Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 07:50:02


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Wyk³ad o Remote Viewing.  (Przeczytany 21960 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Grudzieñ 13, 2011, 15:39:47 »

Zdolno¶æ zdalnego widzenia jest spraw± kontrowersyjn±, lecz jeszcze bardziej szokuj±cym faktem jest to, kiedy ta technika pokazuje nam gdzie znajdowaæ siê mog± podziemne bazy UFO na Ziemi.
http://www.npn.org.pl/?p=2255

A tu opisy jak dzia³a zdalne widzenie U¶miech
http://www.huna.net.pl/name-News-article-sid-695.html
Pobawiæ siê mo¿na a nu¿ kto¶ co¶ osi±gnie U¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Grudzieñ 13, 2011, 15:58:35 »

..wiele osób miewa przelotne wizje, nie wiadomo o czym i gdzie,-
ale my ¶miertelnicy materii, ignorujemy je jako co¶ nieistotnego i idziemy dalej jak gdyby nigdy nic. Mrugniêcie
Inna sprawa to interpretacja.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Grudzieñ 15, 2011, 08:00:35 »

Fajna stronka o RV:

International Remote Viewing Association

www.irva.org
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Styczeñ 19, 2012, 21:07:50 »

Zdalne postrzeganie
18 sty 2012



W pó¼nych latach 60-tych, amerykañska marynarka wojenna stanê³a przed bolesnym faktem, ¿e nie jest w stanie skutecznie broniæ terytorium USA bez wiedzy o po³o¿eniu radzieckich okrêtów podwodnych. Zimna Wojna wchodzi³a w³a¶nie w swój najgorêtszy moment i wszystko wskazywa³o na to, ¿e Rosjanie w sposób nieuchronny staj± siê liderem tego wy¶cigu.

W amerykañskim sztabie zapanowa³a panika. Nale¿a³o jak najszybciej znale¼æ skuteczne narzêdzie, które pozwoli³oby choæby w przybli¿eniu przewidywaæ ruchy przeciwnika. Zadanie zlecono s³ynnej korporacji RAND, która stanowi³a unikalny rodzaj banku mózgów, gdzie specjali¶ci w wielu dziedzinach wspólnie dyskutowali problem, próbuj±c znale¼æ jego rozwi±zanie na wielu p³aszczyznach.

Mimo wysi³ków RAND nie spe³ni³ pok³adanych w nim nadziei, bo do przewidywania pozycji radzieckich okrêtów podwodnych zaoferowa³ ogromnie spekulatywn± i niepewn± teoriê gier. Wszystko by³o lepsze od tego i zdesperowana U.S. Navy zatrudni³a nawet jasnowidzów, którzy godzinami siedzieli przed mapami oceanów, próbuj±c wypatrzeæ na nich wroga. Na fali takiej frustracji powo³ano do ¿ycia program zwany Stargate, którego czê¶ci± by³o zdalne postrzeganie. By³a to taktyka desperacka, bo bazowano jedynie na kilku mglistych teoriach Faradaya, Wallace’a i Masona.



Zdalne postrzeganie nie ma nic wspólnego z hipnoz± ani z telepati±. Wymaga ono absolutnego panowania i kontrolowania w³asnego skupienia. Obserwator przez ca³y czas takiego postrzegania jest w stanie ogromnego napiêcia, w najwy¿szym stanie uwagi i patrzy na obiekt znajduj±cy siê w przysz³o¶ci, przesz³o¶ci lub w odleg³ym zak±tku kuli ziemskiej z szeroko otwartymi oczami.

Najwiêkszym problemem zdalnego postrzegania jest czas i miejsce. Obserwator widzi wydarzenia i sposób w jaki one zachodz±. Nie wie jednak kiedy takie wydarzenie zasz³o i gdzie mia³o miejsce. Informacje takie s± zapisywane a nastêpnie analizowane przez grupê ewaluacyjn±, która stara siê znale¼æ sens w informacjach dostarczonych przez obserwatora. To g³ówny powód przez który zdalne postrzeganie jest metod± ryzykown± i czêsto niedok³adn±. Najlepsi obserwatorzy skupiaj±c uwagê na celu swojego zadania nauczyli siê tak¿e równolegle obserwowaæ zjawiska zewnêtrzne. Np. je¶li obserwacja zachodzi noc±, obserwator stara siê zapamiêtaæ po³o¿enie ksiê¿yca i niektórych gwiazdozbiorów na niebie. Dziêki temu to co zaobserwowa³ da siê umie¶ciæ w okre¶lonym miejscu i czasie.



Zdalne postrzeganie nigdy nie doczeka³o siê uznania i traktowane jest jako pseudonauka, g³ównie z powodu wielu nie¶cis³o¶ci i b³êdów pope³nionych podczas obserwacji. Nie nale¿y jednak zapominaæ o sukcesach tej metody. Pat Price by³ w stanie zbieraæ w ten sposób detaliczne informacje na temat rosyjskich instalacji nuklearnych – nawet tych, ¶ci¶le tajnych, o których nie mia³a pojêcia CIA. Joseph Moneagle by³ w stanie dok³adnie opisaæ now± klasê ¶ci¶le tajnych rosyjskich okrêtów podwodnych a Rosemary Smith u¿ywaj±c zdalnego postrzegania precyzyjnie wskaza³a miejsce na kontynencie afrykañskim, gdzie rozbi³ siê rosyjski bombowiec.

