PHIRIOORI
Gość
|
|
« : Czerwiec 23, 2009, 21:42:32 » |
|
do pewnego momentu postrzegaÂłem DNA jako coÂś co powstaÂło w drodze ewolucji przez tysiÂące lat.. a wiĂŞc wzglĂŞdnie stabilne 'zjawisko'.
Teraz wiem, Âże moÂżna je TWORZYĂ w "czasie rzeczywistym" czyli nieskrystalizowane jakoÂści pola poddajÂą siĂŞ fraktalnemu impulsowi rĂłwnoczeÂśnie z jego powstaniem, we wszystkich czasoprzestrzeniach rezonansowych. Czyli w chwili.
Ma to pewnÂą wadĂŞ. ÂŚwiadek kreacji nigdy nie bĂŞdzie miaÂł zrozumienia w obiekcie kreacji i odwrotnie.
Istoty, których ¿ycie osadzone czy ograniczone jest do owych nieskrystalizowanych* jakoœci, traktuj¹ nowo powsta³y stan w kategoriach instynktownej zwierzêcej oczywistoœci. W ka¿d¹ "komórkê" materialn¹ i niematerialn¹ wczytan¹ maj¹ inn¹ wiedzê, inne doswiadczenie, inn¹ historiê, inn¹ przesz³oœÌ i inn¹ przysz³oœÌ.
Stan sprzed Kreacji odbierajÂą jako uÂłude, sen czy zwykÂłe mrzonki lub daleko-posuniete gdybania.
..i jesteœ jedyna Istota, która ma œwiadomoœÌ obydwu tych stanów (obydwu œwiatów:przed-i-po) ..niczym ogniwo ³aùcucha Rzeczy oraz Vistoœci.
W ten sposób kiedyœ nas mutowano. Niczym oblatywacze sprawdzaliœmy "ga³êxie" rozwojowe DNA, by potem przenosiÌ korzystne i rokuj¹ce w¹tki na nowe "plantacje". Ktoœ kto pe³ni³/a dot¹d tak¹ role mia³/a w g³owie ca³y œwiat, by³/a dysponentem/k¹ ¿ycia i œmierci. Experymentowa³/a. Wybiera³/a. Musia³ nauczyÌ siê wartoœciowaÌ. Ta umiejêtnoœÌ rozwija³a siê pod egid¹ TAU/Petras
Jednoczeœnie, gdy gin¹³ skutkiem b³êdnej decyzji.. ca³e spirale ³aùcucha traci³y continuum. Rozpada³y siê. Krewni stawali siê obcymi "tu¿" przed wymarciem gatunku. Nie przychodzi³o im do g³owy, ¿e ich los jest przes¹dzony. Ptaki nawet nie domyœlaj¹ siê powinowactwa z dinozaurami.
Niekiedy zagroÂżone rasy dostrzegajÂąc swĂłj rozkÂład usilnie prodejmowaÂły prĂłby odtworzenia czy wrĂŞcz stworzenia ogniwa od nowa. CaÂła historia z ozyrysem, takÂże a-nu-bis`em, m.in. rĂłwnieÂż i o tym opowiada. JednakÂże Âżadna kopia nie zastÂąpi ORI-ginaÂł-U
samo sÂłowo "ogniwo": Ogni w O (to w istocie zdanie).. o ogniu w KrĂŞgu, czyli teÂż o SÂłoĂącu
*) o wzglêdnoœci zkrystalizowania to inna opowieœÌ.
