koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #150 : Wrzesieñ 17, 2009, 12:43:21 » |
|
To¶ musia³ mieæ paskudny ¶lub chyba I czemu zaraz w ko¶ciele i z "setk±" go¶ci? Wspó³czujê W naszym zwi±zku ¶lub( nie ko¶cielny) jest bodaj najpiêkniêjszym dniem w pamiêci. Rocznica ¶lubu to ka¿dego roku wielka rado¶æ dla obojga. Codzienno¶æ te¿ dostarcza wiele rado¶ci ze wzajemnego obcowania, mimo, ¿e na niebie czasem przewalaj± siê chmury. Jak to w naturze...Jeste¶my jednak wystarczj±co d³ugo ze sob±, bym mia³ odwagê, to napisaæ. Takie bardzo jednoznaczne wypowiedzi winny byæ oparte na w³asnym i to d³ugoletnim do¶wiadczeniu. Inaczej traci to sens, poniewa¿ ludzie maj± naprawdê ró¿ne do¶wiadczenia i ró¿ny stosunek do tej samej sprawy. Poza tym ka¿dy dzieñ wci±¿ przynosi nowe niespodzianki... Oby najlepsze, czego sobie i wszystkim innym ¿yczy: kiliberek33.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 15:05:42 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #151 : Maj 27, 2010, 12:21:35 » |
|
Kobieta mnie bije...Mê¿czy¼ni coraz czê¶ciej zg³aszaj± siê na policjê w zwi±zku z przemoc± domow± /East News Z policyjnych statystyk wynika, ¿e w ostatnim dziesiêcioleciu gwa³townie zwiêkszy³a siê liczba mê¿czyzn, którzy padaj± ofiarami przemocy domowej ze strony kobiet. W 1999 roku zarejestrowano oko³o 4 tys. takich przypadków, w ubieg³ym roku niemal 13 tys.- Pytanie jednak brzmi: czy kobiety czê¶ciej bij±, czy mê¿czy¼ni czê¶ciej zg³aszaj± ten fakt policji? - zastanawia siê Mariusz Soko³owski, rzecznik Komendanta G³ównego Policji. Wzrostu liczby mê¿czyzn szukaj±cych pomocy w wyspecjalizowanych instytucjach nie zaobserwowa³ Piotr Antoniak, psycholog kliniczny z Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia": czytaj dalej - Mê¿czyzn, którzy dzwoni± i podaj± siê za ofiary przemocy domowej, zwracaj±cych siê przy tym o pomoc, jest nadal niewielu. Agresja w innej formie... http://facet.interia.pl/ciekawostki/roznosci/news/kobieta-mnie-bije,1476197
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #152 : Maj 27, 2010, 13:26:25 » |
|
Ja uwazam, ze swiat sie ciagle unowoczesnia, ubrania, zachowania ale nie stare tradycje ktore niestety ciagle pozostaja nie naruszone. Kobieta jest wyksztalcona, pracuje zawodowo, rodzi dzieci i je tez wychowuje. Typowy mezczyzna ma wyksztalcenie, ale czesto nie jest w stanie zarobic na utrzymanie rodziny, zaplacenie mieszkania i reszty wydadkow ktore sa nieodzowne , aby rodzina zyla na normalnym poziomie. Tak wiec oboje wychodza rano z domu, on jedzie do pracy, ona odprowadza dziecko do przedszkola i biegiem leci do pracy. Pracuja po osiem godzin oboje. Po zakonczeniu pracy, ona odbiera dziecko z przedszkola, robi male zakupy po drodze i wraca do domu. Maz w tym czasie tez juz jest w domu. Ona gotuje obiad, on czyta gazete, albo wlasnie chce obejzec najnowsze wiadomosci, co sie dzieje na swiecie. Kiedy zjedza obiad, ona sprzata po obiedzie, sprzata mieszkanie, wstawia pranie albo musi poprasowac i przygotowac czyste ubrania dla meza , dzieci i dla siebie. Czas szybko mija, przychodzi czas kolacji i przygotowania rodziny do snu. Co robil malzonek po przyjsciu do domu, trudno powiedziec, gazeta jest przeczytana, dwa piwa wypite, moment rozmowy w rodzinie no i jest bardzo zmeczony. Specjalnie opisalam klasyczny obraz rodziny w naszych czasach. Frustracja kobiety rosnie. Wszystko jest praktycznie na jej glowie. Tak plyna lata, uczucia milosci oziebiaja sie, problemy rosna, a ona jest ciagle sama z tym calym bagazem. Proba rozmow z malzonkiem nie przynosi zadnych pozytywnych skutkow, wrecz rozkreca sytuacje coraz ostrzej. Mysle ze reszte moze sobie kazdy sam dopowiedziec. Biorac slub przyzekali sobie milosc, wiernosc, wspolna prace w rodzinie. Wszystko bylo rozowe, ale po czasie zniknal roz, zaczelo sie prawdziwe zycie. Odpowiedzialnosc za wszystko zostalo zlozone na rece kobiety i bez szans, aby malzonek poprostu wzial sie do pomocy kiedy wroca razem z pracy. A wieczorem kiedy wszystko bedzie zrobione, oboje powinni pomyslec o sobie- co tak naprawde to prawie nie egzystuje. Kiedy kobieta jest przepracowana, zmeczona i malzonek lekcewazy prosby, i ja sama, do czego moze doprowadzic taki stan zeczy. Zyjemy w czasach, ze oboje powinni razem pokonywac obowiazki zawodowe i rodzinne. Powinni dbac o wypracowanie czasu dla siebie, nie kosztem kogos innego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #153 : Maj 27, 2010, 14:53:05 » |
|
Rafaelo, ten opis to odno¶nie artyku³u wklejonego przez Darka? "Unowocze¶ni³a¶" w nim kobietê pomijaj±c mê¿czyznê. Mê¿czyzna ma wiêksze mo¿liwo¶ci zarobku, a jak ju¿ zarabia to te¿ za zwyczaj wiêcej ni¿ mog³a by zarobiæ kobieta. Kobiety id± do pracy, poniewa¿ s± takie czasy, ¿e ceny w sklepach i rachunki za ¿ycie przewy¿szaj± ¶redni± krajow± pensjê. S± jednak te¿ takie przypadki, gdy kobiety id± do pracy, bo chc±. Chc± siê wyrwaæ z domu, z obowi±zków domowych, chc± mieæ kontakt z lud¼mi, spe³niaæ siê zawodowo... To te¿ czêsto jest ich wybór. Przesta³y chcieæ byæ ju¿ tylko gospodyniami domowymi. Dlatego wielkim problemem sta³ siê dla nich przymus wykonywania obowi±zków domowych, które do tej pory wykonywane by³y przez nasze mamy i babcie bez mrugniêcia okiem, by³y kobiec± domen±. To nie facet nagle siê rozleniwi³, tylko kobieta uaktywni³a i to, co opisujesz jest w³a¶nie tego skutkiem. Mówi³am o tym, ¿e "unowocze¶ni³a¶" kobietê zapominaj±c o mê¿czy¼nie. Otó¿, ja w gronie swoich znajomych, najczê¶ciej rówie¶ników, dostrzegam postêpy modernizacyjne w¶ród p³ci mêskiej. W³a¶nie przed chwil± widzia³am siê z koleg±, który wróci³ ze swoj± niespe³na roczn± córeczk± ze szczepienia. Mama w pracy, tata w domu z dzieckiem. Taki model w¶ród m³odego pokolenia jest ju¿ normalny. Mê¿czy¼ni widz±, ¿e kobiety siê usamodzielni³y, ¿e maj± teraz tyle samo obowi±zków co i oni. Sytuacj± patologiczn± jest dla mnie taka, któr± opisujesz i wydaje mi siê, ¿e w¶ród mojego pokolenia stanowi ju¿ ona rzadko¶æ. Czê¶ciej widzê swoich kolegów zajmuj±cych siê domem i dzieæmi ni¿ kole¿anki. One robi± kariery, skoncentrowa³y siê na finansowej samodzielno¶ci i ich ukochani niejako z przymusu zostali postawieni przed nowymi obowi±zkami. A idzie im to znakomicie. Pary dziel± siê teraz wszystkim na pó³. A ¶lubowanie, o którym mówi³a¶... Ma³¿eñstwo nie ma tu nic wspólnego. Tak samo para nieza¶lubiona jak i za¶lubiona, prowadz±ca wspólne gospodarstwo domowe i wychowuj±ca w³asne dzieci, boryka siê z takimi samymi problemami i takim samom musi stawiæ czo³a.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #154 : Maj 27, 2010, 15:26:31 » |
