Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #500 : Lipiec 24, 2009, 08:28:45 » |
|
Czyli jest ziemia i Ziemia. GEO. Czym zatem jest "sus"? Jak masz jaki¶ swój pomys³ to po prostu napisz... Tyle, ¿e Winter pisze GE, a nie GEO... Je¶li proponuje siê jak±¶ zmianê, to normalnym zwyczajem jest j± czym¶ uzasadniæ...
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 08:51:43 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #501 : Lipiec 24, 2009, 09:06:00 » |
|
teraz to jakie¶ nieporozumienie chyba. Bo je¶li to do mnie- to ja nie proponuje zmiany tu. Piszesz "Ge-sus". Wyja¶niasz Ge... ja pytam o wyja¶nienie "sus" . to wszystko. Pisa³es o D¼wiêku "Ge". A ja poruszy³em inny temat omówienia "Ge" krêgu. (powi±zanym poprzez "GE-") inaczej Ge-O, GEO.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 12:49:43 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #502 : Lipiec 24, 2009, 09:16:25 » |
|
teraz to jakie¶ nieporozumienie chyba. Bo je¶li to do mnie- to ja nie proponuje zmiany tu. Piszesz "Ge-sus". Wyja¶niasz Ge... ja pytam o wyja¶nienie "sus" . to wszystko. Pisa³es o D¼wiêku "Ge". Ja napisa³em o "Ge" krêgu. inaczej Ge-O, GEO. Winter nie pisze o "Ge krêgu" wiêc jest to zmiana... Dalej nie piszesz czym jest SUS...
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 10:36:30 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #503 : Lipiec 24, 2009, 11:52:13 » |
|
Czy wegiel moze zamienic sie w krzemien? Czy sa to dwie zupelnie inne rzeczy? Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #504 : Lipiec 24, 2009, 12:01:47 » |
|
Wêgiel mozna nawet zamieniæ w diament...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #505 : Lipiec 24, 2009, 12:15:41 » |
|
Wêgiel mozna nawet zamieniæ w diament...
Ze w diamet to wiem, pytam o krzemien. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 12:16:09 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #506 : Lipiec 24, 2009, 14:51:41 » |
|
My¶lê, ¿e trzeba by znale¼æ odpowied¼ na pytanie jak przeliczaæ odleg³o¶ci k±towe w okrêgu na Hertze?.
Ok. Zajme siê tym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #507 : Lipiec 24, 2009, 14:52:05 » |
|
Węgiel to węgiel, pierwiastek podstawowy , C , a krzemień to Si. To dwa zupełnie inne pierwiastki. Nie są tak "alchemicznie" podobne, jak np PB ( ołów ) i AU ( złoto), dlatego nie sądzę ,że dałoby się znaleźć cudowny "kamień filozoficzny" zmieniający węgiel w krzemień. Niemniej jednak coś z własności fizycznych mogą mieć wspólnego. Na przykład krystaliczna budowa pewnej postaci węgla - diamentu oraz krystaliczne wiązania krzemowe. Możliwe nawet, że mogłyby rezonować z podobnymi częstotliwościami ( dźwiękami ) ? Nie znam się na tym za dobrze, więc nie będę tego ciągną. Silver To że nie walczysz, nie dajesz się wciągnąć w scenariusz to wszystko także odbywa się w ramach "systemu". Scenariusz także to przewiduje. Może nawet jest to swojego rodzaju wygrana. Nie miałem jednak na myśli tutaj swoistej gry społecznej, która się odbywa. Miałem na myśli "system", który porównałem do gry komputerowej (ot, swoista "gra" słów) (..) Ale nadal tkwisz w systemie. (w matriksie). Chodźmy dzięki temu możemy się komunikować (..)Umiesz sobie wyobrazić życie bez czasu? Ja nie potrafię. Ale to tak jakby próbować niewidomemu opisać zachód Słońca. A przecież jest coś takiego jak zachód Słońca. I na tej samej zasadzie - skoro istnieje czas, to moze też istnieć bezczas. Tyle, że nasze postrzeganie ograniczone jest do tego świata. Stąd nawet nie umiemy wyobrazić sobie tego, że może być jakiś inny świat, w którym obowiazują inne reguły.