nie mam pomysÂłu na tytuÂł tematu topika ;|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 23, 2009, 22:29:42 » |
|
Tak wiĂŞc ogniem wewnĂŞtrznym wypalamy nasze DNA, by nas niosÂło w coraz to nowe moÂżliwoÂści kreacyjne … Pozdrawiam Ps. NiektĂłre ptaki pamiĂŞtajÂą o swoim powinowactwie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Petras
Gość
|
|
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 27, 2009, 08:06:19 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Lipiec 02, 2009, 11:28:19 » |
|
Tak wiĂŞc ogniem wewnĂŞtrznym wypalamy nasze DNA, by nas niosÂło w coraz to nowe moÂżliwoÂści kreacyjne … Pozdrawiam Ps. NiektĂłre ptaki pamiĂŞtajÂą o swoim powinowactwie. Witaj Ptaszku. OczywiÂście, nie tylko ptaki pamiĂŞtajÂą o swoim powinowactwie. CzĂŞsto oglÂądaÂłem dokumenty, gdzie ptaki pomagajÂą czyÂściĂŚ krokodylom skĂłrĂŞ i nie tylko... Ta ufnoœÌ miĂŞdzygatunkowa zdaje siĂŞ czĂŞsto nie mieĂŚ granic, gdyÂż podczas owych zabiegĂłw pielĂŞgnacyjnych, ptak potrafi wejœÌ nawet do paszczy krokodyla ! Krokodyl potrafi byĂŚ bardzo brutalny nawet w stosunku do wÂłasnych dzieci, temu jednak bardzo chĂŞtnie i nad wyraz cierpliwie siĂŞ poddaje, a przecieÂż wystarczyÂło by tylko zamkn¹Ì paszczĂŞ i drobna przekÂąska gotowa… CzyÂżby to nie byÂła zwykÂła symbioza, ale znacznie g³êbsza instynktowna wiĂŞÂź … ? Pozdrawiam latajÂących...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #4 : Lipiec 04, 2009, 14:00:22 » |
|
Witaj Zigrin, No bo widzisz, gdyby krokodyl zrobiÂł sobie z ptaka - czyÂściciela przekÂąskĂŞ, zapisaÂłaby siĂŞ ta informacja w polu energo-informacyjnym w postaci ostrzeÂżenia dla ptakĂłw i krokodyle zarosÂłyby brudem, o smrodzie juÂż nie wspomnĂŞ … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #5 : Lipiec 04, 2009, 21:11:34 » |
|
Tak. Wielu ludzi uwaÂża, Âże zwierzĂŞce instynkty sÂą znacznie mniej doskonaÂłe od ludzkiego rozumu. Tymczasem, porĂłwnujÂąc niektĂłre zachowania, trudno jednoznacznie orzec, kto ma wiĂŞcej do nauczenia. Ciekawy jest takÂże fakt, Âże nasz kod DNA zdaje siĂŞ maÂło ró¿niĂŚ od kodu zwierzÂąt, a np. maÂłpy majÂą w nim nawet wiĂŞcej chromosomĂłw… ! Istnieje teoria mĂłwiÂąca, Âże kaÂżdy gatunek poczuwa siĂŞ za dominujÂący, bo wyÂższego gatunku nie mĂłgÂłby obj¹Ì swoimi zmysÂłami i zrozumieniem… IstniejÂą teÂż ró¿ne pogÂłoski jakoby na ziemi (ewentualnie pod ziemiÂą…) od dawna ÂżyÂły istoty z wyÂższych wymiarĂłw, jednak komunikacja z nimi ludzi jest prawie niemoÂżliwa. Ciekawi mnie, co tak naprawdĂŞ nas ogranicza ? Rozum ? A zapytam tak nierozumnie hehe – czym wÂłaÂściwie jest ten rozum ? Wyizolowanym z caÂłoÂści indywiduum, i prĂłbujÂący dziaÂłaĂŚ g³ównie we wÂłasnym interesie ? MoÂżliwoÂściÂą dokonania szybkiej autodestrukcji…? Wykreowanymi danymi prĂłbujÂącymi zamkn¹Ì nas i nasz Âświat w jak najprostszym schemacie… ? CzyÂż ewolucja DNA nie polega na wyjÂściu ze starego schematu… ? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
|
« Odpowiedz #6 : Lipiec 04, 2009, 22:05:09 » |
|
