Rafaela
Gość
|
|
« : Maj 16, 2009, 17:01:55 » |
|
Kazdy z nas w swoim zyciu spotkal sie z niesprawiedliwoscia, obrazeniem , skaleczeniem , pomowieniem, zdrada itp. Czesto calymi latami cierpimy z tego powodu. Najpierw zal jest piekacy, bolacy. Czesto zostawia slad na cale zycie, ma wplyw na nasze zycie, uczucia. Czesto slyszy sie od lekarzy, przyjaciol , rodzicow - przebacz, bedzie ci lzej zyc. Jak widzicie taka sytuacje. Ja przebaczylam, bardzo duzo nad tym pracowalam, zostal tylko jeden problem, nie moge zapomniec. Moze kiedys przyjdzie czas ze i to nastapi. Rafaela
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2009, 17:04:08 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1 : Maj 16, 2009, 17:37:19 » |
|
Rafaelo, pamiĂŞtanie o czymÂś, co przebaczyÂłaÂś nazywasz problemem. Zatem, czy na pewno przebaczyÂłaÂś do koĂąca? Czy w podÂświadomoÂści jest juÂż czysto w zwiÂązku z tym? PamiĂŞĂŚ, po zakoĂączonym procesie wybaczania nie powinna byĂŚ bolesna. MaÂło tego, budziĂŚ powinna w nas pozytywne uczucia, bo przychodzi radoœÌ ze zrozumienia sytuacji, osoby, ktĂłrej wybaczyliÂśmy, motywĂłw jej dziaÂłania, powiÂązaĂą i zapĂŞtleĂą wzajemnych, itp. NastĂŞpuje caÂłkowite zrzucenie ciĂŞÂżaru. PamiĂŞtanie zaÂś o tym, jest przypominaniem o naszym zwyciĂŞstwie … dlaczego wiĂŞc ma byĂŚ problemem? Cudownie jest mieĂŚ ÂświadomoœÌ wybaczenia. Po czasie i wielokrotnych procesach wybaczajÂących dochodzi siĂŞ do wiedzy, Âże tak naprawdĂŞ nie ma co wybaczaĂŚ … ale to juÂż inna para kaloszy … Z pozdrowieniami, ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #2 : Maj 16, 2009, 17:45:58 » |
|
Drogi Ptaszku, masz racje, mysle ze to jest ciezko okreslic, co ja juz przepracowalam , a byc moze czego nie. Za duzo sie zdazylo i za dlugo to wszystko trwalo, a wlasciwie trwa dalej. Osoba ktora jest przyczyna mojego zalu, do dzis nie zrozumiala, uwaza ze we wszystkim ma racje, jest to czlowiek bez skrupulow nie tylko w stosunku do mnie. Ja sie odsunelam, zrobilam wszystko na co mialam sile , ona o tym wszystkim wie. Ja jej przebaczylam, ale tez zeszlam jej z drogi. Wiecej zrobic nie moge, jej zycze mimo wszystko wszystkiego najlepszego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Maj 16, 2009, 17:56:19 » |
|
Dla mnie przebaczenie nie jest równowa¿ne z zapomnieniem. Przebaczaj¹c mo¿esz jak najbardziej pamiêtaÌ, byle nie pa³aÌ zemst¹ czy ¿alem. Osobiœcie bardzo trudno jest mi przebaczaÌ, staram siê z tym walczyÌ ale ró¿nie niestety bywa. Ciê¿ko mnie zraziÌ, obraziÌ, sprowokowaÌ ale gdy ju¿ siê to stanie to niestety równie¿ d³ugo wracam do stanu "zerowego".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #4 : Maj 16, 2009, 19:15:35 » |
|
Ja nie jestem msciwa, moge powiedziec ze sie boje msciwosci i ludzi msciwych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #5 : Maj 16, 2009, 23:59:45 » |
|
Po czasie i wielokrotnych procesach wybaczajÂących dochodzi siĂŞ do wiedzy, Âże tak naprawdĂŞ nie ma co wybaczaĂŚ … ale to juÂż inna para kaloszy …
Dok³adnie tak. Tu Ptak poruszy³ niezwykle wa¿n¹ kwestiê. Poprostu nie wybaczamy, dlatego, ¿e nikt nie uczyni³ nam ¿adnej krzywdy.O tym miêdzy innymi mówi koncepcja Colina Tippinga, która odmieni³a ju¿ milionom ludzi ¿ycie. Ktoœ powie - jakieœ bzdury tu Astro gada . Bo przecie¿ ktoœ mnie obrazi³, ktoœ mi coœ tam z³ego zrobi³. Nieprawda. Nikt Ci niczego ''z³ego'' nie zrobi³, choÌby nawet waln¹³ Cie siekier¹, w g³owê, nie obrazi³ Ciê, choÌby Ci powiedzia³, ¿e jesteœ skoùczonym durniem. Dlaczego ? Otó¿ dlatego, ¿e proces ¿ycia to niezwykle