Wielu nauczycieli duchowych, jak choćby Eckhart Tolle zwraca uwagę na to, żeby akceptować rzeczywistość taką, jaka jest. Nie oznacza to wcale dawania swojego przyzwolenia, a jedynie stwierdzanie tego, co jest. Nie oznacza to również identyfikowania się z tą rzeczywistością. W świetle rozważań o częstotliwości, wibracjach i rezonansie, oznacza to brak zestrojenia się z daną rzeczywistością, przy jednoczesnym rozpoznaniu tej częstotliwości na swojej skali strojenia. Tak działa na przykład radio. W miejscu , w którym stoi radio ( TY) przenika się wzajemnie wiele częstotliwości na których nadają różne rozgłośnie, a jednak z głośnika sączy się taka stacja, do jakiej TY dostroisz radio. Podobnie jest z zagadnieniem czasu. Nie wyobrażamy sobie bezczasu tylko dlatego, że w tej rzeczywistości MIERZYMY upływ czasu, że stosujemy skalę czasową dla przejawiania się, dla określania siebie, swojej tożsamości, by zachować ciągłość siebie z przeszłości i moc zaplanować siebie w przyszłości. Tymczasem równie prawdziwe jest to ,że nie istniejemy wczoraj, godzinę temu , czy minutę temu , ani nie ma nas za sekundę czy jutro. Żyje się TYLKO TERAZ. Oto masz swój bezczas. Wszystko zależy od tego, do jakiej częstotliwości odbioru rzeczywistości się dostroisz. Faktem jest, ze , jak pisze LeszkoW obecnym punkcie naszej ewolucji większość ludzi jest rozstrojona w stosunku do Źródła a co więcej, większość nie ma pojęcia jaka jest ta najlepsza dla nich, harmoniczna częstotliwość Źródła. Działamy na chybił trafił , wierząc, że Reszta to odblokowywanie ludzkiej swiadomosci, ale to juz kazdy musi zrobic sam.
( Kiara ) Na przestrzeni dziejów różni mędrcy usiłowali odkryć uniwersalną harmonię dla wszystkich Leszko : Pitagorejczycy twierdzili, że świat został stworzony z chaosu przez dźwięk i harmonię, a więc zgodnie z zasadami muzycznych proporcji. (...) ale czy istnieje jednakowa dla wszystkich częstotliwość ? Czy istnieje taki GE-SUS, który jest Mistrzowską Istotą wysłaną z Tula (Galaktycznego Centrum), aby pomóc ludzkości zestroić jej DNA z częstotliwością „Ge”, by mogła powrócić ona do Źródła.(..) ( Leszko ) , czyli ktoś przysłany z zewnątrz , kto raz-dwa poprzestraja coś w naszych genach i hop-siup mamy dostęp do Źródła ? Czy to, że : nasze ciało/umysł/duch jest Graalem, który może być dostrojony do tonu „Ge”, który odmienia nasze DNA i czyni naszą krew śpiewającą w harmonii ze Źródłem
nie świadczy raczej jedynie o POTENCJALE , którym dysponujemy , nie zaś o gotowej recepcie na powszechną szczęśliwość ? Potencjał ten możemy wykorzystać jako ludzie TYLKO I WYŁĄCZNIE poprzez własne, indywidualne, świadome działanie : gdy człowiek jako instrument dostraja się ponownie do boskiej harmonii. Wtedy jest on połączony z siłą Chrystusa, z podstawowym tonem niebiańskiej miłości ( ostatnie cytaty pochodzą od Leszko ) Stąd właśnie nawoływania mistrzów duchowego rozwoju - wyciszajcie się, wsłuchajcie się w siebie, niech prowadzi Was oddech. Brak wewnętrznego oporu, brak wyboru kierunku działania, to poddanie się działaniu wewnętrznej inercji , która działa zawsze zgodnie z intencją Źródła, ową cichą, spokojną, delikatną , lecz zarazem potężną , przyciągającą siłą . Od nas samych zależy to ,czy dotarłszy do Źródła zdecydujemy się na podłączenie się do niego, jak dziecko wtulające się do łona matki czy też odwrotnie -staniemy się akuszerami narodzin Żródła poprzez siebie w tej rzeczywistości . Aby to sobie zwizualizować, proponuję mistrzowski obraz Darryego Aronofskyego pod tytułem ( nomen omen ) "Źródło" http://www.youtube.com/v/vpMU6TG2rnw&hl=pl&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/vpMU6TG2rnw&hl=pl&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed>http://www.youtube.com/v/IatFkUSpz70&hl=pl&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/IatFkUSpz70&hl=pl&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed>(film dostępny w wypożyczalniach Beverly hills , sprawdziłem )
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 15:04:39 wys³ane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #508 : Lipiec 24, 2009, 18:09:06 » |
|
Silver To ¿e nie walczysz, nie dajesz siê wci±gn±æ w scenariusz to wszystko tak¿e odbywa siê w ramach "systemu". Scenariusz tak¿e to przewiduje. Mo¿e nawet jest to swojego rodzaju wygrana.
