Rafaela
Go¶æ
|
|
« : Lipiec 22, 2009, 21:09:59 » |
|
Ostatni list Gabriela 22-7-2009
Nasta³y trudne czasy. Jeste¶my wci±¿ zabiegani, zestresowani i samotni, mimo ¿e tak wielu ludzi jest wokolo nas. Wci±¿ próbujemy odzyskaæ kontrolê nad naszym ¿yciem, co przyczynia nam jeszcze wiêcej stresu i prowadzi tylko do tego, ¿e sie zamykamy w sobie.
Smuci mnie, ¿e wiêkszo¶æ ludzi poznaje pewne prawdy dopiero w póznych latach swojego ¿ycia. Wtedy jednak trudno jest przekazaæ je m³odym, bo w naszym spo³eczeñstwie nie ma ju¿ szacunku dla starszych. "Pañstwo" odciê³o ich od rodzicow, poprzez pozorne danie im pozornej samodzielno¶ci.
Starsi te¿ nie umiej± ju¿ przekazywaæ poznanych przez nich prawd m³odym. Te¿ s± zabiegani i zatroskani. Te¿ s± odciêci od m³odych przez system. Zabieraj± swoje prawdy do grobu, a m³odzi przechodz± od nowa wszystko to, co zosta³o poznane, lecz nie zosta³o ujawnione.
Warto jednak przekazywaæ te prawdy, nawet je¶li tylko jeden na dziesiêæ tysiêcy je zrozumie. Warto nigdy nie przestawaæ.
Niektóre z tych prawd piêknie opisa³ Gabriel Garcia Marquez, w swoim ostatnim li¶cie.
Gabriel GarcÃa Márquez (ur. 6 marca 1927[1] w Aracataca w pó³nocnej Kolumbii) – kolumbijski powie¶ciopisarz, dziennikarz i dzia³acz spo³eczny. Jeden z najwybitniejszych twórców tzw. realizmu magicznego. Laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1982 za powie¶ci i opowiadania, w których fantazja i realizm ³±cz± siê w z³o¿ony ¶wiat poezji, odzwierciedlaj±cej ¿ycie i konflikty ca³ego kontynentu[2]. (zrodlo: wikipedia.pl).
Gabriel wycofa³ siê ju¿ ¿ ¿ycia publicznego.
Aktaulnie jest ciê¿ko chory na raka.
Oto ostatni list Gabriela Garcii Marqueza
Je¶liby Bóg zapomnia³ przez chwilê, ¿e jestem marionetk± i podarowa³ mi odrobinê ¿ycia, wykorzysta³bym ten czas najlepiej jak potrafiê.
Prawdopodobnie nie powiedzia³bym wszystkiego, o czym my¶lê, ale na pewno przemy¶la³bym wszystko, co powiedzia³em.
Ocenia³bym rzeczy nie ze wzglêdu na ich warto¶æ, ale na ich znaczenie.
Spa³bym ma³o, ¶ni³bym wiêcej, wiem, ¿e w ka¿dej minucie z zamkniêtymi oczami tracimy 60 sekund ¶wiat³a. Szed³bym, kiedy inni siê zatrzymuj±, budzi³bym siê, kiedy inni ¶pi±.
Gdyby Bóg podarowa³ mi odrobinê ¿ycia, ubra³bym siê prosto, rzuci³bym siê ku s³oñcu, odkrywaj±c nie tylko me cia³o, ale moj± duszê.
Przekonywa³bym ludzi, jak bardzo s± w b³êdzie my¶l±c, ¿e nie warto siê zakochaæ na staro¶æ. Nie wiedz± bowiem, ¿e starzej± siê w³a¶nie dlatego, i¿ unikaj± mi³o¶ci!
Dziecku przyprawi³bym skrzyd³a, ale zabra³bym mu je, gdy tylko nauczy siê lataæ samodzielnie.
Osobom w podesz³ym wieku powiedzia³bym, ¿e ¶mieræ nie przychodzi wraz ze staro¶ci± lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczy³em siê od was, ludzi... Nauczy³em siê, ¿e wszyscy chc± ¿yæ na wierzcho³ku góry, zapominaj±c, ¿e prawdziwe szczê¶cie kryje siê w samym sposobie wspinania siê na górê.
Nauczy³em siê, ¿e kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoj± maleñk± d³oni±, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma siê go ju¿ zawsze.
Nauczy³em siê, ¿e cz³owiek ma prawo patrzeæ na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby siê podniós³.
Jest tyle rzeczy, których mog³em siê od was nauczyæ, ale w rzeczywisto¶ci na niewiele siê one przydadz±, gdy¿, kiedy mnie w³o¿± do trumny, nie bêdê ju¿ ¿y³.
Mów zawsze, co czujesz, i czyñ, co my¶lisz.
Gdybym wiedzia³, ¿e s± to ostatnie minuty, kiedy Ciê widzê, powiedzia³bym "kocham Ciê", a nie zak³ada³bym g³upio, ¿e przecie¿ o tym wiesz.
Zawsze jest jakie¶ jutro i ¿ycie daje nam mo¿liwo¶æ zrobienia dobrego uczynku, ale je¶li siê mylê, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chcia³bym ci powiedzieæ jak bardzo ciê kocham i ¿e nigdy ciê nie zapomnê.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani m³odemu, ani staremu. Byæ mo¿e, ¿e dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyñ to dzisiaj, bo je¶li siê oka¿e, ¿e nie doczekasz jutra, bêdziesz ¿a³owa³ dnia, w którym zabrak³o ci czasu na jeden u¶miech, na jeden poca³unek, ¿e by³e¶ zbyt zajêty, by przekazaæ im ostatnie ¿yczenie.
B±d¼ zawsze blisko tych, których kochasz, mów im g³o¶no, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i b±d¼ dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieæ "jak mi przykro", "przepraszam", "proszê", dziêkujê" i wszystkie inne s³owa mi³o¶ci, jakie tylko znasz.
Nikt ciê nie bêdzie pamiêta³ za twoje my¶li sekretne. Oka¿ swym przyjacio³om i bliskim, jak bardzo s± ci potrzebni.
Orazio " Carpe diem quam minimum credula postero...."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #1 : Lipiec 22, 2009, 22:07:17 » |
|
Niestety, w dzisiejszych czasach "poprawno¶æ polityczna" jest wa¿niejsza ni¿ odczucia, szczero¶æ czy zdrowy rozs±dek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #2 : Lipiec 22, 2009, 22:34:04 » |
|
To sa tak proste slowa, ten czlowiek powiedzial to co ja od lat ucze sie i stosuje, calkiem normalnie, badz dobry, rozmawiaj z swoimi najblizszymi, ciesz sie wszystkim co masz. Ludzie musza najpierw powrocic do siebie, do byc czlowiekiem. Jednyk po malu starzy ludzie odchodza, a mlodzi chca w kosmos, mimo ze kazdy widzi ze nie bardzo mozna oderwac sie od ziemi, a jesli nawet, to czesto spada sie na glowe, albo na p..e. Kazdy ma szanse uczyc sie, uczyc sie i szanowac to co zostalo osiagniete w rodzinie. Dobra rodzina jest dobrym wyjsciem na swiat.....
