Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 23:15:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 15 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dusza i wszystko o niej ...  (Przeczytany 179404 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #50 : Styczeń 18, 2010, 15:42:15 »

Skrajnie relatywistyczne podejÂście jeremiasza moÂżna o kant dupy rozbiĂŚ gdy sprawa dotyczyÂłaby jego osobiÂście - czyli jak idziesz chodnikiem i ktoÂś Ci nagle przywali piĂŞÂściÂą w nos a potem jak juÂż leÂżysz kopie CiĂŞ do nieprzytomnoÂści to jak rozumiem jeremiasz pochwali napastnika i przyzna mu racjĂŞ UÂśmiech
a potem biorÂąc przykÂład z napastnika, sam tak zacznie robiĂŚ UÂśmiech

A nie pamiêtasz "kochajcie nieprzyjació³ swoich"? Myœlisz, ¿e to tylko noœny slogan?

Tak, napastnik ma racje kiedy przywali piĂŞÂściÂą. Kiedy to robiÂł, uwaÂżaÂł to za sÂłuszne.
NapisaÂłem juÂż, Âże to poza TwojÂą moÂżliwoÂściÂą poznania. Dlatego siĂŞ dziwisz i drwisz z tego podejeÂścia. Po prostu nie rozumiesz. Nie moÂżesz zrozumieĂŚ. Przynajmniej narazie.

Masz Val Dee dwie drogi:
A) PierwszÂą  - przyj¹Ì, Âże jesteÂś trybikiem w machinie, nic od Ciebie nie zaleÂży i nie ponosisz Âżadnej odpowiedzialnoÂści.
- jak ktoÂś mnie napadnie - jego wina (co za barbarzyĂąca),
- jak potrÂąci mnie samochĂłd - wina kierowcy (gdzie on ma oczy),
- jak dostanĂŞ podwyÂżkĂŞ - to szefa "wina" (a to ci kretyn, mi? podwyÂżka?)
- jak poderwiesz fajnÂą babeczkĂŞ - to jej sprawka (co ona we mnie widzi?... zgÂłupiaÂła?)

Tak na marginesie, ciekawe, Âże zwykle jak przydarzy siĂŞ nam coÂś fajnego, to jest to uwaÂżamy, Âże to nasza zasÂługa, a jak coÂś przykrego  to wina innych, hehe. Czy nie jest tak Âże w przykÂładzie z podwyÂżkÂą chciaÂłoby siĂŞ napisaĂŚ: - "no tak, jestem zdolny i pracowity i naleÂżaÂło mi siĂŞ", a w przykÂładzie z babeczkÂą - "taki apollo jak ja to poderwie kaÂżdÂą"
Dziwne takie wybĂłrcze podejÂście - jeÂżeli coÂś nam pasuje, to nasza zasÂługa, jeÂżeli nie - to wina reszty Âświata.


B) Jest te¿ druga droga - przyj¹Ì ¿e wszystko co Ci siê w ¿yciu przydarza jest zale¿ne od Ciebie i ponosisz za to odpowiedzialnoœÌ nawet je¿eli nie znasz pe³nego obrazu i nie wiesz dlaczego tak sie dzieje. Wtedy otwierasz oczy i widzisz, ze ka¿dy cz³owiek na którego reagujesz i ka¿da emocja i ka¿de zdarzenie, które jest Twoim udzia³em jest odbiciem CIEBIE. I wtedy rozumiesz, ¿e je¿eli cokolwiek chcesz zmieniÌ dooko³a to zaczynasz od siebie. Reszta jest tylko odbiciem.

Masz dwie drogi - pierwsza to droga zniewolenia, druga wolnej woli....
Ty wybierasz.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2010, 16:21:27 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #51 : Styczeń 18, 2010, 16:25:28 »

Tak jeremiaszu , ja podobnie postrzegam Âświat , to znaczy Âże wzglĂŞdem punktu B.
Uzdrawianie rzeczywistoœci nale¿y rozpocz¹Ì od siebie.
I nie jest to wyÂłacznie jakaÂś tam osobista teoryjka, jakiÂś ÂświatopoglÂąd jakiegoÂś czÂłowieka. Zjawiskiem globalnej ÂświadomoÂści , jej pomiarem i relacjami na styku materii i ÂświadomoÂści zajmuje siĂŞ nauka www.quantumconsciousness.org  oraz http://noosphere.princeton.edu  . Fachowo nazywa siĂŞ go biofeedback  - biologiczne sprzĂŞÂżenie zwrotne ( miĂŞdzy formami Âżycia ). Zrozumienie jak to dziaÂła jest uwalniajÂące.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #52 : Styczeń 18, 2010, 16:40:36 »

Najlepiej zapytaĂŚ tych wszystkich, ktĂłrzy nie dostajÂą po gĂŞbie, jak to siĂŞ robi... DuÂży uÂśmiech

MogĂŞ dodaĂŚ od siebie, Âże ci ktĂłrzy szanujÂą innych sÂą zazwyczaj szanowani, a ci ktĂłrzy szukajÂą "dziury w caÂłym" sÂą potencjalnymi ofiarami.



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #53 : Styczeń 18, 2010, 16:42:38 »

I tu siĂŞ mylisz jeremiaszu w kluczowej kwestii - dlatego tak nierozsÂądne jest Twa ideologia.
GdyÂż istnieje 3 droga - jedyna wÂłaÂściwa.
Cz³owiek jest pêpkiem œwiata tylko w swoim w³asnym mniemaniu (ach to wywy¿szanie si¹ nad innymi sk³adnikami œwiata). Tak naprawdê na ka¿dego z nas wp³ywa œrodowisko w wiêkszym stopniu ni¿ nam siê wydaje - tak¿e inni ludzie. I choÌ generalnie ka¿dy jest "kowalem swojego losu" to nasze ¿ycie nie zale¿y tylko od nas. Sytuacje ¿yciowe stawiaj¹ przed nami ró¿ne wyzwania. Niektóre koùcz¹ siê pora¿k¹, inne wygran¹ a czêœÌ po prostu staramy siê omijaÌ.

A Ty tu wpadasz w dwie skrajnoÂści - obie rĂłwnie nierozsÂądne.
Co do sytuacji 1:
- jeÂśli ktoÂś mnie napadnie to zazwyczaj nie jest moja wina, sprawcÂą jest napastnik. On aktywnie uczestniczyÂł w starciu. Ofiara przecieÂż nie moÂże podj¹Ì decyzji za niego. Nie wiem jak to sobie wyobraÂżasz - ktoÂś CiĂŞ napada a Ty go przepraszasz, Âże go do tego zmusiÂłeÂś?  A on ze Âłzami w oczach krzyczy "Patrz do czego mnie doprowadziÂłeÂś?" - czy tak to sobie wyobraÂżasz? To tak jak kobieta w ma³¿eĂąstwie - jeÂśli jest bita to uwaÂżasz, Âże to ona jest temu winna? A m¹¿ ma racjĂŞ, bo robi sÂłusznie?
- w sytuacjach wypadkach drogowych, jest trudniej ale i tu da siĂŞ znaleŸÌ winnego. ZaleÂżnie od sytuacji jest to albo "potrÂącony" albo "potrÂącajÂący". PrzykÂładowo: przechodzÂąc na czerwonym Âświetle (tu maÂła dygresja, tyle siĂŞ krzyczy na tym forum o wolnoÂści a nikt nie zwraca uwagi jak takie ÂświatÂła na drodze gwaÂłcÂą naszÂą wolnoœÌ - kaÂżdy powinien mieĂŚ moÂżliwoœÌ przechodzenia na czerwonym Âświetle, ale chyba niewielu forumowiczĂłw skorzystaÂło z tej "wolnoÂści")  wprost pod nadjeÂżdÂżajÂący samochĂłd - to ja jestem sprawcÂą wypadku. Wina caÂłkowicie leÂży po mojej stronie. Kierowca moÂże nie zd¹¿yĂŚ nic zrobiĂŚ. Ale kiedy przechodzĂŞ na zielonym, a ktoÂś mnie potÂąca to to juÂż nie jest moja wina - prowadzÂący samochĂłd ponosi caÂłkowitÂą odpowiedzialnoœÌ. OczywiÂście sytuacje drogowe sÂą czĂŞsto o wiele bardziej skomplikowane ale da siĂŞ znaleŸÌ sprawcĂŞ i poszkodowanego.
- podwy¿ka jest uzale¿niona od dwóch czynników (tak naprawdê jest ich wiêcej ale dwa s¹ g³ówne): moich zdolnoœci, pracowitoœci itd oraz woli szefa. Kiedy oba te czynniki zajd¹ to podwy¿ka ma miejsce. Ja na ni¹ zas³u¿y³em a szef mi j¹ przyzna³.
- poderwanie babeczki (nawiasem mĂłwiÂąc interesujÂące podejÂście do kobiet) - to raczej wszystko siĂŞ wydarza z inicjatywy jednej osoby a potem siĂŞ wszystko toczy w zaleÂżnoÂści od reakcji dwĂłch osĂłb w stosunku do siebie.
Na wszystko skÂłada siĂŞ wiele czynnikĂłw ale czĂŞsto wszystko ma swoje ÂźrĂłdÂło w inicjatywie pojedynczej osoby - zarĂłwno pozytywne jak i negatywne zdarzenia.

Sytuacja 2: to caÂłkowity egocentryzm.
GdyÂż kaÂżdy z nam ma pole do dziaÂłania w niemal kaÂżdej sytuacji ale to czĂŞsto nie wystarcza by zmieniĂŚ dany los. Ale na wiele zdarzeĂą nie mam wpÂływu, np na to jaka pogoda bĂŞdzie jutro, czy teÂż czy jadÂący z naprzeciwka samochĂłd nagle nie skrĂŞci nie wpadnie na mnie.

Poza tym mam wra¿enie, ¿e b³êdnie rozumujesz pojêcie "wolnej woli" i st¹d te Twoje póŸniejsze b³êdne wnioski. WolnoœÌ nie jest ca³kowita a wraz z ni¹ w tym samym szeregu idzie odpowiedzialnoœÌ (mam wra¿enie, ¿e ci¹gle o tym zapominasz). Cz³owiek ma o wiele mniej wolnoœci ni¿ siê wydaje. Ale bez tego ograniczenia wolnoœci nie moglibyœmy ¿yÌ we wspólnocie ani nawet siê nawzajem komunikowaÌ.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #54 : Styczeń 18, 2010, 20:27:08 »

Cytat: Jeremiasz
Dusze w wieku "noworodka" (jeÂżeli juÂż przyjmujemy takÂą terminologiĂŞ) sÂą sterowane przez swoje zwierzĂŞce instynkty.

Z tym niezupeÂłnie siĂŞ zgodzĂŞ, Âże dusza wyposaÂżona jest w zwierzĂŞce instynkty.  To ciaÂło ze swojÂą ÂświadomoÂściÂą je posiada. A Âże dusza jest mÂłoda, wiĂŞc ulega ¿¹dzom ciaÂła, gdyÂż sama jeszcze nie nabyÂła umiejĂŞtnoÂści pokonywania natury materii, w ktĂłrej przyszÂło jej egzystowaĂŚ. To przychodzi dopiero wraz z iloÂściÂą inkarnacyjnych doÂświadczeĂą. Jako, Âże ciaÂłem rzÂądzi strach i inne podstawowe instynkty samozachowawcze, stÂąd agresja, wojny itd.  Dusze ze swej natury sÂą dobre, lecz czasami ulegajÂą degeneracji w procesie Âżycia.

I jak sÂłusznie zauwaÂżyÂł east ogromnÂą rolĂŞ odgrywa tu ego, inaczej ÂświadomoœÌ ciaÂła. RolÂą duszy jest rozpoznaĂŚ wÂłasnÂą naturĂŞ, wyjœÌ z zaciemnienia ego i tego siĂŞ tu uczymy. Nauka odbywa siĂŞ rĂłwnieÂż  przez dostarczanie sobie nawzajem ró¿norodnych doÂświadczeĂą wskutek realizacji umĂłw przed urodzeniowych. O czym byÂła juÂż mowa.

