arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #400 : Lipiec 03, 2009, 23:03:50 » |
|
Widzisz te krucjaty przeciwko mnie nauczyly mnie juz dawno nie opowiadania o mojej pracy z energia ziemi. Jakie krucjaty kobieto, moÂże trochĂŞ mniej pychy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #401 : Lipiec 04, 2009, 08:29:08 » |
|
no wlasnie? i skad sie tam wzial ten plomien? - czy ktos np ustawil lampke ze swiecacym fioletowo plomieniem? czy byl to jakis nienaturalny fenomen? Promienie kosmiczne dochodzÂą do czÂłowieka z ró¿nych poziomĂłw we WszechÂświecie. Im wyÂżej rozwiniĂŞta dusza tym wyÂższe dostaje promieniowanie z wyÂższego Boskiego Planu. OczywiÂście miĂŞdzy tymi promieniami jest bardzo duÂża ró¿nica. Napisalam rzeczowo i zrozumiale, wylaczylam dzialanie fioletowego plomienia ( moze miec on nazwe strumienia energetycznego) , ktory dzialal w Luxorze. Jak sie to stalo fizycznie? To tez napisalam, wiekszy strumien ( o wiekszej duzo mocy oddzialywuje na mniejszy) "gaszac" go. To wszystko, oczywiscie ze nie zrobilam tego sama, to tez pisalam iz zaden Czlowiek , jako Czlowiek na ziemi nie posiada takiej mocy. Ja bylam tylko w tym miejscu jako fizyczny lacznik miedzy ziemia i zaswiatem. Rozró¿niamy 3 rodzaje promieni kosmicznych. 1. OgieĂą ÂŻycia – solarny, odÂżywczy na poziomie manifestacji Âżycia, ksztaÂłtowania siĂŞ myÂśli i manifestacji myÂśli. 2. OgieĂą kosmiczny – tzw. mentalny, rozwija ciaÂła mentalne czÂłowieka. DaÂło moÂżliwoœÌ Âżycia w 3-icm wymiarze, tworzy energie mÂądroÂści, inspiruje, cele Âżycia. 3. OgieĂą elektryczny – Boski pÂłomieĂą, ogieĂą kundalini, najwyÂższe promieniowanie dominujÂące, wynosi czÂłowieka do ÂświadomoÂści kosmicznej (Chrystusowej) http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_27_promieni.htmlkliknij-->    CzworoÂścian posiada "7 strzaÂłek". "7 strzaÂłek" czworoÂścianu... Widzicie czworoÂścian? Ma 7 osi obrotu symetrii Cztery przechodzÂą przez wierzchoÂłki... ...a trzy przechodzÂą przez Âśrodki pary krawĂŞdzi. W sumie 7 strzaÂłek. to daje poczÂątek jĂŞzyka hebrajskiego... ...poczÂątek miĂŞÂśnia sercowego... ...i jak póŸniej zobaczymy,poczÂątek "splatania" DNA. WiĂŞc widzicie "Alef","Beth","Gimel","Dalet http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=257.msg621#msg621
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2009, 08:46:47 wysłane przez Lucyfer »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #402 : Lipiec 04, 2009, 13:57:16 » |
|
JeÂśli istnieje siedem promieni, to moÂżna przypisywaĂŚ im ró¿ne wÂłasnoÂści Problem polega na tym jakie NAPRAWDĂ posiadajÂą one wÂłasnoÂści...    TĂŞcza: http://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99czaKiedy dochodzi do KONKRETĂW to Ci ktĂłrzy majÂą coÂś do ukrycia zazwyczaj milczÂą... bo podawanie KONKRETNYCH informacji stanowi dla nich zagroÂżenie - grozi zdemaskowaniem... Dlatego formuÂłujÂą wypowiedzi na wysokim poziomie ogĂłlnoÂści, bo te sÂą najczĂŞÂściej tak wieloznaczne, Âże moÂżna wpisywaĂŚ w nie dowolnÂą treœÌ... Pracujemy obecnie nad wykÂładem Wintera pt. "Sekret Âżycia i bioarchitektura". Nie mam wiĂŞc czasu kompleksowo wypowiedzieĂŚ siĂŞ w tym temacie, a nie chce podawaĂŚ zdawkowych informacji... WiĂŞc na razie pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2009, 14:10:20 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #403 : Lipiec 04, 2009, 14:04:42 » |
|
A ja tylko powiem, Âże bardzo lubiĂŞ kolor fioletowy, bardzo mi w nim do twarzy …  Pozdrawiam fioletowo 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
 |
« Odpowiedz #404 : Lipiec 04, 2009, 14:56:52 » |
|
Kiedy dochodzi do KONKRETĂW to Ci ktĂłrzy majÂą coÂś do ukrycia zazwyczaj milczÂą... bo podawanie KONKRETNYCH informacji stanowi dla nich zagroÂżenie - grozi zdemaskowaniem... Dlatego formuÂłujÂą wypowiedzi na wysokim poziomie ogĂłlnoÂści, bo te sÂą najczĂŞÂściej tak wieloznaczne, Âże moÂżna wpisywaĂŚ w nie dowolnÂą treœÌ...
Chcia³em rozpêtaÌ tutaj niejasnoœci, ale siê niestety nie uda³o, a by³a wielka szansa poniewa¿ KIARA pisa³a, ¿e zneutralizowa³a fioletowy p³omieù, a œwiadkiem tego wszystkiego by³ LESZEK. Oczywiœcie ten scenariusz wydarzeù móg³ byÌ zupe³nie inny, ale tak to wygl¹da po stronie czytelnika, który na podstawie kilku s³ów próbuje sobie stworzyÌ obraz widzenia rzeczy. W takim razie dalej nie wiemy czy KIARA wy³¹czy³a fioletowy p³omieù i jakie mia³o to znaczenie i czy wogóle coœ takiego mia³o miejsce, poniewa¿ jak zwykle dochodzi tu kwestia interpretacji. Na pytanie quetzalcoatl44 odpowiedŸ czym jest ''fioletowy p³omieù'' LUCYFER wymieni³ z kolei trzy ''kosmiczne p³omienie'' , które maj¹ nie negatywny, lecz pozytywny charakter.W zwi¹zku z tym robi siê pomieszanie z popl¹taniem, bo mo¿na by s¹dziÌ, ¿e KIARA zneutralizowa³a coœ co by³o pozytywne co wynika wrost z opisu LUCYFERA dotycz¹cych kosmicznych, fioletowych p³omieni. Z kolejnych postów które siê tutaj pojawi³y móg³bym s¹dziÌ znów, ¿e ów fioletowy p³omieù, to w istocie ta ''fioletowa'' czêœÌ spektrum œwiat³a, któr¹ mo¿na dostrzec po rozszczepieniu œwiat³a. To tyle, bo nie chce mi siê ju¿ dalej tego tematu dr¹¿yÌ, bo nie widzê tu ¿adnych jasnoœci, prowadz¹cych do zrozumienia tematu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2009, 14:59:10 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #405 : Lipiec 04, 2009, 15:33:24 » |
|
No widzisz MEM HEJ SHIN, A propos fioletowego pÂłomienia. RĂłwnie dobrze moÂżna bez dowodu napisaĂŚ, Âże w Luxorze wzmocniono "wĂłwczas" wszystkie kolory, bo ta ÂświÂątynia sÂłuÂży wzmacnianiu energetycznemu ludzi... MoÂżna to jeszcze ubraĂŚ w historyjkĂŞ, Âże zostaÂło to wzmocnione dziĂŞki istotom z Plejad i moglibyÂśmy przerzucaĂŚ siĂŞ podobnymi historyjkami bez koĂąca...
