Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 12:32:28


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: POLITYKA  (Przeczytany 100770 razy)
0 u¿ytkowników i 5 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Pa¼dziernik 11, 2009, 16:03:03 »

wg Wojtka Manna

¦wit Nowego Porz±dku.

To jest ¿aba. A to jest zbiornik z ciep³± wod±. Gdyby teraz ¿aba znalaz³a sie w gor±cej wodzie, natychmiast z niej wyskoczy. To logiczne. To rzeczywi¶cie j± boli.
Kiedy ¿aba znajdzie siê w zimnej wodzie, siedzi w niej. Gdyby teraz temperatura wzrasta³a bardzo powoli, ¿aba niczego nie zauwa¿y. Gdy woda dojdzie do staniu wrzenia, ¿aba bêdzie ju¿ ca³kiem martwa.

Reakcje zaawansowanych spo³eczeñstw s± podobne, jak u tej ¿aby w gor±cej wodzie. Przyzwyczajaj± siê one do stopniowo zmieniaj±cych siê warunków i nie pamiêtaj± zbyt wiele z tego, co by³o przedtem.
W naszym spo³eczeñstwie na przyk³ad upowszechnia siê coraz bardziej ¶ledzenie obywateli przy pomocy kamer telewizyjnych.
Kiedy kto¶ czuje siê obserwowany, zachowuje siê inaczej, ni¿ kto¶ nie obserwowany.
Nie jest ju¿ w stanie korzystaæ ze swojej wolno¶ci tak, jak wówczas, gdy by³ anonimowy.
Monitorowanie, na przyk³ad, ogranicza jego wolno¶æ wypowiedzi.
W celu unikniêcia negatywnych skutków, stopniowo coraz wiêcej ludzi bêdzie dostosowywaæ siê do norm.
W takim spo³eczeñstwie bêdzie dokonywa³o siê powolne eliminowanie ludzi inaczej my¶l±cych i oryginalnych.
Takie ujednolicone spo³eczeñstwo nie bêdzie ju¿ w stanie rozwijaæ umys³owo i spo³ecznie.
Nietolerancja bêdzie wzrastaæ, a zdolno¶æ do innowacji znikaæ.
Dlatego powinni¶my teraz spojrzeæ na termometr i zobaczyæ, czy aby woda nie jest ju¿ dla nas za gor±ca.

Jest to najbardziej s³uszna uwaga na temat tego co siê teraz dzieje. Jest z filmiku o nazwie ‘Die schöne neue Welt der Ãœberwachung. http://ueberwachung.notlong.com/’ który jest na  http://www.youtube.com/watch?v=p2amWvKDhls. Polskie t³umaczenie na http://suwerennosc.blogspot.com/2008/11/merkel-i-aba-czyli-nowy-wspaniay-wiat.html.



Imperium Europa.

„W normalnym systemie parlamentarnym, czê¶æ cz³onków wspiera rz±d, a czê¶æ wspiera opozycjê. W parlamencie europejskim brak tego rozwi±zania. Tutaj promowana jest tylko jedna mo¿liwo¶æ, a ci którzy o¶mielaj± siê my¶leæ o odmiennej opcji, s± napiêtnowani jako wrogowie integracji europejskiej. Nie tak dawno temu w naszej czê¶ci Europy ¿yli¶my w systemie politycznym, który nie zezwala³ na ¿adn± alternatywê, a zatem i ¿adn± opozycjê parlamentarn±. To przez takie do¶wiadczenie otrzymali¶my gorzk± lekcjê, ¿e be¿ ¿adnej opozycji nie ma wolno¶ci. Oto dlaczego musz± istnieæ polityczne alternatywy. I nie tylko dlatego. Stosunek miêdzy obywatelem tego czy innego pañstwa cz³onkowskiego a przedstawicielem Unii, nie jest standardowym stosunkiem miêdzy wyborc±  a politykiem j± lub jego reprezentuj±cym. [Na sali rozleg³y siê g³osy] Miêdzy obywatelami… [euroradyka³owie warcz± jak niegrzeczne dzieci w przedszkolu] Miêdzy obywatelami i przedstawicielami… [dalej warcz±, a Klaus zachowuj±c spokój u¶miecha siê i powtarza:] Miêdzy obywatelami i przedstawicielami… istnieje te¿ du¿a odleg³o¶æ, nie tylko w sensie geograficznym, która jest znacznie wiêksza, ni¿ to zachodzi w pañstwach cz³onkowskich. Odleg³o¶æ ta jest czêsto ró¿nie nazywana: jako deficyt demokracji, utrata demokratycznej odpowiedzialno¶ci, podejmowanie decyzji przez pewnych niewybieralnych, lecz mianowanych jako biurokratyzacja podejmowania decyzji itd. Propozycja zmiany obecnego stanu rzeczy w³±czone do odrzuconej konstytucji europejskiej czy do niezbyt ró¿ni±cego siê od niej traktatu lizboñskiego, jeszcze bardziej pogorszy³y ten defekt. [chwilê pó¼niej euroowce wysz³y, bojkotuj±c Klausa].
Wáclav Klaus przed europarlamentem.

Europrawo: przedszkolni przestêpcy i za du¿e piersi.

