Thotal
Go¶æ
|
|
« : Wrzesieñ 03, 2009, 20:24:25 » |
|
S± ludzie, którzy potrzebuj± "namacalnych", wiarygodnych i udowodnionych relacji z poprzednich wcieleñ. Nikomu nic nie zaproponujê, nikomu nic nie powiem, dok³adnie tak jak robi dominuj±ca religia w naszym regionie, ale zadam pytanie dotycz±ce wszystkich ¿yj±cych dusz: dlaczego znamy duchowe postacie naszych ukochanych, dlaczego potrafimy wy³owiæ z t³umu najwa¿niejsze dusze z naszego ¿ycia? Dlaczego wracamy do ludzi którzy nas "kszta³ac±", moralnie, uczuciowo i emocjonalnie...? Nastrojowo, ale pogodnie - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 04, 2009, 16:20:38 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 03, 2009, 20:30:38 » |
|
eeee ¿e co? jakie znów duchowe postacie?? i tak naprawdê to nikt nie wie kto jest najwa¿niejszy w naszym ¿yciu - relacje miêdzyludzkie to pajêczyna po³±czeñ - w³a¶ciwie nieskoñczona - nikt nie wie czyje dzia³ania i w jakim stopniu wp³ywaj± na jego ¿ycie a namacalne dowody - w chrze¶cijañstwie to mi siê podoba ¿e poszed³ w stronê racjonalno¶ci i opar³ siê na logice i filozofii s± dowody na istnienie cudów natomiast ¿adnego na reinkarnacjê EDIT: Phirioori, problemami macania bym nie nazwa³a g³odnemu chleb na my¶li ;P
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 03, 2009, 20:31:33 wys³ane przez Val Dee »
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 03, 2009, 20:39:32 » |
|
A potem siê dziwisz, ¿e komu¶ siê nie chce zaznajomiæ z twoimi postami. Albo z w±tkiem jakowym¶.
Patrz... A mnie siê dzisiaj wydawa³o, ¿e zacytowa³e¶ moj± wypowied¼. Znaczy, ¿e j± przeczyta³e¶. I na podstawie jednej przeczytanej wypowiedzi wysnu³e¶ b³êdne przypuszczenia opieraj±c je w dodatku na b³êdnie zrozumianym s³ownictwie, które to zarzuci³ Ci tak¿e Arteq. £atwo jest komu¶ ubli¿yæ, trudniej jest z tego wyj¶æ z twarz±. Ca³y dzieñ edytujesz swoje posty, nie zd±¿ê odpisaæ, a tu ju¿ jest pozmieniane. Dziwisz siê, ¿e nazywam je ba³aganem? Nie musisz podkre¶laæ, ¿e mnie nie szanujesz... Da³e¶ ju¿ tego znak w pierwszym po¶cie, który dzisiaj napisa³e¶, a który to edytowany by³ ju¿ kilkukrotnie. Nie interesuje mnie Twoje zdanie na mój temat, gdy¿ jak ju¿ Ci powiedzia³a - ja jestem autorem w³asnych przekonañ i niczyje zdanie nie jest w stanie na nie wp³yn±æ. Skoñcz wa¶æ, co dzi¶ zacz±³e¶, bo temat niebezpiecznie zbli¿a siê ku offtopowi.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #3 : Wrzesieñ 03, 2009, 20:43:58 » |
|
Najwa¿niejszym dowodem na reinkarnacjê jestem JA. Je¶li kto¶ ma mi co¶ do zarzucenia, proszê o rzeczow± dyskusjê - nie odpowiadam na g³upie pytania. - mam czyste serce, du¿± wiedzê, ma³o wymagañ. - jam jest, jest domen± mojego ¿ycia... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #4 : Wrzesieñ 03, 2009, 20:44:49 » |
|
ech... co za argument
no nic... gratulujê rozwoju ;P a reinkarnowa³e¶ z myszy, muchy czy d¿d¿owniczki?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #5 : Wrzesieñ 03, 2009, 20:50:38 » |
|
Jedyny, jaki maj±...
