Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 23, 2024, 03:09:16


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Dan Winter, fizyka ¦wiêtego Graala i nie tylko..  (Przeczytany 24786 razy)
0 u¿ytkowników i 6 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
radoslaw
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Czerwiec 08, 2009, 16:03:30 »

El Naschie to dobry pocz±tek poszukiwañ - mnie wzory nigdy nie poci±ga³y, mia³em co¶ wiêcej z 2008 ale nie mogê znale¼æ, pozdrawiam
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Czerwiec 10, 2009, 00:41:15 »

Ale to tylko renormalizacja za pomoc± fraktala, (...) Ale nie ma zwi±zku ze skal± makro Jêzyk.
A jak siê ma twoje twierdzenie do idei fraktala, który jest samopodobny, wiêc skala nie ma tu znaczenia, bo wzorzec proporcja pozostaje ten sam (?)

Ostatnie wycinki z wyk³adu z Barcelony o .... UDANEJ ¶mierci U¶miech

Czym jest udana ¶mieræ i gdzie dusza idzie po ¶mierci?
Sam(a) siê przekonaj U¶miech

<a href="http://www.youtube.com/v/22p_fqA0rBc&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/22p_fqA0rBc&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=22p_fqA0rBc

<a href="http://www.youtube.com/v/gyataSFVG0s&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/gyataSFVG0s&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=gyataSFVG0s


Dan jest wieloaspektowy....
Kadry z "The EggX Files"... bardziej praktycznie.. Jutro film z poprawionymi napisami bêdzie ju¿ w sieci...





« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 00:43:33 wys³ane przez Leszek » Zapisane
MEM HEJ SHIN
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Czerwiec 10, 2009, 04:48:10 »


Gdy za du¿e spustoszenia, nastêpuje ¶mieræ. Czy tak zaburzony, chory organizm jest fraktalny?

Jest fraktalny.
Jednak, aby ten fraktalny organizm funkcjonowa³ potrzebuje energii.
Dok³adniej mówi±c sam fraktal nie jest sam w sobie ¼ród³em energii. On j± tylko
 porz±dkuje, organizuje, steruje, ale sam w sobie nie jest ¼ród³em energii.
¬ród³em energii jest ¶wiadomo¶æ.¦wiadomo¶æ jest polem energii i im to pole ¶wiadomo¶ci jest wiêksze, tym wiêcej energii samo w sobie zawiera.
Wynika to z definicji nie tylko pola energii ¶wiadomo¶ci, ale jakiegokolwiek pola energii.
Dlatego cz³owiek  ( fraktal ) potrzebuje energii z zewn±trz.
Gdy tej energii zaczyna mu brakowaæ wtedy s³abnie.Gdy ma jej bardzo ma³o - procesy ( fraktalne ) w organi¼mie zaczynaj± ustawaæ, zwalniaj±. Gdy jest jej niedobór - cz³owiek ( fraktal ) ''umiera''.
Wniosek prosty, aby cokolwiek istnia³o, potrzebuje odpowiedniej ilo¶ci energii.
Ale rozpatrzmy sytucjê odwrotn±. To znaczy gdy mamy bardzo du¿o energii, a nawet jej zapas.
Pytanie,  sk±d bierze siê lub mo¿e siê wzi±æ  du¿a ilo¶æ energii  gdzie w³a¶nie za pomoc± niej mo¿emy nie tylko wpe³ni istnieæ ( ¿yæ ), ale równie¿ czyniæ wiele niezwyk³ych rzeczy ?
Czekam na film, bo byæ mo¿e Winter wrêczy ludzko¶ci odpowied¼ na to pytanie - sk±d t± energiê wzi±æ, w jaki sposób j± w sobie uruchomiæ i wykorzystaæ.Wykorzystaæ we w³a¶ciwy sposób.Bo natura jest m±dra, niczego nie marnuje, nie marnotrawi, wiêc mo¿na j± ponownie straciæ.
Nie chcê demonizowaæ, nie chcê byæ przes±dny, ale obawiam siê, ¿e odpowiedzi na to pytanie nie uzyskacie od Dana Wintera.
Powiem mo¿e jeszcze raz to samo. Fraktal nie jest energi±, to energie s± fraktalne, czyli zasada ''z³otego'' podzia³u jest  zasad± organizuj±c± system energetyczny wszech¶wiata.
¬ród³em energii, czyli tym, który t± energiê mo¿e pozyskaæ i j± wykorzystaæ ( wykorzystywaæ ) jest ¦WIADOMO¦Æ.Dla nie¶wiadomych, lub ma³o ¶wiadomych nie ma dostêpu do du¿ej,  ilo¶ci energii, bo by siê mo¿e nawet unicestwili lub unicestwili innych.My¶l jest Twórcza, wiêc gdyby kto¶ niezbyt ¶wiadomy posiada³ dostêp do du¿ej ilo¶ci energii, powiedzia³ by, pomy¶la³ by zgiñ, kto¶ by zgin±³. Powiedzia³ by przestañ oddychaæ, ten kto¶ przesta³ by oddychaæ do kogo by³o by to skierowane.  Dlatego ludzie maj± tylko tyle energii i taki do niej dostêp do jej ilo¶ci, na ile pozwala im na to ich w³asna samo¶wiadomo¶æ, ¶wiadomo¶æ istnienia. Dlatego ilo¶æ tej energii jest relatywnie zgodna z poziomem ich ¶wiadomo¶ci ( samo¶wiadomo¶ci ).
Dlatego mówi siê - ''walcz'' o swój  (energetyczny potencja³ ),  czyli walcz o swoj± ¶wiadomo¶æ, swój ¶wiadomy rozwój - ¼ród³o swojej wewnêtrznej mocy, ''wewnêtrznego ognia''.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 06:43:38 wys³ane przez MEM HEJ SHIN » Zapisane
Hans Olo
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Czerwiec 10, 2009, 10:45:00 »

