Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 12:11:59


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: NIEZWYKLE MIEJSCA NA SWIECIE - TEORIE - FAKTY  (Przeczytany 31931 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Micha³
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Marzec 17, 2009, 21:47:25 »

ekhemmm - czy¿ nie odbiegacie troszkê od tematu??

BTW: wszyscy siê strasznie k³ótliwi ostatnio zrobili - czujecie ju¿ wiosnê w powietrzu czy co?  Niezdecydowany
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Marzec 17, 2009, 22:51:36 »


NIEZWYKLE ROSLINY


El Yage - una Planta Misteriosa - ro¶lina pn±ca o d³ugo¶ci dochodz±cej do 3 metrów, która ro¶nie bujnie w d¿unglach nad Amazonk±, zawiera prawdopodobnie psychodeliczny narkotyk, który dzia³a tak, jakby przenosi³ cz³owieka w inny punkt czasoprzestrzeni. Po za¿yciu go cz³owiek mo¿e widzieæ to, czego nigdy nie widzia³ i byæ w miejscach, w których nigdy nie by³.
Niezwyk³e ro¶liny  ? Ale¿ proszê :
Marihuana . Dostêpna równie¿ w Polsce - nielegalna. Marihuana to wysuszone kwiatostany ¿eñskie niektórych gatunków konopii indyjskich  - od wielu wieków stosowany , naturalny lek przeciwbólowy, a przez niektóre ludy ,a w tym Indyjskich ¶wiêtych pustelników  Sakhi , uznawana ( marihuana) , za "¶wiête ziele " , umo¿liwaj±ce cz³owiekowi wgl±d w niedostêpne zwykle rejony ¶wiadomo¶ci . Nieznane s± przypadki ¶miertelnego przedawkowania palenia marihuany .Medycyna odkry³a w ludzkim mózgu receptory THC , odpowiedzialne za kontakt z substancj± psychoaktywn± ( THC) zawart± w palonych li¶ciach MJ. Nie wiadomo jak± rolê pe³ni± te receptory, ale wiadomo, ¿e w ludzkim organizmie nie ma niczego podobnego do przy³±czania jakichkolwiek innych, psychoaktywnych substancji. Jeste¶my ju¿ wyposa¿eni przez naturê od urodzenia do radzenia sobie z THC.
Dlaczego ? Nie wiadomo.
Zapisane
diabolicq
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Marzec 18, 2009, 14:43:32 »

Strefa ciszy

http://www.przerazacze.yoyo.pl/articles.php?article_id=85
Zapisane
diabolicq
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Marzec 26, 2009, 12:55:21 »

Pedra da Gavea - góra wielkich tajemnic.

http://www.nieznane.pl/pedra-da-gavea-gora-wielkich-tajemnic,431.html


Podróż do wnętrza ziemi

http://www.nieznane.pl/podroz-do-wnetrza-ziemi,122.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Szwabia
http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 13:02:28 wys³ane przez diabolicq » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Marzec 28, 2009, 15:05:44 »

Na katolickim cmentarzu ¦w. Krzy¿a, tu¿ przy Grobie Nienarodzonego Dziecka, rozbi³ siê samolot w³a¶ciciela najwiêkszej sieci aborcyjnej w USA. Zginê³y jego dzieci i wnuki.

 
¬ród³o: http://www.fronda.pl/news/czytaj/szokujacy_wypadek_ktorego_nie_opisza_wielkie_media

Siedmioro dzieci i tyle samo doros³ych zginê³o podczas niedawnej katastrofy prywatnego samolotu, który rozbi³ siê w stanie Montana – to pierwsza informacja, jak± poda³y amerykañskie media. Po dwóch dniach zaczê³y wychodziæ na jaw kolejne fakty. Uk³adaj± siê one w szokuj±c± ca³o¶æ. Oto szczegó³y, których nie poda³a mainsteamowa prasa.

W³a¶ciciel samolotu

Pieniêdzy na samolot dorobi³ siê na zabijaniu. Bêd±c w³a¶cicielem najwiêkszej sieci klinik aborcyjnych w USA Irving Moore 'Bud' Feldkamp III zarobi³ miliony. Firmê Family Planning Associates kupi³ cztery lata temu. W nale¿±cych do niego siedemnastu klinikach w Kalifornii zg³adzono wiêcej nienarodzonych dzieci, ni¿ we wszystkich pozosta³ych klinikach w tym stanie, ³±cznie z zak³adami Planned Parenthood. Aborcja – pe³en "serwis" – do pi±tego miesi±ca w³±cznie.

