Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 13:47:03


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 18 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Reinkarnacja ...  (Przeczytany 226903 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
kamil771
Gość
« Odpowiedz #50 : Wrzesień 04, 2009, 20:29:18 »

AleÂż ja nie muszĂŞ uÂżywaĂŚ Âżadnych argumentĂłw,to jest tak oczywiste,ze niczego nie muszĂŞ udowadniaĂŚ,podaÂłem ci tylko prosty przykÂład,a wiara w to,ze po Âśmierci zamieniamy siĂŞ w jakiegoÂś zwierzaka jest tak gÂłupia aÂż Âśmieszna.
Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #51 : Wrzesień 04, 2009, 20:41:33 »

AleÂż ja nie muszĂŞ uÂżywaĂŚ Âżadnych argumentĂłw,to jest tak oczywiste,ze niczego nie muszĂŞ udowadniaĂŚ,podaÂłem ci tylko prosty przykÂład,a wiara w to,ze po Âśmierci zamieniamy siĂŞ w jakiegoÂś zwierzaka jest tak gÂłupia aÂż Âśmieszna.

Smieszna Kamilu wydaje sie byĂŚ twoja wiedza na temat reinkarnacji.

Prawdopodobnie nigdy nie zainteresowaÂłeÂś sie tym tematem i to rozumiem.

Argument TwĂłj na nieistnienie reinkarnacji(brak pamiĂŞci poprzednich wcieleĂą)nie jest odkrywczy.

Gdyby niepamiĂŞĂŚ poprzednich wcieleĂą dowodziÂła nieistnienia reinkarnacji-juÂż dawno wykluczono by jÂą i dawno nikt siĂŞ nad niÂą by siĂŞ juz nie zastanawiaÂł.

WyjasniÂłem Ci chyba,Âże niepamiĂŞĂŚ nie oznacza niebytu naszego.   UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #52 : Wrzesień 04, 2009, 22:45:34 »

Tak , jak ja rozumiem reinkarnacjĂŞ, to oznacza odradzanie siĂŞ  w kolejnych, coraz wyÂżej zorganizowanych formach, lub na tym samym poziomie aÂż do przekroczenia progu "przekroczenia".
Co do "niepamiĂŞci" to teÂż nie do koĂąca tak jest , Âże nie mamy Âżadnej pamiĂŞci. Rozpatrzmy na przykÂład takie coÂś jak ludzki charakter, czy przywary, indywidualne cechy charakteru juÂż od urodzenia dziecka. Nie wszystko moÂżna wytÂłumaczyĂŚ genetykÂą. Na przykÂład personaliÂści hinduscy twierdzÂą, Âże dzieje siĂŞ tak, poniewaÂż EGO rĂłwnieÂż siĂŞ odradza , a nawet, Âże pamiĂŞĂŚ rĂłwnieÂż siĂŞ odradza siĂŞ w kolejnym Âżyciu. Na podobnej zasadzie wybierany jest kolejny Dalajlama w Tybecie. Dalajlama moÂże pochodziĂŚ z najbiedniejszej nawet rodziny pod warunkiem, Âże wybierze wÂłaÂściwe zachowania czy przedmioty, ktĂłre byÂły wÂłaÂściwe poprzedniemu Dalajlamie (lub ktĂłremuÂś z poprzednich wcieleĂą DalajlamĂłw) w trakcie wielu prĂłb juÂż jako maÂłe dziecko. W ten sposĂłb teÂż odradza siĂŞ duch toÂżsamoÂści narodowej TybetaĂączykĂłw.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #53 : Wrzesień 05, 2009, 06:07:30 »

JakoœÌ i si³a emocji, jak¹ zauwa¿am u Janneth, jest nalepszym dowodem, ¿e w swej postawie nie powinna liczyÌ na zdrowie fizyczne. Jeœli ktoœ nie widzi powi¹zaù pomiêdzy psychik¹ a zdrowiem fizycznym, to znaczy, ¿e musi jeszcze trochê "urosn¹Ì", by zobaczyÌ œwiat powy¿ej spódnicy swojej mamy.
W reinkarnacjĂŞ teÂż wierzyĂŚ nie trzeba, moÂżna myÂśleĂŚ, Âże siĂŞ jest fajnym miĂŞsem, podobnym do innych tworĂłw o takim samym wyglÂądzie.