CzĂŞsto oglÂądaÂłem dokumenty, gdzie ptaki pomagajÂą czyÂściĂŚ krokodylom skĂłrĂŞ i nie tylko... Ta ufnoœÌ miĂŞdzygatunkowa zdaje siĂŞ czĂŞsto nie mieĂŚ granic, gdyÂż podczas owych zabiegĂłw pielĂŞgnacyjnych, ptak potrafi wejœÌ nawet do paszczy krokodyla ! Krokodyl potrafi byĂŚ bardzo brutalny nawet w stosunku do wÂłasnych dzieci, temu jednak bardzo chĂŞtnie i nad wyraz cierpliwie siĂŞ poddaje, a przecieÂż wystarczyÂło by tylko zamkn¹Ì paszczĂŞ i drobna przekÂąska gotowa…
Jak widaÌ krokodyl nie taki g³upi na jakiego wygl¹da jak i ptakowi niczego nie brakuje. Krokodyl nauczy³ siê pokory i szacunku wobec tych, którzy go pielegnuj¹ i olewa tak¹ przek¹skê w postaci ptaka, bo wie, ¿e ptakiem siê nie naje, a straty, które poniesie bêd¹ zdecydowanie wiêksze od zysku w postaci zjedzonego ptaka. Zkolei ptak doskonale o tym wie, ¿e krokodyl go nie chapnie, bo jakby o tym nie wiedzia³, to z pewnoœci¹ by siê nie pacha³ do paszczy krokodyla. Niew¹tpliwie dzia³aj¹ tu mechanizmy biologiczne i sprzê¿enia zwrotne, które zosta³y wyuczone i zakodowane na przestrzeni tysiêcy lat. Ale najbardziej korzystnie wypadaj¹ tu chyba delfiny ! Widzia³em te¿ dokumenty jak delfiny pomaga³y matkom rodziÌ dzieci, a potem po urodzeniu ich pilnowa³y.Niesamowite ! S¹ to niezwyk³e istoty, jakby powiedzieÌ pe³ne serca i zrozumienia, niesamowitej intuicji, która przewy¿sza pod wieloma wzglêdami cz³owieka. No i jak wypadaj¹ w porównaniu z delfinami pó³œwiadome istoty, które nazwiska brzmi¹ - Rotchildowie, Rockefelerzy, których celem jest zniszczenie ludzkoœci, poniewa¿ jak s³usznie David Icke mówi: oni tacy s¹, bo oni nie s¹ przecie¿ ludŸmi, to patologiczne humanoidy, które tu siê wradzaj¹, inkarnuj¹ po to, aby zaw³adn¹Ì planet¹. A ca³y problem polega na tym, ¿e wygl¹daj¹ tak samo jak ludzie, bo tak ich projektuj¹ ich kolesie z ''góry''. Bo prawdziwy cz³owiek nigdy by nie wyprodukowa³ jakiejkolwiek broni, aby ni¹ zabijaÌ ¿ycie, tylko robi¹ to pataologiczni ''kolesie'' z innych wymiarów , którym nie zale¿y na Tobie, tylko im ¿ale¿y na sobie, wiêc dla nich zabiÌ cz³owieka, to ¿aden problem, a nawet ich cel. A my sobie patrzymy spokojnie i przyklaskujmy jak kolejny niewidzialny samolot, kolejna nowoczesna rakieta, kolejny czo³g zchodzi z taœmy produkcyjnej, po to, aby zniewoliÌ ludzkoœÌ. Patrzmy dalej, patrzcie dalej panowie pre -zydenci, ministrowie, geneara³owie, tylko jestem tego œwiêcie przekonany, ¿e któregoœ piêknego dnia sami siê obudzicie z rêk¹ w nocniku, tylko problem bêdzie polega³ na tym, ¿e bêdzie ju¿ za poŸno. Jak zwykle odjecha³em z tematu, czyli z krokodyli dojecha³em do patologicznych humanoidów.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2009, 22:28:51 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #7 : Lipiec 04, 2009, 22:24:12 » |
|
Ciekawi mnie, co tak naprawdĂŞ nas ogranicza ? Rozum ? A zapytam tak nierozumnie hehe – czym wÂłaÂściwie jest ten rozum ? Wyizolowanym z caÂłoÂści indywiduum, i prĂłbujÂący dziaÂłaĂŚ g³ównie we wÂłasnym interesie ? MoÂżliwoÂściÂą dokonania szybkiej autodestrukcji…? Wykreowanymi danymi prĂłbujÂącymi zamkn¹Ì nas i nasz Âświat w jak najprostszym schemacie… ? CzyÂż ewolucja DNA nie polega na wyjÂściu ze starego schematu… ?