wielki i skomplikowany proces.A nasze ¿ycie, to w istocie hologram - projekcja.Czyli co wewn¹trz, to i na zewn¹trz. O tym nawet w Biblii pisze ! Czyli nasz wewnêtrzny system wartoœci jest odzwierciedlany ( ''wyœwietlany'' ) w postaci drgaù energii (które nazywamy poprostu ¿yciowymi zdarzeniami ).Wiêc je¿eli ktoœ nas ''skrzywdzi'' wiêc oznacza to, ¿e taki wewnêtrzny wzorzec sami posiadamy.Mo¿e to byÌ np.wzorzec typu - nienawiœÌ do ludzi.Wówczas pojawiaÌ siê bêd¹ coraz to bardziej nagl¹ce zdarzenia, aby potwierdziÌ i zmierzyÌ nas z doœwiadczeniem, po to, abyœmy w koncu coœ z tym swoim wewnêtrznym wzorcem zrobili. Ludzie, którzy nas nie szanuj¹, obra¿aj¹ to nasi najwiêksi nauczyciele, którzy pojawiaj¹ siê po to, aby powiedzieÌ nam, ¿e nie szanujemy siebie, ¿e mamy nisk¹ samoocenê, niskie poczucie swojej wartoœci. Tymczasem spo³eczne zaprogramowanie karze nam myœleÌ zupe³nie na odwrót. Gdy coœ takiego siê zadarzy, to czujemy siê obra¿eni, ¿¹damy gratyfikacji , a poŸniej gdy minie trochê czasu i emocje opadn¹ zaczyny myœleÌ, czy aby komuœ tego jednak nie wybaczyÌ ? Tylko co wybaczyÌ... ? I w taki oto sposób ¿ycie walczy z ¿yciem, doœwiadczenie z doœwiadczeniem. Nie ma wybaczenia, bo nikt nie uczyni³a nam ¿adnej krzywdy. Jednak emocje krzywd zosta³y jednak zapisane w podœwiadmoœci i nale¿y ich wypuœciÌ, poniewa¿ s¹ to negatywnie spolaryzowane emocje, czyli niskowibruj¹ce energie, tym samym obni¿aj¹ one nasz¹ czêstotliwoœÌ w³asnej energii jako energii pola - ¿ycia. Przez to czujemy siê niezbyt dobrze, chorujemy, a nasze pole œwiadomoœci zostaje obciête do kilku schematów myœlowych.A wówczas podejmujemy nieprawid³owe decyzje, wybory i nieprawid³owo inerpretujemy rzeczywistoœÌ. Temat niesamowicie wa¿ny! W zwi¹zku z tym gor¹co polecam ksi¹¿kê Colina Tippinga - ''Radykalne Wybaczenie''. P.S.Pamiêtam urywki z z pewnego filmu (tytu³u nie pamiêtam ), w którym samochód potr¹ci³ faceta.GoœÌ z trudem siê pozbiera³, w koùcu wsta³ i uk³oni³ siê i uœmiechn¹³ do kierowcy samochodu, który go potr¹ci³ i sobie odszed³. Nastêpna scena z tego samego filmu.Ten sam facet, który wczeœniej by³ potr¹cony, jad¹c samochodem zagapi³ siê i uderzy³ swoim samochodem w drugi samochód.Facet z niego wyszed³ , poogl¹da³ i w koùcu powiedzia³.Wiesz co stary, chyba Ci muszê podziêkowaÌ za to, ¿eœ we mnie waln¹³.A goœÌ pyta dlaczego mi dziêkujesz ?A on na to.Bo wiesz, ju¿ od kilku lat siê zbieram, ¿eby wreszcie kupiÌ inne auto i nie mogê siê jakoœ zebraÌ, a teraz mam wreszcie, okazjê. I tu mamy w³asnie przyk³ad jak, lub w jaki sposób proces ¿ycia odzwierciedla nasze wewnêtrzne wzorcem, nasz wewnêtrzny system wartoœci. Jedny s³owem - ¿ycie jest bardzo proste - odbieramy od niego tyle ile sami dajemy. Ale, aby wzi¹Ì, najpierw trzeba daÌ. I tu znajdujemy odpowiedŸ na pytanie, dlaczego tu jesteœmy, dlaczego jesteœmy w tej czasoprzestrzeni, jesteœmy na Ziemii, a nie gdzie indziej, przecie¿ .... wszechœwiat jest taki wielki, taki ogromny.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2009, 00:34:07 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #6 : Maj 17, 2009, 10:16:33 » |
|
Astro, wspaniale rozwin¹³eÂś temat, liczyÂłam na to, Âże ktoÂś to zrobi … WÂłaÂśnie jest tak jak opisaÂłeÂś, to nasza zawĂŞÂżona ÂświadomoœÌ kaÂże nam wybaczaĂŚ, gdy tak naprawdĂŞ powinniÂśmy dziĂŞkowaĂŚ. Wszystko czemuÂś sÂłuÂży, nie ma bezsensu, Âświat jest logiczny w swej naturze. I jednoczeÂśnie Âświat jest peÂłen miÂłoÂści i altruizmu, tylko nie chcemy tego dostrzec i doÂświadczaĂŚ. Co nas ogranicza? MyÂślĂŞ, Âże to pytanie retoryczne. KaÂżdy zna odpowiedÂź, wystarczy po niÂą siĂŞgn¹Ì po przebiciu siĂŞ przez zbrojĂŞ ignorancji. A potem ÂżyĂŚ peÂłniÂą, bez bagaÂżu … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #7 : Maj 17, 2009, 13:01:03 » |