MiÂłego dnia - Thotal UÂśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #54 : Wrzesień 05, 2009, 12:28:56 »

Thotal, moja choroba miaÂła swĂłj powĂłd, o ktĂłrym dobrze wiem. Niestety do jej rozwoju doprowadzili lekarze bÂądÂź raczej nasz system opieki zdrowotnej, gdzie na zabiegi czeka siĂŞ miesiÂącami. Powodem w tym wypadku byÂł zbyt dÂługi czas oczekiwania podczas, gdy zabieg powinien zostaĂŚ przeprowadzony bÂłyskawicznie (jak stwierdzono na pogotowiu). W szpitalu bezradnie rozÂłoÂżono rĂŞce (brak miejsc i dÂłuuuga kolejka) i odesÂłano mnie w ciĂŞÂżkim stanie do domu.
Gdybym faktycznie byÂła tak negatywnie nastawiona do wszystkiego jak odczuwasz to wzglĂŞdem swojej osoby, dzisiaj zamiast pisaĂŚ na forum siedziaÂłabym w sÂądzie pozywajÂąc szpital.
Czy nie uwaÂżasz, Âże tak bardzo jak mylisz siĂŞ w osÂądach moÂżesz myliĂŚ siĂŞ odnoÂśnie reinkarnacji?
Mnie wÂłaÂśnie udowodniÂłeÂś, Âże nie jesteÂś zbyt bystry ni tym bardziej wszechwiedzÂący. WrĂŞcz przeciwnie, Twoja wiedza opiera siĂŞ na wierze. JAM JEST, reinkarnacja, zwiÂązek duszy z ciaÂłem - wierzysz teÂż w siedmiorakÂą istotĂŞ czÂłowieka?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
ptak
Gość
« Odpowiedz #55 : Wrzesień 05, 2009, 12:34:37 »

Cytat: Thotal
W reinkarnacjĂŞ teÂż wierzyĂŚ nie trzeba, moÂżna myÂśleĂŚ, Âże siĂŞ jest fajnym miĂŞsem, podobnym do innych tworĂłw o takim samym wyglÂądzie.

Ale nawet to miĂŞso ma ÂświadomoœÌ komĂłrkowÂą, wiĂŞc jest Âże miĂŞsem? 

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Symeon
Gość
« Odpowiedz #56 : Wrzesień 05, 2009, 14:51:53 »

Thotal pisz dalej nie zakÂładaj bloga, poniewaÂż jesteÂś jednÂą z niewielu osĂłb, ktĂłre piszÂą wyjÂątkowo przejrzyÂście i bez zÂłoÂśliwoÂściUÂśmiech

RacjonalnoœÌ i rzeczowoœÌ Artqa jest wzorcem, którego nie poleci³bym nawet dzieciom swoich wrogów Du¿y uœmiech


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

Bezkrytyczne sianie strachu z poziomu Posacki, to typowy objaw niezrozumienia i tĂŞpoty duchowo umysÂłowej. (...)

Arteq sam bêd¹c w "dole" próbuje wszystkich œci¹gn¹Ì do "siebie", taka jego rola...


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

Cytat: Thotal

Artek, daj se siana, nie b¹Ÿ osio³
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3324.msg38464#msg38464
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #57 : Wrzesień 05, 2009, 14:54:53 »

No wÂłaÂśnie, nawet miĂŞso wie Âże ma pamiĂŞĂŚ i jest mÂądre DuÂży uÂśmiech


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #58 : Wrzesień 05, 2009, 14:59:14 »

Symeon... Ja rĂłwnieÂż zastanawiam siĂŞ, co siĂŞ staÂło ze starym Thotalem. KiedyÂś potrafiÂł mĂłwiĂŚ piĂŞknie nikomu przy tym nie ujmujÂąc, dziÂś ostrzy kÂły na kaÂżdego kto siĂŞ z nim nie zgadza... Chanel, pytaÂłaÂś wczoraj skÂąd atak na Thotala.
Dzisiaj widaĂŚ (Symeon pokazaÂł kilka na to dowodĂłw w poÂście wyÂżej), Âże coÂś z Thotalem dziwnego siĂŞ staÂło.
Mnie zarzuca, Âże swoimi negatywnymi emocjami wywoÂłujĂŞ problemy zdrowotne, Arteq'owi zaÂś wchodzi z buciorami w Âżycie prywatne mĂłwiÂąc, Âże jego Âżona nigdy nie bĂŞdzie jego (podczas gdy podejrzewam sama siĂŞ zgodziÂła, by zostaĂŚ jego ÂżonÂą).
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
arteq
Gość
« Odpowiedz #59 : Wrzesień 05, 2009, 17:58:01 »

ChÂłopak po prostu siĂŞ rozwija na swojej ÂścieÂżce...
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #60 : Wrzesień 06, 2009, 13:49:18 »

Witaj Janeth,
A dlaczego wymyÂśliÂłaÂś sobie, Âże nie cieszĂŞ siĂŞ z tego, Âże istnieje medycyna konwencjonalna i Âże uwaÂżam lekarzy za kogoÂś kogo ganiĂŞ.  Ani jednym sÂłowem nie powiedziaÂłem, Âże sÂą BE.
powiedziaÂłem tylko, Âże nie potrafiÂą "zapaliĂŚ" Âżycia.
Nie wiem takÂże dlaczego opowiadasz mi o dziewczynie leczonej przez jakiegoÂś szarlatana - co to ma niby w zwiÂązku z tym, co napisaÂłem?

