arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #50 : Listopad 22, 2008, 19:15:38 » |
|
Zacytujê natomiast Johannesa Keplera, by pokazaÌ jak bry³y platoùskie "wyznaczaj¹" wielkoœci planet Uk³adu S³onecznego. "Ziemia jest miar¹ dla wszystkich cia³ niebieskich. 1. Opisz na niej Dwunastoœcian, wówczas otaczaj¹ca go kula, bêdzie mia³a wielkoœÌ Marsa; 2. opisz na Marsie Czworoœcian, wówczas otaczaj¹ca go kula, bêdzie mia³a wielkoœÌ Jowisza. 3. opisz na Jowiszu Szeœcian, wówczas otaczaj¹ca go kula, bêdzie mia³a wielkoœÌ Saturna. 1. nieprawda - Mars wtedy musia³by byÌ wiêkszy od Ziemi, co najwy¿ej mo¿e byÌ poprawnym [muszê w wolnej chwili sprawdziÌ]: wpisz w Ziemiê dwunastoœcian wtedy wpisana w niego kula bêdzie mi³a wielkoœÌ Marsa. 2. te¿ nieprawda - Jowisz jest znacznie wiêkszy 3. nieprawda, prawdopodobnie nalezy wpisaÌ w Jowisza szeœcian i wpisana w niego kula bêdzie wielkoœci Saturna poniewa¿: wpisaÌ bry³ê w kulê - wpisywana bry³a jest wewn¹trz kuli opisaÌ bry³ê na kuli - to kula znajduje siê wewn¹trz bry³y
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #51 : Listopad 22, 2008, 22:54:18 » |
|
Arteq, ale wtopa.  JuÂż poprawione. DziĂŞki! Bezrefleksyjne tÂłumaczenie nie popÂłaca. Trzeba ciÂągle uwaÂżaĂŚ...
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 22, 2008, 23:51:51 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Gość
|
 |
« Odpowiedz #52 : Listopad 23, 2008, 08:38:27 » |
|
Trzeba pamiêtaÌ, ¿e jeœli Bóg jest wszystim (Wszechrzecz¹) to aby móg³ siê rozwijaÌ - bo te¿ siê rozwija - potrzebna jest ucieczka od schematów i wzorów gdy¿ jakby nie by³o one nas ograniczaj¹ czyni¹c nas takimi samymi. A Bóg jednak przeciwnie lubi ró¿norodnoœÌ 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #53 : Listopad 23, 2008, 10:21:29 » |
|
Trzeba pamiĂŞtaĂŚ, Âże jeÂśli BĂłg jest wszystim (WszechrzeczÂą) to aby mĂłgÂł siĂŞ rozwijaĂŚ - bo teÂż siĂŞ rozwija - potrzebna jest ucieczka od schematĂłw i wzorĂłw gdyÂż jakby nie byÂło one nas ograniczajÂą czyniÂąc nas takimi samymi. A BĂłg jednak przeciwnie lubi ró¿norodnoœÌ  Czy piszÂąc do mnie uÂżywasz s³ów w pewnym porzÂądku? Czy gdyby go nie byÂło, to rozumiaÂłbym CiĂŞ? PorzÂądek gramatyczny wyznacza nam kolejnoœÌ s³ów wielu, lecz czy to znaczy, Âże wszyscy piszemy tak samo? Czy zabrania Ci to mieĂŚ swĂłj wÂłasny styl? Czy twoje serce bije wedÂług rytmu? Czy robiÂłeÂś sobie kiedyÂś EKG? Czy twĂłj oddech ma rytm spokojny? I Âśpisz dobrze w nocy lub we dnie? A moÂże grasz na jakimÂś instrumencie? i wsÂłuch ujesz siĂŞ w jego harmonijny dÂźwiĂŞk? Jakie melodie rodzÂą twe wzruszenie? A jakie wywoÂłujÂą w Tobie przykry dreszcz? Czy wszyscy grajÂą tak samo, choĂŚ majÂą te same nuty? WiĂŞc... mamo... Co to sÂą cykle nieba? Czy planety kr¹¿¹ sobie jak chcÂą? Czemu sÂłoĂące raz jest, a raz go nie ma? I co to znaczy, Âże Monika ma cykl? Mamo... ? ZASADY HARMONII umoÂżliwiajÂą Âżycie i rozwĂłj... I ÂświĂŞta geometria o nich wÂłaÂśnie jest… Rozejrzyj siĂŞ wokó³ siebie... Pozdrawiam! 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2008, 10:56:51 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #54 : Listopad 23, 2008, 12:10:01 » |
|
To tylko TWORZENIE..... , lekcja jedna z wielu.....Czy w swiecie ludzi zaistniala harmonia? Czy czlowiek nia zyje? Czy cale zycie tworzy piekno? Czy pod wzory geometryczne podstawil wlasiwe dane? Czy wszystkie kwiaty rozkwitaja swoja pelnia? Czy wszystkie ptaki powracaja do swoich gniazd? Mamo dlaczego Monika bierze tabletki hormonalne? Dlaczego ulegl rozregulowaniu jej cykl? Czy wszystkie muzyczne utwory sa harmonijne? Czy wszystkie dni sa sloneczne? Czy wszyscy pomimo wiedzy mowia prawde? Czy my chcemy ja uslyszec? A przeciez wzory geometryczne towarzysza nam od mometu stworzenia. A przeciez wedlug nich zbudowany jest KAZDY SWIAT ROWNOLEGLY A przeciez kazdy jest INNY , pomimo tych samych wzorow A przeciez ktos powiedzial....... Gdzie jest prawda? Czy to ponowne tworzenie rownoleglego swiata? Z przesunieciem ustawienia prawdziwego wzoru o kolejne kilkanascie stopni? Ale, czy on bedzie prawdziwy pomimo prawdziwych elemetow? Czy tez bedzie kolejnym marzeniem tworcy , na miare jego doskonalosci?    Byc moze.......
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Gość
|
 |
« Odpowiedz #55 : Listopad 23, 2008, 13:26:36 » |
|
Leszek, jeœli popatrzymy tak, ¿e jest cel i s¹ œrodki aby go osi¹gn¹Ì to w naszym przypadku: CELEM jest matryca Wszechœwiata, która wyznacza parametry i ka¿dy kto w nim siê znajduje musi byÌ temu podporz¹dkowany (Œwiêta Geometria, Schemat, Wzór). Natomiast ŒRODKIEM jest innoœÌ, ró¿norodnoœÌ, odmiennoœÌ. Niestety co to za odmiennoœÌ skoro i tak cel jest jeden i jest niezmieniany - bez mo¿liwoœci wyboru i zmiany. W tym momencie odmiennoœÌ jest tylko iluzj¹ abyœmy sobie myœli, ¿e jest tu coœ innego jednak pod¹¿aj¹c ku celowi wszystko staje siê takie same.
Popatrz teÂż na to tak i odpowiedÂź mi na pytanie: Przyjmijmy, Âże WszechÂświat to liczby 1,2,3,4,5,6 i nie ma nic poza tym - taka matryca, wszystko tylko z tych liczb siĂŞ skÂłada. Teraz jest czÂłowiek we WszechÂświecie, jest stworzony na podstawie tych liczb 1,2,3,4,5,6 i teraz czy jest w stanie zrobiĂŚ coÂś aby uzyskaĂŚ, stworzyĂŚ liczbĂŞ np. 7,8,9 w ramach tego wszechÂświata? Oraz drugie pytanie czy czÂłowieka umysÂł jest w stanie pomyÂśleĂŚ o innych liczbach - tu mam na myÂśli 7,8,9, skoro jest stworzony ze WszechÂświata ktĂłry tych liczb nie posiada?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #56 : Listopad 23, 2008, 15:13:02 » |
|
ByÌ mo¿e ten œwiat ma takie wzorce, inny, inne. ByÌ mo¿e s¹ jeszcze bardziej œwiête wzorce. Niemniej jednak, odstêpstwo od wzorca, na którym oparto budowê tego Wszechœwiata prowadziÌ musi do jego upadku. Ka¿dy element dysharmonii, przyczynia siê do kosmicznego chaosu. Z chaosu rodzi siê nowy porz¹dek, bez poprzednich elementów destrukcyjnych, które czeka zag³ada. Cz³owiek, stworzony wg wzorców doskona³ych, w ci¹gu ¿ycia, poprzez w³asne wybory, b¹dŸ brak wyborów odchodzi od nich. Prowadzi to do jego destrukcji. Cia³o obumiera. Dusza, karmiona z³ym pokarmem tak¿e upada. Odstaj¹c coraz bardziej od wzorców utrzymuj¹cych j¹, rozprasza swoj¹ energiê, zatraca spójnoœÌ, bo w pewnym momencie zaczyna brakowaÌ elementów utrzymuj¹cych tê spójnoœÌ. Zabrak³o wiedzy. NieœmiertelnoœÌ duszy, to mit. Nieœmiertelny jest Absolut z jego potencja³em. Z niego wy³ania siê wszystko. Wci¹¿ i wci¹¿. Wed³ug okreœlonych wzorców, wed³ug zamys³u Stwórcy. Kimkolwiek ON jest. Aby utrzymaÌ swoj¹ integralnoœÌ, nale¿y trzymaÌ siê prawide³, wg których wszystko funkcjonuje. Odstêpstwo od PRAW, to skazanie siê na nieistnienie. Pozdrawiam  Ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #57 : Listopad 23, 2008, 17:18:40 » |
|
Fundamety. Gdy fundamety zbudowane sa z nieprawdy , to wszystkie wzory pod nia podstawiane prowadza do destrukcji. Prawda jest tylko jedna. Pozostale jej wersje, to opcje na dany momet, owszem dobre i prawdziwe dla danego mometu. Jednak kazdy nastepny momet to nastepna wiedza , nastepna opcja doskonalosci nia przepelniona. Nie mozna zamkac wzorcem ( ktory sie nie sprawdzil , a sie nie sprawdzil , to widac), przyszlosci , ktora ma byc coraz bardziej doskonala. Wzorzec doskonalosci kazdy z nas nosi w swojej duszy, w swoim sercu ( to wzorzec Boskiego stworzenia), pokazywany przez Leszka w rytmie serca. Nie da sie go przelozyc na tu i teraz idetycznie dla wszystkich. Zamknac w materialnym swiecie, bo byla by to STAGNACJA. A rozwoj trwa, poznajemy wciaz nowe i nowe, przy kazdym udezeniu serca. Tworzyc bedziemy jutro z tego czego jeszcze nie znamy dzisiaj.  Kiara ps. Jezeli to tworzenie bylo niedoskonale, wszystko musi runac, musi zaistniec chaos, zeby dal szanse powstania nowemu pieknu. Przez uzycie nowej wiedzy. Nowe? Na czym ono polega? To nie jest oddzialywanie zewnetrznoscia na wewnetrznosc ( budowlami na harmonie duszy i jej rozwoj), to jest oddzialywanie wewnetrznoscia na zewnetrznosc ( energia -dusza, uczucia na materie), ona ulozy sie ( jak piasek na ktory odzdzialywuje piekny harmonijny dzwiek) we wzor naszego zycia naprawde doskonaly. Wystarczy wszystkie intecje tworcze napelnic miloscia.Powstanie piekno i dobro. Chec wladania innymi poprzez tworzenie otoczenia wedlug jednego wzoru, nie spelnia tej roli. Roznorodnosc ludzi, i ich pojmowania piekna oraz doskonalosci to rozwouj. To, indywidualny cykl dojrzewania przez piekno, kazdy potrzebuje innego. Nie wtlaczajmy ludzkosci w jeden uniwersalny wzor dla wszystkich, bo nie ma takiego. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2008, 22:24:00 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #58 : Listopad 24, 2008, 17:23:09 » |
|
Najpierw Nebulitos, bo krĂłtko. Nebulitosie Âłaskawy  Otó¿ jest jeszcze proÂściej. Aby mieĂŚ NIESKOĂCZONÂĄ ró¿norodnoœÌ, wystarczy: liczba PHI = 1,6180339..... oraz liczby ciÂągu Fibonacciego = 1,1,2,3,5,8,13,21, itd.... DadzÂą Ci one i HARMONIĂ i NIESKOĂCZONÂĄ RĂÂŻNORODNOÂŚĂ! ktĂłrÂą moÂżesz obserwowaĂŚ w przyrodzie!  Postaram siĂŞ opisaĂŚ to jutro lub pojutrze. Pozdrawiam CiĂŞ serdecznie  ********************************** Teraz Kiara.  No có¿ ja mam napisaĂŚ, gdy rozmawia siĂŞ z TobÂą - sorry - podobnie jak z telewizorem, ktĂłry "nadaje" tylko z jednÂą stronĂŞ... Reagujesz Kiaro na ÂŚwiĂŞtÂą GeometriĂŞ, jak fanatyczny katolik na pentagram. PotĂŞpiasz w czambuÂł nie starajÂąc siĂŞ nic, a nic zrozumieĂŚ. I tak jak katolik CZUJE, Âże pentagram jest "zÂły", tak ty CZUJESZ, Âże geometria jest "zÂła". W obu przypadkach przydaÂłoby siĂŞ po prostu trochĂŞ WIEDZY. Gdzie rozum Âśpi, budzÂą siĂŞ upiory...
To, ¿e nie rozumiesz Œwiêtej Geometrii, widaÌ go³ym okiem. Ka¿dy mo¿e siê o tym przekonaÌ patrz¹c na kilka postów wstecz. Dlatego proponujê, zapoznaj siê najpierw z czymœ zanim to potêpisz. Inaczej nie ró¿nisz siê niczym od religijnych fanatyków. Mo¿esz co najwy¿ej œcigaÌ siê z nimi w sile swego przekonania w s³usznoœci w³asnych odczuÌ i wiary... Dlatego proponujê najpierw zapoznaÌ siê, potem przemyœleÌ i ustosunkowaÌ siê MERYTORYCZNIE jeœli bêdziesz mieÌ na to ochotê. Dlatego "fanatykom pentagramowego z³a" dedykujê pentagram w jab³ku:
a Tobie dedykujê ró¿ê, sk³adaj¹c¹ siê z 10 spiral opisanych na.. pentagramie...
