Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 16:45:32


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: SÂłowianie  (Przeczytany 102179 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Luty 01, 2010, 01:12:05 »

Cytuj
Cyryl oraz Metody uÂżywali pisma zwanego przez SÂłowian gÂłagolicÂą ("mĂłwiÂące litery" czy coÂś w tym rodzaju)

MoÂże to rĂłwnieÂż byÂł ten jĂŞzyk ÂświatÂła, a nie tylko hebrajski, jak siĂŞ powszechnie uwaÂża ?

Ma to wielkie znaczenie, gdyÂż  jĂŞzyk ÂświatÂła ma zdolnoœÌ do wpÂływania na DNA komĂłrek.

NASZE DNA emituje biofotony .
Na stronie : http://www.thehealinguniverse.com/dna_physics.html

czytamy  " Niski poziom emisji ÂświatÂła jest  wspĂłlnÂą wÂłasnoÂściÂą wszystkich Âżywych komĂłrek.
DNA jest ÂźrĂłdÂłem tej emisji fotonĂłw.(..) Emitowane ÂświatÂło ma charakter SPÓJNEJ fali Âświetlnej , podobnej jak monochromatyczne ÂświatÂło lasera " ( tutaj  pod nr 24 znajduje siĂŞ ÂźrĂłdÂło tych informacji  http://www.thehealinguniverse.com/library.html do pobrania w fomacie .doc )
KomĂłrki pochÂłaniajÂą wirtualne struktury ÂświatÂła  ( informacje ) o stanie Âśrodowiska, i emitujÂą  wÂłasne wewnĂŞtrzne virtual-struktury dotyczÂące  stanu ich wewnĂŞtrznego Âśrodowiska.

Efekt ten zaobserwowano zarĂłwno w podczerwieni i ultrafiolecie czĂŞstotliwoÂści (IR i UV) MoÂżna to potraktowaĂŚ  jako pojedynczy odstĂŞp harmonicznych - oktawĂŞ, muzycznie rzecz biorÂąc.

Ten sam efekt moÂże byĂŚ powielany w innych przedziaÂłach harmonicznych widma elektromagnetycznego czĂŞstotliwoÂści.

 DNA MOÂŻNA NASTROIÆ TAK, JAK SIÊ NASTRAJA INSTRUMENT MUZYCZNY - dziaÂłajÂąc na nie odpowieniÂą czĂŞstotliwoÂściÂą ÂświetlnÂą, a nawet  .. sÂłowem.
W  poniÂższym linku otworzy siĂŞ u gĂłry maÂły odtwarzacz za pomocÂą ktĂłego moÂżna posÂłuchaĂŚ MUZYKI BIOFOTONÓW
http://www.21stcenturysciencetech.com/articles/summ01/Biophysics/Biophysics.html#harmony%20of%20biophotons

Jest to nagranie "rozmowy" dwĂłch komĂłrek bakterii
 DÂźwiĂŞki odpowiadajÂą korelacji sygna³ów emisji fotonĂłw w dwĂłch prĂłbkach gonyaulax polyedra. Im wyÂższy dÂźwiĂŞk, tym lepsza korelacja sygna³ów w dwĂłch prĂłbkach.

 DNA reaguje na muzykĂŞ i jĂŞzyk mĂłwiony:
Sekwencja nukleotydĂłw w obrĂŞbie czÂąsteczki DNA jest odbiciem lustrzanym  "sylaby" w ludzkim jĂŞzyku i pod¹¿a podobnymi podstawami gramatycznymi.
(  informacja stÂąd  :  http://www.thehealinguniverse.com/library/124bem.doc
do pobrania w formacie  .doc , waga 173 KB
Biophysics and the Life Process.
   Wolfgang Lillge  )


Zatem jĂŞzyk ludzki nie tylko powstaÂł z  DNA, ale przede wszystkim peÂłniÂł funkcjĂŞ  KOMUNIKOWANIA siĂŞ z DNA . OdlegÂłe echa tej technologii pobrzmiewajÂą w opowieÂściach o czarodziejach i czarownicach potrafiÂących rzucaĂŚ zaklĂŞcia takie, Âże przemieniaÂły one materiĂŞ i Âżywe organizmy podÂług ich woli.

ByĂŚ moÂże SÂłowianie posiadali takÂą technologiĂŞ.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #26 : Luty 18, 2010, 08:47:10 »

JĂŞzyk slovio stworzyÂł w 1999 roku Marek Hucko, sÂłowacki jĂŞzykoznawca mieszkajÂący w Szwajcarii. Slovio to jĂŞzyk, ktĂłry – wedÂług Hucki – kaÂżdy SÂłowianin powinien zrozumieĂŚ.

http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/02/jezyk-ktory-maja-zrozumiec-wszyscy-slowianie/
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #27 : Marzec 17, 2010, 19:42:58 »

ChĂłr mumii, las tajemnic
Wtorek, 16 marca (10:24) WiĂŞcej na temat: Chiny, nauka
Na œrodku budz¹cej grozê pustyni, znajduj¹cej siê na pó³noc od Tybetu, chiùscy archeolodzy odkryli niezwyk³e cmentarzysko. Jego mieszkaùcy zmarli prawie 4 tys. lat temu, ale ich cia³a zosta³y dobrze zakonserwowane przez suche powietrze.



Cmentarz leÂży w prowincji Sinkiang (region autonomiczny w Chinach - red.), ale jego mieszkaĂący majÂą europejskie rysy twarzy: brÂązowe wÂłosy i dÂługie nosy. Ich szczÂątki , choĂŚ spoczywajÂą na jednej z najwiĂŞkszych na Âświecie pustyĂą, zostaÂły zakopane w przewrĂłconych do gĂłry dnem Âłodziach.

Tam, gdzie powinny staĂŚ nagrobki, symbolizujÂące poboÂżne nadzieje na boskie miÂłosierdzie w Âżyciu pozagrobowym, stoi krzepki las fallicznych symboli, oznaczajÂący ÂżywÂą fascynacjĂŞ seksem i poÂżytkami pÂłynÂącymi z prokreacji.

Wszystkie zbadane cia³a mia³y chromosom Y, charakterystyczny dla wschodniej Europy, œrodkowej Azji i Syberii, ale rzadko wystêpuj¹cy w Chinach. Pochowani tam ludzie nie maj¹ imion - ich to¿samoœÌ wci¹¿ pozostaje nieznana. Wiele œladów wskazuje jednak na ich pochodzenie, styl ¿ycia, a nawet jêzyk, jakim mogli siê pos³ugiwaÌ.

Cmentarz, znany pod nazw¹ Small River Cemetery, jest po³o¿ony w pobli¿u wysuszonego koryta rzeki w Kotlinie Kaszgarskiej, regionie otoczonym z³owrogimi masywami górskimi. Wiêksz¹ czêœÌ tej kotliny zajmuje pustynia Takla Makan [zwana równie¿ Taklimakan - red.] - odludzie tak niegoœcinne, ¿e podró¿nicy wêdruj¹cy jedwabnym szlakiem wol¹ przemieszczaÌ siê wzd³u¿ jej pó³nocnej lub po³udniowej granicy.


Obecnie region ten jest w wiêkszoœci zamieszka³y przez mówi¹cych po turecku Ujgurów, do których w ci¹gu ostatnich lat do³¹czyli inni osadnicy - Chiùczycy Han. Napiêcia etniczne pomiêdzy tymi dwoma grupami nasili³y siê w ostatnim czasie, wraz z zamieszkami w Urumczi, stolicy Sinkiang. Staro¿ytne mumie, które wynurzy³y siê z piasków pustyni, sta³y siê pionkami w grze prowadzonej prze obie strony sporu.

Mumie maj¹ charakterystyczne dla ludzi Zachodu rysy twarzy. Ujgurzy, choÌ nie by³o ich w tym regionie do X wieku, powo³uj¹ siê na to odkrycie, obwieszczaj¹c jednoczeœnie, ¿e prowincja zawsze nale¿a³a do nich. CzêœÌ cia³, wraz z dobrze zakonserwowan¹ kobiet¹, znan¹ jako PiêknoœÌ z Loulan, zosta³o zbadanych przez Li Jin, znanego genetyka z Uniwersytetu Fudan, który twierdzi, ¿e DNA mumii zawiera markery wskazuj¹ce na ich wschodnio- lub nawet po³udniowoazjatyckie pochodzenie.

Mumie z cmentarza Small River sÂą, jak na razie, najstarszymi odkrytymi w Kotlinie Kaszgarskiej. Datowanie radiowĂŞglowe, przeprowadzone na Uniwersytecie w Pekinie, wykazaÂło, Âże najstarsze szczÂątki pochodzÂą sprzed 3 980 lat.

Pomimo politycznego sporu o rodowĂłd mumii, ChiĂączycy napisali w raporcie opublikowanym w ubiegÂłym miesiÂącu na Âłamach magazynu BMC Biology, Âże ludzie ci mieli mieszane pochodzenie. W ich organizmach wykryto zarĂłwno markery europejskie, jak i syberyjskie, i prawdopodobnie pochodzili spoza Chin. Wszystkie zbadane ciaÂła miaÂły chromosom Y, charakterystyczny dla wschodniej Europy, Âśrodkowej Azji i Syberii, ale rzadko wystĂŞpujÂący w Chinach.

Cmentarz Small River zosta³ odkryty w 1934 r. przez szwedzkiego archeologa Folke Bergmana i póŸniej zapomniany na blisko 66 lat. Chiùscy archeolodzy prowadzili prace badawcze w latach 2003-2005. Ich raporty zosta³y przet³umaczone i podsumowane przez Victora H. Maira, profesora na Uniwersytecie w Pensylwanii, znawcê staro¿ytnej kultury Kotliny Kaszgarskiej.

Mair relacjonowaÂł, Âże chiĂąscy archeolodzy przekopali siĂŞ przez piĂŞĂŚ warstw cmentarza. Podczas prac natknĂŞli siĂŞ na prawie 200 pÂłasko zakoĂączonych, czterometrowych pali. Wiele z nich byÂło pomalowanych na czarno-czerwono. WyglÂądaÂły jak wiosÂła z wielkich galer, ktĂłre zatonĂŞÂły pod falami piasku.

Pod ka¿d¹ tyczk¹ rzeczywiœcie znajdowa³a siê ³ódŸ, u³o¿ona do góry dnem i przykryta bycz¹ skór¹. Na cia³ach zmar³ych znalezionych w ³odziach wci¹¿ znajdowa³y siê ubrania, w których zostali pochowani. Mieli filcowe czapki z piórami, dziwnie przypominaj¹ce górskie kapelusze z Tyrolu. Byli ubrani w we³niane peleryny z frêdzlami i skórzane buty. W ka¿dej ³ódce-trumnie znaleziono grobowe skarby, w tym piêknie tkane z trawy kosze, precyzyjnie rzeŸbione maski i pêczki przêœli skrzypowatej, zio³a, które mog³o byÌ u¿ywane w rytua³ach lub jako lekarstwo (liœcie i zielone ga³¹zki zawieraj¹ efedrynê - red.).

 

W trumnach kobiet chiĂąscy archeolodzy natknĂŞli siĂŞ na naturalnych rozmiarĂłw, wykonane z drewna mĂŞskie czÂłonki, uÂłoÂżone na ciaÂłach zmarÂłych lub obok. To odkrycie pozwoliÂło im zweryfikowaĂŚ poglÂądy na temat tyczek, ktĂłre w rzeczywistoÂści okazaÂły siĂŞ gigantycznymi symbolami fallicznymi.

