Rafaela
Gość
|
|
« : Lipiec 22, 2009, 21:09:59 » |
|
Ostatni list Gabriela 22-7-2009
Nasta³y trudne czasy. Jesteœmy wci¹¿ zabiegani, zestresowani i samotni, mimo ¿e tak wielu ludzi jest wokolo nas. Wci¹¿ próbujemy odzyskaÌ kontrolê nad naszym ¿yciem, co przyczynia nam jeszcze wiêcej stresu i prowadzi tylko do tego, ¿e sie zamykamy w sobie.
Smuci mnie, ¿e wiêkszoœÌ ludzi poznaje pewne prawdy dopiero w póznych latach swojego ¿ycia. Wtedy jednak trudno jest przekazaÌ je m³odym, bo w naszym spo³eczeùstwie nie ma ju¿ szacunku dla starszych. "Paùstwo" odciê³o ich od rodzicow, poprzez pozorne danie im pozornej samodzielnoœci.
Starsi teÂż nie umiejÂą juÂż przekazywaĂŚ poznanych przez nich prawd mÂłodym. TeÂż sÂą zabiegani i zatroskani. TeÂż sÂą odciĂŞci od mÂłodych przez system. ZabierajÂą swoje prawdy do grobu, a mÂłodzi przechodzÂą od nowa wszystko to, co zostaÂło poznane, lecz nie zostaÂło ujawnione.
Warto jednak przekazywaĂŚ te prawdy, nawet jeÂśli tylko jeden na dziesiĂŞĂŚ tysiĂŞcy je zrozumie. Warto nigdy nie przestawaĂŚ.
NiektĂłre z tych prawd piĂŞknie opisaÂł Gabriel Garcia Marquez, w swoim ostatnim liÂście.
Gabriel GarcĂa MĂĄrquez (ur. 6 marca 1927[1] w Aracataca w pó³nocnej Kolumbii) – kolumbijski powieÂściopisarz, dziennikarz i dziaÂłacz spoÂłeczny. Jeden z najwybitniejszych twĂłrcĂłw tzw. realizmu magicznego. Laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1982 za powieÂści i opowiadania, w ktĂłrych fantazja i realizm ³¹czÂą siĂŞ w zÂłoÂżony Âświat poezji, odzwierciedlajÂącej Âżycie i konflikty caÂłego kontynentu[2]. (zrodlo: wikipedia.pl).
Gabriel wycofaÂł siĂŞ juÂż Âż Âżycia publicznego.
Aktaulnie jest ciĂŞÂżko chory na raka.
Oto ostatni list Gabriela Garcii Marqueza
JeÂśliby BĂłg zapomniaÂł przez chwilĂŞ, Âże jestem marionetkÂą i podarowaÂł mi odrobinĂŞ Âżycia, wykorzystaÂłbym ten czas najlepiej jak potrafiĂŞ.
Prawdopodobnie nie powiedziaÂłbym wszystkiego, o czym myÂślĂŞ, ale na pewno przemyÂślaÂłbym wszystko, co powiedziaÂłem.
Ocenia³bym rzeczy nie ze wzglêdu na ich wartoœÌ, ale na ich znaczenie.
SpaÂłbym maÂło, ÂśniÂłbym wiĂŞcej, wiem, Âże w kaÂżdej minucie z zamkniĂŞtymi oczami tracimy 60 sekund ÂświatÂła. SzedÂłbym, kiedy inni siĂŞ zatrzymujÂą, budziÂłbym siĂŞ, kiedy inni ÂśpiÂą.
Gdyby BĂłg podarowaÂł mi odrobinĂŞ Âżycia, ubraÂłbym siĂŞ prosto, rzuciÂłbym siĂŞ ku sÂłoĂącu, odkrywajÂąc nie tylko me ciaÂło, ale mojÂą duszĂŞ.
Przekonywa³bym ludzi, jak bardzo s¹ w b³êdzie myœl¹c, ¿e nie warto siê zakochaÌ na staroœÌ. Nie wiedz¹ bowiem, ¿e starzej¹ siê w³aœnie dlatego, i¿ unikaj¹ mi³oœci!
Dziecku przyprawiÂłbym skrzydÂła, ale zabraÂłbym mu je, gdy tylko nauczy siĂŞ lataĂŚ samodzielnie.
Osobom w podeszÂłym wieku powiedziaÂłbym, Âże ÂśmierĂŚ nie przychodzi wraz ze staroÂściÂą lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyÂłem siĂŞ od was, ludzi... NauczyÂłem siĂŞ, Âże wszyscy chcÂą ÂżyĂŚ na wierzchoÂłku gĂłry, zapominajÂąc, Âże prawdziwe szczĂŞÂście kryje siĂŞ w samym sposobie wspinania siĂŞ na gĂłrĂŞ.
NauczyÂłem siĂŞ, Âże kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swojÂą maleĂąkÂą dÂłoniÂą, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma siĂŞ go juÂż zawsze.
NauczyÂłem siĂŞ, Âże czÂłowiek ma prawo patrzeĂŚ na drugiego z gĂłry tylko wĂłwczas, kiedy chce mu pomĂłc, aby siĂŞ podniĂłsÂł.
Jest tyle rzeczy, których mog³em siê od was nauczyÌ, ale w rzeczywistoœci na niewiele siê one przydadz¹, gdy¿, kiedy mnie w³o¿¹ do trumny, nie bêdê ju¿ ¿y³.
MĂłw zawsze, co czujesz, i czyĂą, co myÂślisz.
Gdybym wiedziaÂł, Âże sÂą to ostatnie minuty, kiedy CiĂŞ widzĂŞ, powiedziaÂłbym "kocham CiĂŞ", a nie zakÂładaÂłbym gÂłupio, Âże przecieÂż o tym wiesz.
Zawsze jest jakieœ jutro i ¿ycie daje nam mo¿liwoœÌ zrobienia dobrego uczynku, ale jeœli siê mylê, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chcia³bym ci powiedzieÌ jak bardzo ciê kocham i ¿e nigdy ciê nie zapomnê.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani mÂłodemu, ani staremu. ByĂŚ moÂże, Âże dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, ktĂłrych kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyĂą to dzisiaj, bo jeÂśli siĂŞ okaÂże, Âże nie doczekasz jutra, bĂŞdziesz ÂżaÂłowaÂł dnia, w ktĂłrym zabrakÂło ci czasu na jeden uÂśmiech, na jeden pocaÂłunek, Âże byÂłeÂś zbyt zajĂŞty, by przekazaĂŚ im ostatnie Âżyczenie.
BÂądÂź zawsze blisko tych, ktĂłrych kochasz, mĂłw im gÂłoÂśno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bÂądÂź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieĂŚ "jak mi przykro", "przepraszam", "proszĂŞ", dziĂŞkujĂŞ" i wszystkie inne sÂłowa miÂłoÂści, jakie tylko znasz.
Nikt ciĂŞ nie bĂŞdzie pamiĂŞtaÂł za twoje myÂśli sekretne. OkaÂż swym przyjacioÂłom i bliskim, jak bardzo sÂą ci potrzebni.
Orazio " Carpe diem quam minimum credula postero...."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1 : Lipiec 22, 2009, 22:07:17 » |
|
Niestety, w dzisiejszych czasach "poprawnoœÌ polityczna" jest wa¿niejsza ni¿ odczucia, szczeroœÌ czy zdrowy rozs¹dek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #2 : Lipiec 22, 2009, 22:34:04 » |
|
To sa tak proste slowa, ten czlowiek powiedzial to co ja od lat ucze sie i stosuje, calkiem normalnie, badz dobry, rozmawiaj z swoimi najblizszymi, ciesz sie wszystkim co masz. Ludzie musza najpierw powrocic do siebie, do byc czlowiekiem. Jednyk po malu starzy ludzie odchodza, a mlodzi chca w kosmos, mimo ze kazdy widzi ze nie bardzo mozna oderwac sie od ziemi, a jesli nawet, to czesto spada sie na glowe, albo na p..e. Kazdy ma szanse uczyc sie, uczyc sie i szanowac to co zostalo osiagniete w rodzinie. Dobra rodzina jest dobrym wyjsciem na swiat.....
