Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 12:34:18


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 ... 22 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: ¦WIÊTA GEOMETRIA  (Przeczytany 439302 razy)
0 u¿ytkowników i 25 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #150 : Styczeñ 27, 2009, 17:00:43 »

no tak, piêkne zdjêcie - chyba pierwsze czarnej dziury. Za³ózmy, ¿e ¶wiat³o nie wychodzi ze ¼renicy, ale co z grawitacj±, to¿ to wci±ga³oby soczewki
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #151 : Styczeñ 27, 2009, 17:05:31 »

Ale wci±ga ogromn± ilo¶æ energii, czy s³ysz³ kto¶ o "z³ym" oku?
To niech sobie dalej do¶piewa...

Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #152 : Styczeñ 27, 2009, 17:20:19 »

wybitnie wybiórcza ta energia i ³atwo ni± przeci±¿yæ ¼renicê...
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #153 : Styczeñ 28, 2009, 20:50:42 »

Leszek, konkret jest tylko jeden, SYSTEM WARTOSCI i zycie nim, wyznaczanie nim swojej drogi, taki jest , byl i bedzie przekaz MYSLICIELI, nie zas naukowe rozkladanie milosci na wykresach.
Mozna, czemu nie, ale to nie jest intecja przekazu MYSLICIELI. Szukasz czegos innego innego wytlumaczenia? dobrze ale juz poza ich przekazem.
ITD, ITP, ITD, ITP ...Kiaro, przeciez Ty jak zwykle zwodzisz...
Ja CI wyra¼nie napisa³em, ¿e oni podejmuj± dzia³ania energetyczne na Ziemi i o ten aspekt mi chodzi³o.
Gadaæ mo¿e sobie ka¿dy co chce. Licz± siê jednak czyny, dzia³ania.
Oni podejmuj± dzia³ania i nie daj± takiej wiedzy o sensie tych dzia³añ, która pozwoli³aby zweryfikowaæ CO NAPRAWDÊ ROBI¡.
Dobrze wiesz o co mi chodzi, pomijanie ca³ego niewygodnego dla Was aspektu ich dzia³añ na Ziemi, nie przysparza Wam wiarygodno¶ci. Nie ma sensu powtarzaæ, ¿e robisz nieustanne uniki. Ka¿dy to widzi.

Pozwolê sobie jednak przytoczy na koñcu posta pewn± historiê, aby pokazaæ dlaczego - moim zdaniem - My¶liciele nie daj± ludziom wiedzy... Nie chc± sobie robiæ konkurencji po prostu...
Sens tej historii sprowadza siê do tego, ¿e aby dokonywaæ operacji energetycznych na ró¿nych planach nale¿y posiadaæ WIEDZÊ I UMIEJÊTNO¦CI, dziêki którym takie dzia³ania s± skuteczne.
Je¶li twoi my¶liciele wyznaj± taki szlachetny system warto¶ci (w co szczerze w±tpiê, bo nie potwierdzaj± tego ich REALNE zachowania, których mia³em okazjê do¶wiadczyæ) i chcieli, abym co¶ zrobi³, to tak czy inaczej musieli nawin±æ mi jaki¶ makaron na uszy. Tak siê robi w wywiadzie - kiedy chce siê kogo¶ sk³oniæ do wykonania czego, to tworzy siê dla takiej osoby okre¶lon± historyjkê, któr± siê jej nastêpnie opowiada, aby daæ jej motywacjê do wykonania jakiego¶ dzia³ania. Je¶li kto¶ wierzy w historyjkê to wykonuje dzia³anie. Je¶li jednak kto¶ chce uzyskaæ nieco wiedzy, aby odczytaæ w³a¶ciwy sens tych dzia³añ, to wtedy zaczyna siê problem. Zale¿y jak osoba nagabywana g³êboko dr±¿y. Je¶li zaczyna sama sk³adaæ "klocki lego" i nagabywacze widz±, ¿e prawdziwy sens oczekiwanych przez nich dzia³añ mo¿e zostaæ zdemaskowany, wówczas zwodz±, dostarczaj± pó³prawd, aby pozornie zadowoliæ ciekawo¶æ nagabywanego. Jednocze¶nie podkre¶laj±, ¿e wiedza nie jest wa¿na, ¿e oni nie s± od przekazywania wiedzy, etc. Robi± to oczywi¶cie w nadziei, ¿e nagabywany przestanie w koñcu pytaæ. Twoi My¶liciele dobrze wiedz±, ¿e dzia³anie wymaga wiedzy i umiejêtno¶ci. WIEDZÊ maj±, ale nie chc± siê ni± dzieliæ Z KIM¦ KOGO SAMI WYBRALI, POD£UG SWEGO SYSTEMU WARTO¦CI... Mo¿na by to rozwijaæ i rozpisaæ ich na czynniki pierwsze. Wniosek dla ka¿dego realisty (jakkolwiek to brzmi w tych ezoterycznych kontekstach) jest jasny. UKRYWAJ¡ WIEDZÊ, któr± sami wykorzystuje, a ludzi mami± tym, co Ty - systemem warto¶ci, który jest znany od tysi±cleci. Tutaj cz³owiek nic nowego nie wymy¶li³. WYstarczy przeczytac sobie Hymn do Mi³o¶ci, aby zobaczyæ czym jest prawdziwa milo¶æ.
Poni¿ej ilustracja pewnych dzia³añ, które nie s± mo¿liwe bez posiadania wiedzy i umiejetno¶ci.
Twierdzê Kiaro, ¿e  My¶liciele staraj± siê zamydliæ oczy tym, których uwa¿aj± za osoby zdolne przeszkodziæ im w ich manipulacjach dokonywanych na Ziemi. Dla mnie to jest jasne. Nie dziel± siê WIEDZ¡, poniewa¿ wiedz±, ¿e konkretna dyskusja musia³yby doprowadziæ do odkrycia sensu ich dzia³añ, a tego nie chc± zrobiæ. Nie chc± i dlatego ukrywaj± sens swoich dzia³añ, które  sta³yby siê jasne w ¶wietle obiektywnej wiedzy o energetycznej budowie ¶wiat i sposobie "kr±¿eniu energii".
Nie ma co tu kombinowaæ i uprawiaæ demagogie i odbiegaæ od meritum.