|
ja wogóle nie rozumiem tego tematu. S³owo "Wybaczenie" > Wy-BaczyÌ : cezuje proces uwa¿noœci, baczenia..na zewn¹trz, na "Wy", "Ty". z kolei s³owo: PrzeBaczyÌ, prze-Baczenie: sugeruje prze-Uwa¿noœÌ, (tylko czy chodzi o prze-padek tej uwa¿nosci, czy o prze-mijanie, czy o co?! ..i tê nie-Uwage trzeba chyba umieÌ "wybaczyc" przedewszystkim SOBIE, kiedy staje siê w œwietle w³asnej ignorancji. Prze-Uwa¿yÌ?!.. mo¿e te¿ oznaczaÌ "nieza-Uwa¿anie" lub prze-Ogromne, Wiekie Uwa¿anie ale ja to siê nie znam na wybaczaiu chybaZreszt¹: Kiedyœ ...pewien Cham (chamiszcze takie).. poszed³, uda³ siê do... ..Rabiego. I tak Analfabeci.. Wyznawcy "g³uchego telefonu".. skonstatowali: "Ham u Rabiego". Co da³o pocz¹tek "prawom hamurabiego".
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2009, 15:11:10 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #8 : Maj 17, 2009, 13:29:53 » |
|
PHIRIOORI, NiewÂątpliwie ciekawe jest to, co robisz. Jednak - co, jeÂśli sÂłowa ksztaÂłtowaÂły siĂŞ i nabieraÂły sensu w oderwaniu od swych pierwotnych korzeni? To ludzie i trendy nadajÂą aktualne znaczenie, nastĂŞpuje ciÂągÂła dewaluacja pojĂŞciowa. Jak wspomniaÂł w innym temacie Acentaur, jedziemy na kulawej i gÂłuchej na „sÂłowo” klaczy. Czy powrĂłt do sÂłowo-ÂźrĂłdeÂł, przybliÂży nas do prawdy, gdy ta gubiona jest po drodze? Dlaczego zatem nie rozumiesz tematu, a inni rozumiejÂą? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #9 : Maj 17, 2009, 14:46:43 » |
|
Poruszasz tyle w¹tków na raz, ¿e nie wiem do którego siê odnoœiÌ. To o czym piszesz, to porozumienie na poziomie intencji. Bo ono uwzglêdnia takie trendy. Jesli chcecie jechaÌ na kulawej i g³uchej klaczy ..to ja juz nie poradzê. œlepy z kulawym siê prowadzali, a i z g³uchym te¿ jakoœ do kompletu.(niepamiêtam jak to sz³o) Dlaczego zatem nie rozumiesz tematu, a inni rozumiej¹? Nie wiem czy rozumiej¹ i nie ³ap mnie za s³owa Bo temat rozumiem na swój sposób. A odnoszac siê do intencji topicu: Moim zdaniem przebaczenie nie mo¿e byÌ aktem woli. Bo nie ma takich szans. Czy powrót do s³owo-Ÿróde³, przybli¿y nas do prawdy, gdy ta gubiona jest po drodze? to jeden z wielu elementów. Zrezygnowanie z któregokolwiek z nich - zagwaranuje jej nieosiagniêcie.Ja nie przeciwstawiam Ÿróde³-s³ów innym aspektom sprawy, ¿e one s¹ np. ponad inne elementy. Jednak to element Ciekawy i nieunikniony. Ponadto s³owa w oderwaniu od pierwotnych korzeni nie nabieraj¹ wcale sensu - ale nabieraj¹ bezsensu raczej.Oczywiœcie teraz pompowaÌ mo¿na w nie kolejne tony sensu lub bezsensu w³asnie, które ten generalny bezsens oderwania bed¹ konstytuowaÌ - czyni¹c opcje wyleczenia, coraztobardziej k³opotliw¹ i skomplikowan¹. Przy ca³ym szacunku dla sensów, które uzbiera³y osoby, które pos³uguj¹ siê s³owami w oderwaniu. A mam na uwadze tak¿e sensy zrodzone na bazie tego bezsensownego oderwania. Teraz rzecz w tym, by je wyj¹Ì z bezsensów i osadziÌ w sensach ( ..jeœli ten wywód jeszcze jest dla Ciebie sensowny To jest jak uwalnianie zak³adników z okupacji terrorystycznej. Jeden wielki przeplot i Ciasteczko-przek³adaniec. Jednak godz¹c siê na jego UTRZYMYWANIE - holujesz paso¿yty i wampiry
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2009, 15:13:35 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #10 : Maj 17, 2009, 16:14:57 » |
|
