Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 12, 2025, 01:33:23


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Panna z rybÂą i inne  (Przeczytany 139522 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #50 : Kwiecień 18, 2009, 09:29:31 »

Tak,pokazano tutaj drogĂŞ energii kundalini wzdÂłuÂż krĂŞgosÂłupa do
najwyÂższej czakry.SÂłowo dragon-smok wywodzi siĂŞ od starofrancuskiego
do ktĂłrego weszÂło ono z ÂłaciĂąskiego a tak naprawdĂŞ pochodzi z greki i
wywodzi siĂŞ od greckiego czasownika ,ktĂłry oznaczaÂł ''wyraÂźnie widzieĂŚ''. 
SÂłowo drac to widzieĂŚ w jĂŞzyku awestyjskim -wzrok.
Czyli rozwĂłj smoka to lepsze widzenie a wÂłaÂściwie nadwidzenie i wreszcie
oÂświecenie.
Jedna uwaga do Panny. W myÂśl twoich twierdzeĂą ta rzeÂźba to raczej nie Panna ale krĂłl rybak, czyli Bran the Blessed. GÂłowa Brana podobna leÂży zakopana pod tower hill, ale gÂłowa Jana Chrziciela na godle Wrocawia wyglÂąda dokÂładnie tak samo, hmm ciekawe. Czy na godle rzeczywiÂście jest Jan Chrzciciel?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2009, 09:32:31 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #51 : Kwiecień 18, 2009, 12:16:43 »

Witam serdecznie
Bardzo ciekawe koncepcje wysuneliÂście , czytajÂąc 1 wÂątek moje skojarzenia byÂły takie :

Ryba i Panna , po czĂŞÂści rĂłwnieÂż skojarzyÂły mi sie z erÂą wodnika , ale nie do koĂąca -jak dla mnie jest to okres przejÂściowy czyli wskazujÂący na obecny czas przemian jakie zachodzÂą obecnie na ziemi , Panna - jest tu symbolem energii pierwiastka ÂżeĂąskiego i ja bym tu podporzÂądkowaÂła do sumeryjskiego odpowiednika  Bogini  Inanna .( naturalnÂą planeta Panny - jest WENUS)
Natomiast ryba(..)

Zoo-Di-Aca`lnÂą:
 RybÂą wÂłada neptun | nut-Pen. A dokladniej: nu-T-pen(piĂłro, phi-ur-O).
..z caÂła tÂą metnoÂściÂą i wielokierunkowoÂściÂą wirĂłw i Per-Si-phal(fal)

PannÂą natomiast wÂłada Atlanta. Z Piotrem przypuszczalnie jest podobnie.

SÂłowo dragon-smok wywodzi siĂŞ od starofrancuskiego
do ktĂłrego weszÂło ono z ÂłaciĂąskiego a tak naprawdĂŞ pochodzi z greki i
wywodzi siĂŞ od greckiego czasownika ,ktĂłry oznaczaÂł ''wyraÂźnie widzieĂŚ''. 
SÂłowo drac to widzieĂŚ w jĂŞzyku awestyjskim -wzrok.
Czyli rozwĂłj smoka to lepsze widzenie a wÂłaÂściwie nadwidzenie i wreszcie
oÂświecenie.
a greka po E-gipcie..  Drac-ON ?       
Drag-gard  (moze teÂż wyraÂżaĂŚ intencjĂŞ przekaraczania 'zasÂłony'/'straÂżnika' poprzez poÂączenie z SÂłonecznym zespoÂłem, Grupa SÂłoĂąca, ON, Heliopolis)
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Kwiecień 18, 2009, 15:08:28 »

50 odpowiedzi = +1pf dla twĂłrcy tematu
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : Kwiecień 20, 2009, 09:13:09 »

Tutaj widaÌ wyraŸnie gdzie ukry³y siê smoki.Chiùczycy w œwiêto Smoka konstruuj¹ wspania³e latawce,które póŸniej puszczaj¹ na niebie.Trzy pó³nocne gwiazdozbiory
dokÂładnie przypominajÂą latawce unoszÂące siĂŞ w powietrzu.
Konstelacja ÂŁabĂŞdzia tworzy krzyÂż, konstrukcjĂŞ latawca - pierzastego smoka. MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2009, 19:35:35 wysłane przez janusz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #54 : Kwiecień 25, 2009, 12:13:06 »

..i cos a`propos Rybki:

A dokladniej: Ryby, neptuna, Kleju i tlenu i beztlenu,

Dezoksyrybonukleinowy:
Deoxyribonucleic acid
(Deo-xi-ribo-nu-cleic acid)
(a dla niektĂłrych boga/god-z-ini), ryby, kleiku, kwasiku.

Dez-Oxy-Rybo-nu-Klein-A

nu-Kleo-tydy
(jest i Kleo)

Kwasy nu-kleinowe
kwas rybo-nu-kleinowy
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2009, 12:16:21 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #55 : Kwiecień 26, 2009, 21:17:37 »

Tutaj widaÌ wyraŸnie gdzie ukry³y siê smoki.Chiùczycy w œwiêto Smoka konstruuj¹ wspania³e latawce,które póŸniej puszczaj¹ na niebie.Trzy pó³nocne gwiazdozbiory
dokÂładnie przypominajÂą latawce unoszÂące siĂŞ w powietrzu.
Konstelacja ÂŁabĂŞdzia tworzy krzyÂż, konstrukcjĂŞ latawca - pierzastego smoka. MrugniĂŞcie
Hej, napisaÂłbys jakiÂś nowy ciekawy post, bo czytam forum i same nudy.
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Kwiecień 27, 2009, 22:27:51 »

Na pokazanym tutaj krzyÂżu wyznaczajacym pory roku w Erze Ryb,
moÂżna odkryĂŚ dlaczego Panna wystĂŞpuje z RybÂą w parze oraz dlaczego
byÂło 2 rycerzy na jednym koniu na herbie templariuszy. MrugniĂŞcie


« Ostatnia zmiana: Kwiecień 27, 2009, 22:33:00 wysłane przez janusz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #57 : Kwiecień 28, 2009, 22:38:51 »

Czyli idÂąc dalej tym tropem..

W erze wodnika (ktĂłra juz wchodzi na zakÂładkĂŞ efektem 'mostkowania')
mamy pory roku rozkÂładajÂące ÂśiĂŞ w takich parach:

Lew - Wodnik
Scorpion(NiedÂźwiedÂź) - Byk

« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2012, 00:31:33 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : Kwiecień 28, 2009, 23:51:41 »

Staro i nowo testamentowi spadkobiercy tej wiedzy,kojarzÂąc ''Skorpiona'' z
diabÂłem zastÂąpili go ''OrÂłem''. W Biblii te cztery symbole sÂą przyporzÂądkowane
ewangelistom gÂłoszÂącym dobrÂą nowinĂŞ o nadejÂściu krĂłlewstwa Boga na Ziemi.