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2011, 12:56:44 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
zodiakus71
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Lipiec 22, 2009, 23:18:01 » |
|
Rafaelo bardzo dobrze pamiêtam komunê koùca lat 70-tych i 80-tych choÌ w³aœciwie w Polsce komunizmu nigdy nie by³o tylko swoista odmiana polskiego socjalizmu która z komun¹ mia³a jedynie wspólnego wielkiego brata na wschodzie . W tamtej epoce mo¿na jeszcze by³o zadbaÌ o wiele tych rzeczy o których pisa³ ten cz³owiek na swoim ma³ym podwórku , podobne warunki bytowe mie budzi³y zawiœci tyle co obecnie . o ile ktoœ nie miesza³ siê do spraw politycznych mia³ o wiele wiêksz¹ swobodê wypowiedzi , tworzenia , dostêpu do nauki , maj¹c zapewnione warunki bytowe przynajmniej na poziomie podstawowym móg³ spokojnie zaj¹Ì siê sprawami w³asnej rodziny napewno w wiêkszym stopniu ni¿ dziœ nie mówi¹c ju¿ o stosunkach s¹siedzkich które by³y o niebo lepsze , dziœ ka¿dy zamyka siê w swoim ma³ym œwiatku aby nikt nie zobaczy³ tego co zachomikowa³
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #4 : Luty 04, 2011, 11:29:06 » |
|
CoÂś w temacie:
...
Bycie caÂłym sobÂą
Jednym z najwspanialszych darów, jaki mo¿esz ofiarowaÌ innym, jest bycie w pe³ni sob¹. Oznacza to absolutn¹ uczciwoœÌ, szacunek i mi³oœÌ wobec innych, a tak¿e nie-obwinianie siebie za odczuwany przez nich ból.
PosÂłuÂżmy siĂŞ przykÂładem: Idziesz ulicÂą i spotykasz przyjaciela. “O, byÂłeÂś u fryzjera", zagadujesz go. “ÂŁadnie ciĂŞ obci¹³". Ale przyjaciel siĂŞ obraÂża, bo myÂśli, Âże ironizujesz. Jego reakcji nie sposĂłb byÂło przewidzieĂŚ. KaÂżdemu z was zdarzyÂło siĂŞ, Âże zostaliÂście Âźle zrozumiani. KierowaliÂście siĂŞ ÂżyczliwoÂściÂą, nie mieliÂście zÂłych zamiarĂłw, mimo to trafiliÂście w czuÂły punkt.
Co zatem macie zrobiĂŚ? PrzestaĂŚ rozmawiaĂŚ z innymi, aby broĂą BoÂże nie nadepn¹Ì na odcisk? Nie, musicie wyraÂżaĂŚ siebie z ca³¹ szczeroÂściÂą, bez wzglĂŞdu na konsekwencje, za ktĂłre zresztÂą nie moÂżecie braĂŚ odpowiedzialnoÂści. Nie sposĂłb przewidzieĂŚ reakcji drugiego czÂłowieka, jest on bowiem inaczej zaprogramowany niÂż ty. Trzeba stawiaĂŚ sprawĂŞ jasno, bardzo jasno. Nie wolno jednak kierowaĂŚ siĂŞ Âżadnym ukrytym motywem. Ludzie czĂŞsto nie zdajÂą sobie sprawy ze swych pobudek, takich jak chĂŞĂŚ odpÂłacenia siĂŞ za zniewagĂŞ, wyrĂłwnania rachunkĂłw, wywyÂższenia ego cudzym kosztem czy sterowania cudzym zachowaniem. KaÂżdy czÂłowiek kiedyÂś tego siĂŞ dopuÂściÂł. JeÂśli potrafisz siĂŞ do tego przed samym sobÂą przyznaĂŚ, zrobisz istotny krok naprzĂłd ku jasnej i uczciwej komunikacji – i pokory.
Najlepiej przys³u¿ysz siê bliŸniemu bêd¹c ca³ym sob¹. Dla ilustracji rozpatrzmy nastêpuj¹c¹ sytuacjê. Powiedzmy, ¿e pewna kobieta cierpi na lêk wysokoœci. W swym obecnym ¿yciu musi rozwi¹zaÌ zasz³oœÌ z poprzedniego wcielenia, kiedy to rzuci³a siê w przepaœÌ. Jej m¹¿ spostrzega u niej ów lêk i dba o to, aby nigdy nie znalaz³a siê w pobli¿u wysoko po³o¿onych miejsc. Jak zatem mo¿e ona zmierzyÌ siê ze swym strachem, skoro jej m¹¿ skutecznie j¹ przed nimi chroni? Przed³u¿a to jej udrêkê.
Pewnego dnia moÂże on jednak oÂświadczyĂŚ: “Wybieram siĂŞ w podró¿ balonem. ChciaÂłabyÂś mi towarzyszyĂŚ?". Kobieta moÂże przyj¹Ì zaproszenie, gdyÂż zrozumie, Âże w ten sposĂłb stawi czoÂło swemu lĂŞkowi. Nie byÂłoby to moÂżliwe, gdyby m¹¿ nie zapewniÂł jej ku temu sposobnoÂści.
Uwik³anie polega na zacieraniu granic miêdzy sob¹ a innymi. Próbujesz chroniÌ innych ludzi, ale w rzeczywistoœci bronisz samego siebie przed ich gniewem, dezaprobat¹, brakiem akceptacji. W tym przypadku m¹¿ s¹dzi, ¿e strze¿e ¿onê przed jej w³asnym strachem. W istocie jednak chroni samego siebie przed ogl¹daniem jej emocjonalnej udrêki.
BÂądÂź w peÂłni sobÂą, a ofiarujesz innym najwspanialszy dar. Wyzwaniem dla ciebie stanie siĂŞ przeÂłamanie wÂłasnych ograniczeĂą i wziĂŞcie odpowiedzialnoÂści za swoje Âżycie, lĂŞki i uczucia. PrzyczynÂą twych emocji i reakcji nigdy nie jest ktoÂś z zewnÂątrz. PochodzÂą zawsze od ciebie. Nie moÂżesz nie ujawniaĂŚ swoich odczuĂŚ i myÂśli tylko dlatego, Âże mĂłgÂłbyÂś kogoÂś uraziĂŚ. Nie ma piĂŞkniejszego daru aniÂżeli wniesienie w zwiÂązek caÂłego siebie.
Jest jednak fundamentalna ró¿nica miêdzy rozmyœlnym ranieniem czyichœ uczuÌ a byciem po prostu takim, jakim siê jest. Przyk³adem rozmyœlnego zadawania bólu by³oby zawleczenie kobiety z wczeœniejszego przyk³adu, cierpi¹cej na lêk wysokoœci, na skraj przepaœci i zmuszenie jej, aby spojrza³a w dó³. Ale m¹¿ nie skrzywdzi jej bêd¹c sob¹. Jeœli ¿ona postanawia siê zadrêczaÌ, to sama w okreœlony sposób zinterpretowa³a okolicznoœci. W sensie emocjonalnym nie ma ofiar.
