Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 11:13:10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: In vitro  (Przeczytany 40531 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #25 : Październik 19, 2010, 13:57:43 »

Wed³ug mnie, spowiedŸ nie uwstecznia, wrêcz przeciwnie. Jednym z koniecznym wymogów spowiedzi jest rachunek sumienia - to przeciez sk³ania do zadumy i uzmys³awia wagê naszych czynów, ich nastêpstwa dla innych. Kolejnym wa¿nym elementem jest ¿al za z³e uczynki. Nastêpnie chêÌ poprawy i zadoœÌuczynienie innym za krzywdy...
Nie wspomnĂŞ juÂż o pewnym innym elemencie wychowawczym - kiedy musisz przyznaĂŚ siĂŞ do swoich potkniĂŞĂŚ i wypowiedzieĂŚ je...
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #26 : Październik 19, 2010, 14:08:46 »

Czym siê ró¿ni bandyta od ¿o³nierza ?

MyÂślÂą, intencjÂą, bo czyn ten sam. Samo doÂświadczanie siebie, ktĂłre otwiera, choĂŚ pozornie zamyka.
Nie manipulacja prawem stanowi bezprawie, lecz zabijanie czucia w sobie…

Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #27 : Październik 19, 2010, 14:35:21 »


  .....i bandyci przebywajÂą w zamkniĂŞciu , sÂą nagannie
 malowani .ÂŻoÂłnierze natomiast sÂą , medalami ,pomnikami
 nagradzani . I tÂłum podziwia i czoÂłem bije do poziomu
 trawy . Nad czynami herosĂłw .
 PrzebiegÂły tfurca  prawa , dualizm zabijania ustanowiÂł.
 Wybitna Âżonglerka postrzeganiem ludzi .
 Manipulacja z dezinformacjÂą . Doprowadzenie do
 utraty oceny osobowej .
 Tako rzecze prawo .
 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #28 : Październik 19, 2010, 14:53:04 »

TÂłum nagradza ÂżoÂłnierza, bo nie czuje kuli w swojej piersi. Nie czuje bĂłlu umierania wroga.
WrĂłg jest tworzony we wÂłasnej gÂłowie. To utwardza serca. Powstaje dualizm czucia, rozdarcie.

A mi³oœÌ nie rozró¿nia.
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #29 : Październik 19, 2010, 16:09:53 »


 No to szczebel na drabinie poznawania .
 Prawo wszech ÂświatĂłw , matematyka , fizyka jest
 constans .
 To kto , elastycznie modeluje prawo , stosownie do
 sytuacji ? Czy to jest prawo ?
 ProszĂŞ , przy elokwencji mediĂłw i historii , sto lat
 prawem byÂło i jest , wysysanie Âżycia z obywatela
 
 I poprawianie toku myÂślenia .
 Skutkiem jest destabilizacja z magmÂą myÂśli .
 Imiennie stoi za tym  ten o imieniu ...
 To nie spoÂłeczeĂąstwo grzĂŞÂźnie , to dyrygent tego
 spektaklu wespó³ z  zaczarowanymi aktorami
 topi siĂŞ w smolnym jeziorze intrygi .
 Niech siĂŞ utopi
 Wrogowie rodzaju ludzkiego , precz z
 Polski .
 .
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #30 : Październik 19, 2010, 16:50:57 »

ParĂŞ pytaĂą w zwiÂązku z powyÂższym.
Soook, kim jest Ăłw tajemniczy dyrygent spektaklu? Znasz jego imiĂŞ?
I dlaczego tylko z Polski wyganiasz wrogĂłw rodzaju ludzkiego?

Kto i co tworzy wroga? Czy œwiadomoœÌ ofiary nie niesie konsekwencji w sferze bytu?

Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Październik 19, 2010, 16:53:48 »


 Wrogowie rodzaju ludzkiego , precz z
 Polski .
 .

ja bym powiedziaÂł- precz z planety ziemia, z naszej galaktyki, a najlepiej z naszego pola ÂświadomoÂści..
oby


pozdr. UÂśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Silver
Gość
« Odpowiedz #32 : Październik 19, 2010, 17:13:44 »

TÂłum nagradza ÂżoÂłnierza, bo nie czuje kuli w swojej piersi. Nie czuje bĂłlu umierania wroga.
WrĂłg jest tworzony we wÂłasnej gÂłowie. To utwardza serca. Powstaje dualizm czucia, rozdarcie.

A mi³oœÌ nie rozró¿nia.


 Otó¿ to...
Mamy peÂłno wrogĂłw...
PoczÂąwszy od sÂąsiadĂłw, poprzez iluminatĂłw, masonĂłw, a skoĂączywszy na obcych cywilizacjach, jaszczurach, tudzieÂż innych obcych.
KaÂżde paĂąstwo utrzymuje armiĂŞ na wypadek gdyby pojawiÂł siĂŞ wrĂłg.
IdÂź do ministerstwa i powiedz : my nie mamy Âżadnych wrogĂłw, my nie potrzebujemy czoÂłgĂłw, rakiet, nie potrzebujemy Âżadnej broni do zabijania...!
My chcemy ÂżyĂŚ w miÂłoÂści i pokoju...!

Ale gdybyÂś tak zrobiÂł to CiĂŞ zamknÂą i skoĂączysz w wiĂŞzieniu, bo  bĂŞdziesz wrogiem spoÂłecznym, bĂŞdziesz terrorystÂą...
Ale Ty nie jesteÂś wrogiem, Ty nie jesteÂś terrorystÂą, Ty tylko patrzysz  sercem na ÂŚwiat.
To oni sÂą wrogami i oni sÂą terrorystami, to Ci wspaniali genaraÂłowie, dowĂłdcy armii, dywizji, profesorowie na wojskowych akademiach i szkoÂłach, ktĂłrzy szkolÂą kolejnych specjalistĂłw od zabijania- kolejnych wrĂłgĂłw przeciw wrogom.
Oto OSÂŁY, ubrane w piĂŞkne garnitury, krawaty, zasiadajÂące na piĂŞknych fotelach i stanowiskach marnujÂące   spoÂłeczne pieniÂądze, ktĂłra moÂżna by przeznaczyĂŚ na sÂłuÂżbĂŞ zdrowia, edukacjĂŞ, lub inne szlachetne cele.
 
Jeden z takich os³ów zgin¹³ w katastrofie Tupolewa pod Smoleùskiem.Mia³ zostaÌ przywódc¹ Natowskich wojsk ! Szkoda, ¿e w swym zaœlepieniu nie zauwa¿y³ jak ¿yj¹ zwierzêta ? ¯yj¹ nie robi¹c nikomu krzywdy, a atakuj¹ tylko wtedy gdy s¹ bardzo g³odne...
Dzisiaj go opÂłakujÂą, niosÂą temu osÂłowi kwiaty na grĂłb.
Jemu nie potrzeba kwiatĂłw, Âżadnych Âłez, ani Âżadnego spoÂłecznego patosu - jemu potrzeba rozumu !
Ale juÂż mu nic nie potrzeba, amen...

Amen

« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2010, 18:28:53 wysłane przez Silver » Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #33 : Październik 19, 2010, 17:25:21 »

 A zapytam siĂŞ tak. Co moÂżna zobaczyĂŚ , cofajÂąc siĂŞ przed swoje istnienie pÂłodowe ?
 Jak to jest , zapewniĂŚ sobie istnienie , po Âśmierci ciaÂła na Ziemi ?
 No i ....?
 
 Nie wyganiam , energia myÂśli , tworzy niesprzyjajÂące warunki dla tych istot .
   


 UÂśmiech szczĂŞÂścia , jest dla fanĂłw smutku ponurych , niestrawny .
 TworzÂący negatywnoœÌ , obawiajÂą siĂŞ pomyÂślnoÂści .
 MĂłwi do mnie rozmĂłwca : To jesteÂś szczĂŞÂśliwy . Odpowiadam , nie
 peÂłnym prawie szczĂŞÂściem jest teÂż szczĂŞÂśliwoœÌ okoÂło .
 Nie jest utopiÂą , kreowanie radoÂści swojej i otoczenia .
 
 Super dobrze jest Âże piszÂący tu i teraz , maja silny ciÂąg do prawdy ?
 MĂłj uÂśmiech do wszystkich  DuÂży uÂśmiech
 Powodzenia
 
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2010, 17:57:42 wysłane przez soook » Zapisane
janneth


Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Październik 19, 2010, 20:58:28 »

MoÂżnaby juÂż powrĂłciĂŚ do meritum tematu, ktĂłrym jest in vitro? MoÂże siĂŞ mylĂŞ, ale kilka waszych wypowiedzi Âśrednio tutaj pasuje.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #35 : Październik 19, 2010, 21:05:52 »

WyjaÂśnienia Janneth sÂą bardzo trafne w kwestii KRK . A co do sprawy gÂłodujÂących i biednych to z tego co siĂŞ orientujĂŞ koszt wychodowania zarodka invitro i zapÂłodnienie udane lub nie to suma okoÂło 8-10 tys. zÂł. Zgadzam siĂŞ rĂłwnieÂż z tym co juÂż ktoÂś napisaÂł , Âże invitro to nie leczenie tylko pĂłjÂście na ÂłatwiznĂŞ ze skutkiem czĂŞsto miernym genetycznie ( brak selekcji naturalnej plemnikĂłw)
Zapisane
janneth


Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Październik 19, 2010, 21:25:38 »

WyjaÂśnienia Janneth sÂą bardzo trafne w kwestii KRK . A co do sprawy gÂłodujÂących i biednych to z tego co siĂŞ orientujĂŞ koszt wychodowania zarodka invitro i zapÂłodnienie udane lub nie to suma okoÂło 8-10 tys. zÂł. Zgadzam siĂŞ rĂłwnieÂż z tym co juÂż ktoÂś napisaÂł , Âże invitro to nie leczenie tylko pĂłjÂście na ÂłatwiznĂŞ ze skutkiem czĂŞsto miernym genetycznie ( brak selekcji naturalnej plemnikĂłw)

Cieszy mnie, ¿e ustosunkowa³eœ siê do kwestii g³odu. G³ód wynika z przeludnienia. Im nas wiêcej, tym ciê¿ej matce ziemi nas wy¿ywiÌ. Tymczasem ogromne pok³ady finansowe kierujemy na rozwój badaù nad in vitro (o ironio - nad jeszcze wiêksz¹ iloœci¹ ludzi).

I chciaÂłam jeszcze wrĂłciĂŚ do spostrzeÂżeĂą Sventera:

Jestem ciekawe jak ksi¹dz stan¹³ by z takim dzieckiem poczêtym drog¹ In Vitro i powiedzia³ to co tym ludziom? Jak by siê wtedy zachowa³? Czy rzeczywiœcie powiedzia³ by to co powiedzia³? Porównywanie Eugeniki do In Vitro to obraza dla tych wszystkich ludzi(dzieci poczêtych drog¹ In Vitro)

Na pewno podszedÂłby do tego bardziej rzeczowo od ciebie. RozmawiaÂłby z takim dzieckiem tak samo jak z kaÂżdym innym. Czy teÂż poczĂŞtym w wyniku naturalnej stymulacji pomiĂŞdzy dwojgiem kochajÂących siĂŞ ludzi, czy poczĂŞtym w wyniku aktu przemocy bÂądÂź innego czynu, ktĂłry odbyÂł siĂŞ bez jego woli, wiedzy i ingerencji.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
soook
Gość
« Odpowiedz #37 : Październik 19, 2010, 21:26:16 »


 Akt twĂłrczy czÂłowieka przebiega fizycznoÂściÂą , mĂŞÂżczyzna - kobieta .
 WejÂście w fizykĂŞ , pierwiastka duchowego jest . W kreowaniu "na szkle "
 jest inaczej .  NaleÂży zapytaĂŚ, kiedy osobowoœÌ ducha , przywdziewa fizyczny
 zarodek . PomiĂŞdzy mĂŞsko ÂżeĂąskim synonimem , zachodzi interakcja energetyczna .
 Zespolenie . Chwila caÂłoÂści . Aktywizacja energii. Orgazm . Fizyczny , i  powalajÂący
 duchowy . Blisko peÂłni .
 In Vitro jest , nie tak .
 
