Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #275 : Luty 11, 2009, 15:20:58 » |
|
Astro i Phirioori, wrzucam pewien tekst ze starego forum cheopsa - o tym jak staro¿ytni Egipcjanie ze Szko³y Wiedzy Tajemnej Prawego Oka Horusa wizualizowali sobie stwarzanie "¶wiata". Ca³o¶æ przytaczam za D. Melchizedekiem. Wyci±³em trochê zdañ, które nie wydawa³y siê tutaj konieczne. Aby by³o jasne. To co cytujê poni¿ej stanowi tylko pewien wycinek ca³o¶ci. Wyrysowana figura nie ma oczywi¶cie charakteru materialnego. Jest to modelowe przedstawienie efektu pracy ¶wiadomo¶ci Stwórcy. Pozdrawiam. Astro, mówisz o energii pró¿ni. Jak wiêc ustosunkujesz siê do tego twierdzenia: "Z punktu widzenia fizyki lub matematyki ruch sam w sobie, czy te¿ energia kinetyczna, nie mo¿e pojawiæ siê w pró¿ni. Nie mo¿e nawet wirowaæ, bowiem najmniejszy ruch potrzebuje przynajmniej jednego obiektu w przestrzeni oprócz was samych. Musi istnieæ co¶, wokó³ czego, czy te¿ w stosunku do czego, mo¿na wykonaæ ruch. Je¶li taki obiekt nie istnieje, nie wiemy, ¿e siê ruszamy. Gdyby¶cie unie¶li siê dziesiêæ metrów w górê, o sk±d by¶cie o tym wiedzieli? Nic by siê nie zmieni³o. Je¶li nic siê nie mienia, nie ma ruchu."[/list] Na pocz±tku jest wiêc tylko duch. Nie ma nawet przestrzeni. Duch (jego graficznym symbolem jest punkt) stwarza najpierw przestrzeñ, aby cokolwiek mog³o siê w niej potem objawiæ. STWORZENIE ¦WIATA wg. w/w SZKO£Y.Wyobra¼cie sobie, ¿e znale¼li¶cie siê w absolutnych ciemno¶ciach. W obliczu tej ciemno¶ci "zyskujecie zdolno¶æ wysy³ania wi±zki promieni sensorycznych z trzeciego oka. Potraficie równie¿ wyczuwaæ przestrzeñ d³oñmi. (...) Mo¿ecie wpu¶ciæ do ciemnego pokoju strumieñ ¶wiadomo¶ci na pewn± odleg³o¶æ. Czasem wystarcz± zaledwie 2 centymetry albo pó³ metra, aby siê przekonaæ czy co¶ znajduje siê w tej przestrzeni. (...) Staro¿ytni Egipcjanie, bardzo dobrze opanowali tê umiejêtno¶æ. Potrafili wej¶æ do ciemnego pokoju i poprzez czucie stwierdziæ, czy cokolwiek znajduje siê w pobli¿u, nawet je¶li nic nie widzieli. Tê sam± zdolno¶æ przejawiaj± czasem niewidomi. W istocie dysponujemy sze¶cioma takimi promieniami czuciowymi - nie tylko jednym. Wszystkie one pochodz± ze ¶rodka g³owy, a dok³adnie z szyszynki. Jeden z promieni wychodzi przez trzecie oko na czole, drugi za¶ z ty³u g³owy; jeden wychodzi praw±, a drugi lew± stron± mózgu; jeden wychodzi czubkiem g³owy, a drugi kieruje siê w dó³ wzd³u¿ szyi - promienie rozchodz± siê zatem w sze¶ciu kierunkach. S± to te same kierunki, jakie wyznaczaj± osie x, y, z w geometrii. Egipcjanie wierzyli, ¿e to w³a¶nie ten wrodzony aspekt ¶wiadomo¶ci pozwa³a na tworzenie. Uznali, ¿e gdyby¶my nie posiadali tej zdolno¶ci, nic nie zosta³oby stworzone. Aby zrozumieæ ten proces tworzenia na najg³êbszym poziomie, egipscy adepci musieli sobie wyobra¿aæ i przechodziæ proces, przez który i my za chwilê przejdziemy. (...) Niebieskie t³o na rysunku poni¿ej reprezentuje Wielk± Pró¿niê, a ma³e oko to Duch Bo¿y: Mamy zatem Ducha Bo¿ego istniej±cego w Pró¿ni. (...) Wyobra¼cie sobie, ¿e to Wy jeste¶cie tym ma³ym Duchem po¶rodku wielkiej pustki. (...) Na pocz±tek stwórzcie przestrzeñDuch, czyli Oko, wysy³a wiêc promieñ ¶wiadomo¶ci do naszej Pró¿ni. Promieñ ten kieruje siê najpierw do przodu, potem w ty³, pó¼niej w lew± i w praw± stronê, a na koniec prosto w górê i prosto w dó³: Pamiêtajcie przy tym, ¿e d³ugo¶æ promienia jest taka sama z przodu, z ty³u, po obu stronach oraz w