PHIRIOORI, Masz racjĂŞ co do wybaczania, sam akt woli nie zaÂłatwi sprawy, moÂże jedynie zapoczÂątkowaĂŚ proces. Dalej, to juÂż zalew uczuĂŚ i emocji z prĂłbÂą ogarniĂŞcia tego mentalnie. Efekt koĂącowy zaleÂży od naszej determinacji i wskoczenia na wyÂższy poziom umoÂżliwiajÂący szersze spojrzenie. OczywiÂście, po wczeÂśniejszym przepracowaniu wielu wzorcĂłw. OdnoÂśnie zachowania czystoÂści s³ów, to jestem jak najbardziej za. UniknĂŞlibyÂśmy wĂłwczas szerzÂącego siĂŞ bezsensu i trudnoÂści w porozumiewaniu siĂŞ. A co najwaÂżniejsze, wiedza byÂłaby bardziej chroniona, bez rozmywania siĂŞ. Czytelny przekaz, to zachowanie jakoÂści informacji. Czy jednak jesteÂśmy w stanie przedzieraĂŚ siĂŞ wci¹¿ przez dÂżunglĂŞ „naroÂśli”? Czy nie lepiej rozwijaĂŚ inny sposĂłb porozumiewania siĂŞ miĂŞdzy sobÂą, tzw. „bezprzewodowy”? Mam na myÂśli telepatiĂŞ i odbiĂłr sercem. Na oczyszczanie s³ów trzeba czasu … A holowanie pasoÂżytĂłw i wampirĂłw? To chyba temat na oddzielny wÂątek. MyÂślĂŞ, Âże wart rozwiniĂŞcia. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #11 : Maj 17, 2009, 18:16:18 » |
|
Pomyslcie o nieszczesciu niemowlecia, malego dziecka, dorastajacego czlowieka- ktory jest w bezustannym piekle fizycznym i psychicznym. Jak widzicie temat przebaczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #12 : Maj 17, 2009, 19:05:50 » |
|
Pomyslcie o nieszczesciu niemowlecia, malego dziecka, dorastajacego czlowieka- ktory jest w bezustannym piekle fizycznym i psychicznym. Jak widzicie temat przebaczenia.
Tak piszesz jakby w tym niezwykÂłym wszechÂświecie nie byÂło jakiegoÂś niezwykÂłego konstruktora, jakiegoÂś ''zarzÂądcy'', jakiejÂś wielkiej Âświadomej siÂły i mÂądroÂści, ktĂłra genialnie i logicznie stworzyÂła wszystko, tylko panuje chaos i nieszczĂŞÂście itp... WiĂŞc pomyÂśl o prostej zasadzie, ktĂłra jest logiczna i mÂądra. Odbierasz od Âżycia tyle ile sama dajesz. A jeÂżeli to dziecko, ten czÂłowiek urodziÂł siĂŞ teraz w psychicznym piekle, to skÂąd wiesz, czy w poprzednich Âżywotach, nie byÂł on katem, mordercÂą, nie braÂł udziaÂłu np.w ''ÂświĂŞtej inkwizycji'' i nie mordowaÂł niewinnych dzieci, nie pozbawiÂł tych dzieci matek i ojcĂłw, a teraz niezwykle mÂądry proces Âżycia chce go nauczyĂŚ, czym jest psychiczne , piekÂło, czym jest brak szacunku do innego Âżycia. Bo jak go ma nauczyĂŚ, jak nie tak, aby on teraz doÂświadczyÂł tego samego co wczeÂśniej sam innym stworzyÂł. Nie ma wybaczenia, jest tylko zrozumienie tego co siĂŞ dzieje. Wszystko co siĂŞ dzieje, dzieje siĂŞ tak, jak ma siĂŞ dziaĂŚ.Zbieramy tylko plony swoich dziaÂłaĂą, czyli odbieramy tele samo co dajemy.Ani wiĂŞcej , ani mniej.A wszystko co jest naukÂą, jest lekcjÂą, im ona jest ciĂŞÂższa i trudna, tym owoce jej sÂą sÂą bardziej cenne i wartoÂściowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2009, 19:13:13 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #13 : Maj 17, 2009, 21:50:12 » |
|
Dziekuje ci Astro- to jest wstrzasajaca teza. Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #14 : Maj 18, 2009, 22:29:21 » |
|
A jednak jako ludzie mamy moc zmieniaÌ los/przeznaczenie . Nie tylko swoje. Cierpienie nie musi byÌ odkupieniem. Jeœli w cierpieniu spotkasz kogoœ, kto otworzy Ci oczy na to Kim Naprawdê Jesteœ - poprzez zmianê perspektywy patrzenia - to wówczas program pt "nie ma wybaczenia " znika. Tak czy inaczej ostatecznie musisz zrobiÌ to sam/a. Wiêc jakie to cudowne lekarstwo pozwala wybaczaÌ bez urazy ? Czy to zale¿y od "ja", od w³asnego umys³u , który musisz do tego zmusiÌ, lub przekonaÌ ? Otó¿ wcale nie.