Warto obserwowaĂŚ siebie uwaÂżnie, by coraz czĂŞÂściej spotykaĂŚ siĂŞ z wÂłasnÂą duszÂą. A jest to piĂŞkne przeÂżycie …  UÂśmiech i bardzo energetyzujÂące …
 
Pozdrawiam  UÂśmiech

Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #55 : Styczeń 18, 2010, 21:59:01 »

Nie wydaje siĂŞ trochĂŞ hmm, niesprawiedliwe, Âże jeden czÂłowiek Âżyje sobie w luksusie a drugi umiera z gÂłodu? Czym sobie "zasÂłuÂżyli" ludzie ginÂący w obozach koncentracyjnych? I dlaczego jedni mogÂą byĂŚ gwiazdami TV opÂływajÂącymi w miliony a inni w tym czasie umierajÂą z chÂłodu mieszkajÂąc w kartonowych pudÂłach?
Czeka³em na ten argument bo by³em pewien, ¿e padnie - nawet sam nieœmia³o w poprzednim poœcie wskazywa³em. Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na tym, ¿e ka¿dy bez wyj¹tku ma szansê zostaÌ zbawionym. Jeremiasz, to czego oczekujesz - tych samych warunków dla ka¿dego - jest niemo¿liwe i niecelowe, bo wtedy by³aby to hodowla klonów w laboratoryjnych warunkach. SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e im kto wiêcej otrzyma³ tym wiêcej bêdzie od niego wymagane: patrz przypowieœÌ o talentach. Im ktoœ ma wiêksz¹ œwiadomoœÌ tym surowiej/skrupulatniej bêdzie rozliczany ze swojego ¿ycia. SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e w ka¿dym momencie mo¿esz opamiêtaÌ siê - patrz przypowieœÌ o pracownikach w winnicy. Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na sianiu wartoœciowego ziarna - patrz przypowieœÌ o siewcy... Bóg dla ka¿dego przygotowa³ jakieœ miejsce na ziemi, miejsce w którym mo¿e osi¹gn¹Ì zbawienie. I to od niego zale¿y czy to wykorzysta czy te¿ nie. Natomiast od nas czy mu to bêdziemy u³atwiali czy te¿ bêdziemy mu w tym przeszkadzali. Tak samo jak pomoc/przeszkoda w przebyciu tej œcie¿ki w sposób godny.

MĂłgÂłbym w tym momencie posÂłuÂżyĂŚ siĂŞ "argumentami" Thotala - to wina ich samych, sami siĂŞ o to prosili. Potraktuj to jednak jako niebyÂłe poniewaÂż nie jest fair podpieraĂŚ siĂŞ wypowiedziami innych z ktĂłrymi siĂŞ nie zgadzamy. SposĂłb argumentacji Thotala jest dziecinnie prosty do obalenia - to przy nastĂŞpnym razie.   

No.... ciekawe. Problem w tym, ¿e zupe³nie inaczej rozwija siê cz³owiek ¿yj¹cy np. w patologicznej rodzinie gdzie czêsto nie ma co jeœÌ a inaczej w rodzinie, w której jest kochany i wyczekiwany i rodzina jest mu w stanie zapewniÌ wszystko potrzebne do rozwoju.
Pierwszy uczy siê jak kraœÌ aby nie wpaœÌ w rêce polcji, a drugi uczy siê np. malowaÌ obrazy.
Potrafisz to jakoœ do siebie przyrównaÌ?... Pierwszy trenuje swoj¹ woln¹ wolê w tym czy ukraœÌ czy nie, a drugi w tym czy postawiÌ kreskê grub¹ albo cienk¹.
Patrz: wypowiedÂź powyÂżej.

A KIEDY podejmowa³ te decyzje? Kiedy by³o to "wczeœniej"? Kiedy nowo narodzone dziecko podjê³o decyzjê, która zaowocowa³a tym, ¿e np. ¿yje w Afryce i umiera z pragnienia? I jakie czynnoœci podjê³o, jakie mia³o mo¿liwoœci aby zmieniÌ swój los? Có¿ mo¿e takie dziecko zrobiÌ w obliczu klêski suszy czy g³odu? Jakie¿ to decyzje podjê³o, ¿e znalaz³o siê w takiej sytuacji?
Nie mówi mi, ¿e potrafisz rozpoznaÌ domniemany wiek duszy w niemowlêciu... Ale OK, rozumiem, ¿e to jeden z argumentów, wiêc odpowiem. Samo dziecko niewiele - praktycznie nic. Za to inni ludzie ju¿ bardzo wiele. To mo¿e byÌ sytuacja aby inni pokazali ludzkie oblicze. Uwa¿am równie¿, ¿e niektórzy ludzie [np. takie niemowlêta] ju¿ rodz¹ siê zbawione. Ja uwa¿am, ¿e najwy¿szym dobrem jakie mo¿e spotkaÌ cz³owieka jest zbawienie, przebywanie w obecnoœci Boga [Ty, i ezoterycy te¿, tyle ¿e Wy okreœlacie Boga jako bezosobow¹ energiê, ja - jako jak najbardziej osobow¹. Ja uwa¿am, ¿e cz³owiek ma jedno ¿ycie [wysoka poprzeczka, prawda?], Wy, ¿e mo¿e próbowaÌ i próbowaÌ i próbowaÌ - jak w grze, ba i to z opcj¹, ¿e nie traci siê nawet punktów zdobytych w poprzednich rozgrywkach]. Wykaza³em na czym wg. mnie polega Bo¿a sprawiedliwoœÌ i jak w inny - bardziej spójny logicznie sposób mo¿na wyt³umaczyÌ "problem" domniemanego wieku duszy.
Nie wydaje siĂŞ trochĂŞ hmm, niesprawiedliwe, Âże jeden czÂłowiek Âżyje sobie w luksusie a drugi umiera z gÂłodu? Czym sobie "zasÂłuÂżyli" ludzie ginÂący w obozach koncentracyjnych? I dlaczego jedni mogÂą byĂŚ gwiazdami TV opÂływajÂącymi w miliony a inni w tym czasie umierajÂą z chÂłodu mieszkajÂąc w kartonowych pudÂłach?
Czeka³em na ten argument bo by³em pewien, ¿e padnie - nawet sam nieœmia³o w poprzednim poœcie wskazywa³em. Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na tym, ¿e ka¿dy bez wyj¹tku ma szansê zostaÌ zbawionym. Jeremiasz, to czego oczekujesz - tych samych warunków dla ka¿dego - jest niemo¿liwe i niecelowe, bo wtedy by³aby to hodowla klonów w laboratoryjnych warunkach. SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e im kto wiêcej otrzyma³ tym wiêcej bêdzie od niego wymagane: patrz przypowieœÌ o talentach. Im ktoœ ma wiêksz¹ œwiadomoœÌ tym surowiej/skrupulatniej bêdzie rozliczany ze swojego ¿ycia. SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e w ka¿dym momencie mo¿esz opamiêtaÌ siê - patrz przypowieœÌ o pracownikach w winnicy. Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na sianiu wartoœciowego ziarna - patrz przypowieœÌ o siewcy...

MĂłgÂłbym w tym momencie posÂłuÂżyĂŚ siĂŞ "argumentami" Thotala - to wina ich samych, sami siĂŞ o to prosili. Potraktuj to jednak jako niebyÂłe poniewaÂż nie jest fair podpieraĂŚ siĂŞ wypowiedziami innych z ktĂłrymi siĂŞ nie zgadzamy. SposĂłb argumentacji Thotala jest dziecinnie prosty do obalenia - to przy nastĂŞpnym razie.   

No.... ciekawe. Problem w tym, ¿e zupe³nie inaczej rozwija siê cz³owiek ¿yj¹cy np. w patologicznej rodzinie gdzie czêsto nie ma co jeœÌ a inaczej w rodzinie, w której jest kochany i wyczekiwany i rodzina jest mu w stanie zapewniÌ wszystko potrzebne do rozwoju.
Pierwszy uczy siê jak kraœÌ aby nie wpaœÌ w rêce polcji, a drugi uczy siê np. malowaÌ obrazy.
Potrafisz to jakoœ do siebie przyrównaÌ?... Pierwszy trenuje swoj¹ woln¹ wolê w tym czy ukraœÌ czy nie, a drugi w tym czy postawiÌ kreskê grub¹ albo cienk¹.
Patrz: wypowiedÂź powyÂżej.

A KIEDY podejmowa³ te decyzje? Kiedy by³o to "wczeœniej"? Kiedy nowo narodzone dziecko podjê³o decyzjê, która zaowocowa³a tym, ¿e np. ¿yje w Afryce i umiera z pragnienia? I jakie czynnoœci podjê³o, jakie mia³o mo¿liwoœci aby zmieniÌ swój los? Có¿ mo¿e takie dziecko zrobiÌ w obliczu klêski suszy czy g³odu? Jakie¿ to decyzje podjê³o, ¿e znalaz³o siê w takiej sytuacji?
Nie mĂłwi mi, Âże potrafisz rozpoznaĂŚ domniemany wiek duszy w niemowlĂŞciu... Ale OK, rozumiem, Âże to jeden z argumentĂłw, wiĂŞc odpowiem. Samo dziecko niewiele - praktycznie nic. Za to inni ludzie juÂż bardzo wiele. To moÂże byĂŚ sytuacja aby inni pokazali ludzkie oblicze. UwaÂżam rĂłwnieÂż, Âże niektĂłrzy ludzie [np. takie niemowlĂŞta] juÂż rodzÂą siĂŞ zbawione. Ja uwaÂżam, Âże najwyÂższym dobrem jakie moÂże spotkaĂŚ czÂłowieka jest zbawienie, przebywanie w obecnoÂści Boga [Ty, i ezoterycy teÂż, tyle Âże Wy okreÂślacie Boga jako bezosobowÂą energiĂŞ, ja - jako jak najbardziej osobowÂą. Ja uwaÂżam, Âże czÂłowiek ma jedno Âżycie [wysoka poprzeczka, prawda?], Wy, Âże moÂże prĂłbowaĂŚ i prĂłbowaĂŚ i prĂłbowaĂŚ - jak w grze, ba i to z opcjÂą, Âże nie traci siĂŞ nawet punktĂłw zdobytych w poprzednich rozgrywkach].

A jest coraz gorszy? Ja widzĂŞ, zĂŞ jest coraz lepszy. PrzykÂładowo, w ciagu ostatnich 60 lat nie byÂło w Europie duÂżej wojny. To coÂś nieprawdopodobnego, jeÂżeli spojrzysz na historiĂŞ naszego kontynentu.
Nie byÂło? A JugosÂławia? CzyÂż nie mordowano tam ludzi - w wiĂŞkszoÂści bezbronnych cywili? Co zrobiÂł ten "stary i oÂświecony" Âświat? PrzyglÂądaÂł siĂŞ coraz wymyÂślniejszym i okrutniejszym torturom. SprawdÂź sobie statystyki policyjne, porĂłwnaj z okresem sprzed np. 20 lat. Jeremiasz, statystyki mĂłwiÂą, Âże w przeciÂągu ostatnich conajmniej kilkudziesiĂŞciu lat nie byÂło ANI JEDNEGO DNIA pokoju na Âświecie, zawsze gdzieÂś byÂła wojna - to zmiana na lepsze?! Jeremiasz, zobaczysz fakty ktĂłre stojÂą w opozycji do Twoich poglÂądĂłw/osÂądĂłw. NaprawdĂŞ nie wiem z czym tu dyskutowaĂŚ w tej kwestii.

