Leszek
Gość
|
 |
« : Kwiecień 02, 2009, 13:56:54 » |
|
Jako, ¿e gromadzê filmy w jednym miejscu, wrzucam dwa linki do strony ich gromadzenia. Jak siê komuœ chce przerzuciÌ tu czy gdzie indziej to no problem. Mi chodzi o gromadzenie w jednym miejscu. Nie mo¿na po prostu skopiowaÌ, bo widzê, ¿e inaczej zamieszcza siê je "tam" i "tu" Pozdrawiam Dr Jill Bolte Taylor, zajmuj¹ca siê badaniem mózgów, dozna³a wylewu krwi do mózgu. Opowiada o tym co czu³a, gdy powoli traci³a samoœwiadomoœÌ oraz mo¿liwoœÌ poruszania siê, mówienia i jak odmieni³o to jej spojrzenie na ¿ycie.GOR¥CO POLECAM! Link do wyk³adu o mózgu http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=7.msg226#newa tu wydzielone filmy "spiskowe": http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=50.0Poza tym pomyœla³em, ¿e po obejrzeniu tam, mo¿na dyskutowaÌ o wyk³adzie tutaj - jak po wizycie w kinie... 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2009, 15:01:15 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #1 : Marzec 14, 2010, 14:09:23 » |
|
NieprawdÂą jest, Âże wykorzystujemy zaledwie 20 procent moÂżliwoÂści naszego mĂłzgu Prof. Andrzej WrĂłbel13:32, 14.03.2010 /PAP, TVN24 MoÂżna nie mieĂŚ 80 proc. mĂłzgu i robiĂŚ doktoratZACZYNA SIĂ ÂŚWIATOWY TYDZIEĂ MĂZGU - MĂłzg jest najmniej poznanÂą i najbardziej skomplikowanÂą strukturÂą we wszechÂświecie - tak o naszym najwaÂżniejszym, a jak twierdzÂą niektĂłrzy, teÂż najseksowniejszym organie mĂłwi prof. Andrzej WrĂłbel. WiĂŞkszoœÌ tego, co dziÂś wiemy na jego temat, nauka zawdziĂŞcza badaniom prowadzonym w ostatnich 50 latach. Na pytania dotyczÂące naszego mĂłzgu odpowiadaĂŚ bĂŞdÂą uczestnicy dorocznego "Tygodnia MĂłzgu", ktĂłry rozpoczyna siĂŞ w niedzielĂŞ."ÂŚwiatowy TydzieĂą MĂłzgu" ma propagowaĂŚ wiedzĂŞ o mĂłzgu oraz spoÂłecznÂą ÂświadomoœÌ na temat znaczenia badaĂą ukÂładu nerwowego. W tym roku bĂŞdzie obchodzony miĂŞdzy 15 a 20 marca w wielu krajach na Âświecie m.in. w Polsce, Australii, Chinach, Niemczech, Indiach, Iranie, Rosji, RPA, Szwecji, Ugandzie i Wielkiej Brytanii. W Polsce wykÂłady na ten temat wygÂłaszane bĂŞdÂą w Krakowie. Pierwszego z nich posÂłuchaĂŚ moÂżna juÂż w niedzielĂŞ 14 marca. Tegoroczny tydzieĂą odbywa siĂŞ pod hasÂłem "TeraÂźniejszoœÌ i przyszÂłoœÌ metod ingerencji mĂłzgowych". ... http://www.tvn24.pl/-1,1647636,0,1,mozna-nie-miec-80-proc-mozgu-i-robic-doktorat,wiadomosc.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2010, 14:10:14 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Listopad 09, 2010, 21:49:13 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Marzec 29, 2011, 08:07:28 » |
|
Caly czas jestesmy bombardowani i uprawia sie manipulacje na naszym mozgu.Jak wiec mamy sie rozwijac. A tutaj cos na ten temat. Patent manipulacji umys³em za pomoc¹ modulacji sygna³u monitora lub telewizora. Na ten patent uwagê zwróci³ dutchsinse. Wi¹¿e siê on z zastosowaniem HAARP do manipulacji ludzkim umys³em, ale te¿ z wykorzystaniem do tego celu zwyk³ych stacji telewizyjnych. Takie patenty powinny byÌ w ogóle zakazane. S¹ one z intencji nastawione na manipulacjê ludzkim umys³em, co mo¿e (i zapewne jest) wykorzystywane dla celów kryminalnych. Niezauwa¿alna dla oka ludzkiego modulacja jasnoœci¹ telewizora czy te¿ monitora komputerowego mo¿e byÌ wykorzystana do manipulacji systemem nerwowym cz³owieka. Patent opisuje jakie czêstotliwoœci i w jaki sposób podane, mog¹ przynieœÌ okreœlony efekt. http://patft.uspto.gov/netacgi/nph-Parser?Sect1=PTO1&Sect2=HITOFF&d=PALL&p=1&u=%2Fnetahtml%2FPTO%2Fsrchnum.htm&r=1&f=G&l=50&s1=6506148.PN.&OS=PN%2F6506148&RS=PN%2F6506148
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Marzec 29, 2011, 11:04:22 » |
|
Nasz mózg dzia³a niezwykle. Wspomniane manipulacje za pomoc¹ zmian czêstotliwoœci mog¹ byÌ prawd¹, skoro prawd¹ jest, ¿e mo¿na leczyÌ za pomoc¹ biorezonansu. Jest wiele pozytywnych opinii na ten temat w kwestii leczenia np alergii http://dziecko-info.rodzice.pl/showthread.php?t=123073Z kolei biorezonansem da siê zlikwidowaÌ równie¿ g³ód nikotynowy : Po zabiegu obserwuje siê wzmo¿one pragnienie, niekiedy zwiêkszon¹ sennoœÌ i potliwoœÌ. W trakcie terapii dochodzi do uwolnienia z tkanek nagromadzonych wczeœniej toksyn, czemu mo¿e towarzyszyÌ ból g³owy. Proces ich usuwania zachodzi poprzez nerki, skórê i jelita. Zatem w ci¹gu kilkunastu godzin po zabiegu nale¿y bezwzglêdnie wypiÌ od 1,5 do 2 litów wody (niskozmineralizowana, niegazowana), aby u³atwiÌ proces ich wydalania. Zalecane s¹ równie¿ czêstsze k¹piele. Nie wolno stosowania ¿adnych œrodków zawieraj¹cych nikotynê bez których skutecznoœÌ jednorazowej terapii szacuje siê na ok. 90%! http://www.biorezonans.szczecin.pl/rzucanie-paleniaW rezonansie tkwi¹ ogromne mo¿liwoœci i s¹ to techniki stosowane ju¿ w leczeniu wiêc w temacie manipulacji na odleg³oœÌ te¿ chyba mog¹. Zw³aszcza w dobie telewizji 3D ? To jeszcze oznacza coœ wiêcej - ¿e prawdopodobnie na podstawie bio-rezonansu zachodzi wymiana informacji w ca³ym Wszechœwiecie. Mózg by³by tu tylko takim odbiornikiem "radiowym" fal o odp czêstotliwoœci .Polecam tu info o falach Shumanna .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Betti
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Lipiec 16, 2011, 12:30:20 » |
|
Nie wiem ale to chyba z Âła praca mĂłzgu ÂŻywe trupy sÂą wÂśrĂłd nas. ChoĂŚ pomysÂł wydaje siĂŞ absurdalny, moÂże siĂŞ w naszym Âżyciu staĂŚ coÂś, co sprawi, Âże staniemy siĂŞ chodzÂącymi zwÂłokami. Kluczem do zrozumienia problemu jest ÂświadomoœÌ. ÂŻywe trupy chodzÂące po ulicy czy w sklepie to oczywista bzdura, jeÂśli jednak skupimy siĂŞ na tym, co rodzi siĂŞ czasem w naszej gÂłowie - rzecz wyglÂąda inaczej. Zespó³ Cotarda Niby oczywiste jest, Âże czÂłowiek, ktĂłry Âżyje, nie moÂże byĂŚ martwy. Jules Cotard wykazaÂł jednak, Âże nie jest to takie proste. Ten francuski lekarz neurolog jako pierwszy dokÂładnie opisaÂł specyficzny zespó³ urojeĂą, znanych dziÂś jako zespó³ Cotarda. Jest to rzadko wystĂŞpujÂące zaburzenie, ktĂłre moÂże pojawiaĂŚ siĂŞ, miĂŞdzy innymi, w przypadkach ciĂŞÂżkiej depresji. Charakteryzuje siĂŞ wystĂŞpowaniem urojeĂą, nieraz bardzo szczegó³owych, w ktĂłrych czÂłowiek widzi siebie jako zmarÂłego, ktĂłremu