Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 09:19:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Teorie spiskowe - najwiĂŞkszy...SPISEK?  (Przeczytany 49805 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tenebrael
Gość
« : Maj 24, 2009, 09:09:55 »

Witam

Zak³adam ten w±tek, bo chcia³em przedstawiæ tu pewn± MO¯LIWO¦Æ. Z góry zaznaczam, ¿e jest to teoria spiskowa - nie ma wiêc na celu krzewienia jedynej i absolutnej prawdy, ale pokazanie czego¶, co MO¯E byæ prawd± - innymi s³owy, warte rozwa¿enia.

SamÂą teoriĂŞ napisaÂłem juÂż pokrĂłtce w innym wÂątku. PoczÂątkowo miaÂła byĂŚ nieco uszczypliwym Âżartem i wyolbrzymieniem. Jednak, jako Âże w wielu innych teoriach kryterium ich oceny jest to, czy "wszystko Âładnie do siebie pasuje", tak wiĂŞc stwierdziÂłem, Âże w tej teÂż aÂż nadto wszystko pasuje - wiĂŞc teraz jÂą opiszĂŞ juÂż jako teoriĂŞ, nie jako Âżart.

Otó¿ wielu zwolenników spisku postuluje istnienie tajnych organizacji, chc¹cych zdobyÌ w³adzê nad œwiatem przez manipulacjê rz¹dami, trzymanie siê w cieniu, jednoczeœnie wszêdzie wciskaj¹c swoj¹ symbolikê, "przepychaj¹c" idee etc. Zwolennicy Ci wykazuj¹ wiele "dowodów" na ich istnienie, strasz¹ nimi, ostrzegaj¹, alarmuj¹...

Za³ó¿my wiêc na chwilê, ¿e tajne bractwo Iluminatów istnieje. Bractwo ludzi, która chce wprowadziÌ Nowy Porz¹dek Œwiata, ze sob¹ na czele. Chce obaliÌ rz¹dy, pozbawiÌ je w³adzy, zmanipulowaÌ ludzi, by wierzyli w ich idee.

Teoretycznie, ich tajna dzia³alnoœÌ w rz¹dach, by zmusiÌ je do przyjêcia swoich postulatów, jest mo¿liwa. Powoli, cierpliwie - do celu. Jednak przyjrzyjmy siê historii. W zasadzie ¿adna zmiana ustrojowa, ¿adna zmiana systemu rz¹dów, nie mia³a spokojnego i "etapowego" przebiegu. By³y to zmiany gwa³towne, poprzedzane ró¿nego rodzaju rewolucjami, strajkami, etc. Zawsze ich zarzewiem by³a rosn¹ca niechêÌ do rz¹dów, przekonanie, ¿e rz¹dz¹cy zagarniaj¹ wszystko dla siebie, uciskaj¹, manipuluj¹. A¿ w pewnym momencie na tak¹ beczkê prochu pada³a iskra, wszystko "wybucha³o", a najwiêksi przywódcy rewolucji, po obaleniu rz¹dów, zyskiwali w³adzê i ustanawiali nowy porz¹dek rzeczy.

Innymi s³owy, Iluminaci, by wprowadziÌ swoje rz¹dy, potrzebowaliby rewolucji. Potrzebowaliby niechêci spo³ecznej do rz¹dów, przekonania u ludzi, ze s¹ uciskani, manipulowani, zniewoleni. Wreszcie, potrzebowaliby przywódców, którzy t¹ niechêÌ by propagowali... przywódców wywodz¹cych siê z W£ASNYCH szeregów. To w³aœnie Ci najbardziej "oœwieceni", przekazuj¹cy ludziom "prawdê", po rewolucji mieliby wszelkie szanse, wrêcz pewnoœÌ, zostania nowymi przywódcami i kontynuowania dzie³a Iluminatów.

I teraz, Panie i Panowie, zastanówmy siê, kto jest idealnym kandydatem do tej roli. Kto potrafi tak urzec masy, by przesta³y wierzyÌ rz¹dowi, by wszelki "wielki biznes", sprawy paùstwowe, traktaty itp od razu podejrzewali o bycie atakiem na ich wolnoœÌ, ograniczeniem, manipulacj¹... Kto potrafi tak zniechêciÌ ludzi do mediów, by, nawet po wypowiedziach ekspertów, dalej wierzyli, ¿e s¹ jedynie i wy³¹cznie manipulowani. Kto potrafi nawet ekspertów zblamowaÌ, zniszczyÌ ich autorytet, by nie szkodzili, by ich oceny dla szarego "mot³ochu" nic siê nie liczy³y.

OdpowiedÂź nasuwa siĂŞ sama... WrĂŞcz idealnymi kandydatami sÂą wszelcy gÂłosiciele spisku. Najpierw zobaczmy, dlaczego:

1. Znajduj¹c spiski, tworz¹ wokó³ siebie aurê "walki ze spiskiem". Aurê bycia przeciw wszelkiej manipulacji. Kto by akurat ich podejrzewa³ o bycie faktycznymi spiskowcami, i zakulisowe d¹¿enie do NWO? Dziêki walce ze spiskiem stworzyli swój obraz, który absolutnie kontrastuje z obrazem "spiskowca".

2. Wszêdzie gromi¹ iluminatów. Szkaluj¹, blamuj¹, oskar¿aj¹. Kto by podejrzewa³, ¿e to ONI mog¹ byÌ Iluminatami? Kto by podejrzewa³, ¿e "ujawniaj¹c" istnienie JAKICHŒ Iluminatów, jednoczeœnie tworz¹ wspania³¹ ochronê dla prawdziwego bractwa, które, nawet wœród zwolenników teorii spiskowych, mo¿e dzia³aÌ pod samym nosem zainteresowanych? A z wszelkich wiadomoœci, które mamy o rzeczywistych Iluminatach, wynika, ¿e TAKI jest w³aœnie ich sposób dzia³ania.

3. WiedzÂą zaskakujÂąco wiele o symbolice IluminatĂłw, miejscach, gdzie wystĂŞpuje, etc. Wydaje siĂŞ wiĂŞc, Âże znajÂą jÂą od podszewki. Zwolennicy tych "guru" przypisujÂą to ich ciÂągÂłym badaniom, przenikliwoÂści, fenomenalnej wiedzy. Czy moÂżliwe jednak, Âże majÂą tÂą wiedzĂŞ od... innego ÂźrĂłdÂła? ÂŻe wiedza, ktĂłrÂą przekazujÂą, jest wiedzÂą (zapewne przemieszanÂą z faÂłszem) zewnĂŞtrznÂą, by ukryĂŚ tÂą najwaÂżniejszÂą - sens dziaÂłania i wiedzĂŞ skrytÂą?

Teraz natomiast przyjrzyjmy siĂŞ temu, co robiÂą. I jakie to ma pozytywne skutki dla celu ich organizacji. I jak wszystko piĂŞknie siĂŞ ÂŁÂĄCZY.

1. Pierwszym i najwaÂżniejszym celem jest wywoÂłanie absolutnego braku zaufania, niechĂŞci, a moÂże i nienawiÂści do wszelkich grup rzÂądzÂących i organĂłw zarzÂądzania (nie tylko na szczeblu paĂąstwowym, ale i miĂŞdzynarodowym, jak UE). Jest to wywoÂłanie wiary i stworzenie w umysÂłach ludzkich schematu: grupa rzÂądzÂąca = grupa uciskowa, manipulujÂąca. Chodzi nie tylko o to, by zniszczyĂŚ zaufanie do OBECNYCH rzÂądĂłw, ale wywoÂłaĂŚ reakcjĂŞ warunkowÂą - aby kaÂżdy kolejny rzÂąd, kaÂżda forma zarzÂądzania, od razu budziÂła niechĂŞĂŚ i wywoÂływaÂła reakcjĂŞ warunkowÂą - dystans, niechĂŞĂŚ, brak zaufania.

W tym celu tworz¹ teorie spiskowe. Wyszukuj¹ sprawy kontrowersyjne, niejasne. Potem szukaj¹ faktów, które mog¹ je potwierdzaÌ. S¹ tam zarówno fakty bezsprzecznie prawdziwe, ale i wiele naci¹ganych, które jedynie z pewnego punktu widzenia, w pewnym konkretnym kontekœcie (czêsto rozbie¿nym z meritum sprawy) mog¹ œwiadczyÌ o z³ych intencjach rz¹dz¹cych. £¹cz¹ i mieszaj¹ te "fakty" tak, by nie da³o siê rozró¿niÌ, gdzie koùcz¹ siê fakty, a zaczyna fikcja czy naci¹ganie faktów. Dziêki temu wyrabia siê norma ostro¿noœci i nieufnoœci - bo zawsze MO¯E byÌ spisek.

2. Jednak rz¹d, w razie zamieszek, mo¿e mieÌ du¿e rezerwy finansowe dziêki koncernom, du¿ym firmom, etc - dostarczaj¹cym wsparcia finansowego i nie chc¹cym, by dosz³o do rozruchów i zachwiania sytuacji gospodarczej. W tym celu spiskowcy nie zostawiaj¹ suchej nitki tak¿e i na nich. Tworz¹ obraz du¿ej firmy jako bandy z³odziei, naci¹gaczy, wyzyskiwaczy, manipulatorów. Zniechêcaj¹ do nich ludzi, by uszczupliÌ ich zyski, wytypowaÌ je jako cel kolejnego ataku, a w efekcie - odci¹Ì ewentualn¹ pomoc dla rz¹dów.

3. Jednak zawsze pozostaj¹ media. Pokazuj¹c obraz zniszczeù, katastrofy, jak¹ wywo³uj¹ ludzie w zamieszkach, czy te¿ zamieszczaj¹c oœwiadczenia rz¹dz¹cych czy ich proœby o rozmowê i negocjacje, media mog³yby skutecznie zniweczyÌ plan Iluminatów, za³agodziÌ konflikt, albo zniechêciÌ potencjalnych uczestników zamieszek do przy³¹czenia siê do rewolucji. W tym celu spiskowcy media równie¿ wyniszczaj¹. Tworz¹ obraz œwiata, w którym w mediach niczego obiektywnego siê nie dowiesz - w którym ka¿da stacja, ka¿de wydawnictwo, ka¿da rozg³oœnia, s¹ na us³ugach rz¹du, by szerzyÌ ich manipulacyjne treœci, k³amaÌ i zaciemniaÌ obraz œwiata odbiorców.

JednoczeÂśnie inni Iluminaci tworzÂą tzw "wolne media". Nazwa "wolne" Âświetnie tu dziaÂła. W obliczu zniszczenia zaufania do mediĂłw tradycyjnych, nazwa "wolne" dziaÂła jak magnes. Stwarza poczucie bezpieczeĂąstwa i uzyskiwania obiektywnych, niezmanipulowanych treÂści. JednoczeÂśnie media te mogÂą koncentrowaĂŚ siĂŞ na szerzeniu poglÂądĂłw poszukiwaczy spisku (IluminatĂłw), i samemu wyszukiwaĂŚ kolejne spiski. MajÂą jeszcze inne zastosowanie - gdy zacznie siĂŞ rewolucja, ludzie wÂłaÂśnie tam bĂŞdÂą poszukiwaĂŚ obiektywnych informacji, nie ufajÂąc mediom tradycyjnym. A w "wolnych" mediach zobaczÂą to, co usÂłyszeli od innych IluminatĂłw - spisek rzÂądĂłw, spektakularny pokaz ofiar tego spisku, ktĂłry wzbudzi jeszcze wiĂŞkszÂą niechĂŞĂŚ i zachĂŞci do dziaÂłania.

