koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #250 : Październik 31, 2011, 20:20:49 » |
|
Bardzo serdecznie Ci dziĂŞkujĂŞ Laguno! Oddalam siĂŞ powoli w pielesze po dzisiejszych wĂŞdrĂłwkach moich, wiĂŞc dobrej i spokojnej nocy Tobie i wszystkim tutaj ÂżyczĂŞ. koliberek33 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #251 : Październik 31, 2011, 20:20:59 » |
|
A mozesz Darku nieco jasniej _ cytat jest dlugi , a znaczen wiele
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #252 : Październik 31, 2011, 20:33:37 » |
|
Opis ksi¹¿ek autorstwa Mielników jest niczym innym ni¿ rozkminiane tu tematy i w tym kontekœcie wszyscy ezoterycy s¹ z Antrovisu.  Osobiœcie zgadzam siê z ogólnym schematem ich ksi¹¿ek, choÌ ich nie czyta³em i nie mam potrzeby. To co autor artyku³u potêpia to ezoteryka. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #253 : Październik 31, 2011, 20:43:56 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2011, 21:11:30 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #254 : Październik 31, 2011, 20:59:13 » |
|
Arteq Po to sa te funkcje , aby mozna bylo z nich korzystac, A w³aœnie, odnoœnie funkcji. Istnieje równie¿ taka "modyfikuj wiadomoœÌ". Dziêki niej nie ma potrzeby pisania posta pod postem i nam zaoszczêdza siê pracy. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #255 : Listopad 01, 2011, 01:51:01 » |
|
Koliberku chyba nie do koùca zrozumia³eœ co napisa³am. We wszechœwiecie istniej¹ wartoœci najwiêksze dla wszystkich , s¹ nimi wolnostojeùstwo , mi³oœÌ i ¿ycie. Te wartoœci tworz¹ naturalny system istnienia na których on siê opiera inaczej nie mog³o by istnieÌ ¿ycie. Tu nie ma nakazów ani zakazów jest wy³¹cznie informacja, dopiero informacjê mo¿na (zale¿nie od rozwoju grupy jej u¿ywaj¹cej) przekszta³caÌ w zakaz i nakaz. Jednak s³owo system wyra¿a tylko logiczny sposób korzystania z wiedzy m¹droœci ( w tym wypadku wolnostojeùstw) jest gwarantem indywidualnej decyzjonalnoœci u¿ywania wiedzy przez wszystkich bez wyj¹tku. Zarówno tych którzy uszanuj¹ woln¹ wolê innych , ja i tych , którzy podstêpnie bêd¹ j¹ wykorzystywaÌ dla swoich korzyœci. Wszelakie prawa zawsze tworzone s¹ na podstawie wartoœci nie wartoœci na podstawie praw. Prawo wyra¿a przyzwolenie na coœ... np. masz prawo do tego a do tamtego nie masz... Dlaczego? Jeszcze raz; wartoœci¹ ¿ycia dla ryb jest woda ( dziêki niej tworzy siê ich naturalne œrodowisko ¿ycia) one maj¹ naturalne prawo do bycia w niej. Nie zakaz , ani nakaz prawo. Bowiem zakazy i nakazy to ju¿ inna sprawa. Jednak... czy ¿ycie jest identycznie wa¿n¹ wartoœciom dla wszystkich? To inna sprawa, tak samo ró¿n¹ jest wartoœÌ mi³oœci i wolnej woli.To s¹ bardzo indywidualne wartoœciowania zale¿ne od osobistego rozwoju ka¿dego. Na podstawie osobistej skali ocen tworzone s¹ prawa przeró¿ne w³¹cznie z prawami uniwersalnymi. Jedna wracaj¹c do pocz¹tku niezmienn¹ i podstawowa i pierwsz¹ wartoœciom jest samo ¯ycie.Inne wartoœci istniej¹ w oparciu o mo¿liwoœÌ istnienia ¿ycia , jest nim wolnostojênstwo - wolna wola - dokonywanie wyborów , kolejn¹ wartoœciom dziêki której odbywa siê rozwój , to mi³oœÌ. Widzisz Koliberku ju¿ te 3 wartoœci nadrzêdne tworz¹ sob¹ system wartoœci ( takie s³owo bo uwa¿am i¿ adekwatne w naszym jêzyku do wyt³umaczenia tematu, coœ usystematyzowane - znaczy siê logicznie wyjaœniony zwi¹zek ) opisywany prze zemnie. Tak samo jak przyczyna i skutek nie s¹ ani nakazami ani zakazami a informacjom o naturalnie istniej¹cym zdarzeniu.Przyczyny i skutku nie zatrzyma prawo i nie naka¿e mu istnieÌ , bowiem s¹ to zdarzenia niezale¿ne od praw. Bowiem ¿eby te dwa ( ja najbardziej dualistyczne , zawsze oparte na ró¿nicy potencja³ów jak kolwiek to nie nazwiemy) zdarzenia przesta³y istnieÌ musi byÌ zatrzymane samo ¿ycie.Kiara  Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #256 : Listopad 01, 2011, 10:27:35 » |
|
Przykro jest patrzeĂŚ, jak w imiĂŞ Praw Uniwersalnych oraz nieoceniania, oceny jednak padajÂą. Jak zamyka siĂŞ buziĂŞ i stawia do pionu kogoÂś, kto jedynie prĂłbuje ostrzec innych, bazujÂąc na swoich doÂświadczeniach. I nie waÂżna tu w koĂącu ideologia Antrovisu, waÂżny jest sposĂłb, w jaki przejawia siĂŞ ta energia.