górze i w dole. Poszczególna ¶wiadomo¶æ projektuje zawsze promienie o tej samej d³ugo¶ci w obrêbie wszystkich sze¶ciu kierunków. (...) Zatem duch rzutuje na zewn±trz promienie ¶wiadomo¶ci w sze¶ciu kierunkach, wyznaczaj±cych orientacjê w przestrzeni: pó³noc, po³udnie, wschód, zachód, górê i dó³. Byæ mo¿e dlatego w³a¶nie amerykañscy Indianie i inne rdzenne plemiona ¶wiata przywi±zuj± tak wielk± wagê do tych kierunków. Czy zauwa¿yli¶cie, jak bardzo podkre¶laj± je w swoich rytua³ach? Sze¶æ kierunków wystêpuje równie¿ w kabale, a tak¿e w niektórych formach medytacji. Nastêpnie zakre¶lcie tê przestrzeñW szko³ach wiedzy tajemnej na pocz±tek rzutowano sze¶æ promieni w sze¶ciu kierunkach, a nastêpnie ³±czono ich koñcówki. W ten sposób powstawa³ kwadrat: Oczywi¶cie pod k±tem ukazanym na rycinie figura ta przypomina prostok±t, ale mo¿na stwierdziæ, ¿e naprawdê jest to kwadrat. Adepci tworzyli wiêc niewielki kwadrat wokó³ punktu skupienia ¶wiadomo¶ci. Z tego kwadratu wysy³ali pó¼niej promieñ w górê, tworz±c piramidê o podstawie kwadratu: Po uformowaniu piramidy w górze, wysy³ali z kolei promieñ w dó³, tworz±c tak± sam± piramidê na dole: Je¶li przyjrzycie siê tej figurze w trzech wymiarach, zauwa¿ycie, ¿e dwie po³±czone (podstaw±) piramidy tworz± oktaedr (o¶mio¶cian): Pamiêtajcie, ¿e wszystkiego dokonuje sam duch. W Wielkiej Pró¿ni nie ma cia³a, jeste¶cie tylko duchem. Zatem znajdujecie siê w Wielkiej Pró¿ni i tworzycie wokó³ siebie pole. Po zakre¶leniu przestrzeni, w której z dwóch po³±czonych podstaw± piramid powsta³ oktaedr, uzyskujecie obiekt. Tym samym umo¿liwiacie powstanie ruchu czy te¿ energii kinetycznej. Powstaje zatem nieistniej±ca dot±d mo¿liwo¶æ. Duch mo¿e poruszaæ siê poza figur± i okr±¿aæ j±. Mo¿e siê udaæ w dowolnym kierunku na dowoln± odleg³o¶æ, a potem wróciæ, bowiem zyska³ ¶rodek, punkt odniesienia. Duch mo¿e równie¿ pozostaæ nieruchomo wewn±trz figury i sprawiæ, ¿e to ona bêdzie siê porusza³a. Figura mo¿e siê obracaæ, drgaæ lub poruszaæ na wszystkie mo¿liwe sposoby. Powstaje mo¿liwo¶æ zaistnienia relatywnego ruchu." Powstaje wiêc trójwymiarowa przestrzeñ euklidesowa. Na obrazku z wprowadzonym kartezjañskim uk³adem wspó³rzêdnychTaka przestrzeñ (tzw. przestrzeñ kartezjañska), jest wygodnym modelem przestrzeni euklidesowej - pozwala zapisywaæ twierdzenia geometryczne i ich dowody jako dzia³ania na liczbach. http://pl.wikipedia.org/wiki/Przestrze%C5%84_euklidesowa
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2009, 03:06:48 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #276 : Luty 11, 2009, 15:25:52 » |
|
Jak odniesiesz ¶wiêt± geometriê do oka horusa?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2009, 15:27:12 wys³ane przez Mora »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #277 : Luty 11, 2009, 16:16:53 » |
|
swiatlo i zycie to wszystko - reszta to popiol i kurz
geometria i matematyka i filozofia jest niczym - logika i matematyka sama sobie potrafi zaprzeczyc.., juz o tym pisalem ze to tylko przyblizenie i nic to nie znaczy (o ile nie chce sie wyjsc poza to) a wy sie tak bardzo tym onanizujecie..
cyt. Geometria w tym momencie stanowi wiêc oprogramowanie wszech¶wiata. - nie ma zadnego oprogramowania wszystko jest zywe - mozna odszukiwac jakies zwiazki pomiedzy rzeczami i opisywac - czytac je za pomoca geometrii, matematyki - ale trzeba je rozumiec - zaden czlowiek ani maszyna nie jest w stanie przewidziec nawet pogody na jutro..