Jeœli wierzysz, ¿e jedna osoba mo¿e zraniÌ drug¹ na poziomie uczuÌ, to sam dzielisz ludzi na ofiary i przeœladowców. Taki pogl¹d jest w gruncie rzeczy szkodliwy, gdy¿ zak³ada, ¿e ludzie s¹ s³abi i bezsilni, podczas gdy w rzeczywistoœci kryj¹ w sobie ogromn¹ moc. W waszym spo³eczeùstwie zbyt wielk¹ chwa³¹ otacza siê cierpiêtnictwo, do tego stopnia, ¿e zupe³nie zosta³o wypaczone pojêcie si³y jednostki. Odpowiedzi¹ na doznane krzywdy nie jest proces s¹dowy, lecz tkwi¹ca w duszy moc dokonywania œwiadomych i rozumnych wyborów. Dopóki ludzkoœÌ bez reszty nie opowie siê za samo-w³adnoœci¹, znoszenie razów bêdzie wychwalane i nagradzane a rzeczywistoœÌ czwartej gêstoœci coraz dalej bêdzie siê od was odsuwaÌ.
Nie moÂżna obchodziĂŚ siĂŞ z drugÂą osobÂą niczym z jajkiem. Nie sposĂłb przewidzieĂŚ, co moÂże uraziĂŚ partnera. W niewinnym porywie moÂżesz kogoÂś zaprowadziĂŚ na skraj takiej przepaÂści, nie wiedzÂąc o jego lĂŞku wysokoÂści.
Kiedy ukrywasz jak¹œ cz¹stkê siebie, nara¿asz na szwank swoj¹ uczciwoœÌ. Jeœli nie wyra¿asz siebie, to w gruncie rzeczy ok³amujesz drug¹ osobê. Nie mog¹ pokochaÌ ciê takim, jakim naprawdê jesteœ, bo nie wiedz¹, jaki jesteœ w rzeczywistoœci.
Chowanie w sobie prawdziwych uczuÌ z obawy przed zranieniem drugiego (lub odrzuceniem) to w³aœciwoœÌ 3G. Nie mo¿na takiej postawy przenieœÌ do czwartej gêstoœci. Ludziom czerpi¹cym moc z siebie nie sprawi bólu uwaga wyg³oszona w dobrej wierze i z mi³oœci¹. Jest tak dlatego, ¿e oni wiedz¹, i¿ sami wspó³tworz¹ wszelkie wypowiadane uwagi. Oni wytwarzaj¹ swoj¹ rzeczywistoœÌ. Nie mog¹ wiêc paœÌ ofiar¹ w³asnych tworów!
Kiedy ukrywasz prawdĂŞ, ona odkÂłada siĂŞ w twych komĂłrkach. Zaczyna wydzielaĂŚ toksyny, najpierw na poziomie emocjonalnym, a potem objawi siĂŞ na pÂłaszczyÂźnie fizycznej. JeÂśli nie wyraÂżasz siebie w peÂłni, musisz gdzieÂś tĂŞ energiĂŞ w sobie przechowywaĂŚ. MoÂże ona poÂżreĂŚ ciĂŞ Âżywcem. Rak, choroby serca i inne dolegliwoÂści biorÂą siĂŞ stÂąd, Âże sam siebie uznaÂłeÂś za niegodnego bycia naprawdĂŞ sobÂą, takim, jakim siebie widzisz. Im mocniej to tÂłumisz, tym bardziej skazujesz siĂŞ na choroby. Wyzwolenie prawdziwego “ja" prowadzi do ekstazy.
WyraÂżanie swojej prawdy
MoÂżesz poznaĂŚ siebie na nowo i dziaÂłaĂŚ w oparciu o tĂŞ wiedzĂŞ. Najpierw pomyÂśl o tym, co chciaÂłbyÂś powiedzieĂŚ, na przykÂład, w sytuacji konfrontacji z drugÂą osobÂą. (Wiele osĂłb nie dopuszcza do siebie nawet myÂśli o tym. WypierajÂą jÂą ze ÂświadomoÂści.) Zapisz to. Nagraj na taÂśmĂŞ. Poczuj siĂŞ swobodnie z samym sobÂą. Naucz siĂŞ wyraÂżaĂŚ siebie bez osÂądzania, jak to miaÂło miejsce w przeszÂłoÂści. JeÂśli nie pozwolisz sobie na prawdĂŞ w myÂśleniu, z pewnoÂściÂą nie przejdzie ci ona przez gardÂło.
Kiedy wypierasz siê czêœci ciebie, odcinasz Ÿród³o twórczej energii w sobie. Dzielisz samego siebie na to, co w tobie godne i to, co niegodne. To powoduje zak³ócenia, które zostan¹ przeniesione na wszystkie twoje zwi¹zki. Nie mo¿na bezkarnie zatajaÌ prawdy nawet o wycinku w³asnej osoby.
Z czasem poznasz ró¿nicê miêdzy komunikowaniem uczciwym, pe³nym i zrównowa¿onym, a takim, w którym dopuszczasz siê ataku lub manipulacji. Nabierzesz w tym wprawy, jeœli poÌwiczysz. Mo¿na dochodziÌ do wyra¿ania siebie stopniowo. Zanim siê wypowiesz, upewnij siê jednak, czy masz do przekazania treœci zrównowa¿one i zintegrowane czy te¿ powoduje tob¹ chêÌ zaw³adniêcia drug¹ osob¹. Jeœli twój komunikat obliczony jest na wywo³anie w drugiej osobie zmiany, wówczas ma miejsce manipulacja. Jeœli spostrze¿esz, ¿e twoje intencje nie s¹ czyste, przynajmniej przyznaj to przed samym sob¹. Ws³uchaj siê w swe myœli i uczucia. Twoje zwi¹zki rozkwitn¹ i przeobra¿¹ siê, kiedy bêdziesz umia³ komunikowaÌ czysto i wyraŸnie.
Zanim siê odezwiesz, zastanów siê, jaki masz w tym cel. Czasem mo¿e chodziÌ o to, aby zmieniÌ coœ w drugiej osobie. Czasami pobudki s¹ widoczne, innym razem nie. Jeœli nie potrafisz rozpoznaÌ swych g³êbszych motywów a mimo to wyra¿asz siebie, nie martw siê tym, czy post¹pi³eœ s³usznie. Jeœli ich naprawdê nie dostrzegasz, nikogo œwiadomie nie ranisz, lecz nadal jesteœ odpowiedzialny za komunikowane przez siebie treœci. Jeœli wyst¹pi³eœ przeciwko komuœ, da³eœ mu bodziec do tego, aby zrewidowa³ postawê, z jak¹ przyjmuje atak. Dziêki jego reakcji nauczysz siê, jak wyra¿aÌ siê jasno i w sposób wolny od wszelkiej manipulacji.
Czy to przez atak czy przez czysty przekaz, zapewniasz drugiej osobie mo¿liwoœÌ nauczenia siê czegoœ i posuniêcia do przodu. Jeœli nie dopuszczaj¹ do siebie, ¿e ktoœ mo¿e na nie napaœÌ, wówczas nawet nie poczuj¹ siê zaatakowane. Jeœli jednak wierz¹, ¿e mo¿e je coœ takiego spotkaÌ i to stanowi dla nich problem, wtedy na pewno poczuj¹ siê zaatakowane. Nie mo¿esz braÌ na siebie odpowiedzialnoœci za reakcje drugiej osoby.
Nie sposób w ka¿dej chwili mieÌ rozeznanie w tym, co zrani drugiego, ale jedno zawsze wyrz¹dzi krzywdê tobie: ob³uda w stosunku do siebie i tych, na których ci zale¿y. Nie mo¿esz znaÌ wszystkich czu³ych punktów drugiej osoby, wiêc przestaù zamartwiaÌ siê ich reakcjami! O wiele wiêcej dobrego przyniesie ci wziêcie odpowiedzialnoœci za siebie i twoj¹ rzeczywistoœÌ.