W zwiazku z powyzszym drogi ptak czy moglabys opisac chociaz jedno swoje doswiadeczenie, ktore jest odnosnikiem tego co powyzej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #257 : Listopad 01, 2011, 10:37:14 » |
|
Kiaro!Mo¿e powinno siê u¿ywaÌ okreœlenia innego ni¿ Prawa w tym przypadku, jeœli chodzi o istotê funkcjonowania Uniwersum. Miano prawo istotnie konotuje, zw³aszcza w "ludzkim" odniesieniu, co ci wolno, a system, czego tak¿e nie wolno. Jednak¿e masz cz³ecze prawo wolnej woli i owszem, ale to raczej w ramach "boskiego" eksperymentu. Natomiast nam ¿ycie kojarzy siê zawsze z istnieniem postrzeganego przez nas cia³a fizycznego. Jednak¿e przyroda zaœwiadcza o tej z najwiêkszych iluzji(?) Bowiem istnieje naturalne obumieranie, by wci¹¿ trwa³o ¿ycie. Zaœ tam gdzie wkracza prawo wolnej woli, ¿ycie harmonijne (wraz z jego uzasadnionym obumieraniem)jest zak³ócane, ( choÌ nie zawsze) i prowadzi do tak powa¿nej dysharmonii, co w œwiecie zewnêtrznym objawia siê kataklizmami, epidemiami, kofliktami na globaln¹ i nie tylko, skalê itp... Czyli, ¿e Pan(i) ŒmierÌ ma nienaturalnie pe³ne rêce roboty i nie ma nawet czasu ostrzyÌ kosy, wiêc œmierÌ tym bardziej okrutna i bolesna jest, oraz podszyta niewyobra¿alnym lêkiem, czego nie ma absolutnie w przyrodzie. Natomiast Konstrukty Uniwersalne ( tak koliberek roboczo nazywa w/w wspomniane Prawa)s¹ tylko ¿yciem ³¹cznie z jego m¹drym obumieraniem. I s¹dzê, ¿e kategoria mi³oœci bêdzie siê w tym zawieraÌ, b¹dŸ bêdzie ostatecznym ju¿ przejawem takiej Harmonii, i bêdzie siê niejako k³óciÌ z wolnostojeùstwem, chyba ¿e mówimy o najwy¿szej kategorii zawieraj¹cej prawo do eksperymentu, co mo¿e nie jest eksperymentem, ale napêdzaj¹ca siê si³¹, wynikaj¹c¹ z przeciwieùstw Perpetuum Mobile. Albo wreszcie o idealnej "wydoœwiadczonej" wskutek wolnostojeùstwa równowadze, czyli o stanie Neutrum i jest to w³aœnie Mi³oœÌ Bezwarunkowa. Myœlê na gor¹co i chêtnie pozna³bym inne stanowiska. Nie³atwo malutkiemu koliberkowi obj¹Ì istotê Wszechrzeczy wszak! Zreszt¹ sam musi jeszcze przemyœleÌ to, co tu pazurkami powy¿ej wzi¹³ i nabazgra³.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 12:26:34 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #258 : Listopad 01, 2011, 11:29:49 » |
|
Koliberku przemi³y!A co to dla Ciebie znaczy? Jednak¿e masz cz³ecze prawo wolnej woli i owszem, ale to raczej w ramach "boskiego" eksperymentu. Czy s¹dzisz i¿ w Zaœwiatach nie posiadamy wolnej woli ? Tego wolnostojeùstwa? Obumieranie , czy umieranie jak nazwane jest ludzkim niezrozumieniem i zablokowan¹ wiedz¹ to tylko proces metamorfozy , zmiany cia³ przez Energiê doœwiadczaj¹c¹ swojego istnienia w przetrzepanych kszta³tach materialnych w celach poznawczych. To nic innego jak kolejny kostium teatralny w spektaklu ¯YCIE na fizycznej scenie kolejnego wymiaru. Co chcesz poznawaÌ, czego doœwiadczaÌ z czym siê zmierzyÌ w jakim kostiumie? Wszystko to Energia wybiera sama przed kolejnym aktem wcielenia. Ma woln¹ wolê i tworzy sama w ramach dokonanego wczeœniej osobistego wyboru. Tak naprawdê wiêksz¹ ( bo bezwzglêdn¹ woln¹ wolê inaczej wolnostojeùstwo) ma ona w przestrzeni nie materialnej innej ni¿ materialna fizycznego œwiata. Bowiem wcielona Energia jest zawsze ograniczona przez gêstoœÌ materii wymiaru w którym siê wcieli³a. Ewolucja energetyczna ma bezpoœredni wp³yw na ca³y wymiar materialny , na wszystko czym on jest zarówno cia³a fizyczne ludzi , zwierz¹t i roœlin , jak i na minera³y , wodê , ca³¹ ziemiê.Bowiem razem z podnosz¹c¹ siê czêstotliwoœci¹ drgaù Ludzkich myœli i uczuÌ poprzez po³¹czenie z j¹drem ziemi i Gwiazd¹ Matk¹ zmienia siê ziemia , woda , ca³a przyroda i my Ludzie. Jak siê to objawia? Przez system nerwowy , który zwiêksza ca³y czas iloœÌ po³¹czeù nerwowych ( nawet w œród ludzi bywaj¹ bardzo znacz¹ce ró¿nice) mo¿emy zestrajaÌ siê z coraz wy¿sz¹ czêstotliwoœci¹ drgaù,"p³yn¹c ju¿ na innej fali". Ale .. zawsze my i tylko my swoimi decyzjami dokonujemy wyboru wolnego , która "fala" jest nam bli¿sza i na której chcemy p³yn¹Ì. Jednak na ka¿dej z nich istniej¹ zawsze te same wartoœci ; ¿ycie , wolnoœÌ , mi³oœÌ akceptowane bardziej lub mniej przez Istoty ¿yj¹ce na nich poniewa¿ posiadaj¹ woln¹ wolê. Mo¿e tak byÌ , bowiem Stwórca akceptuje wszystkie wybory swoich stworzeù , jednak do momentu który nie zagra¿a ¿yciu ca³okszta³tu stworzenia. Gdy ten moment zostaje przekroczony nastêpuje interwencja konieczna, inaczej ratowanie ¿ycia , które jest wartoœci¹ bezwzglêdn¹ , najwiêksz¹ i najwa¿niejsza.I to jest to Koliberku system wartoœci , nie w dzia³aniu wyznaczaj¹cym komuœ prawa wykonawcze , a w bezwzglêdnych wartoœciach stanowi¹cych o istnieniu ¿ycia. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 12:45:31 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #259 : Listopad 01, 2011, 13:52:48 » |
|
"ZaÂświaty" to w zasadzie teÂż umowne bardzo zdaje siĂŞ okreÂślenie. Bo "co na dole, to i na gĂłrze" i odwrotnie. WiĂŞc zasada wolnostojeĂąstwa obowiÂązuje wszĂŞdzie, tylko naleÂży mieĂŚ ÂświadomoœÌ, czy warto tak bardzo "hajdamaczyĂŚ" tym prawem. ZacytujĂŞ tu: "niech siĂŞ dzieje wola nieba, z niÂą siĂŞ zawsze zgadzaĂŚ trzeba". Owszem, Fredro zakpiÂł sobie z obskurantyzmu i bigoterii w ten sposĂłb, ale po dog³êbnym przyjrzeniu siĂŞ tej treÂści moÂżna mĂłwiĂŚ o peÂłnej akceptacji rzeczy jakimi sÂą, co przejawia siĂŞ jako wejÂście w ten wÂłaÂściwy rytm Wszechistnienia. Natomiast jakiekolwiek przesterowanie wskutek naduÂżywania wolnej woli wymusza interwencjĂŞ, ale "boskÂą", czy ludzkÂą? Czy obydwie? Otó¿ Konstrukty ( Prawa )Uniwersalne egzekwujÂą siĂŞ niejako same. Interwencja, o ktĂłrej piszesz jest jedynie tego przejawem, ale jeÂśli czÂłowiek ( z maÂłej litery, czyli nie bardzo, lub nieÂświadomy istoty zjawisk), bierze siĂŞ za interwencjĂŞ bez znajomoÂści Zasad Istnienia, ( nazwaÂłaÂś to zapewne StwĂłrcÂą), to zawsze jest to opÂłakane w skutkach. JeÂśli jednak zaufa Intuicji i uczyni to poprzez CISZĂ, to w przedziwny sposĂłb wszystko dzieje siĂŞ tak, jak siĂŞ ma dziaĂŚ i w efekcie jest zawsze najlepszym rozwiÂązaniem i zawsze zmierza w jak najlepszym kierunku, nawet jeÂśli dla podmiotu konkretnego doÂświadczenia mogÂłoby siĂŞ to w istocie wydawaĂŚ okrutne i zÂłe. PiĂŞknie napisaÂłaÂś Kiaro o obumieraniu jako metamorfozie etc, etc..., teÂż tak to widzĂŞ. Natomiast sÂłowo wartoœÌ kojarzy mi siĂŞ z ocenÂą zawsze (ile to jest warte). CzyÂż wg. Twojego rozumowania i MiÂłoÂści Bezwarunkowej, dla StwĂłrcy - StwĂłrczyni ( jako sumy wszystkich ÂŚwiadomoÂści - JEDNI) nie jest najwyÂższÂą wartoÂściÂą kaÂżdy, oraz najmniejsza czÂąstka istnienia, nawet jeÂśli ten " kaÂżdy" popeÂłnia tzw. b³êdy; czyli mĂłwiÂąc po chrzeÂścijaĂąsku "grzeszy", czy wreszcie przesterowywuje P.U. ? I kaÂżdy wczeÂśniej, czy póŸniej"zbawiony bĂŞdzie", nawet jeÂśli ulegnie rozbiciu jego dusza i zacznie swojÂą wĂŞdrĂłwkĂŞ od najmniejszej molekuÂły? Jakby ktoÂś powiedziaÂł, "tu nie ma boÂże zmiÂłuj siĂŞ", a ktoÂś inny, Âże tak wÂłaÂśnie wyglÂąda miÂłoœÌ bezwarunkowa. ZaleÂży z jakiej pozycji patrzymy na to samo. WiĂŞc wymyka siĂŞ to wszystko jednoznacznym ocenom, czyli wartoÂściowaniom i jest zupeÂłnie poza tymi kategoriami. Pewnie ta polemika na sÂłowa niewiele zaÂłatwia, chyba Âże przy takim zadawaniu ze strony koliberka pytaĂą, coÂś mu siĂŞ w tej maÂłej Âłepetynce wreszcie przejaÂśni.  koliberek33 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 14:13:01 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #260 : Listopad 01, 2011, 16:07:49 » |
|
Na samym poczÂątku zaistnieĂŚ musiaÂła koncepcja, idea stwĂłrcza, wg ktĂłrej miaÂł powstaĂŚ WszechÂświat. ZawieraĂŚ ona rĂłwnieÂż musiaÂła prawidÂła, czyli uniwersalne prawa utrzymujÂące nadany kierunek.