 P.S Nie jest tak, ¿e istnieje jakaœ "nowa wiedza", o której piszesz. Nawet tytu³ pierwszej ksi¹¿ki z przekazami myœlicieli, które nieustannie cytujesz brzmi "Prawda odkrywana na nowo"... Œwiêta Geometria mówi o NIEZMIENNYCH ZASADACH. Ty mówi¹c o "nowej wiedzy" mo¿esz mówiÌ co najwy¿ej o nieco innej geometrycznej kombinacji bazuj¹cej na NIEZMIENNYCH wzorcach (zasadach) wyjœciowych. Rozumiej¹c te zasady, mo¿esz zrozumieÌ ró¿ne kombinacje, które na nich bazuj¹. Nie jest wa¿ne czy nazwiesz te geometryczne kombinacje "now¹" czy "star¹" wiedz¹. Nie jest tak, ¿e wiedza o zasadach ogranicza. Wrêcz przeciwnie ona wyzwala. Ograniczaj¹ce s¹ ataki na wiedzê, które chc¹ zamkn¹Ì cz³owieka w klatce niewiedzy. Zobacz, Ty atakujesz ju¿ nie tylko "osoby z otoczenia Wintera", ju¿ nie tylko wiedzê, ale ju¿ sam¹ chêÌ rozumienia œwiata. Po zachowaniu Myœlicieli w kwestii Œwiêtej Geometrii mogê wnosiÌ, ¿e celowo atakujecie wiedzê o zasadach. Chcecie pozbawiÌ cz³owieka samodzielnoœci w myœleniu? Jeœli mówicie o "nowej wiedzy" to bardzo fajnie. Zamiast atakowaÌ star¹ wiedzê, podzielcie siê swoj¹ "now¹ wiedz¹". Zobaczymy wspólnie, jak ma siê ona do "starych" sprawdzonych zasad...  Jeœli nie chcecie jednak dzieliÌ siê (jak to piszesz "z cz³owiekiem") wiedz¹ i wolicie milczeÌ, to milczcie i pozwólcie cz³owiekowi b³¹dziÌ...  Zamiast milczenia mamy tu jednak ... bezpardonowy atak, pozbawiony jakichkolwiek merytorycznych argumentów. Tak wiêc, aby NIE ODWRACAà UWAGI od RZECZY NAJWA¯NIEJSZYCH, nie bêdê dawa³ siê zwodziÌ niczemu, co bêdziesz wytaczaÌ, aby odwróciÌ uwagê od ISTOTY SPRAWY i skierowaÌ dyskusjê na boczne tory. Mam nadziejê, ¿e moja postawa spotka siê ze zrozumieniem. Pozdrawiam i ¿yczê HARMONII Tobie i twoim myœlicielom 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2008, 23:05:07 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #59 : Listopad 24, 2008, 20:28:40 » |
|
Dyskusje odebrales jako atak, a ja nic takiego nie robie, nikogo nie atakuje , po co? Pokazuje Ci jedynie inny punkt widzenia, fakt istnienia figur geometrycznych , ktore tworza rzeczywistosc fizyczna jest dla mnie ewidetny (one sa opowiadalam Ci o nich). Ale ludzka miara wzorca rzeczywistosci siega obecnie tylko i wylacznie 3 wymiaru. Zadna miara nie stworzysz ludzkim pojmowaniem z 3-go poziomu , wzorca z 4 -go bo nie posiadasz ( i nikt jeszcze nie posiada)wzorca polaczonych 2 elemetow ktore go tworza.Odpowiednik dla 4-go, to jeszcze nie zaistnialo w fizycznosci. Chcesz koniecznie informacje teoretyczna zapisana i wykreslona  , slodki jestes Leszek. Tlumaczylam Ci juz wielokrotnie ze nie moge jej przekazac, bo nie taka jest kolejnosc przekazu na ziemi. Najpierw musi zaistniec mysl przepelniona uczuciem, ktora wpisze sie w pola, a pozniej Czlowiek swoja rozumnoscia ( czytaj logika i wyliczeniami przekopiuje to na fizyczne wzorce i konstrukcje), nie odwrotnie. Ten swiat, ta prawda odkrywana na nowo , to POWROT DO UCZUC , ODKRYCIE ZE ONE NIE MOZGOWA ANALIZA TWORZA NASZA RZECZYWISTOSC. Naprawde nic do tego nie ma przekaz , lub jego brak od Myslicieli, oni przekazali ta informacje w 10 ksiazkach. To Czlowiek nie chce zrozumiec na czym naprawde polega tworzenie. Nie wystarczy wiedziec iz istnieje Gwiazda Wenus i Ona niesie w sobie wiedze wszystkich bryl, trzeba jeszcze doskonaloscia uczucia stworzyc doskonaly wzor zachowania na ziemi.Zawsze obowiazuje nas kolejnosc ; MYSL-UCZUCIE, SLOWO, CZYN, nigdy odwrotnie. Mozna robic poszukiwania poprzez tworzenie graficznych wykresow, ale.... dopuki nie rozkwitnie Czlowiek miloscia, jeggo wykresy sa na miare WIEDZY jego uczuc ( informacja teoretyczna to za malo ), pora to zrozumiec. I tu sie kolo zamyka. A ja tej wiedzy nie przekaze tak jak oczekujesz, bo nie znam sie na geometri  i jej kompletnie nie rozumie, wiec nie miej do mnie zalu. Jedna dam Ci rade na dokonanie tego odkrycia , kochaj kobiete z ktora jestes tak bardzo jak chcial bys byc kochany. Wowczas byc moze.... doznasz olsnienia w sekunde i poznasz to czego szukasz przez wszystkie swoje wcielenia. Zycze Ci zeby sie to stalo.  Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #60 : Listopad 25, 2008, 08:45:23 » |
|
Ech, poniewaÂż nie pozwolono nam dyskutowaĂŚ sw. geometrii w nowym wÂątku, to proszĂŞ aby w temacie Âśw. geometria KROK_PO_KROKU pisaĂŚ tutaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #61 : Listopad 26, 2008, 18:49:07 » |
|
Kiaro, bardzo upraszczasz. Nie bĂŞdĂŞ pisaÂł teraz dlaczego. Sama siĂŞ przekonasz i zobaczysz. ÂŚwiadomie lub nie operujesz pó³prawdami. Pó³prawdy, pó³prawdy... skÂąd my to znamy... No có¿ sukcesywnie wszystko "samo siĂŞ odsÂłoni" :-) * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *** Jeremiaszu, znasz angielski? Tak byÂłoby najproÂściej... Podstawowe zaÂłoÂżenia znajdziesz w moim wÂątku. Wystarczy siĂŞgn¹Ì do linkĂłw angielskich i masz... Chodzi o to: Fraktalna (oparta na ZÂłotym Podziale) kompresja Âładunku elektrycznego jest podstawowÂą symetriÂą i przyczynÂą : 1) powstawania masy, http://www.goldenmean.info/creation/2) powstawania grawitacji, http://www.goldenmean.info/gravitycause/3) powstawania biologicznego Âżycia, http://www.goldenmean.info/germination/4) skutecznego leczeniahttp://www.goldenmean.info/phaseconjugation/5) samo-organizowania siĂŞ chaosu http://www.goldenmean.info/phiricais/6) powstawania symboli i alfabetĂłw http://www.goldenmean.info/dnaring/ 7) ÂświadomoÂścihttp://www.goldenmean.info/clinicalintro/8 ) oÂświeceniahttp://www.goldenmean.info/enlightenment/Tak, zasada fraktalnoÂści tÂłumaczy takÂże ÂświĂŞte symbole i alfabety oraz ÂświadomoœÌ i oÂświecenie, co w sumie oznacza moÂżliwoœÌ ich co najmniej quasi - naukowego wyjaÂśnienia. I tak jest w istocie. Coraz wiĂŞcej osĂłb naukowo wyjaÂśnia zjawiska opisywane do tej pory w jĂŞzyku przynaleÂżnym religii, magii czy ezoteryce. * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * No, ale pytaÂłeÂś o aksjomaty ÂŚwiĂŞtej geometrii, a ja odpowiedziaÂłem, Âże to Phi, ciÂąg Fibonacciego i bryÂły platoĂąskie. WiĂŞc (z koniecznoÂści skrĂłtowo i pobieÂżnie) WSTĂPSame cyfry, kreski czy figury byÂłyby zbyt suche. W przypadku ÂświĂŞtej geometrii sÂłu¿¹ one do opisu wszechÂświata w jakim Âżyjemy. Otó¿ wszechÂświat stworzony jest z jednej substancji (nazwijmy jÂą eterem), ma naturĂŞ falowÂą i jest fraktalny. Zasada fraktalnoÂści to zasada samopodobieĂąstwa, ktĂłra mĂłwi, Âże mniejsze elementy skÂładajÂące siĂŞ na caÂłoœÌ sÂą podobne do wiĂŞkszych elementĂłw, zawierajÂących w sobie te mniejsze elementy. To tak, jakby zestawiĂŚ elektrony kr¹¿¹ce wokó³ jÂądra atomu i planety kr¹¿¹ce wokó³ gwiazdy. DuÂży element ró¿ni siĂŞ od maÂłego skalÂą (wielkoÂściÂą), podczas gdy proporcje elementĂłw pozostajÂą bez zmian. Dlatego mĂłwi siĂŞ w ramach ÂświĂŞtej geometrii, Âże proporcja jest ÂŚWIĂTA, a skala jest PROFANUM. MaÂła ilustracja ÂŚwiĂŞta geometria jest dlatego "ÂświĂŞtÂą", gdyÂż opisuje ksztaÂłty i proporcje, ktĂłre le¿¹ u podstaw Stworzenia. To wÂłaÂśnie te ksztaÂłty i proporcje decydujÂą o tym w jaki sposĂłb fale energii tworzÂą porzÂądek oraz o tym JAK z pierwotnego "oceanu energetycznych moÂżliwoÂści" powstajÂą poszczegĂłlne "wszechÂświaty" - ten nasz i te inne. Fizyka mĂłwi, Âże masa "naszego" wszechÂświata to ok. 5 % masy caÂłego wszechÂświata i tÂą "resztĂŞ masy" nazywa "czarnÂą materiÂą". PHI i ZÂłota Spirala.PHI = 1.6180339887498948482... ZÂłota Proporcja (ZÂłoty PodziaÂł) jest zasadÂą podziaÂłu, ktĂłry pozwala falom energii wchodziĂŚ ze sobÂą w konstruktywne interferencje i ró¿ne kombinacje, ktĂłre dajÂą w rezultacie ogromnÂą ró¿norodnoœÌ manifestacji Âżycia. W powyÂższym ujĂŞciu twierdzi siĂŞ, Âże podstawowym fenomenem Âżycia jest RUCH WIROWY. I tak: 1) mamy ruch wirowy i WIR 2) wir tworzy SIÂŁĂ DOÂŚRODKOWÂĄ 3) siÂła doÂśrodkowa tworzy PRZYSPIESZENIE fal - wystarczy wyciÂągn¹Ì korek z wanny, aby to zobaczyĂŚ... 4) przyspieszenie zmierza ku centrum (siÂła doÂśrodkowa) i tworzy grawitacjĂŞ 5) grawitacja (przyspieszenie) tworzy KOMPRESJĂ fal energii i pozwala skÂładowaĂŚ informacjĂŞ. SkÂładowaĂŚ informacjĂŞ tak, jak to robi np.drzewo, ktĂłre kompresuje i skÂładuje informacjĂŞ o swoich "potomkach" w nasionach, ktĂłre rozsiewa. [Poza tym kaÂżdy chyba uÂżyÂł chociaÂż raz w Âżyciu programu do kompresji plikĂłw komputerowych. Taka kompresja ma oczywiÂście swĂłj algorytm. SwojÂą drogÂą, gdyby ten algorytm opieraÂł siĂŞ na ZÂłotym Podziale, to moÂżna byÂłoby skompresowaĂŚ plik niemalÂże do zera, ale potrzebny byÂłby mocny komputer, aby podoÂłaĂŚ temu zadaniu. Im wiĂŞksza kompresja, tym potrzeba wiĂŞcej siÂły. Jak przy wciskaniu duÂżej rodzinki do Fiata 126p ;-) ] Aby nasz WIR mĂłgÂł robiĂŚ to wszystko co powyÂżej (i inne rzeczy) musi opieraĂŚ siĂŞ na geometrii ZÂłotego PodziaÂłu, czyli - hasÂłowo - na PHI = 1, 618... Ruch po zÂłotej spirali jest tym, co pozwala falom na samoorganizacjĂŞ i dziĂŞki temu na powstanie Âżycia. Innymi sÂłowy - jest tym, co pozwala wyÂłoniĂŚ siĂŞ harmonii z chaosu i zaistnieĂŚ Âżyciu. Spirala oparta na ZÂłotym Podziale (PHI) jest w sensie matematycznym nieskoĂączona. Nie ma poczÂątku ani koĂąca. Jest wiĂŞc trochĂŞ jak cyfra "osiem", ktĂłra nota bene jest symbolem nieskoĂączonoÂści... KaÂżdy moÂże siĂŞ po tym przekonaĂŚ rysujÂąc ZÂłoty ProstokÂąt i wpisujÂąc w niego (lub opisujÂąc na nim) ZÂłotÂą SpiralĂŞ. Spirala zbliÂżaĂŚ bĂŞdzie siĂŞ do swego bieguna (punktu centralnego), ale nigdy go nie osiÂągnie, bo biegun ten leÂży w obszarze nieskoĂączonoÂści. WidaĂŚ to na jednym z obrazkĂłw poniÂżej. [Dla odmiany biegun spirali Fibonacciego jest osiÂągalny i leÂży w punkcie zero]. Tak siĂŞ rysuje ZÂłoty ProstokÂąt
Tu linie przerywane i koÂła pokazujÂą dokÂładniej jak rysuje siĂŞ ZÂłoty ProstokÂąt i kolejne ZÂłote ProstokÂąty wpisane w prostokÂąt wyjÂściowy. (Wszystkie zachowujÂą te same proporcje)
PoniÂżej ZÂłota Spirala wpisanÂą w ZÂłoty ProstokÂąt.