Dlatego m.in zaj¹³em siê œwiêt¹ geometri¹, aby konkretnie i rzeczowo odpowiedzieÌ sobie na kilka pytaù, bo inaczej skazani jesteœmy czêsto po prostu na konfabulacje ró¿nych osób. Pomijam tu w³asne wewnêtrzne doœwiadczenie...
Kiedy pojawia siĂŞ coraz wiĂŞcej konkretĂłw, to co siĂŞ dzieje? Kiara atakuje ÂświĂŞtÂą geometriĂŞ i Wintera o odsÂądza od czci i wiary... kompletnie NIE USTOSUNKOWUJÂĄC SIĂ do DUCHA i LITERY tego co on mĂłwi...
Dlatego postanowi³em daÌ sobie luzu z ró¿nymi "ezoterycznymi historyjkami", którymi czêsto mami siê ludzi z ró¿nych powodów... Szkoda czasu...
KoĂączymy juÂż powoli "Sekret Âżycia i bioarchitektura". Jest niedÂługi - ok 30 minut. I szczerze mĂłwiĂŚ jest dla mnie duÂżo ciekawszy niÂż rozmyte i przez to niewiele wnoszÂące dyskusje o promieniach czy pÂłomieniach...
P.S W tradycji ró¿okrzy¿a fioletowy promieù ma walor oczyszczaj¹cy, ale to te¿ jest u nich bardziej z³o¿one, wiêc tak jak pisa³em. NIe mam czasu na kompleksowe przedstawienie tematu. Jeœli jednak zdefiniuje siê fioletowy p³omieù (promieù?) jako oczyszczaj¹cy (nadal Kiara nie mówi czy promieù i p³omieù to to samo...) to "gaszenie fioletowego p³omienia" - cokolwiek to technicznie oznacza - okazuje siê gaszeniem p³omienia oczyszczaj¹cego...
Owo gaszenie moÂże byĂŚ rĂłwnie dobrze bajeczkÂą jak i wiele innych... Jednak rozmowa nie ma z niÂą sensu, bo nigdy nie schodzi do poziomu KONKRETĂW, ktĂłre sÂą niezbĂŞdne, aby rozstrzygn¹Ì co jest co, a tego u Kiary nie znajdziesz, co po raz ENTY udowodniÂła uciekajÂąc od dyskusji, gdy padÂło konkretne pytanie...
Trzeba mieÌ narzêdzie, które pozwoli rozstrzygn¹Ì co jest czym. Œwiêta geometria jako "mechanika stworzenia" jest moim zdaniem takim narzêdziem....
Promienie. Gdy puœcisz œwiat³o przez pryzmat otrzymasz ró¿ne barwy, ka¿da z nich ma ró¿ne czêstotliwoœci i co za tym idzie okreœlone dzia³anie. Jakie? To w³aœnie pozostaje do rozstrzygniêcia, niezale¿nie od tego co mówi¹ ró¿ni panowie i panie, którym siê czêsto coœ wydaje... Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2009, 09:19:25 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #406 : Lipiec 05, 2009, 20:21:27 » |
|
Gdy puÂścisz ÂświatÂło przez pryzmat otrzymasz ró¿ne barwy, kaÂżda z nich ma ró¿ne czĂŞstotliwoÂści i co za tym idzie okreÂślone dziaÂłanie. Jakie? To wÂłaÂśnie pozostaje do rozstrzygniĂŞcia, niezaleÂżnie od tego co mĂłwiÂą ró¿ni panowie i panie, ktĂłrym siĂŞ czĂŞsto coÂś wydaje... Czerwony koniec tĂŞczowego spektrum osiÂąga jÂądro atomu wodoru a drugi koniec ktĂłrym jest fiolet jest mocno odczuwany przez elektron – czyli przez zewnĂŞtrznÂą obracajÂącÂą siĂŞ czÂąsteczkĂŞ z mniejszÂą masÂą. http://www.youtube.com/v/O_i5Q1WIZD4&hl=en&fs=1&
Fizycy kwantowi studiowali tworzenie œwiat³a przez przemieszczanie cz¹steczek elektronów i orbit wokó³ elementów takich jak wodór i tlen. Dalej wydedukowali, ¿e przestrzeù pomiêdzy subatomowymi cz¹steczkami jest firmament eteru. Elektromagnetyczne zaplecze matrycy wszechœwiata. - Atomowy wodór razem z tlenem jest najbardziej czu³y na dŸwiêk - Rankiem gdy s³oùce wschodzi, energia przychodzi z p³aszczyzny astralnej do atomów wodoru w ciele - Gdy œwiêty dŸwiêk jest bliski w³aœciwej czêstotliwoœci rytmu drgaù cia³a - Atomy wodoru u³atwiaj¹ mu wejœÌ (w formie czêstotliwoœci) i byÌ rozprowadzonym w ciele atomy wodoru i tlenu przewodz¹ eteryczn¹ energiê, lub duchowoœÌ do komórek i to jest to co podnosi nas i animuje w tej wodnej matrycy
UT – 396 Hz – uwalnianie od poczucia winy i strachu
RE – 417 Hz – odwracanie biegu wydarzeĂą, uÂłatwienie przemiany
MI – 528 Hz – transformacja i cuda (naprawa DNA)
FA – 639 Hz – po³¹czenie, relacje miĂŞdzyludzkie
SOL – 741 Hz – budzenie intuicji
LA – 852 Hz – powrĂłt do duchowoÂści

|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #407 : Lipiec 05, 2009, 21:02:18 » |
|
Sorr, ale jakoœ nie ufam tym czêstotliwoœciom. Jak to zg³êbiê to siê odezwe. Lufyfer, zobacz na ten szeœciok¹tny kryszta³ek, na którym jest napisane 528Hz. Dziwnie siê sk³ada, ¿e to szeœciok¹t, który jak w filmie Cube zamyka. U Wintera mi³oœÌ jest piêciok¹tem -ta mi³oœÌ otwiera, bo piêciok¹t to z³ota proporcja...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
 |
« Odpowiedz #408 : Lipiec 05, 2009, 21:29:23 » |
|
Sorr, ale jakoœ nie ufam tym czêstotliwoœciom. Jak to zg³êbiê to siê odezwe. Lufyfer, zobacz na ten szeœciok¹tny kryszta³ek, na którym jest napisane 528Hz. Dziwnie siê sk³ada, ¿e to szeœciok¹t, który jak w filmie Cube zamyka. U Wintera mi³oœÌ jest piêciok¹tem -ta mi³oœÌ otwiera, bo piêciok¹t to z³ota proporcja...