Na osnowie tego co ju¿ powsta³o, œwiadomoœci cz¹stkowe poczê³y tworzyÌ wartoœci. Wartoœci zró¿nicowa³y i ró¿nicuj¹ wszystko, ale nie mog¹ z³amaÌ praw. S¹ im podleg³e mimo, ¿e same powo³uj¹ do ¿ycia mniejsze prawa lokalne. I te, albo wspó³brzmi¹ z uniwersalnymi, albo gdy stoj¹ w opozycji powoduj¹ rozpad danego wycinka rzeczywistoœci. Dzieje siê tak na ka¿dym poziomie oraz planie.
Obecnie, nam, tu na Ziemi rozpada siê pewien fragment rzeczywistoœci. Za daleko odbiegliœmy w swoich modyfikacjach od g³ównego wzorca. Na szczêœcie rozpad jest wpisany w rozwój. Co nie znaczy, ¿e nie mo¿na ulec anihilacji po przekroczeniu pewnej granicy niekoherencji z prawami.
Wszystko ma naturĂŞ fraktalnÂą. Obserwujmy zatem uwaÂżnie to, co dostĂŞpne jest naszym zmysÂłom i umysÂłom. Nie walczmy z porzÂądkiem rzeczy, bo powszechne pole ÂświadomoÂści nas skoryguje. Mamy przecieÂż kierunkowskazy, ustanowione na poczÂątku prawa.
Pytanie, czy jest przewidziane prawo do zmiany praw? Ewolucja wydaje siĂŞ na to wskazywaĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #261 : Listopad 01, 2011, 16:19:46 » |
|
Koliberku mi³y.S³owo zaœwiaty to równie¿ tylko s³owo umownie okreœlaj¹ce "tamten œwiat" czyli inny nisz nasz a ta innoœÌ to inne œrodowisko ¿ycia , inne jego parametry. Co na gorze to na dole .... owszem ale na dole jest œwiat odbiÌ , który nie ma i nigdy nie mia³ takich samych mo¿liwoœci jak œwiat "górny" - ten Energetyczny ( ale nie ¿aden z tych tworzonych przez ró¿ne nie materialne byty na wzór pierwowzoru , bo s¹ i takie opisywane w ksi¹¿ce "Misja"). Wolnostojeùstwo jest podstaw¹ ¿ycia i istnienia byÌ powinno bezwzglêdnie i nikomu tego prawa innym odbieraÌ nie wolno. Bowiem jest ono gwarantem rozwoju indywidualnego wedle osobistej woli ka¿dej z Energii. Dochodzenie do "zgodzenia siê z wol¹ nieba..." to miljardy lat osobistych doœwiadczeù osi¹gania poziomu mi³oœci i wiedzy m¹droœci serca identycznego jak Stwórca. Wspaniale to przedstawia wiedza judaizmu twierdz¹c i¿ "Anio³y maj¹ jedno oko i jedn¹ nogê..." co to znaczy? Ano to samo co zgodzenie siê z "wol¹ nieba". Jedn¹ nog¹ mo¿na iœÌ tylko jedn¹ drog¹ - drog¹ wytyczon¹ przez m¹droœÌ Stwórcy a jednym okiem widzieÌ tylko tak jak widzi sam Stwórca. Nie maj¹ ju¿ ( bêd¹c Anio³ami) rozbie¿noœci pogl¹dów i wyborów. Ale to jak mówi³am droga d³uga bardzo i nie w naszym III wymiarze jeszcze.Bowiem tam ju¿ nie ma eksperymentów doœwiadczania co jest w³aœciwe , a co nie , wybory s¹ zawsze jedynie identyczne jak stwórczy "wzorzec doskona³oœci". Ponad wartoœciami ludzkimi ( co do których cz³owiek stworzy³ swoje prawa) istniej¹ wartoœci Stwórcy i jedne i drugie obwi¹zuj¹ wszystkich ¿yj¹cych w œwiecie fizycznym. Z jednych rozliczamy siebie w obliczu Stwórcy z drugich - ludzkich , rozliczaj¹ nas przeró¿ni stra¿nicy praw ludzkich. OdpowiedzialnoœÌ zawsze ponosimy nawet gdy sobie z tego w pe³ni nie zdajemy sprawy , bowiem zdarzenia ¿yciowe zrobi¹ swoje nawet w najbardziej nieoczekiwanym dla nas momencie. Nigdy cz³owieka z "ma³ej litery " nie nazwa³am Stwórc¹ , Stwórca Wszechrzeczy jest tylko jeden i zawsze ( dla mnie ) z du¿ej litery. Istniej¹ te¿ konstruktorzy "ludzi bez Dusz" w stosunku do nich u¿ywam malej litery. Nie ze wzglêdu pomniejszania ich wartoœci cz³owieczeùstwa , a ze wzglêdu odró¿niania w dyskusji ( ma³a litera to tylko synonim braku mo¿liwoœci twórczo- ewolucyjnych , które posiadaj¹ ci pisani z du¿ej) tak dla wyjaœnienia. Stwórca jest tylko jeden , Bogów ( inaczej Panów) mo¿e byÌ mnóstwo bowiem okreœlenie to ( na podstawie mojej wiedzy) nadawane jest na wskutek przekroczenia pewnego poziomu rozwojowego i stawania siê w³adc¹ "czegoœ". Nawet wybór "ciszy" powinien byÌ wyborem wolnej woli , a nie wynikiem przymusu z powodu jej braku. Owszem akceptacja losu jest najlepszym rozwi¹zaniem ale Cz³owiek tez musi dokonaÌ wyboru "drogi losu" , gdy jest ju¿ na to gotów i œwiadomy ca³kowicie wagi takiej decyzji. Droga losu jest niezmiernie ciê¿k¹ drog¹ ze spotkaniem najbardziej trudnych zdarzeù losowych , które winno siê przechodziÌ w wyj¹tkowy sposób , z pe³nym zrozumieniem i odczuciem niekrzywdzenia siebie oraz innych ludzi. . To majstersztyk dla wyj¹tkowo wytrwa³ych , silnych i potrafi¹cych