|
Twoj punkt widzenia dotyczy par ktore ida z czasem . Ja napisalam o parach, ktore nie radza sobie, a jest ich duzo. Chodzi tez o agresywnosc kobiety w malzenstwie, o tym wspomnial Darek. Ja postaralam sie pokazac dlaczego dochodzi do takich sytuacji. W rodzinach gdzie ludzie nie maja wyksztalcenia na odpowiednim poziomie, ich zarobki sa tez duzo nizsze, a praca niestety ciezsza, no i brak rozumienia sie obojga , dochodz do rekoczynow, zalaman nerwowych itp. Oczywiscie, sa mlode malzenstwa gdzie praca nie jest dzielona, jest poprostu wykonywana wedlug potrzeb, nie ogladajac sie na druga polowe. Ja mam przyklad z moimi dziecmi. Kobiety dostaja tez czas na wyjscie z domu i spotkanie sie z przyjaciolkami, tak jak i mezczyzni dostaja czas aby pielegnowac swoje przyjaznie z kumplami. Wogole , to jest moja mysl, ktora przekazywalam moim dzieciom kiedy zakladali swoje rodziny : Kiedy mlodzi ludzie decyduja sie na wspolne zycie, to powinni: czesc rytualow wprowadzic z rodzin z ktorych pochodza, a reszte powinni stworzyc sami, twozac wlasna niezalezna rodzine . Przykre to bardzo jesli mloda kobieta musi sluchac, bo moja mama, albo w moim domu tak nie bylo.... itp. Nie wspominalam tez o wplywie rodzin z jednej i z drugiej strony, co moze byc bardzo tragiczne dla dwojga mlodych ludzi rozpoczynajacych samodzielne zycie. Obowiazkiem rodzicow, jest przygotowanie swojego dziecka do samodzielnego zycia, co zdaza sie bardzo zadko, co czesto ma tez swoje konsekwencje w dalszym zyciu.
Pozdrawiam Rafaela
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2010, 15:27:55 wys³ane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
Elzbieta
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #155 : Maj 27, 2010, 18:13:14 » |
|
Wed³ug GUS 24 proc. ¿on jest g³owami rodziny i zarabia albo tyle co m±¿, albo wiêcej. W tych ma³¿eñstwach kobiety zarz±dzaj± te¿ domowymi bud¿etami - decyduj±, na co i ile pieniêdzy ma byæ przeznaczone. - Te dane nie oddaj± pe³nej skali zjawiska. W Polsce to wci±¿ wstyd przyznaæ, ¿e rodzina nie jest tradycyjna, patriarchalna. S±dzê, ¿e jest wiêcej ma³¿eñstw, w których dom utrzymuje kobieta. Jeszcze wiêcej takich przypadków mo¿e byæ w zwi±zkach nieformalnych - zaznacza prof. Wojciech £ukowski, socjolog z warszawskiej Szko³y Wy¿szej Psychologii Spo³ecznej i UW. O konkubinatach dok³adnych danych jednak nie ma. http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,48622,3293808.htmlMilusiego dzionka - Ela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #156 : Maj 27, 2010, 19:32:49 » |
|
Interesujacy temat, wychodzi na to ze w Polsce wszyscy zarabiaja super pieniadze, za co te kobiety bija swoich mezow, tego nie rozumiem. Kiedy odwiedzam rodzine i rozmawiamy o dochodach, to u nikogo tak dobrze to nie wyglada. Siostra zarabiala 1600 zlotych , ale pracowala na trzy zmiany na produkcji.Inni tez nie maja tak okazalych zarobkow. Wydaje mi sie, ze jest to mowa o niewielkiej ilosci spoleczenstwa. Czesto slyszy sie, ze mlodym malzenstwom z dziecmi bardzo pomagaja finansowo rodzice.Na zachodzie cos takiego nie istnieje. Czlowiek wychodzi z domu i musi sobie sam radzic.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #157 : Pa¼dziernik 16, 2010, 15:59:56 » |
|
Muzu³mañski duchowny: Gwa³t w ma³¿eñstwie? Nie ma czego¶ takiegops, PAP 2010-10-15, ostatnia aktualizacja 2010-10-15 14:02 Prominentny muzu³mañski duchowny z Wielkiej Brytanii publicznie stwierdzi³, ¿e mê¿owie dopuszczaj±cy siê gwa³tu na ¿onach nie powinni byæ ¶cigani przez prawo, poniewa¿ "seks jest elementem ma³¿eñstwa", a niektóre zamê¿ne kobiety twierdz±c, ¿e zosta³y zgwa³cone zwyczajnie k³ami±. ... http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8517251,Muzulmanski_duchowny__Gwalt_w_malzenstwie__Nie_ma.html
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #158 : Pa¼dziernik 17, 2010, 09:30:05 » |
|
Chcialbym trochê napisaæ o tym zjawisku : Z policyjnych statystyk wynika, ¿e w ostatnim dziesiêcioleciu gwa³townie zwiêkszy³a siê liczba mê¿czyzn, którzy padaj± ofiarami przemocy domowej ze strony kobiet. W 1999 roku zarejestrowano oko³o 4 tys. takich przypadków, w ubieg³ym roku niemal 13 tys. - Pytanie jednak brzmi: czy kobiety czê¶ciej bij±, czy mê¿czy¼ni czê¶ciej zg³aszaj± ten fakt policji? - zastanawia siê Mariusz Soko³owski, rzecznik Komendanta G³ównego Policji. Temat móg³by siê wydawaæ nawet zabawny, no bo jak to - facet nie potrafi siê obroniæ przed s³absz± p³ci± ? Jest przecie¿ silniejszy. To tylko tak na pozór wygl±da i wcale tu nie chodzi o silê. Kobiety siêgaj± coraz czê¶ciej po przemoc fizyczn± wtedy, gdy czuj± siê bezkarne i - paradoksalnie - dzieje siê tak wtedy, gdy mê¿czy¼nie autentycznie zale¿y na rodzinie i zwi±zku, ale niestety , z ró¿nych przyczyn , nie radzi on sobie na tyle dobrze by sprostaæ stoj±cym przed nim zadaniom. Bywa, ze wtedy "przedsiêbiorcza" kobieta zastosuje lanie jako panaceum na mêsk± bezradno¶æ. S± mê¿czy¼ni, którzy nie s± w stanie broniæ siê przed tymi, których bezgranicznie kochaj±. Dodatkowo stereotyp pokrzywdzonej kobiety, której siê wspó³czuje oraz bezwarto¶ciowego mê¿czyzny-fajt³apy, który sobie nie radzi - a wiêc nie zas³uguje na obronê - wci±¿ dominuje w spo³eczeñstwie. Bo facet ma byæ tym twardzielem z za³o¿enia. Niedawno czyta³em na wp.pl o przypadku mê¿czyzny wielokrotnie zgwa³conego przez kobiet w Kongo. Poszed³ on na Policjê donie¶æ o zaj¶ciu, ale tamtejsze prawo w ogóle nie rozpatruje takich przypadków z góry wychodz±c z za³o¿enia, ¿e gwa³cone s± tylko kobiety. Oczywi¶cie to dotyczy odleg³ego Konga, ale pokazuje to pewn± zale¿no¶æ, tendencjê, a czasami z góry przyjête za³o¿enie, ¿e to mê¿czyzna jest tym gorszym i bardziej brutalnym. Statystycznie tak istotnie jest, ale tu nie chodzi o statystykê, tylko o równe prawa dla ka¿dego CZ£OWIEKA bez wzglêdu na pleæ oraz ilo¶æ "statystycznych przypadków".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #159 : Styczeñ 30, 2011, 21:54:23 » |
|
12. TWORZENIE UDANYCH ZWI¡ZKÓW
Wiele osób odczuwa obecnie piln± potrzebê uporz±dkowania osobistych spraw, jakie od pewnego czasu daj± im siê we znaki. Mog± dotyczyæ zwi±zków mi³osnych, rodziny, przyjació³ czy te¿ ich samych. To nagl±ce poczucie wynika st±d, ¿e przechodzicie w³a¶nie z jednej wibracyjnej rzeczywisto¶ci do drugiej. Za³o¿enia i zasady rz±dz±ce jedn± rzeczywisto¶ci± nie mog± jednak byæ przeniesione do drugiej. Je¶li próbujecie wnie¶æ do rzeczywisto¶ci czwartej gêsto¶ci (4G) przekonania i przes³anki wspieraj±ce podzia³ i nie chcecie zostawiæ ich za sob±, bêdziecie odczuwaæ silne wewnêtrzne rozdarcie.