Lew i CzÂłowiek to znany nam ''Sfinks'' egipski.Grecy uwazali Âże hybryda ta miaÂła
ciaÂło Lwa, nogi Byka,skrzydla Orla i oblicze CzÂłowieka.Taka istota zadawaÂła pyta-
nia Edypowi w Tebach.
Czyli czas juÂż bliski.  MrugniĂŞcie A informujÂą o tym tympanony nad wejÂściami do koÂścio³ów
gotyckich,wybudowanych przez zakon templariuszy.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 00:01:22 wysłane przez janusz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #59 : Kwiecień 29, 2009, 00:25:04 »

Tak, bo Skorpion to NidÂźwiedÂź - a on jest dla NICH di-Ablem, SzatÂą Anu(jednoÂści dusz),
materiÂą(ciaÂłem, zÂłotem) dla duszy, niematerialnej(srebra).

IHWH

I - OrzeÂł (jako wyevoluowana faza Scorpiona) *(niedÂźwiedÂź)  :  O-Rze(k)Âł nieĂŚ WiedÂź
H - Lew  (Lew <> Wel, Vela, Pravia)
W - Wó³/Byk    [tu przyjdzie coÂś z Egregorem MinoTaura] * WartoœÌ & Dopasowanie Ogni,
H - CzÂłowiek   



 Jesli jesteÂś tym januszem, co myÂślĂŞ, to masz na to fajnÂą ilustracjĂŞ UÂśmiech Albo moment, siĂŞgnĂŞ po scanera...

(Pytanie tylko ..jakim cudem to samo H oznacza i lwa i czÂłowieka. Ale to pytanie chyba do KaPlana718.)



* Scor-phi-ON ma jednak 3 fazy ..w tym i ta niedomkniĂŞta:  mÂściciela. Zanim zostaÂł ORÂŁEM
+ rozszerzenie










[za³¹cznik usuniêty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2012, 00:30:56 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #60 : Kwiecień 29, 2009, 11:11:38 »

WidzĂŞ Âże czytaÂłeÂś moje sobĂłtczaĂąskie wypociny. MrugniĂŞcie
W ksi¹¿ce ''Tajemnice Góry Œlê¿y'' o której wspomina³ Kap³an 718
zamieszczona jest ilustracja zaginionej podczas wojny
czêœci rzeŸby œlê¿aùskiego ''smoka - sfinksa''.Mam wreszcie mozliwoœÌ
jej pokazania.
Jesli chodzi o ''H'',egipcjanie okreÂślali ''sfinksa'' imieniem Hu - Horus w Horyzoncie
a monolit w Gizie skÂłada siĂŞ z ciaÂła lwa i glowy czlowieka skierowanej w stronĂŞ wschodzÂącego
SÂłoĂąca. MrugniĂŞcie

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 15:47:43 wysłane przez janusz » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #61 : Kwiecień 29, 2009, 22:35:54 »

Staro i nowo testamentowi spadkobiercy tej wiedzy,kojarzÂąc ''Skorpiona'' z
diabÂłem zastÂąpili go ''OrÂłem''. W Biblii te cztery symbole sÂą przyporzÂądkowane
ewangelistom gÂłoszÂącym dobrÂą nowinĂŞ o nadejÂściu krĂłlewstwa Boga na Ziemi.
Lew i CzÂłowiek to znany nam ''Sfinks'' egipski.Grecy uwazali Âże hybryda ta miaÂła
ciaÂło Lwa, nogi Byka,skrzydla Orla i oblicze CzÂłowieka.Taka istota zadawaÂła pyta-
nia Edypowi w Tebach.
Czyli czas juÂż bliski.  MrugniĂŞcie A informujÂą o tym tympanony nad wejÂściami do koÂścio³ów
gotyckich,wybudowanych przez zakon templariuszy.
JeÂżeli wodnik to czÂłowiek to co z tego wynika?
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #62 : Kwiecień 30, 2009, 12:28:45 »

 W erze ''Lwa'' byÂł potop, w nadchodzÂącej epoce ''Wodnika'' moÂże byĂŚ
powtĂłrka z rozrywki.Ci co przejdÂą dalej, budowaĂŚ majÂą ''NowÂą ZiemiĂŞ''

WedÂług Leszka Mateli symbole tutaj umieszczone byÂły uÂżywane przez
wtajemniczonych w wiedzĂŞ atlantyckÂą.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 11:32:52 wysłane przez janusz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #63 : Kwiecień 30, 2009, 14:16:09 »

WidzĂŞ Âże czytaÂłeÂś moje sobĂłtczaĂąskie wypociny. MrugniĂŞcie
DostaÂłem ksera MrugniĂŞcie CzytaÂłem. Ciekawwe artykuÂły.


Cytuj
JeÂżeli wodnik to czÂłowiek to co z tego wynika?

Zoo-Di-aca`lnym znakiem wodnika wÂłada planeta Uran:

Wiki: "Pierwsze udokumentowane obserwacje planety pochodz¹ z 1690 roku, kiedy to John Flamsteed skatalogowa³ j¹ jako 34 Tauri. Flamsteed obserwowa³ Uran jeszcze dwukrotnie, w 1712 i 1715. James Bradley dokona³ obserwacji w latach 1748, 1750 i 1753, zaœ Tobias Mayer w 1756. Pierre Lemonnier obserwowa³ Uran cztery razy w 1750, dwa razy w 1768, szeœciokrotnie w 1769 i po raz ostatni w roku 1771. Ten francuski astronom pad³ ofiar¹ w³asnej niefrasobliwoœci - zapiski jego obserwacji znaleziono póŸniej na papierowej torbie u¿ywanej do przechowywania proszku do w³osów.
Gdy Sir William Herschel dostrzegÂł Uran 13 marca 1781 roku uznaÂł go za kometĂŞ, a swoje odkrycie ogÂłosiÂł 26 kwietnia 1781.(..)"


"Nachylenie p³aszczyzny równika do p³aszczyzny orbity wynosi oko³o 97°. Taka konfiguracja daje z³udzenie toczenia siê planety podczas ruchu wokó³ S³oùca. Przez po³owê okresu orbitalnego Urana, wynosz¹cego 84 lata ziemskie, jeden z jego biegunów, wystawiony jest na dzia³anie promieni s³onecznych, podczas gdy drugi tkwi w ciemnoœciach."


Na fotce Gaja z synkiem Uranosem w proporcjach, trochĂŞ mu siĂŞ wyrosÂło.

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 14:36:40 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #64 : Kwiecień 30, 2009, 15:00:59 »

Cytuj
Jesli chodzi o ''H'',egipcjanie okreÂślali ''sfinksa'' imieniem Hu - Horus w Horyzoncie

Jesli Hu- Horus w Horyzoncie, to..
HORus,      O
KrÂąg, oÂśKola, KrĂŞgus w horyzoncie.

..To nic innego jak wyraz tego procesu, wyprojektowania punktu na orbite, by stworzyĂŚ drugi punkt bedÂący Âśrodkiem drugiego okrĂŞgu.