Dobrze wyszkolony obserwator dzia³a najskuteczniej, je¶li otrzyma wspó³rzêdne geograficzne. ¯adna twierdza czy bunkier nie jest wtedy w stanie ukryæ przed nim swoich tajemnic. Obserwator potrafi wnikn±æ do ¶rodka i opowiedzieæ co tam siê dzieje. Obserwator nie jest jednak kamer± rejestruj±c± wszystko co widzi. Je¶li np natrafi on na dokument, ale nie zna jêzyka w jakim jest on napisany, to z jego obserwacji nic nie wynika. Nie ma bowiem energetycznego po³±czenia z miejscem, które obserwuje siê poprzez zdalne postrzeganie i dlatego nie ma sposobu przes³ania kopii danych. Obserwator informacje koduje we w³asnej pamiêci.



Ostatecznie program Stargate i zdalne postrzeganie zamkniêto, bo w opinii wielu wojskowych takie dzia³anie bardziej przypomina³o rytua³y okultystycznej sekty ni¿ agencjê wywiadowcz±. Podobn± komórkê zamkniêto tak¿e w armii rosyjskiej. Jednak wci±¿ u¿ywa siê zdalnego postrzegania w armii chiñskiej i indyjskiej. Chiñczycy chc± do technik obserwacyjnych do³±czyæ telepatiê, co sprawi, ¿e bêdzie mo¿na dokonywaæ na odleg³o¶æ rzeczy do tej pory niemo¿liwych – jak np rozmaite akty sabota¿u.



Obecnie zdalne postrzeganie wykorzystuje siê w prywatnych firmach zajmuj±cych siê szpiegostwem gospodarczym, w agencjach detektywistycznych, a tak¿e rozmaitych agencjach zwi±zanych z bezpieczeñstwem. Mo¿e dlatego liczba chêtnych aby nauczyæ siê tej sztuki stale ro¶nie i mimo podejrzanej opinii adepci zdalnego postrzegania nie maj± k³opotów ze znalezieniem pracy.

na podst. Ed Dames -”Viewing the Future”

http://nowaatlantyda.com/2012/01/18/zdalne-postrzeganie/
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Luty 11, 2012, 17:03:59 »

W szponach hipnagogii
sobota, 11 lutego 2012 00:00



Hipnagogia to zmieniony stan ¶wiadomo¶ci, którego do¶wiadcza ka¿dy, bez u¿ycia ¶rodków psychoaktywnych. Zwana jest te¿ „pó³snem” lub „przedsnem”; cz³owiek do¶wiadcza jej na granicy snu i jawy. Czêsto pojawiaj± siê w niej zagadkowe, groteskowe, a niekiedy koszmarne wizje i omamy. Dla wielu do¶wiadczenia te stanowi³y inspiracjê i klucz do zrozumienia marzeñ sennych. Okazuje siê, ¿e hipnagogia nie jest jedynie zbiorem bezsensownych symboli, tylko g³osem pod¶wiadomo¶ci.
____________________
G.Lachman, Fortean Times

Krótki okres miêdzy czuwaniem a snem, którego do¶wiadczamy ka¿dej nocy, znany jest pod nazw± „stanu granicznego”, „pó³snu” lub „przedsnu”. Oficjalnie okre¶la siê go jednak mianem hipnagogii. Jest on jednym z najbardziej fascynuj±cych (obok ¶nienia) zmienionych stanów ¶wiadomo¶ci, jakich do¶wiadczamy bez u¿ycia substancji psychoaktywnych.

Podczas hipnagogii pojawiaj± siê wizje, g³osy i dziwne odczucia. Niektórzy mówi± o obserwacji groteskowych lub koszmarnych twarzy; inni widz± krajobrazy, formy geometryczne, szlachetne kamienie i przedziwne mozaiki, niekiedy dok³adnie jak te z wizji narkotycznych. Migocz±ce kolory, rozb³yski iskier i formy przypominaj±ce ob³oczki zwie siê „¶wiat³ami entoptycznymi”, „fosfenami” lub „kszta³tami sta³ymi”. Przelatuj± one przez nasz± usypiaj±c± ¶wiadomo¶æ w towarzystwie dziwnych, czêsto absurdalnych wizji. Niektórzy maj± przy tym wra¿enie unoszenia siê, „rozrastania” lub nag³ego „kosmicznego o¶wiecenia”.


Louis Ferdinand Alfred Maury (1817-1892) - francuski lekarz i badacz snów, twórca terminu hipnagogia. Co ciekawe, opisywany przez niego sen zainspirowa³ Salvadora Dali do stworzenia obrazu pt. „Sen spowodowany lotem pszczo³y wokó³ jab³ka granatu na jedn± sekundê przed przebudzeniem".