Ad. 1 Czym jest dla Ciebie ¶wiat³o i czy móg³by¶ je opisaæ przy pomocy terminów jakiej¶ wspó³czesnej teorii naukowej? Ad. 2 Ja zak³adam, ¿e jak poznasz wzór stworzenia, to ujrzysz sw± drogê do domu. Uniwersalny jêzyk dociekañ to jêzyk liczb i figur geometrycznych... Istniej± osoby, które dra¿ni ¶wiêta geometria. Maj± one podobne cechy. Mówi± wznio¶le, kreuj± siê na "wszystkowiedz±cych", ale wyczuwa siê w nich tak silne poczucie w³adzy, ¿e ich wznios³o¶æ brzmi nieautentycznie. Zupe³nie jakby te osoby by³y z jednej rodziny... Aha, pewnie jeste¶ orêdownikiem zmienno¶ci i KOMPLETNIE NIEOGRANICZONEJ wolnej woli. Zgadza siê? To taka lu¼na refleksja. Nie bêdê o tym pisa³. Nie interesuje mnie odwracanie uwagi od ¶wiêtej geometrii. Ad. 3 To jest twoje spojrzenie. Dla mnie Phi i "bry³y platoñskie" s± ponadczasowym wzorcem, fundamentem stworzenia. Natomiast zmienne s± ró¿ne konfiguracje i przekszta³cenia tych wzorców wyj¶ciowych. Oczywi¶cie, ¿e im wiêcej czynników bierzemy pod uwagê, to tym trudniej jest przewidywaæ. Nie oznacza to jednak, ¿e nale¿y z tego zrezygnowaæ albo ¿e wszystko jest chaosem. Zacytujê poni¿ej swoje "dwa grosze" na temat chaosu i porz±dku (wiêc mo¿liwo¶ci przewidywania) ze starego forum cheopsa. "Najogólniej, w refleksji filozoficznej problematyka ta wystêpuje najczê¶ciej pod has³ami determinizm vs indeterminizm. " Determinizm (³ac. determinare — oddzieliæ, ograniczyæ, okre¶liæ) — koncepcja filozoficzna, wed³ug której wszystkie zdarzenia maj± zawsze swoj± przyczynê, a zatem znaj±c stan wszech¶wiata w danym momencie mo¿na teoretycznie przewidzieæ wszystkie przysz³e wydarzenia i nie ma tu miejsca na przypadkowo¶æ czy dzia³anie wolnej woli. http://pl.wikipedia.org/wiki/Determinizm Indeterminizm - koncepcja filozoficzna, która zak³ada, ¿e we wszech¶wiecie istnieje obszar wolno¶ci umo¿liwiaj±cy podejmowanie ¶wiadomych aktów woli. Indeterminizm neguje determinizm. Wystêpuje w formach skrajnych, radykalnych (negacja istnienia jakichkolwiek uwarunkowañ) i umiarkowanych (negacja tylko pewnego typu uwarunkowañ lub twierdzenie, ¿e ta sama przyczyna niekoniecznie musi zawsze powodowaæ ten sam skutek)." http://pl.wikipedia.org/wiki/Indeterminizm" Komentarz.Zwolennicy determinizmu odpieraj± argument indeterministów mówi±c, ¿e to co wydaje siê byæ przypadkiem (elementem chaosu) nie jest nim. To, ¿e uwa¿amy co¶ za przypadek mo¿e wynikaæ jedynie z naszych ograniczonych mo¿liwo¶ci poznawczych. Gdyby¶my mieli wiêksze mo¿liwo¶ci poznawcze, to zobaczyliby¶my, ¿e to, co wydaje siê byæ przypadkiem (chaosem) jest w istocie rzeczy elementem szerzej rozumianego porz±dku, którego nie jeste¶my w stanie obj±æ umys³em. Prawda zdaje siê le¿eæ w "z³otym ¶rodku" Mamy niezmienne wzorce wyj¶ciowe i ewolucjê. Mamy wiêc stabilny punkt wyj¶cia i ¶wiat, który ewoluuje, a wiêc siê zmienia. My¶lê ostatecznie, ¿e wszystko polega na wspó³istnieniu porz±dku i chaosu. "Ordo Ab Chao" - z Chaosu Porz±dek...
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2009, 02:11:44 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #278 : Luty 11, 2009, 16:33:04 » |
|
Jak odniesiesz ¶wiêt± geometriê do oka horusa?