Z drugiej strony, z ³odzi mê¿czyzn wystawa³y ostro zakoùczone tyczki. To nie by³y wios³a, jak siê na pocz¹tku wydawa³o archeologom, ale raczej symbol ¿eùskich narz¹dów rozrodczych, który nawi¹zywa³ do pali wznosz¹cych siê nad grobami kobiet. "Ca³y cmentarz zosta³ pokryty ewidentnymi symbolami zwi¹zanymi z seksem" - napisa³ Mair. Naukowiec uwa¿a równie¿, ¿e "obsesja na punkcie prokreacji" odzwierciedla³a wagê, jak¹ zbiorowoœÌ przywi¹zywa³a do pojêcia p³odnoœci.

Arthur Wolf, antropolog z Uniwersytetu Stanford, ekspert w dziedzinie rozmnaÂżania siĂŞ ludĂłw Azji Wschodniej, powiedziaÂł, Âże tyczki byĂŚ moÂże oznaczaÂły status spoÂłeczny. - Wydaje siĂŞ, Âże ludziom najbardziej mogÂło zaleÂżeĂŚ na zabraniu ze sobÂą do grobu swojego statusu spoÂłecznego - mĂłwiÂł.

Dziœ przez Kotlinê Kaszgarsk¹ biegnie autostrada ³¹cz¹ca pustyniê Takla Makan z Urumczi /AFP

Mair uwa¿a, ¿e interpretacja chiùskich archeologów, dotycz¹ca tyczek jako symboli fallicznych, jest bardzo wiarygodna. - WyraŸny szacunek zmar³ych do prokreacji móg³ oznaczaÌ, ¿e byli zarówno zainteresowani przyjemnoœciami p³yn¹cymi z uprawiania seksu, jak i u¿ytecznoœci wspó³¿ycia. - Ze wzglêdu na wysok¹ umieralnoœÌ noworodków, które przychodzi³y na œwiat w tym przykrym otoczeniu, potrzeba prokreacji mog³a byÌ wielka - mówi Mair. Kilka elementów znalezionych na cmentarzu Small River przypomina artefakty lub zwyczaje znane w Europie - odnotowuje Mair. Grzebanie ludzi w ³odziach by³o popularne wœród Wikingów. Falliczne symbole znaleziono w pochodz¹cych z Epoki Br¹zu grobach w pó³nocnej Europie.

Nie znaleziono œladów osadnictwa w pobli¿u cmentarza, wiêc naukowcy doszli do wniosku, ¿e na cmentarz docierano ³odziami. Nie znaleziono tam równie¿ ¿adnych narzêdzi do obróbki drewna, wiêc pale by³y prawdopodobnie rzeŸbione poza rejonem cmentarza. Nie wiadomo, jakim jêzykiem pos³ugiwali siê ludzie pochowani na tym cmentarzu, ale Mair wierzy, ¿e móg³ to byÌ jêzyk tocharski, staro¿ytny cz³onek rodziny jêzyków indoeuropejskich. W Kotlinie Kaszgarskiej, w której mówiono jêzykami tocharskimi miêdzy 500 a 900 r., odkryto rêkopisy spisane w³aœnie w tym jêzyku. Wystawa mumii z Kotliny Kaszgarskiej zostanie otwarta 27 marca w Muzeum Bowers w Santa Ana (Kalifornia). To pierwsza podró¿ zagraniczna mumii poza obszar Azji.

Nicholas Wade/New York Times News Service

TÂłum. Ewelina KarpiĂąska-Morek
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/chor-mumii-las-tajemnic,1452351,6806
http://www.youtube.com/watch?v=nqKwU5feaYs&feature=player_embedded

MoÂże to przodkowie sÂłowian?
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2010, 19:48:33 wysłane przez Betti » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #28 : Marzec 18, 2010, 00:43:33 »

IneresujÂące sÂą te Âłodzie. SkÂąd na pustyni Âłodzie i po co ? MoÂże 3000 lat temu nie byÂło tam pustyni. Archelolodzy powinni teÂż przebadaĂŚ same pale oraz drewno Âłodzi. ByĂŚ moÂże doszliby do tego skÂąd to drewno pochodzi.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #29 : Marzec 18, 2010, 02:19:37 »

IneresujÂące sÂą te Âłodzie. SkÂąd na pustyni Âłodzie i po co ? MoÂże 3000 lat temu nie byÂło tam pustyni. Archelolodzy powinni teÂż przebadaĂŚ same pale oraz drewno Âłodzi. ByĂŚ moÂże doszliby do tego skÂąd to drewno pochodzi.

Cytuj
Cmentarz, znany pod nazwÂą Small River Cemetery, jest poÂłoÂżony w pobliÂżu wysuszonego koryta rzeki w Kotlinie Kaszgarskiej

czytanie ze zrozumieniem nie boli.
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2010, 02:20:23 wysłane przez Val Dee » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #30 : Marzec 18, 2010, 11:44:43 »

... usuniety.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 26, 2012, 12:43:29 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #31 : Marzec 18, 2010, 12:40:11 »

Tak ta informacja jest ciekaw i powinienes podac zrodlo , by mogla stac sie jak najbardziej znana , rozpowszechniona.

Warto zwrocic uwage na Tochamerow- Tocharow plemie wedrujace.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tocharowie

http://fronsac.republika.pl/jezyki/tocharskie.htm

http://niniwa2.cba.pl/typy-rasowe-europy.htm

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2010, 12:49:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Marzec 18, 2010, 18:50:15 »

Dziêkujê Ci Val Dee za czujnoœÌ Uœmiech to napisz jeszcze coœ, bo nie zrozumia³em sk¹d tam wziê³y siê ³odzie ( ¿e bezpoœrednio z rzeki to rozumiem ) , ale mo¿e przeoczy³em coœ na temat wieku drewna ..
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 09, 2010, 11:26:51 »

Festiwal SÂłowian i WikingĂłw  Wolin
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/01/galeria01.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/11/galeria11.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/21/galeria21.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/31/galeria31.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/41/galeria41.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/51/galeria51.htm

http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/video.htm

Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 19, 2010, 10:13:28 »

Ciekawa teoria
Wszyscy Polacy sÂą UkraiĂącami?


Niedawno na Ukrainie ukazaÂł siĂŞ przewodnik „UkraiĂąskie miejsca w Polsce”. W przewodniku tym autor SwiatosÂław Semeniuk udowadnia, Âże PolskĂŞ zaÂłoÂżyli UkraiĂący. No có¿, moÂże i warto siĂŞ zastanowiĂŚ nad tÂą tezÂą. Jak to z naszÂą ukraiĂąskoÂściÂą byÂło?

Pocz¹tki s³owiaùszczyzny nikn¹ w mgle przesz³oœci. Historycy snuj¹ kilka teorii. Mówi¹ o autochtonicznoœci S³owian, czyli o tym, ¿e nasi przodkowie przybyli na ziemie zajmowane przez S³owian w zamierzch³ej przesz³oœci, a przez nas przelewa³y siê ró¿ne ludy naje¿d¿aj¹ce na Europê. Inna teoria, której podwaliny k³ad³ m.in. Lew Gumilow, mówi o tym, ¿e w narodach pojawia siê okres ekspansywnoœci i S³owianie w pocz¹tkach œredniowiecza wyruszyli na podbój ze swych siedzib na poleskich b³otach, zajmuj¹c tereny po dzisiejsze granice Danii, po³owê dzisiejszych Niemiec na zachodzie i Bawariê i Saksoniê na po³udniowym zachodzie oraz Konstantynopol na po³udniu.

Teoria ta ma jednak jedn± s³ab± stronê. S³owianie s± rolnikami, ich ¿ycie zale¿y od uprawy ziemi. Ówczesne metody gospodarowania wymaga³y jednak do¶æ du¿ych obszarów ziemi do wy¿ywienia ka¿dego cz³owieka. Jak na tak niewielkich obszarach, jak Polesie, mog³a pojawiæ siê tak ogromna liczba ludzi bêd±cych w stanie opanowaæ wiêkszo¶æ Europy?

Faktem jednak jest, Âże juÂż w V wieku na ziemiach caÂłej Ăłwczesnej sÂłowiaĂąszczyzny byliÂśmy my, SÂłowianie.

Ci tajemniczy Polanie

JuÂż dziecko w poczÂątkach podstawĂłwki powie, Âże nasz kraj wywodzi siĂŞ od Polan. Lecz dla historykĂłw tego okresu nie jest to wcale takie proste. OpierajÂą siĂŞ oni na dwĂłch dokumentach: kronikach Nestora (ok. 1113 roku) opisujÂących RuÂś KijowskÂą i Geografie Bawarskim, dokumencie szpiegowskim sporzÂądzonym dla Ludwika Niemca w Ratyzbonie ok. roku 845. Jest to spis wszystkich plemion zachodniej sÂłowiaĂąszczyzny oraz posiadanych przez nich grodĂłw. I wÂłaÂśnie te dokumenty, jak i inne uzupeÂłniajÂące, wykazujÂą ciekawÂą dla nas sprawĂŞ. Polanie pojawiajÂą siĂŞ na stronach tych dokumentĂłw w IX-X w., posiÂłkujÂą szwedzkich WaregĂłw (kupcĂłw), lecz nie w Wielkopolsce, a na Rusi Kijowskiej. I wÂłaÂśnie okoÂło X w. znikajÂą z tamtych terenĂłw, a juÂż w XI sÂą tam, gdzie siĂŞ ich spodziewaliÂśmy, na ziemiach Wielkopolski. MoÂżna by przypuszczaĂŚ, Âże wÂłaÂśnie w tym okresie lud ten przeniĂłsÂł swoje siedziby z Rusi na ziemie Wielkopolski. Na tym opiera siĂŞ teoria Semeniuka, lecz to wszystkie jej mocne strony. Bo z pewnoÂściÂą nie moÂżemy mĂłwiĂŚ, Âże jest to wĂŞdrĂłwka wszystkich SÂłowian tworzÂących nastĂŞpnie paĂąstwo polskie, a tylko jakiejÂś ich grupy.

Dlaczego KrakĂłw byÂł pierwszÂą stolicÂą Polski?

Powiecie, ¿e pierwsz¹ stolic¹ by³o Gniezno, jednak nie, to jest b³¹d. Gniezno by³o centrum religijnym, lecz stolica pierwszych Piastów by³a tam, gdzie aktualnie by³ ksi¹¿ê.

PoczÂątkowo Polska zaczĂŞÂła zawiÂązywaĂŚ siĂŞ w dwĂłch prĂŞÂżnych oÂśrodkach i Âżadnym z nich nie jest Wielkopolska. OÂśrodkami tymi jest terytorium, nazwijmy ich umownie, WiÂślan, zajmujÂących tereny dzisiejszej poÂłudniowo – wschodniej Polski i ÂŚlĂŞÂżan z oÂśrodkiem kultowym na gĂłrze ÂŚlĂŞÂży. UmownoœÌ tych nazw wynika z faktu, Âże w zasadzie te organizmy tworzÂą grupy plemion, lecz wchodzenie w dokÂładne rozró¿nianie tych grup, na poziomie tego artykuÂłu tylko zaciemniÂłoby obraz. Przyhamowanie rozwoju tych oÂśrodkĂłw to najazd ÂŚwiĂŞtopeÂłka Wielkiego, ksiĂŞcia Wielkomorawskiego, ktĂłry najechaÂł te ziemie w latach 873-885. Wtedy to wÂłaÂśnie, jak opisujÂą to ÂŻywoty Âśw. Metodego, przyjĂŞto tu chrzeÂścijaĂąstwo i to w obrzÂądku sÂłowiaĂąskim, a nie zachodnim. Najazd ten pozwoliÂł Polanom ÂżyjÂącym juÂż wtedy w Wielkopolsce przej¹Ì palmĂŞ pierwszeĂąstwa i zaÂłoÂżyĂŚ paĂąstwo polskie. Jednak juÂż wtedy KrakĂłw byÂł najbardziej rozwiniĂŞtym centrum tworzÂącej siĂŞ Polski. StÂąd teÂż pierwszÂą prawdziwÂą stolicÂą Polski staÂł siĂŞ KrakĂłw.

