Uczony niemiecki Wilhelm Schulte, ktĂłry badaÂł ÂźrĂłdÂłowo poczÂątki klasztoru augustianĂłw, byÂł zdania, Âże pierwotna siedziba jego znajdowaÂła siĂŞ we wsi GĂłrce, poÂłoÂżonej u stĂłp GĂłry SobĂłtki. Natomiast wykopaliska przedsiĂŞwziĂŞte przez. NiemcĂłw w ostatnich czasach na terenie samej GĂłry. SobĂłtki doprowadziÂły do innego wniosku, ktĂłry jest zupeÂłnie zgodny z tym, co przekazaÂła nam stara Kronika opatĂłw klasztoru NPM na Piasku oraz niezaleÂżnie od niej dawne roczniki wrocÂławskie.
Zobaczmy, co mówi¹ o tym te zapiski kronikarskie i rocznikarskie. Otó¿ powiadaj¹ one, ¿e "kanonicy regularni arrowezyjscy mieszkali pierwotnie na Górze Sobótce (in Monte Silentii alias Sobotka = g. Œlê¿) odleg³ej od Wroc³awia o 5 mil, gdzie komes Piotr na wierzcho³ku góry mia³ swój gród, z którego do dziœ dnia dochowa³y siê resztki. Nastêpnie mnisi z powodu wilgotnego klimatu panuj¹cego na górze (propter rigiditatem aurae, quae ibidem vigebat) przenieœli siê na podnó¿e góry, do miejsca, które dziœ nazywa siê Górk¹. Dopiero póŸniej przybyli do Wroc³awia" 3). Z zapiski tej wynika, ¿e pierwszym etapem mnichów by³a Góra Œlê¿a, w obrêbie grodu Piotra W³ostowica, sk¹d wygna³a ich w³aœnie œl¹gwa, tj. zabójczy wskutek wilgoci, deszczów i œnie¿ycy klimat, drugim etapem by³a miejscowoœÌ Górka u stóp Góry Sobótki (na p³n. zach.), a dopiero póŸniej Wroc³aw, czego. jednak ju¿ nie doczeka³ stary Piotr, który popad³szy w zatarg z ksiêciem, zosta³ przezeù oœlepiony i ¿ycia dokona³ w r. 1153, a budowê doprowadzili do skutku jego synowie w drugiej po³owie XII w. Po oœlepieniu Piotra W³asta maj¹tek jego na Górze Sobótce zosta³ przez ksiêcia skonfiskowany a w grodzisku na Sobótce osiedli odt¹d kasztelanowie ksi¹¿êcy z ró¿nych rodów.
A wiêc wedle kronik i zapisek historycznych pocz¹tki klasztoru augustianów wi¹¿¹ siê z Gór¹ Sobótk¹. Co o tym mówi¹ zabytki odkopane na Górze Sobótce?
Pierwsze znaleziska zabytków romaùskich na Górze Sobótce poczynione zosta³y jeszcze w wieku XVIII. W r. 1733 pewien turysta. niemiecki znalaz³ w po³owie wysokoœci góry, przy starej drodze wiod¹cej z miasta Sobótka na jej szczyt, dwa ociosane granitowe bloki kamienne, które po oczyszczeniu z metalu okaza³y siê mocno nadniszczonymi rzeŸbami. Jedna z nich przedstawia le¿¹c¹ postaÌ ludzk¹, jakby niewieœci¹, w d³ugiej fa³dzistej szacie; g³owa i nogi, jak równie¿ prawe ramiê odt³uczone; obur¹cz trzyma ta postaÌ na piersiach du¿¹ rybê, siêgaj¹c¹ jej od ramion do kolan. Na rybie g³êboko wyryty znak graniczny w kszta³cie krzy¿a. WyobraŸnia ludowa ochrzci³a tê rzeŸbê mianem "panny z ryb¹". Obok niej stoj¹ca rzeŸba przedstawia ustawionego w pion zwierza, jakby niedŸwiedzia, z utr¹conymi nogami; wyrzeŸbiony na nim taki¿ sam znak graniczny, jak na le¿¹cej postaci 4).