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2011, 12:56:44 wys³ane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
zodiakus71
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #3 : Lipiec 22, 2009, 23:18:01 » |
|
Rafaelo bardzo dobrze pamiêtam komunê koñca lat 70-tych i 80-tych choæ w³a¶ciwie w Polsce komunizmu nigdy nie by³o tylko swoista odmiana polskiego socjalizmu która z komun± mia³a jedynie wspólnego wielkiego brata na wschodzie . W tamtej epoce mo¿na jeszcze by³o zadbaæ o wiele tych rzeczy o których pisa³ ten cz³owiek na swoim ma³ym podwórku , podobne warunki bytowe mie budzi³y zawi¶ci tyle co obecnie . o ile kto¶ nie miesza³ siê do spraw politycznych mia³ o wiele wiêksz± swobodê wypowiedzi , tworzenia , dostêpu do nauki , maj±c zapewnione warunki bytowe przynajmniej na poziomie podstawowym móg³ spokojnie zaj±æ siê sprawami w³asnej rodziny napewno w wiêkszym stopniu ni¿ dzi¶ nie mówi±c ju¿ o stosunkach s±siedzkich które by³y o niebo lepsze , dzi¶ ka¿dy zamyka siê w swoim ma³ym ¶wiatku aby nikt nie zobaczy³ tego co zachomikowa³
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #4 : Luty 04, 2011, 11:29:06 » |
|
Co¶ w temacie:
...
Bycie ca³ym sob±
Jednym z najwspanialszych darów, jaki mo¿esz ofiarowaæ innym, jest bycie w pe³ni sob±. Oznacza to absolutn± uczciwo¶æ, szacunek i mi³o¶æ wobec innych, a tak¿e nie-obwinianie siebie za odczuwany przez nich ból.
Pos³u¿my siê przyk³adem: Idziesz ulic± i spotykasz przyjaciela. “O, by³e¶ u fryzjera", zagadujesz go. “£adnie ciê obci±³". Ale przyjaciel siê obra¿a, bo my¶li, ¿e ironizujesz. Jego reakcji nie sposób by³o przewidzieæ. Ka¿demu z was zdarzy³o siê, ¿e zostali¶cie ¼le zrozumiani. Kierowali¶cie siê ¿yczliwo¶ci±, nie mieli¶cie z³ych zamiarów, mimo to trafili¶cie w czu³y punkt.
Co zatem macie zrobiæ? Przestaæ rozmawiaæ z innymi, aby broñ Bo¿e nie nadepn±æ na odcisk? Nie, musicie wyra¿aæ siebie z ca³± szczero¶ci±, bez wzglêdu na konsekwencje, za które zreszt± nie mo¿ecie braæ odpowiedzialno¶ci. Nie sposób przewidzieæ reakcji drugiego cz³owieka, jest on bowiem inaczej zaprogramowany ni¿ ty. Trzeba stawiaæ sprawê jasno, bardzo jasno. Nie wolno jednak kierowaæ siê ¿adnym ukrytym motywem. Ludzie czêsto nie zdaj± sobie sprawy ze swych pobudek, takich jak chêæ odp³acenia siê za zniewagê, wyrównania rachunków, wywy¿szenia ego cudzym kosztem czy sterowania cudzym zachowaniem. Ka¿dy cz³owiek kiedy¶ tego siê dopu¶ci³. Je¶li potrafisz siê do tego przed samym sob± przyznaæ, zrobisz istotny krok naprzód ku jasnej i uczciwej komunikacji – i pokory.
Najlepiej przys³u¿ysz siê bli¼niemu bêd±c ca³ym sob±. Dla ilustracji rozpatrzmy nastêpuj±c± sytuacjê. Powiedzmy, ¿e pewna kobieta cierpi na lêk wysoko¶ci. W swym obecnym ¿yciu musi rozwi±zaæ zasz³o¶æ z poprzedniego wcielenia, kiedy to rzuci³a siê w przepa¶æ. Jej m±¿ spostrzega u niej ów lêk i dba o to, aby nigdy nie znalaz³a siê w pobli¿u wysoko po³o¿onych miejsc. Jak zatem mo¿e ona zmierzyæ siê ze swym strachem, skoro jej m±¿ skutecznie j± przed nimi chroni? Przed³u¿a to jej udrêkê.
Pewnego dnia mo¿e on jednak o¶wiadczyæ: “Wybieram siê w podró¿ balonem. Chcia³aby¶ mi towarzyszyæ?". Kobieta mo¿e przyj±æ zaproszenie, gdy¿ zrozumie, ¿e w ten sposób stawi czo³o swemu lêkowi. Nie by³oby to mo¿liwe, gdyby m±¿ nie zapewni³ jej ku temu sposobno¶ci.
Uwik³anie polega na zacieraniu granic miêdzy sob± a innymi. Próbujesz chroniæ innych ludzi, ale w rzeczywisto¶ci bronisz samego siebie przed ich gniewem, dezaprobat±, brakiem akceptacji. W tym przypadku m±¿ s±dzi, ¿e strze¿e ¿onê przed jej w³asnym strachem. W istocie jednak chroni samego siebie przed ogl±daniem jej emocjonalnej udrêki.
B±d¼ w pe³ni sob±, a ofiarujesz innym najwspanialszy dar. Wyzwaniem dla ciebie stanie siê prze³amanie w³asnych ograniczeñ i wziêcie odpowiedzialno¶ci za swoje ¿ycie, lêki i uczucia. Przyczyn± twych emocji i reakcji nigdy nie jest kto¶ z zewn±trz. Pochodz± zawsze od ciebie. Nie mo¿esz nie ujawniaæ swoich odczuæ i my¶li tylko dlatego, ¿e móg³by¶ kogo¶ uraziæ. Nie ma piêkniejszego daru ani¿eli wniesienie w zwi±zek ca³ego siebie.
Jest jednak fundamentalna ró¿nica miêdzy rozmy¶lnym ranieniem czyich¶ uczuæ a byciem po prostu takim, jakim siê jest. Przyk³adem rozmy¶lnego zadawania bólu by³oby zawleczenie kobiety z wcze¶niejszego przyk³adu, cierpi±cej na lêk wysoko¶ci, na skraj przepa¶ci i zmuszenie jej, aby spojrza³a w dó³. Ale m±¿ nie skrzywdzi jej bêd±c sob±. Je¶li ¿ona postanawia siê zadrêczaæ, to sama w okre¶lony sposób zinterpretowa³a okoliczno¶ci. W sensie emocjonalnym nie ma ofiar.
Je¶li wierzysz, ¿e jedna osoba mo¿e zraniæ drug± na poziomie uczuæ, to sam dzielisz ludzi na ofiary i prze¶ladowców. Taki pogl±d jest w gruncie rzeczy szkodliwy, gdy¿ zak³ada, ¿e ludzie s± s³abi i bezsilni, podczas gdy w rzeczywisto¶ci kryj± w sobie ogromn± moc. W waszym spo³eczeñstwie zbyt wielk± chwa³± otacza siê cierpiêtnictwo, do tego stopnia, ¿e zupe³nie zosta³o wypaczone pojêcie si³y jednostki. Odpowiedzi± na doznane krzywdy nie jest proces s±dowy, lecz tkwi±ca w duszy moc dokonywania ¶wiadomych i rozumnych wyborów. Dopóki ludzko¶æ bez reszty nie opowie siê za samo-w³adno¶ci±, znoszenie razów bêdzie wychwalane i nagradzane a rzeczywisto¶æ czwartej gêsto¶ci coraz dalej bêdzie siê od was odsuwaæ.