Dla niego by³a to kolejna inwestycjê na drodze do budowy ma³ego medycznego imperium. Posiada³ ju¿ przecie¿ dwie sieci klinik dentystycznych i udzia³y w kilku innych. Prywatnie to kochaj±cy ojciec dla swoich dwóch córek i dziadek dla pi±tki ich dzieci.

Okoliczno¶ci wypadku

Córki Feldkampa lecia³y tego dnia na wakacje. Dwie rodziny z dzieæmi i znajomi. Narty, basen, golf w kurorcie dla milionerów z Yellowstone Club - tak mia³y spêdzaæ wolny czas. Samolot jednak nie dolecia³. Przyczyny nieznane. Oblodzenie skrzyde³ - mówi pocz±tkowo jedna z hipotez. Eksperci jednak zaprzeczaj±. Do¶wiadczony pilot, dobra pogoda, ¿adnych problemów – wynika³o z ostatniej rozmowy z wie¿± kontroli lotów. ¦wiadkowie nie widzieli nic nadzwyczajnego. Tylko nag³y krach. Samolot wbi³ siê dziobem w ziemiê i stan±³ w p³omieniach. Run±³ trzysta metrów od lotniska. Gdzie znaleziono spalony wrak?

Na cmentarzu ¦w. Krzy¿a

Parafianie przychodz± tu czêsto. Kto¶ dawno temu zainicjowa³ odmawianie w tym miejscu ró¿añca za ofiary biznesu aborcyjnego: nienarodzone dzieci, ich nieszczêsne matki i wszystkich lekarzy, którzy maj± krew na rêkach.
Obok cmentarnego ko¶cio³a postawili symboliczny nagrobek - Grób Nienarodzonego. Mo¿e kto¶ przechodz±c zmówi „Wieczny odpoczynek”. Ludzie modlili siê tutaj tak¿e o nawrócenie Buda Feldkampa. Podobno w dzieñ po tragedii awionetki przyjecha³ na cmentarz. Sta³ tam wpatrzony w zmia¿d¿one ¶mig³o. Czy widzia³ te¿ Grób Nienarodzonego?
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Pa¼dziernik 30, 2011, 13:57:19 »

Moai z Wyspy Wielkanocnej
28 pa¼ 2011

Kamienne pos±gi Wyspy Wielkanocnej nie pozostaja obojetne dla nikogo, kto spojrzy na nie choæ raz – nawet na zdjêciu. Po raz pierwszy zobaczono je w Wielkanoc 1722 r., kiedy holenderski admira³ Jacobs Roggeveen odkry³ samotn± wyspê na Pacyfiku i nada³ jej imiê na cze¶æ ¶wiêta jakie w³a¶nie obchodzono. Kiedy zbli¿y³ siê do jej brzegów, na jego powitanie yp³ynêli w ma³ych ³upinkach tubylcy a na brzegu nieoczekiwanie zamajaczyly potê¿ne, kamienne pos±gi przedstawiajace wielkie g³owy. Ju¿ wtedy admira³ zda³ sobie sprawê, ¿e ludzie zamieszkujacy wyspe nie byli w stanie wznie¶æ tych gigantycznych, bazaltowych monumentow wa¿±cych wiele ton. Mieszkañcy Wyspy Wielkanocnej nie posiadali ani pojazdów ani urz±dzeñ in¿ynieryjnych potrzebnych do wykucia i przeniesienia rze¼by z kamienio³omu na drugi koniec wyspy. Na dodoatek okaza³o siê, ¿e to co wystaje nad powierzchniê ziemi, to tylko czê¶æ pos±gu, który wkopywano na 5-10 m w g³±b ziemi. G³owy nazywane sa moai a kutura, która je stworzy³a wci±¿ pozostaje tajemnic±, podobnie jak i powód wznoszenia tych ogromnych rze¼b. Wbrew powszechnemu mniemaniu wcale nie wpatruj± siê one w morski horyzont a raczej do ¶rodka wyspy, pilnuj±c jej mieszkañcow…



http://nowaatlantyda.com/2011/10/28/moai-z-wyspy-wielkanocnej/



Na stronie kilka innych artyku³ów.
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 30, 2011, 14:00:34 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Pa¼dziernik 30, 2011, 17:25:22 »