Mieszko I wikingiem?

DziÂś juÂż nawet historycy rosyjscy nie kwestionujÂą roli jarla Ruryka w powstaniu w IX w. pierwszego paĂąstwa SÂłowian Wschodnich ze stolicÂą w Kijowie. To wÂłaÂśnie od nich wywodzi siĂŞ nazwa RuÂś, a póŸniej Rosja. SÂłowianie tak naprawdĂŞ nie sÂą zainteresowani tworzeniem paĂąstw. Dopiero zagroÂżenie zewnĂŞtrzne powoduje koniecznoœÌ tworzenia takich organizmĂłw. W XIX w. Karol Szajnocha, ktĂłrego pracami posÂługiwaÂł siĂŞ Henryk Sienkiewicz, gÂłosiÂł teoriĂŞ, Âże PolskĂŞ utworzyÂły oddziaÂły NormanĂłw (nazwa stosowana w zachodniej Europie dla okreÂślenia mieszkaĂącĂłw Skandynawii w czasie ich ekspansji w VIII-XII w.). Historyk wywodzi sÂłowo okreÂślajÂące Polaka – Lach od germaĂąskiego lag oznaczajÂącego towarzysza. W niszowej mowie pó³nocnych GermanĂłw  "g" wymawiano jak "ch". StÂąd zamiast "lag" mamy "lach". To wÂłaÂśnie przywĂłdcÂą LechitĂłw miaÂł byĂŚ wiaroÂłomny wiking Popiel. Po nim wÂładzĂŞ miaÂł przej¹Ì Piast, rĂłwnieÂż wiking.  Jego nastĂŞpcy polonizowali siĂŞ biorÂąc SÂłowianki za Âżony. CiekawostkÂą jest, Âże gdy w roku 992 zmarÂł Mieszko I, w niemieckich rocznikach odnotowano „ZmarÂł Mieszko, Ksi¹¿ê WandalĂłw”. Innym dziwnym zapisem jest napis na grobowcu BolesÂława Chrobrego, ktĂłry zaleÂżnie od interpretacji mĂłgÂł znaczyĂŚ WÂładca SÂłowian i GotĂłw. Kim byli Wandalowie?  To staroÂżytny rĂłd germaĂąski majÂący pierwotnie swe siedziby w Skandynawii.  InteresujÂąca jest rĂłwnieÂż kariera cĂłrki Mieszka ÂŚwiĂŞtosÂławy/Sygrydy, ktĂłra byÂła ÂżonÂą krĂłla Szwecji Eryka ZwyciĂŞskiego, a nastĂŞpnie krĂłla Danii Kanuta Wielkiego – zdobywcy i krĂłla Anglii. ÂŚwiadczy to na pewno o wielkim znaczeniu Mieszka wÂśrĂłd GermanĂłw skandynawskich.

ÂŚlady duÂżego napÂływu wojĂłw skandynawskich kryjÂą rĂłwnieÂż cmentarze nadmorskie. SÂą to groby mĂŞskie, brak kobiecych Âświadczy, Âże przybysze byli pozbawieni rodzin. Badania jezior Wielkopolski, m.in. Lednickiego, wykazujÂą du¿¹ liczbĂŞ znalezisk zarĂłwno broni, jak i monet pochodzenia skandynawskiego. PoznaĂąscy archeolodzy MaÂłgorzata i MirosÂław AndraÂłojciowie twierdzÂą, Âże sÂą to Âślady pochĂłwkĂłw wikingĂłw.  Czas tworzenia paĂąstwa polskiego to okres silnych najazdĂłw SkandynawĂłw. Nie ma jednak znaczenia, czy nasi pierwsi wÂładcy mieli w sobie krew wikingĂłw. WaÂżnym jest tylko, Âże wÂłaÂśnie wzorzec paĂąstwa zasiĂŞgnĂŞliÂśmy od tych ludĂłw i to pozwoliÂło nam przetrwaĂŚ.

NarĂłd ukraiĂąski

Trzeba siĂŞ rĂłwnieÂż zastanowiĂŚ, co oznacza termin „narĂłd ukraiĂąski”. Dzisiejsza Ukraina to ziemia zlana krwiÂą i Âłzami. To ziemia przemiatana wiatrami i poÂżogami wojennymi. Na takich terenach nie mĂłgÂł powstaĂŚ narĂłd. Zal¹¿ki narodu ukraiĂąskiego powstajÂą na obszarach chronionych przez RzeczypospolitÂą i RuÂś.  Bo czym jest narĂłd ukraiĂąski? To ludzie, ktĂłrzy uciekali przed wÂładzÂą panĂłw polskich, spolonizowanych RusinĂłw takich jak np. rĂłd WiÂśniowieckich oraz Rusi. To ludzie uciekajÂący przed niesprawiedliwoÂściÂą i sprawiedliwoÂściÂą sÂądĂłw Rzeczypospolitej i Rusi. Z nich wÂłaÂśnie rekrutowali siĂŞ kozacy. Utrzymanie ciÂągÂłoÂści i jednolitoÂści narodowej na tak doÂświadczonych przez historiĂŞ terenach praktycznie nie byÂło moÂżliwe. W kaÂżdym miasteczku dzisiejszej zachodniej Ukrainy znajdziemy koÂścioÂły 3-4 religii. Tak wiĂŞc o spoÂłeczeĂąstwie ukraiĂąskim moÂżemy mĂłwiĂŚ w okresie 200, no moÂże 300 lat, a nie 1000 lat, ile liczy paĂąstwo polskie. A wiĂŞc czy Polacy mogÂą byĂŚ UkraiĂącami?

Na pewno jesteœmy S³owianami, ¿yj¹cymi na granicy miêdzy cywilizacj¹ s³owiaùsk¹ i germaùsk¹. St¹d i nasz polski katolicyzm jest mieszank¹ katolicyzmu i prawos³awia. Bo niby Polacy wyznaj¹ wiarê rzymsko-katolick¹, lecz silny kult maryjny, i zwi¹zanych z nim ikon, œwiadczy o ogromnym wp³ywie prawos³awia. Wzory paùstwowe czerpaliœmy od Germanów. A naszym najwiêkszym zwyciêstwem historycznym jest to, ¿e utrzymaliœmy s³owiaùskoœÌ wraz z bogactwem kultury naszych ojców, z czego czêsto nawet sobie sprawy nie zdajemy. A przecie¿ to nie uda³o siê naszym zachodnim braciom, £u¿yczanom i Po³abianom. A chichotem historii jest fakt, ¿e Hitler poszukiwa³ aryjskoœci rasy ludzkiej na ziemiach zamieszkiwanych w wiêkszoœci przez zgermanizowanych S³owian.

SkÂąd siĂŞ biorÂą takie teorie, jakie prĂłbuje uprawomocniĂŚ SwiatosÂław Semeniuk? Ukraina to kraj podzielony, duÂża czêœÌ ludnoÂści jej terytoriĂłw widzi swÂą przyszÂłoœÌ w Rosji. Ukraina jak kania dÂżdÂżu potrzebuje symboli, bohaterĂłw, osiÂągniĂŞĂŚ Âświatowych, wokó³ ktĂłrych moÂżna by zebraĂŚ narĂłd. WiĂŞc trudno siĂŞ dziwiĂŚ, Âże Stepan Bandera mianowany zostaÂł bohaterem narodowym, Âże pomnik Tarasa Szewczenki – poety ukraiĂąskiego - znajdziemy w wiĂŞkszoÂści miasteczek, Âże kozacy to bohaterowie, a Kopernik teÂż byÂł UkraiĂącem. Bo kaÂżdy narĂłd dla zjednoczenia potrzebuje symboli, wokó³ ktĂłrych bĂŞdzie mĂłgÂł siĂŞ jednoczyĂŚ, i niewaÂżne, kim byÂł ten symbol, waÂżne tylko - by byÂł.

Lecz idÂąc tokiem rozumowania SwiatosÂława Semeniuka wszyscy jesteÂśmy nie tylko UkraiĂącami, lecz wrĂŞcz Murzynami i pochodzimy ze Âśrodkowej Afryki, bo przecieÂż zgodnie ze zdaniem wielu naukowcĂłw stamtÂąd wyruszyÂł nasz daleki przodek, aby podbiĂŚ Âświat.

 

Chcesz poznaĂŚ dokÂładniej poczÂątki naszego paĂąstwa, przeczytaj Witold Chrzanowski „Kronika SÂłowian”.

http://interia360.pl/artykul/wszyscy-polacy-sa-ukraincami,34853
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #35 : Maj 20, 2010, 12:30:58 »

A ja mam pytanie nieco poza tematem. Skoro jest to temat o SÂłowianach, czy mĂłgÂłby mi ktoÂś z Was poleciĂŚ jakieÂś dÂługie, wnikliwe opracowanie odnoÂśnie kultury i religii dawnych SÂłowian? Bo siĂŞ wkrĂŞciÂłem ostatnio w temat, ale niestety, ÂźrĂłdeÂł nie znalazÂłem wiele - albo krĂłtkie i powierzchowne, albo zupeÂłnie wydumane, nie majÂące wiele z naukÂą wspĂłlnego.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #36 : Maj 20, 2010, 14:41:57 »

Hmmm jest duÂżo moÂżliwoÂści. JeÂśli szukasz "ezolektur" to Ci nie pomogĂŞ, ale jeÂśli chcesz naukowych opracowaĂą...

ostatnio przeczytaÂłem;
A. Szyjewski "Religia S³owian" - nie jest co prawda bardzo obszerna (ok 250 stron) ale jest dobrym wstêpem a przy okazji zawiera spis innych ksi¹¿ek w tym temacie, wartych przeczytania
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2010, 14:47:00 wysłane przez Val Dee » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Maj 20, 2010, 22:57:56 »

A ja mam pytanie nieco poza tematem. Skoro jest to temat o SÂłowianach, czy mĂłgÂłby mi ktoÂś z Was poleciĂŚ jakieÂś dÂługie, wnikliwe opracowanie odnoÂśnie kultury i religii dawnych SÂłowian? Bo siĂŞ wkrĂŞciÂłem ostatnio w temat, ale niestety, ÂźrĂłdeÂł nie znalazÂłem wiele - albo krĂłtkie i powierzchowne, albo zupeÂłnie wydumane, nie majÂące wiele z naukÂą wspĂłlnego.

Witaj Tene Chichot myslĂŞ  Âże jak poprosisz Jausza to znajdzie coÂś odpowiedniego ,bo ja podobnie jak ty ,tematem zainteresowaÂłam siĂŞ niedawno.Nie mam jakiÂś konkretnych ksi¹¿ek,tylko tyle co znalazÂłam w internecie
pozdrawiam
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Lipiec 29, 2010, 16:18:19 »

W tym temacie polecam osobiste obcowanie z kulturÂą SÂłowian , choĂŚby w skansenie na Wolinie

http://www.youtube.com/watch?v=WmsnaDiQpLw

Mo¿na siê o wiele wiêcej nauczyÌ ni¿ z ksi¹¿ki, bo nietypowy to skansen. NietypowoœÌ polega na tym, ¿e nawet TRZEBA tam osobiœcie wszystkiego dotkn¹Ì , wypróbowaÌ narzêdzi, po³o¿yÌ siê na ³ó¿ku, wejœÌ na piêtro domku. Wszystko w tym skansenie zosta³o wykonane rêcznie przez fascynatów kultury s³owiaùskiej. Co wiêcej, dla wyj¹tkowych twardzieli przewidziane s¹ turnusy pobytowe, w oryginalnym odzieniu z zakwaterowaniem wewn¹trz grodu, w wybudowanych chatach, gdzie zakazane jest korzystanie ze zdobyczy cywilizacji ( np komórek czy komputerów).