Naszym zasilaniem jest nasz krwioobieg, a pomp¹ go napêdzaj¹c¹ serce. Dziœ mamy mo¿liwoœÌ i przeszczepu jednego i drugiego.
Czy to z krwioobiegu i serca czerpiesz energiĂŞ? Serce jest ÂźrĂłdÂłem napĂŞdzajÂącej CiĂŞ energii?
Krwioobieg i serce to jedynie transport ró¿norodnych substancji w organiŸmie.
By³a byœ bli¿sza prawdy, gdybyœ powiedzia³a, ¿e spo¿ywany pokarm, przy wspó³udziale tlenu, dostarcza nam energii. Utlenianie wêgla dostarcza ciep³a.

Ale nie o tĂŞ energiĂŞ mi chodzi.

Gdyby chodziÂło tylko o takÂą energiĂŞ, to wystarczyÂłoby zrobiĂŚ eksperymet polegajÂący na tym, Âże organizm, ktĂłry umarÂł z braku poÂżywienia (z braku energii) wystarczy na powrĂłt napeÂłniĂŚ mu przewĂłd pokarmowy jedzeniem, wymusiĂŚ oddychanie (sztucznie) i potrafiÂłby "zaskoczyĂŚ". Znowu oÂżyĂŚ. Czy tak siĂŞ dzieje?

WeÂź zasuszony kwiat i polej wodÂą i wystaw na sÂłoĂące (dostarcz energiĂŞ) - i co?.. podniesie siĂŞ?

A weÂź zasuszone ziarno tego kwiatu i polej wodÂą. I co?.. WykieÂłkuje, prawda? Ciekawe dlaczego?

Cytuj
Czemu wiêc ludzie trac¹ zasilanie? Bo nie dbaj¹ o siebie. Z³e od¿ywianie, nieodpowiedni styl ¿ycia, brak ruchu, leki jakie przyjmujemy w ogromnych iloœciach (czêsto dlatego, by opóŸniÌ wizytê u lekarza), nadu¿ywanie alkoholu i innych u¿ywek. W tym dopatruj siê powodów...

JesteÂś racjonalistkÂą, a racjonaliÂści posÂługujÂą siĂŞ logikÂą do rozwaÂżania zagadnieĂą.
Jak ktoœ powiedzia³, nawet 1000 udanych ekperymentów nie jest dowodem na poprawnoœÌ danej teorii, ale nawet jeden nieudany jest w stanie j¹ obaliÌ.

Twierdzisz, Âże lekarstwa, naduÂżywanie alkoholu, itp sÂą przyczynÂą utraty zasilania.
Ok.  MoÂże i nawet w 99% przypadkĂłw.
A co np. z dzieĂŚmi, ktĂłre umierajÂą po urodzeniu? Czy teÂż nie dbaÂły o siebie? Czy takÂże naduÂżywaÂły alkoholu?

Do czego zmierzam. Je¿eli tylko istnieje jeden wypadek œmierci "bez powodu" to teoria o tym, ¿e przyczyny le¿¹ wy³¹cznie w niew³aœciwie funkcjonuj¹cej maszynie biochemicznej jest b³êdna.

Przy caÂłej wiedzy medykĂłw, chemikĂłw, biologĂłw, ktĂłrych zasÂług nie chcĂŞ w Âżaden sposĂłb pomniejszaĂŚ naleÂży zauwaÂżyĂŚ, sama istota Âżycia znajduje siĂŞ poza zasiĂŞgiem ich poznania.
ÂŻe caÂła ich wiedza polega na opisywaniu procesĂłw, ktĂłre obserwujÂą, natomiast przyczyna zaistnienia tychÂże procesĂłw jest dla nich ciÂągle niewyjaÂśniona.

ZresztÂą, problem nie dotyczy tylko biologii czy medycyny. Wszystkie nauki przyrodnicze takÂże tylko opisujÂą pewne procesy, ujmujÂą je w teorie, we wzory, w reakcje. Ale mimo to dalej sama istota tych procesĂłw jest niepoznana.

Taki drobiazg - piszesz, Âże jesteÂś informatykiem. ÂŚwietnie. ZastanawiaÂłaÂś siĂŞ czym jest informacja? Jaka jest jej istota? Owszem, informacjĂŞ moÂżna zapisaĂŚ na jakimÂś noÂśniku, przedstawiĂŚ w postaci zmian fizycznych (np. poziomy napiĂŞĂŚ w przewodach, poziom namagnesowania dysku, wydrukowaĂŚ litery na papierze), ale dlaczego:
- sam noœnik mo¿e egzystowaÌ (bez informacji) - np. pusta ksi¹¿ka
- informacja bez noÂśnika nie ma racji bytu?

Wbrew pozorom, pytania te nie sa bez zwiÂązku z tematem energii dot. Âżycia.

Cytuj
ChoĂŚ wiem, Âże wolisz myÂśleĂŚ, Âże zasilanie zaleÂżne jest od naszego stanu ducha czy zwaÂł jak zwaÂł. Ja nie posÂługujĂŞ siĂŞ terminologiÂą TwojÂą, gdyÂż sensu w niej nie upatrujĂŞ.
SkÂąd wiesz, co wolĂŞ myÂśleĂŚ?
Ja Ci zadaÂłem jedynie pytanie, a Ty wymyÂślasz jaka jest moja odpowiedÂź.