Jednak media to nie wszystko. PozostajÂą jeszcze dwie waÂżne, potencjalnie niebezpieczne grupy. JednÂą z nich jest...

4. Grupa ekspertĂłw. AnalitykĂłw politycznych, spoÂłecznych, politologĂłw, socjologĂłw, psychologĂłw. Grupa ta, posiadajÂąc autorytet, mogÂłaby ujawniĂŚ spisek IluminatĂłw, pokazaĂŚ, jak niszczÂąca jest rewolucja, ktĂłrej dokonujÂą ludzie. Dlatego ich teÂż trzeba zniszczyĂŚ. Robione to jest sprytnie, bo nie wprost. Niszczone i "ujawniane" jako manipulacyjne sÂą grupy zajmujÂące siĂŞ klasycznÂą naukÂą. JednoczeÂśnie znowu zaÂłoÂżona jest "kotwica" na sÂłowa "ekspert", "profesor", "doktor", "specjalista". Kotwica ta przenosi siĂŞ na inne dziedziny niÂż klasyczna nauka - sprawiajÂąc, Âże do kaÂżdego, kogo nazywa siĂŞ ekspertem, specjalistÂą, czy tytuÂłuje doktorem, ludzie podejdÂą z nieufnoÂściÂą, jak do kolejnego ÂłaĂącucha manipulacyjnego.

Pozostaje jednak jeszcze jedna grupa...

5. Instytucje religijne. Jak wiele razy pokazaÂła historia, w trudnych chwilach ludzie szukajÂą w nich wÂłaÂśnie oparcia. "Jak trwoga, to do Boga". Lepsze czy gorsze, dajÂą ludziom poczucie bezpieczeĂąstwa, spokoju. Dla IluminatĂłw byÂłoby to bardzo niebezpieczne. WiĂŞc i te instytucje sÂą szkalowane. Metoda ta sama - wymieszaĂŚ fakty, interpretacje faktĂłw i fakty wymyÂślone lub nagiĂŞte, by stworzyĂŚ jeden, spĂłjny obraz: instytucji religijnych jako bestialskich wyzyskiwaczy, kÂłamcĂłw, wichrzycieli, manipulatorĂłw. Przy okazji Iluminaci odcinajÂą dodatkowo ewentualne treÂści "anty-rewolucyjne", zachĂŞty do pokoju ze strony przywĂłdcĂłw religijnych.


Widzicie ju¿, jak wspaniale siê to ³¹czy? Ka¿de dzia³anie jest starannie przemyœlane, dopasowane do wytyczonego celu. Iluminaci niszcz¹ zaufanie do rz¹dów, by popchn¹Ì ludzi do chêci wyzwolenia siê, do walki z uciskiem. Jednoczeœnie odcinaj¹ im i oczerniaj¹ wszelkie mo¿liwe Ÿród³a informacji i ostoi, które mog³yby ich do walki zniechêciÌ. Rysuje siê tu obraz sprawnie u³o¿onego planu, w którym ka¿dy ruch jest dobrze przemyœlany, wykalkulowany, i sensowny.

KtoÂś powie: "Ale przecieÂż poszukiwacze spiskĂłw mĂłwiÂą, by nie walczyĂŚ!". Owszem. Z prostych powodĂłw. Po pierwsze, gdyby zachĂŞcali do walki, szybko zostaliby aresztowani za podjudzanie do buntu. A tak, nie ma na nich "haka", nie moÂżna ich o nic oskarÂżyĂŚ. Drugi powĂłd to taki, Âże zniechĂŞcanie wÂłaÂśnie do walki, jednoczeÂśnie podajÂąc masĂŞ powodĂłw do nienawiÂści, wywoÂłuje duÂżo lepszy efekt, niÂż wprost zachĂŞcanie. To jak mĂłwienie znajomemu, Âże jego kolega o nim plotkuje, Âże "obrabia mu dupĂŞ", kradnie, oszukuje, kÂłamie, spiskuje... jednoczeÂśnie po kaÂżdym argumencie mĂłwiÂąc: "Ale absolutnie NIE idÂź daĂŚ mu za to po pysku!". Rozumiecie efekt? Mam nadziejĂŞ, Âże tak.

Kto¶ jeszcze powie: "Ok, ale przecie¿ s± pewne posuniêcia rz±du, które faktycznie s± kontrowersyjne albo szkodliwe!". S±. Nie wykluczam, ¿e w rz±dzie te¿ mo¿e byæ paru Iluminatów. Iluminatów, którzy, prócz wielu rozs±dnych, normalnych projektów, podsun± i rozpropaguj± takie, które bêd± kontrowersyjne. Które bêd± jednocze¶nie "do przyjêcia" przez rz±d (bo Iluminaci poka¿± wszystkie wspania³e ich superlatywy), a jednocze¶nie bêd± zawiera³y punkty mocno kontrowersyjne (które z kolei mocno podkre¶l± inni Iluminaci - poszukiwacze spisku). Tak siê tworzy ³añcuch: "daj po¿ywkê do spisku - sam znajd¼ ten spisek - zdob±d¼ zaufanie jako obiektywny - zblamuj organizacjê, która to wprowadzi³a, jako CA£O¦Æ". Wspania³y mechanizm, idealnie dzia³aj±cy.

Có¿ wiêc mogê dodaÌ na koniec - zwolennicy spisku i teorii spiskowych: zastanówcie siê, czy cz³owiek, którego s³uchacie, "guru", któremu wierzycie, podziwiaj¹c jego przenikliwoœÌ, œwiadomoœÌ i dobroÌ, nie jest czasami tym, kogo najbardziej obwinia, za czyjego zagorza³ego wroga najbardziej siê podaje.
Zapisane
radoslaw
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 24, 2009, 10:30:44 »

Hej Tene!
PoniewaÂż lubisz siĂŞ wypowiadaĂŚ w tematach bez Âżadnego merytorycznego przygotowania proponujĂŞ na poczÂątek maÂłe wprowadzenie http://docs.google.com/View?docid=dchsvhps_3fc3k5cff
A odpowidajÂąc na TwĂłj post - tak siĂŞ zÂłoÂżyÂło Âże Âżyjemy w czasach REVELATION, czyli odkrywania prawdy, a termin "teorie spiskowe" zostaÂł ukuty przez IlluminatĂłw.

Cytuj
Có¿ wiêc mogê dodaÌ na koniec - zwolennicy spisku i teorii spiskowych: zastanówcie siê, czy cz³owiek, którego s³uchacie, "guru", któremu wierzycie, podziwiaj¹c jego przenikliwoœÌ, œwiadomoœÌ i dobroÌ, nie jest czasami tym, kogo najbardziej obwinia, za czyjego zagorza³ego wroga najbardziej siê podaje.

Jakbym sÂłuchaÂł Radia Maryja - jaka wiara w guru?

Chcesz polemiki na temat spisku - oto kilka tez, obal je:
1. Od tysiêcy lat rz¹dzi nami 13 rodzin i wybory demokratyczne to fikcja - np prezydenci USA wybierani s¹ wg puli genowej - wiêkszoœÌ z nich jest ze sob¹ spokrewniona, tak jak Bush, Obama (wspólny przodek 17 wiek), Clinton.
Genealogia wykazuje Âże to drzewko siĂŞga do Egiptu i Ramzesa II.
2. Jesteœmy truci na ka¿dym kroku, a organizacje typu WHO s¹ w rêkach rz¹dz¹cych i np dopuszczaj¹ stosowanie Aspartamu (który jest neurotoksyn¹ i robi dziury w mózgu zabijaj¹c po³¹czenia neuronowe) w produktach dla dzieci.
Szczepionki sÂą atakiem na nasz system odpornoÂściowy, w Polsce dzieciom wstrzykuje siĂŞ w zestawach 3 obowiÂązkowych szczepionek dawkĂŞ rtĂŞci zagraÂżajÂącÂą Âżyciu dorosÂłego czÂłowieka - nie mĂłwiÂąc nikomu Âże choroby przeciwko ktĂłrym jesteÂśmy szczepieni byÂły w zaniku dopĂłki nie wprowadzono szczepieĂą.
W³aœnie wprowadzaj¹ nam Codex Alimentalius wymyœlony przez faszystê który z 14 lat które dosta³ w Norymberdze odsiedzia³ 7 i od razu sta³ siê jednym z szanowanych prezesów Bayera. O Codexie nie s³yszymy nic w mediach które oczywiœcie te¿ s¹ pod kontrol¹ rz¹dz¹cych. A wprowadzenie Codexu to zamach na nasz¹ wolnoœÌ, szumnie nazwana "regulacj¹ przepisów ¿ywieniowych".
3. UE zmienia siĂŞ w IV RzeszĂŞ przy ogĂłlnym poklasku gawiedzi.
Traktat LisboĂąski jest napisany jĂŞzykiem ktĂłrego nikt nie rozumie a kaÂżde gÂłosowanie nad nim jest dobre jeÂśli wynik jest "za" - w przeciwnym wypadku gÂłosowanie siĂŞ powtarza do skutku.

Na razie lecĂŞ, ciÂągle majÂąc wraÂżenie Âże rozmawiam z kimÂś z innego Âświata...
pozdrawiam

Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #2 : Maj 24, 2009, 10:40:53 »

RadosÂław - to, czy nazwĂŞ to "teoriami spiskowymi" czy "oÂświeconym ujawnianiem prawdy", nie zmienia nic, to tylko nazwa. MoÂże najpierw obal mĂłj postulat, a potem siĂŞ wypowiadaj.

Bo ja z kolei mam wraÂżenie, ze rozmawiam z kimÂś caÂłkowicie zaÂślepionym tezami Icke'a i podobnych... IluminatĂłw ?? ;>

A co do znajdywania korzeni, to ciekaw jestem, z kim by siê Ciebie da³o skojarzyÌ, bior¹c pod uwagê jakieœ... 1000 lat wstecz? 2000? 5000? Zapewne znalaz³ by siê tam co najmniej jeden mason, jakiœ w³adca, ze dwóch rozbójników (jak i u ka¿dego, u mnie pewnie to samo). Có¿ wiêc, bracie, obaj mamy powi¹zania z Iluminatami, rodzinkami, etc etc Mrugniêcie

Powodzenia w PRAWDZIWYM otwieraniu oczu

Tene
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #3 : Maj 24, 2009, 10:49:32 »

Kto by akurat ich podejrzewa³ o bycie faktycznymi spiskowcami, i zakulisowe d¹¿enie do NWO?

Wielu osobom taka myÂśl przeszÂła przez gÂłowĂŞ, innym zapewne przejdzie … a i teraz swobodnie tu sobie Âłazi …  DuÂży uÂśmiech

Kto by podejrzewaÂł, Âże to ONI mogÂą byĂŚ Iluminatami?

j.w.

I pytanie zasadnicze, czy faktycznie obecnie Illuminaci nie majÂą wÂładzy? Czy rzÂądy i finansjera nie sÂą przez nich sterowane, tak jak wykazujÂą propagatorzy spiskĂłw?
JeÂżeli potrafisz to udowodniĂŚ, Twoja teoria ma racjĂŞ bytu.