Wioska-skansen caÂły czas siĂŞ rozbudowuje i dzisiaj juÂż wyglÂąda bardziej dostojnie niÂż za czasĂłw krĂŞcenia wymienionego wczeÂśniej filmu.
http://www.jomsborg-vineta.com/

Bardzo lubiê to miejsce, bo tam kultura s³owiaùska jest czymœ u¿ytkowym , namacalnym wrêcz, a nie tylko wielostronnicow¹ ksi¹¿k¹.
Zapisane
radoslaw
Gość
« Odpowiedz #39 : Lipiec 29, 2010, 17:04:45 »

W kwestii S³owian doœÌ ciekawe spojrzenie prezentuje pan Trehlebov:

http://davidicke.pl/forum/trehlebov-nieludzie-pl-t2826.html

pozdrawiam
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #40 : Lipiec 30, 2010, 17:25:39 »

Cytuj
MoÂże to rĂłwnieÂż byÂł ten jĂŞzyk ÂświatÂła, a nie tylko hebrajski, jak siĂŞ powszechnie uwaÂża ?
Nie tyle "rĂłwnieÂż" - co - "to jest", w przeciwieĂąstwie.
Moim zdaniem Ci ryÂł ten jĂŞzyk, a jego Metody polegaÂły na transpozycji i extrakcji mocy,
tj. jakby szyfrograficznie zcedowaÂł tĂŞ moc na rzecz hebrajskiego.

Dlatego  tamtym "dziaÂła" warunkowo. Winter widzi tylk do jakiegoÂś etapu to.

Cytuj
Zatem jĂŞzyk ludzki nie tylko powstaÂł z  DNA, ale przede wszystkim peÂłniÂł funkcjĂŞ  KOMUNIKOWANIA siĂŞ z DNA . OdlegÂłe echa tej technologii pobrzmiewajÂą w opowieÂściach o czarodziejach i czarownicach potrafiÂących rzucaĂŚ zaklĂŞcia takie, Âże przemieniaÂły one materiĂŞ i Âżywe organizmy podÂług ich woli.
Tak.
moÂżna to nazwaĂŚ technologiÂą.
Jak w tym Âświetle wyglÂądajÂą teraz hipokryci i !hipokrytki, ktĂłre mielÂą ozorem, lub pismem,
jednoczeÂśnie odÂżegnujÂąc siĂŞ od "technologii" i potĂŞpiajÂąc jÂą w czambuÂł?!..
gdyby mieli choc slad uczciwosci - zamknĂŞliby siĂŞ. Ale nie majÂą Âśladu.

Ponadto macie tu te¿ wyjasniene, co siê dzieje z DNA, gdy istota siê nie rozwija - w tym- nie aktualizuje systemu pojêciowego poprzez pog³êbianie pOjmowania rzeczy ..w istoœci.
(nie myliĂŚ z bezrozumnym mnoÂżeniem czy zamienianem analfabetycznych fraz)

SÂą grupy stworĂłw, ktĂłrym DNA pĂŞka w szwach wobec nowych energii,
i to dlateg tak walczÂą o anachroniczne pojĂŞcia, bĂŞdÂące w istocie pasoÂżytami owocĂłw ciaÂła mentalnego, budhialnego (pozorne lub tzw. "katolickie") wartoÂści, atmanicznego (niespĂłjne idee), itd.
Oni pragnĂŞliby extrapolowaĂŚ te infekcje na DNA zdrowsze, bo "przestrzeĂą Âśmierciowa" im sie dramatycznie kurczy. MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2010, 18:01:19 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #41 : Październik 08, 2010, 06:01:25 »

Koncepcje duszy i zaÂświatĂłw w wierzeniach SÂłowian
Opublikowano: 07.10.2010 | Kategorie: Kulturoznawstwo, Religioznawstwo

W wierzeniach religijnych zaÂświaty oznaczajÂą Âświaty (lub Âświat) istniejÂące poza przestrzeniÂą dostĂŞpnÂą naszej bezpoÂśredniej percepcji. W mitologii sÂłowiaĂąskiej pojĂŞcie to dotyczy najczĂŞÂściej Nawii i Wyraju.

U SÂłowian Âżycie pozagrobowe uznawano za ciÂąg dalszy doczesnego. Z tego wzglĂŞdu na drogĂŞ dawano zmarÂłemu to co najpotrzebniejsze z pokarmu, odzieÂży, broni… PrzyjĂŞcie natomiast stwierdzania Thietmara, Âże „w przekonaniu SÂłowian ze ÂśmierciÂą wszystko siĂŞ koĂączy” jako zaprzeczenie tego stanu rzeczy jest b³êdne – z duÂżym prawdopodobieĂąstwem chodziÂło tu raczej o brak u SÂłowian pojĂŞcia poÂśmiertnej kary i nagrody, tak jak siĂŞ to np. przedstawia w chrzeÂścijaĂąstwie…

Nawie sÂą miejscem do ktĂłrego pod¹¿ajÂą duchy zmarÂłych. W folklorze stanowiÂły podziemnÂą krainĂŞ duchĂłw i rzeczy nadprzyrodzonych, nad ktĂłrÂą piecze sprawowaÂł Weles (symbolicznie opisywana byÂła jako wielka zielona rĂłwnina – pastwisko, na ktĂłre Weles wyprowadza dusze). Zazwyczaj od Âświata Âżywych oddzielona byÂła wodami rzek lub morza. W tym drugim przypadku, byÂła czasem (zaleÂżnie od przyjĂŞtej koncepcji) dodatkowo umiejscawiana gdzieÂś na zachodzie (tu jednak naleÂżaÂłoby siĂŞ raczej dopatrywaĂŚ niezbyt trafnego odwoÂłania do opisanego niÂżej NiebiaĂąskiego, Ptasiego Wyraju).

Nawiami (nawkami) okreœlano te¿ potocznie dusze zmar³ych zazwyczaj jednak demoniczne istoty, ucieleœnienia dusz nagle i przedwczeœnie zmar³ych. Zdaniem niektórych uczonych (np. St. Urbaùczyka) termin ten obejmowa³ wszelkie kategorie (pó³)demonów wywodz¹cych siê od dusz ludzi przedwczeœnie lub tragicznie zmar³ych.

Dodatkowo spotykamy siĂŞ z koncepcjÂą bajecznej krainy zwanej Wyrajem, do ktĂłrej na zimĂŞ odlatujÂą ptaki (tudzieÂż czasem pod ich postaciami dusze ludzkie) i z ktĂłrej przychodzi wiosna. ZnajdowaĂŚ siĂŞ miaÂła na koĂącu drogi mlecznej (przez czêœÌ SÂłowian zwanÂą PtasiÂą, GĂŞsiÂą lub ÂŻurawiÂą, wzglĂŞdnie po prostu DrogÂą lub – jako, Âże w wyobraÂżeniach symbolicznych ptak byÂł najpospolitszÂą postaciÂą, przybieranÂą przez duszĂŞ ludzkÂą – DrogÂą Dusz).

Wed³ug jednej z koncepcji pierwotnie by³ tylko jeden Wyraj (uto¿samiany przez niektórych z Rodem(?) jako patronem losu ludzkiego), jednak w okresie póŸniejszym (w kwestii semantycznej prawdopodobnie pod wp³ywem kontaktów z chrzeœcijaùstwem) zrodzi³ siê podzia³ raju na krainê górn¹ (to¿sam¹ z dotychczasowym Wyrajem) oraz doln¹ (prawdopodobnie to¿sam¹ z dotychczasowymi Nawiami). Ostatecznie w folklorze funkcjonowa³ podzia³ na:

- Wyraj niebiaĂąski, ptasi. Umiejscowiony w gĂłrnej czĂŞÂści (w koronie) kosmicznego drzewa. Na jego straÂży staÂł ZÂłoty Kur lub RarĂłg. Wierzono, Âże z tego miejsca wele za pomocÂą bocianĂłw i lelkĂłw (wiosnÂą i latem) oraz krukĂłw (jesieniÂą i zimÂą) trafiaÂły na ziemie i wstĂŞpowaÂły do Âłon kobiet. Rraj ten, wiecznie zielony, nie byÂł wiĂŞc wcale ostatecznÂą siedzibÂą duchĂłw choĂŚ zdarzaÂło siĂŞ, Âże jak ptaki wracaĂŚ do niego miaÂły te dusze zmarÂłych, ktĂłrych Âżycie siĂŞ nie dopeÂłniÂło (w czym upatrywaĂŚ moÂżna pewnÂą formĂŞ reinkarnacji).

- Wyraj podziemny, wĂŞÂżowy lub smoczy (wg czĂŞÂści koncepcji toÂżsamy Nawii). Rodzaj dolnego raju utoÂżsamiany z poÂłoÂżonym na dnie otchÂłani krĂłlestwem przodkĂłw. Umiejscowiony byÂł w dolnej, podziemnej czĂŞÂści kosmicznego drzewa. Na jego straÂży miaÂł staĂŚ rozpoÂścierajÂący siĂŞ na jego korzeniach ÂŻmij.

SÂłowianie nic o piekle ani Âżadnym diable nie wiedzieli, naw ani siedziba welĂłw nie sÂą piekÂłem ani Weles diabÂłem – to sÂą nabytki chrzeÂścijaĂąskie. Raj, ruski (w)irej, oznaczaÂł tylko ciepÂłe kraje, dokÂąd ptactwo d¹¿y na zimĂŞ. – A. Bruckner

W „KsiĂŞdze Welesa” – ÂźrĂłdle o niepotwierdzonej autentycznoÂści – po raz pierwszy pod trĂłjczÂłonowÂą nazwÂą Prawi-Jawi-Nawii sformuÂłowana zostaje wystĂŞpujÂąca pierwotnie w wierzeniach SÂłowian idea trĂłjdzielnoÂści Âświata. WedÂług niej Âświat dzielony jest na trzy poziomy, pÂłaszczyzny:

- Prawie – siÂła sprawcza, byt nadrzĂŞdny (por: prawo).

- Jawie – czyli to co jawne, namacalne – rzeczywistoœÌ.

- Nawie – to co nie jawne, kraina duchĂłw i rzeczy nadprzyrodzonych.

O ile pewne elementy/obszary Nawii mogÂą byĂŚ czasem widzialne a jej mieszkaĂący pokazywaĂŚ siĂŞ w Jawii, o tyle Prawia zawsze pozostaje niewidzialna, i po wiĂŞkszej czĂŞÂści niewiadoma. Sama koncepcja trĂłjpodziaÂłu (niekoniecznie dotyczÂąca tylko opisanego tutaj zagadnienia) nie jest jednak nowa, a przez czêœÌ badaczy (np. G. Dumezila) uznana wrĂŞcz za wspĂłlnÂą dla zdecydowanej wiĂŞkszoÂści ludĂłw o indoeuropejskim rodowodzie. RĂłwnie dobrze za Prawie uznaĂŚ wiĂŞc moÂżna poniekÂąd Wyraj niebiaĂąski, za Jawie – Âświat ziemski, a za Nawie – Wyraj Podziemny lub jak sama nazwa wskazuje Nawie (termin Nawi potwierdzony jest takÂże w innych, wczeÂśniejszych niÂż „KsiĂŞga Welesa” ÂźrĂłdÂłach) bĂŞdÂącÂą krainÂą duchĂłw.