A jak siê ma twoje twierdzenie do idei fraktala, który jest samopodobny, wiêc skala nie ma tu znaczenia, bo wzorzec proporcja pozostaje ten sam (?)
Nie mowa o skali fraktala lecz o skali fizycznej. Jest daleka droga miêdzy grawitacj± kwantow±, o której mowa w artykule, a grawitacj± wielkich mas.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja_kwantowa
Do tego polecam:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Renormalizacja
Wiêc proszê nie mêczcie mnie skoro nawet nie jeste¶cie w stanie zrozumieæ choæ po³owy tego co tam jest napisane.
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Czerwiec 10, 2009, 13:48:23 »

Film juz jest
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2916.0
Zapisane
radoslaw
Go¶æ
« Odpowiedz #30 : Czerwiec 12, 2009, 21:40:04 »

¼rd³o http://kodczasu.ronus.pl/forum/viewtopic.php?t=714&start=25

"
T³amszenie wiedzy o Harmoniczno¶ci

Richard Merrick

Copyright 2008
richard@lnterferenceTheory.com www.InterferenceTheory.com
Tytu³ oryginalny: „The Suppression of Ancient Harmonie Science" Nexus, vol. 16, nr 2)

Znana nielicznym od czasów staro¿ytnych wiedza o harmonicznych w³asno¶ciach przyrody wci±¿ jest skrywana przed szerokimi masami i nadszed³ ju¿ czas, aby ludzie poznali j± i nauczyli siê wykorzystywaæ dla swojego dobra.

Dwa lata temu postanowi³em wróciæ do badañ percepcji d¼wiêku, które porzuci³em 30 lat temu. Mimo tak d³ugiej przerwy wci±¿ intryguje mnie, w jaki sposób mo¿emy naturalnie mierzyæ stopieñ dysonansu i mentalnie antycypowaæ kierunek rozwi±zania w muzycznej harmonii.
Moje pocz±tkowe poszukiwania z tego zakresu zawiod³y mnie w g³±b matematyki i symulacji komputerowych. Uzbrojony obecnie w naukow± metodê, potê¿ne narzêdzia komputerowe i dostêp do najnowszych ¶wiatowych badañ by³em g³êboko przekonany, ¿e potrafiê ustaliæ, czy nasza percepcja muzyki jest czym¶ organicznym, czy mo¿e kulturowym uwarunkowaniem. Nie mia³em pojêcia, ¿e to, czego siê dowiem, wstrz±¶nie podstawami mojego dwudziestopierwszowiecznego spojrzenia na ¶wiat.
Powoli, ale pewnie, zacz±³em dopasowywaæ elementy uk³adanki. Poczynaj±c od szeroko zakrojonego wachlarza badañ naukowych z zakresu kognicji muzyki, neurofizjologii, genetyki, akustyki, fizyki kwantowej i moich w³asnych obliczeñ i eksperymentów, uda³o mi siê opracowaæ zestaw zasad i matematycznych modeli wyja¶niaj±cych, w jaki sposób postrzegamy muzykê. Nadaj±c temu uk³adowi nazwê teoria harmonicznej interferencji, uda³o mi siê pokazaæ, w jaki sposób harmoniki - d¼wiêki harmoniczne muzycznej nuty - odgrywaj± wspóln± rolê, zarówno w d¼wiêku, jak i strukturze naszej anatomii.
Ta teoria postuluje, ¿e ¿ycie rozwija siê w ramach procesu równowa¿enia miêdzy rezonansem i t³umieniem, tak jak wibruj±ca struna, i ¿e percepcja muzyki jest wbudowanym dopasowaniem do wzorca wystêpuj±cym miêdzy geometri± harmonii d¼wiêku i identycznymi strukturami w uszach i mózgu. To w³a¶nie ten organiczny proces dopasowania do wzorca pozwala matematycznie definiowaæ a nastêpnie geometrycznie wizualizowaæ w postaci krystalicznych i quasi-krystalicznych struktur muzyczn± jako¶æ harmonii, dysonansu, napiêcia i rozwi±zania. To doprowadzi³o mnie do wniosku, ¿e ca³e cia³o jest form± skrystalizowanej muzyki.