Ale kaÂżdy jest "mÂądrzejszy" o poprzednie doÂświadczenia.
Nie dostrzegam tego, Âświat mĂłwi coÂś zgoÂła odmiennego - patrz poprzednia wypowiedÂź.

A dlaczeto Ty artqu uwa¿asz, ¿e pokój jest czymœ dobrym? Przecie¿ móg³byœ wzi¹œÌ bejsbola i zarabiaÌ na ¿ycie wymuszaj¹c haracze? Dlaczego tego nie robisz? Umiesz powiedzieÌ dlaczego jesteœ jaki jesteœ?
Potrafiê - to jest wypadkowa moich obserwacji, wskazówek, zaleceù i SAMOWYCHOWANIA. Tak, zapomniane s³owo - samowychowanie. To jest konsekwencja próby przestrzegania np. dekalogu [który inni uwa¿aj¹ za zniewolenie cz³owieka, lecz nie byli w stanie tego dowieœÌ] który to jest uniwersalnym prawem moralnym. Staram siê traktowaÌ ludzi w sposób jaki chcia³bym byÌ traktowany.
WidaĂŚ nie przyswoiÂłeÂś sobie teorii o rozwoju duszy (weÂź Âże chÂłopie poczytaj ten "Âświat  o oczach Michaela") i wskutego tego podwaÂżasz coÂś, o czym masz niewielkie pojĂŞcie. MrugniĂŞcie
Jeremiasz, nie zgadzam siĂŞ z niektĂłrymi z Twoich poglÂądĂłw, ale nie przeszkadza mi Ciebie powaÂżnie traktowaĂŚ w dyskusji i dlatego nie uÂżywam dziecinnych zagrywek jak Twoja zacytowana - dyskutujmy na argumenty, a nie na "niewielkie masz pojĂŞcie". Im mniejsze mam pojĂŞcie "tym" to kaÂżdy z Twoich argumentĂłw powinien powaliĂŚ mĂłj tok myÂślenia - a tak siĂŞ nie dzieje. Za pomocÂą argumentĂłw wykaÂż, Âże mam marne pojĂŞcie, wykaÂż luki w moich tezach.

Nie przyszÂło Ci do gÂłowy, ze ktoÂś CHCE mordowaĂŚ? ÂŻe to jego metoda na Âżycie? Czy lew polujÂąc na antylopĂŞ negocjuje z niÂą?. Nie, Âłapie za gardÂło i zagryza. Dusze w wieku "noworodka" (jeÂżeli juÂż przyjmujemy takÂą terminologiĂŞ) sÂą sterowane przez swoje zwierzĂŞce instynkty.
Tak, morduja bo chc¹, bo mylnie i bandycko pos³uguj¹ siê woln¹ wol¹. Lew jest zwierzêciem, kieruj¹ nim instynkty. Cz³owiek ma rozum, inteligencjê i serce/uczucia które powinien wykorzystywaÌ. Lew zabija aby prze¿yÌ - nie zabija dla zabawy, nie zabija aby wy³o¿yÌ legowisko skórami, nie zabija aby osi¹gn¹Ì korzyœci materialne. Nie wiem jakim sposobem takie zachowania mo¿na zganiaÌ na karb "wieku" duszy - ten argument by³by mo¿e s³uszny gdyby zabójstwa i morderstwa dzia³y siê wœród barbarzyùców.
Nie rozumiem tak¿e jak mo¿na próbowaÌ udowadniaÌ inkarnacjê i ró¿nicê w wieku duszy za pomoc¹ ego? To na marginesie - w nawi¹zaniu do wypowiedzi innych forumowiczów.

Poni¿ej, East t³umaczy to istnieniem EGO. Tutaj bym siê spiera³ o szczegó³y. Moim zdaniem do osi¹gniêcia pe³ni dusza potrzebuje doœwiadczenia bycia morderc¹ i bycia zamordowanym. Podobne przyci¹ga podobne. Je¿eli ktoœ pragnie byÌ zamordowanym (nawet je¿eli nie uœwiadamia sobie tego), znajdzie kogoœ, kto go zamorduje. I odwrotnie, ktoœ kto pragnie mordowaÌ, znajdzie ofiarê. Do momentu, a¿ stwierdzi, ¿e to bez sensu. (wolna wola)
Nie logiczne i nie prawdziwie. Gdyby tak byÂło to nie byÂłoby tylu samobĂłjcĂłw - wszak chcÂą Âśmierci. Nie wspomnĂŞ, Âże i marzenia ludziom speÂłniaÂłyby siĂŞ czĂŞÂściej ;] Morderstw i zabĂłjstw jest coraz wiĂŞcej - czy to teÂż jest zmiana na lepsze? Czy to rĂłzwĂłj - wszak wg. cytatu "ludzie sami tak chcÂą".

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #56 : Styczeń 19, 2010, 00:05:39 »

Arteq napisaÂł
Cytuj
Nie rozumiem tak¿e jak mo¿na próbowaÌ udowadniaÌ inkarnacjê i ró¿nicê w wieku duszy za pomoc¹ ego? To na marginesie - w nawi¹zaniu do wypowiedzi innych forumowiczów.

Kompletne niezrozumienie mojej wypowiedzi. Nie udowadniam inkarnacji za pomoc¹ ego, a tym bardziej nie dyskutujê o wieku duszy, gdy¿ nie mam ku temu ¿adnych przes³anek. Piszê tylko, ¿e dusza/œwiadomoœÌ jest czymœ niezale¿nym od ego. Bardziej przyrówna³bym je do obserwatorów ni¿ aktywnych u¿ytkowników naszej materialnej rzeczywistoœci. Arteq , czy ego jest czymœ nielogicznym ? wyka¿ to, jeœli tak uwa¿asz.

jeremiasz piszesz
Cytuj
Moim zdaniem do osiÂągniĂŞcia peÂłni dusza potrzebuje doÂświadczenia bycia mordercÂą i bycia zamordowanym. Podobne przyciÂąga podobne. JeÂżeli ktoÂś pragnie byĂŚ zamordowanym (nawet jeÂżeli nie uÂświadamia sobie tego), znajdzie kogoÂś, kto go zamorduje

Dziwi mnie to, dlaczego dusza miaÂłaby chcieĂŚ mordowaĂŚ lub doÂświadczaĂŚ bycia zamordowanÂą, skoro te uczucia sÂą jej zupeÂłnie obce ? Po co miaÂłbym naraÂżaĂŚ swojego nosiciela ( ja jako dusza -symbiant ) na cierpienie i ÂśmierĂŚ ?  Dla zabawy ? Dla chĂŞci doÂświadczenia ? W jaki sposĂłb pomogÂłoby to peÂłni siĂŞ wypeÂłniĂŚ ? Zabijanie czy przeraÂżenie to bardzo niskie wibracje o ktĂłrych w Âżaden sposĂłb nie powiedziaÂłbym, Âże rozwijajÂą ÂżywÂą istotĂŞ .
Natomiast , Arteq  , marzenia, a raczej - Âżyczenia mogÂą siĂŞ czĂŞÂściej speÂłniaĂŚ . To jest kwestia konsekwencji i wyĂŚwiczenia sposobu emisji intencji.
We wszechÂświecie, w ktĂłrym BĂłg jest osobÂą, czyli istotÂą posiadajÂącÂą jak¹œ formĂŞ, a wiĂŞc oddzielonÂą od wszystkich innych istot  ( Istota najwyÂższa - osÂądzajÂąca ) Âżyczenia nie mogÂą siĂŞ speÂłniaĂŚ tylko dlatego, Âże tego pragniemy. W takim Âświecie odpowiedzialnoœÌ zwiÂązana jest ÂściÂśle z nagrodÂą i karÂą pÂłynÂącymi z zewnÂątrz. Natomiast w Âświecie, w ktĂłrym wszystkie istoty tworzÂą Boga, odpowiedzialnoœÌ jest czymÂś bardzo osobistym i namacalnym, a poniewaÂż wspó³tworzymy Boga to Âżyczenie jest dla WszechÂświata rozkazem. W takim Âświecie nie da siĂŞ zwaliĂŚ sprawy na barki WszechmogÂącego. To TY miĂŞdzy innymi, Go tworzysz. JesteÂś ÂświĂŞtym oraz nikczemnikiem w jednym, a w kaÂżdym razie Twoje decyzje, a nawet myÂśli generowane przez ego majÂą natychmiastowe przeÂłoÂżenie na rzeczywistoœÌ tu i teraz, a takÂże dla przyszÂłych pokoleĂą. Jedno Âżycie czĂŞsto oznacza - po mnie , to choĂŚby potop. WieloœÌ przyszÂłych ÂżyĂŚ , to proces w ktĂłrym konsekwencje zawsze nadejdÂą. Wydaje mi siĂŞ, Âże dla samobĂłjcĂłw wizja przyszÂłych konsekwencji tu , na Ziemi , jest wystarczajÂącym motywatorem , aby nie zabijaĂŚ siebie ani w ogĂłle nikogo. Natomiast ostatecznoœÌ kary w wymiarze jednego Âżycia oznaczaĂŚ moÂże czĂŞsto brak moÂżliwoÂści poprawy ( grzech Âśmiertelny). CzÂłowiek staje siĂŞ wtedy niewolnikiem swoich czynĂłw. Skoro zrobiÂłem A , a potem B , za co juÂż "zarobiÂłem" potĂŞpienie wieczne to nie odkupiĂŞ grzechĂłw w drugÂą stronĂŞ, a juÂż na pewno ÂświĂŞtym nie bĂŞdĂŞ. Co wiĂŞcej, spotka mnie zawsze zasÂłuÂżona kara. Kara musi byĂŚ, bo nikt nie jest ÂświĂŞtym, a przecieÂż kaÂżdy winien jest grzechu pierworodnego - niezmazywalnego.
Takie myÂślenie to Âżycie w ciÂągÂłym strachu, poniÂżeniu , w cieniu odwiecznej kary. Strach, jak wiemy   to zÂły doradca. Nielogiczne to i bez sensu rozumowanie ?
JeÂśli tak, to proszĂŞ wykazaĂŚ.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #57 : Styczeń 19, 2010, 02:32:27 »

Rodzimy siĂŞ na Ziemi by doÂświadczaĂŚ energii strachu i miÂłoÂści.
Ci, którym w dzieciùstwie "zaszczepiono" strach jako motywacjê do pokonywania problemów s¹ w opozycji do tych, którzy wol¹ wierzyÌ w nieograniczon¹ si³ê MI£OŒCI.

Arteq jest wybitnym przedstawicielem kreowania strachu poprzez dogmaty, œwiat zewnêtrzny jest dla niego bardziej realny ni¿ w³asne wnêtrze. Nie zrozumie East'a, nie zrozumie Jeremiasza, bo bêd¹c zakopanym po uszy nie doceni spaceruj¹cych po pla¿y. Zrozumie wszystko w chwili po³¹czenia siê z "krain¹ wiecznych ³owów".



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : Styczeń 19, 2010, 06:51:52 »

nie jesteÂśmy w stanie wiedzieĂŚ o przyczynowo-skutkowym podÂłoÂżu wszystkiego co nas spotyka, przez amnezje karmicznÂą
niektĂłre zbrodnie mogÂą byĂŚ efektem wyrĂłwnywania rachunkĂłw z poprzednich wcieleĂą..
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #59 : Styczeń 19, 2010, 08:13:42 »

Arteq jest wybitnym przedstawicielem kreowania strachu poprzez dogmaty, œwiat zewnêtrzny jest dla niego bardziej realny ni¿ w³asne wnêtrze. Nie zrozumie East'a, nie zrozumie Jeremiasza, bo bêd¹c zakopanym po uszy nie doceni spaceruj¹cych po pla¿y. Zrozumie wszystko w chwili po³¹czenia siê z "krain¹ wiecznych ³owów".