Nie mo¿na obchodziæ siê z drug± osob± niczym z jajkiem. Nie sposób przewidzieæ, co mo¿e uraziæ partnera. W niewinnym porywie mo¿esz kogo¶ zaprowadziæ na skraj takiej przepa¶ci, nie wiedz±c o jego lêku wysoko¶ci.
Kiedy ukrywasz jak±¶ cz±stkê siebie, nara¿asz na szwank swoj± uczciwo¶æ. Je¶li nie wyra¿asz siebie, to w gruncie rzeczy ok³amujesz drug± osobê. Nie mog± pokochaæ ciê takim, jakim naprawdê jeste¶, bo nie wiedz±, jaki jeste¶ w rzeczywisto¶ci.
Chowanie w sobie prawdziwych uczuæ z obawy przed zranieniem drugiego (lub odrzuceniem) to w³a¶ciwo¶æ 3G. Nie mo¿na takiej postawy przenie¶æ do czwartej gêsto¶ci. Ludziom czerpi±cym moc z siebie nie sprawi bólu uwaga wyg³oszona w dobrej wierze i z mi³o¶ci±. Jest tak dlatego, ¿e oni wiedz±, i¿ sami wspó³tworz± wszelkie wypowiadane uwagi. Oni wytwarzaj± swoj± rzeczywisto¶æ. Nie mog± wiêc pa¶æ ofiar± w³asnych tworów!
Kiedy ukrywasz prawdê, ona odk³ada siê w twych komórkach. Zaczyna wydzielaæ toksyny, najpierw na poziomie emocjonalnym, a potem objawi siê na p³aszczy¼nie fizycznej. Je¶li nie wyra¿asz siebie w pe³ni, musisz gdzie¶ tê energiê w sobie przechowywaæ. Mo¿e ona po¿reæ ciê ¿ywcem. Rak, choroby serca i inne dolegliwo¶ci bior± siê st±d, ¿e sam siebie uzna³e¶ za niegodnego bycia naprawdê sob±, takim, jakim siebie widzisz. Im mocniej to t³umisz, tym bardziej skazujesz siê na choroby. Wyzwolenie prawdziwego “ja" prowadzi do ekstazy.
Wyra¿anie swojej prawdy
Mo¿esz poznaæ siebie na nowo i dzia³aæ w oparciu o tê wiedzê. Najpierw pomy¶l o tym, co chcia³by¶ powiedzieæ, na przyk³ad, w sytuacji konfrontacji z drug± osob±. (Wiele osób nie dopuszcza do siebie nawet my¶li o tym. Wypieraj± j± ze ¶wiadomo¶ci.) Zapisz to. Nagraj na ta¶mê. Poczuj siê swobodnie z samym sob±. Naucz siê wyra¿aæ siebie bez os±dzania, jak to mia³o miejsce w przesz³o¶ci. Je¶li nie pozwolisz sobie na prawdê w my¶leniu, z pewno¶ci± nie przejdzie ci ona przez gard³o.
Kiedy wypierasz siê czê¶ci ciebie, odcinasz ¼ród³o twórczej energii w sobie. Dzielisz samego siebie na to, co w tobie godne i to, co niegodne. To powoduje zak³ócenia, które zostan± przeniesione na wszystkie twoje zwi±zki. Nie mo¿na bezkarnie zatajaæ prawdy nawet o wycinku w³asnej osoby.
Z czasem poznasz ró¿nicê miêdzy komunikowaniem uczciwym, pe³nym i zrównowa¿onym, a takim, w którym dopuszczasz siê ataku lub manipulacji. Nabierzesz w tym wprawy, je¶li poæwiczysz. Mo¿na dochodziæ do wyra¿ania siebie stopniowo. Zanim siê wypowiesz, upewnij siê jednak, czy masz do przekazania tre¶ci zrównowa¿one i zintegrowane czy te¿ powoduje tob± chêæ zaw³adniêcia drug± osob±. Je¶li twój komunikat obliczony jest na wywo³anie w drugiej osobie zmiany, wówczas ma miejsce manipulacja. Je¶li spostrze¿esz, ¿e twoje intencje nie s± czyste, przynajmniej przyznaj to przed samym sob±. Ws³uchaj siê w swe my¶li i uczucia. Twoje zwi±zki rozkwitn± i przeobra¿± siê, kiedy bêdziesz umia³ komunikowaæ czysto i wyra¼nie.
Zanim siê odezwiesz, zastanów siê, jaki masz w tym cel. Czasem mo¿e chodziæ o to, aby zmieniæ co¶ w drugiej osobie. Czasami pobudki s± widoczne, innym razem nie. Je¶li nie potrafisz rozpoznaæ swych g³êbszych motywów a mimo to wyra¿asz siebie, nie martw siê tym, czy post±pi³e¶ s³usznie. Je¶li ich naprawdê nie dostrzegasz, nikogo ¶wiadomie nie ranisz, lecz nadal jeste¶ odpowiedzialny za komunikowane przez siebie tre¶ci. Je¶li wyst±pi³e¶ przeciwko komu¶, da³e¶ mu bodziec do tego, aby zrewidowa³ postawê, z jak± przyjmuje atak. Dziêki jego reakcji nauczysz siê, jak wyra¿aæ siê jasno i w sposób wolny od wszelkiej manipulacji.
Czy to przez atak czy przez czysty przekaz, zapewniasz drugiej osobie mo¿liwo¶æ nauczenia siê czego¶ i posuniêcia do przodu. Je¶li nie dopuszczaj± do siebie, ¿e kto¶ mo¿e na nie napa¶æ, wówczas nawet nie poczuj± siê zaatakowane. Je¶li jednak wierz±, ¿e mo¿e je co¶ takiego spotkaæ i to stanowi dla nich problem, wtedy na pewno poczuj± siê zaatakowane. Nie mo¿esz braæ na siebie odpowiedzialno¶ci za reakcje drugiej osoby.
Nie sposób w ka¿dej chwili mieæ rozeznanie w tym, co zrani drugiego, ale jedno zawsze wyrz±dzi krzywdê tobie: ob³uda w stosunku do siebie i tych, na których ci zale¿y. Nie mo¿esz znaæ wszystkich czu³ych punktów drugiej osoby, wiêc przestañ zamartwiaæ siê ich reakcjami! O wiele wiêcej dobrego przyniesie ci wziêcie odpowiedzialno¶ci za siebie i twoj± rzeczywisto¶æ.
To mo¿e staæ siê zaczynem wolno¶ci, stanowi bowiem sposób na odzyskanie swej w³adzy. Zrozum, ¿e nadrzêdnym motywem nigdy nie jest chêæ niszczenia, lecz mi³o¶æ. Nawet najnikczemniejsze postêpki s³u¿± nauce mi³o¶ci. Takie jest fundamentalne za³o¿enie tworzenia. Intencj± ka¿dego czynu jest poznanie, czym jest mi³o¶æ. Wejrzyj w swoj± wiarê. Je¶li naprawdê jeste¶ przekonany, ¿e Bóg jest mi³o¶ci±, wówczas ka¿dy czyn musi w ostatecznym wymiarze to potwierdzaæ. Lecz je¶li wierzysz, ¿e s³owa lub czyny rani± drugiego cz³owieka i nic nie ma wy¿szego przeznaczenia, tkwi w tobie pogl±d, który mówi, ¿e Bóg potrafi byæ obojêtny czy wrêcz okrutny.