Poni¿ej owa historyjka o dzia³aniu w sferze energetycznej. Nie wa¿ne jest czy to byli plejadianie czy kto¶ inny. Wa¿ne jest, ¿e widaæ i¿ wiedzy i umiejêtno¶ci nie da siê zast±piæ has³ami o mi³o¶ci. Gdyby tylko mi³o¶æ dawa³a moc, wtedy "z³o" pozbawione by³oby energii  i nie mog³oby nic zrobiæ. tak jednak nie jest istnieje równowaga miêdzy "dobrem i z³em " Sk±d wiêc z³o czerpie moc, skoro tylko milosc bezwarunkowa j± daje? Piszê to ju¿ nawet nie do Ciebie, tylko do tych, którzy znaj± Ciê i twoich My¶licieli za krótko i dlatego daj± nabraæ siê na "piêkne s³ówka".

Cytuje t± historyjkê:

"Towarzyskie spotkanie w jednym z mieszkañ w Warszawie. Odby³o siê ono pó¼n± wiosn± w 2002 roku. Odpowiada³em na ró¿ne pytania z zakresu, ogólnie mówi±c duchowo¶ci. W pewnym momencie jedna z osób mówi, ¿e ju¿ nie mo¿e wytrzymaæ i musi mi to powiedzieæ. Odpowiedzia³em jej by powiedzia³a, o co chodzi, ona na to, ¿e od jakiego¶ czasu otrzymuje informacje, które w tej chwili s± wrêcz natrêtne.

  W konsekwencji dowiedzia³em siê, jak równie¿ wszyscy, którzy tam byli, ¿e te informacje a raczej nagabywania pochodz± od plejadian. Przekazali jej informacje, których istota polega³a na pro¶bie, skierowanej do mnie a adresowanej przez jej system astralny. Opowiedzia³a równie¿, dlaczego oni nie skontaktowali siê z moj± ¶wiadomo¶ci±, tylko u¿yli po¶rednika.

  Problem ich kontaktu z moja ¶wiadomo¶ci±, polega³ na zabezpieczeniach, których nie mogli sforsowaæ. Dla mnie w tamtym czasie, praca z systemami astralnymi w przestrzeni eterycznej, to by³y pierwsze kroki, zaledwie trzy lata. Tego typu naukê i dzia³anie, rozpocz±³em dopiero po przymierzu duchowym. W samej rzeczy to, przymierze, poprzedzone by³o trzynastoma latami nauki, jednak te trzyna¶cie lat nauki, nie obejmowa³o budowy struktur eterycznych cz³owieka i systemów astralnych, z jakich cz³owiek mo¿e korzystaæ.

  Jak siê w praktyce okaza³o, nawet to co pozna³em przez trzy lata nauki by³o zbyt trudne dla plejadian. Nie mog±c prze³amaæ moich zabezpieczeñ, skierowali do mnie pro¶bê, bym pomóg³ im w rozwi±zaniu powa¿nego problemu. Jak przekazali tej osobie, problem by³ na tyle powa¿ny, ¿e grozi³y im istotne konsekwencje. Z jej s³ów wynika³o, ¿e chc± bym ja siê z nimi skontaktowa³.

  W pierwszej chwili by³em zaskoczony, zgodnie z moja zasad±, dla bezpieczeñstwa ca³okszta³tu mojej pracy na ziemi, wykluczam kontakt z duchowym ¶rodowiskiem astralnym. Ale oni nalegali, wiêc postanowi³em co¶ zrobiæ, tym bardziej, ¿e odezwa³a siê moja natura ¿o³nierza. Nie ukrywam, ¿e moje przeczucie pobudza³o zmys³y do dzia³ania i chcia³em poznaæ sprawê obcej cywilizacji astralnej, jak± ta cywilizacja ma na ziemi. Tym bardziej, ¿e gro¿± im za to jakie¶ konsekwencje.

  Postanowi³em mentalnie spojrzeæ w pola komunikacji osoby, przez, któr± plejadianie chcieli uzyskaæ kontakt. W momencie, gdy moje my¶li, odda³y wizerunek stany pola komunikacji w mojej ¶wiadomo¶ci, zobrazowa³a siê ca³a sprawa plejadian na ziemi. System komunikacji, który posiadam pozwoli³ mi w jednej chwili, obj±æ zmys³ami ca³y temat.

  W pierwszym momencie by³em solidnie zaskoczony. Obraz, który zobaczy³em pokazywa³ potê¿n± formacjê o kszta³cie p³askiego leja, obejmuj±c± praktycznie ca³± centraln± i wschodni± czê¶æ kontynentu azjatyckiego w tym i ca³y górski. ¦rodkowa czê¶æ, to zwê¿enie leja, znajdowa³o siê w Tybecie. Informacje, jakie otrzyma³em wraz z obrazem, spowodowa³y to moje zaskoczenie.

  Plejadianie zamontowali na ziemi system do podbierania materii emocjonalnej. W zamian, przesy³ali wiele ró¿nych informacji. Z czasem, na ziemi powsta³a grupa ludzi, którzy na bazie tych informacji, osi±gnêli wiedzê i mo¿liwo¶ci, o jakie plejadianie ich nie pos±dzali. W efekcie tego rozwoju, ci ziemscy „specjali¶ci” przewiduj±c nadej¶cie czasu wycofania sondy i kana³y przez plejadian, postanowili temu zapobiec. Korzy¶ci, jakie czerpali, by³y zbyt cenne a co z tego wynika, nie chcieli siê tych korzy¶ci pozbyæ.
   
  Opracowali system, zablokowania sondy przed wycofaniem jej z ziemi. Plejadianie nie mogli sobie z tym problemem poradziæ a czas dla nich, stawa³ siê coraz gro¼niejszy. Wiedzieli, ¿e na ziemi zostanie ulokowana misja z nieba i rozumieli niebezpieczeñstwo ujawnienia procederu. Jednak upór „specjalistów” w Tybecie, okaza³ siê nieugiêty. Nie znajduj±c innej drogi wyj¶cia, postanowili poprosiæ mnie o pomoc.