Tu akurat zacytowa³e¶ nie moje s³owa, ale ( יִרְמְיָהוּ Yirmyāhū) Jeremiasza Wielu nauczycieli duchowych, jak choæby Eckhart Tolle zwraca uwagê na to, ¿eby akceptowaæ rzeczywisto¶æ tak±, jaka jest. Nie oznacza to wcale dawania swojego przyzwolenia, a jedynie stwierdzanie tego, co jest. Nie oznacza to równie¿ identyfikowania siê z t± rzeczywisto¶ci±. W ¶wietle rozwa¿añ o czêstotliwo¶ci, wibracjach i rezonansie, oznacza to brak zestrojenia siê z dan± rzeczywisto¶ci± ....
Eckhart ma racjê. Bo je¿eli przyjmiemy za³o¿enie, ¿e powrót do Domu, to powrót do swej pierwotniej doskona³ej ¶wiadomo¶ci, to musimy wpierw rozpoznaæ rzeczywisto¶æ tak± jak± ona jest. Tylko, aby j± rozpoznaæ nale¿y j± zaakceptowaæ. Oznacza to, czego w³a¶nie ucz± chyba na wszystkich szko³ach psychologii, ¿e: przed zrozumieniem wpierw zawsze jest akceptacja. Czyli nie mo¿na czego¶ zrozumieæ, nie akceptuj±c czego¶, bo w jaki sposób ? Pytanie czym jest akceptacja ? Akceptacja jest ¶wiadomym zmierzeniem siê z do¶wiadczeniem takim jakim ono jest, lecz bez jego os±dzania. Bo je¿eli co¶ os±dzimy, oznacza to, ¿e nadajemy temu inn±, swoj± rzeczywisto¶æ, nadajemy swoj± prawdê, która wynika tylko z naszego os±du. Najwiêksz± przeszkod± w rozwoju ¶wiadomo¶ci, przeszkod± w powrocie do w³asnego ''Domu'' jest efekt os±dzania ! Nie wspomnê ju¿ s³ów: nie s±dzcie, a nie bêdziecie s±dzeni ! Dlatego tak wiele szkó³ k³adzie nacisk na to, aby byæ tylko ¶wiadomym, cichym obserwatorem, a nie sêdzi±. Wszelkie oceny, os±dy nie maj± wiele wspólnego z rzeczywistosci±, lecz maj± wiele wspólnego z naszym fa³szym ''ja'' , które skutecznie odziela nas od naszej podstawy, odziela nas od ''¬ród³a''. Pamiêtam s³owa z pewnego wyk³adu: je¶li chcesz wiedzieæ jak daleko jeste¶ od '' ¬ród³a'' , to przyjrzyj siê w ci±gu choæby jednego dnia ile tworzysz ocen, ile tworzysz os±dów, ludzi, zjawisk, rzeczy itp ... Ludzie nie mog± jako¶ prze³kn±æ tej prostej sprawy, ¿e wystarczy byæ tylko cichym obserwatorem, ¶wiadomie tylko siê przyjrzeæ, a poniewa¿ wszystko niesie wie¶æ i przes³anie, wiêc poka¿e nam ono swoje oblicze, poka¿e nam swoj± prawdê. Pytanie dlaczego tu jeste¶my, dlaczego jeste¶my w tej , a nie innej rzeczywisto¶ci ? Jeste¶my tu dlatego, poniewa¿ jeste¶my nie¶wiadomi swego wewnêtrznego '' fa³szu'' , który odziela Nas skutecznie od rzeczywisto¶ci, od naszej wewnêtrznej prawdy, wewnêtrznego '' ¬ród³a'' , które ono w³a¶nie jest tym ''¶wiêtym gralem''. Jedyn± drog±, jest wiêc obserwacja tego ''fa³szu'' wewn±trz Nas, czyli u¶wiadomienie sobie na czym on polega ? Bo je¿eli u¶wiadomimy go sobie to, wtedy pozwolimy mu ¶wiadomie odej¶æ. A wszystko co uczynimy nie¶wiadomie, stanie siê zdyskryminowan± ( fa³szyw± ) czê¶ci± naszej osobow¶ci ! Nie ma obsolutnie najmniejszych szans, aby powróciæ do '' ¬ród³a'', je¿eli wpierw nie przyjrzymy