Nikt nie mo¿e wiedzieæ, co sprawi tobie ból. Powstrzymanie siê przed wyg³oszeniem opinii, poniewa¿ mog³aby kogo¶ uraziæ, oznacza wziêcie na siebie odpowiedzialno¶ci za ich uczucia, a wiêc za ich rozwój. Nie wolno przyjmowaæ odpowiedzialno¶ci za cudzy rozwój.
Przechodz±c do czwartej gêsto¶ci ludzie mog± odczuwaæ bolesne doznania. To niemal tak samo jak w przypadku odmro¿enia. Gdy odtajesz i wraca ci czucie w nogach, czujesz ból. To znak. Niektórzy tak w³a¶nie pos³uguj± siê bólem – aby przypomnieæ sobie, ¿e wci±¿ s± zdolni do odczuwania.
Kiedy w pe³ni oddasz siê zwi±zkom na miarê czwartej gêsto¶ci, zniknie cierpienie. Niektórzy siêgaj±c ku czwartej gêsto¶ci nadal trzymaj± siê skrawków trzeciej, st±d ich udrêka – to oznaka dokonuj±cej siê przemiany. Lecz je¶li twoim udzia³em wci±¿ jest ból, zmagania, ob³uda, rozwa¿ ponownie swe zasady i za³o¿enia. Przekonasz siê zapewne, ¿e tkwisz w paradygmacie trzeciej gêsto¶ci.
Zmiany .nast±pi±, gdy zaczniesz rozpoznawaæ chwile, kiedy dzia³asz w oparciu o zasady trzeciej gêsto¶ci i usi³ujesz je wnie¶æ do zwi±zku czwartej gêsto¶ci. Spostrze¿enia te zaowocuj± ogromnymi zmianami w twoim ¿yciu. Nie b±d¼ zdziwiony, je¶li przynios± rado¶æ i ekstazê. Rozwój nie musi ³±czyæ siê z bólem. Dwudziestolecie miêdzy rokiem 1992 a 2012 to okres prze³omowy. Zwi±zki broni±ce siê przed zmian± nara¿one bêd± na zwiêkszony stres. Z konieczno¶ci nast±pi± przeobra¿enia w strukturze spo³ecznej, nowa forma rodziny bêdzie uwzglêdniaæ rodziców samotnie wychowuj±cych dzieci oraz kwestie finansowe. Jednak nie te zewnêtrzne zjawiska decyduj± o przemianie zwi±zków, lecz wewnêtrzne przesilenie waszej energii.
Przej¶cie do czwartej gêsto¶ci na pewno siê odbêdzie. Stanie siê to szybciej, gdy ludzie bêd± dokonywaæ ¶wiadomych wyborów na rzecz nowych warto¶ci. Odwlecze siê, gdy bêd± przeciwstawiaæ siê fali. Osi±gniêta zostanie masa krytyczna, która zainicjuje przep³yw na masow± skalê. ...
Lissa Royal, Milenium r.12
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2011, 11:29:37 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #5 : Luty 04, 2011, 12:50:13 » |
|
Kiedy ukrywasz jak±¶ cz±stkê siebie, nara¿asz na szwank swoj± uczciwo¶æ. Je¶li nie wyra¿asz siebie, to w gruncie rzeczy ok³amujesz drug± osobê. Nie mog± pokochaæ ciê takim, jakim naprawdê jeste¶, bo nie wiedz±, jaki jeste¶ w rzeczywisto¶ci. W ten sposób zaci±gamy kredyty zaufania, z których przyjdzie siê rozliczyæ. Kiedy ukrywasz prawdê, ona odk³ada siê w twych komórkach. Zaczyna wydzielaæ toksyny, najpierw na poziomie emocjonalnym, a potem objawi siê na p³aszczy¼nie fizycznej. Je¶li nie wyra¿asz siebie w pe³ni, musisz gdzie¶ tê energiê w sobie przechowywaæ. Mo¿e ona po¿reæ ciê ¿ywcem. Rak, choroby serca i inne dolegliwo¶ci bior± siê st±d, ¿e sam siebie uzna³e¶ za niegodnego bycia naprawdê sob±, takim, jakim siebie widzisz. Im mocniej to t³umisz, tym bardziej skazujesz siê na choroby. St±d tak wielu chorych. Kiedy wypierasz siê czê¶ci ciebie, odcinasz ¼ród³o twórczej energii w sobie. Dzielisz samego siebie na to, co w tobie godne i to, co niegodne. To powoduje zak³ócenia, które zostan± przeniesione na wszystkie twoje zwi±zki. Nie mo¿na bezkarnie zatajaæ prawdy nawet o wycinku w³asnej osoby. Przekonaj o tym ego...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #6 : Luty 04, 2011, 16:19:08 » |
|
Ptaku s³uszne uwagi do cytatów. Jednak¿e z drugiej strony .. ka¿dy co¶ tam skrywa w sobie, z czym¶ walczy czego¶ tam chroni. Je¶li nawet jest to niedobre, to bywa tarcz± ochronn± przed innym, nie¶wiadomym ego, albo przed systemem. Jak bêdziesz do koñca taki transparentny to System d³ugo nie da Ci po¿yæ na wolno¶ci. . Nie mo¿na daæ siê zabiæ w ¶wietle prawa i jupiterów.
Z kolei dla drugiego cz³owieka i z mi³o¶ci mo¿na siê otworzyæ bezgranicznie i bez strachu nawet za cenê ryzyka. Bo ludzie to jednak co innego ni¿ bezduszny system.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #7 : Luty 04, 2011, 16:48:44 » |
|
I s³usznie east, bo mówimy o relacjach cz³owiek – cz³owiek, a nie cz³owiek contra system. Co do skrywania, czynimy to g³ównie z lêku przed odrzuceniem. Ten bierze siê z nie akceptacji czego¶ tam w sobie i w innych. Za¶ nie akceptacja z nie¶wiadomo¶ci. A nie¶wiadomo¶æ? Z oddzielania siê od ca³o¶ci. Oddzielanie siê, ze strachu i ko³o siê zamyka, a¿ spirala zwana <rozwój> wyrzuci nas piêtro wy¿ej. Gdzie ju¿ inne zasady.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #8 : Luty 04, 2011, 17:21:37 » |
|
Bardzo s³usznie prawicie, chcia³bym jednak zwróciæ Wasz± uwagê na fakt, ¿e przytaczam tylko fragmenty, fragmenty dotycz±ce nas dzi¶ ¿yj±cych. Ca³o¶æ za¶ dotyczy czego¶ znacznie wiêkszego (z 3G do 4G). Polecam Wam zapoznaæ siê z ca³o¶ci±. Naprawdê warto i je¶li chcecie to pode¶lê Wam to.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #9 : Luty 04, 2011, 19:16:23 » |
|
Darku, wiem, ¿e ca³o¶æ dotyczy czego¶ znacznie wiêkszego, ale pozwól od czasu do czasu na przejawienie siê jej maleñkim fragmencikom, dzi¶ ¿yj±cym. Przecie¿ nie zaszkodzi to Ca³o¶ci ani naszemu przej¶ciu. No i mo¿esz podes³aæ to, co chcesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #10 : Listopad 14, 2011, 00:15:58 » |
|
Mysle ze ten temat jest wlasnie na czasie.