Z perspektywy ewolucji, zasady rzeczywisto¶ci trzeciej gêsto¶ci (3G) oparte na pojêciu odrêbno¶ci by³y konieczne do ludzkiego rozwoju. P³ynê³y z nich fundamentalne nauki, dziêki którym ludzie mogli wzrastaæ w zwi±zkach. Jednak wraz z przemian± cz³owieka przeobraziæ siê musi te¿ charakter jego zwi±zków. Dla lepszego porównania obecnych i przysz³ych zwi±zków, rozwa¿my najpierw ustanawiaj±ce podzia³y regu³y rzeczywisto¶ci 3G.
Zasady rz±dz±ce zwi±zkami w trzeciej gêsto¶ci
Zatajanie nale¿y do szeroko rozpowszechnionych zwyczajów w 3G. Polega ono na ukrywaniu informacji przed partnerem lub przed samym sob±. Zasada zatajania nie dotyczy wy³±cznie twoich stosunków z innymi; odgradza ciê ona równie¿ od znacznych obszarów twej w³asnej istoty. Poniewa¿ jest wyrazem odrêbno¶ci, przyk³ada siê do niej wielk± wagê w zwi±zkach.
Monogamia podyktowana strachem. Innym przejawem odrêbno¶ci jest monogamia wynikaj±ca z lêku raczej ni¿ z wyboru. Kryje siê za tym prze¶wiadczenie, ¿e je¶li uda wam siê sk³oniæ kogo¶, aby odda³ siê bez reszty wam, to wtedy uchronicie siê przed spojrzeniem prawdzie o sobie prosto w oczy. Stworzycie sobie iluzjê bezpieczeñstwa, oddzieleni od ¶wiata. Jednak bez mo¿liwo¶ci wzrastania zwi±zek na ogó³ okazuje siê nieudany czy wrêcz zgubny.
Mi³o¶æ uwarunkowana. Mi³o¶æ uwarunkowana jest niezbêdna dla utrzymania zwi±zku w rzeczywisto¶ci 3G. Oznacza ona to, ¿e bêdziesz kocha³ kogo¶, o ile on zaspokoi twe potrzeby czy pragnienia. Je¶li te warunki nie zostan± spe³nione, wówczas z czystym sumieniem mo¿esz przestaæ kochaæ. Co do pojêcia mi³o¶ci bezwarunkowej, panuje w rzeczywisto¶ci 3G mylne wyobra¿enie. W obrêbie podzia³u wszystko rozpatruje siê z perspektywy odrêbno¶ci. Dlatego te¿ mi³o¶æ w 3G jest mi³o¶ci± uwarunkowan±.
Oczekiwania. Ludzie na ogó³ wnosz± do zwi±zku w³asne oczekiwania, które nie¶wiadomie rzutuj± na osobê partnera. Nawet je¶li nie jest w stanie czy nie chce im sprostaæ, mo¿e doj¶æ do próby zmuszenia go do ich spe³nienia. Partner staje siê wówczas narzêdziem do zaspokajania nieu¶wiadamianych potrzeb drugiej osoby.
Manipulacja nie musi byæ jawna. W typowych zwi±zkach 3G dochodzi do g³êboko ukrytej wzajemnej manipulacji, tak ¿e zostaj± zaspokojone potrzeby obu stron i obie strony strze¿one s± przed w³asnymi lêkami i poczuciem zagro¿enia czy braku. S± to na ogó³ odbywaj±ce siê na pod¶wiadomym poziomie transakcje, które maj± na celu wzajemn± ochronê.
Potrzeba sprawowania kontroli to kolejna cecha g³êboko zakorzeniona w rzeczywisto¶ci 3G. Tak przejawia siê brak wiary w wy¿sz± rzeczywisto¶æ – w to, ¿e wszystko dzieje siê tak, jak powinno, dla wspólnego dobra. Poniewa¿ nie pok³adasz zaufania w bieg zdarzeñ, si³± wt³aczasz zwi±zek w okre¶lone ramy.
Poniewa¿ rzeczywisto¶æ czwartej gêsto¶ci oparta jest na jedno¶ci, nie ma w niej miejsca na cechy w³a¶ciwe zwi±zkom w 3G. Zwi±zkami w 4G rz±dz± nastêpuj±ce zasady:
Zasady zwi±zków w czwartej gêsto¶ci
...