siê dok³adnie (samobserwacja ) swojemu wewnêtrznemu ''fa³szu'', który istnieje w naszym polu ¿ycia. I nikt tego za nas nie zrobi, ¿aden '' Bóg'', ¿adni Plejadanie, ¿adni mistrzowie i nauczyciele, ¿adny zbli¿aj±cy siê 2012 rok lub cokolwiek. Czekanie na ''ksiêcia'', który nadjedzie na bia³ym koniu i rozwi±¿e nasze wewnêtrzne problemy, nasze wewnêtrzne iluzje i projekcje, to kolejny ''fa³sz''. Oto droga do ''Domu'' , której tak od wieków ludzie poszukuj± Mo¿esz w to uwierzyæ lub nie - wybór jak zawsze nale¿y do Ciebie, czy jeste¶ gotowy lub otwarty poogl±daæ swoje w³asne ''mapy ¶wiadomo¶ci'', czyli przygl±dn±æ siê swojej w³asnej prawdzie i zrozumieæ na czym ona w³a¶ciwe polega ? Przygl±dn±æ siê bez jakiegoklwiek ocen i os±dzania (dobra lub z³a ) tylko siê jej przyjrzeæ, przygl±dn±æ i pozwoliæ temu ...... odej¶æ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 21:15:29 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #509 : Lipiec 24, 2009, 21:59:57 » |
|
Witam wszystkich, east Wielu nauczycieli duchowych, jak choæby Eckhart Tolle zwraca uwagê na to, ¿eby akceptowaæ rzeczywisto¶æ tak±, jaka jest. Nie oznacza to wcale dawania swojego przyzwolenia, a jedynie stwierdzanie tego, co jest. Nie oznacza to równie¿ identyfikowania siê z t± rzeczywisto¶ci±.
silver Tylko, aby j± rozpoznaæ nale¿y j± zaakceptowaæ.
Ludzie nie mog± jako¶ prze³kn±æ tej prostej sprawy, ¿e wystarczy byæ tylko cichym obserwatorem, ¶wiadomie tylko siê przyjrzeæ, a poniewa¿ wszystko niesie wie¶æ i przes³anie, wiêc poka¿e nam ono swoje oblicze, poka¿e nam swoj± prawdê.
Jedyn± drog±, jest wiêc obserwacja tego ''fa³szu'' wewn±trz Nas, czyli u¶wiadomienie sobie na czym on polega
Zebralem to do kupy i mam takie uwagi. Bierny obserwator to troche za malo bo czlowiek pozostaje przeciez w stalym interaktywnym zwiazku ze swoim mentalnym produktem. Dlatego oprocz myslenia nasze czyny spelniaja takie same zadanie, czyli szlifujace ducha. Zrozumienie oznacza stan naszego ducha i ono ciagle ulega zmianie tzn. jest wielopoziomowe.Ale zrozumienie jest pochodna aktu rozpoznania zaleznosci - " przejaw swiata zewnetrznego" a JA. I tego nalezy bewzglednie szukac, bo tyle jestesmy w stanie naprawde ogarnac, zas zrozumienie rozwija sie nieustannie samo, tak jak rosnie nasz duch. Wiec widze to tak - akceptacja, rozpoznanie zwiazku ze mna, zrozumienie ( zalezne od poziomu na jakim sie znajduje ). pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #510 : Lipiec 26, 2009, 00:15:44 » |
|
(..) Bierny obserwator to troche za malo bo czlowiek pozostaje przeciez w stalym interaktywnym zwiazku ze swoim mentalnym produktem. Dlatego oprocz myslenia nasze czyny spelniaja takie same zadanie, czyli szlifujace ducha. (..)zrozumienie jest pochodna aktu rozpoznania zaleznosci - " przejaw swiata zewnetrznego" a JA.