rozkÂładajÂą siĂŞ narzÂądy wewnĂŞtrzne. Czasem pacjent opisuje ruszajÂące siĂŞ pod skĂłrÂą robaki i odĂłr gnijÂącego ciaÂła. Przekonany o wÂłasnej Âśmierci, odczuwa silny lĂŞk, czasem takÂże silne pobudzenie psychoruchowe, co moÂże przypominaĂŚ charakterystyczne „ruchy zobmie”. Ludzie dotkniĂŞci zespoÂłem Cotarda majÂą osÂłabione czucie bĂłlu, wiĂŞc czĂŞsto nie zauwaÂżajÂą skaleczeĂą bÂądÂź innych powaÂżnych urazĂłw.WÂśrĂłd ludzi dotkniĂŞtych tÂą przypadÂłoÂściÂą zdarzajÂą siĂŞ teÂż osoby, ktĂłre przekonane sÂą o swojej nieÂśmiertelnoÂści. W powaÂżniejszych przypadkach pojawia siĂŞ apatia i brak reakcji na bodÂźce zewnĂŞtrzne jak smak, dÂźwiĂŞk czy zapach. W wydanym w 1882 roku zeszycie Archive de Neurologie znajduje siĂŞ artykuÂł, w ktĂłrym Cotard opisaÂł przypadek "panny X" z 1880 roku. Pacjentka kazaÂła nazywaĂŚ siebie Mademoiselle X. PoczÂątkowo kobieta byÂła przekonana jedynie o tym, Âże brakuje jej pewnych czĂŞÂści ciaÂła. PóŸniej czĂŞsto wspominaÂła, Âże nie Âżyje. ByÂła pewna, Âże jest skazana na potĂŞpienie i Âże nie moÂże juÂż umrzeĂŚ w sposĂłb naturalny. To urojenie przeÂłoÂżyÂło siĂŞ wkrĂłtce na ÂśmierĂŚ gÂłodowÂą. Panna X odmawiaÂła przyjmowania pokarmĂłw. Nie wykazywaÂła jednak skÂłonnoÂści samobĂłjczych, choĂŚ jej stan byÂł powaÂżny. Objawy niektĂłrych pacjentĂłw skupiajÂą siĂŞ na aspektach fizycznych, chorzy sÂą przekonani na przykÂład, Âże brakuje im jakiegoÂś narzÂądu albo Âże sÂą pozbawieni krwi. U innych urojenie oscyluje wokó³ sfery emocjonalnej i kaÂżdy przejaw ignorowania ich ze strony otoczenia tÂłumaczÂą swojÂą ÂśmierciÂą. W bardziej skrajnych przypadkach, w urojeniach pojawia siĂŞ zaprzeczanie wÂłasnemu istnieniu, a nawet istnieniu innych. Chorzy czĂŞsto nie rozpoznajÂą wÂłasnego odbicia w lustrze, a czasem nie sÂą w stanie go w ogĂłle dostrzec. Logika siĂŞ nie liczy DotkniĂŞci zespoÂłem Cotarda interesujÂąco odnoszÂą siĂŞ do ró¿nych, logicznych implikacji tego, co opisujÂą. Znanym przypadkiem sÂą urojenia pewnego 26-latka, ktĂłrego rodzice nie Âżyli od szeÂściu lat. Bardzo szybko zacz¹³ siĂŞ obwiniaĂŚ o ÂśmierĂŚ rodzicĂłw. StaÂł siĂŞ samotnikiem i przestaÂło mu na czymkolwiek zaleÂżeĂŚ. Gdy w koĂącu daÂł siĂŞ przekonaĂŚ do pomocy psychiatry, wyznaÂł lekarzowi, Âże nic nie czuje. Nie je, nie pije, nie wydala - jego ciaÂło nie jest fizyczne. Gdy psychiatra zapytaÂł, dlaczego siĂŞ ubiera, skoro nie ma koĂączyn, odmĂłwiÂł odpowiedzi na pytanie. W czasie terapii, na proÂśbĂŞ lekarza, wypiÂł szklankĂŞ wody. Zapytany, co siĂŞ staÂło z wodÂą, odpowiedziaÂł, Âże wyparowaÂła. OdmawiaÂł odpowiedzi na podobne pytania, twierdzÂąc, Âże nie wie. NiespĂłjnoÂści nie zastanawiaÂły go i nie wywoÂływaÂły zakÂłopotania. Podobnie byÂło w przypadku 32-letniego IraĂączyka, ktĂłrego na terapiĂŞ zgÂłosiÂła rodzina. ByÂł przekonany, Âże nikt nie zwraca na niego uwagi, poniewaÂż nie Âżyje. Z poczÂątku czuÂł coÂś na ksztaÂłt wyÂładowaĂą elektrycznych w ró¿nych miejscach ciaÂła. Potem, jak twierdziÂł, narzÂądy ulegÂły przemianie. Nie widziaÂł sprzecznoÂści w swoich sÂłowach. TwierdziÂł, Âże mĂłwi, oddycha i je, ale jest martwy. RĂłwnie dziwny przypadek opisaÂł jeden z amerykaĂąskich psychiatrĂłw, dr Mohammad Khan. RozmawiaÂł z pewnÂą 53-letniÂą kobietÂą, dzieĂą po tym jak doznaÂła halucynacji. Gdy siĂŞ obudziÂła, przy jej ³ó¿ku stali zmarli rodzice i brat. Jak twierdziÂła, rozgniewaÂła siĂŞ i chciaÂła umrzeĂŚ. DostaÂła dziwnych dreszczy. ByÂła przekonana, Âże ktoÂś wyci¹³ jej serce. PrzestaÂła byĂŚ realna - jej dusza jÂą opuÂściÂła. PodwĂłjna ÂśmierĂŚ Wiele trudnoÂści sprawia terapeutom rozpoznanie skÂłonnoÂści samobĂłjczych u osĂłb z zespoÂłem Cotarda. Samookaleczenie nie musi koniecznie wiÂązaĂŚ siĂŞ z zamiarem zakoĂączenia wÂłasnego Âżycia. Osoby te czĂŞsto chcÂą przekonaĂŚ innych (lub siebie), Âże nie mogÂą umrzeĂŚ po raz kolejny, nie czujÂą bĂłlu lub Âże nie mogÂą krwawiĂŚ. Nawet bez skÂłonnoÂści samobĂłjczych stanowiÂą zagroÂżenie dla samych siebie. Tak byÂło w przypadku pacjenta opisanego przez dra Davida Shine'a, lekarza rodzinnego z Coventry w Stanach Zjednoczonych. W 1993 roku do jego szpitala trafiÂł mĂŞÂżczyzna z ranÂą ciĂŞtÂą. StaraÂł siĂŞ udowodniĂŚ rodzinie, Âże nie bĂŞdzie krwawiÂł, poniewaÂż jest martwy. Co ciekawe, osoby zachowujÂące siĂŞ w podobny sposĂłb, rĂłwnieÂż nie dostrzegajÂą absurdĂłw zwiÂązanych z wÂłasnym postĂŞpowaniem. Tak jak w powyÂższym przykÂładzie. Gdy dojdzie do krwotoku, twierdzÂą, Âże to normalne i nie ma w tym Âżadnej sprzecznoÂści.Przyczyny zaburzeĂą i leczenie Trudno jednoznacznie wskazaĂŚ konkretnÂą przyczynĂŞ, ktĂłra decyduje o pojawieniu siĂŞ zespoÂłu Cotarda. WÂśrĂłd lekarzy specjalistĂłw nie ma peÂłnej zgody, czy jest to zbiĂłr urojeĂą towarzyszÂących innym chorobom i zaburzeniom (np. schizofrenii i depresji), czy stanowi odrĂŞbne schorzenie. Literatura fachowa podaje bardzo ró¿ne, moÂżliwe czynniki, ktĂłre sprzyjajÂą wystÂąpieniu tego zaburzenia. SÂą to strukturalne wady lub zmiany w mĂłzgu, choroby zwiÂązane z metabolizmem czy zatrucia. Lekarza wspominajÂą takÂże o uszkodzeniach mĂłzgu, atrofii jÂąder podstawnych czy ró¿nych zmianach w Âśrodkowej i g³ównej czĂŞÂści pÂłatĂłw ciemieniowych. Za najbardziej prawdopodobnÂą przyczynĂŞ uznaje siĂŞ utratĂŞ po³¹czeĂą miĂŞdzy strefami mĂłzgu odpowiedzialnymi za rozpoznawanie twarzy i miejscami tworzÂącymi zwiÂązane z tym emocje (m.in. ukÂład limbiczny). W wyniku tego osoby chore nie rozpoznajÂą wÂłasnego wizerunku, a w konsekwencji mogÂą byĂŚ przekonane o wÂłasnym nieistnieniu. Urojenia opisane przez Jules'a Cotarda nierzadko towarzyszÂą przypadkom depresji inwolucyjnej (depresja wieku starczego), w ktĂłrej myÂśli czĂŞsto skupione sÂą na umieraniu, kwestiach zwiÂązanych ze ÂśmierciÂą, odchodzeniem, bezcelowoÂściÂą dalszego Âżycia. NastĂŞpuje wyraÂźne pogorszenie nastroju, spadek energii, a w konsekwencji wolniejsze i niechĂŞtne poruszanie siĂŞ. Wspomniany wczeÂśniej dr Shine opisaÂł pewnego 70-latka, ktĂłry leÂżaÂł w bezruchu na podÂłodze swojego domu. Pomoc wezwaÂła jego Âżona, ktĂłra z poczÂątku myÂślaÂła, Âże jej m¹¿ zmarÂł, mimo Âże cieszyÂł siĂŞ dobrym zdrowiem. Gdy lekarz chciaÂł rozchyliĂŚ powiekĂŞ pacjenta, spotkaÂł siĂŞ ze sprzeciwem. Starszy pan nie chciaÂł, by jego oczy byÂły otwarte. PrzekonywaÂł, Âże umarÂł kilka godzin wczeÂśniej i czuje, jak rozkÂładajÂą siĂŞ jego wnĂŞtrznoÂści. Leczenie pacjentĂłw z zespoÂłem Cotarda nie jest Âłatwe. W wielu przypadkach dobre efekty daje psychoterapia. Zespó³ Cotarda stanowi wyzwanie nie tylko na gruncie biologicznym, ale takÂże intelektualnym i jĂŞzykowym. Autor: Wojciech Andryszek ÂŹrĂłdÂło: Portal Wiedzy http://ciekawe.onet.pl/medycyna/prawdziwi-zombie,1,4789479,artykul.htmlJak stworzyĂŚ zombie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #6 : Listopad 28, 2011, 18:32:44 » |