Cytuj
Po raz pierwszy zobaczono je w Wielkanoc 1722 r., kiedy holenderski admira³...
sraty - taty. Kto takie rzeczy wypisuje?Co¶? Zastanówcie siê  Mrugniêcie  a mo¿e "co"

cyje to ³ocki? hê?!? .. locko ³ocko locko ->
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 30, 2011, 17:26:34 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #32 : Pa¼dziernik 30, 2011, 17:33:19 »

>PHI<,
£ykn±³e¶ sobie czy wsta³e¶ lew± nog±? Mrugniêcie
Chyba nie muszê Ci t³umaczyæ tak prostych spraw? Du¿y u¶miech Mrugniêcie

EDYCJA:

Tajemnice Wyspy Wielkanocnej
13 maj 2010

Archeolodzy prowadz±cy obecnie badania nad staro¿ytn± kultur± Wyspy Wielkanocnej obalili aktualn± teoriê na temat tego w jaki sposób transportowano olbrzymie, czêsto wielotonowe pos±gi moa w rozmaite czê¶ci wyspy. Naukowcy z dwóch angielskich uniwersytetów – University College London i University of Manchester – s± absolutnie pewni, ¿e antyczny system dróg na wyspie mia³ przede wszystkim znaczenie ceremonialne i z ca³± pewno¶ci± nie by³ wykorzystywany do transportowania olbrzymich pos±gów.

Z analizy sieci dróg jakimi poprzecinana jest wyspa wynika, ¿e ich pocz±tek to kamienio³om, w którym wykuwano ze ska³y potê¿ne moa. Nastêpnie droga rozwidla sie, prowadz±c w rozmaite czê¶ci Wyspy Wielkanocnej. Najwiêksze zgrupowanie pos±gów moai znajduje siê tu¿ przy kamienio³omie. Norweski odkrywca – Thor Heyerdhal – uzna³, ¿e w ten sposób czeka³y one na swoj± kolej, gotowe do transportu. Heyerdhal spêdzi³ na badaniu tajemnic kultury Wyspy Wielkanocnej wiele lat. Do takiego wniosku doszed³ widz±c, ¿e wiele pos±gów le¿y wzd³ó¿ drogi z kamienio³omu, tak jakby zosta³y porzucone podczas transportu. Swoj± teoriê Heyerdhal og³osi³ w 1958 r i do dzi¶ nikt w³a¶ciwie jej nie kwestionowa³.



Angielscy naukowcy pod wodz± Colina Richardsa i Sue Hamilton – ca³kowicie odrzucaj± terie Heyerdhala. Badaj±c teren wokó³ le¿±cych moa odkryli szereg kamiennych platform. Oznacza to, ¿e ka¿da z rze¼b mia³a na takiej platformie swoje miejsce i w sposób ¶wiadomy ustawiano je dooko³a drogi. To, ¿e rze¼by by³y poprzewracane wynika z zupe³nie innych czynników jak np warunki atmosferyczne. Nie ulega jednak w±tpliwo¶ci, ¿e pierwotnie, wszystkie one sta³y na swoich postumentach.

Wnioski angielskich archeologów nie s± wcale nowe. Jako pierwsza teoriê o ceremonialnym znaczeniu dróg na Wyspie Wielkanocnej og³osi³a ich krajanka – Katherine Routlege, jeszcze w 1914 r. Je¶li jest to prawda, to znów aktualne staje siê pytanie o to, w jaki sposób tak wielkie rze¿by transportowano dooko³a wyspy? Dr. Richards z U of M uwa¿a, ¿e byæ mo¿e nigdy nie znajdziemy na nie odpowiedzi.



Pomys³ Heyerdhala, ¿e drogi na wyspie s³u¿y³y do transportu rze¼b tak g³êboko zapad³ w ¶wiadomo¶æ naukowców badaj±cych Wyspê Wielkanocn±, ¼e przez kilkadziesi±t lat nie poddawano go ¿adnej krytyce. Tworzono jedynie modele rozmaitych pojazdów, dziêki którym gigantyczne moa miano wywoziæ z kamienio³omów po³o¿onych na zboczach wulkanu Rano Raraku.