Witruwiañski model
Kiedy ju¿ przekona³em siê o istnieniu harmonicznych cech ludzkiej fizjologii, zaintrygowa³ mnie Leonardo da Vinci i jego szeroko znana ilustracja cz³owieka witruwiañskiego. Bardzo chcia³em wiedzieæ, co by³o mu wiadome na ten temat. Dowiedzia³em siê, ¿e otaczaj±ce cz³owieka witruwiañskiego ko³o i kwadrat reprezentuj± matematyczn± „kwadraturê ko³a", zgodnie z któr± obwód kwadratu jest równy (z mo¿liwie najwiêksz± dok³adno¶ci±) obwodowi ko³a. Intencj± kryj±c± siê za kwadratur± ko³a zaproponowan± po raz pierwszy przez rzymskiego architekta Witruwiusza (Marcus Pollio Vitruvius)1 w pierwszym wieku p.n.e. by³o ukazanie harmonii i równowagi w idealnej formie cz³owieka.
Kiedy zastanawia³em siê, co to mo¿e oznaczaæ, przysz³o mi do g³owy, ¿e ko³o symbolizuje skierowany z wewn±trz na zewn±trz rezonans komórek organizmu, podczas gdy kwadrat skierowany z zewn±trz do wewn±trz efekt t³umienia. Uzmys³owi³o mi to, ¿e ca³e organiczne ¿ycie mo¿na zdefiniowaæ - tak jak modele stoj±cej fali i pier¶cieni w mojej teorii interferencji - jako energiê eksploduj±c± na zewn±trz w kosmos, która zostaje pó¼niej wepchniêta z powrotem w okre¶lone kszta³ty, przypuszczalnie w zale¿no¶ci od tego, która z harmonicznych proporcji jest akcentowana przez DNA.
Pocz±tkowo by³o to co¶, co by³o mi bardzo trudno zaakceptowaæ. Jak ka¿dy by³em od najm³odszych lat uczony, ¿e przestrzeñ kosmiczna jest bezdenn± pustk±. Jednocze¶nie nie mog³em oprzeæ siê postrzeganiu ¿ycia jako formy rezonansu i przestrzeni jako swego rodzaju t³umi±cego pojemnika.
Traktuj±c to jako hipotezê, postanowi³em znale¼æ sposób pomiaru rezonansu i t³umienia w witruwiañskim modelu. W tym celu na³o¿y³em na witruwiañsk± po¬staæ siatkê prostok±tnych fal stoj±cych (patrz rysunek na nastêpnej stronie). Kiedy wyskalowa³em siatkê tak, ¿e promieñ ko³a by³ równy dok³adnie 2JI, ze zdziwieniem skonstatowa³em, ¿e proporcje pomiêdzy ko³em i kwadratem mo¿na wyraziæ bardzo prosto jako 7t/<D2, czyli pi dzielone przez fi (z³oty podzia³2) do kwadratu. Czy móg³ to byæ zbieg okoliczno¶ci? Podczas gdy te obie sta³e matematyczne s± niewymierne i nieskoñczone, stosunek miêdzy nimi mo¿na uwa¿aæ za zbie¿ny z wymiernym stosunkiem 12:10 (3,14159/2,618033 *1,2).
Gdy to sobie u¶wiadomi³em, zrozumia³em, ¿e harmonika rzeczywi¶cie mo¿e wyja¶niæ strukturê naszego cia³a. Mamy maksymalnie dziesiêæ palców u r±k i tyle samo u nóg (tam gdzie komórkowe t³umienie jest przypuszczalnie najwiêksze), jednocze¶nie mamy w ciele 12 g³ównych po³±czeñ stawowych i 24 krêgi w krêgos³upie (gdzie komórkowy rezonans musi byæ najwiêkszy).
Id±c tym tokiem rozumowania doda³em do siatki rekurencyjny wymiar wzrostu, tworz±c w ten sposób co¶, co nosi nazwê „przestrzeni Hilberta"3. By³o to niezwykle dok³adne w przewidywaniu ka¿dego z kluczowych punktów splotu w modelu witruwiañskim, co utwierdzi³o mnie w przekonaniu, ¿e nasze cia³a (i ca³e ¿ycie) musz± rezonowaæ lub wrastaæ w ograniczaj±c± geometriê przestrzeni. Aby to potwierdziæ, buduj±c go od wewn±trz poprzez rekurencyjne tworzenie ka¿dej czê¶ci cia³a matematycznie, tak jakby ros³a w przestrzeni! Implikacje okaza³y siê fantastyczne, poniewa¿ ten model zdawa³ siê potwierdzaæ, ¿e przestrzeñ wspó³dzia³a w jaki¶ sposób ze struktur± ¿ycia. Ale to by³ dopiero pocz±tek.