SÂłowianie powszechnie wierzyli w istnienie duszy u ludzi i zwierzÂąt. WedÂług jĂŞzykoznawcĂłw dusza, w zgodzie z jej prasÂłowiaĂąskim ÂźrĂłdÂłosÂłowem, byÂła u SÂłowian tchnieniem utoÂżsamianym z oddechem – przejrzystÂą, subtelnÂą materiÂą wypeÂłniajÂącÂą ciaÂło, ktĂłrÂą moÂżna wyzion¹Ì. Z takÂą odlatujÂącÂą duszÂą kojarzona byÂła para oddechu (zwiÂązek z fizjologiÂą oddychania wskazywaÂł na rozumienie tchu jako najpewniejszej oznaki Âżycia) albo wiry powietrzne. Powszechnie dusza byÂła teÂż niejednokrotnie przedstawiana symbolicznie pod postaciÂą ptaka, rzadziej motyla, Âświetlika lub pszczoÂły.

PrasÂłowiaĂąskie wyrazy duch i dusza – najprawdopodobniej uÂżywane zamiennie – obejmowaÂły szeroki zakres znaczeniowy Âżycia psychicznego. Mimo, Âże zakres pojĂŞciowy tych okreÂśleĂą byÂł wÂśrĂłd SÂłowian doœÌ szeroki, o stosunkowo zatartych granicach, w Âświetle analogii antropologicznych wynika, Âże wg SÂłowian elementĂłw duchowych w czÂłowieku byÂło zapewne wiĂŞcej niÂż tylko jeden (a ich losy poÂśmiertne byÂły ró¿ne). W jednej z bardziej popularnych koncepcji wyodrĂŞbniano dwie zasadnicze formy skÂładowe ducha, znane w folklorze jako:

- dusza-jaÂźni, myÂśli – okreÂślajÂąca stan wÂłasnej ÂświadomoÂści (za jej siedlisko uwaÂżano gÂłowĂŞ);

- dusza-Âżycia, oddechu – okreÂślajÂąca stan siÂły Âżyciowej (za jej siedlisko uwaÂżano serce lub
brzuch).

Jeden z tych pierwiastkĂłw jako iskra boÂża stanowiÂł reinkarnowany element Âżycia, ktĂłry po Âśmierci (poprzez Wyraj NiebiaĂąski lub teÂż Drzewo PrzodkĂłw) powracaÂł na ten Âświat by siĂŞ odrodziĂŚ. Drugi przenikaÂł na innÂą pÂłaszczyznĂŞ bytowania lub teÂż (jako cieĂą mogÂący w pewnych okreÂślonych sytuacjach stanowiĂŚ zagroÂżenie dla Âżywych) odsyÂłany byÂł lub teÂż odchodziÂł jak najwczeÂśniej do Nawii, by zjednoczyĂŚ siĂŞ z przodkami.

CzÂłowiekowi do Âżycia cielesnego niezbĂŞdne sÂą obie z wymienionych dusz, chociaÂż chwilowo kaÂżda z nich moÂże opuÂściĂŚ ciaÂło, by nastĂŞpnie do niego powrĂłciĂŚ. Tak na przykÂład dzieje siĂŞ czasem gdy Âśnimy, czasem gdy majaczymy w gorÂączce, tracimy przytomnoœÌ lub teÂż zapadamy w letarg. Jedna z tych dusz ulatywaĂŚ wĂłwczas moÂże ku przeszÂłoÂści lub przyszÂłoÂści, ku innym miejscom na ziemi niÂż to w ktĂłrym obecnie znajduje siĂŞ ciaÂło, ku innym osobom, ku innym czynom niÂż wykonywane tu i teraz. CaÂłkowita ÂśmierĂŚ czÂłowieka nastĂŞpuje dopiero wĂłwczas, gdy obie dusze opuszczÂą ciaÂło – czyli gdy z czÂłowieka wyjdzie Duch (wyzionie ducha). W szczegĂłlnych przypadkach, gdy peÂłne odejÂście Ducha zostaje zak³ócone, jedna z owych dusz przyczyniĂŚ siĂŞ moÂże do powstania pó³demona (np. strzygi).

NiezaleÂżnie, od wyÂżej wymienionych podzia³ów, wyodrĂŞbniano jeszcze duszĂŞ-widmo (Âżywota), bĂŞdÂącÂą obrazem-kopiÂą czÂłowieka za Âżycia – w odniesieniu do zmarÂłego nazywana byÂła wprost nieboszczykiem, mara, zmorÂą lub teÂż cieniem. Rozmieszczona byÂła w caÂłym ciele (a pod pewnymi wzglĂŞdami posiadaÂła kilka cech wspĂłlnych, z opisanÂą wczeÂśniej dusza-Âżycia) . Obraz ten po Âśmierci (w pewnych sytuacjach mogÂący przyj¹Ì formĂŞ odmaterializowanego sobowtĂłra czÂłowieka) odlatywaÂł z wiatrem, odchodziÂł w zaÂświaty gdzie przebywaÂł, a z ktĂłrego czasem (minimum raz do roku) takÂże powracaÂł – mĂłgÂł wĂłwczas jeœÌ i piĂŚ… Owego ducha naleÂżaÂło wĂłwczas stosownie ugoÂściĂŚ – stÂąd zwyczaj obchodzenia DziadĂłw czy teÂż pozostawiania dla przodkĂłw dodatkowego nakrycia podczas wiĂŞkszych ÂświÂąt. InnÂą koncepcjÂą dualistycznÂą byÂło wyodrĂŞbnienie ludzkiego i zwierzĂŞcego aspektu duszy.

Autor: Ratomir Wilkowski
ÂŹrĂłdÂło: iThink

BIBLIOGRAFIA

1. Mitologia SÂłowian – A. Gieysztor, 1982 Warszawa

2. Kultura ludowa SÂłowian – K.MoszyĂąski, Cz2. Z.1, 1934 KrakĂłw

3. MaÂły sÂłownik kultury dawnych SÂłowian – red. L. Leciejewicz 1972 Warszawa

4. Mitologia sÂłowiaĂąska i polska – A. Bruckner, 1980 Warszawa

5. Tajemnice SÂłowian – L. Matela 2005 BiaÂłystok

6. Stworze i Zdusze – C. BiaÂłczyĂąski, 1993 KrakĂłw

7. Religia SÂłowian – A.Szyjewski, 2003 KrakĂłw

8. Rodzimy Koœció³ Polski

Zapisane
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #42 : Październik 24, 2010, 18:15:00 »

Witam wszystkich,
Moze nie idealnie pasuje ale nic lepszego nie znalazlem. To o legendzie o Smoku Wawelskim.
Daje sie ona w miare prosto wyjasnic jesli siegniemy do prasymboli. Sa to cztery praelementy i piaty, z ktorego pochodzi wszystko. Dwie pary tych elementow tworza krzyz a w punkcie przeciecia jest piaty. Sa to wiec ogien - woda oraz powietrze - ziemia. W takim polozeniu dzialaja jako przeciwienstwa ale inaczej jest gdy dzialaja w parach, powietrze z ogniem oraz woda z ziemia (swastyka prawoskretna).
Przekladajac to na postacie z legendy:
Smok Wawelski - waz, symbolizuje materie, ziemie , ktora rodzi i pochlania w odwiecznych cyklach zycia i smierci. Jego odpowiednikiem w sferze duchowej jest EGO.
Woda - symbolizuje wiecznie plynacy czas, w ktorym istnieje materia.
Skuba z siarka - symbolizuje ogien, czyli slonce. Slonce to wiecznie odradzajacy sie bog, iskra boza w nas samych z siedziba w "sercu". W sferze duchowej odpowiednikiem jest "prawdziwe Ja"
Powietrze - symbolizuje ducha, boskosc, niebo, stworce. Odpowiada mu "wyzsze Ja" w sferze duchowej. To pole dzialania ognia.
Symbolika legendy wyrazona przy pomocy prasymboli jest taka:
aby pokonac smoka, czyli EGO ( wyjscie z cyklu narodziny - smierc ) nalezy uzyc ogien, czyli "serce", czyli poznac samego siebie, odkryc swoja nature. Wtedy odsloni sie nam"tajemnica" smoka/weza. Kiedy go pokonamy to on zmieni postac/forme ( jak laska Mojzesza). Zniknie wezowaty
ksztalt ( symbol cykli ) a powstanie prosta laska pasterza, czyli Kundalini, laski bostw egipskich, Hermesa...co symbolizuje etapy rozwoju duchowego, poziom piatego elementu - akashy czy stworcy.
W legendzie moze byc tym kijem ta lodz ze skory. W srodku krzyza czy swastyki ta laska widziana jest jako punkt jesli patrzymy od gory. Reszta symboli jest zdecydowanie pozniejsza, dorabiana na potrzeby chwili.
pozdrawiam
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Styczeń 02, 2011, 13:17:11 »

Wiara naszych ojców wci¹¿ ¿ywa



Poznanie cyklu ÂświÂątecznego naszych ojcĂłw jest zadaniem bardzo trudnym, moÂże nawet trudniejszym niÂż poznanie ich bogĂłw, bo dysponujemy jeszcze mniejszÂą liczbÂą Âświadectw pisanych. SprĂłbujmy jednak zanurzyĂŚ siĂŞ w ten Âświat, Âświat ÂświÂąt naszych ojcĂłw.

PrzejÂście naszych ojcĂłw z tradycyjnych zwyczajĂłw i wierzeĂą sÂłowiaĂąskich na chrzeÂścijaĂąstwo byÂło okresem bardzo burzliwym i peÂłnym oporĂłw. Nie tak Âłatwo zmieniĂŚ wyznawanÂą z dziada pradziada wiarĂŞ na nowÂą, tego nie robi siĂŞ jednym ksi¹¿êcym rozporzÂądzeniem, na to trzeba wielu pokoleĂą. W procesie tym niektĂłre pogaĂąskie ÂświĂŞta zanikaÂły szybko, inne byÂły tak utrwalone w kulturze, Âże KoÂśció³ katolicki musiaÂł je po prostu „ochrzciĂŚ”. WÂłaÂśnie analizujÂąc te ÂświĂŞta „chrzeÂścijaĂąskie”, dowiadujemy siĂŞ, jak Âżyli i ÂświĂŞtowali nasi ojcowie.

PodziaÂł roku

SÂłowianie byli ludem rolniczym, a ludy te ÂżyÂły zgodnie z cyklem przyrody. PoczÂątkowo ojcowie nasi dzielili rok na dwie poÂłowy. Lato, czas radoÂści i pracy, czas jasny, dobroczynny, zmagania siĂŞ o lepsze jutro oraz zimĂŞ, czas zadumy, duchĂłw, przodkĂłw, zaÂświatĂłw i przeszÂłoÂści. Ten cykl reprezentujÂą g³ówne ÂświĂŞta zwiÂązane z najkrĂłtszym dniem (Gody) i najdÂłuÂższym dniem (KupaÂła). Lato rozumiane przez SÂłowian jako poÂłowa roku zaczynaÂło siĂŞ w marcu, co ÂświĂŞtowano poprzez ÂświĂŞto Jare, a koĂączyÂło na przeÂłomie paÂździernika i listopada, ÂświĂŞtem Dziady. Poza obserwacjÂą sÂłoĂąca drugim waÂżnym ciaÂłem niebieskim, ktĂłre wpÂływaÂło na Âżycie SÂłowian, byÂł „maÂły ksi¹¿ê” (ksiĂŞÂżyc).  To on, a w zasadzie nĂłw ksiĂŞÂżyca, definiowaÂł poczÂątek miesiĂŞcy, ktĂłrych nazwy odnoszÂą siĂŞ do prac wykonywanych w danym okresie albo do zachodzÂących w tym czasie zjawisk w przyrodzie. Mamy wiĂŞc styczeĂą, z przeksztaÂłcenia sÂłowa sieczeĂą od rÂąbania drewna. Luty – okreÂślenie prapolskie „wszystko skute lodem”. Marzec – póŸne okreÂślenie wziĂŞte z Âłaciny, nasi ojcowie nazywali ten miesiÂąc „brzezieĂą” od zbiorĂłw soku brzozy. KwiecieĂą, od kwitnÂących sadĂłw. Maj – okreÂślenie z Âłaciny, nasi ojcowie nazywali ten miesiÂąc „trawieĂą” od rozpoczynajÂącego siĂŞ okresu wypĂŞdzania bydÂła na ³¹ki. Czerwiec od zbiorĂłw poczwarek owada (czerwca polskiego), z ktĂłrych wytwarzano czerwony barwnik (stosowano rĂłwnieÂż nazwy „kres” lub „isok”). Lipiec, od kwitnÂących lip. SierpieĂą od zbiorĂłw zboÂża z uÂżyciem sierpa. WrzesieĂą od kwitnienia wrzosu. PaÂździernik od paÂździerzy, zdrewniaÂłych czĂŞÂści Âłodyg lnu, miesiÂąc ten nosiÂł teÂż nazwĂŞ „prosieĂą” od czasu bicia prosiÂąt. Listopad, od opadajÂących liÂści. GrudzieĂą, od ziemi zmarzniĂŞtej na grudĂŞ.

