Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:56:40


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 22 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: ¦WIÊTA GEOMETRIA  (Przeczytany 439444 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #125 : Styczeñ 23, 2009, 17:22:44 »

sorry ja nie wiem jak tu sie  wkleja jakies obrazki...jak znajde to wkleje teraz juz nie mam czasu, ale ogolnie 3 do kwadratu, dodajesz do diamenta jeszcze jeden trojkat obracasz wychodzi ryba, obracasz inaczej kielich, dodajesz jeszcze 3 trojkaty krzyz i ogolnie chodzi w tej geometrii, swietle, zyciu o swiadomosc Chrystusowa

2000 tys lat temu..
" Bacz wiêc, by ¶wiat³o, które jest w tobie nie by³o ciemno¶ci±. Je¶li wiêc ca³e cia³o twoje jest jasne i nie ma w nim cz±stki ciemnej, bêdzie ca³e jasne, jak gdyby ¶wieca o¶wieci³a ciê swym blaskiem "

wszystko jest swiatlem jezeli podazasz odpowiednia droga...

"A s±d polega na tym, ¿e ¶wiat³o przysz³o na ¶wiat, lecz ludzie bardziej umi³owali ciemno¶æ ani¿eli ¶wiat³o: bo z³e by³y ich uczynki. Ka¿dy bowiem, kto siê dopuszcza nieprawo¶ci, nienawidzi ¶wiat³a i nie zbli¿a siê do ¶wiat³a, aby nie potêpiono jego uczynków. Kto spe³nia wymagania prawdy, zbli¿a siê do ¶wiat³a, aby siê okaza³o, ¿e jego uczynki s± dokonane w Bogu"

nie mowie ze Chrystus wiedzial ze ludzie beda chcieli wytworzyc cz.dziure, ale tak czy inaczej przewidzial ich droge....

" I GWIAZDY SPADAC BEDA Z NIEBA I MOCE NIEBIESKIE BEDA PORUSZONE..."

" I WIDZIALEM NOWE NIEBO I NOWA ZIEMIE, ALBOWIEM PIERWSZE NIEBO I PIERWSZA ZIEMIA PRZEMINELY I MORZA JUZ NIE MA.."
Zapisane
astro
Go¶æ
« Odpowiedz #126 : Styczeñ 23, 2009, 23:52:42 »

  No dobrze mogê  siê z Tob± Leszku  zgodziæ. Ale stawiam te¿ pytanie jak wykorzystaæ w pe³ni  fakt, ¿e w jednym miejscu i czasie spotkali siê  ludzie , którzy zadaj± pytania,  poszukuj±  i  maj± obudzon± wra¿liwo¶æ. Wydaje mi siê, ¿e prowadzenie samych dyskusji absolutnie nie  wystarcza. Mówimy i marzymy o "lepszym" ¶wiecie ale taki ¶wiat nie stworzy siê sam! Jak na razie ka¿dy z nas jest sam zatopiony w morzu nie¶wiadomo¶ci i codziennie musi siê zderzaæ z ró¿nymi g³upotami , które tylko odci±gaj± go od tego co naprawdê móg³ by zrobiæ.  Ja bardzo wierzê w si³ê jednostki,  ale jeszcze bardziej doceniam si³ê po³±czonych jednostek. Dlatego moim marzeniem zawsze by³a (okre¶lona)  grupa, która rozmawia, spotyka siê, pracuje nad  celem - wa¿nym dla wszystkich. Indywidualna droga  rozwoju i tak bêdzie siê toczyæ niezale¿nie dla ka¿dego z Nas.
Tam  gdzie zmierza rzeczywisto¶æ powodowaæ  bêdzie i tak ³±czenie siê ludzi w grupy, które bêd± musia³y stawiaæ opór systemowi oraz tym, pojedynczym jednostkom, które chc±, aby by³o tylko tak jak im odpowiada.  A mówiê to tylko dlatego, ¿e jestem pewien, ¿e o ¶wiat trzeba bêdzie zawalczyæ i zrobiæ co¶ wiêcej ni¿ tylko mieæ do niego  pozytywne nastawienie. Historia lubi siê powtarzaæ. Dlatego  pojawili¶my siê tu i teraz, w momencie  w którym  iskrzy , ¿e co¶ bêdzie siê zmienia³o?
Pomimo takich czy innych postów, które napisa³em, a które  siê jednym podobaj± innym nie, w istocie przygl±dam siê, czy tu pozostaæ, czy poszukaæ sobie czego¶ innego.
Poniewa¿ nadajemy na innych falach, nie wiem, czy zosta³em wogóle zrozumiany i straci³em tu tylko kolejny czas.

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 24, 2009, 00:02:34 wys³ane przez astro » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #127 : Styczeñ 24, 2009, 00:00:49 »

Przezemnie tak, bo rozwoj indywidualny jest i bedzie w grupie, tylko nie grupa nadaje mu sens i przyspiesza to a jednostki mobilizuja i podnosza grupe. Jak prymusi w klasie.Gdybysmy czekali na blysk grupy tpo trzeba zanizyc indywidualnosc do sredniej w grupie i wowczas ona jako calos idzie na nastepny poziom, gubiac te wszystkie iskry indywidualnosci.
Swiatlo grupy jest wiec szare  (ogol) , indywidualnosc to swietlista iskra , ktora prowadzi grupe.

Kazde spotkanie jest potrzebne chociaz sens jego nie awsze jest zauwazany  w momecie spotkania.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Lucyfer
Go¶æ
« Odpowiedz #128 : Styczeñ 24, 2009, 00:10:45 »

Cytat: quetzalcoatl44
sorry ja nie wiem jak tu sie  wkleja jakies obrazki...jak znajde to wkleje teraz juz nie mam czasu, ale ogolnie 3 do kwadratu, dodajesz do diamenta jeszcze jeden trojkat obracasz wychodzi ryba, obracasz inaczej kielich, dodajesz jeszcze 3 trojkaty krzyz i ogolnie chodzi w tej geometrii, swietle, zyciu o swiadomosc Chrystusowa

Takie klocki...?  U¶miech

Diament

Ryba

Gral
Zapisane
astro
Go¶æ
« Odpowiedz #129 : Styczeñ 24, 2009, 00:33:00 »

Przezemnie tak, bo rozwoj indywidualny jest i bedzie w grupie, tylko nie grupa nadaje mu sens i przyspiesza to a jednostki mobilizuja i podnosza grupe. Jak prymusi w klasie.Gdybysmy czekali na blysk grupy tpo trzeba zanizyc indywidualnosc do sredniej w grupie i wowczas ona jako calos idzie na nastepny poziom, gubiac te wszystkie iskry indywidualnosci...


Kiaro.
 Samo takie miejsce jak to forum jest niesamowit± spraw±, ale aby¶my siê nie ugotowali w tych piêknych  poematach...
Wiêc zapytam Ciê wprost co  robisz, aby by³o lepiej?
Ci±gle tylko gadamy i gadamy, a z tej  ¶wiadomo¶ci wynika tylko DUPA.
Jedynie co skorzysta³em na tym forum, to nazwa³bym jako synteze zestawienia pewnych faktów.Ale w moim ¿yciu nic wiele siê nie zmieni³o, chyba , ¿e zmieni³o siê wiele tylko tego nie dostrzegam.


Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #130 : Styczeñ 24, 2009, 01:18:14 »

W moim zmienilo sie bardzo wiele, przekrecilo sie o 180 stopni, jest piekne i radosne.Tak wiec to bardzo duzo.
A forum sluzy do gadania, jest to sposob komunikacji miedzy nami,moze nie dostrzegamy tego , moze wydaje sie nie istotne, ale tym gadaniem budzimy innych.
Natomiast nie jest naszym zadaniem wyznaczac im sciezki zycia.Takich wyborow dokonaja sami.