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

A ja siĂŞ nie zgodzĂŞ - nigdzie nie widzĂŞ by arteq kreowaÂł jakikolwiek strach. MyÂślĂŞ, Âże to szalenie pogodny czÂłowiek starajacy siĂŞ nalaĂŚ choĂŚ trochĂŞ rozsÂądku w gÂłowy co niektĂłrych forumowiczĂłw UÂśmiech

A w chroniczne lêki to mo¿na wpaœÌ niektóre posty "guru forumowych", z których wy³ania siê nastêpuj¹cy obraz œwiata:
- za kilka lat (nie wiadomo kiedy - kolejny czynnik strachu: "niepewnoœÌ") w planetê uderzy wielkie niebieskie cia³o
- firmy farmaceutyczne chcÂą nas wymordowaĂŚ
- szczepienia zabijajÂą
- ludŸmi rz¹dzi grupa masonów/¯ydów/jaszczurek, odbieraj¹cy nam wolnoœÌ
- ktoÂś chce wymordowaĂŚ 3 miliardy ludzi (to oznacza, Âże statystycznie poÂłowa forumowiczĂłw zginie)
- ONI kontroluj¹ ka¿dy nasz krok, zabieraj¹ nam wolnoœÌ
- co chwila wybuchajÂą epidemie majÂące nas zdziesiÂątkowaĂŚ - a szczepienia na nie sÂą jeszcze bardziej mordercze
- natura chce nas wybiĂŚ w miÂłosiernym akcie zemsty
- katastrofy naturalne bĂŞdÂą siĂŞ powtarzaĂŚ coraz czĂŞÂściej (to trochĂŞ gÂłupawe bo katastrofy naturalne majÂą to do siebie, Âże siĂŞ powtarzajÂą co jakiÂś czas)
- zbliÂża siĂŞ wielka wojna - nie wiadomo jeszcze gdzie wybuchnie ale wiadomo, Âże obejmie caÂły Âświat i zginÂą miliony/miliardy

No po przeczytaniu postĂłw przedstawiajÂących powyÂższe poglÂądy to stany lĂŞkowe i paranoja gotowa.

ÂŻyczĂŞ wszystkim wiĂŞcej rozsÂądku! UÂśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #60 : Styczeń 19, 2010, 09:58:53 »

no no, coraz dÂłuÂższe elaboraty przychodzi mi pisaĂŚ MrugniĂŞcie

OdpowiadajÂąc Vall Dee'iemu:
Cytuj
- jeœli ktoœ mnie napadnie to zazwyczaj nie jest moja wina, sprawc¹ jest napastnik. On aktywnie uczestniczy³ w starciu. Ofiara przecie¿ nie mo¿e podj¹Ì decyzji za niego.
Owszem, jeÂżeli patrzysz na to w kategorii "wina". Wtedy zazwyczaj nie jest to Twoja wina.  Bo to tamten uderzyÂł.
Istnieje inne s³owo - odpowiedzialnoœÌ. Ponosisz za zaistnia³¹ sytuacjê odpowiedzialnoœÌ, nawet, je¿eli nie pamiêtasz tego, ewentualnie nie uœwiadamiasz sobie tej odpowiedzialnoœci.
Ty to nazywasz filozofiÂą "pĂŞpka Âświata". Ja to nazywam wolnÂą wolÂą.

KaÂżda myÂśl, sÂłowo i czyn jaki podejmujĂŞ przynosi konsekwencjĂŞ. KaÂżda myÂśl, sÂłowo i kaÂżdy czyn WRACA do mnie.
JeÂżeli patrzysz na to w taki sposĂłb, to idea "boga", ktĂłry wymyÂśla jakieÂś przykazania, a potem karze piekÂłem albo nagradza niebem staje siĂŞ niepotrzebna.
Sam dla siebie jesteÂś katem, sam dla siebie jesteÂś ofiarÂą i sam siebie wprowadzasz do nieba.

UpraszczajÂąc.
KaÂżda odrobina strachu, ktĂłrÂą zasiaÂłeÂś w innym czÂłowieku wrĂłci do Ciebie zwielokrotniona. JeÂżeli ktokolwiek przez Ciebie baÂł siĂŞ, taki sam strach bĂŞdzie Twoim udziaÂłem. Niekoniecznie doÂświadczysz go od tej osoby, ale doÂświadczysz go na pewno.
Ka¿da odrobina mi³oœci, któr¹ poczu³eœ do innego cz³owieka wróci do Ciebie zwielokrotniona. Je¿eli kogolwiek pokocha³eœ, to ta mi³oœÌ wróci do Ciebie. Doœwiadczysz jej na pewno.

Dlatego nie potrzeba dekalogu, aby nie zabijaĂŚ czy nie kÂłamaĂŚ.
Wystarczy mieÌ œwiadomoœÌ, ¿e wszystko do nas wraca.

"Kochaj bliÂźniego swego jak siebie samego" - myÂślisz PO CO to zostaÂło powiedziane?

Cytuj
Poza tym mam wra¿enie, ¿e b³êdnie rozumujesz pojêcie "wolnej woli" i st¹d te Twoje póŸniejsze b³êdne wnioski. WolnoœÌ nie jest ca³kowita a wraz z ni¹ w tym samym szeregu idzie odpowiedzialnoœÌ (mam wra¿enie, ¿e ci¹gle o tym zapominasz).
Nie zapominam. WolnoœÌ oznacza odpowiedzialnoœÌ. Mo¿e tak odebra³eœ moje wypociny i st¹d Twój opór.
Jakikolwiek wybór zawsze zowocuje tym, ¿e poniesiesz odpowiedzialnoœÌ za ten wybór, ¿e poniesiesz skutki tego wyboru.



odpowiadajÂąc Ptakowi:
Cytuj
Cytuj
Dusze w wieku "noworodka" (jeÂżeli juÂż przyjmujemy takÂą terminologiĂŞ) sÂą sterowane przez swoje zwierzĂŞce instynkty.
Z tym niezupeÂłnie siĂŞ zgodzĂŞ, Âże dusza wyposaÂżona jest w zwierzĂŞce instynkty.  To ciaÂło ze swojÂą ÂświadomoÂściÂą je posiada. A Âże dusza jest mÂłoda, wiĂŞc ulega ¿¹dzom ciaÂła, gdyÂż sama jeszcze nie nabyÂła umiejĂŞtnoÂści pokonywania natury materii, w ktĂłrej przyszÂło jej egzystowaĂŚ. To przychodzi dopiero wraz z iloÂściÂą inkarnacyjnych doÂświadczeĂą. Jako, Âże ciaÂłem rzÂądzi strach i inne podstawowe instynkty samozachowawcze, stÂąd agresja, wojny itd.  Dusze ze swej natury sÂą dobre, lecz czasami ulegajÂą degeneracji w procesie Âżycia.
Ptaku, masz 100% racji. Ja nie chcia³em mieszaÌ - mówiÌ o ciele, duchu, duszy, etc. Przyj¹³em pewne uproszczenie nazywaj¹c 'dusz¹' pewn¹ ca³oœÌ. I tak mam wra¿enie, ¿e to co piszemy jest na antypodach zrozumienia dla niektórych.
Próbujê upraszczaÌ. Na szczegó³y przyjdzie czas.
ps. Âże tez mamy takie podobne avatary MrugniĂŞcie


odpowiadajÂąc Artqowi:
Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na tym, ¿e ka¿dy bez wyj¹tku ma szansê zostaÌ zbawionym. Jeremiasz, to czego oczekujesz - tych samych warunków dla ka¿dego
Owszem, oczekujĂŞ takich samych warunkĂłw dla kaÂżdego. MoÂżna by oczywiÂście dyskutowaĂŚ co oznacza sÂłowo "warunki" i jak je rozumieĂŚ.
Cytuj
- jest niemoÂżliwe i niecelowe, bo wtedy byÂłaby to hodowla klonĂłw w laboratoryjnych warunkach.
A skÂąd wiesz, Âże to niemoÂżliwe i niecelowe? A skÂąd wiesz, Âże to nie hodowla klonĂłw?
Tylko, Âże klony majÂą wolnÂą wolĂŞ i kaÂżdy wybiera sobie tak jak mu pasuje.

Cytuj
SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e im kto wiêcej otrzyma³ tym wiêcej bêdzie od niego wymagane: patrz przypowieœÌ o talentach. Im ktoœ ma wiêksz¹ œwiadomoœÌ tym surowiej/skrupulatniej bêdzie rozliczany ze swojego ¿ycia.
I wg Ciebie to jest wolna wola?
Dostajê co¶ ale MUSZÊ z tym post±piæ tak jak mi nakaza³ "bóg", bo inaczej mam przesrane (w piekle?)
Czyli caÂłe Âżycie mam postĂŞpowaĂŚ tak, aby zadowoliĂŚ mojego "boga"? Bo on ma taki kaprys?

To tak jakby srogi ojciec kupi³ mi klocki a ja _musia³bym_ budowaÌ z nich domki wg jego pomys³ów.
Nie mĂłgÂłbym budowaĂŚ samolotĂłw, nie mĂłgÂłbym odstawiĂŚ klockĂłw w kÂąt i bawiĂŚ siĂŞ autkami.
MusiaÂłbym budowaĂŚ domki z klockĂłw, Âżeby srogi ojciec byÂł zadowolny. Bo to ON kupiÂł mi zabawkĂŞ i dla niego siĂŞ bawiĂŞ...

Cytuj
SprawiedliwoœÌ Bo¿a polega równie¿ na tym, ¿e w ka¿dym momencie mo¿esz opamiêtaÌ siê - patrz przypowieœÌ o pracownikach w winnicy. Bo¿a sprawiedliwoœÌ polega na sianiu wartoœciowego ziarna - patrz przypowieœÌ o siewcy...
UÂśmiech)
No to Âświetnie.
Jest nas dwoje braci, kaÂżdemu z nas ojciec kupiÂł klocki i kazaÂł budowaĂŚ domki.
Jeden brat jest pilny, s³ucha siê ojca, buduje i buduje, wybudowa³ ju¿ tysi¹Ì klockowych domków, aby ojciec by³ zadowolony.
A drugi ma to w nosie i bawi siĂŞ autkami. Nagle sÂłyszy, Âże ojciec idzie. Nagle, na rachu - ciachu buduje kawaÂłek dachu. Uff, jest uratowany. OpamiĂŞtaÂł siĂŞ.
Co prawda jego dwa klocuszki przy milionie klockĂłw jego brata to drobiazg. Ale co tam. Ojciec bĂŞdzie zadowolony. Wszak bawiÂł siĂŞ w sposĂłb jaki zadowala tatusia.

Cytuj
Bóg dla ka¿dego przygotowa³ jakieœ miejsce na ziemi, miejsce w którym mo¿e osi¹gn¹Ì zbawienie. I to od niego zale¿y czy to wykorzysta czy te¿ nie. Natomiast od nas czy mu to bêdziemy u³atwiali czy te¿ bêdziemy mu w tym przeszkadzali. Tak samo jak pomoc/przeszkoda w przebyciu tej œcie¿ki w sposób godny.
Ka¿dy z nas mo¿e bawiÌ sie w cokolwiek. Mamy w pokoju ró¿ne zabawki. Mamy autka, mamy klocki, mamy konsolê do gier, mamy szachy i warcaby. Wszystkie gry s¹ fajne. I wszystkie kupi³ nam tata.
Ale tata jest zadowolony tylko wtedy kiedy bawimy siĂŞ klockami i budujemy domki. ChcialibyÂśmy siĂŞ pobawiĂŚ w coÂś innego, ale za zabawĂŞ autkami czy w warcaby tata siĂŞ gniewa i skazuje nas na siedzenie w Âłazience.
MoÂże dlatego, Âże te klocki byÂły takie drogie?