ÂŚwiĂŞta pogaĂąskie ÂświĂŞtami chrzeÂścijaĂąskimi

Dziœ obchodzone przez nas œwiêta czêsto niewiele maj¹ odniesieù do Biblii, jak równie¿ do faktów historycznych z ¿ycia Jezusa. S¹ to œwiêta naszych ojców, których usuniêcie okaza³o siê niemo¿liwe, wiêc nadano im chrzeœcijaùskie znaczenie. W przypadku czêœci œwi¹t nawet chrzeœcijaùskiego znaczenia nie da³o siê przypisaÌ. Przyk³adowo okres jesienny by³ kiedyœ okresem wró¿b. W wigiliê œw. Katarzyny (24 listopada) wró¿by dotycz¹ce o¿enku odprawiali ch³opcy, w wigiliê œw. Andrzeja (29 listopada) to samo robi³y dziewczêta. Zwyczaje te nie maj¹ ¿adnego powi¹zania z tymi œwiêtymi, a s¹ pozosta³oœci¹ dawnych wierzeù w to, ¿e w tym czasie duchy t³umnie odwiedza³y chaty naszych ojców i odpowiednio zachêcone mog³y uchyliÌ r¹bka tajemnicy przysz³oœci. Tylko jakie czyny œwiêtych Katarzyny czy te¿ Andrzeja wierzenia te mog¹ odzwierciedlaÌ?

ÂŚwiĂŞto godowe


ÂŚwiĂŞto to zaleÂżnie od regionu nosiÂło ró¿ne nazwy: Gody, Kres, Stado, KolĂŞda. RozpoczynaÂło siĂŞ w dniu przesilenia zimowego 21 grudnia i trwaÂło 17 dni, czyli zgodnie z dzisiejszym kalendarzem, do ÂświĂŞta Trzech KrĂłli (tak wiĂŞc przywrĂłcenie w tym roku tego ÂświĂŞta jako dnia wolnego od pracy idealnie wpisuje siĂŞ w naszÂą sÂłowiaĂąskÂą tradycjĂŞ). ÂŚwiĂŞto BoÂżego Narodzenia nie ma nic wspĂłlnego z narodzinami Jezusa, (ktĂłry naprawdĂŞ narodziÂł siĂŞ wiosnÂą 7 r. p.n.e., choĂŚ sÂą i inne datowania). To ÂświĂŞto zwiÂązane ze ÂśmierciÂą i narodzeniem sÂłoĂąca. Cieszono siĂŞ z tego, Âże po najdÂłuÂższej nocy rodzi siĂŞ nowe sÂłoĂące, ktĂłre z dnia na dzieĂą dÂłuÂżej Âświeci na niebie. Noc z 21 na 22 grudnia poÂświĂŞcano przodkom. Na cmentarzach palono ognie, aby ich ogrzaĂŚ, a jednoczeÂśnie wspomĂłc ÂświatÂłem rodzÂące siĂŞ „nowe sÂłoĂące”. Choinka to póŸny, zapoÂżyczony od ludĂłw germaĂąskich zwyczaj. Nasi ojcowie stawiali snop Âżyta udekorowany owocami i ciastkami, wieszali jemio³ê lub ozdobionÂą ga³¹Ÿ drzewa iglastego (podÂłaÂźniczka). ChoĂŚ zwyczaj obdarowywania siĂŞ prezentami pochodzi z rzymskich SaturnaliĂłw, to jednak u nas w tym okresie obdarowywano Âłakociami dzieci, gdyÂż one zapewniaÂły ³¹cznoœÌ ze Âświatem duchĂłw, w ktĂłrym jeszcze niedawno, przed urodzeniem, przebywaÂły.

Potrawy wigilijne rĂłwnieÂż sÂą czĂŞsto potrawami zwiÂązanymi z wierzeniami naszych ojcĂłw. Na stoÂłach pojawia siĂŞ mak, ktĂłry byÂł potrawÂą duchĂłw. SÂłowianie nigdy nie uprawiali go masowo, a tylko w przydomowych ogrĂłdkach na wÂłasne potrzeby. Znane byÂły usypiajÂące i narkotyczne wÂłaÂściwoÂści maku, a sen i trans to spotkanie z duchami. Analogicznie odnosiÂło siĂŞ to do grzybĂłw. Las to miejsce zamieszkiwane przez duchy, dobre i zÂłe duchy. CzÂłowiek nie uprawiaÂł grzybĂłw, uprawiaÂły je wÂłaÂśnie duchy, a wiĂŞc wszelkie jadÂło zawierajÂące grzyby byÂło im poÂświĂŞcone.
Równie¿ pogaùskim zwyczajem jest karmienie zwierz¹t resztkami z wigilijnego sto³u. Zwierzêta, a szczególnie psy i ryby, by³y ³¹cznikami ze œwiatem przodków.
W okresie GodĂłw mÂłodzieÂż przebrana za zwierzĂŞta obchodziÂła w uroczystej procesji wszystkie domostwa. ÂŚpiewane wtedy pieÂśni nazywano kolĂŞdami i w tej wÂłaÂśnie formie wkroczyÂły one do naszych dzisiejszych zwyczajĂłw.

Przewidywania pogody

Nic nie byÂło waÂżniejsze dla naszych ojcĂłw jak wÂłaÂściwa pogoda wiosnÂą i latem. Ona decydowaÂła o zbiorach oraz o tym, czy nasi przodkowie na przednĂłwku bĂŞdÂą gÂłodowali, czy teÂż Âżyli w dostatku. Dlatego nieraz pytali bogĂłw o te sprawy. 21 lutego wÂśrĂłd mod³ów pytali oni „Strzyboga”, boga wiatrĂłw, o pogodĂŞ na wiosnĂŞ i lato. RĂłwnieÂż wieczĂłr 9 marca mĂłgÂł wiele powiedzieĂŚ o pogodzie latem. ÂŚnieg w ten dzieĂą zapowiadaÂł urodzaj, ciepÂły wiatr – mokre lato, zaÂś zimny wiatr – lato chÂłodne.

Jare ÂświĂŞto



21 marca to Jare ÂświĂŞto – pierwszy dzieĂą wiosny. Topiono wtedy sÂłomianÂą kuk³ê ubranÂą w bia³¹ szatĂŞ i czĂŞsto w cierniowÂą koronĂŞ na gÂłowie. Marzanna to wyobraÂżenie bogini zaÂświatĂłw zwanej Marena lub Mara, wÂładczyni krainy umarÂłych. TopiÂąc odsyÂłano jÂą do wÂłaÂściwego jej Âświata.
Po dziÂś dzieĂą pielĂŞgnujemy rĂłwnieÂż sÂłowiaĂąski zwyczaj malowania jajek. Jajko jako symbol odradzajÂącego siĂŞ Âżycia, pÂłodnoÂści i siÂły witalnej wywodzi siĂŞ z neolitu – epoki kamienia Âłupanego, zaÂś zwyczaj malowania jajek wywodzi siĂŞ z Persji, co dla niektĂłrych ma byĂŚ dowodem zwiÂązku SÂłowian z plemionami iraĂąskimi. Jajka toczono po grzbietach zwierzÂąt, co miaÂło daĂŚ im zdrowie i pÂłodnoœÌ. Jajka miaÂły rĂłwnieÂż zastosowanie lecznicze, przesuwajÂąc je po ciele czÂłowieka zdejmowano z niego uroki, bĂŞdÂące przyczynÂą chorĂłb.
W ramach przygotowaù do Jarego œwiêta sprz¹tano dok³adnie domy, wietrzono je, jak równie¿ ca³¹ poœciel. Na wzgórzach rozpalano ognie, a do domów wnoszono ga³¹zki puszczaj¹ce p¹ki. Polewanie siê wod¹, jak i œmiganie po ³ydkach witkami mia³o zapewniÌ zdrowie i p³odnoœÌ.

Zwiastowanie – 25 marca, to dawne ÂświĂŞto powitania bocianĂłw, mocno zwiÂązanych z wierzeniami naszych ojcĂłw i po dziÂś dzieĂą otaczanych szacunkiem.

ÂŚw. Wojciech lub Âśw. Jerzy, 23 kwietnia - to wspomnienie Perkuna, boga burzy, dawcy Âżyciodajnej wody. Tego dnia obchodzono pola i spoÂżywano na nich obrzĂŞdowe ciasto „pierĂłg”. Pojawienie siĂŞ tego dnia deszczu, a jeszcze lepiej burzy (Âświadectwa, Âże miÂłoœÌ Perkuna i matki Ziemi (Mokosz) zostaÂła speÂłniona) ÂświadczyÂło o urodzajnym roku. W chrzeÂścijaĂąskim Âświecie zastÂąpiono obchody ku czci Perkuna czczeniem na Rusi Âśw. Jerzego, a w Polsce Âśw. Wojciecha.

Chodzenie z gaikiem, ga³êzi¹ z rozwijaj¹cymi siê listkami, symbolizowa³o odradzanie siê przyrody. Podobne znaczenie mia³o równie¿ obchodzone w dniu 1 maja œwiêto Beltane, kiedy S³owianie sk³adali ofiary Welesowi (bogowi magii, przysi¹g, sztuki, rzemios³a, kupców, byd³a, a przede wszystkim bogactwa) przed wypêdzeniem byd³a na pastwiska. Oba te œwiêta maj¹ swoje korzenie w zwyczajach celtyckich. Ogólnie koniec kwietnia i pocz¹tek maja to okres wielu magicznych obrz¹dków, procesji zwi¹zanych z rozpoczynaj¹cym siê latem, w czasie których przyozdabiano chaty ga³êziami lipy, grabu, brzozy i buku, a po izbach rozrzucano tatarak.
Procesje wokó³ pól i wsi w okresie wegetacji roœlin to sta³y rytua³ s³owiaùski. Mia³y one wspomóc uzyskanie wiêkszych plonów.