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #4 : Maj 24, 2009, 11:13:44 »

Ale¿ Ptaku, ja nigdzie nic wprost nie udowadniam - ja jedynie u¿ywam takich samych metod "dowodzenia", jak zwolennicy spisku: pokazanie, ze wszystko piêknie siê ³¹czy, ¿e taka teoria jest jak najbardziej spójna, mo¿liwa, prawdopodobna.

Ale widzĂŞ, Âże opĂłr przed przyjĂŞciem tej teorii, dowodzonej w podobny sposĂłb, jest o wiele wiĂŞkszy, niÂż opĂłr przed przyjĂŞciem innych teorii spiskowych. CzyÂżby wiĂŞc to nie dowody, a osobiste przekonania i niechĂŞci graÂły tu najwaÂżniejszÂą rolĂŞ?

EDIT: Propagatorzy spisku jedyne, co WYKAZUJ¥, to wzajemne powi¹zania (finansowe, zale¿noœciowe - jak w ka¿dej polityce i gospodarce) miêdzy ró¿nymi grupami. Teoria, ¿e to jakaœ inna grupa za tym stoi, jest jedynie WNIOSKIEM z przes³anek. Widzê, ¿e Ty równie¿ wpadasz w pu³apkê mieszania faktów i interpretacji faktów.

SwojÂą drogÂą, powiem Ci tak, jak broniÂą zwolennicy spisku swoich teorii: "Udowodnij mi, Âże tak nie jest, to pogadamy!" ;]

Zmierzcie siĂŞ z wÂłasnymi argumentami.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2009, 11:21:22 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #5 : Maj 24, 2009, 11:34:29 »

AleÂż Tene, mnie nie obchodzÂą czyjeÂś przekonania. OdniosÂłam siĂŞ jedynie do Twojej tezy o wysokim prawdopodobieĂąstwie istnienia SPISKU wg przedstawionej przez Ciebie teorii. Stwierdzam , Âże owszem jest to moÂżliwe pod warunkiem braku faktycznie sprawowanej obecnie wÂładzy przez IlluminatĂłw. Ale to trzeba najpierw udowodniĂŚ, by moÂżliwe byÂło przyjĂŞcie Twojej koncepcji, nawet, jeÂżeli nie bierzesz jej serio.
Samo zjawisko „piĂŞknego ³¹czenia siĂŞ i spĂłjnoÂści” nie wystarcza, gdy brak podstawy, na ktĂłrej ma siĂŞ ona opieraĂŚ, czyli faktycznego braku wÂładzy IlluminatĂłw.
IstniejÂą zaÂś na Ziemi negatywy przejawione, na ktĂłrych inni budujÂą swoje teorie spiskowe. I to jest w teoriach tych podstawÂą.

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #6 : Maj 24, 2009, 11:48:26 »

Nie, Ptaku, podstaw¹ analizy zwolenników spisku jest to, czy wszystko siê dobrze ³¹czy. Spójrz choÌby na ostatni postulat Rados³awa - ze przecie¿ Obama jest powi¹zany z Bushem. Po co komu takie powi¹zanie? Ano by zapewniÌ ci¹g³oœÌ. Gdyby okaza³o siê, ¿e nie ma po³¹czenia, teoria o sprawowaniu rz¹dów w USA przez jedn¹ grupê leg³a by w gruzach. Wiêc poszukuj¹ po³¹czenia. Nic to, ze znaleŸli je w korzeniach wspólnych jakieœ 300-400 lat temu. Co to udowadnia? Kompletnie NIC! Ale dla spiskowców jest wa¿ne - bo daje jakiœ "link" obu spraw. I spisek siê krêci, a raczej teoria o nim. Tak samo znajduj¹ fakty, ze jedna grupa A zrobi³a jak¹œ rzecz. Po czym stwierdzaj¹, ze skorzysta³a na tym grupa B. Wniosek? SPISEK! Dzia³aj¹ wspólnie!

Tego typu argumentów pe³no w teoriach spiskowych. Gdyby rzetelnie je analizowaÌ, odrzeÌ z domys³ów, pozornych/niepewnych korelacji, iluzorycznych odniesieù - nie wiem, czy cokolwiek by zosta³o. Pozosta³yby fakty, które nie s¹ nijak powi¹zane, bo nic nie wskazuje na ich bezpoœrednie powi¹zanie.

Poza tym chcesz, bym udowodniÂł, Âże Iluminaci nie majÂą Âżadnej wÂładzy TERAZ. Dwie sprawy:

1. A udowodnij mi niezbicie, ¿e MAJ¥. Tylko te¿ nie poszlaki, które "³adnie siê ³¹cz¹", nie jakieœ koneksje rodzinne sprzed 500 lat, tylko bezpoœrednie dowody.

2. Ja przecie¿ za³o¿y³em, ¿e Iluminaci mog¹ mieÌ wp³ywy w rz¹dach. Wp³ywaÌ na tyle, by "przepchn¹Ì" kontrowersyjne ustawy, niepewne etycznie postanowienia etc. Zasiêg tej kontroli nie ma znaczenia. Aby faktycznie rz¹dziÌ, aby w pe³ni budowaÌ NWO, musieliby mieÌ realn¹ w³adzê nad wszystkim - bezpoœrednio zarz¹dzaÌ. Dlatego teraz robi¹ pod to podwaliny - pod przewrót. Wypychaj¹ te w¹tpliwe postanowienia (jak widaÌ, maj¹ sporo w³adzy, aby to robiÌ), lansuj¹ je w rz¹dach, które potem zbieraj¹ ciêgi od zwolenników spisku (Iluminatów). By dosz³o do przewrotu. A potem w³adza idzie w rêce propagatorów spisku. Iluminatów. Pe³na, ukonstytuowana. Czego chcieÌ wiêcej? NWO pe³n¹ gêb¹.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #7 : Maj 24, 2009, 12:35:31 »

Cytat: Tene
Czego chcieĂŚ wiĂŞcej? NWO peÂłnÂą gĂŞbÂą.

Tene, peÂłnÂą gĂŞbÂą to moÂżna siĂŞ uÂśmiaĂŚ lub zapÂłakaĂŚ, w zaleÂżnoÂści od wÂłasnej wiary.  Bo wszystkie te teorie opierajÂą siĂŞ g³ównie na wierze w prawdziwoœÌ „dowodĂłw”. A dowody nie my sami zbieramy, toteÂż musimy je przyj¹Ì na wiarĂŞ lub odrzuciĂŚ. Gdy przyjmujemy, dajemy kredyt zaufania na nieomylnoœÌ i uczciwoœÌ zbieraczy. Czy jednak sÂą nieomylni i uczciwi? AbstrahujÂąc juÂż od celowej manipulacji, mogÂą byĂŚ po prostu nieprofesjonalni w swoim zbieractwie. A to naraÂża juÂż teorie na wypaczenia lub brak racji bytu. Nas wierzÂących zaÂś, naraÂża na jeszcze wiĂŞksze konsekwencje, bo przewartoÂściowuje nam caÂłkowicie oglÂąd Âświata.
Co zatem czyniĂŚ, by ustrzec siĂŞ tego? ZbieraĂŚ samemu dowody? Szkoda Âżycia. Nie wierzyĂŚ? To teÂż nie najszczĂŞÂśliwsza postawa. Zatem? ………. (tu niech kaÂżdy sam wstawi najlepsze dla siebie rozwiÂązanie)  MrugniĂŞcie
Ja osobiÂście korzystam z rozumu, logiki, ale nie tej kulawej (choĂŚ ta teÂż siĂŞ przydarza) i przede wszystkim z odczuĂŚ, uczuĂŚ, intuicji, czyli z tego, co pÂłynie ze Âśrodka. Dopiero to konfrontujĂŞ ze Âświatem zewnĂŞtrznym. WĂłwczas  owszem, wystĂŞpuje wiara, ale wiara w siebie, nie w cudze „dowody”.
Tak wiêc Tene, nie ¿¹daj ode mnie dowodów, bo ich nie dostaniesz. Sam sobie ich poszukaj. A potem twórz teorie, b¹dŸ je obalaj. Du¿y uœmiech

Pozdrawiam  UÂśmiech


EDIT:
ZapomniaÂłam dodaĂŚ, korzystam teÂż z doÂświadczeĂą wÂłasnych i cudzych. No i z obserwacji wÂłasnej.  DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2009, 12:41:00 wysłane przez ptak » Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #8 : Maj 24, 2009, 15:29:31 »

Tene, peÂłnÂą gĂŞbÂą to moÂżna siĂŞ uÂśmiaĂŚ lub zapÂłakaĂŚ, w zaleÂżnoÂści od wÂłasnej wiary.  Bo wszystkie te teorie opierajÂą siĂŞ g³ównie na wierze w prawdziwoœÌ „dowodĂłw”. A dowody nie my sami zbieramy, toteÂż musimy je przyj¹Ì na wiarĂŞ lub odrzuciĂŚ.

DOKÂŁADNIE! O tym wÂłaÂśnie pisaÂłem w wielu postach zwiÂązanych z "teoriami spiskowymi". O tym, Âże nie sÂą to jakieÂś obiektywne, niezbite dowody, a pewne stwierdzenia, ktĂłre odbiorcy "kupujÂą". ÂŻe caÂła "spiskowa" wizja Âświata jest tylko pewnym zaÂłoÂżeniem, interpretacjÂą faktĂłw, a nie obiektywnÂą, udowodnionÂą prawdÂą. Niestety, jak widaĂŚ choĂŚby tu na forum jest wielu, ktĂłrzy chcÂą propagowaĂŚ wizjĂŞ spisku jako czegoÂś udowodnionego, pewnego i niezaprzeczalnego.

Cytuj
Gdy przyjmujemy, dajemy kredyt zaufania na nieomylnoœÌ i uczciwoœÌ zbieraczy. Czy jednak s¹ nieomylni i uczciwi? Abstrahuj¹c ju¿ od celowej manipulacji, mog¹ byÌ po prostu nieprofesjonalni w swoim zbieractwie. A to nara¿a ju¿ teorie na wypaczenia lub brak racji bytu. Nas wierz¹cych zaœ, nara¿a na jeszcze wiêksze konsekwencje, bo przewartoœciowuje nam ca³kowicie ogl¹d œwiata.

OTÓ¯ TO! I w³a¶nie przed tym wci±¿ ostrzegam, wci±¿ mówiê: "A jakie masz dowody? A czy te dowody s± niezbite? Czy nie istnieje alternatywne rozwi±zanie?"

Niestety, wielu daje siĂŞ omamiĂŚ tym teoriom, uznajÂąc je za niezbicie udowodnione. ZapominajÂą, Âże to tylko jedna z wielu interpretacji faktĂłw - czasem lepsza, a czasem i gorsza.

Dlatego zawsze piszê: Znaj te teorie, ale nie wpadaj w "spiskowy na³óg". Poznaj obie strony medalu. Rozgranicz to, co WIESZ, co sprawdzi³eœ, od tego, w co WIERZYSZ (bo ktoœ inny mówi, ¿e sprawdzi³, a Ty jedynie wierzysz mu na s³owo). Nie daj sobie zbudowaÌ obrazu œwiata tylko dlatego, ¿e uwa¿asz kogoœ za autorytet.

Cytuj
Ja osobiÂście korzystam z rozumu, logiki, ale nie tej kulawej (choĂŚ ta teÂż siĂŞ przydarza) i przede wszystkim z odczuĂŚ, uczuĂŚ, intuicji, czyli z tego, co pÂłynie ze Âśrodka. Dopiero to konfrontujĂŞ ze Âświatem zewnĂŞtrznym. WĂłwczas  owszem, wystĂŞpuje wiara, ale wiara w siebie, nie w cudze „dowody”.

Amen.

Dlatego te¿ wysun±³em t± teoriê. By pokazaæ, jak prosto jest znale¼æ spisek. Jak prosto znale¼æ interesuj±ce powi±zania, jaki¶ "wy¿szy plan" w czyim¶ dzia³aniu. I jak bardzo przyjêcie jakiej¶ teorii zale¿y nie od DOWODÓW, ale od osobistego nastawienia, od w³asnych upodobañ i przekonañ.

Bo to nie teorie spiskowe sÂą dobrze udowodnione. To umysÂł ludzki uznaje podawane mu fakty za dowody. Dla czÂłowieka, ktĂłry jest emocjonalnie przywiÂązany do teorii "zÂłego rzÂądu USA" i "rodziny rzÂądzÂącej" kwestia spokrewnienia Busha i Obamy kilkanaÂście pokoleĂą wstecz jest znaczÂąca. Ale czemu jest znaczÂąca? Dlatego, Âże wspiera ona teoriĂŞ, ktĂłrÂą ten czÂłowiek przyjmuje za prawdziwÂą. Nie dlatego, Âże jest ona dowodem na cokolwiek.

Cytuj
Tak wiêc Tene, nie ¿¹daj ode mnie dowodów, bo ich nie dostaniesz. Sam sobie ich poszukaj. A potem twórz teorie, b¹dŸ je obalaj. Du¿y uœmiech

I to stwierdzenie powinnaÂś skierowaĂŚ do wszystkich poszukiwaczy spisku. Niech znajdÂą DOWODY, a nie subiektywne poszlaki, i potem tworzÂą bÂądÂź obalajÂą jakiekolwiek teorie MrugniĂŞcie

(Dodam - dowody, które mog¹ udokumentowaÌ, a nie stwierdziÌ, ¿e "to siê ³adnie ³¹czy" Chichot)

Pozdrowienia

Tene

Zapisane
Trel
Gość
« Odpowiedz #9 : Maj 24, 2009, 18:51:46 »

Wiesz Tene,zaskakujesz mnie tym ze potrafisz tez wyciagac wnioski z rozmĂłw i faktĂłw.I pewne aspekty ktore wczesniej uwazaÂłeÂś za smieszne,potrafia dawac ci na tyle do myslenia ze zaczynasz szukaĂŚ.Wiec posÂłuchaj co ci powiem.

Jezeli takie stowazyszenie istnieje,a uwazam na 99% ze istnieje.To przy obecnym stanie rzeczy nie tylko nigdy juz tego nie udowdnisz,a co gorsza wywoÂłasz jedynie absurdalna dyuskusje na ten temat.Wyniaka to z tego ze chodzbys znalazl namacalne dowody na to ,ludzie bedacy czescia tej organizacji nie tylko je zmanipulujÂą bo maja ogromna wÂładze,ale naukowo cie zniszcza.A gdy bedziesz za bardzo klapaÂł dziobem i probowaÂł upubliczniac dowody poprostu usuna cie z drogi.Najpierw za pomoca mediĂłw i kontrolowanych danych a potem fizycznie.By cos udowdnic potrzebujesz niezbytych dowodĂłw,a tego typu dowodami sa dokumenty,do ktorych nie masz i nie bedziesz miaÂł dojscia a nawet jezeli dostaniesz sie do czesci,bez caÂłosci wykazesz jedynie jakiej prawdopodobienstwo teorii.To w jaki sposĂłb to robia,jak to dziaÂła i czemu nie ma znaczenia.Kazden kto ma cos w gÂłowie i powaznie sie tym zainteresuje ma swoje odpowidzi.MĂłwie ze jestesmy skazani na bycie niewolnikami.Nie wydostaniemy sie spod jarzma i wszelkie proby dyskusji o tym sa maÂło sensowne.Bo wiekszosc ludzi rozmawia domysÂłami a nie faktami.A gdy uzywa argumentu nie potwierdza go a przyjmuje za fakt.Przypomina to debate o Bogu i Religi w ktorej caÂłosc ma wiecej w sobie fantazji,obledu i skrajnosci niz faktĂłw.

Pozatym Tene,jest to na tyle niebezpieczne ze glupota byÂłoby w ogĂłle informowanie ludzi o fakcie,ktory i tak skazuje ich na ten fakt.Lepiej zostawic to takim jak jest.Samo pojecie istnienia stowarzyszen illuminackich nie jest tajemnica,bo jak sam powiedziaÂłeÂś nawet na rzeszy terorii bzdury na ten temat jest to dobra przykrywka.Dlatego wymienianie tej nazwy i czasami odnoszenie jej do pewnych watkĂłw mysle ze im poprostu dynda.Ale grzebanie i proba niszczenia systemu ,ktĂłry bazuje na ograniczeniu naszego postrzegania i usystematyzowaniu naszej wiedzy czyniac nas zablokowanymi i nie ewolujacymi jest naprawde wojna nie tylko z iluminatami ale wiekszoscia ludzi ktorzy cie otaczaja.

Pozatym po co w ogĂłle walczyĂŚ CoÂś?,by ziemia splynela krwia wielu ludzi w imie lepszej rewolucji CoÂś?.Nie Tene,kazden system nawet illuminatĂłw w pewnym momencie wezmie w Âłep.Co wÂłasnie juz ma miejsce w sferze finasowej.Dlatego uwazam ze nie ma sensu poruszac tego typu zagadnienia,gdyz wiedza na jego temat jezeli jest to prawda jest zarĂłwno niebezpieczna jaki niosaca wiele cierpienia w imie lepszej wolnosci.

Ale do wyboru cie nie namawiam,sam zdecyduj.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #10 : Maj 24, 2009, 19:30:16 »

Trel - a teraz przyjrzyj siĂŞ mojej teorii i zauwaÂż, jak sam o niej piszĂŞ. Zobacz, na czym jÂą opieram, jak argumentujĂŞ.

Powiem Ci "sekret" - w Âżadnym wypadku nie identyfikujĂŞ siĂŞ z tÂą teoriÂą. Ba, uwaÂżam jÂą za rĂłwnie maÂło prawdopodobnÂą, opartÂą na bzdurnych i dennych "poszlakach", co i inne, przeciwne teorie spiskowe.

Co wiêc chcia³em pokazaÌ? Zauwa¿, jaka jest konstrukcja tej teorii. Czy formalnie (budow¹) ró¿ni siê od teorii takich ludzi, jak Icke, Jones etc? Nie. Tak samo korzystam z argumentów w stylu tego, ze wszystko ³¹czy siê w spójn¹, sk³adn¹ ca³oœÌ. Tak samo twierdzê na tej bazie, ze skoro tak, to trudno, by nie by³a to prawda. Identycznie jak oni w ka¿dym dzia³aniu pewnej grupy ludzi staram siê doszukaÌ wewnêtrznej, ukrytej, "spiskowej" motywacji, która spaja³aby teoriê, a o której zielonego pojêcia mieÌ nie mogê. Tak samo zwracam uwagê na rzekome konsekwencje ich czynów i to, co jakoby mia³yby powodowaÌ, w jaki sposób dok³adaÌ swój wk³ad do ogromnej sieci spisku.

Czy siê moja teoria ró¿ni? Ano tym, ¿e pozamienia³em "strony" - nagle w tej teorii to propagatorzy spisku s¹ najwiêkszymi spiskowcami. Nagle ludzie, bêd¹cy dla wielu "guru" i traktowani jak "psy na spiski", staj¹ siê stron¹ spiskuj¹c¹, t¹ niegodziw¹, z³¹, manipuluj¹c¹. Wyjaœniam nawet to, dlaczego tak szkaluj¹ Iluminatów i spiski, a tak¿e to, sk¹d maj¹ tak wielk¹ "wiedzê" o Iluminatach - wszysto w takim œwietle, by wysz³o na spisek.

I po reakcji co poniektĂłrych od razu widzĂŞ, na czym bazuje wiara w spiski - na samej wierze, nie na wiedzy. Skonfrontowani z teoriÂą do zÂłudzenia podobnÂą do tych, w ktĂłre tak Âślepo wierzÂą, ale zamieniajÂącÂą role - oburzajÂą siĂŞ, wyrzucajÂą od niedouczonych, od niczego nie rozumiejÂących. Nawet nie zauwaÂżajÂą, Âże atakujÂą jednoczeÂśnie WÂŁASNY sposĂłb rozumowania - sposĂłb rozumowania, ktĂłrym sami udowadniajÂą swoje teorie spiskowe.

Jaki jest moraÂł? "MYÂŚL, czÂłowieku, MYÂŚL. SPRAWDZAJ. REWIDUJ. POTWIERDZAJ lub ZAPRZECZAJ" Nie wierz Icke'owi, Jonesowi czy Winterowi tylko dlatego, Âże jest to Icke, Jones i Winter, i Âże uwaÂżasz ich za autorytety o duÂżej wiedzy, oÂświecajÂących ludzi. Nie pozwĂłl sobie wpajaĂŚ CZEGOKOLWIEK - bo wpajanie nie jest domenÂą tylko mediĂłw. Zawsze patrz, czy poszlaki, ktĂłre podajÂą propagatorzy spiskĂłw sÂą faktycznie mocne - mocne obiektywnie, a nie jedynie dlatego, Âże wierzysz w teoriĂŞ, ktĂłrÂą "udowadniajÂą".

A najlepiej miej te wszystkie teorie g³êboko w d..., i lepiej zajmij siê swoim ¿yciem, bo zapewne jest w nim wystarczaj¹co nierozwi¹zanych spraw, by zawracaÌ sobie g³owê teoriami, na które dowody koùcz¹ siê na domys³ach, "³adnych po³¹czeniach" i pokrewieùstwie 15 pokoleù wstecz.

Pozdrawiam

Tene
Zapisane
Trel
Gość
« Odpowiedz #11 : Maj 24, 2009, 20:40:05 »

Niestety tak to dziaÂła jak opisujesz.Rzucenie w nurt danych domysÂłow zazwyczaj sie konczy powielaniem bÂłedĂłw i rozwojem wzajemnej prĂłby udowdnienia byle czego.Niemniej Tene czasem bywa na odwrĂłt i jakby wszystko tak odnosic to nic nigdy w zyciu by nie ujrzaÂło swiatÂła dziennego.

Dlatego zgadzam sie z powazna interpretacja wszystkiego,zanim w ogĂłle bedziemy prĂłbowali powielac jakas teorie.Niestety te wszystkie ciekawostki w necie pozwalaja tylko obiektywnie spojrzec na pewne zdarzenia ktĂłrych w codziennosci sie zazwyczaj nie dostrzega.A dowody zawarte jak juz wyzej powiedziaÂłem sa czystymi domysÂłami i prubami zlepiania zdarzen.Bo dowodĂłw ostatecznych nie ma niestety.Dlatego moje przekonania opiera sie na czyms zupeÂłnie innym,ale ze jak mĂłwiÂłem nie uwazam za sens wyrazania i przekazywania czegokolwiek z tym zwiazanego.Tak wiec niech to tylko pozostanie ciekawostkÂą i zwykÂła gdybaninÂą.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #12 : Maj 24, 2009, 21:45:22 »

Cytuj
Niestety, wielu daje siĂŞ omamiĂŚ tym teoriom, uznajÂąc je za niezbicie udowodnione. ZapominajÂą, Âże to tylko jedna z wielu interpretacji faktĂłw - czasem lepsza, a czasem i gorsza.

W tym miejscu chcia³bym zauwa¿yÌ, ¿e interpretacji nie dokonuje wy³¹cznie Pan Icke, dr.Rath, Witner, czy kto tam jeszcze siê nawinie, ale przede wszystkim TY sam , cz³owieku.
Dowody mogÂą byĂŚ wg jednych naciÂągane a wg innych rozwojowe, to zaleÂży jak TY sam na spojrzysz. W tym kontekÂście wÂłaÂśnie wydobĂŞdĂŞ tu to , co napisaÂła Ptak :
Cytuj
Ja osobiÂście korzystam z rozumu, logiki, ale nie tej kulawej (choĂŚ ta teÂż siĂŞ przydarza) i przede wszystkim z odczuĂŚ, uczuĂŚ, intuicji, czyli z tego, co pÂłynie ze Âśrodka. Dopiero to konfrontujĂŞ ze Âświatem zewnĂŞtrznym. WĂłwczas  owszem, wystĂŞpuje wiara, ale wiara w siebie, nie w cudze „dowody”.
.

W gÂąszczu dowodĂłw moÂżna siĂŞ zagubiĂŚ. Jedni na nich bĂŞdÂą budowaĂŚ, inni je od razu bĂŞdÂą podwaÂżaĂŚ -  a to wszystko przy pomocy logiki , umysÂłu, czasami przemocy, oszustwa i matactwa wymiksowanych z prawdÂą.
Jednak maÂło kto zwraca uwagĂŞ na nasz ludzki, wewnĂŞtrzny filtr, ktĂłry nie posÂługuje siĂŞ Âżadnym z powyÂższych.
W rezultacie wiêkszoœÌ z nas uznaje to , co rezonuje z w³asnym wnêtrzem.
Gdyby tak nie byÂło , to ludzie ufali by bardziej komputerom niÂż charyzmatycznym "nieukom". MĂłwimy ,Âże ktoÂś nas przekonuje , bo "ma charyzmĂŞ", a nie dlatego, Âże jest cwany , mÂądry, uczony czy dlatego, Âże Âświetnie manipuluje.  Bywa, Âże obdarzamy zaufaniem z powodĂłw wewnĂŞtrznych , ktĂłre wcale nie wyglÂądajÂą racjonalnie i zupeÂłnie nie potrzebujÂą dowodĂłw.  Bywa, Âże jest to postĂŞpowanie irracjonalne , ale paradoksalnie, wÂłaÂśnie ono stanowi barierĂŞ nie do przebycia dla wielu specĂłw od manipulacji.
Podam swĂłj przykÂład .
Poprzedni Papie¿ Jan Pawe³ IIgi przemawia³ do mnie , ufa³em mu, chocia¿ instytucja na której czele sta³ strasznie mnie mierzi³a i mierzi do tej pory. Ten cz³owiek by³ œwiat³em w mroku, chocia¿ dobrze wiem jak mroczn¹ instytucjê reprezentowa³. To nielogiczne zachowanie z mojej strony prawda Tene ? Ale czy tylko z mojej strony ? Pamiêtam jak dziœ te miliony ludzi, którym wewnêtrzny imperatyw "kaza³" wylec na ulice, czy te¿ udaÌ siê do Œwi¹tyù, aby trwaÌ - g³ównie w ciszy, z zapalon¹ œwiec¹. Jak to nazwiesz ? Zbiorow¹ histeri¹ ?
W obecnym PapieÂżu zupeÂłnie nie czujĂŞ  tego CZEGOÂŚ ,a wrĂŞcz mnie goÂściu CZYMÂŚ jakby odpycha.
KierowaÂłem  siĂŞ w tym bardzo intuicyjnymi narzĂŞdziami  poznawczymi wÂłaÂściwymi  wy³¹cznie mojej osobie. I wiele innych osĂłb pewnie takÂże.
Czasami to, co tak pochopnie nazywasz "omamieniem" Tene , bywa najcenniejszym darem , ktĂłry pochodzi z samego ÂŹrĂłdÂła.  Kiedy ten dar wÂłaÂśnie dziaÂła caÂła logika umysÂłu bierze w Âłeb.
pozdrawiam
East
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #13 : Maj 25, 2009, 07:28:31 »

ja sie zgadzam w 100% z Tene

zwolennicy teori spiskowych sami dziaÂłajÂą pod wpÂływem IluminatĂłw... powĂłd: Iluminaci sÂą sÂłabi i szukajÂą kaÂżdej drogi by zbiĂŚ poparcie dla instytucji paĂąstwowych

a oto kolejny niezbity argument:

rozmawiaÂłem z kolegÂą z USA i on odniĂłsÂł podobne wraÂżenie (czesty argument zwolennikĂłw "spiskowcĂłw" - rozmawiaÂłem z kimÂś i on myÂśli podobnie - w takim razie to MUSI byĂŚ prawda) ;P
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #14 : Maj 25, 2009, 08:06:03 »

EAST:

Cytuj
W tym miejscu chcia³bym zauwa¿yÌ, ¿e interpretacji nie dokonuje wy³¹cznie Pan Icke, dr.Rath, Witner, czy kto tam jeszcze siê nawinie, ale przede wszystkim TY sam , cz³owieku.
Dowody mogÂą byĂŚ wg jednych naciÂągane a wg innych rozwojowe, to zaleÂży jak TY sam na spojrzysz.

ZauwaÂż teraz dysproporcjĂŞ w tym, co piszesz. Przeciwstawiasz "naciÂągane"... "rozwojowym". W tym stwierdzeniu sam juÂż wskazujesz pewne odgĂłrne nastawienie - uznanie dowodĂłw za "rzetelne" = "rozwojowe". A nie tak to wyglÂąda. Mieszasz dwie kategorie. Dowody mogÂą byĂŚ albo "naciÂągane", albo "rzetelne" (oczywiÂście, ocenia zawsze ten, kto odbiera teoriĂŞ, to jasne, i z tym siĂŞ zgadzam). "Rozwojowe" bÂądÂź nie moÂże byĂŚ to, jak te teorie na Ciebie wpÂłynÂą. Czy bĂŞdÂą bodÂźcem do rozwoju, do jakiejÂś zmiany siebie czy najbliÂższego otoczenia, czy teÂż zaowocujÂą jedynie przeÂświadczeniem, Âże "Ja znam prawdĂŞ, jestem bardziej Âświadomy!" Innymi sÂłowy, czy spowodujÂą wymierne zmiany, czy jedynie przeÂświadczenie o wÂłasnym "lepszym poinformowaniu". Sama ocena dowodĂłw (jakakolwiek by nie byÂła) nie moÂże byĂŚ rozwojowa lub nie.


Co do reszty tego, co piszesz, to zgadzam siê co do treœci, jednak nie podajesz najwa¿niejszego wniosku z w³asnego wywodu. Mianowicie tego, ¿e teorie spiskowe i wiara w nie nie bazuj¹ na niezbitej wiedzy, a na tym, jak sam jesteœ nastawiony. ¯e s¹ Twoj¹ subiektywn¹ ocen¹ zdarzeù, wnioskami wyci¹gniêtymi z poszlak, a nie jak¹œ obiektywn¹, jedyn¹ prawd¹.

Dlatego zauwa¿, ¿e nigdy nie krytykujê ludzi, którzy mówi±: "Wiem, ¿e to nie jest pewne, ¿e nie jest udowodnione, ale ja w to WIERZÊ". Nigdy nie skrytykowa³em np. katolika za to, ¿e wierzy w to, w co wierzy, o ile tylko umia³ przyznaæ, ¿e to wiara, i nie chcia³ tego "udowadniaæ".

Problemy zaczynaj¹ siê wtedy, gdy ktoœ w coœ wierzy (czy to w teorie spiskowe, czy w jak¹œ religiê, czy choÌby w s³owa Samcia) i uzurpuje sobie jedyn¹, pewn¹ i UDOWODNION¥ wiedzê. W takim momencie dyskusja odchodzi od sfery subiektywnej, sfery wiary, a zaczyna polegaÌ na dowodach, przes³ankach itp, miêdzy innymi na obiektywnej ocenie ich wartoœci (czyli z "zasady wiary" przechodzimy w "zasady logiki"). Zaczynaj¹ liczyÌ siê nie interpretacje, a to, co bezspornie i bezpoœrednio wynika z ka¿dej przes³anki.

Np to nieszczêsne po³¹czenie Busha i Obamy oko³o 15 pokoleù wstecz (œrednio licz¹c). Jeœli jesteœmy w sferze wiary, mo¿e to byÌ mocn¹ przes³ank¹. Mo¿e tworzyÌ obraz po³¹czonych, skoordynowanych dzia³aù. Ale gdy przejdziemy w sferê logiki, taka przes³anka NIC nam nie mówi, gdy¿ wymaga³aby DOWODU, ¿e takie pokrewieùstwo implikuje wspó³pracê.

Dlatego, zale¿nie od sfery, w której rozmawiamy, przes³anki maj¹ ró¿n¹ wagê. Dopóki ktoœ wierzy i wie, ¿e to wiara, ja nie kwestionujê i nie "atakujê". Ale gdy np piszê, ¿e wg. mnie wiêkszoœÌ teorii spiskowych (czy jakaœ jedna, konkretna) to stek bzdur i naci¹gniêÌ, a ktoœ wypala, ¿e w takim razie jestem œlepy i zaczyna mi podawaÌ "dowody" (albo filmiki, w których te "dowody" s¹ zawarte), wtedy odchodzimy od sfery wiary w sferê logiki. A tu nie ma "ró¿nego postrzegania", subiektywizmu etc. Jest tylko albo logiczne wynikanie, które albo zachodzi, albo nie.

Tak wiêc nale¿y rozró¿niÌ wiarê w coœ od merytorycznej dyskusji, i nie mieszaÌ tych dwóch spraw.

Przyk³adem mo¿e byÌ to, co napisa³eœ o JPII. Gdyby ktoœ zapyta³ mnie, czy uwa¿am go za œwiat³ego, dobrego cz³owieka, który wiele zrobi³ dla ludzkoœci, od razu odpowiedzia³ bym: "Oczywiœcie, ¿e tak!" Ale gdyby wywi¹za³a siê merytoryczna dyskusja, nie na postawy i wiarê, a na argumenty, mój rozmówca móg³by mi wysun¹Ì, ¿e:

- JPII g³osz¹c mi³oœÌ, by³ bardzo nietolerancyjny wobec homoseksualistów i utrzymywa³ obraz geja/lesbijki jako cz³owieka "innego"

- JPII byÂł skrajnym przeciwnikiem wszelkiej antykoncepcji, co utrzymywaÂło KK w bezsensownym konserwatyzmie, nieprzystajÂącym do dzisiejszych realiĂłw, a misjonarze, ktĂłrzy gÂłosili takie tezy np w Afryce przyczynili siĂŞ do wielu zgonĂłw z powodu AIDS.

- fakt, Âże wiele z jego "dobroci" to image, stworzony przez specĂłw od public relations, a przemowy, tak porywajÂące, teÂż najprawdopodobniej pisane byÂły przez kogoÂś innego, jedynie z podanymi wytycznymi (bo jest to norma w wysokich instytucjach, rĂłwnieÂż w przypadku papieÂża)

Na takie argumenty nie móg³bym znaleŸÌ zadowalaj¹cej odpowiedzi. Tak wiêc, gdybym chcia³ podj¹Ì realn¹ dyskusjê, nie zdo³a³bym obroniÌ wizerunku "papie¿a nieskazitelnego", gdy¿ wiêkszoœÌ "argumentów" by³aby subiektywnymi odczuciami, które w merytorycznej dyskusji nie maj¹ zastosowania.

Pozdrowienia

Tene

EDIT: MaÂłe sprostowanie tego, co napisaÂłem wczeÂśniej. MoÂże nie tyle, ze uwaÂżam podstawy teorii, ktĂłra przytoczyÂłem, za bzdurne. Chodzi o to, Âże sÂą one tak samo subiektywne, jak podstawy teorii takich "psĂłw na spiski", jak Icke i klika.
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 09:39:18 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #15 : Maj 25, 2009, 16:07:12 »

Napisano tu du¿o ciekawych i s³usznych s³ów, az ciezko dorzuciÌ cokolwiek nowego. Dla mnie tajemnic¹ pozostaje cel w jakim ujawniane s¹ te informacje. Bo ca³kowicie sie zgadzam z tym co napisa³ Trel:

...jest to na tyle niebezpieczne ze glupota byÂłoby w ogĂłle informowanie ludzi o fakcie,ktory i tak skazuje ich na ten fakt.Lepiej zostawic to takim jak jest.Samo pojecie istnienia stowarzyszen illuminackich nie jest tajemnica,bo jak sam powiedziaÂłeÂś nawet na rzeszy terorii bzdury na ten temat jest to dobra przykrywka.Dlatego wymienianie tej nazwy i czasami odnoszenie jej do pewnych watkĂłw mysle ze im poprostu dynda.Ale grzebanie i proba niszczenia systemu ,ktĂłry bazuje na ograniczeniu naszego postrzegania i usystematyzowaniu naszej wiedzy czyniac nas zablokowanymi i nie ewolujacymi jest naprawde wojna nie tylko z iluminatami ale wiekszoscia ludzi ktorzy cie otaczaja.

Pozatym po co w ogĂłle walczyĂŚ CoÂś?,by ziemia splynela krwia wielu ludzi w imie lepszej rewolucji CoÂś?.Nie Tene,kazden system nawet illuminatĂłw w pewnym momencie wezmie w Âłep.Co wÂłasnie juz ma miejsce w sferze finasowej.Dlatego uwazam ze nie ma sensu poruszac tego typu zagadnienia,gdyz wiedza na jego temat jezeli jest to prawda jest zarĂłwno niebezpieczna jaki niosaca wiele cierpienia w imie lepszej wolnosci.

Wiec, spoÂłeczeĂąstwo jest informowane o faktach przewinieĂą wÂładz, czy naginania prawa jednoczeÂśnie nie sa podejmowane dziaÂłania ktĂłre ten stan rzeczy mogÂłby zmieniĂŚ. Podawanie takich suchych informacji ze Iluminaci czy inna grupa chce zniewoliĂŚ Âświat, pogÂłebia tylko frustracje przecietnego czÂłowieka. Rozumiem ze po drodze podawane sÂą slogany typu 'trzeba sie wyzwoliĂŚ' ale autorzy tych koncepcji wolÂą wskazywaĂŚ winnych, globalnej kontroli niÂż prowadziĂŚ ludzi do rzeczywistego wyzowlenia. Osatecznie slysze argumenty ze 'przychodzi rewolucja duchowa' i wszystko samo sie zmieni - jakoÂś nie bardzo daje w to wiare. DziaÂłania majÂące na celu zdemaskowanie grup wÂładzy majÂą, wedÂług mnie konkretny cel jednakze skrzĂŞtnie ukryty - jaki nie wiem. Ale pamietam ze Hitler obiecywaÂł wywiezienie zydĂłw na Madagaskar co miaÂło uspokoiĂŚ opinie publicznÂą, co do faktu pozbycia sie niewygodnych ludzi, a skoĂączyÂło sie zupeÂłnie inaczej.

Faktem jest ze ludzie potrzebuj¹ w zurbanizowanym œwiecie, autorytetów moralnych lub przewodników. Nie lubimy instytucji, ale chetnie pójdziemy za jakimœ cz³owiekiem który sesnownie wyt³umaczy nam zagadkow¹ egzystencje. Jest to tez ³atwiejsze ni¿ szukaÌ w³asnej prawdy samemu, lepiej jest skonsumowaÌ to co odpowiednio zostaje podane. Myœle ze ka¿dy wierzy w to co mu najbardziej odpowiada, szuka i znajduje takich tresci jakie s¹ dla niego odpowiednie. Jesli ktoœ uznaje ze jest uciskany w sieci globalnej kontroli....rzeczywiœcie odczuwa jakiœ dyskomfort. Wiekszoœci osób jednak ta sytuacja jest obojetna, widzimy co sie dzieje 'na górze' i przyzwoity cz³owiek stara sie trzymaÌ z daleka od œrodowiska i mechanizmów w³adzy. Jak dot¹d obna¿enie machinacji osób/grup rz¹dz¹cych nie przyczyni³o sie do zmiany tych struktur, ani nikt nie poda³ takiego przepisu. Odchodz¹ jedni przy³apani na nadu¿yciach, a na ich miejscu pojawiaj¹ sie kolejni o podobnym poziomie. Sednem i tak pozostaje zmiana œwiadomoœci kazdego obywatela, co jest bardzo trudne bo zale¿y od osobistego zaanga¿owania. A niestety nie ka¿dy ma ochote przewartoœciowywaÌ swoje ¿ycie, lub braÌ udzia³ w kolejnej rewolucji. WiekszoœÌ trwa w tym systemie (w³adza-poddany) z przyzwyczajenia lub zwyklej wygody. Odpowiada to zale¿noœci popyt-poda¿. Dom dzieci, ¿ona, praca i piwo przy grilu w niedziele, zaspokajaj¹ najprostsze emocjonalne potrzeby. Niestety co by nie napisac, takie jest przecietne zycie i up³ywa zupe³nie niepostrze¿enie. Œwiatowy spisek iluminatów nie jest tu potrzebny bo ludzie sami chetnie oddaj¹ odpowiedzialnoœÌ za siebie w rece innych 'bardziej zorientowanych' (mam na mysli autorytety tak i pozytywne jak negatywne). Nag³e ods³oniecie oczu i odpaniecie kurtyny, nie wywo³a generalnej euforii lecz zawód. IlekroÌ jakas dusza usi³uje podnieœÌ poziom œwiadomoœci, dzieje sie to kosztem ogromnych wyrzeczeù, czasem nawet wstrz¹su który wyrywa z objêÌ ¿yciowego marazmu. Wiec jakie wydarzenie na skale globaln¹ mog³oby na raz oœwieciÌ miekszaùców ziemi? Abstarchuj¹c od pêdz¹cej do ziemi planety, nie widze takiej mozliwoœci. A zburzenia obecnego po¿¹dku i jakiejœ globalnej rewolty sie wrêcz obawiam.
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 16:11:33 wysłane przez Enigma » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #16 : Maj 25, 2009, 17:24:23 »

jedna z ciekawych koncepcji.

A moim zdaniem: Ludzie ju¿ s¹ w takim amoku.. w takim ob³êdzie poznawczym.. w takiej nieœwiadomoœci..

To siĂŞ juÂż dzieje.. Kolejne fale strefy zero.

Pomieszanie w otch³aniach zagubienia przydziewa przeró¿ne modele opisowe.

Zapisane
kamil771
Gość
« Odpowiedz #17 : Maj 25, 2009, 18:59:13 »

ja sie zgadzam w 100% z Tene

zwolennicy teori spiskowych sami dziaÂłajÂą pod wpÂływem IluminatĂłw... powĂłd: Iluminaci sÂą sÂłabi i szukajÂą kaÂżdej drogi by zbiĂŚ poparcie dla instytucji paĂąstwowych

a oto kolejny niezbity argument:

rozmawiaÂłem z kolegÂą z USA i on odniĂłsÂł podobne wraÂżenie (czesty argument zwolennikĂłw "spiskowcĂłw" - rozmawiaÂłem z kimÂś i on myÂśli podobnie - w takim razie to MUSI byĂŚ prawda) ;P


Takich argumentĂłw to chyba ty sam uÂżywasz.
Wejdz sobie w temat WTC-Niewygodne Fakty,i zobacz jak wy zwolennicy spiskowej teorii dziejów która g³osi,¿e to AL-Kaida zaatakowa³ USA w 2001r przegraliœcie dyskusje na rzeczowe argumenty,a ty to nawet jej siê specjalnie nie podj¹³eœ.
Powodzenia w dochodzeniu do prawdy.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #18 : Maj 25, 2009, 19:39:30 »

Kamil771 - nieco naginasz fakty. PamiĂŞtam tÂą rozmowĂŞ, i stanĂŞÂło na tym, Âże jest wiele faktĂłw, ktĂłre mogÂą obalaĂŚ tezĂŞ o tym, Âże TYLKO samoloty wywoÂłaÂły zawalenie wieÂż. Jednak na tym koniec. Nigdzie nie byÂło powiedziane, KTO to faktycznie zrobiÂł, a Âżadne dowody nie zostaÂły przedstawione. Innymi sÂłowy: wÂątpliwoÂści sÂą w pytaniu JAK, a na pytanie KTO nie ma Âżadnej odpowiedzi.

Ale oczywiÂście dla wielu gdy nie ma winnego, to winny jest rzÂąd USA JĂŞzyk
Zapisane
kamil771
Gość
« Odpowiedz #19 : Maj 25, 2009, 20:06:33 »

Kamil771 - nieco naginasz fakty. PamiĂŞtam tÂą rozmowĂŞ, i stanĂŞÂło na tym, Âże jest wiele faktĂłw, ktĂłre mogÂą obalaĂŚ tezĂŞ o tym, Âże TYLKO samoloty wywoÂłaÂły zawalenie wieÂż. Jednak na tym koniec. Nigdzie nie byÂło powiedziane, KTO to faktycznie zrobiÂł, a Âżadne dowody nie zostaÂły przedstawione. Innymi sÂłowy: wÂątpliwoÂści sÂą w pytaniu JAK, a na pytanie KTO nie ma Âżadnej odpowiedzi.



Ale oczywiÂście dla wielu gdy nie ma winnego, to winny jest rzÂąd USA JĂŞzyk


Dyskusja stanĂŞÂła z powodu braku kontrargumentĂłw i pomys³ów na odpowiedzi na  liczne dowody ÂświadczÂące na udziaÂł USA w zamachach


PrzypomnĂŞ ci,Âże fragment jednego z moich postĂłw


Ponad 50 wysokich rangÂą osobistoÂści politycznych i wojskowych i ponad 100 naukowcĂłw z tytuÂłem profesorskim publicznie zakwestionowaÂło raport rzÂądowy, majÂący wyjaÂśniĂŚ przyczyny tragedii 11 wrzeÂśnia, co byÂło jednoznaczne z oskarÂżeniem rzÂądu o wspó³udziaÂł w zbrodni. Ponad 49% mieszkaĂącĂłw miasta Nowy Jork uwaÂżaÂło w poÂłowie 2004 roku, Âże czêœÌ przywĂłdcĂłw rzÂądowych „wiedziaÂło wczeÂśniej, o planach ataku w dniu 11 wrzeÂśnia lub dniach bliskich tej daty i Âże Âświadomie nie zareagowali oni by zapobiec tragedii”. Zarzuty ciÂągle zachowujÂą swÂą moc.

KompromitujÂące Waszyngton opinie wyraÂżali rĂłwnieÂż obserwatorzy zagraniczni. Mohamed Hassanein Heikal, byÂły minister spraw zagranicznych Egiptu, doradca prezydencki i uznany dziennikarz, twierdziÂł, Âże „Bin Laden nie ma moÂżliwoÂści przeprowadzania operacji na takÂą skalĂŞ. Gdy sÂłucham Busha porĂłwnujÂącego Al KaidĂŞ do hitlerowskich Niemiec czy ZSRR, pĂŞkam ze Âśmiechu, bo wiem coÂś na ten temat. Bin Laden jest obserwowany od lat. KaÂżda jego rozmowa telefoniczna byÂła nasÂłuchiwana, a Al Kaida byÂła inwigilowana przez amerykaĂąskie, pakistaĂąskie, saudyjskie i egipskie sÂłuÂżby wywiadowcze. Nie byliby w stanie utrzymaĂŚ w tajemnicy operacji, wymagajÂącej tak wysokiego poziomu przygotowania organizacyjnego i technicznego”.



Ale oczywiÂście,gdy nie ma winnego to winni sÂą  Obcy albo AL-Kaida.



« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 20:10:30 wysłane przez kamil771 » Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #20 : Maj 25, 2009, 20:35:19 »

Wprawdzie temat wynikn¹³ pobocznie, jednak skoro siê ma³y offtop zacz¹³, to odpowiem:

Ponad 50 wysokich rangÂą osobistoÂści politycznych i wojskowych i ponad 100 naukowcĂłw z tytuÂłem profesorskim publicznie zakwestionowaÂło raport rzÂądowy, majÂący wyjaÂśniĂŚ przyczyny tragedii 11 wrzeÂśnia

Ok. DotÂąd byÂły INFORMACJE.

Cytuj
co by³o jednoznaczne z oskar¿eniem rz¹du o wspó³udzia³ w zbrodni.

A tu ju¿ jedynie INTERPRETACJA informacji. Interpretacja oczywiœcie taka, by jakoœ wysz³o na spisek rz¹du USA Chichot Chyba, ze dysponujesz stwierdzeniami TYCH W£AŒNIE ekspertów, którzy podali w w¹tpliwoœÌ wersjê oficjaln¹, w której jasno stoi, ¿e obwiniaj¹ rz¹d USA. Bo tak siê sk³ada, ze czyta³em opinie tych ludzi. Stwierdzaj¹ oni JASNO, ze nie chc¹ nikogo obwiniaÌ, na nikogo wskazywaÌ, a po prostu wyjaœniÌ. Wiêc stwierdzenie, ¿e jest to jednoznaczne z obwinieniem rz¹du USA jest nie tylko k³amstwem, ale manipulacj¹ informacj¹.

Cytuj
Ponad 49% mieszkaĂącĂłw miasta Nowy Jork uwaÂżaÂło w poÂłowie 2004 roku, Âże czêœÌ przywĂłdcĂłw rzÂądowych „wiedziaÂło wczeÂśniej, o planach ataku w dniu 11 wrzeÂśnia lub dniach bliskich tej daty i Âże Âświadomie nie zareagowali oni by zapobiec tragedii”. Zarzuty ciÂągle zachowujÂą swÂą moc.

A patrz, jeszcze JEDEN post wyÂżej pisaÂłeÂś, Âże nikt nie uÂżywa argumentĂłw, ze "tak mĂłwiÂą inni, tak mĂłwi wielu, wiĂŞc to na pewno prawda" Chichot Chichot Chichot

Hipokryzja?

Cytuj
KompromitujÂące Waszyngton opinie wyraÂżali rĂłwnieÂż obserwatorzy zagraniczni. Mohamed Hassanein Heikal, byÂły minister spraw zagranicznych Egiptu, doradca prezydencki i uznany dziennikarz, twierdziÂł, Âże „Bin Laden nie ma moÂżliwoÂści przeprowadzania operacji na takÂą skalĂŞ. Gdy sÂłucham Busha porĂłwnujÂącego Al KaidĂŞ do hitlerowskich Niemiec czy ZSRR, pĂŞkam ze Âśmiechu, bo wiem coÂś na ten temat. Bin Laden jest obserwowany od lat. KaÂżda jego rozmowa telefoniczna byÂła nasÂłuchiwana, a Al Kaida byÂła inwigilowana przez amerykaĂąskie, pakistaĂąskie, saudyjskie i egipskie sÂłuÂżby wywiadowcze. Nie byliby w stanie utrzymaĂŚ w tajemnicy operacji, wymagajÂącej tak wysokiego poziomu przygotowania organizacyjnego i technicznego”.

Ok. Wiêc za³ó¿my, ¿e opinie tych osób s¹ wartoœciowe. Tak wiêc nie by³a to Al-Kaida. Ale oprócz Al-Kaidy na œwiecie jest mnóstwo innych ludzi, nie tylko demoniczny rz¹d USA Jêzyk

OczywiÂście powiesz, ze w takim razie rzÂąd USA celowo obwiniÂł AL-KaidĂŞ, by siebie zakamuflowaĂŚ. Ale jest i inna interpretacja: USA juÂż dawno szukali haka na Afganistan. WiĂŞc wykorzystali sytuacjĂŞ.  Tak wiĂŞc mozemy ich EWENTUALNIE obwiniaĂŚ za to, Âże wykorzystali katastrofĂŞ do celĂłw politycznych. Co nie jest jednoznaczne z jej WYWOÂŁANIEM.

I tak wÂłaÂśnie widaĂŚ, jak moÂżna tak przedstawiaĂŚ interpretacje faktĂłw, by wyglÂądaÂły na fakty same w sobie. Manipulacja jak siĂŞ patrzy ;]
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #21 : Maj 25, 2009, 21:47:39 »

ChciaÂłbym tu jeszcze przytoczyĂŚ jednÂą ciekawÂą historiĂŞ spiskowÂą.  Tym razem peÂłno w niej dat i FAKTÓW ( specjalnie dla Tene DuÂży uÂśmiech )
Jak najmniej komentarza , do ktĂłrego moÂżna by siĂŞ przyczepiĂŚ .
Jest to historia delegalizacji upraw konopii indyjskich .

" (..)
- 1619 Konopie sÂą masowo uprawiane w Ameryce PÂłn.Zapotrzebowanie brytyskiej floty na liny konopne byÂło tak wielkie, Âże w Virginii karano grzywnÂą farmerĂłw, ktĂłrzy ich nie uprawiali.
- XVIII w. Plantatorami konopi s¹ m.in. T.Jefferson i G.Washington. Z pamiêtników Waszyngtona wynika, ¿e osobiœcie nadzorowa³ on oddzielanie na plantacji roœlin ró¿nych p³ci. Takie dzia³anie (niedopuszczenie do zapylenia) powoduje, ¿e osobniki ¿eùskie produkuj¹ wiêcej ¿ywicy - surowcu do produkcji haszyszu, a mniej nasion. Tak wiêc ojciec demokracji by³ niew¹tpliwie palaczem kanabisu.
- 28 czerwca 1776r Pierwsza wersja Deklaracji NiepodlegÂłoÂści zostaje napisana na papierze konopnym. Druga wersja, opublikowana 4 lipca, takÂże. Dopiero oficjalna kopia zostaje przepisana na pergamin.
- 1839r W.B.O'Shaughnessy jako pierwszy europejski lekarz stosuje konopie jako œrodek przeciwbólowy przy bólach reumatycznych, kolce jelitowej u dzieci i bólach tê¿cowych. Jean-Jacques Moreau de Tours, francuski psychiatra, uznaje przydatnoœÌ kanabisu w leczeniu chorób psychicznych.
(..)
- 1890r Nadworny lekarz królowej Wiktorii, Sir Russell Reynolds, poleca kanabis jako œrodek na bóle menstruacyjne. PóŸniej w pierwszym numerze czasopisma medycznego "The Lancet", pisze on: "Konopie, stosowane w odpowiedni sposób, s¹ jednym z najcenniejszych lekarstw, jakie posiadamy."
- 1895r Zaniepokojony ogromnym spoÂżyciem konopi w koloniach, angielski parlament powoÂłuje komisjĂŞ w celu zbadania szkodliwoÂści zjawiska. W wyczerpujÂącym, siedmiotomowym opracowaniu komisja jednoznacznie stwierdza, Âże palenie kanabisu nie wywoÂłuje negatywnych objawĂłw zdrowotnych i nie uzaleÂżnia. Ponadto wymienione zostajÂą pozytywne efekty, zarĂłwno emocjonalne, jak i spoÂłeczne.
- koniec XIX w. pocz. XX w. Rozpowszechnienie bawe³ny sprawi³o, ¿e zmala³o zapotrzebowanie amerykaùskiej gospodarki na konopie. Mimo to uprawy by³y nadal powszechne, ze wzglêdu na du¿¹ popularnoœÌ marihuany jako u¿ywki. Zyska³a ona sobie uznanie g³ównie wœród biedniejszej ludnoœci. Jest nadal stosowana w medycynie.
-. 1917r  (..) Henry Timken, bogaty fabrykant i wynalazca ÂłoÂżyska kulkowego, spotkaÂł siĂŞ z George Schlichtenem, takÂże wynalazcÂą. Timken zaproponowaÂł finansowanie projektu maszyny (ang. decorticator), ktĂłra pozwalaÂłaby oddzieliĂŚ w³ókno i mi¹¿sz roÂślin. Celem byÂło masowe uzyskiwanie mi¹¿szu, aby umoÂżliwiĂŚ opÂłacalnÂą produkcjĂŞ papieru, nie wymagajÂącÂą wycinania lasĂłw. Teraz projekt jest gotowy. Timken jest zachwycony; uwaÂża Âże nowy wynalazek moÂże byĂŚ pozyteczny dla ludzkoÂści (i przede wszystkim dla inwestorĂłw). Zadowolony z sukcesu daje Schlichtenowi do dyspozycji 100 akrĂłw Âżyznej ziemi na uprawĂŞ konopi w celu przetestowania maszyny. Pomimo prymitywnych metod uprawy, Schlichten ocenia Âże maszyna pozwoli wyprodukowaĂŚ 50 000 ton papieru w cenie 25$ za tonĂŞ.
- 1920r Wprowadzona w USA prohibicja alkoholowa zaowocowaÂła gwaÂłtownym wzrostem zainteresowania marihuanÂą.
- lata 20-te Koncern DuPont staje siê strategicznym zak³adem papierowo-w³ókienniczym dla rz¹du USA, gdy¿ zaspokaja wiêkszoœÌ potrzeb rynku. Jako producent papieru drzewnego i póŸniejszy wynalazca Rayonu, pierwszego w³ókna sztucznego, DuPont jest zaniepokojony badaniami nad tanim (a przez to ma³o dochodowym) przetwórstwem konopi.

- 1931r Andrew Mellon, sekretarz skarbu paĂąstwa, wÂłaÂściciel banku, z ktĂłrego usÂług korzysta DuPont zatwierdza kandydaturĂŞ swojego przyszÂłego ziĂŞcia, Harry'ego J. Anslingera na stanowisko szefa nowopowstaÂłego Federalnego Biura d/s NarkotykĂłw.
- 1932 - 1937r Harry J. Anslinger, rozpoczyna propagandowy atak na marihuanê. Jego wypowiedzi roi³y siê od plotek i bzdur (m.in. zapewnia³ kongresmanów, ¿e pod wp³ywem marihuany bêd¹ sk³onni zabiÌ w³asnych braci). Rozpêtana przez niego narkotykowa paranoja sprawi³a, ¿e rzesze ludzi uwierzy³y w zabójcz¹ szkodliwoœÌ kanabisu. Na licznych plakatach ostrzegaj¹cych przed u¿ywk¹ i rozprowadzaj¹cymi j¹ handlarzami, marihuana jawi siê jako "piekielna roœlina" i "zabójczy narkotyk". Anslingerowi wiernie wtóruje William Randolph Hearst, w³aœciciel wielkiego wydawnictwa. W jego gazetach artyku³y o tytu³ach takich, jak "Marihuana zmienia ch³opców w potwory w 30 dni" s¹ na porz¹dku dziennym i s¹siaduj¹ z rasistowskimi tekstami skierowanymi przeciwko Hiszpanom i Murzynom. Czêsto oba przewodnie tematy tych poczytnych brukowców by³y mieszane - pojawia³y siê np. artyku³y o "naÌpanych marihuan¹ czarnuchach", gwa³c¹cych bia³e kobiety i graj¹cych "voodoo-satanistyczny" jazz.

-1937r. Propaganda Anslingera i Hearsta osiÂąga swĂłj cel - w 46 stanach USA zdelegalizowano marihuanĂŞ. Jedyny gÂłos sprzeciwu pochodziÂł od AmerykaĂąskiego Stowarzyszenia Medycznego - dr James Woodward stwierdza Âże w ten sposĂłb spoÂłeczeĂąstwo straci jeden z najbardziej obiecujÂących lekĂłw. Przez nastepne 2 lata, ok. 3 000 lekarzy zostanie ukaranych za stosowanie konopi.
DuPont otrzymuje patent na produkcjĂŞ tworzyw z ropy naftowej, oraz na bardzo szkodliwÂą dla Âśrodowiska technologiĂŞ wytwarzania papieru z drewna. DziĂŞki uniemoÂżliwieniu produkcji papieru z konopi DuPont szybko osiÂąga ogromne zyski.
- 1941r Magazyn "Popular Mechanics" publikuje projekt samochodu wykonanego i napĂŞdzanego produktami z konopi, autorstwa Henry'ego Forda. MajÂąc nadziejĂŞ na uniezaleÂżnienie od przemysÂłu naftowego, Henry Ford hodowaÂł nielegalnie konopie przez kilka lat. lata II W.ÂŚ. JapoĂąska inwazja na Filipiny odcina USA od dostaw konopi. RzÂąd amerykaĂąski, jeszcze niedawno nazywajÂący konopie "zabĂłjcami mÂłodzieÂży", rozprowadza wÂśrĂłd farmerĂłw 400 000 funtĂłw nasion konopi i namawia do ich uprawy. RozpoczĂŞte zostajÂą badania nad wykorzystaniem kanabisu jako "serum prawdy". W badaniach uczestniczy Anslinger. Wyniki sÂą negatywne i prace szybko zostajÂą zakoĂączone. Anslinger kaÂże agentom Biura d/s NarkotykĂłw ÂśledziĂŚ muzykĂłw jazzowych i swingowych, co do ktĂłrych byÂł pewien, Âże palÂą marihuanĂŞ. Pod obserwacjÂą znaleÂźli siĂŞ m.in. Thelonius Monk, Louis Armstrong, Count Basie, Cab Calloway, Duke Ellington i Dizzy Gillespie. Plan Anslingera przewidywaÂł natychmiastowe aresztowanie tych ludzi na terenie caÂłych StanĂłw. Przed dokonaniem tego szaleĂąstwa powstrzymali go przeÂłoÂżeni.
- 1948r Anslinger zeznaje w Kongresie, Âże marihuana nastraja ludzi pokojowo i pacyfistycznie i moÂże byĂŚ wykorzystana przez komunistĂłw do osÂłabienia ducha walki amerykaĂąskiej mÂłodzieÂży. Jeszcze 11 lat wczeÂśniej Anslinger gÂłosiÂł (takÂże w Kongresie) Âże "Marihuana jest jednym z narkotykĂłw, ktĂłre wywoÂłujÂą najsilniejszÂą agresjĂŞ i przemoc."

ÂźrĂłdÂło : http://wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=27&Itemid=43

Tyle fakty. MoÂżna je sobie sprawdziĂŚ w wielu ÂźrĂłdÂłach.
Teraz czas na "spiskowe" wnioski  DuÂży uÂśmiech
Uprawy kannabis byÂły konkurencyjne dla przemysÂłu chemicznego i dlatego rozdmuchano propagandĂŞ w ktĂłrej zamiast argumentĂłw uÂżyto plotek i historii wyssanych z palca, aby zdyskredytowaĂŚ tĂŞ roÂślinĂŞ. SkÂąd siĂŞ  wziĂŞÂły te plotki ? Nie byÂło Âżadnych rzetelnych badaĂą, nie przeprowadzono Âżadnych analiz. Do dzisiaj jedyny rzetelny raport przeprowadzono ( jak podaje powyÂższe ÂźrĂłdÂło ) w "Lutym 1998r Brytyjski magazyn "New scientists" publikuje fragment tajnego raportu WHO na temat szkodliwoÂści marihuany. Wybucha skandal; WHO jest zmuszone ujawniĂŚ caÂłoœÌ raportu. Jak siĂŞ okazaÂło, trwajÂące 15 lat szczegó³owe badania wykazaÂły, Âże marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu i nikotyny, oraz Âże "Nawet dÂługotrwaÂłe palenie kanabisu w duÂżych iloÂściach, nie wywoÂłuje powaÂżnych lub silnie upoÂśledzajÂących zaburzeĂą funkcji poznawczych.""
Czyli , ¿e delegalizacjê przeprowadzono i dalej siê j¹ utrzymuje , na zlecenie przemys³u papierowo-w³ókienniczego.
Dlaczego ?
PowodĂłw jest wiele, ale ten jest najistotniejszy : chĂŞĂŚ zysku za wszelkÂą cenĂŞ bez oglÂądania siĂŞ na wzglĂŞdy ekologiczne.
DowĂłd : Z konopi moÂżna produkowaĂŚ papier dowolnego rodzaju.

            Jeden hektar konopi daje tyle masy papierowej, co cztery hektary lasu. Co wiĂŞcej, konopie jako roÂśliny jednoroczne, dostarczajÂą surowca co rok, a ich skoszenie nie przynosi szkody Âśrodowisku, w odró¿nieniu od wycinki lasu papier konopny moÂże byĂŚ wybielany bez produkcji szkodliwych dioksyn i jest duÂżo bardziej trwaÂły niÂż papier drzewny.
            Papier moÂże byĂŚ pozyskiwany z Âłyka, co daje producentom konopi dodatkowe ÂźrĂłdÂło dochodu, bowiem roÂśliny te uprawia siĂŞ zazwyczaj dla nasion lub w³ókien."

( kto chciaÂłby poczytaĂŚ sobie o innych zastosowaniach konopii indyjskich, a jest ich  aÂż 25 000, ten znajdzie je tutaj : http://wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=40&Itemid=56  )

JuÂż sam tylko ten fakt, Âże wycinka lasĂłw dla produkcji papieru powoduje nieodwracalne zmiany w Âśrodowisku naturalnym jest przygnĂŞbiajÂące. Wiemy ,Âże las roÂśnie 25  lat i dÂłuÂżej. Konpie sÂą 4 razy wydajniejsze z hektara i plony dajÂą kaÂżdego roku !!

To juÂż nawet nie jest spisek, tylko ludzka gÂłupota.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #22 : Maj 26, 2009, 07:42:48 »

East - co do wiêkszoœci zgoda (jak widzisz, s¹ teorie, które s¹ sensowne, i wcale ich nie negujê). W dawniejszych czasach wszystko jest opisane ok. Problem pojawia siê (jak zwykle...) przy wnioskach. Otó¿ autorzy pominêli jeden bardzo istotny fakt. Mianowicie, ¿e cz³owiek na marihuanê, jak na wiêkszoœÌ leków, po pewnym czasie siê uodparnia. A to czêsto prowadzi do za¿ywania twardych narkotyków. Te z kolei mog¹ ju¿ wywo³aÌ wieeele niepo¿¹danych efektów. W tym w³aœnie kryje siê problem z marihuan¹ i jej delegalizacj¹. I wiem to nie z gazet, a z otoczenia. Niestety, cz³owiek widzi to i owo.

Ale artykuÂł ten jeden "drobny" (a kluczowy tutaj) aspekt pomija, by stworzyĂŚ obraz konopi jako samej w sobie niegroÂźnej. Tyle, Âże, jak to jak mantrĂŞ powtarzajÂą zwolennicy spisku: "Trzeba mieĂŚ szerszy oglÂąd".

Pozdrawiam

Tene
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #23 : Maj 26, 2009, 08:15:10 »

ja sie zgadzam w 100% z Tene

zwolennicy teori spiskowych sami dziaÂłajÂą pod wpÂływem IluminatĂłw... powĂłd: Iluminaci sÂą sÂłabi i szukajÂą kaÂżdej drogi by zbiĂŚ poparcie dla instytucji paĂąstwowych

a oto kolejny niezbity argument:

rozmawiaÂłem z kolegÂą z USA i on odniĂłsÂł podobne wraÂżenie (czesty argument zwolennikĂłw "spiskowcĂłw" - rozmawiaÂłem z kimÂś i on myÂśli podobnie - w takim razie to MUSI byĂŚ prawda) ;P


Takich argumentĂłw to chyba ty sam uÂżywasz.
Wejdz sobie w temat WTC-Niewygodne Fakty,i zobacz jak wy zwolennicy spiskowej teorii dziejów która g³osi,¿e to AL-Kaida zaatakowa³ USA w 2001r przegraliœcie dyskusje na rzeczowe argumenty,a ty to nawet jej siê specjalnie nie podj¹³eœ.
Powodzenia w dochodzeniu do prawdy.


eeee to byÂł post ironiczny

zwolennikiem spiskowych teorii to ja nie jestem UÂśmiech

wypraszam sobie takie insynuacje ;P

EDIT:
ja widzÂąc po znajomych stwierdzam Âże 80% z nich uÂżywajÂących tego narkotyku nie potrafi na nim poprzestaĂŚ i stosowaĂŚ go z umiarem

tak wiĂŞc jestem za ograniczeniem dostĂŞpu do nich ze wzglĂŞdĂłw obyczajowych
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 08:19:39 wysłane przez Val Dee » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #24 : Maj 26, 2009, 14:44:16 »

Val Dee NapisaÂł:
Cytuj
ja widzÂąc po znajomych stwierdzam Âże 80% z nich uÂżywajÂących tego narkotyku nie potrafi na nim poprzestaĂŚ i stosowaĂŚ go z umiarem

tak wiĂŞc jestem za ograniczeniem dostĂŞpu do nich ze wzglĂŞdĂłw obyczajowych

Kierowanie siĂŞ wzglĂŞdami obyczajowymi, powinno sprawiedliwie uwzglĂŞdniaĂŚ wszystkie (wszystkich) wzglĂŞdy obyczajowe. Dlaczego zatem, uÂżywanie tytoniu ma wiĂŞksze wzglĂŞdy u rzÂądzÂących, a konopii u konsumentĂłw… ?

Pozdrawiam  UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 14:44:58 wysłane przez zigrin » Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.035 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team opatowek zipcraft maho gangem