Ukryte symbole, skrywana wiedza
Zacz±³em dostrzegaæ, ¿e harmoniczna siatka mo¿e obejmowaæ równie¿ inne rzeczy, takie jak staro¿ytne religijne ikony, ¶wiête geometryczne wzory i tajemnicze symbole wykorzystywane przez ró¿ne ezoteryczne bractwa. Poniewa¿ nie jestem cz³onkiem ¿adnej tego typu grupy, przedziera³em siê przez po¶wiêcon± tym zagadnieniom literaturê, aby zrozumieæ, sk±d te tajne stowarzyszenia wziê³y swoje symbole i co mog± one oznaczaæ.
Odkry³em p³yn±cy z nich wszystkich nieprzerwany ci±g wiedzy, który siêga w czasie egipskiego wzoru Kwiatu ¯ycia (VI wiek p.n.e.) i jego sk³adników, szczególnie sze¶cianu Metatrona i Vesica Piscis4, które doskonale pasuj± do harmonicznego witruwiañskiego modelu. Moj± uwagê zwróci³o tak¿e hebrajskie Drzewo ¯ycia5 z jego muzyczn± siatk± zgodn± z siedmioma punktami hinduskiego uk³adu czakr6. Nawet krzy¿ gnostyczny (sze¶cian roz³o¿ony na 3x4 kwadraty) doskonale wpasowuje siê w tê siatkê, transformuj±c witruwiañskiego cz³owieka w swego rodzaju archetypowy krucyfiks. Czy co¶ takiego mog³o byæ przedchrze¶cijañskim symbolem krzy¿a?
Gdy moja wiara w naukê Zachodu zaczê³a s³abn±æ, zada³em sobie pytanie, jak to mo¿liwe, ¿e ta prosta harmoniczna siatka jest zupe³nie nieobecna w ogólnej ¶wiadomo¶ci spo³ecznej. Dlaczego nie sta³a siê pojêciem nale¿±cym do wspólnej wiedzy? Dlaczego nie jest czê¶ci± nauki, muzyki, historii i naszego systemu kszta³cenia? Dlaczego nie sta³a siê choæby „ciekawostk±" opisan± w dodatku do Popular Science (Popularna nauka - magazyn popularnonaukowy) lub zamieszczon± na plakacie anatomicznym wisz±cym w gabinecie lekarskim? Co wiêcej, dlaczego ko¶ció³ nie chce, aby ludzie cokolwiek o tym wiedzieli? Ostatecznie, mo¿na by j± uznaæ za ¶wiêt± porz±dkuj±c± zasadê natury, dowód na istnienie kosmicznej inteligencji (jakkolwiek by¶my j± nazwali).
Tak wiêc przeorientowa³em moje poszukiwania w zakresie historii na tê now± perspektywê i bardzo szybko zrozumia³em, dlaczego dos³ownie nic nie wiemy o tej zagubionej wiedzy.
Odkry³em, ¿e filozofia harmoniczna jest od dawna wi±zana z pogañstwem (wiar± w Boga przejawiaj±cego siê w naturze) i ¿e Ko¶ció³ Rzymskokatolicki ciê¿ko pracowa³ przez ponad tysi±c lat, aby ukryæ j± za po¶rednictwem kanonicznego prawa. W³a¶nie dlatego trytonowy interwa³ po³owy oktawy, ochrzczony mianem Diabolus in Muska (Diabe³ w Muzyce), zosta³ usuniêty z ko¶cielnej muzyki w roku 1234 przez papie¿a Grzegorza IX (zakaz ten obowi±zuje do dzisiaj). Ko¶ció³ najwyra¼niej dobrze wiedzia³, ¿e tryton mo¿e ujawniæ symetriê w muzycznej harmonii i otworzyæ wrota do „cielesnej wiedzy" o wystêpuj±cych w ciele i przy¬rodzie harmonikach.
Bêd±c najpotê¿niejsz± si³± w ¶redniowieczu, Ko¶ció³ Rzymskoka-katolicki z powodzeniem ustanowi³ i rozpowszechnia³ system franszyzy, zgodnie z którym wierny móg³ dotrzeæ do Boga jedynie poprzez Ko¶ció³ (i jego ikoniczne symbole) a nie poprzez studia nad samym sob± i natur±. Wykorzystuj±c tê marketingow± i dystrybucyjn± sieæ, Ko¶ció³ móg³ manipulowaæ ogromnymi populacjami, zarz±dzaj±c dostêpem do ¿ycia pozagrobowego.
Wykorzystuj±c potêgê winy, strachu, tortur i wojny z pogañstwem na ¦rodkowym Wschodzie, ¶redniowieczny Ko¶ció³ walczy³ o ujarzmienie gwa³townej i buntowniczej Europy. Ostatni± rzecz±, jakiej potrzebowa³, by³o odrodzenie egipskiego gnostycyzmu lub neopitagorianizmu, które mog³yby zak³óciæ jego plany. Takie pogañskie teozofie stanowi³y wyra¼ne zagro¿enie dla Ko¶cio³a i jego zamys³u spo³ecznej kontroli. Harmoniczne idee, reprezentowane czêsto pod postaci± pitagorejskiego pentagramu lub hebrajskiego heksagramu, zosta³y odrzucone przez Ko¶ció³ jako pogañskie symbole z³a zwi±zane z kultem szatana, czarami i okultystycznymi rytua³ami.
Ci, którzy badali harmoniczne w³asno¶ci w liczbach, geometrii i astronomii, jak na przyk³ad dualistyczni i gnostyczni katarzy w po³udniowej Europie w XI i XII wieku, byli zastraszani, traceni lub skazywani na wygnanie. Wielu tych, którzy ocaleli, zosta³o zmuszonych do w³óczenia siê jako „Cyganie" (pejoratywna forma okre¶lenia „Egipcjanie"). Templariusze, g³ówni stra¿nicy tajemnic egipskich ¶wi±tyñ, zostali wy³apani i w pi±¬tek 13 pa¼dziernika 1307 roku zamordowani przez Ko¶ció³ Rzymskokatolicki. Nielicznym z nich uda³o siê uciec do odleg³ych miejsc, takich jak pó³nocna Szkocja. Te niedobitki egipskich gnostyków da³y pocz±tek ró¿okrzy¿owcom, masonom i innym „tajnym stowarzyszeniom" - podstaw± ich wszystkich by³y badania harmoniczno¶ci w liczbach i geometrii. Dzisiaj tylko nieliczni ich cz³onkowie s± ¶wiadomi lub zainteresowani nauk± harmoniki. Ich uwaga skupiona jest g³ównie na korzy¶ciach, jakie stwarzaj± takie sieci bractw, i okazjonalnym podejmowaniu s³u¿by na rzecz spo³eczeñstwa.
Podczas gdy uczciwe spojrzenie na historiê Europy zdaje siê wyja¶niaæ, jak i dlaczego zasady harmoniki zniknê³y z religii Zachodu, wci±¿ pozostaje zagadk±, dlaczego nauka, jako uznany na ¶wiecie filar empirycznej prawdy, nie zwróci³a siê do tej pory do harmoniki jako pola unifikuj±cego badania. W rezultacie zacz±³em dr±¿yæ g³êbiej i oto, do czego doszed³em.