Tymczasem drogi na wyspie wcale nie zaczynaj± siê na zboczach wulkanu a wrêcz przeciwnie – tam w³a¶nie siê koñcz±. Wulkan Rano Raraku by³ dla staro¿ytnych Polinezyjczyków miejscem ¶wiêtym. Stanowi³ on wej¶cie do podziemnego ¶wiata Hawaiki. Tak wiêc wulkan nie by³ tylko kamienio³omem, ale przede wszystki religijnym centrum wyspy.

Na dodatek drogi jakie przecinaj± wyspê maj± wklês³y kszta³t, co sprawia, ¿e transportowanie po nich czegokolwiek jest zadaniem bardzo trudnym. Im bli¿ej wulkanu tym mo¿na spotkaæ przy drodze wiêcej pos±gów. Heyerdhal my¶la³, ¿e czekaj± one w kolejce do transportu, tymczasem ich liczba oznacza³a stopieñ ¶wiêto¶ci miejsca i blisko¶æ do krateru. Wszystkie moai zwrocone by³y twarz± w stronê tych, którzy nadchodzili drog± do wulkanu.

Thor Heyerdhal by³ równie¿ ¶wiadom istnienia platform na których sta³y moa, ale by³ tak zafascynowany pomys³em, ¿e drogi s³u¿± wy³±cznie do transportu, ¿e istnienie platform po prostu zignorowa³. Katherine Routlege opublikowa³a swoj± teoriê w 1919 r w ksi±¿ce: „Tajemnice Wyspy Wielkanocnej”

http://nowaatlantyda.com/2010/05/13/tajemnice-wyspy-wielkanocnej/

   
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 30, 2011, 19:19:19 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Pa¼dziernik 30, 2011, 20:18:22 »

Transport posagów by³ bardzo prosty.

Transportowane by³y (w co ma³o kto chce dawaæ wiarê) w pozycji PIONOWEJ.

Pos±gi "sz³y" z miejsca obróbki na miejsce przeznaczenia.


"Sz³y" w sensie mia³y przywi±zane do szczytu (g³owy) sznurki.
Liny by³y poci±gane przez cz³owieka (ludzi) w okreslonej sekwencji.
(Destabilizujaca - przeciwstawna Stabilizuj±ca - k±towa rotacyjna, itp, itd.).

Wprawiony w drgania/ruch posag "szed³" ju¿ ³atwo.

Kluczem
by³y okreslone S£OWA-PIESNI ..specjalnie  magicznie dobierane
pod kazdego pos±ga (maj± ró¿ne proporcje i masy) i indywidualne kroki kazdego asysty(zgodie i z jego budow±). w/g tematyki Kuli.

..w rytm takiej piesni wprowadza³o siê okreslone sekwencje
przy³o¿enia si³y na okreslone liny w okre¶lonych "przeplotach".

Po zastartowaniu PIE¦Ñ i S£OWA Synergii Ludzkiej
grupy (istot nu-c±cych i poci±gaj±cych za sznurki) wiod³a tona¿ lekko.


To bylo æwiczenie, proces poznawczy mocy pie¶ni i ryt-mów nad kamieniem.
..nad Ka-Mieniem.
Mocy cz³owieka.

..tyle ja o tym.

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 05, 2011, 16:23:29 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #34 : Pa¼dziernik 30, 2011, 23:20:19 »

Tylko po co one "sz³y"? Quo vadis moai?

I je¶li lud zamieszkuj±cy wyspê by³ w stanie "wyprodukowaæ" tak kolosalne pos±gi, to dlaczego nie ma tam równie imponuj±cych budowli mieszkalnych, ¶wi±tyñ, etc.? Takie rze¼biarskie hobby mieli, czy co...?
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #35 : Pa¼dziernik 31, 2011, 00:18:22 »

Tylko po co one "sz³y"? Quo vadis moai?
A w³a¶nie!.. to najsensowniejsze z pytañ..

Cytuj
I je¶li lud zamieszkuj±cy wyspê by³ w stanie "wyprodukowaæ" tak kolosalne pos±gi, to dlaczego nie ma tam równie imponuj±cych budowli mieszkalnych, ¶wi±tyñ, etc.? Takie rze¼biarskie hobby mieli, czy co...?


Tjaaa.

Odpowied¼ jest prosta i jednoznaczna.

