koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #225 : Wrzesieñ 14, 2009, 19:39:16 » |
|
Na szczê¶cie, w do¶wiadczeniach naszych zawiera siê bardzo g³êboki sens. Przeczuwa siê go dopiero wtedy, gdy nauczymy siê akceptowaæ, to w czym siê znale¼li¶my, maj±c nieustannie otwarty i elastyczny umys³, a do tego lekki, radosny i czysty. Który to, jest naszym narzêdziem, a nie wszechw³adnym i ostatecznym panem. Wtedy odkrywaj± siê przed nami takie sfery... Dlatego tak wiele wcieleñ nam trzeba, czyli lekcji, by to wreszcie poj±æ, ¿e to wszystko jest tak cudownie proste! A oczywi¶cie, ¿e "odciski " tego mamy w przestrzeniach antymaterialnych, zatem odpowiedzialno¶æ nasza siêga baaaardzo daleko. Ea¶cie!Tyle ciep³a i spokoju bije z Twojego opisu, mi³o siê czyta odbieraj±c tak± energiê... koliberek
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 14, 2009, 19:42:46 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #226 : Wrzesieñ 14, 2009, 19:41:34 » |
|
East, czy Ty chcesz zasugerowaæ projekcje my¶li? Da Vinci chcia³ lataæ i dzisiaj dziêki niemu i jemu podobnym mamy samoloty, Verne marzy³ o Ksiê¿ycu i dzi¶ podró¿ujemy na Ksiê¿yc, wiêc jak wiele istnieñ wierzy³o w reinkarnacjê to dzisiaj ona istnieje? Fajne przyk³ady poda³e¶, ale przypominam, ¿e samoloty i Ksiê¿yc s± jak najbardziej realne, ci ludzie my¶leli o zdobyciu/stworzeniu czego¶, co jest jak najbardziej materialne. Nie mieli oni niematerialnych pragnieñ, w dodatku dziêki nauce chcieli je spe³niæ. Ich projekcja my¶li dokona³a siê jak najbardziej czynnie, materialnie. Jak mo¿na to porównywaæ do "stworzenia" reinkarnacji? Mam wra¿enie, ¿e nieco siê zapêdzi³e¶ w wyci±ganiu wniosków. Dobrze, ¿e chocia¿ przewidzia³e¶ mój stosunek do tego i napisa³e¶, ¿e racjê bêdê mia³a mówi±c, ¿e to nie jest rzeczowa dyskusja, a koncert ¿yczeñ. Szkoda, ¿e nie odnios³e¶ siê do wiadomo¶ci, do jakiej Ciê przekierowa³am, pewnie jej nie przeczyta³e¶. Napisa³am tam, czym mog± byæ projekcje widziane i opowiadane przez ludzi, którzy prze¿yli ¶mieræ kliniczn± (podobne historie opowiadaj± narkomani - wystarczy w necie poszukaæ tzw. trip reportów osób, które za¿y³y sza³wiê wieszcz±). Oni te¿ wychodz± z cia³a, staj± obok, widz± wiewiórki, Boga, tunele, ¶wiate³ka, czuj± siê b³ogo, czuj± mi³o¶æ i dobro. Cholercia... A mo¿e oni po prostu umiej± rozdzielaæ ¶wiadomo¶æ od umys³u i w nich tkwi ca³a nadzieja na odkrycia w przysz³o¶ci? Witaj Jeremiasz, Mam w zwi±zku z tym pytanie - czy fakt, ¿e czego¶ nie pamiêtamy upowa¿nia nas do stwierdzenia, ¿e co¶ siê nie wydarzy³o?
Naturalne, ¿e nie mo¿emy, ale tym bardziej nie mo¿emy stwierdziæ, ¿e to siê wydarzy³o. Zawsze, ale zawsze we ¶nie uczestniczy moje "JA". To nigdy nie jest tak, jak np. w kinie - zdajemy sobie sprawê z tego, ¿e siedzimy w fotelu i ogl±damy "film". Nawet je¿eli zdam sobie we ¶nie sprawê z tego, ¿e to tylko sen, to i tak uczestniczy w tym moje "JA".