Kampania wymierzona przeciwko harmonice
W okresie poprzedzaj±cym o¶wiecenie (schy³ek XVII i XVIII wiek) opracowano „metodê naukow±", która mia³a w rzeczywisto¶ci zniechêciæ do studiowania harmoniki i zwi±zanej z ni± filozofii natury znanej jako muska universalis lub „muzyka sfer". Dowiedzia³em siê, ¿e wykluczenie z nowoczesnej nauki muzyki i pogañskich zasad harmonii po raz pierwszy zasugerowa³ w swoim li¶cie do córki astronom Galileusz, najprawdopodobniej w obawie przed gro¿±cymi mu torturami i uwiêzieniem przez Inkwizycjê. Popierane przez Newtona, Kartezjusza i innych, którzy chcieli koegzystowaæ w tym czasie w zgodzie z Ko¶cio³em, oddzielenie badañ nad harmonikami od matematyki i nauk ¶cis³ych i w³±czenie ich do „nauk humanistycznych" stawa³o siê coraz bardziej zinstytucjonalizowane wraz z akceptacj± metody naukowej. Po pewnym czasie nowe pokolenia zapomnia³y zupe³nie o harmonice jako unifikuj±cej sile w przyrodzie i obecnie poczuwaj± siê w obowi±zku naukowo dyskredytowaæ wszelkie pozosta³e harmoniczne teorie jako „tchn±ce klerykalizmem" (niez³y ¿art).
Na pocz±tku XX wieku ta antyharmoniczna kampania osi±gnê³a apogeum w postaci do¶wiadczenia Michelsona-Morleya7, które „dowiod³o", ¿e przestrzeñ kosmiczna jest pust± otch³ani± bez jakiejkolwiek wewnêtrznej struktury lub mierzalnego wp³ywu na materiê. To przekonanie zosta³o bardzo szybko przyjête jako kamieñ wêgielny dwudziestowiecznego naukowego my¶lenia i kszta³cenia, a teoria doboru naturalnego Darwina (z przypadkowymi okazjonalnymi mutacjami) zosta³a wyniesiona do rangi wyja¶nienia, dlaczego ¿ycie przybiera takie formy, jakie widzimy. Dopiero ostatnimi laty wykazano, ¿e ten s³ynny eksperyment jest myl±cy, wrêcz fa³szywy - dokonano tego pos³uguj±c siê bardziej wyrafinowanymi przyrz±dami, które wykazuj±, ¿e przestrzeñ kosmiczna wywiera mierzalny wp³yw na materiê.
Jak prawie ka¿dy wyros³em w systemie kszta³cenia, który wci±¿ zaprzecza posiadaniu przez pró¿niê jakiejkolwiek zdolno¶ci konstruowania lub odgrywania roli w formowaniu ¿ycia. Nawet najsprytniejsi i najlepiej wykszta³ceni ludzie rado¶nie akceptuj± sprzeczne pojêcia g³osz±ce, ¿e przestrzeñ jest zarówno zakrzywiona (Einstein), jak i to, ¿e jest pust± otch³ani±. Nikomu nawet nie przysz³o do g³owy, aby postawiæ pytanie, jakim cudem nico¶æ mo¿e byæ zakrzywiona lub dlaczego nasze cia³a maj± dziesiêæ palców a nie osiem lub czterna¶cie. Negowanie i zdecydowane o¶mieszanie strukturalnej przestrzeni jest dzisiaj tematem zataczaj±cej coraz szersze krêgi debaty i nie tylko spowalnia postêp w dos³ownie ka¿dej dziedzinie nauki, ale ukrywa równie¿ bardzo wa¿n± prawdê przed spo³eczeñstwem. Jaka jest ta prawda?
Prawda jest taka, ¿e przez ostatnie 350 lat nauka i zachodnie religie dogadza³y sobie wzajemne, aby unikn±æ jakichkolwiek wzmianek o harmonice. Ta milcz±ca ugoda trwa do dzisiaj, rozcz³onkowuj±c zachodni± kulturê i wspieraj±c ideologicznie niezrównowa¿one polityczne, eko¬nomiczne i ekologiczne trendy.
Wskutek nieobecno¶ci nauki o harmonice w naszych szko³ach i ko¶cio³ach, która by³a kiedy¶ greck± i rzymsk± tradycj±, oddalamy kolejne pokolenia coraz bardziej od idei g³osz±cej, ¿e ludzko¶æ powinna poszukiwaæ i na¶ladowaæ wystêpuj±ce w naturze harmoniczne procesy.
Nie posiadaj±c ¿adnego spójnego spo³ecznego i kulturowego modelu, wiêkszo¶æ ludzi przyjmuje, ¿e wszech¶wiat to zimne, niezrozumia³e i przypadkowe ¶rodowisko, w którym dzia³aj± jedynie przypadkowe i brutalne si³y. Zycie jest postrzegane jako ekscentryczny wypadek we wrogim ¶wiecie, co u³atwia wielu akceptowanie pogl±dów takich ludzi, jak neodarwinista Richard Dawkins, wed³ug którego egoizm jest wygrywaj±c± strategi± w walce o przetrwanie. To rozpowszechnione za³o¿enie mówi±ce o chaotycznym i brutalnym wszech¶wiecie sprawia, ¿e nihilizm sta³ siê popularnym konsensusem.