Na dalsze odkrycia trzeba by³o czekaÌ wiek prawie. Podczas przebudowy starego opactwa w Górce pod Gór¹ Sobótk¹ w r. 1823 znaleziono w fundamentach tego¿ naprzód jednego, a w parê lat potem w fundamentach s¹siedniego budynku gospodarskiego drugiego podobnego lwa kamiennego. Lwy te wyciosane z miejscowego granitu, jak i poprzednie dwie rzeŸby, s¹ grub¹ robot¹ nieudolnego rzeŸbiarza: zwierz, spoczywaj¹cy na czterech ³apach na prostok¹tnej p³ycie, ma ma³¹, na krótkiej szyi osadzon¹ g³owê z têpym pyskiem; ogon podwiniêty pod lew¹ tyln¹ nogê i zarzucony na grzbiet. Zupe³nie identyczny trzeci lew wmurowany jest w podstawê wie¿y koœcio³a parafialnego w mieœcie Sobótce. Podobnego, nie tak jednak grubej roboty lwa znaleziono przed stu laty na polu pod Rogowem Sobockim, sk¹d zabrany zosta³ do pobliskiej wsi Garncarsko. Dwa takie¿ same lwy, tylko z nieco wy¿ej wzniesion¹ g³ow¹, wmurowane s¹ we wczesnogotycki portal koœcio³a we wsi Kwieciszowie ko³o Rogowa (5 km na p³n. od Sobótki). Sposób ich murowania wskazuje, ¿e lwy s¹ wczeœniejsze od portalu i nie dla tej budowy zosta³y wykonane, ale pochodz¹ z innej, starszej budowy. Tak tedy razem znajduje siê w tej okolicy szeœÌ lwów le¿¹cych, pokrewnego typu; zwanego lombardzkim.
Pendent do niedÂźwiedzia stojÂącego obok "niewiasty z rybÂą" na stoku gĂłry, stanowi znaleziony w poÂłowie XIX w. w lesie powyÂżej Strzegomian drugi niedÂźwiedÂź, ktĂłrego jednak w r. 1903 stamtÂąd zabrano i umieszczono na szczycie GĂłry SobĂłtki przed nowym schroniskiem turystycznym.
Dalszym zabytkiem GĂłry SobĂłtki, znalezionym przed piĂŞĂŚdziesiĂŞciu kilku laty w lesie przy drodze z miasta na szczyt gĂłry, jest kadÂłub smoka, z gĂłrnÂą czĂŞÂściÂą skrzydeÂł i przednimi Âłapami, bez gÂłowy i reszty tuÂłowia. We fragmencie tej rzeÂźby rozpoznaĂŚ moÂżna wyraÂźnie typowÂą rzeÂźbĂŞ romaĂąskÂą z bardzo prymitywnym, linearnym zarysem ksztaÂłtĂłw skrzydeÂł.
Przed koÂścioÂłem Âśw. Anny w mieÂście SobĂłtce stoi na kamiennej podstawie w dolnej tylko czĂŞÂści, do pasa mniej wiĂŞcej dochowany posÂąg postaci ludzkiej w dÂługiej, jakby mniszej szacie, stÂąd zwany "mnichem" lub w wyobraÂźni ludowej "grzybem", a takÂże "gÂłowÂą w heÂłmie". Jest na nim umieszczony takÂże znak graniczny, podobny do tego, ktĂłry wystĂŞpuje na innych rzeÂźbach GĂłry SobĂłtki.
Granitow¹ kolumnê oraz ma³y, dziœ zupe³nie zwietrza³y kapitel romaùski, okr¹g³y, znaleziono w pobli¿u koœció³ka (nowego) na szczycie góry, kolumna pochodz¹ca ze Strzegomian znajduje siê we wsi Bêdkowice na wschodnim stoku góry, fragment kapitelu znalaz³ siê te¿ w fundamentach opactwa w Górce.
