Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 18:33:00


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Kosmiczne DNA CZ£OWIEKA, pochodzenie BIA£YCH LUDZI  (Przeczytany 217476 razy)
0 u¿ytkowników i 10 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #225 : Styczeñ 20, 2011, 22:13:44 »

Aaano  jak tak to  ujmujesz to jeste¶my cywilizowane autochtony.

Choæ niektórzy plot± jeszcze cosik o jakiej¶ Atlantydzie, ¿e jakoby to stamt±d jeste¶my.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #226 : Styczeñ 20, 2011, 22:15:17 »

"Kiaro
Cytat: Kiara  Styczeñ 20, 2011, 19:05:46
Nie nie jest tak jak my¶lisz. Iskry Bo¿ej siê nie dziedziczy po nikim!

Kiara. U¶miech U¶miech

Nie¶ci¶le siê wyrazi³em.
Zmodyfikowa³em tekst. Teraz jest w³a¶ciwy.
Kiaro
Chodzi mi o to, ¿e genetycznej linii Enlila na Ziemi prawie nie ma.
To jaka¶ elita.
Wg mnie genów Enkiego  u ludzi  jest 10, a mo¿e i  100 razy wiêcej ni¿ genów Enlila.

A ty w swoich teoriach skazujesz te 98% ludzko¶ci na dezintegracjê do poziomu energii pierwotnej.

Twoje teorie to holocaust w mega skali.

To przeciwieñstwo mi³o¶ci bezwarunkowej."


Linia genetyczna Enlila jest ca³y czas na ziemi , chocia¿ istotnie jest to zdecydowana mniejszo¶æ.
Linia genetyczna Enkiego te¿ jest na ziemi i to w wiêkszo¶ci , bo to Jego ród w tym wymiarze otrzyma³ j± do dyspozycji jako szkolê rozwoju duchowego.

Ale gdyby nie by³o linii Enlila i energii wcielaj±cych siê w ni± to ju¿ dawno ¿ycie na ziemi by wygas³o , zosta³o by zniszczone przez ludzi z systemem warto¶ci prezentowanym przez rod Enkiego. To jedno.

A drugie. Czym s± te linie genetyczne? "Fabrykami biologicznymi" tworz±cymi "bolidy" cia³a materialne dla Dusz  mniej lub bardziej rozwiniêtych duchowo.

Tak wiêc gdy Energia - Dusza z rodu Enki rozwinê³a siê na tyle duchowo i¿ mo¿e ju¿ wcielaæ siê w linie DNA Enlila  ( bolid stworzony przez Enlila) robi to  i do¶wiadcza wy¿szych mo¿liwo¶ci energetyczno duchowych.

Mo¿e co¶ pominê³am lub co¶ nie jasno wyt³umaczy³am?

Obydwie linie DNA s± niezbêdne do do¶wiadczeñ rozwojowych na ziemi. Nie mo¿na pozostawiæ tylko jednej bo by³ by zamkniêty i ograniczony rozwój Dusz.
Pisa³am ¿e obydwaj i Enki i Enlil pochodz± z identycznego ¼ród³a stworzenia , ró¿nica polega tylko na kierunkach potencja³ów energetycznych.

Dusze dojrzewaj±ce z rodu Enki przechodz± do rodu Enlila , zreszt± Enki te¿ to zrobi , nie bêdzie miêdzy braæmi ró¿nicy.

A zupe³nie czym innym jest stworzona linia DNA dla androidów , ona nie ewoluuje , jest zablokowana od .. do .. bo to okre¶lony program nic wiêcej i jeszcze na okre¶lony czas. Nic nie mo¿na z tym zrobiæ. Naprawdê ulega dematerializacji w wy¿szej wibracji.
Pomimo i¿ ludzi w ni± wcielonych jest najwiêcej to ta ilo¶æ nie odegra ¿adnej roli w trakcie przekraczania wymiaru.

Nie DNA w którym siê kto¶ urodzi³ jest decyduj±ce o wszystkim a to kim jest ta osoba. Nikt nikomu nie odbierze ani osobowo¶ci ani potencja³u energetycznego, nie ma takiej mo¿liwo¶ci.

Ale je¿eli kto¶ nigdy nic nie mia³ i by³ tylko ¶wiat³em odbitym , to gdy nie bêdzie siê w nim ju¿ nic odbija³o nie bêdzie te¿ i tej postaci.
Rozumiesz istotê hologramu?

Trudny temat do t³umaczenia.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #227 : Styczeñ 20, 2011, 22:33:21 »

A zupe³nie czym innym jest stworzona linia DNA dla androidów .... Nic nie mo¿na z tym zrobiæ. Naprawdê ulega dematerializacji w wy¿szej wibracji.
Pomimo i¿ ludzi w ni± wcielonych jest najwiêcej to ta ilo¶æ nie odegra ¿adnej roli w trakcie przekraczania wymiaru.

Czyli dobrze my¶la³em, ¿e wg Ciebie jakie¶ 95-98%  ludzi, a przynajmniej wiêkszo¶æ z nas, ulegnie w 2012  dematerializacji?

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 20, 2011, 22:43:43 wys³ane przez JACK » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #228 : Styczeñ 20, 2011, 23:29:13 »

Faktycznie ¼le my¶la³e¶ , ¿adna Iskra Bo¿a nie ulega dematerializacji , ¿adna ani jedna , energia jest niezniszczalna ( mo¿na wyzerowaæ w niej pamiêæ , ale to robi tylko Stwórca i to wy³±cznie na kategoryczn± pro¶bê tej Energii) gdy pamiêæ jest wyzerowana  ona rozpoczyna ca³y cykl ewolucji od zera  bez ¶wiadomo¶ci kim by³a.

Natomiast androidy to nie Energie osobowo¶ciowe to programy wcielane w materialne cia³a, gdy program straci zasilanie energetyczne zwyczajnie przestaje istnieæ.