W³a¶nie ten sta³y zwi±zek ze "swoim mentalnym produktem" jest , uwa¿am, najpowa¿niejsz± przeszkod± w osi±gniêciu pe³nego o¶wiecenia. Bierna obserwacja jest nie tyle oddzieleniem siê od "mentalnego produktu" ile odzyskaniem ¶wiadomo¶ci Istnienia CZEGO¦, co tym produktem nie jest. Bez nazywania tego CZEGO¦. Dlatego, ¿e tworzenie kolejnych etykietek , to znowu brniêcie w jakie¶ mentalne produkty. Jakakolwiek aktywna wymiana informacji z ego jest równoznaczna z powrotem do umys³owej perspektywy , a wiêc perspektywy przesi±kniêtej w³asn± to¿samo¶ci± na bazie okre¶lonej, zastanej rzeczywisto¶ci , co powoduje zniekszta³cenie obrazu - na miliardy indywidualnych sposobów. Oczywi¶cie robimy to niemal ca³y czas , ka¿dego dnia, z powodu konieczno¶ci poruszania siê w tej rzeczywisto¶ci, ale bardzo wa¿ne jest robienie sobie czêstych przerw na rzecz obserwacji. W³a¶nie z tego powodu, uwa¿am, obcuj±c z NIENAZWANYM , obcujemy z Bogiem. Sam fakt, ¿e potrafisz biernie obserwowaæ swoje ego oznacza, ¿e nie jeste¶ ju¿ nim. Nie zasilasz go ju¿. Nie jestem pewien czy dobrze rozumiem termin "Zrozumienie". Rozpoznanie zale¿no¶ci to równie¿ jest akt nazywania czego¶ . Wa¿ne jest KTO dost±pia ZROZUMIENIA. Je¶li przebywasz ze swoim ego, to zrozumienie jest zaledwie kolejnym my¶lokszta³tem. Je¶li nie przebywasz z ego, lecz go obserwujesz, ale jeste¶ od ego niezale¿ny, to wówczas "zrozumienie" posiada ca³kiem inne znaczenie. Przy³±czenie siê do JAM JEST , oznacza natychmiastowy dostêp do zasobów Pe³ni w zakresie w jakim jeste¶ w stanie przyj±æ owo zrozumienie. Wyobra¿am sobie , ze jest to jak do¶wiadczenie Oceanu. Na metrze g³êboko¶ci Ocean jest t± sam± wod±, co na tysi±c metrowej g³êboko¶ci, ale napór Oceanu na Twoj± istotê jest inny. W obecnej postaci wytrzymasz tylko tyle ci¶nienia , na ile pozwoli Ci Twój organizm. Tak samo jest ze zrozumieniem w przypadku do¶wiadczenia Prawdziwej Istoty . Jeste¶my ograniczeni swoim aparatem poznawczym. Na szczê¶cie posiadamy równie¿ uczucia, których rozumieæ wcale nie musimy. Mi³o¶ci na przyk³ad nie da siê zrozumieæ, ale ka¿dy mo¿e j± poczuæ. Jest ona nieokre¶lalna , lecz ka¿dy intuicyjnie wie o co chodzi, gdy kto¶ powie ,¿e jest zakochany.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #511 : Lipiec 26, 2009, 18:09:42 » |
|
Wtaj east, W³a¶nie ten sta³y zwi±zek ze "swoim mentalnym produktem" jest , uwa¿am, najpowa¿niejsz± przeszkod± w osi±gniêciu pe³nego o¶wiecenia ale niestety towarzyszy on nam nieustannie. Przeciwstawic sie temu mozna tylko przez duchowy akt wyboru ale to dluga droga. Zdecydowanie nieporozumieniem sa rozne "dopalacze" jak medytacje, techniki yoga, reiki i masa innych bo one dzialaja ale w innej sferze. Jako techniki pomocnicze tak, ale nie automatycznie. Nalezy to odroznic, nie chodzi o "gimnastyke" prowadzaca do boga. Wydaje mi sie , ze odzwierciedla to niepewnosc wielu ludzi. Bo z jednej strony takie wspaniale techniki, mistrzowie i guru, no i wszyscy tak robia a z drugiej tylko takie skromne "stekniecie w duchu". Kupic "bilet" czy moze jakis "trick" czy sztuczka bylo zawsze alternatywa dla wielu. Jesli wiec po drodze chcesz sie upewniac, to droga twoja jest droga w kolko. Jeszcze raz, akt samozaofiarowania zdejmuje automatycznie watpliwosci. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #512 : Lipiec 26, 2009, 22:00:43 » |