Autorem terminu „hipnagogia” by³ XIX-wieczny francuski lekarz, Louis Ferdinand Alfred Maury (1817–1892). Pochodzi on od greckich s³ów „hypnos” i „agogeus” (oznaczaj±cych „sen” i „przewodnika”). Kilka lat pó¼niej Frederic Myers stworzy³ termin „hipnopompia” opisuj±cy podobne zjawiska, tyle ¿e w czasie przed obudzeniem siê. Badacze tocz± spór o ró¿nice miêdzy tymi dwoma doznaniami, choæ w rzeczywisto¶ci nie ma w¶ród nich wielkich ró¿nic. Wszystko uzale¿nione jest od punktu w cyklu snu, na którym siê skupiaj±.

Maury, który prowadzi³ niestrudzenie dziennik swych snów, by³ jedynie ojcem terminu. W rzeczywisto¶ci opisa³ co¶, co znane by³o ludziom od zawsze. Jednym z pierwszych, który zwróci³ uwagê na omamy hipnagogiczne by³ Arystoteles (384-322 p.n.e.) pisz±cy o „doznaniach, jakich do¶wiadczamy zatapiaj±c siê we ¶nie” oraz „obrazach, które pojawiaj± siê nam w snach”. W III w. n.e. neoplatoñczyk Jamblich pisa³ o g³osach i jasnych ¶wiat³ach, które przychodzi³y do niego, gdy znajdowa³ siê na granicy snu i jawy i które uznawa³ za do¶wiadczenia zes³ane przez Boga. Niewykluczone, ¿e podobnie interpretowali te doznania liczni renesansowi magowie i alchemicy. W roku 1600 astrolog Simon Forman opisa³ apokaliptyczne przedsenne wizje „wzgórz i gór”, za którymi rozci±ga³y siê „wrz±ce wody”. W tym samym okresie Thomas Hobbes (1588-1679) mówi³ o „obrazach z linii i anio³ów” widzianych na krawêdzi snu, którym towarzyszy³o dziwnie przyjemne odczucie, jakiego jednak nie potrafi³ nazwaæ.

XVIII-wieczny filozof, uczony i mistyk, Emanuel Swedenborg (1688-1772) wypracowa³ metodê indukowania i badania stanu hipnagogii, w którym jak twierdzi, podró¿owa³ do nieba, piekie³, a nawet na inne planety. W jego ¶lady poszli liczni okulty¶ci. Oliver Fox – teozof ¿yj±cy na pocz±tku XX w. uznawa³ hipnagogiê za wrota do podró¿y astralnych. Mag-artysta Austin Osman Spare (1886 – 1956) przynosi³ z tych stanów widoki, które odwzorowywa³ na p³ótnie. Filozof i pedagog Rudolf Steiner (1861-1925) twierdzi³ z kolei, ¿e okres miêdzy jaw± a snem da siê wykorzystaæ do kontaktu ze zmar³ymi. Podobne do¶wiadczenia mieli m.in. poeta i filozof Samuel Taylor Coleridge (1772-1834), pisarz Thomas De Quincey (1785 - 1859), s³ynny Edgar Allan Poe (1809-1849), francuski poeta Gerard de Nezval (1808-1855), lekarz i spo³ecznik Havelock Ellis (1859-1939), Carl Gustaw Jung (1875-1961), Jean Paul Sartre (1905-1980) oraz Robert Irwin (ur. 1946). W powie¶ci tego ostatniego pt. „Exquisite Corpse” bohater Caspar b³±ka siê w niemal¿e ci±g³ym omamie hipnagogicznym. Tak¿e inni arty¶ci stykali siê z tymi doznaniami. Surrealista Robert Desnos (1900-1945) posiada³ zdolno¶æ do pisma automatycznego, które sporz±dza³ w transie, jak i potrafi³ „zasypiaæ na ¿±danie”.

Wiêkszo¶æ uczonych widzi w hipnagogiê jako rodzaj snu – tymczasow±, niewiele znacz±c± aktywno¶æ mózgu pozwalaj±c± na roz³adowanie psychicznych napiêæ. Jest to bardzo p³ytkie podej¶cie. Ka¿da osoba o odpowiednim podej¶ciu i determinacji mo¿e zauwa¿yæ, ¿e ¶ni±cy mózg jest niezwykle kreatywny, a „¶mieci” wydostaj±ce siê z niego noc± mog± zawieraæ w sobie ukryte znaczenie. Podczas gdy nasza pamiêæ o snach ogranicza siê jedynie do ma³ego ich wycinka, który mo¿emy analizowaæ post factum, z hipnagogi± jest inaczej. W swej ksi±¿ce pt. „Night: An Exploration of Night Life, Night Language, Sleep and Dreams” („Noc: Badanie nocnego ¿ycia, jêzyka, snu i ¶nienia”), Alfred Alvarez twierdzi, ¿e omamy hipnagogiczne opieraj± siê wszelkim próbom zaprezentowania, opisania i przedstawienia, co nie jest prawd±. Wiele z nich posiada okre¶lone struktury i znaczenie i jak wiele innych procesów z „ciemnej strony umys³u” zawiera w sobie pewien (czêsto zaskakuj±cy) aspekt inteligencji.