Co symbolicznie przedstawia czĂŞÂśc procesu
VesicaPisces, OO (z zazebieniem i czescia wspolna, ta, z ktĂłrej pan z obrazka wyzej zapodaje).
A gdzieÂś to cytowaliÂście obrazkami Âładnemi tu na forum.
o tu: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=272.msg19699#msg19699


---
Czy zaprzeczaniem HOR, KrĂŞgu byÂło "Miasto". (miast - o)

---
W za³¹czniku litera alfabetu FUThARK - odpowiednik "O"




[za³¹cznik usuniêty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 10:30:34 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #65 : Kwiecień 30, 2009, 15:22:17 »

Cytuj
JeÂżeli wodnik to czÂłowiek to co z tego wynika?

Wodnik przedstawiany jest ró¿nie, czêsto z dzbanem, naczyniem...

A DokÂładniej Era zOO-Di-aca`lnego Wodnika polega na
wylewaniu dzbana przez czÂłowieka
bo w takim gescie jest ona uchwycona.
Mozna to bardzo ró¿nie rozumieÌ.

"U" ..symbolizuje m.in. takie naczynie.

Dla mnie "U" jest symbolem wyraÂżajÂącym aspekty grawitacji,
a "Un" oznacza proces/czynnoÂśc wylewania dzbana wÂłaÂśnie,
ale teÂż pewne "stanOmiejsce" "un" lub "nu" (kolejnoÂśc bez znaczenia - liczy siĂŞ sam fakt zestawienia),
http://forum.ip7.eu/index.php?topic=67.0
które-to miejsce daje mo¿liwoœÌ stwarzania grawitacyjnego, któremu podlega genetyka.

ZresztÂą:
W WÂątku przewija siĂŞ Miano: Dunin.
Dunin.
D-un-in
(w tym te¿ zawiera siê jakaœ opowieœÌ)
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 10:34:12 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #66 : Kwiecień 30, 2009, 17:37:15 »

Wodnik przedstawiany jest ró¿nie, czêsto z dzbanem, naczyniem...

miejsce daje mo¿liwoœÌ stwarzania grawitacyjnego, któremu podlega genetyka.
Wodnik to Ea czyli Enki. W mitologii greckiej przedstawiany jako Ganimedes czyli homoseksualny kochanek Zeusa. Kim zatem jest bĂłg lub czÂłowiek w wodniku? homoseksualista ktĂłry napeÂłnia wody erydany dla bogĂłw?
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #67 : Kwiecień 30, 2009, 21:39:08 »

Cytuj
wody erydany
  A co przez to rozumiesz?
w ksiÂązce
O wodach Erydanu tyle mo¿na znaleŸÌ<. str.214,215,216.
Jest teÂż powiedziane, kogo zamieniono w ÂłabĂŞdzia. Cygnus.

Eridanus, Eridanus (to siĂŞ teÂż trochĂŞ z bazÂą Eridu kojarzy)
Radaune, Rada-unE,
Morze BaÂłtyckie?

Cytuj
Wodnik to Ea czyli Enki.
"E"-znaczyÂło tez ponoĂŚ DOM. ChoĂŚ ja "E" inaczej pojmujĂŞ.
"nki" - tu pisaÂłem.<
WiĂŞc jak juÂż, to Dom Wody.
A Âże w legendzie posÂłaniec Zeusa/jowisza, Jupitera - to dlaczego zaraz, Âże gey?! pojechaÂłeÂś z tym homo. To juÂż sÂą na potrzeby greckie naciÂągania legendy.

Pozatym ewolucja tworzy nowe relacje - i niektĂłre relacje z mitĂłw siĂŞ dezaktualizujÂą.


« Ostatnia zmiana: Sierpień 04, 2009, 19:49:04 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #68 : Kwiecień 30, 2009, 22:08:48 »


A Âże w legendzie posÂłaniec Zeusa/jowisza, Jupitera - to dlaczego zaraz, Âże pedaÂł?! pojechaÂłeÂś z tym homo. To juÂż sÂą na potrzeby greckie naciÂągania legendy.

Pozatym ewolucja tworzy nowe relacje - i niektĂłre relacje z mitĂłw siĂŞ dezaktualizujÂą.
Przeceniasz swoje moÂżliwoÂści aby stwierdziĂŚ Âże mity siĂŞ dezaaktualizujÂą. Trzeba mieĂŚ wysokie mniemanie o sobie aby ot tak przekreÂśliĂŚ mitologie z tysiÂącletniÂą tradycjÂą. Dzisiaj gdy siĂŞ czegoÂś nie rozumie, zrzuca siĂŞ to na karb choĂŚby greckiej gÂłupoty ktĂłra naciÂąga legendy? Zbyt pochopnie wydaje mi siĂŞ oceniasz wszystko. MoÂże jednak poanalizowaĂŚ dlaczego orÂły zwiÂązane sÂą z homoseksualizmem. Dlaczego homoseksualizm jest istotny dla ery wodnika, to juÂż nie banalne pytanie.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 22:32:18 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #69 : Kwiecień 30, 2009, 23:28:55 »

WedÂług legend synem Heliosa byÂł Faeton.Bez zgody ojca wyruszyÂł jego
niebiaùskim rydwanem w podró¿ po niebie i spowodowa³ wiele katastrof
w naszym ukladzie sÂłonecznym.Zeus poraziÂł gromem pojazd nieodpowiedzialnego
m³odzieùca. Próbowa³ go jesze ratowaÌ jego przyjaciel £abêdŸ ale Faeton zgin¹³.
Planeta miedzy Marsem a Jowiszem,ktĂłra ulegÂła podobno zniszczeniu nazywana
jest Maldekiem albo Faetonem.
W ÂświÂątyniach Âżydowskich jest zakaz ukazywania tego co na niebie.W Hammat
Tiberias odkryto dwie synagogi datowane na I wiek, w ktĂłrych mozaika podÂłogowa
zawiera przedstawienie zodiaku z rydwanem boga Heliosa po Âśrodku.CiekawostkÂą
jest Âże cztery pory roku wyznaczajÂą znany nam krzyÂż, zapowiadajÂący nadejÂście
ery Wodnika a nie obowiÂązujÂącÂą wĂłwczas epokĂŞ Ryb.W znanym zodiaku w Denderze
cztery postacie kobiece,takÂże rekomendujÂą nadchodzacÂą erĂŞ.CzyÂżby w legendach
greckich, pismach ÂŻydĂłw i Egipcjan byÂł ukryty waÂżny dla nas przekaz ?

Dlaczego w PiÂśmie ÂŚwiĂŞtym postaĂŚ Boga na tronie otoczona jest w/w postaciami
czyli Lwa ,Orla , Byka, Cz³owieka - Cheruba który stan¹³ na drodze do utraconego Raju ?

 PowyÂżej NiebiaĂąski Rydwan JHWH.

Czy te symbole nam czegoÂś nie przypominajÂą ?

« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 11:38:33 wysłane przez janusz » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #70 : Maj 01, 2009, 13:53:53 »

Nie wiem czy piszĂŞ to we wÂłaÂściwym dziale – jeÂśli nie, to proszĂŞ o przeniesienie.
 