"Mow zawsze co czujesz i czyn to co myslisz". Jak czesto spotykamy sie z sytuacjami zupelnie odwrotnymi. Dlugo zadawalam sobie to pytanie.Dlaczego ludzie uwielbiaja rozne sytuacje ubierac w rozne szatki, tylko nie w prawde. Nauczylam sie w moim zyciu, ze jesli mam wyrazic swoje mysli, to staram sie to tak zrobic aby nikogo nie zranic. Napewno nie jest to latwe, jednak najmniej komplikuje dana sytuacje.
Pozdrawiam Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #11 : Listopad 14, 2011, 23:54:28 » |
|
Tak powy¿szy tekst wyja¶nia bardzo dobrze dlaczego wybacza siê tym , którzy w naszych odczuciach nas skrzywdzili a nie prosi siê "ca³y ¶wiat" o wybaczenie. Bowiem ka¿dy posiadaj±c inn± wra¿liwo¶æ bywa dotkniêty nieprzyjemnie przez inne osoby , lub nie dotkniêty wcale , to on i tylko on posiada w³a¶ciwe mu odczucia. Tak wiêc wybacza osoba zraniona nie szukaj±c domniemanie zranionych. Ale czym¶ innym jest konkretne zdarzenie o niepodwa¿alnych z premedytacjom czynionych krzywdach. Wówczas istniej± nawet zado¶æuczynienia , ale to zupe³nie inny temat. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #12 : Listopad 15, 2011, 00:00:09 » |
|
Uczciwo¶æ i przyzwoito¶æ wymaga aby pochyliæ siê równie¿ nad sob± i przeprosiæ/poprosiæ o wybaczenie nie "ca³y ¶wiat" - jak Kiaro ironicznie i w ge¶cie autoobrony stwierdzi³a¶ - lecz osoby którym wyrz±dzili¶my jak±¶ krzywdê. No tak, ale prosz±c o wybaczenie w domy¶le przyznajemy równie¿ ¿e zdarza siê nam byæ u³omnymi... a to stoi w opozycji do prze¶wiadczenia ¿e jest siê idea³em. Osoby pyszne nie przepraszaj± i nie prosz± o wybaczenie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 00:01:16 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #13 : Listopad 15, 2011, 00:31:51 » |
|
Bowiem ka¿dy posiadaj±c inn± wra¿liwo¶æ bywa dotkniêty nieprzyjemnie przez inne osoby , lub nie dotkniêty wcale , to on i tylko on posiada w³a¶ciwe mu odczucia. Tak wiêc wybacza osoba zraniona nie szukaj±c domniemanie zranionych.
A je¶li tak na prawdê to nie ma czego wybaczaæ ? Kiedy spojrzymy na te kwestie w ten sposób, ¿e rana zosta³a nam zadana, bo taki scenariusz napisa³o nasze Wy¿sze, niewcielone ja, (w porozumieniu z "innym ja" ) by zmierzyæ siê z problemem winy i winowajcy, a tak¿e zrozumieæ czym na prawdê jest wybaczenie, to kiedy ta lekcja zostanie przerobiona wówczas jako¶ przestan± nas nêkaæ stare problemy. A propos "mów zawsze , co czujesz i czyñ , co my¶lisz " Nie zawsze musimy otwieraæ siê na wszystko i wszystkich, poniewa¿ nie ka¿dy cz³owiek dzia³a w swoim imieniu. Bywa, ¿e ludzie s± u¿ywani przez System niczym kukie³ki. Nie jest rozs±dnie odkrywaæ przed przeciwnikiem ( tym, kto reprezentuje kosiarza energii ) wszystkie karty, kiedy wiesz, ¿e mo¿na to wykorzystaæ przeciwko Tobie. Ale ,jak pisa³em wy¿ej, uwa¿am, ¿e w pewnych relacjach i kiedy sam wiesz, ¿e jeste¶ mocny i nikt CIê nie mo¿e zraniæ, mo¿na i nawet trzeba mówiæ co czujesz i czyniæ co my¶lisz, bo bywa, ¿e to jedyna droga, by¶ nawi±za³ siln± wiê¼ z drugim cz³owiekiem. Ale to nie zadzia³a, gdy nie bêdzie empatii i chêci porozumienia, nastawienia na drugiego cz³owieka. Je¶li tego nie ma, to mowa o uczuciach i same czyny obracaj± siê w pychê, poczucie wy¿szo¶ci i zwyczajn± gburowato¶æ. Niechc±cy mo¿na zmia¿d¿yæ sob± drugiego cz³owieka. I to nie dlatego, ¿e jeste¶my pyszni z premedytacj±, tylko dlatego, ¿e nie widzimy tego u siebie zwyczajnie bezrefleksyjnie u¿ywaj±c JA.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #14 : Listopad 15, 2011, 01:42:03 » |
|
Dopóki cz³owiek nie zauwa¿y i¿ dra¿ni±ce go u innych u³omno¶ci s± tylko i a¿ jego s³abo¶ciami bêdzie je wytyka³ komu¶. Jak je spotka i naprawi w sobie ¶wiat ju¿ mu ich nie poka¿e w innych ludziach , bowiem s± oni tylko lustrami naszymi. Trzeba tez odró¿niaæ zauwa¿enie czego¶ co istnieje w ró¿norodno¶ci od istniej±cego faktu , który nas rani. Wybaczanie jest tak naprawdê tylko i wy³±cznie aktem wybaczania sobie nie innym. Chocia¿ budzi i tworzy po³±czenia energetyczne zranienia z czyni±cymi to nam. Akt wybaczania w takim wypadku jest przerywaniem , anulowaniem tych po³±czeñ. Wchodzi w rachubê tylko to co odczuwamy jako skrzywdzenie my sami , te ³±cza nale¿y zamkn±æ. Dlatego to my wybaczamy sobie i innym bez doszukiwania siê domniemanych potrzeb by nam wybaczono. Ten akt dope³ni± ci , którzy poczuj± siê skrzywdzeni przez nas. Zrozumienie skrzywdzenia i zaakceptowanie go jako osobist± lekcjê rozwoju to kolejny etap naszego rozwoju duchowego. Pisa³am ju¿ o tym po zaistnia³ych w stosunku do mnie zdarzeniach. Ja je odebra³am jako niezbêdno¶æ egzaminu zaufania sobie i wiary w to co czyniê , potwierdzenia dla siebie prawdy mojej osobowo¶ci. W tym bardzo trudnym sprawdzianie nikt nie podwa¿y³ we mnie wiary w siebie , chocia¿ ja widaæ niektórzy twierdza i¿ jest jest to egoizm. Nic podobnego jest to wiedza o sobie z pe³n± akceptacj± w³asnej warto¶ci , której ¿adne zewnêtrzne zdarzenia nie s± w stanie podwa¿yæ ni zniszczyæ. Polega to równie¿ na uzyskaniu wewnêtrznej harmonii , równowagi miêdzy wiedza wewnêtrzn± a zrozumieniem i akceptacj± zdarzeñ zewnêtrznych. Ja nie mam ¿adnego ¿alu ni pretensji i¿ nie wszyscy akceptuj± i rozumiej± moje s³owa , nigdy taka sytuacja nie nast±pi , bowiem ludzie s± ró¿ni w ró¿nych momentach w³asnego rozwoju. Wezm± tyle ile mog± i potrafi± wzi±æ i zrozumiej± to co wziêli miara osobistych mo¿liwo¶ci , innych ni¿ moje. Ja o tym wiem i akceptujê to. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 00:59:20 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #15 : Listopad 15, 2011, 20:12:39 » |