ZÂłoty PodziaÂł (ZÂłota Spirala) jest CZYSTÂĄ ZASADÂĄ ORGANIZUJÂĄCÂĄ wszechÂświat i moÂżna przy je pomocy opisaĂŚ jak on powstaje, funkcjonuje i rozwija siĂŞ. To wszystko oczywiÂście w wielkim skrĂłcie. Na koniec WIRY ze zÂłotych spiral i fale organizujÂące siĂŞ wg ksztaÂłtu tych spiral. Jest kilka spiral, ale o tym przy okazji bryÂł platoĂąskich. WiĂŞcej o ZÂłotym Podziale w tym samym wÂątku- post z dnia PaÂździernik 02, 2008, 19:00:01 http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=272.0CiÂąg Fibonacciego i Spirala Fibonacciego.Jest o tym duÂżo w internecie, wiĂŞc tylko to, co niezbĂŞdne. http://www.google.pl/search?q=szyszka+fibonacci&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-aCiÂąg Fibinacciego wyglÂąda tak: 0 1 1 2 3 5 8 13 21 34 55 89 etc. Zasada jest taka: jeÂśli do cyfry (lub liczby) na ktĂłrÂą wÂłaÂśnie patrzysz dodasz cyfrĂŞ (lub liczbĂŞ) poprzedniÂą to otrzymasz nastĂŞpnÂą. Np. patrzysz na 21, dodajesz 13 i otrzymujesz 34, etc... CiÂąg Fibonacciego jest BEZPOÂŚREDNIO zwiÂązany z liczbÂą PHI. Aby to zobaczyĂŚ, wystarczy PODZIELIĂ dowolnÂą liczbĂŞ z ciÂągu Fibonacciego przez liczbĂŞ, ktĂłra jÂą poprzedza. WiĂŞc jeÂśli patrzysz na 21, to podziel jÂą przez 13; jeÂśli patrzysz na 8, to podziel jÂą przez 5, etc. Gdy wykonamy dzielenie tylko na tych liczbach CiÂągu Fibonacciego, ktĂłre juÂż wymieniliÂśmy, to zobaczymy, Âże: CiÂąg Fibonacciego oscyluje wokó³ liczby PHI przy czym Liczba Phi (i ZÂłota Spirala) sÂą NIESKOĂCZONE (dlatego mĂłwi siĂŞ ZÂłota Liczba, Boski PodziaÂł, itp), a CiÂąg Fibonacciego (i Spirala Fibonacciego) MAJÂĄ POCZÂĄTEK, ale NIE MAJÂĄ KOĂCA!
Eksperyment myœlowy. Gdyby Bóg poprosi³ ciê, abyœ stworzy³ œwiat oparty na Z³otej Spirali (Z³otym Podziale), to mia³byœ pewien problem, bowiem spirala ta jest nieskoùczona jak "ósemka". Natomiast sam fakt, ¿e masz stworzyÌ œwiat oznacza, ¿e ma on swój pocz¹tek. Aby "stworzyÌ œwiat" od pocz¹tku potrzebujesz czegoœ bêdzie trzymaÌ siê wzorca Z³otej Spirali i da pocz¹tek nowemu œwiatu. Tym czymœ jest w³aœnie spirala Fibonacciego. To na niej przede wszystkim opiera siê dzia³anie Natury. Mo¿na j¹ sobie wyobraziÌ jako "odnogê" Z³otej Spirali, z której wyrasta. Po prostu spirala Fibonacciego "wychodzi" ze Z³otej Spirali, na zasadzie odga³êzienia i na niej powstaj¹ nowe œwiaty niczym winogrona na ga³¹zkach, a my ¿yjemy sobie w tych winogronach. :-) Gdy spojrzymy od œrodka, z wewn¹trz tego winogrona, to zobaczymy, ¿e spirala Fibonacciego ma pocz¹tek, ale nie ma koùca. Wychodzi ona "od zera" i bardzo szybko upodabnia siê do Z³otej Spirali, kiedy de facto tylko wokó³ niej oscyluje. W tym przypadku wyobraŸ sobie kie³kuj¹ce nasiono, potem wij¹c¹ siê ³odygê roœliny, z której wyrastaj¹ ga³êzie, a potem masz owoce, z których sypi¹ siê nasiona i od pocz¹tku... W tym przypadku mamy punkt zero, POCZ¥TEK - to nasiono z zawart¹ w nim informacj¹ o kszta³cie i funkcjach roœliny. Roœlina wzrasta w oparciu o pewn¹ zasadê rozga³êziania opart¹ na ci¹gu Fibonacciego, która nazywa siê PHYLLOTAXIS. http://en.wikipedia.org/wiki/Phyllotaxishttp://demonstrations.wolfram.com/PhyllotaxisSpirals/ <--- klikn¹Ì "watch web preview" Niezbyt piêkne, ale coœ mówi. Przyk³ad. IloœÌ spiral prawo- i lewoskrêtnych w s³oneczniku odpowiada liczbom ci¹gu Fibonacciego
 Zobaczmy jak Spirala Fibonacciego "oscyluje" wokó³ liczby Phi. Jak juÂż pisaÂłem, wystarczy PODZIELIĂ dowolnÂą liczbĂŞ z ciÂągu Fibonacciego przez liczbĂŞ, ktĂłra jÂą poprzedza. Tak wiĂŞc: 0 = 0 - punkt "zakotwiczenia" w Âświecie 1/0 = 1 1/1 = 1 2/1 = 2 3/2 = 1,5 5/3 = 1,66666667 8/5 = 1,6 13/8 = 1,625 21/13 = 1,61538462 34/21 = 1,61904762 55/34 = 1,61764706 89/55 = 1,61818182 89/55 = 1,61818182... etc... Gdy przyjrzymy siĂŞ wynikom to zobaczymy, Âże kaÂżdy kolejny zbliÂża siĂŞ CORAZ BARDZIEJ do wartoÂści PHI= 1,6180339, ktĂłrej jednak NIGDY nie osiÂągnie. Wyniki te zawsze bĂŞdÂą "oscylowaĂŚ" wokó³ PHI. Taka jest logika - PHI jest NIEZMIENNÂĄ ZASADÂĄ, a ciÂąg Fibonacciego jest RUCHEM oscylujÂącym WOKĂÂŁ PHI. WYKRES (niedoskonaÂły) obrazujÂący ciÂąg Fibonacciego oscylujÂący wokó³ Phi:  Podobnie spirala zbudowana na CiÂągu Fibonacciego bĂŞdzie nieustannie oscylowaĂŚ wokó³ Phi i ZÂłotej Spirali. BĂŞdÂą one do siebie podobne tak, Âże goÂłym okiem trudno bĂŞdzie je odró¿niĂŚ. Jednak bĂŞdÂą one peÂłniĂŚ inne funkcje. Jedna bĂŞdzie NIEZMIENNYM WZORCEM, druga przeÂłoÂżeniem wzorca na "skoĂączony" Âświat, ktĂłry ma swĂłj poczÂątek, ale zakorzeniony jest w nieskoĂączonoÂści. Zestawienie obu spiral. WidaĂŚ jak spirala Fibonacciego "wychodzi z" lub "zbiega siĂŞ" ze ZÂłotÂą SpiralÂą.  Spirale Fibonacciego moÂżna narysowaĂŚ ³¹czÂąc liniÂą przekÂątne kwadratĂłw tak jak to byÂło widaĂŚ w przypadku ZÂłotej Spirali powyÂżej. MoÂżna jÂą sobie narysowaĂŚ choĂŚby w zeszycie w kratkĂŞ. Zaczynamy od jednej kratki, a potem wg. ciÂągu...  Spirala Fibonacciego jest jak nasze Âżycie - ma poczÂątek, a jego rozmywa siĂŞ tak czy inaczej rozumianej nieskoĂączonoÂści. JeÂśli ktoÂś powie "w Âśmierci", to ok, ale niech spyta siĂŞ skÂąd w nas bierze to "przeczucie nieskoĂączonoÂści" czy d¹¿enie ku transcendencji... MyÂślĂŞ, Âże nasze Âżycie jest jak wĂŞdrĂłwka w gĂłrĂŞ spirali Fibonacciego, ktĂłra coraz bardziej upodobnia siĂŞ do ZÂłotej Spirali. Idziemy po niej, jak po krĂŞtych schodach na wolnym powietrzu. Gdy zataczamy jeden obrĂłt (360 stopni ), widzimy ten sam krajobraz, ale z nowej "wyÂższej" perspektywy... Gdy bĂŞdziemy juÂż wysoko (w niebie? ) wĂłwczas mamy szansĂŞ "dotkn¹Ì" nieskoĂączonoÂści... czy teÂż "poczuĂŚ oddech StwĂłrcy"...BryÂły platoĂąskieBryÂły platoĂąskie, to idealne wzorce Stworzenia, podobnie jak ZÂłota Spirala. SÂą one idealnymi formami, ktĂłre wyznaczajÂą zasady budowy wszechÂświata oraz osie symetrii dla wirujÂących wokó³ tych osi magnetycznych torusĂłw. 1) Fale tworzÂą wiry. 2) Gdy dany wir uporzÂądkuje siĂŞ wedÂług ZÂłotej Spirali, to stworzy on torus. 3) Torusy osadzajÂą siĂŞ nastĂŞpnie na osiach symetrii wyznaczanych przez bryÂły platoĂąskie, dajÂąc poczÂątek protonom, elektronom, atomom, pierwiastkom, mineraÂłom, galaktykom, biologii, czÂłowiekowi, etc. To jest temat sam w sobie. Jak kogoÂś to interesujÂą kwestie geometrii jÂądra atomowego, to niech sobie poczyta (niestety po angielsku) kilkanaÂście stron o geometrii jÂądra atomu w: http://www.21stcenturysciencetech.com/articles/moon_nuc.htmlhttp://www.21stcenturysciencetech.com/articles/moonart2.html#Figure%202Nie zag³êbiaÂłem siĂŞ w to. MoÂżna spytaĂŚ co byÂło pierwsze - ZÂłota Spirala, w ktĂłrÂą wpisaÂły siĂŞ potem bryÂły platoĂąskie, czy teÂż odwrotnie - to platoĂąskie bryÂły pierwsze i wyznaczyÂły póŸniejszy ksztaÂłt ZÂłotej Spirali. :-) MyÂślĂŞ, Âże sÂą jednak ciekawsze tematy... ;-) W tym miejscu powiem tylko, Âże bryÂły platoĂąskie moÂżna w siebie wpisywaĂŚ. ZostaÂło to ukazane w jednym z pierwszych postĂłw tego wÂątku o "STELAÂŻU WSZECHÂŚWIATA" Ciekawsze jest jednak to, jak owe bryÂły majÂą siĂŞ do naszego duchowego czy energetycznego rozwoju. I szczerze mĂłwiÂąc wolaÂłbym siĂŞ skupiĂŚ na tym. DziÂś zamieszczĂŞ jeszcze tylko pewien ksztaÂłt oparty na ZÂłotej Spirali. PuszczajÂąc przez niego wodĂŞ, przywracamy jej pierwotnÂą strukturĂŞ molekularnÂą.  MoÂżna teÂż oczywiÂście kupiĂŚ sobie podstawkĂŞ pod wodĂŞ. Obie "technologie" robiÂą coÂś podobnego. Podstawki sÂą pod poniÂższym linkiem. Kumpel od technologii Âżywienia chwali smak wody, ale nie osobiÂście nie sprawdzaÂłem. http://energiezycia.pl/Pozdrawiam!
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2008, 22:45:11 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #62 : Listopad 26, 2008, 20:34:58 » |
|
No dobrze Leszku, piĂŞknie to wszystko przedstawiasz. PozwĂłl jednak, Âże jako laik zadam parĂŞ pytaĂą.  Wiemy juÂż, Âże sÂą idealne wzorce i zasady ustalone na POCZÂĄTKU. Wg. nich wszystko powstaje i trwa (biegnie) w nieskoĂączonoœÌ. Wzorce sÂą idealne, zatem stworzenie takÂże powinno byĂŚ takie, skoro oparte jest na idealnych wzorcach i zasadach. Jak zatem dzieje siĂŞ, Âże nie wszystko, co moÂżemy zaobserwowaĂŚ jest zgodne z ideaÂłem? SkÂąd bierze siĂŞ niedoskonaÂłoœÌ i destrukcja. Jakie czynniki powodujÂą odejÂście od doskonaÂłoÂści, mimo powstawania opartego na doskonaÂłoÂści, wiÂązania niejako doskonaÂłoÂściÂą? SkÂąd te wypaczenia? I nie mam tu na myÂśli tylko czÂłowieka z jego ÂświadomoÂściÂą i „twĂłrczoÂściÂą” lecz takÂże naturĂŞ, gdzie teÂż zdarzajÂą siĂŞ wynaturzenia. A moÂże chaos (destrukcja, ÂśmierĂŚ) wpisany jest w zasadĂŞ doskonaÂłego i nieskoĂączonego odnawiania siĂŞ WszechÂświata? MoÂże jest on jakimÂś stabilizatorem, jak¹œ si³¹ napĂŞdowÂą przywracajÂącÂą doskonaÂłoœÌ i samoodnawialnoœÌ? Takie zaplanowane i niezbĂŞdne ogniwo w kosmicznym perpetum mobile? SÂą to pewnie naiwne pytania, ale przecieÂż pojawiÂły siĂŞ.  A skoro sÂą pytania, muszÂą teÂż byĂŚ odpowiedzi. ChociaÂżby dla rĂłwnowagi.  Pozdrawiam ciepÂło. Ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #63 : Listopad 27, 2008, 00:16:12 » |
|
Wiemy ju¿, ¿e s¹ idealne wzorce i zasady ustalone na POCZ¥TKU. Wg. nich wszystko powstaje i trwa (biegnie) w nieskoùczonoœÌ. Wzorce s¹ idealne, zatem stworzenie tak¿e powinno byÌ takie, skoro oparte jest na idealnych wzorcach i zasadach.