ChciaÂłbym zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ odnoÂśnie laski Merkurego, Âże tworzÂące wzajemne lustrzane odbicie dwa wĂŞÂże moÂżna oglÂądaĂŚ takÂże w przekroju i wzdÂłuÂż ich osi wirowania. Wtedy graficznym ich symbolem bĂŞdzie sÂłynny symbol jing-jang.

W tym symbolu jednak, ukazano wyraÂźnie bipolarne pole wĂŞÂży. Owe pole jest si³¹ wĂŞÂży wynikajÂącÂą z ich zestrojonego ruchu i wzajemnej siÂły napĂŞdowej. MoÂżna inaczej powiedzieĂŚ, iÂż zestrojenie dwĂłch wĂŞÂży dodaje im skrzydeÂł…

MĂłj wniosek jest nastĂŞpujÂący:
Celem wszystkich dziaÂłaĂą jest wykorzystanie i zrĂłwnowaÂżenie bipolarnej energii. Jest to cel dla kaÂżdego jeszcze niedoÂścigniony, bo dotarcie do celu zatrzymuje automatycznie ten ruch i wirowanie. OsiÂągniĂŞcie celu (wszelkie speÂłnienie) symbolizuje pierzasty w¹¿…
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 13:59:35 wysłane przez zigrin » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #71 : Maj 01, 2009, 23:27:57 »

Cytuj
Przeceniasz swoje moÂżliwoÂści aby stwierdziĂŚ Âże mity siĂŞ dezaktualizujÂą.
Nie rozmawiasz ze mnÂą. Ani z mojÂą wypowiedziÂą.
Przeczytaj mnie uwaÂżniej.
Nie mit sie dezaktualizuje, bo mit pozostaje mitem.
Ale sytuacja, ktĂłra byÂła faktem/przyczynkiem do jego powstania: juz nie istnieje. Jest nowa. Inne powiÂązania, inne relacje.

Cytuj
Trzeba mieĂŚ wysokie mniemanie o sobie aby ot tak przekreÂśliĂŚ mitologie z tysiÂącletniÂą tradycjÂą.
wysokoœÌ, podobnie jak czas, rozmiar to pojêcia wzglêdne.
Nie chce prowadziĂŚ tego typu dysput. Bo ten wÂątek nie byÂł dotÂąd skazony podobnymi klimatami - i niech tak zostanie.

Cytuj
Dzisiaj gdy siĂŞ czegoÂś nie rozumie, zrzuca siĂŞ to na karb choĂŚby greckiej gÂłupoty ktĂłra naciÂąga legendy?
Nie mam pojĂŞcia co Ci spadÂło na "karb greckiej gÂłupoty", bo ja pisaÂłem o greckiej kulturze, a nie "gÂłupocie"...
a mianowicie, Âże tÂłem spoÂłeczno kulturowym, tej planetarnej personifikacji, byÂły popularne zwyczajowo i niejako standardem stosunki i relacje homoseksualne. (stÂąd wersja bajki ma takowe przybarwienia.) Ale jest i inna wersja tej legendy, ktĂłra nie roztrzasa, jak tam w seksie.
No ewent. mozna analizowaĂŚ polaryzacje planet.

Homo-Sexualizm  znaczy dosÂłownie: Seksualizm CzÂłowieka, dokÂładniej "PÂłuciowoœÌ CzÂłowieka".
I to wÂłaÂśnie dziĂŞki realiom czasĂłw grekĂłw potoczne znaczenie ZAKRYWA dziÂś prawdziwe znaczenie sÂłowa.
Poprzez popularnoœÌ i "oczywistoœÌ" oczywist¹ tamtych czasów.
Bo dlaczego niby fakt, Âże czÂłowiek jest "PÂłuciowy" ma niejako preferowaĂŚ konotacje o okreÂślonym typie jej realizacji?!
Z nazwy sprawa jest otwarta w realizacji: hetero, mono, poli, bi, "homo".. to wszystko siĂŞ w niej mieÂści.

Ale Anal-pha-Beci... wykrĂŞcajÂą sÂłowa, a potem sie Dziwisz , Âże Wiara kompletnie nie ma Qumancji

Cytuj
Zbyt pochopnie wydaje mi siĂŞ oceniasz wszystko. MoÂże jednak poanalizowaĂŚ dlaczego orÂły zwiÂązane sÂą z homoseksualizmem. Dlaczego homoseksualizm jest istotny dla ery wodnika, to juÂż nie banalne pytanie.
Pierwsze sÂłyszĂŞ o tej rzekomej "istotnoÂści". Jest tolerowalny i akceptowalny po prostu. Jedna z form wyrazu.

A zwi¹zki Or³ów z homoseksualizmem?
(Jak masz jakies mocne argumenty-otwĂłrz topic. Tu jest Panna z RiBA)


Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #72 : Maj 01, 2009, 23:34:16 »

Cytuj
W ÂświÂątyniach Âżydowskich jest zakaz ukazywania tego co na niebie.
WÂłaÂśnie oglÂądaÂłem taki film o KrĂłlowej Sabie, i tam teÂż byÂło o takim tabu, ze
Nie wolno im byÂło czyniĂŚ obrazĂłw ani rzeÂźb BogĂłw, ani obrazĂłw i przedstawieĂą Nieba

..i to z tym Niebem mnie zaskoczyÂło i daÂło mi do myÂślenia.
A wtedy zadzwoniÂł telefon.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 23:35:32 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #73 : Maj 02, 2009, 22:05:26 »

Witaj PHIRIOORI ,
Cytuj
Pierwsze sÂłyszĂŞ o tej rzekomej "istotnoÂści". Jest tolerowalny i akceptowalny po prostu. Jedna z form wyrazu.
homoseksualizm w mitologii to temat rzeka. I ie ma niczego z czym by sie nie wiazal. Nalezy tylko
uwolnic sie od "normalnego" znaczenia.
Ogolnie reprezentuje to sily/boga w znaczeniu mlody-stary, bog rodzacego sie dnia/roku i bog tej drugiej polowy zanikajacej. Wymiana zawsze polaczona jest ze "smiercia" jednego aby ten drugi mogl
panowac, i tak bez konca. Czyli obrazuje to ciagle trwajacy cykl czasowy na ziemi, cykl w ktorym
wszyscy uczestniczymy i z ktorego musimy sie wyrwac.
Cytuj
A zwi¹zki Or³ów z homoseksualizmem?
ten mily ptaszek to symbol Zeusa czyli tego ktory aktualnie "pracuje" ( oczywiscie pod innym imieniem )
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 02, 2009, 22:08:54 wysłane przez acentaur » Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #74 : Maj 02, 2009, 23:57:48 »

"Na sÂłowiaĂąskiej gĂłry szczycie
pod jasnÂą nadziei gwiazdÂą
zapisujê wró¿by s³owa
wrĂłci -
- wrĂłci w stare gniazdo
stare prawo, stara mowa
i natchnione SÂłowian Âżycie"

Roman Zmorski

(dokonany w 1848 r. wpis polskiego poety
do ksiĂŞgi goÂści schroniska na szczycie ÂŚlĂŞÂży)