|
Dopóki cz³owiek nie zauwa¿ysz i¿ dra¿ni±ce go u innych u³omno¶ci s± tylko i a¿ jego s³abo¶ciami bêdzie je wytyka³ komu¶. Zaskakuj±ca teza. Czyli gdy us³yszê jak kto¶ np. krytykuje pedofilów mogê z automatu przyj±æ, ¿e on sam jest... pedofilem... Id¼my Kiaro krok dalej - przegl±daj±c np. twoje wypowiedzi na forum mo¿emy w licznych z nich zauwa¿yæ, ¿e zarzucasz innym (np. KRK) k³amstwo i manipulacje, setki razy - czyli opieraj±c siê na Twojej w/w tezie mo¿emy ¶mia³o przyj±æ, ¿e sama k³amiesz i manipulujesz, tak? Czy mo¿e znowu jeste¶ szlachetnym wyj±tkiem? Wybaczanie jest tak naprawdê tylko i wy³±cznie aktem wybaczania sobie nie innym. Nie rozumiem, czyli Twoje niedawne wybaczenie innym... nie by³o tak naprawdê wybaczeniem? Je¿eli przyj±æ has³o na prawdziwe to wed³ug mnie jest to egoistyczna forma wybaczania - po prostu jakie¶ usprawiedliwianie siê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #16 : Listopad 15, 2011, 21:10:44 » |
|
Kiara porusza p³aszczyzny, do których nie³atwo jest wnikn±æ. Chyba miast siedzieæ tyle przed komputerem warto poczytaæ trochê porz±dnej literatury na ten temat. Te wszystkie fragmenty i fragmenciki tu zamieszczane mog± niejednemu namieszaæ, ale komu¶ kto ma jako tak± bazê, co¶ tam zapewne rozja¶ni±, uzupe³ni±... Konkluzja? W tym odniesieniu wszelkie pospieszne wnioski i oceny mog± byæ zwyczajnie i to nawet czêsto, nietrafione, co nie znaczy, ¿e Kiara, czy ktokolwiek z nas jest zaraz alf± i omeg±. Warto daæ ka¿demu pewien limit w tym zakresie. Wzajemne rozmowy, roztrz±sanie zagadnienia ma raczej za zadanie pog³êbienie wiedzy, spojrzenia z innej jeszcze strony na dane zjawisko, a nie prowadziæ do napa¶ci, krytyki i pokazania, ¿e i tak wiem lepiej i lepszy, lepsza jestem. A propos "pedofilowego" podej¶cia do tematu owego. Otó¿, s± w nas takie jeszcze nieodkryte czê¶ci, o których nam siê nawet nie ¶ni³o byæ mo¿e wcale. I naprawdê mamy o wiele wiêcej do zintegrowania, ani¿eli na zewn±trz mog³oby to wygl±daæ. Zatem zawsze nale¿y mocno siê zatrzymaæ i nad sob± pochyliæ, w miejscu gdzie co¶ nas w kim¶ dra¿ni jeszcze i bierzemy siê za krytykê, nawet je¶li jest to "pedofil", czy "nekrofil" jaki wreszcie, a choæby i "antrovisowiec" czy inny "przegubowiec", co przerabiali¶my nie tak dawno...¿e te¿ o casusie pod tytu³em: "kiara" nie wspomnê". I najwa¿niejsze: neutralne stwierdzenie faktu, a krytyka to zupe³ne odrêbne kategorie. Je¶li stoi za tym emocja, lubo chêæ pokazania jaki lepszy(a) jestem, "haczenie" wyimaginowanego przeciwnika, to znak rzutowania, a wiêc w konsekwencji krytyki, czyli wskazania na swój w³asny proces wtórny, czyli na co¶, z czym nale¿y siê uczciwie wreszcie spotkaæ. W tym w³a¶nie miejscu k³ania siê przypowie¶æ o ¼d¼ble i belce w oku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 21:34:49 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #17 : Listopad 15, 2011, 22:22:09 » |
|
@ KiaroW tym bardzo trudnym sprawdzianie nikt nie podwa¿y³ we mnie wiary w siebie , chocia¿ ja widaæ niektórzy twierdza i¿ jest jest to egoizm. Nic podobnego jest to wiedza o sobie z pe³n± akceptacj± w³asnej warto¶ci , której ¿adne zewnêtrzne zdarzenia nie s± w stanie podwa¿yæ ni zniszczyæ.. Granica miêdzy nieposkromionym, zgubnym egoizmem ,a s³uszne przekonanie o w³asnej warto¶ci jest cienka . Niestety, ale jak siê tak wysoko lata , to ci±gle balansowaæ trzeba na tej granicy. I nigdy cz³owiek nie jest pewien czy ju¿ tej granicy nie przekroczy³, czy jeszcze nie. Polega to równie¿ na uzyskaniu wewnêtrznej harmonii , równowagi miêdzy wiedza wewnêtrzn± a zrozumieniem i akceptacj± zdarzeñ zewnêtrznych. Oby ta harmonia by³a z Tob± zawsze. Bêdzie Ci ona bardzo potrzebna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #18 : Listopad 16, 2011, 01:15:11 » |
|
Naprawdê masz pewno¶æ arteq i¿ w innych wcieleniach nie by³e¶ pedofilem? I¿ to do¶wiadczenie skrzywdzenia i bycia skrzywdzonym nie jest Twoim udzia³em? I¿ w zakamarkach Twojej duszy nie pozosta³y nieza³atwione sprawy z poprzednich wcieleñ? S± to bardzo traumatyczne wspomnienia , które istniej± w pod¶wiadomo¶ciach wielu ludzi i bardzo mocno potrafi± siê przejawiaæ przeró¿nymi agresywnymi reakcjami. Pisz±c o spokoju w konfrontacji ze zdarzeniem nie mia³am na my¶li akceptacji z³a i cudzej krzywdy , to inna sprawa. Bowiem odpowiedzialno¶æ za czyny jest ich konsekwencjom. Twoja religia uczy Ciebie wiedzy o braku reinkarnacji , sprytne to nie powiem , bo wówczas zaciera siê wiedzê o wszystkich ¿yciach poprzednich oraz o zbiorze karmy w ostatnim ( chocia¿ nie musi tak byæ , gdy¿ zawsze s± wyj±tki na osobist± pro¶bê do¶wiadczenia czego¶) . Tak wiêc zamiast osadzaæ kogo¶ zastanów siê co powoduje w Tobie ten jad , nienawi¶æ i z³o¶liwo¶æ, miast akceptacji odmienno¶ci i zrozumienia ¿e wszystkie zdarzenia ¿yciowe s± dla Ducha tylko teatralnymi spektaklami ( dla Ducha zauwa¿ nie cz³owieka) spontanicznie przezywanymi przez ludzi. A gdy wy³±czysz swoj± z³o¶æ i strach zapewne o po³owê mniej rzeczy niemi³ych wydarzy siê w Twojej blisko¶ci. Krytyka fa³szu ideologii KRK nie jest krytyk± cz³owieka , który do¶wiadczenia takie wybra³ jako sobie niezbêdne. Naprawdê warto to odró¿niaæ. east zawsze lepiej jest opisywaæ w³asnego ego balansowanie w przestrzeniach wysokich ni¿ cudzego , bowiem naprawdê nie wiesz co jest wysoko¶ci± , a co nisko¶ci± cudza. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 01:17:40 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #19 : Listopad 16, 2011, 12:01:52 » |
