Rafaela
Gość
|
 |
« : Sierpień 10, 2009, 20:59:48 » |
|
Mysle ze ten temat jest tak stary jak swiat. Napisano wiele ksiazek, nakrecono wiele filmow, jest duzo przezyc miedzy ludzmi. Co wy myslicie na ten temat.
Ja osobiscie wierze w serdeczna przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Symeon
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Sierpień 10, 2009, 21:04:20 » |
|
Oczywiście, że jest możliwa taka przyjaźń, ale pod warunkiem, że ten mężczyzna jest gejem, bo wtedy do niczego więcej nie dojdzie  Lub na odwrót, mężczyzna hetero a kobieta lesbijka.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 21:05:25 wysłane przez Symeon »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Sierpień 10, 2009, 21:11:10 » |
|
Jest jak najbardziej moÂżliwa - ÂżonĂŞ uwaÂżam za swojego najlepszego przyjaciela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Sierpień 10, 2009, 21:17:57 » |
|
Symeonie, szkoda ze ten twoj tekst, na dole napisales w jezyku niemieckim, postaraj sie to przetlumaczyc na polski.
Chce zaznaczyc ze chodzi mi o ludzi hetero i nie malzenstwa, malzenstwa laczy nie tylko przyjazn ale tez milosc i seks.
Mi chodzi o prawdziwa przyjazn. Rafaela
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 21:21:13 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #4 : Sierpień 10, 2009, 21:24:06 » |
|
Arteq ,ale jednak przyjaŸù przerodzi³a siê w mi³oœÌ .....lub odwrotnie.Wydaje mi siê ¿e Rafaela nie to mia³a na mysli. Osobiœcie mam przyjaciela z dzieciùstwa.Mieszkalismy w jednej kamienicy,bawilismy siê razem w piaskownicy,chodziliœmy razem do przedszkola,podstawówki i liceum.Obecnie nasze drogi siê rozesz³y ,on mieszka w innym mieœcie,ale kontakt ca³y czas mamy.Zwierzaliœmy siê sobie wzajemnie , mamy podobne zainteresowania,zawsze mog³am na niego liczyÌ.Tak ! to moj najlepszy przyjaciel.
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Sierpień 10, 2009, 21:24:09 » |
|
Jak zrozumia³em Rafaelo, oczywiœcie chodzi Ci o platoniczn¹ przyjaŸù pomiêdzy nie-ma³¿onkami i przyjaŸù d³ugoletni¹. Powiem tak, uwa¿am to za mo¿liwe przy za³o¿eniu, ¿e jedno z nich jest "zajête". W przeciwnym przypadku prowadzi to zbli¿enia fizycznego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Sierpień 10, 2009, 21:29:58 » |
|
ja myœlê ¿e taka przyjaŸù jest mo¿liwa
choĂŚ niezwykle trudna bo zazwyczaj jedno w koĂącu zakochuje siĂŞ w drugim
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Symeon
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Sierpień 10, 2009, 21:40:08 » |
|
Ok, rozumiem, zawê¿amy to tylko do ludzi hetero. Myœle, ¿e taka przyjaŸù jest mo¿liwa, ale tak jak napisa³ arteq, jeœli jedno lub oboje s¹ zajêci. Rafaela, ju¿ t³umacze mój podpis : Dwie rzeczy s¹ nieskoùczone, wszechœwiat i ludzka g³upota, ale co do wszechœwiata nie jestem ca³kowicie pewien.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Sierpień 10, 2009, 22:48:45 » |
|
Ja osobiscie wierze w serdeczna przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna.