Gdy przejdziemy w wy¿sz± czêstotliwo¶æ nie bêdziemy ju¿ mogli zasilaæ swoj± energiom tych programów ( bo za wysoka czêstotliwo¶æ spal± im siê obwody) , nikt nie bêdzie równie¿ rodzi³ dla nich nowych cia³ do wcieleñ. W ten naturalny sposób przestan± istnieæ.
A to chyba jasne ¿e ka¿dy umiera i jego cia³o ulega rozk³adowi , nie jest wieczne. Zatem wszystko stanie siê w zupe³nie naturalny sposób.

Nikt nikogo nie bêdzie unicestwia³. Zatem  dotychczasowy wzór ich linii  DNA ulegnie dematerializacji jako niepotrzebny w wy¿szym wymiarze wibracyjnym.

¯adnemu Cz³owiekowi nic siê nie stanie , znikn± hologramy.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #229 : Styczeñ 20, 2011, 23:41:17 »

¯adnemu Cz³owiekowi nic siê nie stanie , znikn± hologramy.

Kiara U¶miech U¶miech

Tylko z tego co pisa³a¶ wiêkszo¶æ cia³ ludzkich na Ziemi zajmuj± te hologramy.

Mo¿na to pytanie zadaæ inaczej ?

Jaki procent cia³ ludzkich  zawiera w sobie Iskry Bo¿e,  10 - 15 % ?

Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #230 : Styczeñ 21, 2011, 10:55:18 »

Kiara
Cytuj
Natomiast androidy to nie Energie osobowo¶ciowe to programy wcielane w materialne cia³a, gdy program straci zasilanie energetyczne zwyczajnie przestaje istnieæ.

Jack
Cytuj
Tylko z tego co pisa³a¶ wiêkszo¶æ cia³ ludzkich na Ziemi zajmuj± te hologramy.

Otó¿ wg szamañskiej koncepcji Don Juana Matusa ( Castanieda ) owym "hologramem" lub te¿ obcym programem wgranym w mózg jest .. umys³ latawca.
Castanieda twierdzi, ze to paso¿yt, który objada cz³owieka z jego "¶wietlistej otoczki", a wiec ¿ywi siê energi± ludzk±. Wg niego ka¿dy cz³owiek posiada równie¿ swój w³asny umys³, nie bêd±cy latawcem, ale jest on bardzo slaby.
Z tego co pisze Kiara wynika³oby, ¿e 98%ludzi posiada swojego drapie¿nego "latawca". Czas najwy¿szy siê z nim zapoznaæ...

O umy¶le latawca Castanieda pisze tak :
Cytuj
mamy towarzysza na ca³e ¿ycie – powiedzia³ tak dobitnie, jak tylko potrafi³. – Drapie¿cê, który przyby³ z otch³ani kosmosu i zaw³adn±³ naszym ¿yciem. Ludzie s± jego wiê¼niami. Ten drapie¿ca jest naszym panem i w³adc±. Zrobi³ z nas potulne, bezradne baranki. Je¿eli chcemy siê zbuntowaæ, bunt zostaje zd³awiony. Je¿eli chcemy dzia³aæ niezale¿nie, rozkazuje nam, by¶my tego nie robili.
Literalnie jest to przybysz z kosmosu  - drapie¿ca. Jakkolwiek dzi¶ go nazwiemy  - obce DNA, android, program, a nawet .. to¿samo¶æ. To¿samo¶æ, któr± wydaje siê nam, ¿e jeste¶my.
Castanieda wyra¿a to samo slowami Don Juana Matusa

Cytuj
Czarownicy s± przekonani, ¿e to drapie¿cy dali nam przekonania, nasze pojêcia dobra i z³a, nasze prawa spo³eczne. To oni stworzyli nasze nadzieje i oczekiwania, sny o powodzeniu i my¶li o pora¿ce. Dali nam po¿±danie, chciwo¶æ i tchórzostwo. To przez drapie¿ców jeste¶my tak zadowoleni z siebie, schematyczni i egoistyczni.
Cytuj
(..) Aby zapewniæ sobie naszego pos³uszeñstwo, uleg³o¶æ i s³abo¶æ, drapie¿cy wykonali fantastyczne posuniêcie – fantastyczne, oczywi¶cie, z punktu widzenia strategii wojennej, a przera¿aj±ce z punktu widzenia tych, przeciwko którym zosta³o skierowane. Oddali nam swój umys³! S³yszysz, co mówiê? Drapie¿cy oddaj± nam swój umys³, który staje siê naszym umys³em. Umys³ drapie¿ców jest barokowy, pe³en sprzeczno¶ci, posêpny, przepe³niony obaw± przed zdemaskowaniem, które mo¿e nast±piæ lada chwila.

Wg Casteniedy nie jeste¶my bezradni wobec drapie¿cy. Mo¿emy z nim walczyæ, ale to jest dziwna walka..

Cytuj
Jedyn± alternatyw± dla ludzko¶ci – ci±gn±³ – jest dyscyplina. Dyscyplina to jedyny ¶rodek zaradczy. Ale gdy mówiê o dyscyplinie, nie chodzi mi o jakie¶ ascetyczne praktyki. Nie chodzi mi o to, ¿eby wstawaæ o pi±tej trzydzie¶ci ka¿dego ranka i polewaæ siê zimn± wod± a¿ do zsinienia. Poprzez dyscyplinê czarownicy rozumiej± umiejêtno¶æ niewzruszonego stawiania czo³a przeciwno¶ciom losu, których nie brali¶my pod uwagê w naszych oczekiwaniach. Dla nich dyscyplina jest sztuk±: sztuk± stawiania czo³a nieskoñczono¶ci bez mrugniêcia okiem i to nie dlatego, ¿e s± oni silni i twardzi, lecz dlatego, ¿e przepe³nia ich nabo¿na cze¶æ. (..)
Wspania³a sztuczka dawnych czarowników – ci±gn±³ don Juan – polega³a na obci±¿eniu umys³u latawca dyscyplin±. Stwierdzili oni, ¿e je¶li narzuciæ umys³owi latawca wewnêtrzn± ciszê, wówczas obca instalacja siê rozprasza; daje to ka¿demu, kto wykonuje ten manewr, absolutn± pewno¶æ zewnêtrznego pochodzenia umys³u. Obca instalacja powraca, tego mo¿esz byæ pewien, ale ju¿ nie tak silna, i tak oto rozpoczyna siê proces, w którym rozpraszanie umys³u latawca staje siê zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak d³ugo, a¿ pewnego dnia umys³ latawca rozprasza siê na dobre. Smutny to dzieñ, doprawdy! Od tego dnia bêdziesz musia³ siê opieraæ na w³asnej inwencji, która jest bliska zeru. Nie bêdzie ju¿ nikogo, kto by ci powiedzia³, co masz robiæ. Nie bêdzie ju¿ ¿adnego zewnêtrznego umys³u, który móg³by ci dyktowaæ kretyñstwa, do których zosta³e¶ przyzwyczajony.