Co ja robie zeby bylo lepiej? Mam odwage moje zycie napelniac prawoscom i godnoscia, zyc nia. Niezaleznie od utartych kanonow myslwych, mam odwage mowic co mysle iwprowadzac to w moje zycie. Przemieniam siebie, i wiem ze nie jestem juz dzisiaj taka jak bylam wczoraj.W moim zyciu jest coraz mniej zdarzen o ktorych mysle iz moglam zrobic inaczej...
Dla mnie to jest najistotniejsze, bo swiadomie przemieniam siebie.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #131 : Styczeñ 24, 2009, 11:25:24 »

Przezemnie tak, bo rozwoj indywidualny jest i bedzie w grupie, tylko nie grupa nadaje mu sens i przyspiesza to a jednostki mobilizuja i podnosza grupe. Jak prymusi w klasie.Gdybysmy czekali na blysk grupy tpo trzeba zanizyc indywidualnosc do sredniej w grupie i wowczas ona jako calos idzie na nastepny poziom, gubiac te wszystkie iskry indywidualnosci.
Nie do koñca jest to prawd±. Aby ogólny poziom grupy wzrasta³ dziêki tym "prymusom" [zak³±damy, ¿e to s± prawdziwi prymusi a nie samokreowani] powinny byæ spe³nione jeszcze drobne warunki:
1. prymusi musieliby chcieæ dzieliæ siê swoj± "b³yskotliwo¶ci±" z pozosta³± "szar±" grup±, próbowaæ innych podci±gaæ
2. powinni byæ otwarci na pytania innych i nie unikaæ odpowiedzi

W przeciwnym razie wypowiadaj±æ s³owa "nie i ju¿", "wiem ale nie powiem", "znajd¼cie sami odpowied¼" czy te¿ "nie zadawajcie pytañ" nic nie osi±gnie ta grupa, wrêcz gorzej - nastêpuje rozd¼wiêk i podzia³y. I nikt mi nie wmói, ¿e to s³u¿y grupie i podnosi jej ogólny poziom.
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #132 : Styczeñ 24, 2009, 14:30:57 »

Wydaje mi siê, ¿e racjê ma zarówno Astro jak i Kiara, je¿eli chodzi rozwój w grupie. Bo grupa, to po³±czenie potencja³u jednostek, czyli ogólnie wiêksza moc. Moc grupy za¶ wp³ywa na poszczególne jednostki, tak¿e prymusów, bo jest wiêksza od mo¿liwo¶ci pojedynczej jednostki, choæby nawet jednostka bardzo górowa³a nad grup±. Szybciej mo¿na doj¶æ do konstruktywnych rozwi±zañ, gdy ma siê do dyspozycji do¶wiadczenie i m±dro¶æ wielu. Dzielenie siê w³asnym dorobkiem, burza mózgów, wzajemna inspiracja, to czynniki dynamizuj±ce.

Te¿ mam wizjê, ¿e w takim kierunku bêdzie to sz³o. Ziemia, z osadami spo³eczno¶ci o podobnych wibracjach, zainteresowaniach, celach i wzajemna wymiana, kooperacja miêdzy tymi spo³eczno¶ciami. 
Oczywi¶cie, brak jakiegokolwiek systemu, poza ogólnym zasadami wynikaj±cymi z poszanowania i uznawania suwerenno¶ci jednostki. My¶lê, ¿e to wystarczy, aby zapanowa³a na Ziemi mi³o¶æ i harmonia. Bo dobro jednostki, to dobro wszystkich.

Tak Astro, masz racjê, w jakim¶ celu spotykaj± siê wra¿liwi ludzie, którym le¿y na sercu wyzwolenie siê spod jarzma systemu. I tworzenie grup, na pewno przyspieszy³oby proces zmian.
A jak to praktycznie zrealizowaæ, to ju¿ inny problem.
Pozdrawiam  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 24, 2009, 14:32:05 wys³ane przez ptak » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #133 : Styczeñ 24, 2009, 14:44:38 »

Nie , Ptakumozliwosci mocy sa dopasowywane do sredniej , ktora uzyskuje grupa, nie zas do wysokich mozliwosci jednostek, zawsze wiec przekazy i prowadzenie sa obnizane do tej sredniej.Gdyby prad poplynol obwodem , ktory ma mozliwosci w okeslonych tylko miejscach wysokie w innych srednie, to spalil by obwod, pomimo iz te fragmety by pozotaly nie tkniete. zawsze oblicza sie srednia, a srednia to nie mozliwosci najwyzszych jednostek.Tak wiec w grupie, ale prowadzic maja jednostki prekursorskie, a poziom dopasowywany do kazdego indywidualnie, by jedni mogli prowadzic a inni do nich dorownywac, by brali z nich przyklad (jezeli zechca) a nie byli przymuszani jako calosc grupy.
Zreszta Mysliciele to tlumacza dosyc dokladnie, bodajze Jasny o tym opowiada.

Milego dnia. U¶miech

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #134 : Styczeñ 24, 2009, 15:25:48 »

Kiaro, ja jednak nie widzê tu problemu. Przecie¿ wybitne jednostki, dziêki wsparciu energetycznemu grupy, tak¿e przyspieszy³yby swój rozwój, co pó¼niej zosta³oby zwrócone grupie. Wiadomo, ¿e nie wszyscy cz³onkowie grupy skorzystaj± w równym stopniu z osi±gniêæ jednostki, bo to zale¿ne jest od indywidualnego poziomu rozwoju, jednak nast±pi jaki¶ wzrost. I to zarówno grupy, jako ca³o¶ci, jak i wybitnych jednostek, prekursorów. Przecie¿ jest to naczynie po³±czone, w którym poszczególne naczynia, te mniejsze wype³ni± siê w ca³o¶ci, mimo, ¿e poziom ca³o¶ci grupy jest wy¿szy, bo wyznacza go poziom wybitnych jednostek.
To, ¿e czê¶æ ich wiedzy bêdzie jeszcze niemo¿liwa do przyswojenia przez wszystkich w grupie, nie oznacza zatrzymania rozwoju, czy jego u¶rednienia. I  tak ka¿dy bêdzie wzrasta³ w tempie szybszym, ni¿ dzia³oby siê to w pojedynkê, gdy nie by³oby bezpo¶redniego transferu informacji i energii.
Zawsze wiele, znaczy wiêcej ni¿ jedno. Za¶ rozpiêto¶æ wiedzy grupy, to najni¿sza i najwy¿sza ¶wiadomo¶æ jej jednostek.
A mo¿liwo¶æ mocy grupy? Tê wyznacza najwy¿sza ¶wiadomo¶æ jednostki wsparta moc± pozosta³ych jej cz³onków. Tak s±dzê.  U¶miech

Te¿ ¿yczê Ci mi³ego dnia.  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 24, 2009, 15:32:58 wys³ane przez ptak » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #135 : Styczeñ 24, 2009, 17:23:11 »

Gdyby prad poplynol obwodem , ktory ma mozliwosci w okeslonych tylko miejscach wysokie w innych srednie, to spalil by obwod, pomimo iz te fragmety by pozotaly nie tkniete.
Nie masz pojêcia o czym mówisz, dlatego proszê, nie u¿ywaj s³ów, zjawisk których nie rozumiesz. Porównanie jest nie dosyæ, ¿e b³êdne to napisane chaotycznie i nieczytelnie. Chcia³a¶ u¿yæ konkretnego zjawiska fizycznego jako porównania i ca³kowicie rozmy³a¶ i poprzekrêca³a¶ jego w³a¶ciwo¶ci/zale¿no¶ci. Kurcze, a mysla³em, ¿e porównania maja za zadanie upro¶ciæ dane zjawisko, uczyniæ je bardziej zrozumia³ym. Przesz³a¶ sam± siebie.
Jakie/co ma w jednych wysokie a w innych ¶rednie?
Jakie mo¿liwo¶ci?
Pr± czy obwód ma "te" w³a¶ciwo¶ci?
Jakie "te"?
W jakich miejscach?
Zapisane
Blad
Go¶æ
« Odpowiedz #136 : Styczeñ 24, 2009, 17:54:09 »

Gdyby prad poplynol obwodem , ktory ma mozliwosci w okeslonych tylko miejscach wysokie w innych srednie, to spalil by obwod, pomimo iz te fragmety by pozotaly nie tkniete.
Nie masz pojêcia o czym mówisz, dlatego proszê, nie u¿ywaj s³ów, zjawisk których nie rozumiesz. Porównanie jest nie dosyæ, ¿e b³êdne to napisane chaotycznie i nieczytelnie. Chcia³a¶ u¿yæ konkretnego zjawiska fizycznego jako porównania i ca³kowicie rozmy³a¶ i poprzekrêca³a¶ jego w³a¶ciwo¶ci/zale¿no¶ci. Kurcze, a mysla³em, ¿e porównania maja za zadanie upro¶ciæ dane zjawisko, uczyniæ je bardziej zrozumia³ym. Przesz³a¶ sam± siebie.
Jakie/co ma w jednych wysokie a w innych ¶rednie?
Jakie mo¿liwo¶ci?
Pr± czy obwód ma "te" w³a¶ciwo¶ci?
Jakie "te"?
W jakich miejscach?