|
CzÂłowiek, ktĂłry nie potrafiÂł zapomnieĂŚ 10 lis, 08:01 ÂŹrĂłdÂło: Onet.pl PamiĂŞtaÂł wszystko, w tym nawet to, czego nie chciaÂł albo nie rozumiaÂł. OkazaÂło siĂŞ jednak, Âże jego przypadek byÂł znacznie powaÂżniejszy i to nie tylko w ramach problemu naukowego, ale rĂłwnieÂż pewnego mrocznego sekretu. Szereszewski dzieliÂł bowiem wspomnienia ze swoim drugim „ja”… Johny Mnemonic z Rosji W filmie pt. „Johny Mnemonic” opartym na powieÂści Williama Gibsona, tytuÂłowy bohater posiada w mĂłzgu chip, dziĂŞki ktĂłremu staje siĂŞ chodzÂącym bankiem informacji. Urodzony w 1886 r. rosyjski Âżyd, Salomon Szereszewski, mĂłgÂł peÂłniĂŚ podobnÂą rolĂŞ, choĂŚ w jego przypadku perfekcyjna pamiĂŞĂŚ byÂła darem od natury. Od urodzenia mĂłzg Szereszewskiego nie dysponowaÂł opcjÂą zapominania informacji, jednak wbrew utartym przekonaniom, iÂż tak doskonaÂła pamiĂŞĂŚ musi iœÌ w parze z geniuszem, Rosjanin dysponowaÂł caÂłkiem przeciĂŞtnym intelektem. Nim bÂłysn¹³ swym talentem „niezapominania”, ten pochodzÂący z wielodzietnej rodziny niedoszÂły skrzypek pracowaÂł jako reporter w jednej z moskiewskich gazet. Szereszewski dla ludzi, z ktĂłrymi siĂŞ spotykaÂł sprawiaÂł wraÂżenie roztargnionego, wstydliwego i zapominalskiego. ChoĂŚ swymi niezwykÂłymi zdolnoÂściami dysponowaÂł od dziecka, zjawiÂł siĂŞ w laboratorium psychologa dr Aleksandra ÂŁurii dopiero jako 29-latek. Uczony badaÂł jego zdolnoÂści przez kolejnych kilkadziesiÂąt lat, opisujÂąc go w literaturze psychologicznej jako „przypadek Sz.” Ich pierwsze spotkanie miaÂło miejsce w stolicy ZSRR w latach 20. ub. wieku. Pewnego dnia do laboratorium ÂŁurii przyszedÂł czÂłowiek, ktĂłry poprosiÂł, aby zbadaĂŚ jego pamiĂŞĂŚ. Jak siĂŞ okazaÂło, byÂł to reporter jednego z sowieckich dziennikĂłw, Salomon Wieniaminowicz Szereszewski. MÂłodego czÂłowieka do psychologa wysÂłaÂł naczelny redaktor gazety, ktĂłry zwrĂłciÂł uwagĂŞ na przedziwnÂą rzecz. OkazaÂło siĂŞ, Âże pewnego ranka zauwaÂżyÂł, iÂż Szereszewski nie notuje dawanych mu poleceĂą. ChcÂąc udzieliĂŚ mu reprymendy za brak szacunku wobec przeÂłoÂżonego odkryÂł jednak, Âże reporter nie tylko pamiĂŞta swoje wytyczne, ale i polecenia wydane wszystkim innym osobom w redakcji. PoniewaÂż byÂło tego bardzo duÂżo i zapamiĂŞtanie materiaÂłu wykraczaÂło poza zdolnoÂści przeciĂŞtnego czÂłowieka, Szereszewskiego wysÂłano na badania. JuÂż podczas pierwszej wizyty u psychologa okazaÂło siĂŞ, Âże mĂŞÂżczyzna jest w stanie zapamiĂŞtaĂŚ trzydziestoelementowy zbiĂłr s³ów, przeczytawszy go zaledwie raz. Po kilkunastu latach okazaÂło siĂŞ, Âże w ogĂłle go nie zapomniaÂł. Aleksander ÂŁuria poÂświĂŞciÂł Szereszewskiemu swÂą ksi¹¿kĂŞ pt. „UmysÂł mnemonisty: MaÂła ksi¹¿ka o wielkiej pamiĂŞci”. PamiĂŞĂŚ bez dna Przez wiele lat dr ÂŁuria eksperymentowaÂł z niezwykÂłymi zdolnoÂściami Szereszewskiego odkrywajÂąc, Âże zapamiĂŞtywanie dÂługich ciÂągĂłw liczb czy s³ów nie sprawia mu najmniejszej trudnoÂści. MĂłgÂł powtĂłrzyĂŚ przekazanÂą mu (sÂłownie, obrazkowo czy w innej formie) sekwencjĂŞ o dowolnej dÂługoÂści, w dowolnej kolejnoÂści, a co najciekawsze, byÂł w stanie przypomnieĂŚ sobie zapamiĂŞtywane ciÂągi, z ktĂłrymi eksperymentowaÂł dzieĂą, tydzieĂą, rok a nawet caÂłe lata wczeÂśniej! Szereszewskiemu problemĂłw nie sprawiaÂło zapamiĂŞtywanie s³ów w innych jĂŞzykach, skomplikowanych wzorĂłw, ktĂłrych nie rozumiaÂł ani nawet dowolne wydÂłuÂżanie iloÂści s³ów lub znakĂłw, ktĂłre polecono mu przyswoiĂŚ. Przekonawszy siĂŞ po kilkunastu latach testĂłw, Âże pamiĂŞĂŚ mĂŞÂżczyzny jest bezdenna, uczeni gÂłowili siĂŞ nad tym, w czym moÂże tkwiĂŚ jej sekret. Odkryto, Âże u Szereszewskiego zachodzÂą anomalne procesy zapamiĂŞtywania, a informacje sÂą bÂłyskawicznie i trwale przyswajane przez mĂłzg. Dla niego samego byÂło to doœÌ uci¹¿liwe a „Sz.” nie byÂł w stanie poradziĂŚ sobie z nawaÂłem wspomnieĂą, gdyÂż jego mĂłzg zwyczajnie nie byÂł wyposaÂżony w opcjĂŞ zapominania. Wspomnienia Szereszewskiego miaÂły niekiedy bardzo niecodzienny charakter. Jeden z ciekawszych epizodĂłw odnosi siĂŞ do historii z wczesnego niemowlĂŞctwa, jeszcze sprzed okresu, nim u dziecka wyksztaÂłca siĂŞ zdolnoœÌ ostrego widzenia. Jak mĂłwi, zanim zacz¹³ Âświadomie rozpoznawaĂŚ twarz swojej matki, Szereszewski „wyczuwaÂł” jÂą w nastĂŞpujÂący sposĂłb: „AÂż do momentu, gdy zacz¹³em jÂą rozpoznawaĂŚ byÂł to tylko rodzaj uczucia, ktĂłre moÂżna opisaĂŚ jako stan gdy jest dobrze. Nie miaÂła Âżadnej formy, ani twarzy – matka wyglÂądaÂła jak coÂś pochylajÂącego siĂŞ nade mnÂą, z czego pÂłynĂŞÂło dobro… przyjemnoœÌ. Patrzenie na matkĂŞ przypominaÂło oglÂądanie jej przez obiektyw aparatu. Na poczÂątku nic nie daÂło siĂŞ rozpoznaĂŚ i widaĂŚ byÂło tylko okrÂąg³¹ mglistÂą plamĂŞ. Potem pojawia siĂŞ twarz, a jej rysy stajÂą siĂŞ coraz bardziej widoczne…” Jak siĂŞ okazaÂło, nadzwyczajna pamiĂŞĂŚ Szereszewskiego ³¹czyÂła siĂŞ ze zjawiskiem zwanym synestezjÂą, ktĂłra (mĂłwiÂąc najproÂściej) jest stanem rĂłwnoczesnego odbioru doznaĂą zmysÂłowych, ktĂłre zwykle wystĂŞpujÂą oddzielnie. ÂŁuria odkryÂł, Âże poruszenie jednego zmysÂłu aktywowaÂło nastĂŞpne. „Sz.” odbieraÂł zatem Âświat w zupeÂłnie inny sposĂłb niÂż przeciĂŞtny czÂłowiek, a kaÂżde zdarzenie, sÂłowo czy dÂźwiĂŞk wyzwalaÂło w jego umyÂśle reakcjĂŞ ÂłaĂącuchowÂą z potĂŞgujÂących siĂŞ doznaĂą. Stwierdzono ponadto, Âże u Szereszewskiego nie wystĂŞpowaÂł podziaÂł na rzeczy widziane czy sÂłyszane – otoczenie odbierane byÂło przez niego wszystkimi zmysÂłami naraz. Synestezja towarzyszyÂła mu juÂż od dzieciĂąstwa. Jak mĂłwiÂł, kiedy nauczono go hebrajskiej modlitwy, ktĂłrej nie rozumiaÂł, kolejne