Twoje pytanie jest wyj¹tkowo retoryczne. Czyli pytasz, a zarazem dajesz odpowiedŸ - wierzê w serdeczn¹ przyjaŸù pomiêdzy K i M. Jednak ta retoryka ma swoje pod³o¿e.Poprostu nie istnieje w Twoim ¿yciu taki mê¿czyzna, prawda ? Lub mo¿e istnieje, lecz nie taki jak to sobie koùcowo wyobra¿asz. Jest jeszcze inna motywacja. Kobiety, które jakoœ nie widz¹ swojej przysz³oœci w zwi¹zku ma³¿eùsku, poszukuj¹ nade coœ bliskiego, co mog³o by zast¹piÌ na podobnym poziomie zwi¹zek. Wiêc poszukuj¹ i znajduj¹ - przyjaŸù pomiêdzy kobieta, a mê¿czyzn¹. Ciekaw jestem, czy trafie w dziesi¹tkê - nie jesteœ mê¿atk¹ ( z pewnych przyczyn nie wa¿ne jakich ), wiêc.. szukasz przyjaciela - mê¿czyznê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 22:55:02 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Sierpień 10, 2009, 22:52:54 » |
|
Symeon , przetlumaczyles ten tekst bardzo ladnie. Jest to bardzo madre powiedzenie, w jezyku polskim brzmi jeszcze ladniej. Dziekuje Ci bardzo. Ja chce jeszcze dodac, ze takie przyjaznie w dzisiejszych czasach sa bardzo zadkie, ale sa. Kazdy w swoim zyciu marzy aby miec takiego przyjaciela z ktorym mozna porozmawiac o najbardziej osobistych sprawach, poradzic sie, niekiedy moze tez wyplakac. To prawdziwy przyjaciel,czy przyjaciolka potrafia sluchac, pomodz bez pytan, bez ocen. W ciagu naszego zycia ludzkiego poddawani jestesmy roznym wydazeniom, przezyciom i jesli ma sie naprawde dobrego przyjaciela ktory pomoze zrozumiec, otworzyc oczy na rzeczywista sytuacje, pomoze przetrwac kryzysy rodzinne i osobiste. Ludzie w tym zagonieniu zredukowali swoje zycia do chcenia i mienia. Mysle jednak ze kazdy z nas teskni za takim prawdziwym przyjacielem.
Silver. Ja nie szukam przyjaciela-przyjaciol, ja ich mam. Jestem mezatka od 36 lat-szczesliwa, mam dwoje doroslych dzieci i czworo wnuczat. Mojego meza znam juz 40 lat. Nasz zwiazek rozpoczal sie od mlodzienczej przyjazni i po 4-ch latach pobralismy sie. Zawsze mielismy wspolny jezyk . Moj maz jest mezczyzna z ktorym moge o wszystkim rozmawiac. Osobiscie nie szukam wypelniania jakichs luk. Jednak bardzo sobie cenie sytuacje, jesli moge pomodz moim doswiadczeniem zyciowym innym ludziom. Bardzo chetnie sie ucze od innych- tez duzo mlodszych odemnie osob. Jesli ktos ma cos madrego do powiedzenia, to slucham go zawsze bardzo pilnie. Przyjazn trzeba pielegnowac, doceniac. Przyjazn rosnie bardzo wolno i jesli jest prawdziwa, szczera to przetrwa rozne sytuacje i bedzie jeszcze bardziej wartosciowa. Ten temat w dzisiejszych czasach traca stara piwnica, jednak mysle ze czas najwyzszy aby ludzie zastanowili sie nad wartosciami do ktorych nie potrzeba pieniedzy, bo za taka przyjazn nie ma ceny- to jest skarb taki jak zdrowie, i zycie .
