Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 23, 2024, 11:05:12


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: By³em masonem - wywiad.  (Przeczytany 5286 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Leszek
Go¶æ
« : Kwiecieñ 22, 2009, 21:40:10 »

By³em masonem

Z dr. Maurice’em Cailletem rozmawia W³odzimierz Rêdzioch


Masoneriê, jak ka¿d± tajn± organizacjê, otacza aureola misterium. Wokó³ niej kr±¿y wiele legend i trudno zdobyæ wiarygodne informacje na jej temat. Dlatego cenny jest ka¿dy g³os, który pochodzi z tego zamkniêtego dla niewtajemniczonych ¶wiata. Takim g³osem jest ksi±¿ka-¶wiadectwo francuskiego lekarza Maurice’a Cailleta – kiedy¶ agnostyka, przez 15 lat masona, przez 2 lata stoj±cego na czele jednej z masoñskich ló¿ – który w czasie pobytu w Lourdes w 1984 r. nawróci³ siê na katolicyzm i wyst±pi³ z masonerii („mason w ¶nie”). Poprosi³em go o rozmowê na temat jego do¶wiadczeñ w Wielkim Wschodzie Francji.

W³odzimierz Rêdzioch: – Jak to siê sta³o, ¿e w wieku 36 lat postanowi³ Pan wst±piæ do masonerii?

Dr Maurice Caillet: – W 1968 r. pracowa³em jako ginekolog. By³em wtedy racjonalist±, materialist± i ateist±. W owym czasie stara³em siê o rozwód i czu³em siê osamotniony. W maju mój przyjaciel zaproponowa³ mi wst±pienie do nowej „rodziny duchowej” – masonerii, z jej poci±gaj±cymi idea³ami Wolno¶ci, Równo¶ci, Braterstwa, Tolerancji i Solidarno¶ci. By³em oczarowany, tym bardziej ¿e przyj±³ mnie bardzo serdecznie sam Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji – mo¿e dlatego, ¿e by³em ju¿ wówczas znany jako lekarz stosuj±cy sztuczne zap³odnienie i sterylizacjê oraz jako zwolennik liberalizacji aborcji. W ten sposób sta³em siê masonem. By³em nim przez 15 lat, z czego 2 lata jako prze³o¿ony lo¿y. Wiele szczegó³ów dotycz±cych mojej dzia³alno¶ci w masonerii umie¶ci³em na mojej stronie internetowej:  www.cailletm.com.

– Czym s± rytua³y inicjacji masoñskiej?

– Rytua³y inicjacji masoñskiej zbli¿one s± do obrzêdów inicjacji wyznawców animizmu. Maj± symbolizowaæ przej¶cie ze ¶wiata rzeczy ¶wieckich do ¶wiata sacrum. Profan, tzn. kandydat na wolnomularza, poddawany jest czterem próbom symbolizuj±cym ziemiê, wodê, powietrze i ogieñ. Musi z³o¿yæ tak¿e przysiêgê, i¿ bêdzie dotrzymywa³ tajemnicy masoñskiej – zabrania ona wyjawiania nazwisk „braci” masonów oraz dzia³alno¶ci lo¿y, nawet wspó³ma³¿onkowi.

– Wolnomularze staraj± siê prezentowaæ masoneriê jako filozofiê humanistyczn±, której celem jest poszukiwanie prawdy. Jak jednak mo¿na poszukiwaæ prawdy, gdy g³osi siê jednocze¶nie skrajny relatywizm, a wiêc i prawda staje siê czym¶ bardzo wzglêdnym?

– Wolnomularstwo wychwala humanizm, ale chodzi o humanizm bez Boga, który dowarto¶ciowuje i gloryfikuje cz³owieka – Boga okre¶la siê niekiedy jedynie jako Wielkiego Architekta Wszech¶wiata. Wolnomularstwo po¶wiêca siê poszukiwaniu prawdy, a raczej czê¶ciowych prawd, gdy¿ dla masona nie jest mo¿liwe odkrycie ¿adnej prawdy. Masoneria odrzuca tak¿e jakiekolwiek dogmaty, czyni±c w ten sposób z relatywizmu rodzaj dogmatu. Oznacza to tak¿e odrzucenie objawienia judeochrze¶cijañskiego.