jej sÂłowa pojawiaÂły siĂŞ w jego umyÂśle jako „k³êby pary albo rozbryzgi wody”. ZOBACZ: NiezwykÂłe osobowoÂści - poznaj ich sekrety! Jakie paranormalne wÂłaÂściwoÂści ma ludzie ciaÂło? Strefa Tajemnic na Facebooku - do³¹cz do nas! W czasie jednego z eksperymentĂłw zapytano go, jakie obrazy widzi po ekspozycji na dziaÂłanie dÂźwiĂŞku o czĂŞstotliwoÂści 30 Hz i natĂŞÂżeniu 100 db. Szereszewski odparÂł, iÂż poczÂątkowo „widziaÂł” odgÂłos jako wÂąski pasek w kolorze metalu, ktĂłry stawaÂł siĂŞ coraz cieĂąszy i bardziej srebrzysty w miarĂŞ zwiĂŞkszania czĂŞstotliwoÂści. Przy 250 Hz synestetyk uznaÂł go za „coÂś czerwonawo-ró¿owego, w formie paska, o nieprzyjemnym smaku, jak solanka.” TakÂą reakcjĂŞ wzbudzaÂły u Szereszewskiego wszystkie inne dÂźwiĂŞki, od razu przybierajÂąc w jego umyÂśle widzialne formy. GÂłosy ludzi rĂłwnieÂż miaÂły dla niego wyraÂźne kolory lub odpowiednie symbole. „Sz.” twierdziÂł, Âże istniejÂą ludzie, „ktĂłrzy mĂłwiÂą wieloma gÂłosami, ktĂłre brzmiÂą jak caÂłe kompozycje”. TakÂże cyfry miaÂły dla niego okreÂślony charakter lub ksztaÂłt. MĂłwiÂł, Âże: „jedynka wyglÂąda mi na dumnÂą osobĂŞ, dwĂłjka na weso³¹ kobietĂŞ, a trĂłjka na czÂłowieka bardzo smutnego, choĂŚ nie wiem dlaczego”. Synestezja ujawniaÂła siĂŞ takÂże podczas eksperymentĂłw z pamiĂŞciÂą. KaÂżdemu z wizerunkĂłw, jaki miaÂł za zadanie sobie przyswoiĂŚ, Szereszewski przypisywaÂł obrazy, ktĂłre nastĂŞpnie szeregowaÂł. Niekiedy „przemieszanie zmys³ów” przybieraÂło formĂŞ, ktĂłra utrudniaÂła Szereszewskiemu normalne funkcjonowanie. PrzykÂładem moÂże byĂŚ tu anegdota opowiadajÂąca o tym, jak czÂłowiek o perfekcyjnej pamiĂŞci wybraÂł siĂŞ do sklepu po lody: „Pewnego razu poszedÂłem po lody. Przy ladzie zapytaÂłem o dostĂŞpne smaki. Owocowe sÂą! – powiedziaÂła sprzedawczyni, ale w takim tonie, Âże zobaczyÂłem jak z jej ust wylatujÂą wĂŞgle i sadza. Nie mogÂłem juÂż myÂśleĂŚ o kupowaniu lodĂłw.” Drugie ja Salomona Brytyjski pisarz Anthony Peake – twĂłrca oryginalnej teorii na temat ludzkiej ÂświadomoÂści, zwraca uwagĂŞ na rzadko wspominany aspekt wspomnieĂą Szereszewskiego. Podczas gdy wiĂŞkszoœÌ uwagi zwrĂłcona byÂła na nieograniczone zasoby jego pamiĂŞci, niewiele uwagi poÂświĂŞcano pewnym intrygujÂącym lub wrĂŞcz mrocznym szczegó³om, ktĂłre byÂły w nich zawarte. W niektĂłrych relacjach pojawia siĂŞ bowiem tajemniczy „on”, ktĂłrego istnienie wskazuje, iÂż nie wszystkie wspomnienia mogÂły pochodziĂŚ stricte ze ÂświadomoÂści Salomona Szereszewskiego. PrzykÂładem moÂże byĂŚ historia „Sz.” o przeprowadzce. „Mam osiem lat. Przeprowadzamy siĂŞ w inne miejsce, ale nie chcĂŞ jechaĂŚ. MĂłj brat prowadzi mnie za rĂŞkĂŞ do taksĂłwki, ktĂłra czeka na zewnÂątrz. W Âśrodku siedzi kierowca, ktĂłry przeÂżuwa marchew. Ale nie chcĂŞ odjeÂżdÂżaĂŚ. WidzĂŞ, Âże on stoi w oknie mojego pokoju. Nigdzie siĂŞ nie wybiera.” W innym przypadku Szereszewski przypomina sobie sytuacjĂŞ, w ktĂłrej wybiera siĂŞ do szkoÂły, widzÂąc swoje drugie „ja”: „WidziaÂłem siebie, podczas gdy on miaÂł udaĂŚ siĂŞ na lekcje. ByÂłem zÂły, Âże tak siĂŞ guzdra przed wyjÂściem.” Kim byÂł zatem tajemniczy „klon” Szereszewskiego, przejawiajÂący siĂŞ w jego wspomnieniach? Dla Peake’a wydaje siĂŞ on byĂŚ elementem naszej ÂświadomoÂści, ktĂłrego nazywa „Daimonem”. Brytyjczyk twierdzi, Âże jest to twĂłr nadrzĂŞdny wobec „Eidolona” – naszego ego, ktĂłry dysponuje perfekcyjnÂą pamiĂŞciÂą. ChoĂŚ „Daimon” (dajÂący siĂŞ porĂłwnaĂŚ z freudowskim superego) u wiĂŞkszoÂści osĂłb pozostaje w ukryciu, niekiedy daje o sobie znaĂŚ w postaci „wewnĂŞtrznych gÂłosĂłw”, sumienia lub przeczuĂŚ. ÂŚladem po dziaÂłalnoÂści tej dziwnej czĂŞÂści naszej ÂświadomoÂści jest rĂłwnieÂż zjawisko „filmu z wÂłasnego Âżycia” – niezwykÂłe doznanie, o ktĂłrym mĂłwiÂą ludzie, ktĂłrzy otarli siĂŞ o ÂśmierĂŚ, oglÂądajÂący realistyczne sceny z wÂłasnego Âżycia, ktĂłre przelatujÂą im przed oczyma. Generowane sÂą one wÂłaÂśnie przez „Daimona”, ktĂłry przechowuje wszystkie nasze przeÂżycia. MĂłzg Szereszewskiego mĂłgÂł w jakiÂś sposĂłb mieĂŚ z nim staÂłe po³¹czenie, a wszystkie jego wspomnienia pochodziÂły z obszaru pamiĂŞci, ktĂłra u innych osĂłb istnieje w sferze podÂświadomej i nigdy nie jest dostĂŞpna. ÂŁuria dobrze wiedziaÂł o „rozszczepie osobowoÂści” u „Sz.” i uznaÂł go za rodzaj psychologicznego „mechanizmu kopiujÂącego”. ZdarzaÂły siĂŞ jednak przypadki, w ktĂłrych Szereszewski zdradzaÂł bardzo intrygujÂące informacje o swoim „Daimonie”, z ktĂłrym mĂłgÂł siĂŞ komunikowaĂŚ. Pewnego razu stwierdziÂł: „JeÂśli choĂŚ na chwilĂŞ siĂŞ zamyÂślĂŞ, wtedy on mĂłwi coÂś, czego nie powinien…” Peake sugeruje, Âże Rosjanin mĂłgÂł, w przeciwieĂąstwie do wiĂŞkszoÂści ludzi, funkcjonowaĂŚ caÂły czas jako swoja wyÂższa osobowoœÌ. NauczyĂŚ siĂŞ zapominaĂŚ Co ciekawe, nawet pamiĂŞĂŚ Szereszewskiego miaÂła pewne granice. MiaÂł on przykÂładowo sÂłabÂą zdolnoœÌ do zapamiĂŞtywania gÂłosĂłw sÂłyszanych w sÂłuchawce telefonu oraz twarzy. Z tymi drugimi wiÂązaÂł siĂŞ bardziej zÂłoÂżony problem. Szereszewski bowiem nie tyle nie pamiĂŞtaÂł jak kto wyglÂąda, co przywoÂływaÂł w swojej pamiĂŞci zbyt du¿¹ iloœÌ elementĂłw charakteryzujÂących oblicze danego czÂłowieka. Widok kaÂżdej twarzy wywoÂływaÂł u niego proces zwiÂązany z przypominaniem sobie kaÂżdego grymasu czy zmiany wyglÂądu zachodzÂącej z biegiem czasu. RĂłwnieÂż podczas rozmĂłw telefonicznych mĂŞÂżczyzna wydawaÂł siĂŞ byĂŚ „sparaliÂżowany”, gdyÂż kaÂżde usÂłyszane w sÂłuchawce sÂłowo przywoÂływaÂło u niego mnogoœÌ synestetycznych obrazĂłw i wspomnieĂą. Podobnie byÂło z rozwijaniem i zapamiĂŞtywaniem metafor czy abstrakcyjnych koncepcji, takich jak choĂŚby „wiecznoœÌ” czy „nieskoĂączonoœÌ”, ktĂłre powodowaÂły u Szereszewskiego chwilowy kryzys w „wewnĂŞtrznym systemie operacyjnym”. WielkÂą trudnoœÌ przynosiÂło mu takÂże czytanie wierszy lub wizualizowanie sobie fikcyjnych scen, gdyÂż, jak pisze ÂŁuria „kaÂżde sÂłowo lub wyraÂżenie przeobraÂżaÂło siĂŞ w intensywne wizualizacje i obrazy, ktĂłre sobie nawzajem przeczyÂły. Patologiczna pamiĂŞĂŚ Szereszewskiego uniemoÂżliwiaÂła mu podjĂŞcie regularnej pracy, czerpanie radoÂści z literatury lub nawet zwyczajne abstrakcyjne myÂślenie.” Perfekcyjna pamiĂŞĂŚ staÂła siĂŞ dla „Sz.” przekleĂąstwem. Przez wiele lat prĂłbowaÂł pozbyĂŚ siĂŞ z mĂłzgu natÂłoku niepotrzebnych informacji, a takÂże niemiÂłych przeÂżyĂŚ wykorzystujÂąc do tego ró¿norakie techniki, ktĂłre nie zawsze okazywaÂły siĂŞ skuteczne. W swej wyobraÂźni staraÂł siĂŞ na przykÂład spisywaĂŚ wspomnienia na kartkach i wizualizowaĂŚ sobie jak pÂłonÂą. Niekiedy przynosiÂło to zamierzony skutek, jednak wydawaÂło siĂŞ, Âże Szereszewski nie jest w stanie usun¹Ì ze swej gÂłowy niczego, co raz siĂŞ w niej zapisaÂło. DrĂŞczyÂły go takÂże liczne problemy dnia codziennego. CzÂłowiek, ktĂłry pamiĂŞtaÂł wszystko miewaÂł trudnoÂści z czytaniem, gdyÂż kaÂżda litera i sÂłowo wyzwalaÂły ÂłaĂącuch synestetycznych emocji, podobnie zresztÂą jak kaÂżdy inny incydent w jego Âżyciu. „Sz.” przez pewien czas wystĂŞpowaÂł jako estradowy mnemonista zadziwiajÂący publicznoœÌ swymi niezwykÂłymi pamiĂŞciowymi zdolnoÂściami. Nie przyniosÂło mu to oczekiwanej satysfakcji, przez co póŸniej rozpocz¹³ pracĂŞ jako moskiewski taksĂłwkarz. O koĂącĂłwce Âżycia, kiedy toczyÂła go choroba psychiczna, niewiele wiadomo. Data jego Âśmierci pozostaje nieznana. Przyjmuje siĂŞ, Âże zmarÂł w okolicach 1958 roku. Jak na ironiĂŞ, maÂło kto dziÂś pamiĂŞta o czÂłowieku, ktĂłry nie umiaÂł zapominaĂŚ… Copyright 1996-2011 Grupa Onet.pl SA PS. zapominanie to bÂłogosÂławieĂąstwo 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 18:35:39 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #7 : Luty 22, 2012, 12:35:46 » |
|
CzĂŞstotliwoÂści pracy mĂłzgu.OpublikowaÂł Jacek, Lipiec 30, 2010 Albert Einstein powiedziaÂł kiedyÂś, Âże „WyobraÂźnia jest waÂżniejsza od wiedzy. Bo wiedza jest ograniczona, a wyobraÂźnia otacza Âświat”. No wÂłaÂśnie i coÂś musi w tym byĂŚ skoro czÂłowiek zostaÂł stworzony w taki sposĂłb, Âże dla naszego mĂłzgu bez ró¿nicy jest to, czy dane zdarzenie miaÂło miejsce w rzeczywistoÂści czy je tylko sobie wyobraziÂłeÂś. Co mĂłgÂłbyÂś, wiĂŞc zrobiĂŚ z takÂą wiedzÂą? W jaki sposĂłb jÂą byÂś zastosowaÂł? Mam nadziejĂŞ, Âże artykuÂł ten da Ci szersze spojrzenie na procesy zwiÂązane z poziomami umysÂłu, z ktĂłrych caÂły czas korzystamy. I byĂŚ moÂże da Ci temat do dalszych osobistych przemyÂśleĂą. W zaleÂżnoÂści od naszej aktywnoÂści fizycznej i psychicznej, nasz mĂłzg przez ca³¹ dobĂŞ wytwarza wiele zÂłoÂżonych wzorcĂłw elektrycznych czy teÂż fal. KaÂżdej z nich odpowiada charakterystyczny dla danego poziomu przedziaÂł czĂŞstotliwoÂści. IstniejÂą zasadniczo cztery podstawowe zakresy fal mĂłzgowych oraz wystĂŞpuje rĂłwnieÂż kilka innych. KaÂżdej z czĂŞstotliwoÂści w calach usystematyzowania caÂłoÂści zagadnienia nadano okreÂślone nazwy poziomĂłw. W zaleÂżnoÂści od czĂŞstotliwoÂści wyró¿niamy, zaczynajÂąc od fali „najwyÂższej”, czĂŞstotliwoÂści zakresu BETA, ktĂłrym odpowiada czĂŞstotliwoœÌ 25-14 Hz. W nastĂŞpnej kolejnoÂści mamy czĂŞstotliwoÂści zakres ALFA, ktĂłrym odpowiada zakres 14 – 7 Hz. NastĂŞpny poziom to THETA gdzie czĂŞstotliwoœÌ zawiera siĂŞ w przedziale 7-4 Hz. Ostatnim poziomem najg³êbszym jest poziom DELTA i zakresem czĂŞstotliwoÂści od 4 – 0,5 Hz. To, na co chciaÂłbym zwrĂłciĂŚ TwojÂą uwagĂŞ, bo czĂŞsto moÂżna spotkaĂŚ siĂŞ z okreÂśleniem np. „TwĂłj mĂłzg pracuje na poziomie alfa czy theta”, to to, Âże nasz mĂłzg produkuje caÂły czas peÂłne swoje pasmo. Natomiast w danej chwili, w zaleÂżnoÂści od panujÂących warunkĂłw psychicznych i fizycznych moÂżemy powiedzieĂŚ o dominujÂącym paÂśmie. Mama nadziejĂŞ, Âże od teraz to pojĂŞcie jest dla Ciebie bardziej zrozumiaÂłe. PoniÂżej przedstawiĂŞ Ci i scharakteryzujĂŞ poszczegĂłlne poziomy pracy ludzkiego mĂłzgu, zawierajÂące czĂŞstotliwoœÌ, dziaÂłalnoœÌ oraz doÂświadczenia zwiÂązane z poszczegĂłlnymi stanami. Generalnie odczytuje siĂŞ dwa parametry fal mĂłzgowych. Pierwszy to czĂŞstotliwoœÌ i ten parametr interesuje nas najbardziej. Drugi to amplituda, ktĂłra okreÂśla si³ê z jakÂą pracujÂą fale. Poziom BETA ( czĂŞstotliwoœÌ 25-14 Hz) – poziom zwiÂązany jest z normalnym codziennym stanem rozbudzenia czÂłowieka. Na tym poziomie umysÂłu mĂłzg koncentruje siĂŞ na piĂŞciu podstawowych zmysÂłach: wzroku, dotyku, sÂłuchu, wĂŞchu oraz na smaku. Fale Beta dominujÂą w normalnym stanie czuwania ÂświadomoÂści, w chwili, gdy uwaga czÂłowieka jest skierowana jest na procesy poznawcze oraz na Âświat zewnĂŞtrzny. Poziom ten bardzo szybko jest aktywowany chwilach, gdy w umyÂśle pojawia siĂŞ jakiÂś stan pogotowia czy alarmu, w chwilach zaniepokojenia, gdy zaangaÂżuje siĂŞ go do rozwiÂązywania problemĂłw, podczas podejmowania istotnych decyzji, w procesach informacyjnych itp. PrzewaÂżnie na tym poziomie umysÂłu, ludzie zdajÂą egzaminy, przejawiajÂą aktywnoœÌ sportowa, analizujÂą i przetwarzajÂą informacje, gdy potrzebujÂą osiÂągn¹Ì wyÂższe poziomy koncentracji. Tak jak stare przysÂłowie pszczó³ mĂłwi, Âże kota moÂżna zagÂłaskaĂŚ, to miej teÂż na uwadze to, Âże zbyt dÂługie przebywanie na tym poziomie moÂże powodowaĂŚ problemy takie jak zwiĂŞkszone napiĂŞcie miĂŞÂśni, podniesienie ciÂśnienia krwi, mogÂą nawet pojawiĂŚ siĂŞ stany, niepokoju, gniewu a w skrajnych przypadkach nawet agresji. GdybyÂśmy metaforycznie przyrĂłwnali poszczegĂłlne poziomy umysÂłu i szukali odniesienia w codziennym Âżyciu. To poziom beta to taki czwarty bieg w samochodzie oczywiÂście, jeÂśli auto jest wyposaÂżone w skrzynie manualnÂą. Poziom ALFA (czĂŞstotliwoœÌ 14-7 Hz) poziom powiÂązany z relaksacja, wizualizacjÂą, kreatywnoÂściÂą. Nie wiem czy znany jest Ci fakt, Âże Ziemia, na ktĂłrej Âżyjemy, rezonuje wÂłaÂśnie na poziomie czĂŞstotliwoÂści Alfa. Gdy czÂłowiek celowo, bÂądÂź teÂż spontanicznie osiÂągnie ten poziom czÂłowiek fizycznie i psychicznie czuje siĂŞ lepiej, jest odÂświeÂżony ( i ten akurat kontekst nie ma Âżadnego zwiÂązku z higienÂą), jest dostrojony do naturalnego rytmu Ziemi. To, co moÂże scharakteryzowaĂŚ ten poziom to pasywnoœÌ, relaks, Âżadnych zmartwieĂą, lĂŞkĂłw czy frustracji. To podwyÂższona kreatywnoœÌ, lepsza intuicja, wglÂąd do wewnÂątrz siebie, poszerzenie ÂświadomoÂści, to g³êbokie procesy poznawcze oraz regeneracja organizmu. Przeprowadzanie ĂŚwiczeĂą relaksacyjnych z wykorzystaniem tego poziomu umysÂłu bardzo fajnie pomaga w walce ze