Do tego dodaÌ trzeba jeszcze ciekawe fragmenty architektoniczne, znalezione w póŸniejszych murach wspomnianego koœció³ka w Kwieciszowie (gdzie znajduj¹ siê wy¿ej opisane lwy). Mianowicie w pó³nocnej œcianie jego tkwi typowe romaùskie okno bliŸnie, z kolumienk¹ o kapitelu okr¹g³ym poœrodku, które to okno do tej budowli pierwotnie nie nale¿a³o, lecz zosta³o wmurowane tam póŸniej, jak i granitowe ciosy szeœcienne na wêg³ach murów i naro¿nikach filarów. Tam te¿ znalaz³a siê granitowa szalka do mycia r¹k i taka¿ ma³a kolumienka. Na jednym z kamieni znajduje siê typowy znak graniczny.
Wszystkie dotÂąd opisane znaleziska byÂły w wiĂŞkszej czĂŞÂści przypadkowe. Dopiero w ostatnich trzydziestu kilku latach zaczĂŞto robiĂŚ celowe i systematyczne poszukiwania w najbliÂższej okolicy "panny z rybÂą" z rezultatem wcale pomyÂślnym. Oto znalazÂł siĂŞ tam szereg obrobionych ciosĂłw oraz fragmentĂłw architektonicznych, z ktĂłrych najciekawszym jest Âłuk okienny i rodzaj nadproÂża. Najcenniejszy jednak zabytek w tej okolicy stanowiÂą cztery odÂłamki granitowej pÂłyty z napisem romaĂąskim, literami o typie wybitnie XII-wiecznym, od• czytanym: ANNO AB INCARNACIONE DNI M. C. Reszta daty niestety nie dochowaÂła siĂŞ w tych fragmentach.
Ostatnie znaleziska, dokonane w r. 1926 na samym szczycie góry, wykry³y w pobli¿u schodów, wiod¹cych do dzisiejszego koœció³ka, w g³êbokoœci l metra, podmurowanie kamienne, Które w czêœci przynajmniej pochodzi z budowy romaùskiej XII w.
IloœÌ fragmentów rzeŸby i architektury romaùskiej, rozsianych na Górze Sobótce i w ca³ej okolicy, przewy¿sza 20. Nasuwa siê pytanie, czy miêdzy tymi zabytkami, skupionymi na ma³ej stosunkowo przestrzeni w promieniu zaledwie 5 km, istnieje jakiœ wzajemny zwi¹zek, a jeœli tak jest, to z jakiej budowli, niew¹tpliwie monumentalnej, mog¹ one pochodziÌ?
Nad pytaniem tym zastanawiali siê badacze niemieccy od doœÌ dawna i starali siê je rozwi¹zaÌ w rozmaity sposób. Dopiero Nehring 5) w ósmym dziesi¹tku XIX w. zwróci³ uwagê na bliskie pokrewieùstwo wszystkich tych zabytków, które odniós³ do epoki romaùskiej, wskazuj¹c na mo¿liwoœÌ ich zwi¹zku z postaci¹ wielkiego mi³oœnika sztuki, Piotra W³asta.
W³aœciwe oœwietlenie i gruntowne zbadanie zawdziêczaj¹ nasze zabytki dopiero w ostatnich latach przed wojn¹ lekarzowi wroc³awskiemu, drowi Jerzemu Lustigowi, który, sam mi³oœnik i znawca sztuki i archeologii, w szeregu artyku³ów opisa³ dok³adnie wszystkie zabytki, tudzie¿ poda³ ich podobizny. Dr Lustig rozbudzi³ na nowo zainteresowanie naszymi zabytkami na Œl¹sku i pierwszy raz da³ wyczerpuj¹ce Ÿród³owe ich oœwietlenie, oœwiadczaj¹c siê bez zastrze¿eù za tez¹ Nehringa i zwi¹zkiem zabytków z Piotrem W³astem.