Ja myœlê trochê inaczej. Otó¿ IDEALNY i NIEZMIENNY wzorzec to jedno, a ZMIENNY, EWOLUUJ¥CY wszechœwiat to drugie. Gdyby wzorce i stworzenie by³y doskona³e, to ewolucja by³aby niepotrzebna. A skoro jest ewolucja, to jest proces uczenia siê. Skoro jest proces uczenia siê, to zdarzaj¹ siê b³êdy. A skoro zdarzaj¹ siê b³êdy, to niech materia, która s³u¿y do nauki bêdzie nietrwa³a - "œmiertelna". Czy wyobra¿asz pope³nione b³êdy istniej¹ce wiecznie? To by³by niez³y ba³agan... ;-) Dlatego materia s³u¿¹ca "do nauki" powinna byÌ nietrwa³¹ z definicji. Mo¿na oczywiœcie zadaÌ pytanie o to "co" lub "kto" siê uczy? O to czy wszechœwiat jako taki siê uczy? Czy ma on w³asn¹ œwiadomoœÌ czy te¿ jest "wspomagany" przez jakieœ istoty duchowe i nieduchowe w rozwoju? Pominê jednak takie rozwa¿ania w tym miejscu... Inna sprawa to to, co jest dla nas wzorcem w rozwoju. Czy jest to "idealna" boska iskra w nas, czy te¿ "ró¿a serca", któr¹ w formie zal¹¿ka nosimy w sobie - jak to ujmuj¹ ró¿okrzy¿owcy? Myœlê, ¿e coœ jest na rzeczy. Ta ró¿a ma bezpoœredni geometryczny zwi¹zek z dwunastoœcianem foremnym, a on z kolei mo¿liwoœci¹ przejœÌ "miêdzywymiarowych" w merkabie. To jest bardzo ciekawy w¹tek tej geometrii. W sumie to œwiêta geometria zainteresowa³a mnie w³aœnie dlatego, ¿e zainteresowa³ mnie wzór (symbol) tej "ró¿y serca" sk³adaj¹cy siê z dziesiêciu spiral na pentagramie  Powiedz jakie wypaczenia natury masz na myœli? Tyle na dzisiaj. P.S Ostatni tekst przerobi³em, aby by³ bardziej czytelny. Mam nadziejê, ¿e mi siê to trochê uda³o. ;-)
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2008, 03:38:24 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #64 : Listopad 27, 2008, 09:52:47 » |
|
No dobrze Leszku, wszystko piĂŞknie pokazaÂłeÂś... ale ja siĂŞ ciÂągle pytam "dlaczego?" WiĂŞc zaczynamy - prĂłbujĂŞ CiĂŞ zrozumieĂŚ Otó¿ wszechÂświat stworzony jest z jednej substancji (nazwijmy jÂą eterem), ma naturĂŞ falowÂą i jest fraktalny. Zasada fraktalnoÂści to zasada samopodobieĂąstwa, ktĂłra mĂłwi, Âże mniejsze elementy skÂładajÂące siĂŞ na caÂłoœÌ sÂą podobne do wiĂŞkszych elementĂłw, zawierajÂących w sobie te mniejsze elementy. To tak, jakby zestawiĂŚ elektrony kr¹¿¹ce wokó³ jÂądra atomu i planety kr¹¿¹ce wokó³ gwiazdy. DuÂży element ró¿ni siĂŞ od maÂłego skalÂą (wielkoÂściÂą), podczas gdy proporcje elementĂłw pozostajÂą bez zmian. Dlatego mĂłwi siĂŞ w ramach ÂświĂŞtej geometrii, Âże proporcja jest ÂŚWIĂTA, a skala jest PROFANUM.
Rozumiem, ¿e to jest teza,tak? Istnienie falowej natury œwiata opartej na jakimœ tam eterze. No i ¿e ten wszechœwiat jest fraktalny czyli samopodobny do siebie. Ok.. przyjmujemy tezê 1. Œwiêta geometria jest dlatego "œwiêt¹", gdy¿ opisuje kszta³ty i proporcje, które le¿¹ u podstaw Stworzenia. To w³aœnie te kszta³ty i proporcje decyduj¹ o tym w jaki sposób fale energii tworz¹ porz¹dek oraz o tym JAK z pierwotnego "oceanu energetycznych mo¿liwoœci" powstaj¹ poszczególne "wszechœwiaty" - ten nasz i te inne.
No dobrze, przyjmujemy, ze caÂła ta sw. gemeteria opisuje nam jak to wszystko powstaÂło. No dobra. Niech bĂŞdzie. Fizyka mĂłwi, Âże masa "naszego" wszechÂświata to ok. 5 % masy caÂłego wszechÂświata i tÂą "resztĂŞ masy" nazywa "czarnÂą materiÂą".
No i co ma piernik do wiatraka? Bo jakoœ nie rozumiem. Fizyka tak naprawde mówi, ¿e istnieje problem brakuj¹cej masy. A to dlatego, ¿e OBSERWOWANY wszechœwiat ma mniej masy ni¿ "powinien". Ale albo nie umiemy zaobserwowaÌ reszty (bo s¹ to np czarne dziury lub neutrino posiada masê) albo nasza teoria jest b³êdna. Dawniej wg. "nauki" b¹k takze nie powienien by³ lataÌ. I co? Nic. Trzeba pamietaÌ, ¿e nauka to historia pomy³ek. PHI = 1.6180339887498948482...
Z³ota Proporcja (Z³oty Podzia³) jest zasad¹ podzia³u, który pozwala falom energii wchodziÌ ze sob¹ w konstruktywne interferencje i ró¿ne kombinacje, które daj¹ w rezultacie ogromn¹ ró¿norodnoœÌ manifestacji ¿ycia.
E.... a sk¹d taka niby teza?... Czyli co, u podstawy ka¿dego ¿ycia istnieje sobie liczba Phi? Z³oty podzia³ to z³oty podzia³. Jest to jasne. I spirala oparta na z³otym podziale tak¿e. To matematyka. I rozumiem, tak¿e ¿e spirala siê "skrêca" do jednego puntku nigdy go nie osi¹gaj¹c. Ci¹g Fibonacciego tak¿e jest jasny. To tak¿e matematyka. I jeszcze taki drobiazg: 1/0 = nieskonczonosc, a nie 0 - popraw sobie wykres  Ja rozumiem, ¿e w wielu obiektach ¿ywych istniej¹ odniesienia do liczny Phi czy ci¹gu Fibonacciego. Czy to w liczbie p³atków, czy u³o¿eniu ziarna s³onecznika, itp. Ale faktem jest, ¿e nie wszêdzie da siê odszukaÌ takie "korzenie" geometryczne. I t³umaczysz to b³êdami, ewolucj¹. A plaster miodu? I gdzie tutaj jest liczba Phi?. Te¿ jest b³êdny? Wiesz, to doœÌ wygodna teza kiedy z ca³ej ró¿norodnoœÌi œwiata wybieramy coœ co pasuje do naszej teorii a resztê delikatnie przemilczamy. no ale czytajmy dalej: W powy¿szym ujêciu twierdzi siê, ¿e podstawowym fenomenem ¿ycia jest RUCH WIROWY. I tak: 1) ruch wirowy tworzy WIR
masÂło tworzy masÂło. 2) wir tworzy SIÂŁĂ DOÂŚRODKOWÂĄ
Jest dok³adnie odwrotnie. Aby zaistania³ wir potrzebna jest si³a doœrodkowa, która "œci¹ga" do œrodka elementy. Je¿eli nie ma dodatkowej si³y doœrodkowej elementy poruszaj¹ siê po okrêgach lub elipsach. Wtedy si³a odœrodkowa jest równowa¿ona przez si³ê doœrodkow¹ (np. grawitacji, elektrostatyczna). Je¿eli weŸmiesz ciê¿arek na nitce i bêdziesz nim krêci³ nad g³ow¹, to napiêcie nitki równowa¿y si³ê odœrodkow¹ (która chcia³aby zerwaÌ nitkê). Je¿eli tê nitkê zaczniesz skracaÌ (np. nawijaj¹c nitkê na kredkê) to owszem, cie¿arek zacznie coraz szybciej siê krêciÌ i bêdzie coraz bli¿ej kredki. Ale potrzebujesz coœ co powoduje œci¹ganie ciê¿arka do œrodka. W przyk³adzie z wod¹ tak¹ si³¹ jest grawitacja. 3) si³a doœrodkowa tworzy PRZYSPIESZENIE fal - wystarczy wyci¹gn¹Ì korek z wanny, aby to zobaczyÌ...
Co to jest przyspieszenie fal?... Co przyspiesza? PrêdkoœÌ rozchodzenia siê fal siê zwiêksza? Jakich fal? Eteru? A sk¹d siê te fale wziê³y? Gdzie jest Ÿród³o? 4) przyspieszenie zmierza ku centrum (si³a doœrodkowa) i tworzy grawitacjê
JeÂżeli nawet te fale poruszajÂą siĂŞ po jakimÂś wirze to co powoduje zakrzywienie ich toru? (gdzie jest ta nitka?) 5) grawitacja (przyspieszenie) tworzy KOMPRESJĂ fal energii i pozwala skÂładowaĂŚ informacjĂŞ. SkÂładowaĂŚ informacjĂŞ tak, jak to robi np.drzewo, ktĂłre kompresuje i skÂładuje informacjĂŞ o swoich "potomkach" w nasionach, ktĂłre rozsiewa.
Co to jest kompresja fal?... W jakim znaczeniu kompresja? CzêstotliwoœÌ siê zwiêksza?... Proszê mi to wyjaœniÌ. Albo stosujemy jêzyk matematyki i fizyki albo robimy wode z mózgu. [Poza tym ka¿dy chyba u¿y³ chocia¿ raz w ¿yciu programu do kompresji plików komputerowych. Taka kompresja ma oczywiœcie swój algorytm. Swoj¹ drog¹, gdyby ten algorytm opiera³ siê na Z³otym Podziale, to mo¿na by³oby skompresowaÌ plik niemal¿e do zera, ale potrzebny by³by mocny komputer, aby podo³aÌ temu zadaniu. Im wiêksza kompresja, tym potrzeba wiêcej si³y. Jak przy wciskaniu du¿ej rodzinki do Fiata 126p ;-) ]
Znowu co ma piernik do wiatraka? Co ma kompresja fal (co to w ogóle za pojêcie) do kompresji informacji? Owszem, kompresja informacji (czyli pakowanie jej w programie do pakowania albo podczas przesy³ania modemem) ma na celu pozbycie siê informacji nadmiarowej. NADMIAROWEJ czyli niepotrzebnej tak naprawdê. Dam przyk³ad: mamy s³owo AAAABBBCDE mo¿na to zapisaÌ na 10 znakach, ale mo¿na napisac tak¿e 4A3BCDE na 7 znakach pamiêtaj¹c o u¿ytym algorytmie. Czyli - informacja nie znik³a. Ona wymaga³a tylko mniejszej iloœci miejsca do zapisania. Mo¿na u¿yÌ jeszcze innego algorytmu kompresji. Z³oty podzia³ nie ma tutaj nic do rzeczy. Chyba ¿e kodujemy w taki sposób, ¿e informacja ZNIKA. Czyli np. pozbywamy siê szczegó³ów. Tak dzia³a kompresja u¿yta np. przy obrazkach typu JPG czy filmów DIVX. Informacja po dekompresji NIE JEST ju¿ taka sama. Opracowywane s¹ tak¿e algorytmy kompresji fraktalej, która sprowdza siê do znalezienia np. "wzoru" na narysowanie np. obrazka gór czy drzewa. I owszem, powoduje to zmniejszenie rozmiaru plików, ale nie jest to prawie "zero" jak piszesz Leszku. Mo¿na póŸniej przeprowadziÌ operacj¹ odwrotn¹ czyli ze wzoru narysowaÌ drzewo. Ale to nie jest takie samo drzewo. Ono jest jedynie podobnie do tego, które by³o na pocz¹tku. A teraz druga sprawa. Informacja jest NIEZALE¯NA od materii. Trzeba to jasno podkreœliÌ. Czy przeczytam ksi¹¿kê wydrukowan¹ na papierze, czy dosta³em j¹ emailem czy w koùcu us³ysza³em w wersji audio to nie ma znaczenia. Informacja do mnie dotar³a. A materialna forma jej przedstawienia pozwala tylko na jej zobrazowanie dla naszych zmys³ów. Aby nasz WIR móg³ robiÌ to wszystko co powy¿ej (i inne rzeczy) musi opieraÌ siê na geometrii Z³otego Podzia³u, czyli - has³owo - na PHI = 1, 618... Ruch po z³otej spirali jest tym, co pozwala falom na samoorganizacjê i dziêki temu na powstanie ¿ycia. Innymi s³owy - jest tym, co pozwala wy³oniÌ siê harmonii z chaosu i zaistnieÌ ¿yciu.