odró¿niaÌ przez odczuwanie.Szczególnie pomocne s¹ w³aœnie szczere rozmowy , analizy zdarzeù i osobiste codzienne wersyfikacje nad swoimi decyzjami. Ale na tej bardzo trudnej drodze równie¿ jest wolna wola , nie mo¿e jej nie byÌ. Oczywiœcie masz bardzo dobre skojarzenia ze s³owem wartoœÌ , bo inne wartoœci wa¿ne s¹ dla np. ryb ¿yj¹cych w wodzie , inne dla ptaków szybuj¹cych w powietrzu ,a jeszcze inne dla zwierz¹t ¿yj¹cych na l¹dzie. A ju¿ zupe³nie inne dla ró¿nych ludzi z ró¿nych grup ( w których ¿ycie ludzkie , czy zdrowie cudze jest mniejsz¹ wartoœci¹ od np. z³ota , pieniêdzy czy te¿ w³adzy oraz osobistych autorytetów) to s¹ realne wartoœci przeró¿nych grup ¿yj¹cych nimi i tworz¹cych w oparciu o nie swoje prawa.. Jednak ponad nimi s¹ wartoœci Stwórcy ( ju¿ wy¿ej opisane) które tworz¹ Jego najwy¿szy system wartoœci. Ile to jest warte...? Otó¿ ile jest warte ¿ycie , mi³oœÌ, czy wolnostojeùstwo? Nie posiadaj¹ ceny s¹ bezcenne , bo s¹ ponad wszystkimi innymi wymiernymi wartoœciami , które mo¿na czymœ zast¹piÌ tych nie. Mi³oœÌ bezwarunkowa jest stanem , który siê osi¹ga , dochodzi do niego nie mo¿na jej komuœ podarowaÌ i on j¹ bêdzie mia³. Posiadaj¹c¹ ju¿ w sobie akceptuje wie siê i¿ ; wszystkie odmiennoœci istniej¹ce, wszystkie ich wybory poprzez osobist¹ m¹droœÌ , Istoty o innym kolorycie wibracji i mocy kiedyœ równie¿ osi¹gn¹ taki sam stan. A puki co s¹ w drodze rozwojowej i maj¹ ca³kowite prawo dokonywania na niej ró¿nych osobistych wyborów. Maj¹ równie¿ prawo bycia w jakiejœ przestrzeni d³u¿ej lub krócej ich moment rozwojowy - przekroczenie osobistej wibracji jest jedynym decydentem przekraczania wymiarów. Jednia to nie identycznoœÌ , w jedni s¹ przeró¿ne zbiory i podzbiory w warunkach optymalnych dla siebie , inaczej w energii bezwarunkowej o innym potencjale mocy , gêstoœci. Zawsze stosownym dla ¿ycia rozwoju i ewolucji danego zbioru. Pope³nianie b³êdów jest naturalnoœci¹ w trakcie osobistego rozwoju z udzia³em wolnej woli. ¯ycie to ca³y czas ci¹g korekt na podstawie osi¹ganej coraz wiêkszej wiedzy. "Grzech" to wymys³ religii w polityce w³adzy nad cz³owiekiem , gdybyœmy byli ju¿ doskonali nie by³o by potrzeby wcielania siê na ziemi w "szkole rozwoju duchowego". Tu nauczyciele mieli przekazaÌ tylko wzorce i zaznajomiÌ z celem , reszta to indywidualny tok nauki w drodze do doskona³oœci. Przeró¿ne kodeksy i prawa nakazuj¹ce i zabraniaj¹ce by³y niezbêdne jako informacja ale nie jako bezwzglêdnoœÌ wyznaczaj¹ca nakazowo styl ¿ycia. Bowiem taki system ( czasami niezbêdny) na d³u¿sz¹ metê staje siê systemem pozbawiaj¹cym cz³owieka prawa wyboru , a tym samym wolnej woli. Tego robiÌ nam nie wolno , gdy¿ stajemy siê tylko grup¹ "hodowan¹" w ramach wyznaczonych nam przez kogoœ. Nie rozbija siê Duszy bo i po co? Cyba i¿ robi¹ to jacyœ manipulanci kosmiczni w celu niedopuszczenia do przejœcia jej w kolejny poziom ewolucyjny. Istnieje jednak coœ takiego jak "zerowanie" pamiêci DUCHA nie DUSZY w jednym jedynym przypadku ( i to niezmiernie ¿ako) gdy Ona sama o to poprosi Stwórcê w akcie stwierdzenia i¿ w tym toku doœwiadczeù zaprzepaœci³a wszystkie swoje szanse rozwojowe i chce rozpocz¹Ì swój rozwój od pocz¹tku. W takiej wyj¹tkowej sytuacji mo¿e siê to staÌ i czyni to tylko i wy³¹cznie Stwórca Wszechrzeczy nikt inny. A czyni to zawsze z wielk¹ mi³oœci¹ i z powodu wielkiej mi³oœci do tej zagubionej Istoty , jest to akt zmi³owania siê nad prosz¹cym. Kiara  ps. Dla mózgu mo¿e musia³y najpierw powstaÌ prawa , dla serca zawsze pierwsze s¹ wartoœci wedle nich tworzone s¹ prawa w oparciu o wartoœci , to one je wyznaczaj¹ i s¹ ich fundamentami , w³aœnie wartoœci. Mi³oœÌ sama w sobie jest wartoœci¹ i prawem a jest wartoœciom najwiêksz¹ bowiem tworzy ¿ycie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 18:09:23 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #262 : Listopad 01, 2011, 17:08:43 » |
|
Przykro jest patrzeĂŚ, jak w imiĂŞ Praw Uniwersalnych oraz nieoceniania, oceny jednak padajÂą. Jak zamyka siĂŞ buziĂŞ i stawia do pionu kogoÂś, kto jedynie prĂłbuje ostrzec innych, bazujÂąc na swoich doÂświadczeniach. I nie waÂżna tu w koĂącu ideologia Antrovisu, waÂżny jest sposĂłb, w jaki przejawia siĂŞ ta energia.