Badania dra Lustiga stwierdziÂły. mianowicie, Âże wszystkie te rozproszone w okolicy GĂłry SobĂłtki rzeÂźby i fragmenty architektoniczne pochodzÂą z jednego wspĂłlnego ÂźrĂłdÂła. PrzemawiajÂą za tym nastĂŞpujÂące wzglĂŞdy:
1) Materia³ wszystkich bez wyj¹tku zabytków jest identyczny; bia³y granit miejscowego pochodzenia, wybitnie ró¿ni¹cy siê od kamienia zw. gabro, z którego zbudowany jest trzon Góry Sobótki. Otó¿ niezwykle interesuj¹ce jest spostrze¿enie, ¿e z tego samego materia³u wykute by³y kolumny nieistniej¹cego ju¿ dziœ koœcio³a œw. Wincentego we Wroc³awiu, fundacji Piotra W³asta, z których to kolumn dwie do czasów ostatniej wojny by³y przechowane w ogrodzie wroc³awskiego Muzeum Staro¿ytnoœci.
2) Ta sama technika roboty we wszystkich zabytkach, gruba i niedo³ê¿na, niezdolna do wydobycia z niezwykle twardego materia³u plastyki, zaznaczonej tylko z grubsza za pomoc¹ wy¿³obieù linearnych.
3) Styl zabytków równie¿ nie wykazuje jakichkolwiek ró¿nic zasadniczych; wszystkie te zabytki dadz¹ siê odnieœÌ do epoki romaùskiej, dla której zw³aszcza fragment smoka, dalej okna bliŸnie w koœció³ku w Kwieciszowie, wreszcie znalezione kapitele stanowi¹ znamiona charakterystyczne. Wiek zabytków daje siê œciœlej oznaczyÌ na podstawie fragmentów pisma na od³amkach tablicy kamiennej, które to pismo, jak wy¿ej wspomnia³em, nosi wyraŸne cechy XII w. i raczej nale¿y do pierwszej ni¿ do drugiej po³owy tego stulecia.
Jest jednak jeszcze pewien szczegó³, który dozwoli nam ustaliÌ przynajmniej termin ad quem powstania tych zabytków. Oto pewna ich czêœÌ posiada wykute w póŸniejszym oczywiœcie czasie znaki w kszta³cie krzy¿a. Taki znak krzy¿a znajduje siê na rzeŸbie "panny z ryb¹" (na g³owie ryby) i na zadzie stoj¹cego tu¿ obok niej niedŸwiedzia; podobnie i drugi niedŸwiedŸ posiada³ niegdyœ zatarty ju¿ dziœ znak krzy¿a. Krzy¿ taki wykuty jest dalej na szacie mnicha w mieœcie Sobótce, na fragmencie kolumny, znalezionym w fundamentach klasztoru w Górce oraz na kolumnie w Bêdkowicach. Ponadto na kilku ska³ach Góry Sobótki widniej¹ takie¿ krzy¿e. Razem jest ich w tej okolicy znanych oko³o dwunastu.
Co to s¹ za krzy¿e i jakie jest ich znaczenie? Zwróciliœmy uwagê ju¿ poprzednio, ¿e s¹ to znaki graniczne i ¿e pierwotnie zabytki nasze nic z nimi nie mia³y wspólnego. Œwiadczy o tym zgo³a przypadkowe umieszczenie ich na ró¿nych miejscach rzeŸb ju¿ gotowych, zosta³y wiêc one umieszczone na nich dopiero wówczas, gdy zabytki straci³y swoje pierwotne przeznaczenie i zosta³y u¿yte jako kamienie graniczne.