|
Naprawdê masz pewno¶æ arteq i¿ w innych wcieleniach nie by³e¶ pedofilem? Zagranie socjotechniczne maj±ce pogr±¿yæ stronê przeciwn± dyskusji. W ten sposób sformu³owany wniosek jest nie do udowodnienia bo opiera siê o za³o¿enie które jest nie do udowodnienia (inkarnacja) i na tym polega "trick". Ale "istnieje" adekwatny - rónowa¿ny argumentowo sposób odpowiedzi: tak, jestem pewien, ¿e nie by³em pedofilem (je¿eli uwa¿asz inaczej - udowodnij) - pomijaj±c ju¿, ¿e jako¶ nie za bardzo wierzê w reinkarnacjê. S± to bardzo traumatyczne wspomnienia , które istniej± w pod¶wiadomo¶ciach wielu ludzi i bardzo mocno potrafi± siê przejawiaæ przeró¿nymi agresywnymi reakcjami. Kolejny argument - to nie ¿adne wspomnienia, wiêc nie ma mowy o traumie jako takiej. Po prostu takie zachowania uwa¿am za naganne, bo krzywdzi bezbronne osoby zarówno fizycznie jak i psychicznie, piêtno pozostaje na ca³e ¿ycie. Istnieje równie¿ wiele innych zachowañ które te¿ bardzo mi siê nie podobaj±. To dosyæ karko³omne twierdziæ, ¿e dlatego mi siê nie podobaj± co sam to robi³em. Jak równie¿ w nawi±zaniu do powy¿szego nie odpowiedzia³a¶ mi na zadane pytanie - czy Ty k³ama³a¶, manipulowa³a¶ - skoro takie zachowania krytykujesz? Czy mo¿e - jak "przypuszcza³em" - jeste¶ wyj±tkowa i uciekasz w przygotowan± furtkê "zawsze s± wyj±tki na osobist± pro¶bê do¶wiadczenia czego¶"? Tak wiêc zamiast osadzaæ kogo¶ zastanów siê co powoduje w Tobie ten jad , nienawi¶æ i z³o¶liwo¶æ, miast akceptacji odmienno¶ci i zrozumienia ¿e wszystkie zdarzenia ¿yciowe s± dla Ducha tylko teatralnymi spektaklami ¯aden jad, ¿adna nienawi¶æ - gdybym to odczuwa³ by³bym przegrany. I wybacz, ale trudno mi akceptowaæ odmienno¶æ polegaj±c± na krzywdzeniu innych, ba ciê¿ko mi to nawet tolerowaæ. Krytyka fa³szu ideologii KRK nie jest krytyk± cz³owieka , który do¶wiadczenia takie wybra³ jako sobie niezbêdne. Naprawdê warto to odró¿niaæ. Jak to piêknie brzmi, tylko Kiaro jest to teoria której sama nie przestzregasz, bo to ma siê to tego jak kiedy¶ pewne osoby z KRK raczy³a¶ okre¶liæ mianem szczurów czy te¿ szczurów w szkar³acie (szatach z przepychem)? Wydaje mi siê, ¿e to jednak "krytyka" ludzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #20 : Listopad 16, 2011, 13:15:04 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 13:17:15 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #21 : Listopad 16, 2011, 14:18:00 » |
|
No proszê reinkarnacje to zagrywki socjotechniczne s³u¿±ce manipulacji... ? A wmawianie ludziom poczucia winy z powodu "grzechu pierworodnego" to co, co to jest? Poni¿anie i zastraszanie jakim¶ domniemanie zjedzonym jab³kiem przez kogo¶ , to co , co to jest? Zastraszanie brakiem rozgrzeszenia , wymuszanie lêkania z powodu ma³o¶ci cz³owieka to co to jest? To s± wszystko akty psychomanipulacji lud¼mi z u¿yciem magii i socjotechnik Tak postêpuje od wieków KRK. Opisów tych zabiegów jest mnóstwo w necie. Wszystko polega na zablokowaniu prawdziwej wiedzy , wielu prastarych informacji ( biblioteka watykañska z zakazem publikowania przeczytanych informacji z kar± przeklêcia , lub zastraszania innymi konsekwencjami) co to jest jak nie akty socjotechnik z perfekcyjn± psychomanipulacja uzale¿niaj±c± wiernych. Ale¿ oczywi¶cie arteq jest po raz pierwszy na ziemi wcielony i nigdy nie uczy³ siê w ziemskiej szkole rozwoju, od razu by³ doskona³y. Nigdy nie zrobi³ nic niegodnego , z³ego , nigdy nikogo niczym nie skrzywdzi³. Wiesz co? Takie opcje posiadaj± tylko bioroboty , one s± tylko jeden raz i korzystaj± z programów opracowanych na podstawie ludzi. I tylko mi nie insynuuj i¿ nazwalam Cie biorobotem, bo nic takiego nie zaistnia³o. Dla mnie jest a¿ nadto zrozumia³e i¿ w moich poprzednich ¿yciach pope³ni³am bardzo wiele z³ych rzeczy ( jak z³ych? nie wiem) bo wzrastamy dokonuj±c korekt w³asnych decyzji , pokonuj±c osobiste b³êdy. Nigdy nie mniema³am o sobie i¿ by³am i jestem doskona³a. W zwi±zku z tym szczurem , mo¿e zakoñczy³ by¶ ju¿ ta hipokryzjê ? Sam u¿y³e¶ takiego okre¶lenia a ja je skomentowa³am za co za¿±da³e¶ ukarania mnie. Powodzenia Ci ¿yczê i du¿o szczê¶cia szczególnie w ocenie siebie nie ci±gle innych. Znowu dopada Ciê brak energii i szukasz do³adowania? Czy Ty nie zauwa¿asz i¿ nic innego na tym forum nie robisz? Tworzysz agresywne dyskusje prowokuj±c ludzi do tworzenia niskich wibracji kierowanych do Ciebie. Nie ze mn± te zagrywki mój mi³y. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #22 : Listopad 16, 2011, 15:50:41 » |
|