No to ja siĂŞ w dalszym ciÂągu pytam - CO powoduje poruszanie siĂŞ fal po spirali? Co to jest samoorganizacja fal?... Narazie wystarczy.. .czekam na sensowne odpowiedzi. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2008, 11:45:30 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #65 : Listopad 27, 2008, 11:22:07 » |
|
Jeremiaszu. Dziêkujê!  Twoje uwagi s¹ dla mnie tym bardziej cenne, bo nie mam wykszta³cenia matematycznego, ani fizycznego. Odpowiem, jak tylko znajdê czas Zapomnia³eœ o bry³ach platoùskich - to a propos plastra miodu...  Poza tym tak - prêdkoœci fal dodaj¹ siê i mno¿¹. St¹d przyspieszenie. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2008, 11:38:07 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #66 : Listopad 27, 2008, 12:08:26 » |
|
Jeremiaszu. Dziêkujê!  Twoje uwagi s¹ dla mnie tym bardziej cenne, bo nie mam wykszta³cenia matematycznego, ani fizycznego. Odpowiem, jak tylko znajdê czas Zapomnia³eœ o bry³ach platoùskich - to a propos plastra miodu...  Poza tym tak - prêdkoœci fal dodaj¹ siê i mno¿¹. St¹d przyspieszenie. Pozdrawiam Proszê bardzo. Ja te¿ nie jestem fizykiem czy matematykiem, ale trochê tego musia³em sobie swego czasu przyswoiÌ. Plaster miodu narazie zostawmy. Co do mno¿enia i dodawania siê prêdkoœci fal... hmm... widzia³eœ kiedyœ takie zjawisko?.. Z tego co pamiêtam i z obserwacji... to: Nawet je¿eli biegn¹ sobie dwie fale obok siebie, chwilowo mo¿e nast¹piÌ ich interferencja (z³o¿enie) czyli np. grzbiety siê stan¹ wiêksze a doliny mniejsze, to po jakimœ czasie siê rozbiegaj¹ i ka¿da biegnie swoim torem, ze swoj¹ prêdkoœci¹. Zmiana prêdkoœci fali nastêpuje przy zmianie oœrodka. Np. œwiat³o najszybciej porusza siê w pró¿ni, a ju¿ w powietrzu czy szkle wolniej. Fale mog¹ siê za³amywaÌ na granicy oœrodków, odbijaÌ siê, itp. Ale ¿eby w jakimœ momencie np. z dwóch fal o ró¿nych prêdkoœciach powsta³a fala o prêdkoœci bêd¹cej sumie prêdkoœci sk³adowych... no to pierwsze s³yszê. Wystarczy³oby wzi¹œÌ dwa Ÿród³a œwiat³a obok siebie ka¿de wysy³ajace œwiat³o z prêdkoœci¹ œwiat³a, pododawaÌ ich prêdkoœci, i ju¿ mamy œwiat³o z prêdkoœci¹ podwójnej prêdkoœci œwiat³a. Coœ tu nie tak Leszku. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #67 : Listopad 27, 2008, 21:31:43 » |
|
Ja myœlê trochê inaczej. Otó¿ IDEALNY i NIEZMIENNY wzorzec to jedno, a ZMIENNY, EWOLUUJ¥CY wszechœwiat to drugie. Gdyby wzorce i stworzenie by³y doskona³e, to ewolucja by³aby niepotrzebna. A skoro jest ewolucja, to jest proces uczenia siê. Skoro jest proces uczenia siê, to zdarzaj¹ siê b³êdy. A skoro zdarzaj¹ siê b³êdy, to niech materia, która s³u¿y do nauki bêdzie nietrwa³a - "œmiertelna".
TrochĂŞ to nielogiczne. Skoro budowanie WszechÂświata oparto na IDEALNYCH i NIEZMIENNYCH wzorcach i one wymuszajÂą dalsze jego funkcjonowanie, wg tychÂże wzorcĂłw, to po co potrzebna ewolucja? Ewolucja jest d¹¿eniem do coraz wiĂŞkszej doskonaÂłoÂści. A skoro jest faktem, to wyjÂściowe wzorce wcale nie sÂą juÂż IDEALNE i DOSKONAÂŁE. Czyli moÂżna powiedzieĂŚ, przyjmujÂąc istnienie ewolucji, Âże wypracowuje ona NOWE, BARDZIEJ DOSKONAÂŁE WZORCE. Czy jesteÂśmy w stanie je rozpoznaĂŚ? Czy skupiajÂąc siĂŞ na wzorcach ÂświĂŞtej geometrii i traktujÂąc je jako PODSTAWĂ do wyjaÂśnienia wszystkiego nie pomijamy czegoÂś innego? JakichÂś bardziej ÂświĂŞtych zasad? Leszku, sam przecieÂż napisaÂłeÂś: „Gdyby wzorce i stworzenie byÂły doskonaÂłe, to ewolucja byÂłaby niepotrzebna.” Czyli skoro jest potrzebna, to jakie sÂą te wzorce ÂświĂŞtej geometrii? Na jakÂą miarĂŞ doskonaÂłoÂści zostaÂły skrojone?  MoÂże za bardzo ulegamy fascynacji czymÂś, co owszem, jest piĂŞkne, ale czy najpiĂŞkniejsze? Co jest dobre, ale, czy najlepsze? Co mogÂło byĂŚ na moment poczÂątkowy idealne, ale czy idealne jest teraz? Bo jeÂżeli wci¹¿ jest idealne, to znaczy, Âże WszechÂświat wcale siĂŞ nie uczy ani ewoluuje. A jeÂżeli nie ewoluuje, to znaczy, Âże rozpada siĂŞ, zwaÂżywszy na pojawianie siĂŞ coraz wiĂŞkszej iloÂści b³êdĂłw i odstĂŞpstw od IDEAÂŁU. Leszku, nie negujĂŞ ÂświĂŞtej geometrii. Ona jest, ale czym tak naprawdĂŞ jest? Czy mamy ÂściÂśle siĂŞ jej trzymaĂŚ, czy jednak eksperymentowaĂŚ i tworzyĂŚ nowe? Czy nowe, znaczy gorsze? A jeÂżeli StwĂłrca liczy na nas? Na naszÂą kreatywnoœÌ, takÂże w ustanawianiu nowych wzorcĂłw, jeszcze bardziej doskonaÂłych? A jeÂżeli tu, w materii toczy siĂŞ proces ich wykuwania, by zaszczepiĂŚ je w duchu? Dla dalszego rozwoju WszechÂświatĂłw, dla nowych potencja³ów? Pozdrawiam  Ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
radoslaw
Gość
|
 |
« Odpowiedz #68 : Listopad 28, 2008, 00:18:15 » |
|
Witaj Ptaku! Podzielê siê swoim spojrzeniem na œw. geometriê i wszechœwiat. Zacznê od spojrzenia na wszechœwiat: http://www.schodamidonieba.pl/index.php/dzia-5/47-swoje/119-klucze-do-czestotliosci-wolnociMyœlê ¿e ewolucja polega na "ogarnianiu" (obs³udze, egzystencji w) coraz wiêkszej liczby wymiarów i napewno odpowiedniki wzorców œw. geom. w innych wtmiarach wygl¹daja zupe³nie inaczej:) Phi i z³ota spirala dotyczy tego wymiaru. I jest tylko czysto fizycznym zobrazowaniem zjawiska nazywanego mi³oœci¹ - ka¿dy kto ¿yje mi³oœci¹ doskonale zdaje sobie sprawê ¿e tworzenie myœl¹ w materii to b³ahostka. Czytaj¹c Dana Wintera zauwa¿y³em ¿e parê drobnych szczegó³ów mo¿e wydatnie zak³óciÌ funkcjonowanie cz³owieka w takim jak¿e niebezpiecznym dla rz¹dz¹cych planet¹ stanie: beton, plastik, elektro-smog, HAARP, sztuczne ubrania, genetycznie zmodyfikowana ¿ywnoœÌ, ¿ycie w du¿ych skupiskach ludzi - myœlê ¿e znasz dalszy ci¹g listy:) Zapomnia³em o bio-architekturze - 90% domostw na tej planecie jest zdecydowanie niezdrowa dla u¿ytkowników... Na koniec o negatywach - bez "-" nie ma "+", najzgrabniej uj¹³ to Mefistofeles w Fauœcie (podobnie zreszt¹ jak Gary Oldman w obowi¹zkowym filmie forumowiczów "Pi¹ty element" czy Woland w "Mistrzu i Ma³gorzacie") "bêd¹c czêœci¹ odwiecznej si³y czyni¹c zlo dobro czyniê". I jest ruch, jak ruch to ewolucja!!! Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #69 : Listopad 28, 2008, 16:42:25 » |
|
Wiecie co. Nazbiera³o siê tego tyle, ¿e w sumie to musia³bym tutaj siedzieÌ i nic innego nie robiÌ. Odpowiem najogólniej. Myœlê, ¿e wyjaœnienie wymaga po prostu precyzyjniejszego jêzyka. TrudnoœÌ polega na tym, ¿e opieram siê na rozwa¿aniach WIntera, który nie doœÌ, ¿e pisze i mówi po angielsku, to jeszcze u¿ywa bardzo syntetyczngeo jêzyka, który wymaga wiedzy z nauk œcis³ych (ja mam humanistyczne wykszta³cenie...) oraz u¿ywa wielu pojêÌ, które sam zdefiniowa³... Niemniej: wszystko gra Jeremiaszu. To w sumie kwestia jêzykowa.. Nie mam teraz tyle czasu, aby PRECYZYJNIE i rzeczowo odpisaÌ. Móg³bym napisaÌ po ³ebkach, ale chcê zarysowaÌ ogólny obraz precyzyjnie, a teraz weekend andrzejkowy itp...
Ptaku ja obstajĂŞ za Platonem, Âże wzorce majÂą charakter idealny i NIEMATERIALNY w sensie w jakim rozumiemy dziÂś materiĂŞ/energiĂŞ. DoprecyzujĂŞ. PiszÂąc "Gdyby wzorce i stworzenie byÂły doskonaÂłe, to ewolucja byÂłaby niepotrzebna.” MiaÂłem na myÂśli, Âże doskonaÂłe sÂą TYLKO wzorce, ale ewolucja nie moÂże byĂŚ doskonaÂła, bo wĂłwczas nie miaÂła by sensu. To trochĂŞ tak, jak zrobiĂŚ idealny projekt (WZORZEC) budynku i nastĂŞpnie go wykonaĂŚ. Aby to zrobiĂŚ trzeba siĂŞ nauczyĂŚ budowaĂŚ. BudujÂąc odkrywasz prawidÂłowoÂści budowy oparte na wzorcach wyjÂściowych. W tym sensie gdyby stworzenie byÂło OD RAZU doskonaÂłe jak idealne sÂą wzorce, ewolucja nie miaÂłaby sensu.
Poza tym Platon pisa³, ¿e nasz œwiat jest cieniem na œcianie i w dodatku "cofa siê". Sugeruje, ¿e by³ on na pocz¹tku doskona³y, a potem "coœ" siê sta³o. Koresponduje to trochê z tez¹ Ró¿okrzy¿owców o jakiejœ katastrofie kosmicznej, w wyniku której mamy œwiat, w jakim ¿yjemy. W ich ujêciu nasze zadanie polega na "wydostaniu siê z naszego wszechœwiata" i powrocie do królestwa, z którego przez nadu¿ycie wolnej woli i eksperymenty stwórcze "wypadliœmy". Trudno jest pisaÌ o wszystkim na raz, zw³aszcza na takim poziomie ogólnoœci, bo trudno tu uciec od za³o¿eù ontologicznych.
Postaram siê uj¹Ì to wszystko dok³adniej przy okazji. Teraz na prawdê nie mam na to czasu i ten weekend andrzejkowy... Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #70 : Listopad 28, 2008, 17:20:03 » |
|
Cytat; Ptaku ja obstajĂŞ za Platonem, Âże wzorce majÂą charakter idealny i NIEMATERIALNY w sensie w jakim rozumiemy dziÂś materiĂŞ/energiĂŞ. DoprecyzujĂŞ. PiszÂąc "Gdyby wzorce i stworzenie byÂły doskonaÂłe, to ewolucja byÂłaby niepotrzebna.” MiaÂłem na myÂśli, Âże doskonaÂłe sÂą TYLKO wzorce, ale ewolucja nie moÂże byĂŚ doskonaÂła, bo wĂłwczas nie miaÂła by sensu. To trochĂŞ tak, jak zrobiĂŚ idealny projekt (WZORZEC) budynku i nastĂŞpnie go wykonaĂŚ. Leszek Pomoge Ci nieco, naprowadze sens wedlog mojej wiedzy. Otoz wzorce do tworzenia sa idealnie doskonale , co do tego ja nie mam zadnej watpliwosci , uwazam ze w tym Leszek ma racje. Ale... Tych wzorcowych elemetow mozna uzyc do stworzenia rzeczywistosci ( czytaj swiata fizycznego) wedlog jakiegos WZORU. tylko ze ten wzorzec -Wzor nie koniecznie musi byc matryca doskonalego swiata. Wowczas pomimo posiadania idealnie pradziwych i nieskazitelnych elemetow ( wzorca Stworzenia), nie zbudujemy rzeczywistosci zgodnej z prawzorcem Boskim. Tak w skrocie dziecko ma klocki lego ( sa idealnie prawdziwe, mozna z nich zbudowac wszystko), jest pierwotny plan budowy domu z ustawieniem idealnym klockow. Jednak ktos go schowal, dziecko ma klocki oraz zamysl budowania domu, i buduje go wedlug swoich wyobrazen doskonalosci. Skonstruowalo juz z tych klockow wszystkie mozliwe warianty , ciagle nie wychodzi, ciagle nie tak, cos sie nie trzyma i nie jest trwale. Co zrobic? Trzeba odszukac plan i zobaczyc dlaczego polaczenia nie trzymaja? Ale zeby zbudowac nowe trzeba zburzyc stare ( powstanie chaos) zeby miec z czego budowac ten wlasciwy prawidlowy "dom". Dziecko nie jest jeszcze tak madre zeby samo stworzylo plan budowy rowny doskonaloscia planowi Stworcy, chociaz juz wie ze trzeba zaczac od poczatku uzywajac innych wariantow polaczeniowych. Trzeba zatem siegnac po wiedze Stworcy , bo jego osobista wiedza jest niewystarczajaca. Musi zatem dojsc jeszcze jeden elemet informacyjny, dziecko bardzo intesywnie szuka wzywajac wszystkich na pomoc. A przy tym zlosci sie, tupie nogami i krzyczy , dlaczego nikt mu nie chce powiedziec i dac natychmiast pomocy zanim jego stare konstrukcje runa. My obecnie jestesmy w idetycznym momecie , czekamy na ten ELEMET, ktory polaczy pozostale ( jak najbardziej prawdziwe i doskonale) w trwala budowle naszego nowego Swiata. Jednak zanim sie to stanie STARE MUSI RUNAC, wlasnie sie to dzieje, a my odbieramy to jako wielki cios i bardzo ciezko przezywamy. Nie chcemy pogodzic sie z faktem iz musimy miec jeszcze jeden brakujacy do doskonalosci elemet. Tym ELEMETEM JEST MILOSC, jej nam zabraklo w doskonalej budowie oraz trwalosci rzeczywistosci. Logiczne kombinacje to zamalo, pomimo prawdziwych wzorcowych bryl Platonskich,nie potrafimy jeszcze je tak ustawic i polaczyc zeby budowle byly i piekne zewnetrznie i trwale wewnetrznie ( nie rozpadaly sie) w czasie zdarzen zyciowych. 5 ELEMET, pomimo iz o nim wiemy,jest w naszym zyciu nie wpelni bierze udzial w tworzeniu tego swiata. Polaczenia bez jego udzialu ( lub czesciowym) rozpadly sie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2008, 17:31:25 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #71 : Listopad 28, 2008, 17:56:07 » |
|
Ok Jeremiaszu. Po kolei. PHI = 1.6180339887498948482...