To mo¿e staÌ siê zaczynem wolnoœci, stanowi bowiem sposób na odzyskanie swej w³adzy. Zrozum, ¿e nadrzêdnym motywem nigdy nie jest chêÌ niszczenia, lecz mi³oœÌ. Nawet najnikczemniejsze postêpki s³u¿¹ nauce mi³oœci. Takie jest fundamentalne za³o¿enie tworzenia. Intencj¹ ka¿dego czynu jest poznanie, czym jest mi³oœÌ. Wejrzyj w swoj¹ wiarê. Jeœli naprawdê jesteœ przekonany, ¿e Bóg jest mi³oœci¹, wówczas ka¿dy czyn musi w ostatecznym wymiarze to potwierdzaÌ. Lecz jeœli wierzysz, ¿e s³owa lub czyny rani¹ drugiego cz³owieka i nic nie ma wy¿szego przeznaczenia, tkwi w tobie pogl¹d, który mówi, ¿e Bóg potrafi byÌ obojêtny czy wrêcz okrutny.
Nikt nie moÂże wiedzieĂŚ, co sprawi tobie bĂłl. Powstrzymanie siĂŞ przed wygÂłoszeniem opinii, poniewaÂż mogÂłaby kogoÂś uraziĂŚ, oznacza wziĂŞcie na siebie odpowiedzialnoÂści za ich uczucia, a wiĂŞc za ich rozwĂłj. Nie wolno przyjmowaĂŚ odpowiedzialnoÂści za cudzy rozwĂłj.
PrzechodzÂąc do czwartej gĂŞstoÂści ludzie mogÂą odczuwaĂŚ bolesne doznania. To niemal tak samo jak w przypadku odmroÂżenia. Gdy odtajesz i wraca ci czucie w nogach, czujesz bĂłl. To znak. NiektĂłrzy tak wÂłaÂśnie posÂługujÂą siĂŞ bĂłlem – aby przypomnieĂŚ sobie, Âże wci¹¿ sÂą zdolni do odczuwania.
Kiedy w peÂłni oddasz siĂŞ zwiÂązkom na miarĂŞ czwartej gĂŞstoÂści, zniknie cierpienie. NiektĂłrzy siĂŞgajÂąc ku czwartej gĂŞstoÂści nadal trzymajÂą siĂŞ skrawkĂłw trzeciej, stÂąd ich udrĂŞka – to oznaka dokonujÂącej siĂŞ przemiany. Lecz jeÂśli twoim udziaÂłem wci¹¿ jest bĂłl, zmagania, obÂłuda, rozwaÂż ponownie swe zasady i zaÂłoÂżenia. Przekonasz siĂŞ zapewne, Âże tkwisz w paradygmacie trzeciej gĂŞstoÂści.
Zmiany .nast¹pi¹, gdy zaczniesz rozpoznawaÌ chwile, kiedy dzia³asz w oparciu o zasady trzeciej gêstoœci i usi³ujesz je wnieœÌ do zwi¹zku czwartej gêstoœci. Spostrze¿enia te zaowocuj¹ ogromnymi zmianami w twoim ¿yciu. Nie b¹dŸ zdziwiony, jeœli przynios¹ radoœÌ i ekstazê. Rozwój nie musi ³¹czyÌ siê z bólem. Dwudziestolecie miêdzy rokiem 1992 a 2012 to okres prze³omowy. Zwi¹zki broni¹ce siê przed zmian¹ nara¿one bêd¹ na zwiêkszony stres. Z koniecznoœci nast¹pi¹ przeobra¿enia w strukturze spo³ecznej, nowa forma rodziny bêdzie uwzglêdniaÌ rodziców samotnie wychowuj¹cych dzieci oraz kwestie finansowe. Jednak nie te zewnêtrzne zjawiska decyduj¹ o przemianie zwi¹zków, lecz wewnêtrzne przesilenie waszej energii.
PrzejÂście do czwartej gĂŞstoÂści na pewno siĂŞ odbĂŞdzie. Stanie siĂŞ to szybciej, gdy ludzie bĂŞdÂą dokonywaĂŚ Âświadomych wyborĂłw na rzecz nowych wartoÂści. Odwlecze siĂŞ, gdy bĂŞdÂą przeciwstawiaĂŚ siĂŞ fali. OsiÂągniĂŞta zostanie masa krytyczna, ktĂłra zainicjuje przepÂływ na masowÂą skalĂŞ. ...
Lissa Royal, Milenium r.12
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2011, 11:29:37 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #5 : Luty 04, 2011, 12:50:13 » |
|
Kiedy ukrywasz jak¹œ cz¹stkê siebie, nara¿asz na szwank swoj¹ uczciwoœÌ. Jeœli nie wyra¿asz siebie, to w gruncie rzeczy ok³amujesz drug¹ osobê. Nie mog¹ pokochaÌ ciê takim, jakim naprawdê jesteœ, bo nie wiedz¹, jaki jesteœ w rzeczywistoœci. W ten sposób zaci¹gamy kredyty zaufania, z których przyjdzie siê rozliczyÌ. Kiedy ukrywasz prawdê, ona odk³ada siê w twych komórkach. Zaczyna wydzielaÌ toksyny, najpierw na poziomie emocjonalnym, a potem objawi siê na p³aszczyŸnie fizycznej. Jeœli nie wyra¿asz siebie w pe³ni, musisz gdzieœ tê energiê w sobie przechowywaÌ. Mo¿e ona po¿reÌ ciê ¿ywcem. Rak, choroby serca i inne dolegliwoœci bior¹ siê st¹d, ¿e sam siebie uzna³eœ za niegodnego bycia naprawdê sob¹, takim, jakim siebie widzisz. Im mocniej to t³umisz, tym bardziej skazujesz siê na choroby. St¹d tak wielu chorych. Kiedy wypierasz siê czêœci ciebie, odcinasz Ÿród³o twórczej energii w sobie. Dzielisz samego siebie na to, co w tobie godne i to, co niegodne. To powoduje zak³ócenia, które zostan¹ przeniesione na wszystkie twoje zwi¹zki. Nie mo¿na bezkarnie zatajaÌ prawdy nawet o wycinku w³asnej osoby. Przekonaj o tym ego...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #6 : Luty 04, 2011, 16:19:08 » |
|
Ptaku sÂłuszne uwagi do cytatĂłw. JednakÂże z drugiej strony .. kaÂżdy coÂś tam skrywa w sobie, z czymÂś walczy czegoÂś tam chroni. JeÂśli nawet jest to niedobre, to bywa tarczÂą ochronnÂą przed innym, nieÂświadomym ego, albo przed systemem. Jak bĂŞdziesz do koĂąca taki transparentny to System dÂługo nie da Ci poÂżyĂŚ na wolnoÂści. . Nie moÂżna daĂŚ siĂŞ zabiĂŚ w Âświetle prawa i jupiterĂłw.