No w³aœnie jak zwykle mamy niejasnoœci, w¹tpliwoœci siê pojawiaj¹ i trzeba tematy dr¹¿yÌ do koùca, poniewa¿ czêsto wynika, ¿e stoimy przed faktem, ¿e jedno zaprzecza drugiemu. KIARA naje¿dza na Winterowszczyzne, bo znalaz³a argument ( niemniej s³uszny) , bo by³a œwiadkiem jak kolega, czy przyjaciel Wintera grzeba³ w czakrze jakiejœ kobiety. Drunvalo Melchizedek jak i Tom de Winter polecaj¹ MERKABE, poniewa¿ g³osz¹ œwiatu, ¿e stanowi ona obronê wobec ró¿nych form ataków emergetycznych, który wysy³ane s¹ coraz czêœciej globalnie wobec ludzkoœci ! Tak siê czasem zastanawiam. Co tu siê wogóle w tym ''ma³pim gaju'' o nazwie planeta Ziemia dzieje ? Kto jest kto i o co trwa tu walka ? Chyba wszystkim pokolei brakuje œwiadomoœci, ¿e tylko istoty, które niczego nie czyni¹ czyimœ kosztem jak i kosztem swoim, czyli pos³uguj¹ siê tzw. energi¹ serca maj¹ racjê bytu we wszechœwiecie, a ta reszta, która tego nie czyni, niestety, ale chyba bêdzie mia³a problem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 05, 2009, 22:40:37 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #409 : Lipiec 05, 2009, 21:41:11 » |
|
Witaj MEM HEJ SHIN, Chyba wszystkim pokolei brakuje ÂświadomoÂści, Âże tylko istoty, ktĂłre niczego nie czyniÂą czyimÂś kosztem jak i kosztem swoim, czyli posÂługujÂą siĂŞ tzw. energiÂą serca majÂą racjĂŞ bytu we wszechÂświecie, a ta reszta, ktĂłra tego nie czyni, niestety, ale chyba bĂŞdzie miaÂła problem. i wlasnie uczynilesc zadosc swemu nickowi. Zdaje sie , ze osiagnoles stan zwany Koph czyli inaczej przelazles przez ucho igielne.  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #410 : Lipiec 05, 2009, 23:35:52 » |
|
Prawda jest zawsze po Âśrodku, to znaczy Âże moÂże siĂŞ zmieniaĂŚ, nie jest niczym staÂłym, jest PROCESEMPozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #411 : Lipiec 06, 2009, 10:11:10 » |
|
Witaj MEM HEJ SHIN. Zauwazylam iz zaczynasz lapac roznice miedzy tworzeniem zewnetrznosci przez wewnetrznosc , a tworzeniem zewnetrznosci , ktorej ma sie poddac wewnetrznosc. Dobrze to zauwazyles na czym polega roznica,gdy jestesmy w miejscu geometrycznie prawidlowo zbudowanym , jest w tym miejscu energia nie zaklocona swietnie sie w nim czujemy , chcemy tam byc.Tak dobrze , ale jest to calkowite uzaleznienie od tego miejsca, od promieniowania ksztaltu. A nie o to chodzi. Chodzi o to bysmy my tworzyli sila naszej Energii- Duszy ( wokol siebie) gdziekolwiek sie znajdziemy takie miejsce pozytywne. Zebysmy przestawiali tak struktore wody ( sila pol milosci , ktora mamy w sobie) , by to miejsce promieniowalo pozytywnie. Wszystko dzieje sie fraktalnie zestrajamy sie z nasza matryca energetyczna , a ona z matryca Stworcy z czysta miloscia. Wowczas cale otoczenie tworzy harmonie, ona przeklada sie na wszystkie plany energetyczne i materialne. Tworzac inna stukture mineralow , falny i flory oraz ciala Ludzkiego. A czym jest zlote cialo? Fizycznym mometem uzyskania zlotego podzialu w calej materii. A co to czyni? Tylko milosc , nic wiecej, bo tylko ona tworzy nie zas mozg, nie kalkulacje myslowe niczyje. Sw. geometria jest jak klocki lego dla doroslych, ona jest i ustawiajac ( komponujac zestawienia ) wydaje nam sie ze tworzymy. Nic podobnego, bawimy sie w przetwarzanie tego co jest pokazujac za jej sposobem graficzne uklady. Ale zawsze tego co juz jest w naszym wymiarze. Za pomoca umyslowych symulacji nie mozna tworzyc, to juz wiesz. Tworzy tylko milosc. A to co jest tym "lego" "tworzy" w granicach wymiaru w ktorym jestesmy obecnie. Nie ma mozliwosci pojsc ponad. Czy to dobrze ze ktos o tym opowiada? Oczywiscie ze dobrze , jezeli komus innemu ulatwi to zrozumienie swiata , zaswiatow i tworczosci jako takiej. Ale nie jest dobrze jezeli ktos twierzi ze znajac te zasady mozna stworzyc nowy lepszy swiat. Bo tak nie jest, brakuje w tym obszarze milosci bezwarunkowej, on , ten swiat zawiera sie w pasmie wibracyjnym od - do, czyli pasmie milosci uwarunkowanej. Zeby tworzyc inaczej , nowe rzeczy trzeba wyjsc z tego przedszkola i pojsc wyzej do szkoly w nowy wymiar , ktory posiada nowe elemety. A tym niezbednym elemetem , ktorego nie ma w obecnym wymiarze jest MILOSC BEZWARUNKOWA, TWORZACA HARMONIE MIEDZY WSZYSTKIM CO ISTNIEJE.Kiara  ps. Juz mowilam Winter to bardzo fajny Czlowiek z pasja , lubie go, ale nie ze wszystkim co mowi zgadzam sie. SZCZESCIE JEST WEWNATRZ NAS, TRZEBA ODNALEZC W SOBIE JE. NIE POWINNO SIE UZALEZNIAC STANU SZCZESLIWOSCI, NI OD MIEJSCA W KTORYM JESTESMY , NI OD BUDOWLI KTORE TAM SA , NI OD SRODKOW KOMUNIKACJI , KTORYMI MOZEMY PODROZOWAC ZADNYCH POWLOK ZEWNETRZYCH ( UBRAN< KOSMETYKOW LIFTINGOW < OPERACJI PLASTYCZNYCH BIZURE JI NI ZADNYCH DEKORACJI ), IN OD OSOBY Z KTORA PRZEBYWAMY. KTO OSIAGNIE TAKI STAN , DOPIERO WOWCZAS PRZEKROCZYL " OWE UCHO IGIELNE, O KTORYM MOWIL JEZUS. ZNACZY TO TYLKO TYLE , ZE NIE MA JUZ NIC ZEWNETRZNEGO CO UZALEZNIALO BY NASZE SZCZESCIEI. BYC SZCZESLIWYM, TO UNIEZALEZNIC SIE OD MATERI. CZYLI, BUDOWLI , ORAZ INNYCH GADZETOW. NIE ZNACZY TO ICH NIE POSIADAC, ZNACZY TO OSIAGNAC STAN SZCZESLIWOSCI BEZ POTRZEBY ICH POSIADANIA. TRUDNE, ALE MOZLIWE. Natomiast Winter prowadzi w uzaleznienie sie od materi,owszem od jej piekniejszej strony prawidlowo zbudowanej , ale jest to uzaleznienie Energii od materi, od promieniowania ksztaltu. Energia z tego promieniowania jest niczym wobec energii , ktora MY JESTESMY, MY POSIADAMY W NASZYM DEPOZYCIE.Tak wiec po co uzalezniac wieksze od mniejszego?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 20:04:46 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #412 : Lipiec 06, 2009, 11:39:43 » |