Pewnie chodzi o obód równoleg³y zasilany ró¿nymi ¿ród³ami o du¿ej ró¿nicy napiêæ
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #137 : Styczeñ 24, 2009, 18:15:07 »

ech...
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #138 : Styczeñ 24, 2009, 18:38:08 »

Ja rozumiem, co Kiara chcia³a powiedzieæ, choæ nieprecyzyjnie to wyrazi³a.
Obwód, to kolejne ¶wiadomo¶ci jednostek w grupie z ich cia³ami i mózgami, o ró¿nych mo¿liwo¶ciach wibracyjnych, czyli mo¿liwo¶ciach przyjêcia wiedzy.  U¶miech
Jednak w tym wypadku zastosowana analogia z pr±dem i obwodem jest wg mnie  niew³a¶ciwa, bo chodzi o wymianê wiedzy, a nie ra¿enie pr±dem.  U¶miech
A wiedzy, o zbyt wysokiej wibracji najs³absze ogniwo po prostu nie przyjmie, bo nie jest jeszcze w stanie. Co nie znaczy, ¿e wiedza ta nie zostanie przez grupê zasymilowana i wykorzystana, podnosz±c tym samym ogóln± wibracjê grupy, jak i jej cz³onków. Ale nie bêdê znów siê powtarzaæ.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #139 : Styczeñ 24, 2009, 22:30:37 »

Moj przyklad  jest jak najbardziej wlasciwy , biorac pod uwage iz wiedza ( energia, jej potecjal) plynie do nas z gory, nie tylko od kogos do kogos. Tak wiec poziom wiedzy ( energia w niej zawarta) musi byc dostosowana do ukladu energetycznego jednostki o najnizszych mozliwosciach jej przyjecia , a nie o najwyzszych. Z prostego powodu. Nasz system nerwowy nie wytrzymal by tego przeplywu. I tak sie czesto dzieje iz ludzie otwierajacy sobie technicznie dostep do wiedzy ( energii) nie wytrzymuja jej potecjalu , konczac w roznych szpitalach.
Tak wiec ten maksymalny przeplyw musi isc przez jednostki ,ktore stymuluja posrednio , a nie bezposrednio grupe. Moze nie potrafie tego  precyzyjnie technicznym jezykiem opisac, ale sadze iz jet to proste wyjasnienie.Gdybysmy byli jednym obwodem ( swiadomoscia zbiorowa) i ten jeden obwod skladal by sie z polaczonych ze soba przewodow o roznym poziomie wytrzymalosci przeplywu energii. Wowczas moc przeplywu musiala by byc energia  dopasowana do parametrow najslabszej czesci, nie zas tej o najwiekszych mozliwosciach wytrzymalosci energetycznej. Tak wiec rozwoj takiej swiadomosci zbiorowej ( doplyw informacji , oraz jej przyswajanie) jest o wiele wolniejsze dla  swiadomosci zbiorowej niz indywidualnej.
Chyba juz bardziej czytelnie wytlumaczylam  roznice miedzy tymi dwoma opcjami  przyswajania wiedzy.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 24, 2009, 22:41:09 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #140 : Styczeñ 24, 2009, 22:35:27 »

Teraz techniczne wyt³umaczenie jest praktycznie OK.
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #141 : Styczeñ 25, 2009, 13:27:03 »

Gwiazda Matka jest ca³o¶ci±... gwiazda matka - kto cie tego nauczyl..?? a moze to Bóg Ojciec, Duch ¦w i Syn Bo¿y?
nie jest zadna zamknieta caloscia..jest nieskonczonoscia.. nie znasz poprostu swietej geometrii, eozteryki  i nie wiesz o co w tym chodzi, to co zasugerowalem jest wykresem milosci Chrystusowej - jezeli znasz sw geometrie to wiesz ze to prawda
W odpowiedzi na twoj± ma³± prowokacjê... quetzalcoatl44...  Mrugniêcie

Tak, nauczy³a mnie tego trójca ¶wiêta, czyli Boska (z³ota) Proporcja...:
Bóg Ojciec - 1,618...
Syn Bo¿y   - 1,0
Duch ¦w.   - 0,618...
  (to nie mój pomys³. Zobacz: Robert Lawlor "Sacred geometry")


Je¶li Z³oty odcinek prze³o¿ysz na Z³oty Prostok±t


i za pomoc± cyrkla wpiszesz w niego (lub opiszesz na nim ) kolejne samopodobne (fraktalne) Z³ote Prostok±ty, to praca cyrkla wyrysuje Ci twoje RYBY (nota bene powtarzaj±ce siê w nieskoñczono¶æ, w odró¿nieniu od "twoich" FAKTYCZNIE ZAMKNIÊTYCH trójk±tów):



Gdy wpiszesz w Z³oty Prostok±t Z³ot± Spiralê


we¼miesz j± jako trójwymiarow± (ta po prawej):


i obrócisz j± wokó³ w³asnej osi, to otrzymasz swój Kielich Graala:



Ten "kielich w kielichu" mo¿esz powiêkszaæ w nieskoñczono¶æ i zawsze otrzymasz ten sam obraz.
Jest to idealny trójwymiarowy fraktal.


Napis na obrazku: "(Kszta³t) "V" nie wskazuje na postaæ kobiety po lewej, lecz na ¶wiêt± wspólnotê (komuniê) obojga, naczynie linii krwi z filarem si³y ¿ycia w ¶rodku..
PRAWDZIWA Nauka o Graalu..."

40 sekundowe, filmowe podsumowanie tego, co powy¿ej:
http://pl.youtube.com/watch?v=IkkZMkgN8dk  <--- warto klikn±æ na "ogl±daj w wysokiej rozdzielczo¶ci"

Napisy z fragmentu filmu opisuj±cego powy¿szego Graala:
Je¶li rozwiniemy t± spiralê, która goni szybciej ni¿ ¶wiat³o,
to otrzymamy trójwymiarow± mapê kielicha w kielichu.
Kielich w kielichu nie ma strony wewnêtrznej, ani zewnêtrznej,
wiêc rozwi±zuje problem rozdzielenia.
Poniewa¿ gêsto¶æ obrotu w centrum mo¿e utrzymywaæ nieskoñczon± liczbê obrotów,
mo¿e utrzymaæ nieskoñczon± ilo¶æ informacji.
I spirala ta utrzymuje kszta³t ¿eñskich organów p³ciowych
i skrzydlatego serca sufi.
Mo¿esz powiêkszaæ to w nieskoñczono¶æ i zawsze widaæ to samo,
idealne "gniazdowanie", idealne "osadzanie" i serce w sercu idealnego fraktala.
(...)
Tak w³a¶nie dzia³a "samoosadzanie" we krwi.
San Graal - d¼wiêk, pie¶ñ we krwi... Mo¿e on utrzymywaæ nieskoñczon± ilo¶æ obrotów,
co oznacza nieskoñczon± ilo¶æ pamiêci lub wzorców.
(...)
Mo¿esz powiêkszaæ to w nieskoñczono¶æ i zawsze zobaczysz to samo.
Serce w sercu, Graal w Graalu, idealne "samoosadzanie", idealn± samo¶wiadomo¶æ,
idealne fraktalne "gniazdowanie".