Zapisane
janneth


Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #38 : Październik 19, 2010, 21:31:46 »

Nale¿y zapytaÌ, kiedy osobowoœÌ ducha , przywdziewa fizyczny
 zarodek .

To jedno z najbardziej problematycznych i kontrowersyjnych pytaĂą, na jakie czÂłowiek mĂłgÂłby chcieĂŚ postawiĂŚ odpowiedÂź. Wybacz, ale uwaÂżam, Âże Âżaden czÂłowiek na Âświecie nie zna takiej prawdy, a opieraĂŚ tego typu dziaÂłania na subiektywnych odczuciach i domysÂłach, czĂŞsto wynikajÂących z przerostu ambicji nad treÂściÂą jest kwintesencjÂą egoizmu w najczystszej jego postaci.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #39 : Październik 19, 2010, 21:43:12 »

ByÂłem ostatnio na Âślubie w Kazimierzu Wielkim, zrobiÂłem "mÂłodym" sesjĂŞ zdjĂŞciowÂą. Panna mÂłoda miaÂła lekko zaokrÂąglony brzuszek:).
¯yciorys piêknej panny by³ nacechowany ciê¿arem chorób, wieloletniego cierpienia. Z opowiadaù wiem, ¿e wyliczenia chorób by³yby ³atwiejsze, gdyby mówiÌ o tych, których nie przechodzi³a. Zaczê³a ÌwiczyÌ jogê, teraz jest instruktork¹, jest w ci¹¿y dziêki in vitro. Bêdzie m¹dr¹, duchowo rozwiniêt¹ matk¹, czy jest jakikolwiek powód, by pozbawiÌ j¹ macierzyùstwa?

Panom w czarnych sukienkach proponujĂŞ nie bawiĂŚ siĂŞ w politykĂŞ, czĂŞÂściej rozmawiaĂŚ z ludÂźmi, rzadziej poddawaĂŚ siĂŞ doktrynom.



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #40 : Październik 19, 2010, 21:52:58 »

janneth ukÂłon mĂłj . Nie bez przyczyny mĂłwiÂłem o cofniĂŞciu siĂŞ do przed.
Nie popieram idiomów ,ambicja ,treœÌ , egoizm ,przerost, subiektywny etc. A to
z prozaicznej przyczyny .
Wibracja tych liter , w tej konfiguracji  hamuje . Cofa samo rozwĂłj .
MĂłwiÂąc , nie mogĂŞ . Wgrywasz program we siebie i otoczenie . Ten
program aktywizuje siĂŞ fizycznie . I sÂłowo staje siĂŞ czynem .

ProszĂŞ poczuĂŚ Âże , potrafisz dobro na malowaĂŚ.
Maluj piĂŞkne , myÂślÂą . UÂśmiech

 
Zapisane
janneth


Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #41 : Październik 19, 2010, 21:56:54 »

Thotal, nie mnie oceniaĂŚ decyzje takich par. ZupeÂłnie inaczej byÂłoby, gdybym mogÂła byĂŚ w tej kwestii obiektywna. Czyli np powiedzieĂŚ, Âże z partnerem dzieci mieĂŚ nie moÂżemy i z tegoÂż powodu zdecydowaliÂśmy siĂŞ bÂądÂź nie na in vitro.
DopĂłki problem nie dotyka czÂłowieka bezpoÂśrednio - nie jest on w swoich przekonaniach wiarygodny.
Dlatego teÂż uwaÂżam, Âże osoby ktĂłre nie czujÂą siĂŞ zwiÂązane z koÂścioÂłem katolickim, nie powinny krytykowaĂŚ jego decyzji tak samo jak pÂłodne pary nie powinny krytykowaĂŚ decyzji tych, dla ktĂłrych in vitro jest ostatniÂą deskÂą ratunku na ten moment.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #42 : Październik 19, 2010, 22:43:42 »