*************
Roman Zmorski, Podania i baÂśnie ludu, Warszawa, wyd. z 1902 r.

WÂŁADYSÂŁAW SEMKOWICZ
GÓRA SOBÓTKA
I JEJ ZABYTKI POLSKIE

Z 16 ILUSTRACJAMI i 1 TABLlCÂĄ
POZNAÑ - WROC£AW
INSTYTUT ZACHODNI 1949

Przedruk z miesiĂŞcznika "ÂŚlÂąsk". wrzesieĂą - paÂździernik 1947 r.
MateriaÂł ilustracyjny zebraÂła i przypisami zaopatrzyÂła Dr M a r i a Woj c i e c h o w s k a


Artyku³ œ. p. prof. W³. Semkowicza, w czêœci pierwszej streszcza i uzupe³nia wyniki Jego pracy ptl. Historyczno-geograficzne podstawy Œl¹ska, stanowi¹cej czêœÌ zbiorowo napisanej "Historii Œl¹ska od najdawniejszych czasów do roku 1400", wydanej przez Polsk¹ Akademiê Umiejêtnoœci, Kraków 1933 t. I. Druga czêœÌ artyku³u jest wyci¹giem z rozprawy pt. Zabytki romaùskie na górze Sobótce og³oszonej w Przegl¹dzie Historii Sztuki, Rocznik I. Kraków 1929, str. 29-36.

Jeœli w pogodny, jasny dzieù z któregokolwiek szczytu Karkonoszów skierujemy wzrok w kierunku Wroc³awia, dojrzymy na rozleg³ej dolinie nadodrzaùskiej œciel¹cej siê u naszych stóp, w okolicy Œwidnicy, wynios³¹, samotn¹, czarnym lasem pokryt¹ górê. która wystrzela nagle w niebo z równi œl¹skiej, chowaj¹c najczêœciej sw¹ g³owê w ob³oku. Jest to s³ynna Góra Sobótka (718 m) wraz z ni¿sz¹ od niej o sto kilkadziesi¹t metrów Gór¹ Sêpi¹ (572 m). Kszta³tem swym przypomina ten górotwór z daleka potê¿ny wulkan, coœ jakby Wezuwiusz w Zatoce Neapolitaùskiej ze swym towarzyszem Monte Cavo.

Rzecz ciekawa i znamienna, Âże tak wysokiej gĂłry daremnie byÂśmy szukali na ÂŚlÂąsku poza granicÂą sudeckÂą, ba! nie znajdziemy takiej wyniosÂłoÂści w postaci samotnej gĂłry w caÂłej Polsce poza Karpatami, bo i ÂŁysa GĂłra ÂświĂŞtokrzyska jest o 100 m przeszÂło niÂższa od SobĂłtki. Jednym sÂłowem SobĂłtka to najwyÂższa wewnĂŞtrzna gĂłra nie tylko ÂślÂąska, ale w ogĂłle polska i wyÂższÂą od niej gĂłrĂŞ znaleÂźlibyÂśmy dopiero za BaÂłtykiem w Skandynawii a na wschodzie aÂż na Uralu.

Tote¿ dawne opisy Œl¹ska, porównuj¹c kszta³t tej krainy z wielk¹ tarcz¹, nazywaj¹ Górê Sobótkê guzem, wypuk³oœci¹, pêpkiem, umbilicus Silesiae, mieni¹c j¹ równoczeœnie najmilsz¹, naj s³awniejsz¹ gór¹ Œl¹ska, mons amoenissimus ac olim celeberrimus. Ta jej wysokoœÌ i po³o¿enie poœród równiny œl¹skiej i ca³ej niziny œrodkowo-europejskiej predestynowa³y j¹ do odegrania niezwyk³ej roli politycznej i kulturalnej zarówno w okresach przeddziejowych jak i we wczeœniejszej historii Œl¹ska, w czasie, gdy wokó³ niej rozbrzmiewa³a jeszcze tylko polska mowa.
Nazwa Góry Sobótki nie jest nazw¹ najstarsz¹. Pochodzi ona od miasteczka Sobótki, które rozsiad³o siê u stóp jej po pó³nocnej stronie. Miasteczko powsta³o ze starszej jeszcze osady targowej dopiero w wieku XIII, a nazwane zosta³o Sobótk¹ od targów, które siê tam odbywa³y w soboty, podobnie jak œl¹ska Œroda czy poznaùska Œródka mia³y swe nazwy od targów œrodowych. St¹d jest w Polsce wiêcej osad o nazwie Sobota i Sobótka, wszêdzie gdzie dawne targi odbywa³y siê w soboty. A jeœli nasza osada zwa³a siê Sobot¹ (wzglêdnie od XIV w. Sobótka), to przecie¿ ta nazwa nie mog³a byÌ starsz¹ ani¿eli zaprowadzenie chrzeœcijaùstwa na Œl¹sku w r. 1000 ze swym kalendarzem chrzeœcijaùskim, który przyj¹³ na okreœlenie ostatniego dnia w tygodniu starozakonn¹ nazwê s a b a t h, sobota, nieznan¹ kalendarzowi pogaùskiemu. Wiêc nie z pogaùskich czasów mo¿e pochodziÌ nazwa Góry Sobótki, lecz dopiero z epoki chrzeœcijaùskiej, tj. po roku 1000. Jeœli zaœ ta nazwa nie jest najstarsz¹ nomenklatur¹ góry, zapytajmy¿, jaka by³a jej nazwa starsza, poprzednia, powiedzmy przedchrzeœcijaùska, pogaùska.

Przychodzi nam tu w pomoc kronikarz niemiecki Thietmar, biskup merseburski, ¿yj¹cy w latach 975-1018 a wiêc w czasach Mieszka I i Boles³awa Chrobrego, który w swej Kronice górê nasz¹ nazywa Mons Silensis, dodaj¹c, ¿e ona "z powodu swej jakoœci i wielkoœci oraz z powodu przeklêtych praktyk pogaùskich, jakie tam odprawiano, cieszy³a siê u wszystkich mieszkaùców wielk¹ czci¹" 1). Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e Thietmar ma na myœli Górê Sobótkê, okreœlaj¹c jej po³o¿enie ko³o grodu Niemczy i podaj¹c nie tylko jej pierwotn¹ nazwê, ale i nies³ychanie ciekawe szczegó³y, tycz¹ce siê kultu pogaùskiego oraz wysokiej czci, jakiej ta góra za¿ywa³a w kraju za jego czasów. Co wiêcej Thietmar stwierdza, ¿e od nazwy góry ca³y ten kraj zwie siê pagus Si/ensis, wskazuj¹c, ¿e miêdzy nazw¹ góry a nazw¹ kraju istnia³ bezpoœredni zwi¹zek, zrozumia³y w œwietle tego, co powiedzia³ równoczeœnie o szczególnym znaczeniu i czci, jak¹ siê ta góra cieszy³a poœród mieszkaùców kraju.