Wybacz, arteq, ale taki "bog", ktĂłry daje mi wolnÂą wolĂŞ (daje prawo wyboru) a  póŸniej karze mnie za to, Âże tego wyboru dokonuje, po prostu, mnie Âśmieszy. ToÂż to sfrustrowny, zakompleksiony bufon. Niestety, bardzo ludzki w swoim "srogim i sprawiedliwym' charakterze. Stworzony na nasz obraz i podobieĂąstwo.

Cytuj
A KIEDY podejmowa³ te decyzje? Kiedy by³o to "wczeœniej"? Kiedy nowo narodzone dziecko podjê³o decyzjê, która zaowocowa³a tym, ¿e np. ¿yje w Afryce i umiera z pragnienia? I jakie czynnoœci podjê³o, jakie mia³o mo¿liwoœci aby zmieniÌ swój los? Có¿ mo¿e takie dziecko zrobiÌ w obliczu klêski suszy czy g³odu? Jakie¿ to decyzje podjê³o, ¿e znalaz³o siê w takiej sytuacji?

Nie mĂłwi mi, Âże potrafisz rozpoznaĂŚ domniemany wiek duszy w niemowlĂŞciu...
Ale OK, rozumiem, Âże to jeden z argumentĂłw, wiĂŞc odpowiem. Samo dziecko niewiele - praktycznie nic. Za to inni ludzie juÂż bardzo wiele. To moÂże byĂŚ sytuacja aby inni pokazali ludzkie oblicze. UwaÂżam rĂłwnieÂż, Âże niektĂłrzy ludzie [np. takie niemowlĂŞta] juÂż rodzÂą siĂŞ zbawione.
Hola hola. Czy potrafiĂŞ rozpoznaĂŚ wiek duszy po noworodku nie ma tutaj nic do rzeczy.

ZapytaÂłem KIEDY byÂło to wczeÂśniej. Nie odpowiedziaÂłeÂś. A wiĂŞc byÂło czy nie byÂło wczeÂśniej.

Wymigujesz siĂŞ mĂłwiÂąc, Âże to sytuacja, aby inni pokazali ludzkie oblicze.

To jeszcze gorzej. Ten Twój "bóg" wybiera sobie parê duszyczek - a niech sobie umieraj¹ z pragienia albo z g³odu, a niech je rozerwie mina przeciepiechotna, a niech urodzi siê bez nóg i r¹k. Co tam, póŸniej mu to wynagrodzê.
Narazie jego cierpienie bĂŞdzie okazjÂą do wykazania siĂŞ innych ludzkimi obliczami.
A moÂże ten bez nĂłg i rÂąk NIE CHCE byĂŚ miĂŞsem armatnim?... Gdzie tutaj wolna wola?

Sorry, ale taki sadysta nie zasÂługuje na miano "boga".

Cytuj
A jest coraz gorszy? Ja widzĂŞ, zĂŞ jest coraz lepszy. PrzykÂładowo, w ciagu ostatnich 60 lat nie byÂło w Europie duÂżej wojny. To coÂś nieprawdopodobnego, jeÂżeli spojrzysz na historiĂŞ naszego kontynentu.
Nie byÂło? A JugosÂławia? CzyÂż nie mordowano tam ludzi - w wiĂŞkszoÂści bezbronnych cywili? Co zrobiÂł ten "stary i oÂświecony" Âświat? PrzyglÂądaÂł siĂŞ coraz wymyÂślniejszym i okrutniejszym torturom. SprawdÂź sobie statystyki policyjne, porĂłwnaj z okresem sprzed np. 20 lat. Jeremiasz, statystyki mĂłwiÂą, Âże w przeciÂągu ostatnich conajmniej kilkudziesiĂŞciu lat nie byÂło ANI JEDNEGO DNIA pokoju na Âświecie, zawsze gdzieÂś byÂła wojna - to zmiana na lepsze?! Jeremiasz, zobaczysz fakty ktĂłre stojÂą w opozycji do Twoich poglÂądĂłw/osÂądĂłw. NaprawdĂŞ nie wiem z czym tu dyskutowaĂŚ w tej kwestii.
No i sÂłusznie. Ty chcesz widzieĂŚ Âże jest coraz gorzej wiĂŞc widzisz.
A ja uwaÂżam, Âże Âświat, pomimo wszystko, idzie do przodu i jest coraz lepiej. I widzĂŞ Âże jest.

Cytuj
A dlaczeto Ty artqu uwa¿asz, ¿e pokój jest czymœ dobrym? Przecie¿ móg³byœ wzi¹œÌ bejsbola i zarabiaÌ na ¿ycie wymuszaj¹c haracze? Dlaczego tego nie robisz? Umiesz powiedzieÌ dlaczego jesteœ jaki jesteœ?
Potrafiê - to jest wypadkowa moich obserwacji, wskazówek, zaleceù i SAMOWYCHOWANIA. Tak, zapomniane s³owo - samowychowanie. To jest konsekwencja próby przestrzegania np. dekalogu [który inni uwa¿aj¹ za zniewolenie cz³owieka, lecz nie byli w stanie tego dowieœÌ] który to jest uniwersalnym prawem moralnym. Staram siê traktowaÌ ludzi w sposób jaki chcia³bym byÌ traktowany.
A dlaczego?... Traktujesz dobrze innych dlatego, Âże nakazuje tak dekalog?...
A gdyby siê okaza³o, ze dakalog to œciema, to wzi¹³byœ bejzbola i rozwala³ g³owy?

Cytuj
Jeremiasz, nie zgadzam siĂŞ z niektĂłrymi z Twoich poglÂądĂłw, ale nie przeszkadza mi Ciebie powaÂżnie traktowaĂŚ w dyskusji i dlatego nie uÂżywam dziecinnych zagrywek jak Twoja zacytowana - dyskutujmy na argumenty, a nie na "niewielkie masz pojĂŞcie". Im mniejsze mam pojĂŞcie "tym" to kaÂżdy z Twoich argumentĂłw powinien powaliĂŚ mĂłj tok myÂślenia - a tak siĂŞ nie dzieje. Za pomocÂą argumentĂłw wykaÂż, Âże mam marne pojĂŞcie, wykaÂż luki w moich tezach.
To TwĂłj ulubiony zwrot: "wykaÂż luki w moich tezach".
Niestety, arteq, niewielkie masz pojĂŞcie na ten temat. To jakie pytania zadajesz o tym Âświadczy. JeÂżeli uwaÂżasz to za obraÂźliwe - to sorry, uwaÂżaj sobie. Ja po prostu stwierdzam fakt. Nie miaÂłem i nie mam zamiaru CiĂŞ obraÂżaĂŚ.
I nie mam ochoty wstawiaÌ tutaj ca³ej ksi¹¿ki.
To zawsze siĂŞ tak odbywa - najczĂŞÂściej przeciwnikami np. astrologii sÂą ludzie, ktĂłrzy znajÂą jÂą tylko z gazet. Albo przeciwnicy homeopatii. Ich wiedza na ten temat to zbiĂłr stereotypĂłw. Nic ponadto.
I nie mam takÂże ochoty punktowaĂŚ CiĂŞ na luki w tezach, bo nie o wygranÂą w dyskusji tutaj chodzi.
JeÂśli chcesz sobie przyznaĂŚ te punkty w dyskusji - proszĂŞ bardzo "WYGRAÂŁEÂŚ!":
Reinkarnacja to bzdury, a "BĂłg jest sĂŞdziÂą sprawiedliwym, ktĂłry za dobre wynagradza a za zÂłe karze".
MiÂłego dnia.

pozdrawiam

ps. Âże teÂż ten "BĂłg' musi byĂŚ sĂŞdziÂą. Nie mĂłgÂłby byĂŚ hydraulikiem albo kierowcÂą. Tyle fajnych zawodĂłw, a ten akurat sĂŞdziÂą.



« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 10:14:03 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #61 : Styczeń 19, 2010, 10:37:12 »

Oj jeremiaszu b³¹dzisz b³¹dzisz Uœmiech

BĂłg jest i sĂŞdziÂą i kierowcÂą i hydraulikiem - nie wiem skÂąd wniosek Âże akurat wybraÂł zawĂłd sĂŞdziego?

Cytuj
Ka¿dy z nas mo¿e bawiÌ sie w cokolwiek. Mamy w pokoju ró¿ne zabawki. Mamy autka, mamy klocki, mamy konsolê do gier, mamy szachy i warcaby. Wszystkie gry s¹ fajne. I wszystkie kupi³ nam tata.
Ale tata jest zadowolony tylko wtedy kiedy bawimy siĂŞ klockami i budujemy domki. ChcialibyÂśmy siĂŞ pobawiĂŚ w coÂś innego, ale za zabawĂŞ autkami czy w warcaby tata siĂŞ gniewa i skazuje nas na siedzenie w Âłazience.
MoÂże dlatego, Âże te klocki byÂły takie drogie?

Nie potrafiĂŞ zrozumieĂŚ co w Twojej metaforze jest klockami i domkami. MoÂżesz mi to wyjaÂśniĂŚ?

Cytuj
Wybacz, arteq, ale taki "bog", ktĂłry daje mi wolnÂą wolĂŞ (daje prawo wyboru) a  póŸniej karze mnie za to, Âże tego wyboru dokonuje, po prostu, mnie Âśmieszy. ToÂż to sfrustrowny, zakompleksiony bufon. Niestety, bardzo ludzki w swoim "srogim i sprawiedliwym' charakterze. Stworzony na nasz obraz i podobieĂąstwo

Hmmm jak juÂż sam zauwaÂżyÂłeÂś wolna wola prowadzi do konsekwencji i odpowiedzialnoÂści.
WeÂźmy taki przykÂład:
PiÂłka noÂżna. Gracze biegajÂą po boisku. W pewnej chwili jeden brutalnie fauluje drugiego. SĂŞdzie podbiega i pokazuje czerwonÂą kartkĂŞ. Gracz musi opuÂściĂŚ boisko. Wg Ciebie to absurd prawda? GdyÂż posiada on wolnÂą wolĂŞ i moÂże faulowaĂŚ ile chce i kogo chce a sĂŞdzia nie ma prawa mu niczego zabraniaĂŚ a tym bardziej karaĂŚ?
Tak to odbierasz?

Cytuj
Jest nas dwoje braci, kaÂżdemu z nas ojciec kupiÂł klocki i kazaÂł budowaĂŚ domki.
Jeden brat jest pilny, s³ucha siê ojca, buduje i buduje, wybudowa³ ju¿ tysi¹Ì klockowych domków, aby ojciec by³ zadowolony.
A drugi ma to w nosie i bawi siĂŞ autkami. Nagle sÂłyszy, Âże ojciec idzie. Nagle, na rachu - ciachu buduje kawaÂłek dachu. Uff, jest uratowany. OpamiĂŞtaÂł siĂŞ.
Co prawda jego dwa klocuszki przy milionie klockĂłw jego brata to drobiazg. Ale co tam. Ojciec bĂŞdzie zadowolony. Wszak bawiÂł siĂŞ w sposĂłb jaki zadowala tatusia.
Tutaj teÂż nie potrafiĂŞ zrozumieĂŚ o co chodzi z tymi klockami. ProsiÂłbym o wytÂłumaczenie.
Ale poniewaÂż ten fragment odnosi siĂŞ do przypowieÂści. To chyba zaryzykujĂŞ i w ciemno odpowiem.
Bo widzisz Ty zapominasz o mi³oœci i mi³osierdziu. Bóg jest mi³osierny - mo¿e przebaczyÌ ka¿demu. NieskoùczonoœÌ mi³oœci i mi³osierdzia trudno wyraziÌ jêzykiem, który s³u¿y do opisania rzeczy skoùczonych. Dlatego ewangelie s¹ obrazowe. Mam wra¿enie, ¿e Ty w ogóle nie rozumiesz ducha ewangelii - no ale trudno, nie jest to lektura dla ka¿dego. Wiec rozumiem, ¿e mo¿esz pisaÌ takie bujdy - wszak ignorancja nie boli Uœmiech

P.S.
co do astrologii i homeopatii - w obu tych przypadkach chodzi tylko o dzia³alnoœÌ gospodarcz¹ czyli nabijanie kabzy homeopatom i astrologom. Nie ma ¿adnego naukowego potwierdzenia dzia³ania tych¿e czynników. No oprócz tego, ¿e leki homeopatyczne dzi³aj¹ na zasadzie placebo a astrologia na zasadzie "samospe³niaj¹cej siê przepowiedni". To po prostu bzdury dla naiwnych - dobry sposób na wyci¹gniêcie kasy.