|
Sorr, ale jakoœ nie ufam tym czêstotliwoœciom. Jak to zg³êbiê to siê odezwe. Lufyfer, zobacz na ten szeœciok¹tny kryszta³ek, na którym jest napisane 528Hz. 5+2+8=15  "Diabolus in Musica"

Tesla naucza³ ¿e jeœli tylko ludzkoœÌ zna³a by moc trójek szóstek i dziewi¹tek to by³by to kompletnie inny œwiat - numery 3, 6 i 9 formalnie tworz¹ czwarty wymiar i s¹ za¿yle po³¹czone z matryc¹ w której matematyka tworzy fizyczny wspó³udzia³ w naszym wszechœwiecie Torus Marko Rodina http://www.virtuescience.com/enneagram.html102,528hz Dziwnie siê sk³ada, ¿e to szeœciok¹t, który jak w filmie Cube zamyka. U Wintera mi³oœÌ jest piêciok¹tem -ta mi³oœÌ otwiera, bo piêciok¹t to z³ota proporcja... Dan Winter: Mamy wi¹zanie pentagonalne obok wi¹zania heksagonalnego.I ten zwi¹zek 5/6 widaÌ tutaj, w wi¹zaniu guaniny z cytozyn¹, jak równie¿ w wi¹zaniu adeniny z tymin¹. Te wi¹zania pokazuj¹ nam, jak drabina lub sprê¿ynka DNA jest spleciona. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg10924#msg10924
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #413 : Lipiec 06, 2009, 12:25:13 » |
|
Lucyfer, by³bym Ci wdziêczny jakbyœ by³ precyzyjny, bo to co wstawiasz summa summarum niewiele mówi. Jest zbyt wieloznaczne, w³aœnie tam, gdzie liczy siê precyzja i konkret. Powtórzê wiêc, ¿e mi³oœÌ u Wintera jest piêciok¹tem w 2D, dwunastoœcianem w 3D, ogólnie jest skojarzona ze z³ot¹ proporcj¹, z³otym podzia³em - ch³opak/.dziewczyna o z³otym sercu  To, ¿e w DNA ³¹cz¹ siê szeœcio- i piêciok¹ty nic nie rozstrzyga. Twoje wstawki s¹ zbyt wieloznaczne i tak naprawdê zaciemniaj¹ sprawê zamiast j¹ rozjaœniaÌ. Winter twierdzi, ¿e tylko mi³oœÌ zagina œwiat³o i tylko mi³oœÌ tworzy - w wymiarze wszechœwiata i konsekwencje tego stwierdzenia dla ¿ycia cz³owieka s¹ dalekosiê¿ne. Aby stwierdziÌ jak daleko siêga moc tworzenia wystarczy otoczyÌ siê komputerami, aby wszelkie zdolnoœci "paranormalne" zanik³y lub zosta³y powa¿nie os³abione, bo .. wszystko jest energi¹... Niefraktalna energia - elektrosmog - ogranicza i niszczy biologiê. Fraktalna energia jest ¿yciem. Dlatego otoczenie powinniœmy budowaÌ zgodnie z zasadami, o których mówi Winter w wywiadzie o bioarchiotekturze.. Ka¿dy ma rozum i sam zrozumie przes³anie Wintera... Ono samo siê obroni, mimo ataków z róznych stron. Wystarczy, ¿e ludzie zechc¹ go zrozumieÌ... Ciekawy w filmie jest w¹tek o warunkach narodzin i œmierci cz. 6/6. Bêdzie do tego niebawem pewien suplement...  P.S Napisy do czêœci 3/6 o architekturze biologicznej zosta³y dziœ poprawione i s¹ du¿o jaœniejsze w wymowie. http://www.youtube.com/watch?v=KkDq8bG72TsPozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 14:32:22 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #414 : Lipiec 06, 2009, 17:15:50 » |
|
1) Lucyfer, byÂłbym Ci wdziĂŞczny jakbyÂś byÂł precyzyjny, bo to co wstawiasz summa summarum niewiele mĂłwi. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3107.msg35230#msg352302) Lufyfer, zobacz na ten szeÂściokÂątny krysztaÂłek, na ktĂłrym jest napisane 528Hz. Dziwnie siĂŞ skÂłada, Âże to szeÂściokÂąt - ZwykÂłe krysztaÂłki lodu majÂą strukturĂŞ szeÂściokÂątnÂą. ChociaÂż - http://www.focus.pl/newsy/zobacz/publikacje/pieciokatny-lod/  3) PowtĂłrzĂŞ wiĂŞc, Âże miÂłoœÌ u Wintera jest piĂŞciokÂątem w 2D, dwunastoÂścianem w 3D - Jest jeszcze Gwiazda MatkaCzym jest Gwiazda Matka? Jest modelem fraktala ukazujÂącym wzajemne relacje miĂŞdzy 5 bryÂłami platoĂąskimi. W naturze Gwiazdy Matki leÂży naprzemienne pulsowanie dwunastoÂścianu i dwudziestoÂścianu. Obrazuje siĂŞ go przedÂłuÂżajÂąc krawĂŞdzie dwunastoÂścianu i otrzymujÂąc w ten sposĂłb wierzchoÂłki dwudziestoÂścianu. I odwrotnie, przedÂłuÂżajÂąc krawĂŞdzie otrzymanego 20-Âścianu, uzyskamy wierzchoÂłki 12-Âścianu. DwudziestoÂścian i dwunastoÂścian moÂżna wiĂŞc wpisywaĂŚ/opisywaĂŚ na sobie naprzemienne W NIESKOĂCZONOÂŚĂ. Ta zaleÂżnoœÌ oparta jest na ZÂłotym Podziale, ktĂłry pulsujÂąc tworzy z Gwiazdy Matki idealny trĂłjwymiarowy fraktal, opisujÂący zjawisko kompresji falowej oraz wspomnianego juÂż przyspieszenia, ktĂłre JEST grawitacjÂą.  W powyÂższym procesie mamy do czynienia z po³¹czeniem geometrii szeÂściokÂątnej (heksagonalnej) z geometriÂą piĂŞciokÂątnÂą (pentagonalnÂą). JeÂśli dÂługoœÌ krawĂŞdzi szeÂścianu wynosi 1.0, to dÂługoœÌ krawĂŞdzi dwunastoÂścianu wyniesie 0.618, a dÂługoœÌ krawĂŞdzi dwudziestoÂścianu wyniesie 1,618... Jest to tzw. ZÂłota Proporcja. Energetyczne znaczenie obu tych geometrii opisane jest w poÂście tuÂż poniÂżej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #415 : Lipiec 06, 2009, 19:22:50 » |
|
Witaj Leszek, No w³aœnie jak zwykle mamy niejasnoœci, w¹tpliwoœci siê pojawiaj¹ i trzeba tematy dr¹¿yÌ do koùca, poniewa¿ czêsto wynika, ¿e stoimy przed faktem, ¿e jedno zaprzecza drugiemu. chyba te niejasnosci jakis czas pozostana, no chyba ze jedna strona zapomni je odnawiac/prezentowac jak uzna ze wzniejsze jest pakowanie walizek.  Z mojej strony dodam, ze pula genowa czlowieka "wibruje" zgodnie z 66 oktawa dnia ziemskiego. Czlowiek wibruje z czestotliwoscia tonu G (=5  , liczba zywotnosci. 6 jest liczba "pomnazania" czyli tonem A , tak jak "poczatek nowego zycia" i zarazem dominanta podstawej skali C-dur ( symbolu syntezy ). Gdy przeliczamy ( oktawacja? ) "roczny ton" ziemi ( =1: przez sekundy jednego obrotu wokol slonca ) dochodzimy do 32 oktawy dla 136 Hz. Ten ton jest podstawa muzyki hinduskiej, zwany Sadja czyl "Ton slonca" Z innej strony 136 oznacza " czlowiek w 36" . Suma od 1 do 36 to 666  ale to oznacza tylko saturnowe pojmowanie czasu i nic wiecej! pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 19:38:51 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