W Potêdze TeraŸniejszoœci Eckhart Toole tak o tym , co rozwa¿amy pisze na pewnym przyk³adzie " Jeœli jesteœ jedn¹ z wielu osób, które maj¹ zadawniony ¿al do rodziców, jeœli po dziœ dzieù chowasz urazê o coœ, co rodzice zrobili lub czego zaniechali, znaczy to, ¿e nadal tkwisz w przeœwiadczeniu, jakoby mieli oni swobodê wyboru i mogli post¹piÌ inaczej, ale nie chcieli. Na pozór zawsze wydaje siê, ¿e ludzie mog¹ wybieraÌ, lecz to czyste z³udzenie. Póki twoim ¿yciem kieruje umys³, pod¹¿aj¹cy g³êboko wyje¿d¿on¹ kolein¹, póki jesteœ swoim umys³em, jaki masz wybór? ¯adnego. Przecie¿ tak naprawdê wcale ciê tu nie ma. Uto¿samienie z umys³em to stan mocno zaburzony, rodzaj ob³êdu. Prawie wszyscy w mniejszym lub wiêkszym stopniu cierpi¹ na tê chorobê. Lecz gdy sobie uœwiadomisz, na czym ona polega, natychmiast ulatniaj¹ siê wszelkie pretensje. Jak mo¿na mieÌ komuœ za z³e to, ¿e jest chory? Jedynym stosownym odzewem bêdzie wspó³czucie."
I takie jest teÂż moje zdanie . Jedynym lekarstwem na wybaczenie sobie i innym , jest wspó³czucie oparte na wiedzy o tym, kim naprawdĂŞ jesteÂś . No to dalej, Czym jest zatem wspó³czucie ? " Wspó³czucie to inaczej ÂświadomoœÌ g³êbokiej wiĂŞzi, jaka ³¹czy ciĂŞ z wszystkimi istotami ..(...) Na poziomie formy jesteÂś tak jak one Âśmiertelny, a twoja egzystencja jest ciÂągÂłym balansowaniem nad przepaÂściÂą. Na poziomie Istnienia uczestniczysz wraz z nimi w wiecznym, promiennym Âżyciu. Otó¿ i dwie strony wspó³czucia. We wspó³czuciu smutek i radoœÌ – doznania na pozĂłr sprzeczne – zlewajÂą siĂŞ w jedno i przeistaczajÂą w g³êboki spokĂłj wewnĂŞtrzny, spokĂłj boÂży. Jest to jedno z najszlachetniejszych uczuĂŚ, do jakich zdolni sÂą ludzie; ma ono ogromnÂą moc uzdrawiajÂącÂą i przeobraÂżajÂącÂą. Ale prawdziwe wspó³czucie, tak jak je tutaj zdefiniowaÂłem, wci¹¿ jeszcze stanowi rzadkoœÌ. ChoĂŚ g³êboka empatia wobec cierpienia drugiej istoty wymaga niewÂątpliwie wysokiego poziomu ÂświadomoÂści, nie jest peÂłnym wspó³czuciem, lecz jednym z dwĂłch jego aspektĂłw. Prawdziwe wspó³czucie idzie dalej niÂż empatia czy litoœÌ. Budzi siĂŞ dopiero wtedy, gdy smutek stopi siĂŞ z radoÂściÂą: mĂłwiĂŞ tu o radoÂści Istnienia, wymykajÂącego siĂŞ wszelkim formom, o radoÂści wiecznego Âżycia." Eckhart Toole
zatem tak - Co to jest przebaczenie? Wspó³czucie dla tych "chorych", ktĂłrzy "krzywdzÂą". Akt woli , a jednoczeÂśnie WSPĂÂŁ-U-CZUCIE. Dopiero wĂłwczas moÂżliwe jest uwolnienie siĂŞ . Uzdrowienie = Przebaczenie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #15 : Maj 19, 2009, 07:39:20 » |
|
Przebaczenie... ktoÂś kogoÂś krzywdzi, maltretuje, znĂŞca siĂŞ, a ten po wielu latach zaczyna rozumieĂŚ sens wÂłasnego istnienia, zaczyna rozumieĂŚ zbawienny wpÂływ tych wszystkich krzywd na wÂłasnej "skĂłrze". Nagle zauwaÂża, Âże strach wygenerowany z zewnÂątrz, przez oprawcĂŞ, byÂł przysÂłowiowym dnem, od ktĂłrego moÂżna siĂŞ byÂło odbiĂŚ w stronĂŞ miÂłoÂści. MiÂłoÂści, czyli powrotu do rejonĂłw wiecznej egzystencji, tej prawdziwej, duchowej formy Âżycia. Czy trzeba komuÂś wybaczaĂŚ? MoÂże podziĂŞkowaĂŚ? Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #16 : Maj 19, 2009, 09:31:22 » |
|
Ta jasne. Tylko dlaczego w takim razie dzieci maltretowane psychicznie i seksualnie jakoœ nie znajduj¹ siê w doros³ym ¿yciu [poza wyj¹tkami]? Dlaczego nie potrafi¹ normalnie funkcjonowaÌ, dlaczego w wiêkszoœci przypadków nie ma mowy o wzroœci œwiadomoœci czy tez uduchowienia, dlaczego w koùcu dosyÌ czêsto powtarzaj¹ b³êdy swoich oprawców?