W zwiazku z powyzszym drogi ptak czy moglabys opisac chociaz jedno swoje doswiadeczenie, ktore jest odnosnikiem tego co powyzej?MogÂłabym, ale nie chcĂŞ. Zbyt ceniĂŞ sobie spokĂłj. KtoÂś jeszcze poczuÂłby siĂŞ "zahaczony" i kolejna awantura gotowa. PrzykÂładĂłw na tym forum jest caÂłe mnĂłstwo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #263 : Listopad 01, 2011, 21:25:05 » |
|
Witaj PTAK Doskonale rozumiem Twoja postawe , ja dwa lata temu lub to nawet minelo 3 , rowniez niebardzo chcialam o tym mowic , ale mi to przeszlo , bo w koncu trzeba z siebie to wyrzucic, Mysle , ze bedziesz miec mniej dystansu za jakis czas. dziekuje za szczera odpowiedz. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
 GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #264 : Listopad 02, 2011, 08:58:04 » |
|
Dodam teÂż jako ciekawostkĂŞ, iÂż na publicznym spotkaniu PCh, w ktĂłrym uczestniczyÂłem, nie tylko Samcio lataÂł w powietrzu.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos  ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #265 : Listopad 02, 2011, 09:05:07 » |
|
Dodam teÂż jako ciekawostkĂŞ, iÂż na publicznym spotkaniu PCh, w ktĂłrym uczestniczyÂłem, nie tylko Samcio lataÂł w powietrzu.
Moglbys rozwinac mysl -.... nie tylko Samcio latal w powietrzu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
 GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #266 : Listopad 02, 2011, 10:10:06 » |
|
A takie tam zabawy Samcia, w kilku sesjach sam wspomina³, ¿e przekazuje trochê energii mi³oœci ludziom zgromadzonym na sali. Moje odczucie by³o takie, ¿e to raczej by³a mi³oœÌ wed³ug definicji Samcia.
W kaÂżdym razie nie kaÂżdy wracaÂł do domu sam. Co dalej z tym ludzie robili, to nie wiem.
Ale to tak tylko jako ciekawostka, bo to byÂło dawno temu juÂż.
PS. Nie chcĂŞ generalizowaĂŚ, mĂłwiĂŞ tylko o jednej publicznej sesji, na ktĂłrej byÂłem osobiÂście, jak byÂło na innych, wiem tylko z przeczytanych zapisĂłw.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos  ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #267 : Listopad 02, 2011, 10:34:13 » |
|
A takie tam zabawy Samcia, w kilku sesjach sam wspomina³, ¿e przekazuje trochê energii mi³oœci ludziom zgromadzonym na sali. Moje odczucie by³o takie, ¿e to raczej by³a mi³oœÌ wed³ug definicji Samcia.
W kaÂżdym razie nie kaÂżdy wracaÂł do domu sam. Co dalej z tym ludzie robili, to nie wiem.
Ale to tak tylko jako ciekawostka, bo to byÂło dawno temu juÂż.
PS. Nie chcĂŞ generalizowaĂŚ, mĂłwiĂŞ tylko o jednej publicznej sesji, na ktĂłrej byÂłem osobiÂście, jak byÂło na innych, wiem tylko z przeczytanych zapisĂłw.
1.Zatem czy w zwiazku z powyzszym wiazesz< to zdarzenie> z tu poruszonym tematem? 2.Czy wiazesz energie jaka byla presylana podczas Sesji z tym rodzajem energi jaka w tym temacie jest omawiana?i wreszcie trzecie pytanie 3. Czy nalezysz do osob , ktore czuja energie -Jesli tak- to czy owe energie postrzegasz jako takie same?