Ale¿ oczywi¶cie arteq jest po raz pierwszy na ziemi wcielony i nigdy nie uczy³ siê w ziemskiej szkole rozwoju, od razu by³ doskona³y. Nigdy nie zrobi³ nic niegodnego , z³ego , nigdy nikogo niczym nie skrzywdzi³. Kiaro, rozprawiasz o mi³o¶ci, akceptacji i szacunku, a niestety jak widaæ powy¿ej ciêzko Ci stosowaæ to w praktyce bo powyzej ka³miesz (u¿ywaj±c ironii) i manipulujesz. Jak ju¿ wspomnia³em nie za bardzo wierzê w reinkarnacjê, wiêc nie uwa¿am, ¿e by³em na ziemii wcze¶niej. Nigdzie i nigdy nie twierdzi³em, ¿e jestem doskona³y (je¿eli jest inaczej to wska¿ mi chocia¿ jeden cytat) - to natomiast jedna z Twoich opcji - ¿e cz³owiek jest praktycznie bogiem, ja sta³em i nadal stojê w opozcji do tego. Nigdy równie¿ nie twierdzi³em, ¿e nie zdarzy³o mi siê zrobiæ co¶ niegodnego, z³ego, w czym skrzywdzi³bym innych - wrêcz przeciwnie, przyznawa³em siê do tego, opisywa³em pewne sytuacje, a i na forum potrafi³em powiedzieæ "przepraszam" (które to w³a¶nie Tobie jako¶ nie chcia³o przejsæ przez usta). I tylko mi nie insynuuj i¿ nazwalam Cie biorobotem, bo nic takiego nie zaistnia³o. Spokojnie ni ejestem obra¼liwy ani przera¿liwiony na swoim punkcie. Dla mnie jest a¿ nadto zrozumia³e i¿ w moich poprzednich ¿yciach pope³ni³am bardzo wiele z³ych rzeczy ( jak z³ych? nie wiem) bo wzrastamy dokonuj±c korekt w³asnych decyzji , pokonuj±c osobiste b³êdy. Nigdy nie mniema³am o sobie i¿ by³am i jestem doskona³a. Kiaro, nie zabraniam Ci wierzyæ, ¿e mia³a¶ jakie¶ poprzednie ¿ycia. Jednak zastanawiajac± mo¿e byæ jedynie wybiórczo¶æ pamiêci "wcieleñ" - te pozytywne zdarzenia pamêtasz a o negatywnych nie wiesz i jako¶ Twoja wewnêtrzna "wiedza" tego ju¿ nie siêga - ale poniewa¿ jak wspomina³em nie wierzê w reinkarnacjê nie mogê siê szczególnie czepiaæ, chodzi mi jedynie o pewn± postawê. Kiaro, wed³ug mnie ci±gle wmawiasz forumowiczom, ¿e jeste¶ doskona³a - na ka¿dym kroku, w wiêkszo¶ci postów. Najczê¶ciej robisz to pomiêdzy wierszami, pycha a¿ bije po oczach. Oczywio¶cie mo¿esz zaraz powiedzieæ, ¿e np. jestem uprzedzony do Ciebie wiêc nieobiektywny - ale wiele (jak nie lwia czê¶æ) forumowiczów odczuwa to samo. W zwi±zku z tym szczurem , mo¿e zakoñczy³ by¶ ju¿ ta hipokryzjê ? Sam u¿y³e¶ takiego okre¶lenia a ja je skomentowa³am za co za¿±da³e¶ ukarania mnie. Kiaro kolejne k³amstwo. Nikogo na forum nie okre¶li³em tym mianem, to Ty to uczyni³a¶. Czy naprawdê mam po¶wiêciæ chwilê czasu i kolejny raz pokazaæ cytat który stoi w sporzeczno¶ci do aktualnych twierdzeñ? Z tego co pamiêtam (ale pewno¶ci nie mam) minusa dosta³±¶ z "automaty" i ja nie prosi³em wtedy o ukaranie - tak mi siê wydaje. Je¿eli chodzi o mnie to u¿y³em powszechnie znanego porównania "[t³umaczyæ] jak ch³op krowie na miedzy" za co ¶miertelnie siê obrazi³a¶ twierdz±c, ¿e stawiam znak równo¶ci pomêdzy Tob± a zwierzêciem, tym bardziej dziwne, ¿e taka postawa nie przeszkadza³a Ci pó¼niej rzucaæ tymi nieszczêsnymi "szczurami". Powodzenia Ci ¿yczê i du¿o szczê¶cia szczególnie w ocenie siebie nie ci±gle innych. Kiaro, czytaj uwa¿nie forum i zauwa¿ysz, ¿e oceniam równie¿ i siebie i to duzo bardziej krytycznie ni¿ Ty siebie... Bez ocen i wyci±gania z nich wniosków nie mogliby¶my stawaæ siê lepszymi - bo na podstawie czego uwa¿aliby¶my, ¿e tak a tak nie powinni¶my robiæ. Znowu dopada Ciê brak energii i szukasz do³adowania? Czy Ty nie zauwa¿asz i¿ nic innego na tym forum nie robisz? Tworzysz agresywne dyskusje prowokuj±c ludzi do tworzenia niskich wibracji kierowanych do Ciebie. Kiaro, ju¿ tyle razy Ci pisa³em, ¿e nie wierzê w jakie¶ do³adowania energi±, to nie moja bajka. Co do generowania jaki¶ tam niskich wibracji - zobacz, powy¿ej manipulujesz, mijasz siê z prawd± opisuj±c mnie jak i pewne zdarzenia, a odpowiadam Ci spokojnie, bez z³o¶ci, gniewu, pokrzykiwañ... Je¿eli chodzi o relacje z Tob±, to naprawdê cie¿ko prowadziæ merytoryczn± dyskusjê, bo gdy zaczyna Ci siê paliæ grunt pod nogami to uciekasz, zas³aniasz siê - i to w stosunku do wielu forumowiczów. Moim wcze¶niejszym b³êdem - g³ównie jeszcze z poprzedniej ods³ony forum - by³o, ¿e niektóre z moich wypowiedzi (równie¿ tych kierowanych do Ciebie) by³o zbyt emocjonalnych, krzykliwych - nie zaprzeczam temu, za co Ciê ju¿ przeprasza³em i przepraszam ponownie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 15:52:21 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #23 : Listopad 16, 2011, 16:22:25 » |
|
Moi kochani, bardzo Was oboje prosze, przeczytajcie spokojnie moj pierwszy post ktorym rozpoczelam ten watek. To zadna bajka, ten czlowiek naprawde zyl i to sa jego ostatnie przemyslenia. Moim wielkim zyczeniem jest, abyscie kiedys sie spotkali w realu no i oczywiscie abym miala mozliwosci w tym spotkaniu uczestniczyc. Pozdrawiam Was oboje serdecznie. Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #24 : Listopad 16, 2011, 16:23:21 » |
|
Fakt, przeprasza³ Arteqale i Kiara nie raz przeprasza³a te¿ nierozerwaln±, póki co s± w polemice par± lecz Ty cz³ecze co najlepsze z nich obojga bierz! Taaa... w realu to lepiej wygl±da o wiele. Te¿ koniecznie polecam takie rozwi±zanie. No, i mo¿e siê okazaæ, ¿e wilk nie taki straszny...a owca o wiele mniej smaczna, ni¿ siê wydaje; ale, ¿e siê lubi±, to ju¿ teraz widaæ. Tak te¿ rodz± siê najwiêksze romanse...
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 16:29:08 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|