Chodzi Ci o geometryczne wyrysowanie tego oka? Czy przypisywan± do tego symbolu tre¶æ? Zdefiniuj Oko Horusa je¶li mo¿esz, choæ nie wiem czy bêdê w stanie Ci odpowiedzieæ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #279 : Luty 11, 2009, 16:41:57 » |
|
Oko Horusa (inne okre¶lenia: "oko ud¿at", "oko ksiê¿ycowe") - w mitologii staroegipskiej symbol odrodzenia i powracania do zdrowia. Oczami Horusa by³y S³oñce i Ksiê¿yc. Prawe oko to S³oñce, a lewe to Ksiê¿yc. Lewe oko bóg straci³ podczas walk z Setem (trwaj±cych 80 lat), ale potem dziêki magicznym zabiegom Thota je odzyska³. Oko ofiarowa³ swojemu ojcu Ozyrysowi, zabitemu przez Setha i panuj±cemu w Krainie Umar³ych. Za pomoc± czê¶ci cia³a Horusa Egipcjanie zapisywali u³amki. Oko Horusa zwane równie¿ jako oko Ud¿at, chroni³o ludzi i bogów przed niebezpieczeñstwami. Horusa w jego walkach wspiera³y dwie boginie: Sêpia Nechbet i Wê¿owa Wad¿et. Zakoñczenie podobne jak u naszyjnika Tutanchamona.[/i] Link do rysunku oko horusa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Oudjat.svgChodzi mi o to jak to wygl±da od strony geometrii oraz znaczenie tego. Pozdrawiam Mora
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
leopard
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #280 : Luty 11, 2009, 20:53:41 » |
|
Hm, jesli chodzi o determinizm, to ja najbardziej podziwiam determinacjê Leszka w kwestii eksploracji tematu :-). Zapa³ godny pitagorejczyków :-). Serio. Rozumiem Lechu, ¿e inna geometria ( ni¿ ta euklidesowa ) Ciebie nie interesuje. Szkoda, bo w³a¶nie we wszystkich pó¼niej odkrytych geometriach, to dopiero jest jazda. A drugie szkoda, bo muszê Ciebie trochê rozczarowaæ: w sumie niewiele w tak pojmowanej geometrii da sie wyja¶niæ..Nie chcê Ci psuæ zabawy ale jest z nia tak jak z bytem Parmenidesa: niby wszystko ok, ale gdyby sie tego trzymaæ to dalszy rozwój nauki by sie nie móg³ dokonaæ. Co do punktu odniesienia, o którym piszesz, ¿e ruch by bez niego "nie istnia³", muszê Ciê te¿ trochê zmartwiæ. Otó¿ widzisz, w naszym cz³owieczym uchu s± receptory równowagi. Tam te¿ odbywa sie wszystko co zwi±zane z powstawaniem odruchów, orientacji, stabilono¶ci cia³a podczas wszystkich jego ruchów. Ruch ma wiêc nie punkt odniesienia w przestrzeni tylko w naszym wnêtrzu :-). Id±c dalej ( za Derrid± ): "tajemnice - je¶li za wszelk± cene chce sie dla potrzeb dyskursu u¿yczyc FIGURY temu, co z definicji jej nie ma - mo¿na przedstawiæ jako margines, obwódkê, która okala przedmiot, wype³niaj±c go zarazem i podkre¶laj±c jego obecno¶æ, maskuj±c, a jednocze¶nie dookre¶laj±c go przez w³±czenie w b³azenadê faktów, których powi±zañ i przyczyn nie sposób ustaliæ, gdy równocze¶nie w³a¶ciw± jej barwê, która go koloruje, dobywa siê z g³êbi bagniska, na którym urabia siê to co fakty ³±czy (...) No tak, ale z Derrid± ( jako zwolennik Euklidesa ) nie podyskutujesz raczej. Siemanko :-).
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2009, 21:00:29 wys³ane przez leopard »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #281 : Luty 11, 2009, 21:02:31 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #282 : Luty 12, 2009, 01:26:31 » |
|
Astro, mówisz o energii pró¿ni. Jak wiêc ustosunkujesz siê do tego twierdzenia:
"Z punktu widzenia fizyki lub matematyki ruch sam w sobie, czy te¿ energia kinetyczna, nie mo¿e pojawiæ siê w pró¿ni. Nie mo¿e nawet wirowaæ, bowiem najmniejszy ruch potrzebuje przynajmniej jednego obiektu w przestrzeni oprócz was samych. Musi istnieæ co¶, wokó³ czego, czy te¿ w stosunku do czego, mo¿na wykonaæ ruch. Je¶li taki obiekt nie istnieje, nie wiemy, ¿e siê ruszamy. Gdyby¶cie unie¶li siê dziesiêæ metrów w górê, o sk±d by¶cie o tym wiedzieli? Nic by siê nie zmieni³o. Je¶li nic siê nie mienia, nie ma ruchu."[/list]
Przemy¶lê temat i postaram siê na to w najblizszym czasie odpowiedzieæ. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mora
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #283 : Luty 12, 2009, 08:03:19 » |
|
Lucyfer nadal zbytnio nie rozumiem o co Ci chodzi? Tzn. Widzê na obrazku i¿ Oko Horusa odpowiada kszta³tem pewnej czê¶ci mózgowia tak? A reszta co ma ten Piktogram i zdjêcie galaktyki z tym wspólnego?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2009, 08:04:25 wys³ane przez Mora »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #284 : Luty 12, 2009, 10:16:35 » |
|
Lucyfer nadal zbytnio nie rozumiem o co Ci chodzi? Tzn. Widzê na obrazku i¿ Oko Horusa odpowiada kszta³tem pewnej czê¶ci mózgowia tak? A reszta co ma ten Piktogram i zdjêcie galaktyki z tym wspólnego? Wyobra¼cie sobie, ¿e znale¼li¶cie siê w absolutnych ciemno¶ciach. W obliczu tej ciemno¶ci "zyskujecie zdolno¶æ wysy³ania wi±zki promieni sensorycznych z trzeciego oka. Potraficie równie¿ wyczuwaæ przestrzeñ d³oñmi. (...) Mo¿ecie wpu¶ciæ do ciemnego pokoju strumieñ ¶wiadomo¶ci na pewn± odleg³o¶æ. Czasem wystarcz± zaledwie 2 centymetry albo pó³ metra, aby siê przekonaæ czy co¶ znajduje siê w tej przestrzeni. (...) Staro¿ytni Egipcjanie, bardzo dobrze opanowali tê umiejêtno¶æ. Potrafili wej¶æ do ciemnego pokoju i poprzez czucie stwierdziæ, czy cokolwiek znajduje siê w pobli¿u, nawet je¶li nic nie widzieli. Tê sam± zdolno¶æ przejawiaj± czasem niewidomi.