Thotal, potrafiĂŞ zrozumieĂŚ, Âże chcesz byĂŚ naszym oÂświeconym nauczycielem, ale czasami zbytnio zapĂŞdzasz siĂŞ w zwyczajne bzdury. "Zbawienny wpÂływ tych wszystkich krzywd"... - no proszĂŞ, ochÂłoĂą. Zanim siĂŞ uniesiesz to odpowiedz na proste pytanie: czy gdyby np. pedofil dopadÂł Twoje dziecko to rĂłwnieÂż przyznasz, Âże zachowanie pedofila byÂło dla dziecka zbawienne i dobre, rozwinĂŞÂłoby je?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #17 : Maj 19, 2009, 12:06:47 » |
|
.... gdyby np. pedofil dopadÂł Twoje dziecko to rĂłwnieÂż przyznasz, Âże zachowanie pedofila byÂło dla dziecka zbawienne i dobre, rozwinĂŞÂłoby je?
Mo¿e odpowiem za Thotala. Wogóle trzeba zacz¹Ì od tego, ¿e ¿ycie potwierdza nasze w³asne wzorce, nasz wewnêtrzny system wartoœci.Bo co ma potwierdzaÌ.. ? Bo je¿eli nie przyjmiemy takiego rozumowania, to nie dojdziemy do zrozumienia i bêdziemy tylko tworzyÌ coraz to nowsze teorie, które bêd¹ polegaÌ na tym, ¿e ¿ycie walczy z ¿yciem, doœwiadczenie z doœwiadczeniem. A im wiêcej teorii, tym dalej od prawdy. Wiêc je¿eli pedofil dopad³ by moje dziecko, to oznacza³oby to, ¿e byÌ mo¿e moje dziecko, te¿ by³o kiedyœ pedofilem. Wszechœwiat, to swiat energii, gdzie nic nie dzieje siê przypadkowo, coœ zawsze wynika z czegoœ, a nie spada z Ksiê¿yca. I tu w³aœnie tysi¹ce i miliony regreserów potwierdzi³o, to ¿e to co siê dzieje na zewn¹trz, jest odbiciem naszego wnêtrza. Rozmawia³em kiedyœ z pewnym regreserem, który powiedzia³ mi, ¿e zosta³ kilkanaœcie razy pogryziony przez psy.W³aœciwie to psy bardzo lubi³ i by³ bardzo zdziwiony tym, ¿e zbyt czêsto mu siê to zdarza.Wiêc siêgn¹³ ''wstecz'' i okaza³o siê, ¿e w którymœ tam wieku zabija³ psy.Zabija³, poniewa¿ panowa³ g³ód, a on sobie wymyœli³, ¿e psy mog¹ jego i rodzinê uratowaÌ, bo jakby nie by³o jest to miêso - po¿ywienie. Wiêc zabija³ psy, gdzie tylko siê da³o. Ale pamiêÌ jest wieczna nic w naturze nie ginie. Czyli wychodzi na to, ¿e nie jest wa¿ne, ¿e by³ on g³odny, bardziej g³odny, czy mniej g³odny, czy w koncu zabija³ te psy , aby zrobiÌ sobie zapas jedzenia na przysz³oœÌ, lecz wa¿ne by³o to, ¿e zabija³, ¿e odbiera³ ¿ycie , które tak samo mia³o prawo do ¿ycia, do istnienia jak i on. Oczywiœcie jakiejœ kary od ''Pana Boga'' za to nie otrzyma³, ¿e wykosi³ kilkaset psów, jednak mimo to, ¿e up³ynê³y wieki psy go atakuj¹. Wnioski, niech ka¿dy wyci¹gnie sobie sam. Wiêc mo¿e jeszcze raz powiem, to co ju¿ powiedzia³em - manna z Nieba nie leci - odbieramy z ¿ycia tylko tyle ile sami dajemy. Wszechœwiat jest m¹dry i sprawiedliwy i od tego moim zdaniem by zacz¹Ì rozumowanie - nikogo nie ka¿e i nie wynagradza - sami to robimy 24 godzin na dobê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2009, 12:14:35 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #18 : Maj 19, 2009, 13:50:35 » |