Z³ota Proporcja (Z³oty Podzia³) jest zasad¹ podzia³u, który pozwala falom energii wchodziÌ ze sob¹ w konstruktywne interferencje i ró¿ne kombinacje, które daj¹ w rezultacie ogromn¹ ró¿norodnoœÌ manifestacji ¿ycia.
E.... a skÂąd taka niby teza?... Czyli co, u podstawy kaÂżdego Âżycia istnieje sobie liczba Phi? TAK, U PODSTAWY STWORZENIA, a wiĂŞc i Âżycia leÂży liczba PHI. Jest to podstawowa proporcja (ta liczba okreÂśla proporcjĂŞ - zobacz post o ZÂłotym Podziale), ktĂłra umoÂżliwia samo-organizacjĂŞ chaosu na zasadzie fraktalnej. Jest to klucz i rozwiÂązanie dla Jednolitej Teorii Pola (tego ÂświĂŞtego graala fizykĂłw). PrzypomnĂŞ - fraktalnoœÌ (samopodobieĂąstwo) oznacza Âże ELEMENT caÂłoÂści posiada WZĂR STRUKTURY, ktĂłry jest taki sam, jak wzĂłr struktury CAÂŁOÂŚCI, ktĂłra ten element zawiera. Zasada fraktalnoÂści to obrazowo te rosyjskie laleczki osadzone jedna w drugiej lub po prostu warstwy cebuli naÂłoÂżone na siebie albo ksztaÂłt ga³¹zki paproci w relacji do jej jednego liÂścia. Wszystkie one sÂą samopodobne. Winter nawiÂązuje do Einsteina, ktĂłry szukaÂł rozwiÂązania dla Jednolitej Teorii Pola. Winter uwaÂża, Âże tym rozwiÂązaniem jest fraktalnoœÌ oparta na ZÂłotej Proporcji wyznaczonej przez liczbĂŞ Phi.
Sk¹d bierze siê ró¿norodnoœÌ?
Otó¿ samoorganizacja fal energii (waves of charge) wg. z³otej proporcji tworzy ruch po Z³otej Spirali, czyli wir, a wir tworzy torus. Fale samo-organizuj¹ siê wokó³ torusa i jest on punktem wyjœcia do póŸniejszej ró¿norodnoœci. Aby ona powsta³a wystarczy osadzaÌ i nak³adaÌ na siebie torusy wed³ug osi symetrii wyznaczanych przez bry³y platoùskie. Takie operacje prowadz¹ do powstania atomów, elektronów i ca³ej tablicy Mendelejewa, a st¹d ju¿ niedaleko do ró¿norodnoœci. Ba torus i z³ota spirala na torusie daje Ci klucz do œwiêtych alfabetów i œwiêtych symboli. Poni¿ej masz sinusoidê i symbol TAO skopiowane z jednego z wczeœniejszych postów.
Ruch spiralny na torusie: TORUS z zaznaczonym symbolem fali - SINUSOID¥ "wpisan¹" w torus przeciêty na pó³ (ukazany na p³aszczyŸnie).

oraz symbol TAO... TAO (...) — podstawowe pojĂŞcie filozofii chiĂąskiej, kluczowe dla taoizmu, ale uÂżywane rĂłwnieÂż przez inne kierunki m.in. konfucjanizm. W zaleÂżnoÂści od autora i szkoÂły terminowi tao przypisywane sÂą bardzo roÂżne znaczenia, od „uniwersalnej zasady kierujÂącej wszechÂświatem” po „metodĂŞ postĂŞpowania [danej osoby]”. http://pl.wikipedia.org/wiki/TaoJak masz sinusoidĂŞ to dalej "lecisz" transformatÂą FOURIERA, dziĂŞki ktĂłrej z sinusoidy moÂżesz uzyskaĂŚ inne rodzaje fal (tu nie mam kompetencji. Jak zg³êbisz, to chĂŞtnie posÂłucham  Tylko wtedy zamieni siĂŞ to wszystko w rozwaÂżania zakresu nauk matematyki i fizyki. Nie mam ochoty siĂŞ zag³êbiaĂŚ w rozwaÂżania matematyczne i fizyczne... Nie znaczy to jednak, Âże przyjmujĂŞ kaÂżdy wzĂłr "na wiarĂŞ"... Niemniej: Aproksymacja funkcji prostokÂątnej szeregiem Fourierahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Szereg_Fourierahttp://www.google.pl/search?q=transformata+fouriera&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-aJeremiasz I jeszcze taki drobiazg: 1/0 = nieskonczonosc, a nie 0 - popraw sobie wykres Przez zero nie bĂŞdĂŞ dzieliÂł. Nie chodziÂło mi tutaj o nieskoĂączonoœÌ tylko o punkt poczÂątkowy, o punkt wyjÂścia. MoÂże nie kruszmy o to kopii, niektĂłrzy w ÂŚG, nie uznajÂą w ogĂłle zera i zaczynajÂą wszystko od cyfry jeden. Proponuje nie kruszyĂŚ tu kopii. MoÂżna pomin¹Ì - tak jak "pomija siĂŞ" rok zerowy i z 1 roku p.n.e przechodzi o 1 roku n.e. (...)nie wszĂŞdzie da siĂŞ odszukaĂŚ takie "korzenie" geometryczne. A plaster miodu? I gdzie tutaj jest liczba Phi?. TeÂż jest b³êdny? Wiesz, to doœÌ wygodna teza kiedy z caÂłej ró¿norodnoÂści Âświata wybieramy coÂś co pasuje do naszej teorii a resztĂŞ delikatnie przemilczamy. Wiem, Âże ludzie tak robiÂą, ale ja nie mam takich intencji. ZapomniaÂłeÂś o bryÂłach platoĂąskich. Fale organizujÂą siĂŞ wedÂług osi symetrii bryÂł platoĂąskich. A tam w sposĂłb bezpoÂśredni znajdziesz szeÂściany (plater miodu)..
no ale czytajmy dalej: 2) wir tworzy SIÂŁĂ DOÂŚRODKOWÂĄ
Jest dokÂładnie odwrotnie. Aby zaistniaÂł wir potrzebna jest siÂła doÂśrodkowa, ktĂłra "ÂściÂąga" do Âśrodka elementy. Niech Ci bĂŞdzie. ALBO NIE. Niech Ci nie bĂŞdzie... Jak juÂż jesteÂś taki analityczny, to... jak nie masz NIC - ani siÂły doÂśrodkowej, ani wiru, to NAJPIERW linia zaczyna siĂŞ zakrzywiaĂŚ, tworzÂąc ruch spiralny, ktĂłry dopiero NASTĂPNIE tworzy wir ze swoim punktem centralnym, ktĂłry jawi siĂŞ nam jako siÂła ÂściÂągajÂąca do Âśrodka. Dopiero wĂłwczas ruch wirowy moÂżna nazwaĂŚ wirem. Nie jest wiĂŞc tak, Âże masÂło tworzy masÂło, tylko ÂŚMIETANA (spirala) tworzy masÂło (wir z si³¹ doÂśrodkowÂą).
W ujêciu Wintera t¹ si³a zaginaj¹c¹ przestrzeù jest mi³oœÌ - "palec bo¿y"? Przywo³uje on przys³owie, które uwa¿a za sufickie: Tylko mi³oœÌ zagina œwiat³o, wiêc tylko mi³oœÌ tworzy. W oryginale Only love bends the light, therefore only love creates. Mi³oœÌ tworzy, mi³oœÌ nie burzy. Mi³oœÌ "przebija siê" przez chaos ku harmonii i porz¹dkowi.
Z³ota Spirala na wykresach FFT pracy serca pojawia siê o dziwo, gdy ludzie odczuwaj¹ mi³oœÌ... http://www.goldenmean.info/heartvoice/ Wystarczy prze³o¿yÌ wartoœci liczbowe bicia serca w stanie mi³oœci, aby otrzymaÌ na wykresie kszta³t Z³otej Spirali... Zabawne prawda? Nie wiem kto nauczy³ fale kr¹¿yÌ po Z³otej Spirali i nastêpnie organizowaÌ je w ruch po torusie. Palec bo¿y?
Trudno jest ustaliĂŚ jak to wszystko dokÂładnie wyglÂądaÂło na poczÂątku. Ró¿ne sÂą wersje. I tylko poglÂądowo postaram siĂŞ napisaĂŚ tak. Za³ó¿my, biegnÂą sobie dwie fale. Jedna biegnie w linii pó³noc-poÂłudnie, a druga w linii wschĂłd - zachĂłd. Gdy siĂŞ skrzyÂżujÂą, to w miejscu przeciĂŞcia powstanie WIR. Jak masz wiĂŞcej fal, to powstaje wiĂŞkszy wir, a jak masz wiĂŞkszy wir, to on zaczyna wciÂągaĂŚ kolejne fale i pomniejsze wiry. Jednak jest tylko jeden sposĂłb, aby wir skÂładajÂący siĂŞ z interferujÂących ze sobÂą fal byÂł stabilny, a fale mogÂły interferowaĂŚ w sposĂłb NIESKOĂCZONY i NIEDESTRUKCYJNY (KONSTRUKTYWNY).
SposĂłb ten wyznaczony jest oczywiÂście przez ZÂłoty PodziaÂł. Fale interferujÂące wg ZÂłotego PodziaÂłu NIE ZNOSZÂĄ SIĂ. Odwrotnie - w punktach, gdzie one siĂŞ krzyÂżujÂą, stykajÂą siĂŞ one w taki sposĂłb, Âże ich prĂŞdkoÂści dodajÂą siĂŞ (nie piszĂŞ juÂż o mnoÂżeniu prĂŞdkoÂści, aby nie komplikowaĂŚ). W takich punktach styku dwĂłch fal, powstaje trzecia fala, ktĂłrej prĂŞdkoœÌ jest sumÂą prĂŞdkoÂści dwĂłch fal skÂładowych.
Dlatego tylko ZÂłota Proporcja (Spirala) daje falom geometriĂŞ, ktĂłra pozwala na a) NIESKOĂCZONÂĄ i NIEDESTRUKCYJNÂĄ interferencjĂŞ fal, ktĂłra powoduje, Âże b) powstaje stabilny wir. c) Fale tworzÂące wir przyspieszajÂą (dodawanie prĂŞdkoÂści) aÂż przekraczajÂą w koĂącu prĂŞdkoœÌ ÂświatÂła. c) tworzy to grawitacjĂŞ (ssanie ku centrum)
Geometria tego wiru na p³aszczyŸnie biologicznego ¿ycia kieruje rozga³êzianiem siê drzew i roœlin wg ci¹gu Fibonacciego. Zasada tego rozga³êziania nazywa siê Phyllotaxis.
<-- Napis: "RoÂślina jest widzialnÂą czĂŞÂściÂą spiralnego pola energii".
Jednoczeœnie geometria ta umo¿liwia kompresje i dekompresjê (pakowanie i rozpakowanie) energii. Przyk³adowo: spakowane ziarno - rozpakowuj¹ca siê z ziarna roœlina - i znów spakowane ziarno "zrodzone" przez t¹ roœlinê. Wszystko biegnie tutaj wed³ug algorytmu wyznaczonego przez PHI. Swoj¹ drog¹ angielsk¹ fonetykê s³owa al-go-rytm, mo¿na zabawnie uj¹Ì jako all - wszystko go - idzie rhythm - wg. rytmu.. ;-)
Poni¿szy obrazek ilustruje samo-organizowanie siê fal. ChoÌ matematycznie wir oparty na PHI ci¹gnie siê w nieskoùczonoœÌ, to w sensie fizycznym ma on punkt krytyczny, punkt ZERO. Myœlê, ¿e wyznacza go prêdkoœÌ œwiat³a. Po przejœciu przez ten punkt wir zamiast "wsysaÌ" objawia siê nam jako "dmuchaj¹cy". Odwraca siê jego polaryzacja i powstaj¹ dwa magnetyczne bieguny, które tworz¹ dualizm œwiata. Poni¿szy obrazek pokazuje biegunowoœÌ magnetyczn¹ - istotê kieruj¹c¹ przep³ywem fal energii. Mo¿na te¿ dopatrzyÌ siê tu symboli. Uprzedzaj¹co - kszta³t swastyk te¿ jest pochodny wzglêdem z³otych spiral ;-)  Nied³ugo skoùczymy t³umaczenie jednego z filmów Wintera. Myœlê, ¿e wyjaœni on co nieco zainteresowanym.