Lissa Royal, Milenium
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #160 : Pa¼dziernik 06, 2012, 11:15:07 » |
|
Jezus by³ absolutnym przeciwnikiem sk³adania jakich kolwiek przysiêgi, zatem wszystkie które s± wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpieraj±cych siebie jego autorytetem s± niezgodne z tym co On propagowa³ w ¶rod ludzi których naucza³!A czy Jezus by³ (lub nie by³) esseñczykiem? Temat ten stanowi dzi¶ ¼ród³o licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauwa¿yæ daleko id±cego podobieñstwa zwyczajów esseñczyków i pierwszych gmin chrze¶cijañskich. Jedne i drugie uznawa³y wspólnotê maj±tkow±. Wspólne posi³ki mnichów z Qumran nasuwaj± analogiê ze wspólnymi ucztami chrze¶cijan upamiêtniaj±cych nimi Ostatni± Wieczerzê. Dodajmy do tego inne podobieñstwa miêdzy regu³± esseñczyków a naukami Jezusa, na przyk³ad zestawmy nastêpuj±cy przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiaj± oni sk³adania przysi±g, uwa¿aj±c je za rzecz gorsz± od krzywoprzysiêstwa, gdy¿ ich zdaniem ludzie, którym nie mo¿na ufaæ bez przysiêgi na Boga, s± ju¿ teraz potêpieni"- Wojna ¿ydowska, zgodnie z wypowiedzi± Jezusa: "S³yszeli¶cie, ¿e powiedziano przodkom "nie bêdziesz fa³szywie przysiêga³, lecz dotrzymasz przysiêgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysiêgajcie - ani na ziemiê, bo jest tronem Bo¿ym, ani na Jerozolimê, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoj± g³owê nie przysiêgaj, bo nie mo¿esz ani jednego w³osa uczyniæ bia³ym albo czarnym. Niech wasza mowa bêdzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Z³ego pochodzi" (Mt 5,33-37). http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwegoSkoro przysiêga nie obowi±zuje zgodnie ze s³owami Jezusa, to po co jest obowi±zkowo wymuszana jej wypowiedz w trakcie zawierania ma³¿eñstw, a je¿eli by³a by nie obowi±zkowe jej dotrzymywanie , to dlaczego taki problem z otrzymywaniem rozwodów ko¶cielnych? Zwyczajnie nie ma nikt obowi±zku jej dotrzymywaæ i nie musi zgodnie z jej tre¶ci± byæ w zwi±zku do ¶mierci. Ale nie zapominajmy przy tym ile trzeba zap³aciæ za ¶lub ko¶cielny? takiej gratki ¿adna parafia nie przepu¶ci, a rozwód gdyby da³o siê je braæ bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych zwi±zków by przetrwa³o. Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 19:01:24 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #161 : Pa¼dziernik 09, 2012, 00:54:26 » |
|
Zgodnie z powy¿szym tekstem wymuszanie przez KrK przysiêgi ma³¿eñskiej i innych przysi±g nie jest absolutnie zgodne z naukami przekazanymi nam przez Jezusa! S± to wymys³y tej organizacji s³u¿±ce podporz±dkowaniu sobie ludzi i w³adania ich ¿yciem osobistym, bowiem skoro nie ma obowi±zku sk³adania takiej przysiêgi zgodnie z naukami Jezus( a z tymi uto¿samia siê KRK), to nie ma ¿adnego powodu nie wydawanie zgody na rozwody ko¶cielne. O co w tym zatem chodzi? jak zwykle o w³adzê i pieni±dze. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #162 : Pa¼dziernik 09, 2012, 12:59:49 » |
|
Warto bardzo uwa¿nie przeczytaæ informacjê o dokumencie Damasceñskim by przybli¿yæ sobie okre¶lenie Mesjasz oraz po³±czenie informacyjno zwyczajowe z t± rol±. Co to znaczy sk±d pochodzi i co mia³a wype³niæ? " Dokument Damasceñski to historia opisuj±ca dzieje jakiej¶ nieznanej historykom sekty ¿ydowskiej, kierowanej przez jakiego¶ - równie¿ nikomu nie znanego - Mistrza Sprawiedliwo¶ci. Dokument ten zawiera³ przepisy szczegó³owo organizuj±ce ¿ycie jej wyznawców, w pewnym momencie, nakazuj±c im ucieczkê "na pustyniê do Damaszku" ( to w³a¶nie wspomniana w jego tek¶cie "ucieczka do Damaszku" sprawi³a, ¿e zwyczajowo dokument ów zaczêto nazywaæ "Dokumentem Damasceñskim"), gdzie mieli zawrzeæ "nowe przymierze". Szechter uzna³, ¿e ma do czynienia z jak±¶ tajemnicz± sekt±, za³o¿on± przez ludzi uwa¿aj±cych siê za jedynych spadkobierców tradycji ¿ydowskiej. Wed³ug Dokumentu Damasceñskiego sekta ta mia³a powstaæ oko³o roku 196 p.n.e. za³o¿ona przez owego Mistrza Sprawiedliwo¶ci. Prze¶ladowani przez kap³anów ¶wi±tyni opu¶cili oni Judeê, udaj±c siê do "ziemi damasceñskiej", gdzie zawarli to "nowe przymierze". Mistrz Sprawiedliwo¶ci zmar³ (lub zosta³ wziêty do nieba), lecz jego na¶ladowcy trwali w oczekiwaniu na jego powrót w czasach ostatecznych. W owych czasach na temat owej sekty nie by³o wiadomo nic pewnego, sam Szechter nie zaryzykowa³ wysuwania jakiejkolwiek hipotezy. Najczê¶ciej dzisiaj s±dzi siê, ¿e sekta ta powsta³a w czasach panowania dynastii Hasmoneuszy. W okresie tym hierarcha ¶wi±tynna uleg³a kompletnej korupcji, urz±d arcykap³ana ¶wi±tyni przypada³ niejednokrotnie temu, "kto da³ wiêcej", za¶ królestwem wstrz±sa³y czêste wojny domowe. W dodatku sami Hasmoneusze nie pochodzili z rodu Dawida, co w oczach wielu odbiera³o im prawo do tronu. W tych warunkach mog³o doj¶æ do tego, ¿e grupa religijnych ¯ydów odmówi³a legitymizacji tak w³adzy królewskiej, jak i hierarchii ¶wi±tynnej. Ale wszystko to s± domys³y.
Po opublikowaniu Dokumentu Damasceñskiego Szechter stwierdzi³, ¿e wed³ug wszelkiego prawdopodobieñstwa sekta ta dysponowa³a równie¿ swoimi w³asnymi tekstami liturgicznymi oraz bardzo zwart± struktur± organizacyjn±, oraz wyrazi³ przekonanie, ¿e byæ mo¿e przysz³e badania doprowadz± do zdobycia wiêkszej wiedzy na jej temat. Czas pokaza³, ¿e nie myli³ siê. Po odkryciu Zwojów znad Morza Martwego okaza³o siê, ¿e zawieraj± one wzmianki o owym tajemniczym Mistrzu Sprawiedliwo¶ci wspomnianym w Dokumencie Damasceñskim, oraz ¿e regu³a zakonna, odnaleziona w Qumran, przypomina tê opisan± w tym dokumencie. A na koniec - w grotach Qumran odnaleziono nowe kopie Dokumentu Damasceñskiego. Wniosek by³ jednoznaczny: Qumran stanowi³o siedzibê sekty, której istnienie po raz pierwszy stwierdzi³ Szechter. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e pierwszy fragment Zwojów znad Morza Martwego odnaleziony zosta³ w roku 1897 w starej synagodze w Kairze. Odkrycie to poci±gnê³o za sob± nastêpne: w koñcu znaleziono 11 jaskiñ, zwoje i ówczesn± osadê. Od 1947 roku, obszar ten zosta³ nazwany - Regionem Qumran. Teren pustyni zosta³ dok³adnie przeszukany a osada Qumran ca³kowicie przekopana. Obecnie teksty ze zwojów s± ju¿ opublikowane i przet³umaczone na ró¿ne jêzyki, ale to nie zakoñczy³o wi±¿±cych siê z nimi konfliktów. Zwoje zawieraj± miêdzy innymi regu³ê, czyli przepisy organizuj±ce ¿ycie w nieznanej wcze¶niej osadzie ¿ydowskiej, która zajmowa³a ten teren od I wieku p.n.e. do I wieku n.e. S± tam tak¿e modlitwy i pie¶ni liturgiczne oraz, co najwa¿niejsze, wszystkie ksiêgi Biblii hebrajskiej, oprócz Ksiêgi Estery. Wiele dokumentów jest du¿o starszych od samej osady. Piêcioksi±g ze zwojów to najstarszy zachowany zapis Tory. Znajduj± siê na nich równie¿ liczne ksiêgi apokryficzne, które znamy z innych ¼róde³. S± to jednak apokryfy ¿ydowskie, a nie chrze¶cijañskie. Choæ osada, której mieszkañcy przechowywali te zwoje, istnia³a za czasów Jezusa, nie ma w nich o nim ¿adnej wzmianki, tak samo jak o jakichkolwiek elementach nowej religii. Ze zwojów dowiadujemy siê trochê o ¶wiecie, w którym ¿y³ Jezus. Wynika te¿ z nich, ¿e choæ Stary Testament nie przybra³ jeszcze ostatecznego kszta³tu, to sk³adaj±ce siê na niego ¶wiête teksty ju¿ istnia³y. S± w nich te¿ fragmenty, które mówi± o nadej¶ciu Mesjasza. Dla niektórych ludzi oznacza to, ¿e zwoje s± w istocie wczesnymi tekstami chrze¶cijañskimi. Nie s±dzê, ¿eby tak by³o. W ¿adnym z dotychczas przet³umaczonych dokumentów nie ma wzmianki o tym, ¿e Mesjasz ju¿ przyby³. Mowa jest w nich tylko, ¿e nadejdzie w przysz³o¶ci w nadziei autorów jak najbli¿szej. Wa¿niejsze jest u¿yte w nich sformu³owanie: "Syn Bo¿y, bêd± mówili o nim. Synem Najwy¿szego bêd± go nazywaæ". Fragment ten pokazuje, ¿e ludzie mieli ju¿ pewne wyobra¿enie, jaki bêdzie obiecany Mesjasz." http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwegoDokument Damasceñski czyli posiadaj±cy zwi±zek z Damaszkiem. HistoriaDamaszek to jedno z najstarszych miast rejonu Morza ¦ródziemnego znane ju¿ od XV wieku p.n.e. z inskrypcji egipskich (uwa¿a siê je za najstarsze nieprzerwanie zamieszkane miasto na ¶wiecie – pierwsze ¶lady osadnictwa pochodz± z III tysi±clecia p.n.e.). Na prze³omie II i I tysi±clecia p.n.e. stolica niezale¿nego pañstwa aramejskiego. W 732 p.n.e. Damaszek zosta³ zdobyty przez Asyryjczyków, potem krótko nale¿a³ do Babilonii, a nastêpnie dosta³ siê we w³adanie perskie (by³ stolic± satrapii). Jak ca³e imperium perskie znalaz³ siê w pañstwie Aleksandra Wielkiego, a w okresie hellenistycznym na zmianê nale¿a³ do pañstwa egipskich Ptolemeuszy lub pañstwa Seleukidów. W 64 p.n.e. wszed³ do rzymskiej prowincji Syrii. Po podziale imperium w 395 sta³ siê czê¶ci± Bizancjum. W 635 Damaszek zajêli Arabowie. Do 750 by³ stolic± kalifatu umajjadzkiego, a po przeniesieniu stolicy pozosta³ jednym z najwa¿niejszych miast ¶wiata arabskiego. W X wieku podbity na krótko przez egipsk± dynastiê Fatymidów, zdobyty nastêpnie przez turków seld¿uckich w 1076. W czasie wypraw krzy¿owych wielokrotnie oblegany pozosta³ niezdobyty i przekszta³ci³ siê w centrum oporu przeciw naje¼d¼com i zosta³ stolic± Saladyna i dynastii Ajjubidów. W XIII wieku ponownie pod wp³ywami w³adców Egiptu, tym razem dynastii mameluckiej. W 1401 miasto zdobyli i prawie ca³kowicie zburzyli mongo³owie pod przywództwem Tamerlana. W XVI wieku zdobyty przez Turków osmañskich pozostawa³ w ich rêkach do I wojny ¶wiatowej podczas której zosta³ zajêty przez arabskich sojuszników Wielkiej Brytanii. Po wojnie sta³ siê stolic± Syrii (pozostaj±cej wówczas pod francusk± administracj±) i status ten zachowa³ do dzi¶. W swojej historii Damaszek zas³yn±³ z produkcji: jedwabiu, g³ównie adamaszku stali damasceñskiej fajansów damasceñskich http://pl.wikipedia.org/wiki/DamaszekHistoriaPierwsze wzmianki historyczne od XV w. p.n.e. Od X w. p.n.e. jedno z g³ównych miast aramejskich. W 732 p.n.e. podbity wraz z ca³± Syri± przez w³adców asyryjskich. Od 64 n.e. w sk³adzie imperium rzymskiego. W 655 zdobyty przez Arabów, by³ w latach 661-750 siedzib± kalifów z dynastii Omajjadów. http://portalwiedzy.onet.pl/69401,,,,damaszek,haslo.html?drukuj=1
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 13:08:02 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #163 : Pa¼dziernik 09, 2012, 18:07:55 » |
|
Zgodnie z powy¿szym tekstem wymuszanie przez KrK przysiêgi ma³¿eñskiej i innych przysi±g nie jest absolutnie zgodne z naukami przekazanymi nam przez Jezusa! S± to wymys³y tej organizacji s³u¿±ce podporz±dkowaniu sobie ludzi i w³adania ich ¿yciem osobistym, bowiem skoro nie ma obowi±zku sk³adania takiej przysiêgi zgodnie z naukami Jezus( a z tymi uto¿samia siê KRK), to nie ma ¿adnego powodu nie wydawanie zgody na rozwody ko¶cielne. Ech... Po 1: to, ¿e kto¶ kiedy¶ co¶ napisa³, nie oznacza, ze taka jest prawda. Trzeba patrzeæ na inne ¼ród³a, oceniaæ ich wiarygodno¶æ i uwa¿nie patrzeæ na owoce. Id±c Kiaro Twoim tokiem my¶lenia, przyszli archeologowie wygrzebuj±c jak±¶ nam wspó³czesn± powie¶æ s-f dowodziliby, ¿e g³ównym ¶rodkiem naszej lokomocji by³aby np. teleportacja. Po 2: mnie tam nikt do ¿adnej przysiêgi w KRK nie zmusza³ - kto i do jakiej Ciebie zmusza³? Po 3: wreszcie: sk³ada³em przysiêgê ma³¿eñsk± ¿onie przed Bogiem, a nie ksiêdzu... po 4: z tego tytu³u (z³o¿enia przysiêgi jak tez dochowywania jej) nie muszê wnosiæ ¿adnych op³at abonamentowych... Co do zwi±zków ma³¿eñskich - proszê przeczytaj naprawdê co na ten temat twierdzi³ Jezus... co do owoców - czy pamiêtasz jeszcze o dostarczonej Ci statystyce, w odpowiedzi na któr± rzuci³a¶ co¶ w stylu "nie interesuje mnie to..."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #164 : Pa¼dziernik 09, 2012, 19:02:17 » |
|