http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/

Idea latawca - obcego drapie¿cy , umys³u - wydaje mi siê logicznym rozwiniêciem teorii obcego DNA w nas samych. Dlatego, ¿e gdyby ludzie tylko posiadali obce DNA , to z chwil± stwierdzenia tego faktu pracowaliby albo nad jego usuniêciem, albo nad jego wykorzystaniem. Natomiast umysl- drapie¿ca, jest zaprogramowany tak, by uniemo¿liwiæ nam takie zachowania.

Je¶li teraz w Was samych pojawia siê sprzeciw wobec samego pomys³u wewnêtrznego drapie¿cy ( hola, mo¿e to inni, te 98%, ale nie ja, ja jestem ponad to ) i jeste¶cie gotowi broniæ siê przeciwko "wrednym insynuacjom" easta do upad³ego , to mo¿e oznaczaæ, ¿e w tym co¶ jest.

U¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #231 : Styczeñ 21, 2011, 11:12:13 »

Hehe, East, zauwa¿am tylko jedno ma³e "ale" w twojej propozycji, dziêku któremu - nie twierdzê bezwzglêdnie, ¿e tak jest, ale mó¿e byc - mo¿na manipulowaæ, bo nie ma opcji wyboru aby dzia³aæ spokojnie inaczej niz proponujesz.
Je¿eli z przeróznych wzglêdów - nie czas na rozwijanie teraz - nie bêdziemy zgadzali siê z twoj± propozycja dzia³añ - mo¿e zacz±æ nam dokuczaæ przys³owiowy kamyk w bucie pod postaci± "ha Ty tez masz drapie¿cê bo to on ka¿e Ci siê buntowaæ przeciwkow takim dzia³aoniom, broni siê".
Je¿eli kto¶ ulegnie temu i powie sobie "ok, spróbujê - ¿eby nikt mi nie zarzuci³" idzie wtedy idealnie jak po sznurku tak jak to "zaplanowa³e¶".
Co¶ na zasadzie bajki "nowe szaty cesarza"...
Uwa¿am, ¿e sa inne, znacznie bezpieczniejsze metody pracy i doskonalenia.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #232 : Styczeñ 21, 2011, 11:56:01 »

east tak to prawda co napisa³e¶, pozna³am to a¿ nadto dobrze, ale mam na to niez³y sposób. Osobiste przemy¶lenia i wybór oparty na moim systemie warto¶ci.
¯adne cudze straszenia , lub  usi³owanie obni¿ania mojej warto¶ci na mnie nie dzia³aj± , s± jak ten latawiec , który usi³uje dostaæ siê do mnie i wymusiæ poszybowanie w jego stronê.
Nic z tego!
Stojê bardzo twardo na ziemi odczuwam sytuacjê energetyczn± , która istnieje   i nie daje sob± manipulowaæ.

Wszystko rozwa¿am przez aspekt Systemu Warto¶ci Stwórcy , ¿yje prostym , trudnym ¿yciem opartym na niekrzywdzeniu siebie ni innych.

Przekazuje informacje , zwracam uwagê na co¶ , nie ingeruje nigdy w cudz± decyzjonalno¶æ tylko w taki sposób mo¿na wyj¶æ z pod uzale¿nieñ owego latawca.
Nie my¶lê kategoriami cudzych my¶li a swoich, owszem to dyscyplina mentalna. Jednak mo¿na siê jej nauczyæ szybko.

Jednym chyba najwa¿niejszym podstêpem na który ogólnie ³api± siê ludzie to pragnienia ego. Chêci robienia wielkich rzeczy dla innych , lub w imiê jakich¶ ideologii.
Ja tego nigdy nie robiê , robiê wszystko dla w³asnego dobra , dziel±c siê tym , kto zechce skorzysta , kto nie nie musi.

Nie ratujê ¶wiata , ratujê siebie bez ¿adnych mitów ni poklasków ani ¿adnych oczekiwaæ finansowych ni innych  ani budowy zewnêtrznego autorytetu , którym bym siê podpiera³a.
Je¿eli nie istniej± w kimkolwiek takie zewnêtrzne "wypustki" ten latawiec nie ma mo¿liwo¶ci zahaczenia siê w nas i my nie poszybujemy mentalnie na nim.

To naprawdê dzia³a! Trzeba braæ ¿ycie takim jakie do nas przyp³ywa ka¿dego dnia , bez oczekiwañ  i d±sów jako opcje z jakich¶ wzglêdów najlepsz± dla nas , przygotowan± przez Stwórcê.
Decyzje za i przeciw podejmowaæ z u¿yciem systemu warto¶ci Stwórcy , akceptowaæ spotykane nas zdarzenia , staræ siê je zrozumieæ.

Szybko siê zmieniaj± przy akceptacji i zrozumieniu  te niby negatywne na bardzo pozytywne , gromadzimy energiê i wiedzê nie trac±c nic na usi³owanie zmian. Co usi³uje wymusiæ ten latawiec odwodz±c nas w swój tok my¶lenia.

Proste i mo¿liwe , ja tak ¿yje.

Bowiem wiem i¿ wszystko co wydarza siê w moim ¿yciu z jakiego¶ wzglêdu jest najlepsze dla mnie na TU i TERAZ.

Kiara U¶miech U¶miech 

Zapisane
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #233 : Styczeñ 21, 2011, 13:28:26 »

Elo !!!