Jednym z pierwszych wspó³czesnych badaczy doznañ hipnagogicznych by³ rosyjski dziennikarz i filozof Piotr D. Uspienski (1878-1947). Choæ najlepiej znany jest jako interpretator dzie³ mistyka Gurd¿ijewa, by³ on tak¿e wnikliwym obserwatorem, a w jego wczesnych dzie³ach znajdziemy czêste odniesienia do tre¶ci marzeñ sennych. W 1905 r. zacz±³ on badania nad zjawiskiem znanym dzisiaj jako „¶wiadome ¶nienie”, podczas których ¶ni±cy ma ¶wiadomo¶æ, ¿e ¶ni. Wed³ug Uspienskiego, najlepsza metod± wej¶cia w ten stan by³a próba zachowania ¶wiadomo¶ci w czasie pogr±¿ania siê we ¶nie. Jego w³asne próby skutkowa³y wywo³aniem stanu „pó³snu”, w którym „spa³ i nie spa³”. Uspienski odkry³ tak¿e co¶, co znane jest innym hipnagogistom: wyst±pienie omamów w nocy prowadzi zwykle to koszmarów. Lepiej by³o wed³ug niego do¶wiadczaæ tego nad ranem.


]Piotr Diemianowicz Uspienski (1878-1947) - rosyjski filozof i ezoteryk, propagator doktryn mistyka Georgija Gurd¿ijewa oraz badacz snów (fot.: Wikipedia).

Esej Uspienskiego „O badaniu snów” zawarty w dziele „Nowy model wszech¶wiata” pe³en jest bardzo wa¿nych uwag. W stanie pó³snu ogarnia³o go zwykle uczucie zdumienia oraz „niesamowitej rado¶ci”, bowiem móg³ on zrozumieæ, w jaki sposób tworz± siê sny. Uspienski zauwa¿y³, ¿e w odmiennych stanach ¶wiadomo¶ci budzi siê w nim „artysta” zdolny do modyfikacji tre¶ci wizji, którego dzie³a tak opisa³: „¦piê. Z³ote kropki, iskry i gwiazdki migaj± mi przed oczyma. £±cz± siê one stopniowo ze z³ot± sieci±, która porusza siê w rytm bicia mojego serca. W nastêpnej chwili sieæ przemienia siê w rzêdy br±zowych he³mów rzymskich legionistów, którzy maszeruj± po drodze. Obserwuje ich z okna wysokiego domu w… Konstantynopolu. Widzê odbijaj±ce siê w he³mach promienie s³oñca. Potem nagle wychylam siê przez parapet i lecê powoli nad domami, w stronê Stambu³u.”

Uspienski z czasem odkry³, ¿e ma pewn± w³adzê nad tymi stanami i mo¿e je zmieniaæ na ¿yczenie. Co jednak najciekawsze, stwierdzi³ on, ¿e „sny miewamy ci±gle – zarówno w nocy, jak i w stanie czuwania”. Gdyby do¿y³ drugiej po³owy XX w. zobaczy³by, jak neurologia daje na to dowody. Zgodnie z opiniami Denisa Pare’a i Rodolio Llinasa „neuronowe oscylacje” o czêstotliwo¶ci 40 Hz zachodz± tak¿e w fazie snu REM. Maj±c to na uwadze uczeni doszli do wniosku, ¿e jedyna ró¿nica miêdzy snem a stanem czuwania wi±¿e siê z tym, i¿ w tym drugim „zamkniêty system, który generuje stany oscylacyjne” jest modulowany przez nap³ywaj±ce z otoczenia bod¼ce. Innymi s³owy, nasza aktywno¶æ za dnia to w zasadzie nic wiêcej jak stan REM, tyle ¿e zwieñczony aktywno¶ci± sensoryczn±. Uspienski stwierdza³, ¿e powinni¶my mówiæ o ¿yciu jako o „¶nie plus stan czuwania”.

Kolejnym wczesnym eksploratorem hipnagogicznych ¶wiatów by³ psycholog Herbert Silberer (1882-1923). Silberer by³ uczniem Freuda, choæ znacznie bardziej niezale¿nym od innych. Za intelektualn± swobodê zap³aci³ jednak najwy¿sz± cenê, pope³niaj±c samobójstwo po ekskomunice na³o¿onej przez kr±g skupiony wokó³ jego mistrza. Silberer napisa³ ksi±¿kê o okultyzmie i psychologii pt. „Hidden symbolism of alchemy and the occult arts” („Ukryty symbolizm alchemii oraz sztuk okultystycznych”), który o dziesi±tki lat wyprzedza³ alchemiczne rozwa¿ania Junga. Jego zainteresowanie hipnagogi± rozpoczê³o siê przypadkowo, a jego wniosek zak³ada³, ¿e omamy tego typu s± „autosymboliczne”, tj. stanowi± symbole i obrazy odpowiadaj±ce stanowi umys³owemu i psychicznemu do¶wiadczaj±cego. W 1909 r. opublikowa³ on na ten temat studium, w którym zawar³ wiele przyk³adów ze swojego ¿ycia. Przyk³adowo, podczas gdy rozmy¶la³ nad popraw± ¼le brzmi±cego paragrafu w tek¶cie, Silberer mia³ sen o heblowaniu kawa³ka drewna. Z kolei podczas rozwa¿añ nad niepewno¶ci± ludzkiego losu, zobaczy³ we ¶nie siebie na molo wychodz±cym w ciemne morze.