Europarlament i Komisja Europejska pog³êbiaj± deficyt demokracji, o którym mówi³ Klaus. Niedawno – co warte podkre¶lenia, niewybieralna przez Europejczyków, posiadaj±ca ogromne pe³nomocnictwa – Komisja Europejska jednostronnie zakaza³a stosowania ¿arówek, de facto zmuszaj±c do stosowania zawieraj±cych powoduj±c± autyzm rtêæ ¶wietlówek. Decyzji tej nie konsultowano z parlamentami pañstw cz³onkowskich. Ba! Nie konsultowano jej nawet z europarlamentem!
O ile za zakazem stosowania ¿arówek przemawiaj± jakie¶ argumenty, to trudno doszukaæ siê ich w innych jednostronnych rozkazach komisji. Polski europarlamentarzysta profesor Miros³aw Piotrowski co roku organizuje konkurs w poszukiwaniu najwiêkszych absurdów komisji. W 2006 roku wygra³y:
·   Zakaz gotowania dotowanego mleka,
·   Zaostrzenie przepisów dotycz±cych powiêkszania biustu,
·   Nakaz niszczenia ¿ywno¶ci ze sto³ówek, restauracji i sklepów.
Paranoja! Co Bruksela mo¿e wiedzieæ na temat mojego biustu? Bêdê powiêkszaæ ile bêdê chcia³a! A o bezdomnych, którzy nie dostan± resztek, czy biednej matce nie mog±cej podgrzaæ mleka nawet nie wspominam.
W 2007 roku wygra³y:
·   Nakaz stosowania przez naszych górali glazury w bacówkach,
·   Johan Thiery, który o ma³y w³os nie trafi³ do wiêzienia, poniewa¿ sprzedawa³ morelow± marmoladê – a zgodnie z rozkazami Komisji marmolada mo¿e byæ tylko z owoców cytrusowych,
·   Nakaz posiadania za¶wiadczenia o umiejêtno¶ciach wspinania siê po drzewach. Dla przyk³adu brytyjski in¿ynier Chris Baker mia³ zainstalowaæ kamery telewizyjne na pewnym drzewie. W pewnym momencie pewien urzêdnik spyta³ o jego zezwolenie na wspinaczkê po drzewach. Gdy powiedzia³, i¿ takiego nie podsiada, musieli ¶ci±gn±æ wykwalifikowanego wspinacza, który zdoby³ uprawnienia na drzewie, które oczywi¶cie musia³o spe³niaæ unijne normy. 
Po wprowadzeniu traktatu powstanie specjalna policja europejska. Na pewno od razu zaatakuj± te gniazda przestêpczo¶ci, jakimi s± przedszkola i podstawówki – w koñcu ile z tych dzieciaków nielegalnie ³azi³o po drzewach? I uwa¿ajcie drodzy Europejczycy z marmoladami, jeszcze pójdziecie za to siedzieæ!
Wiêcej na http://www.piotrowski.org.pl/serwis/konkursy_get.php#5.

Oczywi¶cie to tylko pocz±tek absurdów. Piotrowski cytuje na swojej stronie mega absurd opisany przez ‘¯ycie Warszawy’:
„Bezmy¶lne narzucanie polskim placówkom medycznym wymogów unijnych mo¿e doprowadziæ do bankructwa wiele szpitali i przychodni. Ministerstwo Zdrowia wyda³o specjalne rozporz±dzenie dla placówek s³u¿by zdrowia, okre¶laj±ce rozmiary tzw. powierzchni zmywalnej (lamperii lub kafelków) na ¶cianach szpitali, przychodni, gabinetów zabiegowych itp. Zwyczajowo siêga³a ona na wysoko¶æ 170–200cm. Teraz musi wynosiæ dwa metry i piêæ centymetrów. Taki wymóg zawieraj± sanitarne przepisy obowi±zuj±ce w Unii Europejskiej.
Jak zad³u¿one placówki maj± zrealizowaæ pomys³y urzêdników, tego ich dyrektorzy nie wiedz±. Miros³aw Gibek, szef zad³u¿onego na ponad 130 mln z³ Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy nie ukrywa, ¿e pieniêdzy na remont nie ma i mieæ nie bêdzie. Nie tylko na malowanie lamperii od nowa, ale nawet na domalowanie brakuj±cych piêciu centymetrów na wszystkich szpitalnych ¶cianach.
Problem maj± nie tylko szpitale. Nowe przepisy dotycz± tak¿e barów, restauracji, a tak¿e zak³adów produkuj±cych ¿ywno¶æ i… przedszkolnych oraz szkolnych kuchni. Tam dla odmiany rozporz±dzenie przewidzia³o te¿ zlikwidowanie kantów miêdzy ¶cianami a pod³og± oraz miêdzy ¶cianami a sufitem. (…)
Nowe przepisy zmieniaj± tak¿e odleg³o¶æ kaloryferów od ¶ciany, na której s± one zamocowane. Dotychczas wynosi³a cztery centymetry, ale nowe normy unijne przewiduj± oddalenie grzejnika od ¶ciany na sze¶æ cm. Wszystko po to, by zamiast dotychczas stosowanych pokrête³ do regulacji temperatury za³o¿yæ na nich tzw. baterie ³okciowe, umo¿liwiaj±ce odkrêcanie i zakrêcanie zaworów bez dotykania ich d³oni±. (…)
Inspektorzy sanitarni maj± czas na pozytywne zaopiniowanie programu zmian sanitarnych do koñca 2006 r. (jest to nieprzekraczalny termin ich wykonania, zg³oszenia i zaaprobowania przez odpowiednie s³u¿by sanitarne). (…)
Wiele placówek deklaruje, ¿e wytyczne resortu zdrowia zrealizuje dopiero w latach 2008–2010. W ¶wietle prawa nie bêd± wiêc one spe³niaæ norm sanitarnych gwarantuj±cych leczenie na odpowiednim poziomie. Istnieje realna gro¼ba, ¿e zostan± one ukarane — od mandatów nawet do zamkniêcia.”