 

KupaÂła, czyli ÂświĂŞto ognia i wody oraz miÂłoÂści


KarnawaÂł to ÂświĂŞto ÂśrĂłdziemnomorskie obce naszym obyczajom, rĂłwnieÂż Walentynki to „import” ostatnich lat. Nasi ojcowie swĂłj karnawaÂł i Walentynki obchodzili wÂłaÂśnie w czasie ÂświĂŞta KupaÂły, SobĂłtki, Kupalnocki albo Kres - od krzesania ognia, to ÂświĂŞta radoÂści, jak kto by chciaÂł to ÂświĂŞto zwaĂŚ. W „Starej baÂśni” Ignacy Kraszewski okreÂśliÂł, Âże ÂświĂŞto to byÂło „jednym ciÂągiem wesela, Âśpiewu, skokĂłw i obrzĂŞdĂłw”. W dniu 20 czerwca ogieĂą we wszystkich chatach wygaszano, a nastĂŞpnie rozpalano go dawnÂą metodÂą krzesania, czyli poprzez pocieranie dwĂłch kawaÂłkĂłw drewna. RĂłwnieÂż wystĂŞpowaÂł zwyczaj nakÂładania piasty z jesionu lub dĂŞbu obÂłoÂżonej smolnÂą sÂłomÂą na koÂłek drewniany. KoÂło to obracano aÂż do rozpalenia siĂŞ sÂłomy, a nastĂŞpnie toczono na wzgĂłrze, gdzie od niego rozpalano uÂłoÂżony wczeÂśniej stos drewna.
Jednym ze zwyczajĂłw byÂły wspĂłlne kÂąpiele. W okresie od 21 marca do 20 czerwca unikano kÂąpieli w rzekach, jeziorach, strumieniach. 20 czerwca woda zaÂś uzyskiwaÂła moc uzdrawiania, dlatego teÂż ochoczo kÂąpano siĂŞ w niej wspĂłlnie.

Kupa³a to równie¿ wianki. Po Kupale rozpoczyna³ siê okres swatów, w których zawierano kontrakty œlubne. O o¿enku w zasadzie decydowali rodzice, a wianki by³y metod¹ obejœcia tej zasady. Dziewczêta plot³y wianki i puszcza³y je na wodê. Jeœli wianek uton¹³, nie wró¿y³o to dobrze pannie, ale jeœli wianek z³owi³ ch³opak i przyniós³ do bawi¹cych siê przy ogniu, by³o to widoczne wskazanie woli bogów, a który rodzic bogom siê przeciwstawia³?
KupaÂła to sÂłowiaĂąskie Walentynki, dzieĂą inicjacji seksualnej mÂłodzieÂży, a wreszcie dzieĂą rozluÂźnienia obyczajĂłw, gdzie moÂżna byÂło zrobiĂŚ to, czego normalnie robiĂŚ nie wypadaÂło.
Od KupaÂły SÂłowianie przygotowywali siĂŞ do Âżniw. Pierwszy dzieĂą Âżniw byÂł dniem inicjacji mÂłodzieÂży, ktĂłra po raz pierwszy stawaÂła do Âżniw. ByÂło to dla nich „pasowanie” w dorosÂłoœÌ. ÂŻniwa koĂączono doÂżynkami bĂŞdÂącymi podsumowaniem zbiorĂłw.

JesieĂą to okres zjazdĂłw sÂąsiedzkich, wiecĂłw, rozstrzygano wtedy powstaÂłe w ciÂągu roku spory. Wiece te odbywaÂły siĂŞ pod patronatem bogĂłw naczelnych, Perkuna i Swaroga, stÂąd teÂż zwyczaj ten pod naporem chrzeÂścijaĂąstwa szybko zanikÂł.

Dziady, inaczej zaduszki

 

Okres mroczny rozpoczyna³ siê od Dziadów, które przetrwa³y na Bia³orusi, w krajach katolickich zast¹piono je œwiêtem Wszystkich Œwiêtych. Œwiêto to nie ma ¿adnego odniesienia w Biblii i wprowadzone zosta³o w³aœnie pod wp³ywem wierzeù ludów pó³nocy.

S³owianie dwa razy do roku ucztowali ze zmar³ymi na grobach. Raz mia³o to miejsce w ramach obchodów przesilenia wiosennego, drugi raz w³aœnie w czasie Zaduszek. Karmienie zmar³ych praktykowano w ró¿nych rejonach Polski a¿ do pocz¹tków XX w.

Zwyczaj palenia œwiec to nic innego jak zwyczaj pogaùski. W Zaduszki rozpalano ogniska, które mia³y wskazaÌ duszom b³¹dz¹cym drogê do s³owiaùskiej krainy zmar³ych zwanej Nawi¹. Przestrzegano równie¿ zasady, ¿e je¿eli oczekujesz pomocy od duchów, to te¿ i ty musisz im pomóc. W tym celu gospodarze przynosili na cmentarz chleb i rozdawali biedakom, aby ci modlili siê za dusze zmar³ych. Niektórzy dopatruj¹ siê w tym œwiêcie reminiscencji celtyckiego œwiêta Samhain.

PodsumowujÂąc rok kultowy SÂłowian, trzeba powiedzieĂŚ, Âże byÂł to duÂży lud, zajmujÂący rozlegÂłe obszary, dlatego nie moÂżna doszukiwaĂŚ siĂŞ jakieÂś jednolitej „kultury sÂłowiaĂąskiej”. Do tego ró¿ne grupy sÂłowiaĂąskie stykaÂły siĂŞ z zupeÂłnie ró¿nymi kulturami sÂąsiadĂłw. U SÂłowian poÂłudniowych wystĂŞpowaÂły silne oddziaÂływania kultury ÂśrĂłdziemnomorskiej oraz Turcji. SÂłowianie zachodni stykali siĂŞ z kulturÂą CeltĂłw i GermanĂłw, od ktĂłrych przejmowali pewne zwyczaje. Czesi w swej kulturze bliÂżsi sÂą Bawarom niÂż ludom ruskim. My teÂż znaczÂąco ró¿nimy siĂŞ od ludĂłw ruskich, lecz choĂŚ dziÂś uparcie twierdzimy, Âże nasze chrzeÂścijaĂąstwo to katolicyzm, to jednak jesteÂśmy kulturÂą styku miĂŞdzy katolicyzmem, prawosÂławiem i wiarÂą naszych ojcĂłw. ÂŚwiadczyĂŚ o tym moÂże choĂŚby rozwiniĂŞty u nas kult maryjny bliÂższy prawosÂławiu i silnie rozwiniĂŞtemu wÂśrĂłd wschodnich SÂłowian kultowi sÂłowiaĂąskiej bogini, Mokosz, majÂącej odniesienie do Matki Ziemi. WÂłaÂśnie dziĂŞki temu kultowi kult maryjny tak silnie siĂŞ rozwin¹³ w prawosÂławiu, a myÂśmy przejĂŞli go wraz z ÂświĂŞtymi ikonami.

Chcesz poznaÌ wspania³¹ spuœciznê dawnych S³owian:

Polecam Leszek Matela "Tajemnice SÂłowian".
http://interia360.pl/artykul/wiara-naszych-ojcow-wciaz-zywa,41983
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2011, 15:24:09 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
Betti
Gość
« Odpowiedz #44 : Styczeń 19, 2011, 15:48:36 »

Karpacka Troja w Trzcinicy
http://www.youtube.com/watch?v=trogIBSOgYE&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=KrPZlUHyU44&feature=related
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #45 : Styczeń 23, 2011, 23:04:59 »