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 23:15:40 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #10 : Sierpień 10, 2009, 23:05:34 » |
|
Silver :  Nie trafiÂłeÂś w dziesiÂątkĂŞ ani w przypadku Rafaeli ,ani w moim.Pytanie jest proste ,a wy dopatrujecie siĂŞ podtekstĂłw
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Sierpień 10, 2009, 23:18:48 » |
|
Silver :  Nie trafi³eœ w dziesi¹tkê ani w przypadku Rafaeli ,ani w moim.Pytanie jest proste ,a wy dopatrujecie siê podtekstów Przecie zawsze mogê siê myliÌ. A skoro wierzycie w przyjaŸù pomiêdzy K i M, to w czym problem ? Problem je¿eli istnieje jakikolwiek, to tkwi generalnie w tym: Wszystko przychodzi do nas na zaproszenie.Tym zaproszeniem jest otwartoœÌ, ufnoœÌ, zaufanie, zrozumienie, dojrza³oœÌ serca, czyli ...œwiadomoœÌ serca.W tym zamyka siê przyjaŸù i ca³a rzeszta. PrzyjaŸù to wielka i niezwyk³a rzecz.O wiele trudniej jednak znaleŸÌ te wartoœci w ¿yciu. A dlaczego trudno je znaleŸÌ, to odpowiedŸ zawar³em w powy¿szej definicji.Chyba, ¿e znasz lepsz¹ definicjê, która mo¿e wyt³umaczyÌ ewentualne problemy z przyjaŸni¹, mi³oœci¹ itd... to chêtnie pos³ucham ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2009, 23:21:30 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Sierpień 10, 2009, 23:26:22 » |
|
Tak to jest, przyjazn nie spada z nieba, przyjazn trzeba pielegnowac, przyjazn potrzebuje czasu. Jest juz pozno kochane kociaszki, proponuje szybciutko isc do swoich wygodnych lozeczek. Zycze wam przepieknych, przyjacielskich snow i rano mozemy dalej walczyc na naszym kochanym forum pa,pa. Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Sierpień 11, 2009, 01:54:18 » |
|
Nie trzeba siê ograniczÌ, przecie¿ mo¿na ¿yc w przyjaŸni , podziwiaÌ przyjaciela(ció³kê) i docieraÌ do granic dotykalnoœci na swój w³asny indywidualny sposób...  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wiki
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Sierpień 11, 2009, 07:41:18 » |
|
Ja uwa¿am, ¿e tak platoniczna jest niemo¿liwa, prawie zawsze jedna ze stron chce czegoœ wiêcej. Musia³am niesty zrezygnowaÌ z przyjaŸni z fajnym ch³opakiem. Na pocz¹tku przez 2 czy 3 lata jak znów spotkaliœmy siê w doros³ym ¿yciu by³o wspaniale, te same zainteresowania, rozmowy do rana. Niestety wszystko to zaczê³o niszczyc jego ma³¿eùstwo, on straci³ ochotê na wychodzenie z ¿on¹, dzwoni³ wtedy do mnie i chcia³ siê spotkaÌ, dopiero po próbie zaci¹gniêcia mnie do ³ó¿ka zorientowa³am siê co siê dzieje. Wycofa³am siê po angielsku, a dziêki temu widze ¿e jego rodzina odbudowa³a siê, urodzi³y im sie dzieci i wygl¹daj¹ na szczêœliwych.... tak to wyglêda z boku. Pozdrawiam  )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Sierpień 11, 2009, 17:17:56 » |
|
Czyli nale¿a³oby Wiki z przykroœci¹ stwierdziÌ, ze nie by³a to prawdziwa przyjaŸù - w sensie "nie obopólna", a z tego co wiem to do przyjaŸni potrzebne s¹ m.in. 2 osoby.
Podejrzewam - jeszcze raz zaznaczĂŞ - podejrzewam, Âże niestety Âżona po prostu mu zszarzaÂła, straciÂła na atrakcyjnoÂści, a w Tobie odkryÂł blask "nowoÂści", do tego powrĂłciÂły miÂłe wspomnienia z przeszÂłoÂści...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Sierpień 13, 2009, 22:21:11 » |
|