Rzecz jasna, ¿e czêœÌ tych kamieni ze znakami granicznymi mog³a byÌ w póŸniejszych czasach rozw³óczona po okolicy. Istotny przebieg dawnej granicy, znaczonej tymi krzy¿ami, mog¹ nam wskazaÌ jedynie krzy¿e w starych ska³ach wykute. Jeœli je weŸmiemy pod uwagê, to uwzglêdniaj¹c niektóre z ciê¿szych rzeŸb kamiennych, które trudniej by³o ruszyÌ z miejsca (np. "pannê z ryb¹"), dostrze¿emy, ¿e granica bieg³a wzd³u¿ drogi, wiod¹cej od miejscowoœci Strzegomiany ku g³ównej drodze, biegn¹cej z osady Sobótki na szczyt góry. Tam w³aœnie przy drodze ze Strzegomian sta³ pierwotnie jeden z niedŸwiedzi z takim¿e krzy¿em granicznym, dalej w miejscu, gdzie schodz¹ siê obie drogi, stoi po dziœ dzieù s³up kamienny z krzy¿em. Zaraz wy¿ej jest taki¿ sam krzy¿, wykuty w skale, a tu¿ obok dwa krzy¿e wyryte: jeden na "pannie z ryb¹", a drugi na stoj¹cym obok niedŸwiedziu, który zreszt¹ by³ tu zapewne zawleczony sk¹din¹d. Dwa krzy¿e w koùcu znalaz³y siê na skalach, le¿¹cych jeszcze wy¿ej przy drodze na sam szczyt góry.
Tu wi¹¿e siê z t¹ spraw¹ kamieni granicznych rzecz niezwykle ciekawa. Oto ten tak wyraŸnie wystêpuj¹cy ³aùcuch znaków granicznych znajduje odzwierciedlenie w jednym z dokumentów z pocz¹tku XIII w. Dnia 10 maja 1209 r. ksi¹¿ê Henryk Brodaty na proœbê Witos³awa, opata klasztoru kanoników regularnych NPM we Wroc³awiu, dokona³ rozgraniczenia posiad³oœci ksi¹¿êcych od posiad³oœci tego¿ klasztoru "circa montem Silencii". Wedle dokumentu tego ksi¹¿ê we w³asnej osobie dokona³ ujazdu góry, wyznaczaj¹c granice pocz¹wszy od lipy rosn¹cej miêdzy wsi¹ Bêdkowicami a Strzegomianami i st¹d wprost przechodz¹c a¿ do kamienia, który nazywa siê kamieniem Piotra (usque ad lapidem, qui dicitur Petrey) 6), od tego kamienia zaœ wzd³u¿ drogi, która prowadzi a¿ na szczyt góry, po czym schodz¹c drog¹ do góry Raduni blisko wsi ich (= klasztoru) T¹pad³a.
Powy¿szy opis granicy w dokumencie z r. 1209 najzupe³niej odpowiada kierunkowi granicy, któr¹ wyznaczaj¹ kamienie graniczne na Górze Sobótce. W miejscu, gdzie granica ze Strzegomian dochodzi do drogi, wiod¹cej z miasta Sobótki na szczyt góry, le¿y kamieù zwany w dokumencie "lapis Petrey". Ju¿ Nehring a po nim Schulte zwrócili uwagê, ¿e ten kamieù Piotra to mo¿e byÌ "panna z ryb¹". Dr Lustig stara³ siê jednak dowieœÌ, ¿e rzeŸba przedstawia nie ¿adn¹ niewiastê, ale po prostu œw. Piotra z ryb¹, jako swym symbolem 7). Zwróci³ on przy tym uwagê na monety z XIl i XIII w., na których wystêpuje œw. Piotr z kluczem w jednej a ryb¹ w drugiej rêce, ale tu trzeba zauwa¿yÌ, ¿e g³ównym atrybutem œw. Piotra s¹ klucze a nie ryba, a tych na rzeŸbie naszej nie ma. Powtóre, gdyby to by³ œw. Piotr, to by³oby powiedziane: figura Sti Petri a nie lapis Petrey.