  Musieli obserwowaæ moje dzia³ania, bo o pomoc zwrócili siê w optymalnym momencie. Im chodzi³o o czas a ja musia³em posi±¶æ odpowiednie mo¿liwo¶ci. Pro¶bê skierowali do mnie w czasie, gdy opanowa³em techniki „B³êkitnego Rydwanu” w oparciu o systemy Lotosu. Nie uczynili tego kilka miesiêcy wcze¶niej, gdy pozna³em techniki, wstêpnej wersji zarówno Lotosu jak i Rydwanu. Skierowali siê do mnie, gdy pozna³em kompletny system. Oznacza to, ¿e obserwowali moje dzia³ania i wiedzieli, jaka formacja bêdzie skuteczna.

  W przeci±gu kilku dni, we dwoje z obecn± moj± ma³¿onk±, której nie by³o na tym spotkaniu, mogli¶my odblokowaæ plejadianom sondê. Blokowana by³a przez zbiór dwunastu energetycznych kul, które jak olbrzymie korale na szyi trzyma³y j± pod powierzchni± ziemi.

  Zaskoczony by³em skuteczno¶ci±, z jak± system mocy Lotosu i Rydwanu bez wiêkszego problemu rozsun±³ pier¶cieñ utworzony z energetycznych kul. Widok majestatycznie odp³ywaj±cej w przestrzeñ kosmiczn± sondy, by³ fantastyczny. W nastêpstwie tego dzia³ania, dosz³o na ziemi do pewnych perturbacji z channelingiem przychodz±cym od plejadian."
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 21:30:15 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #154 : Styczeñ 28, 2009, 21:27:16 »

(...) jest wiele inicjatyw, np. ten stopcodex, któr± rozkrêca znajomy:


¼ród³o: Nieznany ¦wiat nr2/2009

http://www.stopcodex.pl/
i zaprzyja¼niona strona kampanii NNN:

http://www.naturalnenielegalne.pl/

Na prawda2.info ludzie robi± ró¿ne akcje:

http://prawda2.info/viewtopic.php?t=5643

p³yty prawdy:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=4042

Stowarzyszenie/fundacja AntyNWO:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=4994

Nowe technologie:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=5069&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

Pozdrawiam serdecznie U¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2009, 00:05:31 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #155 : Styczeñ 28, 2009, 21:31:48 »

Wiesz zgodnie z Twoim systemem reagowania na moje slowa, ja Tobie odpowiem tak.Cala ta fantastyczna opowiesc , to nic innego jak piekne slowka. Rozgrywka ludzkiego EGO, nic wiecej....

Wiesz tam gdzie pola wypelniaja sie MILOSCIA ( czytaj ENERGIA o wysokim potecjale) nie zas materia emocjonalna (czytaj ENERGIA o niskim potecjale), tam takie "urzadzenia"energetyczne , nie dzialaja, nikna z pola rozpuszczajac sie jak kostki lodu w cieple.
To bardzo proste i na ziemi dzialajace prawo fizyczne.

Natomiast samo czytanie i deklamowanie Eposow o Milosci, jeszcze jej nie stworzylo w niczyim sercu.Noze na chwilke wprowadzilo w nim harmonie i zadowolenie.Jednak trzeba taki stan stworzyc przezywajac milosc , nie zas czytajac o niej dziela, bo to nie to samo.

Nie otrzymasz ani odemnie ani od Myslicieli "instrukcji obslugi tworzenia" MILOSCI.
Ale po raz kolejny powiem Ci Leszek iz tylko ona , czyste serce i szczere intecje tworza DOBRO, PIEKNO i HARMONIE na ziemi, NIC WIECEJ.
Zadne logiczne dywagacje i przetwarzanie informacji tego nie zrobia, to upodabnia nas wylacznie do komputerow.On ci moze deklamowac  Hymn do Milosci caly dzien, ale czy bedzie Ciebie kochal?

Moze kiedys to wszystko zrozumiesz sercem? Czego zycze ci najbardziej.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. Zlo czerpie swoja moc z MILOSCI BEZWARUNKOWEJ , ktora ludzie zyjac   nie etyczny ( tworzac , bol , cierpienie i smierc) obnizaja do poziomu materi emocjonalnej. Gdy wrocimy do zycia wysokim systemem wartosci, w sposob prawy , etyczny i pelen milosi, oraz dobra.Wowczas cala ta przestrzen ciagnaca od nas energie roznymi wirami przestanie otrzymywac zasilanie. To proste, energia o wysokiej czestotliwosci , ktora jest MILOSCIA, nie jest dla nich BUDULCEM. Oni potrzebuja materii emocjonalnej , tworzonej przez EMOCJE i 3 pierwsze czakry. Dlatego odlaczyli ludzkosc od CZAKRY SERCA, by mowili o milosci , lecz jej przezywac prawdziwie NIE MOGLI. Znaja wiec opowiesci, mysla iz ich przezycia to wielka milosc, a tak naprawde prawdziwej wielkiej NIGDY NIE DOSWIADCZAJA.Nie maja takich wzorcow w tym zyciu a do wzorca w sercu brak dostepu.
No i zaczyna sie gledzenie o Hymnie do Milosci od poczatku, bo ludzie znaja go od....... , tak tresc napisana.Ale nie PRZEZYWAJA TAKIEJ MILOSCI!
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 21:42:28 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Dariusz
Go¶æ
« Odpowiedz #156 : Styczeñ 28, 2009, 21:33:17 »

Leszek,
tak dla ¶cis³o¶ci, ¿eby by³o jasne. To s± Twoje do¶wiadczenia, czy przytaczasz czyje¶?
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #157 : Styczeñ 28, 2009, 22:04:11 »

Leszek,
tak dla ¶cis³o¶ci, ¿eby by³o jasne. To s± Twoje do¶wiadczenia, czy przytaczasz czyje¶?
Do¶wiadczenia odno¶nie my¶licieli s± moje, a te z plejadianami to nie moje, ale wiem czyje one s±.