Jezus by³ absolutnym przeciwnikiem sk³adania jakich kolwiek przysiêgi, zatem wszystkie które s± wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpieraj±cych siebie jego autorytetem s± niezgodne z tym co On propagowa³ w ¶rod ludzi których naucza³!A czy Jezus by³ (lub nie by³) esseñczykiem? Temat ten stanowi dzi¶ ¼ród³o licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauwa¿yæ daleko id±cego podobieñstwa zwyczajów esseñczyków i pierwszych gmin chrze¶cijañskich. Jedne i drugie uznawa³y wspólnotê maj±tkow±. Wspólne posi³ki mnichów z Qumran nasuwaj± analogiê ze wspólnymi ucztami chrze¶cijan upamiêtniaj±cych nimi Ostatni± Wieczerzê. Dodajmy do tego inne podobieñstwa miêdzy regu³± esseñczyków a naukami Jezusa, na przyk³ad zestawmy nastêpuj±cy przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiaj± oni sk³adania przysi±g, uwa¿aj±c je za rzecz gorsz± od krzywoprzysiêstwa, gdy¿ ich zdaniem ludzie, którym nie mo¿na ufaæ bez przysiêgi na Boga, s± ju¿ teraz potêpieni"- Wojna ¿ydowska, zgodnie z wypowiedzi± Jezusa: "S³yszeli¶cie, ¿e powiedziano przodkom "nie bêdziesz fa³szywie przysiêga³, lecz dotrzymasz przysiêgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysiêgajcie - ani na ziemiê, bo jest tronem Bo¿ym, ani na Jerozolimê, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoj± g³owê nie przysiêgaj, bo nie mo¿esz ani jednego w³osa uczyniæ bia³ym albo czarnym. Niech wasza mowa bêdzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Z³ego pochodzi" (Mt 5,33-37). http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwegoSkoro przysiêga nie obowi±zuje zgodnie ze s³owami Jezusa, to po co jest obowi±zkowo wymuszana jej wypowiedz w trakcie zawierania ma³¿eñstw, a je¿eli by³a by nie obowi±zkowe jej dotrzymywanie , to dlaczego taki problem z otrzymywaniem rozwodów ko¶cielnych? Zwyczajnie nie ma nikt obowi±zku jej dotrzymywaæ i nie musi zgodnie z jej tre¶ci± byæ w zwi±zku do ¶mierci. Ale nie zapominajmy przy tym ile trzeba zap³aciæ za ¶lub ko¶cielny? takiej gratki ¿adna parafia nie przepu¶ci, a rozwód gdyby da³o siê je braæ bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych zwi±zków by przetrwa³o. Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #165 : Pa¼dziernik 09, 2012, 19:26:04 » |
|
Kiaro, pozbawiona argumentów (czy te¿ po wykazaniu, ¿e piszesz nieprawdziwe informacje) milkniesz lub - jak teraz - zmieniasz temat, staraj±c siê budowaæ wra¿enie, ¿e prowadzisz rzeczow± dyskusjê. Odnios³em siê do Twoich teorii dotycz±cych przysiêg i tego jakoby Jezus ich zakazywa³. Dopowiedzia³a¶ sobie równie¿, ¿e KRK zmusza do tych¿e - poda³em fakty, ze to k³amstwo, informacje z pierwszej, mojej rêki. Zapyta³em równie¿ - skoro zamieszczasz twierdzenia jak wy¿ej - kiedy, kto i do jakiej przysiêgi w KRK Ciê zmusza³? I... to samo - nie odnios³a¶ siê ju¿ do tego tylko na kolejny kwiatek - p³atno¶ci za ¶lub... i z mety znowu zarzucasz oszustwo, gdy z jednych oszczerstw jeszcze nie zd±¿y³a¶ siê wyt³umaczyæ. Nie ma sprawy, mo¿emy porozmawiaæ i o p³atno¶ciach za ¶lub (tutaj równie¿ wyka¿ê, ze siê mylisz...) - stanê do ka¿dej dyskusji z Tob± - tylko mo¿e dokoñczmy jeden w±tek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #166 : Pa¼dziernik 09, 2012, 19:44:48 » |
|
Ceny us³ug ko¶cielnych.. http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/cennik-uslug-koscielnych-w-polsce-ile-kosztuje-slub-pogrzeb-chrzest-czy-slynne-co-laska_244193.htmlSkoro Twoim zdaniem przysiêga ma³¿eñska nie jest obowi±zkowa w trakcie ¶lubu , to mo¿e przytocz ustawê reguluj±c± t± nie obowi±zkowo¶æ i zg³o¶ kilkuset letnie nadu¿ycie ksiê¿y wymuszaj±ce jej sk³adanie w trakcie ceremonii. Jak ju¿ to zrobisz to wklej na forum wszystkie dowody potwierdzaj±ce t± niezasadno¶æ. A jak tego nie posiadasz to siê nie o¶mieszaj i nie rób z siebie po raz kolejny po¶miewiska. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 19:46:54 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #167 : Pa¼dziernik 09, 2012, 20:17:06 » |
|
Dla dania dobrego przyk³adu odpowiem, pomimo, ze Ty nie raczy³a¶ tego zrobiæ.
Manipulujesz Kiaro s³owami i to bardzo bezczelnie jak równie¿ i nieudolnie - napisa³a¶ "wymuszanie przez KrK przysiêgi ma³¿eñskiej i innych przysi±g", gdy zada³em k³am temu stwierdzeniu pozwoli³a¶ sobie na manipulacjê juz pisz±c: "obowi±zkowa w trakcie ¶lubu"... ale... nawet i po tej manipulacji stwierdzenie to jest nieprawdziwe. Powtórzê - do sk³adania jakiejkolwiek przysiêgi w KRK NIKT NIGDY MNIE NIE ZMUSZA£ - fakt. Do ¶lubu - równie¿ nie - kolejny fakt. W ceremonii tej wzi±³em udzia³ ca³kowicie dobrowolnie, ba - w KRK - poproszono mnie (jak i wielu innych) odpowiednio wcze¶niej aby dok³adnie przemy¶leæ tê decyzjê - kolejny fakt. Nawet gdy z³o¿y³em deklaracjê i umówi³em siê na ceremoniê nie by³o to jednoznaczne z tym, ¿e w jej trakcie muszê z³o¿yæ przysiêgê. Zanim DOBROWOLNIE j± z³o¿y³em - po raz kolejny raz zapytano minie czy chcê to zrobiæ NIEPRZYMUSZENIE, nawet w tym momencie, podczas ¶lubu mog³em powiedzieæ "nie" i wyj¶æ. Tak samo do chrztu, I K¦ nie przymuszano mnie w jakikolwiek sposób, jak równie¿ nie uzale¿niano udzielenia tych sakramentów od op³aty. Jedna z kobiet której dziecko sz³o do I K¦ powiedzia³a, ¿e nie bêdzie uczestniczy³a w ¿adnych sk³adkach, etc. i... nie robiono jej problemów z tego powodu. "Ustawa" reguluj±ca tê "nieobowi±zkowo¶æ" to wolna wola otrzymana przez BOGA. Wyobra¼ sobie, ¿e nawet jako zdeklarowanego, praktykuj±cego katolika, ¿aden ksi±dz nie wyci±ga mnie z ³ó¿ka zmuszaj±c do udania siê na np. nabo¿eñstwo, ba - nawet nie zadzwoni... Wiêc gdzie Ty tutaj widzisz przymus? Widzê, ¿e kolejny raz mylisz pojêcia, w tym przypadku mylisz PRZYMUS z DOBROWOLN¡ CHÊCI¡ uczestnictwa w danej uroczysto¶ci.
Co do "takiej gratki ¿adna parafia nie przepu¶ci, a rozwód gdyby da³o siê je braæ bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych zwi±zków by przetrwa³o. Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo" powiem równie¿ na swoim przyk³adzie. Podczas dope³niania formalno¶ci nie podoba³o mi siê podej¶cie, zachowanie wikarego - nowego w parafii, spokojnie powiedzia³em swoje uwagi, przy okazji zapyta³em czy istnieje równie¿ jaki¶ cennik o którym bywa, ¿e siê s³yszy... Natomiast ksi±dz który mia³ udzielaæ mi ¶lubu - proboszcz mojej parafii - nie chcia³ ode mnie ¿adnych pieniêdzy... powiedzia³ "daj spokój, masz du¿o teraz na g³owie, id¼ przygotuj siê. Ofiara nie jest obowi±zkowa, jak zachcesz dasz, jak nie to nie. Je¿eli bêdziesz zamierza³ co¶ ofiarowaæ, ofiarujesz ile uwa¿asz..." Wiêc jak widzisz Twoja informacja jakoby "takiej gratki ¿adna parafia nie przepu¶ci," jest kolejnym nieprawdziwym stwierdzeniem.