stresem, ktĂłrego w dzisiejszych czasach jest tak wiele. Ten poziom jest jakby bramÂą, po przejÂściu ktĂłrej bĂŞdziesz mieĂŚ okazjĂŞ osiÂągniĂŞcia bardzo g³êbokich stanĂłw umysÂłu. Ten poziom to „trĂłjka” w naszej skrzyni biegĂłw. Poziom THETA (czĂŞstotliwoœÌ 7-4 Hz) poziom powiÂązany z medytacjÂą, intuicjÂą Ten poziom to coÂś z pogranicza jawy i snu. CzÂłowiek pozostajÂący w tym stanie umysÂłu jest moÂżna powiedzieĂŚ bardziej wyczulony i bardziej otwarty na otrzymywanie informacji pÂłynÂących spoza naszej ÂświadomoÂści. MogÂą one doprowadziĂŚ do bardzo g³êbokich stanĂłw medytacyjnych czy transowych, czĂŞsto po³¹czonych z uczuciem „pÂływania”, a poniewaÂż jest to doœÌ rozlegÂły stan umysÂłu, moÂżna mieĂŚ wraÂżenie, takie jakby umysÂł wyszedÂł poza Twoje fizyczne ciaÂło. Pojawia siĂŞ wtedy, gdy wiĂŞkszoœÌ ludzi zasypia, gdy prowadzona jest g³êboka medytacja, gdy aktywnoœÌ mĂłzgu zwalnia prawie do punktu, w ktĂłrym zasypiamy. Poziom THETA doskonale sprawdza siĂŞ w czasie nauki metodÂą „superlearning”, gdy programujemy swĂłj umysÂł, podczas autohipnozy, do zwiĂŞkszania kreatywnoÂści, przy redukcji stresu, podczas doÂświadczeĂą z odzyskiwaniem zgubionych wspomnieĂą, czy teÂż podczas doÂświadczeĂą zwiÂązanych z postrzeganiem pozazmysÂłowym. THETA to nasz drugi bieg. Poziom DELTA (czĂŞstotliwoœÌ 4-0,5Hz) poziom zwiÂązany ze snem, uzdrawianiem oraz od³¹czonÂą ÂświadomoÂściÂą Delta jest poziomem dominujÂącym w trakcie g³êbokiego snu, gdy ktoÂś starci przytomnoœÌ albo jest w stanie ÂśpiÂączki. Na tym poziomie nastĂŞpujÂą procesy samoleczenia. RĂłwnieÂż sÂą bardzo duÂże szanse na uzdrowienie organizmu w chwili, gdy potrafisz Âświadomie, efektywnie i konstruktywnie kontrolowaĂŚ ten poziom. Korzystanie z tego poziomu podczas rozwiÂązywania problemĂłw, czyni to zadanie Âłatwym, szybkim oraz pozbawionym zÂłych decyzji. Badania naukowe wykazaÂły, Âże ludzie korzystajÂący z dobrodziejstwa tego stanu umysÂłu majÂą wiĂŞkszÂą zdolnoœÌ do szybszego powrotu do zdrowia, lepszej kontroli procesĂłw zwiÂązanych z ciÂśnieniem krwi, trawieniem i pracÂą ukÂładu miĂŞÂśniowego. MajÂą zwiĂŞkszonÂą wydolnoœÌ, w wiĂŞkszym stopniu korzystajÂą z intuicji, Âłatwo osiÂągajÂą „spokĂłj umysÂłu”, jeszcze szybciej uczÂą siĂŞ i sobie przypominajÂą. Poziom DELTA jest niczym radar poszukujÂący rozwiÂązaĂą, na najg³êbszych poziomach umysÂłu w chwili, gdy nie moÂżemy czegoÂś zrozumieĂŚ w sposĂłb Âświadomy. Delta sprzyja intuicji, dostraja do wspó³odczuwania, uÂłatwia instynktowne postrzeganie rzeczywistoÂści. Gdyby byÂło tak, Âże potrafisz odczytywaĂŚ myÂśli innych ludzi, bÂądÂź pewien lub pewna, Âże Twoja dominujÂącÂą czĂŞstotliwoÂściÂą jest czĂŞstotliwoœÌ Delta. Pozdrawiam. Jacek P.S. JeÂśli dobrze siĂŞ wsÂłuchasz to we wszystkich nagraniach, ktĂłre znajdziesz na naszej stronie byĂŚ moÂże usÂłyszysz takie charakterystyczne buczenie. I nie sÂą to mĂłj drogi zak³ócenia. To po prostu synchronizator fal mĂłzgowych, dziĂŞki ktĂłremu, szybciej i Âłatwiej moÂżesz siĂŞ uczyĂŚ. http://zssr.eu/index.php/artykuly/czestotliwosci-pracy-mozgu/
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
barneyos
 GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #8 : Luty 22, 2012, 12:58:11 » |
|
I właśnie na tej zasadzie działają programy Hemi-Sync z The Monroe Institute. Chodzi o osiągnięcie stanu "Ciało uśpione umysł obudzony", poprzez dostarczenie do słuchacza muzyki o odpowiedniej częstotliwości i wprowadzenie mózgu w "odpowiedni nastrój".
Wówczas następuje wrażenie oddzielenia - jestem Ja (moje myśli,mój umysł) oraz osobno moje ciało.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2012, 12:58:25 wysłane przez barneyos »
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos  ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #9 : Luty 22, 2012, 13:23:04 » |
|
wrzuci³em ten art. jako w nawi¹zaniu do kwantowego/spl¹tanego internetu o którym pisze east,- oraz koùcówka "Jeœli dobrze siê ws³uchasz to we wszystkich nagraniach, które znajdziesz na naszej stronie byÌ mo¿e us³yszysz takie charakterystyczne buczenie. I nie s¹ to mój drogi zak³ócenia. To po prostu synchronizator fal mózgowych, dziêki któremu, szybciej i ³atwiej mo¿esz siê uczyÌ." do w¹tku pt. "szum w uszach".
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Luty 22, 2012, 15:59:31 » |
|
DziĂŞki songo. Trzeba by przyjrzeĂŚ siĂŞ tym czĂŞstotliwoÂściom bliÂżej, bo wyjaÂśniajÂą bardzo wiele kwestii. ZwÂłaszcza w kwestii tego "buczenia w tle" . JesteÂśmy bowiem zanurzeni w oceanie fal, a nawet sami "skÂładamy siĂŞ" z nich. Z tego co ja siĂŞ orientujĂŞ, to one sÂą "mowÂą" naszych ciaÂł i ostatecznie - caÂłego WszechÂświata. StÂąd taka moc modlitwy Âśpiewanej, wczuwania siĂŞ w transowe wibracje , medytacje itd.
"Kwantowy internet" mo¿na rozpatrywaÌ jako rzeczywistoœÌ opart¹ w swoich podstawach na prawach falowych. W ka¿dym razie falowa teoria materii lepiej -bo bardziej naturalnie jak dla mnie - wyjaœnia "kwantowe" dziwnoœci. Równie¿ wyjaœnia syntezjê - widzenie dŸwiêków, smakowanie kolorów , widzenie s³ów....
btw Na podstawie teorii falowej w laicki sposĂłb wyjaÂśniÂłbym kwantowe "splÂątanie"
WyobraŸmy sobie falê sinusoidaln¹ o okreœlonych parametrach. Przeplata ona siê z nieskoùczon¹ iloœci¹ innych fal , poprzetykanych ze sob¹ tak, jak nici w kolorowym, przepiêknym dywanie (arrasie). Patrz¹c z pewnej odleg³oœci na dywan widzimy œciœle okreœlone kszta³ty, które wydaj¹ nam siê solidne i niezmienne. I teraz nagle jedna z tych nici-fal , zmienia swoj¹ charakterystykê (na wszystkich swoich odcinkach ) na przyk³ad zmieniaj¹c zakres drgaù co natychmiast odzwierciedla siê wszêdzie i na ca³ej d³ugoœci tej fali-nici (ci¹gn¹cej siê w nieskoùczonoœÌ) - zmieniona fala w odzwierciedla siê natychmiast w ca³ym obrazie ca³ego dywanu i widzimy ju¿ na nim co innego.
W naszym przyk³adzie dywan jest plecionk¹ na planie dwóch wymiarów, ale fale "tkaj¹ce" rzeczywistoœÌ rozchodz¹ siê w trójwymiarowej przestrzeni we wszystkich kierunkach przenikaj¹c siê wzajemnie tak, ¿e praktycznie nigdzie nie ma wolnej przestrzeni. Zmiana jednej z nich zachodzi nie tylko w ca³ej przestrzeni, ale te¿ oddzia³uje na s¹siednie. Tak móg³by wygl¹daÌ trójwymiarowy hologram.