Zapisane
Dariusz
Go¶æ
« Odpowiedz #158 : Styczeñ 28, 2009, 22:36:13 »

A móg³by¶ co¶ wiêcej w temacie? Tylko ju¿ chyba w temacie o plejadjanach.
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #159 : Styczeñ 28, 2009, 22:40:22 »

Wiesz zgodnie z Twoim systemem reagowania na moje slowa, ja Tobie odpowiem tak.Cala ta fantastyczna opowiesc , to nic innego jak piekne slowka. Rozgrywka ludzkiego EGO, nic wiecej....
W³a¶nie ilustrujesz tym zdaniem, jak wykorzystujesz swoje EGO do odwaracania uwagi od sedna moich pytañ. Tradycyjnie unikasz RZECZOWEGO ustosunkowania siê do konkretnych pytañ i starasz siê przesun±æ dyskusje na inne tory.

Wiesz tam gdzie pola wypelniaja sie MILOSCIA ( czytaj ENERGIA o wysokim potecjale) nie zas materia emocjonalna (czytaj ENERGIA o niskim potecjale), tam takie "urzadzenia"energetyczne , nie dzialaja, nikna z pola rozpuszczajac sie jak kostki lodu w cieple. To bardzo proste i na ziemi dzialajace prawo fizyczne.
Skoro Ty piszesz "od rzeczy", wiêc zrewan¿ujê CI siê tym samym.
Rozumiem, ¿e My¶licielom roztopi³y siê jakie¶ urz±dzenia i dlatego ukrywaj± wiedzê przed lud¼mi. To dziwne, bo przecie¿ oni zawsze ukrywali siê przed lud¼mi. Czy im siê co¶ roztopi³o czy nie, ukrywali konkrety i mamili piêknymi s³ówkami staraj±c siê skopiowaæ ludzkie uczucia. To tak wygl±da z twojej strony...
Swoj± drog± nie widzisz, ¿e prawie sta³a¶ siê dziêki nim takim samym robotem jak oni?
Jeste¶ kompletnie zamkniêta na ludzi. Cokolwiek kto¶ nie napisze, to ty dzia³asz jak komputer - nieustannie powtarzasz te same s³owa niezale¿nie od tego o czym cz³owiek do Ciebie napisze.

Natomiast samo czytanie i deklamowanie Eposow o Milosci, jeszcze jej nie stworzylo w niczyim sercu.Noze na chwilke wprowadzilo w nim harmonie i zadowolenie.Jednak trzeba taki stan stworzyc przezywajac milosc , nie zas czytajac o niej dziela, bo to nie to samo.
Dobrze ¿e do tego dosz³a¶. Niemniej ci±gle odmieniasz mi³o¶æ przez przypadki kilkadziesi±t razy dziennie na tym forum...

Nie otrzymasz ani odemnie ani od Myslicieli "instrukcji obslugi tworzenia" MILOSCI.
To chyba nie do mnie, bo ja nic o tym nie pisa³em. Aha, zapomnia³em, ¿e Ty niezale¿nie od tego, co ktos pisze wyrzucasz z siebie ci±gle te same teksty... To zdanie to tylko KOLEJNE potwierdzenie tego faktu. Poza tym nie wiem kto potrzebuje instrukcji, aby kochaæ cz³owieka. Mi³o¶æ siê po prostu pojawia. Reszta jest poznawaniem i prze¿ywaniem siebie w praktyce.

Pisa³em o tym, ¿e My¶liciele chc± oszukaæ ludzi, a Ty mi piszesz o recepcie na mi³o¶æ? Ciekawe... U¶miech
Tak bardzo siê boisz, ¿e w rzeczowej dyskusji ich oszustwa by wysz³y, ¿e nie potrafisz nawet ustosunkowaæ siê do pytañ?
Oczywi¶cie w sposób konkretny i rzeczowy....

No i zaczyna sie gledzenie o Hymnie do Milosci od poczatku, bo ludzie znaja go od....... , tak tresc napisana.Ale nie PRZEZYWAJA TAKIEJ MILOSCI!
No i kto to pisze? Osoba, która nic innego nie robi, tylko co (glêdzi?) o mi³o¶ci kilkadziesi±t razy dziennie?
Przejrzyj siê w lustrze.
Od pocz±tku mia³a¶ agresywny stosunek do tego piêknego, ponadczasowego Hymnu, który jest zawsze aktualny. Zawsze zastanawia³a mnie ta agresja. Tak, jaky¶ mia³a przed oczyma co¶ czego zazdro¶cisz albo wzorem My¶licieli jeste¶ w¶ciek³a, ¿e ludzie dostali tak piêkny przekaz.
Otó¿ nie zaw³aszczycie sobie mi³o¶ci Kiaro. Nie doro¶li¶cie do tego po prostu albo w ogóle nie jeste¶cie do mi³o¶ci zdolni.
Piszê bez ogródek, bo widzê co robisz Ty i twoi nieszczê¶ni my¶liciele. Gdyby to by³a tylko moja reakcja, to mog³aby¶ napisaæ, ¿e siê mylê, ale podobne rzeczy powiedzia³o CI ju¿ chyba kilkadziesi±t osób, a Ty dalej idziesz ¶lepo w zaparte. Twój problem, ale widaæ go³ym okiem, ¿e co¶ nie gra. Z tak± filozofi± zostaniesz sama albo z osobami, których nie bêdziesz szanowaæ, bo te warto¶ciowe Ciê po prostu zostawi±. No tak zapomnia³em, bêdziesz mia³a swoich My¶licieli, którzy bêd± Ci wmawiaæ, ¿e wszystko jest w porz±dku i ¿e masz byæ dzielna... To jest smutne. Naprawdê. Przejrzyj Ty wreszcie na oczy...
Pozwolê sobie przytoczyæ ten Hymn.
Dedykujê go Tobie i twoim My¶licielom. Niech zasmakuj± prostoty czego¶, czego najwyra¼niej nie rozumiej±, a jedynie przeczuwaj±.
Niech Hymn do Mi³o¶ci Cie prowadzi.. (Sobie i innym poszukiwaczom dedykujê punkt pierwszy Mrugniêcie )

1. Gdybym mówi³ jêzykami ludzi i anio³ów, a mi³o¶ci bym nie mia³, sta³bym siê jak mied¼ brzêcz±ca albo cymba³ brzmi±cy.

2 Gdybym te¿ mia³ dar prorokowania i zna³ wszystkie tajemnice, i posiada³ wszelk± wiedzê, i wszelk± mo¿liw± wiarê, tak i¿bym góry przenosi³. a mi³o¶ci bym nie mia³, by³bym niczym.