Aktualnie ludu tego tam nie ma. Wiêc i nie widzisz "imponujacych budowli mieszkalnych".
Zreszta wówczas by³y satysfakcjonujace i wystarczaj±ce na wszelakie potrzeby.

Swiatyñ nie potrzebowali - Sami s± swoimi ¶wi±tyniami.

Tak - rze¼biarskie hobby.
One by³y wykonywane tylko poto ¿eby w³a¶nie mogly przej¶æ i stan±æ.

Co z tego mieli Ludzie? Bardzo wiele mieli z tego - ale musia³by¶ to przezyæ, by zrozumieæ o czym mowa.

..to by³y czasy tylko wstepu. Wstêpu do przemiaszczania takich "posagów", jak planety, S³oñca i ca³e Galaktyki.. to rytua³y doswiadczania i przekazu wewnêtrznej wiedzy i mocy Ludzkiej.

Poniewaz 'zaci±gna³em' nieco info na ten temat, bedzie rozwijane tutaj
po ¦piewy i po Songi Wyspy | zwanej Wielka-Nocn±


skoñczy³em.


« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 11:28:29 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Pa¼dziernik 31, 2011, 00:45:06 »

Dziêkujê! Prawie zrozumia³em... Mrugniêcie
Zapisane
VulkanVIV
Go¶æ
« Odpowiedz #37 : Pa¼dziernik 31, 2011, 08:52:27 »

a mo¿e zna kto¶ takie niezwyk³e miejsca w Polsce ? które mo¿na normalnie zwiedziæ wej¶æ na nie itp?
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Pa¼dziernik 15, 2012, 15:10:02 »

Prawa fizyki tam nie istniej±. To bezsprzecznie najdziwniejsze miejsce na Ziemi   2012-10-11 (11:58)

Z czystym sumieniem mo¿na stwierdziæ, ¿e jest to jedno z najdziwniejszych miejsc na ¶wiecie. I nie bêdzie w tym sformu³owaniu ani krzty przek³amania. W tym po³o¿nym w Stanach Zjednoczonych miejscu dziej± siê rzeczy niezwyk³e, przecz±ce prawom fizyki. Istniej±ca tam tajemnicza energia sprawia, ¿e przedmioty zachowuj± siê tam w sposób nienaturalny, np. zmieniaj±c swoj± strukturê b±d¼ samoistnie turlaj±c siê... pod górê. Ludzie przezorni, wiedz±cy o zjawiskach zachodz±cych w strefie wiru oregoñskiego, trzymaj± siê od tego miejsca z daleka. Pozosta³ych przyci±ga ciekawo¶æ.

 To niezwyk³e miejsce znajduje siê w Gold Hill, w stanie Oregon w USA i znane jest te¿ pod nazwami: "Wir Mocy" lub te¿ "Oregon Vortex". Ma wielko¶æ 50 m i po³o¿one jest na wzniesieniu, a w miejscu jego epicentrum znajduje siê obecnie stara szopa, s³u¿±ca niegdy¶ jako stacja pomiarowa. Tê drewnian± konstrukcjê wznios³a pod koniec XIX w. firma Old Grey Eagle Mining Company. W jej wnêtrzu znajdowa³a siê m.in. waga, na której wa¿ono z³oto wydobyte przez górników. Ju¿ wtedy dzia³y siê tam dziwne rzeczy. Choæ budynek by³ oddalony od wiru o 12 metrów, waga, na której wa¿ono z³oto, dzia³a³a niew³a¶ciwie, podaj±c b³êdn±, czêsto zani¿on±, warto¶æ. Niestety, wir nieustannie siê przesuwa, zmieniaj±c równie¿ co 90 dni swój rozmiar. W³a¶nie to zjawisko doprowadzi³o do obsuniêcia siê terenu, na którym sta³a szopa oparta obecnie o klon i dziwnie przekrzywiona. Ca³a natura wokó³ tak¿e "zachowuje siê" dziwnie - drzewa nie rosn± prosto, a przechylone s± w kierunku wiru, ich ga³êzie zamiast do góry porastaj± w dó³. Wydaje siê, ¿e nic w tej strefie nie jest podporz±dkowane prawom fizyki, a wewn±trz "vortexu" dzia³a pole, które mo¿na by okre¶liæ mianem antymagnetycznego.