Cztery spirale w kielichu uk³adaj± siê ponadto w znany staro¿ytny symbol:



Te same Z³ote Spirale (dwie) tworz± graficzny obraz "elektrycznej harmonii" m. in. w sercu cz³owieka:

HARMONIA SERCA

P.S
Gwiazda Matka JEST graficznym zobrazowaniem skoñczono¶ci (geometria hex) i nieskoñczono¶ci (geometria pent) albowiem dwunasto¶cian i dwudziesto¶cian s± idealnym fraktalem opartym na Phi = 1,6180339...., które pulsuj±c tworz± siebie nawzajem bez koñca - w nieskoñczono¶æ. Sposób tworzenia opisany jest w trzecim po¶cie tego w±tku - Stela¿ Wszech¶wiata"
Przeczytaj, zanim siê wypowiesz...
Pozdrawiam U¶miech

Od lewej: diament, ryba i graal forumowicza quetzalcoatl44:


LUCYFER, dziêki za te obrazki! U¶miech

quetzalcoatl44, przepraszam, ale te trójk±ty, to trochê tak, jakby napisaæ, ¿e:
dodaj±c do diamentu 1 trójk±t z boku otrzymaliby¶my ptaka U¶miech
dodaj±c do ryby 1 trójk±t na górze otrzymaliby¶my cukierek U¶miech
a  obracaj±c kielich do góry nogami i dodaj±c do niego 2 trójk±ty otrzymaliby¶my pani± o trójk±tnych nó¿kach i w trójk±tnej sukni... Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2009, 21:33:19 wys³ane przez Leszek » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #142 : Styczeñ 26, 2009, 11:44:48 »

 ty sie ciagle bawisz ta matematyka i symbolami ale czy cokolwiek z tego rozumiesz..? nie musiales sie tak wysilac sama ta siatka na ktorej przedstawiles tego gralla zbudowana jest nomen omen z diamentow...kazda powierzchnie jaka sobie mozna wyobrazic mozna przedstawic za pomoca trojkatow..chodzi o zrozumienie pewnych rzeczy tak jak juz mowilem proces sie zaczal 2000 lat temu i nic go raczej nie zatrzyma - poprostu wzrost ewolucja. Ten upadek odkupienie, swiatlo , materia to wszystko prawda , ale, ta cala gra jest troche meczaca mozna sie we wszystkim pogubic tym bardziej w tych czasach, ktos moglby zapytac po co to wszystko - ale gdyby tego nie byylo to co by bylo? - oczywiscie zla mogloby nie byc, tez chcialbym zeby szatan byl juz zniszczony - ale to tez wszystko jest aktem woli i zawsze tak bylo, Bog jest miloscia ale to my sami podejmujemy pewne decyzje, bo mimo wszystko jestesmy dziecmi Bozymi...I wlasnie najwazniejsza jest wspolpraca, ja za tydzien , dwa zapoczatkuje pewien proces, nie wiem wsadza mnie do psychiatryka czy cos innego nie wiem jak to sie potoczy ale nie przejmuje sie tym bo w ten swiat jaki jest nie wierze.. i pamietajcie

jadrem tego systemu jest CERN I LHC - czarna dziura -

czy to wyjdzie czy nie wyjdzie nie wiem - dla mnie nie jest przypadkiem awaria tego akceleratora i ze tak wszystko zbieglo sie w czasie rowniez upadek gield itd poprostu chyba zyskalismy czas na przemyslenie podstaw tego eksperymentu.- poprostu ludzie nie powinni tego robic czy bedzie jakis tego zly skutek czy tez dzieki Bogu nie..., nie wiem czy czytaliscie co juz wczesniej napisalem..




”Poznaj samego siebie” (cyt. Z wyroczni w Delfach)

Wstêp do teorii wszystkiego (od gr. Theos-orii  - widzenie Boga). Czyli rzecz o kwantowej grawitacji.
Wszystko zaczê³o siê od punktu – nie maj±cego pocz±tku ani konca.., jest tylko 1 prosta i 1 punkt, punkt i prosta to jedno, wszystko jest kwestia skali - wszystko jest nieskoñczone.
Grawitacja to …Bóg? Czyli inteligentna energia, czyli twórca ladu we wszech¶wiêci, czyli o czasoprzestrzeni elektromagnetycznograwitacyjnej, czyli o ¶wietle, czyli o fraktalach -samopodobienstwie we wszystkich skalach. A wiec energia to ¶wiat³o, ka¿dy rodzaj energii w sposób po¶redni b±d¼ bezpo¶redni zwi±zany jest ze ¶wiat³em z wymiana kwantow energii. Materia to inny stan skupienia swiatla. Materia zbudowana jest ze swiatla.

E=¶wiat³o (elektromagnetyzmgrawitacyjny)

Powiazanie grawitacji i elektromagnetyzmu mo¿emy równie¿ wyrazic w ten sposób:

¦wiat³o = m x c (co ju¿ omawia³em), b±d¼ analogicznie:

E= pola grawitacyjne / pole elektromagnetyczne

Elektromagnetyzm i grawitacja sa to 2 bieguny tego samego oddzia³ywania – sa komplementarne. Kryzys grawitacji (energii grawitacji) pojawil siê wraz z teoria wzglêdno¶ci Einsteina traktuj±cej grawitacje jako zwykle zakrzywienie czasoprzestrzeni w pobli¿u masywnych cial (pomijaj±c to , ze samo zakrzywienie wymaga jakiejs energii) Paradoksalnie traktowanie grawitacji jako zwyk³ego zakrzywienia przestrzeni nie pozwolilo Einsteinowi na zrealizowanie marzenia jego zycia – polaczenia pola elektromagnetycznego i grawitacyjnego…tworz±c grawitacje geometryczna t³umaczy³ w ten sposób pozorna niedorzeczno¶æ tego , ze kolo m³yñskie i ziarno gorczycy spadaja z tym samym przyspieszeniem – po prostu staczaja siê po krzywej.
To ze grawitacje mo¿na „odtworzyc” w jednych uk³adach odniesienia a „wy³±czyæ” w innych nasunê³o Einsteinowi mysl, ze grawitacja nie jest zwykla energia ale zakrzywieniem czasoprzestrzeni. Np. w trakcie przyspieszajacej w kosmosie rakiety wszystkie rzeczy spadaja na podloge z takim samym przyspieszeniem dobrze odtwarzaj±cym grawitacje. Mo¿na ja równie¿ „wy³±czyæ” w windzie pêdz±cej w dol. Wszystkie procesy zachodza w srodku windy jakby nie by³o grawitacji.
Jednak obserwacje astronomiczne wykazaly ponad wszelka w±tpliwo¶æ, ze krzywizna przestrzeni wynosi 0, ze przestrzen nie jest zakrzywiona – jest plaska – euklidesowa – oznacza to ze interpretacja Einsteina jest bledna.
Pozostaje tylko jeden wniosek grawitacja jest energia.
Energia inteligentna – dzialajaca „wybiorczo” w pewnych uk³adach odniesienia a „demokratycznie” w innych – Stwarzajaca lad i harmonie we wszech¶wiecie. Parafrazuj±c s³ynne zdanie Einsteina „Nie wierze, ze Bog gra kosci” – dotycz±ce niezrozumialych praw fizyki kwantowej…Mo¿na powiedziec powiedziec
 „Bog nie gra w kosci to ludzie Graja w kosci…” Grawitacje i wszech¶wiat mo¿na porównaæ do p³yn±cej rzeki ze zbrylonym lodem. Rzeka – wszech¶wiat plynie (nieskonczona sila grawitacji) – rozszerza siê z nadswietlna prêdko¶ci± (a najpewniej z nieskonczona prêdko¶ci±). Uczeni uznaja odpowiedzialna za nad¶wietlne rozszerzanie siê wszech¶wiata – „ciemna energie” – nieznana forme energii. A jest to po prostu grawitacja (nie ma po co mno¿yæ bytow – „brzytwa Ockhama) Jest to grawitacja coraz wiêkszych struktur fraktalnych Az do nieskoñczono¶ci. Nieskoñczone struktury struktury fraktalne wywo³uj± nieskonczona sile grawitacji. Jednoczesnie ta nieskonczona energia nie niszczy struktur „zbrylonych”, „zamrozonych” – galaktyk. Mo¿na powiedziec, ze „wyczuwa je”
Tak jak w bezladnie poruszaj±cym siê uk³adzie odniesienia – w polu grawitacyjnym – grawitacja zostaje „wylaczona” – dzialanie „wybiorcze” grawitacji (winda Einsteina – sama przestrzen porusza siê z nieskonczona prêdko¶ci± natomiast w srodku (galaktyki) grawitacja jest wylaczona – lewitacja – ruch bezw³adny. Przypomina to nieoznaczono¶æ kwantowa gdzie pojawienie siê obserwatora ma wp³yw na wynik obserwacji.
Nieskoñczonej sily grawitacji w makroskali nie mo¿na odró¿niæ od nieskoñczonej sily elektromagnetycznej tak jak jest spodziewane nieodró¿nialne i nierozerwalne zwi±zanie sil grawitacji i elektromagnetycznych w skali Plancka.
Dzialanie „demokratyczne” grawitacji ujawnia siê w po prostu jaka sila grawitacji np. na powierzchni planet – ziarno gorczycy i kamien m³yñski spadaja z ta sama prêdko¶ci± – grawitacja „wyczuwa” ich ciezar i traktuje jednakowo.
Jak nies³ychanie skomplikowana jest grawitacja wystarczy podac przyk³ad 3 „samograwitujacych cial” ich uk³ad jest ca³kowicie chaotyczny i nieprzewidywalny – nieskoñczony wszech¶wiat nie jest chaosem…Geometria chaosu to fraktal – matematyczny porz±dek…i cos wiecej to jak gdyby wykres zycia i ewolucji..Pole grawitacyjne i pole elektromagnetyczne nak³adaj± siê na siebie tworz±c lad i harmonie we wszech¶wiecie (przyk³ad siatki gdzie w miejscach przeciêcia powstaja punkty) a takzke tworz±c wszystkie czastki elementarne. Grawitacja tworzy lad w makroskali, elektromagnetyzm w mikroskali.
Wp³yw grawitacji na ¶wiat³o to min.:
- spowalnianie sygna³ów radiowych w pobli¿u s³oñca
- poczerwienienie grawitacyjne odleg³ych galaktyk
- ugiecie promieni s³onecznych w pobli¿u masywnych cial (inaczej ni¿ w grawitacji Einsteina nie przez krzywizne przestrzeni ale przez soczewkowanie grawitacyjne tz. Jak w zwyklej soczewce kiedy promienie s³oneczne przechodza przez osrodek o zwiekszonej gêsto¶ci – zwiekszona gêsto¶æ to zwiekszona gêsto¶æ pola grawitacyjnego w pobli¿u masywnych cial)
- zmienna prêdko¶æ c w czasie w zale¿no¶ci od natê¿enia pola grawitacyjnego – ale jeste¶my w stanie sprawdzic tylko poza nasza galaktyka (jest to logiczne ¶wiat³o w cz.dziurze o nieskoñczonej sile grawitacji musi mieæ nieskonczona prêdko¶æ)
- tworzenie struktur w makroskali – tworzenie czasoprzestrzeni
- tworzenie masy
- wygaszanie energii swiatla – tworzenie grawitonow

