteligencji.html
« Ostatnia zmiana: Marzec 03, 2009, 13:57:52 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #2 : Marzec 03, 2009, 13:24:24 »

"Wyborcza" dopadÂła SkowroĂąskiego

UdaÂło siĂŞ! Kilkutygodniowa nagonka "Gazety Wyborczej" zakoĂączyÂła siĂŞ sukcesem. Dyrektor radiowej "TrĂłjki" Krzysztof SkowroĂąski zostaÂł odwoÂłany. Nie czekano na wyniki audytu, ktĂłry miaÂł byĂŚ podstawÂą do bliÂżej niesprecyzowanych zarzutĂłw, a nawet na jego powrĂłt z zimowych wakacji - komentuje Piotr Zaremba, publicysta DZIENNIKA.

UdaÂło siĂŞ! Kilkutygodniowa nagonka „Gazety Wyborczej” zakoĂączyÂła siĂŞ sukcesem. Dyrektor Trzeciego Programu Polskiego Radia Krzysztof SkowroĂąski zostaÂł odwoÂłany. Nie czekano nawet na wyniki osÂławionego audytu, ktĂłry miaÂł byĂŚ podstawÂą do bliÂżej niesprecyzowanych zarzutĂłw. Ba, nie czekano nawet na powrĂłt SkowroĂąskiego z zimowych wakacji....

Zosta³ odwo³any pomimo listu kilkudziesiêciu dziennikarzy, intelektualistów i artystów z bardzo ró¿nych stron ideowych barykad (...)

http://www.dziennik.pl/opinie/article328949/Wyborcza_dopadla_Skowronskiego.html

ÂŚrodowisko Wyborczej najwyraÂźniej nie przejmuje siĂŞ niuansami demokracji...
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #3 : Marzec 03, 2009, 13:25:23 »

"Dziennikarze, ktĂłrzy masowo podpisywali siĂŞ pod apelem w obronie SkowroĂąskiego - od Mellera po SemkĂŞ, od Manna po ZarembĂŞ, od Agaty Passent po MartĂŞ StremeckÂą - nie stanÂą siĂŞ wszyscy wyborcami PiS-u, ale mogÂą zacz¹Ì PlatformÂą po prostu pogardzaĂŚ. (...) Czy oczyszczanie mediĂłw publicznych po to, Âżeby zrobiĂŚ miejsce dla dziennikarzy z „Wyborczej” i „Polityki”, jest naprawdĂŞ na rĂŞkĂŞ Platformie? "

A moÂże  poszÂło o takie inicjatywy, jak wywiad radiowy Krzysztofa SkowroĂąskiego z WacÂławem Klausem z paÂździernika 2008?
http://www.polskieradio.pl/_files/20061104132927/2008101409075331.mp3


Wojciech Mann broni SkowroĂąskiego




Krzysztof SkowroĂąski miaÂł przede wszystkim naprawdĂŞ emocjonalny stosunek do "TrĂłjki" - opowiada w rozmowie z DZIENNIKIEM legenda tej stacji Wojciech Mann. I dowodzi w piĂŞciu punktach, dlaczego SkowroĂąski powinien byÂł pozostaĂŚ na stanowisku dyrektora Programu III Polskiego Radia.

Dlaczego Krzysztof SkowroĂąski byÂł dobrym szefem "TrĂłjki"?
1. Przede wszystkim miaÂł naprawdĂŞ emocjonalny i ciepÂły stosunek do tego radia.
2. D¹¿y³ do tego, by "Trójka" by³a miejscem troszkê ekskluzywnym, miejscem dla inteligentnych ludzi. W odró¿nieniu od komercyjnej sieczki.
3. MiaÂł bardzo serdeczny stosunek do ludzi.
4. Jego dzia³ania opisane w trzech powy¿szych punktach spowodowa³y podniesienie s³uchalnoœci "Trójki". A co za tym idzie presti¿u tego radia. Skowroùskiemu bowiem nie poprawia³ wyników s³uchalnoœci prostymi metodami: "byle s³uchani", ale d¹¿y³ do tego poprzez podniesienie jakoœci stacji.
5. W pewnym momencie zarz¹dzania przez Skowroùskiego "Trójk¹" wyrazi³em opinie, ¿e na jej antenie jest za du¿o polityki. Nie chodzi³o mi jednak o jakieœ konkretne barwy polityczne, ale o politykê w ogóle jako temat. Rozmów politycznych sam z nim nie toczy³em. Jako s³uchacz wydawa³o mi siê jednak, ¿e Skowroùski wbrew niektórym zarzutom szuka w³aœnie na tym polu równowagi. Jeœli widzê w tej samej stacji polityków i komentatorów z ró¿nych opcji, to wydaje mi siê, ¿e próbowa³ stworzyÌ obiektywne radio. A jeœli mia³ swoje pogl¹dy? Có¿ z tego, ka¿dy je ma.

http://www.dziennik.pl/opinie/article331286/Mann_broni_Skowronskiego.html
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #4 : Marzec 03, 2009, 13:27:11 »

KilkadziesiÂąt osĂłb protestowaÂło przed radiowÂą "TrĂłjkÂą" przeciw odwoÂłaniu Krzysztofa SkowroĂąskiego ze stanowiska szefa tej anteny. "Za SkowroĂąskiego byÂła to najlepsza stacja w kraju. Nie rozumiem zarzutĂłw, Âże radio sprzyjaÂło PiS" - mĂłwi DZIENNIKOWI uczestnik protestu, politolog Marek Migalski.