Tak Jeremiaszu, masz racjê, ale wydaje mi siê, ¿e sam nie wiesz ju¿ do czego pijesz. Sen poda³am jako przyk³ad na to, ¿e nasze my¶li i ¶wiadomo¶æ znajduj± siê w mózgu. I tak w³a¶nie teraz i Ty to przedstawi³e¶. Mózg podczas snu nie jest ca³kiem obojêtny na bod¼ce z zewn±trz (jak w przypadku utraty przytomno¶ci). Wszak ha³as, ¶wiat³o, czy dotyk s± w stanie Ciê z niego wybudziæ. To oznacza, ¿e Twój mózg nie popada w ca³kowity letarg i jest w stanie kontrolowaæ sny przy pomocy ¶wiadomo¶ci. Sny dla mnie to w ogóle temat dziwny, bo nie znam wiele osób, które jak ja, pamiêtaj± ka¿dy sen z ka¿dej nocy i co po kolei w nim by³o. Jestem te¿ w stanie nad nim przej±æ kontrolê. Nie rozumiem do koñca fenomenu snu ¶wiadomego, o ile w ogóle mo¿na go fenomenem nazwaæ, postrzegam to raczej jako jakie¶ zaburzenie. Nie czujcie siê ura¿eni tym zaburzeniem, sama siê zastanawiam nad w³asnym Po narkozie jednak nic nie pamiêta³am, tylko moment jak usypia³am i jak siê wybudza³am i my¶li b±d¼ projekcje im towarzysz±ce (widzia³am jak pielêgniarka próbowa³a zdj±æ mi pier¶cionek z palca podczas wybudzania, ale jak ju¿ trochê oprzytomnia³am zrozumia³am, ¿e po prostu pod³±cza mi kroplówkê). Mózg zatem nie rejestruje podczas narkozy absolutnie nic, choæ typy podawanych anestetyków s± ró¿ne. Niektóre usypiaj± nas ca³kowicie, inne jedynie og³upiaj±. Przyjrzyjmy siê tak¿e do¶wiadczeniu z komor± deprywacyjn±. Cz³owiek w maksymalnym stopniu odizolowany od wszelakich bod¼ców. Wydawa³oby siê, ¿e po "wy³±czeniu" zmys³ów, naturalne bêdzie zapadniêcie w g³êboki sen. A tymczasem dla osób bior±cych udzia³ w eksperymencie bywa g³êbokim prze¿yciem.
Absolutnie nie, nie wiem sk±d przyszed³ Ci do g³owy wniosek, ¿e wystarczy odci±æ cz³owieka od bod¼ców, by zapad³ w g³êboki sen. Najpierw taka osoba odczuwa odprê¿enie, by potem wpa¶æ a panikê. Nie widzieæ, nie s³yszeæ, nie czuæ... To tak jak znale¼æ siê w ¶rodku niczego. Nasi obroñcy (zmys³y) zostaj± odciête, wiêc zaczynamy odczuwaæ w koñcu strach przed tym, co nas otacza, a czego nie widzimy. Nie porównuj tego do tych kilku chwil przed snem, bo wówczas nie odcinasz swoich sensorów. Czujesz, ¿e le¿ysz na czym¶, czujesz ¿e przykrywa Ciê ko³dra, s³yszysz ró¿ne d¼wiêki.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #227 : Wrzesieñ 14, 2009, 21:27:23 » |
|
Janneth napisa³a Nie widzieæ, nie s³yszeæ, nie czuæ... To tak jak znale¼æ siê w ¶rodku niczego. Nasi obroñcy (zmys³y) zostaj± odciête, wiêc zaczynamy odczuwaæ w koñcu strach przed tym, co nas otacza, a czego nie widzimy.(..)Sny dla mnie to w ogóle temat dziwny, bo nie znam wiele osób, które jak ja, pamiêtaj± ka¿dy sen z ka¿dej nocy i co po kolei w nim by³o. Jestem te¿ w stanie nad nim przej±æ kontrolê. Nie rozumiem do koñca fenomenu snu ¶wiadomego Umys³ rzeczywi¶cie bêdzie przera¿ony tym, ¿e znalaz³ siê w nico¶ci. Niektóre umys³y tak to przera¿a, ¿e s± zmuszone czuwaæ nawet we ¶nie. Dlatego to nie jest ¿aden fenomen, tylko konieczno¶æ, któr± umys³ Twój zastosowa³, aby mieæ ca³kowit± pewno¶æ, ¿e nic go nie zaskoczy, ¿e nic siê nie mo¿e staæ bez jego udzia³u. Ich projekcja my¶li dokona³a siê jak najbardziej czynnie, materialnie. Jak mo¿na to porównywaæ do "stworzenia" reinkarnacji? Mam wra¿enie, ¿e nieco siê zapêdzi³e¶ w wyci±ganiu wniosków. Dobrze, ¿e chocia¿ przewidzia³e¶ mój stosunek do tego i napisa³e¶, ¿e racjê bêdê mia³a mówi±c, ¿e to nie jest rzeczowa dyskusja, a koncert ¿yczeñ.
Projekcja my¶li to projekcja my¶li. Same w sobie nie s± one materialne, tak jak idee. Nie ma znaczenia, czy dotycz± one materii czy "us³ug". Dlaczego mieliby¶my je traktowaæ tak wybiórczo ? Te maj± siê spe³niaæ, a inne nie ... bo ? Problemem w naszej dyskusji jest w³a¶nie sprowadzanie wszystkiego do RZECZY (tzw rzeczowa dyskusja ) przy jednoczesnym bagatelizowaniu istoty zjawisk oraz istoty rzeczy. W tym miejscu powtórzê siê ku Twojej niezmiernej satysfakcji : Masz racjê Janneth - masz swoj± racjê. A ja mam swoj± racjê. Ka¿dy ma swój koncert ¿yczeñ, bo ... Oni te¿ wychodz± z cia³a, staj± obok, widz± wiewiórki, Boga, tunele, ¶wiate³ka, czuj± siê b³ogo, czuj± mi³o¶æ i dobro. Cholercia... A mo¿e oni po prostu umiej± rozdzielaæ ¶wiadomo¶æ od umys³u i w nich tkwi ca³a nadzieja na odkrycia w przysz³o¶ci? Oni, kimkolwiek s±, to po prostu inni my ... A w kwestii odkrycia przysz³o¶ci - przysz³o¶æ zaczyna siê w teraz. Tu i teraz ma swój pocz±tek. Koliberku mi³o mi, ¿e to piszesz . Ciep³o i energia, które czujesz znajduj± siê w Tobie - stamt±d pochodz±. Czasami wystarczy ¶piew ptaszka w trakcie spaceru ( przez ¿ycie ), ¿eby wyzwoliæ t± wewnêtrzn± energiê, albo po prostu j± nazwaæ. Rezonans pomiêdzy ptakiem, a cz³owiekiem to umo¿liwia. Dlatego nauczyciele duchowi z takim uporem twierdz± ,¿e na pewnym poziomie wszyscy jeste¶my ze sob± po³±czeni poprzez Jedniê. Jednia, która jest ³±cznikiem umo¿liwia równie¿ wêdrówkê czystej ¶wiadomo¶ci - reinkarnacjê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #228 : Wrzesieñ 14, 2009, 21:36:55 » |
|
Mam w zwi±zku z tym pytanie - czy fakt, ¿e czego¶ nie pamiêtamy upowa¿nia nas do stwierdzenia, ¿e co¶ siê nie wydarzy³o?