Co do odpowiedzialnoœci - jak widzisz odpowiedzialnoœÌ w stosunku do kogoœ kto ma racjê? Skoro ma racjê to nie powinien ponosiÌ negatywnych konsekwencji ze strony innych osób prawda?
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 12:03:22 wysłane przez Val Dee » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #62 : Styczeń 19, 2010, 11:05:21 »

Oj jeremiaszu b³¹dzisz b³¹dzisz Uœmiech
Wiem. Wzajemnie Mrugniêcie Ci¹gle b³¹dze. Przynajmniej mam tego œwiadomoœÌ.
Cytuj
BĂłg jest i sĂŞdziÂą i kierowcÂą i hydraulikiem - nie wiem skÂąd wniosek Âże akurat wybraÂł zawĂłd sĂŞdziego?
Tak napisali w katechiÂźmie. ÂŻe jest sĂŞdziÂą sprawiedliwym. 
A skÂąd wiesz, Âże jest kierowcÂą i hydraulikiem? Tego  akurat nie wyczytaÂłem.

Cytuj
Nie potrafiĂŞ zrozumieĂŚ co w Twojej metaforze jest klockami i domkami. MoÂżesz mi to wyjaÂśniĂŚ?
Nie potrafiĂŞ. Gdy napisaÂłem wprost - nie zrozumiaÂłeÂś, gdy napisaÂłem na okoÂło - podobnie.
Sam do tego dojdziesz. To przesÂądzone.

Cytuj
Wybacz, arteq, ale taki "bog", ktĂłry daje mi wolnÂą wolĂŞ (daje prawo wyboru) a  póŸniej karze mnie za to, Âże tego wyboru dokonuje, po prostu, mnie Âśmieszy. ToÂż to sfrustrowny, zakompleksiony bufon. Niestety, bardzo ludzki w swoim "srogim i sprawiedliwym' charakterze. Stworzony na nasz obraz i podobieĂąstwo[\quote]

Hmmm jak juÂż sam zauwaÂżyÂłeÂś wolna wola prowadzi do konsekwencji i odpowiedzialnoÂści.
WeÂźmy taki przykÂład:
PiÂłka noÂżna. Gracze biegajÂą po boisku. W pewnej chwili jeden brutalnie fauluje drugiego. SĂŞdzie podbiega i pokazuje czerwonÂą kartkĂŞ. Gracz musi opuÂściĂŚ boisko. Wg Ciebie to absurd prawda? GdyÂż posiada on wolnÂą wolĂŞ i moÂże faulowaĂŚ ile chce i kogo chce a sĂŞdzia nie ma prawa mu niczego zabraniaĂŚ a tym bardziej karaĂŚ?
Tak to odbierasz?
Gracz musi opuÂściĂŚ boisko. To konsekwencja czynĂłw.
Problem w tym, Âże BĂłg nie jest sĂŞdziÂą na tym boisku. To nie on wystawia czerwone kartki.
BĂłg wymyÂśliÂł i boisko i graczy i sĂŞdziego na nim.
I ma niezÂły ubaw patrzÂąc jak gramy.

MoÂże nawet BĂłg JEST boiskiem, graczami, piÂłkÂą i czerwonÂą kartkÂą?

Cytuj
Bo widzisz Ty zapominasz o miÂłoÂści i miÂłosierdziu. BĂłg jest miÂłosierny - moÂże przebaczyĂŚ kaÂżdemu.
ÂŻeby przebaczyĂŚ, najpierw trzeba siĂŞ "pogniewaĂŚ"
JesteÂś pewien, Âże BĂłg siĂŞ gniewa jeÂżeli kopniesz innego gracza?
Albo pobawisz siĂŞ autkiem zamiast klockami?
Wszak wszystkiego jest sprawcÂą.... Nawet Twojego autka i Twojej zabawy autkami. I boiska i zasad gry i sĂŞdziego na nim. I trawy, ktĂłrÂą deptasz.
I nawet je¿eli stworzy³ Ciê niedoskona³ym, to Twoja niedoskona³oœÌ istnieje za jego przyzwoleniem i wiedz¹.
Chyba, Âże coÂś siĂŞ dzieje 'poza' Bogiem. Ale wtedy trudno mĂłwiĂŚ o nim wszechmogÂący.

Cytuj
NieskoùczonoœÌ mi³oœci i mi³osierdzia trudno wyraziÌ jêzykiem, który s³u¿y do opisania rzeczy skoùczonych.
Owszem, ale strach Âłatwiej. Dlatego ewangelie peÂłne sÂą strachu przed gniewem boÂżym czy piekÂłem.

Cytuj
Dlatego ewangelie sÂą obrazowe. Mam wraÂżenie, Âże Ty w ogĂłle nie rozumiesz ducha ewangelii - no ale trudno, nie jest to lektura dla kaÂżdego. Wiec rozumiem, Âże moÂżesz pisaĂŚ takie bujdy - wszak ignorancja nie boli UÂśmiech
UÂśmiech I tutaj siĂŞ doskonale zgadzamy. Mam wraÂżenie, Âże Ty w ogĂłle nie rozumiesz ducha ewangelii.
Cytuj
P.S.
co do astrologii i homeopatii - w obu tych przypadkach chodzi tylko o dzia³alnoœÌ gospodarcz¹ czyli nabijanie kabzy homeopatom i astrologom. Nie ma ¿adnego naukowego potwierdzenia dzia³ania tych¿e czynników. No oprócz tego, ¿e leki homeopatyczne dzi³aj¹ na zasadzie placebo a astrologia na zasadzie "samospe³niaj¹cej siê przepowiedni". To po prostu bzdury dla naiwnych - dobry sposób na wyci¹gniêcie kasy.

Ile czasu poÂświĂŞciÂłeÂś astologii czy homeopatii, Âże tak doskonale jÂą opanowaÂłeÂś? Znasz choĂŚby jej podstawowe zaÂłoÂżenia?
Nie mĂłwiĂŞ tego aby CiĂŞ obraziĂŚ. Serio. Ale to co przytoczyÂłeÂś, to wÂłaÂśnie "argumenty" ignorantĂłw w tej dziedzinie.

Cytuj
Co do odpowiedzialnoœci - jak widzisz odpowiedzialnoœÌ w stosunku do kogoœ kto ma racjê? Skoro ma racjê to nie powinien ponosiÌ negatywnych konsekwencji ze strony innych osób prawda?
Konsekwencje sÂą konsekwencjami. Czy sÂą negatywne czy pozytywne to tylko Twoja ocena tychÂże i jak siĂŞ do nich odniesiesz.

pozdrawiam


« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 11:12:56 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #63 : Styczeń 19, 2010, 11:23:13 »

Wed³ug naszych kolegów, to Bóg zaj¹³ ca³y resort wymiaru sprawiedliwoœci Du¿y uœmiech
BĂłg jest sĂŞdziÂą, oskarÂżycielem, katem i nadzorcÂą wiĂŞziennym DuÂży uÂśmiech
A VallduÂś i Arteq goĂącami roznoszÂącymi "dobrÂą nowinĂŞ" DuÂży uÂśmiech


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #64 : Styczeń 19, 2010, 11:29:24 »

BĂłg jest sĂŞdziÂą, oskarÂżycielem, katem i nadzorcÂą wiĂŞziennym DuÂży uÂśmiech
MyÂślaÂłem, Âże od nadzoru jest Rokita, Belzebub i Boruta czy jakoÂś tak.
Ale teraz tak szybko siĂŞ sprawy zmieniajÂą. To moÂże dostali wypowiedzenie. Bo Polacy kocioÂł wywieÂźli na zÂłom MrugniĂŞcie
Nie upilnowali. MrugniĂŞcie

pozdrawiam

ps. potrzebny jest jeszcze adwokat...... UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 11:34:48 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #65 : Styczeń 19, 2010, 12:13:19 »

Arteq napisaÂł
Cytuj
SprawdÂź sobie statystyki policyjne, porĂłwnaj z okresem sprzed np. 20 lat. Jeremiasz, statystyki mĂłwiÂą, Âże w przeciÂągu ostatnich conajmniej kilkudziesiĂŞciu lat nie byÂło ANI JEDNEGO DNIA pokoju na Âświecie, zawsze gdzieÂś byÂła wojna - to zmiana na lepsze?! Jeremiasz, zobaczysz fakty ktĂłre stojÂą w opozycji do Twoich poglÂądĂłw/osÂądĂłw. NaprawdĂŞ nie wiem z czym tu dyskutowaĂŚ w tej kwestii.
Fakty ? chcesz faktĂłw Arteq . OK
Jest z czym dyskutowaĂŚ w kwestii pokoju lub teÂż niemoÂżnoÂści zaprowadzenia go.
W Âświecie ludzi , ktĂłrzy postrzegajÂą Âświat z  pozycji maluczkiego ziarenka piasku w ktĂłrym niczego nie mogÂą zrobiĂŚ i na nic wielkiego wpÂływu nie majÂą  wÂłaÂśnie tak to widaĂŚ. WÂłaÂściwie jest to Âświat wedÂług nich. DziaÂła on tak, jak mu na to pozwolicie. Wojny nie dziejÂą siĂŞ ponad Waszymi gÂłowami. Macie na nie wpÂływ, ale go nie wywieracie, bo nie wiecie jak, a jeÂśli nawet wiecie, to coÂś takiego, jak medytacja jest Wam obce ideowo, wiĂŞc to odrzucacie.

 SÂą ludzie , ktĂłrzy udowadniajÂą , Âże moÂżna wyciszyĂŚ konflikty i to zupeÂłnie innymi narzĂŞdziami niÂż polityka .
Maharishu Mahesh Yogi , zaÂłoÂżyciel organizacji , uwaÂża,Âże stres indywidualny prowadzi do stresu Âświatowego i ze grupowy spokĂłj wywoÂłuje spokĂłj na Âświecie. ZasugerowaÂł on Âże gdyby jeden procent jakiegoÂś obszaru zajĂŞty byÂł przez ludzi praktykujÂących TM lub jeden procent populacji praktykowaÂłoby TM-Sidhi ( bardziej zaawansowanÂą i aktywnÂą formĂŞ medytacji) ,  to zmniejszyÂłaby siĂŞ liczba wszelkiego rodzaju konfliktĂłw - liczba strzelanin  i innych przestĂŞpstw, naduÂżywanie narkotykĂłw , a nawet liczba nieszczĂŞÂśliwych wypadkĂłw.
Idea  tzw. efektu Maharishi  polega na tym, Âże regularne praktykowanie TM  umoÂżliwia wejÂście w kontakt z ³¹czÂącym wszystko, fundamentalnym polem - koncepcja nie tak odmienna od idei pola punktu zerowego. Gdyby robiÂło to doœÌ ludzi, mogÂłoby siĂŞ okazaĂŚ, Âże spĂłjnoœÌ jest zaraÂźliwa dla caÂłej populacji.