I teraz wyobraŸ sobie, ze posiadasz mo¿lwoœÌ zmiany czêstotliwoœci choÌby jednej tylko nitki .... bo jej charakterystyka jest taka, jak charakterystyka myœli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #11 : Luty 22, 2012, 16:09:27 » |
|
wszystko w ostatnim czasie ulega zmianie/transformacji, tj. czêstotliwoœÌ Schumana, energia nap³ywaj¹ca z przestrzeni kosm., albo wrêcz odwrotnie,- to my-Ziemia p³yniemy w te rejony o zwiêkszonej energii, oraz odpowiedŸ j¹dra naszej planety na te zew. energie. To wszystko oraz obserwowane zmiany w ekosystemie karze s¹dziÌ, ¿e równie¿ my/nasze org., w tym nas mózg mo¿e ewoluowaÌ do wy¿szych niewykorzystywanych do tej pory czêstotliwoœci swojej pracy, co pozwoli na nowe nieznane do tej pory mo¿liwoœci u¿ywania tych czêstotliwoœci. 
buczenie moÂże byĂŚ objawem ciÂągÂłego dostrajania siĂŞ do zmieniajÂących siĂŞ warunkĂłw zew./czĂŞstotliwoÂści..?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2012, 17:26:36 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #12 : Kwiecień 01, 2012, 20:52:42 » |
|
30 ciekawych faktĂłw na temat mĂłzguCzy wiesz juÂż wszystko o najgenialniejszym organie na Âświecie? MĂłzg jest g³ównym organem ludzkiego ciaÂła. Co wiĂŞcej, nasz mĂłzg jest najbardziej skomplikowanym i zÂłoÂżonym na Âświecie. Jego znaczenie zostaÂło zauwaÂżone juÂż w staroÂżytnoÂści, kiedy to Hipokrates w 400r. p.n.e odkryÂł, Âże mĂłzg odgrywa waÂżnÂą rolĂŞ w odczuwaniu i inteligencji. Dzisiaj wszyscy rozumiemy, jak kluczowe funkcje peÂłni mĂłzg. Jednak wiele osĂłb nie wie o nim zbyt duÂżo, dlatego przygotowaÂłam 30 ciekawych faktĂłw. 1. MĂłzg skÂłada siĂŞ w 75% z wody. 2. We wczesnym okresie ci¹¿y, neurony u dziecka rozwijajÂą siĂŞ z prĂŞdkoÂściÂą 250.000 na minutĂŞ.3. KaÂżdy czÂłowiek ma nieznacznÂą wadĂŞ wzroku. Jednak nasz mĂłzg jest w stanie jÂą „zamaskowaĂŚ”, tak abyÂśmy widzieli normalnie. Do pewnego stopnia nawet astygmatyzm pozostaje bezobjawowy! 4. MĂłzg zuÂżywa od 10 do 25 watĂłw mocy podczas fazy czuwania. To wystarczajÂąco duÂżo, aby rozÂświetliĂŚ ÂżarĂłwkĂŞ. 5. Niska temperatura wydÂłuÂża czas, ktĂłry mĂłzg jest w stanie wytrzymaĂŚ bez tlenu. Dlatego osoby, ktĂłre topiÂły siĂŞ w zimnej wodzie mogÂą byĂŚ przywracane do Âżycia nawet po 30 minutach (lub wiĂŞcej) bez uszkodzeĂą mĂłzgu. 6. MĂłzg waÂży tylko 2,5% masy ciaÂła, a zuÂżywa aÂż 20% energii produkowanej przez organizm i otrzymuje 30% krwi. 7. Informacje docierajÂą do mĂłzgu z prĂŞdkoÂściÂą 100 megabajtĂłw na sekundĂŞ.8. Neurony tworzÂą siĂŞ w mĂłzgu przez caÂłe Âżycie. Ich iloœÌ zaleÂży od aktywnoÂści umysÂłowej. 9. W mĂłzgu nie ma receptorĂłw bĂłlowych, dlatego mĂłzg nie moÂże odczuwaĂŚ bĂłlu.10. WielkoœÌ mĂłzgu nie ma wpÂływu na jego sprawnoœÌ. 11. Ludzki mĂłzg jest najgrubszym narzÂądem w organizmie. MoÂże siĂŞ skÂładaĂŚ z 60% tÂłuszczu!12. Informacja moÂże byĂŚ przekazywania z prĂŞdkoÂściÂą 0,5 metra na sekundĂŞ (najwolniej) lub z prĂŞdkoÂściÂą 120 metrĂłw na sekundĂŞ (najszybciej). 13. Dzieci, ktĂłre przed ukoĂączeniem 5 roku Âżycia uczÂą siĂŞ dwĂłch jĂŞzykĂłw, jako doroÂśli majÂą wiĂŞcej (gĂŞÂściej) szarych komĂłrek. 14. Nie jest prawdÂą, Âże ludzie wykorzystujÂą tylko 10% moÂżliwoÂści mĂłzgu. KaÂżda czêœÌ mĂłzgu ma okreÂślonÂą funkcjĂŞ. 15. Jeszcze do niedawna naukowcy uwaÂżali, Âże szum w uszach spowodowany byÂł mechanikÂą uchÂą. Jednak nowsze dowody wskazujÂą, Âże ten szum powoduje mĂłzg.16. Za kaÂżdym razem, gdy prĂłbujesz sobie coÂś przypomnieĂŚ lub wpada Ci do gÂłowy jakaÂś myÂśl, tworzysz nowe po³¹czenie w mĂłzgu.17. Wspomnienia wywowoÂłane przez zapach oddziaÂłujÂą silniej emocjonalnie. Dlatego wydaje siĂŞ, Âże zapach jest najlepszym z wyzwalaczy pamiĂŞci.18. Zareagowanie Âśmiechem na Âżart nie jest zadaniem Âłatwym, bo wymaga uaktywnienia piĂŞciu ró¿nych obszarĂłw mĂłzgu. 19. W 2002 roku w Ameryce pewnej 7-letniej dziewczynce usuniĂŞto lewÂą pó³kulĂŞ mĂłzgu. ByÂło to konieczne. Po operacji spodziewano siĂŞ, Âże dziecko bĂŞdzie upoÂśledzona oraz bĂŞdzie miaÂła problemy z komunikacjÂą. Nic bardziej mylnego! Dziewczynka jest niemal caÂłkowicie normalna. Co wiĂŞcej, posÂługuje siĂŞ dwoma jĂŞzykami! 20. MĂłzg skÂłada siĂŞ ze 100 miliardĂłw neuronĂłw.21. Na kaÂżdy neuron “przypada” od 1000 do 10000 synaps.22. Badania nad ÂżonglerkÂą wykazaÂły, Âże Âżonglowanie powoduje zmiany w mĂłzgu juÂż po 7 dniach ĂŚwiczeĂą. 23. MĂłzg Einsteina byÂł zbliÂżony wielkoÂściÂą do innych ludzkich mĂłzgĂłw. Natomiast w obszarze, ktĂłry jest odpowiedzialny za matematykĂŞ i percepcjĂŞ przestrzennÂą, jego mĂłzg byÂł wiĂŞkszy o 35% niÂż u przeciĂŞtnych ludzi. 24. 750ml krwi jest pompowanych do mĂłzgu w kaÂżdej minucie. 13 1625. Szacuje siĂŞ Âże ludzki mĂłzg ma moc obliczeniowÂą pomiĂŞdzy 10 , a 10 operacji na sekundĂŞ. 26. 60% chorĂłb jest spowodowanych przez czynniki psychologiczne. 27. ÂŚrednia waga mĂłzgu dorosÂłego mĂŞÂżczyzny to 1375 gramĂłw. ZaÂś mĂłzg dorosÂłej kobiety waÂży okoÂło 1275 gramĂłw.28. KaÂżdego dnia w naszej gÂłowie pojawia siĂŞ aÂż 70 000 myÂśli!29. W ciÂągu pierwszego roku Âżycia mĂłzg noworodka roÂśnie trzykrotnie.30. Osoby, ktĂłre sÂą leworĂŞczne lub oburĂŞczne majÂą o 11% wiĂŞcej ciaÂła modzelowatego (inaczej spoidÂło wielkie mĂłzgu, ktĂłre ³¹czy ze sobÂą obie pó³kule) niÂż osoby praworĂŞczne. Zaskoczony? Ja bardzo. SzczegĂłlnie danymi statystycznymi i wielkoÂściÂą liczb. A Ciebie co najbardziej zdziwiÂło? ÂźrĂłdÂło: www.magdabednarczyk.uniinfo.plhttp://www.eioba.pl/a/3muy/30-ciekawych-faktow-na-temat-mozgu
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Linda
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Kwiecień 07, 2012, 07:44:37 » |
|
Najcichsze miejsce Âświata Stare polskie przysÂłowie mĂłwi, Âże mowa jest srebrem, a milczenie zÂłotem. Narzekamy na poziom haÂłasu w miastach czy w miejscach pracy, coraz czĂŞÂściej projektowanych jako tzw. „open space’y”. Okazuje siĂŞ jednak, Âże przebywanie w ciszy absolutnej jest dla czÂłowieka nie do zniesienia. W Laboratorium Orfielda w Minneapolis w USA znajduje siĂŞ bardzo dziwne pomieszczenie. WedÂług zapisu z ksiĂŞgi RekordĂłw Guinnessa, pochÂłania ono 99,9 proc. dÂźwiĂŞkĂłw, stanowiÂąc najcichsze miejsce na Ziemi. UmoÂżliwia to specjalna konstrukcja Âścian, podÂłogi i sufitu, ktĂłra wygÂłusza oraz pochÂłania promieniowanie elektromagnetyczne. Idealne wygÂłuszenie umoÂżliwiajÂą betonowe mury o gruboÂści 30 cm, pokrycie z w³ókna szklanego i stali oraz specjalne kliny, wystajÂące ze Âścian pod ró¿nymi kÂątami. Osoba znajdujÂąca siĂŞ wewnÂątrz tego pomieszczenia nie usÂłyszy niczego prĂłcz… dÂźwiĂŞkĂłw wydawanych przez swoje ciaÂło. Jak mĂłwi twĂłrca komory Steven Orfield, przebywanie w niej jest ponad ludzkie siÂły. ChoĂŚ wydaje siĂŞ to nieprawdopodobne, brak jakichkolwiek docierajÂących bodÂźcĂłw stanowi jednÂą z najokrutniejszych tortur Co siĂŞ dzieje z czÂłowiekiem w ciszy? Po kilku minutach przebywania wewnÂątrz takiej komory sÂłuch adaptuje siĂŞ do ciszy. Jednak brak moÂżliwoÂści skupienia uwagi na jakimkolwiek dÂźwiĂŞku jest dla mĂłzgu sytuacjÂą nienormalnÂą, czÂłowiek zaczyna byĂŚ rozdraÂżniony. NastĂŞpnie przystosowanie sÂłuchu siĂŞ pog³êbia i sÂłyszalne stajÂą siĂŞ dÂźwiĂŞki, ktĂłrych dotychczas nie bylibyÂśmy w stanie usÂłyszeĂŚ, gdyÂż zagÂłuszaÂły je inne, naturalne odgÂłosy. Jednak, gdy z kaÂżdÂą kolejna minutÂą do ÂświadomoÂści czÂłowieka dociera, Âże sÂłyszy bicie