Wp³yw swiatla na grawitacje to min.

- mo¿na powiedziec ze elektromagnetyzm to stan wzbudzenia grawitacji b±d¼ odwrotnie..grawitacja to stan os³abienia elektromagnetyzmu

- ¶wiat³o po prostu ogrzewa i oswietla czasoprzestrzen
 - tworzy struktury w mikroskali
- po¶rednio taka sama prêdko¶æ oddzia³ywañ grawitacyjnych z prêdko¶ci± rowna c – b±d¼ nieskonczona?
- przekazywanie informacji elektromagnetycznych

Tak wiec widzimy, ze grawitacja jest energia, ze energia to ¶wiat³o ze w bardzo malych i bardzo du¿ych skalach grawitacja i elektromagnetyzm sa nieodró¿nialne, ze sa to 2 bieguny tego samego oddzia³ywania i wp³ywaj± na siebie. Ze razem tworza czasoprzestrzen i swiat fizyczny. Czas równie¿ jest energia – czyli jest kwantowy – niesie ze soba pewna warto¶æ energetyczna. W kulturze Majow jest to bardzo jasno przedstawione. Majowie sk±din±d byli doskonalymi matematykami…Wszystko jest jednym – tworz±cym nieskoñczony swiat zjawisk – fraktalem samopodobnym w ka¿dej skali.
Jednak nie jest to czysta matematyka i mechanika jak chcieliby niektórzy – to wszystko jest ¿yj±cym i ewolujacym organizmem – przenikniêtym duchem. Scisle matematyczne opisywanie rzeczywisto¶ci skoñczy³o siê na zasadzie nieoznaczosnoci Heisenberga – nie mo¿na niczego sile opisac matematycznie ani przewidzieæ – obserwator wp³ywa na pomiar.

Matematyka tak jak jezyk daje tylko pewne przybli¿enie rzeczywisto¶ci, bogactwa zycia nie da siê zawrzec w logice, mechanice i symbolach matematycznych. Poniewa¿ samo to ze istniejemy jest irracjonalnym cudem.
Czym jest matematyka? – jest pewnym bardziej abstrakcyjnym jezykiem, czym jest jezyk? – sa to slowa
„na pocz±tku by³o slowo..”
Slowo jest mysla.

H.Poincare
„Wszystko co nie jest mysla jest czystym nic, poniewa¿ mo¿emy my¶leæ tylko myslami i wszystkie slowa, których uzywamy, mo¿emy wyrazic tylko mysla. Poglad, ze istnieje cos innego poza mysla jest twierdzeniem, które mogole nie mo¿e mieæ sensu..”

Czym jest mysl? – wyladowaniem elektromagnetycznym w mozgu..

„mozg jest narzêdziem myslenia a nie jego przyczyna”, „Równie¿ mo¿na powiedziec ze mozg jest skutkiem a nie przyczyna..”

To nie mozg wynalaz³ myslenia. Mozg to tylko komputer odbieraj±cy informacje.
„Mozg nie wynalaz³ myslenia, tak jak nogi nie wynalazly chodzenia, oczy nie wynalazly widzenia, nogi sa dowodem istnienia twardej materii, oczy sa dowodem na istnienia s³oñca, a mozg jest dowodem na istnienia…ducha..”
Mozg wykszta³ci³ siê na drodze ewolucji po to  ¿eby duch mogl rozpoznac sam siebie „Rozpoznaj sam siebie”
Cala przyroda okazuje jakis stopien ¶wiadomo¶ci a jak próbowa³em wykazac równie¿ caly wszech¶wiat.
Zgodnia z def. Myslenie jest zdolno¶ci± pojmowania – a pojmuje co? Pojmuje umysl, a w umysle co? Twoja ¶wiadomo¶æ. Czym jes ¶wiadomo¶æ?
Mo¿na powiedziec w skrocie, ze ¶wiadomo¶æ to zwierciadlo umys³u.