Co znaczy mons wzgl. pagus Silensis, jaka jest etymologia tego wyrazu? Co do tego istnieje miêdzy jêzykoznawcami niemieckimi a polskimi powa¿ny spór, który jest niczym innym jak sporem o pochodzenie nazwy Œl¹ska i Œlê¿an 2). Otó¿ niemieccy lingwiœci (dziœ przede wszystkim prof. berliùski Vasmer) wywodz¹ nazwê Œlê¿an, pojawiaj¹c¹ siê po raz pierwszy jeszcze w IX wieku u tzw. Geografa Bawarskiego w formie Sleenzane (=Œlê¿anie), od germaùskiego plemienia Silingów, od³amu Wandalów, który to szczep przebywa³ przelotnie w czasach cesarstwa rzymskiego na obszarze Œl¹ska, jak œwiadczy geograf staro¿ytny Ptolomeusz z II wieku po Chr. Od germaùskiego pierwiastka Siling powstaÌ mia³a s³owiaùska forma Œlêg jako nazwa góry (przymiotnik Œlê¿a), nazwa rzeczki Œlê¿y op³ywaj¹cej tê górê i wpadaj¹cej poni¿ej Wroc³awia do Odry, dalej nazwa Œlê¿an, plemienia mieszkaj¹cego wokó³ góry Œlê¿y i nad rzek¹ Œl꿹, a wreszcie nazwa ca³ej krainy: ziemia Œlê¿a, w skróceniu jednym s³owem Œl¹sk (czeskie Slezsko). Jêzykowo by³oby to wszystko w porz¹dku, gdyby nie mo¿na by³o tego procesu odwróciÌ i powiedzieÌ, ¿e naprzód jako starsza by³a s³owiaùska forma Œlêg, by³a góra i rzeka Œlê¿a, wreszcie plemiê Œlê¿anie, z której to nazwy przebywaj¹ce tam przejœciowo w wêdrówce swej plemiê wandalskie urobi³o sobie póŸniej przez dodanie koùcówki "ingi" nazwê plemienn¹ Silingi. Tak¹ tezê, któr¹ postawi³em w jednej z prac moich œl¹skich, przyjê³a wiêkszoœÌ dzisiejszych polskich archeologów i jêzykoznawców (z prehistoryków prof. Kostrzewski, z jêzykoznawców prof. Rudnicki, Taszycki, ks. Kozierowski). Wszak w analogiczny sposób z nazwy bez w¹tpienia ju¿ czysto s³owiaùskiej "Po³abianie" utworzyli œredniowieczni pisarze germaùscy formê "Polabingi" przez dodanie koùcówki germaùskiej "ingi".

A wiĂŞc naprzĂłd byli slowiaĂąscy, polscy ÂŚlĂŞÂżanie, a potem od nich przezwali siĂŞ germaĂąscy Silingi, ktĂłrzy zresztÂą w V wieku wywĂŞdrowali wraz z Wandalami i Alanami do Hiszpanii i tam zostali wytĂŞpieni.

Zapytajmy z kolei, co oznacza s³owiaùski pierwiastek "œlêg", tkwi¹cy w nazwie Góry Œlê¿y? Pierwiastek ten dochowa³ siê po dziœ dzieù w polskich wyrazach: œl¹gwa, œl¹gn¹Ì, œlêganina, przeœl¹g³y, oznaczaj¹c tyle co deszcz, s³ota, potem miejsce wilgotne, mokre. Otó¿ tym pojêciom odpowiada surowy, obfituj¹cy w deszcze i mg³y klimat Góry Slê¿y, której szczyt spowity jest, jak wspomnia³em, przewa¿nie w chmurach, rzeczka zaœ Œlê¿a p³ynie w terenie bagnistym i wilgotnym, ma niskie, rozlewne brzegi, co równie¿ mog³oby odpowiadaÌ charakterowi klimatycznemu i hydrograficznemu kotliny zamieszka³ej przez plemiê Œlê¿an. Nazwy wiêc Góra Slê¿a i rzeka Œlê¿a s¹ to typowe nazwy topograficzne a nazwa plemienna Œlê¿an jest nazw¹ pochodn¹, utworzon¹ nie od nazwy germaùskich Silingów, jak chc¹ Niemcy, ale przyjêt¹ przez osiad³e w okolicy Góry Œlê¿y i rzeki Œlê¿y plemiê polskie.

Jeœli zaœ chodzi o to, kto od kogo zapo¿yczy³ sw¹ nazwê, Œlê¿anie od Silingów czy Silingi od Œlê¿an, to o tym rozstrzygnie chyba stwierdzenie, które z tych plemion jest autochtonicznym, a które przybyszem i tylko czasowym okupantem? Prehistoryczne badania prof. Kostrzewskiego oraz jêzykowe badania prof. Lehra-Sp³awiùskiego nad pierwotn¹ kolebk¹ S³owian, oparte na bardzo rozleg³ym materiale, wykazuj¹ dowodnie, ¿e kolebk¹ t¹ s¹ w³aœnie dzisiejsze ziemie zachodnioslowiaùskie, a wiêc przede wszystkim polskie, i to ju¿ co najmniej na kilkaset lat przed Chr., podczas gdy Germanie pojawiaj¹ siê w œrodkowej Europie znacznie póŸniei, w II w. przed Chr., tak ¿e dziœ nie ma w¹tpliwoœci, i¿ polscy Œlê¿anie siedzieli w swych siedzibach na d³ugo, d³ugo przed przyjœciem na Œl¹sk plemion germaùskich. Jeœli wiêc Niemcy nazywaj¹ dziœ póŸniejsz¹ Górê Sobótkê Siling, to jest to nonsens i anachronizm. Góra ta nazwy Siling nigdy nie posiada³a - nazywa³a siê z dawien dawna po polsku Œlê¿, Góra Œlê¿a tj. s³otna, deszczowa, mokra góra, która to nazwa natur¹ uzasadniona' przetrwa³a w Ÿród³ach naszych do XIII w. po Chr. i wystêpuje w dokumentach w formie zlatynizowanej jako Mons Silentii (Zlenz, Zlenc), dla rzeki zaœ fluvius Selenza, Slenza, tj. rzeka Œlê¿a. PamiêÌ i tradycja o pochodzeniu nazwy Œl¹ska od góry i rzeki Œlê¿y przetrwa³a do wieku XV i XVI, kiedy tak Góra Sobótka jak i rzeka opodal niej p³yn¹ca ju¿ te nazwy zatraci³y. Oto Konrad Celtes, s³ynny niemiecki humanista z koùca XV w., wspomina amnem Slesum a pierwszy opis Œl¹ska Stenusa z pocz¹tku XVI w. wprost mówi, ¿e nazwa Œl¹ska pochodzi od rzeki Slesus. Ostatecznie uzasadni³ naukowo zwi¹zek nazwy Œl¹ska z gór¹ i rzek¹ Œlêz¹ uczony œl¹sko-polski Bandtkie. Co prawda Stenus i Bandtkie nie mieli pe³nej racji, o tyle ¿e nie rzeka, ale Góra Œlê¿a by³a w³aœciwym Ÿród³em nazwy rzeki i krainy Œl¹ska, jak to wyraŸnie stwierdza Thietmar, pisarz z Xl w., o tyle wiêc bli¿szy tych zamierzch³ych czasów plemiennych, kiedy nazwa ta ogranicza³a siê do znacznie wê¿szego terytorium w najbli¿szej tylko okolicy Góry Œlê¿y, rzeki tej nazwy i istniej¹cego ju¿ wtedy Wroc³awia. Dopiero z czasem w ci¹gu XI w. nazwa Œl¹ska rozpostar³a siê szerzej na ca³y basen Odry i wypar³a dawne nazwy innych plemion, jak Trzebowian, Bobrzan, Dziadoszan na Dolnym Œl¹sku, oraz Opolan i Go³ê¿yców na Górnym Œl¹sku. Sta³o siê to niew¹tpliwie dziêki centralnemu po³o¿eniu plemienia Œl¹ska, dziêki temu, ¿e Wroc³aw sta³ siê stolic¹ koœcieln¹ ca³ej tej nadodrzaùskiej krainy, ale musia³ do tego przyczyniÌ siê niema³o i ten wzgl¹d, ¿e nad ca³¹ t¹ krain¹ panowa³ wierzcho³ek najwy¿szej w niej góry - Œlê¿y.