Inne wypociny Komisji Europejskiej to na szczê¶cie nie zrealizowany podatek od smsów i e-maili (niestety dalej s± takie tendencje i byæ mo¿e wprowadz± to po wdro¿eniu traktatu lizboñskiego).
Pieni±dze te p³ynê³yby na dalsz± centralizacjê i biurokratyzacjê. Przyk³adem biurokratycznej eurog³upoty s± nakazy dla importerów aparatów cyfrowych, którzy przed ich sprowadzeniem musz± to zg³osiæ a¿ sze¶ciu ró¿nym urzêdom. Sama Komisja przyzna³a, ¿e jej biurokratyzacja kosztuje europejskie firmy a¿ 600 miliardów euro!
„To ponad dwukrotnie wiêcej, ni¿ dotychczas s±dzono. Polska gospodarka stanowi 4,5% gospodarki UE, a to oznacza, ¿e polskie przedsiêbiorstwa przez unijn± biurokracjê trac± rocznie 27 mld €, czyli ponad 100 mld z³! W ci±gu ostatnich dziewiêciu lat wydano o 20% wiêcej przepisów ni¿ w poprzednich 40 latach istnienia unii. Podczas przegl±du licz±cych 85 tys. stron unijnych przepisów wysz³o na jaw, ¿e czê¶æ z nich nie zosta³a nawet przet³umaczona na wszystkie 20 oficjalnych jêzyków unii.” - pisa³ na swojej stronie Piotrowski.

A na koniec absurd absurdów, czyli euronowomowa. Unia d±¿y do zakazu wypowiadania s³ów wskazuj±cych na p³eæ. Niebawem wyrazy matka, ojciec, dyrektorka, m±¿ stanu zostan± zabronione.

Absurdy te powierzchownie nie wydaja siê niebezpiecznie, Gorzej, gdy sami zrobimy marmoladê nie z tego, co trzeba. Komisja wydaje takie rozporz±dzenia na podstawie obecnych pe³nomocnictw. Dziêki traktatowi lizboñskiemu Komisja i europarlament dostan± wiêcej pe³nomocnictw w znacznie powa¿niejszych dziedzinach ni¿ obecnie. Bruksela bêdzie dyktowa³a co mamy robiæ, jej prawa bêd± coraz bardziej uci±¿liwe, a biurokracja kosztowna. Gorzej wygl±da to wtedy, gdy spojrzymy na to z perspektywy  wojny z terroryzmem, 9/11, 7/7 czy obecnego systemy finansowego opartego na d³ugu.

Dok±d Zmierza Europa? Przysz³y dyktator.

„Nie pozwólmy sobie wmówiæ, ¿e jeste¶my przeciw Europie. Jeste¶my przeciwko europejskiemu superpañstwu, ale zdecydowanie jeste¶my za rozs±dnie zintegrowan±, woln± i efektywn± Europ±.”
Václav Klaus
...

http://www.sm.fki.pl/Mann/CzwartaRzeszaUE.doc

Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Torton
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Pa¼dziernik 25, 2009, 19:09:30 »

No jak siê to czyta to zastanawiam siê jak za 10 lat bêdzie wygl±daæ Polska. A mo¿e powinienem napisaæ "Prowincja Polska"?

Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Pa¼dziernik 26, 2009, 00:38:48 »

Trzeba podpowiedzieæ Piotrowskiemu, ¿e marmolada wziê³a swoj± nazwê z ugotowanego przecieru pigwy (Hiszpania) Du¿y u¶miech


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Marzec 14, 2010, 20:57:14 »

Ogl±da³em dzi¶ na TVN24 bardzo ciekawy i wiele wyja¶niaj±cy program o naszej (zreszt± nie tylko) polityce.
Nie umiem znale¼æ do tego programu linka, za to znalaz³em kilka artyku³ów poruszaj±cych te tematy:

W³adcy marionetek
Niedziela, 14 Marca

14.03 | Teraz polityczny wykrywacz k³amstw, czyli Tusk, Kaczyñski, Kalisz i Barcikowski na celowniku. O prawdê i k³amstwo w polityce celnie pyta Tomasz Sekielski w dokumentalnym filmie "W³adcy Marionetek". Dzi¶ by³a telewizyjna premiera. (Fakty TVN)»

http://www.tvn24.pl/2318707,0,0,1,1,wladcy-marionetek,wideo.html

http://www.tvn24.pl/-1,1647660,0,1,tusk-przekonuje--czy-cynicznie-manipuluje,wiadomosc.html  - ju¿ zamie¶cili na stronie

http://www.tvn24.pl/szukaj.html?wideo=0&q=w%B3adcy+marionetek
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2010, 21:07:41 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Lipiec 08, 2010, 20:53:21 »

Nie bêdê siê rozpisywa³ o nim, bo niemal wci±¿ w mediach nag³a¶niaj± jego "wystêpki". Janusz Palikot i jego "gra", co o tym, o nim s±dzicie? Du¿y u¶miech Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Lipiec 09, 2010, 05:38:48 »

ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie  zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA
CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA
POZATYM CZARNA DZIURA CERN -  SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA


Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Lipiec 09, 2010, 07:27:09 »

nie usun± go bowiem Palikot jest tym dla platformy czym Kurski dla pisu, co tarczy to w±tpiê ¿eby to mia³o taki zwi±zek.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Lipiec 09, 2010, 18:34:11 »

ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie  zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA
CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA
POZATYM CZARNA DZIURA CERN -  SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA


>quetz< nie piszemy WIELKIMI LITERAMI, mo¿na inaczej podkre¶liæ sw± wypowied¼.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Lipiec 12, 2010, 20:01:26 »

Choæ Palikot to bardzo barwna postaæ ale widaæ nie wzrusza Was, no i dobrze.  Mrugniêcie
A co powiecie w tej sprawie?

"Krzy¿ przed Pa³acem Prezydenckim pretekstem do politycznych awantur"
hal, PAP
2010-07-12, ostatnia aktualizacja 2010-07-12 19:26


Krzy¿ pod Pa³acem Prezydenckim ustawiony po katastrofie smoleñskiej
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Krzy¿ postawiony po katastrofie smoleñskiej przez harcerzy przed Pa³acem Prezydenckim staje siê teraz pretekstem do politycznych awantur - oceniaj± etycy, filozofowie, duchowni i socjolog. Padaj± te¿ g³osy, by krzy¿ przez Pa³acem zostawiæ do zakoñczenia ¶ledztwa ws. katastrofy.

...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8130981,Krzyz_przed_Palacem_Prezydenckim_pretekstem_do_politycznych.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2010, 20:01:55 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Sierpieñ 22, 2010, 13:11:42 »

Czym naprawdê jest polityka?