W pikiecie wziĂŞli udziaÂł dziennikarze, politolodzy, ludzie kultury, a takÂże dziaÂłacze prawicowego czasopisma "Fronda" i stowarzyszenia Koliber. Wielu protestujÂących przyniosÂło ze sobÂą flagi "SolidarnoÂści", przedstawiciele Frondy mieli transparent z napisem: "Pani Magdo pani pierwszej to powiem - obciach". NawiÂązywaÂło ono do nowej szefowej "TrĂłjki" Magdy Jethon, ktĂłra przez wiele lat prowadziÂła program pod tytuÂłem "Pani Magdo, pani pierwszej to powiem".

"Nie wierzĂŞ w to, Âże dziĂŞki tej pikiecie coÂś siĂŞ zmieni na lepsze, Âże politycy przestanÂą co chwilĂŞ zmieniaĂŚ szefĂłw mediĂłw publicznych, tym bardziej w to, Âże Krzysztof SkowroĂąski zostanie na stanowisku dyrektora. Ale przychodzÂąc tu chciaÂłem sprzeciwiĂŚ siĂŞ takim praktykom" - powiedziaÂł DZIENNIKOWI Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu ÂŚlÂąskiego.
(...)
Jan Pospieszalski - jak nam powiedziaÂł - przyszedÂł na pikietĂŞ, bo chciaÂł zaprotestowaĂŚ przeciwko "bezczelnym praktykom wÂładz mediĂłw publicznych, ktĂłre kompletnie nie liczÂą siĂŞ z opiniÂą publicznÂą". "Sytuacja w mediach jest bardzo zÂła i to chcemy na tej pikiecie pokazaĂŚ" - powiedziaÂł DZIENNIKOWI Pospieszalski.

Odwo³any z funkcji szefa "Trójki" Krzysztof Skowroùski osobiœcie podziêkowa³ pikietuj¹cym za wsparcie. "Jestem wzruszony, ¿e jestem tu, ¿e mam tylu przyjació³" - powiedzia³ do zgromadzonych. "To, co stara³em siê zrobiÌ, to zaszczepiÌ w radiu ducha mi³oœci i wolnoœci, bo z tym zawsze kojarzy³a mi siê SolidarnoœÌ". I myœlê razem z zespo³em uda³o nam siê to osi¹gn¹Ì" - doda³ by³y ju¿ szef "Trójki".

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article332005/Pikieta_przeciw_wyrzuceniu_szefa_Trojki.html[/quote]
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #5 : Marzec 03, 2009, 14:29:39 »

Ziemkiewicz mĂłwi prawdĂŞ o Wyborczej

http://www.youtube.com/watch?v=I0sPPN9MJC4


M. in. Zbigniew Herbert o Michniku (druga wypowiedÂź na czarno - biaÂłym tle)

http://www.youtube.com/watch?v=7zNEbvYKSxI&feature=related

Jest to fragment filmu "Obywatel Poeta"
Jacek Trznadel opisuje g³êbokie rozczarowanie Zbigniewa Herberta swoim by³ym przyjacielem Adamem Michnikiem.
StaÂło siĂŞ to wkrĂłtce po tym gdy Michnik przeistoczyÂł siĂŞ z opozycjonisty w czÂłowieka wÂładzy na poczÂątku lat 90-tych.
« Ostatnia zmiana: Marzec 03, 2009, 14:34:17 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #6 : Marzec 03, 2009, 14:49:39 »

Od lewej: Wa³êsa, Michnik i Kiszczak (w tle Rejkowski)


Lewa noga- walesa, kwasniewski,michnik, jaruzelski
http://www.youtube.com/watch?v=qiVgxHioRW8
« Ostatnia zmiana: Marzec 03, 2009, 14:49:57 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #7 : Marzec 05, 2009, 15:15:43 »

Wyborcza kÂłamie – nic nowego. Ale dlaczego tak gÂłupio?

„Gazeta Wyborcza” piĂłrami swych czoÂłowych „cyngli”, Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego, obwieÂściÂła swym czytelnikom radoÂśnie „Koniec radia Sakiewicza i Ziemkiewicza”. PoczuÂłem siĂŞ mile poÂłechtany, Âże − nic o tym nie wiedzÂąc − byÂłem wspó³wÂłaÂścicielem Programu Pierwszego Polskiego Radia, i Âże godzinna audycja raz w tygodniu plus trzyminutowy felieton wystarczyÂły, abyÂśmy siĂŞ z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” stali jego najwaÂżniejszymi, choĂŚby tylko dla „Wyborczej”, twarzami. Tym bardziej, Âże nie obchodziÂła ona tak triumfalnie wyrzucenia z radia Sobali, CzabaĂąskiego ani nawet Targalskiego.