– Czy to w³a¶nie odrzucenie objawienia judeochrze¶cijañskiego powoduje, ¿e masoneria, szczególnie francuska, jest tak bardzo antykatolicka?

– W Ko¶ciele francuskim istnieje silna tradycja gallikañska (gallikanizm – zainicjowany w ¶redniowieczu ruch polityczno-religijny d±¿±cy do uniezale¿nienia Ko¶cio³a francuskiego od w³adzy papieskiej i ograniczenia uprawnieñ papieskich – przyp. W.R.), która istnia³a jeszcze przed powstaniem masonerii. Wielu biskupów, ksi±¿±t i królów odrzuca³o opiekê Magisterium. Gdy w 1738 r. Klemens XII potêpi³ przynale¿no¶æ do wolnomularstwa, we Francji ta ekskomunika nie zosta³a oficjalnie podana do wiadomo¶ci ani przez pañstwo, ani przez Episkopat. W czasie rewolucji francuskiej w 1789 r. duchowieñstwo i arystokracja sta³y siê koz³em ofiarnym w³adz rewolucyjnych – wiêkszo¶æ ksiê¿y zosta³o zamordowanych lub skazanych na wygnanie. Po okresie wzglêdnego spokoju, w latach 1895-1905, Ko¶ció³ francuski znowu by³ prze¶ladowany przez rz±dy masoñskie, a¿ do definitywnego rozdzia³u Ko¶cio³a od pañstwa, co nast±pi³o w 1905 r. Z kolei rz±d Vichy (kolaboruj±cy z nazistowskimi Niemcami rz±d Philippe’a Pétaina z siedzib± w mie¶cie Vichy – przyp. W. R.), pocz±wszy od 1940 r., prze¶ladowa³ masonów, którzy byli oddawani w rêce policji, wiêzieni i czêsto wywo¿eni do Niemiec. Wzajemna niechêæ pozostaje wci±¿ ¿ywa, tym bardziej ¿e w 1983 r. kard. Joseph Ratzinger uzna³, i¿ dla katolika przynale¿no¶æ do wolnomularstwa jest grzechem ciê¿kim, który nie pozwala na przyjmowanie Komunii ¶w. (chodzi o dokument „Declaratio de associationibus massonicis”, wydany w 1983 r. przez Kongregacjê Nauki Wiary, której prefektem by³ kard. Joseph Ratzinger – przyp. W. R.).

– Masoni sk³adaj± przysiêgê, która zobowi±zuje ich do wzajemnej pomocy. Jakie praktyczne konsekwencje ma ta przysiêga?

– Konsekwencje s± ró¿norodne. Z punktu widzenia politycznego i spo³ecznego wprowadza to pewien zamêt, który nie s³u¿y zdrowej demokracji. „Bracia” masoni przynale¿± zarówno do partii prawicowych, jak i lewicowych, lecz gdy chodzi o pewne kwestie spo³eczne – dzia³aj± razem w tajemnicy, aby wprowadzaæ ustawy dotycz±ce np. antykoncepcji, aborcji, rozwodów, „ma³¿eñstw” osób tej samej p³ci, adopcji dzieci przez homoseksualistów, eutanazji czy manipulacji ludzkimi embrionami.
Z punktu widzenia gospodarczego niektóre prace zarezerwowane s± w pierwszym rzêdzie dla ludzi nale¿±cych do masonerii, a to dziêki kontaktom w lo¿y, a szczególnie w bractwach (les Fraternelles), które skupiaj± masonów okre¶lonej ga³êzi dzia³alno¶ci, np. Bractwo Budownictwa i Robót Publicznych.
Gdy chodzi o wymiar sprawiedliwo¶ci, spotykamy siê z ró¿nymi formami faworyzowania, je¿eli osoba os±dzana nale¿y do masonerii.
Masoni odgrywaj± du¿± rolê w ¶wiecie kultury, szczególnie w mediach i w szkolnictwie. Dziêki ich dzia³alno¶ci spo³eczeñstwo systematycznie akceptuje idea³y masoñskie, takie jak ¼le pojmowana idea wolno¶ci, której celem mia³oby byæ obalenie „tabu” tradycyjnej moralno¶ci.