Janneth,
ja nie krytykujĂŞ decyzji poszczegĂłlnych ludzi, wstrĂŞtne sÂą manipulacje i doktryny... Smutny



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #43 : Październik 20, 2010, 00:33:10 »

 Gdybym miaÂł wyraziĂŚ swojÂą opiniĂŞ na temat in vitro, to powiem, Âże nie czujĂŞ zbytnio tego...jakby nie byÂło jakiegoÂś kolejnego wynalazku ludzkoÂści.
To, Âże kobieta chce za wszelkÂą cenĂŞ mieĂŚ dziecko, to nie jest jeszcze Âżaden argument. Ja teÂż wiele rzeczy chcĂŞ i nie mam, ale godze siĂŞ tym, czyli akceptujĂŞ.

Podejrzewam, ¿e w kontekœcie wielu dzisiejszych nauk, do których dojrza³a ju¿ w koùcu ludzkoœÌ da siê udowodniÌ, ¿e taki proces tworzenia nowego ¿ycia jest w pewnej mierze oderwany od natury.
To co najwaÂżniejsze jest niewidoczne dla oczu, a wszelkie zmiany i odstĂŞpstwa na poziomie kreacji Âżycia, ktĂłry nie jest wy³¹cznie tylko procesem fizycznym, ale tak samo bardzo zÂłoÂżonym procesem psycho-emocjonalnym  moÂże  wywoÂływaĂŚ ró¿ne konskwencje, ktĂłrych nie jesteÂśmy  Âświadomi.
 Nasze instynkty i nasze (ego) karze nam oczywiÂście ÂświĂŞcie wierzyĂŚ w sÂłusznoœÌ naszych decyzji, ale skÂąd taka pewnoœÌ, Âże one sÂą sÂłuszne, prawidÂłowe i nie powodujÂą jakiejÂś destrukcji ?

No có¿,.. aby nie zadrêczaÌ jednak swoim widzeniem œwiata zagorza³ych zwolenników in vitro dodam ju¿ tylko, ¿e wa¿noœÌ mojego postu koùczy siê z chwil¹ jego opublikowania.

pozdr.

 

« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 00:37:21 wysłane przez Silver » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #44 : Październik 20, 2010, 07:52:12 »

Jestem zwolennikiem wolnoÂści wyboru, nie jestem za, ani przeciw...



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #45 : Październik 20, 2010, 09:59:19 »

Jestem podobnego zdania, co Thotal.

Wszechœwiat jest konglomeratem wszelkich mo¿liwoœci i potencja³ów. Dlaczego z tego nie korzystaÌ, skoro taka jego natura?

CzÂłowiek ma i powinien mieĂŚ moÂżliwoœÌ wyboru. Czy powoÂłanie nowego Âżycia na planie fizycznym, w taki, czy inny sposĂłb kogokolwiek krzywdzi? Gdyby byÂło to przeciw naturze, materia nie wypeÂłniÂłaby siĂŞ energiÂą, duchem, Âżycie nie powstaÂłoby. CzÂłowiek ma moÂżliwoœÌ tworzenia i korzysta z tej moÂżliwoÂści. Sam zostaÂł tak uksztaÂłtowany, by mĂłgÂł byĂŚ siewcÂą…

WolnoœÌ wyboru.

JeÂśli ktoÂś odmawia prawa do Âżycia milionom ludzkich istnieĂą w ten sposĂłb poczĂŞtych teraz i w przyszÂłoÂści, to kim jest, by to czyniĂŚ? W imiĂŞ jakich racji i „prawd”? Nasze ciaÂła teÂż stworzono w laboratorium. Czy doskonale, to inny problem. Ale dusze majÂą moÂżliwoœÌ doÂświadczania Âżycia w materii.

Niesiemy pochodniĂŞ…

« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 10:01:04 wysłane przez ptak » Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #46 : Październik 20, 2010, 12:25:48 »

Wklejam do poczytania i przemyÂślenia.

ZwykÂły Cud
Prawdziwa historia ma³¿eùstwa, które dziêki metodzie in vitro nareszcie mo¿e cieszyÌ siê rodzicielstwem, oraz ich ma³ego synka Frania.

Wygl¹da normalnie" - powiedzia³a ze zdziwieniem Iksiùska. Franek by³ ró¿owym pulpetem o idealnych fa³dkach na idealnej skórze. Noworodkiem na szóstkê. Takich ludzi jak ona by³o wiêcej, najczêœciej starali siê jednak byÌ taktowni i nie werbalizowali swoich zaskoczeù. Tymczasem Franek bezzêbnie uœmiecha³ siê do wszystkich bez wzglêdu na to, co s¹dzili o in vitro.

CO CZWARTA PARA

Nie zawsze niep³odnoœÌ koùczy siê in vitro czy adopcj¹. Czasem wystarczy tylko (lub a¿): stymulacja jajeczkowania, operacja ¿ylaków powrózka nasiennego, laparoskopia. Niekiedy trzeba siêgn¹Ì po inseminacjê. WiêkszoœÌ historii koùczy siê happy endem. Powstaje pe³na rodzina.

Zanim jednak tak siê stanie, trzeba przejœÌ przez euforyczne pierwsze po³owy cyklu i depresyjne drugie po³owy. I prze¿yÌ moment najgorszy: widok jednej kreski na teœcie ci¹¿owym i przyjœcie miesi¹czki. I tak co miesi¹c. A te miesi¹ce uk³adaj¹ siê w kwarta³y, potem w lata, czasem dekady.

Zmieniamy lekarzy w poszukiwaniu cudotwórcy, kole¿anka poleca obwi¹zaÌ siê paskiem œw. Dominika, teœciowa doradza modlitwê, szwagierka "wyluzowanie siê", s¹siadka mówi coœ o rewelacyjnych zió³kach.

POCIESZANIE KOBIETY

Mê¿czyzna jest pomijany. Zapominamy o tym, ¿e tak jak wspólnie stajemy siê rodzicami, tak równie¿ wspólnie nimi nie jesteœmy. Nie tylko radoœÌ dzieli siê na dwoje, ból równie¿. Niep³odny mê¿czyzna bywa samotny podwójnie. Po raz pierwszy, gdy okazuje siê, ¿e sp³odzenie potomka - ten sprawdzian mêskoœci - nie jest tak ³atwe. Drugi raz, gdy widzi zawód i rozczarowanie w oczach partnerki i kiedy zaczyna rozumieÌ, ¿e tylko ona ma spo³eczne przyzwolenie na cierpienie. A on zostaje sam pod drzwiami z napisem "test ci¹¿owy - negatywny". Mê¿czyzna tak¿e cierpi.

NIEWIARYGODNE, ¯E MO¯NA TO PRZETRWAÆ.

Na nitkĂŞ naszych rozczarowaĂą i zawodĂłw nanizaliÂśmy prawie czterdzieÂści osiem miesiĂŞcy oczekiwaĂą. Niewiarygodne, kiedy patrzy siĂŞ na to z boku.

Jednak mimo wszystko trwaliÂśmy, jedliÂśmy obiady i kolacje, bywaliÂśmy nawet szczĂŞÂśliwi. O niepÂłodnoÂści zaczĂŞliÂśmy myÂśleĂŚ przed wizytÂą w klinice leczenia niepÂłodnoÂści. OczywiÂście udaliÂśmy siĂŞ tam tylko po to, aby potwierdziĂŚ, Âże wszystko jest w idealnym porzÂądku.

Diagnozê najpierw przeczyta³ mój m¹¿. I odetchn¹³ z ulg¹, mówi¹c, ¿e wyniki na szczêœcie s¹ idealne. Spojrza³am i ja. Zobaczy³am wszystkie normy przekroczone. I ³aciùsk¹ nazwê, która wrzucona w Google'a, da³a odpowiedŸ... To nie mog³o siê dziaÌ naprawdê. Takie rzeczy zdarzaj¹ siê innym. To by³o tak nierealne, ¿e nawet mój m¹¿ widzia³ co innego, ni¿ by³o wydrukowane. Najlepiej bêdzie o wszystkim zapomnieÌ. I o s³owach lekarza te¿.

ZAPOMNIELIÂŚMY

Przez kolejny rok, jak gdyby nigdy nic, czekaliœmy na dwie ró¿owe kreski. Trzydziestego dnia cyklu rytualnie udawa³am siê do cukierni po kremówki, bo przecie¿ w ci¹¿y nie bêdê jad³a œwiùstw. To moja ostatnia szansa na ciastko.

Ten pokĂłj na gĂłrze trzeba pomalowaĂŚ "perÂłowym Âświtem". OdcieĂą jak znalazÂł dla dziewczynki. No i zdecydowanie nie wolno wyrzucaĂŚ tych ÂśpioszkĂłw po Pierwszym Dziecku. Lada chwila siĂŞ przydadzÂą. DziÂś wiem, Âże wyparcie jest najpopularniejszÂą strategiÂą wÂśrĂłd ludzi niepÂłodnych. Po- zwala ÂżyĂŚ i nie oszaleĂŚ. Pozwala myÂśleĂŚ o sobie: "My i nasze zwyczajne problemy".

TO NIE POMOÂŻE

Jednak wyparcie nie ma mocy sprawczej. Nie wype³ni domu. I prêdzej czy póŸniej przychodzi dzieù, w którym kolejna ró¿owa kreska okazuje siê Jedn¹ Kresk¹ Za Du¿o.

Po niezliczonych k³ótniach, przep³akanych nocach, niewys³anych pozwach rozwodowych znów staliœmy pod drzwiami kliniki. Diagnoza siê nie zmieni³a, podeszliœmy do pierwszej inseminacji. Potem drugiej i trzeciej. Na czwart¹ nie mieliœmy ju¿ si³. Nienawidzi³am zió³ek, termometrów, zabiegów, obserwacji œluzu - zamiany mojego cia³a w doskonale funkcjonuj¹cy Aparat Zdolny do Zap³odnienia. Przeczyta³am o in vitro wszystko, co mog³am. Dotar³am do setek badaù naukowych potwierdzaj¹cych brak ró¿nic fizycznych i rozwojowych miêdzy dzieÌmi poczêtymi naturalnie i przez in vitro. Zrozumia³am, ¿e ta metoda daje ¿ycie, ¿e nie ma "mordowania sióstr i braci". I ¿e z jednej strony jest jezioro niechêci i ideologicznych k³amstw, ale z drugiej strony rozlewa siê ocean serdecznoœci od przyjació³, znajomych, rodziny. Zaufaliœmy oceanowi i z ka¿dym zastrzykiem gonadotropin powtarza³am sobie, ¿e wszystko bêdzie dobrze.

WYGRALIÂŚMY

Dziœ Franek ma osiem miesiêcy. Wraz z jego narodzinami nie wybuch³ ¿aden wulkan, nie zatrzês³a siê ziemia i nie by³o zaÌmienia s³oùca. Wydarzy³o siê wszystko i nic. Odzyskaliœmy normalnoœÌ.


To, co inni maj¹ ot tak. Bez próœb, ¿alów i modlitw. Bez upokorzeù, publicznego rozliczania z planów prokreacyjnych, nietaktownych pytaù i nierefundowanego leczenia. Bez komentarzy w stylu: "Coœ wam dzieci nie p³acz¹, mo¿e twój m¹¿ nie mo¿e? PokazaÌ mu, jak to siê robi?". "Podobno nie mo¿ecie mieÌ dzieci? A wiesz, Kaœka, jest w szóstym miesi¹cu!". I straszenia: "Adopcja? Nie boicie siê, ¿e was kiedyœ okradnie?". Rodzicielstwo tak po prostu - czy nie jest w gruncie rzeczy cudem?

CZEGO NAM NIE MÓW:

Nie pocieszaj historiami o kimÂś, komu po latach zdarzyÂł siĂŞ CUD. My potrzebujemy nadziei i wiary, Âże nasza praca i nasz wysiÂłek coÂś przyniosÂą.

