east
Gość
|
|
« Odpowiedz #125 : Luty 14, 2010, 18:42:21 » |
|
Ptak tu pięknie napisał T ak sobie tylko rozważam, bo przywykliśmy dzielić siebie na części. A przecież skoro jesteśmy fraktalnym odwzorowaniem Wszechświata, który pojmujemy jako jedność, to dlaczego siebie rozczłonkowujemy? Ego, psyche, dusza, jaźń, może to sztuczny podział? Może jesteśmy tylko MY, jednorodne i zmienne pole energii?
Tylko , że ja nic na to nie poradzę, że widzę ten podział. Wynika on po części ze zmienności tego pola energii ( świadomości ). Kiedy dostrajam się do określonej roli , w której radzę sobie w życiu to zwykle jestem tą rolą całym sobą. Trudno jest jednocześnie obserwować siebie z tej innej, "czystszej" i "duchowej" perspektywy. A może nie umiemy słuchać? I dlatego świat milczy lub rozbrzmiewa niezrozumiałym językiem? Albo stał się wrogi, bo wszędzie doszukujemy się spisków i zagrożeń? Oj, duszo ty moja… Uśmiech
Lecz kiedy zanurzam się w świat ciszy, kiedy jestem sam i wsłuchuję się, wtedy rzeczywistość przemawia do mnie pięknym, czystym językiem wiedzy. Płynąc z nurtem codzienności brakuje mi dystansu. Nie myślę wtedy nad zagrożeniami czy spiskami bynajmniej, lecz po prostu konsumuję rzeczywistość, staję się jej maleńkim trybikiem. Owszem, może wymyślamy sobie te wszystkie konstrukcje. Łatwiej jest wtedy nie pogubić się w samym sobie. Miksując wszystko w jedno znowu straciłbym możliwość obiektywnej samoobserwacji. Przecież dusza wcielając się w ciało jest w nim, uczestniczy we wszystkim i ponosi konsekwencje tego uczestnictwa No właśnie czy my, dusze, potrafimy odróżnić konsekwencje , które są iluzją od konsekwencji dla własnego rozwoju ? Piszę to całkiem świadomie, doświadczywszy różnych tzw. życiowych konsekwencji z różnych punktów widzenia. One cały czas się dzieją, dotykają mnie osobiście, rzekłbym - fizycznie, czasami ranią (ego) , a czasami nie ranią. Wydają się niczym groźna gigantyczna fala morska, która jednak rozbija się o słup latarni morskiej spływając po niej bez szkody, kiedy postrzegam siebie jako latarnię, ale innym razem, gdy moja uważność ulega rozproszeniu, wtedy łatwo porywa mnie bezlitośnie tłukąc o brzeg. Czasami sam jestem tą falą, a innym razem surferem ślizgającym się sprawnie po jej grzbiecie. Czuję się , jakbym w tym jednym życiu przerabiał na raz kilka wcieleń jedno po drugim i to naprzemiennie. Moje ciało , umysł, ego i dusza wędrują różnymi ścieżkami świadomości. Ego samo dla siebie uszyło worek i do niego wlazło, karząc siebie w ten sposób za przyjęte pojmowanie konsekwencji. Oczywiście ono to również ja, więc czasami motam się w tym worku , kiedy akurat ego przejmuje kontrolę. Wtedy powierzchnia życia, choć taka realna wydaje się niczym cienka, lecz nieprzebijalna skorupa pustego w środku jajka...czasem od zewnątrz, a czasem od środka . Tak tak, duszo Ty moja ... pozdrowienia da Ptaka surfującego na powietrznych prądach wznoszących ... Może czas mi też w pióra skrzydeł szerokich obrosnąć rodząc się ptakiem z rozbitego jaja, coby unieść się ponad te morskie paralele hehe
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2010, 18:46:12 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #126 : Czerwiec 22, 2010, 00:26:08 » |
|
I jeszcze jeden interesuj¹cy mnie fragment z ksi¹¿ki Collina Tippinga "Nasze poznanie Œwiata Boskiej Prawdy jest ograniczone i to tak¿e jest zgodne z planem. Dusza przychodzi na ten œwiat, by doœwiadczyÌ ludzkiego losu, wiêc ŒwiadomoœÌ istnienia Œwiata Boskiej Prawdy oraz pamiêÌ o nim musz¹ byÌ ograniczone, byœmy mogli w pe³ni prze¿ywaÌ ludzkie doœwiadczenia. Nie potrafilibyœmy przetworzyÌ energii zmian, lêku, œmierci ograniczenia i rozdwojenia , gdybyœmy wiedzieli ,¿e s¹ iluzj¹. Gdybyœmy zachowali pamiêÌ o Œwiecie Boskiej Prawdy, odebralibyœmy sobie mo¿liwoœÌ przekroczenia tych wzorców energii i odkrycia, ¿e s¹ one z³udzeniem. "
MoÂże nie w peÂłni, ale ten fragment oddaje, wg mnie , sens istnienia w fizycznoÂści. Odpowiada na to odwieczne, egzystencjalne pytanie "W jakim celu siĂŞ urodziÂłem ?" I jak zwykle w takich wypadkach pojawia siĂŞ kolejne pytanie. Ale wÂłaÂściwie po co siĂŞ tak dusza katuje ? Dlaczego uwaÂża, Âże musi przetworzyĂŚ energiĂŞ zmian, lĂŞku, Âśmierci ograniczenia i rozdwojenia oraz doÂświadczenia tego ,Âże sÂą iluzjÂą, skoro juÂż to wie zanim siĂŞ wcieli ? MoÂże dlatego, iÂż bez swojego fizycznego odpowiednika dusza nie wiedziaÂłaby, Âże istnieje jako doskonaÂła dusza ? DziĂŞki mnie tu i teraz, w tym fizycznym ciele swoich fizycznych perturbacji moÂżliwe jest istnienie mnie - duszy doÂświadczajÂącej teraz swojej doskonaÂłej indywidualnoÂści energetycznej ? Na takiej prostej zasadzie , Âże im dalej od zera, tym wiĂŞksza energia ? Ludzie skrajnie nieszczĂŞÂśliwi ( a nie muszÂą to byĂŚ skrajnie biedni ludzie, lecz nawet skrajnie bogaci, ale z poczuciem ogromnego braku szczĂŞÂścia ) z drugiej strony mogÂą , jako dusze, dosiĂŞgaĂŚ skrajnych wyÂżyn zaÂświatowych poziomĂłw bytowania.
Szkoda , Âże nie da siĂŞ tego sprawdziĂŚ empirycznie. Moim zdaniem ulÂżyÂłoby wielu osobom.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #127 : Czerwiec 22, 2010, 01:31:33 » |
|
Rozwoj indywidualny polega na wiedzy indywidualnej kazdej duszy , a wiedza to doswiadczenie informacji ,( ktora posiadamy wszyscy idetyczna) w konfrontacji z materja , bo tylko ona ( zdarzenia w swiecie fizycznym) sa odbiciem ( jak lustro) wiedzy o sobie. Tak wiec dusza owszem posiada "wiedze" w swiecie duchowym , ale tylko teoretyczna. Bo jest to tak naprawde wiedza Stworcy. Zeby osiagnac wiedze osobista potrzebne sa doswiadczenia osobiste , czyli zejscie do swiata materialnego i konfrontacja z sytuacjami , ktore pokazuja nam nasze reakcje na nie , czyli tak naprawde wiedze o samym sobie.Zebysmy mogli osiagnac ( jak mwia Mysliciele) uwolnienie absolutne , inaczej pelnie wiedzy doskonalej i odpowiedni poziom energetyczny , ktory da nam w przyszlosci mozliwosc stwarzania. Musimy przejsc olbrzymia droge rozwoju duchowego , wiedzy o sobie na plaszczyznie wzrastania uczuciami. Wiedze teoretyczna o wszystkim posiada kazda jedna dusza, zaden rarytas opowiadac o zawilosciach geometrji , lub innej dziedziny nauki. Ten depozyt wiedzy jest w kazdej jednej duszy , otwieranie do niego dostepu to inna sprawa. Dzieje sie to dla jednych szybciej , dla innych wolniej. Ale ... zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej. I to jest prawdziwy cel wcielania sie w materie i nauki uczuc , oraz wychodzenia z pol strachu. Wszystkie zdarzenia ktore spotykamy na naszej drodze zycia sa tylko i az lekcjami poznawania swoich reakcji - czyli osobistego poziomu rozwoju duchowego w swiecie fizycznym. Bo tylko temu on sluzy i istnial bedzie do mometu az ostatnia dusza zakonczy swoja lekcje zycia na ziemi. Ale ja juz o tym pisalam wielokrotnie , nie jest to tajna wiedza. Jest bardzo prosta i zrozumiala. Jeszcze raz, wiedze teoretyczna kazda dusza posiada idetyczna jak Stworca ( ale jest to wiedza osiagnieta przez niego i jego doskonalosc uczuciowa), wiedze indywidualna trzeba osiagac osobiscie poprzez cykl wcielen sluzacy rozwojowi duchowemu kazdego z nas. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #128 : Czerwiec 22, 2010, 19:32:57 » |
|
Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedziaÂłem siĂŞ z niej jednak niczego na temat "mojej" koncepcji o tym, Âże wcielanie siĂŞ na Ziemi jest koniecznym warunkiem przeÂżycia i rozwoju dusz w zaÂświatach. CzĂŞsto wspominasz o energiach nigdy siĂŞ nie wcielajÂących. Czy one speÂłniÂły warunek uwolnienia polegajÂący na tym .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej." ? Zatem te energie sÂą Stworzycielami. Czy stworzycielami rĂłwnieÂż naszego Âświata ? W takim razie nie byÂłby zachowany warunek wolnostojeĂąstwa . Stwarzanie to ingerencja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #129 : Czerwiec 22, 2010, 19:53:46 » |
|
I to jest Âświat w ktĂłrym nie wiadomo kiedy pijawka w kaloszu przejmuje wÂładzĂŞ nad WÂŁAÂŚCICIELEM kalosza. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #130 : Czerwiec 22, 2010, 20:19:28 » |
|
Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedziaÂłem siĂŞ z niej jednak niczego na temat "mojej" koncepcji o tym, Âże wcielanie siĂŞ na Ziemi jest koniecznym warunkiem przeÂżycia i rozwoju dusz w zaÂświatach. CzĂŞsto wspominasz o energiach nigdy siĂŞ nie wcielajÂących. Czy one speÂłniÂły warunek uwolnienia polegajÂący na tym .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej." ? Zatem te energie sÂą Stworzycielami. Czy stworzycielami rĂłwnieÂż naszego Âświata ? W takim razie nie byÂłby zachowany warunek wolnostojeĂąstwa . Stwarzanie to ingerencja.
Energie , ktore nie podjely trudu wcielania sie posiadaja przeogromna wiedze ale wylacznie teoretyczna ,nie wiedza na jej tle nic o sobie , o tym jak one konfrontowaly by sie z ta wiedza w fizycznosci. Czesto ja przekazuja tym , ktorzy podjeli trud wcielen i dopiero ci przez konfrontacje z nia w materii dochodza do wiedzy osobistej. Energie te nie stana sie stworcami swiatow materialnych , bo tak wybraly , ich wiedza jest wielkim dzielem myslowym i tylko myslowym , ktore moze przybrac inny ksztalt przez doswiadczenie , oraz wprowadzenie do swiatow materialnych przez innych. To tak jak bys tworzyl mnustwo rzeczy robiac ich plany a nigdy nie zbudowal prototypu , ktory zacznie dzialac w rzeczywistosci. Te energie jak juz pisalam nie stwarzaja swiatow fizycznych , ale swiaty fizyczne moga od nich otrzymywac ich duchowa wiedze , ktora jest zawsze wyprzedzajaca metalnie ta w swiatach fizycznych. Bo nie ograniczana sztywnoscia materii , ale efekty jej w fizycznosci ( idetyczne jak w duchowosci) energie wcielone osiagaja duzo duzo pozniej. Wlasnie ze wzgledu na procesy zachodzace w swiatach materialnych. Energie niewcielajace sie , zyjace wylacznie w Zaswiatach nie musza byc uwalniane , bo nigdy nie byly "niewolone" przez procesy , ktorym poddaly sie dusze wybierajace rozwoj indywidualny z wcieleniami materialnymi. One zyja w innych przestrzeniach Zaswiatow korzystajac bezposrednio z energii niezbednej dla nich. Twoim zdaniem stworzenie swiata materialnego to ingerecja w co i dlaczego ingerecja? Swiat materialny ( kazden jeden) to tylko i wylacznie szkola rozwoju duchowego dla energii , ktore zdecydowaly sie na "pojscie do tej szkoly" na cykl nauki o uczuciach z takimi a nie innymi doswiadczeniami. Roznica miedzy etapem nauki w naszych ziemskich szkolach ( w ktorych ksztalca sie ludzie) , a tym ktorego dokonuja Energie, polega tylko na tym iz, czlowiek w cyklu zycia przechodzi przez wszystkie klasy. Energia zas wydziela z siebie Iskre , ktora staje sie Czlowiekiem , zycie ludzkie w materialnym swiecie to dla niej jedna lekcja w szkole ziemskiego czlowieka. Czyli jedno zycie jeden temat powrot z wiedza do Energii - Matki i nastepna Iskra wcoiela sie w kolejnego Czlowieka ( nigdy ta sama ponownie) ponowne zycie z innym tematem az zakonczy sie caly cykl nauki, az osiagnie ta Energia uwolnienie absolutne dajace jej mozliwosci stwarzania swiatow materialnych rowne Stworcy. Energie niewcielajace sie nie stwarzaja swiatow materialnych bo nie wybraly takiej drogi realizowania siebie. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2010, 20:19:53 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
|
« Odpowiedz #131 : Lipiec 30, 2010, 23:16:41 » |
|
To "najmocniejsza" ksi¹¿ka na rynku o wspó³pracy wypustka fizycznego w œwiecie fizycznym (cz³owieka) z Wy¿szym Ja http://sklep.tarotnet.pl/product_info.php?products_id=38396a to warsztaty: http://www.agnieszkajurko.pl/waldemar-witkowski-warsztaty.htmlPtaszek, napisa³, ¿e Wy¿sze JaŸnie nie s¹ od ratowania ludzkich cia³. Jednak w interesie Wy¿szych Ja jest szybki, stabilny rozwój. Globalna katastrofa na Ziemi, drastycznie pogorszy warunki badawcze Wy¿szych JaŸni, choÌby poprzez niemal ca³kowite zniszczenie wypustków fizycznych (ludzkich cia³). Co gorsza, mo¿e to wywo³aÌ trwa³¹ koniecznoœÌ doœwiadczania na innych du¿o mniej korzystnych, np. wodnych planetach. A zatem w interesie ogromnej liczby ziemskich Wy¿szych JaŸni jest zachowanie optymalnych warunków szybkiego rozwoju i doœwiadczania tu na Ziemi. Szczególnie wa¿ne w przysz³oœci bêdzie wspólne tworzenie odpowiednich warunków doœwiadczania. Nast¹pi ono ju¿ w nowej erze i bêd¹ w nim uczestniczyÌ Wy¿sze JaŸnie nakierowane w swym rozwoju na mi³oœÌ i wspó³pracê w zbiorowoœci. Do takiego szkolenia ma s³u¿yÌ Ziemia w przysz³oœci. O tym mówi³ min. Chrystus. Inne JaŸnie z koniecznoœci zostan¹ przemieszczone w warunki odpowiednie do poziomu Ich rozwoju. Np. w warunki odpowiednie do doœwiadczania stanów walki i rywalizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2010, 23:51:32 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #132 : Lipiec 31, 2010, 09:51:26 » |
|
Wyzsze JA, co to takiego jest i czemu sluzy?
Wyzsze JA to nic innego jak nasza Energia niewcielona , nasza matryca energetyczna , nasza nadswiadomosci i jeszcze wiele nazw uzywanych dla Duchcha wspolczesnie zwanego Energia , ktorego mala iskierka wciela sie w cialo ludzkie by zrealizowac swoj plan przedurodzeniowy. Zrealizowac plan przedurodzeniowy moze tylko i wylacznie CZLOWIEK , czyli Energia wcielona , czyli mala czastka Wyzszego Ja, ktorego chociaz jest wielki , to jedna w ciele fizycznym malenka iskierka nadal polaczona z Wyzszym Ja i nadal nim bedaca w rzeczy samej , chociaz przez zmniejszony potecjal energetyczny zwana swiadomoscia , lub mniejszym i nizszym Ja. Zeby mogla ona zrealizowac swoj przedurodzeniowy zamysl Energii musi dbac o cialo materialne w ktore wchodzi wcielajac sie w kazda jego komorke na czas zycia ziemskiego Czlowieka stanowiace jednosc i nierozerwalna jednie.Tak wiec jej obowiazkiem i prawem jest dbalosc o swoje cialo materialne , (gdyz bez niego nie moze zrealizowac swojego przedurodzeniowego planu) , co czyni wedlog mozliwosci obecnej ludzkiej swiadomosci ktora jest. Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) , jednak akceptuje Ono wole nizszego ja - swiadomosci Czlowieka , ktore otrzymalo wolna wole na czas bycia Czlowiekiem. Chociaz Czlowiek czesto zachowaniami swoimi sprzeniewierza sie etyce prawosci i madrosci wyzszego Ja , ono zasila energia mozliwosc zycia ludzkiego , oczekujac [przebudzenia i nawiazania kontaktu z Wyzszym Ja.Gdy wyzsze Ja stwierdzi iz nie ma najmniejszych szans na rozwoj i wzbogacenie swoich doswiadczen wiedza kontaktu energii z materia , oraz doladowania energetycznego swojego GRAALA , wycofuje sie z ciala , powodujac jego smierc fizyczna , ale dusza , ni nizsze Ja nigdy nie umieraja. Wracaja do ....( raczej wrocic powinny do Wyzszego Ja) a ,wracaja do przestrzeni astralnej gdzie czeka na nie matryca astralna do ktorej wrocic powinny w tym wymiarze. Czy wracaja? Otoz nie , zdarza sie to bardzo rzadko , zostaja w roznych poziomach astralnych zwanych FOKUSAMI i zyja tam zyciem pozornym majac pozorna swiadomosc swojej indywidualnosci , ktorej tak naprawde nie posiadaja i posiadac nie moga. Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne? Dwie rzeczy: 1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim . 2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja. Czy wiec Wyzsze Ja pozostaje obojetne na wysilki Czlowieka na Ziemi , czy mu nie pomaga? Oczywiscie , ze nie jest obojetne i pomaga mu ile moze bez ingerecji w jego wolna wole , bo dobro Czlowieka jest dobrem Wyzszego Ja , oraz mozliwoscia Jego szybszego rozwoju. Wyzsze Ja nie tylko ratuje ludzkie ciala( zdrowienia w chorobach) ale systematycznie wzbogacajac je energia wynosi na wyzszy poziom powodujac zmiany subatomowe w materii. Co tworzy doskonalsze ciala fizyczne o wiekszych mozliwosciach doswiadczalnych z ktorych Wyzsze Ja bedzie korzystalo w przyszlosci. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2010, 10:27:34 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
|
« Odpowiedz #133 : Sierpień 01, 2010, 06:56:30 » |
|
Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne? Dwie rzeczy:
1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim . 2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja.
Autor ksi¹¿ek o czasowym opuszczaniu wypustka fizycznego (cia³a) Robert.A.Monroe zacz¹³ uwalniaÌ inne swoje wcielenia, czyli zagubione cz¹stki samego siebie z ró¿nych poziomów (focusów) i sklejaÌ siê w jeden kawa³ek pod koniec ¿ycia. Nastêpnie po wykonaniu wszystkich ziemskich zadaù okreœlonych przez siebie- ju¿ zintegrowanego w ca³oœÌ z Wy¿szym Ja Zostawi³ swe cia³o fizyczne (które obumar³o) i ju¿ nie powróci³. Wczeœniej okreœli³ tylko, ¿e On-zintegrowany wcieli siê w jeszcze tylko raz w ludzki wypustek fizyczny ale dopiero za oko³o 1000-1500 lat, czyli w innych kompletnie warunkach, odpowiednich do zbierania reszty ziemskich doœwiadczeù niezbêdnych jak to okreœli³ do przejœcia przez szczelinê: http://www.dobreksiazki.pl/b1125-najdalsza-podroz.htmDok³adnie tê sam¹ robotê z samym sob¹ wykonuj¹ taoistyczni mistrzowie i na koniec zostawiaj¹ swe cia³a ziemskim mikrobom. Wygl¹da wiêc na to, ¿e ten proces sklejania i integracji siebie czeka ka¿dego z nas. Prêdzej, czy te¿ trochê póŸniej.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 07:10:44 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
|
« Odpowiedz #134 : Sierpień 01, 2010, 07:36:20 » |
|
Ptaszek napisaÂła Wydaje mi siĂŞ, Âże WyÂższe JaÂźnie nie sÂą od ratowania ludzkich ciaÂł
W interesie Wy¿szych JaŸni jest stwarzanie sobie odpowiednich warunków doœwiadczania na Ziemii. Bez ludzkich cia³ trudno im bêdzie siê uczyÌ, wiêc wiele co m¹drzejszych Wy¿szych JaŸni d¹¿y do zmniejszenia rozmiarów gro¿¹cej nam katastrofy i "naciska" na swój wypustek cielesny aby podj¹³ dzia³ania ratunkowe Z drugiej jednak strony Te rozwiniête JaŸnie oczekuj¹ zmiany ziemskich warunków doœwiadczania. Dlatego, ¿e ju¿ bokami im wychodzi ta ci¹g³a walka o ogieù. One chc¹ czegoœ wiêcej. Dlatego wariant kontrolowanej, nie za du¿ej katastrofy, który wywo³a totaln¹ zmianê na Ziemi, i zwrócenie siê ludzi ku mi³oœci i wspó³pracy jest najbardziej po¿¹dany przez rozwiniête Wy¿sze JaŸnie. Mam "mocnego" kolegê, który czeka na "Aftertime" po 2012 jak na jakieœ zbawienie. Osobiœcie jako pojedynczy wypustek fizyczny wola³bym mimo wszystko dalej kiwaÌ palcem w bucie nawet w obecnych warunkach, ale "góra" chyba na to nie pójdzie. Tak naprawdê najlepszy wariant 2012 roku to by³a by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz, ale bez uszkodzeù planety. Jest to jednak ma³o prawdopodobne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2010, 07:50:44 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #135 : Sierpień 01, 2010, 07:47:42 » |
|
mnie teÂż juÂż znuÂżyÂła do bĂłlu ta tzw. "walka o ogieĂą"- wiĂŞc wcale nie dziwi mnie decyzja na gĂłrze,- a moÂże po prostu dostaÂłem "SMS-a" od mojej wyÂższej...
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #136 : Sierpień 01, 2010, 08:46:37 » |
|
"Selekcja dusz bez dusz bez uszkodzen planety...... " JACEKA co to znaczy dla Ciebie JACEK? Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie? Czy dusze zostaly stworzone by mogla istniec planeta czy planete stworzono by mogly na niej rozwijac sie dusze? I jeszcze jedno czy dyskutujemy o duszach czy ich energetycznych kopiach uzywanych do klonowania biorobotow - syntetykow? Bo to dwie rozne sprawy o ktorych ludzie wiedziec powinni. Rozwoj ludzi i mozliwosc istnienia ziemi to rozwoj uczuc w ludziach i zycie nimi na coraz wyzszym poziomie. Rozwoj wylacznie technologji i materii zaprowadzil nas do punktu totalnej zaglady zycia gdyby byl nadal kontynuowany. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #137 : Sierpień 01, 2010, 09:21:07 » |
|
Jack Tak naprawdĂŞ najlepszy wariant 2012 roku to byÂła by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz bez uszkodzeĂą planety. Czy to sÂą dokÂładnie takie sÂłowa ,jakie wypowiedziaÂł Chrystus ? i kiedy je wypowiedziaÂł ?
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #138 : Sierpień 01, 2010, 12:28:11 » |
|
no raczej i tyczy siĂŞ wszystkich- jakieÂś 7mld. dusz nie inkarnowaÂło siĂŞ na tym Âświecie teraz dla hecy,- tylko Âżeby byĂŚ Âświadkami wielkiego zamkniĂŞcia cyklu.
A skÂąd kolega bierze takie BÂŁĂDNE dane Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu. To jakiÂś bigos pojĂŞciowy znowu. Jak liczysz CIAÂŁA - to po co piszesz o duszach. Sami doprowadzacie siĂŞ do dezorientacji uÂżywajÂąc w ten sposĂłb jĂŞzyka i pojĂŞĂŚ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #139 : Sierpień 01, 2010, 12:51:15 » |
|
no raczej i tyczy się wszystkich- jakieś 7mld. dusz nie inkarnowało się na tym świecie teraz dla hecy,- tylko żeby być świadkami wielkiego zamknięcia cyklu.
A skąd kolega bierze takie BŁĘDNE dane Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu. To jakiś bigos pojęciowy znowu. Jak liczysz CIAŁA - to po co piszesz o duszach. Sami doprowadzacie się do dezorientacji używając w ten sposób języka i pojęć a więc wyświadcz mi i innym niedoinformowanym przysługę i sprostuj powyższe, a nie tylko na zasadzie- podajesz błędne info., i to wszystko! PS. to chyba prośba do wszystkich- jeżeli kogoś poprawiamy to proszę od razu podać prawidłowe dane na temat z góry dzięki
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 12:53:33 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #140 : Sierpień 01, 2010, 13:15:09 » |
|
PS. to chyba proÂśba do wszystkich- jeÂżeli kogoÂś poprawiamy to proszĂŞ od razu podaĂŚ prawidÂłowe dane na temat z gĂłry dziĂŞki MrugniĂŞcie SÂłusznie, Jednak nie podam Ci aktualnej dokÂładnej liczby, bo nie chce wymyÂślaĂŚ - po prostu jej nie znam. (bo mnie to sobiscie nie zajmuje) Wszelka konkretna wiedza o stanach faktycznych, zdarzeniach, intencjach jest w pamiĂŞci planetarnej, przez niektĂłrych zwana akasha. Nawet te oczyszczone juÂż zapisy mjÂą swĂłj Âślad w dynamicznym zapisie Systemowym(sun). MoÂżna w ten sposĂłb poznaĂŚ tajemnice wielu niewyjaÂśnionych zagadek. MogĂŞ tylko powiedzieĂŚ, Âże nie ma nawet 1/14 z tej liczby, co podaÂłeÂś (i to z olbrzymim mega-zapasem Mi te dane nie sÂą teraz do niczego potrzebne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 13:16:18 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
bond
Gość
|
|
« Odpowiedz #141 : Sierpień 01, 2010, 16:07:36 » |
|
kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) Czy to znaczy, Âże np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliĂŚ' do naszego wyÂższego Ja? jak moÂże wyglÂądaĂŚ ta pomoc WyÂższego Ja dla nas?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #142 : Sierpień 01, 2010, 19:20:47 » |
|
Czy to znaczy, ¿e np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliÌ' do naszego wy¿szego Ja? jak mo¿e wygl¹daÌ ta pomoc Wy¿szego Ja dla nas? Wielu tak by chcia³o , na szczêœcie nie musimy do nikogo/niczego siê modliÌ. Proponujê Ci, byœ zapozna³a siê z kilkoma ciekawymi puplikacjami, które rozjaœni¹ Ci nieco tê sprawê, np.: - Rozmowy z Bogiem - Rozmowy ze Œmierci¹ - G³os ciszy i wiele innych, które bardzo przystêpnie wyjaœniaj¹ te i wiele innych zagadnieù. Oczywiœcie takich publikacji jest du¿o wiêcej, jednak zacznij od tych. EDYCJA: S³usznie, Jednak nie podam Ci aktualnej dok³adnej liczby, bo nie chce wymyœlaÌ - po prostu jej nie znam. (bo mnie to sobiscie nie zajmuje) Myœlê, ¿e >songo< nie mia³ na celu pytania Ciebie o iloœÌ tych dusz lecz wyjaœnienie ró¿nicy w pojêciach. Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku ró¿nych ludziach?
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 20:43:04 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
JACK
Gość
|
|
« Odpowiedz #143 : Sierpień 02, 2010, 07:35:50 » |
|
"Selekcja dusz bez uszkodzen planety...... " JACEKA co to znaczy dla Ciebie JACEK? Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie? Kiara W obecnej sytuacji zdecydowanie waÂżniejsza dla hierarii duchowej i SiewcĂłw - istot biegÂłych w oÂżywianiu planet jest Âżywa planeta Ziemia. Nie tak Âłatwo zaszczepia siĂŞ Âżycie na planecie. Podobno udaje siĂŞ to raz na 1000 prĂłb. www.zetatalk.comJeÂżeli Ziemianie nie doroÂśli do bycia odpowiedzialnymi gospodarzami to gospodarz zostanie zmieniony. Ziemia jest waÂżniejsza, bo duszom ziemskim i tak nic siĂŞ nie stanie tylko trafiÂą do innej, gorszej , najprawdopodobniej wodnej szkoÂły. MogÂły siĂŞ uczyĂŚ tutaj grzecznie, a nie chciaÂły, to ich ( nasza) sprawa. ByÂło siĂŞ zastanawiaĂŚ wczeÂśniej. Co do pytania Chanell. Nie miaÂłem na myÂśli tego, Âże Chrystus powiedziaÂł, Âże nie bĂŞdzie uszkodzeĂą planety. Chrystus mĂłwiÂł o dniu ostatecznym. Brak uszkodzeĂą planety w tym dniu to moje raczej niespeÂłnialne Âżyczenie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2010, 07:42:56 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #144 : Sierpień 02, 2010, 15:06:04 » |
|
lubiĂŞ wodĂŞ, ale bez przesady
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #145 : Sierpień 02, 2010, 19:56:04 » |
|
Witaj JACK Ziemia jest wa¿niejsza, bo duszom ziemskim i tak nic siê nie stanie tylko trafi¹ do innej, gorszej , najprawdopodobniej wodnej szko³y. Mog³y siê uczyÌ tutaj grzecznie, a nie chcia³y, to ich ( nasza) sprawa. By³o siê zastanawiaÌ wczeœniej. Pobrzmiewaj¹ mi w Twojej wypowiedzi echa odpowiedzialnoœci zbiorowej. Jeœli masz na myœli ludzkoœÌ, czyli wszystkich, po³¹czonych poprzez globalne pole œwiadomoœci, to mo¿e masz i racjê, ale sk¹d masz pewnoœÌ, ¿e nie jest tak, ¿e u w³adzy, a wiêc i w posiadaniu niebezpiecznych dla Ziemi zabawek, znajduj¹ siê tak na prawdê nie ludzie, lecz inne byty , z innych przestrzeni i nie po³¹czone z reszt¹ ludzkoœci poprzez Pole ? Owszem, to my, ludzie daliœmy siê w coœ takiego wmanewrowaÌ i czêœÌ odpowiedzialnoœci spada na nas, ale w koùcu to nie my sami ( teoretyzujê teraz ) daliœmy sobie, wed³ug niektórych teorii, wszczepiÌ obce DNA. Po prostu nam to zrobiono manipuluj¹c w ten czy inny sposób. Z kolei nie nale¿y odrzucaÌ istnienia swego rodzaju sieci ponad sieciami - roboczo :Pole Akaszy którego, noosfera, czy te¿ pole morfogenetyczne dla ludzkiej rasy jest czêœci¹. Nie wiem jak nasza Ziemia godzi te wszystkie przestrzenie, ale skoro istniej¹ pola morfogenetyczne dla ka¿dego gatunku , ka¿dej ¿ywej istoty i nie zachodz¹ one na siebie, nie koliduj¹ ( bo inaczej pobieralibyœmy na przyk³ad udate z przestrzeni dla kotów ), to chyba mog¹ równie¿ istnieÌ zupe³nie nam obce pola i kto wie, czy tak nie jest. Tak czy inaczej rozwa³ka dla wszystkich oznacza równie¿ likwidacjê wielu, bogu ducha winnych, zwierzaków. Chyba przeceniamy nasz ludzki gatunek twierdz¹c, ¿e dla oczyszczenia planety z nas musi zgin¹Ì po³owa wszystkiego, co ¿yje. O wiele inteligentniej by³oby nas upgradowaÌ do lepszej wersji, ni¿ niszczyÌ jak popadnie wszystko, chocia¿ wiem, ¿e ludzie to sobie i tak przet³umacz¹ jak im pasuje czyli ... armageddon. Bo tak zosta³o napisane ..gdzieœ tam. Z tym, ¿e gdzieœ tam indziej , na przyk³ad w Wedach, jest napisane inaczej. Wczoraj w nocy wróci³em z Woodstocku, na którym mia³em przyjemnoœÌ porozmawiaÌ sobie z "nauczycielami" od Hare Kryszna i zada³em im pytanie, czy w ich pismach wedyjskich znajduj¹ siê wzmianki na temat koùca œwiata. Uzyska³em odpowiedŸ, ¿e tak, ale to nie nast¹pi na pewno w 2012 r tylko du¿o duuuu¿o póŸniej. Natomiast gdy zapyta³em o globaln¹ przemianê œwiadomoœci, o podniesienie ca³ej ludzkoœci na kolejny, wy¿szy poziom, to "nauczyciel" najpierw siê zaduma³, jakby musia³ rozwa¿yÌ co mo¿e mi na ten temat ujawniÌ, a ostatecznie odpowiedŸ brzmia³a - ca³y czas to robimy, ka¿dy cz³owiek indywidualnie ( zgodnie z zasad¹ karmy), ale jest coœ takiego, jak globalna œwiadomoœÌ i ona wzrasta, kiedy my j¹ zasilamy w naszych codziennych wyborach. Jesteœmy po³¹czeni. WiêkszoœÌ religii , choÌ tak siê ró¿ni¹, uznaje istnienie globalnej, zbiorowej œwiadomoœci. Przyznaj¹, ¿e jesteœmy po³¹czeni w Jedno. Niewiele wiemy w jaki sposób to po³¹czenie przebiega, wed³ug jakich zasad itd ( o tym wiêcej na pewno wiedz¹ Wy¿sze JaŸnie), albo w jaki sposób ( i czy w ogóle) zachodzi wymiana informacji pomiêdzy odpowiednikami pól ró¿nych gatunków, ale wiadomo, ¿e coœ takiego istnieje, a wiêc dzia³a wed³ug jakichœ , okreœlonych zasad. I wci¹¿ inkarnuje siê tutaj coraz wiêcej Istot, nie tylko w rozumieniu ludzkich dusz, jak pisa³ PHI. Jakaœ gra siê tam toczy, mo¿e nawet wojna, ale my tego nie wiemy. Mo¿emy tylko wspieraÌ naszych swoj¹ czyst¹ intencj¹ Do tego jednak potrzebujemy nawi¹zaÌ kontakt z w³asn¹ Wy¿sz¹ JaŸni¹. Jeœli stanie siê to na masow¹ skalê , to bêdzie du¿o wiêcej ni¿ zmiany wynikaj¹ce z manipulacji na DNA. Nikt z zewn¹trz nie ma na to wp³ywu, a tylko my sami. Pytanie jest o to, czy jesteœmy tego œwiadomi , i jak wielu z tych 7 miliardów tego chce ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #146 : Sierpień 03, 2010, 10:31:16 » |
|
Myœlê, ¿e >songo< nie mia³ na celu pytania Ciebie o iloœÌ tych dusz lecz wyjaœnienie ró¿nicy w pojêciach. Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku ró¿nych ludziach?
Tu chodzi o fakt, Âże to sÂą tylko manifestacje "myÂśli" niedorobionych kapÂłanĂłw, "joginĂłw" czy "szamanĂłw" ..z odrzutu boskiej kuÂźni. Taki CHWILOWY zÂłudzeniowy "produkt uboczny".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #147 : Sierpień 03, 2010, 12:17:24 » |
|
Jak odró¿niÌ kap³ana/jogina/szaman niedorobionego od ukoùczonego? Jak domyœlam siê, pomimo deklaracji-zapewnieù o znaczenej iloœci myœlokszta³tów które my - nienauczeni - uwa¿amy za ludzi nie mam co liczyÌ, ¿e wska¿esz konkretny "z³udzeniowy produkt uboczny" na ulicy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #148 : Sierpień 18, 2010, 19:32:21 » |
|
kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju ( taki jest cel wyzszego Ja) Czy to znaczy, Âże np o uzdrowienie, porady powinnismy sie 'modliĂŚ' do naszego wyÂższego Ja? jak moÂże wyglÂądaĂŚ ta pomoc WyÂższego Ja dla nas?