Wyraz „polityka” ma kilka znaczeñ. Wywodzi siê z kultury staro¿ytnej Grecji, która s³owem politiké okre¶la³a sztukê rz±dzenia pañstwem. Wspó³cze¶nie na czo³o wysuwaj± siê dwa g³ówne znaczenia tego wyrazu. W wê¿szym znaczeniu polityka oznacza ogó³ dzia³añ zwi±zanych z d±¿eniem do zdobycia, a tak¿e faktycznym sprawowaniem w³adzy pañstwowej. Takie rozumienie tego s³owa odpowiada angielskiemu wyrazowi „politics”. W szerszym znaczeniu polityka to zrêczne, przemy¶lane, sprytne, czasem uk³adne, a nade wszystko konsekwentne dzia³anie zmierzaj±ce do osi±gniêcia okre¶lonych celów. To drugie pojmowanie tego s³owa nie ogranicza siê tylko do rz±dów pañstw czy partii politycznych, ale dotyczyæ mo¿e dzia³alno¶ci jakichkolwiek grup, a nawet pojedynczych jednostek. Tego rodzaju znaczenie ma ten wyraz w zdaniach: „To przedsiêbiorstwo prowadzi³o politykê niezatrudniania palaczy” lub „Polityka Tomka polega³a na unikaniu konfliktów ze swoim szefem”. S³owo „polityka” mo¿na w tutaj zast±piæ okre¶leniami „sposób dzia³ania”, „taktyka”, „strategia”, itp. W jêzyku angielskim najodpowiedniejszym wyrazem by³oby w tym wypadku s³owo „policy”. O ile wiêc polityka w pierwszym znaczeniu jest sztuk± siêgania po w³adzê i jej sprawowania, to w drugim jest to sztuka osi±gania ró¿nych zamierzeñ1 poprzez konsekwentne dzia³ania. Oczywi¶cie, w drugim, szerszym znaczeniu zawiera siê to pierwsze, bo przecie¿ sztuka rz±dzenia, to sztuka stawiania i realizowania wielu ró¿nych celów.

Dzia³alno¶æ polityczna obejmuje wiele aspektów. Po pierwsze, ka¿da grupa, czy nawet pojedyncza osoba zajmuj±ca siê polityk± musi mieæ jaki¶ cel, jaki¶ kierunek dzia³ania. Rz±dy pañstw tworz± nawet z³o¿one, wielokierunkowe programy. Po drugie, polityczna aktywno¶æ, od pojedynczych jednostek zaczynaj±c, a na w³adzy pañstwowej koñcz±c, wymaga pewnych sposobów, zasad i metod, w oparciu o które bêdzie dzia³aæ. Po trzecie, ka¿dy z tych podmiotów potrzebuje okre¶lonych narzêdzi umo¿liwiaj±cych dzia³anie, za pomoc± których bêdzie d±¿yæ do realizacji wytyczonych celów. Te sposoby i narzêdzia ³±cznie mo¿na nazwaæ ¶rodkami dzia³añ politycznych.

Cele polityczne mog± byæ ró¿ne. Dla wielu polityków, czy ugrupowañ politycznych celem mo¿e byæ zdobycie w³adzy, co wi±¿e siê z ró¿nymi indywidualnymi czy zbiorowymi korzy¶ciami. Dlatego poszczególne partie i ich liderzy tocz± grê o popularno¶æ, ale czêsto równie¿ walkê o w³adzê. Po jej zdobyciu najwa¿niejszym celem staje siê utrzymanie przy w³adzy. Jednak oficjalne programy, g³oszone na u¿ytek publiczny, nie zawieraj± tego celu, a zwykle koncentruj± siê na takich dziedzinach jak polityka gospodarcza, rolna, finansowa i fiskalna, polityka zagraniczna, sprawy bezpieczeñstwa, ochrona zdrowia, walka z bezrobociem, os³ona najbiedniejszych, itp. W³adza dobrze rozumie, ¿e takie programy musz± co¶ przynosiæ narodowi, bo to daje jej gwarancje poparcia przez ten naród.

Zasady, na jakich dzia³a polityka i politycy, zale¿± od systemu, w ramach którego pañstwo dzia³a. Obecnie takim wiod±cym ustrojem jest „demokracja parlamentarna”2. Sposoby dzia³ania w³adzy s± w takim systemie ustalone przez prawo, które jest stanowione i modyfikowane przez parlament. Przepisy prawa okre¶laj± równie¿ dopuszczalne ¶rodki dzia³ania rz±du.

Jednym z fundamentalnych ¶rodków oddzia³ywania w³adzy na spo³eczeñstwo jest propaganda. Nie sposób przeceniæ tej metody, o czym przekona³o siê wielu polityków, zw³aszcza w ustrojach totalitarnych, gdzie ten sposób wp³ywania na spo³eczeñstwo odgrywa szczególn± rolê. Ani Stalin, ani Hitler nie zdzia³aliby wiele bez odpowiedniej propagandy. To bodaj¿e Goebbels wymy¶li³ has³o: „Ka¿da informacja powtórzona sto razy staje siê prawd±”. Niestety, praktyka potwierdzi³a, ¿e jest to nie tylko slogan ale i psychologiczne, skutecznie dzia³aj±ce prawo. Wiedz± o tym dobrze specjali¶ci od reklamy.

Propaganda stosowana jest równie¿ w pañstwach demokratycznych, zw³aszcza w fazie walki o w³adzê, ale równie¿ w czasie jej sprawowania. Ma ona na celu nie tylko uwypuklanie osi±gniêæ rz±du, ale tak¿e i przekonywanie spo³eczeñstwa do racji rz±dz±cych i zachêcanie ich do okre¶lonych dzia³añ. G³ównym powodem pos³ugiwania siê propagand± jest wiêc zabieganie o spo³eczne poparcie. Do celów propagandowych wykorzystywane s± ¶rodki masowego przekazu (radio, telewizja, prasa), dlatego ka¿da w³adza tak bardzo stara siê o pozyskanie ich sobie, a czêsto równie¿ o kontrolê nad nimi3.