 |
« Odpowiedz #416 : Lipiec 06, 2009, 23:43:10 » |
|
Powtórzê wiêc, ¿e mi³oœÌ u Wintera jest piêciok¹tem w 2D, dwunastoœcianem w 3D, ogólnie jest skojarzona ze z³ot¹ proporcj¹, z³otym podzia³em - ch³opak/.dziewczyna o z³otym sercu  To, ¿e w DNA ³¹cz¹ siê szeœcio- i piêciok¹ty nic nie rozstrzyga. Twoje wstawki s¹ zbyt wieloznaczne i tak naprawdê zaciemniaj¹ sprawê zamiast j¹ rozjaœniaÌ. Nie mo¿na chyba przyj¹Ì wprost takiej definicji, ¿e mi³oœÌ jest piêciok¹tem w (2D), a dwunastoœcianem w (3D). Nie mo¿na, bo by³oby to zbyt wielkim uproszczeniem, dla czytelnika, który nie przebrn¹³ przez mechanizmy oprogramowania energii i nagle wchodzi na forum i czyta, ¿e mi³oœÌ jest piêciok¹tem.... Winter t³umaczy tu raczej zasadê, mechanizm dzia³ania gdzie (energia mi³oœci ) wyra¿ona jest w³aœnie poprzez taki geometryczny kszta³t. A dlaczego akurat poprzez taki kszta³t, to te¿ wyjaœnia, ¿e mi³oœÌ bêd¹c poza wszelkimi ograniczeniami jest wyra¿ona równie¿ poprzez tak¹ matematyczn¹ formê (kszta³t) bed¹cy poza ograniczeniami. Bo tylko piêciok¹t i dwunastoœcian jest jedyn¹ tak¹ matematyczno - geometryczn¹ form¹ . Id¹c dalej w zrozumieniu dochodzimy do wniosku, ¿e zarówno ten geometryczny (forma) jak i mi³oœÌ posiadaj¹ te same cechy nieoznaczonoœci, nieokreœlonoœci i nieograniczonoœci. Lub jeszcze inaczej - ta geometryczna forma jak i mi³oœÌ nie podlega jakiejkolwie definicji czym jest.St¹d byÌ mo¿e jej nazwa - mi³oœÌ bezwarunkowa, czyli niczym nie-uwarunkowana, czyli prawdziwa. Winter twierdzi, ¿e tylko mi³oœÌ zagina œwiat³o ..... Czy mi³oœÌ zagina œwiat³o ?.Mamy tu raczej problem z inetrpretacj¹, poniewa¿ nie mo¿emy powiedziÌ, ¿e coœ zaginamy dopóki nie bêdziemy mieÌ punktu odniesienia.Tymczasem w jednorodnym polu energii nie mamy punktu odniesienia, a jedynym punktem odniesienia jest osoba (podmiot), czyli œwiadomoœÌ, która dokonuje owej interpretacji. Wydaje siê, ¿e bli¿sze mo¿e by³oby okreœlenie, ¿e œwiat³o jest modulowane mi³oœci¹ lub jest to suma energii - mi³oœÌ + œwiat³o, poniewa¿ potencja³y energetyczne siê dodaj¹, je¿eli wektor ich dzia³ania jest zgodny.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 23:52:23 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #417 : Lipiec 07, 2009, 07:48:14 » |
|
Mi³oœÌ jest jednoczeœnie twórc¹, narzêdziem i realizacj¹ wszystkiego. Cz³owiek staje siê Boskim pomocnikiem poprzez wyobraŸniê. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #418 : Lipiec 07, 2009, 11:33:57 » |
|
Lucyfer NIE! Gwiazda matka? I co z tego? Tam masz WSZYSTKIE bryÂły platoĂąskie, wiĂŞc juÂż bardziej ogĂłlnie nie mogÂłeÂś. Ok. Po pierwsze, Danowi chodzi o gÂłos czÂłowieka! JeÂśli juÂż mamy wpÂływaĂŚ na siebie to g³ównie wÂłasnym gÂłosem i "gÂłosem" naszego wÂłasnego serca, a ten gÂłos zaleÂży od emocji i uczuĂŚ jakie przeÂżywamy. JeÂśli juÂż siĂŞ wspomagasz, to wÂłaÂśnie g³ównie wÂłasnym gÂłosem - coÂś a'la mantry . JeÂśli siĂŞgasz do dÂźwiĂŞkĂłw z zewnÂątrz to naprawdĂŞ trzeba to solidnie i eksperymentalnie, laboratoryjnie sprawdziĂŚ. MoÂże warto zacz¹Ì od czĂŞstotliwoÂści generowanych przez tybetaĂąskie misy?... NiektĂłrzy czujÂą to intuicyjnie, ale ta droga wielu zawodzi, bo im siĂŞ WYDAJE, Âże sÂą po³¹czeni z innymi ludÂźmi, z naturÂą, ze wszechÂświatem, kiedy tak naprawdĂŞ sÂą ODCIĂCI i ÂżyjÂą w Âświecie wÂłasnej wyobraÂźni. Ró¿ne czĂŞstotliwoÂści dÂźwiĂŞku generujÂą ró¿nÂą pracĂŞ mĂłzgu, wiĂŞc nie ma co tu uogĂłlniaĂŚ tylko zobaczyĂŚ CO dana czĂŞstotliwoœÌ robi z naszym mĂłzgiem i komĂłrkami naszego ciaÂła. Dlatego Dan pokazaÂł kiedyÂś ludzi od TM (transcendentalna medytacja), Âże ich techniki raczej ZAMYKAJÂĄ a nie otwierajÂą "na Âświat", przez co ich ÂświadomoœÌ zamyka siĂŞ w sobie generujÂąc wÂłasne Âświaty, ktĂłre sÂą ODCIĂTE od tego, co nas otacza. Bardzo czĂŞsto ró¿ne osoby praktykujÂące ró¿ne "techniki duchowe" odbierane sÂą jako "oderwane od rzeczywistoÂści, jak zamkniĂŞte w sobie. I nie dzieje siĂŞ to bez przyczyny. One faktycznie sÂą zamkniĂŞte i odciĂŞte. Gdyby NAPRAWDĂ otworzyÂły siĂŞ na "harmoniĂŞ wszechÂświata", to wĂłwczas - jak to opisuje Dan - ich serce zaczĂŞÂłoby zasysaĂŚ takÂą iloœÌ energii, Âże nie tylko byliby odbierani jako otwarci, ale mimowolnie przyciÂągaliby innych do siebie. Jednak, gdy tworzÂą swĂłj "oderwany Âświat" to sÂą jak balon, szczelnie zamkniĂŞty i zazwyczaj odbierajÂą wszystko wokó³ jako zagraÂżajÂące ich "wielkoÂści" ich wyobraÂżonej wÂłasnej ÂświĂŞtoÂści" ZahaczyÂłem kiedyÂś o ten temat w tym poÂście http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg266#newMoÂżna w to wejœÌ g³êbiej i myÂślĂŞ, Âże Dan gdzieÂś to szczegó³owo opisaÂł. Ja nie mam czasu teraz w to wchodziĂŚ. IdĂŞ wÂłasnym rytmem. Lucyfer, zerknij - moÂże coÂś znajdziesz - tutaj: http://www.goldenmean.info/heartvoice/Nie wrzucaj wiĂŞc wieloznacznych obrazkĂłw, bo to naprawdĂŞ tylko zaciemnia obraz. A tu siĂŞ liczy prostota. Mamy dwie rzeczy: 1) czĂŞstotliwoÂści dÂźwiĂŞkowe (wÂłasnego gÂłosu lub pochodzÂące z zewnĂŞtrznego ÂźrĂłdÂła) oraz 2) oddziaÂływanie tych czĂŞstotliwoÂści na fale mĂłzgowe, na rytm bicia serca i na komĂłrki w naszym ciele.
