east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #125 : Luty 14, 2010, 18:42:21 » |
|
Ptak tu pięknie napisał T ak sobie tylko rozważam, bo przywykliśmy dzielić siebie na części. A przecież skoro jesteśmy fraktalnym odwzorowaniem Wszechświata, który pojmujemy jako jedność, to dlaczego siebie rozczłonkowujemy? Ego, psyche, dusza, jaźń, może to sztuczny podział? Może jesteśmy tylko MY, jednorodne i zmienne pole energii?
Tylko , że ja nic na to nie poradzę, że widzę ten podział. Wynika on po części ze zmienności tego pola energii ( świadomości ). Kiedy dostrajam się do określonej roli , w której radzę sobie w życiu to zwykle jestem tą rolą całym sobą. Trudno jest jednocześnie obserwować siebie z tej innej, "czystszej" i "duchowej" perspektywy. A może nie umiemy słuchać? I dlatego świat milczy lub rozbrzmiewa niezrozumiałym językiem? Albo stał się wrogi, bo wszędzie doszukujemy się spisków i zagrożeń? Oj, duszo ty moja… Uśmiech
Lecz kiedy zanurzam się w świat ciszy, kiedy jestem sam i wsłuchuję się, wtedy rzeczywistość przemawia do mnie pięknym, czystym językiem wiedzy. Płynąc z nurtem codzienności brakuje mi dystansu. Nie myślę wtedy nad zagrożeniami czy spiskami bynajmniej, lecz po prostu konsumuję rzeczywistość, staję się jej maleńkim trybikiem. Owszem, może wymyślamy sobie te wszystkie konstrukcje. Łatwiej jest wtedy nie pogubić się w samym sobie. Miksując wszystko w jedno znowu straciłbym możliwość obiektywnej samoobserwacji. Przecież dusza wcielając się w ciało jest w nim, uczestniczy we wszystkim i ponosi konsekwencje tego uczestnictwa No właśnie czy my, dusze, potrafimy odróżnić konsekwencje , które są iluzją od konsekwencji dla własnego rozwoju ? Piszę to całkiem świadomie, doświadczywszy różnych tzw. życiowych konsekwencji z różnych punktów widzenia. One cały czas się dzieją, dotykają mnie osobiście, rzekłbym - fizycznie, czasami ranią (ego) , a czasami nie ranią. Wydają się niczym groźna gigantyczna fala morska, która jednak rozbija się o słup latarni morskiej spływając po niej bez szkody, kiedy postrzegam siebie jako latarnię, ale innym razem, gdy moja uważność ulega rozproszeniu, wtedy łatwo porywa mnie bezlitośnie tłukąc o brzeg. Czasami sam jestem tą falą, a innym razem surferem ślizgającym się sprawnie po jej grzbiecie. Czuję się , jakbym w tym jednym życiu przerabiał na raz kilka wcieleń jedno po drugim i to naprzemiennie. Moje ciało , umysł, ego i dusza wędrują różnymi ścieżkami świadomości. Ego samo dla siebie uszyło worek i do niego wlazło, karząc siebie w ten sposób za przyjęte pojmowanie konsekwencji. Oczywiście ono to również ja, więc czasami motam się w tym worku , kiedy akurat ego przejmuje kontrolę. Wtedy powierzchnia życia, choć taka realna wydaje się niczym cienka, lecz nieprzebijalna skorupa pustego w środku jajka...czasem od zewnątrz, a czasem od środka . Tak tak, duszo Ty moja ... pozdrowienia da Ptaka surfującego na powietrznych prądach wznoszących ... Może czas mi też w pióra skrzydeł szerokich obrosnąć rodząc się ptakiem z rozbitego jaja, coby unieść się ponad te morskie paralele hehe
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2010, 18:46:12 wys³ane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #126 : Czerwiec 22, 2010, 00:26:08 » |
|
I jeszcze jeden interesuj±cy mnie fragment z ksi±¿ki Collina Tippinga "Nasze poznanie ¦wiata Boskiej Prawdy jest ograniczone i to tak¿e jest zgodne z planem. Dusza przychodzi na ten ¶wiat, by do¶wiadczyæ ludzkiego losu, wiêc ¦wiadomo¶æ istnienia ¦wiata Boskiej Prawdy oraz pamiêæ o nim musz± byæ ograniczone, by¶my mogli w pe³ni prze¿ywaæ ludzkie do¶wiadczenia. Nie potrafiliby¶my przetworzyæ energii zmian, lêku, ¶mierci ograniczenia i rozdwojenia , gdyby¶my wiedzieli ,¿e s± iluzj±. Gdyby¶my zachowali pamiêæ o ¦wiecie Boskiej Prawdy, odebraliby¶my sobie mo¿liwo¶æ przekroczenia tych wzorców energii i odkrycia, ¿e s± one z³udzeniem. "
Mo¿e nie w pe³ni, ale ten fragment oddaje, wg mnie , sens istnienia w fizyczno¶ci. Odpowiada na to odwieczne, egzystencjalne pytanie "W jakim celu siê urodzi³em ?" I jak zwykle w takich wypadkach pojawia siê kolejne pytanie. Ale w³a¶ciwie po co siê tak dusza katuje ? Dlaczego uwa¿a, ¿e musi przetworzyæ energiê zmian, lêku, ¶mierci ograniczenia i rozdwojenia oraz do¶wiadczenia tego ,¿e s± iluzj±, skoro ju¿ to wie zanim siê wcieli ? Mo¿e dlatego, i¿ bez swojego fizycznego odpowiednika dusza nie wiedzia³aby, ¿e istnieje jako doskona³a dusza ? Dziêki mnie tu i teraz, w tym fizycznym ciele swoich fizycznych perturbacji mo¿liwe jest istnienie mnie - duszy do¶wiadczaj±cej teraz swojej doskona³ej indywidualno¶ci energetycznej ? Na takiej prostej zasadzie , ¿e im dalej od zera, tym wiêksza energia ? Ludzie skrajnie nieszczê¶liwi ( a nie musz± to byæ skrajnie biedni ludzie, lecz nawet skrajnie bogaci, ale z poczuciem ogromnego braku szczê¶cia ) z drugiej strony mog± , jako dusze, dosiêgaæ skrajnych wy¿yn za¶wiatowych poziomów bytowania.
Szkoda , ¿e nie da siê tego sprawdziæ empirycznie. Moim zdaniem ul¿y³oby wielu osobom.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #127 : Czerwiec 22, 2010, 01:31:33 » |
|
Rozwoj indywidualny polega na wiedzy indywidualnej kazdej duszy , a wiedza to doswiadczenie informacji ,( ktora posiadamy wszyscy idetyczna) w konfrontacji z materja , bo tylko ona ( zdarzenia w swiecie fizycznym) sa odbiciem ( jak lustro) wiedzy o sobie. Tak wiec dusza owszem posiada "wiedze" w swiecie duchowym , ale tylko teoretyczna. Bo jest to tak naprawde wiedza Stworcy. Zeby osiagnac wiedze osobista potrzebne sa doswiadczenia osobiste , czyli zejscie do swiata materialnego i konfrontacja z sytuacjami , ktore pokazuja nam nasze reakcje na nie , czyli tak naprawde wiedze o samym sobie.Zebysmy mogli osiagnac ( jak mwia Mysliciele) uwolnienie absolutne , inaczej pelnie wiedzy doskonalej i odpowiedni poziom energetyczny , ktory da nam w przyszlosci mozliwosc stwarzania. Musimy przejsc olbrzymia droge rozwoju duchowego , wiedzy o sobie na plaszczyznie wzrastania uczuciami. Wiedze teoretyczna o wszystkim posiada kazda jedna dusza, zaden rarytas opowiadac o zawilosciach geometrji , lub innej dziedziny nauki. Ten depozyt wiedzy jest w kazdej jednej duszy , otwieranie do niego dostepu to inna sprawa. Dzieje sie to dla jednych szybciej , dla innych wolniej. Ale ... zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej. I to jest prawdziwy cel wcielania sie w materie i nauki uczuc , oraz wychodzenia z pol strachu. Wszystkie zdarzenia ktore spotykamy na naszej drodze zycia sa tylko i az lekcjami poznawania swoich reakcji - czyli osobistego poziomu rozwoju duchowego w swiecie fizycznym. Bo tylko temu on sluzy i istnial bedzie do mometu az ostatnia dusza zakonczy swoja lekcje zycia na ziemi. Ale ja juz o tym pisalam wielokrotnie , nie jest to tajna wiedza. Jest bardzo prosta i zrozumiala. Jeszcze raz, wiedze teoretyczna kazda dusza posiada idetyczna jak Stworca ( ale jest to wiedza osiagnieta przez niego i jego doskonalosc uczuciowa), wiedze indywidualna trzeba osiagac osobiscie poprzez cykl wcielen sluzacy rozwojowi duchowemu kazdego z nas. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #128 : Czerwiec 22, 2010, 19:32:57 » |
|
Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedzia³em siê z niej jednak niczego na temat "mojej" koncepcji o tym, ¿e wcielanie siê na Ziemi jest koniecznym warunkiem prze¿ycia i rozwoju dusz w za¶wiatach. Czêsto wspominasz o energiach nigdy siê nie wcielaj±cych. Czy one spe³ni³y warunek uwolnienia polegaj±cy na tym .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej." ? Zatem te energie s± Stworzycielami. Czy stworzycielami równie¿ naszego ¶wiata ? W takim razie nie by³by zachowany warunek wolnostojeñstwa . Stwarzanie to ingerencja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #129 : Czerwiec 22, 2010, 19:53:46 » |
|
I to jest ¶wiat w którym nie wiadomo kiedy pijawka w kaloszu przejmuje w³adzê nad W£A¦CICIELEM kalosza. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #130 : Czerwiec 22, 2010, 20:19:28 » |
|
Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedzia³em siê z niej jednak niczego na temat "mojej" koncepcji o tym, ¿e wcielanie siê na Ziemi jest koniecznym warunkiem prze¿ycia i rozwoju dusz w za¶wiatach. Czêsto wspominasz o energiach nigdy siê nie wcielaj±cych. Czy one spe³ni³y warunek uwolnienia polegaj±cy na tym .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej." ? Zatem te energie s± Stworzycielami. Czy stworzycielami równie¿ naszego ¶wiata ? W takim razie nie by³by zachowany warunek wolnostojeñstwa . Stwarzanie to ingerencja.
Energie , ktore nie podjely trudu wcielania sie posiadaja przeogromna wiedze ale wylacznie teoretyczna ,nie wiedza na jej tle nic o sobie , o tym jak one konfrontowaly by sie z ta wiedza w fizycznosci. Czesto ja przekazuja tym , ktorzy podjeli trud wcielen i dopiero ci przez konfrontacje z nia w materii dochodza do wiedzy osobistej. Energie te nie stana sie stworcami swiatow materialnych , bo tak wybraly , ich wiedza jest wielkim dzielem myslowym i tylko myslowym , ktore moze przybrac inny ksztalt przez doswiadczenie , oraz wprowadzenie do swiatow materialnych przez innych. To tak jak bys tworzyl mnustwo rzeczy robiac ich plany a nigdy nie zbudowal prototypu , ktory zacznie dzialac w rzeczywistosci. Te energie jak juz pisalam nie stwarzaja swiatow fizycznych , ale swiaty fizyczne moga od nich otrzymywac ich duchowa wiedze , ktora jest zawsze wyprzedzajaca metalnie ta w swiatach fizycznych. Bo nie ograniczana sztywnoscia materii , ale efekty jej w fizycznosci ( idetyczne jak w duchowosci) energie wcielone osiagaja duzo duzo pozniej. Wlasnie ze wzgledu na procesy zachodzace w swiatach materialnych. Energie niewcielajace sie , zyjace wylacznie w Zaswiatach nie musza byc uwalniane , bo nigdy nie byly "niewolone" przez procesy , ktorym poddaly sie dusze wybierajace rozwoj indywidualny z wcieleniami materialnymi. One zyja w innych przestrzeniach Zaswiatow korzystajac bezposrednio z energii niezbednej dla nich. Twoim zdaniem stworzenie swiata materialnego to ingerecja w co i dlaczego ingerecja? Swiat materialny ( kazden jeden) to tylko i wylacznie szkola rozwoju duchowego dla energii , ktore zdecydowaly sie na "pojscie do tej szkoly" na cykl nauki o uczuciach z takimi a nie innymi doswiadczeniami. Roznica miedzy etapem nauki w naszych ziemskich szkolach ( w ktorych ksztalca sie ludzie) , a tym ktorego dokonuja Energie, polega tylko na tym iz, czlowiek w cyklu zycia przechodzi przez wszystkie klasy. Energia zas wydziela z siebie Iskre , ktora staje sie Czlowiekiem , zycie ludzkie w materialnym swiecie to dla niej jedna lekcja w szkole ziemskiego czlowieka. Czyli jedno zycie jeden temat powrot z wiedza do Energii - Matki i nastepna Iskra wcoiela sie w kolejnego Czlowieka ( nigdy ta sama ponownie) ponowne zycie z innym tematem az zakonczy sie caly cykl nauki, az osiagnie ta Energia uwolnienie absolutne dajace jej mozliwosci stwarzania swiatow materialnych rowne Stworcy. Energie niewcielajace sie nie stwarzaja swiatow materialnych bo nie wybraly takiej drogi realizowania siebie. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2010, 20:19:53 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #131 : Lipiec 30, 2010, 23:16:41 » |
|
To "najmocniejsza" ksi±¿ka na rynku o wspó³pracy wypustka fizycznego w ¶wiecie fizycznym (cz³owieka) z Wy¿szym Ja http://sklep.tarotnet.pl/product_info.php?products_id=38396a to warsztaty: http://www.agnieszkajurko.pl/waldemar-witkowski-warsztaty.htmlPtaszek, napisa³, ¿e Wy¿sze Ja¼nie nie s± od ratowania ludzkich cia³. Jednak w interesie Wy¿szych Ja jest szybki, stabilny rozwój. Globalna katastrofa na Ziemi, drastycznie pogorszy warunki badawcze Wy¿szych Ja¼ni, choæby poprzez niemal ca³kowite zniszczenie wypustków fizycznych (ludzkich cia³). Co gorsza, mo¿e to wywo³aæ trwa³± konieczno¶æ do¶wiadczania na innych du¿o mniej korzystnych, np. wodnych planetach. A zatem w interesie ogromnej liczby ziemskich Wy¿szych Ja¼ni jest zachowanie optymalnych warunków szybkiego rozwoju i do¶wiadczania tu na Ziemi. Szczególnie wa¿ne w przysz³o¶ci bêdzie wspólne tworzenie odpowiednich warunków do¶wiadczania. Nast±pi ono ju¿ w nowej erze i bêd± w nim uczestniczyæ Wy¿sze Ja¼nie nakierowane w swym rozwoju na mi³o¶æ i wspó³pracê w zbiorowo¶ci. Do takiego szkolenia ma s³u¿yæ Ziemia w przysz³o¶ci. O tym mówi³ min. Chrystus. Inne Ja¼nie z konieczno¶ci zostan± przemieszczone w warunki odpowiednie do poziomu Ich rozwoju. Np. w warunki odpowiednie do do¶wiadczania stanów walki i rywalizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2010, 23:51:32 wys³ane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #132 : Lipiec 31, 2010, 09:51:26 » |
|
Wyzsze JA, co to takiego jest i czemu sluzy?
Wyzsze JA to nic innego jak nasza Energia niewcielona , nasza matryca energetyczna , nasza nadswiadomosci i jeszcze wiele nazw uzywanych dla Duchcha wspolczesnie zwanego Energia , ktorego mala iskierka wciela sie w cialo ludzkie by zrealizowac swoj plan przedurodzeniowy. Zrealizowac plan przedurodzeniowy moze tylko i wylacznie CZLOWIEK , czyli Energia wcielona , czyli mala czastka Wyzszego Ja, ktorego chociaz jest wielki , to jedna w ciele fizycznym malenka iskierka nadal polaczona z Wyzszym Ja i nadal nim bedaca w rzeczy samej , chociaz przez zmniejszony potecjal energetyczny zwana swiadomoscia , lub mniejszym i nizszym Ja. Zeby mogla ona zrealizowac swoj przedurodzeniowy zamysl Energii musi dbac o cialo materialne w ktore wchodzi wcielajac sie w kazda jego komorke na czas zycia ziemskiego Czlowieka stanowiace jednosc i nierozerwalna jednie.Tak wiec jej obowiazkiem i prawem jest dbalosc o swoje cialo materialne , (gdyz bez niego nie moze zrealizowac swojego przedurodzeniowego planu) , co czyni wedlog mozliwosci obecnej ludzkiej swiadomosci ktora jest. Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) , jednak akceptuje Ono wole nizszego ja - swiadomosci Czlowieka , ktore otrzymalo wolna wole na czas bycia Czlowiekiem. Chociaz Czlowiek czesto zachowaniami swoimi sprzeniewierza sie etyce prawosci i madrosci wyzszego Ja , ono zasila energia mozliwosc zycia ludzkiego , oczekujac [przebudzenia i nawiazania kontaktu z Wyzszym Ja.Gdy wyzsze Ja stwierdzi iz nie ma najmniejszych szans na rozwoj i wzbogacenie swoich doswiadczen wiedza kontaktu energii z materia , oraz doladowania energetycznego swojego GRAALA , wycofuje sie z ciala , powodujac jego smierc fizyczna , ale dusza , ni nizsze Ja nigdy nie umieraja. Wracaja do ....( raczej wrocic powinny do Wyzszego Ja) a ,wracaja do przestrzeni astralnej gdzie czeka na nie matryca astralna do ktorej wrocic powinny w tym wymiarze. Czy wracaja? Otoz nie , zdarza sie to bardzo rzadko , zostaja w roznych poziomach astralnych zwanych FOKUSAMI i zyja tam zyciem pozornym majac pozorna swiadomosc swojej indywidualnosci , ktorej tak naprawde nie posiadaja i posiadac nie moga. Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne? Dwie rzeczy: 1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim . 2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja. Czy wiec Wyzsze Ja pozostaje obojetne na wysilki Czlowieka na Ziemi , czy mu nie pomaga? Oczywiscie , ze nie jest obojetne i pomaga mu ile moze bez ingerecji w jego wolna wole , bo dobro Czlowieka jest dobrem Wyzszego Ja , oraz mozliwoscia Jego szybszego rozwoju. Wyzsze Ja nie tylko ratuje ludzkie ciala( zdrowienia w chorobach) ale systematycznie wzbogacajac je energia wynosi na wyzszy poziom powodujac zmiany subatomowe w materii. Co tworzy doskonalsze ciala fizyczne o wiekszych mozliwosciach doswiadczalnych z ktorych Wyzsze Ja bedzie korzystalo w przyszlosci. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2010, 10:27:34 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #133 : Sierpieñ 01, 2010, 06:56:30 » |
|
Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne? Dwie rzeczy:
1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim . 2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja.
Autor ksi±¿ek o czasowym opuszczaniu wypustka fizycznego (cia³a) Robert.A.Monroe zacz±³ uwalniaæ inne swoje wcielenia, czyli zagubione cz±stki samego siebie z ró¿nych poziomów (focusów) i sklejaæ siê w jeden kawa³ek pod koniec ¿ycia. Nastêpnie po wykonaniu wszystkich ziemskich zadañ okre¶lonych przez siebie- ju¿ zintegrowanego w ca³o¶æ z Wy¿szym Ja Zostawi³ swe cia³o fizyczne (które obumar³o) i ju¿ nie powróci³. Wcze¶niej okre¶li³ tylko, ¿e On-zintegrowany wcieli siê w jeszcze tylko raz w ludzki wypustek fizyczny ale dopiero za oko³o 1000-1500 lat, czyli w innych kompletnie warunkach, odpowiednich do zbierania reszty ziemskich do¶wiadczeñ niezbêdnych jak to okre¶li³ do przej¶cia przez szczelinê: http://www.dobreksiazki.pl/b1125-najdalsza-podroz.htmDok³adnie tê sam± robotê z samym sob± wykonuj± taoistyczni mistrzowie i na koniec zostawiaj± swe cia³a ziemskim mikrobom. Wygl±da wiêc na to, ¿e ten proces sklejania i integracji siebie czeka ka¿dego z nas. Prêdzej, czy te¿ trochê pó¼niej.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 01, 2010, 07:10:44 wys³ane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #134 : Sierpieñ 01, 2010, 07:36:20 » |
|
Ptaszek napisa³a Wydaje mi siê, ¿e Wy¿sze Ja¼nie nie s± od ratowania ludzkich cia³
W interesie Wy¿szych Ja¼ni jest stwarzanie sobie odpowiednich warunków do¶wiadczania na Ziemii. Bez ludzkich cia³ trudno im bêdzie siê uczyæ, wiêc wiele co m±drzejszych Wy¿szych Ja¼ni d±¿y do zmniejszenia rozmiarów gro¿±cej nam katastrofy i "naciska" na swój wypustek cielesny aby podj±³ dzia³ania ratunkowe Z drugiej jednak strony Te rozwiniête Ja¼nie oczekuj± zmiany ziemskich warunków do¶wiadczania. Dlatego, ¿e ju¿ bokami im wychodzi ta ci±g³a walka o ogieñ. One chc± czego¶ wiêcej. Dlatego wariant kontrolowanej, nie za du¿ej katastrofy, który wywo³a totaln± zmianê na Ziemi, i zwrócenie siê ludzi ku mi³o¶ci i wspó³pracy jest najbardziej po¿±dany przez rozwiniête Wy¿sze Ja¼nie. Mam "mocnego" kolegê, który czeka na "Aftertime" po 2012 jak na jakie¶ zbawienie. Osobi¶cie jako pojedynczy wypustek fizyczny wola³bym mimo wszystko dalej kiwaæ palcem w bucie nawet w obecnych warunkach, ale "góra" chyba na to nie pójdzie. Tak naprawdê najlepszy wariant 2012 roku to by³a by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz, ale bez uszkodzeñ planety. Jest to jednak ma³o prawdopodobne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 02, 2010, 07:50:44 wys³ane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #135 : Sierpieñ 01, 2010, 07:47:42 » |
|
mnie te¿ ju¿ znu¿y³a do bólu ta tzw. "walka o ogieñ"- wiêc wcale nie dziwi mnie decyzja na górze,- a mo¿e po prostu dosta³em "SMS-a" od mojej wy¿szej...
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #136 : Sierpieñ 01, 2010, 08:46:37 » |
|
"Selekcja dusz bez dusz bez uszkodzen planety...... " JACEKA co to znaczy dla Ciebie JACEK? Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie? Czy dusze zostaly stworzone by mogla istniec planeta czy planete stworzono by mogly na niej rozwijac sie dusze? I jeszcze jedno czy dyskutujemy o duszach czy ich energetycznych kopiach uzywanych do klonowania biorobotow - syntetykow? Bo to dwie rozne sprawy o ktorych ludzie wiedziec powinni. Rozwoj ludzi i mozliwosc istnienia ziemi to rozwoj uczuc w ludziach i zycie nimi na coraz wyzszym poziomie. Rozwoj wylacznie technologji i materii zaprowadzil nas do punktu totalnej zaglady zycia gdyby byl nadal kontynuowany. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #137 : Sierpieñ 01, 2010, 09:21:07 » |
|
Jack Tak naprawdê najlepszy wariant 2012 roku to by³a by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz bez uszkodzeñ planety. Czy to s± dok³adnie takie s³owa ,jakie wypowiedzia³ Chrystus ? i kiedy je wypowiedzia³ ?
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
Ksiêga Koheleta 3,1
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #138 : Sierpieñ 01, 2010, 12:28:11 » |
|
no raczej i tyczy siê wszystkich- jakie¶ 7mld. dusz nie inkarnowa³o siê na tym ¶wiecie teraz dla hecy,- tylko ¿eby byæ ¶wiadkami wielkiego zamkniêcia cyklu.
A sk±d kolega bierze takie B£ÊDNE dane Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu. To jaki¶ bigos pojêciowy znowu. Jak liczysz CIA£A - to po co piszesz o duszach. Sami doprowadzacie siê do dezorientacji u¿ywaj±c w ten sposób jêzyka i pojêæ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #139 : Sierpieñ 01, 2010, 12:51:15 » |
|
no raczej i tyczy się wszystkich- jakieś 7mld. dusz nie inkarnowało się na tym świecie teraz dla hecy,- tylko żeby być świadkami wielkiego zamknięcia cyklu.
A skąd kolega bierze takie BŁĘDNE dane Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu. To jakiś bigos pojęciowy znowu. Jak liczysz CIAŁA - to po co piszesz o duszach. Sami doprowadzacie się do dezorientacji używając w ten sposób języka i pojęć a więc wyświadcz mi i innym niedoinformowanym przysługę i sprostuj powyższe, a nie tylko na zasadzie- podajesz błędne info., i to wszystko! PS. to chyba prośba do wszystkich- jeżeli kogoś poprawiamy to proszę od razu podać prawidłowe dane na temat z góry dzięki
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 01, 2010, 12:53:33 wys³ane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #140 : Sierpieñ 01, 2010, 13:15:09 » |
|
PS. to chyba pro¶ba do wszystkich- je¿eli kogo¶ poprawiamy to proszê od razu podaæ prawid³owe dane na temat z góry dziêki Mrugniêcie S³usznie, Jednak nie podam Ci aktualnej dok³adnej liczby, bo nie chce wymy¶laæ - po prostu jej nie znam. (bo mnie to sobiscie nie zajmuje) Wszelka konkretna wiedza o stanach faktycznych, zdarzeniach, intencjach jest w pamiêci planetarnej, przez niektórych zwana akasha. Nawet te oczyszczone ju¿ zapisy mj± swój ¶lad w dynamicznym zapisie Systemowym(sun). Mo¿na w ten sposób poznaæ tajemnice wielu niewyja¶nionych zagadek. Mogê tylko powiedzieæ, ¿e nie ma nawet 1/14 z tej liczby, co poda³e¶ (i to z olbrzymim mega-zapasem Mi te dane nie s± teraz do niczego potrzebne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 01, 2010, 13:16:18 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
bond
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #141 : Sierpieñ 01, 2010, 16:07:36 » |
|
kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) Czy to znaczy, ¿e np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliæ' do naszego wy¿szego Ja? jak mo¿e wygl±daæ ta pomoc Wy¿szego Ja dla nas?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #142 : Sierpieñ 01, 2010, 19:20:47 » |
|
Czy to znaczy, ¿e np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliæ' do naszego wy¿szego Ja? jak mo¿e wygl±daæ ta pomoc Wy¿szego Ja dla nas? Wielu tak by chcia³o , na szczê¶cie nie musimy do nikogo/niczego siê modliæ. Proponujê Ci, by¶ zapozna³a siê z kilkoma ciekawymi puplikacjami, które rozja¶ni± Ci nieco tê sprawê, np.: - Rozmowy z Bogiem - Rozmowy ze ¦mierci± - G³os ciszy i wiele innych, które bardzo przystêpnie wyja¶niaj± te i wiele innych zagadnieñ. Oczywi¶cie takich publikacji jest du¿o wiêcej, jednak zacznij od tych. EDYCJA: S³usznie, Jednak nie podam Ci aktualnej dok³adnej liczby, bo nie chce wymy¶laæ - po prostu jej nie znam. (bo mnie to sobiscie nie zajmuje) My¶lê, ¿e >songo< nie mia³ na celu pytania Ciebie o ilo¶æ tych dusz lecz wyja¶nienie ró¿nicy w pojêciach. Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku ró¿nych ludziach?
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 01, 2010, 20:43:04 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #143 : Sierpieñ 02, 2010, 07:35:50 » |
|
"Selekcja dusz bez uszkodzen planety...... " JACEKA co to znaczy dla Ciebie JACEK? Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie? Kiara W obecnej sytuacji zdecydowanie wa¿niejsza dla hierarii duchowej i Siewców - istot bieg³ych w o¿ywianiu planet jest ¿ywa planeta Ziemia. Nie tak ³atwo zaszczepia siê ¿ycie na planecie. Podobno udaje siê to raz na 1000 prób. www.zetatalk.comJe¿eli Ziemianie nie doro¶li do bycia odpowiedzialnymi gospodarzami to gospodarz zostanie zmieniony. Ziemia jest wa¿niejsza, bo duszom ziemskim i tak nic siê nie stanie tylko trafi± do innej, gorszej , najprawdopodobniej wodnej szko³y. Mog³y siê uczyæ tutaj grzecznie, a nie chcia³y, to ich ( nasza) sprawa. By³o siê zastanawiaæ wcze¶niej. Co do pytania Chanell. Nie mia³em na my¶li tego, ¿e Chrystus powiedzia³, ¿e nie bêdzie uszkodzeñ planety. Chrystus mówi³ o dniu ostatecznym. Brak uszkodzeñ planety w tym dniu to moje raczej niespe³nialne ¿yczenie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 02, 2010, 07:42:56 wys³ane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #144 : Sierpieñ 02, 2010, 15:06:04 » |
|
lubiê wodê, ale bez przesady
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #145 : Sierpieñ 02, 2010, 19:56:04 » |
|
Witaj JACK Ziemia jest wa¿niejsza, bo duszom ziemskim i tak nic siê nie stanie tylko trafi± do innej, gorszej , najprawdopodobniej wodnej szko³y. Mog³y siê uczyæ tutaj grzecznie, a nie chcia³y, to ich ( nasza) sprawa. By³o siê zastanawiaæ wcze¶niej. Pobrzmiewaj± mi w Twojej wypowiedzi echa odpowiedzialno¶ci zbiorowej. Je¶li masz na my¶li ludzko¶æ, czyli wszystkich, po³±czonych poprzez globalne pole ¶wiadomo¶ci, to mo¿e masz i racjê, ale sk±d masz pewno¶æ, ¿e nie jest tak, ¿e u w³adzy, a wiêc i w posiadaniu niebezpiecznych dla Ziemi zabawek, znajduj± siê tak na prawdê nie ludzie, lecz inne byty , z innych przestrzeni i nie po³±czone z reszt± ludzko¶ci poprzez Pole ? Owszem, to my, ludzie dali¶my siê w co¶ takiego wmanewrowaæ i czê¶æ odpowiedzialno¶ci spada na nas, ale w koñcu to nie my sami ( teoretyzujê teraz ) dali¶my sobie, wed³ug niektórych teorii, wszczepiæ obce DNA. Po prostu nam to zrobiono manipuluj±c w ten czy inny sposób. Z kolei nie nale¿y odrzucaæ istnienia swego rodzaju sieci ponad sieciami - roboczo :Pole Akaszy którego, noosfera, czy te¿ pole morfogenetyczne dla ludzkiej rasy jest czê¶ci±. Nie wiem jak nasza Ziemia godzi te wszystkie przestrzenie, ale skoro istniej± pola morfogenetyczne dla ka¿dego gatunku , ka¿dej ¿ywej istoty i nie zachodz± one na siebie, nie koliduj± ( bo inaczej pobieraliby¶my na przyk³ad udate z przestrzeni dla kotów ), to chyba mog± równie¿ istnieæ zupe³nie nam obce pola i kto wie, czy tak nie jest. Tak czy inaczej rozwa³ka dla wszystkich oznacza równie¿ likwidacjê wielu, bogu ducha winnych, zwierzaków. Chyba przeceniamy nasz ludzki gatunek twierdz±c, ¿e dla oczyszczenia planety z nas musi zgin±æ po³owa wszystkiego, co ¿yje. O wiele inteligentniej by³oby nas upgradowaæ do lepszej wersji, ni¿ niszczyæ jak popadnie wszystko, chocia¿ wiem, ¿e ludzie to sobie i tak przet³umacz± jak im pasuje czyli ... armageddon. Bo tak zosta³o napisane ..gdzie¶ tam. Z tym, ¿e gdzie¶ tam indziej , na przyk³ad w Wedach, jest napisane inaczej. Wczoraj w nocy wróci³em z Woodstocku, na którym mia³em przyjemno¶æ porozmawiaæ sobie z "nauczycielami" od Hare Kryszna i zada³em im pytanie, czy w ich pismach wedyjskich znajduj± siê wzmianki na temat koñca ¶wiata. Uzyska³em odpowied¼, ¿e tak, ale to nie nast±pi na pewno w 2012 r tylko du¿o duuuu¿o pó¼niej. Natomiast gdy zapyta³em o globaln± przemianê ¶wiadomo¶ci, o podniesienie ca³ej ludzko¶ci na kolejny, wy¿szy poziom, to "nauczyciel" najpierw siê zaduma³, jakby musia³ rozwa¿yæ co mo¿e mi na ten temat ujawniæ, a ostatecznie odpowied¼ brzmia³a - ca³y czas to robimy, ka¿dy cz³owiek indywidualnie ( zgodnie z zasad± karmy), ale jest co¶ takiego, jak globalna ¶wiadomo¶æ i ona wzrasta, kiedy my j± zasilamy w naszych codziennych wyborach. Jeste¶my po³±czeni. Wiêkszo¶æ religii , choæ tak siê ró¿ni±, uznaje istnienie globalnej, zbiorowej ¶wiadomo¶ci. Przyznaj±, ¿e jeste¶my po³±czeni w Jedno. Niewiele wiemy w jaki sposób to po³±czenie przebiega, wed³ug jakich zasad itd ( o tym wiêcej na pewno wiedz± Wy¿sze Ja¼nie), albo w jaki sposób ( i czy w ogóle) zachodzi wymiana informacji pomiêdzy odpowiednikami pól ró¿nych gatunków, ale wiadomo, ¿e co¶ takiego istnieje, a wiêc dzia³a wed³ug jakich¶ , okre¶lonych zasad. I wci±¿ inkarnuje siê tutaj coraz wiêcej Istot, nie tylko w rozumieniu ludzkich dusz, jak pisa³ PHI. Jaka¶ gra siê tam toczy, mo¿e nawet wojna, ale my tego nie wiemy. Mo¿emy tylko wspieraæ naszych swoj± czyst± intencj± Do tego jednak potrzebujemy nawi±zaæ kontakt z w³asn± Wy¿sz± Ja¼ni±. Je¶li stanie siê to na masow± skalê , to bêdzie du¿o wiêcej ni¿ zmiany wynikaj±ce z manipulacji na DNA. Nikt z zewn±trz nie ma na to wp³ywu, a tylko my sami. Pytanie jest o to, czy jeste¶my tego ¶wiadomi , i jak wielu z tych 7 miliardów tego chce ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #146 : Sierpieñ 03, 2010, 10:31:16 » |
|
My¶lê, ¿e >songo< nie mia³ na celu pytania Ciebie o ilo¶æ tych dusz lecz wyja¶nienie ró¿nicy w pojêciach. Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku ró¿nych ludziach?
Tu chodzi o fakt, ¿e to s± tylko manifestacje "my¶li" niedorobionych kap³anów, "joginów" czy "szamanów" ..z odrzutu boskiej ku¼ni. Taki CHWILOWY z³udzeniowy "produkt uboczny".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #147 : Sierpieñ 03, 2010, 12:17:24 » |
|
Jak odró¿niæ kap³ana/jogina/szaman niedorobionego od ukoñczonego? Jak domy¶lam siê, pomimo deklaracji-zapewnieñ o znaczenej ilo¶ci my¶lokszta³tów które my - nienauczeni - uwa¿amy za ludzi nie mam co liczyæ, ¿e wska¿esz konkretny "z³udzeniowy produkt uboczny" na ulicy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #148 : Sierpieñ 18, 2010, 19:32:21 » |
|
kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) Czy to znaczy, ¿e np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliæ' do naszego wy¿szego Ja? jak mo¿e wygl±daæ ta pomoc Wy¿szego Ja dla nas?
Dla mnie wygl±da to tak, ¿e "moja" Wy¿sza Ja¼ñ ( WJ) komunikuje siê ze mn± codziennie poprzez do¶wiadczenie, które mnie spotyka. Poprzez wybory, których muszê dokonaæ w obliczu konkretnych sytuacji i ludzi. Nie ma przypadków. To , co nazywamy przypadkiem jest w³a¶nie pomoc± od Wy¿szej Ja¼ni. Je¶li uznajesz jej istnienie i w ten sposób interpretujesz wydarzenia Ciebie spotykaj±ce, to - moim zdaniem - wykonujesz wa¿n± pracê dla swojej nie wcielonej , wiêkszej czê¶ci. Dla siebie samego. Z wy¿szego pu³apu pondaczasowo¶ci i pozaprzestrzeni na jakim znajduje siê WJ widaæ znacznie wiêkszy obraz uk³adanki ¿ycia. My sobie mo¿emy tylko gdybaæ o co w tym wszystkim chodzi, ale mamy tak± opcjê, aby jej, WJ , zaufaæ, ¿e to , co robi., robi wg wa¿nego planu. Tutaj warto nawi±zaæ do dyskusji z 3ciej czy 4 tej strony tego w±tku, zw³aszcza do wypowiedzi Jeremiasza. Spójrzmy na to, co siê w naszym ¿yciu wydarza jak na czê¶æ planu wiêkszej ca³o¶ci. Nawet, je¶li wydarzenia wydaj± siê byæ dla nas niekorzystne. Ufajmy WJ. Ona ma plan. Naszym zadaniem jest siê w niego wpisaæ, ZROZUMIEÆ GO. Dzisiejsza pora¿ka jutro mo¿e wpisaæ siê w wiêkszy plan gigantycznego, wspólnego sukcesu. W koñcowym efekcie na pewno ten plan uwzglêdnia to, co dla nas najlepsze. Aby to mog³a zrozumieæ "wypustka fizyczna" napisano Radykalne Wybaczanie. Tam lepiej ni¿ ja tutaj próbujê jest to wyja¶nione. A jak wygl±da pomoc WJ ? Zwróæ siê do niej intencj± poprzez swoje serce. Za jaki¶ czas zobaczysz do Ciê spotka. Wynik tego bêdzie jej odpowiedzi±. To dzia³a. Przynajmniej w moim przypadku. Pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #149 : Kwiecieñ 03, 2011, 13:17:58 » |
|
Odwa¿ne ale i ciekawe spostrze¿enia na temat dusz, jakie zosta³y u¿yte do osiedlenia w "skafandrach" ludzkich cia³ podczas ich tworzenia:
... W rozdziale drugim rozwa¿ali¶my fakt. ¿e ludzie s± istotami duchowymi animuj±cymi swoje fizyczne cia³a. Dusza jest prawdziwym ¼ród³em ¶wiadomo¶ci, osobowo¶ci i inteligencji. Bez animuj±cej duchowej formy cia³o ludzkie by³oby podobne do kieruj±cego siê od ruchami zwierzêcia lub w ogóle martwe. Mezopotamczycy doskonale zdawali sobie z tego spi awê wspominaj±c o duchowej formie zwi±zanej ze stworzeniem Homo sapiens:
Ty zamordowa³e¶ boga wraz z jego osobowo¶ci± [duchow± form±] Ja podj±³em tw± ciê¿k± pracê. Ja na³o¿y³em twój trud na cz³owieka.8
Nadzorcy wiedzieli, ¿e dusze trzeba zwi±zaæ z ludzkimi cia³ami na sta³e, aby je one animowa³y i uczyni³y dostatecznie inteligentnymi do wykonywania przeznaczonych im prac
W glinie bóg (duchowa forma] i Cz³owiek [fizyczne cia³o Homo sapiens] bêd± ograniczeni. Do jedno¶ci sprowadzeni razem, Tak ¿e do koñca dni Tam¿e. Cia³o i Dusza, która w bogu dojrza³a, ta Dusza w krwi pokrewieñstwie bêdzie zamkniêta.''
Tabliczki nie podaj±, jakie .osobowo¶ci" wybrano do animowania cia³ nowych niewolników. Bazuj±c na przyk³adach zaczerpniêtych z ludzkiego spo³eczeñstwa, mo¿emy przypuszczaæ, ¿e Nadzorcy u¿yli do tego celu dusz (duchowych form) kryminalistów, osobników z odchyleniami, jeñców wojennych, cz³onków grup odstaj±cych pod wzglêdem spo³ecznym i rasowym, nonkonformistów oraz innych niepo¿±danych jednostek. Stworzeni w ten sposób ludzie byli traktowani jak ofiary skazane na ciê¿kie roboty:
Kilofami i szpadlami [ludzie] budowali ¶wi±tynie, I nabrze¿a wielkich kana³ów, By wy¿ywiæ ludzi s³u¿±cych do utrzymania [bogów].10 ...
Bogowie Edenu str.42, 43
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 03, 2011, 13:19:13 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
|