Teraz proszê, b±d¼ tak uprzejma i racz wróciæ do moich wcze¶niejszych pytañ/przyk³adów, udzielaj±c na nie odpowiedzi/ustosunkowuj±c siê do nich, a mianowicie: Po 1: to, ¿e kto¶ kiedy¶ co¶ napisa³, nie oznacza, ze taka jest prawda. Trzeba patrzeæ na inne ¼ród³a, oceniaæ ich wiarygodno¶æ i uwa¿nie patrzeæ na owoce. Id±c Kiaro Twoim tokiem my¶lenia, przyszli archeologowie wygrzebuj±c jak±¶ nam wspó³czesn± powie¶æ s-f dowodziliby, ¿e g³ównym ¶rodkiem naszej lokomocji by³aby np. teleportacja. Po 2: mnie tam nikt do ¿adnej przysiêgi w KRK nie zmusza³ - kto i do jakiej Ciebie zmusza³? Po 3: wreszcie: sk³ada³em przysiêgê ma³¿eñsk± ¿onie przed Bogiem, a nie ksiêdzu... po 4: z tego tytu³u (z³o¿enia przysiêgi jak tez dochowywania jej) nie muszê wnosiæ ¿adnych op³at abonamentowych...
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 20:20:26 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #168 : Pa¼dziernik 09, 2012, 20:32:51 » |
|
Poproszê o przyk³ad tylko jednego ¶lubu ko¶cielnego który odby³ siê bez z³o¿enia przysiêgi ma³¿eñskiej , oraz ustawê ko¶cieln± iz taki mo¿e siê odbyæ bez sk³adania przysiêgi ma³¿eñskiej. Do puki tego nie przedstawisz jeste¶ dla mnie zwyk³ym manipulantem i k³amc± , który usi³uje oszukiwaæ ludzi. Nie interesuj± mnie Twoje blablania o twoich ¿yciowych przygodach... interesuje mnie ustawa ko¶cielna która mówi i¿ sk³adanie przysiêgi ma³¿eñskiej , zakonnej i innych s± nie obowi±zkowe! Mojej przyjació³ki córka chcia³a nieco zmieniæ rotê ko¶cieln± , nie by³o nawet mowy o tym , a co dopiero o wziêciu ¶lubu bez przysiêgi. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 20:37:10 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #169 : Pa¼dziernik 09, 2012, 21:49:14 » |
|
Ech... Kiaro, mogê byæ dla Ciebie nawet myszk± Miki, ale to nie zmieni faktu, ze w swej nienawi¶ci do katolików/krk czêsto piszesz bzdury i k³amstwa. Tak by³o np. podczas dyskusji nt. Niepokalanego Poczêcia. Tak samo dzieje siê i teraz. W jakim¶ niezrozumia³ym amoku ciskasz siê, manipulujesz swoimi wypowiedziami i ¿±daniami. Powtórzê po raz ostatni - wyra¼nie napisa³a¶, ¿e ko¶ció³ zmusza do przysi±g, na co ja odpar³em, ¿e mnie jako praktykuj±cego katolika do ¿adnej przysiêgi nie zmusza³. Ponadto zapyta³em grzecznie czy/i kiedy Ciebie zmusza³ to takowego zachowania... cisza, na ale trzeba jako¶ odci±gn±æ uwagê, prawda? Decyduj±c siê na ¶lub decydujê siê tym samym na pewn± formê liturgiczn±, lecz nikt do ¶lubu mnie nie zmusza. Namacalne fakty, do tego z pierwszej rêki okre¶lasz mianem "blablania"... Mylisz woln± wolê z konsekwencjami decyzji podejmowanych w oparciu o ni±. To tak jak twierdziæ, ¿e kto¶ mnie zmusza do egzaminu na prawo jazdy - nikt nikogo nie zmusza, jednak decyduj±c siê na jazdê samochodem, godzisz siê z przebyciem kursu i udowodnieniem, ¿e pozna³a¶ przepisy i naby³a¶ podstawowych umiejêtno¶ci. Dlatego twierdzenie, ¿e jeste¶ zmuszana do egzaminu jest czyst± manipulacj±. Tak samo jak twierdziæ, ¿e kto¶ zmusza Ciê do zawarcia ¶lubu w USC, bo... wymaga potwierdzenia Twojej decyzji poprzez wyrecytowanie formu³y... Wiesz, w tym momencie móg³bym nawet odnie¶æ siê do sytuacji u Twojego konika - judaizmu... :]
Ale, nawet tutaj spotka Ciê przykra niespodzianka - bo po raz kolejny udowadniaj±ca, ¿e nie za bardzo wiesz o czym mówisz. Otó¿ w krk dopuszczalne s± ma³¿eñstwa mieszane, tzn. osoby z krk z ateist±, innowierc±, apostat±... wtedy to ta osoba nie sk³ada przysiêgi ma³¿eñskiej, a ma³¿eñstwo takie jest przez krk uznane za wa¿ne. Jest ¶lub, jest ma³¿eñstwo w ¶wietle krk, a wspó³ma³¿onek nie musi nic mówiæ, zupe³nie nic... (Przepisy zawarte we Wstêpie do Obrzêdów sakramentu ma³¿eñstwa, n. 8; zob. Obrzêdy zawarcia ma³¿eñstwa miêdzy osob± nale¿±c± do Ko¶cio³a katolickiego a osob± nieochrzczon±, s. 31-38).
Ponadto uczestniczy³em (sic! znowu osobi¶cie, nie?) w ¶lubie mojej kuzynki (katoliczki wyznania rzymsko-katolickiego), który odby³ siê w Cerkwi - wiêc nawet w ko¶ciele nie byli, tym samym nie by³o w nim ¿adnej przysiêgi, a ¶lub jak najbardziej w krk uznany i tym samym ma³¿eñstwo.
Czy w ¶wietle tego dowiem siê w koñcu kto, kiedy, w jaki sposób i do jakiej to przysiêgi ZMUSZA£ Ciê w krk?
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 21:54:20 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #170 : Pa¼dziernik 09, 2012, 22:29:39 » |
|
Poproszê o dokument , który stwierdza i¿ mo¿e byæ zawarty zwi±zek ma³¿eñski w KRK bez z³o¿enia przysiêgi ma³¿eñskiej ( nie chodzi o ¶luby mieszane) bo w nich tez jedna osoba sk³ada przysiêgê.Intratniej taki dokument czy nie, krótko i na temat , przestañ siê wiæ jak piskorz. DOKUMENT, USTAWA PRAWNA. Druga sprawa ¶luby zakonne i przysiêgi uprawniaj±ce do pe³nienia funkcji ksiê¿y, mo¿na je pe³niæ bez przysiêgi czy nie? Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #171 : Pa¼dziernik 09, 2012, 22:35:24 » |
|
W³a¶ciwie to mnie zastanawia dlaczego tracisz czas na kiare. Hmmm jedyn± my¶l ... mo¿e jeste¶ ksiêdzem ... nie znam katolika który tak wytrwale broni³y jego imienia Kiara zostaw w spokoju ona potrzebuje tego forum aby istnieæ jest tu prawie 24 h Pamiêtam kap³ana ... przegrzal na piecu i pewnie wyl±dowa³ w miejscu odosobnienia ... choc mozemo¿e twoje ch³odzenie kiary mo¿e wyjdzie jej na zdrowie ... w przeciwnym wypadku pewnie og³osi³y siê mm i mo¿e ¿eñskie chrystusem ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #172 : Pa¼dziernik 09, 2012, 22:48:07 » |
|
Kiaro, proszê, przeczytaj sam± siebie... ¿±dasz coraz to nowych, wyimaginowanych rzeczy - nie maj±cych ju¿ nic wspólnego z zarzutem który postawi³a¶: ZMUSZANIE przez KRK do sk³adania przysiêg... Je¿eli kto¶ nie rozumie dziecinnych spraw - ¿e kto¶ dobrowolnie podejmuj±c wa¿n± decyzjê mo¿e zostaæ poproszony o jej potwierdzenie i nie ma to nic wspólnego z przymuszaniem do jej podjêcia - tym samym wykazuje du¿e ograniczenia vel amok. I nie ma takiej si³y na ¶wiecie która spowodowa³aby aby chocia¿ spróbowa³a my¶leæ logicznie.