Ku nowemu odrodzeniu
Bior±c to wszystko pod uwagê, pok³adam nadziejê w jasnym ¶wietle fizyki kwantowej. Podczas gdy ca³a reszta nauki nadal pozostaje pod wp³ywem newtonowskich machinacji, teoria kwantów proponuje kosmos z³o¿ony z koherentnych harmonicznych fal krystalizuj±cych siê w materiê wewn±trz spolaryzowanej siatki przestrzennej z³o¿onej z sze¶cianów (jak fizyczny hologram). Funkcja falowa Schródingera z modelem mechaniki kwantowej w postaci „cz±stki w pude³ku" jest kolejnym sposobem opisania harmonicznej struktury przestrzeni - nie ró¿ni±cej siê od fizyki struny gitarowej. D³uga tradycja unikania poruszania zagadnieñ zwi±zanych z harmoniczno¶ci± sprawia, ¿e jakiekolwiek pogl±dy o koherentnej przestrzeni musz± siê jeszcze przebiæ do standardowego programu nauczania nauk ¶cis³ych, nie mówi±c o pozosta³ych dziedzinach nauki. Gdyby studiowanie harmoniki ponownie dopuszczono do systemu nauczania, mogliby¶my spodziewaæ siê kulturowego renesansu, który zawstydzi³by nawet nagiego witruwiañskiego cz³owieka Leonarda. T-shirty nawo³ywa³yby has³ami: „Przywróæcie eter!", a religijne nalepki samochodowe wzywa³yby: „Skontaktuj siê ze swoim wewnêtrznym archetypem!" Nawet einsteinowskie dictum: „wszystko jest wzglêdne" - brzmia³oby jak wy¶wiechtany frazes i zosta³oby zast±pione pitagorejskim: „wszystko jest proporcjonalne".
W modzie pojawi³oby siê wzornictwo typu „¶wiêtej geometrii" i wróci³yby egipskie style. Kiedy idea archetypowej struktury przestrzeni, która kszta³tuje kwiaty, owady, ryby, ptaki, zwierzêta domowe i ludzi, zakorzeni³aby siê ju¿ na dobre w ludzkich umys³ach, sta³aby siê, jak s±dzê, trudna do ujarzmienia.
Naukowcy znale¼liby zapewne wspóln± p³aszczyznê ze wspó³czesnym ruchem teozoficznym i mogliby zaakceptowaæ ¿ycie jako co¶ nieprzypadkowego a geometriê jako co¶ ¶wiêtego. Mogliby nawet poj±æ duchowo¶æ staro¿ytnego hinduskiego Anu - podstawowego kwantu materialnej struktury tkwi±cego g³êboko w ka¿dym atomie. Z kolei religijni przywódcy Zachodu mogliby zawrzeæ pokój z tymi pogañskimi ideami i ostatecznie przyznaæ, ¿e ca³y czas wiedzieli, i¿ Duch ¦wiêty nie jest niczym innym jak matryc± Cz³owieka zawart± w tkance przestrzeni. I kiedy te pogl±dy zakorzeni³yby siê w ka¿dym systemie wierzeñ, byæ mo¿e nasze pozbawione równowagi rz±dy rozwa¿y³yby w koñcu przemodelowanie swojej polityki ku spójno¶ci, któr± tak piêknie objawia forma cz³owieka.