A czymÂże jest sam rozum oddzielony od uczuĂŚ? To najgorsze, co ewolucja mogÂłaby nam zaoferowaĂŚ. Rozum bez sprzĂŞÂżenia z uczuciami to bestia poÂżerajÂąca samÂą siebie oraz niszczÂąca Âżycie. Czy istota wyposaÂżona tylko w rozum moÂże posi¹œÌ mÂądroœÌ, czy staje siĂŞ jedynie bezwzglĂŞdnym operatorem intelektu? Jakie wartoÂści moÂże przejawiaĂŚ posiadacz tylko rozumu? Czy nie prowadzi to do bezrozumnoÂści? Na szczĂŞÂście mamy miÂłoœÌ, bezcenne wsparcie dla rozumu, na niÂższym zaÂś poziomie instynkty … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #8 : Lipiec 04, 2009, 23:23:36 » |
|
MEM HEJ SHIN, mnie teÂż bardzo zadziwiajÂą delfiny i ciekaw jestem, ile tak naprawdĂŞ o nich wiemy, a ile one wiedzÂą o nas… (?) Ptaku, teÂż tak uwaÂżam, Âże najwaÂżniejsze sÂą (rĂłwnieÂż w rozumie) uczucia. To one chyba go warunkujÂą, oraz wszystko inne, a nawet siebie nawzajem. CaÂłoÂściÂą "kieruje" miÂłoœÌ bezwarunkowa. Instynkt, to jeszcze niezÂła zagadka… Pozdrawiam i dobranoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
|
« Odpowiedz #9 : Lipiec 04, 2009, 23:44:26 » |
|
MEM HEJ SHIN, mnie teÂż bardzo zadziwiajÂą delfiny i ciekaw jestem, ile tak naprawdĂŞ o nich wiemy, a ile one wiedzÂą o nas… (?)
Delfiny s¹ cudowne, przecudowne.... my ludzie przy nich jak te os³y.... zadufani i buùczuczni w sobie. Czêsto p³ywam z nimi, przytulam ich do siebie, oczywiœcie w wyobraŸni no, ale jakby nie by³o myœl jest zawsze twórcza - energie biegn¹ wci¹¿ i wci¹¿ za myœlami. O delfinach wspomina te¿ Len Horowitz, jak og³ada³eœ film, to s³ysza³eœ jak mówi³ co potrafi¹ delfiny robiÌ - dech zapiera. Moje marzenie to spotkaÌ siê z delfinami, pobyÌ razem znimi w jakimœ basenie. Ale marzenia siê spe³niaj¹, z³aszcza te najskrytsze, te od serca.......