I to moim zdaniem wyznacza pole dociekaĂą.
Pozdrawiam 
SkopiowaÂłem teÂż ten post tutaj: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=327.msg973#msg973
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2009, 12:43:09 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #419 : Lipiec 07, 2009, 13:42:40 » |
|
1) Lucyfer NIE! Gwiazda matka? I co z tego? Tam masz WSZYSTKIE bryÂły platoĂąskie, wiĂŞc juÂż bardziej ogĂłlnie nie mogÂłeÂś. DwudziestoÂścian i dwunastoÂścian moÂżna wiĂŞc wpisywaĂŚ/opisywaĂŚ na sobie naprzemienne W NIESKOĂCZONOÂŚĂ. Ta zaleÂżnoœÌ oparta jest na ZÂłotym Podziale, ktĂłry pulsujÂąc tworzy z Gwiazdy Matki idealny trĂłjwymiarowy fraktal, opisujÂący zjawisko kompresji falowej oraz wspomnianego juÂż przyspieszenia, ktĂłre JEST grawitacjÂą. Winter twierdzi, Âże tylko miÂłoœÌ zagina ÂświatÂło - pole grawitacyjne zagina i wzmacnia ÂświatÂło 2) JeÂśli siĂŞgasz do dÂźwiĂŞkĂłw z zewnÂątrz to naprawdĂŞ trzeba to solidnie i eksperymentalnie, laboratoryjnie sprawdziĂŚ. MoÂże warto zacz¹Ì od czĂŞstotliwoÂści generowanych przez tybetaĂąskie misy?... - Aleksander Lauterwasser juÂż to zrobiÂł CzĂŞstotliwoœÌ 102,528hz powoduje rotacje wody http://www.youtube.com/watch?v=stfIjObFZYU3) Nie wrzucaj wiĂŞc wieloznacznych obrazkĂłw, bo to naprawdĂŞ tylko zaciemnia obraz. A tu siĂŞ liczy prostota. IstniejÂą jednoznaczne obrazki? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #420 : Lipiec 07, 2009, 20:19:09 » |
|
Witaj Leszek, podzielam Twoje watpliwosci w stosunku do informacji Lucyfera, jak te Fizycy kwantowi studiowali tworzenie œwiat³a przez przemieszczanie cz¹steczek elektronów i orbit wokó³ elementów takich jak wodór i tlen. Dalej wydedukowali, ¿e przestrzeù pomiêdzy subatomowymi cz¹steczkami jest firmament eteru. Elektromagnetyczne zaplecze matrycy wszechœwiata. - Atomowy wodór razem z tlenem jest najbardziej czu³y na dŸwiêk - Rankiem gdy s³oùce wschodzi, energia przychodzi z p³aszczyzny astralnej do atomów wodoru w ciele - Gdy œwiêty dŸwiêk jest bliski w³aœciwej czêstotliwoœci rytmu drgaù cia³a - Atomy wodoru u³atwiaj¹ mu wejœÌ (w formie czêstotliwoœci) i byÌ rozprowadzonym w ciele atomy wodoru i tlenu przewodz¹ eteryczn¹ energiê, lub duchowoœÌ do komórek i to jest to co podnosi nas i animuje w tej wodnej matrycy
UT – 396 Hz – uwalnianie od poczucia winy i strachu
RE – 417 Hz – odwracanie biegu wydarzeĂą, uÂłatwienie przemiany
MI – 528 Hz – transformacja i cuda (naprawa DNA)
FA – 639 Hz – po³¹czenie, relacje miĂŞdzyludzkie
SOL – 741 Hz – budzenie intuicji
LA – 852 Hz – powrĂłt do duchowoÂści wymowa , sens pism swietych wszystkich religii jest dokladnie odwrotna. Czlowiek musi poznac harmonie swiata oparta na milosci poczawszy od harmonii wlasnego jezyka. To od tej werbalnej strony poprzez rezonas odpowiednio wplyna na "reszte" a nie poprzez dzwieki generowane przez syntetyzatory wywolujace wplyw tylko na sfere uczuc i emocji, czyli na to co podlega naszemu EGO, czyli temu co jest przeszkoda w naszym rozwoju. Poza tym "jak w makro tak i w mikro" wiec te czestotliwosci musza korespondowac z muzyka planet a wczesniej z muzyka czakr i organow wewnetrznych. To jest jeden system. Zadna czestotliwosc nie jest motorem dzialan ducha no bo niech mi ktos powie co to jest ta eteryczna materia i jaki jest jej stosunek do atomu ( z jakiej teorii). Te "naukowe" wywody moze pieknie wygladaja ale sa one tylko zlepkiem prostych pomiarow fizycznych i zargonu bez pokrycia. Wprowadzaja tylko wiecej zamieszania niz cokolwiek tlumacza. Tak wiec masz nieliche zadanie, rzucic swiatlo swojego ducha w te chaszcze niezliczonych informacji. powodzenia pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2009, 20:21:28 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #421 : Lipiec 08, 2009, 17:50:44 » |
|
To od tej werbalnej strony poprzez rezonas odpowiednio wplyna na "reszte" a nie poprzez dzwieki generowane przez syntetyzatory wywolujace wplyw tylko na sfere uczuc i emocji, czyli na to co podlega naszemu EGO, czyli temu co jest przeszkoda w naszym rozwoju. Czysty Vocal http://www.youtube.com/v/NSpcmODJ-bA&hl=en&fs=1&
Poza tym "jak w makro tak i w mikro" wiec te czestotliwosci musza korespondowac z muzyka planet a wczesniej z muzyka czakr i organow wewnetrznych. To jest jeden system. CzĂŞstotliwoÂści planet