Z kolei dla drugiego czÂłowieka i z miÂłoÂści moÂżna siĂŞ otworzyĂŚ bezgranicznie i bez strachu nawet za cenĂŞ ryzyka. Bo ludzie to jednak co innego niÂż bezduszny system.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #7 : Luty 04, 2011, 16:48:44 » |
|
I sÂłusznie east, bo mĂłwimy o relacjach czÂłowiek – czÂłowiek, a nie czÂłowiek contra system. Co do skrywania, czynimy to g³ównie z lĂŞku przed odrzuceniem. Ten bierze siĂŞ z nie akceptacji czegoÂś tam w sobie i w innych. ZaÂś nie akceptacja z nieÂświadomoÂści. A nieÂświadomoœÌ? Z oddzielania siĂŞ od caÂłoÂści. Oddzielanie siĂŞ, ze strachu i koÂło siĂŞ zamyka, aÂż spirala zwana <rozwĂłj> wyrzuci nas piĂŞtro wyÂżej. Gdzie juÂż inne zasady.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #8 : Luty 04, 2011, 17:21:37 » |
|
Bardzo s³usznie prawicie, chcia³bym jednak zwróciÌ Wasz¹ uwagê na fakt, ¿e przytaczam tylko fragmenty, fragmenty dotycz¹ce nas dziœ ¿yj¹cych. Ca³oœÌ zaœ dotyczy czegoœ znacznie wiêkszego (z 3G do 4G). Polecam Wam zapoznaÌ siê z ca³oœci¹. Naprawdê warto i jeœli chcecie to podeœlê Wam to.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #9 : Luty 04, 2011, 19:16:23 » |
|
Darku, wiem, ¿e ca³oœÌ dotyczy czegoœ znacznie wiêkszego, ale pozwól od czasu do czasu na przejawienie siê jej maleùkim fragmencikom, dziœ ¿yj¹cym. Przecie¿ nie zaszkodzi to Ca³oœci ani naszemu przejœciu. No i mo¿esz podes³aÌ to, co chcesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #10 : Listopad 14, 2011, 00:15:58 » |
|
Mysle ze ten temat jest wlasnie na czasie.
"Mow zawsze co czujesz i czyn to co myslisz". Jak czesto spotykamy sie z sytuacjami zupelnie odwrotnymi. Dlugo zadawalam sobie to pytanie.Dlaczego ludzie uwielbiaja rozne sytuacje ubierac w rozne szatki, tylko nie w prawde. Nauczylam sie w moim zyciu, ze jesli mam wyrazic swoje mysli, to staram sie to tak zrobic aby nikogo nie zranic. Napewno nie jest to latwe, jednak najmniej komplikuje dana sytuacje.
Pozdrawiam Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #11 : Listopad 14, 2011, 23:54:28 » |
|
Tak powy¿szy tekst wyjaœnia bardzo dobrze dlaczego wybacza siê tym , którzy w naszych odczuciach nas skrzywdzili a nie prosi siê "ca³y œwiat" o wybaczenie. Bowiem ka¿dy posiadaj¹c inn¹ wra¿liwoœÌ bywa dotkniêty nieprzyjemnie przez inne osoby , lub nie dotkniêty wcale , to on i tylko on posiada w³aœciwe mu odczucia. Tak wiêc wybacza osoba zraniona nie szukaj¹c domniemanie zranionych. Ale czymœ innym jest konkretne zdarzenie o niepodwa¿alnych z premedytacjom czynionych krzywdach. Wówczas istniej¹ nawet zadoœÌuczynienia , ale to zupe³nie inny temat. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #12 : Listopad 15, 2011, 00:00:09 » |
|
UczciwoœÌ i przyzwoitoœÌ wymaga aby pochyliÌ siê równie¿ nad sob¹ i przeprosiÌ/poprosiÌ o wybaczenie nie "ca³y œwiat" - jak Kiaro ironicznie i w geœcie autoobrony stwierdzi³aœ - lecz osoby którym wyrz¹dziliœmy jak¹œ krzywdê. No tak, ale prosz¹c o wybaczenie w domyœle przyznajemy równie¿ ¿e zdarza siê nam byÌ u³omnymi... a to stoi w opozycji do przeœwiadczenia ¿e jest siê idea³em. Osoby pyszne nie przepraszaj¹ i nie prosz¹ o wybaczenie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 00:01:16 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #13 : Listopad 15, 2011, 00:31:51 » |
|
Bowiem ka¿dy posiadaj¹c inn¹ wra¿liwoœÌ bywa dotkniêty nieprzyjemnie przez inne osoby , lub nie dotkniêty wcale , to on i tylko on posiada w³aœciwe mu odczucia. Tak wiêc wybacza osoba zraniona nie szukaj¹c domniemanie zranionych.
A jeœli tak na prawdê to nie ma czego wybaczaÌ ? Kiedy spojrzymy na te kwestie w ten sposób, ¿e rana zosta³a nam zadana, bo taki scenariusz napisa³o nasze Wy¿sze, niewcielone ja, (w porozumieniu z "innym ja" ) by zmierzyÌ siê z problemem winy i winowajcy, a tak¿e zrozumieÌ czym na prawdê jest wybaczenie, to kiedy ta lekcja zostanie przerobiona wówczas jakoœ przestan¹ nas nêkaÌ stare problemy. A propos "mów zawsze , co czujesz i czyù , co myœlisz " Nie zawsze musimy otwieraÌ siê na wszystko i wszystkich, poniewa¿ nie ka¿dy cz³owiek dzia³a w swoim imieniu. Bywa, ¿e ludzie s¹ u¿ywani przez System niczym kukie³ki. Nie jest rozs¹dnie odkrywaÌ przed przeciwnikiem ( tym, kto reprezentuje kosiarza energii ) wszystkie karty, kiedy wiesz, ¿e mo¿na to wykorzystaÌ przeciwko Tobie. Ale ,jak pisa³em wy¿ej, uwa¿am, ¿e w pewnych relacjach i kiedy sam wiesz, ¿e jesteœ mocny i nikt CIê nie mo¿e zraniÌ, mo¿na i nawet trzeba mówiÌ co czujesz i czyniÌ co myœlisz, bo bywa, ¿e to jedyna droga, byœ nawi¹za³ siln¹ wiêŸ z drugim cz³owiekiem. Ale to nie zadzia³a, gdy nie bêdzie empatii i chêci porozumienia, nastawienia na drugiego cz³owieka. Jeœli tego nie ma, to mowa o uczuciach i same czyny obracaj¹ siê w pychê, poczucie wy¿szoœci i zwyczajn¹ gburowatoœÌ. Niechc¹cy mo¿na zmia¿d¿yÌ sob¹ drugiego cz³owieka. I to nie dlatego, ¿e jesteœmy pyszni z premedytacj¹, tylko dlatego, ¿e nie widzimy tego u siebie zwyczajnie bezrefleksyjnie u¿ywaj¹c JA.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #14 : Listopad 15, 2011, 01:42:03 » |
|