Rzecz w tym, Âże poza znakami interpunkcyjnymi wÂłaÂściwie wszystko we wspomnianym tekÂście jest manipulacjÂą albo wrĂŞcz kÂłamstwem. Owszem, Jedynka zmienia ramĂłwkĂŞ, wiadomo to od dawna, jak rĂłwnieÂż rezygnuje z zewnĂŞtrznych prowadzÂących i z porannych felietonĂłw. To ostatnie trudno jednak uznaĂŚ za jak¹œ „depisyzacjĂŞ”, skoro radiowy felieton traci teÂż gazetowy i do bĂłlu salonowy OgĂłrek. NieprawdÂą jest teÂż, jakoby dyrektor Pipka chciaÂł usun¹Ì z anteny zarĂłwno Sakiewicza jak i mnie, skoro jednoczeÂśnie ze zmianÂą w „rozmowach jedynki” zÂłoÂżyÂł nam inne propozycje. Najciekawsze jest, Âże − przypadkiem wiem − pytany o to przez paniÂą Kublik powiedziaÂł jej wyraÂźnie, Âże owszem, nie bĂŞdziemy juÂż prowadziĂŚ wspomnianej audycji, ale on chce, ÂżebyÂśmy na antenie zostali.

Parka czoÂłowych paÂłkarzy „Wyborczej” napisaÂła dokÂładnie coÂś innego, mijajÂąc siĂŞ z prawdÂą grubo i w sposĂłb oczywisty. Co najciekawsze, musieli oni wszak wiedzieĂŚ, Âże ich kÂłamstwa majÂą wyjÂątkowo krĂłtkie nó¿ki – do poniedziaÂłku. Dlaczego wiĂŞc w nie zabrnĂŞli?

PotrafiĂŞ to wyjaÂśniĂŚ tylko w jeden sposĂłb: „Wyborcza” wci¹¿ dufna jest, Âże peÂłni w III RP tĂŞ samÂą rolĂŞ, jakÂą w PRL peÂłniÂła „Trybuna Ludu”. ÂŻe jeÂśli oskarÂży kogoÂś o „prawicowe odchylenie”, to wystarczy, by wokó³ wskazanej osoby natychmiast zrobiÂła siĂŞ pró¿nia, i Âżeby jej zwierzchnicy czym prĂŞdzej jÂą wyleli. W mĂłzgach cyngli z Czerskiej i ich przeÂłoÂżonych po prostu siĂŞ nie mieÂści, Âże dyrektor Pipka moÂże oto przeczytaĂŚ w „Gazecie Wyborczej”, kogo ma niezwÂłocznie usun¹Ì z anteny – i nie podporzÂądkowaĂŚ siĂŞ!

MoÂże tak uskrzydliÂł wspomnianÂą redakcjĂŞ niedawny sukces, jakim byÂło wylanie opisanÂą wyÂżej metodÂą Krzysztofa SkowroĂąskiego? W istocie, jej rewelacje o „tajnym audycie”, ktĂłrego nikt poza „WyborczÂą” jakoÂś nie widziaÂł, o rzekomych wypÂłatach dla samego siebie i wywoÂżeniu za wschodniÂą granicĂŞ gotĂłwki w walizkach trafiÂą zapewne do podrĂŞcznikĂłw dziennikarskiego Âłajdactwa. A swojÂą drogÂą, i w tej sprawie zachowanie gazety jest jak zwykle absurdalne, bo z jednej strony gromko zaprzecza ona, Âże przeprowadziÂła na SkowroĂąskiego nagonkĂŞ, ktĂłrÂą przeprowadziÂła, a z drugiej poucza jego obroĂącĂłw, Âże dobrze mu tak, bo i poprzednia ekipa wyrzucaÂła „gomuÂłkowskie zÂłogi”.

Ale zniszczenie bezpoÂśredniej konkurencji dla agorowego radia Tok FM to sukces bodaj juÂż ostatni. „Wyborcza” zaczyna siĂŞ sypaĂŚ. Wprawne oko dostrzega coraz liczniejsze gÂłupie b³êdy, nawet w tytuÂłach (w rodzaju: „ograniczenie imigracji jest dla Sarkozy’ego czoÂłowym priorytetem” − a widziaÂł kto, poza CzerskÂą, priorytety „tyÂłowe”? Za czasĂłw pani ÂŁuczywo nie do pomyÂślenia), akcje „Agory” lecÂą w dó³ wraz z kondycjÂą jej flagowej gazety, no i wychodzÂą na jaw coraz to nowe informacje pokazujÂące „etos” w Âświetle, hm, nienajlepszym… Ryszard Bugaj przekonujÂąco (choĂŚ dla czytelnikĂłw ksi¹¿ki StanisÂława Remuszki nie byÂło w tym Âżadnej rewelacji) wypunktowaÂł amoralnoœÌ „ostatniego peerelowskiego uwÂłaszczenia nomenklatury”, jakim byÂło podzielenie siĂŞ przez ludzi „Wyborczej” majÂątkiem wygenerowanym ze znaczka „SolidarnoÂści” i paĂąstwowego przydziaÂłu papieru i drukarni, z bÂłogosÂławieĂąstwem ulgi podatkowej. Potem przypomniano, Âże zgodnie z raportem o likwidacji WSI redaktor KrzemieĂą, nowy szef wydania internetowego „Wyborczej” braÂł udziaÂł, jako niskiej rangi pomagier wojskowych sÂłuÂżb, w operacji „Szpak”, czyli dyskredytowaniu RadosÂława Sikorskiego − wĂłwczas wiceministra Obrony Narodowej w rzÂądzie Olszewskiego. A teraz okazuje siĂŞ, Âże kolejny publicysta gazety, redaktor Uhlig, podpisaÂł byÂł zobowiÂązanie do wspó³pracy z peerelowskÂą bezpiekÂą…