Silberer doszed³ do wniosku, ¿e wywo³ywa³ u siebie podobne stany, kiedy by³ senny i próbowa³ zmusiæ siê do my¶lenia. Rezultatem walki tych sprzeczno¶ci by³a odpowied¼ w postaci autosymboli. Wielu hipnagogistów o tym nie wiedzia³o. Egzystencjalista Jean Paul Sartre mówi³ o omamach jako o „spêtanej ¶wiadomo¶ci”. Odmienny punkt widzenia przyj±³ psycholog Wilson Van Dusen (1923-2005), który zacz±³ badania nad hipnagogi± po tym, jak zainteresowa³ siê pracami Swedenborga.

Ten szwedzki XVIII-wieczny mistyk prawdopodobnie jako pierwszy dostrzeg³ autosymboliczn± naturê omamów hipnagogicznych, czego dowody znajduj± siê w dziennikach jego snów. Van Dusen sam zacz±³ do¶wiadczaæ tych stanów i doszed³ do wniosku, ¿e Swedenborg mia³ racjê. W „bezsensownym nonsensie” ho³ubionym przez surrealistów dostrzeg³ on odniesienia do symboliki jednostek. W swej ksi±¿ce „The Natural Depth in Man” („Naturalna g³êbia w cz³owieku”) pisze: „Wiêkszo¶æ z doznañ hipnagogicznych przypomina obrazy i dziwne zdania pa³êtaj±ce siê po g³owie. Jest tak do czasu, a¿ nie zastanowimy siê nad tym, o czym my¶la³ do¶wiadczaj±cy. Wtedy widzimy w nich wyraz jego stanu lub odpowied¼ na poszukiwania.”

Nie wszyscy byli jednak tak spostrzegawczy. Dla psychologa Juliana Jaynesa (1920-1997) inspiracj± do napisania ksi±¿ki „The Origin of Consciousness in the Breakdown of the Bicameral Mind” („¬ród³a ¶wiadomo¶ci a upadek dwupoziomowego mózgu”) by³ s³uchowy omam hipnagogiczny. Podobnie jak Silberer zastanawia³ siê on nad pewnym problemem filozoficznym, zwi±zanym z wiedz±. Zasypiaj±c pewnego popo³udnia us³ysza³ on g³os: „We¼ pod uwagê wiedz±cego w tym, co jest wiadome.” Ta mistyczna odpowied¼ stanowi³a rozwi±zanie jego problemów. By³ on jednak zatwardzia³ym materialist± i zignorowa³ wskazówkê jako „pokrêtn±”, po¶wiêcaj±c ksi±¿kê zagadce s³yszenia g³osów w g³owie…

Jednym z mniej znanych badaczy hipnagogii by³ mieszkaj±cy w Danii muzyk i filozof Jurij Moskvitin (1938-2005). W swym eseju „O pochodzeniu my¶li” opisuje on wnioski z obserwacji „stanów umys³u, kiedy ¶wiadomo¶æ zatrzymana jest gdzie¶ w drodze pomiêdzy snem a stanem czuwania”. Moskvitin zauwa¿y³ „dziwne iskrzenie” oraz „dymne formy”, które „po bli¿szym przyjrzeniu siê okaza³y siê elementami ¶wiadomych snów. Tworzy³y siê z nich osoby, krajobrazy czy dziwne wzory matematyczne…”


Jurij Moskvitin (w³a¶c. Robert Jurij Moskvitin Hansen, 1938-2005) - duñski pianista, kompozytor i filozof (fot.: Wikipedia)

Moskvitin ³±czy³ swe do¶wiadczenia z religijn± sztuk± i doznaniami mistycznymi. Pojawiaj±ce siê w nich krzy¿e, trójk±ty, kwadraty i inne kszta³ty uznawa³ za to¿same z wzorami pojawiaj±cymi siê na rysunkach naskalnych, za¶ sam± hipnagogiê za zjawisko „pierwotne” (choæ wielu uczonych uwa¿a, ¿e sztuka pierwotna opiera³a siê raczej o zjawiska entoptyczne, powstaj±ce np. przy pocieraniu oczu). Duñski artysta i my¶liciel uzna³ ostatecznie, ¿e omamy, które miewa³ by³y w rzeczywisto¶ci materialnymi sk³adnikami tego, z czego nasz rozum buduje materialne wyobra¿enie ¶wiata. Choæ przeprowadza³ on swe „eksperymenty” na pocz±tku lat 70-tych XX w., na d³ugo przed publikacj± opinii Llinasa i Pare’go, ich ostateczne wnioski s± zadziwiaj±co zbie¿ne: „Je¶li pamiêtamy, ¿e zasadnicz± ró¿nic± miêdzy tym, co nazywamy ¶wiatem realnym a tym, co jest sfer± wyobra¼ni i halucynacji nie s± elementy, z których je tworzymy, ale sekwencje, w jakich siê one pojawiaj±, dochodzimy do wniosku, ¿e sekwencje pochodz±ce z zewn±trz s± ograniczon± wersj± kombinacji form pochodz±cy z wnêtrza.”