O autorze:
Richard Merrick jest specjalist± zajmuj±cym siê oprogramowa¬niem komputerowym, producentem, teoretykiem muzyki, pianist±, artyst± i pisarzem. By³ fundatorem technologii i dyrektorem glo¬balnej interaktywnej spó³ki rozrywkowej za³o¿onej w latach 1990. 0 nazwie 7th Level oraz za³o¿ycielem i dyrektorem jednej z najlep¬szych internetowych spó³ek marketingowych Postfuture. Opraco¬wa³ i stworzy³ interaktywne tytu³y i strony do spó³ki z Howie Man-delem, grup± Monty Pythona i wytwórni± Disneya. Pomaga! tak¿e takim firmom jak Best Buy i Microsoft w ich strategiach cyfrowego marketingu. Jest absolwentem Uniwersytetu Teksaskiego w Dallas
1 autorem niedawno wydanej ksi±¿ki ksi±¿ki Interference: A Grand Scientific Musical Theory (Interferencja - wielka naukowa teoria muzyki). Skontaktowaæ siê z nim mo¿na pisz±c na adres poczty elektronicznej richard@lnterferenceTheory.com. Jego strona inter¬netowa znajduje siê pod adresem www.lnterferenceTheory.com.

Prze³o¿y³ Jerzy Florczykowski
"
 i na  koniec Du¿y u¶miech


p.s. sorry arteq Du¿y u¶miech


« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2009, 21:41:15 wys³ane przez radoslaw » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Wrzesieñ 09, 2009, 22:11:38 »

Poetycko to brzmi, ale chcia³bym zobaczyæ wyprowadzenie si³y grawitacji Ziemii od równania jakiego¶ fraktala. Bardzo bym chcia³.