Okaza³o siê, ¿e czêstotliwoœÌ tonów wyliczonych z ruchu planet jest bardzo zbli¿ona do przyjmowanych oficjalnie czêstotliwoœci muzycznych tonów. Przy czym wiêksza zbie¿noœÌ wystêpuje w przypadku tonów generowanych przez ruch planet wokó³ S³oùca, ni¿ przez ruch planet wokó³ w³asnej osi. Gdy spojrzymy na czêstotliwoœÌ najni¿szych tonów (najni¿szych s³yszalnych w zakresie ludzkiej s³yszalnoœci), to okazuje siê, ¿e ró¿nice miêdzy tonami wygenerowanymi przez ruchy planet i tymi, które przyjmuje siê za powszechnie obowi¹zuj¹ce s¹ minimalne. Rozbie¿noœci wzrastaj¹ podczas podnoszenia tych tonów o kolejne oktawy. Jeœli jednak przyj¹Ì za uk³ad odniesienia PIERWSZE S£YSZALNE przez ludzkie ucho tony (nie te z oktawy razkreœlnej), wówczas jesteœmy bli¿si potwierdzenia tego, ¿e planety odgrywaj¹ tony, których czêstotliwoœÌ pokrywa siê oficjalnie przyjêt¹ nomenklatur¹ tonów muzycznych... http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.msg118#msg118
"Solfeggio Czakry"
 741hz - F# = 440hz -A 417hz - G# http://www.youtube.com/v/EPsN_Y-wlNo&hl=en&fs=1&http://www.youtube.com/v/ZltcnTVlgRw&hl=en&fs=1& Solfeggio numerologicznie setki - 1,2,3,4,5,6,7,8,9 dziesiÂątki - 1,2,3,4,5,6,7,8,9 jednostki - 1,2,3,4,5,6,7,8,9
396=3+9+6=18=1+8=9 417=4+1+7=12=1+2=3 528=5+2+8=15=1+5=6 639=6+3+9=18=1+8=9 741=7+4+1=12=1+2=3 852=8+5+2=15=1+5=6 963=9+6+3=18=1+8=9 174=1+7+4=12=1+2=3 285=2+8+5=15=1+5=6
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #422 : Lipiec 08, 2009, 19:11:48 » |
|
Sorr, ale jakoœ nie ufam tym czêstotliwoœciom. có¿..kwestia intuicji  fakt faktem, ¿e zmieniono strojenie z a1=435 Hz na a1=440 Hz.. pytanie brzmi: po co? czy ktoœ mo¿e ma rozeznanie jak t¹ decyzjê motywowano? tzn chodzi mi o OFICJALNY powód 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #423 : Lipiec 09, 2009, 08:52:41 » |
|
Sorr, ale jakoÂś nie ufam tym czĂŞstotliwoÂściom. có¿..kwestia intuicji  fakt faktem, Âże zmieniono strojenie z a1=435 Hz na a1=440 Hz.. pytanie brzmi: po co? czy ktoÂś moÂże ma rozeznanie jak tÂą decyzjĂŞ motywowano? tzn chodzi mi o OFICJALNY powĂłd  PozwolĂŞ sobie zacytowaĂŚ fragmenty maila od pewnego muzyka do Shieldera. Muzyk ten wypowiedziaÂł siĂŞ w tej sprawie. Strojenie instrumentĂłw do A = 440Hz (...) Otó¿ przed XIX wiekiem nie byÂło Âżadnych standardĂłw w tej kwstii i mogÂły siĂŞ zdarzyĂŚ A4 jako 380 Hz albo nawet 480 Hz (organy J.S.Bacha w Lipsku, Hamburgu i Weimarze). Dopiero w 1711 roku wymyÂślono kamerton. Pierwsze kamertony rĂłwnieÂż byÂły totalnie ró¿ne, miĂŞdzy 400 a 450 Hz. To zresztÂą naturalne, biorÂąc pod uwagĂŞ, Âże wĂłwczas nie istniaÂły metody pomiaru czĂŞstotliwoÂści, ktĂłre mogÂłyby tĂŞ wartoœÌ dokÂładnie okreÂśliĂŚ. Np. jednostka "Hz" zostaÂła wprowadzona dopiero w XX wieku. W pierwszej poÂłowie XIX wieku w Austrii (opera wiedeĂąska, itd.), Niemczech i WÂłoszech powszechnie przyjĂŞtÂą wysokoÂściÂą dla A4 byÂły czĂŞstotliwoÂści miĂŞdzy 423.2 Hz (opera drezdeĂąska 1815) a 451 Hz (La Scala w Mediolanie). Czym dalej w las tym wyÂżej, poniewaÂż muzykom zaleÂżaÂło na uzyskaniu brzmienia "ÂłamiÂącego krysztaÂł" w operze. Ăwczesne metody wytwarzania strun i stroikĂłw do instrumentĂłw faworyzowaÂły zresztÂą wysokie dÂźwiĂŞki pod wzglĂŞdem ich klarownoÂści (niÂższe czĂŞstotliwoÂści czĂŞsto nie daÂły siĂŞ do koĂąca dobrze nastroiĂŚ). Tendencja rosnÂącego A4 zostaÂła powstrzymana ostatecznie przez ÂśpiewakĂłw, ktĂłrzy siĂŞ wkurwiali, Âże nie wyrabiajÂą. JednoczeÂśnie, bardzo niefajnÂą tendencjÂą w posiadaniu tak duÂżego wachlarza czĂŞstotliwoÂści byÂły problemy z dostrojeniem instrumentĂłw do siebie (czêœÌ byÂła wyprodukowana w taki sposĂłb, Âże po prostu brzmiaÂły poprawnie podciÂągniĂŞte pod "starÂą filharmonicznÂą" A4 (452 Hz), podczas, gdy inne instrumenty nie daÂły siĂŞ nastroiĂŚ wyÂżej niÂż na "nowÂą filharmonicznÂą" (439 Hz). WielkÂą zmianĂŞ przyniosÂły dwa pojedyncze wydarzenia. Pierwsze z nich to fala strajkĂłw wokalistĂłw operowych, ktĂłra spowodowaÂła, Âże w lutym 1859 roku francuski rzÂąd przyj¹³ uchwa³ê okreÂślajÂącÂą A4 jako 435 Hz. Do dzisiaj takie strojenie nazywa siĂŞ "francuskim" i produkowane sÂą "klarnety francuskie", ktĂłre majÂą dodatkowy pierÂścieĂą, ktĂłry moÂżesz ÂściÂągn¹Ì, Âżeby mieĂŚ 440 Hz, a razem z nim masz 435 Hz. MiaÂłem taki klarnet  Jako ciekawostka, w uchwale przepadÂła propozycja 430.54 Hz jako zbyt skomplikowana. WywodziÂła siĂŞ ona natomiast z ustawienia Âśrodkowego C dokÂładnie na 256 Hz (2^8, no nie?). Posiadanie Âśrodkowego C jest wci¹¿ uwaÂżane za "doskonaÂłe" pod tym wzglĂŞdem, Âże akurat ten dÂźwiĂŞk ma tĂŞ wÂłaÂściwoœÌ, Âże jego kolejne oktawy sÂą potĂŞgami dwĂłjek (C5 byÂłoby idealnie 512 Hz). MĂłwiĂŞ, Âże tylko C ma tĂŞ wÂłaÂściwoœÌ, bo wĂłwczas powszechnie uÂżywane skale nie byÂły do koĂąca chromatyczne (tzn. kolejne dÂźwiĂŞki miaÂły trochĂŞ inne odlegÂłoÂści miĂŞdzy sobÂą - w konsekwencji nie daÂło siĂŞ po prostu transponowaĂŚ muzyki z jednej tonacji w drugÂą). Co do 256 Hz, do dzisiaj takie strojenie nazywa siĂŞ "filozoficznym" lub "naukowym" i czasem stosujÂą je wspó³czeÂśni kompozytorzy. Drugie z istotnych wydarzeĂą, ktĂłre wpÂłynĂŞÂło na ustalenie czĂŞstotliwoÂści A4 to przestrojenie organĂłw w Queen's Hall w Londynie. Wszyscy muzycy angielscy chcieli mĂłc graĂŚ wÂłaÂśnie tam, a Âżeby to zrobiĂŚ na swoim instrumencie musieli byĂŚ zgodni z tamtejszym sprzĂŞtem. Jako ciekawostka: organy w rzeczywistoÂści podczas koncertĂłw graÂły niÂżej, bo strojenie do 439 odbyÂło siĂŞ na wczesnÂą wiosnĂŞ w temperaturze 15 stopni wewnÂątrz. Rozgrzana sala mogÂła obniÂżyĂŚ rzeczywiste A4 nawet do 435 Hz. W kaÂżdym razie wÂłaÂśnie wtedy ustanowiono konsensus, Âże instrumenty (i struny, stroiki, itd.) bĂŞdÂą produkowane z nastawieniem do strojenia miĂŞdzy 430 a 440 Hz. No i teraz jest najlepsze, co totalnie obala ten bullshit o Rockefellerze i jego diabolicznych zamiarach: - jak opisaÂłem wyÂżej, Francuzi ustalili 435 Hz - LondyĂączycy przestroili siĂŞ na 439 Hz - nikt nie wiedziaÂł, w jakiej temperaturze powinno byĂŚ mierzone francuskie 435 Hz i powszechnie przyjĂŞty konsensus byÂł taki, Âże skoro jest to "koncertowa" wysokoœÌ, to powinna byĂŚ mierzona w rozgrzanej sali. Rozgrzana "Queen's Hall" miaÂła okoÂło 435 Hz, co staÂło siĂŞ nieformalnie dodatkowym "dowodem" na takie traktowanie francuskiej czĂŞstotliwoÂści - w konsekwencji: zaczĂŞto uÂżywaĂŚ na przemian albo 435 Hz albo 439 Hz (w zaleÂżnoÂści od interpretacji powyÂższego konsensusu), z czasem popularniejsze staÂło siĂŞ to drugie, bo byÂło wyÂższe i dawaÂło bardziej "krystaliczny" dÂźwiĂŞk (cokolwiek to znaczy  ) - ustalenie 439 Hz byÂło BARDZO kÂłopotliwe dla producentĂłw kamertonĂłw i stroikĂłw, bo 439 jest LICZBÂĄ PIERWSZÂĄ i trudno wyliczyĂŚ dokÂładnÂą wysokoœÌ potĂŞgujÂąc wczeÂśniejsze wartoÂści. StÂąd, w 1939 zdecydowano o rekomendacji dla 440 Hz jako o wiele Âłatwiej reprodukowanej wysokoÂści. Najlepsze, Âże do dzisiaj podczas koncertĂłw po pierwsze stroi siĂŞ ca³¹ orkiestrĂŞ od oboju, a nie kamertonu. Ponadto, niektĂłre orkiestry specjalnie strojÂą siĂŞ do ich wÂłasnych "rozpoznawalnych" wartoÂści (wiedeĂąska - 445, bostoĂąska - 442). Tyle Rockefeller. PozostaÂły wywĂłd o 528 moÂżna pokrĂłtce zamkn¹Ìtak: - przy strojeniu A4 @ 440, na gitarze (najbardziej masowy instrument lat 1940 - 1990) od dÂźwiĂŞku A o wiele Âłatwiej chwyciĂŚ akord mollowy - przy strojeniu A4 @ 440, wyÂższy dÂźwiĂŞk C (z naturalnym akordem durowym odpowiadajÂącym mollowemu A440) ma w teorii wysokoœÌ 523,251Hz - w praktyce tak nie jest, bo strojenie pianin i gitar zna fenomen Âściskania spektrum, ktĂłre pokrĂłtce moÂżna wyjaÂśniĂŚ tak: wyÂższe struny sÂą cieĂąsze i przez to mimo, Âże nastroisz je idealnie pod wzglĂŞdem matematycznym, to w faktycznym rezonansie muzycznym z innymi nutami faÂłszujÂą - to w koĂącu tylko fale mechaniczne) - w konsekwencji oktawy siĂŞ "rozciÂąga" (tzn. Âże nie majÂą stosunki 2:1, ale raczej 2.01:1, 2.02:1 lub inny podobny). Przy takim rozciÂągniĂŞciu C5 najczĂŞÂściej oscyluje bardzo blisko 528 Hz. Czy idealnie trafia czy nie to nie ma znaczenia, bo jak doskonale wiesz, na postrzeganÂą wysokoœÌ dÂźwiĂŞku wpÂływ ma teÂż temperatura i wilgotnoœÌ powietrza. Tak wiĂŞc caÂła teoria o 528, pomijajÂąc wywodzenie tej liczby z kodu Biblii czy jakiegoÂś innego mistycznego planu boskiego, opiera siĂŞ na ciekawym i faktycznie nieodkrytym fenomenie: - dlaczego akord a-moll (i inne mollowe) brzmi "smutno" - dlaczego akord C-dur (i inne durowe) brzmiÂą "wesoÂło" To jest element bardzo dÂługiej debaty i muzycznej, i naukowej. DotÂąd nierozstrzygniĂŞty. G³ównie porusza siĂŞ argumenty spoÂłeczne (od maÂłego sÂłuchasz muzyki "w kontekÂście" i faktyczny odbiĂłr akordĂłw staje siĂŞ odruchem nabytym). Ale jednak jest to tylko hipoteza. ResztĂŞ pomin¹³em, bo skoro podstawy sÂą tak miaÂłkie to nie ma sensu traciĂŚ czasu na wywody oparte na tych podstawach. (...)" Na koniec nieco po³¹czonego Wschodu i Zachodu http://www.youtube.com/v/bH0LJl7KPHI&hl=pl&fs=1
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 09, 2009, 09:39:13 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
 |
« Odpowiedz #424 : Lipiec 09, 2009, 20:36:49 » |
|
ÂŁaÂł! DziĂŞki Leszek za tak wyczerpujÂącÂą wypowiedÂź  ps. mnie i tak nic i nikt nie przekona, Âże 440 Hz to nie globalny spisek 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|