Cytat a propos DNA:

"Pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że lekarze z UCLA przed pięciu laty zbadali chłopca, który urodził się z AIDS. Badano go w chwili narodzin, potem po upływie sześciu miesięcy i ponownie, kiedy skończył rok. Chłopiec wciąż był chory. Kolejne badania przeprowadzono, kiedy skończył 5 lat. Okazało się wówczas, że wszelkie oznaki AIDS ustąpiły. Dziecko było zdrowe, jakby nigdy nic się nie stało. Uczeni nie wiedzą, w jaki sposób jego organizm zdołał uodpornić się na tę chorobę. Przeprowadzono najbardziej drobiazgowe badania, łącznie z badaniem DNA. I na tym poziomie znaleziono zmiany. Dziecko to nie miało ludzkiego DNA. Nasze DNA zawiera 64 kodony, ale u normalnego człowieka tylko 20 z nich jest aktywnych. Reszta tkwi w stanie inercji, z wyjątkiem trzech, które zawierają program startu i zatrzymania. Badany chłopiec miał aktywne 64 kodony. W taki sposób przeprowadził auto mutację, która uodporniła go na AIDS. Badania wykazały zresztą, że jego organizm uodpornił się na wszelkie znane choroby. Jego układ immunologiczny okazał się 3000 razy silniejszy niż u przeciętnego człowieka. Po jakimś czasie znaleziono kolejne dziecko, które wyleczyło się z AIDS za pomocą aktywnych kodonów w liczbie 24, a tym samym uodporniło się również na wszelkie inne choroby. Potem znaleziono jeszcze 100, a następnie 10 000 takich dzieci. Uczeni z UCLA oceniają, że 1% mieszkańców świata dokonało takiej przemiany. Sądzą oni, że 55 milionów dzieci i dorosłych na Ziemi nie są ludźmi według definicji DNA. Tak wielu ludzi przechodzi obecnie taką zmianę, że zdaniem uczonych jesteśmy świadkami narodzin nowej rasy, która pokonała AIDS. Jest niemal niemożliwe, aby ci ludzie na cokolwiek zachorowali."



Źródło: Pradawna Tajemnica Kwiatu Życia, tom I, Drunvalo Melchizedek, wyd.Centrum 2005.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2011, 13:30:01 wys³ane przez barneyos » Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #234 : Styczeñ 21, 2011, 13:43:16 »

Cytat: Kiara
Bowiem wiem i¿ wszystko co wydarza siê w moim ¿yciu z jakiego¶ wzglêdu jest najlepsze dla mnie na TU i TERAZ. […]

Trzeba braæ ¿ycie takim jakie do nas przyp³ywa ka¿dego dnia , bez oczekiwañ  i d±sów jako opcje z jakich¶ wzglêdów najlepsz± dla nas , przygotowan± przez Stwórcê.

Kiaro, to dlaczego siê na nas d±sasz i obra¿asz? Dlaczego co jaki¶ czas twierdzisz, ¿e nie bêdziesz z nami rozmawiaæ, gdy tylko padaj± niewygodne s³owa?
Jeste¶my przecie¿ Twoimi najlepszymi nauczycielami i powinna¶ dziêkowaæ Stwórcy za nas. A je¿eli jest inaczej, je¿eli wkurzasz siê i obra¿asz, to znaczy, ¿e dzia³asz z pozycji ego, które, jak ten latawiec szybuje sobie. I ob¿era z energii.

No i sk±d wiesz, ¿e system warto¶ci, na którym siê opierasz jest rzeczywi¶cie Twój, a nie zaimplantowanym latawcem, czy wgranym programem?
Zniewolenie doskona³e nie dopuszcza w±tpliwo¶ci i ju¿ chocia¿by to, powinno byæ sygna³em ostrzegawczym.
Sama piszesz: "Wszystko rozwa¿am przez aspekt Systemu Warto¶ci Stwórcy". I faktycznie, jaki¶ stwórca panuje nad Tob± niepodzielnie, dlatego wszystko musisz rozwa¿aæ przez jego aspekt.
A gdzie Twój aspekt? Nie przysz³a Ci nigdy do g³owy my¶l o sprawdzeniu? A mo¿e latawiec zbyt ¶ci¶le przylega?
Piszesz te¿, ¿e przekazuj±c informacje nie ratujesz ¶wiata, ratujesz siebie. Ale od czego siebie ratujesz? Lub mo¿e przed kim siê ratujesz? 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2011, 14:07:46 wys³ane przez ptak » Zapisane
marman1983
Go¶æ
« Odpowiedz #235 : Styczeñ 21, 2011, 16:30:17 »

Wracajac do kwesti androidow...
Ogladaliscie ten film?

<a href="http://www.youtube.com/v/s0f3JeDVeEo?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/s0f3JeDVeEo?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL</a>

Kiaro - w toku "ewolucji" nawet wsrod "androidow" pojawi sie "wyzwoliciel" (Mesjasz? U¶miech)
Nie ograniczaj mozliwosci "Iskry Bozej"   Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2011, 16:44:55 wys³ane przez marman1983 » Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #236 : Styczeñ 21, 2011, 17:11:20 »

Kiaro, to dlaczego siê na nas d±sasz i obra¿asz?

Te¿ mnie to martwi.

Szczególnie to jak wielk± ilo¶æ jadu wydziela z siebie  kiedy pisze o Enki i ch³opcach z jego ekipy:
Cytat: Kiara
Ale nasz biedny i nieszczê¶liwy Enku¶ obwinia wszystkich za swoje "nieszczê¶cia"... , Ludzie go teraz nie pos³uchali... nie pozwolili mu ratowaæ ¶wiata  wyci±gaj±c star± mumie z piasku...


To ca³kowite zaprzeczenie nauk Jezusa.

To chyba jaka¶ niedojrza³o¶æ ducha, który potrzebuje jeszcze parê wcieleñ, aby zakuma³ o co chodzi
Te setki, jak nie tysi±ce szkaluj±cych postów.
Mo¿na tak  chyba wyprodukowaæ niez³e obci±¿enia karmiczne.

Najdosadniej i najpro¶ciej wyrazi³ to kiedy¶ Alex Collier:

Reality on Earth is mirror.
The more shit You send  then the more shit will come back to You

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 22, 2011, 11:49:05 wys³ane przez JACK » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #237 : Styczeñ 21, 2011, 18:43:33 »

Cytat: marman
Wracajac do kwesti androidow...