3 I gdybym rozda³ na ja³mu¿nê ca³± majêtno¶æ moj±, a cia³o wystawi³ na spalenie, lecz mi³o¶ci bym nie mia³, nic bym nie zyska³.

4 Mi³o¶æ cierpliwa jest, ³askawa jest. Mi³o¶æ nie zazdro¶ci, nie szuka poklasku, nie unosi siê pych±

5 nie dopuszcza siê bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi siê gniewem, nie pamiêta z³ego;

6 nie cieszy siê z niesprawiedliwo¶ci, lecz wspó³weseli siê z prawd±.

7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pok³ada nadziejê, wszystko przetrzyma.

8 Mi³o¶æ nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które siê skoñcz±, albo jak dar jêzyków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.

9 Po czê¶ci bowiem tylko poznajemy, po czê¶ci prorokujemy.

10 Gdy za¶ przyjdzie to, co jest doskona³e, zniknie to, co jest tylko czê¶ciowe.

11 Gdy by³em dzieckiem, mówi³em jak dziecko, czu³em jak dziecko, my¶la³em jak dziecko. Kiedy za¶ sta³em siê mê¿em, wyzby³em siê tego, co dzieciêce.

12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy za¶ zobaczymy twarz± w twarz: Teraz poznajê po czê¶ci, wtedy za¶ poznam tak, jak i zosta³em poznany .

13 Tak wiêc trwaj± wiara, nadzieja, mi³o¶æ - te trzy: z nich za¶ najwiêksza jest mi³o¶æ.

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 23:44:07 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #160 : Styczeñ 28, 2009, 22:46:41 »

A móg³by¶ co¶ wiêcej w temacie? Tylko ju¿ chyba w temacie o plejadjanach.
wyt³umaczê Ci na PW...

Je¶li chcesz znaæ moje zdanie, to kr±¿y po tej naszej kochanej Ziemi kilkadziesi±t osób, które s± ¶wiêcie przekonane, ¿e dzia³aj± dla dobra Ziemi. Mam na my¶li osoby, które w taki lub inny sposób zosta³y wybrane i przekazuj± "wiedzê z za¶wiatów" lub "wiedzê od cywilizacji". Czê¶æ tych osób ma wspóln± cechê - jest kompletnie zaprogramowana na wykonanie jakiego¶ zadania. Nic do nich nie trafia. Wiedz± i ju¿. Ich brak autentyzmu wychodzi po prostu w w±tpliwej (w sensie moralnym) jako¶ci ich postêpowania. Niezale¿nie od tego jak piêkne has³a bêd± g³osiæ, czy przypisywaæ sobie nie wiadomo jak boskie pochodzenie zdradza ich owa kiepska "moralna jako¶æ"
Osobi¶cie traktuje te osoby jako element "miêdzywymiarowej socjotechniki".
To odpowiednik ziemskiej socjotechniki.
Zobacz np. Davida Icke'a.
Jest ¶wiêcie przekonany co do swoich prawd. Pojecha³ kiedy¶ bodaj¿e do Peru, stan±³ na jakiej¶ górze (nie pamiêtam dok³adnie gdzie, ale opisa³ to na swojej stronie) i jaka¶ "si³a", "moc" przekaza³a mu ró¿ne informacje. Potem napisa³ z tego wiele ksi±¿ek.
Za³ó¿my, ¿e otrzyma³ ten przekaz, ale czy by³ on prawdziwy?

We¼my inne osoby, które te¿ ¶wiêcie wierz± w swoje przekazy z "innych wymiarów" czy od "innych cywilizacji"...
Bêd± podobnie ¶wiêcie przekonane, ¿e "z³apa³y pana Boga za palec"...
Nie wiem wg. jakiego klucza te osoby s± dobierane i przez kogo. Mo¿na podejrzewaæ, ¿e ró¿ne strony dobieraj± sobie ludzi, aby przy ich pomocy rozgrywaæ sobie swoje gierki miêdzy sob±. Dobieraj± wiêc stosowny "pakiet motywacyjny" dostosowany do konkretnej osoby, zmiêkczaj± j± emocjonalnie i wt³aczaj± jej w g³owê to czy tamto, aby w konsekwencji podjê³y one okre¶lone dzia³ania. To tak w skrócie.
Jak w tym kontek¶cie mo¿na odczytaæ ten tekst o sondzie Plejadian?
Nie bêdê wgryza³ siê w psychologiê osoby opowiadaj±ce t± historiê. To zupe³nie inna dzia³ka i nie tak w sumie istotna. Licz± siê bowiem fakty, efekty, czyli to, co ten cz³owiek robi. (To co faktycznie robi i to co my¶li, ¿e robi - to mog± byæ ró¿ne rzeczy).
Otó¿ widzi on, ¿e "Plejadianie zamontowali na ziemi system do podbierania materii emocjonalnej." U¿yli do tego celu sondy zamontowanej pod ZIemi±, któr± nasz bohater odprowadzi³ w kosmos...

Nie zdziwi³bym siê gdyby¶ Dariuszu w³a¶nie na ten fragment zwróci³ szczególn± uwagê.
Wychodzi tu bowiem na to, ¿e Plejadianie s± nieco "be", prawda?
No, ale sk±d wiadomo, ¿e to w³a¶nie Plejadianie pobierali energiê emocjonalna?
Jak to rozpoznaæ?
Czy to pasuje do Plejadian z przekazów Marciniak i innych "plejadiañskich channelerów"?

Nie rozwijaj±c tego zbytnio, chcê powiedzieæ, ¿e powy¿sza historia mo¿e byæ prawdziwa jak i nieprawdziwa. Przez co rozumiem, ¿e to naprawdê byli plejadianie albo ¿ê kto¶ chcia³, aby nasz bohater my¶la³, ¿e to byli plejadianie i nie omieszka³ opowiedzieæ tej historii innym ISTOTNYM osobom... Istotnym, czyli tym, którzy ponoæ maj± tu czego¶ dokonaæ...
Wniosek dla osób daj±cych pos³uch tej historii? Na plejadian trzeba uwa¿aæ...