Dochodzimy wreszcie do ostatecznego zagadnienia, najbardziej nas tu interesuj¹cego: sk¹d mog¹ pochodziÌ i jakie mieÌ pierwotne przeznaczenie zabytki z Góry Sobótki. Bo ¿e nie by³y to od samego pocz¹tku znaki graniczne, nie mo¿e ulegaÌ w¹tpieniu. Sta³y siê nimi dopiero w r. 1209, gdy ju¿ nieu¿yteczne i rozsypane po stokach góry, u¿yte by³y do tego celu w czasie nowego "ujazdu" góry. Ta data, 1209, to najdalszy przeto termin ad quem, który jednak nale¿y cofn¹Ì w g³¹b XII w., za czym przemawia styl zabytków, a nade wszystko pismo na fragmentach tablicy kamiennej. Otó¿ s¹dzê, ¿e w tych zabytkach wyró¿niÌ nale¿y 3 grupy:
1) zabytki, które z Gór¹ Sobótk¹ pierwotnie nie maj¹ nic wspólnego (nale¿y tu s³up milowy we wsi Sosnowa, zabytki zwi¹zane z koœció³kiem w Kwieciszowie, które nale¿¹ do tej romaùskiej budowli);
2) zabytki pochodzÂące niewÂątpliwie z koÂściola i klasztoru augustianĂłw na GĂłrze SobĂłtce (lwy romaĂąskie, smok, tablica z napisem z XII w., szalka do mycia rÂąk, kapitele itd.);
3) zabytki z doby najprawdopodobniej przedchrzeÂścijaĂąskiej, przedstawiajÂące jakieÂś boÂżyszcza pogaĂąskie, (jak kolosalny parometrowej wysokoÂści posÂąg "panny z rybÂą", oba niedÂźwiedzie, w rzeÂźbie romaĂąskiej okazy, zgoÂła niezwykÂłe, wreszcie moÂże posÂąg tzw. mnicha). Ta trzecia grupa zabytkĂłw jest zupeÂłnie pogruchotana, jakby w szaleĂączej pasji niszczenia wszystkiego co pogaĂąskie
.
Materia³ zabytkowy Góry Sobótki potwierdza przeto dane, które przekaza³y nam dawne kroniki i dokumenty. S¹ tam resztki kultu pogaùskiego oraz chrzeœcijaùskiego, które tam le¿¹ pomieszane ze sob¹. "Panna z ryb¹" przedstawia mo¿e jakieœ ¿eùskie bóstwo wodne z ryb¹ jako swym atrybutem. ¯e takie pos¹gi bo¿ków istnia³y u pogan s³owiaùskich, œwiadcz¹ opisy pos¹gów Swantewita i Swaro¿yca w kontynach Retry i Arkony. By³y one tam wprawdzie rzeŸbione w drzewie, ale pos¹g pogaùskiego bóstwa wydobyty ze Zbrucza jest rzeŸb¹ kamienn¹; zale¿a³o wiêc to od materia³u, który by³ w danej chwili pod rêk¹. Góra Sobótka ze swymi granitowymi kamienio³omami dostarczy³a miejscowemu rzeŸbiarzowi materia³u kamiennego.
Co siê tyczy zabytków chrzeœcijaùskich, to przede wszystkim dowodz¹ one istnienia na Górze Sobótce nie jednej, ale przynajmniej dwóch budowli koœcielnych, za czym przemawia nie tylko du¿a iloœÌ rzeŸb portalowych (6 lwów), ale i œlady fundamentów, z których jedne znaleziono na samym wierzcho³ku góry a drugie na jej stoku, tu¿ ko³o kamienia Piotrowego i tablicy z inskrypcj¹. Zreszt¹ dawne Ÿród³a mówi¹ tak¿e o "koœcio³ach" a nie o jednym koœciele na Górze Sobótce. Mog³a wiêc na szczycie góry istnieÌ kaplica grodowa w obrêbie zamku Piotra W³ostowica, poni¿ej zaœ stanê³y zapewne mury klasztoru kanoników regularnych. Kamienie i rzeŸby pochodz¹ prawdopodobnie z budowli, która sta³a niegdyœ na samym szczycie góry i z niej to po ruinie, w jak¹ popad³a, rozw³óczono ciosy i rzeŸby w dó³ na stokach góry.