A byÂła to gĂłra ÂświĂŞta juÂż nie tylko dla mieszkaĂącĂłw najbliÂższej okolicy, ale dla caÂłego ÂŚlÂąska, gdyÂż - jak Âświadczy Thietmar - stanowiÂła ona centrum pogaĂąskich praktyk. OkoÂło tej gĂłry i tych kultĂłw skupiÂł siĂŞ caÂły ÂślÂąski element pogaĂąski, wrogi oczywiÂście ÂświeÂżo zaprowadzonemu chrzeÂścijaĂąstwu, ktĂłre trzymaÂło siĂŞ miasta WrocÂławia i jego katedry na wyspie odrzaĂąskiej. Thietmar wyraÂźnie powiada o sile tego pogaĂąskiego elementu, Âże GĂłra ÂŚlĂŞÂża z swoimi ÂświĂŞtoÂściami pogaĂąskimi "u wszystkich mieszkaĂącĂłw byÂła we czci wielkiej", nie tylko zatem z powodu swych znacznych rozmiarĂłw.
Jakie to byÂły te pogaĂąskie kulty - dziÂś juÂż nie wiemy, ale moÂże spoÂśrĂłd obrzĂŞdĂłw, ktĂłre dotÂąd si³¹ tradycji dochowaÂły siĂŞ wÂśrĂłd naszego ludu, najbardziej nasuwaÂłoby siĂŞ ÂświĂŞto KupaÂły, obchodzone w okresie ÂświĂŞtojaĂąskim a znane dotÂąd w caÂłej Polsce pod nazwÂą SobĂłtki. Nazwa obrzĂŞdu "SobĂłtka" nie jest dotÂąd caÂłkowicie wyjaÂśniona, w kaÂżdym razie z sobotÂą jako nazwÂą dnia nie ma nic bezpoÂśrednio wspĂłlnego, wobec tego zaÂś, co wiemy o niezwykÂłym znaczeniu tej ÂświĂŞtej  gĂłry i pogaĂąskich praktyk, oraz o dalekim zasiĂŞgu tychÂże praktyk, odprawianych wÂłaÂśnie na gĂłrach, m. i. takÂże po dziÂś dzieĂą na GĂłrze SobĂłtce, istnieje prawdopodobieĂąstwo zwiÂązku obchodu palenia sobĂłtek z GĂłrÂą SobĂłtkÂą, jakkolwiek otrzymaÂł on juÂż nowszÂą, XIIl-owiecznÂą nazwĂŞ tej gĂłry, utworzonÂą, jak wspomniaÂłem, od nazwy miasta SobĂłtki.

O sile pogaùstwa na Œl¹sku w dobie wprowadzenia chrzeœcijaùstwa zdaj¹ siê œwiadczyÌ nowsze wykopaliska niemieckie, które wykry³y zarówno u stóp Góry Œlê¿y jak na stokach jej i na wierzcho³ku obwarowania i wa³y kamienne, pochodz¹ce z czasu ok. r. 1000 po Chr., a wiêc z tego w³aœnie czasu, o którym wspomina Thietmar, mówi¹c o górze jako o centrum pogaùstwa. By³a to prawdziwa twierdza przez pogan silnie obwarowana, i to w odleg³oœci niespe³na 40 km od stolicy biskupiej we Wroc³awiu. Nie wiemy, jak siê wobec tego zachowywali pierwsi chrzeœcijaùscy w³adcy Polski, odbiwszy Czechom w koùcu X w. Œl¹sk, przypuœciÌ jednak mo¿na; ¿e trzymaj¹c w karbach lud pogaùski, raczej tolerowali jego œwiêtoœci na Górze Sobótce, aby sobie nie stwarzaÌ trudnoœci w pogranicznym pasie lewobrze¿nego Œl¹ska. Co najwy¿ej prowadzili tam prace misyjne. Wiemy, ¿e w okolicy O³awy, a zatem w niedalekiej odleg³oœci od Góry Sobótki, dzia³a³ w tym kierunku za czasów Chrobrego œw. Œwierad, póŸniejszy aposto³ S³owacji, którego kult pozostawi³ w O³awic~ wyraŸne œlady jeszcze w XIV w. Za to odk¹d nie sta³o mocnej rêki Chrobrego, po tajemniczej œmierci syna jego Mieszka II, kiedy zwali³a siê na m³ode paùstwo polskie ca³a koalicja wrogich s¹siadów, reakcja pogaùska podnios³a znowu w Polsce g³owê. Najsilniej jednak powsta³a ona na Mazowszu i na Œl¹sku. Na Œl¹sku mia³a ona punkt oparcia na Górze Sobótce. Biskup i kler z Wroc³awia musieli uchodziÌ z miasta i kryÌ siê w Smogorzowie czy w Ryczeniu. a domiar nieszczêœcia Brzetys³aw czeski wpad³ do Polski, z³upi³ j¹ doszczêtnie i lewobrze¿n¹ czêœÌ Œl¹ska wraz z Gór¹ Sobótk¹ przy³¹czy³ do Czech. Dopiero po kilkunastu latach powiod³o siê Kazimierzowi Odnowicielowi odzyskaÌ tê czêœÌ Œl¹ska (l050), poskromiÌ pogaùstwo a biskupi w r. 1051 mogli znów wróciÌ do Wroc³awia.