W ostatnim okresie najpopularniejsza praca na temat hipnagogii wysz³a spod rêki psychologa Andreasa Mavromatisa, który w 1987 r. opublikowa³ powa¿ne i wywa¿one dzie³o na ten temat, wzbogacone relacjami osób, które omamów do¶wiadczy³y. Mavromatis wi±¿e hipnagogiê ze sfer± snów, schizofreni±, kreatywno¶ci±, medytacj±, do¶wiadczeniami mistycznymi oraz, co najciekawsze, zjawiskami paranormalnymi. Silberer uwa¿a³, ¿e wizje hipnagogiczne mog± byæ sterowane za pomoc± czynników zewnêtrznych lub zmian percepcji (d¼wiêków, ¶wiat³a, zapachów) lub sugestii s³ownych.

Mavromatis odkry³, ¿e mog± byæ równie¿ zmieniane poprzez my¶l. W czasie eksperymentów z grupow± hipnagogi± zauwa¿y³, ¿e móg³ „przekazaæ” obrazy mentalnie drugiemu hipnagogi¶cie, co opisa³ w swych ksi±¿kach. Mavromatis wierzy, ¿e hipnagogia ma swe ¼ród³o w „pierwotnym mózgu”. Podczas tych do¶wiadczeñ najbardziej „ludzka” i aktywna czê¶æ mózgu, kora nowa, znajduje siê w u¶pieniu a w grê wkraczaj± „starsze” struktury. Aktywno¶æ korowa zwi±zana jest z jasnym, logicznym my¶leniem oraz zdefiniowan± wizj± ¶wiata zewnêtrznego. Starsze ewolucyjnie czê¶ci mózgu odpowiadaj± za do¶wiadczenia wewnêtrzne, w tym „przed-logiczne” formy my¶li wykorzystuj±ce obrazy, symbole i analogie. Mavromatis zauwa¿a tak¿e, ¿e struktury podkorowe odpowiadaj±ce za omamy hipnagogiczne pozostaj± aktywne ca³y czas, co odpowiada wnioskom Uspienskiego, Moskwitina, Llinasa i Parego.

W jednym z kontrowersyjnych rozdzia³ów porównuje on hipnagogiê z „czwartym stanem” znanym z Tantry, który jest po³±czeniem snu, jawy i ¶nienia. Co ciekawe, te zbie¿ne stany znajduj± odzwierciedlenie w anatomii mózgu. Mavromatis wskazuje, ¿e wzgórze, które uznawane jest za mózgowe „centrum ¶wiadomo¶ci” i prawdopodobne ¼ród³o do¶wiadczeñ hipnagoticznych, jest anatomicznie po³±czone z tzw. mózgiem gadzim (ewolucyjnie najstarsz± czê¶ci± mózgu), uk³adem limbicznym oraz pó³kulami mózgu – trzema „domami” lub czê¶ciami „mózgu trójjedynego”. Ka¿da z tych czê¶ci posiada w³asn± „¶wiadomo¶æ”, która jak twierdzi Mavromatis, mo¿e byæ „obca” dla innej czê¶ci. W³a¶nie z czym¶ takim mamy do czynienia w przypadku hipnagogii. Je¶li w czasie snu zachowana jest jakakolwiek aktywno¶æ kory (jak np. w przypadku Silberera, który zmusza³ siê do my¶lenia), ¶wiadomo¶æ mo¿e obserwowaæ „stary mózg” przy pracy).

Wzgórze mózgu wa¿ne jest z jeszcze jednego powodu. W nim mie¶ci siê szyszynka – niewielki organ, który ju¿ dla Kartezjusza stanowi³ „siedzibê duszy” i którego rola do dzi¶ pozostaje bardzo kontrowersyjna. U prymitywnych gadów szyszynka stanowi³a rodzaj „dodatkowego oka” umieszczonego na szczycie g³owy, a u wielu innych krêgowców, w tym cz³owieka, jest wci±¿ czu³a na ¶wiat³o. Ustalono te¿, ¿e u ssaków odpowiada ona za produkcjê melatoniny. Szyszynka mie¶ci siê tam, gdzie wedyjska literatura lokalizowa³a „trzecie oko”, którego otwarcie równa³o siê z uzyskaniem o¶wiecenia.