Komputer – maszyna jest zwierciadlem cz³owieka…
Cz³owiek jest zwierciadlem…czegos nadrzednego – Boga. Jeste¶my dziecmi Bozymi  i dziecmi wszech¶wiata – samopodobna struktura na ka¿dym poziomie.
Wszystko zawiera siê w jednym, tak jak 2 polkule mozgu, pozornie wykluczaj±ce siê pojecia dope³niaj± siê nawzajem i warunkuja, jakby to powiedzia³ N.Bohr sa komplementarne, fala i czastka, materia i ¶wiat³o sa fala i czastka, forma jest pustka, pustka jest forma, jin i Jang, m±dro¶æ i glupota, Zycie i ¶mieræ, dobro i zlo. Jest to nieskoñczony ciag zdarzen umys³u – bo wszystko dzieje siê w umysle. I choc to wszystko w pewnym sensie zludzenia – bo natura wszystkiego jest ¶wiat³o – istnieje naprawde i jest zywe. Zycie jest darem po to ¿eby¶my mogli zyc i odczuwac, kochac i poznawac samego siebie.
Nieznaczna zmiana stalych fizycznych uniemo¿liwia³aby Zycie w znanej postaci, zbyt bliskie lub zbyt dalekie slonce, brak ksiê¿yca itd.. Wszystko to zdumiewaj±cy zbieg okoliczno¶ci..
Tylko czy zas³ugujemy na ten dar? Swiat kompletnie oszalal, nieuchronnie zmierza do samozag³ady, to ludzie niszcza samych siebie i harmonie wszech¶wiata. Stoimy na progu samozag³ady ale mamy samo¶wiadomo¶æ, wolna wole i mo¿liwo¶æ wyboru – 0 lub 1
1 rozwoj ducha i harmonia z natura albo 0 – koniec swiata: czarna dziura


* kwantowa teoria pola grawitacyjnego zawiera fizyczny powod uniemo¿liwiaj±cy osobliwo¶æ. Zchowanie energii okresla ograniczenia dla ka¿dej gwiazdy: zapadniecie siê poni¿ej promienia grawitacyjnego wymagaloby energii wiêkszej od pocz±tkowej energii spoczynkowej gwiazdy. Kwantowe pole grawitacyjne nie wymaga istnienia czarnych dziur – lecz zderzenia czestek w CERN z prêdko¶ci± zblizona do prêdko¶ci swiatla „leb w leb” to cos zupe³nie innego . LHC ma byæ fabryka czarnych dziur nie zaklada siê czy cz.dziura powstanie ale czy wyparuje…
Zapisane
Lucyfer
Go¶æ
« Odpowiedz #143 : Styczeñ 26, 2009, 11:44:51 »

Cytat: Leszek
quetzalcoatl44, przepraszam, ale te trójk±ty, to trochê tak, jakby napisaæ, ¿e:
dodaj±c do diamentu 1 trójk±t z boku otrzymaliby¶my ptaka
dodaj±c do ryby 1 trójk±t na górze otrzymaliby¶my cukierek
a  obracaj±c kielich do góry nogami i dodaj±c do niego 2 trójk±ty otrzymaliby¶my pani± o trójk±tnych nó¿kach i w trójk±tnej sukni...


Dodaj±c wszystko do siebie otrzymaliby¶my... Mrugniêcie
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #144 : Styczeñ 26, 2009, 11:51:19 »

oraz 3 do kwadratu pamietaj reszte sam sobie dopowiedz i poznaj ewangelie
Zapisane
Lucyfer
Go¶æ
« Odpowiedz #145 : Styczeñ 26, 2009, 13:55:25 »

Cytat: quetzalcoatl44
oraz 3 do kwadratu pamietaj reszte sam sobie dopowiedz i poznaj ewangelie

Hmm...
1) 2) 3) 4) 5)
Szyszynka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szyszynka

Grawitacja
[
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 26, 2009, 13:56:34 wys³ane przez Lucyfer » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #146 : Styczeñ 27, 2009, 00:33:28 »

ty sie ciagle bawisz ta matematyka i symbolami ale czy cokolwiek z tego rozumiesz..?
nie musiales sie tak wysilac sama ta siatka na ktorej przedstawiles tego gralla zbudowana jest nomen omen z diamentow...
kazda powierzchnie jaka sobie mozna wyobrazic mozna przedstawic za pomoca trojkatow..
1. Pytanie o to, czy cokolwiek z tego rozumiem jest za ogólne. Poczytaj posty i skonkretyzuj pytanie. Wtedy zobaczymy.
2. "Siatka Graala" NIE JEST zbudowana z diamentów. One nie s± w niej elementem konstrukcyjnym. Elementem konstrukcyjnym jest wir w kszta³cie Z³otej Spirali, co widaæ wyra¼nie na obrazkach i filmie "Purpose of DNA" Wintera.
3. Nie zbudujesz "ka¿dej powierzchni" z trójk±tów. Spróbuj zbudowaæ powierzchnie piêciok±ta równobocznego z samych trójk±tów na p³aszczy¼nie albo spróbuj zbudowaæ bry³ê dwunasto¶cianu foremnego z samych czworo¶cianów...

Inne poruszane przez Ciebie kwestie obecnie mnie nie interesuj±. A Czarn± Dziurê to tu na forum ju¿ mamy. A tak powa¿niej, to obejrzyj sobie "Purpose of DNA" i zobacz jak mo¿na nauczyæ siê nawigowaæ w czarnej dziurze... Czarna Dziuro - bez podtekstów Du¿y u¶miech

Poni¿ej: Gwiazda Matka sk³adaj±ca siê z piêciu bry³ platoñskich wpisanych jedna w drug±.
¬ród³o: http://www.goldenmean.info/kit/

1. W centrum Gwiazdy Matki znajduje siê o¶mio¶cian (diament).


2. O¶mio¶cian jest wspólnym j±drem dla dwóch odrêbnych, przenikaj±cych siê czworo¶cianów.
1 czworo¶cian opisany na o¶mio¶cianie


2 czworo¶ciany opisane na o¶mio¶cianie
tworz±ce tzw. tetraedr gwia¼dzisty (Gwiazdê Dawida w trzech wymiarach)
(niebieskie gwiazdki wskazuj± wierzcho³ki pierwszego czworo¶cianu)


3. Dwa przenikaj±ce siê czworo¶ciany maj± osiem wierzcho³ków,
które po³±czone liniami prostymi wyznaczaj± krawêdzie Sze¶cianu Metatrona:


Okazuje siê, ¿e sze¶cian mo¿na wpisaæ w dwunasto¶cian. W tym celu nale¿y przechyliæ sze¶cian w stosunku do jego w³asnej podstawy dok³adnie o 32 stopnie. Wówczas osiem wierzcho³ków sze¶cianu idealnie pokryje siê z o¶mioma wierzcho³kami dwunasto¶cianu.
Co wiêcej, gdy przechylony o 32 stopnie sze¶cian obrócimy wokó³ pionowej osi symetrii 5 razy, to wierzcho³ki sze¶cianu wyrysuj± wszystkie wierzcho³ki dwunasto¶cianu, a krawêdzie sze¶cianu obróconego piêæ razy utworz± pentagram (widoczny w ¶rodku ostatniego obrazka). Oto ca³y ten proces:




W powy¿szym procesie mamy do czynienia z po³±czeniem geometrii sze¶ciok±tnej (heksagonalnej) z geometri± piêciok±tn± (pentagonaln±). Je¶li d³ugo¶æ krawêdzi sze¶cianu wynosi 1.0, to d³ugo¶æ krawêdzi dwunasto¶cianu wyniesie 0.618, a d³ugo¶æ krawêdzi dwudziesto¶cianu wyniesie 1,618... Jest to tzw. Z³ota Proporcja. Energetyczne znaczenie obu tych geometrii opisane jest w po¶cie tu¿ poni¿ej.

Pozosta³o jeszcze wpisanie dwunasto¶cianu w dwudziesto¶cian.
Aby to zrobiæ przed³u¿amy krawêdzie dwunasto¶cianu (bia³e kulki tworz± jego wierzcho³ki)
a¿ do momentu, gdy krawêdzie te zetkn± siê ze sob± tworz±c 12 wierzcho³ków dwudziesto¶cianu.


12 wierzcho³ków dwudziesto¶cianu (¿ó³te kulki)


Czy to ju¿ jest Gwiazda Matka?
Otó¿ nie, albowiem brakuje nam ostatniej, pi±tej bry³y platoñskiej - dwudziesto¶cianu.