Naturalne, ¿e nie mo¿emy, ale tym bardziej nie mo¿emy stwierdziæ, ¿e to siê wydarzy³o. Ale¿ nikt nie twierdzi, ¿e siê wydarzy³o. Ale sama mo¿liwo¶æ to du¿o. W przeciwieñstwie do wykluczenia. Wrócê do tego na koñcu posta. Zawsze, ale zawsze we ¶nie uczestniczy moje "JA". To nigdy nie jest tak, jak np. w kinie - zdajemy sobie sprawê z tego, ¿e siedzimy w fotelu i ogl±damy "film". Nawet je¿eli zdam sobie we ¶nie sprawê z tego, ¿e to tylko sen, to i tak uczestniczy w tym moje "JA".
Tak Jeremiaszu, masz racjê, ale wydaje mi siê, ¿e sam nie wiesz ju¿ do czego pijesz. Sen poda³am jako przyk³ad na to, ¿e nasze my¶li i ¶wiadomo¶æ znajduj± siê w mózgu. I tak w³a¶nie teraz i Ty to przedstawi³e¶. Ja to widzê dok³adnie odwrotnie. To, ¿e istnieje sen jest wynikiem tego, ¿e Twoje "JA" od³±cza siê od cia³a i gdzie¶ tam sobie "fruwa". Przecie¿, nie masz ¿adnej gwarancji, ¿e przebywasz ci±gle w swojej g³owie. Sny s± tak ró¿norodne, odbywaj± siê w tak nieprawdopodnych sceneriach. Bywaja w nich tak¿e inni ludzie. Czy to wszystko to tylko wyobra¼nia? Nie jestem tego taki pewien. Sny dla mnie to w ogóle temat dziwny, bo nie znam wiele osób, które jak ja, pamiêtaj± ka¿dy sen z ka¿dej nocy i co po kolei w nim by³o. Jestem te¿ w stanie nad nim przej±æ kontrolê. Nie rozumiem do koñca fenomenu snu ¶wiadomego, o ile w ogóle mo¿na go fenomenem nazwaæ, postrzegam to raczej jako jakie¶ zaburzenie. Nie czujcie siê ura¿eni tym zaburzeniem, sama siê zastanawiam nad w³asnym Skoro wiêc potrafisz ¶wiadomie ¶niæ to udaj siê np. do biblioteki i przeczytaj jak±¶ ksi±¿kê. Tak±, której jeszcze nie czyta³a¶. Je¿eli poznasz jej tre¶æ i pó¼niej sprawdzisz na jawie ¿e istnieje to bêdziesz mia³a dowód, niejako potwierdzenie tego, ¿e to nie by³ tylko sen. Mo¿esz wymysliæ inny rodzaj "weryfikacji". Pytanie tylko czy chcesz? Bo mog³oby siê okazaæ, ¿e jednak sen to nie tylko mózg. Przyjrzyjmy siê tak¿e do¶wiadczeniu z komor± deprywacyjn±. Cz³owiek w maksymalnym stopniu odizolowany od wszelakich bod¼ców. Wydawa³oby siê, ¿e po "wy³±czeniu" zmys³ów, naturalne bêdzie zapadniêcie w g³êboki sen. A tymczasem dla osób bior±cych udzia³ w eksperymencie bywa g³êbokim prze¿yciem.