|
Wiêc je¿eli pedofil dopad³ by moje dziecko, to oznacza³oby to, ¿e byÌ mo¿e moje dziecko, te¿ by³o kiedyœ pedofilem. Gratulujê przemyœleniom [tak, jest tutaj ironia i sarkazm]. Czyli nie ma co mieÌ - w tym teoretycznie rozwa¿anym przypadku - wspólczucia dla dziecka bo "byÌ mo¿e" [dla mnie w Twojej wypowiedzi zza tego "byÌ mo¿e" wyziera "prawdopodobnie"] samo by³o kiedyœ pedofilem. A wed³ug Ciebie to jaka jest szansa ¿e to dziecko by³o kiedyœ tym pedofilem - 20, 30, 40% ? A co w pozosta³ych przypadkach? No i jeszcze jedno pytanie - jak w takim razie wyt³umaczyÌ rosn¹c¹ liczbê takich przypadków? Bo jak widzê, to niestety iloœÌ takich przypadków zwiêksza siê. Skoro takie zdarzenie jest konsekwencj¹ wczeœniejszych dzia³aù - to sk¹ ten wzrost?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #19 : Maj 19, 2009, 14:02:42 » |
|
Wiêc je¿eli pedofil dopad³ by moje dziecko, to oznacza³oby to, ¿e byÌ mo¿e moje dziecko, te¿ by³o kiedyœ pedofilem. Gratulujê przemyœleniom [tak, jest tutaj ironia i sarkazm]. Czyli nie ma co mieÌ - w tym teoretycznie rozwa¿anym przypadku - wspólczucia dla dziecka bo "byÌ mo¿e" [dla mnie w Twojej wypowiedzi zza tego "byÌ mo¿e" wyziera "prawdopodobnie"] samo by³o kiedyœ pedofilem. A wed³ug Ciebie to jaka jest szansa ¿e to dziecko by³o kiedyœ tym pedofilem - 20, 30, 40% ? A co w pozosta³ych przypadkach? No i jeszcze jedno pytanie - jak w takim razie wyt³umaczyÌ rosn¹c¹ liczbê takich przypadków? Bo jak widzê, to niestety iloœÌ takich przypadków zwiêksza siê. Skoro takie zdarzenie jest konsekwencj¹ wczeœniejszych dzia³aù - to sk¹ ten wzrost? Jak na moje oko to wtym co napisa³eœ, jest wiêcej jakichœ os¹dów, wiêcej ocen, jakiœ spekulacji myœlowych, mo¿e poczucia niesprawiedliwoœci wobec ''boskiego'' œwiata, mo¿e szukanie gdzieœ jakichœ winnych lub sprawców - ni¿ zrozumienia. Sam ju¿ nie wiem. Dlatego wybacz, ale nie jestem wstanie Ci odpowiedzieÌ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2009, 14:03:43 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #20 : Maj 19, 2009, 14:08:42 » |
|
S¹ os¹dy, s¹ opinie, spekulacje - sam je zacz¹³eœ, jest tak¿e poczucie straszliwoœci czynów, Twojego toku myslenia nie potrafiê zrozumieÌ i jakoœ wyt³umaczyÌ - jak widaÌ Ty sam te¿.