Gdy po³±czymy 12 wierzcho³ków krawêdziami otrzymamy dwudziesto¶cian


Teraz musimy tylko przed³u¿yæ krawêdzie 20-¶cianu, aby otrzymaæ wierzcho³ki Gwiazdy Matki.
Dla utrzymania stabilno¶ci konstrukcji wierzcho³ki te zosta³y "spiête" krawêdziami.
(Krawêdzie 'spinaj±ce' te wierzcho³ki tworz± dwunasto¶cian)



Czym jest Gwiazda Matka?
Jest modelem fraktala ukazuj±cym wzajemne relacje miêdzy 5 bry³ami platoñskimi.
W naturze Gwiazdy Matki le¿y naprzemienne pulsowanie dwunasto¶cianu i dwudziesto¶cianu.
Obrazuje siê go przed³u¿aj±c krawêdzie dwunasto¶cianu i otrzymuj±c w ten sposób wierzcho³ki dwudziesto¶cianu.
I odwrotnie, przed³u¿aj±c krawêdzie otrzymanego 20-¶cianu, uzyskamy wierzcho³ki 12-¶cianu.
Dwudziesto¶cian i dwunasto¶cian mo¿na wiêc wpisywaæ/opisywaæ na sobie naprzemienne W NIESKOÑCZONO¦Æ.
Ta zale¿no¶æ oparta jest na Z³otym Podziale, który pulsuj±c tworzy z Gwiazdy Matki idealny trójwymiarowy fraktal, opisuj±cy zjawisko kompresji falowej oraz wspomnianego ju¿ przyspieszenia, które JEST grawitacj±.

Jako, ¿e na pulsuj±cy szkielet dwunasto¶cianu i dwudziesto¶cianu "sk³adaj± siê naprzemiennie wi±zki krawêdzi obu wielo¶cianów (...) i w którym wzrostem promieni, powierzchni i wolumenów rz±dzi w postêpie geometrycznym rytm z³otego ciêcia - dostrzegamy tu idealny archetyp dynamicznego wzrostu" [M. C. Ghyka - "Z³ota Liczba", s. 44-45]*.
Ten idealny archetyp jest idealnym trójwymiarowym FRAKTALEM, który "p±czkuje" w nieskoñczono¶æ tworz±c naprzemienne 12-20-12-20-¶ciany... Jest on obrazem krzy¿owania siê wszystkich fal opartego na proporcji Z³otego Podzia³u.

Owo "p±czkowanie" idealnego fraktala umo¿liwia wpisywanie Sze¶cianu Metatrona w kolejne "szkielety" dwunasto- i dwudziesto¶cianu, dziêki czemu tworz± siê kolejne "¶wiaty" na ró¿nych poziomach Stworzenia.
Rzeczywisto¶æ jest jednak bardziej z³o¿ona. Tworz± j± bowiem nie tylko wyj¶ciowe kszta³ty piêciu bry³ platoñskich, ale tak¿e ich wzajemne przenikanie siê, ich projekcje, przekroje i odbicia w ró¿nych nak³adaj±cych siê na siebie skalach. Pamiêtajmy jednak, ¿e ewolucja z definicji zak³ada ruch.
Pogl±dowa ilustracja tego ruchu:


*Cytat pochodzi z:
Matila C. Ghyka - "Z³ota Liczba. Rytua³y i rytmy pitagorejskie w rozwoju cywilizacji zachodniej"
"Z³ota liczba", wydana pierwotnie po francusku, robi³a prawdziw± furorê w Europie lat trzydziestych XX w. Autor, wykorzystuj±c bogaty materia³ historyczny i porównawczy z ró¿nych dziedzin - od fizyki atomowej poprzez dzieje architektury i sztuki a¿ po biologiê - ¶ledzi historiê "z³otej liczby" i zwi±zanych z ni± pojêæ rytmu oraz harmonii w kulturze zachodniej od czasów Pitagorasa do dzi¶. I dochodzi do zaskakuj±cego wniosku, ¿e geometryczna, oparta na liczbie interpretacja ¶wiata, bêd±ca odkryciem Pitagorasa i przez ca³e wieki stanowi±ca rdzeñ ezoterycznego nauczania w tajemnych bractwach (po nowo¿ytne wolnomularstwo!) to nie tylko historyczny wyró¿nik zachodniej cywilizacji, lecz tak¿e jedno z ¿ywych do dzi¶ jej ¼róde³; przecie¿ poszukiwanie przez fizyków nowych geometrii przestrzeni to nic innego - twierdzi³ B. Russell - jak nawrót do pitagoreizmu..."
http://www.universitas.com.pl/ksiazka/Zlota_liczba_1481.html
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2009, 22:26:02 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #147 : Styczeñ 27, 2009, 00:45:48 »

Leszku, czy zbadanie fal w mózgu i potwierdzenie ich hexa lub pantagonalno¶ci ma wyrokowaæ o naszych mo¿liwo¶ciach?
(...)

Otó¿ istniej± ró¿ne grupy pos³uguj±ce siê ró¿nymi technikami maj±cymi na celu "rozwój ¶wiadomo¶ci" czy te¿ "rozwój duchowy".
W 2007 roku dosz³o do d³ugotrwa³ej wymiany zdañ miêdzy grup± "Heart Coherence Team" skupion± wokó³ Dana Wintera
http://www.heartcoherence.com/
a grup± Transcendentalnej Medytacji skupion± w Maharishi University.
http://www.maharishi.org/
Winter dziêki swojemu wynalazkowi wykaza³, ze techniki Transcendentalnej Medytacji (TM) generuj± stan umys³u, a ¶ci¶lej fale mózgowe, których charakterystyka opiera siê w ca³o¶ci na geometrycznych strukturach heksagonalnych (sze¶ciok±tnych), które maj± niby ³±czyæ ¶wiadomo¶æ ludzi z "nieskoñczonym rezerwuarem energii wszech¶wiata", a wed³ug Wintera, po prostu tego nie mog± uczyniæ. Jako, ¿e Uniwersytety TM ros³y na ¶wiecie jak grzyby po deszczu, to Winter wytkn±³ co nieco tre¶ciom nauczania hinduskiego guru, sk³aniaj±c uczniów do refleksji i wspomnianej dyskusji, która nota bene podwa¿y³a trochê warto¶æ nauk pana Maharishi.
Zamieszczam "listê uwag" w j. angielskim:
<-- kliknij, by powiêkszyæ

Aby by³o jasne: nie jest tak, ¿e geometria heksagonalna jest  Z£A Z NATURY..
Ona pe³ni po prostu INNE FUNKCJE ni¿ geometria pentagonalna.

<-- kliknij, by powiêkszyæ

Mocno upraszczaj±c mo¿na powiedzieæ, ¿e fale mózgowe oparte na geometrii sze¶cianu (wraz z wpisanymi w niego o¶mio¶cianem i dwoma czworo¶cianami - cokolwiek to oznacza) odcinaj± Ciê energetycznie od wielowymiarowego wszech¶wiata, gdy¿ jego konstrukcja jest fraktalna i opiera siê na pentagonalnej geometrii Z³otego Podzia³u.
Gdy puszczano ludziom d¼wiêki w s³uchawkach - odpowiednio oparte na geometrii HEX- i PENT-, to w pierwszym przypadku (hex) harmoniczne uleg³y wyra¼nemu rozdzieleniu na obie pó³kule (mo¿liwy by³ channeling), a w drugim przypadku (pent) harmoniczne zbieg³y siê w centrum g³owy, harmonijnie ³±cz±c pracê obu pó³kul, co otwiera³o na transcendencjê.


Cz³owiek, który poprzez ró¿ne techniki tworzy fale heksagonalne (lub któremu zaprogramowano w ten sposób mózg) jest energetycznie odizolowany od ca³o¶ci, ograniczony i czy niezakorzeniony w ¶wiecie. Czasami mo¿na spotkaæ osobê, która pos³uguje siê jakimi¶ technikami "rozwoju duchowego", i któr± ludzie odczuwaj± tak, jakby by³a za jak±¶ szyb± i to NIEZALE¯NIE od tego jak ³adnie mówi o swoim otwarciu... Stan umys³u takiej osoby jest ZAPRZECZENIEM choæby takiej jedno¶ci ze wszystkim, której mo¿na do¶wiadczyæ le¿±c na pla¿y i czuj±c jak "przenikaj±" nas NA WSKRO¦ promienie s³oñca, szum morza, powiew wiatru, ¶piew ptaków czy te¿ ca³y wszech¶wiat z wzajemno¶ci± zreszt±... Pisze "na wskro¶", poniewa¿ jest to ten moment totalnej jedno¶ci ze wszystkim, gdzie niemal¿e zanika (a w stanach mistycznych zupe³nie zanika) poczucie odrêbno¶ci, izolacji czy odosobnienia, zanika (kartezjañski) podzia³ na podmiot i przedmiot poznania. Mo¿na powiedzieæ, ¿e jest to do¶wiadczenie "z³otej fraktalno¶ci wszech¶wiata", gdy czujemy siê "jednym ze wszystkim" czy te¿ - jak mawia Winter  - jeste¶my harmonijnie i fraktalnie "zagnie¿d¿eni" we wszech¶wiecie w oparciu o Z³ot± Proporcjê.