Absolutnie nie, nie wiem sk±d przyszed³ Ci do g³owy wniosek, ¿e wystarczy odci±æ cz³owieka od bod¼ców, by zapad³ w g³êboki sen. Najpierw taka osoba odczuwa odprê¿enie, by potem wpa¶æ a panikê. Nie widzieæ, nie s³yszeæ, nie czuæ... To tak jak znale¼æ siê w ¶rodku niczego. Nasi obroñcy (zmys³y) zostaj± odciête, wiêc zaczynamy odczuwaæ w koñcu strach przed tym, co nas otacza, a czego nie widzimy. Nie porównuj tego do tych kilku chwil przed snem, bo wówczas nie odcinasz swoich sensorów. Czujesz, ¿e le¿ysz na czym¶, czujesz ¿e przykrywa Ciê ko³dra, s³yszysz ró¿ne d¼wiêki. Akurat kompletnie siê z tym nie zgadzam. Po pierwsze, nasze zmys³y to nie s± nasi obroñcy. To nasze zmys³y. Po drugie, to nie oko postrzega ¶wiat. Postrzegasz ¶wiat swoim umys³em. A czasami nie postrzegasz. Czasami patrzymy a nie widzimy. To te¿ ciekawy problem. Po trzecie - jak masz siê baæ czegos, czego nie ma?.. rozumiem, ¿e np. s³yszysz szmer i wyobra¼nia podpowiada ci obraz z³odzieja zbli¿aj±cego siê do domu. Ale kiedy nie ma szmeru? Nie ma obrazu?? Nie ma czucia? Czego tutaj siê baæ?... chyba samego siebie.... Ja akurat muszê mieæ cisze i spokój aby zasn±æ. Potrafi mnie wybudziæ byle ha³as, byle szmer. Dla mnie stan, kiedy niczego nie s³yszê i nie widzê jest akurat do¶æ po¿±dany. ¯eby powoli koñczyæ tê dyskusjê. Widzisz ca³y problem w tym szukaniem swojego "ja" polega na tym, ¿e Twoje teorie tak¿e s± tylko teoriami, a moje teorie to tak¿e tylko teorie. Kilkukrotnie to powtarza³em, ale powiem jeszcze raz - ja NIE WIEM gdzie znajduje siê moje "ja". Rozwa¿amy ró¿ne koncepcje. Niektórzy zaraz podci±gaj± to pod reinkarnacje a ja w ci±gu ca³ej tej dyskusji ani razu nie powiedzia³em s³owa o reinkarnacji. Tym natomiast siê ró¿nimy, ¿e Ty swoj± teoriê uznajesz za pewnik, ja natomiast i Twoj± i moj± i jeszcze inne uznaje za prawdopodobne. Obawiam siê tak¿e, ¿e spór nasz nie zostanie rozstrzygniêty. Ale to chyba nawet dobrze. Ani Ty nie masz dowodu na to, ze Twoje "JA" mieszka w mózgu, ani ja nie mam dowodu, ¿e jeste¶my czym¶ wiêcej ni¿ tylko k³êbki neuronów. Ale to dobrze. Dobrze jest wiedzieæ, ¿e siê nie wie. Nawet dla Ciebie istnieje co¶, co wydaje siê conajmniej dziwne - sama napisa³a¶, ¿e tym czym¶ jest sen. To dobry punkt startu - ¶wiadomy sen. Bojê siê tak¿e, ¿e nauka nigdy nie da odpowiedzi na to pytanie. Nauka bowiem, je¿eli ma pozostaæ nauk±, musi opieraæ siê na powtarzalnym eksperymencie. W sprawach zwi±zanych ze ¶wiadomo¶ci±, ze snami, z tymi wszystkimi przypadkami ¶mierci klinicznej, itp, problem polega na tym, ¿e i apartur± badawcz± i badan± "materi±" jest ta sama osoba. To ona bowiem przeprowadza eksperymenty na sobie i z tego wyci±ga wnioski. I ka¿de takie do¶wiadczenie z za³o¿enia pozostanie jedynie w sferze osobistej tego cz³owieka. Nie wiem czy patrz±c na zewn±trz dowiemy siê kiedykolwiek jak jest. Mo¿e nale¿y szukaæ w sobie, jak g³osz± wszyscy nauczyciele duchowni. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #229 : Wrzesieñ 14, 2009, 22:48:15 » |
|
A ja mam nadziejê, ¿e ¿adne do¶wiadczenie osobiste nie jest skamuflowane przez naturê samo¶wiadomo¶ci, ¿e nale¿y do szerszej i nieograniczonej puli... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #230 : Wrzesieñ 14, 2009, 23:32:21 » |
|
A w kwestii odkrycia przysz³o¶ci - przysz³o¶æ zaczyna siê w teraz. Tu i teraz ma swój pocz±tek.
Wed³ug mnie za¶ przysz³o¶æ zaczê³a siê dawniej o wiele. Przysz³o¶æ jest wypadkow± zdarzeñ, jakie mia³y i bêd± mieæ jeszcze d³ugo miejsce. Gdzie ka¿de nastêpne od poprzedniego bêdzie zale¿ne. Taki paradoks. Bojê siê tak¿e, ¿e nauka nigdy nie da odpowiedzi na to pytanie. Nauka bowiem, je¿eli ma pozostaæ nauk±, musi opieraæ siê na powtarzalnym eksperymencie.
Tak, masz racjê. Nauka cechuje siê powtarzalno¶ci± eksperymentów. Ale nie we wszystkich dziedzinach jej siê to udaje. A szkoda, bo wówczas cieszy³a by nawet tych, którzy chc± wierzyæ w reinkarnacjê. Czasem jednak podczas i tysi±ckrotnego odtwarzania eksperymentu, nie udaje siê jej istnienia potwierdziæ. Na zdrowy rozs±dek wszyscy powinni¶my byæ bardziej na nie, ale ten okropny zawód... To okropne poczucie, ¿e nauka siê nie sprawdza spycha nas w drug± stronê i dochodzi do sytuacji, gdy badamy, choæ z ka¿dym nastêpnym badaniem argumentów jest coraz mniej, poddajemy siê na krótko s±dz±c, ¿e nic siê ju¿ nie da zrobiæ, a potem znowu badamy i tak w kó³ko. A to wszystko dlatego, bo chcemy wierzyæ w jej istnienie tak bardzo, ¿e wierzymy ¿e kiedy¶ jednak nam siê uda. I mo¿e kiedy¶ siê uda to potwierdziæ, mam tak± nadziejê. Jednak dopóki nie ma ku temu ¿adnych przes³anek, nie powinno siê w to wierzyæ, bo to ¶lepa wiara. W dodatku je¶li jest nieprawdziwa, to tracimy czas na poszukiwanie b³êdnej odpowiedzi. To powoduje zastój równie¿ w dziedzinie nauki i ka¿dy z nas po¶rednio siê do tego przyczynia.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #231 : Wrzesieñ 14, 2009, 23:55:18 » |
|
Janeth, ale¿ eksperymenty i do¶wiadczenia naukowe z dziedziny reinkarnacji trwaja, maj± siê ¶wietnie, s± powtarzalne na miarê podobieñstw ludzkiego istnienia. To nie prawda, ¿e "naukowe" podej¶cie wielu sceptyków jest w stanie zatrzymaæ badania w tym kierunku. Podejrzewam nawet, ¿e za chwilê, wszyscy ci, którzy nie bêd± potrafili my¶leæ, bêd± musieli siê ¿egnaæ z karier± naukow± (siedliskiem swojego EGO) Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #232 : Wrzesieñ 15, 2009, 00:02:09 » |
|
Podejrzewam nawet, ¿e za chwilê, wszyscy ci, którzy nie bêd± potrafili my¶leæ, bêd± musieli siê ¿egnaæ z karier± naukow± (siedliskiem swojego EGO) No te¿ Ci drugi raz ju¿ powtarzam, ¿e dziêki temu, ¿e takich jak Ty jest wiêcej i ¿e tak jak Ty my¶l±, ¿e kariera naukowa jest siedliskiem niedobrego EGO, nasza nauka stoi w miejscu, ¿eby ju¿ z³o¶liwie nie wspomnieæ o cofaniu w niektórych jej dziedzinach
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #233 : Wrzesieñ 15, 2009, 00:07:33 » |
|
Janeth, nauka NIGDY, nigdy nie stoi w miejscu, ta prawdziwa... Pozdrawiam dobranockowo - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #234 : Wrzesieñ 15, 2009, 00:11:08 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2009, 00:11:35 wys³ane przez janneth »
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #235 : Wrzesieñ 15, 2009, 00:17:28 » |
|
Janeth, nauki nie dziel, podziel siê ni± sama... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #236 : Wrzesieñ 15, 2009, 00:27:57 » |
|
Wszak sam napisa³e¶, ¿e tylko ta prawdziwa nauka nie stoi w miejscu.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #237 : Wrzesieñ 15, 2009, 09:18:11 » |
|
Janeth, ale¿ eksperymenty i do¶wiadczenia naukowe z dziedziny reinkarnacji trwaja, maj± siê ¶wietnie,
a jak to ma wygl±daæ np czekaj± ludzie na ¶mieræ pewnej osoby a potem na jej reinkarnacjê? ;P
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #238 : Wrzesieñ 15, 2009, 18:17:50 » |
|
Valdeek, zapytaj np. kolegów Dalajlamy... Tam w klasztorach prowadz± badania naukowe i do¶wiadczaj± wyników od setek lat. Mo¿na chyba im wierzyæ, bo ostatnio prowadz± wiele spójnych dyskusji z fizykami kwantowymi, a relacje pokrywaj± siê w wielu tematach. Tajemnice, którymi obwarowana jest nasza europejska ¶wiadomo¶æ, powoli wychodz± na jaw. Od ucznia zale¿y, jak szybko za³apuje nowo poznawany temat, czasami trafiaj± siê ciê¿kie, nie wszyscy rozumiej±... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bonifacy1
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #239 : Wrzesieñ 15, 2009, 18:35:07 » |
|
Mo¿na chyba im wierzyæ, bo ostatnio prowadz± wiele spójnych dyskusji z fizykami kwantowymi, a relacje pokrywaj± siê w wielu tematach. Wg fizyki kwantowej wszystko jest mo¿liwe (w wiêkszym lub mniejszym prawdopodobieñstwie) wiêc mog± nawet spekulowaæ na temat istnienia Valhalli. Je¶li chodzi i ,,¶cis³e wzory'' to istnieje pewne prawdopodobieñstwo, ¿e umys³ ludzki mo¿e oddzia³ywac na materie i ¶wiadomo¶æ istnieje poza cia³em...co nie oznacza bezpo¶rednio, ¿e istnieje reinkartnacja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #240 : Wrzesieñ 15, 2009, 18:48:52 » |
|
To, ¿e fizycy nie mog± udowodniæ reinkarnacji, ¶wiadczy tylko o braku "wiadomych". Pocieszaj±ce jest jednak to, ¿e rozpoczêto proces, w którym NAUKA bêdzie mog³a rozszerzyæ zakresy swojej dzia³alno¶ci. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #241 : Wrzesieñ 15, 2009, 19:52:00 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Linda
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #242 : Wrzesieñ 15, 2009, 21:58:54 » |
|
Janneth... Mam nadzieje ,ze pozwolisz mi sie w tym temacie z Toba pieknie sie róznic (okre¶lenie Thotala. .).Ja wierzê w reinkarnacjeê..Jest to bardzo wygodne i pozwala zmniejszyæ strach przed ¶miercia...Mozna przyj±c dzisiejsze dowody na reinkarnacje,ale pewnosci ca³kowitej miec nie bedziemy .Nawet u najwiekszych zwolenników pewnie jakas nutka zw±tpienia sie czai... Czêsto zastanawia³am sie nad problemem np. kalectwa u ludzi...Dlaczego jedni rodz± sie zdrowi i piekni a inni rodz± sie kalekami..Dlaczego Bóg moze byc tak niesprawiedliwy? Dlaczego daje na takie nierówne szanse ? Co na to religia KK ? Reinkarnacja zdaje sie to piêknie t³umaczyc....to tylko jedno z niewielu pytan...na które daje odpowiedz reinkarnacja.Obojetnie czy w nia wierzymy czy nie ...to najlepiej ¿yc w zgodzie z samym soba...to zaprocentuje i w tym i w przysz³ym zyciu,bez wzgledu na swiatopoglad jaki reprezentujemy..Dlatego ,kiedy widzimy nieprawid³owosci powinismy reagowac mimo osobistych sympati i przekonan.Nie musimy zgadzac sie z kazdym kogo lubimy....i trzymac jego strone tylko dlatego ,ze go lubimy .Dlatego ciesze sie ,ze reagujesz Janneth nawet w stosunku do osób na tym forum ,które jak to wynika³o z Twoich postów lubisz...¦wiadczy to tym,ze jeste¶ poprostu obiektywna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #243 : Wrzesieñ 15, 2009, 22:09:53 » |
|
hehe , ten facet wiele ryzykuje . Nogi mu nie zabiorê, ¿ony jego nie znam, ale to pianino hmmm
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zitto
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #244 : Wrzesieñ 15, 2009, 22:43:12 » |
|
Wolê banany i melony od wi¶ni i jab³ek. Czy¿ to nie dowód na reinkarnacjê i wcze¶niejsze ¿ycie w ciep³ych krajach? Pojawi³o siê trochê w±tków w tym temacie. Odniosê siê do kilku. Zachowanie ³awic ryb kojarzy mi siê ze stanami spl±tanymi znanymi fizyce kwantowej. Bardzo ciekawe. Wydawa³oby siê niemo¿liwe a jednak.. Przypomnia³o mi siê to co relacjonuje W. Cejrowski w ksi±¿ce "Rio Anaconda" w czê¶ci Ksiêga Magii. Opowiada m.in. po¶rednio o tym, ¿e rój (szerszeni) lub mrówki maj± tak± zbiorow±, hmm, duszê, ¶wiadomo¶æ (?), ale mo¿e siê ona podzieliæ. Zainteresowanym polecam lekturê nie tylko z tego wzglêdu. Mo¿na byæ zaskoczonym jak i co opowiada rzekomo prymitywny Indianin z d¿ungli.. Co ciekawe szaman rozumie Cejrowskiego bez s³ów! Czyta z serca, jak mówi, widzi obrazy pojawiaj±ce siê w g³owie W.C.. "Dlaczego szaman czyta my¶li "z serca" a nie z g³owy? Nie stoj± za tym ¿adne konkretne powody. Ot, kwestia tradycji, czyli rzecz umowna. (...) Dla nas siedliskiem my¶li jest mózg, ale w staro¿ytno¶ci by³o inaczej. Wtedy bia³y cz³owiek my¶la³ podobnie jak Dzicy - sercem."Nie wiem, czy Wam siê to zdarzy³o, ale mnie tak. Odpowiada³em na niezadane werbalnie pytania. I nie by³y to pytania zwi±zane z akurat poruszanym tematem.. Mo¿e to by³o w³a¶nie to? Co do dyskusji na temat ¶wiadomo¶ci - czy anestezjolog j± wy³±cza, czy nie? Parê osób siê spiera³o a ja powiem, ¿e ka¿da z osób mog³a mieæ na swój sposób racjê. Wystarczy, ¿e pos³u¿ymy siê freudowskim podzia³em na ego, id i superego. ¦wiadomo¶æ, pod¶wiadomo¶æ i nad¶wiadomo¶æ (Co prawda Freud u¿ywa ich w trochê innym znaczeniu ni¿ ja w tej chwili). Anestezjolog wy³±cza wed³ug mnie ¶wiadomo¶æ. Nad- i pod¶wiadomo¶ci nie jest w stanie. Mo¿na powiedzieæ, ¿e nad¶wiadomo¶æ to ta dusza, o któr± siê spieramy. Nie pamiêtam dobrze, ale wydaje mi siê, ¿e Kahuni (Huna) podobnie dzielili ludzk± ¶wiadomo¶æ. Tak, choroby mog± byæ powi±zane z prze¿yciami psychologicznymi. To choroby o pod³o¿u psychosomatycznym. I na koniec odno¶nik. Ju¿ jak najbardziej w temacie reinkarnacji. [Klik..]Szczególnie polecam artyku³ z 22 stycznia 2006r.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2009, 23:02:47 wys³ane przez zitto »
|
Zapisane
|
|
|
|
Linda
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #245 : Wrzesieñ 15, 2009, 23:02:49 » |
|
Co do dyskusji na temat ¶wiadomo¶ci - czy anestezjolog j± wy³±cza, czy nie? Parê osób siê spiera³o a ja powiem, ¿e ka¿da z o]sób mog³a mieæ na swój sposób racjê. Wystarczy, ¿e pos³u¿ymy siê freudowskim podzia³em na ego, id i superego. ¦wiadomo¶æ, pod¶wiadomo¶æ i nad¶wiadomo¶æ My¶le ,ze masz racje ,mnie te¿ przysz³o to do g³owy.,¿e to moze byc przyczyn± nieporozumin. Kiedy trafi³am tu na forum, tez dzieli³am umys³ na swiadomosc i podswiadomosc,a dusz± by³a dla mnie nad¶wiadomosc.Taki podzia³ wystepowa³ w³asnie w¶ród Kahunów.To zmienia znaczenie ¶wiadomosci i moze prowadzic do nieporozumien...Ja ju¿ przestawi³±m swój spsób myslenia,dzieki temu wiecej rozumiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #246 : Wrzesieñ 16, 2009, 00:28:21 » |
|
Kiedy trafi³am tu na forum, tez dzieli³am umys³ na swiadomosc i podswiadomosc,a dusz± by³a dla mnie nad¶wiadomosc.Taki podzia³ wystepowa³ w³asnie w¶ród Kahunów.To zmienia znaczenie ¶wiadomosci i moze prowadzic do nieporozumien...
Te¿ tak my¶la³em, ¿e istnieje pod - ¶wiadomo¶æ. Ale to stara wiedza. Istnieje tylko g³êbsza ¶wiadomo¶æ. Jak zwykle problem w interpretacji, poniewa¿ pod definicj± (pod¶wiadomo¶æ) kryje siê ta czê¶æ naszej ¶wiadomo¶ci, gdzie istnieje energetyczny zapis emocji, w których os±dzili¶my cokolwiek jako z³e, niedobre , niew³a¶ciwe, krzywdz±ce. Generalnie nie istnia³ by ten zapis gdyby¶my tego ''widzenia'' rzeczy ''negatywnych'' nie zepchnêli, nie st³umili w naszej ¶wiadomo¶ci . W istocie wiêc ''pod¶wiadomo¶æ'' to dalej ta sama nasza ¶wiadomo¶æ, tylko jej jakby nie-wpe³ni ¶wiadoma czê¶æ. Dlatego podzia³ na ¶wiadomo¶æ, pod¶wiadmo¶æ i nad¶wiadomo¶æ, to tylko sztuczny podzia³.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 16, 2009, 00:29:50 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #247 : Wrzesieñ 16, 2009, 11:28:41 » |
|
Szkoda ¿e znowu offtopy stanowi³yby adekwatniejsz± kontynuacjê innych dwoch w±tków. Warto przynajmniej je podlinkowaæ w w±tkach, bo nie wiem czy temat da siê jeszcze wyodrêbniæCo do dyskusji na temat ¶wiadomo¶ci - czy anestezjolog j± wy³±cza, czy nie? Parê osób siê spiera³o a ja powiem, ¿e ka¿da z osób mog³a mieæ na swój sposób racjê. Wystarczy, ¿e pos³u¿ymy siê freudowskim podzia³em na ego, id i superego. ¦wiadomo¶æ, pod¶wiadomo¶æ i nad¶wiadomo¶æ (...). Anestezjolog wy³±cza wed³ug mnie ¶wiadomo¶æ. Nad- i pod¶wiadomo¶ci nie jest w stanie.
Otó¿ to!!! Kiara gdzie¶ na tym forum wpomnia³a, iz "wy³±cza" sobie czucie/ znieczula siê na fotelu dentystycznym sama, swoja decyzj±, wol± i umiejêtno¶ci±. To dowód, na mo¿liwosæ od³±czenia ¶wiadomo¶ci cia³a w lokalnym miejscu. Tu mogê s³u¿yæ empirycznym/naukowym do¶wiadczeniem, przyk³ad z autopsji: Kiaro: A czy by³a to zwyk³e leczenie zêba, borowanie i pl±ba??.. czy te¿ leczenie kana³owe, a swoje mo¿liwosci testowa³a¶/u¿ywa³a¶ podczas WYRYWANIA NERWÓW??? Te¿ praktywowa³em takie cuda kiedy¶. Otó¿ moje do¶wiadczenie jest takie, ¿e kiedy KOLEJNY raz "siê znieczulilem", tym razem do wyrywania nerwu - to niestety nast±pi³ k³opot. Po pierwsze trudno mi by³o do tego przekonaæ dentystkê.. (hehe.. nie chcia³a odpowiadaæ za moj± niebawemn± ¶mieræ). Ale w koñcu da³a za wygran±. Okaza³o siê wówczas, ¿e moje znieczulenie jest jedynie 'odciêciem czucia' - nie mia³o jednak wp³ywu na: POD- i NAD- ¦wiadome reakcje i po³±czenia wewn±trz-organizmowe. Krótko mówi±c system nerwowy dokonywa³ sukcesywnej dezorganizacji rytmów funkcjonowania organizmu, w pierwszym rzêdzie dobieraj±c siê do serca i muzgu. Przy wstêpnym wyci±ganiu z tej zapa¶ci wspiera³ mnie wówczas 'tajemniczy aborygen', który ¿yje w ciele polaka aktualnie i czasem siê nasze ¶cie¿ki przecinaj±.Totalne rozregulowanie organizmu na 3-5 dni nast±pi³o. Mia³em wówczas 3-ci± okazjê przestudiowania wielu mechanizmów z pograincza ¿ycia i ¶mierci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #248 : Wrzesieñ 16, 2009, 12:52:01 » |
|
Dlatego ciesze sie ,ze reagujesz Janneth nawet w stosunku do osób na tym forum ,które jak to wynika³o z Twoich postów lubisz...¦wiadczy to tym,ze jeste¶ poprostu obiektywna. Lindo, nie za bardzo rozumiem, o jakiej sytuacji mówisz. Masz jednak racjê w tym, ¿e lubiê tu wiele osób, które maj± inne pogl±dy od moich. hehe , ten facet wiele ryzykuje . Nogi mu nie zabiorê, ¿ony jego nie znam, ale to pianino hmmm
Masz racjê, mnie równie¿ nie interesowa³a by jego noga, czy ¿ona, ale za to pianino sama wbrew sobie stara³abym mu siê jakie¶ dowody podsun±æ Oj pogra³abym na takim... I na koniec odno¶nik. Ju¿ jak najbardziej w temacie reinkarnacji. [Klik..]Szczególnie polecam artyku³ z 22 stycznia 2006r. Zitto, bardzo ³adna ta opowie¶æ o Santi Dewi... W³a¶nie j± przeczyta³am. Powêszy³am w tej sprawie po stronach, wpisa³am Santi Dewi w Google i w Youtube... Nie znalaz³am ani jednego ¼ród³a, które by o tym pisa³o, a które nie by³o by zwi±zane z ezoteryk±. Ma³o tego - nie znalaz³am nawet ¿adnego ¼ród³a w jêzyku angielskim. Za to wpad³am na ksi±¿kê pt."Prawdziwa opowie¶æ o reinkarnacji" opowiadaj±c± w³a¶nie historiê tej dziewczynki. Ksi±¿ka ma uwaga a¿ 18 stron Nie znam ceny, jest niedostêpna. Z tego mojego szukania wynika, ¿e nie sposób dotrzeæ do ¼ród³a tej opowiastki, natomiast jest kopiowana ona na wszystkie fora i serwisy ezoteryczne, gdzie na pewno tak niezbity "dowód" bêdzie wspania³± po¿ywk± dla u¿ytkowników. St±d moja pro¶ba do Ciebie Zitto - wska¿ mi ¼ród³o, z jakiego pochodzi ta informacja. Nie ezoteryczne. Je¶li sam jej w ten sposób nie sprawdza³e¶ - jak mo¿esz w to wierzyæ? Czy nie s±dzisz, ¿e s± ludzie, którzy mog± sami to napisaæ siedz±c w domu i nie znaj±c ¿adnej dziewczynki o imieniu Santi Dewi? Czy nie s±dzicie wszyscy, ¿e w internecie ogromnie trudno jest zweryfikowaæ znajdywane informacje, które mog± byæ jedynie wymys³em ludzkim, za który to cz³owiek bêd±c anonimowym nie poniesie ¿adnych konsekwencji? Je¶li jest zapotrzebowanie na jak±¶ tematykê, to siê j± tworzy, powstaj± powie¶ci, filmy, co¶ co bêdzie siê sprzedawa³o. Tak jest zarówno z reinkarnacj±, jak i z 2012 (przypominam, ¿e do kina idziemy ju¿ nied³ugo - w listopadzie), duchami, ¿yciem po ¶mierci, teoriami spiskowymi itd. Potem, gdy materia³u jest ju¿ nadmiar, nie sposób oddzieliæ fikcji od faktów. Szukaj±c informacji na temat tej niezwyk³ej dziewczynki, znalaz³am czyj¶ wpis na jednym z for, t³umacz±cy czemu niektórzy z nas pamiêtaj± poprzednie wcielenia. Autor napisa³, ¿e naukowcy doszli do wniosków, i¿ u pacjentów po transplantacjach (przeszczepach organów) pojawiaj± siê obce nawyki, zachowania, pogl±dy. Naukowcy t³umacz± to faktem, i¿ pamiêæ nie jest zapisywana wy³±cznie w mózgu cz³owieka, a tak¿e w ka¿dej komórce jego organizmu. To by oznacza³o, ¿e to co niektórzy pamiêtaj± mo¿e byæ owocem przekazanym im w DNA przez ich przodków. Ciekawa teoria... Ale nie dla Was. Nastêpna, która burzy wiarê w reinkarnacjê.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #249 : Wrzesieñ 16, 2009, 13:34:59 » |
|
Czyli jak widaæ z opisu Phi - nie mamy dobrej w³adzy nad swoim organizmem. Przedobrzy³, mo¿e dlatego aktualnie jest du¿o bardziej ostrozny w udowadnianiu swoich "mocy".
Dentystkê rozumiem - jak szwagier kiedy¶ tez sam siê znieczuli³ to tak¿e nie wyrazi³a zgody na zabieg. Kaza³a wróciæ jak znieczulenie wyparuje ze krwi...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|