Tak na marginesie, chcia³bym przypomnieæ, ze ten w±tek dotyczy DNA i grzechu pierworodnego, natomiast o androidach, biorobotach mo¿na siê rozpisywaæ tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5409.0
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #238 : Styczeñ 21, 2011, 19:15:17 »

JACK, gwoli wyja¶nienia popartego moimi obserwacjami. Co jak co, ale nie spotka³em siê aby Kiara z nienawi¶ci± czy niechêci± odnosi³a siê do samcia, ba - wed³ug mnie, w odniesieniu do traktowania innych - to do samcia odnosi siê zastanawiaj±co pob³a¿liwie.
Zapisane
marman1983
Go¶æ
« Odpowiedz #239 : Styczeñ 21, 2011, 23:24:50 »

Cytat: marman
Wracajac do kwesti androidow...

Tak na marginesie, chcia³bym przypomnieæ, ze ten w±tek dotyczy DNA i grzechu pierworodnego, natomiast o androidach, biorobotach mo¿na siê rozpisywaæ tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5409.0


Dariuszu ja pisze o androidach w kontekscie ich DNA i posrednio mozliwosci jego "rozwoju". Nie poruszamy tutaj kwesti laczenia maszyny z tkanka organiczna.

Kiaro chcialbym ci zacytowac Karola Wojtyle...

"Mo¿na przeto - id±c dalej - powiedzieæ, ¿e mi³o¶æ do syna, która wynika z samej istoty ojcostwa, niejako skazuje ojca na troskê o godno¶æ syna. Troska ta jest miar± jego mi³o¶ci, tej mi³o¶ci, o której pó¼niej napisze ¶w. Pawe³, ¿e
"Mi³o¶æ cierpliwa jest,
³askawa jest.
Mi³o¶æ nie zazdro¶ci,
nie szuka poklasku,
nie unosi siê pych±;
 nie dopuszcza siê bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi siê gniewem,
nie pamiêta z³ego;
 nie cieszy siê z niesprawiedliwo¶ci,
lecz wspó³weseli siê z prawd±.
 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pok³ada nadziejê,
wszystko przetrzyma.
 Mi³o¶æ nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które siê skoñcz±,
albo jak dar jêzyków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie." (1 Kor 13,4-8).
 Mi³osierdzie - tak jak przedstawi³ je Chrystus w przypowie¶ci o synu marnotrawnym - ma wewnêtrzny kszta³t takiej mi³o¶ci, tej, któr± w jêzyku Nowego Testamentu nazwano agape. Mi³o¶æ taka zdolna jest do pochylenia siê nad ka¿dym synem marnotrawnym, nad ka¿d± ludzk± nêdz±, nade wszystko za¶ nad nêdz± moraln±, nad grzechem. Kiedy za¶ to czyni, ów, który doznaje mi³osierdzia, nie czuje siê poni¿ony, ale odnaleziony i "dowarto¶ciowany". Ojciec ukazuje mu nade wszystko rado¶æ z tego, ¿e "siê odnalaz³", z tego, ¿e "o¿y³". A ta rado¶æ wskazuje na dobro nienaruszone: przecie¿ syn, nawet i marnotrawny, nie przesta³ byæ rzeczywistym synem swego ojca; wskazuje tak¿e na dobro odnalezione z powrotem: takim dobrem by³ w wypadku marnotrawnego syna powrót do prawdy o sobie samym."

Nie skazujmy na zaglade zadnej istoty... nawet jezeli obarczona jest "grzechem"!
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #240 : Styczeñ 22, 2011, 00:42:40 »

W obliczu mi³o¶ci i mi³osierdzia najwiêksze z³o traci swoj± moc.
I jest to jedyna droga WYJ¦CIA.  Zatem, nie zamykajmy serc szukaj±c sprawiedliwo¶ci.
Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #241 : Marzec 10, 2011, 21:14:48 »

Uk³adanka naukowców  coraz bli¿ej  wersji z ksi±¿ek  Z. Stichina:

http://www.rp.pl/artykul/624230_Poludniowa-Afryka-kolebka-ludzkosci.html


Czyli nie wschodnia, a po³udniowa Afryka jest miejscem pochodzenia pierwotnej rasy czarnej.



Zatem naukowa kolebka ludzko¶ci niespodziewanie "zbli¿y³a" siê obecnie du¿o bardziej do  miejsc, gdzie prawdopodobnie znajdowa³y siê staro¿ytne kopalnie z³ota opisywane przez Sumerów.

Po³udniowa Afryka  znana jest  z bogatych z³ó¿ metali szlachetnych i diamentów.


To ju¿ kolejny raz jak badania genetyczne prawie ¿e potwierdzaj± opisywan± tu wersjê pochodzenia ludzko¶ci.

Poprzedni wi±za³ siê ze sztucznym  osadzeniem rasy bia³ej w Europie, zwi±zanym z jednoczesnym  nag³ym zniknêciem kolorowych europejskich my¶liwych-zbieraczy.
http://wyborcza.pl/1,75476,7003080,Rolnicy_wygnali_mysliwych.html
Problem  ten 9 lat wcze¶niej od naukowców  zauwa¿y³ i opisa³ J. Wasilik:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2367.msg29258#msg29258


« Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2011, 21:36:10 wys³ane przez JACK » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #242 : Kwiecieñ 03, 2011, 13:53:17 »

Pierwotnie tytu³ tego w±tku odnosi³ siê do "grzechu pierworodnego" wiêc pozwolê sobie na zamieszczenie ciekawej interpretacji odnosz±cej siê do tego w³a¶nie:

...
Do mê¿czyzny [Adama] za¶ [Bóg] rzek³: „Poniewa¿ pos³ucha³e¶ namów swej
¿ony i zjad³e¶ z drzewa, co do którego da³em ci rozkaz w s³owach: Nie bêdziesz
z niego je¶æ; przeklêta niech bêdzie ziemia z twego powodu, w trudzie bêdziesz
zdobywa³ od niej po¿ywienie dla siebie po wszystkie dni twego ¿ycia:
Cierñ i o¶æ bêdzie ci ona rodzi³a, a przecie¿ pokarmem twym s± p³ody roli:
W pocie wiec oblicza twego bêdziesz jad³ swój chleb, póki nie wrócisz do ziemi,
poniewa¿ z niej zosta³e¶ wziêty; bo prochem jeste¶ i w proch siê obrócisz!"
Genesis 3.17-19


By³ to bardzo efektywny sposób podej¶cia do „grzechu pierworodnego" Adama
i Ewy. Powy¿szy urywek wskazuje, ¿e Nadzorcy chcieli, aby ca³e ludzkie ¿ycie
ogranicza³o siê wy³±cznie do mozolnej, przyziemnej egzystencji. Powodowa³o to, ¿e
ludziom pozostawa³o bardzo ma³o czasu na poszerzanie wiedzy, która by³a niezbêdna
do duchowego wyzwolenia.