Ja rozumiem, ¿e s± ludzie, którzy my¶l±, ¿e maj± wspomnienia z innych ¿yæ, ¿e na sesjach us³yszeli o sobie wiele ciekawych rzeczy. Lecz gdyby poszli ¶ladami nauki zamiast biec na hipnozê , wiedzieli by, ¿e to co ¿yciem po ¿yciu nazywaj± jest wielk± reakcj± chemiczn± mózgu na bod¼ce zewnêtrzne. Czasem romantyczniej jest uwierzyæ w ba¶nie i mity, ale romantyzm zawsze szaleñstwu partnerowa³.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
jeremiasz
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #6 : Wrzesieñ 04, 2009, 09:15:04 » |
|
janneth: rozumiem, ¿e Twoje pogl±dy wygl±daj± w skrócie tak, ¿e cz³owiek to po prostu biochemiczna maszyna, a ¿ycie to po prostu reakcja biochemiczna. I opieraj±c siê na tym za³o¿eniu budujesz pozosta³e swoje pogl±dy. I oczywi¶cie biologia, chemia, in¿. genetyczna badaj± tê maszynê na wszystkie sposoby i sam proces.
Mam wobec tego pytanie, dlaczego nigdzie nie uda³o siê do tej pory "uruchomiæ" ¿ycia? Wzi±¶æ trochê bia³ek, zlepiæ do kupki, "uruchomiæ" - no i komóreczka sobie ¿yje. (dzia³a metablizm, rozma¿anie, itp)
Co wiêcej, je¿eli we¼miesz zwyk³± maszynê np. elektryczn± i ona nie dzia³a to albo problem wynika z tego, ¿e maszyna jest uszkodzona (zu¿yta, przerwane po³±czenia, itp) lub brakuje energii do jej zadzia³ania.
Czasami mo¿na znale¼æ strukturaln± przyczynê "niedzia³ania" cz³owieka - np. facet dosta³ postrza³ w serce - koniec. Nie ma co dzia³aæ ("zerwane po³±czenia") A czasami ludzie po prostu umieraj± - we ¶nie, w poczekalni, przy biurku... Tak, jakby kto¶ im odci±³ zasilanie. Pisze siê w wtedy: przyczyna ¶mierci nieznana. Co wiêcej, jego cia³o NICZYM nie ró¿ni siê przed ¶mierci± a po ¶mierci. To samo serce, te same p³uca, te same komórki, narz±dy, itp.
Co jest wiêc tym zasilaniem procesu "¿ycia"? Co napêdza tê maszynê biochemiczn±? Umiesz odpowiedzieæ na to pytanie?
Przecie¿ je¿eli by¶my wiedzieli co napêdza ¿ycie, to umieliby¶my tê kupkê bia³ek w labolatorium "uruchomiæ". Pod³±czyæ "zasilanie" i tadam - krêci siê!
Nie daje Ci do my¶lenia, ¿e w ¿adnym labolatorium na ¶wiecie nie uda³o siê tchn±æ ¿ycia w najprostsz± komórkê? ¯e jedyne co potrafimy to gasiæ to ¿ycie? A jednocze¶nie najprostsza bakteria ¿yje i rozmna¿a siê i ma w nosie wszystkich naukowców, którzy próbuj± zg³êbiæ zagadkê ¿ycia.
pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #7 : Wrzesieñ 04, 2009, 12:56:06 » |
|
Moze tak przeniesiemy tych kilka postów do odpowiedniego tematu, bo jak tak dalej pójdzie, too bêdziemy tu mieli trzy osobnê w±tki, czyli jeden wielki oftop.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #8 : Wrzesieñ 04, 2009, 13:03:46 » |
|
Witaj Jeremiasz, Powiniene¶ cieszyæ siê z tego, ¿e s± ludzie (naukowcy, lekarze, chirurdzy), którzy cz³owieka traktuj± w³a¶nie jak maszynê biochemiczn±. Gdyby takim pogl±dem siê nie cechowali, dzisiaj nadal ¿ylli by¶my wszyscy do momentu pierwszej grypy, w okropnych cierpieniach, gdy¿ na ¿aden ból nie mieliby¶my lekarstw. W³a¶nie dziêki temu, ¿e jest na ¶wiecie spora grupa osób, które traktuj± nas jak maszyny (gdzie co¶ zawsze mo¿e siê zepsuæ, ale w wielu przypadkach mo¿na to naprawiæ, zast±piæ) ¿ycie cz³owieka tak siê wyd³u¿y³o. Kiedy¶ ludzie do¿ywali 40. roku ¿ycia, dzisiaj do¿ywaj± nawet 100. Jeste¶my ju¿ tak daleko posuniêci z medycyn±, ¿e potrafimy zaradziæ nawet w przypadku ciê¿kich chorób, sama jestem tego przyk³adem (jak Thotal na reinkarnacjê), z t± tylko ró¿nic±, ¿e ja mam dowody na to w postaci badañ lekarskich. To, o czym mówiê sta³o siê bardzo niedawno, w czerwcu. Wysiad³ mi narz±d, którego nie da siê zast±piæ, ale przy szybkiej reakcji i odrobinie po¶wiêcenia da siê go uratowaæ. Dzisiaj lekarze potrafi± naprawdê wiele zdzia³aæ. Gdybym zachorowa³a na to samo przypu¶æmy 20 lat temu, nie by³o by dla mnie ratunku. W laboratoriach opracowywane s± sztuczne narz±dy, cukrzycy nie musz± ju¿ polegaæ wy³±cznie na swojej trzustce, wstrzykiwanej insulinie, mog± poddaæ siê zabiegowi wszczepienia pompy insulinowej, która sama reguluje wyrzuty insuliny, gdy ta jest potrzebna. Pacjenci, którym przesta³y funkcjonowaæ nerki mog± liczyæ na ich przeszczep i mimo ¶miertelnej choroby cieszyæ siê ¿yciem przez nastêpne d³ugie lata. Mówisz, ¿e nie potrafimy ¿ycia stworzyæ... To w jaki sposób te bezp³odne pary maj± dzi¶ potomstwo? A zap³odnienia in vitro? Nie pomy¶la³e¶ nad tym, ¿e dzisiaj ¿ycie tworzone jest te¿ w³a¶nie w sztucznych warunkach laboratoriów? Ju¿ nie bêdê wspominaæ o klonowaniu! W³a¶nie ci ludzie, których ganisz... Ci ludzie, którzy ch³odnym s³ownictwem opisuj± organizm cz³owieka jak maszynê... Ci ludzie wp³ynêli na to, ¿e ¿yjesz na takim poziomie. ¯e mo¿esz wzi±æ tabletkê dora¼nie, gdy z±b Ciê boli, ¿e na nastêpny dzieñ mo¿esz ju¿ nie truæ ni± organizmu i udaæ siê do stomatologa, który ból ten wyeliminuje. Podczas, gdy jedni latami po¶wiêcaj± siê rozwojowi duchowemu, oni studiuj± nasze organizmy. I nie tylko nasze. Dzi¶ cz³owiek jest w stanie "o¿ywiæ" wymar³e miliony lat temu gatunki. Jedyne, co ich powstrzymuje to etyka i normy moralne g³oszone przez tych, co o rozwoju duchowym lubuj± rozmawiaæ. Niestety, ale w³a¶nie ta czê¶æ spo³eczeñstwa do¶æ ¿e blokuje rozwój technologiczny, to jeszcze w nim nie pomaga. Znam przypadek, kiedy chora m³oda dziewczyna, maj±ca wielkie problemy z funkcjonowaniem tarczycy, zamiast do lekarza medycyny posz³a do bioenergoterapeuty. Ten odprawia³ na niej czary przez kilka miesiêcy i kaza³ piæ wodê, której nazwy tu nie zamierzam reklamowaæ. Dzisiaj ta m³oda dziewczyna le¿y w szpitalu w ciê¿kim stanie, lekarze wdro¿yli leczenie, ale co z tego, skoro organizm nie mia³ go, gdy najbardziej potrzebowa³? Komu lepiej ufaæ? Tym, którzy rozumem siê pos³uguj± czy tym, którzy wszêdzie podwójnego dna siê doszukuj±? Ja nie broniê nikomu drogi w rozwoju duchowym odnajdywaæ. Niech robi, co szczê¶cie i spokój mu daje. Ale niech wdziêczny bêdzie, ¿e s± wokó³ niego osoby, które za maszynê go postrzegaj±, i gdy ten w niemocy uklêknie, bo chodziæ nie bêdzie móg³, jak robota pozbieraj± do kupy, by dalej ¿yæ móg³ w duchowym ¶wiecie. Naszym zasilaniem jest nasz krwioobieg, a pomp± go napêdzaj±c± serce. Dzi¶ mamy mo¿liwo¶æ i przeszczepu jednego i drugiego. Czemu wiêc ludzie trac± zasilanie? Bo nie dbaj± o siebie. Z³e od¿ywianie, nieodpowiedni styl ¿ycia, brak ruchu, leki jakie przyjmujemy w ogromnych ilo¶ciach (czêsto dlatego, by opó¼niæ wizytê u lekarza), nadu¿ywanie alkoholu i innych u¿ywek. W tym dopatruj siê powodów... Choæ wiem, ¿e wolisz my¶leæ, ¿e zasilanie zale¿ne jest od naszego stanu ducha czy zwa³ jak zwa³. Ja nie pos³ugujê siê terminologi± Twoj±, gdy¿ sensu w niej nie upatrujê. Kto wie... Byæ mo¿e kiedy¶ cz³owiek bêdzie w stanie sam siebie o¿ywiæ (ju¿ teraz ci co maj± pieni±dze cia³a bliskich zamra¿aj±). Ale nie dojdzie do tego, je¶li wszyscy nagle uwierzymy w rzeczy niezweryfikowane, jak np. reinkarnacjê. Bo kto by wówczas to ¿ycie ceni³? Kto stara³by siê celebrowaæ je jak najd³u¿ej, gdyby wierzy³, ¿e zaraz odrodzi siê jak m³odo narodzony bez dotychczasowych problemów, k³opotów zdrowotnych, zaprzepaszczonych szans... Wiara w reinkarnacjê jest tchórzostwem, prób± unikniêcia odpowiedzialno¶ci... Hamuje tych, co do rozwoju prawdziwego siê przyczyniæ mog±. Hamuje ludzi nauki daj±c pole do popisu tym z wyobra¼ni±. Gdyby kiedy¶ dotarli do nas obcy (w co akurat wierzê, ¿e ju¿ siê sta³o), znaczy³o by ¿e bardziej rozwiniêci od nas s± technologicznie. Zastanowisz siê wtedy w jaki sposób oni - materialni jak my wszyscy - doszli do tego punktu, ¿e zamiast gospodarzem go¶æmi s±?
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #9 : Wrzesieñ 04, 2009, 13:04:59 » |
|
to najpierw.. I nie uwierzê w ¿adn± wêdrówkê dusz, ¿adne reinkarnacje, nic co by³o by czyim¶ zdaniem nie wezmê za w³asne. Nie doszukujê siê prawd w czyich¶ do¶wiadczeniach opisywanych w literaturze, gdy¿ uwa¿am, ¿e tylko to, czego ja do¶wiadczam jest absolutnie prawdziwe. Inni mog± l¿yæ, ubarwiaæ, próbowaæ zmieniaæ czyje¶ pogl±dy. Ja nie przyjmujê s³ów autorów za pewne, ja sama jestem autorem. W³asnymi do¶wiadczeniami, prze¿yciami i my¶lami kreujê w³asny dekalog. Nie namawiam Ciê by¶ go przestrzega³, masz w³asny. Na której¶ z pierwszych trzech stron tego tematu zacytowa³am s³owa lekarza, sama nie mam medycznego wykszta³cenia, jestem informatykiem. Cz³owiek, który przeprowadzi³ kilkaset aborcji w swoim ¿yciu jest dla mnie bardziej rzetelnym autorem ni¿ cz³owiek, który bez dowodów na reinkarnacjê potrafi ni± wyt³umaczyæ czyn tak haniebny jak aborcjê. Ciekawa jestem jednak, jakie Ty masz namacalne dowody na potwierdzenie istnienia reinkarnacji. Poka¿, ¿e nie jeste¶ dogmatykiem i wyja¶nij mnie, sceptykowi, ¿e s± na tym ¶wiecie rzeczy, które nawet filozofom siê nie ¶ni³y... A ja my¶la³am, ¿e Tupac Shakur ¿yje... Chichot to i od Odpowiedz #277 http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1357.msg40534#msg40534..proponuje do reinkarnacji. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 04, 2009, 13:05:40 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #10 : Wrzesieñ 04, 2009, 13:15:53 » |
|
Tak Darku... Przepraszam za offtopa Dyskusja na tyle ciekawa by³a, ¿e nie pomy¶la³am, ¿e w niew³a¶ciwym w±tku siê toczy. Popieram pomys³ Phirioori, niech od mojego postu nowy temat siê zacznie i wszystkie z nim zwi±zane nale¿a³o by tam przenie¶æ. Jeszcze raz przepraszam, ¿e na niepotrzebn± pracê Ciê narazi³am.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #11 : Wrzesieñ 04, 2009, 15:39:58 » |
|
Janneth, twoja choroba jest ¶ci¶le zwi±zana z postaw± mentaln±, z³o¶æ, nienawi¶æ, brak akceptacji, a to wszystko wp³ywa na o¶rodki wewnêtrzne, takie jak trzustka, w±troba i ¿o³±dek. Jak my¶lisz, sk±d siê wziê³y takie powiedzonka, jak: Co ci le¿y na w±trobie? Tylko otwarcie siê na bardziej optymistyczny ¶wiat uzdrowi Ciê wewnêtrznie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 04, 2009, 15:40:55 wys³ane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #12 : Wrzesieñ 04, 2009, 15:51:58 » |
|
matko
zaraz siê oka¿e ¿e katarem siê nie mo¿na zaraziæ tylko on sam kie³kuje w nas z powodu z³ych emocji ;P
a choroby genetyczne to grzechy naszych rodziców :/ a jak kto¶ ma astmê to za du¿o my¶li o ¶mieci ;P jak kto¶ ma SM to dlatego, ¿e nie wierzy w reinkarnacjê
trochê literatury radzi³bym poczytaæ (specjalistycznej) - s± choroby na które nasze dobre samopoczucie wp³ywu nie ma
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #13 : Wrzesieñ 04, 2009, 15:53:30 » |
|
Thotal, dziwiê siê ogromnie ¿e lekarzem nie bêd±c diagnozê stawiasz. Opierasz siê przy tym na w³asnych przypuszczeniach, gdy¿ wywiadu medycznego ze mn± nie przeprowadzi³e¶... Domy¶lam siê jednak, ¿e w swym wysoce rozwiniêtym rozwoju duchowym, my¶li i intencje czytaæ na odleg³o¶æ potrafisz i niczym czarodziej rêce do monitora przystawiasz by uzdrowiæ "zb³±kane" duszyczki I pomy¶leæ, ¿e XXI wiek mamy... Wybacz, mój rozum nie ogarnia ogromu innowacji, jakimi starasz siê ok³amywaæ samego siebie i innych.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #14 : Wrzesieñ 04, 2009, 16:52:17 » |
|
Wiem ¿e Twój rozum nie jest w stanie obj±æ wszystkich tematów, to ¿e czego¶ nie rozumiesz wcale nie znaczy, ¿e jest nie prawdziwe. Ale jeste¶ przecie¿ inteligentn±, wyuczon± (logicznie rozumuj±c±) istot±, która wie, ¿e nie ma skutku bez przyczyny. Zastanów siê nad sob±, pomy¶l o reakcjach psychofizycznych w³asnego organizmu, co siê dzieje w czasie emocjonalnych uniesieñ, jak maj± siê w tym czasie organy wewnêtrzne? Czy jeste¶ pewna, ¿e wiesz jakie konsekwencje przynosz± za sob± bunt, nienawi¶æ, zazdro¶æ, nietolerancja? Wiesz jak± szkodê przynosi niezrozumienie w³asnej matki? Je¶li wszystko to wiesz, to chyba porozmawiamy tylko o mi³o¶ci... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #15 : Wrzesieñ 04, 2009, 17:13:50 » |
|
cha cha ja mam alergiê od dziecka
dlaczego? bo nie rozumia³em mamy? (a które dziecko rozumie doros³ych?) ;P
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #16 : Wrzesieñ 04, 2009, 17:24:31 » |
|
Swoich rodziców nie rozumie tylko to dziecko, które nie dozna³o prawdziwej mi³o¶ci, je¶li nie wierzysz w³asnym rodzicom w ich mi³o¶æ do ciebie, jest to znakiem, ¿e oni równie¿ nie do¶wiadczali podobnych uczuæ. Przenosz± patologiczny b³±d na nastêpne pokolenia, nie rozumiej±c skutków. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 23
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #17 : Wrzesieñ 04, 2009, 17:40:56 » |
|
Thotal, fa³sz i ob³uda wybija spod s³ów o mi³o¶ci i zrozumieniu. W swojej niepohamowanej potrzebie nauczania nieco siê zapêdzasz. Do niczyjego domu rodzinnego nie wchodzi siê bez zaproszenia. Jeste¶ nie go¶ciem, a intruzem. Je¶li mówiæ dalej zamierzasz pohamuj w³asne ego, gdy¿ tylko g³ucha cisza Ci odpowie.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #18 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:05:46 » |
|
Jestem zaledwie kamykiem na drodze, o który siê potknê³a¶, nie my¶l, ¿e jestem Ci przeszkod±, a jedynie sposobem na zobaczenie "okolicy". Nic wiêcej nie powiem, pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #19 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:06:46 » |
|
Swoich rodziców nie rozumie tylko to dziecko, które nie dozna³o prawdziwej mi³o¶ci, je¶li nie wierzysz w³asnym rodzicom w ich mi³o¶æ do ciebie, jest to znakiem, ¿e oni równie¿ nie do¶wiadczali podobnych uczuæ. Przenosz± patologiczny b³±d na nastêpne pokolenia, nie rozumiej±c skutków. Pozdrawiam - Thotal no chyba nie twierdzisz ¿e dzieci rozumiej± doros³ych? zazwyczaj ich zachowanie ich po prostu ¶mieszy (i to jest w³a¶ciwa reakcja) no to moja alergia - któr± mam od urodzenia to wynik czego? braku mi³o¶ci? braku wiary w mi³o¶æ? jak noworodek mo¿e chorowaæ na brak wiary w mi³o¶æ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #20 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:07:02 » |
|
Janneth, twoja choroba jest ¶ci¶le zwi±zana z postaw± mentaln±, z³o¶æ, nienawi¶æ, brak akceptacji, a to wszystko wp³ywa na o¶rodki wewnêtrzne, takie jak trzustka, w±troba i ¿o³±dek. O jakiej nienawi¶ci i braku akceptacji mówisz? Czy¿by to, ¿e kto¶ nie przyjmuje Twoich pogl±dów za wiarygodne [nie akceptuje ich] to z tego powodu siê rozchoruje? Thotal, mo¿e podaj zestawienie: przyczyna - skutek/choroba. Mo¿e zaproponujê co¶ na pocz±tek: 1. olewanie kogo¶ - problemy z nerkami/uk³±dem moczowym 2. zgrzytanie na kogo¶ - zapalenie okostnej vel galopuj±ca próchnica. Zgadzam siê, ¿e negatywne emocje powoduj± stres, a ten z kolei dla organizmu po¿ytecznym nie jest. Ale wed³ug mnie w swoich przypuszczaniach nieco zagalopowa³e¶ siê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #21 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:10:45 » |
|
Je¶li siê zagalopowa³em, to przepraszam, zastanawia mnie jednak si³a odg³osu "no¿yczek"... Pozdrawiam - Thotal Janneth, Mieli¶my rozmawiaæ o mi³o¶ci
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 04, 2009, 18:15:31 wys³ane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #22 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:10:50 » |
|
ja bym doda³ jeszcze: u¿ywanie mia¿d¿±cych argumentów w rozmowie - mia¿d¿yca ;P rzucanie kamieniami - kamienie ¿ó³ciowe ;P
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #23 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:25:58 » |
|
zastanawia mnie jednak si³a odg³osu "no¿yczek"... Wiesz, tyle razy sugerowa³e¶, ¿e pewnych rzeczy nie widzê i nie rozumiem, ¿e czasami poproszê "wysoko rozwiniêt±" osobê o wyja¶nienia. Lubisz nauczaæ, wiêc to chyba nie problem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #24 : Wrzesieñ 04, 2009, 18:41:45 » |
|
nie rozumiem ataku na Thotala my¶lê ¿e zosta³ ¼le zrozumiany i nie rozumiem dlaczego siê z niego na¶miewacie Val dee ,Arteq czy z was siê kto¶ na¶miewa ? Thotal trzymaj siê i nie daj siê
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
Ksiêga Koheleta 3,1
|
|
|
|