Organizacja propagujÂąca TM preferuje dla tego zjawiska nazwĂŞ  "superemisja" , poniewaÂż  tak jak fale emitowane przez mĂłzg czy laser sprzyjajÂą spĂłjnoÂści innych fal, tak medytacja moÂże wywieraĂŚ podobny wpÂływ na spoÂłeczeĂąstwo. W ró¿nych miejscach kuli ziemskiej stworzono specjalne lotne grupy joginĂłw , prowadzÂące "intensywne medytacje" nakierowane na konkretne obszary konfliktu. Od 1979 r amerykaĂąska grupa "superemisyjna" liczÂąca od kilkuset do ponad oÂśmiu tysiĂŞcy ochotnikĂłw zbieraÂła siĂŞ dwa razy dziennie na Maharishi International Univaersity w Fairfield w Iowa , prĂłbujÂąc zwiĂŞkszyĂŚ harmoniĂŞ Âświata.
Wprawdzie organizacja Maharishiego zostaÂła wyÂśmiana , g³ównie z powodu promowania prywatnych interesĂłw swego patrona , duÂża iloœÌ pozostawionych przez niÂą danych jest interesujÂąca. Badania dotyczÂące tych problemĂłw publikowane byÂły w wielu powaÂżnych czasopismach, takich jak "Journal  of Conflict Resolution" , "Journal of Mind and Behavior" i "Social Indicators Research", a to znaczy, Âże musiaÂły  przejœÌ surowÂą procedurĂŞ recenzowania. Niedawne badania pod nazwÂą National Demonstration  Project , przeprowadzone w Waszyngtonie w czasie dwĂłch miesiĂŞcy 1993 r, wykazaÂły ,Âże kiedy miejscowa grupa superemisyjna wzrosÂła do czterech tysiĂŞcy osĂłb, tendencja wzrostowa w zakresie brutalnych przestĂŞpstw , ktĂłra utrzymywaÂła siĂŞ przez pierwszych piĂŞĂŚ miesiĂŞcy tego roku , zatrzymaÂła siĂŞ i spadÂła do 24% , po czym  spadaÂła aÂż do koĂąca trwania eksperymentu. Gdy tylko grupa zostaÂła rozwiÂązana, przestĂŞpczoœÌ zaczĂŞÂła rosn¹Ì na nowo. Analiza wykazaÂła, Âże efekt nie mĂłgÂł byĂŚ skutkiem takich czynnikĂłw jak pogoda , policja ,czy jakieÂś specjalne akcje antyprzestĂŞpcze.
Badania wykonane w dwudziestu czterech miastach USA pokazaÂły, Âże gdy tylko w ktĂłrymÂś  z nich  liczba osĂłb regularnie uprawiajÂących TM wzrastaÂła do jednego procenta populacji , przestĂŞpczoœÌ spadaÂła do dwudziestu czterech procent. W kolejnych badaniach , tym razem czterdziestu oÂśmiu miast, ktĂłre miay w populacji jednoprocentowÂą grupĂŞ medytujÂących, w jednym procencie tych miast zaobserwowano  24%  spadek przestĂŞpczoÂści i  89% spadek w trendzie przestĂŞpczym. W tym samym czasie w miastach kontrolnych zaobserwowano  24% wzrost przestĂŞpczoÂści i 50% wzrost trendu
(Dane pochodzÂą z  opracowania  M.C.Dillbeck et  al. The Transcendental Meditation progam and crime rate change in a sample of 48 cities "Journal of Crime and Justice" , 1981; 4:25-45. )

Organizacja badaÂła nawet , czy grupowa medytacja moÂże wpÂłyn¹Ì na pokĂłj na Âświecie. W 1983 r specjalny  zespó³ TM  w Izraelu ÂśledziÂł tamtejszy konflikt dzieĂą po dniu przez dwa miesiÂące. W dniach , gdy liczba medytujÂących byÂła wysoka , liczba wywoÂłanych wojnÂą zgonĂłw w Libanie spadaÂła o 76 % , spadaÂła tez miejscowa przestĂŞpczoœÌ oraz wypadki drogowe i poÂżary . I znĂłw uwzglĂŞdniono wszelkie potencjalnie ,mylÂące czynniki takiej jak pogoda, weekendy czy ÂświĂŞta.

Co z tego wynika ?  To, Âże NIEMOÂŻLIWE jest caÂłkiem moÂżliwe, tylko ,Âże Âświat nie poinformuje o tym ani Ciebie , ani mnie. Nie leÂży to w interesie Âświata polityki (takiego, jaki znamy ) , abyÂś BYÂŁ ÂŚWIADOMY. ABYÂŚ WIEDZIAÂŁ i dziaÂłaÂł. Bo wĂłwczas politycy staliby siĂŞ zbĂŞdni.

Cytuj
co do (.. )  homeopatii - (..) chodzi tylko o dziaÂłalnoœÌ gospodarczÂą czyli nabijanie kabzy homeopatom (..) . Nie ma Âżadnego naukowego potwierdzenia dziaÂłania tychÂże czynnikĂłw. No oprĂłcz tego, Âże leki homeopatyczne dziÂłajÂą na zasadzie placebo

Bzdura. SÂą badania i to jak najbardziej naukowe .
 Woda naleÂży do najbardziej tajemniczych substancji , poniewaÂż jest to zwiÂązek powstajÂący z dwĂłch gazĂłw , a jednak ciekÂły w normalnej temperaturze i ciÂśnieniu , W swoich badaniach De Giudice i Preparata wykazali  matematycznie, Âże ÂściÂśle uporzÂądkowane atomy i czÂąsteczki przejawiajÂą wspĂłlne zachowania tworzÂąc coÂś, co autorzy okreÂślili  mianem "domen spĂłjnych". Byli szczegĂłlnie zainteresowani tym zjawiskiem , poniewaÂż zachodzi w wodzie. W artykule opublikowanym w "Physical Review Lettters" Preparata i Del Giudice wykazali, Âże czÂąsteczki wody tworzÂą spĂłjne domeny , podobnie jak robi to laser. ÂŚwiato biaÂłe skÂłada siĂŞ z fotonĂłw wielu roÂżnych dÂługoÂściach fal, jak kolory w tĂŞczy, natomiast fale w Âświetle laserowym wykazujÂą duÂży stopieĂą spĂłjnoÂści, co przypomina spĂłjnÂą fale monochromatycznÂą ( o jednej dÂługoÂści) , o jednym intensywnym  kolorze. Te monochromatyczne czÂąsteczki wody w obecnoÂści innych czÂąsteczek zdajÂą siĂŞ "doinformowane" - to znaczy ulegajÂą polaryzacji wokó³ kaÂżdej naÂładowanej czÂąsteczki - magazynujÂąc i przenoszÂąc jej czĂŞstotliwoœÌ , tak, ¿ê moÂże byĂŚ odczytana na odlegÂłoœÌ. OZNACZA TO ,ÂŻE WODA JEST JAK TAÂŚMA MAGNETOFONOWA ZAPISUJÂĄCA I PRZENOSZÂĄCA INFORMACJÊ, niezaleÂżnie od tego , czy zdana czÂąsteczka jeszcze jest , czy juÂż jej nie ma. WyglÂąda na to, Âże wstrzÂąsanie pojemnikiem, jak siĂŞ to robi w homeopatii , dziaÂła jako metoda przyspieszania procesu. Woda dla transmisji energii i informacji jest tak waÂżna, Âże badania Benveniste  faktycznie pokazujÂą niemoÂżnoœÌ transmisji sygna³ów w organizmie bez udziaÂłu wody.  W Japonii Kunio Yasue, fizyk z Research Institute for Information and Science na Notre Dame Seishin Uniwersity w Okayama , rĂłwnieÂż odkryÂł ,Âże czÂąsteczki wody odkrywajÂą pewnÂą rolĂŞ w organizowaniu energii w fotony spĂłjne - proces nazywamy "superradiacjÂą".
Znaczy³oby to, ¿e woda , jako naturalny o¶rodek wszystkich komórek , dzia³a jako G£ÓWNY PRZEWODNIK CHARAKTERYSTYCZNYCH CZÊSTOTLIWO¦CI cz±steczek we wszystkich procesach biologicznych, oraz , zê cz±steczki wody organizuj± siê, by stworzyæ wzór na którym mo¿e zostaæ wydrukowana informacja . Je¶li Benveniste ma racjê, woda nie tylko wysy³a sygna³, ale równie¿ go wzmacnia.
W 1992 r FASEB  ( Federation of Ameican Societes For Experimental  Biology ) zorganizowaÂła sympozjm pod auspicjami Interational Society  for Bioelectricity , na temat oddziaÂływania miĂŞdzy polami elektromagnetycznymi i ukÂładami biologicznymi. DoÂświadczenia z duÂżymi  rozcieĂączeniami zostaÂły powtĂłrzone przez licznych badaczy , kilku zaÂś potwierdziÂło i powtĂłrzyÂło z wynikiem dodatnim doÂświadczenia z cyfrowÂą informacjÂą dla komunikacji czÂąsteczkowej . Ostatnie badania Benveniste ( zmarÂł on 3 paÂździernika 2004 r ) zostaÂły powtĂłrzone osiemnaÂście razy w niezaleÂżnym laboratorium w Lyonie we Francji , a takÂże w trzech  innych niezaleÂżnych oÂśrodkach badawczych.
Kilka lat po artykule o pamiĂŞci wody powstaÂł zespó³ pod egidÂą profesor Madleine Ennis z Qeen`s Uniwersity w BelfaÂście, ktĂłra wraz z duÂża grupÂą naukowcĂłw z caÂłej Europy chciaÂła dowieœÌ raz na zawsze, Âże homeopatia i pamiĂŞĂŚ wody to kompletna bzdura. Konsorcjum czterech laboratoriĂłw z WÂłoch, Francji , Belgii i Holandii kierowane przez prof Marcela Roberfroida z katolickiego Uniwerstytetu w Louvain w Belgii , przeprowadziÂło wariant oryginalnego doÂświadczenia Beneveniste z granulacja bazofilii . Eksperyment byÂł zaplanowany wzorowo. ÂŻaden z badaczy nie wiedziaÂł, ktĂłra ciecz byÂła roztworem o stĂŞÂżeniu rzĂŞdu stĂŞÂżeĂą homeopatycznych, a ktĂłra czystÂą wodÂą. Co wiĂŞcej, wszystkie roztwory przygotowano w laboratoriach, ktĂłre nie miaÂły nic wspĂłlnego z tym doÂświadczeniem.  Wyniki zostaÂły zakodowane i odkodowane i stabelaryzowane przez niezaleÂżnego badacza, rĂłwnieÂż niezwiÂązanego z tymi badaniami.
W rezultacie trzy z czterech laboratoriĂłw otrzymaÂły w w wypadku roztworĂłw homeopatycznych wyniki statystycznie istotne . Prof Ennis nadal nie uwierzyÂła w te rezultaty , skÂładajÂąc  je na karb ludzkiej omylnoÂści. Aby wyeliminowaĂŚ czynnik ludzki, zastosowaÂła w doÂświadczeniu zautomatyzowanÂą metodĂŞ liczenia. JednakÂże nawet ta automatyczna metoda pokazywaÂła to samo. DuÂże rozcieĂączenia czynnika aktywnego dziaÂłaÂły niezaleÂżnie od tego, czy byÂł on obecny , czy teÂż roztwĂłr byÂł tak rozcieĂączony , Âże nie byÂło w nim juÂż czÂąsteczek substancji oryginalnej. Ennis byÂła zmuszona stwierdziĂŚ " Te wyniki sprawiajÂą ,Âże muszĂŞ porzuciĂŚ mojÂą niewiarĂŞ i zacz¹Ì szukaĂŚ racjonalnego wyjaÂśnienia naszych odkryĂŚ "
Poza tym byÂły doÂświadczenia tzw podwĂłjne Âślepe prĂłby z kontrolÂą w postaci placebo ktĂłre wykazaÂły , Âże homeopatia pomaga miĂŞdzy innymi w astmie, biegunce , zapaleniu gĂłrnych drĂłg oddechowych u dzieci, a nawet w chorobie serca. na wykonanych 105 doÂświadczeĂą homeopatycznych 81 daÂło wyniki dodatnie. Najbardziej niepodwaÂżalne badania zostaÂły przeprowadzone w Glasgow przez doktora Davida Reilly, ktĂłrego podwĂłjne Âślepe prĂłby z placebo jako prĂłbÂą kontrolnÂą i wszystkimi zwyczajowymi zabezpieczeniami prawdziwych badaĂą naukowych wykazaÂły, Âże homeopatia pomaga w astmie.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #66 : Styczeń 19, 2010, 12:14:41 »

Hmmm no jeÂśli dla Ciebie katechizm jest ÂźrĂłdÂłem prawdy o Âświecie to gratulujĂŞ JĂŞzyk
WidaĂŚ nie znasz go teÂż dokÂładnie UÂśmiech

Cieszê siê, ¿e masz œwiadomoœÌ, ¿e b³¹dzisz. Mo¿e powinieneœ ka¿dy swój post tak zaczynaÌ: "wiem, ¿e b³¹dzê ale chcê Wam swój b³êdny œwiatopogl¹d przedstawiÌ" - mielibyœmy wtedy jasnoœÌ sytuacji.