W istocie dysponujemy sze¶cioma takimi promieniami czuciowymi - nie tylko jednym. Wszystkie one pochodz± ze ¶rodka g³owy, a dok³adnie z szyszynki. Jeden z promieni wychodzi przez trzecie oko na czole, drugi za¶ z ty³u g³owy; jeden wychodzi praw±, a drugi lew± stron± mózgu; jeden wychodzi czubkiem g³owy, a drugi kieruje siê w dó³ wzd³u¿ szyi - promienie rozchodz± siê zatem w sze¶ciu kierunkach. S± to te same kierunki, jakie wyznaczaj± osie x, y, z w geometrii. Egipcjanie wierzyli, ¿e to w³a¶nie ten wrodzony aspekt ¶wiadomo¶ci pozwa³a na tworzenie. Uznali, ¿e gdyby¶my nie posiadali tej zdolno¶ci, nic nie zosta³oby stworzone. Najwy¿si kap³ani Kágaba-Kogi nazywali siê mama. Mama by³ czym¶ wiêcej ni¿ kap³anem. Mama by³ absolutnym w³adc± plemienia, jego rozkazy nale¿a³o ¶lepo wykonywaæ. Bez ¿adnych ograniczeñ móg³ karaæ i nagradzaæ, by³ bowiem bezpo¶rednim nastêpc± kosmicznego prakap³ana. Jeszcze dzi¶ mama jest przekonany, ¿e ma duchowy kontakt i mo¿e siê komunikowaæ z Kosmosem. Aby osi±gn±æ godno¶æ najwy¿szego kap³ana, odbywaj±cy nowicjat przez dziewiêæ lat musieli przebywaæ zamkniêci w ca³kowitej ciemno¶ci pod najsurowsz± stra¿±, aby pod t± klauzur± osi±gn±æ hiperczu³± duchowo¶æ pozwalaj±c± na kontakty kosmiczne. Biedni ch³opcy nie mogli przez dziewiêæ lat dotkn±æ kobiety, wykonywaæ najmniejszej pracy, u¿ywaæ soli. Tylko o pó³nocy podawano samotnym bia³± fasolê, kartofle, ¶limaki – nic, co zawiera³oby krew. http://wieszwal.republika.pl/Wigwam42/tairon.htmlhttp://video.google.com/videoplay?docid=2657134441269813708Deprywacja sensoryczna – stan w którym do organizmu dop³ywa minimum bod¼ców zewnêtrznych. Osi±gniêcie tego stanu jest mo¿liwe na przyk³ad dziêki specjalnie skonstruowanemu kontenerowi, w którym cz³owiek zostaje zanurzony w roztworze soli MgSO4 * 7H2O o temperaturze skóry, czyli ok. 34,5°C - dziêki du¿ej gêsto¶ci, cia³o ludzkie swobodnie siê unosi na powierzchni, z regu³y na g³êboko¶ci 25 cm od dna. Aby uzyskaæ jak najwiêksz± izolacjê zmys³ow±, nale¿y dok³adnie zamkn±æ siê w takim pojemniku, odcinaj±c siê od ¼róde³ ¶wiat³a i d¼wiêku. Eksperyment taki stanowiæ mo¿e g³êbokie, nierzadko traumatyczne do¶wiadczenie. Osoby badane zwykle do¶wiadczaj± w takiej sytuacji halucynacji lub pojawiaj± siê halucynoidy. Niekiedy pozwala na wgl±d do wnêtrza w³asnej psychiki i skonfrontowanie siê ze swoimi fobiami, lêkami. Przyk³ad takiego do¶wiadczenia opisywa³ Stanis³aw Lem w jednym z opowiadañ o pilocie Pirxie. Deprywacja sensoryczna jest stosowana w niektórych rodzajach psychoterapii (terapia Arthura Janova), a tak¿e jako forma tortur, na przyk³ad w Guantanamo. http://pl.wikipedia.org/wiki/Deprywacja_sensoryczna http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=jDc_Ym0ImpU&feature=channelDan Winter: Egipcjanie twierdzili, ¿e w celu wydostania siê st±d ,musisz byæ w stanie pop³yn±æ ³odzi± przez serce s³oñca. Odpowiedzieli - to nie jest prawdziwa fizyka! Zaczynam jednak wierzyæ ¿e natura elektrycznych fal serca,w chwilach, kiedy "wywraca siê ono w sobie" efektywnie, tworzy co¶,co wygl±da jak szyszka, a jest to dos³ownie dzia³anie skrêcaj±ce, które bierze falê, która jest w tobie i pozwala jej "osadziæ siê" lub "roz³o¿yæ" w gnie¼dzie fali, która by³a na zewn±trz ciebie.http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.0http://video.google.co.uk/videoplay?docid=5238126087588416464
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #285 : Luty 12, 2009, 13:31:34 » |
|
Astro i Phirioori, Ja ju¿ odpowiedzia³em. w innym miejscu. Zreszt± pytanie by³o do "Gwiazdo".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #286 : Luty 12, 2009, 16:47:23 » |
|
Astro i Phirioori, Ja ju¿ odpowiedzia³em. w innym miejscu. Zreszt± pytanie by³o do "Gwiazdo". Móg³by¶ wskazaæ w którym? ...