Innym podstawowym ¶rodkiem sterowania spo³eczeñstwem jest przymus. W³adza nak³ada na ludzi, za pomoc± stanowionego prawa, pewne obowi±zki i stawia im okre¶lone wymagania. W³a¶ciwie przepisy prawne to w du¿ym stopniu zbiór wymagañ. Okre¶la siê w nich co nale¿y robiæ, a czego robiæ nie wolno, co jest dozwolone, a co nie jest. Mówi siê tam nie tylko o tym jakie powinno¶ci ma obywatel wobec pañstwa (np. obowi±zek meldunkowy, szkolny, podatkowy, s³u¿by wojskowej), wobec innych obywateli (np. obowi±zek alimentacyjny, rodzicielski, dotrzymania umowy) ale tak¿e nawet i o tym, jak ma siê on zachowywaæ i czego mu nie wolno mieæ (w wielu krajach posiadanie pewnych przedmiotów jest zabronione, np. broni, narkotyków). Do wymuszania tych wymagañ powo³ywane s± specjalne jednostki i instytucje, takie jak policja, stra¿, s±dy, wiêzienia, komornicy, itp. Ci, którzy siê do nich nie zastosuj±, podlegaj± karze, zwykle grzywny lub wiêzienia.

G³ównym ¶rodkiem jawnym, jakim siê pos³uguj± rz±dy w polityce zagranicznej jest dyplomacja. Jest to bardzo z³o¿ona, a zarazem subtelna dziedzina, w której du¿e znaczenie maj± formy dzia³ania, etykieta, takt, ale te¿ spryt i zrêczno¶æ. Cech± charakterystyczn± dyplomacji jest jej elastyczno¶æ – prawie nigdy niczego siê tu ostatecznie nie przes±dza. Ilustruje to dowcip, zawarty w odpowiedzi na pytanie: „Jaka jest ró¿nica miêdzy dyplomat± a kobiet± ¶wiatow±?”. Odpowied¼ brzmi: „Je¶li kobieta ¶wiatowa mówi nie, to znaczy byæ mo¿e, gdy mówi byæ mo¿e to znaczy tak, a gdy mówi tak to nie jest kobiet± ¶wiatow±. U dyplomaty – odwrotnie. Je¶li mówi tak, to znaczy byæ mo¿e, je¶li mówi byæ mo¿e, to znaczy nie, a gdy mówi nie, to nie jest dyplomat±”.

Istniej± równie¿ ¶rodki niejawne polityki zagranicznej. Ich nazwa zale¿y od tego, czy to nasze pañstwo je stosuje – wtedy nazywa siê to wywiadem, czy te¿ obce – wtedy nazywa siê to szpiegostwem.

Cele i ¶rodki obecne w polityce

Jeden z czo³owych pisarzy spo³ecznych i politycznych odrodzenia, historyk i dyplomata florencki Niccoló Machiavelli w swoich ksi±¿kach4 przedstawi³ w³asn± teoriê skutecznego sprawowania w³adzy, która przesz³a do historii pod nazw± makiawelizmu. Chocia¿ s±dzi³, ¿e republikañska forma rz±dów jest najlepsza, poniewa¿ jej fundamentem s± prawa, to jednak uwa¿a³ j± za niezwykle trudn± do zrealizowania, bo wymaga ona wiedzy, do¶wiadczenia i politycznego talentu rz±dz±cych. Dlatego te¿ g³osi³, ¿e dobra i skuteczna polityka musi byæ przede wszystkim nastawiona na osi±gniêcie wyznaczonych celów. Wychodz±c z za³o¿enia, ¿e ludzie s± z natury ¼li, zawistni, niesprawiedliwi, niewdziêczni i egoistyczni, twierdzi³, ¿e skuteczny w³adca powinien dbaæ jedynie o pozory ³askawo¶ci i prawo¶ci, ³ami±c skrycie to, co oficjalnie g³osi. Porz±dek mo¿e zagwarantowaæ tylko w³adza silna i bezwzglêdna. Wed³ug Machiavellego skuteczne dzia³ania musz± opieraæ siê na podstêpie, surowo¶ci, przebieg³o¶ci i oszustwie. Brutalna si³a, terror, k³amstwo i ob³uda to najw³a¶ciwsze sposoby sprawowania w³adzy, bo najlepiej i najefektywniej prowadz± do celu. Makiawelizm g³osi³ zatem zasadê: „cel u¶wiêca ¶rodki”.

W czasach wspó³czesnych makiawelizm by³ podpor± dla rz±dów faszystowskich i totalitarnych. W³adze pañstw demokratycznych oficjalnie odcinaj± siê ca³kowicie od tego kierunku w polityce. Jednak w praktyce wielu polityków siê w jakim¶ stopniu nim pos³uguje, chocia¿ ¿aden nie chce siê do tego przyznaæ. Najczê¶ciej chodzi tu o manipulowanie informacj± co prowadzi do mijania siê z prawd±. Prawda i polityka nie mog± i¶æ ze sob± w parze, gdy¿ prawda ujawnia a polityka uzasadnia. Prawda mówi wszystko, a polityka tylko to, co jest konieczne do realizacji okre¶lonych celów politycznych. W polityce nie chodzi o to, co naprawdê siê wydarzy³o. W polityce chodzi zwykle o w³asny punkt widzenia wzglêdem tego co siê sta³o. Takie jednostronne spojrzenie na rzeczywisto¶æ, z perspektywy interesów pewnych grup czy jednostek, jest jeszcze bardzo ³agodn± postaci± manipulowania prawd±. Bardziej zaawansowan± metod± dzia³ania polityków jest k³amstwo, które zwykle przybiera postaæ zatajenia lub przeinaczenia prawdy, b±d¼ celowego wprowadzania w b³±d. Ten proces zaczyna siê ju¿ na etapie zdobywania w³adzy. Ju¿ na pocz±tku kampanii wyborczej kandydaci na pos³ów czy radnych sk³adaj± szereg obietnic, maj±cych na celu pozyskanie wyborców. S± to jednak obietnice bez pokrycia, poniewa¿ na tym etapie nie s± w stanie przewidzieæ, czy bêd± mogli siê z tych obietnic wywi±zaæ. Mog± jedynie zapewniaæ, ¿e bêd± siê staraæ, ale i to nie jest dotrzymywane, poniewa¿ bêd±c ju¿ w parlamencie g³osuj± zgodnie z aktualnym interesem w³asnym i swojej partii (przestrzegaj±c zwykle dyscypliny partyjnej), co nie zawsze siê pokrywa z tym co poprzednio obiecywali.