3) si³a doœrodkowa tworzy PRZYSPIESZENIE fal - wystarczy wyci¹gn¹Ì korek z wanny, aby to zobaczyÌ...
Jakich fal? Eteru? A sk¹d siê te fale wziê³y? Gdzie jest Ÿród³o? Jakich fal? Fal energii. Winter pisze "waves of charge". Myœlê, ¿e nie ma sensu okreœlaÌ rodzaju fal, albowiem jakiekolwiek by one nie by³y, zasady ich organizacji bêd¹ takie same. Nie wiem sk¹d siê wziê³y, bo nie wiem kto to wszystko wprawi³ w ruch. W przedstawianym ujêciu wziê³y siê one z "praoceanu", "eteru", czy "substancji wyjœciowej", która posiada cechê kompresowalnoœci (compressability). Masz wiêc tu t¹ jedn¹ substancje wyjœciow¹ jako tworzywo z którego budujesz wszechœwiat. Ca³a manifestacja i ró¿norodnoœÌ stanów materii to po prostu substancja wyjœciowa "pouk³adana" wed³ug ró¿nych czêstotliwoœci, d³ugoœci fal i proporcji d³ugoœci fal interferuj¹cych ze sob¹. Wzorcami do tworzenia s¹ oczywiœcie Liczba Phi, Z³ota spirala i bry³y platoùskie oraz ich pochodne.
4) przyspieszenie zmierza ku centrum (siÂła doÂśrodkowa) i tworzy grawitacjĂŞ
JeÂżeli nawet te fale poruszajÂą siĂŞ po jakimÂś wirze to co powoduje zakrzywienie ich toru? (gdzie jest ta nitka?) Ta nitka, to ssanie ku centrum wynikÂłe z interferencji fal opartej na zÂłotej spirali...Czyli czyniÂą to one same wedÂług geometrii, ktĂłra im to umoÂżliwia.
Widzisz mo¿na przyj¹Ì dwa przeciwstawne za³o¿enia. Pierwsze z nich to takie, ¿e fale "b³¹dzi³y i uczy³y siê", a¿ w koùcu znalaz³y sposób na samo-organizacjê. W wyniku tej nauki otrzymaliœmy œwiat, który opisuje to co nazywamy œwiêt¹ geometri¹. Odkrywa ona po prostu WYPRACOWANE przez Nature wzorce. Mo¿na te¿ zrobiÌ odwrotnie i przyj¹Ì, ¿e "ktoœ" stworzy³ œwiat wed³ug ISTNIEJ¥CYCH I NIEZMIENNYCH wzorców. Wówczas, wzorce nie s¹ "wypracowane" przez Naturê. Natura jest jedynie manifestacj¹ tych wzorców. A ewolucja jest czymœ problematycznym. No bo skoro istnia³o coœ doskona³ego, to po co ktoœ "wymyœli³" ewolucjê, która d¹¿y do doskona³oœci?
I tu maÂła refleksja kierowana g³ównie do Ptaka i Kiary. Skoro istniaÂło coÂś doskonaÂłego, to po co ktoÂś "wymyÂśliÂł" ewolucjĂŞ, ktĂłra d¹¿y do doskonaÂłoÂści? SÂą oczywiÂście na to ró¿ne odpowiedzi. JednÂą z nich jest ta ró¿okrzyÂżowa, wg ktĂłrej Âświat w ktĂłrym tu teraz Âżyjemy jest wynikiem naduÂżycia wolnej woli przez Boskiego CzÂłowieka, ktĂłre doprowadziÂło do powstania naszego nieco "wykoÂślawionego" wszechÂświata. DoÂświadczamy w nim i uczymy siĂŞ, ale celem Âżycia tutaj jest WIELKI POWRĂT do doskonaÂłego Âświata, z ktĂłrego niejako na wÂłasne Âżyczenie "wypadliÂśmy". Sens ewolucji w tym ujĂŞciu nie polega na doskonaleniu siĂŞ "od zera" tylko na doÂświadczaniu tego, jak ciĂŞÂżko Âżyje siĂŞ w "grubej materii" - w Âświecie zmajstrowanym z pewnym odchyleniem od boskich zasad. ÂŻycie w nim rozumiane przez wielu jako "droga przez mĂŞkĂŞ" jest po to, aby kaÂżdy dziĂŞki pracy nad sobÂą wydostaÂł siĂŞ stÂąd i powrĂłciÂł do doskonaÂłego Âświata (ró¿okrzyÂż nazywa go Nieruchomym KrĂłlestwem). Wiele osĂłb mĂłwi o rozwoju, ale moÂżna go wpisywaĂŚ w ró¿ne konteksty znaczeniowe. Dlatego trzeba znaĂŚ kontekst, aby adekwatnie zrozumieĂŚ kierowane do ludzi sÂłowa, "inspiracje", wskazĂłwki, itp.
Reszta juÂż nie dzisiaj...
Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2008, 14:33:24 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #72 : Grudzień 01, 2008, 13:22:55 » |
|
Ok Jeremiaszu. Po kolei. PHI = 1.6180339887498948482...
Z³ota Proporcja (Z³oty Podzia³) jest zasad¹ podzia³u, który pozwala falom energii wchodziÌ ze sob¹ w konstruktywne interferencje i ró¿ne kombinacje, które daj¹ w rezultacie ogromn¹ ró¿norodnoœÌ manifestacji ¿ycia.
E.... a skÂąd taka niby teza?... Czyli co, u podstawy kaÂżdego Âżycia istnieje sobie liczba Phi? TAK, U PODSTAWY STWORZENIA, a wiĂŞc i Âżycia leÂży liczba PHI.
No to dalej siĂŞ czepiam. SkÂąd wiesz, Âże Âżycie to podstawa stworzenia? A moÂże Âżycie to tylko WYNIK pewnego procesu? I nie jakaÂś podstawa ale wrĂŞcz wierzchoÂłek? Ja rozumiem, Âże w organizmach Âżywych znajdujemy zÂłotÂą proporcjĂŞ, zÂłoty podziaÂł. Ale dlaczego NIE znajdujemy jej w materii nieoÂżywionej?. Czy gĂłry siĂŞ rozkÂładajÂą wg zÂłotej proporcji? A moÂże znajdujemy? Wiesz, wszystko co piszesz to TEZY a ja oczekuje DOWODĂW. Jest to podstawowa proporcja (ta liczba okreÂśla proporcjĂŞ - zobacz post o ZÂłotym Podziale), ktĂłra umoÂżliwia samo-organizacjĂŞ chaosu na zasadzie fraktalnej. Jest to klucz i rozwiÂązanie dla Jednolitej Teorii Pola (tego ÂświĂŞtego graala fizykĂłw).
Wiesz, ja wiem co to jest fraktal. I jak siê je tworzy czy oblicza. Winter nawi¹zuje do Einsteina, który szuka³ rozwi¹zania dla Jednolitej Teorii Pola. Winter uwa¿a, ¿e tym rozwi¹zaniem jest fraktalnoœÌ oparta na Z³otej proporcji wyznaczonej przez liczbê Phi.
No i piêknie. Rozumiem, ¿e robi takie za³o¿enie. To w takim razie, skoro tak bardzo nawi¹zuje do Einsteina proszê o wyprowadzenie dlaczego prêkoœÌ œwiat³a wynosi tyle ile wynosi. I dlaczego w ogóle ileœ tam wynosi. Wiem, czepiam sie. Sk¹d bierze siê ró¿norodnoœÌ? Otó¿ samoorganizacja fal energii (waves of charge) wg. z³otej proporcji tworzy ruch po Z³otej Spirali, czyli wir, a wir tworzy torus.
Stop. W jaki sposób wir tworzy torus i co ma piernik do wiatraka? Krêci siê i kreci coraz bardziej zakrêcaj¹c do œrodka (wg z³otego podzia³u) a na koùcu robi sie z tego torus? Poza tym... z³oty podzia³ do tej pory rozpatrywaliœmy na linii prostej, ewentualnie na p³aszczyŸnie. Torus jest bry³¹. A sk¹d wiadomo, ¿e ten wir siê tak w³aœnie "zapada" a nie szybciej czy wolniej? No tak, ale musi byÌ okrêgiem bo symbol ying-yang s³ada siê z dwóch okregów. No i s³oùce te¿ jest okr¹g³e. No to musi byÌ taki kszta³t. (Ironizuje). Inaczej by siê nie da³o wyt³umaczyÌ kszta³tu ying-yang. I kszta³tu puszki fasoli tak¿e. Poza tym przekrój torusa to dwa okrêgi. A ty wyje¿dzasz tutaj z sinusoid¹. Jak masz sinusoidê to dalej "lecisz" transformat¹ FOURIERA, dziêki której z sinusoidy mo¿esz uzyskaÌ inne rodzaje fal (tu nie mam kompetencji. Jak zg³êbisz, to chêtnie pos³ucham  Tylko wtedy zamieni siê to wszystko w doœÌ naukê formaln¹. Nie mam ochoty siê zag³êbiaÌ w rozwa¿ania stricte matematyczne... Ale co lecê?... Owszem, transformata Furiera pozwala niejako roz³o¿yÌ dowolny przebieg okresowy jako sumê sinusoid. (czy prêdzej kosinusoid) o czêstotliwoœciach f,2f,3f,4f,itp i ró¿nych amplitudach (czyli wysokoœciach "górek"). . Pozwala równie¿ z³o¿yÌ dowolny przebieg okresowy maj¹c sinusoidy o takich czêstotliwoœciach. Ale dalej siê pytam co ma piernik do wiatraka? Pokaza³eœ obrazek jak siê tworzy przebieg prostok¹tny sk³adaj¹c klikanaœcie harmonicznych. I co?.. no nic. Jest to dla mnie przyk³ad piêkna matematyki, który na dodatek ma wiele zastosowaù praktycznych. Ale jakiegoœ mistycznego sensu w tym nie widzê. Równie dobrze w ten sposób mo¿na stworzyÌ przebieg pi³okszta³tny czy w kszta³cie litery U lub V. I co z tego wynika?.... Przez zero nie bêdê dzieli³. Nie chodzi³o mi tutaj o nieskoùczonoœÌ tylko o punkt pocz¹tkowy, o punkt wyjœcia. Mo¿e nie kruszmy o to kopii, niektórzy w ŒG, nie uznaj¹ w ogóle zera i zaczynaj¹ wszystko od cyfry jeden. Proponuje nie kruszyÌ tu kopii. Mo¿na pomin¹Ì - tak jak "pomija siê" rok zerowy i z 1 roku p.n.e przechodzi o 1 roku n.e.
Albo stosujemy matematykê albo nie. Je¿eli wymyœlamy torusy, sinusoidy, i inne twory "matematyczne" ¿eby coœ tam pokazaÌ, to stosujmy to w ca³ej rozci¹g³oœci. Je¿eli stosujesz transformatê Fouriera aby coœ udowodniÌ, to poka¿ co udawadniasz. No, ale przecie¿ to jest banalne, tutaj "lecimy" Fourierem... Ach, jak ja lubiê ten pseudo naukowo-fachowo-techniczno-religijny slang... [...] "Œlusarz spojrza³ doÌ zdumiony: - Co s³ychaÌ? - S³ychaÌ, ¿e tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, ¿e gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie bêdzie ju¿ wiêcej ryksztosowaÌ i, co za tym idzie ferszlus bêdzie roztrajbowany. " Niestety, coraz bardziej sk³aniam siê ku temu ¿e ca³a ta œwieta geometria to taki zbiór pewnych spostrze¿eù (byÌ mo¿e ca³kiem celnych - np to o z³otym podziale w organizmach ¿ywych), ale nie ma tutaj ¿adnego sensownego dowodu. Bo te "dowody" to zrêczna manipulacja wykresami i mydlenie oczu, ¿e to niby tak strasznie naukowe jest ¿e i tak nie zrozumiemy wiêc nie bêdziemy siê zag³êbiaÌ w szczegó³y. Chcia³bym siê myliÌ w mojej ocenie. Fale organizuj¹ siê wed³ug osi symetrii bry³ platoùskich. A tam w sposób bezpoœredni znajdziesz szeœciany (plater miodu)..
No, ale co to znaczy?... Odbijaj¹ siê od czegoœ na wzór bry³ platoùskich. Od czego siê odbijaj¹? Zagina je palec Bo¿y? A z czego ten palec Bo¿y jest zrobiony? I co, ten palec robi dziury w wannie i tam wpada ten eter? I dlatego siê krêci ten wir? Ech. W ujêciu Wintera t¹ si³a zaginaj¹c¹ przestrzeù jest mi³oœÌ - "palec bo¿y"? Przywo³uje on przys³owie, które uwa¿a za sufickie: Tylko mi³oœÌ zagina œwiat³o, wiêc tylko mi³oœÌ tworzy. W oryginale Only love bends the light, therefore only love creates. Mi³oœÌ tworzy, mi³oœÌ nie burzy. Mi³oœÌ "przebija siê" przez chaos ku harmonii i porz¹dkowi.