Trzeba przypuszczaÌ, ¿e odnowienie chrzeœcijaùstwa we Wroc³awiu i powrót biskupa poprzedziÌ musia³o zupe³ne zlikwidowanie gniazda pogaùstwa na Górze Sobótce. ród³a co prawda milcz¹ o tym, co siê tam dzia³o w ci¹gu drugiej po³owy XI w., ale zdarzenia z pocz¹tku XII w. rzucaj¹ œwiat³o wstecz i pozwalaj¹ wysnuÌ pewne wnioski retrogresywne. W tym bowiem czasie, za Boles³awa Krzywoustego, Góra Sobótka wyp³ywa znów na widowniê dziejow¹, i to w sposób nie byle jaki. Oto na wierzcho³ku góry wznosi siê wówczas ogromne grodzisko, w którym siedzi mo¿ny i potê¿ny rycerz polski, Piotr W³ostowic czyli Piotr W³ast z rodu £abêdziów, palatyn ksiêcia Boles³awa, którego póŸniejsza tradycja nazywa Duùczykiem a ród jego wywodzi z dalekiej Danii. Dziœ jednak wiemy, ¿e by³ to ród od dawna w Polsce osiad³y, ojciec Piotra mia³ imiê W³ost (tj. W³oœcibor), brat imiê Bogus³aw, syn Œwiêtos³aw, same s³owiaùskie imiona, a wiêc nie ma tu œladów nordyckiego pochodzenia, jak chc¹ Niemcy. Co wiêcej, wiemy, ¿e ju¿ dziad Piotra mia³ na Œl¹sku posiad³oœci w pobli¿u Wroc³awia i co najciekawsze w pobli¿u Góry Sobótki, która musia³a byÌ centrum maj¹tków i g³ówn¹ siedzib¹ rodu. W czterdzieœci lat po œmierci Piotra, w samym koùcu XII w., papie¿ zatwierdzi³ klasztorowi kanoników regularnych NPM na Piasku we Wroc³awiu, fundacji Piotra W³asta, dziesiêciny ze wszystkich posiad³oœci, jakie przypad³y nieboszczykowi komesowi Piotrowi "w spadku po dziadzie i ojcu". Jeœli tedy dziad Piotra W³asta ju¿ mia³ Górê Sobótkê, a ¿ycie jego przypada na czasy Kazimierza Odnowiciela, tj. po³owê XI w., to mielibyœmy tu nawi¹zanie do losów Góry Sobótki, o których by³a poprzednio mowa, ¿e Kazimierz Odnowiciel w tym czasie zlikwidowa³ tam to groŸne gniazdo pogaùskie, aby biskupi mogli powróciÌ do Wroc³awia. Otó¿ zdaje siê nie ulegaÌ w¹tpliwoœci, ¿e Kazimierz st³umiwszy reakcjê pogaùsk¹ na Œl¹sku, odda³ jej g³ówn¹ twierdzê, tj. Górê Sobótkê, pod stra¿ dziada Piotra W³asta, nieznanego nam z imienia £abêdzica. I dopiero w trzeciej generacji Góra Sobótka, jako gród palatyna Piotra, wyp³ywa znowu na widowniê dziejow¹, ale ju¿ jako oœrodek misyjny chrzeœcijaùski.
Piotr W³ostowic by³ rycerzem bardzo bogatym, prócz maj¹tków ziemskich bowiem posiada³ jeszcze skarby, które mu przypad³y w udziale po podstêpnym pochwyceniu ruskiego ksiêcia Wo³odara. Skarby te stanowi³y podstawê jego bogactwa, które zu¿ytkowa³ na cele religijne, by³ bowiem cz³owiekiem ¿arliwej wiary i gor¹cej pobo¿noœci, a legenda przypisuje mu fundacjê 77 koœcio³ów i klasztorów w Polsce, która to cyfra, choÌby nawet silnie przesadzona, œwiadczy o nies³ychanie o¿ywionej akcji Piotra w kierunku budowy domów Bo¿ych. Urz¹d palatyna, jaki sprawowa³, by³ najwy¿sz¹, najbardziej wp³ywow¹ godnoœci¹ w paùstwie, gdy¿ nie tylko zastêpowa³ we wszystkim ksiêcia, ale sprawowa³ dowództwo nad wojskiem jako naczelny wódz, wojewoda. By³ zaœ Piotr ponadto osobistoœci¹ wysoce kulturaln¹, w stylu prawdziwego Europejczyka, który nawi¹za³ stosunki kulturalne nie tylko z bli¿szym s¹siadem niemieckim, ale i z dalszym Zachodem francuskim, sk¹d sprowadza³ zarówno œwiat³ych zakonników i duchownych jak i budowniczych oraz majstrów i artystów, u¿ywaj¹c ich do budowy i ozdabiania swoich koœcio³ów i klasztorów.

JeÂśli o klasztory i koÂścioÂły chodzi, to nie podlega wÂątpieniu udziaÂł Piotra w ufundowaniu koÂścioÂła Âśw. Wojciecha we WrocÂławiu, oraz dwĂłch klasztorĂłw: benedyktynĂłw i augustianĂłw, czyli kanonikĂłw regularnych. Klasztor benedyktynĂłw pod wezwaniem NPM i Âśw. Wincentego powstaÂł we WrocÂławiu okoÂło r. 1130 na przedmieÂściu Olbino poza murami miasta. ByÂła to ulubiona ÂświÂątynia Piotra WÂłasta, do ktĂłrej powoÂłaÂł mnichĂłw z TyĂąca pod Krakowem i w ktĂłrej obraÂł sobie miejsce na wieczny spoczynek. Klasztor ten juÂż dziÂś nie istnieje, zostaÂł bowiem zburzony w r. 1529 przez wÂładze miejskie, gdy WrocÂławiowi groziÂło oblĂŞÂżenie tureckie. PozostaÂło po nim tylko kilka rysunkĂłw oraz parĂŞ fragmentĂłw architektonicznych, dziÂś rozproszonych, m. i. wspaniaÂły portal wmurowany obecnie u wejÂścia do koÂścioÂła Âśw. Marii Magdaleny we WrocÂławiu.

WczeÂśniej przystÂąpiÂł Piotr WÂłast do budowy klasztoru augustianĂłw pod wezwaniem NPM, sprowadzajÂąc do niego zakonnikĂłw francuskich reguÂły Âśw. Augustyna i stÂąd zwanych augustianami. ReguÂła zakonna tych tzw. kanonikĂłw regularnych, zmierzajÂąca do reformy Âżycia i obyczajĂłw kleru Âświeckiego, powstaÂła w r. 1121 w Arrovaise w hrabstwie Artois we Flandrii, stamtÂąd teÂż sprowadziÂł Piotr WÂłast juÂż rychÂło potem pierwszych mnichĂłw, nawiÂązujÂąc kontakt z jednym •z najsilniej promieniujÂących oÂśrodkĂłw kultury zachodnioeuropejskiej oraz Âżycia religijnego.
Zachodzi pytanie, gdzie Piotr zamierza³ tych mnichów francuskich umieœciÌ, gdzie pragn¹³ zbudowaÌ dla nich klasztor? Pytanie to jest w nauce sporne. Wiemy, ¿e klasztor taki stan¹³ póŸniej we Wroc³awiu na Piasku, tu¿ w s¹siedztwie wyspy tumskiej, gdzie przetrwa³ do czasów obecnych (dotkliwie niestety uszkodzony w czasie bombardowania Wroc³awia w r. 1945).

Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 wypadynaszejbrygady gangem phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni