PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« : Wrzesieñ 17, 2009, 12:36:56 » |
|
S± LUDZIE zainteresowani skuteczno¶ci± KOMUNIKACJI. S± te¿ i Stwory, których nie interesuje skuteczno¶æ komunikacji -wrêcz robi± wszystko, by ja zniszczyæ.
Poni¿ej za³±czam fragment z opracowanego przeze mnie systemu Ka-Ri-Era, dotyczacego URZECZYWISTNIANIA. To szerszy System, jest oparty na wielu róznych ¼ród³ach praktycznych, zewnêtrznych i wewnêtrznych.
A to fragment panelu dotyczacego komunikacji:
Umiejêtno¶c EMpatycznego s³uchania inspiruje Otwartosæ i Zaufanie. To le¿y w SAMYM CENTRUM MOJEGO/Twojego Krêgu wp³ywu. Zorientuj siê: 1. Z góry ignorujesz to co mówiê? 2. S³uchasz selektywnie? 3. S³uchasz uwa¿nie, ale skupiasz siê na S£OWACH i Swoich aparatach pojêciowych (z nimi powi±zanych), na Swoich Wyobra¿eniach?s³uchanie autobiograficzne jest ubli¿aj±ce w rezultacie. Pokazuje, ze s³ucha po to, by manipulowaæ.Autobiograficzne "s³uchanie" powoduje reakcje zawê¿on± do jednego ze schematów: - ocenia (zgadza sie lub nie) - sonduje (zadaje "pytania" z w³asnego punktu odniesienia). To rodzaj inwazji duszy oparty na zabawie w kontrolê (znamienne dla postKatolicko-inkwixycyjnych Sekciarzy). - radzi (udziela porad opartych na w³asnym do¶wiadczeniu). - interpretuje (próby wyja¶niania motywów i zachowania innych odnosz±ca siê do w³asnych motywów i zachowañ).4. S³uchasz EMpatycznie? pod±¿aj±c za intencj±, my¶l±, przekazem Rozmówcy.Rozumiesz, co czuje druga osoba. Odnosisz do Jej paradygmatów. S³uchanie uczuæ i my¶li.------------------------------------ Dopiero Dostarczajac "psychologicznego powietrza" poprzez akceptowanie, spe³nienie potrzeby bycia docenianym - mogê koncentrowaæ sie na rozwi±zaniach.Zw³aszcza przy finalizowaniu jakich¶ dzia³añ Dynamika Ludzkich Odczuæ jest du¿o wa¿niejsza, niz szczegó³owe aspekty techniczne sprawy/transakcji. -------------------------------------------------------------------------------- Parê praktycznych numerów: - Chcia³bym upewniæ siê, ¿e dobrze rozumiem, jakie jest Twoje stanowisko i na czym dok³adnie Ci zale¿y. Gdy Uznasz, ¿e rozumiem to w³a¶ciwie, zobaczymy, czy Moja propozycja ma dla Ciebie jakie¶ znaczenie.. - Czy wierzysz w otwarto¶æ i mozliwo¶c komunikacji, jezeli oceniasz, zanim naprawdê to wyja¶niê?- Wszystko, co mówisz, mo¿e byæ m±dre i w³a¶ciwe, jednak NIE ODNOSI SIE DO MNIE.- Jak mo¿esz mnie doceniaæ, skoro nawet mnie nie rozumiesz? - Czy interesuje Ciê skuteczno¶æ komunikacji?- Przepraszam, w³a¶nie sobie u¶wiadomi³em, ¿e nie stara³em sie tak naprawdê tego\(Ciebie) zrozumieæ, Czy mo¿emy zacz±æ od poczatku?
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 18, 2009, 23:18:49 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 17, 2009, 14:35:18 » |
|
Empatyczne s³uchanie jest fajne ale ... Kiedy wczuwam siê w Twój tok rozumowania, czy nie zatracam swojego ? Je¶li rewidujê swoje wyobra¿enia o czym¶ w wyniku empatycznego s³uchania to czy nie uleg³em manipulacji ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 17, 2009, 14:41:08 » |
|
rzecz w tym, ze je¶li siê niewczuwasz - to w istocie mamy do czynienia z monologami.
Wówczas mamy do czynienia jedynie z opcj± potwierdzeñ w³asnych monologów w monologach innych.. na to jest wówczas ukierunkowanie.
Ja bym siê tak nie obawia³ zrewidowania swojego toku. Ja podchodze do tego tak, i¿ Rewidowanie nie oznacza rezygnacji, a uelastycznienie.. z którego mogê powróciæ do swojej pozycji lub w³asnie j± zmodywikowaæ o nowe obszary poznania. Faktycznie to jakby na chwilê pozwoliæ sobie zatraciæ swój.
..inaczej poznajesz jedynie kolejne odbicia swojego, betonuj±c siê. Na nic co inne nie jeste¶ otwarty.
Co ciekawe... mój pogl±d na sprawê.. po takiej wycieczce stabilizuje siê jeszcze bardziej.. albo weryfikacja wymusza jego modyfikacjê. Czyli te¿ poznajê, na ile jestem czego¶ pewien, na ile co¶ 'ogarniam'.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 14:49:45 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #3 : Wrzesieñ 17, 2009, 14:50:14 » |
|
Osobi¶cie uwa¿am, ¿e im bardziej otwieram siê na s³uchanie i odbiór drugiego, tym bardziej otwieram siê na poznanie i odbiór siebie samego. A wiêc warto siê tego wci±¿ uczyæ....i nauczyæ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #4 : Wrzesieñ 17, 2009, 15:10:28 » |
|
Dodam do tego tylko, ze pierwotnie prace nad tym systemem trwa³y w oderwaniu od innego zainteresowania, jakim siê sta³ jêzyk/s³owa/symbole.
potocznie empatia oznacza w³asnie ten aspekt zwi±zany z wczuwaniem
greka to pewno t³umaczy nieco inaczej, ale ja w kontek¶cie LanguageONE rozszerzy³em to znaczenie do dwutorowego podej¶cia:
st±d "EM" ..z du¿ej litery + "patia"
Czyli E(-nergia, jak± czujê, d¼wiêk, prawaPó³kula) M(-ateria, jaka percepujê: Logika, Lewa Po³kula) path(¶cie¿ka,linia komunikacji) iA(podmiot komunikacj DO/OD którego ona nastêpuje)
..przy takim uk³adzie nie idziemy w czyst± telepatiê która toczy siê ponad jêzykiem, który zaczyna sie wówczas normalnie olewatorsko traktowaæ i niechlujnie, (co przy choæby chwilowym zerwaniu czucia mo¿e powodowaæ gigantyczne nieporozumienia) - A DOPRACOWUJE siê zakresy pojêciowe ¿ywego jêzyka równolegle.
Oczywi¶cie komunikacja miêdzy zwierzetami np..nie u¿ywa s³ów, a jedynie telepatii. Ale ludzie stanowi± inn± jako¶æ
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 16:33:00 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #5 : Wrzesieñ 17, 2009, 15:15:34 » |
|
Byæ mo¿e obaj macie racjê. Powiedzmy, ze mój pogl±d na ¿ycie zawiera siê w zdaniu " JA TO INNY TY". Kiedy podchodzê zbyt zachowawczo, wtedy jestem bardziej oddzielony od otoczenia , odpycham "innego ja", a wiêc sam nie by³bym do koñca sob±. Kiedy z kolei empatycznie ws³uchujê siê w Ciebie, wtedy stajê siê bardziej innym sob±.
Powiedzmy , ¿e spotykasz zupe³nie innego siebie, takiego, który ma diametralnie ró¿ne od Ciebie pogl±dy. Jak odnale¼æ w tym cz³owieku siebie ? Nie odnalaz³szy w nim siebie bêdê go zwalcza³ . Jednak¿e prawo "ja to inny ty" dzia³a czy tego chce czy nie, bo w nie wierzê, bo w³a¶nie je stworzy³em i nim pod±¿am. Wówczas zwalczaj±c kogo¶ , zwalczam równie¿ siebie. Sprawa siê komplikuje , ale tylko pozornie. Pewne pogl±dy i wyobra¿enia o ¶wiecie nie pochodz± z mojej ¶wiadomej istoty , lecz z nak³adki na ni± ,czyli z umys³u. Gdy cz³owiek uto¿samia siê ze swoim umys³em , to wówczas przyjmuje te wyobra¿enia za swoje i pozostaje w opozycji ( a nawet w konflikcie ) do wyobra¿eñ cudzych. Kiedy uznasz ,¿e nie jeste¶ WY£¡CZNIE swoim umys³em to ³atwiej rozpoznaæ Ci iluzjê w³asnych wyobra¿eñ. I cudzych równie¿. Wtedy mo¿na dostrzec ,¿e na tym g³êbszym poziomie ¶wiadomo¶ci , choæ ró¿ni± nas nasze umys³y, to jeste¶my w istocie po³±czeni . Jak bracia i siostry - mo¿emy siê wszystkim ró¿niæ, ale w obliczu zagro¿enia wiêzy krwi okazuj± siê silniejsze. O ile potrafimy je rozpoznaæ . Moim zdaniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #6 : Wrzesieñ 17, 2009, 16:02:17 » |
|
Ta umiejêtno¶æ S£UCHANIA musi jednak wyrastaæ ze szczerego pragnienia zrozumienia. Teoretycznie ZAWSZE mogê staraæ siê zrozumieæ. Uzyskuje dziêki temu w³a¶ciwe informacje i docieram do sedna problemu. Jak odnale¼æ w tym cz³owieku siebie ? Ja wiem, czy zawsze jest konieczno¶æ odnajdywania siebie w ka¿dym innym?.. Nie odnalaz³szy w nim siebie nie muszê go przecie¿ wcale zwalczaæ. Poza-tym nie potrzebujê szukaæ siebie we wsazystkich ró¿nego rodzaju obiektach.. w sokowirówce (tu siê trochê odnajdujê), ¿elazku, trolejbusie, czy zagêszczeniach fali tworzywa czasoprzestrzennego, które przyjmuja biologiczn± tkankê jedynie, a nie stanowi± to¿samo¶ci czlowieczej. Bior±c pod uwagê mechanikê naturalnego przyci±gania.. takie odnajdywanie w naturalnym otoczeniu ma sens; jednak w otoczeniu wygenerowanym poprzez sztuczne manipulacje czasoprzestrzeni±.. niekoniecznie. No chyba ¿e s± to moje manipulacje. Wówczas ma to sens dla mnie. Niektórych spotykamy tylko dziêki temu, ¿e "za³atwili sobie" swoj± obecno¶æ w naszym Polu, wbrew naturalnym prawom grawitacji. Zawdziêczaj± to specjalne skonstruowanym recyclingowym generatorom, których dzia³anie oparte jest na odwróconej alchemii, przeciwieñstwie ¿ycia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 16:16:47 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #7 : Wrzesieñ 17, 2009, 23:41:50 » |
|
Ciekawy temat rozwin±³e¶ PHIRIOORI. To mo¿e ja te¿ dorzucê parê s³ów, jak ja to pojmujê, choæ bêdzie to zapewne powtórzeniem stwierdzeñ, które ju¿ tu pad³y. Otó¿ s³uchanie empatyczne, to czasowe przeniesienie w³asnej ¶wiadomo¶ci na mówi±cego i „do¶wiadczenie” jego rzeczywisto¶ci. Logiczne rozumienie przekazywanych tre¶ci ma tu drugorzêdne znaczenie, bo bardziej zaanga¿owane w proces „s³uchania” s± prawa pó³kula mózgu oraz sfera psychiczna z uczuciow±. To tak, jakby¶ stopi³ siê na czas s³uchania z adwersarzem, wnikaj±c niejako w to wszystko, o czym on mówi. To nie tylko odbiór s³ów, to odbiór ca³ej istoty. Na czas s³uchania, w³asne ja zostaje jakby zawieszone, jednoczy siê z ja mówi±cego. Zachodzi intymne po³±czenie odrêbnych jednostek, co skutkuje wzbogaceniem s³uchaj±cego, nabyciem wiedzy drugiego cz³owieka, a nie tylko suchych informacji. Aby to zaistnia³o, wy³±czyæ nale¿y w³asny system kontroluj±co-os±dzaj±cy. PHIRIOORI, przekazujesz wiele cennej wiedzy. I nie musisz podnosiæ ceny za ni± dla nie potrafi±cych s³uchaæ empatycznie. Po prostu, bez takiej umiejêtno¶ci s³uchania, wiedza Twoja nie bêdzie dla nich zrozumia³a, czyli nie skorzystaj±. To samo niestety dzia³a równie¿ w drug± stronê. Uprzedzenia, nie pozwalaj± na wczucie siê w drugiego cz³owieka i wówczas oceniamy kogo¶ z naszej pozycji, z góry odrzucaj±c odmienny punkt widzenia. I chocia¿ mo¿emy mieæ racjê w sensie ogólnym, tracimy mo¿liwo¶æ wzbogacenia siê. A ka¿de zetkniêcie wzbogaca, nawet gdy wydaje siê, ¿e dawno jeste¶my ju¿ poza tym, co prezentuje adwersarz. Bo poza zewnêtrzno¶ci± przekazu jest g³êbia, której nie dotkniemy, gdy uprzedzeni skupimy siê na w³asnych emocjach i uczuciach wywo³anych czyimi¶ s³owami. Dlatego warto S£UCHAÆ ka¿dego, to jeden ze sposobów nabywania wiedzy poza w³asnymi do¶wiadczeniami, bez konieczno¶ci ich prze¿ycia.S³uchanie empatyczne jest efektem ubocznym d³ugotrwa³ego procesu rozwoju osobistego. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2009, 23:50:58 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #8 : Wrzesieñ 18, 2009, 08:52:56 » |
|
Wokalista, aktor na scenie ma mo¿liwo¶æ odczucia na sobie energii przep³ywaj±cej pomiêdzy sob±, a widowni±. Je¶li aktor potrafi "oddaæ" siê publiczno¶ci, to ta z kolei "odda" ca³± uwagê i mnóstwo energii "aktorowi", ten, zasilony moc±, mo¿e jeszcze bardziej rozwin±æ SKRZYD£A... Dok³adnie tak samo dzieje siê w ¿yciu, je¶li potrafisz otworzyæ siê na innego cz³owieka, to automatycznie zasilany jeste¶ jego energi±, bêd±c zasilony ju¿ nie musisz domagaæ siê uwagi-energii na si³ê... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #9 : Pa¼dziernik 04, 2009, 12:04:16 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #10 : Pa¼dziernik 04, 2009, 12:51:07 » |
|
Zatem "dyskusja" na zasadzie pozorów rozmowy, na zasadzie projekcji, insynuacji (czêsto wynik³ych z niedorozwoju) z natury rzeczy objawiaæ bêdzie realna sytuacjê: Oto 'temat omówienia' jest jedynie pretekstem do paso¿ytowania energetycznego na cz³owieku, który nieopatrznie wda³ siê w dyskusjê - która z za³o¿enia nie maia³a prowadziæ do konstruktywizmu - a do KONSUMPCJI ¯ywego Cz³owieka. Co czêsto zaobserwowaæ mo¿na niestety na ró¿nych forach, tak¿e na forum PCh. Jest tu wielu g³odnych … zag³odzonych w wyniku w³asnej nieumiejêtno¶ci ¿ycia. Paso¿ytnictwo energetyczne jest dla nich sposobem na utrzymanie siê w¶ród ¿ywych, sami jednak nimi nie s± w pe³nym znaczeniu tego s³owa. Zastanawiaj± mnie pierwotne przyczyny takiego stanu rzeczy, bo przecie¿ aktualna egzystencja na takim poziomie jest wtórna … jest skutkiem czego¶ … Czego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #11 : Pa¼dziernik 04, 2009, 13:02:48 » |
|
sami jednak nimi nie s± w pe³nym znaczeniu tego s³owa. to fakt. ignorancja i nieuprawnione nawykowe prze¶wiadczenie o rzetelno¶ci i uczciwo¶ci. zarozumia³o¶æ.. jednak to szerszy temat, wymagaj±cy poznania wielu w±tków i faktów, które s± skrywane. Jednak to temat na inny w±tek. ¯eby zrozumieæ mechanizmy trzeba poznaæ ich podstawy, Nie da siê przeskoczyæ Etapów ..bo takie "zrozumienie" bêdzie pozbawione podstaw ..i skazane na rozbiórkê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 04, 2009, 13:09:22 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
|