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2009, 23:45:48 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #10 : Lipiec 05, 2009, 20:53:19 » |
|
Tego filmu chyba jeszcze nie oglÂądaÂłem, ale po tym co widziaÂłem, czytaÂłem i sÂłyszaÂłem jestem skÂłonny w tym temacie wiele uwierzyĂŚ Ci na sÂłowo… Kr¹¿y takÂże o nich wiele opowieÂści wszelakich rybakĂłw i Âżeglarzy, ktĂłrzy zrelacjonowali przypadki ratowania rozbitkĂłw przed rekinami. Delfiny wĂłwczas formowaÂły pierÂścieĂą wokó³ rozbitkĂłw i z naraÂżeniem wÂłasnego Âżycia staraÂły siĂŞ odciÂągaĂŚ rekiny. Delfiny dodatkowo zdajÂą siĂŞ byĂŚ zawsze wesoÂłe i chĂŞtne do zabawy, co niektĂłrzy wykorzystali do pÂłatnych pokazĂłw. TakÂże przez zbytniÂą ufnoœÌ do czÂłowieka tracÂą Âżycie, dostajÂąc siĂŞ w sieci i Âłapy bardziej zachÂłannych rybakĂłw – pomimo, Âże podobno pomagajÂą w poÂłowach…. GdzieÂś czytaÂłem, Âże byÂły przypadki inkarnacji istot duchowych w ciaÂła delfinĂłw – co by tÂłumaczyÂło jakoÂś ich wielkÂą inteligencjĂŞ. Owszem, delfiny sÂą cudowne, ale gdybym miaÂł do wyboru caÂły dzieĂą pÂływaĂŚ z delfinami, lub 5 minut polataĂŚ z ptakami, to wybraÂłbym jednak to drugie. Tylko najpierw musiaÂłbym pokonaĂŚ jeszcze lĂŞk wysokoÂści… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #11 : Lipiec 06, 2009, 00:07:51 » |
|
Podobno coraz wiêksz¹ furorê robi¹ porody z delfinami w wodzie. Dzieci urodzone przy pomocy delfinów maj¹ o wiele wiêkszy iloraz inteligencji, wyró¿niaj¹ siê spoœród pozosta³ych ludzi w pozytywny sposób. Delfiny podczas porodu delikatnie masuj¹ ciê¿arn¹, tworz¹ niesamowit¹ atmosferê ca³ego procesu, s¹ opiekuùcze i same chêtnie w tym uczestnicz¹. Osobiœcie mia³em przyjemnoœÌ przebywaÌ blisko przep³ywaj¹cej grupy kilku osobników, jestem nimi oszo³omiony do dziœ. Wyczuwa³em od nich ogromn¹ energiê, wolnych, wspania³ych istot - wra¿enie nie do opisania... jeden wielki zachwyt Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MEM HEJ SHIN
Gość
|
|
« Odpowiedz #12 : Lipiec 06, 2009, 00:17:57 » |
|
Podobno coraz wiêksz¹ furorê robi¹ porody z delfinami w wodzie. Dzieci urodzone przy pomocy delfinów maj¹ o wiele wiêkszy iloraz inteligencji, wyró¿niaj¹ siê spoœród pozosta³ych ludzi w pozytywny sposób. Delfiny podczas porodu delikatnie masuj¹ ciê¿arn¹, tworz¹ niesamowit¹ atmosferê ca³ego procesu, s¹ opiekuùcze i same chêtnie w tym uczestnicz¹. Osobiœcie mia³em przyjemnoœÌ przebywaÌ blisko przep³ywaj¹cej grupy kilku osobników, jestem nimi oszo³omiony do dziœ. Wyczuwa³em od nich ogromn¹ energiê, wolnych, wspania³ych istot - wra¿enie nie do opisania... jeden wielki zachwyt Powiedz mi gdzie mia³eœ t¹ okazje przebywaÌ ko³o delfinów ! Bo to moje marzenie, czujê, ¿e muszê siê z delfinami spotkaÌ (hehe), bo jak nie to ''umrê'' nieszczêœliwy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 00:18:25 wysłane przez MEM HEJ SHIN »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #13 : Lipiec 06, 2009, 01:45:54 » |
|