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2011, 10:39:51 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #268 : Listopad 02, 2011, 11:30:55 » |
|
@ Kiara
Nigdy cz³owieka z "ma³ej litery " nie nazwa³am Stwórc¹ , Stwórca Wszechrzeczy jest tylko jeden i zawsze ( dla mnie ) z du¿ej litery. Istniej¹ te¿ konstruktorzy "ludzi bez Dusz" w stosunku do nich u¿ywam malej litery. Nie ze wzglêdu pomniejszania ich wartoœci cz³owieczeùstwa , a ze wzglêdu odró¿niania w dyskusji ( ma³a litera to tylko synonim braku mo¿liwoœci twórczo- ewolucyjnych , które posiadaj¹ ci pisani z du¿ej) tak dla wyjaœnienia. No w³aœnie. Kiedy dokonujemy rozdzielenia Stwórcy od jego Stworzenia , to pojawiaj¹ siê równi i równiejsi , dobrzy i lepsi, gorsi i ci bez dusz - (kasta nieczystych ?) - cz³owiek z ma³ej litery i Cz³owiek z wielkiej. Moim zdaniem tak na prawdê nie ma rozdzielenia Stwórcy (w moim rozumieniu jest ni¹ powszechna ŒwiadomoœÌ ) od stworzenia, a istot¹ wszelkich indywidualnoœci jest wy³¹cznie wola doœwiadczenia ró¿norodnoœci w parciu ku mo¿liwym granicom rozwoju. My to mo¿emy postrzegaÌ na przyk³ad jak tocz¹c¹ siê w przyrodzie walkê o przetrwanie , o zachowanie gatunku, ale jest to nieustanny rozwój poprzez wspó³uczestniczenie w procesach ¿ycia okreœlonych ramami Praw. Stwórca jest tylko jeden , Bogów ( inaczej Panów) mo¿e byÌ mnóstwo bowiem okreœlenie to ( na podstawie mojej wiedzy) nadawane jest na wskutek przekroczenia pewnego poziomu rozwojowego i stawania siê w³adc¹ "czegoœ".
A jeœli ten "w³adca" sam stosuje prawo wolnostojeùstwa ,to -wydaje mi siê - jedyn¹ rozs¹dn¹ rzecz¹ któr¹ mo¿e zrobiÌ jest towarzyszenie nowo rozwijaj¹cemu siê bytowi pod jego skrzyd³ami. I tak postêpuje ŒwiadomoœÌ która w nas zarz¹dza calym "kostiumem" ,ale bez ingerencji w woln¹ wolê. @ Ptak
Pytanie, czy jest przewidziane prawo do zmiany praw? Ewolucja wydaje siê na to wskazywaÌ. Bardzo dobre pytanie. OdpowiedŸ na nie mo¿emy jedynie zgadywaÌ i wyrabiaÌ sobie zdanie w oparciu o w³asn¹ interpretacjê Natury Rzeczy. Z pewnej optyki mo¿na by odpowiedzi¹ uznaÌ to co napisa³a Kiara " Istnieje jednak coœ takiego jak "zerowanie" pamiêci DUCHA nie DUSZY w jednym jedynym przypadku ( i to niezmiernie ¿ako) gdy Ona sama o to poprosi Stwórcê w akcie stwierdzenia i¿ w tym toku doœwiadczeù zaprzepaœci³a wszystkie swoje szanse rozwojowe i chce rozpocz¹Ì swój rozwój od pocz¹tku. W takiej wyj¹tkowej sytuacji mo¿e siê to staÌ i czyni to tylko i wy³¹cznie Stwórca Wszechrzeczy nikt inny. A czyni to zawsze z wielk¹ mi³oœci¹ i z powodu wielkiej mi³oœci do tej zagubionej Istoty , jest to akt zmi³owania siê nad prosz¹cym.
Wynika³oby z tego, ¿e prawo do zmiany praw istnieje i jest przypisane "Stwórcy" (wg pewnego konceptu). Jeœli porzucimy rozdzielenie stworzenia od "Stwórcy" to prawo do zmiany praw staje siê nagle dostêpne równie¿ stworzeniu, tylko pytanie pod jakimi warunkami. Najproœciej wg mnie okreœla to prawo rezonansu - dostrojenie siê do okreœlonej wibracji prowadzi do przemiany -czy to DNA, czy te¿ rozpadu . I teraz najwa¿niejsze. To my zmieniaj¹c siebie (przestrajaj¹c), lub choÌby tylko wykazuj¹c tak¹ intencjê przemiany , mo¿emy rozpocz¹Ì proces wzmacniania po¿¹danych czêstotliwoœci które siê w naszym ¿yciu objawiaj¹, a¿ staniemy siê z nimi to¿sami i wtedy zmieni¹ siê Prawa. Ale to jest proces w którym jedna sekwencja uwalnia kolejn¹. I teraz - nie ma w tym procesie ingerencji ¿adnego "lepszego boga". Wszystkie mo¿liwe kombinacje istniej¹ w Polu poza czasem i przestrzeni¹. Równie¿ te, które z naszej perspektywy okreœlimy jako te "najwy¿sze" np "mi³oœÌ bezwarunkowa", albo nawet stan pt "Stwórca". Wszystkie "œwiaty równoleg³e" istniej¹ jako potencja³ mo¿liwoœci do którego ŒwiadomoœÌ indywidualna mo¿e siê przenieœÌ. Zapewne kiedyœ ludzie po mistrzowsku opanuj¹ umiejêtnoœÌ przechodzenia w ramach tej sieci do innych czasów i do innej przestrzeni. @ Kiara
Mi³oœÌ bezwarunkowa jest stanem , który siê osi¹ga , dochodzi do niego nie mo¿na jej komuœ podarowaÌ i on j¹ bêdzie mia³.