masz jajko - za ma³o masz dwa - za du¿o masz 1,5 - nie bo przekrojone...
nie, nie jestem ksiêdzem ani te¿ duchownym w jakiejkolwiek wierze, ani tez cz³onkiem jakiej¶ "bojówki" katolickiej, oazy, etc... - chocia¿ swojego czasu "nieomylna" Kiara tak twierdzi³a. To nie tracenie czasu, tym bardziej na Kiarê - czasami jak widzi siê ogromn± bzdurê, tym bardziej wt³aczan± inny do g³ów... to ciê¿ko przej¶æ ca³kowicie obojêtnie
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 22:51:43 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #173 : Pa¼dziernik 09, 2012, 22:53:11 » |
|
Ma³¿eñstwo zawarte bez przysiêgi JEST NIE WA¯NE!3. Kiedy — wbrew pozorom — ma³¿eñstwo nie zosta³o zawarte?
Zawarcie ma³¿eñstwa polega na z³o¿eniu sobie przez nowo¿eñców przysiêgi mi³o¶ci. Przysiêga ta powinna wyp³ywaæ z dobrowolnie i ¶wiadomie podjêtej decyzji. Tylko takie bowiem zaanga¿owanie siê jest podniesione przez Boga do rangi sakramentu. Nie mo¿e zatem byæ sakramentem wypowiadanie przysiêgi pod przymusem lub nie¶wiadomie. Tak¿e powa¿na choroba psychiczna mo¿e byæ powodem niewa¿no¶ci ma³¿eñstwa. Je¶li osoby zawieraj± ma³¿eñstwo, lecz ich zamiary godz± w jego naturê, równie¿ jest ono niewa¿ne, np. gdy z góry wykluczaj± potomstwo, nie chc± sobie dochowywaæ wierno¶ci, nie postanawiaj± zawieraæ zwi±zku na ca³e ¿ycie (por. kan. 1095-1107).http://www.teologia.pl/m_k/zag06-7b.htm#3Jezus na to.... Jezus by³ absolutnym przeciwnikiem sk³adania jakich kolwiek przysiêgi, zatem wszystkie które s± wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpieraj±cych siebie jego autorytetem s± niezgodne z tym co On propagowa³ w ¶rod ludzi których naucza³!
Cytuj A czy Jezus by³ (lub nie by³) esseñczykiem? Temat ten stanowi dzi¶ ¼ród³o licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauwa¿yæ daleko id±cego podobieñstwa zwyczajów esseñczyków i pierwszych gmin chrze¶cijañskich. Jedne i drugie uznawa³y wspólnotê maj±tkow±. Wspólne posi³ki mnichów z Qumran nasuwaj± analogiê ze wspólnymi ucztami chrze¶cijan upamiêtniaj±cych nimi Ostatni± Wieczerzê. Dodajmy do tego inne podobieñstwa miêdzy regu³± esseñczyków a naukami Jezusa, na przyk³ad zestawmy nastêpuj±cy przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiaj± oni sk³adania przysi±g, uwa¿aj±c je za rzecz gorsz± od krzywoprzysiêstwa, gdy¿ ich zdaniem ludzie, którym nie mo¿na ufaæ bez przysiêgi na Boga, s± ju¿ teraz potêpieni"- Wojna ¿ydowska, zgodnie z wypowiedzi± Jezusa: "S³yszeli¶cie, ¿e powiedziano przodkom "nie bêdziesz fa³szywie przysiêga³, lecz dotrzymasz przysiêgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysiêgajcie - ani na ziemiê, bo jest tronem Bo¿ym, ani na Jerozolimê, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoj± g³owê nie przysiêgaj, bo nie mo¿esz ani jednego w³osa uczyniæ bia³ym albo czarnym. Niech wasza mowa bêdzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Z³ego pochodzi" (Mt 5,33-37).
http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwegoBasta! Poproszê o dokument , który stwierdza i¿ mo¿e byæ zawarty zwi±zek ma³¿eñski w KRK bez z³o¿enia przysiêgi ma³¿eñskiej ( nie chodzi o ¶luby mieszane) bo w nich tez jedna osoba sk³ada przysiêgê.
Intratniej taki dokument czy nie, krótko i na temat , przestañ siê wiæ jak piskorz. DOKUMENT, USTAWA PRAWNA. Druga sprawa ¶luby zakonne i przysiêgi uprawniaj±ce do pe³nienia funkcji ksiê¿y, mo¿na je pe³niæ bez przysiêgi czy nie?Tekst i znaczenie przysiêgi ma³¿eñskiej, bez z³o¿enia jej ma³¿eñstwo w oczach KrK jest nie wa¿ne. http://www.nspjtomaszow.zam-lub.pl/malzenstwo.htmkiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 23:02:11 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #174 : Pa¼dziernik 09, 2012, 23:08:55 » |
|
Tak, ka¿da próba zawarcia ma³¿eñstwa w dowolnym podmiocie bez potwierdzenia tej chêci bêdzie skutkowa³a nieudzieleniem takowego... ale jak to ma siê do tezy, ¿e kto¶ tym samym zmusza do jego zawarcia? :]
Przecie¿ zamieszczony przez Ciebie cytat popiera moje stanowisko: Zawarcie ma³¿eñstwa polega na z³o¿eniu sobie przez nowo¿eñców przysiêgi mi³o¶ci. Przysiêga ta powinna wyp³ywaæ z dobrowolnie i ¶wiadomie podjêtej decyzji. Tylko takie bowiem zaanga¿owanie siê jest podniesione przez Boga do rangi sakramentu. Nie mo¿e zatem byæ sakramentem wypowiadanie przysiêgi pod przymusem lub nie¶wiadomie.
Jak mo¿na s³owa "dobrowolnie" u¿yæ do poparcia tezy o zmuszaniu? wow Twoje ¶lepe zacietrzewienie w tkwieniu w napisaniu nieprawdy, walka z moimi argumentami jak tez "warto¶æ" Twoich jako ¿ywo przypominaj± mi ostatni± dyskusjê - na temat wieku pewnego forumowicza...
Coraz zabawniej, zawarto¶æ amoku w amoku pikuje ostro w górê. Oceniaæ KRK poprzez pryzmat tre¶ci zawartych np. na stronie "iluminaci..." to tak jak za wiarygodne przyj±æ pogl±dy Hitlera na ¯ydów... ale... niestety s± osoby to czyni±ce i dzisiaj...
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 09, 2012, 23:15:06 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
|