W Oceanie Indyjskim, koÂło Zanzibaru, niebywaÂłe przeÂżycie... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #14 : Lipiec 06, 2009, 20:27:47 » |
|
Witaj ptaku, Tak wiĂŞc ogniem wewnĂŞtrznym wypalamy nasze DNA, by nas niosÂło w coraz to nowe moÂżliwoÂści kreacyjne … jest to nie byle jaki plomyk, zwa go takze "ogniem piekielnym" bo tylko on jest w stanie wygotowac do konca indywidualna dusze z dusza kolektywna czyli ego z podswiadomoscia, czyli postrzegany swiat z wlasnymi prawdami, synteza doswiadczen fizycznych z logicznymi. Gdy "zupa" gotowa zaniknie czas. Ale to nie wszystko. Mozna powiedziec , ze postrzegany swiat to "kopia" raczej marna wlasnych mysli. Mysli powstaja ze wspomnien i wplywaja na samopoczucie a to zabarwia mysli. I tak w kolko. Wlasne prawdy rozstrzygaja o barwie Twojego swiata. I tu cos, co umyka czesto a mianowicie, ze Twoje wlasne czyny takze modeluja Twoje prawdy. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #15 : Lipiec 06, 2009, 22:03:54 » |
|
Witaj Acentaur, Niestety, muszĂŞ zgodziĂŚ siĂŞ z TobÂą co do ogni piekielnych. StÂąd teÂż zapewne wyobraÂżenie piekÂła z gotujÂącymi siĂŞ kotÂłami (wypalanym DNA). I musi byĂŚ gorÂąco, by cokolwiek mogÂło siĂŞ zmieniĂŚ … Co jednak niewÂłaÂściwego widzisz w postrzeganiu Âświata poprzez wÂłasne prawdy? ÂŚwiat jest w procesie wypalania wraz z nami. Nasze prawdy ksztaÂłtujÂą go na miarĂŞ naszych myÂśli i uczuĂŚ. MyÂśli zaÂś nie tylko biorÂą siĂŞ ze wspomnieĂą, zapomniaÂłeÂś o wyobraÂźni. To ona stanowi najwiĂŞkszÂą si³ê kreatywnÂą. O uczuciach nie wspomnĂŞ. Suma wszystkich postrzegaĂą Âświata daje PRAWDĂ o nim i o nas, jako podmiotach stanowiÂących o jego ksztaÂłcie. A Âże za dÂługo krĂŞcimy siĂŞ w kó³ko? Widocznie tak nam siĂŞ chce … i co znaczy za dÂługo? MoÂże akurat tyle, ile trzeba? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #16 : Lipiec 06, 2009, 22:20:49 » |
|
Inaczej, poziom , plaszczyzna wibracja, barwa , fala, dzwiek czy jak by to nie nazwac... , na ktorej jestesmy obecnie , nie daje nam mozliwosci ogladu calkowitego , a co za tym idzie prawdziwego swiata. Wcale nie znaczy ze nie widzimy tego co jest tak jak jest, tyle mozemy , ale nie jest to calosc. Nasz zasieg ogladu czegos co ma kilometr wysokosci jest ograniczony poziomem na ktorym jestesmy. Wszystko widzimy inaczej, perspektywe , barwe , a nawet wysokosci nie jestesmy w stanie ocenic prawidlowo. Jedyne co dla nas jest dobre to uniesc sie w gore, a nie tworzyc domniemane wizje ze swojego poziomu, bo nie sa prawdziwe. Nasze prawdy nie zawsze sa caloksztaltem prawdy. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2009, 22:23:34 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #17 : Lipiec 07, 2009, 14:49:57 » |
|