No.. to jest niew¹tpliwie jêzyk matematyki. 2+2=4 poniewa¿ miêdzy dwójkami istnieje mi³oœÌ, a czwórka symbolizuje cztery ¿ywio³y. Albo cztery litery. Nawet je¿eli tak jest to czy jest to dowód na jak¹œ teoriê?. to jedynie spostrze¿enie, z którego coœ wynika, a byÌ mo¿e nic nie wynika. Wystarczy prze³o¿yÌ wartoœci liczbowe bicia serca w stanie mi³oœci, aby otrzymaÌ na wykresie kszta³t Z³otej Spirali... Zabawne prawda? Nie wiem kto nauczy³ fale kr¹¿yÌ po Z³otej Spirali i nastêpnie organizowaÌ je w ruch po torusie. Palec bo¿y?
Wiesz... ja nie twierdzĂŞ, Âże to caÂłkowita bzdura. CoÂś moÂże i jest w caÂłej tej licznie Phi czy w zÂłotym podziale. Ale jeÂżeli budujemy na tym jak¹œ teoriĂŞ to budujmy a nie stosujmy haseÂł. Piszesz o tym, Âże fale siĂŞ krzyÂżujÂą i w miejscu spotkania powstaje WIR. No to tworzysz zupeÂłnie nowÂą teoriĂŞ fal. Nie ma sprawy, moÂżesz jÂą tworzyĂŚ. Ale pokaÂż Âże tak jest.. ÂŻe dwie krzyzujÂące siĂŞ fale tworzÂą WIR. PokaÂż na wzorach, pokaÂż na modelu, pokaÂż praktycznie. Wiesz co jest piĂŞknego np. w teorii fal elektromagnetycznych?.. ÂŻe sÂą zaÂłoÂżenia, z tych zaÂłoÂżeĂą coÂś wynika. MoÂżna przeprowadziĂŚ doÂświadczenia, ktĂłre potwierdzajÂą te zaÂłoÂżenia i te mechanizmy ktĂłre tam sie dziejÂą. I nawet jeÂżeli model jest nieprawdziwy (przybliÂżony) to w naszym zakresie przeprowadzanych eksperymentĂłw siĂŞ sprawdza. SposĂłb ten wyznaczony jest oczywiÂście przez ZÂłoty PodziaÂł. Fale interferujÂące wg ZÂłotego PodziaÂłu NIE ZNOSZÂĄ SIĂ. Odwrotnie - w punktach, gdzie one siĂŞ krzyÂżujÂą, stykajÂą siĂŞ one w taki sposĂłb, Âże ich prĂŞdkoÂści dodajÂą siĂŞ (nie piszĂŞ juÂż o mnoÂżeniu prĂŞdkoÂści, aby nie komplikowaĂŚ). W takich punktach styku dwĂłch fal, powstaje trzecia fala, ktĂłrej prĂŞdkoœÌ jest sumÂą prĂŞdkoÂści dwĂłch fal skÂładowych.
No i piĂŞknie. To chciaÂłbym DOWĂD na takÂą teoriĂŞ. ÂŻe tak jest. ProszĂŞ mi to pokazaĂŚ na falach ÂświatÂła czy wody czy falach dÂźwiĂŞkowych. Takie zjawisko. Albo jeÂżeli siĂŞ nie da, to DLACZEGO siĂŞ nie da. PrzykÂład, teoria wzglĂŞdnoÂści twierdzi, ze zagary poruszajÂące siĂŞ wzglĂŞdem siebie inaczej odmierzajÂą czas. Ale moÂżna to pokazaĂŚ jedynie przy prĂŞdkoÂściach bliskich prĂŞdkoÂści ÂświatÂła. Czyli... na ziemi tego nie sprawdzimy,ale moÂżna zaprojektowaĂŚ eksperyment np.w kosmosie, ktĂłry to potwierdzi. I zrobiono to. Potwierdzono. Dlatego tylko ZÂłota Proporcja (Spirala) daje falom geometriĂŞ, ktĂłra pozwala na a) NIESKOĂCZONÂĄ i NIEDESTRUKCYJNÂĄ interferencjĂŞ fal, ktĂłra powoduje, Âże b) powstaje stabilny wir. c) Fale tworzÂące wir przyspieszajÂą (dodawanie prĂŞdkoÂści) aÂż przekraczajÂą w koĂącu prĂŞdkoœÌ ÂświatÂła. c) tworzy to grawitacjĂŞ (ssanie ku centrum)
Ech, staram siê mieÌ otwarty umys³. Ale mam wra¿enie, ¿e ktoœ siê naczyta³ ksi¹¿ek o fizyce, biologii, matematyce i astronomii i religii. A potem mu sie wszystko pomiesza³o. Ale bardzo chcê siê myliÌ. Tak¿e chcia³bym poznaÌ teoriê na WSZYSTKO. Geometria tego wiru na p³aszczyŸnie biologicznego ¿ycia kieruje rozga³êzianiem siê drzew i roœlin wg ci¹gu Fibonacciego. Zasada tego rozga³êziania nazywa siê Phyllotaxis.
A jak kieruje? Przy ka¿dej ga³¹zce jest taki maciupeùki wirek? Jednoczeœnie geometria ta umo¿liwia kompresje i dekompresjê (pakowanie i rozpakowanie) energii. Przyk³adowo: spakowane ziarno - rozpakowuj¹ca siê z ziarna roœlina - i znów spakowane ziarno "zrodzone" przez t¹ roœlinê. Wszystko biegnie tutaj wed³ug algorytmu wyznaczonego przez PHI.
Ech. Zauwa¿ Leszku, ¿e energia to nie jest to samo co informacja. Mo¿esz mieÌ œwiec¹c¹ ¿arówkê, której œwiat³o niesie energiê. Ale nie niesie to ¿adnej informacji. Chyba, ¿e wpierw by³a zgaszona, a póŸniej jej za³¹czenie coœ oznacza. Czyli pojawia siê modulacja œwiat³a. Modulacja fali. Wtedy dopiero mo¿na przenieœÌ informacjê. Poprzez modyfikacjê jakiegoœ parametru tej fali. Czasami amplitury, czasami fazy czy czêstotliwoœci. Ale CO siê zmienia w falach tego mistycznego eteru? Jak pisa³em wczeœniej - mo¿na informacjê spakowaÌ, zmniejszyÌ iloœÌ noœnika koniecznego do jej przekazania. Ale poka¿ mi jak ta fala jest modulowana - czyli jak przebiega proces zapisu informacji na tej fali. I jak wygl¹da demodulator - czyli coœ co "wy³awia" z tej fali czyst¹ informacjê. Pewnie odpowiesz - poprzez liczbê Phi. Chcê wiedzieÌ JAK! Jakiœ czas temu przestrzega³em przed uznaniem korelacji za przyczynê i skutek. To, ¿e liczê Phi spotykamy w organizmach ¿ywych jest faktem. Ale czy to znaczy ¿e ONA jest przyczyn¹?. I ¿e na tej podstawie mo¿na budowaÌ jakieœ teoriê? Pamiêtam œwietny przyk³ad z zegarem i poci¹giem. (gdzieœ pokazany) Jest godzina 8:00 a poci¹g wyrusza ze stacji. I ktoœ móg³by powiedzieÌ, ¿e zegar spowodowa³, ze poci¹g odjecha³. Ale przecie¿ czujemy, ze to nie tak. ¯e to rozk³ad jazdy. A nawet nie rozk³ad jazdy, tylko ludzie, którzy ten rozklad jazdy zorganizowali. I nie znaj¹c tej zasady organizuj¹cej mog³oby siê nam wydawaÌ, ¿e to zegar powoduje odjazd poci¹gu. Dam kolejny przyk³ad. Za³ó¿my, ¿e poci¹g odje¿d¿a o 9,12,15 i 18. Czyli linie poprowadzone od pozycji godzin uk³adaj¹ siê w krzy¿. I mo¿na siê zastanawiaÌ, ¿e mo¿e tutaj bierze udzia³ jakaœ "krzy¿owa" energia, itp. WymyœlaÌ teoriê, ¿e to ma zwi¹zek z "krzy¿em". Ze ¿ywio³y, iip. Nie daj Bo¿e, inny poci¹g odje¿dza o 7,10,13 i 16. No to ju¿ ca³kiem potwierdzimy teoriê "krzy¿a". Jezeli jeszcze jakimœ przypadkiem logo firmy kolejowej bêdzie mia³o gdzieœ znak + to ju¿ wtedy og³osimy ca³emu œwiatu now¹ teoriê. A je¿eli weŸmiemy zegar elektroniczny to nagle ca³a teoria "krzy¿a" w ³eb bierze. Podobnie robi¹ astrologowie, którzy myœl¹, ¿e to Mars czy Jowisz na nas dzia³aj¹. ¯e to Ascendent wp³ywa na to czy siamto... A to s¹ po prostu wskazówki kosmicznego zegara. My ci¹gle nie znamy tej zasady organizuj¹cej to wszystko. Obserwujemy jedynie jej przejawy. Poci¹g wyrusza w trase. Leszku. Czy Ty naprawdê rozumiesz to wszystko o czym piszesz? Piszê o zrozumieniu. Nie o wierze. Wiary mo¿na nie rozumieÌ, wystarczy wierzyÌ. Ale to nie mia³a byÌ wiara tylko wiedza. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2008, 15:59:22 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #73 : Grudzień 01, 2008, 21:29:06 » |
|
Witaj Leszku, witaj jeremiaszu gratulacje ze niezwykle kulturalna dysksje. Mozna ja polecic wszystkim na tym forum. Jakby nie patrzac, swieta geometrie musimy osadzic w ramach istniejacej nauki. Jst to obszar ( nie dzial) ograniczony do pewnych pytan scisle proceduralnych a interesujacy ze wzgledu na bezposrednie relacje fizyczne obserwowalne w naturze. Nie daje sie tego zrobic zadnej teorii matematycznej nie mowiac juz o ontologi. To z jednej strony. Z drugiej strony szkoda , ze wiedze o swietej geometri zapomniano na rzecz prymitywnych ( np. zorientowanych na profit ) rozwiazan. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #74 : Grudzień 02, 2008, 09:44:37 » |
|
ByÌ mo¿e pope³niamy jakiœ fundamentalny b³¹d próbuj¹c oprzeÌ siê na tym co mamy, ale jedyne co mamy œcis³ego i zarazem abstrakcyjnego to matematyka. Mo¿emy przy jej pomocy opisywaÌ ró¿ne modele, nawet najbardziej "zwariowane" czy takie, które "nawet filozofom siê nie œni³y" - niemniej jednak je¿eli budujemy model œwiata (a zak³adam, ¿e œw geometria jest w³aœnie takim modelem œwiata), to dziêki niemu mo¿emy przeprowadzaÌ eksperymenty i model potwierdzaÌ b¹dŸ obalaÌ.
Ja dopuszczam tutaj wszelkiem mo¿liwe rodzaje eksperymentów (np. jakieœ próby telepatyczne, itp), dopuszczam wszelkie mo¿liwe wp³ywy (np. myœli na rzeczywistoœÌ) ale zalezy mi na tym, aby ten model by³ spójny, sensowny i "przeliczalny" tzn. ¿eby mo¿na by³o z niego wyci¹gaÌ wnioski.
Dam przyk³ad. Model opisuj¹cy budowê cia³a sta³ego, jego strukturê krystaliczn¹ itp. pozwoli³ na powstanie pó³przewodników i w konsekwencji tranzystorów, itp. Nie by³oby internetu gdyby ktoœ 60 lat temu nie "wyliczy³" tranzystora. Podobnie z laserem. Ani tranzystor ani laser nie istniej¹ naturalnie. Nie da³o siê ich odszukaÌ w przyrodzie. Ich powstanie by³o konsekwencj¹ przyjêcia pewnego modelu œwiata - na pewno modelu z ograniczeniami, niepe³nego - ale jednak na tyle doskona³ego, ¿e mo¿na by³o przewidzieÌ co siê stanie je¿eli siê zbuduje takie czy takie urz¹dzenie. A póŸniej takie coœ zrobiono i uda³o siê. Laser zaœwieci³. Ale te¿ dziêki temu, ¿e zaœwieci³ mo¿na by³o jeszcze bardziej doprecyzowaÌ model. A to pozwoli³o budowaÌ jeszcze doskonalsze lasery czy tranzystory.
Nawet model œwiata wygl¹daj¹cy tak, ¿e "p³aska Ziemia jest podparta na czterech ¿ó³wiach" jest w pewnym zakresie stosowalnoœci prawdziwy. Do momentu a¿ ktoœ nie zauwa¿y³, ¿e najpierw na horyzoncie pokazuj¹ siê maszty statów a dopiero póŸniej ich kad³uby. I wtedy mamy mo¿liwoœÌ próbowaÌ "naginaÌ" model t³umacz¹c, ¿e to jakaœ tam mg³a, z³udzenie, sprawka syren czy innych potworów. Albo mo¿emy odrzuciÌ stary model i próbowaÌ nowego. Mo¿na przyj¹Ì nawet tak absurdalne dla ówczeœnie ¿yj¹cych, za³o¿enie, ¿e Ziemia jest, o matko, kul¹! No ale co zrobiÌ, skoro obserwacje potwierdzaj¹ teoriê. Dlatego napisa³em, ¿e nauka to historia pomy³ek.
Dlatego bardzo, bardzo chcia³bym odrzuciÌ stary model œwiata. Ten, który nam pokazuj¹ w szkole, ten który tworz¹ fizycy pracuj¹cy w CERN, itp. Ale aby odrzuciÌ stary, potrzeba czegoœ nowego. Na tyle spójnego i dojrza³ego, aby da³o siê wyt³umaczyÌ te wszystkie zagadki (a przynajmniej czêœÌ), które zaprz¹taj¹ g³owy filozofów i fizyków.
Jednym z najbardziej fascynujÂących problemĂłw jest w ogĂłle istnienie jakichkolwiek praw fizycznych. JuÂż nawet nie postaĂŚ tych praw, ale sam fakt ich istnienia. Itp...
pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2008, 09:46:29 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
|