Uhlig, oczywiÂście, wyjaÂśnia, Âże owszem, podpisaÂł, ale nikomu nie szkodziÂł. WierzĂŞ, rzecz jasna – jak wszyscy czytelnicy „Wyborczej” wiem od dawna, Âże w peerelu nie byÂło innych agentĂłw, niÂż nikomu nie szkodzÂący, nie piszÂący Âżadnych donosĂłw, a jeÂśli nawet piszÂący, to tylko dla zdezinformowania sÂłuÂżb niewaÂżnymi dyrdymaÂłami. No, poza jednym MaleszkÂą. Ale i on, gdyby mocniej poszedÂł w zaparte, to teÂż by siĂŞ okazaÂło, Âże tylko zwodziÂł esbekĂłw i nikomu nie zaszkodziÂł. Pewnie sobie tam dziÂś nieÂźle plujÂą w brody, i on, i caÂła Czerska, Âże siĂŞ tak pochopnie przyznaÂł.

O Uhligu wspominam dlatego, Âże sprawa w najmniejszym stopniu mnie nie dotyczy − ani go mam zamiar broniĂŚ, ani oskarÂżaĂŚ, ot, jeden z wielu nie znanych mi bliÂżej funkcjonariuszy Ministerstwa Prawdy. Ale z niejasnych przyczyn wÂłaÂśnie wypomnienie mu podpisanej niegdyÂś deklaracji staÂło siĂŞ dla redaktora WĂŞglarczyka, szefa dziaÂłu zagranicznego gazety, okazjÂą do zamieszczenia na jej internetowej stronie wyznania, iÂż nie moÂże odÂżaÂłowaĂŚ, iÂż kiedyÂś podaÂł rĂŞkĂŞ mnie, Zdortowi i Magierowskiemu (i jeszcze Michalskiemu − mimo, Âże ten ostatni tak siĂŞ ostatnio stara).

StopieĂą wewnĂŞtrznego rozedrgania zaprezentowanego we wspomnianym tekÂście przez WĂŞglarczyka kaÂże pomyÂśleĂŚ o jakichÂś piguÂłkach uspakajajÂących. MoÂże po zaÂżyciu takowej bĂŞdzie on umiaÂł wyjaÂśniĂŚ, o co wÂłaÂściwie ma do mnie i moich kolegĂłw pretensje. Czy o to, Âże nie Âżyjemy w Niemczech, gdzie Uhlig musiaÂłby na mocy ustawy wyjaÂśniĂŚ sprawĂŞ przed podjĂŞciem pracy w gazecie − czy o to, Âże nie Âżyjemy na BiaÂłorusi albo w Rosji, gdzie ten epizod jego Âżyciorysu nie wyszedÂłby na jaw po dwudziestu latach, ale na zawsze pozostaÂłby tajemnicÂą?

Bo gdzie wolaÂłby nas zaprowadziĂŚ WĂŞglarczyk i jego koleÂżeĂąstwo, to siĂŞ Âłatwo domyÂślam.

PS: Aj, chyba pomyliÂłem UhligĂłw. Ten, co pracuje w Wyborczej, to pono nie ten, co podpisaÂł, tylko jego syn. Sorry za brak orientacji; sam w sobie stanowi on dowĂłd, Âże nic mi do tego wszystkiego i WĂŞglarczyk czepiÂł siĂŞ mnie jak pijany pÂłota.

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/03/01/wyborcza-klamie-%E2%80%93-nic-nowego-ale-dlaczego-tak-glupio/
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #8 : Marzec 05, 2009, 15:20:00 »

"Gazeta" z palcem na cynglu
Piotr Semka 04-03-2009

"Wyborcza" to kadrowiec mediĂłw III RP. Gdy zauwaÂży kogoÂś, kogo uznaje za politycznie niepewnego, natychmiast insynuuje mu partyjne powiÂązania z prawicÂą

(...)

Kreator zmian

DzieĂą po odwoÂłaniu szefa TrĂłjki "Gazeta" swojÂą informacjĂŞ zatytuÂłowaÂła beznamiĂŞtnie: "OdwoÂłali SkowroĂąskiego". Pismo uwielbiajÂące barwne tytuÂły, piĂŞtnujÂące pisowskich dziennikarzy tego dnia powstrzymaÂło siĂŞ od komentarza. I sÂłusznie, bo dziennik z Czerskiej zawsze wolaÂł zmieniaĂŚ Âświat, niÂż siĂŞ tym chwaliĂŚ. Po kolejnych akcjach, w ktĂłrych "Gazeta" kogoÂś zniszczyÂła, gdzieÂś w politycznych kuluarach sÂłyszaÂłem czĂŞsto na wpó³ kokieteryjne, a wpó³ zakÂłopotane komentarze dziennikarzy "GW": – A wiesz co Piotrze, teraz to mi teÂż trochĂŞ bĂŞdzie brakowaĂŚ KrzyÂśka. ChoĂŚ z drugiej strony sam przyznasz, Âże z tymi honorariami...