DziĂŞkujĂŞ jednak za uczciwÂą postawĂŞ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Prayer
Gość
|
|
« Odpowiedz #21 : Maj 19, 2009, 14:37:27 » |
|
Astro, myÂślĂŞ Âże po czĂŞÂści taki sposĂłb rozumowania rzeczy jest trafny, ale nie dokoĂąca. Owszem, otrzymujemy od Âżycia to, co dajemy, na kaÂżdÂą naszÂą "akcje" dostajemy od Âświata "reakcje", zbieramy plony swoich czynĂłw itp. itd. Jednak Âżycie nie jest takim ÂściÂśle okreÂślonym schematem, gdzie pedofil atakuje akurat dziecko ktĂłre w poprzednich wcieleniach samo byÂło pedofilem itp. Zapominasz o naszej Wolnej Woli i o tym Âże niektĂłre rzeczy dziejÂą siĂŞ po prostu Spontanicznie. CzÂłowiek moÂże wybrac "ZÂło", albo "Dobro", a ofiara jego decyzji moÂże byc przypadkowa. Wszystko moÂże byc dla nas lekcjÂą, ale nie wszystko dzieje siĂŞ wÂłaÂśnie po to Âżeby tÂą lekcjÂą dla nas byÂło... Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #22 : Maj 19, 2009, 14:58:32 » |
|
Astro, myÂślĂŞ Âże po czĂŞÂści taki sposĂłb rozumowania rzeczy jest trafny, ale nie dokoĂąca. Owszem, otrzymujemy od Âżycia to, co dajemy, na kaÂżdÂą naszÂą "akcje" dostajemy od Âświata "reakcje", zbieramy plony swoich czynĂłw itp. itd. Jednak Âżycie nie jest takim ÂściÂśle okreÂślonym schematem, gdzie pedofil atakuje akurat dziecko ktĂłre w poprzednich wcieleniach samo byÂło pedofilem itp. Zapominasz o naszej Wolnej Woli i o tym Âże niektĂłre rzeczy dziejÂą siĂŞ po prostu Spontanicznie. CzÂłowiek moÂże wybrac "ZÂło", albo "Dobro", a ofiara jego decyzji moÂże byc przypadkowa. Wszystko moÂże byc dla nas lekcjÂą, ale nie wszystko dzieje siĂŞ wÂłaÂśnie po to Âżeby tÂą lekcjÂą dla nas byÂło... Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam Zgadzam siĂŞ wpeÂłni. Dlatego napisaÂłem wczeÂśniej, ( byĂŚ moÂże ) dziecko w poprzednich projekcjach byÂło teÂż pedofilem. Proces Âżycia ''biegnie na skrĂłty'' (tak sÂądze ) dlatego wybrana zostaje zawsze jak najlepsza opcja rozwiÂązania problemu. Ale tak, czy inaczej dodchodzimy do punktu wyjÂścia.Czyli, Âże nia ma przypadkowoÂści i to, Âże dziecko zostanie zaatakowane przez pedofila, to nie jest Âżaden przypadek.Ale niemyÂślmy moÂże o takim przypadku, Âże akurat dziecko i pedofil znaleÂźli siĂŞ oboje w pobliÂżu, no wiĂŞc pedofil zaatakowaÂł dziecko. Dla mnie dobrem wyjaÂśnieniem jest, Âże wszystko co siĂŞ dzieje to wynik tej samej karmy. No, ale, Âże Âżyjemy w Âświecie ograniczeĂą, wszyscy moÂżemy siĂŞ myliĂŚ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2009, 15:07:09 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #23 : Maj 19, 2009, 20:49:43 » |
|
Astro a napisz, co siê sta³o , gdy ten Twój znajomy ju¿ dowiedzia³ siê ( dziêki regresji ) ,¿e zabija³ psy. Jak to wp³ynê³o ( o ile w ogóle ) na niego samego i czy ta jego wiedza ( jako obserwatora siebie samego z d³ugowiecznej perspektywy - regresing ) jakoœ wp³ynê³a na jego relacje z psami . Pytam , bo to jest ciekawe . Czy ŒwiadomoœÌ mo¿e zmieniÌ karmê /los/przeznaczenie ... ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #24 : Maj 19, 2009, 21:54:46 » |
|
Astro a napisz, co siê sta³o , gdy ten Twój znajomy ju¿ dowiedzia³ siê ( dziêki regresji ) ,¿e zabija³ psy. Jak to wp³ynê³o ( o ile w ogóle ) na niego samego i czy ta jego wiedza ( jako obserwatora siebie samego z d³ugowiecznej perspektywy - regresing ) jakoœ wp³ynê³a na jego relacje z psami . Pytam , bo to jest ciekawe . Czy ŒwiadomoœÌ mo¿e zmieniÌ karmê /los/przeznaczenie ... ?
East. Nie wiem jak wp³ynê³a, na ile wp³ynê³a musia³ bym o te szczegó³y zapytaÌ, niemniej poczytaj coœ o regresingu, bo mi siê nie chce strasznie robiÌ wyk³adów. Karma to (mechanizm ) przyczynowo - skutkowy, wiêc je¿eli zmienimy przyczynê, to zmieni siê skutek. Pod pojêciem zmiana przyczyny mam na myœli transformacjê, czyli (przewartoœciowanie ), zmienienie sensu, znaczenia, zrozumienia.... Czyli je¿eli dokonamy transformacji wiêc (zmienimy przyczynê ), a skoro zmienimy przyczynê zmieni siê skutek, czyli to co potocznie chcesz nazwaÌ losem lub przeznaczeniem. Jednak los i przeznaczenie to nieprawid³owe okreœlenie, czyli czegoœ takiego nie ma. I tu masz odpowiedŸ, co œwiadomoœÌ mo¿e zmieniÌ i w jaki sposób. Chyba doskonale kapujesz o co chodzi, bo to proste.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2009, 22:04:48 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
|