Witaj ptaku, Co jednak niewÂłaÂściwego widzisz w postrzeganiu Âświata poprzez wÂłasne prawdy? wlasciwie to Kiara juz wyjasnila ale pozwole sobie jeszcze dorzucic moje mysli Wszystkie myslowe akcje maja miejsce w naszym duchu czyli swiadomosci. Ale ta jest niejednorodna. Mozna latwo wyroznic 1 Ja- jako uwazny obserwator 2 Ja- jako mowiaca mysl( to co slyszymy w glowie) 3 Ja- jako cialo, ktore odczuwa Dlatego ptak obserwuje, jak Obserwator w ptaku obserwuje, w jaki sposob ptaka mowiace mysli oraz czujace cialo reaguja na swiat zewnetrzny. Wszystkie uczucia i postrzegany swiat sa najpierw uformowanymi mysloenergiami. Gdy odczuwamy strach, to za niego odpowiedzialna jest myslowa akcja, ktora tez mozna przedstawic werbalnie. Czyli mysli sa pierwotne do uczuc czy reakcji ciala ale poniewaz realizuja sie w ograniczonej czasoprzestrzeni nie sa w stanie ogarnac Calosci. Skladowa swiadomosci, EGO, jest operatorem filtra rzeczywistosci zwanego " nasze prawdy " Ono steruje uczuciami i emocjami. Gdy mowi - teraz musisz sie bac, to sie boimy gdy twierdzi - to jest slodkie, to tak to odczuwamy... Mam nadzieje , ze nie zagmatwalem pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #18 : Lipiec 07, 2009, 19:58:20 » |
|
Witaj Acentaur, Jednak nadal nie odpowiedziaÂłeÂś, co jest niewÂłaÂściwego w postrzeganiu Âświata poprzez wÂłasne prawdy. Dlaczego jest to niewÂłaÂściwe? W stosunku do czego niewÂłaÂściwe? PrzecieÂż ewolucja, to ewolucja prawd (ÂświadomoÂści), a co za tym idzie Âświata. Dlaczego dzisiejsza prawda ma byĂŚ dziÂś niewÂłaÂściwa? Tylko dlatego, Âże jutro bĂŞdzie inna? No i czy jest jakieÂś dziÂś i jutro? Czy myÂśl ptaka jest jego wÂłasnoÂściÂą? SÂą jakieÂś granice? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #19 : Lipiec 07, 2009, 20:51:56 » |
|
Witaj ptaku, Jednak nadal nie odpowiedziaÂłeÂś, co jest niewÂłaÂściwego w postrzeganiu Âświata poprzez wÂłasne prawdy. Twoje prawdy to to co nabylas od dziecka do dzis. A wiec to co wyrasta na gruncie materii i dziala w jej granicach. Jest to bog materii w ktorego wierzysz a ktory dzieli sie na boga pieniadza, boga nauki, bogow roznych religii itd. Czyli jest to twor samoograniczajacy sie. Mnogosc wynalazkow nie swiadczy o rozwoju jakosciowym. Dlaczego jest to niewÂłaÂściwe? W stosunku do czego niewÂłaÂściwe? nie tyle niewlasciwe ( nie mamy innej mozliwosci ) co przedstawiajace sie za calosc a w rzeczywistosci jest tylko malenka czescia calosci. No i czy jest jakieÂś dziÂś i jutro? w swiecie boga materii jak najbardziej . Czy myÂśl ptaka jest jego wÂłasnoÂściÂą? SÂą jakieÂś granice? mysl ptaka jest wylacznie ptasia mysla i to bez jakichkolwiek granic. Dopiero jak sie za nia zabierze Pan ptaszek = Ego i porowna z regulaminem=ptasie prawdy to do swiadomosci Ja ptaszka to i owo wogole nie dotrze. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2009, 21:06:16 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #20 : Lipiec 07, 2009, 21:32:51 » |
|
A co mnie obchodzÂą ptasie regulaminy i wszelkie bogi? PrzecieÂż mam ÂświadomoœÌ tymczasowoÂści i zmiennoÂści prawd. Jest czÂąstka mnie, ktĂłra jest poza tworem samo ograniczajÂącym siĂŞ, jak go nazwaÂłeÂś. Jest owa pierwotnoœÌ i ostatecznoœÌ we mnie a to daje dobre rokowania … PrzecieÂż nie da siĂŞ zamkn¹Ì ÂświadomoÂści w materialnym pudeÂłku. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #21 : Lipiec 08, 2009, 11:12:41 » |