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2009, 22:16:37 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #287 : Luty 12, 2009, 16:59:25 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2009, 22:17:26 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #288 : Luty 13, 2009, 00:26:13 » |
|
"Z punktu widzenia fizyki lub matematyki ruch sam w sobie, czy te¿ energia kinetyczna, nie mo¿e pojawiæ siê w pró¿ni. Nie mo¿e nawet wirowaæ, bowiem najmniejszy ruch potrzebuje przynajmniej jednego obiektu w przestrzeni oprócz was samych. Musi istnieæ co¶, wokó³ czego, czy te¿ w stosunku do czego, mo¿na wykonaæ ruch. Je¶li taki obiekt nie istnieje, nie wiemy, ¿e siê ruszamy. Gdyby¶cie unie¶li siê dziesiêæ metrów w górê, o sk±d by¶cie o tym wiedzieli? Nic by siê nie zmieni³o. Je¶li nic siê nie mienia, nie ma ruchu."[/i][/list]
To twierdzenie w³a¶ciwie mówi o tym, ¿e je¿eli obserwator nie ma punktu odniesienia, to nie mo¿e dokonaæ percepcji ruchu. Ale jak wynika z samego twierdzenia, to obserwator nie mo¿e wykryæ ruchu, poniewa¿ wynika to z jego subiektywnych mo¿liwo¶ci postrzegania, ale ruch istnieje. Nie potrzeba do tego pró¿ni, aby zaistnia³ problem w identyfikacji ruchu. Ka¿dy kto np. lecia³ samolotem to wie, ¿e nie jest wstanie okre¶liæ ani ruchu, ani jego prêdko¶ci, ani kierunku i wtedy jego percepcja przyjmuje najbardziej znany obserwatorowi stan, czyli ma wra¿enie, ¿e siê nie porusza . Odno¶nie pró¿ni tej o której chcemy mówiæ jako energii stworzenia, to my¶lê, ¿e wa¿ne jest to, ¿e ''stwórca'' nie dokona³ jakich¶ niesamowitych cudów lecz u¿y³ doskona³ej pró¿ni jako doskona³ego ''materia³u budulcowego'', czy twórczego. Wiedzia³, ¿e sama pró¿nia, czyli sama w sobie nie wiele znaczy i trzeba t± energiê oprogramowaæ, aby mo¿na by³o z niej korzystaæ. Aby jednak mo¿na by³o oprogramowaæ energie pró¿ni i wygenerowaæ z niej kwantowe pole energii, mog³a to zrobiæ tylko ¶wiadomo¶æ, która ''wiedzia³a'', ¿e tak powiem jaki zastosowaæ program, aby mo¿na by³o zamieniæ pró¿niê (nico¶æ) w co¶ co przyjmie inny rodzaj energii, w tym wypadku jednorodne kwantowe pole, czyli wszech¶wiat. Dopuszczam w swojej wyobra¼ni my¶l, ¿e ''Stwórca'' dokonywa³ tego jakby krok po kroku, czyli zak³adam, ¿e nie wiedzia³ z góry co i jak, lecz u¿y³ wielu do¶wiadczeñ, a¿ wybra³ najbardziej dobry, a raczej doskona³y model oprogramowania. Wszystko wiêc zale¿y od oprogramowania (czyli jego mozliwo¶ci ) i od materia³u (energii) u¿ytej do tego celu. Dwa po³±czone elementy - doskona³y materia³ twórczy i doskona³e oprogramowanie tworz± razem doskona³y wszech¶wiat.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2009, 00:44:42 wys³ane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #289 : Luty 13, 2009, 13:20:18 » |
|
Ad. 1 Czym jest dla Ciebie ¶wiat³o i czy móg³by¶ je opisaæ przy pomocy terminów jakiej¶ wspó³czesnej teorii naukowej? Ad. 2 Ja zak³adam, ¿e jak poznasz wzór stworzenia, to ujrzysz sw± drogê do domu. Uniwersalny jêzyk dociekañ to jêzyk liczb i figur geometrycznych... Istniej± osoby, które dra¿ni ¶wiêta geometria. Maj± one podobne cechy. Mówi± wznio¶le, kreuj± siê na "wszystkowiedz±cych", ale wyczuwa siê w nich tak silne poczucie w³adzy, ¿e ich wznios³o¶æ brzmi nieautentycznie. Zupe³nie jakby te osoby by³y z jednej rodziny... Aha, pewnie jeste¶ orêdownikiem zmienno¶ci i KOMPLETNIE NIEOGRANICZONEJ wolnej woli. Zgadza siê? To taka lu¼na refleksja. Nie bêdê o tym pisa³. Nie interesuje mnie odwracanie uwagi od ¶wiêtej geometrii. Ad. 3 To jest twoje spojrzenie. Dla mnie Phi i "bry³y platoñskie" s± ponadczasowym wzorcem, fundamentem stworzenia. Natomiast zmienne s± ró¿ne konfiguracje i przekszta³cenia tych wzorców wyj¶ciowych.