No coz, okazalo sie ze temat nie jest taki latwy na dzisiejsze czasy. Z kregu ludzi mlodych wszyscy z ktorymi rozmawialam stwierdzaja tak jak na forum, ze taka przyjazn praktycznie nie moze istniec. Jest to bardzo smutne, czlowiek zrobil sie bardzo komercjalny, nie ma czasu na zadne nostalgie....... . W swiecie wysokiej techniki, ludzie zyja zupelnie innymi kryteriami, choc napewno czesto tesknia za naprawde prawdziwa przyjaznia. Prawdziwe przyjaznie miedzy ludzkie sa coraz zadsze. Nikt nie ma czasu dla siebie, a co dopiero dla kogos. Mam nadzieje jednak ze przyjazn ludzka nie zostala odstawiona do Lamusa i czy to przyjazn mieszana czy kobiety i kobiety, mezczyzny i mezczyzny ozyje w naszym zabieganym zyciu . Ja osobiscie bardzo cenie sobie moje przyjaznie, w kregu mojej rodziny tez istnieja bardzo sympatyczne przyjaznie. Mam wrazenie ze w ostatnich paru latach chec mienia przyjaciela powiekszyla sie i ludzie zaczynaja wracac do tych starych dobrych zwyczajow. Zycze wszystkim znalezienia dobrego przyjaciela na dobre i na zle. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Symeon
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Sierpień 13, 2009, 22:34:13 » |
|
Mimo wszystko, chyba wszyscy chcielibyœmy byÌ dobrymi przyjació³mi. Jednak w dzisiejszych czasach jest to coraz trudniejsze. Ludzie ze sob¹ konkuruj¹ bardziej ni¿ kiedyœ (mam na myœli tzw. wyœcig szczurów), zdecydowana wiêkszoœc populacji myœli o pieni¹dzach, chcemy zadbaÌ przede wszystkim o nas samych, uczucia trac¹ na wartoœci, bardziej liczy siê zaspokojenie potrzeb fizycznych, a nie duchowych. Dodatkowo przedstawiciele p³ci mêskiej wstydz¹ sie nazywaÌ swoich dobrych kolegów przyjació³mi i pilnuj¹, ¿eby sprawy "uczuciowe" miêdzy nimi nie zasz³y przypadkiem za daleko, boj¹c siê, ¿e zostan¹ pos¹dzeni o homoseksualizm. W przypadku kobiet jest tak samo, choÌ w mniejszym stopniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Sierpień 13, 2009, 22:46:52 » |
|
Witaj Symeon,masz racje, wlasnie czekalam na taka odpowiedz. Ludzie zapedzili sie nie wiadomo dokad. Jednak jak wspomnialam po malu zaczyna sie wszystko klarowac. Coraz czesciej ludzie zauwazaja ze brak prawdziwych przyjaciol jest ciezka strata. W Niemczech juz od przedszkola zaczynaja pielegnowac przyjaznie, wprowadzajac do szkoly itp. Coraz wieksze ilosci mlodziezy pielegnuje przyjaznie i znajomosci w sposob bardzo bezinteresowny, pieniadze nie sa tak wazne. Tez pokolenia starszych ludzi utrzymuja swoje wieloletnie znajomosci i przyjaznie. Jest to bardzo , bardzo sympatyczne. Mam tak ogromne zyczenie, aby przyjaznie miedzyludzkie nabraly znowu duzego znaczenia w naszym zyciu. Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Robson
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Sierpień 14, 2009, 00:25:20 » |
|
Nie trzeba siê ograniczÌ, przecie¿ mo¿na ¿yc w przyjaŸni , podziwiaÌ przyjaciela(ció³kê) i docieraÌ do granic dotykalnoœci na swój w³asny indywidualny sposób...  Bardzo m¹dre stwierdzenie i bardzo praktyczne  S¹ granice, których nie nale¿y przekraczaÌ, ale do tych granic d³uga droga i tam jest nasze pole do popisu 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2009, 11:55:02 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Sierpień 14, 2009, 12:08:38 » |
|
Gdy w Czlowieku widzi sie Czlowieczenstwo , nie seksualnosc , przyjazn miedzy kobieta , a mezczyzna jest absolutnie mozliwa. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamil771
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Sierpień 14, 2009, 12:47:53 » |
|
Coraz czesciej ludzie zauwazaja ze brak prawdziwych przyjaciol jest ciezka strata. W Niemczech juz od przedszkola zaczynaja pielegnowac przyjaznie, wprowadzajac do szkoly itp. Coraz wieksze ilosci mlodziezy pielegnuje przyjaznie i znajomosci w sposob bardzo bezinteresowny, pieniadze nie sa tak wazne.
Tak,chyba w d¿ungli amazoùskiej,bo na pewno nie w cywilizowanym œwiecie. Wspó³czeœnie œwiat to globalne miasto,gdzie wiele jednostek ¿yje obok siebie,ale nie ma miêdzy nimi wiêzi,psychicznej bliskoœci. Œwiatem rz¹dzi pieni¹dz.