|
(..) Zdecydowanie nieporozumieniem sa rozne "dopalacze" jak medytacje, techniki yoga, reiki i masa innych bo one dzialaja ale w innej sferze. Jako techniki pomocnicze tak, ale nie automatycznie. (..) Jesli wiec po drodze chcesz sie upewniac, to droga twoja jest droga w kolko. Jeszcze raz, akt samozaofiarowania zdejmuje automatycznie watpliwosci. pozdrawiam Witaj Acentaur. Medytacja to nic innego, w moim odczuciu, jak obserwacja swojego oddechu ( nie jest to akt my¶lenia ). Nie ma w tym niczego "dopalaj±cego", ¿adnego "upewniania siê". Przecie¿ oddychasz tak czy inaczej czy Ci siê to podoba, czy nie. Mo¿na to robiæ równolegle z ka¿d± inn± codzienn± czynno¶ci±. Co nam daje ? Poczucie dystansu do tej codzienno¶ci, wolno¶æ od interpretacji oraz re-interpretacji, uobecnienie swojej ¶wiadomo¶ci w ¿yciu, a nawet - odzyskanie ¶wiadomo¶ci spod w³adzy egotycznego umys³u. Poprzez akt obserwacji. Wyja¶nij proszê co rozumiesz poprzez akt "samozaofiarowania", bo nie rozumiem. pozdr East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #513 : Lipiec 27, 2009, 00:24:20 » |
|
Dla podwy¿szenia witalno¶ci cia³a proponujê æwiczenia gimnastyczne, mog± siê nazywaæ - JOGADla pozyskania intuicji, wiêkszej wra¿liwo¶ci na doznania duchowe, polecam MEDYTACJÊGdy osi±gnê ¦WIADOMO¦Æ CHRYSTUSOW¡, opowiem wam, jaki powinien byæ nastêpny KROK. Pozdrawiam serdecznie - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #514 : Lipiec 27, 2009, 07:27:11 » |
|
Witaj east, Medytacja to nic innego, w moim odczuciu, jak obserwacja swojego oddechu ( nie jest to akt my¶lenia ). Nie ma w tym niczego "dopalaj±cego", ale Ty jestes wyjatkiem a ja mowilem o ogolnie przyjmowanej interpretacji Wyja¶nij proszê co rozumiesz poprzez akt "samozaofiarowania" zacytuje siebie z innego tematu - " pokora i ofiara bierze sie z tego, ze jako czesc boga jednak bladzimy sadzac, ze nasz "produkt " jest prawdziwy i dlatego pokornie musimy przyjac, ze jednak nie. Wlasciwie musimy sami sobie to powiedziec." W tym sensie jest to samoofiara. Witaj Thotal, Gdy osi±gnê ¦WIADOMO¦Æ CHRYSTUSOW¡, opowiem wam, jaki powinien byæ nastêpny KROK. ale wtedy juz bedziesz mowil symbolami pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #515 : Lipiec 27, 2009, 21:47:37 » |
|
Co prawda ten post nie dotyczy ''¶wiêtej geometrii'', lecz piszê go nie-przypadkowo. A poniewa¿ wszystko niesie ze sob± okre¶lon± energiê, dlatego umie¶ci³em ten tekst tutaj.
Wiele nauk, jak równie¿ odwiecznych tradycji mówi, ¿e “nasz ¶wiat jest taki, jakie s± o nim nasze wyobra¿enia”. W tym wypadku nie chodzi dos³ownie o wierny obraz naszych wyobra¿eñ, w postaci ¿yciowych do¶wiadczeñ, lecz o ich jako¶æ !
Faktem jest, ¿e spotyka nas to, na co oczekujemy. A im wiêksze towarzysz± temu emocje ( te ''dobre'' i ''z³e'' ) tym prêdzej staj± siê one rzeczywisto¶ci±. Wy¿sze Ja pokazuje nam drogê wyj¶cia , pokazuje, dok±d warto pój¶æ dalej i na co lepiej zwróciæ uwagê. Chroni nas równie¿ przed b³êdnymi decyzjami . Ale kiedy nasz ¶wiatopogl±d jest wa¿niejszy od naszego duchowego dobra - nie otrzymujemy od naszego wy¿szego Ja ¿adnej pomocy.