 (fot. )



 Miejsce to by³o znane ju¿ Indianom, którzy zamieszkiwali pobliskie tereny i obszar nazywany dzi¶ wirem oregoñskim uznawali za "zakazan± ziemi±". Zreszt± nie tylko Indianie omijali to miejsce szeroki ³ukiem. Tak¿e zwierzêta, które znajdowa³y siê w jego okolicy, stawa³y siê nieufne - ¿aden koñ nie chcia³ wej¶æ na wzgórze, na którym mie¶ci³ siê wir, a ptaki zmienia³y tor lotu, byle tylko omin±æ to miejsce. Jakby tego by³o ma³o, w rejonie tym trudno natrafiæ nawet na owady, zupe³nie tak, jakby wszystko dooko³a krzycza³o, by trzymaæ siê od tego miejsca z daleka.

 

 Jako pierwszy badania tego niezwyk³ego miejsca podj±³ siê ju¿ na pocz±tku XX wieku John Lister. Ten wywodz±cy siê ze Szkocji in¿ynier geologii i górnictwa po¶wiêci³ niemal ca³e swoje ¿ycie na poznawanie zjawisk zachodz±cych w "Wirze Mocy". Wykonuj±c setki do¶wiadczeñ, dostrzeg³ on, ¿e w krêgu tym znajduje siê dziwna energia, przemieszczaj±ca siê w kierunku znajduj±cego siê nieopodal budynku, który w chwili, gdy przesun±³ siê do centrum wiru, nazywaæ zaczêto Domem Tajemnicy. Energia ta zlokalizowana jest czê¶ciowo nad i czê¶ciowo pod ziemi±. Odpowiedzialna jest ona za zmienno¶æ si³ grawitacji, jak i równie¿ za zanikanie fal radiowych.

 In¿ynier Lister w swych licznych eksperymentach doszed³ do wniosku, ¿e zjawisko, z jakim siê tam zetkn±³, porównaæ mo¿na do wielkiej, za³amuj±cej ¶wiat³o w kolisty sposób, soczewki. Zreszt± stwierdzenie to mog± potwierdziæ spragnieni emocji tury¶ci, którzy chêtnie odwiedzaj± to miejsce. Ju¿ od lat 30. XX w. obszar ten jest celem wizyt wielu ciekawskich. Ci, których nie przekona³y ostrze¿enia wysy³ane przez przyrodê, chêtnie opisuj± prze¿ycia, jakie towarzyszy³y im w tym nadzwyczajnym miejscu. Wed³ug ich relacji, zobaczyæ tam mo¿na dziwne zjawiska - przedmioty oraz ludzie mog± zmieniaæ rozmiar, wygl±d, a nawet zupe³nie znikaæ, zaprzeczaj±c tym samym elementarnym prawom fizyki. Ta niezwyk³a energia, jaka tam wystêpuje, pozwala odwiedzaj±cym Dom Tajemnicy na stanie po k±tem kilkudziesiêciu stopni bez ¿adnego wysi³ku. Podobnie zachowuj± siê przedmioty, np. upuszczona w pochy³ym miejscu puszka, zamiast - zgodnie z zwyczajowo oddzia³ywuj±cymi na przedmioty prawami - przemieszczaæ siê w dó³, turla siê pod górê. Innym popularnym odczuciem jest wszechogarniaj±ca dezorientacja.

 Pomimo licznych badañ przeprowadzonych w tym miejscu do tej pory, wci±¿ nie mo¿na jednoznacznie okre¶liæ, co tam tak naprawdê zachodzi. Co ciekawe, drugie miejsce o podobnej charakterystyce, gdzie fizyka tak¿e zaczynaæ p³ataæ figla, jest oddalone od "Oregon Vortex" o 17 kilometrów i znajduje siê w Camp Burch. Obserwowane tam anomalie nie s± jednak tak spektakularne, jak te, które wystêpuj± w Gold Hill. Do innych miejsc o podobnym oddzia³ywaniu zaliczyæ nale¿y tak¿e wir w Nowym Brunszwiku, w Kanadzie oraz Gravity Hill w Pensylwanii oraz Hungry Horse w stanie Motana.

 (ao/rc)   (niewiarygodne.pl)
Copyright © 1995-2012

<a href="http://www.youtube.com/v/82kzLkLQFLo?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/82kzLkLQFLo?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft opatowek gangem ostwalia watahaslonecznychcieni