Mo¿e nie tyle od fraktala co od d³ugo¶ci plancka pomno¿onej przez z³ot± proporcjê ;-)

Jest to 20 minutowa prezentacja przeznaczona raczej dla profesjonalistów zainteresowanych wyja¶nieniem zjawiska grawitacji przy pomocy pojêæ takich jak Z³ota Proporcja oraz D³ugo¶æ i Czas Plancka, które organizuj± wewnêtrzn± budowê pierwiastka wodoru...
Do¶æ ciê¿ki kaliber....

Przed obejrzeniem prezentacji zaleca siê obejrzeæ dwa krótkie fragmenty filmowe o grawitacji z drugiego w±tku tego dzia³u:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=393.msg1362#msg1362

Dan Winter - Wyja¶niaj±c grawitacjê 1/3 [PL]
<a href="http://www.youtube.com/v/PSCIkhia4ms&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/PSCIkhia4ms&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=PSCIkhia4ms

Dan Winter - Wyja¶niaj±c grawitacjê 2/3 [PL]
<a href="http://www.youtube.com/v/iknczhiVXsc&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/iknczhiVXsc&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=iknczhiVXsc

Dan Winter - Wyja¶niaj±c grawitacjê 3/3 [PL]
<a href="http://www.youtube.com/v/DFwISQn9_d0&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/DFwISQn9_d0&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=DFwISQn9_d0

LISTA ODTWARZANIA:
http://www.youtube.com/view_play_list?p=435CC88BB7851F1E


MAMY DOWÓD  -- PRZYCZYNA GRAWITACJI:


D³ugo¶æ Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Z³ota Proporcja (1.618033989) do potêgi 116  = .282537 Angstroma - Pierwsze Promienie Wodoru
D³ugo¶æ Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Z³ota Proporcja (1.618033989) do potêgi 117 = .457154 Angstroma - Drugie Promienie Wodoru
D³ugo¶æ Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Z³ota Proporcja (1.618033989) do potêgi 118 = .739691 Angstroma -Trzecie Promienie Wodoru


Obliczenia R. Heyrovskiej:

http://www.goldenmean.info/goldenproof/

D³ugo¶æ Plancka , LPlanck, wielko¶æ sta³a o wymiarze d³ugo¶ci, bêd±ca kombinacj± sta³ych fizycznych (fundamentalnych).
LPlanck = (hG/2πc3)1/2 = h/(2πMPlanckc) ≈ 1,6·10^-35 m
gdzie: h - sta³a Plancka, c prêdko¶æ ¶wiat³a w pró¿ni, G - sta³a grawitacji, Mplanck - masa Plancka.

* Znaczenie d³ugo¶ci Plancka nie jest pewne, przypuszcza siê, ¿e jest to element podstawowy (kwant) wymiaru liniowego (tj. d³ugo¶ci, odleg³o¶ci itp.). Przestrzeñ w skali wielko¶ci porównywalnej z d³ugo¶ci± Plancka mia³aby siê okazaæ ziarnista, skwantowana, stanowi±ca pewn± analogiê do sieci krystalicznej.
W innym podej¶ciu d³ugo¶æ Plancka jest rozmiarem wczesnego wszech¶wiata stanowi±cym pocz±tek stosowalno¶ci poznawalnej fizyki.
Za: http://portalwiedzy.onet.pl/74418,,,,plancka_dlugosc,haslo.html


Linki do artyku³ów internetowych wykorzystanych w filmie:

http://www.goldenmean.info/goldenproof/

http://www.goldenmean.info/gravityexplained/

http://www.goldenmean.info/creation/

¬ród³o i wiêcej o tym:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?board=36.0
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 11, 2009, 11:31:43 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #32 : Wrzesieñ 14, 2009, 12:02:01 »

¦wiêta przestrzeñ afrykañskiej wioski [PL]
<a href="http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
http://www.youtube.com/watch?v=oW9P8DRuGx8

Wiêcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=21.msg52#msg52
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Styczeñ 01, 2010, 15:11:05 »

2: Z³oty podzia³ i geometria DNA [PL, ENG]]
Budowa DNA opiera siê na dwunasto¶cianie foremnym, który zawiera w sobie struktury piêcio- i sze¶ciok±tne.
Budowa dwunasto¶cianu foremnego (i skrêconych helis) opiera siê na Z³otym Podziale, a ten z kolei na liczbie Phi.

<a href="http://www.youtube.com/v/k8FVLcWm6Kk&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/k8FVLcWm6Kk&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=k8FVLcWm6Kk
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9asx6_2-zyoty-podziay-i-geometria-dna-pl_tech

Fraktalne DNA
Pawe³ Górecki, Newsweek



http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/fraktalne-dna,46987,1

Wiêcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=283.msg720#msg720
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.094 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho zipcraft wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire