astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Maj 25, 2009, 20:01:15 » |
|
Jakiegokolwiek chipowania na masowÂą skalĂŞ nie bĂŞdzie.Kto siĂŞ na to zgodzi ? Co, roztrzelajÂą CiĂŞ jak siĂŞ nie zgodzisz. JuÂż widzĂŞ kilka miliardĂłw ludzi stojÂących w kolejce, Âżeby im chipa zamontowali. To, Âże jakieÂś szczegĂłlnie chore, patologiczne umysÂły coÂś knujÂą , to nic nie znaczy. Nie czuj siĂŞ ''ofiarÂą'' , lecz staĂą na swoich ''duchowych nogach''.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 20:44:03 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Maj 25, 2009, 20:03:52 » |
|
chciaÂłam tylko zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na to, iÂż czipowanie powoli staje siĂŞ rzeczywistoÂściÂą tylko tyle Panie SzkieÂłko i Oko 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Maj 25, 2009, 20:12:03 » |
|
Nie SzkieÂłko i Oko, miÂła Pani, ale brak paranoicznego strachu przed nowoÂściÂą  Ja z kolei chciaÂłem zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ, Âże chipowanie nie oznacza od razu wszystkiego, co najgorsze  Pozdrowienia Tene
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dry007
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Maj 25, 2009, 20:15:20 » |
|
Fakt Tene moÂżna przecieÂż sobie wszczepiĂŚ swĂłj chip z danymi i kontem bankowym Billa G 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Maj 25, 2009, 20:26:20 » |
|
jednym sÂłowem same plusy 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Maj 25, 2009, 21:10:50 » |
|
Ile juÂż dzieci udaÂło siĂŞ pozabijaĂŚ demonicznym chipem?;] Ilu dzieciom podniesiono poziom adrenaliny tak, Âże staÂły siĂŞ krwioÂżerczymi bestiami apokalipsy? ;] w sumie to zdanie poniÂżej wskazuje, Âże na tym, Âże chipem moÂżna powodowaĂŚ wzrost adrenaliny siĂŞ nie koĂączy, wiĂŞc wachlarzyk niekorzystnych dla konsumenta moÂżliwoÂści chipa jest nieco szerszy  Wykazano np., Âże przy pomocy „bio-chipu” moÂżna powodowaĂŚ wzrost stĂŞÂżenia adrenaliny we krwi. Pytanie co jeszcze moÂżna? To znaczy kto konkretnie moÂże.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Maj 25, 2009, 22:43:33 » |
|
chcia³am tylko zwróciÌ uwagê na to, i¿ czipowanie powoli staje siê rzeczywistoœci¹ tylko tyle Panie Szkie³ko i Oko  Ty nie zwracaj uwage co tam jakieœ obrzygane pijaczyny typu Rockefeler i inni tworz¹ w swych paranoicznych umys³ach tylko bierz odpowiedzialnoœÌ za swoje ¿ycie w swoje rêce. Bo te wszystkie bzdety, tylko odci¹gaj¹ ludzi od swoich w³asnych problemów! Taka postawa - ojj.. co to bêdzie, bo czipowaÌ ludzi bêd¹ to postawa ''ofiary'' ! O tym mówi³ miêdzy innymi David Icke w Brixton Academy daj¹c przyk³ady z zachowaù ludzi, których postaw¹ jest w³aœnie postawa ''ofiary'' wobec zewnêtrznych rzeczy, zewnêtrznych si³ i okolicznoœci mówi¹c: ojj .. co to bêdzie bo nie starcza mi do pierwszego, ojj co to bêdzie bo kredety rosn¹, ojj co to bêdzie, gdy przejde na emeryturê bo ....? ! itd.. Ogl¹da³aœ ten wyk³ad D.ICKE w Brixton ? Je¿eli tak, to co z niego zrozumia³aœ, co z niego wzie³aœ dla siebie ? Ofiara, to ktoœ kto oddaje swój los w czyjeœ rêce. A skoro oddaje - czyli jest dawc¹ to w tym œwiecie energii pojawiaj¹ siê wiêc biorcy ! Jest przyczyna, jest i skutek i to wszystko. Postawa ''ofiary'' - o czym ju¿ tu pisa³em, ale napiszê jeszcze raz wygl¹da nastepuj¹co: 1. - Postrze¿enie niepo¿¹danej sytuacji 2. - ŒwiadomoœÌ sytuacji ( porównywanie ) 3. - Os¹dzanie sytuacji jako z³ej. 4. - Ucieczkowe zachowania ( os¹dzanie , analizowanie ) Wiêc stan bycia ''ofiar¹'' oddaj¹ca swój los w rêce innych ludzi to: cierpienie, bezradnoœÌ, porównywanie, próba walki, uto¿samianie siê, próba kontroli, t³umienie emocji i uczuÌ, lêk, tworzenie wizji i wyobra¿eù przysz³ych wydarzeù, analizowanie wydarzeù. Nie têdy droga do celu ! To Ty decydujesz o swoim ¿yciu, to Ty jesteœ jego Panem i jesteœ jego W³adc¹. Taka œwiadomoœÌ istnienia niech NIGDY Ciê nie opuszcza. Walcz o swój potencja³ bo jesteœ energi¹, która reprezentuje tu pole ¿ycia. Zamiast p³awiÌ siê w roli ''ofiary'' poszukaj dowodów na to, ¿e jesteœ jednoœci¹ z Potêga, która Ciê stworzy³a. Zamiast zatwierdzaÌ w swojej podœwiadomoœci, ¿e chipowanie staje siê rzeczywistoœci¹ , lepiej Ìwicz Merkabê. Oddychaj codzienie œwiadomie, a Twoja œwiadomoœÌ bêdzie siê poszerzaÌ, a¿ w koùcu odnajdziesz swoj¹ w³asn¹ prawdê, która nie ma nic wspólnego z tym co widzisz, s³yszysz i o czym mówi¹ i pisz¹ ludzie na zewn¹trz. To nie ¿adna ezoteryka ! O tym wszystkim mówi¹ i ucz¹ wielkie szko³y rozwoju, a nie ci co bujaj¹ w ob³okach. To powrót do w³asnego Domu, do swojej pierwotnej, doskona³ej œwiadomoœci. Wiêc ¿ycie i pobyt tutaj to proces przebudzenia. To cudowna przygoda w g³¹b swego serca, która zarazem poszerza œwiadomoœÌ tak, ¿e obejmujesz ni¹ ca³y œwiat. To tyle, bo odnoszê wra¿enie, ¿e i tak rozmawiam z samym sob¹.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 23:04:10 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Maj 25, 2009, 23:31:08 » |
|
To Ty decydujesz o swoim ¿yciu, to Ty jesteœ jego Panem i jesteœ jego W³adc¹. wyj¹tkiem jest, kiedy prawo nakazywa³oby panu i w³adcy swojego ¿ycia wszczepianie takiego urz¹dzenia, sadze ¿e kiedy to siê wprowadzi na dobre, posiadanie takiego czipa bêdzie obowi¹zkowe jak wyrobienie dowodu osobistego , inne formy dokumentów pewnie przestan¹ obowi¹zywaÌ, a ktoœ mo¿e najzwyczajniej nie mieÌ ochoty nosiÌ tego we w³asnym ciele  Oddychaj codzienie œwiadomie, a Twoja œwiadomoœÌ bêdzie siê poszerzaÌ, a¿ w koùcu odnajdziesz swoj¹ w³asn¹ prawdê, która nie ma nic wspólnego z tym co widzisz, s³yszysz i o czym mówi¹ i pisz¹ ludzie na zewn¹trz. To nie ¿adna ezoteryka ! O tym wszystkim mówi¹ i ucz¹ wielkie szko³y rozwoju, a nie ci co bujaj¹ w ob³okach. To powrót do w³asnego Domu, do swojej pierwotnej, doskona³ej œwiadomoœci. Wiêc ¿ycie i pobyt tutaj to proces przebudzenia, to cudowna przygoda w g³¹b w³asnego serca, która zarazem poszerza œwiadomoœÌ tak, ¿e obejmujesz ni¹ ca³y œwiat. taka w³asna prawda, która nie ma nic wspólnego z tym co widzisz, s³yszysz i o czym mówi¹ inni to ju¿ urojenia a nie ¿adna ezoteryka  l¿ej mówi¹c "swój œwiat" opieraj¹cy siê na bardzo subiektywnych przekonaniach, czêsto nieodzwierciedlaj¹cych rzeczywistoœci  a reszta paplaniny, ¿e ¿ycie na ziemi, to proces przebudzenia to Twoja religia, byÌ mo¿e prawda by³aby dla Ciebie bolesna gdyby okaza³o siê, ¿e jedynym sensem ¿ycia jest przetrwanie gatunku, a œmierÌ jest koùcem, œwiadomoœÌ (umys³) rozpada siê z chwil¹ œmierci jako produkt mózgu i czeœÌ pieœni. Tak jak czêœÌ natury sta³a siê tob¹, tak póŸniej mo¿esz rozpaœÌ siê na wszystkie sk³adowe i powróciÌ do natury ju¿ nie jako 'Ty' czyli ten umys³. Nawet istnienie wy¿szej œwiadomoœci wszechrzeczy (boga) nie oznacza³oby tego, ¿e ¿ycie ludzkie po œmierci bêdzie toczyÌ siê nadal  co ma jedno do drugiego.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2009, 23:49:26 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Maj 25, 2009, 23:50:23 » |
|
a reszta paplaniny, ¿e ¿ycie na ziemi, to proces przebudzenia to Twoja religia, byÌ mo¿e prawda by³aby dla Ciebie bolesna gdyby okaza³o siê, ¿e jedynym sensem ¿ycia jest przetrwanie gatunku, a œmierÌ jest koùcem, œwiadomoœÌ (umys³) rozpada siê z chwil¹ œmierci jako produkt mózgu i czeœÌ pieœni.
Takie dyskusje, które próbujesz tu wnosiÌ to sobie prowadŸ na osiedlowych podwórkach z kolesiami przy piwie, a nie na œwiatowych internetowtch forach.Im mo¿esz t³umaczyÌ, ¿e œwiadomoœÌ (umys³) rozpada siê z chwil¹ œmierci jako produkt mózgu i czeœÌ pieœni, to mo¿e Ci uwierz¹ ? Chcesz obwieœciÌ œwiatu, ¿e jesteœ, czy jesteœ kolejnym internetowym trolem ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Maj 26, 2009, 00:35:47 » |
|
Takie dyskusje, które próbujesz tu wnosiÌ to sobie prowadŸ na osiedlowych podwórkach z kolesiami przy piwie, a nie na œwiatowych internetowtch forach.Im mo¿esz t³umaczyÌ, ¿e œwiadomoœÌ (umys³) rozpada siê z chwil¹ œmierci jako produkt mózgu i czeœÌ pieœni, to mo¿e Ci uwierz¹ ? Bo tak to wygl¹da niestety, a wierzyÌ mo¿esz sobie w co chcesz. Smutne spojrzenie na sprawê i wbrew pozorom jakie podrzuca Ci twoja œwiadomoœÌ nie mo¿na tego przecie¿ wykluczyÌ. A skoro nie mo¿na tego sprawdziÌ, wiêc po co siê tak spieniasz, mo¿esz nie mieÌ racji jak i ja mogê jej nie mieÌ w tym stwierdzeniu, pamiêtaj jednak, ¿e wiara to pewnoœÌ bez powodu... Œwiatowe forum tworz¹ ludzie, którzy potrafi¹ patrzeÌ nie tylko jednostronnie, tak patrz¹ ludzie ograniczeni, mo¿e tak jest im proœciej, nie wnikam. Nie napisa³em przecie¿, ¿e musi tak byÌ, albo, ¿e jest tak na pewno, nic jednak nie wskazuje, ¿e tak nie jest, a wierzyÌ mo¿na w co kto ma ochotê...  Jak dla mnie rozmowa z kimœ, kto nie cechuje siê jednobiegunowym myœleniem, mo¿e byÌ rozwijaj¹ca nawet na osiedlowym podwórku, oczywiœcie do pewnej iloœci spo¿ywanego trunku, za to rozmowa z kimœ takim jak choÌby Ty, niestety chyba nie ;/ Próbujesz wywo³aÌ u mnie poczucie winy (, tania zagrywka stosowana jeszcze wœród przedszkolaków, za to jakichœ argumentów przedstawiÌ to nie bardzo potrafisz, gdy¿ takich jak wiadomo nawet nie ma. Tak¿e nie uda³o Ci siê 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 00:38:30 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Maj 26, 2009, 13:47:15 » |
|
Wiek XXI bĂŞdzie albo wiekiem ducha albo go nie bĂŞdzie wcale. AndrĂŠ Malaraux (francuski pisarz i publicysta, minister kultury Francji za czasĂłw prezydentury generaÂła de Gaulle'a, o przyszÂłoÂści ludzkiej cywilizacji i ÂświadomoÂści...) EDIT:Tene, sprawa ostatecznie jest antropologiczna dotyczy wartoÂści, ktĂłre majÂą stanowiĂŚ fundament kultury. PrzypomniaÂło mi siĂŞ sÂłuchowisko z radia studenckiego z czasu moich studiĂłw, oparte na opowiadaniu S-F kumpla. Kumpel napisaÂł opowiadanie, w ktĂłrym obrazowaÂł kolejne etapy rozwoju technologicznego. StreÂściĂŚ to moÂżna w tym, ze technokraci tworzyli i skÂłaniali ludzi do "Âłykania" kaÂżdej nowinki technologicznej, aÂż z czÂłowieka zostaÂł jedynie mĂłzg pod³¹czony do komputera. KaÂżda zmiana byÂła racjonalna: wszczepili mu czipa, potem wymienili oczy, aby widziaÂł w szerszym spektrum, potem zmienili ukÂład trawienny, aby nie musiaÂł jeœÌ tylko piĂŚ jak¹œ miksturĂŞ, a potem - jako, Âże wszystko ma miejsce w mĂłzgu - pozbawiono czÂłowieka nĂłg, nastĂŞpnie rÂąk i na koĂącu zostaÂł mĂłzg, pod³¹czony do komputera, ktĂłry maszyna mogÂła dostarczaĂŚ mu wraÂżeĂą... Wszystko byÂło racjonalne i korzystne, tyle, Âże czÂłowiek przestaÂł istnieĂŚ. ZostaÂło tylko niewielu programistĂłw, ktĂłrzy mogli robiĂŚ z ludÂźmi, UPS, z ich mĂłzgami, co chcieli. Kultura ludzka istnieje na styku mitu i technologii. Jeden przenika drugi i kaÂżdy ma swojÂą rolĂŞ. Jeden odpowiada za sens Âżycia, a drugi przeksztaÂłca Âśrodowisko przyrody. Nie szukaj zatem w mitach uzasadnieĂą i dowodĂłw, albowiem tu mieszczÂą siĂŞ wybory aksjomatĂłw i podstawowych wartoÂści, na ktĂłrych czÂłowiek Âżycie i swÂą kulturĂŞ. Dlatego wybierajÂąc wolnoœÌ, integralnoœÌ i autonomiĂŞ zarezerwowaÂłem sobie czipa do kluczy i jest to mĂłj wybĂłr! BĂŞdĂŞ natomiast domagaÂł siĂŞ respektowania prawa osoby ludzkiej do wolnoÂści, autonomii, integralnoÂści i prywatnoÂści, a jeÂśli ktoÂś bĂŞdzie chciaÂł zwiĂŞkszaĂŚ "poczucie bezpieczeĂąstwa spoÂłecznego", to zaproponuje drogĂŞ reform spoÂłecznych i przemiany moralnej ludzi, a nie sprzedawania ludziom broni, wszczepiania im czipĂłw czy jakiejkolwiek innej technologi dla ich dobra... Takie zabiegi pozbawiajÂą ludzi ostatecznie czÂłowieczeĂąstwa i zamieniajÂą w zewnÂątrzsterowne roboty. JeÂśli Ty wybierasz taka opcjĂŞ, bo jest ona dla Ciebie korzysta, to sorry, ale bĂŞdziemy w opozycji, bo taka kultura jest im obca, bo tu nie chodzi o "korzyÂści", tylko o wizjĂŞ tego kim jest i ma byĂŚ czÂłowiek... Dlatego tak waÂżna jest wiedza dotyczÂąca tego kim jest czÂłowiek, co jak widaĂŚ choĂŚby na przykÂładzie filmiku o FBI, ktĂłre ÂścigaÂło matkĂŞ, bo nie chciaÂła poddaĂŚ dziecka chemioterapii, tylko leczyĂŚ go "metodami indiaĂąskimi". SÂąd odniĂłsÂł siĂŞ do autorytetu "nauki" i miaÂł gdzieÂś alternatywne metody leczenia. Matce odebraÂł prawa rodzicielskie, opierajÂąc siĂŞ na "zachodniej wiedzy medycznej". [SwojÂą drogÂą, kiedyÂś byÂła podobna sprawa w USA, ale wĂłwczas sÂąd decyzjĂŞ o leczeniu oddaÂł w rĂŞce rodzicĂłw. Teraz staÂło siĂŞ odwrotnie) A co jeÂśli weÂźmiemy teraz pod uwagĂŞ odkrycia np. Wintera, ktĂłry nie ma wstĂŞpu do USA? W Âświetle jego wiedzy DNA ma okreÂślonÂą konstrukcjĂŞ i czipowanie ludzi odbiera DNA jego funkcje, bo moÂże byĂŚ manipulowane energetycznie na niskich czĂŞstotliwoÂściach... Czy chcÂący czipowaĂŚ uznajÂą takie argumenty, jeÂśli nawet jest to wiara czÂłowieka? JeÂśli ten czÂłowiek bĂŞdzie im mĂłwiÂł, Âże w ten sposĂłb, nie rozumiejÂąc przeznaczenia DNA niszczÂą sens istnienia czÂłowieka? http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=96.0SwojÂą drogÂą NA NISKICH CZĂSTOTLIWOÂŚCIACH! ASTRO! Zobacz na jakich falach dziaÂła mĂłzg. Jak chcesz manipulowaĂŚ mĂłzgiem czÂłowieka, ktĂłrego fale mierzy siĂŞ w przedziale od 0,5Hz do 100Hz falami mierzonymi w Giga Hertzach? Nie wiem jak to dziaÂła, ale chyba grzebiÂą jakoÂś chyba w tym przedziale. ParĂŞ osĂłb pisaÂło tu na forum, ze sÂłyszy w uszach jakieÂś dÂźwiĂŞki identyfikowane jako dÂźwiĂŞki czwartej gĂŞstoÂści. http://pl.wikipedia.org/wiki/Fale_m%C3%B3zgoweMyÂślĂŞ, Âże nieprzypadkowo w latach 60-tych pojawiÂły siĂŞ teorie podmiotowosci... Ludzie zauwaÂżyli, Âże system kapitalistyczny ich niszczy i pojawiÂła siĂŞ kontrkultura lat 60-tych, negujÂąca technologie niszczÂące czÂłowieka i Âśrodowisko, system mass mediĂłw piorÂących ludziom mĂłzgi oraz system szkolnictwa niszczÂący indywidualnoœÌ. MoÂżna by o tym pisaĂŚ dÂługo i wiele. Wiele osĂłb pewnie zna poniÂższy klip - to te same klimaty:
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 15:14:39 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Maj 26, 2009, 15:29:39 » |
|
Leszek:
Jeœli chodzi o decyzjê s¹du w sprawie tej kobiety i chorego dziecka, to siê z ni¹ (decyzj¹) w pe³ni zgadzam. Ca³y problem polega³ na tym, ¿e chodzi o dziecko, które samo nie mo¿e o sobie decydowaÌ. W zwi¹zku z tym za jego zdrowie odpowiedzialna jest matka. Teoretycznie wybra³a pewne rozwi¹zanie, ale nie do koùca. Otó¿ to, ¿e chemioterapia pomaga w przypadku raka, zosta³o potwierdzone. Nigdzie natomiast nie ma dowodów na skutecznoœÌ "terapii alternatywnych". Matka wiêc, uznaj¹c swoj¹ wiarê w te terapie postawi³a nie SWOJE ¿ycie na szali, a ¿ycie INNEJ OSOBY. Dlatego nie dziwiê siê, ¿e s¹d zadecydowa³ o odszukaniu dziecka i matki, i poddaniu dziecka tej terapii, która zosta³a sprawdzona.
MoÂżesz zaoponowaĂŚ, Âże przecieÂż medycyna szamaĂąska moÂże to samo. Nie kwestionujĂŞ tego. Tyle, Âże Âżaden szaman nie byÂł skory wyjawiĂŚ swoich praktyk i poddaĂŚ ich rzetelnym, naukowym badaniom. Przede wszystkim - zwiÂązanych z efektami takiego leczenia. Gdyby ludzie ci (szamani i inni, stosujÂący medycynĂŞ alternatywnÂą) tak panicznie nie bali siĂŞ weryfikacji, moÂżliwe, Âże sytuacja byÂłaby inna.
Co do chipĂłw, to myÂślĂŞ, Âże boisz siĂŞ nowoÂści. WeÂźmy na przykÂład dowody osobiste. Nigdzie nie piszesz o tym, jak dowody zniewalajÂą ludzi, jak pozwalajÂą na ich identyfikacjĂŞ w kaÂżdym miejscu i czasie przez policjĂŞ (i wiele innych sÂłuÂżb i instytucji). A przecieÂż to takie samo (ekhem) "zniewolenie". Tyle, Âże dowody sÂą juÂż tak powszechne, Âże nikt siĂŞ ich nie boi, nikt nie szuka w nich "narzĂŞdzia odczÂłowieczenia". To samo moÂżna powiedzieĂŚ choĂŚby o telefonach komĂłrkowych.
MyÂślĂŞ, Âże kluczowÂą sprawÂą, ktĂłra wywoÂłuje taki opĂłr, sprzeciw i strach, jest to, Âże chip bĂŞdzie w ciele. SÂądzĂŞ, ze gdyby miaÂł dziaÂłaĂŚ tak samo, ale byĂŚ w noszonej w portfelu karcie magnetycznej, albo przylepiony na ciele, strach byÂłby kilka razy mniejszy. A wÂłaÂśnie ingerowanie w ciaÂło przywoÂłuje porownania do cyborgĂłw, ludzi-roboty, wywoÂłuje coraz bardziej fantastyczne wizje o chipach kontrolujÂących umysÂł, zczytujÂących informacje z mĂłzgu i takie tam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Maj 26, 2009, 16:28:56 » |
|
Tene, wiec naprawdê zostaw sobie tylko mózg. Tak jest korzystniej. I nie bój siê. Wiesz ile jest z tego korzyœci? Nie musisz jeœÌ, piÌ, nigdzie ³aziÌ. Masz tylko impulsy prosto do mózgu i du¿o, du¿o czasu dla siebie... Niech Ciê to nie przera¿a, przyzwyczaisz siê. Ludzie zawsze boja siê nowoœci, a potem okazuje siê, ¿e jest fajnie... I piszê tak, bo Ci Krzemowej Doliny i nie tylko zreszt¹, naprawdê obstaj¹ za technologicznym ulepszaniem ludzi. By³o to w wielu wywiadach. Mi siê to nie podoba. A w œwietle badaù WIntera nad energetycznym wymiarem funkcjonowania biologii ju¿ zupe³nie. W tej perspektywie mo¿na by³oby Ciê uznaÌ za tubê jak to okreœla³a forumowa Kiara "istot syntetycznych"... Tene, jak wybieram po prostu inne wartoœci... Sk¹d wiesz czy dziecko nie uciek³o RAZEM z matk¹, skoro mog³o zostaÌ z ojcem? Poza tym gdzie jest szacunek dla odmiennej tradycji leczniczej? To co zrobili to przemoc w majestacie prawa. Sprawa, o które pisa³em wczeœniej, ¿e rodzice zdecydowali o tym czy leczyÌ dziecko czy nie skoùczy³a siê zgonem dziecka, ale rodzaj "choroby" i wiek, w którym dopad³a ona dziecko wskazywa³ na tak¹ wolê duchów plemiennych i zgadzali siê z tym wspó³plemieùcy. S¹d da³ jednak prawo rodzicom do podjêcia decyzji. Tutaj odbiera im siê to prawo.. W zaleznoœci od kontekstu, w którym bêdziemy to rozpatrywaÌ, bêdziemy inaczej oceniaÌ. Jehowi, te¿ nie pozwalaja sobie wpuszczaÌ obcej krwi i te¿ sa problemy moralne, bo co zrobiÌ jak nie ma zamiennika krwi i dziecko umiera? W ich wierze tak jest lepiej i co, bêdziesz odbiera³ rodzicom prawa rodzicielskie, gdy bêda skazywac dziecko na œmierÌ wg lekarzy i na.. ³askê wg nich samych? Sprawa jest bardziej z³o¿ona... Kara powinna byÌ adekwatna do czynu, a œciganie przestêpstw efektywne. Tu powinna byc równowaga. Te wyniki badaù, o których piszesz to propaganda, nic wiêcej. Wystarczy pomyœleÌ: czy z³odziej przestanie kraœÌ samochody jeœli dostanie za kradzie¿ (kwalifikowan¹ jako "u¿yczenie") 12 godzin odsiadki? Niech z³api¹ go za ka¿dym razem... Co ma do stracenia? 12 godzin... A jak siê uda? Super samochód.. Rozumiem jednak, ¿e nale¿a³oby wtedy ludzi zaczipowaÌ i nie reformowac spo³eczeùstwa i wychowywac te¿ dzieci na przyzwoitych ludzi.... po co skoro s¹ czipy... Wiesz co mo¿na tak bez koùca.... Szamani.... Szamani nie maj¹ oporu na zdradzanie wiedzy. WInter opisuje badania z ich udzia³em. Ty stawiasz teze, ¿e oni uciekaj¹ przez weryfikacj¹... Nie ma sensu taka rozmowa. Faktycznie powinienes siê wystrzegaÌ zdaù, gdy nie sprawdzi³eœ jak siê spraw maj¹. Chemioterapia skuteczna? W ilu procentach? Na jak d³ugo? CI, co j¹ wymyœlili na bazie cyklonu B, trzepi¹ na tym niez³a kasê. Akurat tydzien temu ktoœ mi powiedzia³, ¿e jej matke zabili chemioterapi¹. Jak chcesz znajde ta osobe i dam CI namiary na zrozpaczonego mê¿a i ojca, który grzebi¹c w necie dotar³ do medycyny komórkowej, która wyjaœnia dlaczego ta terapia niszczy zdrowie. http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?board=18.0Widzê, ¿e w kwestii czipów myslisz jak technokrata... Dla mnie obce jest to myœlenie. Uto¿samiam je z tzw., cywilizacj¹ œmierci. Dlatego powtórze tylko to, co napisa³em wczeœniej: Wiek XXI bêdzie albo wiekiem ducha albo go nie bêdzie wcale. AndrÊ Malaraux (francuski pisarz i publicysta, minister kultury Francji za czasów prezydentury genera³a de Gaulle'a, o przysz³oœci ludzkiej cywilizacji i œwiadomoœci...)
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 16:47:50 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Maj 26, 2009, 17:19:30 » |
|
Odpowiem Ci, Leszku, szybko, bo muszĂŞ siĂŞ braĂŚ do roboty zaraz.
Tak krytykujesz w³adzê techniki nad cz³owiekiem. Obawiasz siê jej wp³ywu, zniewolenia przez technikê. Jednak zadaj sobie pytanie: "Czy zdajê sobie sprawê, jak wielki wp³yw technika JU¯ na mnie ma?". Rozejrzyj siê dooko³a. Zobacz, ile jest urz¹dzeù, które u¿ywasz wrêcz bezrefleksyjnie, a które sprawiaj¹, ¿e jesteœ "pod³¹czony" do œwiata.
WeÂź choĂŚby ten komputer. Czy gdybyÂś go nie miaÂł, wiedziaÂłbyÂś w ogĂłle o jakichkolwiek teoriach spiskowych? Czy w ogĂłle zastanawiaÂłbyÂś siĂŞ nad tym? Zapewne nie. A przecieÂż to technika umoÂżliwia Ci taki dostĂŞp.
PiszĂŞ to, bo kiedyÂś myÂślaÂłem podobnie jak Ty. BolaÂło mnie, Âże czÂłowiek odchodzi od natury, od czÂłowieczeĂąstwa. A jako ze lubiĂŞ eksperymentowaĂŚ, to zrobiÂłem na sobie maÂły sprawdzian. Przez bite 2 tygodnie odizolowaÂłem siĂŞ od wszelkiej techniki:
1. Nie u¿ywa³em komputera. 2. Od³¹czy³em telewizor. 3. Odstawi³em telefon. 4. To samo z samochodem. 5. Nie zapala³em œwiat³a. 6. Od³¹czy³em wszelki pr¹d. 7. Zakrêci³em gaz
(Jedynie pozostawiÂłem sobie wodĂŞ, bo alternatywny dostĂŞp do niej w dzisiejszych czasach byÂłby raczej niemoÂżliwy).
Pocz¹tkowo by³o ciekawie. Jad³em same surowe rzeczy (bo jak je tu ugotowaÌ bez ogniska?), czyta³em ksi¹¿ki (cisza, spokój), chodzi³em spaÌ o zachodzie s³oùca (czasem trochê póŸniej, dziêki œwieczkom), a wstawa³em o œwicie. By³o ciekawie, czu³em siê wolny. Ale po kilku dniach przesta³o byÌ ciekawie. Czu³em siê wyobcowany (bo spotkanie ze znajomym równa³o siê dra³owaniu przez pó³ miasta na piechotê), niedoinformowany (bo sk¹d?), nawet œwierze jedzenie przesta³o mi smakowaÌ. Kiedy 2 tygodnie dobniega³y koùca, ju¿ siê nie mog³em doczekaÌ.
PoczÂątkowo byÂło... dziwnie. ZauwaÂżyÂłem, jak bardzo jestem do techniki uzaleÂżniony. Jak wiele rzeczy nawet nie zauwaÂżaÂłem.
Ale potem to uczucie zniknĂŞÂło. StwierdziÂłem - skoro jest technika, i pomaga mi w kontaktach ze swiatem, w Âżyciu... to po co jÂą tĂŞpiĂŚ? Po co mieĂŚ Âżal do czegoÂś, co na dÂłuÂższÂą metĂŞ sprawia, Âże Âżyje mi siĂŞ lepiej?
StÂąd nie bojĂŞ siĂŞ juÂż techniki. Nie patrzĂŞ "zero-jedynkowo" - "czÂłowiek-robot", albo "czÂłowiek-czÂłowiek".
Te¿ radzê Ci zrobiÌ taki eksperyment. Tylko w pe³ni, bez "dawania sobie luzu". Mo¿liwe, ¿e dostrze¿esz, ¿e technika w Twoim ¿yciu nie musi wprowadzaÌ wcale chipów, by Ciê "posi¹œÌ" - ona ju¿ Ciê ma. I jest Ci z tym zupe³nie dobrze, o czym swiadczy choÌby to, ¿e piszesz na tym komputerze. Moze wtedy dostrze¿esz ró¿nicê miêdzy "technokracj¹" a "wspo³prac¹ z technik¹"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Maj 26, 2009, 17:57:15 » |
|
ASTRO! Zobacz na jakich falach dzia³a mózg. Jak chcesz manipulowaÌ mózgiem cz³owieka, którego fale mierzy siê w przedziale od 0,5Hz do 100Hz falami mierzonymi w Giga Hertzach?[/b] Nie wiem jak to dzia³a, ale chyba grzebi¹ jakoœ chyba w tym przedziale. Parê osób pisa³o tu na forum, ze s³yszy w uszach jakieœ dŸwiêki identyfikowane jako dŸwiêki czwartej gêstoœci.  Mo¿e bardziej precyzyjniej to ujmê.Niew¹tpliwie mózg dzia³a w przedziale niskich czêstotliwoœci od kilku do kilkudziesiêciu Herz. Wiêc chc¹c zaburzyÌ pracê mózgu nale¿y w tym przedziale generowaÌ impulsy elektryczne.I to nie jest problem, je¿eli w orgniŸmie cz³owieka jest zamontowane urz¹dzenie ( np.chip ), który wytwarza³ bêdzie impulsy elektryczne o takiej czêstotliwoœci, czyli bardzo niskich czêstotliwoœci.Jednak tu wczeœniej podjêliœmy temat komunikacji owego chipu z nadajnikiem ( satelita lub stacja naziemna ), która komunikuje siê na bardzo wysokich czêstotliwoœciach ( rzêdu kiladziesi¹t GHz) przekazuj¹c w³aœnie tak¹ drog¹ radiow¹ odpowiednie sygna³y steruj¹ce (instrukcje ) do chipa. Poruszy³em wczeœniej temat tych s³yszalnych dzwiêków po stronie lewej pó³kuli mózgowej, bo ich u siebie zauwa¿y³em i minê³o kilka miesiêcy i nadal je s³yszê.Thotal i Kiara potwierdzi³a, ¿e te¿ s³yszy. S³yszê ich nadal i codziennie, czyli one nie ustepuj¹.S¹ to dzwiêki o wysokich czêstotliwoœciach rzêdu 16- 18 kHz , wiêc istniej¹ce na granicy s³yszalnoœci ludzkiego ucha. Nie wiem z czym to jest zwi¹zane, wiêc nic na ten temat nie powiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 17:58:52 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Maj 26, 2009, 19:37:16 » |
|
Taka postawa - ojj.. co to bĂŞdzie, bo czipowaĂŚ ludzi bĂŞdÂą to postawa ''ofiary'' ! (..) ojj .. co to bĂŞdzie bo nie starcza mi do pierwszego, ojj co to bĂŞdzie bo kredety rosnÂą, ojj co to bĂŞdzie, gdy przejde na emeryturĂŞ bo ....? ! itd..
ciekawe ¿e wiesz o mnie wiêcej ni¿ ja sama  œwiadomoœÌ ofiary.. jeœli chcesz wiedzieÌ to czipowanie i ca³a reszta bardziej mnie œmieszy ni¿ przera¿a. Nie wiem czemu. Mam po prostu wra¿enie, ¿e to jest gdzies obok, ¿e to nie ja. W ogóle ostatnio na wszystko patrzê jakby z boku, jakbym by³a obserwatorem i dobrze sie przy tym bawiê  jak mawia³ Gombro "spogl¹dam na rodzinê ludzk¹ nie przynale¿¹c do niej wcale. patrzê na wasz¹ degrengoladê, na wasz odwieczny taniec ku zatraceniu" nie musisz mnie uœwiadamiaÌ, ¿e ka¿dy kreuje sw¹ rzecztwistoœÌ w kazdym momencie swego ¿ycia, œwiadomie czy nie. to dla mnie oczywistoœÌ. dziêki za cenne uwagi o medytacji  pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Maj 26, 2009, 20:32:06 » |
|
œwiadomoœÌ ofiary.. jeœli chcesz wiedzieÌ to czipowanie i ca³a reszta bardziej mnie œmieszy ni¿ przera¿a. Nie wiem czemu. Mam po prostu wra¿enie, ¿e to jest gdzies obok, ¿e to nie ja. W ogóle ostatnio na wszystko patrzê jakby z boku, jakbym by³a obserwatorem i dobrze sie przy tym bawiê  jak mawia³ Gombro "spogl¹dam na rodzinê ludzk¹ nie przynale¿¹c do niej wcale. patrzê na wasz¹ degrengoladê, na wasz odwieczny taniec ku zatraceniu" nie musisz mnie uœwiadamiaÌ, ¿e ka¿dy kreuje sw¹ rzecztwistoœÌ w kazdym momencie swego ¿ycia, œwiadomie czy nie. to dla mnie oczywistoœÌ. dziêki za cenne uwagi o medytacji  No i s³usznie.Masz dobre (oczywiœcie moim zdaniem ) podejœcie do tematu.Jednak wczeœniej chcia³aœ stanowczo uœwiadomiÌ czytelników forum, ¿e chipowanie staje siê rzeczywistoœci¹. Jednak docieraj¹ do nas przez internet ró¿ne wizje i scenariusze tego tematu. O wiele wa¿niejsza moim zdaniem jest tu postawa cz³owieka i œwiadomoœÌ tego co siê dzieje.A œwiadomoœÌ tego co siê dzieje, jest relatywnie zgodna z nasz¹ w³asn¹ œwiadomoœci¹ lub raczej samoœwiadomoœci¹. St¹d mój poprzedni post, w którym w szkolny sposób chcia³em powiedzieÌ, ¿e wiele patologii spo³ecznych bierze siê st¹d, ¿e ludzie poprostu oddaj¹ swój los w obce rêce. Oddaj¹ nieœwiadomie, poniewa¿ wynika to z tzw.odwiecznie zakorzenionej postawy ''ofiary''. Mówi¹c krótko ludzie zawsze chcieli w³adców, królów, zarz¹dców, poœredników pomiêdzy nimi, a ''Bogiem'' ( czyli kap³anów ), czyli chcieli zrzuciÌ odpowiedzialnoœÌ za swój rozwój i ¿ycie na kogoœ innego. Tymczasem cz³owiek œwiadomy nie potrzebuje ¿adnej w³adzy, ¿adnych systemów politycznych, religijnych, nie potrzebuje, a wiêc i nie ¿yje wed³ug jakiœ standardów ustalonych przez kogoœ innego, poniewa¿ jest œwiadomy tego, ¿e jest w stanie bez problemu rozwijaÌ siê, bez obcych swemu sercu ideii. Osobiœcie bardziej interesuj¹ mnie przyczyny tego co siê dzieje ni¿ skutki.Czyli zrozumienie przyczyny to droga do tego, aby j¹ zmieniÌ, a je¿eli zmienimy j¹ to zmieni siê skutek. Lecz w zadziwiaj¹cy sposób ludzie chc¹ rozmawiaÌ bardziej o skutkach. Wiêc ca³y nat³ok informacji wygl¹da tak - dzieje siê to , dzieje siê tamto, tylko.... dlaczego siê dzieje.. oto jest pytanie... ? Pytanie prowadz¹ce do rozwi¹zania problemu ! Potê¿na iloœÌ informacji, która o negatywnym zabarwieniu dociera do Nas ( tak dzia³aj¹ g³ównie media ) bez wyjaœnienia lub prób wyjaœnienia przyczyn powoduje u ludzi bunt, opozycjê, lêk, utratê psychicznej równowagi i wycofywanie emocji z tym zwi¹zanych ze œwiadomoœci ( blokady energetyczne w organiŸmie), czyli t³umienie ¿ycia, powoduje, ¿e coraz mniej myœlimy pozytywnie, co odbiera nam si³ê woli , ¿yciowe energie, prowadzi do psychoz, ró¿nych chorób i przedwczesnej œmierci. Oto efekt rozsiewania tzw. negatywnych informacji tego co siê dzieje na œwiecie, bez poszukiwania i wyjaœniania przyczyn.Czyli stwierdzamy tylko fakty, które koniec koùcem powoduj¹ przekonanie, ¿e ¿yjemy w z³ym, pod³ym, niesprawiedliwym œwiecie.A skoro uznamy na podstawie nat³oku nap³ywaj¹cych zewsz¹d tego typu informacji, ¿e to prawda, to to wszystko staje siê dla Nas samospe³niaj¹c¹ siê przepowiedni¹, staje siê dla Nas w³asn¹ rzeczywistoœci¹ !!! Tak przy okazji tylko spytam, czy Ty masz jakieœ ''korzenie'' arabskie ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 21:28:09 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Maj 26, 2009, 22:09:28 » |
|
Astro - Co do wiêkszoœci tego, co piszesz, siê zgadzam, jednak nie zgodzê siê co do tego, ¿e w³adza powsta³a, bo cz³owiek sam jej chcia³, a móg³by nie mieÌ i by³oby dobrze. Powstanie du¿ych, scentralizowanych oœrodków w³adzy jest skutkiem rozwoju spo³ecznego i tworzenia siê zorganizowanych grup. O ile kilkuosobowe plemiê bezproblemowo mo¿e sobie poradziÌ bez w³adcy, o tyle w plemieniu 30-to osobowym ró¿nice zdaù mog¹ byÌ ju¿ zbyt du¿e, by da³o siê je rozwi¹zaÌ bez jednego, "wywy¿szonego" decydenta.
Mo¿na powiedzieÌ: "ale jest demokracja bezpoœrednia! Po co nam wybierani w³adcy?" Z prostej przyczyny. W demokracji ateùskiej g³osowa³o relatywnie niewielu obywateli. St¹d ka¿de prawo, sojusz czy wojnê mo¿na by³o ustalaÌ publicznie, i ka¿dy mia³ g³os. Ale w kraju licz¹cym np 2 miliardy ludzi referendum nad ka¿d¹ uchwa³¹ by³oby samobójstwem.
Tak wiĂŞc im wiĂŞksze spoÂłeczeĂąstwo, tym wiĂŞksza wÂładza konieczna do jego utrzymania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Maj 26, 2009, 22:23:18 » |
|
Astro - Co do wiêkszoœci tego, co piszesz, siê zgadzam, jednak nie zgodzê siê co do tego, ¿e w³adza powsta³a, bo cz³owiek sam jej chcia³, a móg³by nie mieÌ i by³oby dobrze. Powstanie du¿ych, scentralizowanych oœrodków w³adzy jest skutkiem rozwoju spo³ecznego i tworzenia siê zorganizowanych grup. O ile kilkuosobowe plemiê bezproblemowo mo¿e sobie poradziÌ bez w³adcy, o tyle w plemieniu 30-to osobowym ró¿nice zdaù mog¹ byÌ ju¿ zbyt du¿e, by da³o siê je rozwi¹zaÌ bez jednego, "wywy¿szonego" decydenta.
Mo¿na powiedzieÌ: "ale jest demokracja bezpoœrednia! Po co nam wybierani w³adcy?" Z prostej przyczyny. W demokracji ateùskiej g³osowa³o relatywnie niewielu obywateli. St¹d ka¿de prawo, sojusz czy wojnê mo¿na by³o ustalaÌ publicznie, i ka¿dy mia³ g³os. Ale w kraju licz¹cym np 2 miliardy ludzi referendum nad ka¿d¹ uchwa³¹ by³oby samobójstwem.
Tak wiĂŞc im wiĂŞksze spoÂłeczeĂąstwo, tym wiĂŞksza wÂładza konieczna do jego utrzymania.
Mówimy tu o dwóch, czy nawet trzech ró¿nych rzeczach naraz. 1.Pierwsza rzecz, to taka, ¿e tak siê formowa³o przez wieki spo³eczeùstwo, dlatego i tylko dlatego, ¿e ludzie nie widzieli lepszych innych mo¿liwoœci rozwi¹zaù organizacji ¿ycia spo³ecznego. 2.Nie widzieli, nie wyobra¿ali sobie, poniewa¿ ich œwiadomoœÌ taka kiedyœ by³a, jaka by³a ( nazwijmy j¹ plemienna ) lecz dzisiaj jest dalej plemienna, tylko zmieni³o siê jej ''opakowanie''. 3.Ta œwiadomoœÌ tej kiedyœ plemiennej organizacji ¿ycia spo³ecznego mia³a wówczas i ma dzisiaj ten sam wspólny mianownik.Nazywa siê on walka o przetrwanie. Wyra¿a siê to w takich samych formach jak kiedyœ - dominacji, walce o w³adzê, wp³ywy, tytu³y, itd..itp... Tak, ¿e medal ma dwie strony. Z jednej strony pozytywny - a no bo im wiêksze spo³eczeùstwo tym wiêksza pasuje w³adza, z drugiej negatywny - w³adzê tworz¹ ludzie o ró¿nym poziomie patologi jednostki, która przek³ada siê na patologie spo³eczn¹. Wiêc z tego tytu³u tyle brudów, œmieci co potwierdza na co dzieù proza ¿ycia. Jednak co wczeœniej napisa³em, cz³owiek œwiadomy nie potrzebuje w³adzy, przynajmniej w takiej formie i kszta³cie, który wed³ug mnie jest archaiczny.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2009, 22:43:52 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Maj 27, 2009, 06:50:36 » |
|
Leszek - ale my tu nie mówimy o medycynie komórkowej czy witaminach, a o szamaùskich metodach leczenia. To dwie ró¿ne sprawy.
Astro - ok, wszystko piêknie-³adnie. Tylko w takim razie wska¿ mi pe³n¹, nie-utopijn¹ metodê organizacji spo³eczeùstwa, która nie zak³ada³aby jakiejkolwiek w³adzy, przewodnictwa etc. Pamiêtaj przy tym, ¿e mówimy o z³o¿onym spo³eczeùstwie (nawet zak³adaj¹c brak walki), w którym nie jest mo¿liwa samowystarczalnoœÌ mniejszych grupek, gdy¿ jest zbyt wiele wspó³zale¿noœci (nie mówiê tu o w³adzy, ale choÌby o produkcji czy us³ugach). Wska¿ mi taki model - wtedy mo¿na bêdzie porównaÌ i oceniÌ, czy faktycznie organizacja spo³eczna na zasadzie w³adzy nie jest jedyn¹ mo¿liw¹ drog¹. Bo moim zdaniem to, co piszesz, ³adnie brzmi w s³owach i ogólnikach, jednak nie mia³oby szans w praktycznym zastosowaniu, gdy ogólniki trzeba by prze³o¿yÌ na konkrety. Ale mogê siê myliÌ, dlatego zada³em to pytanie - byœ móg³ wy³o¿yÌ alternatywê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 06:50:53 wysłane przez Tenebrael »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #46 : Maj 27, 2009, 11:25:15 » |
|
Leszek - ale my tu nie mówimy o medycynie komórkowej czy witaminach, a o szamaùskich metodach leczenia. To dwie ró¿ne sprawy. Nie mam czasu na dyskusje, wiec wrzucam to co uwa¿am za cenne. A czym siê ró¿ni szamaùska metoda od medycyny komórkowej w aspekcie u¿ywania substancji roœlinnych? Wiesz? Moja rada jest taka. Zamiast zajmowaÌ siê piêtnastoma rzeczami powierzchownie. Zajmij siê trzema, czterema g³êbiej.. Jeœli chodzi o eksperyment "bli¿ej natury", o którym piszesz, to... nie wiem co Ci napisaÌ. Mi wystarczy kilka dni w dziczy w lesie... Takie eksperymenty by³y przeprowadzane w skali ma³ych miasteczek w USA, gdzie ludziom zabierano radia, telewizory. Zostawili im tylko lodówki. Wszystko trwa³o miesi¹c i wniosków by³o du¿o wiêcej. Wniosków stricte socjologicznych - od uzale¿nieù od techniki po przemianê wiêzi spo³ecznej. Odnoœnie cz³owieka i natury dobre s¹ analizy Daniela Bella (np. Kulturowe sprzecznoœci kapitalizmu) który opisywa³ jak zmieniaj¹ siê zachowania i œwiadomoœÌ cz³owieka w œwiecie, w którym dziêki technice uniezale¿ni³ siê on w du¿ym stopniu od przyrody. Próbowa³ nawet zrobiÌ typologiê zmiany spo³ecznej w zale¿noœci od stopnia "opanowania" przez cz³owieka przyrody. http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_BellRzetelny opis wymaga³by pisania i pisania, bo krótkie zdania nios¹ w sobie wiele uproszczeù. Nie mam na to czasu. Poda³em namiary na ksi¹¿ki. Jak kogoœ to interesuje to sobie siêgnie. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 11:44:17 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Maj 27, 2009, 11:40:55 » |
|
Leszek - dobrze jednak, byÂś wiedziaÂł, CO wklejasz. Bo mylisz tutaj dwa podstawowe pojĂŞcia: "szamanizm" i "zielarstwo". A to zdecydowanie nie jest to samo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Maj 27, 2009, 11:52:34 » |
|
Leszek - dobrze jednak, byÂś wiedziaÂł, CO wklejasz. Bo mylisz tutaj dwa podstawowe pojĂŞcia: "szamanizm" i "zielarstwo". A to zdecydowanie nie jest to samo.
Powiedz jak rozgraniczasz te terminy i jak one maj¹ siê do tradycyjnych znaczeù? Przypomnê, ¿e pyta³em: "czym siê ró¿ni szamaùska metoda od medycyny komórkowej w aspekcie u¿ywania substancji roœlinnych?" Unikasz odpowiedzi. Skoro mówisz, ¿e mylê pojêcia, to poka¿ w którym miejscu. Dla u³atwienia "uzgodnienia p³aszczyzny" podajê link do tekstu o szamanizmie na swoim forum: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=136.0
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 11:53:07 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Maj 27, 2009, 13:42:42 » |
|
Potê¿na iloœÌ informacji, która o negatywnym zabarwieniu dociera do Nas ( tak dzia³aj¹ g³ównie media ) bez wyjaœnienia lub prób wyjaœnienia przyczyn powoduje u ludzi bunt, opozycjê, lêk, utratê psychicznej równowagi i wycofywanie emocji z tym zwi¹zanych ze œwiadomoœci ( blokady energetyczne w organiŸmie), czyli t³umienie ¿ycia, powoduje, ¿e coraz mniej myœlimy pozytywnie, co odbiera nam si³ê woli , ¿yciowe energie, prowadzi do psychoz, ró¿nych chorób i przedwczesnej œmierci. Oto efekt rozsiewania tzw. negatywnych informacji tego co siê dzieje na œwiecie, bez poszukiwania i wyjaœniania przyczyn.Czyli stwierdzamy tylko fakty, które koniec koùcem powoduj¹ przekonanie, ¿e ¿yjemy w z³ym, pod³ym, niesprawiedliwym œwiecie.A skoro uznamy na podstawie nat³oku nap³ywaj¹cych zewsz¹d tego typu informacji, ¿e to prawda, to to wszystko staje siê dla Nas samospe³niaj¹c¹ siê przepowiedni¹, staje siê dla Nas w³asn¹ rzeczywistoœci¹ !!!
Tak przy okazji tylko spytam, czy Ty masz jakieÂś ''korzenie'' arabskie ?
Wszystko racja. Tylko zauwa¿ ¿e media nie podaj¹ inforacji lecz ich inetrpretacjê i w tym tkwi problem, nie w informacji. Informacja po prostu jest. Nie jest ani dobra ani z³a. A to, ¿e mówi siê o ciemnej stronie rzeczywistoœci (nie o wypadkach,mordachm itp którymi karmi¹ nas media tylko o NWO i wszystko co z nim zwi¹zane) ma-moim skromnym zdaniem- s³u¿yÌ oczyszczeniu ludzkoœci, a nie jej straszeniu. UzdrowiÌ mo¿na tylko to czego jest siê œwiadomym. Ta ciemna strona jest czêœci¹ nas, czy tego chcemy czy nie, gdyz wszyscy na jakims poziomie jesteœmy po³¹czeni i to MY wszyscy stworzyliœmy to co jest. Tak wiec s¹dzê, ¿e nie wystarczy tylko medytowaÌ by stwarzaÌ rzeczywistoœÌ w jakiej chcielibyœmy ¿yÌ. Jeœli ludzie nie uœwiadomi¹ sobie ¿e podlegaja kontroli i ci¹g³emu programowaniu (np ¿e œwiat jest z³y a najgorsi ci arabscy terroryœci, ktorzy dokonali zamachu na nasz wspania³y œwiat), zmiana na szersz¹ skale nie jest mo¿liwa. Ps. arabskich korzeni nie posiadam, ale fascynacja Orientem towarzyszy mi od dziecka. Lataj¹ce dywany i te sprawy  pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|