Sprawa zamkniêcia, izolacji (hex) i otwarcia, komunii ze wszystkim (pent) jest bardzo delikatna, bo przecie¿ ka¿dy ma w³asne granice -  i dobrze, inaczej rozp³yn±³ by siê na amen w nico¶ci lub zatraci³ swa indywidualno¶æ w przys³owiowej ¶wiadomo¶ci zbiorowej, na któr± zagiê³a parol Kiara U¶miech . Chodzi tu o to, aby buduj±c swoj± indywidualno¶æ NIE ZAMKN¡Æ SIÊ energetycznie w taki sposób, który odcina nas od fraktalnego, wielowymiarowego ¶rodowiska.

Swoj± drog±, warto zwróciæ uwagê na symboliczne znaczenie "szlifowania kamienia" w masonerii. W jakim¶ programie TV pokazano kiedy¶, ¿e w lo¿ach znajduj± siê dwa sze¶cienne kamienie - jeden nieobrobiony, drugi obrobiony (oszlifowany). Sens metafory jest taki, ¿e ka¿dy cz³onek "gnostycznego braterstwa" ma siebie szlifowaæ, g³ównie moralnie, aby ludzie (symboliczne kamienie) stworzyli doskona³± ¿yw± gnostyczn± ¶wi±tyniê.  No i dobrze. Gorzej jednak, gdy kto¶ pozostanie energetycznie na poziomie sze¶cianu samego w sobie. Wówczas jego szlifowanie bêdzie z pewno¶ci± procentowaæ w sensie towarzyskim, lecz bêdzie on zamkniêty i na i¶cie szamañsk± ³±czno¶æ z ró¿nymi poziomami egzystencji, w jego wymiarze czasowym i przestrzennym.

Aby cz³owiek (oszlifowany sze¶cian) móg³ siê otworzyæ na transcendencjê, aby móg³ przechodziæ miêdzy wymiarami, musi uzyskaæ koherentne cia³o energetyczne, którego charakterystyka falowa jest na tyle fraktalna, aby mog³o ono poruszaæ siê po fraktalnych ¶cie¿kach Wszech¶wiata. Pisa³em trochê o tym, na pocz±tku tego w±tku - tam gdzie mowa jest o Merkabie. Reasumuj±c, gdy generujemy w mózgu tylko "fale heksagonalne" takie podró¿e nie s± mo¿liwie.
Aby sta³y siê one mo¿liwe, trzeba nasz oszlifowany sze¶cienny kamieñ umie¶ciæ we fraktalnym dwunasto¶cianie. Tyle tylko, ¿e aby tam "zawirowa³" potrzebujemy "fal pentagonalnych" opartych na Z³otej Proporcji (Phi) i to nie tylko w mózgu, ale tak¿e i przede wszystkim w sercu. Tworz± je wspó³czucie, mi³o¶æ, b³ogo¶æ i czysta intencja.
Bez tego, jeste¶my jaki Ci "Upadli" z winterowego filmu, którzy:

"{145564}Stracili zdolno¶æ do ¶wiadomych snów,
{145733}stracili zdolno¶æ do przenoszenia|spójnej pamiêci poprzez ¶mieræ.
{145905}I stracili zdolno¶æ do podró¿owania|w czasie bez u¿ywania ciê¿kich,
{145959}zewnêtrznych metalowych dodatków.
{146100}Zasadniczo stracili zdolno¶æ do|szamañskiego kierowania gwiazdami."

W jaki sposób "oszlifowany sze¶cian" osadza siê w dwunasto¶cianie?
Ano w taki:

OPIS:
Aby takie osadzenie by³o mo¿liwe nale¿y przechyliæ sze¶cian w stosunku do jego podstawy dok³adnie o 32 stopnie i obróciæ go wokó³ nowej pionowej osi symetrii 5 razy. Wówczas wierzcho³ki sze¶cianu wyrysuj± wszystkie wierzcho³ki dwunasto¶cianu.
(Warto podkre¶liæ, ¿e tzw. nowy, kolejny wymiar, to po prostu kolejna o¶ symetrii na³o¿ona na istniej±ce ju¿ wcze¶niej osie symetrii. (Na tych osiach osadzone s± rotuj±ce torusy.) W naszym przypadku dodana pionowa o¶ rotacji sze¶cianu tworzy czwarty wymiar z jego "konsekwencjami turystycznymi"... ) Bior±c pod uwagê, ¿e piêæ obrotów sze¶cianu tworzy dwunasto¶cian, mo¿na postawiæ tezê, ¿e dwunasto¶cian reprezentuje czwarty wymiar - powstaje on bowiem na skutek na³o¿enia na trzy osie sze¶cianu, czwartej osi, na której rotuje nachylony pod k±tem 32 stopni sze¶cian.

Nasza energia zostaje wpisana w nowy fraktalny system energetyczny. Niejako pod³±czamy siê do wielowymiarowo¶ci, poniewa¿ fraktalno¶æ umo¿liwia przej¶cia miêdzywymiarowe - koñczy siê klawiatura fortepianu, ale my gramy dalej na nowych oktawach, które jednak nie mieszcz± siê ju¿ w tradycyjnych trzech wymiarach do których przywykli¶my... Oczywi¶cie powrót jest mo¿liwy, bo je¶li uzyskujemy ten stan na drodze osobistej "energetycznej higieny ¿yciowej" to uzyskujemy w³asne, lokalne centrum grawitacji, które pozwala nam nawigowaæ sob± podczas takich szamañskich podró¿y (te¿ by³o o tym w filmie)
Wierzcho³ki sze¶cianu obróconego piêæ razy tworz± wierzcho³ki dwunasto¶cianu,
a krawêdzie sze¶cianu obróconego piêæ razy tworz± pentagram (widoczny po ¶rodku):




Co ciekawe uczucie b³ogo¶ci powoduje u ludzi chêæ naturalnego odwrócenia g³owy do ty³u o ... 32 stopnie. U osoby w takim "stanie ducha" g³owa odchyla siê w³a¶nie o 32 stopnie. Tak± mamy budowê ko¶ci...


I na koniec zwracam uwagê na pewien znak, który pojawia siê (na niebiesko) w centrum obrazka,
gdy zagnie¿d¿one w sobie fraktalne dwunasto- i dwudziesto¶ciany obrócimy o 32 stopnie...
Powiem od razu, ¿e ten znak siê ró¿ni od powszechnie znanego masoñskiego "logo", gdy¿ oba "cyrkle" maj± tutaj po 60 stopni. Dlaczego wiêc na powszechnie znanym znaku cyrkiel ma 60, a k±townik (wêgielnica) 90 stopni? Licentia poetica?


"Gdy spojrzymy na ruch spiral z boku, zobaczymy jak osadz± siê pod k±tem 32 stopni,
ukazuj±c geometriê heksagonaln± wpisan± w geometriê pentagonaln±."

Powy¿szy obrazek i cytat pochodz± z omawianego w tym w±tku filmu.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=7.0

P.S
Przepraszam za anglojêzyczne obrazki na polskim forum. Tylko takimi dysponujê.
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2009, 08:54:58 wys³ane przez Leszek » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #148 : Styczeñ 27, 2009, 14:53:15 »

nawgiacja w cz.dziurze dobry jestes...moze troche zejdziesz na Ziemie, bo tam bedzie "tylko placz i zgrzytanie zebow..."

a co do trojkatow to przeczytaj sobie   http://main2.amu.edu.pl/~gwnow/fel/10.pdf    moze troche cie oswieci..

Zapisane
Lucyfer
Go¶æ
« Odpowiedz #149 : Styczeñ 27, 2009, 16:55:59 »

"Nawigacja w Czarnej Dziurze"

Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 22 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.047 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni gangem zipcraft