Honoraria? DziÂś "Gazeta" pisze g³ównie na ten temat. Jeszcze trzy miesiÂące temu czujnie rozliczaÂła SkowroĂąskiego z innych "zbrodni". 8 grudnia 2008 roku Agnieszka Kublik pisaÂła: "Niemal w kaÂżdym porannym przeglÂądzie prasy TrĂłjki pojawia siĂŞ "Nasz Dziennik – tuba propagandowa Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka, o ktĂłrego wzglĂŞdy zabiega PiS JarosÂława KaczyĂąskiego".

Teza, Âże TrĂłjka pod rzÂądami SkowroĂąskiego byÂła tubÂą tuby ojca Rydzyka, jest absurdalna, ale wÂłaÂśnie tak "Gazeta Wyborcza" dorabiaÂła SkowroĂąskiemu gĂŞbĂŞ. RĂłwnie barwny byÂł zarzut "GW", ze TrĂłjka w przeddzieĂą emisji nagrywaÂła wywiad z prezesem JarosÂławem KaczyĂąskim w jego biurze. Gdy podobnie zrobiÂło Radio TOK FM, rozgÂłoÂśnia nale¿¹ca do Agory – w stosunku do tegoÂż samego JarosÂława KaczyĂąskiego – "Wyborczej" to nie zainteresowaÂło.

OczywiÂście nie tylko o SkowroĂąskiego chodziÂło. "Wyborcza" doniosÂła teÂż Âświatu, Âże nie bĂŞdÂą juÂż mieli swoich audycji w publicznym radiu Tomasz Sakiewicz i RafaÂł Ziemkiewicz, "niekryjÂący niechĂŞci do "GW", ktĂłra w ich publicystyce przedstawiana jest jako ÂźrĂłdÂło wszelkiego zÂła".

ÂŻadne inne medium – z wyjÂątkiem "Gazety" – nie opisuje z podobnym zapaÂłem i satysfakcjÂą czystek w publicznych mediach. Czas juÂż przyszedÂł na nazwanie tego fenomenu. Te teksty nie sÂą efektem dziennikarskich emocji, ale dumy kreatora zmian. "Wyborcza" to nie zwykÂła gazeta – to urzÂąd ochrony mediĂłw.

Kadrowiec III RP

W czasach PRL w instytucjach i przedsiêbiorstwach istotnych dla socjalistycznego paùstwa istnia³a funkcja kadrowca, którego g³ównym zadaniem by³o pilnowanie, aby nie zosta³ w nich zatrudniony nikt niepewny, a ju¿, broù Bo¿e, potencjalny wróg polityczny. Tê sam¹ rolê w mediach III RP wype³nia "Wyborcza".

Gdy zauwaÂży w mediach kogoÂś, kogo uwaÂża za politycznie niepewnego lub za "wrogi element", natychmiast insynuuje mu partyjne powiÂązania z prawicÂą. ZaczynajÂą siĂŞ natarczywe pytania wobec wÂładz mediĂłw, jak dÂługo bĂŞdÂą tolerowaĂŚ nieprawomyÂślnÂą postaĂŚ. A na koniec nastĂŞpuje spokojne odnotowanie dymisji.

"Gazeta Wyborcza" zazwyczaj oburza siĂŞ na grzebanie w Âżyciorysach, ale gdy trzeba uzasadniĂŚ zwolnienie z radia Wojciecha ReszczyĂąskiego, to z luboÂściÂą przypomina, Âże w czasach PRL byÂł to prezenter reÂżimowej telewizji. Kiedy trzeba – wyjaskrawia siĂŞ na si³ê poglÂądy czÂłowieka, ktĂłrego wziĂŞÂła na cel, jeÂśli to okazuje siĂŞ niemoÂżliwe, cytuje siĂŞ nieprzychylne mu, zazwyczaj anonimowe opinie.

Tak byÂło w przypadku Patrycji Koteckiej – "Gazeta" nie udowadniaÂła informacji o jej "politycznych naciskach" na pracownikĂłw "WiadomoÂści", ale cytowaÂła anonimowe wypowiedzi. Ciekawe, Âże plotki o jakichkolwiek naciskach ustaÂły jak noÂżem uci¹³ po odejÂściu Koteckiej. W telewizji Rudomino pewnie nikt juÂż nie naciska. A moÂże po prostu zakoĂączono juÂż (sukcesem) akcjĂŞ "czyÂścimy TVP"?

Cyngle i prawicowcy


Niedawno w debacie publicznej pojawiÂło siĂŞ pojĂŞcie "cyngli "Gazety Wyborczej" – zaufanych ludzi do brudnej roboty, ktĂłrzy w pewnych sprawach od lat zastĂŞpujÂą zwykÂłych dziennikarzy. To im powierza siĂŞ zwalczanie "wrogich elementĂłw". W latach 90. celem cyngli byli tzw. pampersi, czyli dziennikarze z telewizji WiesÂława Walendziaka. PamiĂŞtam to doskonale, bo sam do nich naleÂżaÂłem. Ówczesne artykuÂły – tak jak dzisiejsze – wytapetowane byÂły anonimowymi opiniami. Gdy oburzaliÂśmy siĂŞ tym prostackim chwytem, koledzy z "Gazety" oburzonymi gÂłosami odpowiadali: – Jak moÂżna siĂŞ dziwiĂŚ, Âże ludzie bojÂą siĂŞ mĂłwiĂŚ pod nazwiskiem? PrzecieÂż pampersi sÂą bezwzglĂŞdni i zniszczÂą kaÂżdego.