W ka¿dej fazie sprawowania w³adzy, rz±dz±cy staraj± siê za pomoc± politycznej propagandy przekonaæ spo³eczeñstwo, ¿e ich interes pokrywa siê z interesem spo³ecznym. W tym celu nierzadko rozmy¶lnie wprowadzaj± w b³±d swój naród. Musz± ludziom mydliæ oczy, gdy¿ ma³o kto zaakceptowa³by rz±d, który by nie potrafi³ go przekonaæ, ¿e kieruje siê jego interesem. To jest bardzo trudne zadanie, gdy¿ ludzie na ogó³ s± krytyczni wobec rz±dz±cych, dostrzegaj±c ich b³êdy i niekompetencjê. Dlatego niemal ka¿da w³adza zmuszona jest pos³ugiwaæ siê k³amstwami, aby przekonaæ wyborców, ¿e dzia³a dla ich dobra. Zgodnie z prawami psychologii, wielokrotne powtarzanie tych k³amstw zwiêksza prawdopodobieñstwo uznania ich za prawdê.


                                                                                    cdn
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 22, 2010, 13:12:35 wys³ane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Sierpieñ 22, 2010, 13:21:13 »

Cele i ¶rodki obecne w polityce

Jeden z czo³owych pisarzy spo³ecznych i politycznych odrodzenia, historyk i dyplomata florencki Niccoló Machiavelli w swoich ksi±¿kach4 przedstawi³ w³asn± teoriê skutecznego sprawowania w³adzy, która przesz³a do historii pod nazw± makiawelizmu. Chocia¿ s±dzi³, ¿e republikañska forma rz±dów jest najlepsza, poniewa¿ jej fundamentem s± prawa, to jednak uwa¿a³ j± za niezwykle trudn± do zrealizowania, bo wymaga ona wiedzy, do¶wiadczenia i politycznego talentu rz±dz±cych. Dlatego te¿ g³osi³, ¿e dobra i skuteczna polityka musi byæ przede wszystkim nastawiona na osi±gniêcie wyznaczonych celów. Wychodz±c z za³o¿enia, ¿e ludzie s± z natury ¼li, zawistni, niesprawiedliwi, niewdziêczni i egoistyczni, twierdzi³, ¿e skuteczny w³adca powinien dbaæ jedynie o pozory ³askawo¶ci i prawo¶ci, ³ami±c skrycie to, co oficjalnie g³osi. Porz±dek mo¿e zagwarantowaæ tylko w³adza silna i bezwzglêdna. Wed³ug Machiavellego skuteczne dzia³ania musz± opieraæ siê na podstêpie, surowo¶ci, przebieg³o¶ci i oszustwie. Brutalna si³a, terror, k³amstwo i ob³uda to najw³a¶ciwsze sposoby sprawowania w³adzy, bo najlepiej i najefektywniej prowadz± do celu. Makiawelizm g³osi³ zatem zasadê: „cel u¶wiêca ¶rodki”.

W czasach wspó³czesnych makiawelizm by³ podpor± dla rz±dów faszystowskich i totalitarnych. W³adze pañstw demokratycznych oficjalnie odcinaj± siê ca³kowicie od tego kierunku w polityce. Jednak w praktyce wielu polityków siê w jakim¶ stopniu nim pos³uguje, chocia¿ ¿aden nie chce siê do tego przyznaæ. Najczê¶ciej chodzi tu o manipulowanie informacj± co prowadzi do mijania siê z prawd±. Prawda i polityka nie mog± i¶æ ze sob± w parze, gdy¿ prawda ujawnia a polityka uzasadnia. Prawda mówi wszystko, a polityka tylko to, co jest konieczne do realizacji okre¶lonych celów politycznych. W polityce nie chodzi o to, co naprawdê siê wydarzy³o. W polityce chodzi zwykle o w³asny punkt widzenia wzglêdem tego co siê sta³o. Takie jednostronne spojrzenie na rzeczywisto¶æ, z perspektywy interesów pewnych grup czy jednostek, jest jeszcze bardzo ³agodn± postaci± manipulowania prawd±. Bardziej zaawansowan± metod± dzia³ania polityków jest k³amstwo, które zwykle przybiera postaæ zatajenia lub przeinaczenia prawdy, b±d¼ celowego wprowadzania w b³±d. Ten proces zaczyna siê ju¿ na etapie zdobywania w³adzy. Ju¿ na pocz±tku kampanii wyborczej kandydaci na pos³ów czy radnych sk³adaj± szereg obietnic, maj±cych na celu pozyskanie wyborców. S± to jednak obietnice bez pokrycia, poniewa¿ na tym etapie nie s± w stanie przewidzieæ, czy bêd± mogli siê z tych obietnic wywi±zaæ. Mog± jedynie zapewniaæ, ¿e bêd± siê staraæ, ale i to nie jest dotrzymywane, poniewa¿ bêd±c ju¿ w parlamencie g³osuj± zgodnie z aktualnym interesem w³asnym i swojej partii (przestrzegaj±c zwykle dyscypliny partyjnej), co nie zawsze siê pokrywa z tym co poprzednio obiecywali.