Mavromatis równie¿ uznaje, ¿e wizja ¶wiata dostarczana przez trzecie oko by³a niegdy¶ dostêpna cz³owiekowi, lecz zosta³a utracona. Symboliki hipnagogii dopatruje siê on równie¿ w atrybucie Hermesa – kaduceuszu, czyli lasce oplecionej przez dwa wê¿e, z których jeden oznaczaæ ma ¶wiadomo¶æ, a drugi pod¶wiadomo¶æ po³±czone przez stan „pó³snu”. Mo¿na nie zgadzaæ siê z nim, je¶li chodzi o kwestie kulturowe, jednak do tej pory jego praca na temat hipnagogii ma najbardziej dog³êbny charakter ze wszystkich i udowadnia nam, ¿e jest to stan, dla którego warto zasypiaæ...

Zobacz tak¿e:
Skomentuj na INFRA FORUM
Si³y u¶pionego umys³u
¦niæ ¶wiadomie
Pe³nia i ludzie

_____________________
T³umaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: Gary Lachman
¬ród³o: Fortean Times, #10 2002
Obraz w nag³ówku: F. Goya - Kiedy rozum ¶pi, budz± siê demony (za: Wikipedia)

http://www.infra.org.pl/nauka/czowiek/1225-w-szponach-hipnagogii
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 17:05:50 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Kwiecieñ 03, 2012, 19:10:14 »

Ed Dames i zdalne postrzeganie
16 sty 2011



Ed Dames jest (wielokrotnie odznaczonym) majorem armii amerykañskiej w stanie spoczynku. Jest tak¿e pionierem techniki zwanej zdalnym postrzeganiem. Zdalne postrzeganie jest superczu³±, skomplikowan± percepcj± rzeczywisto¶ci. W armii amerykañskiej tej techniki u¿ywano do zdobywania informacji wywiadowczych i prowadzono eksperymenty i dzia³ania z u¿yciem zdalnego postrzegania, co najmniej 25 lat temu. Obecnie powszechnie uznaje siê, ¿e zamkniêto ca³y program i nie prowadzi siê wiêcej eksperymentów tego typu. Ojcem zdalnego postrzeganie by³ Ingo Swan. Ed Dames w latach 80 by³ wysokim oficerem wywiadu maj±cym dostêp do wielu tajnych przedsiêwziêæ wywiadowczych jakie przeprowadzano w USArmy. Jego praca polega³a na wyszukiwaniu celów na terenie Zwi±zku Radzieckiego, które mog³yby byæ ¼ród³em zagro¿enia dla Stanów Zjednoczonych, a tak¿e na znalezieniu sposobu aby dotrzeæ i spenetrowaæ takie miejsce w sensie wywiadowczym. Dames dowiedzia³ siê wówczas o istnieniu ¶ci¶le tajnej grupy, która zajmowa³a siê zdobywaniem informacji z takich miejsc poprzez zastosowanie zdalnego postrzegania. Major Dames zacz±³ wykorzystywaæ t± grupê do sprawdzenia znalezionych przez siebie celów. Technika ta spodoba³a mu siê tak bardzo, ¿e poprosi³ o przy³±czenie go do tej grupy.

Zdalne postrzeganie nie jest ³atwe do opanowania i nawet ludzie którzy wielokrotnie wykazali, ¿e potrafi± z tych umiejêtno¶ci korzystaæ, czasem tak¿e pope³niaj± pomy³ki. Najczê¶ciej zachodz± one podczas analizy zdobytych danych a tak¿e przy próbie umiejscowienia zdarzenia we w³a¶ciwym czasie. Czas jest niezwykle trudny do okre¶lenia g³ównie za spraw± ¶wiadomo¶ci, która dzia³a podczas zdalnego postrzegania poza czasem. Prace tych, którzy wykorzystuj± zdalne postrzeganie mo¿na porównaæ do wizji proroków w rozmaitych religiach. Czêsto widz± oni ca³e wydarzenie niezwykle dok³adnie, ale nie potrafi± umiejscowiæ go w czasie.



Jednym z najbardziej spektakularnych odkryæ Eda Damesa, by³o wskazanie miejsca katastrofy samolotu, który prowadzi³ Steven Fosset. Przeprowadzone na wielk± skalê poszukiwania nie by³y w stanie go odnale¼æ. Ed Dames u¿ywaj±c zdalnego postrzegania znalaz³ wrak samolotu w górach Sierra Nevada i stwierdzi³ przy okazji, ¿e Steve Fosset nie ¿yje. Wszystko to okaza³o siê prawd±.

Dames za pomoc± zdalnego postrzegania zagl±da tak¿e w przysz³o¶æ i widzi w niej drastyczne i mroczne zmiany jakie nas czekaj±. Klimat na ziemi ma ulec tak powa¿nym zmianom, ¿e rolnictwo bêdzie praktycznie niemo¿liwe. Ludzie zaczn± umieraæ z g³odu a jedyna szansa przetrwania to budowanie cieplarni, w których klimat by³by kontrolowany przez cz³owieka i umo¿liwia³ uprawy rolne. Zmiany te maj± powstaæ dziêki S³oñcu, na którego powierzchni nast±pi erupcja i gigantyczny koronalny wyrzut masy. Ten „Kill Shot” zniszczy wiêksz± czê¶æ ¿ycia na Ziemi (tak jak to pokazano w filmie „Knowing”). Taki niekorzystny dla Ziemi obrót sprawy bêdzie mia³ – wg Eda Damesa – miejsce w latach 2012-13 i doradza on ka¿demu rozs±dnie my¶l±cemu cz³owiekowi, aby znalaz³ do tego czasu bezpieczne dla siebie miejsce.