WracajÂąc do tematu PRAWDZIWA PRZYJAÂŹĂ miĂŞdzy mĂŞÂżczyznÂą a kobietÂą jest absolutnie nie moÂżliwa.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2009, 12:50:06 wysłane przez kamil771 »
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #22 : Sierpień 14, 2009, 13:00:01 » |
|
Niemo¿liwa jest jakakolwiek przyjaŸù dwóch osób, z których chocia¿ jedna widzi w drugiej obiekt seksualny. Nie ma wtedy mowy o przyjaŸni, lecz o zauroczeniu, byÌ mo¿e zakochaniu. Jeœli ta druga osoba uczucie odwzajemnia, powstanie zwi¹zek, b¹dŸ przyjaŸù siê rozpadnie. Jeœli zaœ ta druga osoba tego nie dostrzega, to i nici ze zwi¹zku i nici z przyjaŸni, bo prawdziwy przyjaciel wie, co czujesz. Niektórzy tkwi¹ w takich oszukaùczych relacjach ok³amuj¹c siebie samego. Czasami choÌ wiemy, ¿e jesteœmy ze sob¹ zbyt blisko, przymykamy na to oko, by nie straciÌ "przyjaciela", którego i tak ju¿ nie mamy. Przyjacielem powinien byÌ partner, tak jak Arteq powiedzia³, ¿e dla niego przyjació³k¹ jest ¿ona. Œwiêta prawda, tak w³aœnie powinno byÌ i jego wypowiedŸ jest tutaj jedyn¹ w³aœciw¹.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Sierpień 14, 2009, 13:45:12 » |
|
Z przyjaŸni¹, tak jak z wiêkszoœci¹ innych pojêÌ jest podobnie. Wszystko zale¿y od tego w jaki sposób je postrzegamy. Kiedy przyjaŸù opiera siê na relacji umys³-umys³ ( ego-ego) to wówczas prêdzej czy póŸniej dojdzie do konfliktów, gdy¿ jest to relacja polegaj¹ca na pielêgnacji ró¿nic, ewnentualnie ich tolerowania. Do tego dochodzi sfera seksulanoœci równie¿ w znacznej mierze maj¹ca pocz¹tki w umyœle ( fantazje seksulane, wyobra¿enia piêkna ). Stosunek do seksualnoœci dzieli ludzi, rysuje miêdzy nimi wyraŸne granice. Mocno zakorzenione w umys³ach s¹ stereotypy i uprzedzenia takie choÌby, jak ktoœ ju¿ wspomnia³ o relacjach w mêskiej przyjaŸni. Z umys³em wi¹¿e siê równie¿ potrzeba posiadania wyra¿ana jako zazdroœÌ. Nie jest tak, ¿e m¹¿ jest zazdrosny o swoj¹ piêkn¹ ma³¿onkê do tego stopnia, ¿e nierzadko zabrania jej przyjaŸni z innym facetem ? Kiedy jednak zmienimy punkt postrzegania z umys³owego, na w pe³ni œwiadomy, intuicyjny ,duchowy, to wszystko staje siê prostsze. Po pierwsze duchowa relacja nie traktuje ludzi jako oddzielone od siebie indywidualnoœci prowadz¹ce wojnê, lecz jako po³¹czone ze sob¹ , wspó³pracuj¹ce komórki tego samego "cia³a". Z definicji wiêc ka¿da zdrowa "komórka" jest moim przyjacielem. Jest nim zwierze, roœlina, drugi cz³owiek, ale tak¿e woda, kamieù , ogieù i powietrze. ŒwiadomoœÌ tego, ¿e jestem nieœmierteln¹ dusz¹ daje poczucie bezpieczeùstwa. Mojej duszy , mojej prawdziwej Istocie nikt i nic nie mo¿e zagroziÌ (z wyj¹tkiem tego, ¿e mogê zaszkodziÌ ewentualnie sam sobie poprzez nieœwiadomoœÌ ). Ponadto ta moja dusza nie ma p³ci. FizycznoœÌ jest ubiorem za pomoc¹ którego postanowi³em zamanifestowaÌ siê w tym