Nie mo¿na podarowaÌ, ale mo¿na wskazaÌ drogê. T¹ drog¹ jest odkrycie takiej mo¿liwoœci w sobie. W tym sensie ka¿dy ju¿ j¹ ma, ju¿ ten stan (wibracja) jest w nas, tylko ¿e jeszcze nie uœwiadomiony na podobnej zasadzie jak to, ¿e w tej chwili gdy to czytasz przenikaj¹ Ciê niezliczone fale radiowe nadaj¹ce ró¿ne treœci, ale to nie znaczy, ¿e Ty je wszystkie s³uchasz naraz. Nie znaczy te¿, ¿e jesteœ w stanie dostroiÌ siê natychmiast do dowolnej stacji nadawczej. Do tego potrzeba przebudowaÌ odpowiednio swój odbiornik  gdybyœmy byli ju¿ doskonali nie by³o by potrzeby wcielania siê na ziemi w "szkole rozwoju duchowego". Tu nauczyciele mieli przekazaÌ tylko wzorce i zaznajomiÌ z celem , reszta to indywidualny tok nauki w drodze do doskona³oœci.
No a czym jest wcielanie siĂŞ ? Jest to "zbudowanie" swoistego odbiornika i eksploracja/doÂświadczanie wszystkich moÂżliwych fal czĂŞstotliwoÂści w ramach jego moÂżliwoÂści odbiorczych aÂż, w procesie ewolucji (ktĂłrego istotnym elementem jest nagÂły Przeskok), nastÂąpi przestrojenie na nowe moÂżliwoÂści nowych fal. Popatrzcie, ze w toku historii zdarzaÂły siĂŞ wyjÂątkowe jednostki, takie jak np Tesla , ktĂłre sÂą jakby forpocztÂą tego co w przyszÂłoÂści bĂŞdzie powszechne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #269 : Listopad 03, 2011, 13:59:46 » |
|
Kupi³em wczoraj mojemu partnerowi jedno przez niego czytanych czasopism tj. ostatni: " Nieznany Œwiat" i przed chwil¹ przeczyta³em znakomicie napisany artyku³ Andrzeja Szmilichowskiego pt. "Niedokoùczony obraz mostu". Czytaj¹c artyku³, mia³em ca³y czas wra¿enie, ¿e autor czyta³ nasze wypowiedzi tutaj, gdy¿ traktuje o zagadnieniach przez nas poruszanych, ale z tak m¹drym dystansem, znajomoœci¹ tematu i w³aœciwie pojêt¹ pokor¹, ¿e nie sposób nie poleciÌ tego znakomitego podsumowania naszych rozwa¿aù. Jeœli autor nie czyta³ tego, co my tutaj, to tym bardziej polecam jako dowód niebywa³ej synchronicznoœci i po³¹czenia nas wszystkich. W ka¿dym razie fascynuj¹ca lektura i w treœci, i w formie jak¹ pos³uguje siê autor. koliberek33 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2011, 14:00:59 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #270 : Listopad 03, 2011, 15:18:28 » |
|
 Kupi³em wczoraj mojemu partnerowi jedno przez niego czytanych czasopism tj. ostatni: " Nieznany Œwiat" i przed chwil¹ przeczyta³em znakomicie napisany artyku³ Andrzeja Szmilichowskiego pt. "Niedokoùczony obraz mostu". Czytaj¹c artyku³, mia³em ca³y czas wra¿enie, ¿e autor czyta³ nasze wypowiedzi tutaj, gdy¿ traktuje o zagadnieniach przez nas poruszanych, ale z tak m¹drym dystansem, znajomoœci¹ tematu i w³aœciwie pojêt¹ pokor¹, ¿e nie sposób nie poleciÌ tego znakomitego podsumowania naszych rozwa¿aù. Jeœli autor nie czyta³ tego, co my tutaj, to tym bardziej polecam jako dowód niebywa³ej synchronicznoœci i po³¹czenia nas wszystkich. W ka¿dym razie fascynuj¹ca lektura i w treœci, i w formie jak¹ pos³uguje siê autor. koliberek33  Niezmiernie mi przykro z powodu , ze nie mam dostepu do tych informacji z uwagi na moje miejsce zamieszkania , a w internecie nie ma tego jeszcze. 
Wszystko mozliwe , ze temat ten stal sie inspiracja dla Pana Andrzeja Szmilichowskiego .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2011, 15:43:15 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #271 : Listopad 03, 2011, 15:34:02 » |
|
Mogê Ci przes³aÌ to czasopismo, je¿eli tylko ¿yczysz sobie. £atwiej bêdzie, ani¿eli przepisywaÌ to w ca³oœci, chyba, ¿e mo¿na takie artyku³y znaleŸÌ w internecie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2011, 17:16:36 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Gość
|
 |
« Odpowiedz #272 : Listopad 03, 2011, 15:46:48 » |
|
Mogê Ci przes³aÌ to czasopismo, je¿eli tylko ¿yczysz sobie. £atwiej bêdzie, ani¿eli przepisywaÌ to w ca³oœci, chyba, ¿e mo¿na takie artyku³y znaleŸÌ w internecie.  Dziekuje Koliberek33 za pomoc - nie bede Cie tak fatygowac. wlasnie dales mi pomysl , ze moge poprosic o to moja rodzine .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2011, 15:47:38 wysłane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #273 : Listopad 03, 2011, 18:20:04 » |
|
ÂŻe teÂż nie pomyÂślaÂłem, Âże jest prostszy, bo bardziej bezpoÂśredni sposĂłb, oto on: email:bok@nieznany.pl lub sklep internetowy;www.nieznany.pl
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|