Ziemia nie jest jedyn± planet±, na której klimat staje siê ka¿dego roku coraz bardziej radykalny. Np. Saturn prze¿ywa obecnie najwiêkszy sztorm w swojej znanej historii a szalej±cy tam cyklon ma ¶rednicê 3.5 tys km. To potwierdza, ¿e za wszystkim stoi wci±¿ nieznany nam cykl S³oñca, który powtarza siê co oko³o 11 tys. lat. Podczas treningów sekcji zdalnego postrzegania w armii amerykañskiej, adeptów tej sztuki wysy³ano nie tylko w ró¿ne czê¶ci ¶wiata ale tak¿e wszech¶wiata. Szczególnie du¿o takich wypraw dokonano na Tytana, który jest jednym z ksiê¿yców Saturna. Na Tytanie wg uzyskanych informacji mia³y l±dowaæ wyrafinowane technologicznie pojazdy kosmiczne, ale nie by³o na nich amerykañskiej za³ogi. Byli Niemcy, Rosjanie, Skandynawowie, Azjaci – nie by³o jednak Amerykanów. Dla analityków oznacza to, ¿e co¶ musia³o siê wydarzyæ z Ameryk±. Dzi¶ bowiem, ¿adna wiêksza eksploracja przestrzeni kosmicznej, nie jest mo¿liwa bez udzia³u USA. Zwrócono wiêc uwagê zdalnych postrzegaczy na sytuacjê w USA, podejrzewaj±c, ¿e musia³o tam doj¶æ do jakiego¶ kataklizmu jak np. uderzenie meteoru lub wojna nuklearna. Okaza³o siê jednak, ¿e przyczyn± odsuniêcia USA na boczny tor by³o bankructwo gospodarcze tego kraju. USA nie mia³o po prostu pieniêdzy by uczestniczyæ w takiej wyprawie.



Skuteczno¶æ zdalnego postrzegania mo¿e zilustrowaæ fakt, ¿e dokonano ich w 1997 roku, kiedy USA by³o u szczytu swojej potêgi. Rewelacje agentów po prostu wy¶miano. Jeden z agentów zaobserwowa³, ¿e uncja z³ota kosztowa³a 2 tys. dolarów. Uznano to kilkana¶cie lat temu za jakie¶ nieporozumienie (w tamtych czasach uncja z³ota kosztowa³a 200-300$). Tymczasem dzi¶ informacje te wydaj± siê potwierdzaæ. Z³oto ju¿ w tej chwili osi±ga 1500 dolarów za uncjê, a upadek gospodarczy USA wydaje siê nieunikniony. Ed Dames wykorzysta³ swoje umiejêtno¶ci zdalnego postrzegania do w³asnych celów i znalaz³ z³o¿a z³ota, które zamierza osobi¶cie wydobyæ by zabezpieczyæ swój byt ekonomiczny. Wg niego w najbli¿szej przysz³o¶ci tylko kruszce bêd± w stanie utrzymaæ sw± warto¶æ. Ta niekorzystna dla ludzi tendencja ma trwaæ przez nastêpne 20-50 lat i po tym czasie bêdzie mia³a miejsce odbudowa ludzkiej cywilizacji, ale nie samodzielnie. Z pomoc± ma przyj¶æ resztce Ziemian jaka¶ pozaziemska cywilizacja, ale jej przedstawiciele, wg zdalnych obserwatorów, maj± wygl±daæ identycznie jak my.

Ed Dames jest nazywany przez swych przyjació³ „Dr Doom” (Doktor Zag³ada)

http://nowaatlantyda.com/2011/01/16/ed-dames-i-zdalne-postrzeganie/
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Kwiecieñ 22, 2012, 10:37:00 »

Ciekawy watek i malowidla egipskie i stany hipogenne, ale temat swietny.
To wlasnie pewne umiejetnosci, ktore zostaly pobudzone (celowo) przez Inteligencje. Zdolnosc zapamietywania cyfr, uczenia sie szybkiego, poznawania, kojarzenia przestrzennego, albo innymi slowy wyzszy wymiar. Dla jednych ciekawostka dla innych dar a jeszcze innych uciazliwa powinnosc.
Jak powyzej w artykule stwierdzono, ze bardziej przypomina to okultyzm, bo na pierwszy rzut oka faktycznie tak jest, ale okultyzm probuje wykorzystywac strzepki wiedzy "odgornej", stad tyle nieporozumien, ktos gdzies cos podpatrzyl, podsluchal, i nie wie co z tym zrobic;)
Ciekawa jestem, czy RV to tez teleportacja, telepatia, bo ja zawsze przekonana bylam, ze to podroz w czasie.
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.027 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia maho phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni gangem