Nie bagatelizuj naszej walki i cierpienia. Tak, na œwiecie zdarzaj¹ siê wojny, nêdza i g³ód. Wiedza o cudzym bólu nie zmniejsza w³asnego.

Nie krytykuj naszych wyborĂłw. Jest nam wystarczajÂąco trudno bez twoich wÂątpliwoÂści.

Co chcemy usÂłyszeĂŚ:

ÂŻe jesteÂś. Nie musisz mĂłwiĂŚ, czasem po prostu pomilcz z nami, pobÂądÂź w ciszy i wysÂłuchaj.

*AUTORKA JEST CZÂŁONKIEM STOWARZYSZENIA NA RZECZ LECZENIA NIEPÂŁODNOÂŚCI I WSPIERANIA ADOPCJI "NASZ BOCIAN", WWW.NASZ-BOCIAN.PL

http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,8499662,Zwykly_cud.html
« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 12:26:54 wysłane przez Sventer » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #47 : Październik 20, 2010, 13:11:45 »

Cytat: m11
Czyli rozumiem: Niech kaÂżdy robi tak jak uwaÂża za sÂłuszne, a ja nie mam Âżadnej opinii o in vitro (czytaj: "nie wiem co o tym myÂśleĂŚ")? Ale to przecieÂż nieprawda. O co wiĂŞc chodzi?

M11, a Tobie o co chodzi?  CoÂś
Czy przeszkadza Ci to, Âże ktoÂś moÂże mieĂŚ dziecko nieco inaczej poczĂŞte? ÂŻe ktoÂś moÂże byĂŚ szczĂŞÂśliwy? ÂŻe Âżycie nie zna granic? 
 
Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
m11
Gość
« Odpowiedz #48 : Październik 20, 2010, 14:03:54 »

ChodziÂło mi o nic waÂżnego (jak widzisz skasowaÂłem mojego posta). W zasadzie to tylko o to, Âże dajecie sprzeczny komunikat.
"Niech ka¿dy czyni jak chce, bo ja nic nie myœlê o tym (chocia¿ tak naprawdê myœlê i to nawet doœÌ konkretnie)."
WolnoœÌ za któr¹ jesteœcie w rzeczywistoœci jest dyktatem dla osób nie podzielaj¹cych waszych pogl¹dów o in vito. Wiêc Wy zwolennicy wolnoœci w rzeczywistoœci ograniczacie j¹ innym osobom.

Ale generalnie siĂŞ czepiam MrugniĂŞcie

m11

PS. OczywiÂście ten paradoks jest nie do unikniĂŞcia. ChciaÂłem tylko wskazaĂŚ, Âże to co wg was jest wolnoÂściÂą dziaÂłania, dla innych jest dyktatem faÂłszywej wolnoÂści.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #49 : Październik 20, 2010, 14:32:18 »

M11, nie widzê tu sprzecznoœci ani paradoksu. Tym bardziej dyktatu fa³szywej wolnoœci. WolnoœÌ, gdy wystêpuje, zawsze jest prawdziwa.

Chodzi przecie¿ o mo¿liwoœÌ wyboru dla par, które pragn¹ posiadaÌ dziecko, a nie mog¹ pocz¹Ì je naturalnie. Czy ich wybór kogokolwiek ogranicza? Czy kogoœ krzywdzi? Jest dyktatem dla myœl¹cych inaczej? Wymazuje z czyjejœ g³owy odmienny pogl¹d?
Kto ma inne zdanie na temat zap³odnienia in vitro nie wybierze takiego rozwi¹zania. I to jest wolnoœÌ wyboru.
Natomiast prawny zakaz stosowania tej metody by³by ju¿ dyktatem. Ograniczeniem wolnoœci wyboru dla sporej grupy spo³eczeùstwa, do czego d¹¿y KRK.

No i chyba niepotrzebnie czepiam siĂŞ Ciebie.  Postu jednak nie usunĂŞ.  MrugniĂŞcie

Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem wypadynaszejbrygady x22-team watahaslonecznychcieni granitowa3