Nie otrzymujemy poniewa¿ sami zdecydowali¶my z jakiego ¼ród³a chcemy korzystaæ. Czyli jaka przyczyna taki skutek. Warunkiem przyjêcia pomocy lub inspiracji ze strony Wy¿szego Ja, jest nasza zgoda, otwarcie i zaufanie naszemu wewnêtrznemu ¶wiat³u. Najlepiej gdy odwo³ujemy siê do Wy¿szego Ja z pro¶b± o inspiracje, pomoc, ol¶nienie, o¶wiecenie, uzdrowienie, czy uwolnienie. Przyjmujmiemy to wszystko na tyle, na ile jeste¶my gotowi zaakceptowaæ dobro, mi³o¶æ, harmoniê i rezygnacjê z naszych widzimisiê. Jednak odpowiedzi z poziomu energii Wy¿szego Ja s± filtrowane przez nasz± pod¶wiadomo¶æ, która do czystych, szlachetnych naszych inspiracji dorzuca swój pogl±d.
Kontakt z Wy¿szym Ja staje siê coraz precyzyjniejszy, gdy uwalniamy pod¶wiadomy umys³ z ograniczaj±cej masy urojeñ, przekonañ, przyzwyczajeñ i kompleksów. S³u¿± temu ró¿ne techniki, jak medytacja, afirmacje, czy terapie regresywne, ¶wiadomy oddech.
Kontakt z Wy¿szym Ja nawi±zujemy przez medytacjê i modlitwê. Medytacja jest po to, aby¶my odbierali inspiracje i dostrajali siê do wy¿szych wibracji mi³o¶ci i harmonii. Modlitwa (wewnêtrzny i sprecyzowany dialog z wy¿szym Ja czego oczekujemy ) jest po to, aby¶my siê przekonali, ¿e inspiracje ze strony Wy¿szego Ja s± jak najbardziej realistyczne, ¿e z pewnosci± znajd± zastosowanie w naszym codziennym ¿yciu daj±c najlepsze z mo¿liwych efekty.
Wszystko mo¿e Wy¿sze Ja, a mo¿e nawet i wiêcej!
Ale jak nawi±zaæ kontakt z Wy¿szym Ja? Otó¿ trzeba Ni¿sze Ja przekonaæ, ¿e Nasz cel i sens zwrócenia siê o jak±kolwiek pomoc jest tak wielki i ma taki ogromny sens, dlatego zwracasz siê o pomoc do wy¿szego Ja.
Przyk³ad dzia³ania: chcemy dowiedzieæ jaka zasada powoduje harmonie we wszech¶wiecie i jak zni± praktycznie ¿yæ, aby wpe³ni j± wykorzystaæ. Naszym celem jest wspólne, wielkie duchowe dobro. Nic mo¿e istniec d³a w³asnych , w±skich korzy¶ci. Im bardziej siêgniesz my¶l± , co chcemy zrobiæ, jak wiele uczynic dla siebie i innych tym szybciej i lepsz± otrzymamy odpowied¼. Pierwszym symptomem, ¿e nawi±zali¶my kontak z wy¿szym Ja jest to, ¿e us³yszymy wenw±trz siebie swoje w³asne imiê. Kto¶ zawo³a Ciebie np: Leszek ........
Dlaczego o tym piszê. Otó¿ dlatego, aby¶my w drodze mozolnych poszukiwañ za pomoc± ogrniczonego umys³u nie popadli w przys³owiow± pu³apkê o nazwie ( ograniczenie ) i wykorzystali ''si³y'' Nasze - wewn±trz Nas.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2009, 23:37:53 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #517 : Pa¼dziernik 14, 2009, 16:31:11 » |
|
Leszku, mam do Ciebie pytania takie, bo mne ciekawi± ¶cie¿ki, jakimi chadzaj± mysli:
Kiedy sie zainteresowa³e¶ ¦wiêt± Geometri± i w jakich okoliczno¶ciach?
No i podobnie¿... Kiedy i jak trafi³e¶ na stronki Wintera?
edit: graficzny
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 12:54:14 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #518 : Pa¼dziernik 26, 2009, 12:53:31 » |
|
Teraz nie wiem, a) czy niezauwa¿y³e¶ kwestii? b) czy mo¿e jest to jaka¶ tajemnica pañstwowa? c) czy mo¿e to co¶ wstydliwego? d) czy mo¿e niemampomys³u-co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #519 : Pa¼dziernik 26, 2009, 13:56:22 » |
|
Teraz nie wiem, a) czy niezauwa¿y³e¶ kwestii? b) czy mo¿e jest to jaka¶ tajemnica pañstwowa? c) czy mo¿e to co¶ wstydliwego? d) czy mo¿e niemampomys³u-co?