Dla mnie wygl¹da to tak, ¿e "moja" Wy¿sza JaŸù ( WJ) komunikuje siê ze mn¹ codziennie poprzez doœwiadczenie, które mnie spotyka. Poprzez wybory, których muszê dokonaÌ w obliczu konkretnych sytuacji i ludzi. Nie ma przypadków. To , co nazywamy przypadkiem jest w³aœnie pomoc¹ od Wy¿szej JaŸni. Jeœli uznajesz jej istnienie i w ten sposób interpretujesz wydarzenia Ciebie spotykaj¹ce, to - moim zdaniem - wykonujesz wa¿n¹ pracê dla swojej nie wcielonej , wiêkszej czêœci. Dla siebie samego. Z wy¿szego pu³apu pondaczasowoœci i pozaprzestrzeni na jakim znajduje siê WJ widaÌ znacznie wiêkszy obraz uk³adanki ¿ycia. My sobie mo¿emy tylko gdybaÌ o co w tym wszystkim chodzi, ale mamy tak¹ opcjê, aby jej, WJ , zaufaÌ, ¿e to , co robi., robi wg wa¿nego planu. Tutaj warto nawi¹zaÌ do dyskusji z 3ciej czy 4 tej strony tego w¹tku, zw³aszcza do wypowiedzi Jeremiasza. Spójrzmy na to, co siê w naszym ¿yciu wydarza jak na czêœÌ planu wiêkszej ca³oœci. Nawet, jeœli wydarzenia wydaj¹ siê byÌ dla nas niekorzystne. Ufajmy WJ. Ona ma plan. Naszym zadaniem jest siê w niego wpisaÌ, ZROZUMIEà GO. Dzisiejsza pora¿ka jutro mo¿e wpisaÌ siê w wiêkszy plan gigantycznego, wspólnego sukcesu. W koùcowym efekcie na pewno ten plan uwzglêdnia to, co dla nas najlepsze. Aby to mog³a zrozumieÌ "wypustka fizyczna" napisano Radykalne Wybaczanie. Tam lepiej ni¿ ja tutaj próbujê jest to wyjaœnione. A jak wygl¹da pomoc WJ ? ZwróÌ siê do niej intencj¹ poprzez swoje serce. Za jakiœ czas zobaczysz do Ciê spotka. Wynik tego bêdzie jej odpowiedzi¹. To dzia³a. Przynajmniej w moim przypadku. Pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #149 : Kwiecień 03, 2011, 13:17:58 » |
|
OdwaÂżne ale i ciekawe spostrzeÂżenia na temat dusz, jakie zostaÂły uÂżyte do osiedlenia w "skafandrach" ludzkich ciaÂł podczas ich tworzenia:
... W rozdziale drugim rozwaÂżaliÂśmy fakt. Âże ludzie sÂą istotami duchowymi animujÂącymi swoje fizyczne ciaÂła. Dusza jest prawdziwym ÂźrĂłdÂłem ÂświadomoÂści, osobowoÂści i inteligencji. Bez animujÂącej duchowej formy ciaÂło ludzkie byÂłoby podobne do kierujÂącego siĂŞ od ruchami zwierzĂŞcia lub w ogĂłle martwe. Mezopotamczycy doskonale zdawali sobie z tego spi awĂŞ wspominajÂąc o duchowej formie zwiÂązanej ze stworzeniem Homo sapiens:
Ty zamordowa³eœ boga wraz z jego osobowoœci¹ [duchow¹ form¹] Ja podj¹³em tw¹ ciê¿k¹ pracê. Ja na³o¿y³em twój trud na cz³owieka.8
Nadzorcy wiedzieli, Âże dusze trzeba zwiÂązaĂŚ z ludzkimi ciaÂłami na staÂłe, aby je one animowaÂły i uczyniÂły dostatecznie inteligentnymi do wykonywania przeznaczonych im prac
W glinie bĂłg (duchowa forma] i CzÂłowiek [fizyczne ciaÂło Homo sapiens] bĂŞdÂą ograniczeni. Do jednoÂści sprowadzeni razem, Tak Âże do koĂąca dni TamÂże. CiaÂło i Dusza, ktĂłra w bogu dojrzaÂła, ta Dusza w krwi pokrewieĂąstwie bĂŞdzie zamkniĂŞta.''
Tabliczki nie podaj¹, jakie .osobowoœci" wybrano do animowania cia³ nowych niewolników. Bazuj¹c na przyk³adach zaczerpniêtych z ludzkiego spo³eczeùstwa, mo¿emy przypuszczaÌ, ¿e Nadzorcy u¿yli do tego celu dusz (duchowych form) kryminalistów, osobników z odchyleniami, jeùców wojennych, cz³onków grup odstaj¹cych pod wzglêdem spo³ecznym i rasowym, nonkonformistów oraz innych niepo¿¹danych jednostek. Stworzeni w ten sposób ludzie byli traktowani jak ofiary skazane na ciê¿kie roboty:
Kilofami i szpadlami [ludzie] budowali œwi¹tynie, I nabrze¿a wielkich kana³ów, By wy¿ywiÌ ludzi s³u¿¹cych do utrzymania [bogów].10 ...
Bogowie Edenu str.42, 43
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2011, 13:19:13 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
|