materialnym œwiecie. Nie ma potrzeby posiadania czegokolwiek materialnego, gdy¿ wszystko jest tymczasowe, a jednoczeœnie wszystko jest potencjalnie dostêpne. ŒwiadomoœÌ nadrzêdnoœci ducha nad cia³em i umys³em wyzwala z uwiêzienia w materii oraz wszelkich stereotypów i przymusów narzucanych przez umys³. Pisz¹c o przyjaŸni miêdzy kobiet¹ , a mê¿czyzn¹ ( w ogóle miêdzy ludŸmi ) mam na myœli kontakt na tym wy¿szym poziomie ducha. Instynkty i umys³owe urojenia usi³uj¹ przej¹Ì g³ówn¹ rolê w kierowaniu moj¹ osob¹, usi³uj¹ na sta³e uwi¹zaÌ ducha do siebie tak, aby go ubezw³asnowolniÌ, c¹³kowicie uto¿samiÌ. Na pocz¹tek wystarczy uwa¿nie obserwowaÌ te wysi³ki, a tym samym zrozumieÌ, ¿e nie jest siê ani umys³em, ani instynktem. Zauwa¿ , ¿e jesteœ jak woda raczej , lub powietrze, których nie da siê uwi¹zaÌ. Podnoszenie poziomu œwiadomoœci przypomina zwiêkszanie ciœnienia w naczyniu - w pewnym momencie œcianki tego naczynia nie wytrzymuj¹ - nie s¹ w stanie ju¿ dalej nadawaÌ kszta³t œwiadomoœci. To w³aœnie siê dzieje teraz - wszechœwiat wzmacnia harmoniê . Gdy siê do niej dostroisz to Twoje ciœnienie niebotycznie wzrasta. . Kiedy uwolnimy siê od w³adzy umys³u i cia³a ( pozostaj¹c z nimi w kontakcie ) zrozumiemy w³asn¹ nadrzêdnoœÌ ( nadrzêdnoœÌ czujnego spokoju ) to stajemy siê przyjació³mi samych siebie. Wydaje mi siê, ¿e w szerszym kontekœcie, ca³y Wszechœwiat jest takim naszym przyjacielem. PrzyjaŸù jest uczuciem harmonicznym, a dziêki œwiêtej geometrii wiemy, ¿e wszechœwiat funkcjonuje na harmonicznych zasadach. Ta kompatybilnoœÌ nie jest przypadkowa. Wprowadzanie do w³asnego ¿ycia relacji harmonicznych wzmacnia wszystkie wspó³brzmi¹ce czêstotliwoœci. Pozostawianie na poziomie myœlenia o podzia³ach, pieni¹dzach i seksie to pozostawanie w dysharmonii, a w rezultacie szkodzenie samemu sobie. Tak uwa¿am
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Sierpień 14, 2009, 14:04:10 » |
|
Przyjazn.... , naprawde trzeba nie przezyc prawdziwej przyjazni zeby twierdzic iz tylko maz czy zona moga byc prawdziwymi przyjacolmi.... Moga, owszem moga... , ale.... to niezwykle zadki przypadek. Kim sa malzonkowie dla siebie naprawde , okazuje sie po bardzo dlugoim stazu malzenskim gdy dochodzi do rozwodu. Wowczas zazwyczaj cala swietlista deklaracja blednie, a twarze odslaniaja prawde o sobie. Niestety. Z posrod mezczyzn ktorych znam niewielu nazwala bym przyjacielem. Zapewne zaskocze was bardzo, tak moge pomyslec o Leszku, wiem , mam pewnosc ze w systiuacji gdyby mi byla potrzebna pomoc , On pomogl by mi na tyle na ile by mogl i potrafil. Stalo by sie tak pomimo burzliwych sprzeczek miedzy nami o swiatopoglady. Wiem iz jest to Czlowiek , ktory w konkrecie by mnie nie zawiodl. Dlaczego tak mysle? Bo znam go na tyle, zeby moc tak myslec. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|