Klasycznym tekstem cynglowym z tamtej epoki byÂł atak Anny Bikont na Wojciecha Cejrowskiego zatytuÂłowany "Brunatny kowboj RP" – ktĂłrego sam tytuÂł pokazuje, jakÂą metodÂą posÂłuÂżyÂła siĂŞ autorka. Jednak najbardziej zasÂłuÂżonÂą straÂżniczkÂą prawomyÂślnoÂści w mediach od lat jest jest Agnieszka Kublik. To ona bezkompromisowo rozliczaÂła Walendziaka z paru programĂłw, ktĂłre sama uznaÂła za prawicowe.

Niestety, brakowaÂło jej podobnej bezkompromisowoÂści, gdy przeprowadzaÂła liczne rozmowy z lewicowym prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. A niedawno, w trakcie wywiadu z Markiem Jurkiem bez jakichkolwiek podstaw oskarÂżyÂła autorkĂŞ "Misji specjalnej" AnitĂŞ Gargas o to, Âże chciaÂła w TVP jako pierwsza ogÂłosiĂŚ informacje o "dziadku z Wehrmachtu" Donalda Tuska.

SpecjalnÂą akcjĂŞ "Gazeta Wyborcza" poÂświĂŞciÂła w 2005 roku BronisÂławowi Wildsteinowi przy okazji ujawnienia listy ochrzczonej jego nazwiskiem. Przy tej okazji objawiÂł siĂŞ nowy cynglowy talent – Wojciech Czuchnowski. Jego histeryczne teksty stworzyÂły atmosferĂŞ, w ktĂłrej Ăłwczesny naczelny "Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden zdecydowaÂł siĂŞ wyrzuciĂŚ Wildsteina z pracy.

OczywiÂście ataki te nigdy nie dotyczyÂły obejmujÂących kierownicze stanowiska w TVP w czasach Walendziaka dziennikarzy "GW", takich jak Roman Kurkiewicz czy Artur DomosÂławski. Ludzie z "GW" bowiem mieli przychodziĂŚ na Woronicza wy³¹cznie z racji swych kompetencji. Dziennikarze z innych mediĂłw czĂŞsto natychmiast ogÂłaszani byli, prawicowcami, ideologami Porozumienia Centrum i politycznymi komisarzami. PiszĂŞ tu o prawicowcach – choĂŚ jest to tylko epitet, a nie okreÂślenie politycznych poglÂądĂłw. W "Gazecie" nazywa siĂŞ w ten sposĂłb wszystkich tych, ktĂłrzy nie akceptujÂą okrÂągÂłostoÂłowej ideologii – wierzÂących i niewierzÂących, konserwatywnych i lewicowych – jeÂżeli tylko zachowywali solidarnoÂściowÂą lub antykomunistycznÂą wraÂżliwoœÌ.

Dziœ, gdy media publiczne s¹ pod opiek¹ panów Piotra Farfa³a, Tomasza Rudomino, Roberta Wijasa i Wincentego Pipki jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki, Agnieszkê Kublik przesta³y interesowaÌ polityczne pogl¹dy nowych ludzi telewizji. Znów w mediach publicznych zapanowa³a "normalizacja".

Konfitury dla pisowcĂłw

Krzysztof SkowroĂąski, ktĂłry nigdy nie pokazywaÂł jakichkolwiek poglÂądĂłw politycznych, jest dla "Gazety" prawicowcem, bo robiÂł radio za czasĂłw prezesa Krzysztofa CzabaĂąskiego. Magda Jethon z definicji poglÂądĂłw nie ma, bo mianowaÂł jÂą prezes Robert Wijas, ktĂłry oczywiÂście teÂż Âżadnych poglÂądĂłw nie ma.

"OdwoÂłanie Krzysztofa SkowroĂąskiego ze stanowiska szefa radiowej TrĂłjki ucieszyÂło zwolennikĂłw teorii spiskowych" – napisaÂł ironicznie Adam LeszczyĂąski na Âłamach "GW". – "Los zesÂłaÂł im dobitny dowĂłd na to, Âże "Gazeta" rzÂądzi Âświatem, a przynajmniej krajem nad Wis³¹. SkowroĂąski zostaÂł odwoÂłany niedÂługo po artykule Agnieszki Kublik o wynikach audytu przeprowadzonego w radiu" – wyjaÂśnia LeszczyĂąski.

To ulubiona poza "niewinnych czarodziejĂłw" z redakcji na Czerskiej. My wpÂływamy na inne media? To oburzajÂące insynuacje!

Jednak coraz wiĂŞcej ludzi zdaje sobie sprawĂŞ z roli, jakÂą odgrywa "Wyborcza". Pod listem w obronie Krzysztofa SkowroĂąskiego podpisaÂły siĂŞ tysiÂące ludzi niemajÂących wÂątpliwoÂści, Âże moÂże on zostaĂŚ zwolniony, Âże zamieszczane w "Wyborczej" donosy na szefa TrĂłjki sÂą ostatecznym sygnaÂłem, iÂż akcja majÂąca na celu jego odwoÂłanie zmierza ku finaÂłowi. Silniejsze od lĂŞku przed napiĂŞtnowaniem przez "GazetĂŞ" byÂło oburzenie, Âże w imiĂŞ ideologii dorzynania watahy zarzyna siĂŞ dobre radio robione przez prawdziwego fachowca.