swiatlo elektromagnetyzm - energia (nie ma prozni jest tylko czysta energia) - elektromagnetyzmgrawitacyjny przeciez juz na lamach tego forum przedstawialem wam swoja teorie i kilka razy pytalem sie czy ja czytaliscie...wlasciwie nie mam wiele wiecej do dodania...wolna wola to wolna wola sam wybierasz ale konsekwencje istnieja...
cyt. Ja zak³adam, ¿e jak poznasz wzór stworzenia, to ujrzysz sw± drogê do domu. - mysle ze pokazalem ten wzor...ryba ichthys...3 do kwadratu zgodnie ze swieta geometria, swiadomosc chrystusowa no nie?
a jezeli nie wierzysz w chrystusa to polecam np bhagwad gite - krysne - krystos - krysna - prawie to samo...
proznia to czysta energia - forma jest pustka - pustka jest forma - ale ogolnie nie ma zandjen prozni(tylko czysta energia), i nie ma mechanizmu wszystko jest zywe - np moglbys wsztstko opisac jako mechanizm - kazde dzialanie, ale mechanizm jest martwy nie ewoluje jest zawsze taki sam, a np twoj organizm zmienia sie w czasie od dziecka az do starosci dzieki energii - czas tez jest energia..., i jeszcze raz podkresle co najwazniejsze cz.dziura o ile nie wyparuje zatrzyma ewolucje wszechswiata - cos o czym nawet wam sie nie snilo...bo istnieje wolna wola...przeczytaj sobie apokalipse sw jana
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
leopard
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #290 : Luty 13, 2009, 14:22:16 » |
|
Rozmowa biegnie w wielu kierunkach, czy ktos mo¿e mi powiedzieæ czego teraz dotyczy? To znaczy jakiej tezy bronicie, bo zdaje siê zesz³o na fizyke? Nie wiem mo¿e siê mylê, ale Leszek chcia³ w tym w±tku prezentowaæ materia³y potwierdzaj±ce, ze podstawy budowy wszech¶wiata opieraj± siê na elementarnych aksjomatach geometrii. No i ³adnie to wszystko zilustrowa³. No fakt, dot±d siê wszystko zgadza. Rzeczywi¶cie, mo¿na przyj±æ taki pogl±d jak pitagorejczycy, ze liczba opisuje - bezkres jest opisywany. Ale pózniej ( tez zdaje siê Leszek ) doda³, ¿e geometria to tak¿e ³±cznik miêdzy ¶wiatem duchowym a materialnym. Czy teraz w³a¶nie tym sie zajmujecie? Bo dyskusja zesz³a na fizykê. Ale w jaki¶ dziwny sposób pl±taja siê ró¿ne jej obszary. Czy dyskutujecie o fizyce przed czy po Galileuszu i Newtonie? ( na nich sie rzecz jasna nie skonczy³o, ale oni ostatni opierali sie na punktach materialnych ).A wspólczesna fizyka bada tylko pewne aspekty rzeczywisto¶ci przyjmuj±c model kwantowy. Wiêc prawde mówi±c pogubi³em siê...bo niby mowa o wspó³czesnych teoriach naukowych, a dalej trzymacie sie obiektów - modeli czasem materialnych czasem jako idealizacji , a czasem mix z wspó³czesn±. Tak sie nie da: albo stara fizyka albo nowa :-).