wÂłasnego serca, a nawet pracĂŞ pÂłuc, zaczyna on wpadaĂŚ w panikĂŞ. Po upÂływie okoÂło pó³ godziny czÂłowiek nie jest w stanie utrzymaĂŚ siĂŞ na wÂłasnych nogach i musi usi¹œÌ, zaczynajÂą siĂŞ halucynacje. Rekord Âświata w przebywaniu w tej komorze wynosi… 45 minut. WÂłaÂściwym celem budowy komory bezodbiciowej sÂą eksperymenty akustyczne. Obecnie g³ównie testuje siĂŞ w niej nowe urzÂądzenia takie jak telefony, komputery, drobny sprzĂŞt AGD czy samochody. MoÂżliwy jest w nich precyzyjny pomiar emisji fal elektromagnetycznych oraz poziomu gÂłoÂśnoÂści. NiezwykÂłe oddziaÂływanie ekstremalnej ciszy na czÂłowieka zainteresowaÂło takÂże naukowcĂłw z innych dziedzin. Ze wzglĂŞdu na podobieĂąstwo warunkĂłw akustycznych w komorze i w kosmosie, czĂŞsto sÂą w niej badani astronauci. Eksperci NASA testujÂą w niej wytrzymaÂłoœÌ osĂłb przygotowujÂących siĂŞ do misji kosmicznych, ich sposoby radzenia sobie z ciszÂą, a takÂże badajÂą, po jakim czasie wystÂąpiÂą u nich halucynacje. Sam Orfield przyznaje, Âże opuszcza pomieszczenie maksymalnie po 30 minutach. Nie jest w stanie znieœÌ „haÂłasu” swojej zastawki serca. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2012, 07:45:16 wysłane przez Linda »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Kwiecień 07, 2012, 12:20:07 » |
|
Super sprawa. Ale trzeba zdaÌ cobie sprawê, ¿e to , co s³yszy to nie s¹ uszy, lecz mózg. Natomiast interpretacji dŸwiêków nie czyni mózg, lecz umys³. Eksperyment polegaj¹cy na przebywaniu w takim pomieszczeniu to w istocie rzeczy eksperyment na temat tego, czy umys³ mo¿e przebywaÌ - i jak d³ugo - sam ze sob¹  Kiedy ¿aden dŸwiêk nie podlega interpretacji pojawia siê niepokój, a umys³ zaczyna tworzyÌ historyjki - halucynacje - by siê czymœ zaj¹Ì. Rozpoznanie tego fenomenu to rozpoznanie iluzorycznego kontrolera, który tkwi w umyœle. To on - ten kontroler JA - zmusza do ucieczki z komory. Tak silnie trzyma cz³owieka za "jaja". 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Kwiecień 07, 2012, 15:24:17 » |
|
To on - ten kontroler JA Ja nie jest kontrolerem JesteÂś Âświadomy wyborĂłw dopiero po 6 sekundach 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2012, 16:15:11 wysłane przez Lucyfer »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Kwiecień 07, 2012, 19:13:39 » |
|
@ Lucyfer  œwietny film . W³aœnie siê rozchodzi o to, ¿e ¿adnego kontrolera - którego uznajemy za "JA" - NIE MA . "Kontroler" to iluzja. Bardzo silna ,ale jednak iluzja. Zabawne jest to, ¿e autora filmu "zszokowa³o" nie to, ¿e myœli pojawiaja siê w g³owie zanim on œwiadomie je podejmie, tylko to, sk¹d JEGO mózg wiedzia³ co ON pomyœli hehehe. To ca³y czas jest podejœcie od strony JA. Prêdzej ludzie uznaj¹ to za podró¿e w czasie ni¿ przyznaj¹, ¿e JA nie istnieje hehehe ...
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2012, 20:40:33 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Kwiecień 07, 2012, 22:06:19 » |
|
Prêdzej ludzie uznaj¹ to za podró¿e w czasie ni¿ przyznaj¹, ¿e JA nie istnieje hehehe ... Ludzie siê nie myl¹ 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2012, 22:06:55 wysłane przez Lucyfer »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Kwiecień 08, 2012, 10:15:45 » |
|
Zatem - kolektywnie podtrzymuj¹ iluzjê ? hhmhmhm http://www.youtube.com/watch?v=YrxFAmYlApQ&feature=player_embeddedCoœ w tym jest. Do transformacji ustrojowej 1989 r( przyjmijmy t¹ datê umownie ) podtrzymywaliœmy kolektywnie iluzjê PRL. Po transformacji zaczê³o siê liczenie Rzeczypospolitych  - kolejnych umów kolektywnych. Zmieni³o siê prawo ,zmieni³y przepisy, powsta³y nowe ( VAT na przyk³ad ) , by "Wszystkim ¿y³o siê lepiej " i te rzeczy, które wczeœniej nie istnia³y inaczej ni¿ w sferze pomys³ów nagle sta³y siê obowi¹zuj¹c¹ norm¹ - podtrzymywan¹ kolektywnie. Norma jest faktem, ale czy jest niepodwa¿alnie istniej¹cym fizycznie bytem ? Przekonania równie¿ ,jak siê wydaje, istniej¹. Projekty, które istniej¹ "w g³owie" s¹ przenoszone na deskê kreœlarsk¹ architekta , a potem realizowane s¹ w fabrykach i powstaje rzecz. By³a tylko konceptem, niczym, iluzj¹, a teraz o to mo¿na dotkn¹Ì, pomacaÌ ..... Wydaje siê , ¿e oto jest dowód na istnienie JA . Tylko, ¿e nauka wykaza³a ju¿ i¿ tego, co wydaje siê , ¿e jest tward¹ materi¹ , tego nie ma . Wydaje nam siê ¿e dotykamy podczas gdy s¹ to tylko wra¿enia dotyku , si³y odpychania elektrycznego. Tam "w œrodku" atomu 99,999999% nie ma niczego. Jest szaleùczy ruch, drgania fal "tworz¹cych" cz¹steczki materii. Wzajemne oddzia³ywania wibruj¹cych strun/fal z wystarczaj¹co odleg³ej perspektywy wydaj¹ siê tworzyÌ jednolit¹ powierzchniê podobnie jak z lotu ptaka ocean wydaje siê jednolit¹, p³ask¹ tafl¹ wody, ale z wysokoœci kilku metrów nic nie wydaj siê byÌ p³askie, a odwrotnie - wszêdzie widaÌ fale , za³amania, nieustaj¹c¹ dynamikê wody w ruchu. Czemu œwiat rzeczy mia³by byÌ opisany prawami obowi¹zuj¹cymi wy³¹cznie "tam na zewn¹trz" ,a ju¿ w g³ownie nie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Kwiecień 08, 2012, 12:46:32 » |
|
Tam "w œrodku" atomu 99,999999% nie ma niczego. Jest szaleùczy ruch, drgania fal "tworz¹cych" cz¹steczki materii. Wzajemne oddzia³ywania wibruj¹cych strun/fal Czemu œwiat rzeczy mia³by byÌ opisany prawami obowi¹zuj¹cymi wy³¹cznie "tam na zewn¹trz" ,a ju¿ w g³ownie nie ? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #20 : Czerwiec 11, 2012, 11:52:38 » |
|
Niesamowite ,ale przeczytaÂłam bez trudu  
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2012, 11:54:08 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Czerwiec 11, 2012, 12:21:14 » |
|
To wlasnie rodzaj pisma akomodacyjnego, o ktorym pisalam w moim watku o oku.
Ciekawe jest tez cwiczenie takie:
zielony czerwony niebieski zolty
Wystarczy tylko szybko przeczytac;)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #22 : Czerwiec 11, 2012, 12:47:49 » |
|
..wiadomo nie od dziÂś, Âże obraz ktĂłry "widzi" nasz mĂłzg- czyli znowu kto?,- Ja, ego?- jest generowany, a nie widziany wprost w 100%, nawet nieostry i z zaciemnionymi polami jest w czasie rzeczywistym uzupeÂłniany przez nasz wĂŞglowy komputerek i podawany na tacy  Pytanie czy to wynik tylko doÂświadczeĂą z autopsji, czy komputerek ma wgrane odpowiednie oprogramowanie jeszcze przed narodzinami?? ..a moÂże obraz "rzeczywistoÂści" swojÂą drogÂą, a nasz odbiĂłr swojÂą i nawet siĂŞ nie pokrywajÂą w peÂłni 
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2012, 12:49:10 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Czerwiec 11, 2012, 13:00:41 » |
|
Chanell, ten temat byÂł juz poruszany na tym forum. WskazywaÂłem wtedy, Âże mozna w ten sposĂłb przeczytaĂŚ bez problemu specjalnie spreparowany tekst, a nie dowolny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Czerwiec 11, 2012, 13:00:42 » |
|
Ja mysle, ze jest tak - niby 10% dzialania zmyslowego postrzegamy, a na reszcie pracuja "inni". Te centra informatyczno-energetyczne, to nie biurowce z celami i uwiazanymi pracownikami przed monitorami,  tylko wlasnie MY! Ale nie wszyscy, tylko czesc. To sie nazywa praca na rdzeniach. Chodzi o szybkosc przeplywu informacji. A rowniez o szybkosc dokonywania wyboru. Cala ta "zabawa" w szybkie postrzeganie i przetwarzanie jest po to, aby ktos z kims mogl wygrac. Korporacje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|