Dopóki cz³owiek nie zauwa¿y i¿ dra¿ni¹ce go u innych u³omnoœci s¹ tylko i a¿ jego s³aboœciami bêdzie je wytyka³ komuœ. Jak je spotka i naprawi w sobie œwiat ju¿ mu ich nie poka¿e w innych ludziach , bowiem s¹ oni tylko lustrami naszymi. Trzeba tez odró¿niaÌ zauwa¿enie czegoœ co istnieje w ró¿norodnoœci od istniej¹cego faktu , który nas rani. Wybaczanie jest tak naprawdê tylko i wy³¹cznie aktem wybaczania sobie nie innym. Chocia¿ budzi i tworzy po³¹czenia energetyczne zranienia z czyni¹cymi to nam. Akt wybaczania w takim wypadku jest przerywaniem , anulowaniem tych po³¹czeù. Wchodzi w rachubê tylko to co odczuwamy jako skrzywdzenie my sami , te ³¹cza nale¿y zamkn¹Ì. Dlatego to my wybaczamy sobie i innym bez doszukiwania siê domniemanych potrzeb by nam wybaczono. Ten akt dope³ni¹ ci , którzy poczuj¹ siê skrzywdzeni przez nas. Zrozumienie skrzywdzenia i zaakceptowanie go jako osobist¹ lekcjê rozwoju to kolejny etap naszego rozwoju duchowego. Pisa³am ju¿ o tym po zaistnia³ych w stosunku do mnie zdarzeniach. Ja je odebra³am jako niezbêdnoœÌ egzaminu zaufania sobie i wiary w to co czyniê , potwierdzenia dla siebie prawdy mojej osobowoœci. W tym bardzo trudnym sprawdzianie nikt nie podwa¿y³ we mnie wiary w siebie , chocia¿ ja widaÌ niektórzy twierdza i¿ jest jest to egoizm. Nic podobnego jest to wiedza o sobie z pe³n¹ akceptacj¹ w³asnej wartoœci , której ¿adne zewnêtrzne zdarzenia nie s¹ w stanie podwa¿yÌ ni zniszczyÌ. Polega to równie¿ na uzyskaniu wewnêtrznej harmonii , równowagi miêdzy wiedza wewnêtrzn¹ a zrozumieniem i akceptacj¹ zdarzeù zewnêtrznych. Ja nie mam ¿adnego ¿alu ni pretensji i¿ nie wszyscy akceptuj¹ i rozumiej¹ moje s³owa , nigdy taka sytuacja nie nast¹pi , bowiem ludzie s¹ ró¿ni w ró¿nych momentach w³asnego rozwoju. Wezm¹ tyle ile mog¹ i potrafi¹ wzi¹Ì i zrozumiej¹ to co wziêli miara osobistych mo¿liwoœci , innych ni¿ moje. Ja o tym wiem i akceptujê to. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 00:59:20 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #15 : Listopad 15, 2011, 20:12:39 » |
|
Dopóki cz³owiek nie zauwa¿ysz i¿ dra¿ni¹ce go u innych u³omnoœci s¹ tylko i a¿ jego s³aboœciami bêdzie je wytyka³ komuœ. Zaskakuj¹ca teza. Czyli gdy us³yszê jak ktoœ np. krytykuje pedofilów mogê z automatu przyj¹Ì, ¿e on sam jest... pedofilem... IdŸmy Kiaro krok dalej - przegl¹daj¹c np. twoje wypowiedzi na forum mo¿emy w licznych z nich zauwa¿yÌ, ¿e zarzucasz innym (np. KRK) k³amstwo i manipulacje, setki razy - czyli opieraj¹c siê na Twojej w/w tezie mo¿emy œmia³o przyj¹Ì, ¿e sama k³amiesz i manipulujesz, tak? Czy mo¿e znowu jesteœ szlachetnym wyj¹tkiem? Wybaczanie jest tak naprawdê tylko i wy³¹cznie aktem wybaczania sobie nie innym. Nie rozumiem, czyli Twoje niedawne wybaczenie innym... nie by³o tak naprawdê wybaczeniem? Je¿eli przyj¹Ì has³o na prawdziwe to wed³ug mnie jest to egoistyczna forma wybaczania - po prostu jakieœ usprawiedliwianie siê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #16 : Listopad 15, 2011, 21:10:44 » |
|
Kiara porusza p³aszczyzny, do których nie³atwo jest wnikn¹Ì. Chyba miast siedzieÌ tyle przed komputerem warto poczytaÌ trochê porz¹dnej literatury na ten temat. Te wszystkie fragmenty i fragmenciki tu zamieszczane mog¹ niejednemu namieszaÌ, ale komuœ kto ma jako tak¹ bazê, coœ tam zapewne rozjaœni¹, uzupe³ni¹... Konkluzja? W tym odniesieniu wszelkie pospieszne wnioski i oceny mog¹ byÌ zwyczajnie i to nawet czêsto, nietrafione, co nie znaczy, ¿e Kiara, czy ktokolwiek z nas jest zaraz alf¹ i omeg¹. Warto daÌ ka¿demu pewien limit w tym zakresie. Wzajemne rozmowy, roztrz¹sanie zagadnienia ma raczej za zadanie pog³êbienie wiedzy, spojrzenia z innej jeszcze strony na dane zjawisko, a nie prowadziÌ do napaœci, krytyki i pokazania, ¿e i tak wiem lepiej i lepszy, lepsza jestem. A propos "pedofilowego" podejœcia do tematu owego. Otó¿, s¹ w nas takie jeszcze nieodkryte czêœci, o których nam siê nawet nie œni³o byÌ mo¿e wcale. I naprawdê mamy o wiele wiêcej do zintegrowania, ani¿eli na zewn¹trz mog³oby to wygl¹daÌ. Zatem zawsze nale¿y mocno siê zatrzymaÌ i nad sob¹ pochyliÌ, w miejscu gdzie coœ nas w kimœ dra¿ni jeszcze i bierzemy siê za krytykê, nawet jeœli jest to "pedofil", czy "nekrofil" jaki wreszcie, a choÌby i "antrovisowiec" czy inny "przegubowiec", co przerabialiœmy nie tak dawno...¿e te¿ o casusie pod tytu³em: "kiara" nie wspomnê". I najwa¿niejsze: neutralne stwierdzenie faktu, a krytyka to zupe³ne odrêbne kategorie. Jeœli stoi za tym emocja, lubo chêÌ pokazania jaki lepszy(a) jestem, "haczenie" wyimaginowanego przeciwnika, to znak rzutowania, a wiêc w konsekwencji krytyki, czyli wskazania na swój w³asny proces wtórny, czyli na coœ, z czym nale¿y siê uczciwie wreszcie spotkaÌ. W tym w³aœnie miejscu k³ania siê przypowieœÌ o ŸdŸble i belce w oku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 21:34:49 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #17 : Listopad 15, 2011, 22:22:09 » |
|
@ KiaroW tym bardzo trudnym sprawdzianie nikt nie podwaÂżyÂł we mnie wiary w siebie , chociaÂż ja widaĂŚ niektĂłrzy twierdza iÂż jest jest to egoizm. Nic podobnego jest to wiedza o sobie z peÂłnÂą akceptacjÂą wÂłasnej wartoÂści , ktĂłrej Âżadne zewnĂŞtrzne zdarzenia nie sÂą w stanie podwaÂżyĂŚ ni zniszczyĂŚ.. Granica miĂŞdzy nieposkromionym, zgubnym egoizmem ,a sÂłuszne przekonanie o wÂłasnej wartoÂści jest cienka . Niestety, ale jak siĂŞ tak wysoko lata , to ciÂągle balansowaĂŚ trzeba na tej granicy. I nigdy czÂłowiek nie jest pewien czy juÂż tej granicy nie przekroczyÂł, czy jeszcze nie. Polega to rĂłwnieÂż na uzyskaniu wewnĂŞtrznej harmonii , rĂłwnowagi miĂŞdzy wiedza wewnĂŞtrznÂą a zrozumieniem i akceptacjÂą zdarzeĂą zewnĂŞtrznych. Oby ta harmonia byÂła z TobÂą zawsze. BĂŞdzie Ci ona bardzo potrzebna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #18 : Listopad 16, 2011, 01:15:11 » |
|