|
Witaj ptaku, A co mnie obchodzÂą ptasie regulaminy i wszelkie bogi? prosze ptaka, niech ptak nie mysli, ze latajac tam w gorze mozna sie wypiac na wszystko Warto znac zasady dzialania bo tym latwiej uporamy sie z Ego i z dogmatami=prawdami. Jesli odrzucimy dogmaty to z 10 zostana tak naprawde tylko polowa zalecen: - kochaj blizniego jak siebie samego - zacznij natychmiast kochac swoich "wrogow" - nie rob drugiemu tego czego sam bys nie chcial doznac - nie wartosciuj niczego, nawet w myslach - staraj sie wszystko to co postrzegasz powiazac ze soba, jako sens calosci wtedy zaczniemy tez poznawac harmonie jezyka i wszechswiata. serdecznie pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #22 : Lipiec 08, 2009, 21:12:52 » |
|
prosze ptaka, niech ptak nie mysli, ze latajac tam w gorze mozna sie wypiac na wszystko Witaj Acentaur, … bo widzisz, tam w gĂłrze, inne horyzonty i zasady. Ego teÂż innÂą peÂłni tam rolĂŞ, bo nie ma juÂż potrzeby stroiĂŚ siĂŞ w piĂłrka. Wyniesione, docenia czego dostÂąpiÂło i rozumie wspĂłlny interes. OdtÂąd dokÂłada wszelkich staraĂą, by nie spaœÌ na ziemiĂŞ. A zasada jest jedna, pod niÂą podpadajÂą wszystkie inne. To zalecenie „ kochaj bliÂźniego swego, jak siebie samego”. I to wystarczy, reszta automatycznie zadzieje siĂŞ wÂłaÂściwie, w³¹cznie z rozumieniem. Niby proste, a tak trudno ludziom kochaĂŚ … tak trudno akceptowaĂŚ innoœÌ … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #23 : Lipiec 08, 2009, 22:48:04 » |
|
Witaj ptakuja, ja tez chcialem polatac. Chcialem byc orlem - nie wyszlo, no to koliberkiem - biore rozbieg... aaaaaaaa w koncu przypomnialem sobie , moze jako Pegaz? .. jeszcze gorzej. Tak, nie nalezy stroic sie w cudze piorka, nie nalezy szukac tego w niebie co ma sie w sobie. Nalezy docenic wlasny garniturek bo on najlepiej lezy. Wiec fruwaj ptaku wysoko jak mozesz, ja musze twardo po ziemi ( ale mam 4 nogi ) szczegolnie , ze wlasnie jakby zadarlem z Lucyferem w innym temacie i musze sie nieco wytezyc pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2009, 22:50:45 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #24 : Lipiec 09, 2009, 19:52:24 » |
|
Witaj Acentaur, Sk¹d u Ciebie ta dodatkowa para nóg? Czy¿byœ uto¿samia³ siê z ma³p¹? Rozumiem, ¿e przez pewne cechy mo¿esz uwa¿aÌ, ¿e jeszcze nie wyszliœmy z naszej zwierzêcoœci, ale na litoœÌ bosk¹, jak d³ugo mamy w niej tkwiÌ? Takie myœlenie nie jest zbyt wyzwalaj¹ce, przecie¿ wiesz, ¿e myœl tworzy. Dlaczego zatem nie or³em? Dlaczego na czterech ³apach? Zadar³eœ z Lucyferem? No to go uœciskaj i uca³uj serdecznie i po problemie. Przynajmniej intelekt sobie wypocznie, bez zbêdnego wytê¿ania siê. Moc serdecznoœci dla powinowatego ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|