TakÂże dlatego w obronie Krzysztofa SkowroĂąskiego w poniedziaÂłek pod budynkiem radiowej TrĂłjki odbyÂła siĂŞ manifestacja. O jej uczestnikach i o samym SkowroĂąskim napisaÂł PaweÂł WroĂąski, Âże to "dziennikarze propisowscy", ktĂłrzy "dali siĂŞ skusiĂŚ wÂładzy" i za to "dostawali konfitury".

Z czymÂś takim nawet siĂŞ nie da polemizowaĂŚ. Stanowczo zbyt Âłatwo przychodzi WroĂąskiemu obraÂżaĂŚ ludzi i etykietowaĂŚ ich jako pisowcĂłw, w dodatku interesownych. Zbyt Âłatwo uznaje, Âże ludzie o poglÂądach innych niÂż jego, muszÂą kierowaĂŚ siĂŞ niskimi pobudkami.

Na szczĂŞÂście wspomniany powyÂżej skandaliczny tekst "Honor czy honorarium" to przejaw wÂściekÂłoÂści coraz czĂŞÂściej bezsilnej. DziÂś juÂż "Gazeta" nie ma takich moÂżliwoÂści wpÂływania na Âżycie publiczne, jak w latach 90. SÂą w Polsce media, ktĂłre pozostajÂą poza orbitÂą jej wpÂływĂłw.

Niedawno, gdy Bogdan Rymanowski dostaÂł Grand Pressa Piotr Pacewicz nazwaÂł w "Wyborczej" go "niedziennikarzem roku". ZajadÂłoœÌ redaktora "Gazety" byÂła komentowana jako efekt Âżalu, Âże wybrano kogoÂś spoza gazetowowyborczej bajki – czÂłowieka, ktĂłry zaczynaÂł telewizyjnÂą karierĂŞ w znienawidzonym przez "GW" programie "Puls dnia" z epoki Walendziaka. Jednak atak siĂŞ nie powiĂłdÂł. Nie tylko TVN, ale teÂż wiĂŞkszoœÌ Âśrodowiska stanĂŞÂła murem za Rymanowskim.

Trudno jednak oczekiwaĂŚ, Âże "Gazeta Wyborcza" teraz odpuÂści. W koĂącu odniosÂła sukces w akcji przeciw SkowroĂąskiemu. Agnieszka Kublik z Wojciechem Czuchnowskim mogÂą robiĂŚ na swoim biurku kolejne naciĂŞcia. Walka z prawicowym odchyleniem trwa.

wspó³praca Marcin Rafa³owicz i Bart³omiej Radziejewski

http://www.rp.pl/artykul/9157,271658_Semka___Gazeta__z_palcem_na_cynglu__.html
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2009, 15:20:12 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #9 : Marzec 05, 2009, 15:25:34 »

ByĂŚ cynglem "Wyborczej"

 Oto kolejny pomnikowy (a moÂże podrĂŞcznikowy) przykÂład dziennikarstwa, ktĂłre nazywa siĂŞ ostatnio "cynglowym". Konkretnie: tekst PawÂła WroĂąskiego z "Gazety Wyborczej", w ktĂłrym autor cieszy siĂŞ z odwoÂłania Krzysztofa SkowroĂąskiego z szefowania radiowej "TrĂłjce" - pisze Piotr Gursztyn.


Zawsze gdy czytam takie teksty, zastanawiam siê, jak powsta³y. Czy to redakcja zmusi³a autora do napisania, a on ugi¹³ siê pod przymusem, czy sam zg³osi³ siê, licz¹c, ¿e zwierzchnicy bêd¹ zachwyceni jego oddaniem. Bo nie wierzê, ¿e to wyraz wolnej myœli publicysty lub dziennikarza. Nie wierzê we w³asn¹ inicjatywê autorów, gdy¿ nie œmiem s¹dziÌ, by ktoœ móg³by byÌ a¿ tak ma³o inteligentny, aby sam z siebie pisaÌ rzeczy, w których logika i etyka a¿ tak daleko odje¿d¿aj¹ od rzeczywistoœci.

Chodzi mi o kolejny pomnikowy (a mo¿e podrêcznikowy) przyk³ad dziennikarstwa, które nazywa siê ostatnio "cynglowym". Konkretnie: tekst Paw³a Wroùskiego z "Gazety Wyborczej", w którym autor manifestuje swoj¹ radoœÌ z odwo³ania Krzysztofa Skowroùskiego z szefowania radiowej "Trójce". RadoœÌ z odwo³ania bardzo sprawnego szefa przez ludzi Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony. Tytu³ te¿ du¿o mówi: "Honor czy honorarium?".

Do tej pory WroĂąski nie byÂł zaliczany do grona "cyngli" Agory. PisaÂł rzeczy, ktĂłre byÂły powodem do dyskusji, ale majÂące zwiÂązek z rzeczywistoÂściÂą. To znaczy czĂŞÂściej niÂż inni autorzy "GW" informowaÂł czytelnikĂłw o wydarzeniach i je komentowaÂł, niÂż pouczaÂł tychÂże czytelnikĂłw, co majÂą myÂśleĂŚ o Âświecie. Nie byÂł czystym przykÂładem uprawiania agit-propu. Nie moÂżna byÂło teÂż powiedzieĂŚ, Âże byÂł egzekutorem wyrokĂłw jak pewna jego koleÂżanka. Teraz to siĂŞ zmieniÂło.