Cytuj
Wiara w reinkarnacjĂŞ jest tchĂłrzostwem, prĂłbÂą unikniĂŞcia odpowiedzialnoÂści... Hamuje tych, co do rozwoju prawdziwego siĂŞ przyczyniĂŚ mogÂą. Hamuje ludzi nauki dajÂąc pole do popisu tym z wyobraÂźniÂą.
Gdyby kiedyœ dotarli do nas obcy (w co akurat wierzê, ¿e ju¿ siê sta³o), znaczy³o by ¿e bardziej rozwiniêci od nas s¹ technologicznie. Zastanowisz siê wtedy w jaki sposób oni - materialni jak my wszyscy - doszli do tego punktu, ¿e zamiast gospodarzem goœÌmi s¹?

No ciekawy punkt widzenia.
Zgadzam sie, Âże filozofia reinkaracji moÂże byĂŚ powodem do tchĂłrzostwa.
MĂłwienie o tym, Âże jest powodem do tchĂłrzostwa, to naduÂżycie.
ŒwiadomoœÌ tego, ¿e mamy zawsze kolejn¹ szansê mo¿e byÌ zarówno przyczyn¹ tego, ¿e "uciekamy", ¿e wolimy poczekaÌ na "kolejn¹ okazjê", a mo¿e byÌ tak¿e przyczyn¹ zrobienia rzeczy, których maj¹c tylko jedn¹ szansê, nigdy byœ nie zrobi³a. Ze strachu, ¿e zabraknie Ci czasu.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2009, 14:09:36 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #61 : Wrzesień 06, 2009, 14:11:41 »

Fajna dyskusja, proponujê jej zakoùczenie przenieœÌ na czas po œmierci Waszych
aktualnych ciaÂł, dowody przemĂłwiÂą same …  DuÂży uÂśmiech

Pozdrawiam, ptak  UÂśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #62 : Wrzesień 06, 2009, 22:23:20 »

Cytuj
(..) czym jest informacja? Jaka jest jej istota? Owszem, informacjĂŞ moÂżna zapisaĂŚ na jakimÂś noÂśniku, przedstawiĂŚ w postaci zmian fizycznych (np. poziomy napiĂŞĂŚ w przewodach, poziom namagnesowania dysku, wydrukowaĂŚ litery na papierze), ale dlaczego:
- sam noœnik mo¿e egzystowaÌ (bez informacji) - np. pusta ksi¹¿ka
- informacja bez noÂśnika nie ma racji bytu?
NajtĂŞÂższe umysÂły fizykĂłw kwantowych , ktĂłrych zadanie polega na rozebraniu do pierwotnych struktur caÂłej materii , dochodzÂą do wniosku, Âże na podstawowym poziomie istnieje tylko informacja. Nie ma ona masy, ani pĂŞdu, nie obowiÂązujÂą jej prawa fizyki z przestrzeni euklidesowej. ZastanawiajÂące, Âże  podobne treÂści niosÂą staroÂżytne nauki.
Po przekroczeniu pewnej bariery fizycznoÂści materialnej wszystko staje siĂŞ informacjÂą. Na tym podstawowym poziomie natura ma charakter bliÂższy naturze myÂśli niÂż jakiejÂś energii przejawionej w materialny sposĂłb.
Pytanie brzmi czy informacja jako podstawowa "cegie³ka" podlega starzeniu siê i procesowi czasu, czy jest jak iloœÌ atomów we wszechœwiecie - zawsze sta³a ?
Z punktu widzenia ludzkiego Âżycia w tej materialnej rzeczywistoÂści informacja starzeje siĂŞ tak jak wszystko inne, ale gdyby zmieniĂŚ punkt widzenia na kwantowy ?
Kiedy sama materia nie jest czymÂś raz na zawsze staÂłym i namacalnym, a jednoczeÂśnie wiemy, Âże nigdy jej nie ubywa, tylko zmienia postaĂŚ , a wiĂŞc jest nieÂśmiertelna , to dlaczego myÂślimy o duszy jak o czymÂś, co raz na zawsze opuszcza ciaÂło ?
Przy czym, o czym pisaliÂście, noÂśnik , jakim jest ciaÂło materialne , moÂże funkcjonowaĂŚ bez informacji ( duszy , ÂświadomoÂści ?) - mĂłwimy wĂłwczas , Âże jest to czÂłowiek-warzywo.
Czy informacja bez noÂśnika ma racjĂŞ bytu ? zapewne rĂłwnieÂż tak, ale czy bĂŞdzie to kompletna istota ?
I tutaj na scenĂŞ wkracza  reinkarnacja .
Wschodnia filozofia podpowiada, ¿e dusza musi siê inkarnowaÌ, aby mog³a siê rozwijaÌ. Czas nie ma tu najmniejszego znaczenia. ŒwiadomoœÌ ma na to ca³¹ wiecznoœÌ.
Chodzi o to, abyÂśmy mieli siĂŞ do czego inkarnowaĂŚ, a wiĂŞc naleÂży szanowaĂŚ naszÂą PlanetĂŞ i dbaĂŚ o niÂą. JeÂśli nawet sÂą jakieÂś inne zamieszkaÂłe Âświaty materialne do ktĂłrych moglibyÂśmy siĂŞ udaĂŚ w celach rozwojowych, to nie zwalnia nas z obowiÂązku poszanowania wobec naszej Ziemi, gdyÂż ona moÂże staĂŚ siĂŞ domem dla dusz z innych ÂświatĂłw.

Postanowienie o nie inkarnowaniu siê ju¿ nigdy te¿ zapewne jest mo¿liwe, ale dopiero wtedy, gdy dusza uzna³aby, ¿e osi¹gnê³a swój indywidualny poziom kompletnoœci. Nie ma to nic wspólnego z chrzeœcijaùsk¹ urawni³owk¹ , z tym, ¿e ¿yje siê tylko raz, po czym w wyniku os¹du po œmierci idziesz albo do nieba , albo do piek³a. Jest to te¿ sprzeczne z tym co obserwujemy w przyrodzie - odradzanie siê przyrody po zimowej "œmierci". Rozumienie ¿ycia i œmierci w kategoriach ostatecznych doprowadzi³o ludzi do braku poszanowania œrodowiska naturalnego. Kiedy cz³owiek myœli, ¿e ¿yje tylko tu i teraz ( a wizja piek³a i raju s¹ tak nierealnie odleg³e ) to nie ma skrupu³ów przed wycinaniem do cna lasów tropikalnych dla doraŸnych korzyœci. Przecie¿ ¿yje siê tylko raz, a po nas choÌby potop -jak mówi¹. £atwo jest zwaliÌ odpowiedzialnoœÌ na przysz³e pokolenia lub na tych co byli przed nami.
I Âświat wyglÂąda tak, jak wyglÂąda.
 ÂŚwiadomoœÌ moÂżliwej reinkarnacji zmusza do wziĂŞcia odpowiedzialnoÂści za swoje teraz i za przyszÂłe ja w tej chwili , tu i teraz. JeÂśli bowiem mam tu wrĂłciĂŚ, to chciaÂłbym , aby to byÂło lepsze miejsce niÂż dzisiaj.
Tak to widzĂŞ.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #63 : Wrzesień 08, 2009, 15:10:34 »

Witaj Jeremiasz,
MĂłwisz, Âże lekarze nie potrafiÂą "zapaliĂŚ" Âżycia. Nieprawda. PotrafiÂą. Ilu ludzi przeÂżyÂło ÂśmierĂŚ klinicznÂą i wybudziÂło siĂŞ dziĂŞki lekarzom?
Jeœli ktoœ umiera, ale w ci¹gu 3 minut zostanie podjêta profesjonalna reanimacja (mam na myœli dok³adnie defibrylacjê), to jest ogromna szansa na przywrócenie tego cz³owieka do ¿ycia. Czy to nie jest w³aœnie rozpalenie ¿ycia na nowo? Cz³owiek nie ¿yje 3 minuty i nagle powraca... Dziêki drugiemu cz³owiekowi, który doœÌ, ¿e jest w stanie przywróciÌ bicie jego serca to jeszcze ustabilizowaÌ wszystkie pozosta³e funkcje fizjologiczne. Nie zawsze jest tak, ¿e zasilanie znika bezpowrotnie. Potrafimy je przywróciÌ (oczywiœcie do tego potrzebna jest szybka reakcja, poniewa¿ nale¿y liczyÌ siê z tym, ¿e funkcje mózgu te¿ ustaj¹ krótko po zaprzestaniu bicia serca, ale jeœli tylko zmieœcimy siê w czasie - przywracamy "zmar³ego" do ¿ycia).
I tak... Z krwioobiegu czerpiĂŞ energiĂŞ... Nie wiem jak Ty, ale dziĂŞki krwi pulsujÂącej w moich ÂżyÂłach tlen i skÂładniki pokarmowe doprowadzane sÂą do wszystkich komĂłrek w moim organizmie. Gdyby nie te autostrady, jedzenie i picie na nic by mi siĂŞ zdaÂło. A gdyby nie serce, ruch byÂłby wstrzymany. CzÂłowiek jest w stanie przeÂżyĂŚ bez pokarmu bodajÂże nawet 40 dni, bez wody, z ktĂłrej w wiĂŞkszoÂści skÂłada siĂŞ nasze ciaÂło, nie przeÂżyje nawet kilku dni.
NapisaÂłeÂś, Âże jest Âłatwy do przeprowadzenia eksperyment. NapeÂłniĂŚ ciaÂło martwego wodÂą i jedzeniem i czekaĂŚ aÂż "zmartwychwstanie". Hehe Chichot
Znowu k³ania siê medycyna - mózg cz³owieka umiera w kilka minut po ustaniu bicia serca - jest wyt³umaczenie na to, ¿e doœÌ ¿e go nie "obudzisz", to nawet nie by³o by w tym sensu.
Rodz¹ce siê martwe dzieci... Przykre, ale nie napisa³am przecie¿, ¿e pi³y w ³onie matki za du¿o wódy czy pali³y papierosy (takie sytuacje choÌ patologiczne s¹ mo¿liwe, dzieci rodz¹ siê ju¿ na³ogowcami). Tu k³ania siê jednak genetyka. I wiêkszoœÌ jak nie wszystkie przypadki martwych p³odów s¹ wyt³umaczalne. Dzieci rodz¹ siê nawet z organami na zewn¹trz cia³a, a i to cz³owiek potrafi naprawiÌ.
Nie ma œmierci bez powodu. Tak samo jak nie powinno siê na si³ê wyszukiwaÌ argumentów na poparcie tezy, ¿e istota ¿ycia jest poza granicami naszego poznania, ¿e jest niewyjaœniona. Jeœli by tak ka¿dy zacz¹³ myœleÌ, to nic tylko za³amaÌ rêce. S¹ jednak ludzie, którzy bêd¹ dr¹¿yli temat a¿ kiedyœ w koùcu znajd¹ odpowiedŸ.
Bardzo ÂżaÂłujĂŞ, Âże nie jestem lekarzem, pewnie wytÂłumaczyÂłabym Ci wiĂŞcej pytaĂą, jakie mi zadaÂłeÂś i moÂże sposĂłb tÂłumaczenia byÂłby dla Ciebie tak przejrzysty, Âże zrozumiaÂłbyÂś, Âże nasze zasilanie to nie energia.
Ja wiem, ¿e nie neguje siê istnienia rzeczy, których nie widaÌ. Wiele rzeczy nie widzimy, a istniej¹. Ale na litoœÌ - czy tym rzeczom mamy przypisywaÌ wszystkie, zjawiska, których nie rozumiemy? To¿ to lenistwo w szukaniu prawid³owych odpowiedzi.

Aaaa.. jeszcze jedno. Informacja to dla mnie zawsze znak zapytania.
Informacja (ktĂłrÂą otrzymujĂŞ z zewnÂątrz) to pytanie, ktĂłre muszĂŞ zbadaĂŚ. Dociera do mojego mĂłzgu i zaczyna siĂŞ prosta, a czasem skomplikowana dedukcja. Postawienie tezy, a potem wyliczenie argumentĂłw za i przeciw. Na koniec podsumowanie - ktĂłre argumenty sÂą dla mnie bardziej logiczne i ktĂłre bardziej prawdopodobne. A czym informacja jest dla Ciebie? Pytaniem czy odpowiedziÂą?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #64 : Wrzesień 08, 2009, 17:35:53 »



Smierc kliniczna nie jest jeszcze prawdziwa smiercia, nic zycia w tym czasie nie jest definitywnie przerwan,a jedynie bardzo zwezona.

Smierc istnieje wowczas gdy nic juz nie laczy cialo fizyczne z dusza, czlowieka , ktory przekroczy ta granice zaden lekarz nie powola powrotnie do zycia.
Nie zrobi tego nikt na tej Ziemi.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #65 : Wrzesień 08, 2009, 17:54:13 »



Smierc kliniczna nie jest jeszcze prawdziwa smiercia, nic zycia w tym czasie nie jest definitywnie przerwan,a jedynie bardzo zwezona.

Smierc istnieje wowczas gdy nic juz nie laczy cialo fizyczne z dusza, czlowieka , ktory przekroczy ta granice zaden lekarz nie powola powrotnie do zycia.
Nie zrobi tego nikt na tej Ziemi.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

A moÂże istoty z tamtej innej Ziemii potrafiÂą Kiaro nareperowaĂŚ tÂą niteczkĂŞ? UÂśmiech MrugniĂŞcie
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #66 : Wrzesień 08, 2009, 18:02:03 »

Smierc kliniczna nie jest jeszcze prawdziwa smiercia, nic zycia w tym czasie nie jest definitywnie przerwan,a jedynie bardzo zwezona.
Smierc istnieje wowczas gdy nic juz nie laczy cialo fizyczne z dusza, czlowieka , ktory przekroczy ta granice zaden lekarz nie powola powrotnie do zycia.
Nie zrobi tego nikt na tej Ziemi.

Kiaro droga... Sk¹d u Ciebie ta wiedza? Jakimi dokumentami siê podpierasz wysnuwaj¹c teoriê, jakoby œmierÌ cielesna nie by³a œmierci¹ w³aœciw¹? Czemu negujesz moje zdanie, na którego wiarygodnoœÌ podajê argumenty, nie odwdziêczaj¹c siê tym samym? Nawet gdyby ktoœ chcia³ wierzyÌ w to, co mówisz, to utrudniasz mu to nie potrafi¹c udokumentowaÌ swoich relacji.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #67 : Wrzesień 08, 2009, 18:09:21 »



Smierc kliniczna nie jest jeszcze prawdziwa smiercia, nic zycia w tym czasie nie jest definitywnie przerwan,a jedynie bardzo zwezona.

Smierc istnieje wowczas gdy nic juz nie laczy cialo fizyczne z dusza, czlowieka , ktory przekroczy ta granice zaden lekarz nie powola powrotnie do zycia.
Nie zrobi tego nikt na tej Ziemi.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Podejrzewam nawet, Âże to dusza decyduje czy powrĂłciĂŚ do ciaÂła czy nie, a nie lekarze. Ludzki organizm moÂże tak bardzo spowolniĂŚ wszystkie funkcje Âżyciowe, Âże niewyczuwalne bĂŞdzie ani tĂŞtno, ani oddech. Wskazania przyrzÂądĂłw mogÂą siĂŞ pokrywaĂŚ z "szumem tÂła". Uznanego za zmarÂłego zamyka w zimnej kostnicy, lub w jakimÂś hermetycznym miejscu. A jeÂżeli wtedy dusza wrĂłci do ciaÂła? Wtedy czÂłowiek na prawdĂŞ umiera z braku powietrza.
Dlatego TybetaĂączycy na przykÂład chowajÂą swoich zmarÂłych dopiero na 4ty dzieĂą po Âśmierci. W Polsce teÂż jest ludowy zwyczaj wystawiania zmarÂłego w jego domu na dzieĂą lub dwa tak, aby wszyscy mogli siĂŞ z nim poÂżegnaĂŚ, ale moÂże i dlatego, Âże gdy dusza siĂŞ rozmyÂśli i zechce powrĂłciĂŚ to miaÂłaby jeszcze do czego.
Bo NA TEJ ZIEMI nikt nie ma wÂładzy nad wolnÂą duszÂą .

Ciekawe s¹ przypadki transplantacji serca dawcy do biorcy. Mówi siê, ¿e biorca odczuwa czasami wspomnienia, które nie nale¿¹ do niego. Niekiedy zachowuje siê niezrozumiale, jak nigdy przedtem, zmienia gusta i upodobania.
Czy jest mo¿liwe , ¿e dusza cz³owieka , któremu umar³ mózg, albo inny wa¿ny narz¹d uniemo¿liwiaj¹cy normalne funkcjonowanie, wci¹¿ jest zwi¹zana nici¹ ze swoim sercem ?
Gdy to serce  z wczepionÂą weĂą duszÂą, zostaje przeszczepione do innego ciaÂła , ktĂłrego dusza zwiÂązana jest z np z mĂłzgiem, albo innym zdrowym organem, to czy moÂżliwe , Âżeby po operacji  w jednym ciele znajdowaÂły siĂŞ dwie dusze ?
Nie za ciasno im tam ?

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #68 : Wrzesień 08, 2009, 18:22:09 »

Wszystkim sceptykom proponujĂŞ "udowodniĂŚ naukowo", Âże Edgar Cayce w swoich readingach nie mĂłwiÂł prawdy.
DziesiÂątki tysiĂŞcy jego wypowiedzi miaÂły ponad 90% prawidÂłowych stwierdzeĂą, pytanie brzmi, dlaczego temat reinkarnacji miaÂłby nosiĂŚ w sobie niÂższy potencjaÂł prawdomĂłwnoÂści "ÂśpiÂącego proroka". Edgar Cayce wychowany w wierze chrzeÂścijaĂąskiej, jako syn pastora, znaÂł wersjĂŞ wykreowanÂą przez ideologĂłw tego nurtu, ale zmieniÂł zdanie na temat reinkarnacji po wysÂłuchaniu wÂłasnych readingĂłw.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #69 : Wrzesień 08, 2009, 19:37:06 »

Smierc kliniczna nie jest jeszcze prawdziwa smiercia, nic zycia w tym czasie nie jest definitywnie przerwan,a jedynie bardzo zwezona.
Smierc istnieje wowczas gdy nic juz nie laczy cialo fizyczne z dusza, czlowieka , ktory przekroczy ta granice zaden lekarz nie powola powrotnie do zycia.
Nie zrobi tego nikt na tej Ziemi.

Kiaro droga... Sk¹d u Ciebie ta wiedza? Jakimi dokumentami siê podpierasz wysnuwaj¹c teoriê, jakoby œmierÌ cielesna nie by³a œmierci¹ w³aœciw¹? Czemu negujesz moje zdanie, na którego wiarygodnoœÌ podajê argumenty, nie odwdziêczaj¹c siê tym samym? Nawet gdyby ktoœ chcia³ wierzyÌ w to, co mówisz, to utrudniasz mu to nie potrafi¹c udokumentowaÌ swoich relacji.


Skad u mnie ta wiedza? Pisalam wiele razy, jest to wiedza mojej duszy, ( inaczej indywidualna ksiega Akaszy) do ktorej dzien po dniu zwieksza sie moj dostep. To jedno , a drugie , zwyczajnie widze energie. Widze czy owa nic jest juz przerwana czy jeszcze istnieje polaczenie chociaz bardzo minimalne.
Ja rozumiem , dla Ciebie to nie wiedza , bo nie cytowana z zadnej ksiazki , czy filmu, ale ci ludzie , ktorzy te filmy i ksiazki publikuja to niby slkad ja maja?

Dlatego co dla Ciebie  nie jest  jeszcze dokumetem, dla mnie jest wiedza, a to wiecej niz dokumet .Tak jest dla mnie.
Czy cos podwazam? Nie, osmielam sie przekazac moja wiedze, ktora z roznych powodow nie jest jeszcze wiedza naukowa, jescze.....

Nie musisz wierzyc w to co ja mowie, absolutnie nie , sa ludzie , ktorzy wiedza iz tak jest, i sa tacy , ktorzy do konca swoich dni nie uwierza , bo nie otrzymaja na to certyfikatu z pieczatkami.
Stanie sie to wiedza , gdy ludzie zbuduja urzadzenia o duzo wiekszej skali odczytu energii niz wspolczesne.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

ps. Zreszta w relacjach ludzi wracajacych po tzw. smierci klinicznej, zawsze pojawia sie opowiesc o niemozliwosci przekroczenia pewnej granicy. Z poza , ktorej nie ma juz powrotu do ciala , bo zerwie sie owa cieniutka juz nic laczaca dusze z cialem.
Czyli od ciala dusza moze sie oddalic tylko na mozliwosc dlugosci owej nici, pozniej nastepuje juz nie odwolalna smierc.Zaden lekarz nie przywroci duszy do ciala.

Mowiac o tym swiecie mam na mysli Ziemie na , ktorej zyjemy , w wyzszej czestotliwosci , bedzie dla nas juz inny swiat , z innymi mozliwosciami fizyczno -energetycznymi.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 08, 2009, 19:42:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #70 : Wrzesień 08, 2009, 21:40:10 »

Czy prawd¹ jest, ¿e w czasie obecnych przemian, u ludzi którzy odchodz¹, dusze ulegaj¹ rozbiciu? Bo, nie nad¹¿yli za przemianami?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 08, 2009, 22:05:11 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #71 : Wrzesień 08, 2009, 21:52:37 »

 UÂśmiech

Cytuj
Czy prawd¹ jest, ¿e w czasie obecnych przemian, u ludzi którzy odchodz¹, dusze ulegaj¹ rozbiciu? Bo nad¹¿yli za przemianami?



 
Jak to rozbiciu.?  Gdzie sie o tym dowiedziaÂłas Koliberku?  Za karĂŞ,czy w nagrodĂŞ?  Szok Szok Szok
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #72 : Wrzesień 08, 2009, 22:01:06 »

Wiesz, gdyby to pojmowaĂŚ w kategoriach "kary i nagrody", to kurczĂŞ, niestety, ale za karĂŞ. Nie chciaÂło sie pracowaĂŚ, podnosiĂŚ wibracji, to pach! i po Tobie. I pĂłki, co z reinkarnacjÂą na jakiÂś czas spokĂłj, a potem wszystko od poczÂątku, troglodyci los, "alachiĂąskie" z ludzi pochodnie ( wosk i terpentynka, by siĂŞ lepiej paliÂły, gdy nabroili), jakieÂś tam "wyrzynanie serc, przez "alaztekĂłw", Âłamanie koÂłem, pÂłonÂące stosiki........ ja ciĂŞ krĂŞcĂŞ. ÂŁadna mi perspektywa. Brrr....!
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #73 : Wrzesień 08, 2009, 22:08:34 »

 UÂśmiech

Ja cie krecĂŞ ..a ja i tak nic nie rozumiem....nic sie nie przejmuj pewnie masz racje...jutro pomysle i napewno zrozumiem... Chichot Chichot Chichot
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #74 : Wrzesień 08, 2009, 22:12:34 »

Nie bardzo znam siĂŞ na reinkarnacji, ale to co opisujesz jest juz za nami, a przynajmniej za zdecydowanÂą wiĂŞkszoÂściÂą z nas. Do tego juÂż nie powrĂłcimy, no chyba Âże na wyraÂźne wÂłasne Âżyczenie.

I chyba nie ma czegoÂś takiego jak rozbicie duszy.
jeÂśli posÂługiwaĂŚ siĂŞ takimi terminami, to obecnie przechodzimy scalanie duszy, czyli powrĂłt do "macierzy". Tak wiĂŞc - to oczywiÂście wszystko moje domniemywanki - teraz mamy juz coraz lÂżej, wyÂżej.

Cytat: Linda
UÂśmiech

Ja cie krecĂŞ ..a ja i tak nic nie rozumiem....nic sie nie przejmuj pewnie masz racje...jutro pomysle i napewno zrozumiem... Chichot Chichot Chichot

MoÂże trochĂŞ Ci siĂŞ rozjaÂśni w tej materi, jeÂśli poczytasz choĂŚby BertĂŞ Dudde:

 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 08, 2009, 22:16:44 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 18 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady granitowa3 zipcraft gangem maho