Naprawdê masz pewnoœÌ arteq i¿ w innych wcieleniach nie by³eœ pedofilem? I¿ to doœwiadczenie skrzywdzenia i bycia skrzywdzonym nie jest Twoim udzia³em? I¿ w zakamarkach Twojej duszy nie pozosta³y nieza³atwione sprawy z poprzednich wcieleù? S¹ to bardzo traumatyczne wspomnienia , które istniej¹ w podœwiadomoœciach wielu ludzi i bardzo mocno potrafi¹ siê przejawiaÌ przeró¿nymi agresywnymi reakcjami. Pisz¹c o spokoju w konfrontacji ze zdarzeniem nie mia³am na myœli akceptacji z³a i cudzej krzywdy , to inna sprawa. Bowiem odpowiedzialnoœÌ za czyny jest ich konsekwencjom. Twoja religia uczy Ciebie wiedzy o braku reinkarnacji , sprytne to nie powiem , bo wówczas zaciera siê wiedzê o wszystkich ¿yciach poprzednich oraz o zbiorze karmy w ostatnim ( chocia¿ nie musi tak byÌ , gdy¿ zawsze s¹ wyj¹tki na osobist¹ proœbê doœwiadczenia czegoœ) . Tak wiêc zamiast osadzaÌ kogoœ zastanów siê co powoduje w Tobie ten jad , nienawiœÌ i z³oœliwoœÌ, miast akceptacji odmiennoœci i zrozumienia ¿e wszystkie zdarzenia ¿yciowe s¹ dla Ducha tylko teatralnymi spektaklami ( dla Ducha zauwa¿ nie cz³owieka) spontanicznie przezywanymi przez ludzi. A gdy wy³¹czysz swoj¹ z³oœÌ i strach zapewne o po³owê mniej rzeczy niemi³ych wydarzy siê w Twojej bliskoœci. Krytyka fa³szu ideologii KRK nie jest krytyk¹ cz³owieka , który doœwiadczenia takie wybra³ jako sobie niezbêdne. Naprawdê warto to odró¿niaÌ. east zawsze lepiej jest opisywaÌ w³asnego ego balansowanie w przestrzeniach wysokich ni¿ cudzego , bowiem naprawdê nie wiesz co jest wysokoœci¹ , a co niskoœci¹ cudza. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 01:17:40 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #19 : Listopad 16, 2011, 12:01:52 » |
|
Naprawdê masz pewnoœÌ arteq i¿ w innych wcieleniach nie by³eœ pedofilem? Zagranie socjotechniczne maj¹ce pogr¹¿yÌ stronê przeciwn¹ dyskusji. W ten sposób sformu³owany wniosek jest nie do udowodnienia bo opiera siê o za³o¿enie które jest nie do udowodnienia (inkarnacja) i na tym polega "trick". Ale "istnieje" adekwatny - rónowa¿ny argumentowo sposób odpowiedzi: tak, jestem pewien, ¿e nie by³em pedofilem (je¿eli uwa¿asz inaczej - udowodnij) - pomijaj¹c ju¿, ¿e jakoœ nie za bardzo wierzê w reinkarnacjê. S¹ to bardzo traumatyczne wspomnienia , które istniej¹ w podœwiadomoœciach wielu ludzi i bardzo mocno potrafi¹ siê przejawiaÌ przeró¿nymi agresywnymi reakcjami. Kolejny argument - to nie ¿adne wspomnienia, wiêc nie ma mowy o traumie jako takiej. Po prostu takie zachowania uwa¿am za naganne, bo krzywdzi bezbronne osoby zarówno fizycznie jak i psychicznie, piêtno pozostaje na ca³e ¿ycie. Istnieje równie¿ wiele innych zachowaù które te¿ bardzo mi siê nie podobaj¹. To dosyÌ karko³omne twierdziÌ, ¿e dlatego mi siê nie podobaj¹ co sam to robi³em. Jak równie¿ w nawi¹zaniu do powy¿szego nie odpowiedzia³aœ mi na zadane pytanie - czy Ty k³ama³aœ, manipulowa³aœ - skoro takie zachowania krytykujesz? Czy mo¿e - jak "przypuszcza³em" - jesteœ wyj¹tkowa i uciekasz w przygotowan¹ furtkê "zawsze s¹ wyj¹tki na osobist¹ proœbê doœwiadczenia czegoœ"? Tak wiêc zamiast osadzaÌ kogoœ zastanów siê co powoduje w Tobie ten jad , nienawiœÌ i z³oœliwoœÌ, miast akceptacji odmiennoœci i zrozumienia ¿e wszystkie zdarzenia ¿yciowe s¹ dla Ducha tylko teatralnymi spektaklami ¯aden jad, ¿adna nienawiœÌ - gdybym to odczuwa³ by³bym przegrany. I wybacz, ale trudno mi akceptowaÌ odmiennoœÌ polegaj¹c¹ na krzywdzeniu innych, ba ciê¿ko mi to nawet tolerowaÌ. Krytyka fa³szu ideologii KRK nie jest krytyk¹ cz³owieka , który doœwiadczenia takie wybra³ jako sobie niezbêdne. Naprawdê warto to odró¿niaÌ. Jak to piêknie brzmi, tylko Kiaro jest to teoria której sama nie przestzregasz, bo to ma siê to tego jak kiedyœ pewne osoby z KRK raczy³aœ okreœliÌ mianem szczurów czy te¿ szczurów w szkar³acie (szatach z przepychem)? Wydaje mi siê, ¿e to jednak "krytyka" ludzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #20 : Listopad 16, 2011, 13:15:04 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 13:17:15 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #21 : Listopad 16, 2011, 14:18:00 » |
|
No proszê reinkarnacje to zagrywki socjotechniczne s³u¿¹ce manipulacji... ? A wmawianie ludziom poczucia winy z powodu "grzechu pierworodnego" to co, co to jest? Poni¿anie i zastraszanie jakimœ domniemanie zjedzonym jab³kiem przez kogoœ , to co , co to jest? Zastraszanie brakiem rozgrzeszenia , wymuszanie lêkania z powodu ma³oœci cz³owieka to co to jest? To s¹ wszystko akty psychomanipulacji ludŸmi z u¿yciem magii i socjotechnik Tak postêpuje od wieków KRK. Opisów tych zabiegów jest mnóstwo w necie. Wszystko polega na zablokowaniu prawdziwej wiedzy , wielu prastarych informacji ( biblioteka watykaùska z zakazem publikowania przeczytanych informacji z kar¹ przeklêcia , lub zastraszania innymi konsekwencjami) co to jest jak nie akty socjotechnik z perfekcyjn¹ psychomanipulacja uzale¿niaj¹c¹ wiernych. Ale¿ oczywiœcie arteq jest po raz pierwszy na ziemi wcielony i nigdy nie uczy³ siê w ziemskiej szkole rozwoju, od razu by³ doskona³y. Nigdy nie zrobi³ nic niegodnego , z³ego , nigdy nikogo niczym nie skrzywdzi³. Wiesz co? Takie opcje posiadaj¹ tylko bioroboty , one s¹ tylko jeden raz i korzystaj¹ z programów opracowanych na podstawie ludzi. I tylko mi nie insynuuj i¿ nazwalam Cie biorobotem, bo nic takiego nie zaistnia³o. Dla mnie jest a¿ nadto zrozumia³e i¿ w moich poprzednich ¿yciach pope³ni³am bardzo wiele z³ych rzeczy ( jak z³ych? nie wiem) bo wzrastamy dokonuj¹c korekt w³asnych decyzji , pokonuj¹c osobiste b³êdy. Nigdy nie mniema³am o sobie i¿ by³am i jestem doskona³a. W zwi¹zku z tym szczurem , mo¿e zakoùczy³ byœ ju¿ ta hipokryzjê ? Sam u¿y³eœ takiego okreœlenia a ja je skomentowa³am za co za¿¹da³eœ ukarania mnie. Powodzenia Ci ¿yczê i du¿o szczêœcia szczególnie w ocenie siebie nie ci¹gle innych. Znowu dopada Ciê brak energii i szukasz do³adowania? Czy Ty nie zauwa¿asz i¿ nic innego na tym forum nie robisz? Tworzysz agresywne dyskusje prowokuj¹c ludzi do tworzenia niskich wibracji kierowanych do Ciebie. Nie ze mn¹ te zagrywki mój mi³y. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #22 : Listopad 16, 2011, 15:50:41 » |