W ka¿dej fazie sprawowania w³adzy, rz±dz±cy staraj± siê za pomoc± politycznej propagandy przekonaæ spo³eczeñstwo, ¿e ich interes pokrywa siê z interesem spo³ecznym. W tym celu nierzadko rozmy¶lnie wprowadzaj± w b³±d swój naród. Musz± ludziom mydliæ oczy, gdy¿ ma³o kto zaakceptowa³by rz±d, który by nie potrafi³ go przekonaæ, ¿e kieruje siê jego interesem. To jest bardzo trudne zadanie, gdy¿ ludzie na ogó³ s± krytyczni wobec rz±dz±cych, dostrzegaj±c ich b³êdy i niekompetencjê. Dlatego niemal ka¿da w³adza zmuszona jest pos³ugiwaæ siê k³amstwami, aby przekonaæ wyborców, ¿e dzia³a dla ich dobra. Zgodnie z prawami psychologii, wielokrotne powtarzanie tych k³amstw zwiêksza prawdopodobieñstwo uznania ich za prawdê.

Innym elementem makiawelizmu we wspó³czesnej polityce jest zatajenie. Przede wszystkim rz±dz±cy nigdy nie ujawniaj±, w jaki sposób doszli do w³adzy, ani te¿ – na co s± gotowi, aby j± utrzymaæ. Ponadto w trakcie sprawowania w³adzy czêsto zmuszeni s± do podejmowania dzia³añ, które podwa¿a³yby wiarygodno¶æ tego, co rz±d spo³eczeñstwu g³osi. Dlatego te¿ wymy¶lono tajemnicê pañstwow±. Dlatego utajnia siê dochody wielu prominentnych osób. Dlatego ukrywa siê powi±zania polityki i biznesu. Dlatego utrudnia siê nawet dostêp do danych osobowych, pod pozorem ich ochrony.

Niewiele jest rz±dów na ¶wiecie, które nigdy nie wprowadzaj± rozmy¶lnie w b³±d swojego narodu. Dotyczy to szczególnie polityki zagranicznej. Wiêkszo¶æ pañstw ukrywa pewne fakty przed swoimi obywatelami. Podejmuj± dzia³ania (lub siê od nich wstrzymuj±) z jednego powodu, a potem na usprawiedliwienie przytaczaj± ca³y szereg innych. Dzieje siê tak dlatego, ¿e ka¿dy rz±d wie, i¿ gdyby ludzie poznali prawdziwe powody wiêkszo¶ci decyzji jakie zapadaj± w sprawach zagranicznych, straci³by ich poparcie. Na przyk³ad niektóre pañstwa przed zaatakowaniem innego pañstwa organizuj± prowokacjê, aby usprawiedliwiæ przed w³asnym narodem rozpoczêcie wojny. Jeszcze inne podaj± ca³kowicie fa³szywe motywy jej rozpoczêcia. Historycznym ju¿ przyk³adem jest prowokacja gliwicka5, która da³a pretekst hitlerowskim w³adzom do rozpoczêcia wojny z Polsk±. Znamiennym przyk³adem z dziejów najnowszych jest amerykañski atak na Irak w marcu 2003 roku. Prezydent G. W. Bush, w przemówieniu do narodu, umotywowa³ ten atak wielkim zagro¿eniem, jakie ów kraj mia³by stanowiæ dla Stanów Zjednoczonych, ze wzglêdu na broñ masowego ra¿enia, znajduj±c± podobno na jego terytorium. Ponadto sugerowa³ powi±zania Saddama Husajna z miêdzynarodowym terroryzmem. Jednak po zdobyciu Iraku broni masowego ra¿enia nie odnaleziono, a powi±zañ Husajna z terrorystami te¿ nie da³o siê wykazaæ w sposób przekonuj±cy.

Tak wiêc najbardziej mrocznym aspektem polityki jest to, ¿e niejednokrotnie sztuka rz±dzenia przejawia siê jako sztuka manipulowania informacj± poprzez nadawanie zdarzeniom swoistej interpretacji zgodnej z interesami pewnych grup powi±zanych z w³adz±, ale nie zawsze zgodnej z rzeteln± prawd± historyczn±. Logiczn± tego konsekwencj± jest wprowadzanie w b³±d obywateli poprzez uto¿samianie tych grupowych, a nawet czasem osobistych interesów z interesem ca³ego spo³eczeñstwa czy z racj± stanu. Tego rodzaju hipokryzja prowadzi do tego, ¿e polityka przestaje byæ sztuk± w³adania pañstwem dla dobra spo³ecznego a staje siê sztuk± manipulowania spo³eczeñstwem dla dobra rz±dz±cych.
Czy mo¿na inaczej?

Ju¿ od najdawniejszych czasów ludzie organizowali siê dla realizacji celów uznawanych za wspólne. Zwykle istnia³a konieczno¶æ wy³onienia spo¶ród nich przywódców, którzy kierowali tymi wspólnymi dzia³aniami. G³ównym celem by³o zapewnienie przetrwania plemienia, klanu, narodu, pañstwa. W miarê postêpu ewolucji systemów sprawowania w³adzy, pojawi³o siê szereg innych celów zwi±zanych z pojêciem interesu indywidualnego i grupowego. Z czasem metody organizowania siê spo³eczeñstwa oraz sztukê kierowania nim nazwano polityk±.