Najczêstszym b³êdem interpretacyjnym dotycz±cym historii Adama i Ewy jest
wi±zanie „grzechu pierworodnego" z seksem b±d¼ nago¶ci±. Bierze siê on z czê¶ci
historii, w której Adam i Ewa zjadaj± owoc z „drzewa wiedzy dobra i z³a" i w chwilê
potem zaczynaj± siê wstydziæ swojej nago¶ci. Jednak to nie ona ich zawstydzi³a. Ich
nago¶æ jest tu jedynie symbolem ich ¶miertelno¶ci. ¬ród³a staromezopotamskie
podaj±, ¿e istoty ludzkie podczas wykonywania zadañ poruczonych im przez ich
panów by³y zupe³nie nagie. Z kolei Nadzorcy byli portretowani jako ubrani od stóp
do g³owy. Wynika st±d, ¿e Adam i Ewa poczuli siê zdegradowani przez swoj± nago¶æ,
gdy¿ by³a ona symbolem ich niewolniczego statusu, a nie z³em samym w sobie.
...

Bogowie Edenu str.47
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #243 : Kwiecieñ 03, 2011, 14:14:41 »

a wiêc przez te wszystkie wieki dozorcy pilnowali niewolników aby przypadkiem siê nie obudzili i nie podnie¶li buntu, ale kto¶ widaæ zdecydowa³ ¿e do¶æ tego. Dozorcy do¶æ skutecznie zmieniali formy w³adzy i nawet religie tak aby wykazaæ postêp, ale tylko po to, by nie straciæ kontroli- a¿ do teraz...
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #244 : Kwiecieñ 03, 2011, 19:03:59 »

Pilnowali i pilnuj±, choæ od pocz±tku sprawy wymykaj± im siê spod kontroli - g³ównie za spraw± En-Ki'ego.
By po pierwszym wymyku utrzymaæ ludzi w ryzach wymy¶lili ciekawy fortel, który bardzo skutecznie dzia³a po dzi¶ dzieñ, ale by nie zniekszta³ciæ sprawy wklejê kolejny cytat:

...
Stary Testament powiada, ¿e Adam (pierwszy cz³owiek) zosta³ stworzony przez
„Boga", aby mu s³u¿yæ. Jego zadaniem mia³a byæ uprawa ziemi i opieka nad bujnymi
ogrodami, których w³a¶cicielem by³ „Bóg". Dopóki Adam i Ewa akceptowali swój
status i s³uchali poleceñ swoich panów, wszystkie ich fizyczne potrzeby by³y zaspokajane
i mogli stale przebywaæ w „raju". Istnia³ jednak pewien bezwzglêdny zakaz,
którego nie wolno im by³o pod ¿adnym pozorem z³amaæ - nie wolno im by³o
zdobywaæ wiedzy z pewnych dziedzin. Te zakazane dziedziny symbolizuj± w tej
historii dwa drzewa: „drzewo wiedzy dobra i z³a" i „drzewo wiedzy ¿ycia". Pierwsze
z nich oznacza znajomo¶æ etyki i prawa, drugie natomiast wiedzê, jak odzyskaæ
i zachowaæ odrêbno¶æ i nie¶miertelno¶æ duszy.

Adam i Ewa wype³niali przykazania swoich panów i ¿yli w materialnym dostatku,
dopóki na scenê nie wkroczy³a jeszcze jedna grupa. Tê interwencyjn± grupê sym-
bolizuje w±¿. W±¿ przekona³ Ewê, aby spróbowa³a „owocu"14 z drzewa „wiedzy dobra
i z³a". Ewa pos³ucha³a jego podszeptu, a za ni± Adam. Ten postêpek z miejsca
zaalarmowa³ „Boga", to znaczy przywódcê Nadzorców:

Pan Bóg rzek³: „Oto cz³owiek sta³ siê taki jak My: zna dobro i z³o; a co bêdzie,
je¶li teraz wyci±gnie rêkê, i zerwie tak¿e z drzewa ¿ycia, i zje go i bêdzie ¿yæ wiecznie?
Genesis 3.22


Powy¿szy urywek ujawnia wa¿n± prawdê, której odbicie znajdujemy w wielu
religiach. Prawdziwe zrozumienie etyki, prawo¶ci i sprawiedliwo¶ci jest warunkiem
wstêpnym do uzyskania wolno¶ci ducha i nie¶miertelno¶ci. Bez fundamentu etycznego
pe³ne duchowe wyzwolenie jest z³udn± mrzonk±.

To oczywiste, ¿e Nadzorcy nie chcieli, aby rodzaj ludzki wkroczy³ na drogê
duchowego wyzwolenia. Nadzorcze spo³eczeñstwo chcia³o mieæ niewolników. Trudno
jest uczyniæ niewolnikami ludzi, którzy rozumiej±, co to jest prawo¶æ i etyka.
Umiejêtno¶æ ludzi odró¿niania dobra od z³a grozi³a tym. ¿e zastraszanie ich za
pomoc± fizycznych gró¼b sta³oby siê niemo¿liwe. A co najwa¿niejsze, utrata mo¿liwo¶ci
utrzymywania dusz w pu³apce ludzkiego cia³a, które mog³yby one u¿ywaæ
i opuszczaæ zale¿nie od swojej woli. mog³a doprowadziæ do sytuacji, w której nie
by³oby sk±d braæ dusz niezbêdnych do animowania niewolniczych cia³. Sumeryjskie
tabliczki ujawniaj±, ¿e intencj± Nadzorców by³o zwi±zanie „duchowych form" z ludzkim
cia³em na sta³e Wczesna próba cz³owieka zmierzaj±ca do uwolnienia siê z tych
duchowych wiêzów poprzez ..zjedzenie" owocu z biblijnego „drzewa" musia³a wiec
byæ powstrzymana... i to szybko!