– Z tego wynika, ¿e wielki wp³yw masonerii na ¿ycie polityczne, gospodarcze i kulturalne nie jest mitem, lecz rzeczywisto¶ci±…

– We Francji wp³yw masonerii nie jest ju¿ co prawda tak du¿y jak w XIX i na pocz±tku XX wieku, ale pozostaje ci±gle rzeczywisto¶ci±.

– Ostatnio wyjawi³ Pan, ¿e w socjalistycznym rz±dzie Mitterranda by³o dwunastu masonów, a w obecnym rz±dzie Sarkozy’ego jest ich dwóch. Natomiast w swej ksi±¿ce jako przyk³ad wp³ywu masonerii na politykê francusk± podaje Pan sprawê wprowadzenia aborcji w 1974 r. Czy móg³by Pan podaæ jakie¶ szczegó³y tej sprawy?

– Osobi¶cie bra³em udzia³ w walce o wprowadzenie prawa zezwalaj±cego na aborcjê. W 1974 r. masoneria, przez organizacjê Planning Familial (Planowanie Rodzinne), wywiera³a presjê na opiniê publiczn±, zawy¿aj±c dane dotycz±ce nielegalnych aborcji: 300 tys. w roku, podczas gdy powa¿ne badania demograficzne podawa³y o wiele mniejsz± liczbê – ok. 50 tys. Nowy prezydent Republiki – Valéry Giscard d’Estaing, który umie¶ci³ w swym programie wyborczym legalizacjê aborcji, zatrudni³ jako swego osobistego doradcê Jeana-Pierre’a Prouteau – wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Francji. Natomiast doradc± Simone Veil, ówczesnej minister zdrowia, by³ dr Pierre Simon – wielki mistrz Wielkiej Lo¿y Francji i za³o¿yciel Planning Familial. W Zgromadzeniu Narodowym (Assemblée Nationale – parlament francuski) bez problemów przeg³osowano projekt, bo masoni z lewicy i z prawicy g³osowali jak jeden m±¿!

– Czy mia³ Pan kontakty z masonami poza Francj± i czy wie Pan, jakie s± wp³ywy masonerii w innych pañstwach?

– Nie mia³em kontaktów z masonami poza Francj±. Poza tym wyszed³em z masonerii w 1987 r. i od tej pory ¶ledzê wydarzenia jedynie z mediów. Dlatego np. nie mogê potwierdziæ tego, co pisz± media na temat rozkwitu masonerii po upadku muru berliñskiego w pañstwach dawnego bloku sowieckiego, gdzie wolnomularstwo by³o prze¶ladowane przez komunizm – inny „humanizm”, bez Boga.

– Jak to siê sta³o, ¿e nawróci³ siê Pan na chrze¶cijañstwo?

– W 1984 r. zawioz³em ciê¿ko chor± ¿onê do Lourdes w nadziei, ¿e wyzdrowieje. Podczas gdy moja ma³¿onka by³a w basenie sanktuarium, ja poszed³em do krypty. Tam po raz pierwszy w ¿yciu uczestniczy³em we Mszy ¶w. Ewangelia tego dnia mówi³a: „Pro¶cie, a bêdzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; ko³aczcie, a zostanie wam otworzone”, a by³y to s³owa znane mi z rytua³u masoñskiego na stopieñ Wielkiego Ucznia. Zobaczy³em te¿ po raz pierwszy w konsekrowanej Hostii ¦wiat³o, którego na pró¿no szuka³em w 18 masoñskich inicjacjach. Wstrz±¶niêty, us³ysza³em wewnêtrzny g³os, który wzywa³ mnie do z³o¿enia ofiary. Dlatego po Mszy ¶w. poszed³em za ksiêdzem do zakrystii i poprosi³em o chrzest, aby ofiarowaæ ca³e moje jestestwo Bogu.

– Co oznacza dla Pana „byæ katolikiem”?