|
Ale¿ oczywiœcie arteq jest po raz pierwszy na ziemi wcielony i nigdy nie uczy³ siê w ziemskiej szkole rozwoju, od razu by³ doskona³y. Nigdy nie zrobi³ nic niegodnego , z³ego , nigdy nikogo niczym nie skrzywdzi³. Kiaro, rozprawiasz o mi³oœci, akceptacji i szacunku, a niestety jak widaÌ powy¿ej ciêzko Ci stosowaÌ to w praktyce bo powyzej ka³miesz (u¿ywaj¹c ironii) i manipulujesz. Jak ju¿ wspomnia³em nie za bardzo wierzê w reinkarnacjê, wiêc nie uwa¿am, ¿e by³em na ziemii wczeœniej. Nigdzie i nigdy nie twierdzi³em, ¿e jestem doskona³y (je¿eli jest inaczej to wska¿ mi chocia¿ jeden cytat) - to natomiast jedna z Twoich opcji - ¿e cz³owiek jest praktycznie bogiem, ja sta³em i nadal stojê w opozcji do tego. Nigdy równie¿ nie twierdzi³em, ¿e nie zdarzy³o mi siê zrobiÌ coœ niegodnego, z³ego, w czym skrzywdzi³bym innych - wrêcz przeciwnie, przyznawa³em siê do tego, opisywa³em pewne sytuacje, a i na forum potrafi³em powiedzieÌ "przepraszam" (które to w³aœnie Tobie jakoœ nie chcia³o przejsÌ przez usta). I tylko mi nie insynuuj i¿ nazwalam Cie biorobotem, bo nic takiego nie zaistnia³o. Spokojnie ni ejestem obraŸliwy ani przera¿liwiony na swoim punkcie. Dla mnie jest a¿ nadto zrozumia³e i¿ w moich poprzednich ¿yciach pope³ni³am bardzo wiele z³ych rzeczy ( jak z³ych? nie wiem) bo wzrastamy dokonuj¹c korekt w³asnych decyzji , pokonuj¹c osobiste b³êdy. Nigdy nie mniema³am o sobie i¿ by³am i jestem doskona³a. Kiaro, nie zabraniam Ci wierzyÌ, ¿e mia³aœ jakieœ poprzednie ¿ycia. Jednak zastanawiajac¹ mo¿e byÌ jedynie wybiórczoœÌ pamiêci "wcieleù" - te pozytywne zdarzenia pamêtasz a o negatywnych nie wiesz i jakoœ Twoja wewnêtrzna "wiedza" tego ju¿ nie siêga - ale poniewa¿ jak wspomina³em nie wierzê w reinkarnacjê nie mogê siê szczególnie czepiaÌ, chodzi mi jedynie o pewn¹ postawê. Kiaro, wed³ug mnie ci¹gle wmawiasz forumowiczom, ¿e jesteœ doskona³a - na ka¿dym kroku, w wiêkszoœci postów. Najczêœciej robisz to pomiêdzy wierszami, pycha a¿ bije po oczach. Oczywioœcie mo¿esz zaraz powiedzieÌ, ¿e np. jestem uprzedzony do Ciebie wiêc nieobiektywny - ale wiele (jak nie lwia czêœÌ) forumowiczów odczuwa to samo. W zwi¹zku z tym szczurem , mo¿e zakoùczy³ byœ ju¿ ta hipokryzjê ? Sam u¿y³eœ takiego okreœlenia a ja je skomentowa³am za co za¿¹da³eœ ukarania mnie. Kiaro kolejne k³amstwo. Nikogo na forum nie okreœli³em tym mianem, to Ty to uczyni³aœ. Czy naprawdê mam poœwiêciÌ chwilê czasu i kolejny raz pokazaÌ cytat który stoi w sporzecznoœci do aktualnych twierdzeù? Z tego co pamiêtam (ale pewnoœci nie mam) minusa dosta³¹œ z "automaty" i ja nie prosi³em wtedy o ukaranie - tak mi siê wydaje. Je¿eli chodzi o mnie to u¿y³em powszechnie znanego porównania "[t³umaczyÌ] jak ch³op krowie na miedzy" za co œmiertelnie siê obrazi³aœ twierdz¹c, ¿e stawiam znak równoœci pomêdzy Tob¹ a zwierzêciem, tym bardziej dziwne, ¿e taka postawa nie przeszkadza³a Ci póŸniej rzucaÌ tymi nieszczêsnymi "szczurami". Powodzenia Ci ¿yczê i du¿o szczêœcia szczególnie w ocenie siebie nie ci¹gle innych. Kiaro, czytaj uwa¿nie forum i zauwa¿ysz, ¿e oceniam równie¿ i siebie i to duzo bardziej krytycznie ni¿ Ty siebie... Bez ocen i wyci¹gania z nich wniosków nie moglibyœmy stawaÌ siê lepszymi - bo na podstawie czego uwa¿alibyœmy, ¿e tak a tak nie powinniœmy robiÌ. Znowu dopada Ciê brak energii i szukasz do³adowania? Czy Ty nie zauwa¿asz i¿ nic innego na tym forum nie robisz? Tworzysz agresywne dyskusje prowokuj¹c ludzi do tworzenia niskich wibracji kierowanych do Ciebie. Kiaro, ju¿ tyle razy Ci pisa³em, ¿e nie wierzê w jakieœ do³adowania energi¹, to nie moja bajka. Co do generowania jakiœ tam niskich wibracji - zobacz, powy¿ej manipulujesz, mijasz siê z prawd¹ opisuj¹c mnie jak i pewne zdarzenia, a odpowiadam Ci spokojnie, bez z³oœci, gniewu, pokrzykiwaù... Je¿eli chodzi o relacje z Tob¹, to naprawdê cie¿ko prowadziÌ merytoryczn¹ dyskusjê, bo gdy zaczyna Ci siê paliÌ grunt pod nogami to uciekasz, zas³aniasz siê - i to w stosunku do wielu forumowiczów. Moim wczeœniejszym b³êdem - g³ównie jeszcze z poprzedniej ods³ony forum - by³o, ¿e niektóre z moich wypowiedzi (równie¿ tych kierowanych do Ciebie) by³o zbyt emocjonalnych, krzykliwych - nie zaprzeczam temu, za co Ciê ju¿ przeprasza³em i przepraszam ponownie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 15:52:21 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #23 : Listopad 16, 2011, 16:22:25 » |
|
Moi kochani, bardzo Was oboje prosze, przeczytajcie spokojnie moj pierwszy post ktorym rozpoczelam ten watek. To zadna bajka, ten czlowiek naprawde zyl i to sa jego ostatnie przemyslenia. Moim wielkim zyczeniem jest, abyscie kiedys sie spotkali w realu no i oczywiscie abym miala mozliwosci w tym spotkaniu uczestniczyc. Pozdrawiam Was oboje serdecznie. Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #24 : Listopad 16, 2011, 16:23:21 » |
|
Fakt, przepraszaÂł Arteqale i Kiara nie raz przepraszaÂła teÂż nierozerwalnÂą, pĂłki co sÂą w polemice parÂą lecz Ty czÂłecze co najlepsze z nich obojga bierz! Taaa... w realu to lepiej wyglÂąda o wiele. TeÂż koniecznie polecam takie rozwiÂązanie. No, i moÂże siĂŞ okazaĂŚ, Âże wilk nie taki straszny...a owca o wiele mniej smaczna, niÂż siĂŞ wydaje; ale, Âże siĂŞ lubiÂą, to juÂż teraz widaĂŚ. Tak teÂż rodzÂą siĂŞ najwiĂŞksze romanse...
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 16:29:08 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|