Dlatego Pan Bóg wydali³ go [Adama] z ogrodu Eden. aby uprawia³ tê ziemiê,
z której zosta³ wziêty.
Wygnawszy za¶ cz³owieka, Bóg postawi³ na wschodzie ogrodu Eden cherubów
[anio³ów] i po³yskuj±ce ostrze miecza, który zwraca³ siê we wszystkie strony, aby
strzec drogi [zagrodziæ dostêp] do drzewa ¿ycia.
Genesis 3.23-24


„Po³yskuj±ce ostrze" symbolizuje ¶rodki, które Nadzorcy przedsiêwziêli, aby zapobiec
poznaniu przez rasê ludzk± prawdziwej wiedzy duchowej.

Aby uniemo¿liwiæ próby siêgania po tê wiedzê, Homo sapiens zosta³ skazany na
dodatkowe trudy.

Do mê¿czyzny [Adama] za¶ [Bóg] rzek³: „Poniewa¿ pos³ucha³e¶ namów swej
¿ony i zjad³e¶ z drzewa, co do którego da³em ci rozkaz w s³owach: Nie bêdziesz
z niego je¶æ; przeklêta niech bêdzie ziemia z twego powodu, w trudzie bêdziesz
zdobywa³ od niej po¿ywienie dla siebie po wszystkie dni twego ¿ycia:
Cierñ i o¶æ bêdzie ci ona rodzi³a, a przecie¿ pokarmem twym s± p³ody roli:
W pocie wiec oblicza twego bêdziesz jad³ swój chleb, póki nie wrócisz do ziemi,
poniewa¿ z niej zosta³e¶ wziêty; bo prochem jeste¶ i w proch siê obrócisz!"
Genesis 3.17-19


By³ to bardzo efektywny sposób podej¶cia do „grzechu pierworodnego" Adama
i Ewy. Powy¿szy urywek wskazuje, ¿e Nadzorcy chcieli, aby ca³e ludzkie ¿ycie
ogranicza³o siê wy³±cznie do mozolnej, przyziemnej egzystencji. Powodowa³o to, ¿e
ludziom pozostawa³o bardzo ma³o czasu na poszerzanie wiedzy, która by³a niezbêdna
do duchowego wyzwolenia.

Najczêstszym b³êdem interpretacyjnym dotycz±cym historii Adama i Ewy jest
wi±zanie „grzechu pierworodnego" z seksem b±d¼ nago¶ci±. Bierze siê on z czê¶ci
historii, w której Adam i Ewa zjadaj± owoc z „drzewa wiedzy dobra i z³a" i w chwilê
potem zaczynaj± siê wstydziæ swojej nago¶ci. Jednak to nie ona ich zawstydzi³a. Ich
nago¶æ jest tu jedynie symbolem ich ¶miertelno¶ci. ¬ród³a staromezopotamskie
podaj±, ¿e istoty ludzkie podczas wykonywania zadañ poruczonych im przez ich
panów by³y zupe³nie nagie. Z kolei Nadzorcy byli portretowani jako ubrani od stóp
do g³owy. Wynika st±d, ¿e Adam i Ewa poczuli siê zdegradowani przez swoj± nago¶æ,
gdy¿ by³a ona symbolem ich niewolniczego statusu, a nie z³em samym w sobie.

Jak widaæ, pierwsi ludzie nieustannie przyprawiali swoich panów o ból g³owy.
Niewolnicze stworzenia nie do¶æ. ¿e nie s³ucha³y swoich w³adców, to jeszcze czêsto
jednoczy³y siê i buntowa³y. Ludzka jedno¶æ by³a bardzo niepo¿±dana i w³adcy Ziemi
uznali, ¿e bêdzie znacznie lepiej, je¶li ludzie bêd± podzieleni. Jeden ze sposobów, za
pomoc± którego problem ludzkiej jedno¶ci zosta³ rozwi±zany, jest opisany w biblijnej
historii o Wie¿y Babel historii, która równie¿ tkwi korzeniami w tekstach wczesnomezopotamskich.

Oto, co sta³o siê wed³ug Biblii po Potopie:
...

Bogowie Edenu str.45-47
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 03, 2011, 19:04:27 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
between
Go¶æ
« Odpowiedz #245 : Kwiecieñ 04, 2011, 10:45:54 »

moim zdaniem przeceniacie DNA - to tylko narzêdzie tworz±ce biologiczn± pow³okê.
Nie plan jej tworzenia, ale bardziej m³otek i pi³a.
Plan jest gdzie indziej. A kombinerki i ¶rubokrêty DNA tylko uk³adaj± bia³ka...
Mamy np. 90% podobnieñstwo genów z krow± i 60% z kur±.
A przecie¿ ka¿dy widzi, ¿e cz³owiek do¶æ istotnie ró¿ni siê od kury czy krowy.

Ale logiczne jest, ¿e maj±c m³otek, pi³ê i odpowiednie materia³y mo¿na wybudowaæ zarówno
wychodek z serduszkiem w drzwiach jak i fajny domek dla rodziny.

A co do 'latawców' - wystarczy sobie zadaæ pytanie - w jaki sposób oddzieliæ mysli "moje" od "nie moich"
I czy to w ogóle mo¿liwe.
A je¿eli nie - to jak± mam gwarancjê, czy to co ja myslê, to na pewno my¶le ja?

pozdro
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #246 : Kwiecieñ 04, 2011, 11:12:21 »

Cytat: between
A co do 'latawców' - wystarczy sobie zadaæ pytanie - w jaki sposób oddzieliæ mysli "moje" od "nie moich"
I czy to w ogóle mo¿liwe.
A je¿eli nie - to jak± mam gwarancjê, czy to co ja myslê, to na pewno my¶le ja?