To bardzo proste. Ka¿dy cz³owiek ma obszar swojej prywatno¶ci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 13:57:52 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kap³an 718
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #520 : Pa¼dziernik 26, 2009, 14:06:12 » |
|
odpowiem publicznie, skoro tak napisa³e¶, napisa³e¶ mi w PW, ¿e trzymam wszystko dla siebie - wiêc odpowiem konkretnie i dok³adniej, ¿e AKTUALNIE to jest bardzo osobiste i muszê to ekstrapolowaæ i udostêpniê innym wówczas. To bardzo proste. Ka¿dy cz³owiek ma obszar swojej prywatno¶ci.
DOK£ADNIE TAK! 718'
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 14:06:59 wys³ane przez Kap³an 718 »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #521 : Pa¼dziernik 26, 2009, 16:23:45 » |
|
Przyj±³em, ¿e nie chcesz siê tym podzieliæ. Oczywi¶cie szanujê to, ¿e: Ka¿dy cz³owiek ma obszar swojej prywatno¶ci. ..zreszt± paradoksalnie ta w³a¶nie sentencja przy¶wieca³a mi podczas formu³owania owego zapytania. Jednak¿e ja to pytanie zada³em nie po to aby dr±¿yæ Twoje intymno¶æi mentalne, a po to, ¿eby wykluczyæ pewn± indentyfikacjê rzeczywisto¶ci (która z kolei le¿y w obszarze mojej prywatno¶ci). Ale je¶li jej nie wykluczê ja - dotyczy ona ciebie. W zwiazku z tym, je¶li to nie jest naprawdê nic takiego o czym niemo¿naby³oby napisaæ za wszelka cenê; ..to mo¿e zechcesz podzieliæ siê na priv. do czego nadal zachêcam. ========================================== ¦wiêta Geometria w pewien sposób jest narzêdziem/jêzykiem, który wyja¶nia równie¿ i wszelkiego typu koincydencje. Tak¿e rzeczy z pozoru ze sob± nie zwiazane. Np. dzisiaj, poprzez pasywn± medytacjê mechaniki geometrii kszta³tów, podczas spaceru, otrzyma³em informacjê o spektakularnych explozjach przypominaj±cych te z wtc, ale odbywaj±cych siê na terenie polski w latach, które w/g "czsu wzglêdnego" nie nast±pi³y jeszcze, pomimo i¿ juz nale¿± do przesz³o¶ci. Chodzi tu o zjawisko implodowania kilku komór oscylacyjnych, które zosta³o zamanifestowane w polu ¶wiadomo¶ci i zaaprobowane ju¿ w latach 2006, 2007. I nie by³o to ¿adne zamachy terrorystyczne - a zjawisko naturalne/przyrodnicze. Czasami postrzegaj±c co¶ inaczej mo¿na komo¶ pomóc lub nie. (pamiêtacie historie ró¿nych osób, co siê spó¼nili na metro? utknêli w korkach? itp) tak ¿e prosze o przeniesienie tego do Geometrii (po prostu nie co¶ siê technicznie chrzani i blokuje dodawanie posta w trakcie ³adowania ;///)W±tek zosta³ scalony ze ¦wiêt± Geometri±. Janneth.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2009, 16:29:56 wys³ane przez janneth »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #522 : Pa¼dziernik 29, 2009, 12:20:58 » |
|
Teraz nie wiem, a) czy niezauwa¿y³e¶ kwestii? b) czy mo¿e jest to jaka¶ tajemnica pañstwowa? c) czy mo¿e to co¶ wstydliwego? d) czy mo¿e niemampomys³u-co?
To bardzo proste. Ka¿dy cz³owiek ma obszar swojej prywatno¶ci. Mnie niezmiernie cieszy ze Leszek tak napisal. Gratulacje dla Leszka. W tym wypadku nie wazne jest odniesienie do tekstu, wazne jest stwierdzenie faktu. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 29, 2009, 12:22:31 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #523 : Pa¼dziernik 29, 2009, 12:56:05 » |
|
prawdziwi twardziele
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #524 : Styczeñ 11, 2010, 17:43:48 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 11, 2010, 17:44:26 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
|