Gracz jest karany za czyn popeÂłniony na boisku - taka jest konsekwencja jego dziaÂłania. Tak samo czÂłowiek jest karany po Âśmierci za zÂłe uczynki. To analogia prostsza od tych klockĂłw i autek, ktĂłrych nie chcesz mi wyjaÂśniĂŚ.

Czy Bóg jest i boiskiem i kartk¹ i sêdzi¹ - myœlê, ¿e panteistyczne podejœcie jest doœÌ logiczne Uœmiech

Cytuj
ÂŻeby przebaczyĂŚ, najpierw trzeba siĂŞ "pogniewaĂŚ"
Nie trzeba siĂŞ gniewaĂŚ by przebaczaĂŚ UÂśmiech Ty zawsze zanim przebaczasz wpadasz w szaÂł?
Cytuj
JesteÂś pewien, Âże BĂłg siĂŞ gniewa jeÂżeli kopniesz innego gracza?
Nie wiem czy siĂŞ gniewa, ale domyÂślam siĂŞ, Âże zasmuca go taki uczynek.
Cytuj
Albo pobawisz siĂŞ autkiem zamiast klockami?
Znowu te autka i klocki. Za diabÂła nie mogĂŞ dociec o co biega. Co jest tymi klockami a co autkami?
Cytuj
Wszak wszystkiego jest sprawcÂą.... Nawet Twojego autka i Twojej zabawy autkami. I boiska i zasad gry i sĂŞdziego na nim. I trawy, ktĂłrÂą deptasz.
Nie wiem czy to ironia, czy Ty naprawdê myœlisz ¿e Bóg stworzy³ stadion i zasady i sêdziego? Stadion buduj¹ ludzie (oby zd¹¿yli w Polsce na Euro), zasady wymyœlili ludzie a sêdzia zosta³ sp³odzony przez ludzi (a to niespodzianka, prawda?). A trawa wyros³a z nasionka rozpylonego przez inn¹ trawê.
Cytuj
I nawet je¿eli stworzy³ Ciê niedoskona³ym, to Twoja niedoskona³oœÌ istnieje za jego przyzwoleniem i wiedz¹.
Chyba, Âże coÂś siĂŞ dzieje 'poza' Bogiem. Ale wtedy trudno mĂłwiĂŚ o nim wszechmogÂący.
Raczej moj¹ obecnoœÌ na œwiecie nale¿y przypisaÌ "dzia³alnoœci" rodziców" ;P


EDIT:
Do homeopatii i tym podobnych gÂłupot wrĂłcĂŞ w odpowiednim temacie UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 12:21:40 wysłane przez Val Dee » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #67 : Styczeń 19, 2010, 12:18:52 »

Cytuj
ps. potrzebny jest jeszcze adwokat......

ja siĂŞ nie podejmĂŞ tej funkcji  DuÂży uÂśmiech ale niesÂłychanie podobaÂła mi siĂŞ wasza dyskusja  Chichot

Jeremiaszu ja cie zrozmialam doskonale  Chichot  MrugniĂŞcie przykÂład z klockami ÂŚWIETNY !

Cytuj
Wszak wszystkiego jest sprawcÂą.... Nawet Twojego autka i Twojej zabawy autkami. I boiska i zasad gry i sĂŞdziego na nim. I trawy, ktĂłrÂą deptasz.
Nie wiem czy to ironia, czy Ty naprawdê myœlisz ¿e Bóg stworzy³ stadion i zasady i sêdziego? Stadion buduj¹ ludzie (oby zd¹¿yli w Polsce na Euro), zasady wymyœlili ludzie a sêdzia zosta³ sp³odzony przez ludzi (a to niespodzianka, prawda?). A trawa wyros³a z nasionka rozpylonego przez inn¹

Val Dee  czy ty udajesz ,czy naprawde nie rozumiesz CoÂś  Skoro BĂłg stworzyÂł czÂłowieka,czÂłowiek wybudowaÂł stadion(wszak rozum daÂł mu BĂłg),posiaÂł trawe ( ktĂłrÂą stworzyÂł BĂłg) itd...... Skoro wierzysz w Boga ,to wiesz zapewne  Âże BĂłg jest wszĂŞdzie i wszystkim,Âże daÂł poczÂątek wszystkiemu,to co tu nie rozumiesz ?  Szok
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 12:32:29 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #68 : Styczeń 19, 2010, 12:27:46 »

Hmmm no jeÂśli dla Ciebie katechizm jest ÂźrĂłdÂłem prawdy o Âświecie to gratulujĂŞ JĂŞzyk
WidaĂŚ nie znasz go teÂż dokÂładnie UÂśmiech

A co jest dla Ciebie ÂźrĂłdÂłem prawdy o Bogu?
A Âże tak zapytam caÂłkiem serio, miaÂłeÂś jakieÂś objawienia, Âże WIESZ Âże BĂłg siĂŞ gniewa, Âże jest mu przykro i Âże czÂłowiek jest karany za swoje uczynki? ByÂłeÂś w piekle czy niebie?
WIESZ to?... DoÂświadczyÂłeÂś spotkania z Bogiem, Âże tak pewnie gÂłosisz te prawdy wiary?

Pytam jak najbardziej serio i daleki jestem od drwiny w tym temacie.

Czy mo¿e tak samo jak ja wyczyta³eœ w jakiejœ ksi¹¿ce? Albo ktoœ Ci o tym powiedzia³?

Bo je¿eli wyczyta³eœ lub ktoœ Ci powiedzia³, to tyle samo wiemy na ten temat. I tak samo b³¹dzimy.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 12:32:00 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #69 : Styczeń 19, 2010, 12:31:45 »

Czy ja napisaÂłem, Âże BĂłg siĂŞ gniewa?

W piekle ani niebie nie byÂłem ;P (chyba, Âże metaforycznie - to wtedy zaliczyÂłem wiĂŞcej "niebios" niÂż "piekieÂł")
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #70 : Styczeń 19, 2010, 12:46:33 »

Czy ja napisaÂłem, Âże BĂłg siĂŞ gniewa?

W piekle ani niebie nie byÂłem ;P (chyba, Âże metaforycznie - to wtedy zaliczyÂłem wiĂŞcej "niebios" niÂż "piekieÂł")
Dobra, nie napisa³eœ. Ok. Niech Ci bêdzie. W sumie to ma³o istotny szczegó³.
NapisaÂłeÂś, Âże siĂŞ zasmuca.
I Âże za zÂłe uczynki czÂłowiek jest karany.

Ale  nie byÂłeÂś ani w niebie, ani piekle. I nie wiesz czy w piekle sÂą ludzie ukarani za zÂłe uczynki.
I nie spotkaÂłeÂś Boga.
Nie miaÂłeÂś objawienia.
I nie wiesz czy siĂŞ zasmuca.

No.....
Czyli wiemy tyle samo czyli NIC.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 12:48:48 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #71 : Styczeń 19, 2010, 12:59:43 »

ProszĂŞ mĂłwiĂŚ (pisaĂŚ) za siebie ;P
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #72 : Styczeń 19, 2010, 13:16:28 »

ProszĂŞ mĂłwiĂŚ (pisaĂŚ) za siebie ;P
przecieÂż sam przyznaÂłeÂś, Âże "nie byÂłeÂś w niebie ani piekle"

hehe,
trafiony - zatopiony UÂśmiech
czyli jednak nic nie wiesz w temacie Boga, ale wierzysz w to, Âże wiesz.

Parafrazujac - "prawda CiĂŞ wyzwoli". Prawda o tym, Âże 'wiem, Âże nic nie wiem'.
JesteÂś na dobrej drodze.
Jeszcze tylko Ego Ci przeszkadza. Wszystko w swoim czasie. UÂśmiech

Powodzenia.


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 13:17:17 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #73 : Styczeń 19, 2010, 13:29:58 »

Mylisz siĂŞ UÂśmiech
Nie byÂłem na przykÂład w Afryce a wiem dobrze jaka tam jest pogoda, jacy ludzie tam mieszkajÂą (w wiĂŞkszoÂści czarnoskĂłrzy) itd.

Jak widzĂŞ oprĂłcz relatywizmu to jeszcze jesteÂś dotkniĂŞty piĂŞtnem solipsyzmu UÂśmiech
Mam nadziejĂŞ, Âże siĂŞ szybko z niego wyleczysz bo przeszkodzi Ci to w prawidÂłowym funkcjonowaniu.

Dla Ciebie wiedza to jest chyba to co:
- sam doÂświadczysz
- powiedzÂą Ci inni

Zapominasz, ¿e œwiat który poznajemy za pomoc¹ zmys³ów jest zniekszta³cony, a inni ludzie mog¹ po prostu k³amaÌ.

A ja staram siê wszystkie dane weryfikowaÌ pod ró¿nymi k¹tami i dziêki logice jestem w stanie odró¿niÌ prawdê od fa³szu. Podczas gdy Ty np przedstawiasz reinkarnacjê i inne duperele jako PRAWDY jedyne i wieczne a zaraz potem stwierdzasz, ¿e b³¹dzisz i nic nie wiesz... To zdecyduj siê w koùcu Jêzyk

Generalnie wybraÂłbym siĂŞ na Twoim miejscu na kurs logiki - to by Ci na pewno pomogÂło.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #74 : Styczeń 19, 2010, 13:36:42 »

BĂłg jest bufonem, bo najpierw daje wolnÂą wolĂŞ, a potem rozlicza z naszych poczynaĂą.
KaÂżdy w tym temacie jest bufonem, bo robi to samo.
"Ja wiem, Âże tak jest dobrze, weÂź sobie moje sÂłowa do serca, a postÂąpisz jak bĂŞdziesz chciaÂł. Na koniec jedno z nas siĂŞ rozwinie duchowo, a drugie nie, ja bĂŞdĂŞ tym pierwszym".
Robicie dokÂładnie to samo majÂąc jednoczeÂśnie odwagĂŞ krytykowaĂŚ za to Boga.
A przy okazji sobie dokuczacie. CzyÂżby naukowcy pomylili siĂŞ w obliczeniach i Blue Monday trwa do dziÂś?
ZrozumiaÂłabym, gdyby tÂą rozmowĂŞ prowadziÂły babki. U nas to na porzÂądku dziennym. Jedna ma zÂły dzieĂą, druga okres, trzecia niedopieszczona.
GorÂąco nakÂłaniam, ÂżebyÂście powstrzymali siĂŞ z docinkami, przyjemniej bĂŞdzie siĂŞ to czytaÂło, bo to co piszÂą obie strony jest interesujÂące i gdyby nie poszczegĂłlne kwiatki w wypowiedziach przebrnĂŞÂłabym do koĂąca.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 13:37:32 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 15 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.079 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni opatowek maho