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2009, 15:49:52 wys³ane przez leopard »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #291 : Luty 13, 2009, 15:03:03 » |
|
obiekty tez wskazuja pewna rzeczywistosc,przepusc swiatlo przez pryzmat...,przepusc swiatlo przez merkabe... wszystko jest jednym...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
leopard
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #292 : Luty 13, 2009, 15:42:53 » |
|
No jasne ¿e wskazuj± :-). W tym rzecz, ¿e obiekty -modele idealizowane nie s± elementami rzeczywisto¶ci tylko sk³adowymi modelu. Ale ponad wszystko pragne wiedzieæ w obronie jakiej ( czy przeciewko jakiej ) tezie wystêpujê ( patrz: mój wpis poprzedni :-) ).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #293 : Luty 13, 2009, 17:39:56 » |
|
Hm, jesli chodzi o determinizm, to ja najbardziej podziwiam determinacjê Leszka w kwestii eksploracji tematu :-). Zapa³ godny pitagorejczyków Determinizm Leszka polega na tym, ¿e znajduje on argumenty, które wed³ug jego analizy pozwol± mu powróciæ do domu. Gdyby tych argumentów nie mia³, nie by³o by determinizmu. Jednak problem polega na tym, ¿e My ca³y czas jeste¶my w domu, lecz nie mo¿emy tylko do¶wiadczyæ tego ''domu'' z tego prostego powodu, ¿e istniej± subiektywne przeszkody, które zrodzi³y przy okazji obiektywne przeszkody, które nie pozwalaj± nam dostrzec, a raczej do¶wiadczyæ swojego domu, czyli tego kim naprawde jeste¶my. Punkt rozumienia wiêc przesuwa siê w kierunku odnalezienia przeszkód, barier, które to odzielaj± nas od tego co nazwa³ bym polem ¿ycia, polem energii ¶wiadomo¶ci. Chcia³bym tutaj podkre¶liæ s³owo ( przeszkody, bariery ) czyli zmierzam ¶wiadomie do tego, aby je odnale¼æ. Odnale¼æ znaczy zrozumieæ na czym one polegaj±.Nastêpnie dokonaæ ich transformacji, przekszta³ecenia tego co powoduje dysonans pomiêdzy tym co jest rzeczywiste , a tym co rzeczywiste nie jest. Istotnym pytaniem tutaj jest to czy owej transformacji z pewno¶ci± dokonamy za pomoc± znalezienia zasady. Oczywi¶cie takiej gwarancji nie ma, lecz nie mo¿na nie- próbowaæ. Tylko, aby próbowaæ, trzeba posiadaæ konkretne, jasne i oczywiste narzêdzia, lecz aby¶my czasem nie pope³nili jakiego¶ b³êdu i podzielili syndromu ucznia czarnoksiê¿nika.Bo i to mo¿e siê wydarzyæ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2009, 17:47:33 wys³ane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
leopard
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #294 : Luty 13, 2009, 20:32:50 » |
|
aaaa, uhm. Ale w takim razie fizyka to tu nie bardzo pomo¿e. Ani stara, ani nowa :-). Chocia¿, czy ja wiem? mo¿e ten nowy akcelerator, no ten, wielki zderzacz hadronów, co to siê zepsu³, a juz zaraz bêdzie znowu dzia³a³...gdyby tak Leszka dobrze w nim rozpêdziæ....Bo wychodzi na to, ¿e celem Leszka jest "powrót do domu". No to kurde, bardzo chcia³bym pomóc.
No dobra :-). ¯artowa³em, a teraz sie martwie bo co¶ ucich³o....
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2009, 23:07:23 wys³ane przez leopard »
|
Zapisane
|
|
|
|
Neo Killuminati
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #295 : Luty 13, 2009, 22:58:18 » |
|
czesc , jestem FRESH .... sory ze nie na temat <pewnie jest to oczywiste> ale mam pytanie , czyta³êm super ciekawe forum niedawno i chcia³em sie tam zarejestrowaæ ale zeby to zrobic musia³em napisaæ co¶ "sprytnego" (napisa³em m±drego i mnie pewnie dlatego mnie nie przyjêli bo potem czyta³êm wypowiedzi niektórych ludzi na poziomie 14 latków i stwierdzi³êm ze nie wiem o co chodzi moderatorom) b±d¼ musia³em daæ komentarz jakis stosowny do tematu . Teraz jestem tutaj i rejestruje sie bez problemu , czy to zosta³o zmienione ? Czy pomyli³em fora Z góry dziêkuje i pozdrawiam !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BRAIN
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #296 : Luty 13, 2009, 23:11:39 » |
|
Czesc na tym forum chyba nie ma takich wymagañ natomiast dobrze by by³o jakby¶ powiedzia³ wszem i wobec ¿e wierzysz ¿e Nibiru przyleci i z Lucynk± i Samciem wybierasz sie na piknik do Egiptu ratowaæ ludzko¶æ. Wtedy bêdziesz mia³ na starcie plusy. A jak jeszcze zakupisz i zaczniesz siê faszerowaæ specjalnymi suplementami i z³otem to ju¿ RIIISPEKT w ca³ej DZIELNI CHEOPSA.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #297 : Luty 13, 2009, 23:18:07 » |
|
A jak wyka¿esz siê z³o¶liwo¶ci±, cynizmem i brakiem zrozumienia dla innych, to bêdziesz tu pasowa³ jak ula³. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #298 : Luty 13, 2009, 23:24:00 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Neo Killuminati
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #299 : Luty 13, 2009, 23:24:16 » |
|
RIIISPEKT w ca³ej DZIELNI CHEOPSA. hehheheh bardzo zabawny komentarz naprawde takie tutaj panuj± kolaboracje ? nie mam pojêcia czy Pani Lucyna to REAL , na temat Nibiru jest masa "dowodów" ze starych prze³o¿eñ i hieroglifów , ale tez nie mam pojêcia , wole my¶leæ ze bêdzie piêknie w przysz³o¶ci z³ota nie szamam ale omijam genetyczne modyfikacje Zero lizania ty³#%$ pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|