Pytanie: czy to wewnêtrzna przemiana Paw³a Wroùskiego, cz³owieka przecie¿ ju¿ dojrza³ego, czy jednak okolicznoœÌ zewnêtrzna? Na przyk³ad taka, ¿e w trudnych czasach - masowych kilkusetosobowych zwolnieù i zaciskania pasa - trzeba byÌ jeszcze bardziej "agorowym", ni¿ by³o siê do tej pory. Wroùski z pewnoœci¹ odpowie, ¿e to jego wolny umys³ i sumienie nakaza³y mu napisaÌ radosn¹ laudacjê o wyrzuceniu przez LPR Skowroùskiego. No bo przecie¿ ¿adne niskie pobudki, np. strach, ¿e mo¿na straciÌ pracê w redakcji, w której pracowa³o siê prawie 20 lat.

OkolicznoÂści towarzyszÂące tekstowi sÂą jednak takie, Âże "Wyborcza" od dÂłuÂższego czasu prowadziÂła nagonkĂŞ na SkowroĂąskiego. Tak samo jak na innych ludzi mediĂłw, z ktĂłrymi byÂło jej nie po drodze. Logika zarzutĂłw sprowadzaÂła siĂŞ do jednego: to skandal, Âże tacy ludzie majÂą jakieÂś audycje, Âże publicznie wystĂŞpujÂą i oÂśmielajÂą siĂŞ mieĂŚ inne zdanie niÂż Agora. Konkretnych zarzutĂłw nie byÂło wcale. SprowadzaÂły siĂŞ do tego, Âże RafaÂł Ziemkiewicz krytykuje Adama Michnika, a ktoÂś inny popiera lustracjĂŞ. W przypadku SkowroĂąskiego prĂłbowano powoÂływaĂŚ siĂŞ na jakiÂś audyt, ale i to okazaÂło siĂŞ za sÂłabe. Bowiem nie znaleziono tam przekonujÂącego skandalu. WroĂąski zresztÂą o audycie nie wspomina, twierdzi tylko, Âże szef "TrĂłjki" byÂł ulegÂły wobec KaczyĂąskiego (bo pojechaÂł do niego na wywiad).

A kolejnÂą okolicznoÂściÂą jest to, Âże Agora ma wÂłasne plany podboju rynku mediĂłw. Z telewizjÂą nie wyszÂło, z radiem juÂż tak. A media publiczne, szczegĂłlnie zreformowana "TrĂłjka", byÂły niebezpiecznÂą konkurencjÂą. Nie tylko w walce o dusze PolakĂłw, ale teÂż w dzieleniu reklamowego tortu. Dziennikarz piszÂący tekst taki jak ten o SkowroĂąskim naraÂża siĂŞ zatem na kolejne pytanie: czy wystĂŞpuje jeszcze jako czÂłowiek piĂłra, czy juÂż jako rzecznik zarzÂądu koncernu?

WroĂąski czepia siĂŞ dziennikarzy, Âże dostawali "konfitury" za pracĂŞ w publicznych mediach. Ci wÂłaÂśnie, ktĂłrych on nazywa "propisowskimi". Dziwny zarzut: bo albo mieli pracowaĂŚ za darmo, albo ustÂąpiĂŚ miejsca tym z "Wyborczej"? Wtedy nie byÂłyby to juÂż konfitury, ale ciĂŞÂżko i sprawiedliwie zarobione pieniÂądze. Tak jak np. w przypadku MichaÂła OgĂłrka z "Gazety", ktĂłry miaÂł program w Polskim Radiu w tym samym czasie co potĂŞpieni Tomasz Sakiewicz czy RafaÂł Ziemkiewicz. Sam zresztÂą widziaÂłem dziennikarzy "Wyborczej" podpisujÂących umowy o wypÂłacenie im honorariĂłw za wystĂŞpy w programach TVP. Nie widziaÂłem wĂłwczas obrzydzenia na ich twarzach.

I to wszystko dostajemy podlane moralizatorskim sosem: "WÂładza zawsze bĂŞdzie kusiÂła dziennikarzy. Tylko ci, co dali siĂŞ skusiĂŚ, powinni pamiĂŞtaĂŚ o konsekwencjach" - pisze na zakoĂączenie swego artykuÂłu PaweÂł WroĂąski. Sojusznicy z LPR i Samoobrony nie bĂŞdÂą teraz kusiĂŚ dziennikarzy z "Wyborczej". Nie muszÂą. Ci sami przybiegnÂą na jeszcze ciepÂłe miejsca. W imiĂŞ wzniosÂłych haseÂł o dziennikarskiej misji. ZaÂłoÂżymy siĂŞ, Âże tak bĂŞdzie?

http://www.dziennik.pl/opinie/article333566/Byc_cynglem_Wyborczej.html
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #10 : Marzec 05, 2009, 21:21:51 »

TVrzeczpospolita

Koniec nadziei na niezaleÂżne media publiczne
http://www.youtube.com/watch?v=5SiaWeTsVVU&feature=channel


Oddajcie telewizjĂŞ obywatelom

http://www.youtube.com/watch?v=eGwOCCifDFU&feature=channel
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2009, 21:25:39 wysłane przez Leszek » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni gangem opatowek