Trzebiszcze na ÂŚlĂŞÂży. ÂŚwiÂątynie sÂłowiaĂąskie

Jak gÂłosi legenda, w miejscu gĂłry ÂŚlĂŞÂży byÂła wielka jama, w ktĂłrej znajdowaÂło siĂŞ wejÂście do piekieÂł. KtĂłregoÂś dnia jednak nadlecieli anioÂłowie z worami peÂłnymi kamieni i zasypali to wejÂście, a w jego miejscu powstaÂła gĂłra.
„ÂŚlĂŞÂża to lechickich bogĂłw siedlisko, wysÂławiona pieÂśniami i powieÂściami polskiego ludu”.
Zygmund Gloger „Geografia historyczna ziem dawnej Polski (1903)”
Opowiada³em ju¿ nieraz o wierze i ¿yciu naszych ojców, teraz pora na opowieœci o miejscach, gdzie czcili swoich bogów, gdzie sk³adali im ofiary i wreszcie, gdzie pozostawiali swoje troski i zdobywali ufnoœÌ co do przysz³oœci. Miejsca te czêsto by³y miejscami œwiêtymi nie tylko naszych ojców S³owian, lecz równie¿ ¿yj¹cych wczeœniej na naszych ziemiach Celtów, a nawet ludów kultur neolitu (kamienia g³adzonego). ChoÌ od wielu ju¿ lat nie czci siê dawnych bogów naszych ojców, a miejsca staro¿ytnych kultów czêsto obj¹³ w posiadanie Koœció³, to nadal dawne sanktuaria s¹ bliskie sercu wielu Polaków. ByÌ mo¿e wci¹¿ promieniuj¹ swoj¹ tajemnicz¹ moc¹, gdy¿ œci¹gaj¹ ku sobie nowych wyznawców, którzy dziœ pragn¹ kultywowaÌ dawne tradycje.Budowa i po³o¿enie góry
Budowa samej góry, która wewnêtrznie zbudowana jest z granitu i gabra, a wiêc ska³ g³êbinowych powsta³ych z wolno stygn¹cej magmy, a z zewn¹trz przykryta bazaltem, ska³y powsta³ej z szybko stygn¹cej na powietrzu magmy, wskazuje, ¿e jest to pozosta³oœÌ sto¿ka dawno wygas³ego wulkanu. Jak podaj¹ radiesteci, na szczycie Œlê¿y przecina siê 5 linii geopatycznych ³¹cz¹cych to miejsce z innymi oœrodkami kultowymi jak Sobótka (gdzie pod koœcio³em œw. Jakuba znajduje siê dawne miejsce rytualne Œlê¿an), £ysiec - œw. Krzy¿ (drugi z najwiêkszych oœrodków kultu S³owian na naszych ziemiach), Hel (dawne miejsce rytualne), Sylt (wyspa z oœrodkiem kultu wikingów), Arkona na wyspie Rugii (miejscem kultu S³owian zachodnich), ¿eby wymieniÌ wa¿niejsze.Historia kultów
ÂŚlĂŞÂża – nazwa ta wywodzi siĂŞ od sÂłowa „ÂślĂŞg”, co po staropolsku oznaczaÂło miejsce wilgotne, gdyÂż wznoszÂąca siĂŞ na rĂłwninie gĂłra rzeczywiÂście sprowadza w to miejsce opady i ch³ód. Podobnie zwano przepÂływajÂącÂą obok rzekĂŞ – ÂŚlĂŞza. Miejsce kultowe rozciÂąga siĂŞ na 3 szczyty Masywu ÂŚlĂŞÂży: ÂŚlê¿ê, zwanÂą rĂłwnieÂż SobĂłtkÂą, RaduniĂŞ, zwanÂą SĂŞpiÂą GĂłrÂą oraz WieÂżycĂŞ, nazwanÂą po wojnie GĂłrÂą KoÂściuszki. Archeolodzy datujÂą jego poczÂątki na co najmniej 1300 lat p.n.e., podejrzewa siĂŞ jednak, Âże gĂłra wykorzystywana byÂła jako oÂśrodek kultu religijnego juÂż w neolicie. ByÂło to rĂłwnieÂż ÂświĂŞte miejsce CeltĂłw, zamieszkujÂących te tereny przed przybyciem SÂłowian. To najprawdopodobniej oni pozostawili kamienne rzeÂźby „niedÂźwiedzia”, „mnicha” i „grzyba”, a nasi ojcowie przysposobili je do wÂłasnych wierzeĂą. W swojej wĂŞdrĂłwce na zachĂłd przez pewien czas jako miejsce kultu ÂŚlê¿ê zaadoptowaÂły ludy germaĂąskie. Okolice te miaÂłyby byĂŚ siedzibÂą wandalskiego szczepu SilingĂłw, zanim powĂŞdrowali oni na poÂłudnie, ale pomimo szerokich badaĂą Âżadnego Âśladu ich bytnoÂści nie znaleziono.ÂŚlĂŞÂżanie
Jak podaje Geograf Bawarski, okolicĂŞ ÂŚlĂŞÂży w IX w. n.e. zamieszkiwaÂło sÂłowiaĂąskie plemiĂŞ posiadajÂące 15 warowni. Od ich ÂświĂŞtej gĂłry plemiĂŞ to przyjĂŞÂło nazwĂŞ – ÂŚlĂŞÂżanie. Inne badania wskazujÂą, Âże ÂŚlĂŞÂżanie przybyli w te okolice w czasie wĂŞdrĂłwki ludĂłw, wiĂŞc juÂż okoÂło IV w. n.e.
Trzebiszcze* na ÂŚlĂŞÂży
Pod wzglĂŞdem kultowym miejsce to moÂżna nazwaĂŚ sÂłowiaĂąskim Olimpem, czyli siedzibÂą sÂłowiaĂąskich bogĂłw. ÂŚlĂŞÂża to miejsce kultu bĂłstw sÂłonecznych. ÂŚwiadczÂą o tym Âślady ukoÂśnego krzyÂża bĂŞdÂące wÂłaÂśnie symbolem kultu sÂłonecznego, ktĂłre znajdujemy i na rzeÂźbach, i na wolno stojÂących gÂłazach. Radunia poÂświĂŞcona byÂła bĂłstwom zwiÂązanym z ksiĂŞÂżycem. Najtrudniej okreÂśliĂŚ rolĂŞ WieÂżycy, pewne poszlaki wskazujÂą na to, Âże byÂło to miejsce kultu zwiÂązanego z pierwiastkiem ÂżeĂąskim i boginiami tego nurtu kultowego, a rytuaÂły na niej odprawiaÂły kapÂłankiCó¿ moÂżemy powiedzieĂŚ o odbywajÂących siĂŞ tam rytuaÂłach? PrzybywajÂąc na gĂłrĂŞ ÂŚlê¿ê z naszymi ojcami w okolice dzisiejszych Sulistrowic i idÂąc z nimi w pielgrzymce, dotarlibyÂśmy do ÂźrĂłdÂła dziÂś nazywanego ÂźrĂłdÂłem Âśw. Jakuba, gdzie wyznawcy odbywali rytualne kÂąpiele oczyszczajÂące. Obok tego ÂźrĂłdÂła znajduje siĂŞ nie wymieniany w przewodnikach oÂłtarz „totemowy” usytuowany zgodnie z kierunkami Âświata i posiadajÂący w Âśrodku tajemnicze zag³êbienie. GĂłrĂŞ otacza 6 kamiennych krĂŞgĂłw budowanych bez uÂżycia zaprawy poczÂąwszy od XIII do V w. p.n.e.  MajÂą postaĂŚ wa³ów o szerokoÂści 3 - 5 m i dziÂś wysokoÂści przewaÂżnie poniÂżej 1 m. Przypuszcza siĂŞ jednak, Âże ich wysokoœÌ dochodziÂła nawet do 5 m. Husyckie SkaÂły przed szczytem ÂŚlĂŞÂży mogÂły byĂŚ miejscem inicjacyjnym. ZnajdujÂąca siĂŞ tam szczelina byÂła prawdopodobnie miejscem rytua³ów wtajemniczenia w wiedzĂŞ duchowÂą. Czerwony szlak przecina waÂły kultowe oznaczone na mapach jako potrĂłjny mur. To prawdopodobnie miejsce zgromadzeĂą ÂŚlĂŞÂżan. SÂąsiedni mniejszy krÂąg (po prawej stronie szlaku) jest byĂŚ moÂże miejscem, gdzie nasi ojcowie skÂładali ofiary.ÂŚlad na ziemi
O znaczeniu tego miejsca œwiadcz¹ równie¿ odnajdywane tu œlady budowli. U podnó¿y Œlê¿y ko³o Bêdkowic znaleziono grodzisko z dobrze zachowanymi wa³ami. Powy¿ej wsi usytuowanych jest 50 kurhanów z VIII-IX w. Zgodnie z ustaleniami archeologów przy budowie kurhanów najpierw starannie oczyszczano ziemiê i stawiano na niej drewnian¹ skrzyniê, któr¹ wype³niano kamieniami. Na kamienie lub u podstawy skrzyni wysypywano popio³y ze stosu pogrzebowego, a ca³oœÌ przykrywano nasypem ziemnym. Niekiedy kurhany sypano bezpoœrednio nad stosami pogrzebowymi.
Pod koœcio³em na szczycie Œlê¿y znajduj¹ siê ju¿ znacznie póŸniejsze, bo z XIII w. ruiny zamku, rozbudowanego potem przez Bolka II. Zasiêg oddzia³ywania Œlê¿an siêga³ równie¿ po dzisiejszy Wroc³aw. To w³aœnie Œlê¿anie i jeden z ich przywódców Wrocis³aw byli za³o¿ycielami grodu w rozga³êzieniach Odry, który da³ pocz¹tek dzisiejszego Wroc³awia. Miejsce to znajdowa³o siê na szlakach kupieckich i by³o odwiedzane przez licznych kupców arabskich i greckich. Wesz³o ono w sk³ad paùstwa Mieszka I, a od roku 1000 sta³o siê siedzib¹ biskupstwa.1000 lat chrystianizacji dokona³o swojego dzie³a. Wiele rzeczy zniszczono, inne schrystianizowano. Dziœ mo¿emy tylko domyœlaÌ siê, jak wielk¹ i bogat¹ by³a kultura naszych s³owiaùskich przodków. Dlatego te¿ zachowajmy choÌ te szcz¹tki. Nasi ojcowie wraz ze swymi bogami, zwyczajami i kultur¹, której przecie¿ czêœÌ zachowaliœmy, ¿yj¹ tak d³ugo, jak d³ugo bêdziemy o nich pamiêtali.
 
* SÂłowiaĂąskie miejsca kultu okreÂślamy dwoma nazwami: „kapiszcze” – miejsce kultu przykryte dachem i „trzebiszcze” – miejsce kultu na wolnym powietrzu.
http://interia360.pl/artykul/trzebiszcze-na-lezy-wiatynie-slowianskie,42484
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #46 : Maj 08, 2011, 19:54:24 »

Cytat: acent
... Âłowianie pojawili siĂŞ nagle w VI wieku - nie majÂą korzeni, jakieÂś pobocze historii
nie stworzyli paĂąstwa czy ksiĂŞstw czy jakiskolwiek trwaÂłych organizacji
byli dzicy i nie znali niczego, nawet pisma
ucywilizowali ich na wlasnÂą proÂśbĂŞ chrzescijanie ...

Cholewcia, nie pamiĂŞtam gdzie ale czytaÂłem coÂś o tym, lecz w nieco innym kontekÂście.
MoÂże i w VI w. pojawiliÂśmy siĂŞ na arenie Âświata, jednak to nie chrzeÂścijanie ucywilizowali nas.
Faktem jest, Âże byliÂśmy jednym z najbitniejszych narodĂłw Ăłwczesnego Âświata, ale to Celtowie, a przed nimi inni anonimowi wysÂłannicy ksztaÂłtowali nasze "charaktery".
Kim byli owi wysÂłannicy?
Mo¿emy siê domyœlaÌ i snuÌ najró¿niejsze wywody, jednak wg mnie nosi to znamiona ingerencji naszego "praojca". Du¿y uœmiech.
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #47 : Maj 08, 2011, 20:14:16 »

Witaj Darek,
Cytuj
MoÂże i w VI w. pojawiliÂśmy siĂŞ na arenie Âświata, jednak to nie chrzeÂścijanie ucywilizowali nas.
tak jak z Celtami, ktĂłrych dÂługo traktowano jak dzikusĂłw, tylko dlatego, Âże nie nastawiali wszĂŞdzie
kamiennych twierdz oraz rĂłwnie kamiennych ÂświÂątyĂą. Historia jest niemiÂłosiernie zafaÂłszowana,
gdzie wiĂŞcej cudĂłw na kilometr kwadratowy niÂż potwierdzonych faktĂłw.
Cytuj
Kim byli owi wysÂłannicy?
czy masz jakieœ podejrzenie, czy jak¹œ informacjê, czy to Twoja teza?
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #48 : Maj 08, 2011, 20:55:04 »

CzeœÌ,
Celtowie i ci "oni" uksztaÂłtowali nas na ludzi, ktĂłrzy dadzÂą sobie radĂŞ w nadchodzÂących czasach. Jak historia pokazaÂła, byÂły to bardzo burzliwe czasy. W tamtych czasach byliÂśmy olbrzymami ale co ciekawe, o pacyfistycznym nastawieniu. Tak daleko byÂśmy nie zabrnĂŞli i - byĂŚ moÂże miaÂło yo miejsce we wskazanym przez Ciebie okresie - pojawiÂły siĂŞ "siÂły", ktĂłre uczyÂły nas "przystosowania do Âżycia w rodzinie"  MrugniĂŞcie DuÂży uÂśmiech. WidaĂŚ, poszÂło im bardzo dobrze albo teÂż my (ĂłwczeÂśni SÂłowianie) byliÂśmy nad wyraz pojĂŞtnymi uczniami bo uzyskaliÂśmy opiniĂŞ najokrutniejszego i najwaleczniejszego, ale teÂż najuczciwszego ludu tej czĂŞÂści Âświata.Wybacz, nie podam Ci ÂźrĂłdeÂł tych informacji bo czytaÂłem o tym przynajmniej ze 20 lat wstecz,ale zapadÂło mi to w pamiĂŞci bardzo dobitnie. WĂłwczas to interesowaÂłem siĂŞ nie tyle pochodzeniem SÂłowian co genealogiÂą swego nazwiska. DuÂży uÂśmiech

Cytat: acent
czy masz jakieœ podejrzenie, czy jak¹œ informacjê, czy to Twoja teza?

Informacje, które tu przedstawiam to tylko i wy³¹cznie moje tezy/domys³y, ale œmiem twierdziÌ, ¿e chodzi tu o "wys³anników", "przedstawicieli" tego, którego dziœ potêpiaj¹ wszyscy w czambu³, a który by³ przyczynkiem powstania "bia³ego, diabelskiego pomiotu". Du¿y uœmiech Mrugniêcie
To ciekawe, ale czujĂŞ w koÂściach, Âże mamy wiele wspĂłlnego z biblijnymi olbrzymami, choĂŚ ja nie nazwaÂłbym nas "Nefilim'ami". DuÂży uÂśmiech MrugniĂŞcie
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 08, 2011, 22:24:31 »

Witajcie .
W Zachodniopomorskiem wydobyto z rzeki Odra kilka Âłodzi vikingĂłw... na Wolinie odrestaurowano wioskĂŞ Jomsborg nale¿¹cÂą do sÂłowian, ale utrzymujÂącÂą kontakty z Vikingami. Te czasy byÂły burzliwe a wojny czĂŞsto nie wyznaczaÂły ÂścisÂłej linii demarkacyjnej na  ONI - MY. ByÂło to bardziej skomplikowane. Wzajemne wpÂływy przenikaÂły siĂŞ i z czasem trudno byÂło odró¿niĂŚ najeÂźdzcĂŞ od okrutnego lokalnego wataÂżki. Runy skandynawskie  wtopiÂły siĂŞ w kulturĂŞ pomorza zachodniego.... Tak w praktyce wyglÂądaÂły kontakty SÂłowian z obcÂą kulturÂą. Gdzie w tym byÂła toÂżsamoœÌ sÂłowiaĂąska i tzw "duch narodu " CoÂś
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.085 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft opatowek x22-team watahaslonecznychcieni maho