Gwarancji nie ma ¿adnej.
Lepiej wiêc nie ³apaæ latawców, nie przywi±zywaæ siê do nich i puszczaæ je wolno.  Mrugniêcie
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #247 : Kwiecieñ 04, 2011, 11:14:52 »

moim zdaniem przeceniacie DNA - to tylko narzêdzie tworz±ce biologiczn± pow³okê.
Nie plan jej tworzenia, ale bardziej m³otek i pi³a.
Plan jest gdzie indziej. A kombinerki i ¶rubokrêty DNA tylko uk³adaj± bia³ka...
Mamy np. 90% podobnieñstwo genów z krow± i 60% z kur±.
A przecie¿ ka¿dy widzi, ¿e cz³owiek do¶æ istotnie ró¿ni siê od kury czy krowy.

Ale logiczne jest, ¿e maj±c m³otek, pi³ê i odpowiednie materia³y mo¿na wybudowaæ zarówno
wychodek z serduszkiem w drzwiach
jak i fajny domek dla rodziny.

A co do 'latawców' - wystarczy sobie zadaæ pytanie - w jaki sposób oddzieliæ mysli "moje" od "nie moich"
I czy to w ogóle mo¿liwe.
A je¿eli nie - to jak± mam gwarancjê, czy to co ja myslê, to na pewno my¶le ja?

pozdro



U¶miech
Jak to mi³o na przeludnionej pustyni napotkaæ Homo Sapiens.

Plan jest gdzie indziej.

..i tym sposobem,
poprzez "moje"/"niemoje"
poruszyles to¿-samo¶ci kwestie..

jakze zwiazana z indywidualna sfer± WYBRANYCH
warto¶ci, idei, struktur-rezonansowych

oraz samym momentem/aktem ich wyboru

« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 07, 2011, 11:21:56 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #248 : Kwiecieñ 04, 2011, 17:51:52 »

Cytuj
A co do 'latawców' - wystarczy sobie zadaæ pytanie - w jaki sposób oddzieliæ mysli "moje" od "nie moich"
I czy to w ogóle mo¿liwe.
A je¿eli nie - to jak± mam gwarancjê, czy to co ja myslê, to na pewno my¶le ja?

Gwarancja ? Tego chce umys³ ,prawda,jakich¶ gwarancji ...
Brak my¶li (jakichkolwiek ) ods³oni Ciebie takiego jakim jeste¶.Bez latawców. Ale  wtedy nie bêdziesz my¶la³, wtedy bêdziesz WIEDZIA£.  A nawet, moim zdaniem , bêdziesz natychmiast zmienia³ rzeczywisto¶æ, poniewa¿ to Ty ( i ka¿dy z nas ) jest istot± rzeczywisto¶ci. Latawiec w³a¶nie na tej w³a¶ciwo¶ci ludzkiej istoty najbardziej ¿eruje. On mówi Ci jak i co masz robiæ ,a Ty, poniewa¿ uto¿samiasz siê  z tym co my¶lisz (  kartezjañskie "my¶lê , wiêc jestem" ) stwarzasz to, czego on chce. Poniewa¿ my¶lisz. I teraz my¶lisz, czy to na pewno Ty my¶lisz.Nie kwestionujesz samego my¶lenia,  a wiêc to nie jeste¶ Ty. Tego siê nie zmieni gadaj±c. To mo¿na tylko zrobiæ, do¶wiadczyæ. Ale potem opisaæ mo¿na my¶lami, kiedy ju¿ umys³ sprowadzisz do roli narzêdzia.
Zapisane
between
Go¶æ
« Odpowiedz #249 : Kwiecieñ 05, 2011, 07:28:15 »

Cytuj
A co do 'latawców' - wystarczy sobie zadaæ pytanie - w jaki sposób oddzieliæ mysli "moje" od "nie moich"
I czy to w ogóle mo¿liwe.
A je¿eli nie - to jak± mam gwarancjê, czy to co ja myslê, to na pewno my¶le ja?

Gwarancja ? Tego chce umys³ ,prawda,jakich¶ gwarancji ...

Och, to po prostu sformu³owanie u¿yte aby wyraziæ brak mo¿liwo¶ci obiektywnego stwierdzenia czy my¶lê ja czy
my¶li za mnie latawiec, symbiot, krokodyl, larwa astralna,wewnêtrzny krytyk itp (z ró¿nymi okre¶leniami siê spotka³em)

Ale nawet je¿eli oka¿e siê, ¿e to nie ja my¶lê - to i tak ponoszê odpowiedzialno¶æ za te my¶li.
Wszak mam taki pstryczek-elektryczek, który odcina my¶lenie. Szczególnie takie, które mi nie s³u¿y.
Wystarczy pogapiæ siê w ogieñ. Dzia³a wybornie.

Wracaj±c do DNA.

Obce DNA i my¶lenie - to, mam wra¿enie, trochê nieprzystaj±ce do siebie sfery.
DNA jako narzêdzie kszta³towania pow³oki biologicznej raczej nie ma nic wspólnego  z my¶leniem, niemy¶leniem, itp.
Owszem, poprzez DNA mamy tak± a nie inn± budowê mózgu albo nawet bardziej tak± a nie inn± budowê
neuronu - ale przecie¿ nikt nie udowodni³, ¿e my¶limy mózgiem czy neuronem.

Albo jeszcze inaczej.
To tak, jakby DNA winniæ o to, ¿e kto¶ potrafi a kto¶ nie potrafi graæ na pianinie.
Przecie¿ wszyscy mamy podobne d³onie - ale ró¿ne rzeczy potrafimy nimi wykonaæ.
Zak³adaj±c, ¿e to DNA odpowiada za my¶lenie, to skoro ludzie miêdzy sob± maj± 99.99% wspólnych genów (albo i wiêcej) to wynika³oby z tego, ¿e powinni¶my w podobnym stopniu my¶leæ tak samo i robiæ podobne rzeczy.
A przecie¿ tak nie jest.
Moim zdaniem mit obalony Mrugniêcie

pozdro
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 05, 2011, 07:38:55 wys³ane przez between » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni opatowek wypadynaszejbrygady granitowa3 x22-team