– Dla mnie byæ katolikiem znaczy wierzyæ w Jezusa Chrystusa – prawdziwego Boga i prawdziwego cz³owieka, zmar³ego za moje grzechy i zmartwychwsta³ego, akceptowaæ naukê wszystkich soborów, czciæ Boga w Eucharystii, czciæ Matkê Bo¿± i przyjmowaæ naukê Papie¿a (triduum candorum custodia – trzy prawdy strzeg±ce jasno¶ci). W koñcu oznacza to praktykowanie – w miarê moich mo¿liwo¶ci – cnót teologalnych (wiary, nadziei i mi³o¶ci) oraz cnót kardynalnych (mêstwa, sprawiedliwo¶ci, roztropno¶ci i umiarkowania). Dziêki temu, ¿e jestem katolikiem, mogê byæ tak¿e cz³onkiem Zwi±zku Pisarzy Katolickich, co stanowi dla mnie wielk± rado¶æ.

– Na zakoñczenie chcia³bym Pana zapytaæ, czy porzucenie masonerii przysporzy³o Panu problemów?

– Porzuceniu masonerii towarzyszy³ konflikt zawodowy z moim dyrektorem – masonem z tej samej lo¿y. Gdy chcia³em uregulowaæ nasz konflikt przed pañstwowym wymiarem sprawiedliwo¶ci, a nie przed instancjami masoñskimi, otrzyma³em powa¿ne pogró¿ki (gro¿ono mi ¶mierci±). Chrystus jest jednak zwyciêzc± i w koñcu wygra³em proces przeciwko temu cz³owiekowi.

http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200915&nr=0

Wiêcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=50.0
Zapisane
astro
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Kwiecieñ 22, 2009, 23:35:39 »

Jak na moje oko dr. Maurice Caillet popad³ trochê z jednej skrajno¶ci w drug±.
By³ ju¿ blisko ró¿korzy¿a, a przeniós³ swój ¶wiatopogl±d do katolicyzmu.
Nie wiem czy w jaki¶ sposób nie jest te¿ zlewane przez ró¿nych my¶licieli wolnomulartswo, masonizm z ró¿korzy¿em, co budzi jednak pewne w±tpliwo¶ci.
Oczywi¶cie, ¿e symbolika ró¿korzy¿a jest podobna do masoñskiej, lub raczej na odwrót - masoñska do ró¿okrzy¿a.
Niemniej ró¿okrzy¿ to nie masoneria i nie mo¿na postawiæ tu jakiego¶ znaku równo¶ci. Krajski powiedzia³, ¿e centrum masonerii jest w Wieluniu.
W zwi±zku z tak± wypowiedzi± nale¿a³oby s±dziæ, ¿e dla niego ró¿okrzy¿ i masoneria to poprostu jest to samo.Pozatem  podaje niedok³adne dane co do istnienia Centrum (LR)
W Wieluniu jest centrum koferencyjne (LR) , a nie ¿adne centrum masonerii ...!
Centrum Lectorium Rosicrucianum jest w Warszawie i chyba jeszcze w Katowicach i Wroc³awiu.
Ludzie czêsto zmieniaj± swoje ¶wiatopogl±dy nie dlatego, ¿e jedne s± lepsze od drugich, lecz dlatego, ¿e nie maj± oni ukszta³townych swoich ¶wiatopgl±dów, czyli s± one chwiejne.
Osobi¶cie jestem z dalekiego od³amu (LR) i nie zgadzam siê z nawet w 50% z ich podstawowym ¶wiatopogl±dem , nie mówi±c ju¿ ¶wiatopogl±dzie masonerii.
Dlatego nie przyjêli mnie do (LR), poniewa¿ zarzuci³em im fakt, ¿e za du¿o u nich tzw.definicji jednoznacznej  prawdy.Bo je¿eli chcemy mówiæ o wartosciach swoich do¶wiadczeñ, to nie mo¿emy mówiæ o ¿adnej prawdzie i to pojêcie nale¿a³oby bezwzglêdnie wykluczyæ.
Uff... chyba nie na temat w±tku, najwy¿ej powêdruje do kosza...





« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 23, 2009, 00:09:42 wys³ane przez astro » Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Kwiecieñ 23, 2009, 03:03:16 »

Z deszczu pod rynnê.
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Kwiecieñ 23, 2009, 05:50:17 »

W tym w±tku muszê siê zgodziæ z przedmówcami - od jednej skrajno¶ci ograniczaj±cej, w drug± skrajno¶æ ograniczaj±c±. W zasadzie, gdy zadano pytanie, czym jest dla tego cz³owieka chrze¶cijañstwo, by³em pewien, ¿e po takich przej¶ciach "formalnych" podkre¶li warto¶ci chrze¶cijañstwa, a o ko¶ciele, soborach czy papie¿u nawet nie wspomni. A jednak widaæ, ¿e cz³owiek nie potrafi sam i¶æ swoj± ¶cie¿k±, i potrzebuje tego autorytetu z biczem nad g³ow±...
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Maj 30, 2009, 16:34:35 »

Dla zainteresowanych tematem Masonów:

Tajemnice masonerii

http://portalwiedzy.onet.pl/125401,1,0,0,galeria_media.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Maj 31, 2009, 17:28:24 »

Pozatem  podaje niedok³adne dane co do istnienia Centrum (LR)
W Wieluniu jest centrum koferencyjne (LR) , a nie ¿adne centrum masonerii ...!
Centrum Lectorium Rosicrucianum jest w Warszawie i chyba jeszcze w Katowicach i Wroc³awiu.

Tak dla porz±dku. Lectorium Rosicrucianum ma swoje Centrum Konferencyjne w Wieluniu. To tutaj zje¿d¿aj± siê cz³onkowie i uczniowie na tzw. konferencje i s³u¿by z ca³ej Polski.
W innych miastach znajduj± siê tzw. centra regionalne: Warszawa, Katowice, Wroc³aw, Koszalin.
Adresy i kilka zdjêæ:
http://www.rozokrzyz.pl/contact

Krajski nie mówil, ¿e WIeluñ to centrum masonerii. On przeinaczy³ dwie rzeczy:
1) "wielko¶æ" wieluñskiego centrum mówi±c, ze jest to centrum miêdzynarodowego Ró¿okrzy¿a, a tak nie jest.
2) twierdz±c, ¿e by³ na spotkaniu organizowanym przez Krajskiego w Wieluniu kto¶ z ró¿okrzy¿a, kto, nie oponowa³, jak Krajski mówi³, ¿e Ró¿okrzy¿ i masoneria, to to samo..
Czy to jest to samo czy nie, to ju¿ osobny problem. Je¶li juz, to masoneria czerpie z ró¿okrzy¿a i to raczej masoneria spekulatywna, a operatywna mo¿e po¶rednio.
Poza tym Ró¿okrzy¿ sam w sobie dzieli siê na trzy g³ówne od³amy do¶æ mocno ró¿ni±ce siê miedzy sob±..
My¶lê, ¿e dlatego ten kto¶ z Ró¿okrzy¿a zamilk³, bo musia³by zrobiæ co najmniej 15 minutowy wyk³ad.

Co do do¶wiadczenia Asto z Ró¿okrzy¿em. Ciekawe z kim Astro rozmawia³e¶, bo w LR nie ma ¿adnych przyjêæ. Ka¿dy tam jest je¶li mu LR odpowiada. Jedyne co mo¿e wygl±daæ na "rozmowê kwalifikacyjn±" to rozmowa z kierownictwem krajowym na konferencji krajowej w Wieluniu w³a¶nie. Odby³em takow± i powiedzia³em im, ¿e mog± s³u¿yc nie temu, co im siê wydaje. Podoba³ im siê mój krytyczny ogl±d. Resztê pozostawili mojemu do¶wiadczeniu i subiektywnemu odczuciu. Dlatego to, co piszesz, ¿e Ciê "nie przyjêli" wydaje mi siê nieprawdopodobne. Pewnie nie podoba³o Ci siê to, ¿e kto¶ w nawi±zaniu do wiekowej tradycji ma przekonanie o swojej Prawdzie i swoje metody dotarcia do niej... ?
Mo¿e rozmawia³e¶ z jakim¶ cz³onkiem LR, który jest uczniem lub cz³onkiem LR i jak wielu innych opowiada swoje zdanie na temat LR. kontestuj±c jednocze¶nie czê¶æ ich nauk... ?


Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek ostwalia watahaslonecznychcieni granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire