Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« : Wrzesień 14, 2009, 20:20:28 » |
|
Dusza, obserwator, ÂświadomoœÌ i jakie tam jeszcze nazywy by jej nadaĂŚ. Istnieje czy nie? ProszĂŞ o wasze za i przeciw. Przy okazji odci¹¿ymy wÂątek o reinkarnacji. Polowanie na duszĂŞ Opublikowano: 29.06.2008 | Kategoria: Ezoteryka  PosÂąg domniemanego autora KsiĂŞgi UmarÂłych. Ludzie od wiekĂłw zastanawiali siĂŞ, czy istnieje dusza, a jeÂśli tak, to gdzie siĂŞ znajduje. TybetaĂąska „KsiĂŞga UmarÂłych” z VIII wieku opisuje to, do czego dziÂś dochodzÂą badacze. Czy moÂżliwe jest, Âże istnieje dusza w formie materialnej, ktĂłra przeÂżywa ÂśmierĂŚ mĂłzgu? Czy mamy na to dowody, a jeÂśli tak, to jaki zwiÂązek z tym ma tzw. pamiĂŞĂŚ komĂłrkowa? Co powiedzieĂŚ moÂżna o pochodzeniu duszy? Czy jest zwiÂązana w jakiÂś sposĂłb z Bogiem? Co dzieje siĂŞ z niÂą po Âśmierci? Dawniej uczeni rĂłwnieÂż starali siĂŞ odpowiedzieĂŚ na te pytania, m.in. w tybetaĂąskiej „KsiĂŞdze UmarÂłych” („Bardo Thodol”) , ktĂłra pojawiÂła siĂŞ w VIII wieku. UwaÂża siĂŞ, iÂż jej domniemany autor, legendarny buddyjski guru Padmasambkhava (Guru Rinpocze) opieraÂł siĂŞ w jej opracowywaniu na wczeÂśniejszych ÂźrĂłdÂłach. KsiĂŞga ta uczy jak poprawnie umieraĂŚ i przygotowaĂŚ siĂŞ odpowiednio na przyszÂłe wcielenie. DzieÂło mĂłwi, iÂż dusza po Âśmierci istnieje, ale nie jest moÂżliwe, aby przekazywaÂła myÂśli i uczucia. W czasie podró¿y w zaÂświatach, dusza spotyka zmarÂłych krewnych i przyjació³, widzi ciaÂło przygotowywane do pogrzebu. Ukazywane sÂą teÂż jej wybory dokonywane w Âżyciu i jego cel. Po takim sÂądzie dusza czeka 49 dni na ponowne wcielenie. ... http://wolnemedia.net/?p=4650
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 15, 2009, 22:53:00 » |
|
Z cytowanego powyÂżej ÂźrĂłdÂła : "- Wiele ludzi chce znaleŸÌ miejsce, gdzie znajduje siĂŞ dusza, czy choĂŚ udowodniĂŚ jej istnienie – mĂłwi prof. Garin. DziÂś zajmujÂą siĂŞ tym powaÂżni naukowcy, jak prof. Charles Tart z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Znany fizyk, Robert Monroe zaÂłoÂżyÂł w Fairway instytut poÂświĂŞcony tej sprawie. PodzielajÂą oni trudnÂą do zrozumienia ideĂŞ mĂłwiÂącÂą, Âże czêœÌ ÂświadomoÂści Âżyje nadal po fizycznej Âśmierci mĂłzgu" Bez wzglĂŞdu na to czy sÂą, czy teÂż nie tzw obiektywne dowody naukowe w tej sprawie czÂłowiek jest odpowiedzialny za siebie przed samym sobÂą. MoÂżna postÂąpiĂŚ na kilka sposobĂłw w tej kwestii. MoÂżna byĂŚ sceptykiem i uparcie zaprzeczaĂŚ. MoÂżna byĂŚ niedowiarkiem i czekaĂŚ na twarde dowody MoÂżna teÂż uwierzyĂŚ w swojÂą niezaleÂżnÂą ÂświadomoœÌ juÂż teraz i zacz¹Ì jÂą rozwijaĂŚ. Trzecia opcja wydaje mi siĂŞ najbardziej logiczna, gdyÂż w tym przypadku stajemy siĂŞ twĂłrcÂą swojej wÂłasnej przyszÂłoÂści, przejmujemy wÂładzĂŞ nad sobÂą. W poprzednich dwĂłch opcjach ograniczamy sami siebie albo bĂŞdÂąc z gĂłry na nie, albo uzaleÂżniajÂąc swoje zdanie od dostarczanych z zewnÂątrz dowodĂłw. Budda mĂłwiÂł, Âżeby niczego nie przyjmowaĂŚ tylko dlatego, Âże jakiÂś autorytet uznaÂł Âże coÂś jest jedynÂą prawdÂą, ale sprawdziĂŚ to na sobie , Âżeby mĂłc uznaĂŚ, lub odrzuciĂŚ. Wiara w tzw dowody naukowe w dzisiejszych czasach, gdy pojawiajÂą siĂŞ coraz to nowsze odkrycia wyglÂąda tak, jak to przedstawia poczÂątek filmu "Thunderbolts of the Gods" .... : " kiedyÂś Ziemia byÂła centrum wszechÂświata ..byÂła pÂłaska ... potem staÂła siĂŞ okrÂągÂła ... i okr¹¿aÂła SÂłoĂące .. juÂż nie byÂła wiĂŞcej centrum wszechÂświata ...byÂła maleĂąkÂą czĂŞÂściÂą Drogi Mlecznej .. Droga Mleczna byÂła jedynÂą galaktykÂą ... oprĂłcz tego, Âże nie byÂła ...byÂła tylko jednÂą z miliardĂłw galaktych w nieskoĂączonym kosmosie .. za kaÂżdym razem, gdy wydaje nam siĂŞ, Âże pojĂŞliÂśmy juÂż wszystko, uÂświadamiamy sobie, ze znaleÂźliÂśmy zaledwie kolejny kawaÂłek ukÂładanki .. to wielka ukÂładanka ...z wieloma kawaÂłkami ... " http://www.youtube.com/watch?v=mAjA_mxwSKcW przypadku ÂświadomoÂści to my sami jesteÂśmy kawaÂłeczkiem ukÂładanki. ÂŚwiadomym, albo nieÂświadomym. I jest to zaledwie pierwszy kawaÂłek wielkiej ukÂładanki ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Linda
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 15, 2009, 23:09:55 » |
|
 Budda mĂłwiÂł, Âżeby niczego nie przyjmowaĂŚ tylko dlatego, Âże jakiÂś autorytet uznaÂł Âże coÂś jest jedynÂą prawdÂą, ale sprawdziĂŚ to na sobie , Âżeby mĂłc uznaĂŚ, lub odrzuciĂŚ. A Osho..powiedziaÂł.... Moje nauczanie jest bardzo proste:Âżadnego credo,Âżadnej religii.Ufaj tylko temu, czego jesteÂś w stanie sam doÂświadczyĂŚ,we wszystko inne wÂątp..... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #3 : Grudzień 16, 2009, 16:56:48 » |
|
DuÂżo moÂżna by o niej siĂŞ rozpisywaĂŚ. Tylko po co powielaĂŚ i tak juÂż licznÂą w tym temacie literaturĂŞ. PodejdÂźmy do tego bardziej od strony ezoterycznej i trochĂŞ z poczuciem humoru.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Grudzień 16, 2009, 22:46:36 » |
|
z tÂą "duszÂą" jako "operatora" czÂłowieka to bym uwaÂżaÂł... pozwolĂŞ sobie zacydowaĂŚ De Mello, do przemyÂślenia
Pewnego dnia Mistrz zapytaÂł: - Jakie jest, waszym zdaniem, najwaÂżniejsze pytanie w religii? OtrzymaÂł wiele odpowiedzi: - Czy BĂłg istnieje? - Kim jest BĂłg? - Jaka droga prowadzi do Boga? - Czy istnieje Âżycie po Âśmierci? - Nie - odparÂł Mistrz. - NajwaÂżniejszym pytaniem jest: Kim ja jestem? Uczniowie zrozumieli co miaÂł na myÂśli, kiedy przypadkowo podsÂłuchali jego rozmowĂŞ z pewnym kaznodziejÂą. Mistrz: - Tak wiĂŞc, uwaÂżasz, Âże kiedy umrzesz, twa dusza pĂłjdzie do nieba? Kaznodzieja: - Tak. Mistrz: - A twoje ciaÂło bĂŞdzie w grobie? Kaznodzieja: - Tak. Mistrz: - A jeÂśli mogĂŞ zapytaĂŚ - gdzie ty bĂŞdziesz?
pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Grudzień 16, 2009, 22:59:23 » |
|
Albert Einstein
Stanowczo zamierzam, gdy przyjdzie na mnie czas, wyzion¹Ì ducha przy jak najmniejszej pomocy ze strony medyków, a póki co - hulaj moja niegodziwa duszo.
Adam Mickiewicz
O ile powiĂŞkszycie i polepszycie duszĂŞ waszÂą, o tyle polepszycie prawa wasze i powiĂŞkszycie granice wasze.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2009, 23:07:06 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #6 : Grudzień 16, 2009, 23:10:55 » |
|
Dusza – w wiĂŞkszoÂści religii oraz w wielu poglÂądach filozoficznych i kulturowych: substancja ulotna, eteryczna, zjawisko siÂły oÂżywiajÂącej ciaÂło, a trwajÂącej nawet po jego Âśmierci (zaleÂżnie od religii przyjmuje siĂŞ jego wystĂŞpowanie u czÂłowieka i ew. zwierzÂąt). PojĂŞcie to jest ÂściÂśle zwiÂązane z kwestiami wiary i religii. To co bĂŞdzie siĂŞ dziaÂło z duszÂą po Âśmierci i jak czÂłowiek za Âżycia moÂże na to wpÂływaĂŚ, jest jednym z kluczowych elementĂłw religii wyznajÂących istnienie duszy. WiĂŞkszoœÌ z religii (lecz nie wszystkie) uwaÂża duszĂŞ ludzkÂą za niematerialnÂą i nieÂśmiertelnÂą. Ró¿ne sÂą teÂż poglÂądy poszczegĂłlnych religii na temat istnienia i ÂświadomoÂści duszy bez ciaÂła oraz tego, czy kaÂżdy ma osobnÂą duszĂŞ, czy teÂż jest ona wspĂłlna. Ró¿nice pojawiajÂą siĂŞ takÂże w kwestii preegzystencji duszy. PojĂŞcie znaczeniowo i etymologicznie pokrewne z pojĂŞciem ducha. W wielu jĂŞzykach etymologia tego sÂłowa nawiÂązuje do oddechu, tchnienia (w szczegĂłlnoÂści do oÂżywiajÂącego tchnienia Boga), powiewu. W polskim bliskie duszy sÂą np. sÂłowa "dech", "dusiĂŚ, "dyszeĂŚ", "zdechn¹Ì". Wydaje siĂŞ wiĂŞc, Âże to ten ulotny, niewidzialny symptom Âżycia przyczyniÂł siĂŞ do rozwoju pojĂŞcia duszy i jego znaczeĂą List do Pana Cogito od jego duszy.  Drogi Cogito! Na wstĂŞpie mojego listu chciaÂłabym CiĂŞ bardzo przeprosiĂŚ za to, Âże wyjechaÂłam bez uprzedzenia. NudziÂło mnie jednak Twoje monotonne Âżycie. PiszĂŞ do Ciebie z WÂłoch, chciaÂłam napisaĂŚ, Âże jest tu naprawdĂŞ cudownie. Zd¹¿yÂłam zwiedziĂŚ juÂż koloseum i BazylikĂŞ ÂŚw. Piotra. ZauwaÂżyÂłam teÂż, Âże po Rzymie plÂącze siĂŞ wiele ciaÂł bez dusz. ByÂłam nawet w ciele jednego dziecka, ktĂłre bardzo mnie zainteresowaÂło. Jednak po kilku minutach zaczĂŞÂło okropnie pÂłakaĂŚ i krzyczeĂŚ. PostanowiÂłam wiĂŞc, Âże po dÂłuÂższym zwiedzaniu zdecydujĂŞ siĂŞ na powrĂłt do Twojego CiaÂła. PojawiĂŞ siĂŞ za kilka dni z PowaÂżaniem Twoja Dusza. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Styczeń 14, 2010, 10:14:29 » |
|
w ciÂągu ostatniego wieku wyznawcĂłw islamu przybyÂło 7krotnie. meczety sÂą peÂłne wiernych czy naprawdĂŞ myÂślicie Âże ta religia upadÂła?
W ciÂągu ostatniego wieku liczba mieszkaĂącow Ziemi wzrosÂła z 1.5 mld do okoÂło 6 mld. i naleÂżaÂłoby zapytac w jakich rejonach (w obrĂŞbie zasiĂŞgu jakich religii) ten przyrost byÂł najwiĂŞkszy. StÂąd konieczne przyjĂŞcie pewnej perspektywy aby odpowienio zrozumieĂŚ ten przyrost wiernych islamu. Ja to widzĂŞ tak: Obecnie na Ziemi jest wiele dusz mÂłodych. Takiej duszy wystarczÂą wyjaÂśnienia, Âże jakiÂś tam BĂłg stworzyÂł to czy tamto, Âże jest jakiÂś tam zbiĂłr zakazĂłw, nakazĂłw, itp. MÂłodym duszom nie w gÂłowach dociekanie prawd religijnych - one przede wszystkim zajĂŞte sÂą "zdobywaniem" Âświata, gromadzeniem dĂłbr materialnych, itp. StÂąd statystycznie takie religie jak islam czy chrzeÂściaĂąstwo majÂą siĂŞ dobrze. Ale w miejscach, gdzie przewagĂŞ stanowiÂą dusze stare (np. byÂła CzechosÂłowacja) religie sÂą w zdecydowanym odwrocie. W krajach gdzie coraz wiĂŞcej jest dusz dojrzaÂłych (Europa rozumiana ogĂłlnie) obserwuje siĂŞ powolne wypieranie religii z Âżycia codziennego, politycznego, spoÂłecznego. Ale jak mawiaÂł klasyk "wszystko pÂłynie" - i mÂłode dusze dojrzewajÂą, a dojrzaÂłe stajÂą siĂŞ stare. A wraz z nimi religie. Za jakis czas bĂŞdziemy sie dziwiĂŚ, Âże w ogĂłle byÂło coÂś takiego jak islam czy chrzeÂścijaĂąstwo pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Styczeń 14, 2010, 21:33:04 » |
|
A ja myœla³em, ¿e to konsumpcjonizm, wyœcig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie siê Europejczyków od zasad etycznych g³oszonych przez religie, có¿...
I jakim sposobem mierzy siê gêstoœÌ zaludnienia przez "stare dusze"?
No i nagle dowiadujĂŞ siĂŞ na tym forum, Âże pomimo licznych zapewnieĂą... "religie maja siĂŞ dobrze".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elzbieta
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Styczeń 14, 2010, 21:58:28 » |
|
Zawsze mi mowiono, ze sposob widzenia zalezy od sposobu siedzenia - niech i tak bedzie" religie maja sie dobrze" - Ludzie Kocham Was bardzo - nic wiecej nie mam do dodania - Ela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Styczeń 14, 2010, 22:02:23 » |
|
Arteg, przeczytaj ten art. http://wiadomosci.onet.pl/1593282,1292,2,kioskart.htmlto nie powinienes napisac tego ostatniego zdania. Jestes wolnym czlowiekiem w wolnym kraju, pisz co chcesz i ciesz sie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2010, 22:03:41 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
Devillo
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Styczeń 14, 2010, 22:04:08 » |
|
Ale w miejscach, gdzie przewagê stanowi¹ dusze stare (np. by³a Czechos³owacja) religie s¹ w zdecydowanym odwrocie. Historia jest trochê inna, dok³adniej liczy siê wp³yw ostatnich 50 lat (epoka socjalizmu) i wczeœniej. W Czechach problemem by³y niejasne do koùca po³¹czenia koœcio³a z w³adz¹ i Czesi nie wybaczyli tego do koùca. U nich odsetek niewierz¹cych jest znacznie wiêkszy. W Polsce natomiast by³o i jest na odwrót.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Styczeń 14, 2010, 22:06:45 » |
|
Ale w miejscach, gdzie przewagê stanowi¹ dusze stare (np. by³a Czechos³owacja) religie s¹ w zdecydowanym odwrocie. Historia jest trochê inna, dok³adniej liczy siê wp³yw ostatnich 50 lat (epoka socjalizmu) i wczeœniej. W Czechach problemem by³y niejasne do koùca po³¹czenia koœcio³a z w³adz¹ i Czesi nie wybaczyli tego do koùca. U nich odsetek niewierz¹cych jest znacznie wiêkszy. W Polsce natomiast by³o i jest na odwrót. Do tego dosz³o jeszcze wypêdzenie wierz¹cych Niemców i odrzucenie wszystkiego co siê z nimi kojarzy³o
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Styczeń 15, 2010, 01:09:26 » |
|
Rafaelo, chodzi mi jedynie o wysyÂłanie sprzecznych informacji - do dostrzeÂżenia na tym forum. OczywiÂście dostrzegam sprzeniewierzenia siĂŞ zasadom moralnym i etycznym ktĂłre gÂłosi np. katolicyzm, jest to niestety szerokie zjawisko i zatacza rĂłwnieÂż ogromne obszary u... niekatolikĂłw.
edit: co do wolnoœci s³owa i wypowiedzi - cieszê siê, ¿e jest. Dostrzegam równie¿, ¿e wiele osób siê ni¹ zach³ysnê³o i traktuje wolnoœÌ wypowiedzi jako to¿sam¹ z brakiem odpowiedzialnoœci za wypowiedziane s³owa, szkoda...
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 01:12:40 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Styczeń 15, 2010, 01:27:30 » |
|
Arteq, nie przejmuj siê, przecie¿ nikt nie bêdzie Ciê obarcza³ odpowiedzialnoœci¹ za wszystkie k³amstwa przenoszone s³owem pisanym przez ludzi, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, czym jest odpowiedzialnoœÌ za S£OWO... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Styczeń 15, 2010, 09:19:55 » |
|
A ja myœla³em, ¿e to konsumpcjonizm, wyœcig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie siê Europejczyków od zasad etycznych g³oszonych przez religie, có¿...
I jakim sposobem mierzy siê gêstoœÌ zaludnienia przez "stare dusze"?
Mierzy siê czynami. Tym co dane paùstwo robi i jak robi. Teraz konsumpcjonizm szerzy siê w Chinach, Korei, ogólnie Daleki Wschód. To tam rosn¹ drapacze chmur. To tam jest najwiêkszy przyrost PKB. Europa (szczególnie zachodnia) trochê ju¿ odpuœci³a. Posiadanie ju¿ siê jej przejad³o. Teraz powoli w Europie nadchodzi socjalizm pod postaci¹ UE. Socjalizm, który Ÿle siê nam kojarzy z racji 50 lat komumizmu, jest jednak ustrojem bardziej wra¿liwym spo³ecznie od kapitalizmu. Oczywiœcie, ka¿d¹ ideê mo¿na wypaczyÌ..., no zobaczymy. Wracaj¹c do tych "czynów" Paùstw. Œmialiœmy siê z Czechos³owaków, ¿e bez wystrza³u poddali siê Niemcom jeszcze przed wybuchem IIwœ. Ale dziêki temu nie musieli odbudowywaÌ Pragi, nie mieli milionów ofiar (procent zabitych w IIwœ - 2.25 - dla porównania Polaków - 16), itp. Czasami metoda "nadstaw drugi policzek" siê sprawdza. Ale do tego potrzeba m¹droœci, której nam, Polakom, brakuje. U nas najlepsza metoda to "w jednej rêce flaszka w drugiej strzelba" jak œpiewa³ klasyk. Paùstwa z przewag¹ dusz starych nie anga¿uj¹ siê w konflikty zbrojne, staraj¹ siê zachowaÌ neutralnoœÌ, a je¿eli ju¿ musz¹, to z regu³y siê poddaja. Czechy, Szwajcaria, Szwecja - paùstwa zdecydowanie od nas "starsze" wiekiem dusz mieszkaùców. Wiele moglibyœmy siê od nich nauczyÌ. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #16 : Styczeń 15, 2010, 09:54:25 » |
|
może to głupie pytanie, ale czy dusze mają narodowość? skoro tak wiąże się z określonymi państwami..
pozdr. ;-)
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 09:58:33 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Styczeń 15, 2010, 10:08:36 » |
|
mo¿e to g³upie pytanie, ale czy dusze maj¹ narodowoœÌ? skoro tak wi¹¿e siê z okreœlonymi paùstwami..
pozdr. ;-)
Z tego co wyczyta³em mo¿na wyci¹gn¹Ì nastêpujace wnioski: Podobne przyci¹ga podobne st¹d okreœlone dusze 'l¹duj¹" w okreœlonym miejscu zgodnym z nimi samymi. A jak to miejsce siê nazywa z naszego puntku widzenia to inna sprawa. Je¿eli w Czechach jest wiele starych dusz, to tam jest "dobry klimat" aby ta stara dusza tam siê wcieli³a. Bêdzie wœród "swoich". To mo¿e byÌ jakaœ forma odpoczynku po ciê¿kich inkarnacja. Ale nie jest tak, ¿e tylko w Czechach s¹ stare dusze. W ka¿dym kraj¹ s¹ i m³ode i stare. Tylko proporcje s¹ ró¿ne. Stare dusze czêsto wybieraj¹ inne miejsca aby "uczyÌ" te m³odsze. A jak jest "naprawdê"?...Tego sie niew¹tpliwie dowiem. To przes¹dzone z "góry". pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:09:50 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Styczeń 15, 2010, 10:36:44 » |
|
Sk¹d wiadomo która dusza jest stara? [mam tutaj na myœli szerszy kontekst - nie pojedynczy przypadek]. Czy prowadzone s¹ jakies badania, obserwacje na podstawie których mozna to stwierdziÌ? Sk¹d wiadomo, ¿e np. w Czechach jest du¿o starych dusz? Czy przeprowadzane s¹ jakieœ spisy b¹dŸ ankiety? Na jakiej podstawie mo¿emy siê wypowiadaÌ o danych proporcjach? Dlaczego zak³adamy, ¿e stara dusza chce byÌ wœród "swoich" - odpoczywaÌ, czyli iœÌ na pewn¹ ³atwiznê? Czy¿ nie bardziej logicznym by³oby, ¿e taka dusza chcia³aby nabieraÌ kolejnych doœwiadczeù i pomagaÌ innym w rozwoju, prowadziÌ "narybek" skoro ju¿ jest taka okrzep³a*
Czy ktoÂś moÂże odpowiedzieĂŚ na te pytania z rĂłwnÂą pewnoÂściÂą z jakÂą zapewnia o gradacji wieku dusz, ich rozmieszczeniu i zapatrywaniach?
* przy zaÂłoÂżeniu, Âże inkarnacja istnieje.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:38:13 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #19 : Styczeń 15, 2010, 10:45:05 » |
|
nie jest to możliwe w/g mnie do sprawdzenia wprost,- sami nie wiemy co w nas siedzi poprzez amnezje karmiczną, a realizujemy w danym momencie określony program życiowy skierowany na rozwój reszta przyczyn dlaczego rodzimy się tu i teraz, a nie gdzie indziej też z tego poziomu pozostaje nieznana- to odwieczne zasady karmy;-)
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:45:16 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Styczeń 15, 2010, 11:07:38 » |
|
SkÂąd wiadomo ktĂłra dusza jest stara? [mam tutaj na myÂśli szerszy kontekst - nie pojedynczy przypadek]. Czy prowadzone sÂą jakies badania, obserwacje na podstawie ktĂłrych mozna to stwierdziĂŚ? SkÂąd wiadomo, Âże np. w Czechach jest duÂżo starych dusz? Czy przeprowadzane sÂą jakieÂś spisy bÂądÂź ankiety? Na jakiej podstawie moÂżemy siĂŞ wypowiadaĂŚ o danych proporcjach?
Podejrzewam, ¿e nie prowadzi siê czegoœ takiego w naukowych krêgach. Je¿eli orientujesz siê jak przebiega rozwój duszy, to obserwuj¹c zachowanie danych narodów (w kontekœcie historycznym) mo¿esz wnioskowaÌ w jakim momencie znajduje siê ta statystyczna wiêkszoœÌ. To podobnie jak z dzieckiem i doros³ym. Pewne rzeczy robi dziecko a doros³y nie, i odwrotnie. Dlaczego zak³adamy, ¿e stara dusza chce byÌ wœród "swoich" - odpoczywaÌ, czyli iœÌ na pewn¹ ³atwiznê? Czy¿ nie bardziej logicznym by³oby, ¿e taka dusza chcia³aby nabieraÌ kolejnych doœwiadczeù i pomagaÌ innym w rozwoju, prowadziÌ "narybek" skoro ju¿ jest taka okrzep³a*
Problem w tym, ¿e stare dusze nie potrzebuj¹ nabieraÌ kolejnych doœwiadczeù poniewa¿ wszystko co mia³y "nabraÌ" ju¿ "nabra³y. I maj¹ prawo do odpoczynku po za³atwieniu "wszystkiego". Co z³ego jest w pójœciu na ³atwiznê, szczególnie wtedy kiedy poprzednio posz³o siê na "trudniznê"? Dusze stare, które nie chc¹ odpoczywaÌ, pomagaj¹ m³odszym. To siê zreszt¹ dzieje na ka¿dym etapie. Jak obserwuje znajome pary, to zawsze wœród nich znajduje siê jedna osoba bardziej a drugia mniej zaawansowana na etapie rozwoju. Zawsze jedna jakoœ "wiêcej" wie, "bardziej" czuje, itp. Czasami mo¿emy siê dziwiÌ, co dana kobieta czy dany facet mo¿e robiÌ w takim zwi¹zku, skoro wydaj¹ siê tacy niedopasowani. A oni ju¿ tam dobrze wiedz¹ co, tylko nie potrafi¹ tego nazwaÌ. Jedna uczy siê przy drugiej. A zwi¹zek czy ma³¿eùstwo s¹ œwietn¹ okazj¹ do takiej wspólnej drogi. Intuicyjnie pod¹¿¹my za tym kto jest stopieù dalej w drodze powrotnej do "Ÿród³a". Podobnie z narodami, jedne narody ucz¹ innych. Czy ktoœ mo¿e odpowiedzieÌ na te pytania z równ¹ pewnoœci¹ z jak¹ zapewnia o gradacji wieku dusz, ich rozmieszczeniu i zapatrywaniach?
Nie wiem. Poczytaj np. "œwiat w oczach Michaela" - ³adnie pokazane s¹ tam etapy rozwoju duszy. Spokojnie dopasujesz sobie ludzi z otoczenia, grupy, narody do okreœlonego etapu. I tak¿e zrozumiesz ich motywy postêpowania. Znajdziesz tak¿e moment, w którym Ty siê znajdujesz. To tak¿e wiele Ci to wyjaœni. Moje przemyœlenia wziê³y siê w³aœnie pod wp³ywem przeczytania tej ksi¹¿ki. Niczego nowego tutaj nie wymyœlam, przestawiam jedynie bardzo krótk¹ syntezê jej treœci. Wrodzony sceptycyzm (wszak Tomasz mi na imiê) nakazuje mi weryfikowaÌ j¹ z obserwacj¹. Narazie nie jest Ÿle. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 11:14:46 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Styczeń 15, 2010, 11:24:17 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 11:26:49 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Styczeń 15, 2010, 11:36:06 » |
|
Podobnie ma siê rzecz z religiami. Religia chrzeœcijaùska doœwiadczy³a w swojej historii tak wiele, ¿e nie musi dalej dr¹¿yÌ ludzkiej œwiadomoœci. Ludzkiej œwiadomoœci potrzebny jest wy¿szy pu³ap duchowego rozwoju. Dlatego wiele istot rozumie potrzebê odejœcia od starych "przepracowanych" struktur, bowiem ta czêœÌ nauki jest ju¿ zaliczona. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Styczeń 15, 2010, 16:04:49 » |
|
Ten temat jest tematem ktory ciagle przynosi nowe przemyslenia. Tak np. obserwujac moslemow, jest to obserwacja dobrych 20-tu lat.Jak dlugo sa w domu, w Turcji tak dlugo sa wychowywani w tej wierze. Ucza sie Koranu i zyja wedlug jak im rodzina wpaja zycie moslemskie. Kiedy dojzewaja, czesto wyrywaja sie, szczegolnie plec meska w swiat nowoczesny. Zmieniaja ubranie, przyzwyczajenia, wszystkim pokazuja jak bardzo sa nowoczesni, w rozmowach slyszy sie, religia, moi rodzice tak, ale ja co mialbym robic i jak zyc. Jedni potem sie zenia w Turcjii, czesto wedlug starych zwyczaji-nie znajac wogole przyszlej zony(w tych czasach ciagle sie to spotyka) , zmienia swoje zwy<czaje na b. konserwatywne, zona chodzi w chsteczce i prowadza zycie typowe dla swojego kregu.Rodza sie dzieci, czesto duzo, on pracuje na utrzymanie rodziny, ona sprzata gdzies wieczorem. Nastepni, to ci nowoczesni. Zyja jak np.europejczycy. Maja kontakty z wieloma roznymi kobietami, kochaja , bawia sie, ramadanu nie przestrzegaja, jedza wszystko , czest tez sie zenia z kobietami iiego wyznania. Tak trwa do czterdziestego roku zycia. Krudko przed czterdziestka, rozwodza sie. Nastepnie zmieniaja swoje poglady, zaczynaja byc prawdziwymi moslemami. Oczywiscie co jest inne, jest zle. Nastepnie jada do Turcji i tam sie zenia, oczywiscie panna mloda jest bardzo mlodziutka.Wracaja z nia do miejsca zamieszkania i rozpoczyna sie prawdziwe zycie wedlu Koranu. Taki pan uwaza sie za pasze, mlodziutka zona musi kolo niego dobrze latac. Rodzi mu dzieci. Dla niej nie ma czasu na nauke jezyka obcego, kraju w ktorym zyje. To jest obraz ktory powiela sie w 70%. Sa tez moslemi nowoczesni, studjuja, ucza sie tak kobiety jak i mezczyzni. Prowadza normalne zycie rodzinne. Kobieta idzie tez do pracy i ma swoja pozycje w spoleczenstwie. Czesto sie zdaza, ze wlasnie ci zatwardziali moslemi, zyja w obcym kraju dokladnie jak ortodoksi moslemi. Nie ma tam zadnych wyjatkow, kobiety chodza z zakryta glowa i twaza, musza sie dokladnie zachowywac jak od niej jest wymagane. Dlatego czesto zdazaja sie ze brat, zabija swoja siostre /jest to rodzinna decyzja/ bo ona nie przestrzega przepisow jakim powinna sie poddac.
Obojetnie, jaka to bedzie religia, ludzie mlodzi nie mysla i nie zajmuja sie sprawami wiary, Boga. Z biegiem lat, myslenie o koncu zycia zawraca ich na droge wiary. Wtedy zaczynaja byc bardzo wiezacy i praktykujacy, wiadomo nie chca siedziec w czyscu lub w piekle. Tacy bardzo czesto sa bardziej wierzacy jak ich proboszcz. DLATEGO - wiary beda istnialy , jak dlugo bedzie istnial swiat.
Sa ludzie tez w roznych wyznaniach, ktorzy sie rozwijaja, ksztalca, poznaja- dla nich Bog i wiara mam inne oblicze. Ci ludzie zyja bardzo czesto wedlug wiary, cale zycie. Sa ludzmi bardzo wyrozumialymi nie tylko dla siebie ale tez dla innych. Kochaja swiat, maja szacunek do wszystkiego i dla kazdego. Dla mnie jest bardzo wazne, ze religia powinna byc przewodnikiem w zyciu czlowieka, tak jak aniol stroz. Powinno sie miec zaufanie do tego co mowi ksiadz, to on od dziecka zapoznaje czlowieka z historia i prawami boskimi.W oczach dziecka religia i wiara jest czyms troche bajecznym, czyms czego nie mozna zniszczyc. Jednak z wiekiem taki mlody czlowiek przezywa rozne przykrosci, ktore prawem sa objete ze nie wolno czegos takiego czynic-homoseksualizm, pedofilia. Dzieja sie historie nie jednostkowo. Te przestepstwa sa robione na ogromna skale. O karach za takie wystepki, nic sie nie slyszy. Normalny obywatel moze dostac nawet pare lat wiezienia za gwalt np. Tu sie nic nie dzieje. Zadnego wielkiego obuzenia, tak to sie zdaza... ale bedzie lepie,,, ale.... Ale do wykrycia nastepnych brudow. Uwazam, ze ludzie powinni ciagle mowic glosno na ten temat, tak glosno aby w koncu dotarlo do tych co nalezy ze jest to ciezkie przestepstwo , ktore czesto rujnuje mlodemu czlowiekowi zycie na zawsze i zadne odszkodowania nie zrobia dobrze. Upadek czlowieka moim zdaniem to jest: zlodziejstwo, alkoholizm, gwalt, klamstwo i oszustwo, rozbijanie rodziny, prostytucja. Kiedy ktos wstepuje na taka droge, wtedy sie czesto mowi o upadku takiego czlowieka. Jak sie bedzie mowilo o danej religii jesli beda wystepowaly takie przestepstwa?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Styczeń 15, 2010, 21:37:56 » |
|
A ja myœla³em, ¿e to konsumpcjonizm, wyœcig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie siê Europejczyków od zasad etycznych g³oszonych przez religie, có¿...
I jakim sposobem mierzy siê gêstoœÌ zaludnienia przez "stare dusze"?
Mierzy siê czynami. Tym co dane paùstwo robi i jak robi. Teraz konsumpcjonizm szerzy siê w Chinach, Korei, ogólnie Daleki Wschód. To tam rosn¹ drapacze chmur. To tam jest najwiêkszy przyrost PKB. Europa (szczególnie zachodnia) trochê ju¿ odpuœci³a. Posiadanie ju¿ siê jej przejad³o. Teraz powoli w Europie nadchodzi socjalizm pod postaci¹ UE. Socjalizm, który Ÿle siê nam kojarzy z racji 50 lat komumizmu, jest jednak ustrojem bardziej wra¿liwym spo³ecznie od kapitalizmu. Oczywiœcie, ka¿d¹ ideê mo¿na wypaczyÌ..., no zobaczymy. Wracaj¹c do tych "czynów" Paùstw. Œmialiœmy siê z Czechos³owaków, ¿e bez wystrza³u poddali siê Niemcom jeszcze przed wybuchem IIwœ. Ale dziêki temu nie musieli odbudowywaÌ Pragi, nie mieli milionów ofiar (procent zabitych w IIwœ - 2.25 - dla porównania Polaków - 16), itp. Czasami metoda "nadstaw drugi policzek" siê sprawdza. Ale do tego potrzeba m¹droœci, której nam, Polakom, brakuje. U nas najlepsza metoda to "w jednej rêce flaszka w drugiej strzelba" jak œpiewa³ klasyk. Paùstwa z przewag¹ dusz starych nie anga¿uj¹ siê w konflikty zbrojne, staraj¹ siê zachowaÌ neutralnoœÌ, a je¿eli ju¿ musz¹, to z regu³y siê poddaja. Czechy, Szwajcaria, Szwecja - paùstwa zdecydowanie od nas "starsze" wiekiem dusz mieszkaùców. Wiele moglibyœmy siê od nich nauczyÌ. pozdrawiam Nie nazywajmy tchórzostwa "m¹droœci¹". Przecie¿ gdyby wszyscy w czasie II wojny œwiatowej nadstawiali drugi policzek to czêœÌ z nas by mówi³a po niemiecku a reszta nigdy by siê nie urodzi³a... Poza tym to nieco dziwne - raz ganisz konsumpcjonizm i materializm a zaraz potem ¿a³ujesz ¿e przez postawienie na sprawy niematerialne (wolnoœÌ, sprawiedliwoœÌ) zniszczono Warszawê (materialn¹ w koùcu stolicê). Paùstwa z duszami "starymi" jak napisa³eœ, czyli Szwajcaria (sprzyjaj¹ca nazistom) Szwecja (wydaj¹ca oficjalnie ¯ydów na œmierÌ) Czechy (kraj obecnie pogr¹¿ony w ba³aganie politycznym i zapaœci gospodarczej) - rzeczywiœcie godne przyk³ady do naœladowania...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|