Chodzi jeszcze o jedn¹ kwestiê: kiedy te koœcio³y na Górze Sobótce mog³y popaœÌ w ruinê? Za³o¿enie opactwa przypada na czas po r. 1121, kiedy to macierz fundacji Piotrowej w Arrovaise rozwijaÌ zaczê³a ¿yw¹ dzia³alnoœÌ w kierunku zak³adania filii. Jeœliby to przypuszczenie by³o s³uszne, to mo¿na by s¹dziÌ, ¿e klasztor na Górze Sobótce, mo¿e jeszcze niezupe³nie wykoùczony, pad³ ofiar¹ dwóch najazdów czeskich na Œl¹sk w latach 1132 i 1134, które - jak wiemy - siêgnê³y a¿ do Odry, a wiêc zapewne nie ominê³y tak wa¿nego strategicznie punktu, jakim by³a Góra Sobótka z grodem Piotra W³ostowica, przedmurze Wroc³awia. Wtedy to mo¿e m³ode mury klasztoru oraz kaplicy zamkowej uleg³y katastrofie i posz³y w rozsypkê, aby póŸniej pos³u¿yÌ do budowy okolicznych koœcio³ów (m. i. w Górce i w Sobótce) oraz do oznaczenia granic posiad³oœci klasztoru wroc³awskiego na Górze Sobótce jako kamienie graniczne.
Na zakoĂączenie pozwalam sobie postawiĂŚ pewne postulaty, tyczÂące siĂŞ GĂłry SobĂłtki:
1. NaleÂży otoczyĂŚ GĂłrĂŞ SobĂłtkĂŞ specjalnÂą opiekÂą jako rezerwat zarĂłwno pod wzglĂŞdem przyrodniczym jak i pod wzglĂŞdem archeologicznym, historycznym i kulturalnym.
2. NaleÂży uÂłatwiĂŚ dostĂŞp na gĂłrĂŞ, poprawiĂŚ drogi i ÂścieÂżki leÂśne, postawiĂŚ dyskretne drogowskazy, kierujÂąc tam wycieczki naukowe i turystyczne, szczegĂłlnie mÂłodzieÂżowe.
3. Nale¿y wydaÌ i rozpowszechniÌ ksi¹¿eczkê (przewodnik) o Górze Sobótce, informuj¹c¹ o znaczeniu jej w dziejach a w szczególnoœci w sprawie pierwotnej nazwy góry w zwi¹zku z nazw¹ Œl¹ska i œladami kultu pogaùskiego.
4. NaleÂży zaÂłoÂżyĂŚ wzglĂŞdnie rozszerzyĂŚ i uporzÂądkowaĂŚ Muzeum GĂłry SobĂłtki, w ktĂłrym zostanÂą pomieszczone wszelkiego rodzaju zabytki znajdowane na gĂłrze i w okolicy w odlewach gipsowych.
5. Nale¿y rozpocz¹Ì systematyczne prace nad wykopaliskami na Górze Sobótce, które tam wystêpuj¹ poczynaj¹c od epoki kamiennej. Szczególny nacisk po³o¿yÌ nale¿y na zabytki polskie, którymi Niemcy ma³o siê interesowali. Pracy tej powinien podj¹Ì siê Uniwersytet Wroc³awski.
6. NaleÂży raz w roku, w wigiliĂŞ Âśw. Jana Chrzciciela, urzÂądzaĂŚ na szczytowym plateau tradycyjnÂą zabawĂŞ ludowÂą "palenia SobĂłtek". Miejsce to powinno siĂŞ staĂŚ punktem zbornym caÂłego ÂŚlÂąska dla odbywania wiecĂłw ludowych i wszelkich uroczystoÂści narodowych "').
7. NaleÂży czuwaĂŚ nad porzÂądkiem i niezaÂśmiecaniem tego naszego prastarego sanctuarium narodowego.
*) Myœl tak¹ rzuci³ ju¿ w r. 1946 œ. p. prof. M. Ma³ecki na wakacyjnych kursach s³owianoznawczych w Polanicy-Zdroju. Po jego przeclwczesnej œmierci podj¹³ j¹ œwie¿o pro f. A. Szyperski, widaÌ kieIkowa³a j kie³kuje ona w spo³eczeùstwie polskim. (Przypis. Autora).