Dlatego twierdzê, ¿e lepiej jest koncentrowaæ siê na poznawaniu "struktury i funkcji" Stworzenia z cz³owiekiem w³±cznie, bo to pozwala nam na wypracowanie konkretnych wskazówek nie tylko dla siebie, ale tak¿e dla innych i wypracowania -summa summarum - nowego modelu cywilizacyjnego, bo ten obecny nie¼le na¶mieci³ w przyrodzie i  ludzkich g³owach...
£±czy³by on pewn± wizjê ¶wiata wraz z jej implikacjami moralnymi, spo³ecznymi, kulturowymi, naukowymi, etc.
W tym kontek¶cie dziwna wydaje mi siê podejmowana przez niektórych na forum próba zamkniêcia cz³owieka w jego subiektywnym ¶wiecie i kilku postulatach moralnych, które s± stare jak ¶wiat.

Skoro ju¿ pisa³em do Kiary, to chcê powiedzieæ, ¿e ona po prostu nie rozumie, i¿ troska o ¶wiat mo¿e byæ wyrazem mi³o¶ci. Kiedy Ty zechcesz pomóc innym, to ona bêdzie mówiæ, ¿e masz siê zaj±æ sob±. Nie rozumiej±c, ¿e dzia³anie na rzecz innych mo¿e byæ wyrazem mi³o¶ci do innych ludzi. Zawsze bêdzie koncentracja na sobie tak, jakby mi³o¶æ mia³a siê wyra¿aæ jedynie w mi³o¶ci siebie. Ile mo¿na pisaæ o tak dziecinnych kwestiach? Co za ró¿nica czy przez mi³o¶æ do kogo¶ pokochasz siebie czy poprzez mi³o¶æ do siebie pokochasz innych. Ka¿dy wybierze po swojemu. No, ale skoro kto¶ ¶lepo przyjmuje jak±¶ choæby najg³upsz± prawdê tylko dlatego, ¿e "objawiaj±" j± jakie¶ istoty, których nie widaæ... Pewnie musi to byæ co¶ m±drego... To wszystko jest niepowa¿ne i ¶wiadczy tylko o tym, ¿e niektórym brakuje po prostu zdrowego rozs±dku. Jest na to remedium. Po prostu szczera i otwarta wymiana my¶li. Niestety ludzie czêsto przywi±zuj± siê do swoich wyobra¿eñ i wol± nimi mantrowaæ ni¿ zrozumieæ innych. I nazywaj± to jeszcze mi³o¶ci±...
Je¶li chodzi o mnie to sorry, ale szkoda czasu na takie zabawy.
Kto¶ mi powiedzia³, ¿e jak czyta tu co niektórych to ma wra¿enie, ¿e ma do czynienia z lud¼mi cytujê "zahipnotyzowanymi. Oni s± jak zombie - takie ¿ywe trupy" i co¶ w tym jest...
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 23:58:00 wys³ane przez Leszek » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #161 : Styczeñ 28, 2009, 23:31:01 »

W trosce o w³asne dobro unikamy ludzi, sytuacji które s± wrogo do nas nastawieni - i s³usznie. Natomiast du¿o wiêkszym zagro¿eniem jest s³uchanie osób które mówi± o dobru/mi³o¶ci lecz daje siê zauwa¿yæ, ¿e zachowanie bywa odmienne od g³oszonych tre¶ci. Strze¿cie siê "nauczycieli" którzy twierdz±, ¿e zale¿y im na Waszej nauce lecz ograniczaj± siê do monologów bêd±c g³uchymi na Wasze w±tpliwo¶ci - z pewno¶ci± nie s± nauczycielami. Wystrzegajcie siê ich "wiedzy" któr± karmi± Was na ka¿dym kroku lecz boj± siê jej weryfikacji i wij± siê pod naporem niewygodnych pytañ. Zarzucaj± innym, ¿e ukrywaj± przed nami wiedzê, a sami co robi± - dok³adnie to samo.

Jest k³amc± osoba która twierdzi, ¿e chce Waszego dobra, rozumie i kocha Was a nie potrafi/nie chce szczerze porozmawiaæ, unika pewnych tematów ¶ci¶le powi±zanych z tym co sama [!] g³osi. Ma co¶ do ukrycia. Wa³kuj± swoje monologi w ka¿dym mo¿liwym miejscu bo maj± nadziejê, ¿e zadzia³a to na zasadzie zmêczenia materia³u, ¿e w odpowiednio czêsto i d³ugo powtarzane k³amstwo przyjmiemy jako prawdê. Stosuj± równie¿ metody które znane s± ju¿ socjotechnice - dla osi±gniêcia lepszego i szybszego efektu, tym [poza opisanym wiecznym wa³kowaniem tematu] jes np. pisanie pewnych zwrotów z wielkich liter.

Bardzo m±dre s³owa "po czynach ich poznacie" - nikt jeszcze nie wymy¶li³ prostszej i skuteczniejszej recepty na wszelkiej ma¶ci k³amców i oszustów. Ka¿da manipulacja wyp³ynie na wierzch - u¿ywajmy serca i rozumu aby wykryæ to jak najwcze¶niej.

Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #162 : Styczeñ 29, 2009, 00:05:28 »

Arteq, ja znam Kiarê i Leszka od dawna, oni zawsze siê k³ócili, jeszcze na starym forum wchodzi³am w te rozmowy jako "rozjemca" (nieproszony zreszt±  Du¿y u¶miech ). Oni siê po prostu nie rozumiej±, nadaj± na zupe³nie innych falach, ¶wiadomie oboje maj± dobre intencje, ale wychodzi, jak wychodzi. W realu, o ile wiem, zachowanie Kiary nie odbiega od tego, co mówi tutaj. A w ka¿dym razie nie bardziej ni¿ to bywa w przypadku nas wszystkich  Chichot
Lechu - kiedy zrozumiesz, ¿e masz wszystko wybaczone? ¯e wszystko siê odbywa zgodnie z boskim planem? ¯e nie musisz siê baæ - ani siebie, ani Kiary, ani My¶licieli, ani Plejadian, ani mnie  Du¿y u¶miech, ani Samcia, ani 2012, ani niczego i nikogo?
Jeste¶ pasjonat±, i tego siê trzymaj, a Kiarze daj spokój, bo te przelewanki s³owne brzmi± jak zdarta p³yta :-)
Zamiast tego napisz eleborat lub poemat o mi³o¶ci, ale w³asnymi s³owami. Mo¿e za 2000 lat te¿ bêd± Cie cytowaæ? I pozdrów Pomnik Czynu Polaków ode mnie  Jêzyk
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #163 : Styczeñ 29, 2009, 00:11:24 »

Sorry, ale dla mnie to co piszesz to dowód jakiego¶ kompletnego nieporozumienia.
Przepraszam, ale jest jaki¶ poziom absurdu z jakim daje siê dyskutowaæ.
Mam w±tpliwo¶ci czy Ty rozumiesz co czytasz albo czy nie pomyli³a¶ mnie z kim¶..

Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #164 : Styczeñ 29, 2009, 00:14:44 »

Nie rozumiem, co piszesz o ¦G, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylê Ciebie z nikim innym. Je¶li mnie nie rozumiesz, trudno...
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #165 : Styczeñ 29, 2009, 00:14:45 »

a ja siê k³óci³em z artqiem (juz nie!), z Kiar± te¿ ale przejrza³em na oczy i zrozumia³em O CZYM ona mówi, nie co ale O CZYM! dla wiêkszo¶ci jest to mocno nie zrozumia³e, rozumiem to, ale gdy sie dostroi wibracje to wtedy nagle wszystko staje siê jasne - nikt nie mówi³, ¿e bêdzie ¶licznie, ³adnie i piêknie, Chrystusowi dali koronê cierniow±, biczowali batem zakoñczonym hakami co wyrywa³o mu kawa³ki cia³a (-> film "Pasja") przybili go na ¿ywca do krzy¿a, przebii³ mu bok w³óczni± Longinus a potem Chrystus zmar³ - by³o lekko Jemu? a co zrobi³?! NO W£A¦NIE!!! to piêkna opowie¶æ o tym, ¿e nie jest ³atwo ale cena jest tego warta...

Kap³an 718'
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #166 : Styczeñ 29, 2009, 00:16:29 »

Nie rozumiem, co piszesz o ¦G, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylê Ciebie z nikim innym. Je¶li mnie nie rozumiesz, trudno...

stanê w obronie Leszka - zmnam sytuacjê - Kiara z Leszkiem siê TROCHÊ nie zgadza ale wiem, ¿e wymieniaj± miêdzy sob± informacje wiêc Lucyna to co piszesz to faktycznie absurd jaki¶...

718'
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 00:17:45 wys³ane przez Kap³an 718 » Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #167 : Styczeñ 29, 2009, 00:17:07 »

Cytuj
Chrystusowi dali koronę cierniową, biczowali batem zakończonym hakami co wyrywało mu kawałki ciała (-> film "Pasja") przybili go na żywca do krzyża, przebiił mu bok włócznią Longinus a potem Chrystus zmarł - było lekko Jemu? a co zrobił?! NO WŁAŚNIE!!! to piękna opowieść o tym, że nie jest łatwo ale cena jest tego warta...

Jak dla mnie to piękna opowieść o zmanipulowaniu ludziej świadomości :-)

Cytuj
w stanę w obronie Leszka - zmnam sytuację - Kiara z Leszkiem się TROCHĘ nie zgadza ale wiem, że wymieniają między sobą informacje więc Lucyna to co piszesz to faktycznie absurd jakiś...

Jak uważasz - ja też znam sytuację, więc pozostanę przy swoim zdaniu.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 00:19:28 wys³ane przez Lucyna D. » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #168 : Styczeñ 29, 2009, 00:19:48 »

Nie rozumiem, co piszesz o ¦G, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylê Ciebie z nikim innym. Je¶li mnie nie rozumiesz, trudno...
Widzê, ¿e nie rozumiesz czego dotyczy³a wymiana zdañ.
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #169 : Styczeñ 29, 2009, 00:21:52 »

mylisz siê o 180 stopni teraz - to opowie¶æ o ZMIANIE LUDZKIEJ ¦WIADOMO¦CI i wpisaniu pewnej wiedzy w ludzko¶æ - nie rozumia³em tego 25 lat ale teraz jest to dla mnie jasne, kim JEST CHRYSTUS, jezusa nie ma, to zwyk³e okre¶lenie i nic wiêcej - wa¿ny jest Chrystus - nadal jestem przeciwko Ko¶cio³owi bo zmanipulowali to wszystko ale opowie¶æ PRAWDZIWA o tym jest jednak przekazem dla ludzko¶ci ca³ej - powtarzam, zawni³ Ko¶ció³ bo ¼le to wykorzysta³ CELOWO - nie katolicyzm lecz fa³szyzm, to jest w³a¶ciwa nazwa tej popranej "religii"

718'
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #170 : Styczeñ 29, 2009, 00:26:03 »

a ja siê k³óci³em z artqiem (juz nie!), z Kiar± te¿ ale przejrza³em na oczy i zrozumia³em O CZYM ona mówi, nie co ale O CZYM! dla wiêkszo¶ci jest to mocno nie zrozumia³e, rozumiem to, ale gdy sie dostroi wibracje to wtedy nagle wszystko staje siê jasne
Kap³an,
zaprawdê powiadam Ci to co nazywasz dostrojeniem wibracji jest u³ud±. Po prostu wchodzisz w czyj¶ ¶wiat i go poznajesz od wewn±trz.
Wiesz jak to jest z tym dostrojeniem? Dok³adnie tak jak z napalonym na kobietê facetem. Tak siê dostraja do seksualnych wibracji, ¿e ³yka wszystko (ka¿d± bajeczkê), któr± ta kobieta mu wciska... Kobiety mówi±, ¿e wówczas faceci my¶l± penisem. I tak jest z tym dostrajaniem i mamieniem. Mechanizm jest bardzo podobny - zawê¿a my¶lenie.
Nie bierz tego do siebie.
Pozdrawiam

Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #171 : Styczeñ 29, 2009, 00:29:15 »

mylisz siê o 180 stopni teraz - to opowie¶æ o ZMIANIE LUDZKIEJ ¦WIADOMO¦CI i wpisaniu pewnej wiedzy w ludzko¶æ - nie rozumia³em tego 25 lat ale teraz jest to dla mnie jasne, kim JEST CHRYSTUS, jezusa nie ma, to zwyk³e okre¶lenie i nic wiêcej - wa¿ny jest Chrystus - nadal jestem przeciwko Ko¶cio³owi bo zmanipulowali to wszystko ale opowie¶æ PRAWDZIWA o tym jest jednak przekazem dla ludzko¶ci ca³ej - powtarzam, zawni³ Ko¶ció³ bo ¼le to wykorzysta³ CELOWO - nie katolicyzm lecz fa³szyzm, to jest w³a¶ciwa nazwa tej popranej "religii"

718'


To po¿yjesz jeszcze jaki¶ czas i zrozumiesz, co mia³am na my¶li. :-)

Leszek - rozumiem Wasz± (z Kiar±) wymianê zdañ bardzo dobrze.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #172 : Styczeñ 29, 2009, 00:53:27 »

Dziekuje wam wszystkim, a szczegolnie Leszkowi i artqowi za przekaz wspanialych uczuc dla mnie w swoich postach. Tak jest ze obdarywuwujemy tym  co mamy.
Z powodu braku plaszczyzny porozumienia ( od dawna) prosze was omijajcie mnie, nie kierujcie do mnie swoich postow, bo nie bede wchodzila z wami w zadne dyskusyjne awantury.
Mysle ze zdrowe to bedzie dla nas wszystkich , dyskutujacych i czytajacych.

Co nie zmienia faktu ze kocham was miloscia bezwarunkowa. Buziak , akceptuje wasza odmiennosc. U¶miech

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 00:56:02 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #173 : Styczeñ 29, 2009, 01:14:40 »

Cytat: Kiara
Oni potrzebuja materii emocjonalnej , tworzonej przez EMOCJE i 3 pierwsze czakry. Dlatego odlaczyli ludzkosc od CZAKRY SERCA, by mowili o milosci , lecz jej przezywac prawdziwie NIE MOGLI.

Skoro wiêc ludzko¶æ zosta³a od³±czona od czary serca i cz³owiek pozbawiony zosta³ mo¿liwo¶ci prze¿ywania mi³o¶ci bezwarunkowej, to aby móc ponownie uzyskaæ to po³±czenie potrzebna jest wiedza.
My¶liciele twierdz±, ¿e wiedz± tak± jest system warto¶ci, a ¶ci¶lej ¿ycie wg tych¿e warto¶ci.
Wiedza ta by³a od dawna dostêpna na Ziemi. Wdro¿enie za¶ jej w ¿ycie otwiera na mi³o¶æ bezwarunkow±.
Jednak cz³owiek zosta³ pozbawiony mo¿liwo¶ci jej prze¿ywania, bo od³±czono go (jak pisze Kiara) od czakry serca (zak³adam, ¿e poprzez manipulacje w DNA).
Winter, podobnie do My¶licieli (i nie tylko My¶licieli) wskazuje na ¿ycie w harmonii, zgodnie z warto¶ciami etycznymi. Wyja¶nia jak wp³ywa to na naprawê DNA i nasz± mo¿liwo¶æ prze¿ywania mi³o¶ci bezwarunkowej. Wskazuje tak¿e na dalsze tego konsekwencje, czyli na mo¿liwo¶æ uzyskania ca³kowitej wolno¶ci i nieograniczonej mocy. Podkre¶la te¿, jak wa¿ne jest tworzenie wokó³ siebie sprzyjaj±cego ¶rodowiska zewnêtrznego wg zasad ¶wiêtej geometrii.

Reasumuj±c, to co jest nam potrzebne do wyzwolenia, to wiedza o warto¶ciach i ¿ycie nimi, oraz wiedza o zasadach ¶wiêtej geometrii, które pozwalaj± zrozumieæ wszech¶wiat i nasze w nim funkcjonowanie. 
Zatem, My¶liciele (i ziemscy Mistrzowie) przekazuj± pierwsze, Dan Winter za¶ spina to klamr± ¦G.
A nasze zadanie - to poznaæ, przyj±æ i ¿yæ zgodnie z nabyt± wiedz±. I choæ wiedzê tê mamy w sobie od zawsze, to przychodzi ona do nas tak¿e z zewn±trz.
I jak tu nie wierzyæ w Opatrzno¶æ Bo¿±?  U¶miech


PS. Co do „k³ótni” Leszka i Kiary, to trzeba wznie¶æ siê ponad nie, wtedy widaæ wiêcej …  Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 01:16:56 wys³ane przez ptak » Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #174 : Styczeñ 29, 2009, 01:40:10 »

Dziekuje wam wszystkim, a szczegolnie Leszkowi i artqowi za przekaz wspanialych uczuc dla mnie w swoich postach. Tak jest ze obdarywuwujemy tym  co mamy.
Z tego co siê orientujê to tutaj jest forum. A je¶li kto¶ tu szuka obdarowywania uczuciami, to ja nie bêdê tego komentowa³...
Po raz kolejny, gdy nie umiesz rzeczowo odpowiedzieæ robisz z siebie ofiarê... Nic nowego. Robisz to od dwóch lat.
Grasz na emocjach itd, itp. Tak, to siê zgadza z tym czym jest mi³o¶æ bezwarunkowa wed³ug My¶licieli.
I bardzo mi przykro ale to s± fakty. Ja nie akceptujê ob³udy i fa³szu.


Nie rozumiem Ptaku czemu widzisz k³ótniê.
To jest prostsze - jeden pokazuje ob³udê i fa³sz niejakich My¶licieli, a drugi udaje, ¿e tego nie widzi... i potem mówi, ¿e Ciê kocha mi³o¶ci± bezwarunkow±... No comments.

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 01:52:37 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 ... 22 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.036 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem watahaslonecznychcieni ostwalia wypadynaszejbrygady zipcraft