Cele, jakie stawia polityka s± odzwierciedleniem celów, jakie stawia sobie spo³eczeñstwo. G³ównym powodem, dla którego zaistnia³a polityka, by³o stworzenie systemu, który gwarantowa³by ¿ycie bezpieczne, harmonijne i szczê¶liwe. Takie ¿ycie jest bowiem pragnieniem ka¿dego. Zasady afirmuj±ce ¿ycie znajduj± zatem pewne odbicie we wspó³czesnych konstytucjach pañstw demokratycznych, gdzie mowa jest o wolno¶ci, równo¶ci i poszanowaniu praw cz³owieka. Pierwszym takim aktem prawnym na ¶wiecie by³a Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki Pó³nocnej, a pierwszym w Europie - polska Konstytucja 3-go Maja. Z czasem jednak narody te zatraci³y gdzie¶ swoje wizje pañstwa, a konstytucje sta³y siê po czê¶ci tylko papierowymi deklaracjami. Na przyk³ad Amerykanie uwa¿ali siê za naród „w Bo¿ej pieczy” (do dzi¶ na amerykañskich banknotach i monetach znajdujemy napis „IN GOD WE TRUST6”), niepodzielny, gdzie ka¿dy znajdzie wolno¶æ i sprawiedliwo¶æ. Przyjmowali ka¿dego, kto przyp³yn±³ do nich „za chlebem”. Przygarniaj±c g³odnych, potrzebuj±cych i bezdomnych dzielili siê ze ¶wiatem swoim dobrobytem. Mo¿e z tego powodu w³a¶nie rozwinêli siê w najbogatsze pañstwo ¶wiata. Wtedy jednak obawa, ¿e mog± straciæ to zyskali, spowodowa³a, i¿ stali siê pazerni i dlatego tak trudno jest obecnie Polakom dostaæ nawet wizê turystyczn± do USA, nie mówi±c ju¿ o pozwoleniu na pracê. Zasada „niepodzielno¶ci” zosta³a zast±piona zasad± „ka¿dy za siebie”. Równie¿ w Polsce wizja ¿ycia ust±pi³a wizji ¶mierci, bo dla w³adzy wa¿niejszy od g³odowych pensji pielêgniarek i upadaj±cych szpitali sta³ siê udzia³ w wojnie i okupacji7 Iraku, w której ginie wielu niewinnych ludzi, spowodowany chyba g³ównie tym, aby przypodobaæ siê Wielkiemu Zachodniemu Bratu. W polskiej polityce krajowej obecnie wa¿niejsza wydaje siê byæ gospodarka i finanse ni¿ cz³owiek.

Daj±cy siê obecnie zauwa¿yæ brak zainteresowania scen± polityczn± i niska frekwencja w wyborach nie wynika na ogó³ z braku dojrza³o¶ci politycznej spo³eczeñstwa, ale st±d, ¿e poczynania polityków nie znajduj± w ludziach odd¼wiêku. Polityka nie objawia siê bowiem w afirmacji ¿ycia, ale pokazuje swoje najmroczniejsze oblicze. Dotyczy to zw³aszcza polskiej sceny politycznej na pocz±tku XXI wieku, gdzie widoczna jest przede wszystkim walka o w³adzê, zakulisowe intrygi i afery, a w parlamencie jêzyk staje siê coraz bardziej nieparlamentarny. Ponadto ludzie zauwa¿aj± coraz bardziej rozd¼wiêk pomiêdzy tym co siê mówi, a co siê robi, pomiêdzy teori± a praktyk±. W kwestii u¶wiadomienia sobie rozmijania siê polityków z prawd± doskona³± szko³± dla wszystkich by³y telewizyjne transmisje z przebiegu prac komisji w sprawie tzw. „afery Rywina”. Niejeden telewidz, po obejrzeniu tego „serialu”, a zw³aszcza jego zakoñczenia, u¶wiadomi³ sobie wreszcie, ¿e „król jest nagi”. Rozmijanie siê konstytucyjnych zasad równego traktowania z praktyk± jest widoczne w sposób szczególny w dzia³alno¶ci wymiaru sprawiedliwo¶ci. Wielu nie mo¿e zrozumieæ jak to jest mo¿liwe, ¿e jeden cz³owiek nazywa publicznie urzêduj±cego ministra „kanali±” i nie spêdza za to ani tygodnia w wiêzieniu, a drugi za wyra¿enie swojej niepochlebnej opinii o jakim¶ lokalnym urzêdniku dostaje 3 miesi±ce wiêzienia8. Jak to jest mo¿liwe, ¿e oskar¿onych o milionowe malwersacje wypuszcza siê za wysok± kaucj±, a ucznia, którego nie staæ by³o na op³acenie dojazdów do szko³y i dlatego podrobi³ legitymacjê uprawniaj±c± do zni¿ki, trzyma siê trzy miesi±ce w areszcie.

To, jak widzimy politykê, zale¿y od celów, jakie rz±dy realizuj±. Przyk³adowe cele, wymienione poni¿ej, stwarzaj± zawsze bardzo negatywny obraz pañstwa:


    *

      utrzymanie siê przy w³adzy za wszelk± cenê
    *

      umacnianie w³adzy
    *

      zwiêkszanie kontroli nad innymi
    *

      stawianie na swoim za wszelk± cenê
    *

      uzale¿nianie s³abszych poprzez programy pomocy, ulgi, dotacje, zasi³ki
    *

      Popieranie interesów najsilniejszych, najbogatszych i stwarzanie im ró¿nych przywilejów
    *

      ukrywanie przed spo³eczeñstwem prawdy o tej w³adzy, czêsto pod pozorem tajemnicy pañstwowej – w szczególno¶ci ukrywanie zarobków najbogatszych ukrywanie powi±zañ i uk³adów miêdzy w³adz± i biznesem, og³aszanie pozornych celów politycznych i ukrywanie tych rzeczywistych


Wszelkie systemy oparte wy³±cznie na warto¶ciach ekonomicznych sk³aniaj± siê do realizacji tych wymienionych wy¿ej celów. Ale stwarzaj±c nierówno¶ci i podzia³y prowadz± one do ró¿nych wypaczeñ i przez to rozmijaj± siê z oczekiwaniami spo³ecznymi.

Jednak jest mo¿liwe równie¿ zupe³nie inne spojrzenie na politykê. Je¿eli odrzucimy takie paradygmaty jak „pieni±dz rz±dzi wszystkim”, „przetrwaj± tylko najlepiej przystosowani” i przyjmiemy system afirmuj±cy ¶wiadomo¶æ, uczciwo¶æ, odpowiedzialno¶æ, d±¿±cy do jedno¶ci, a nie podzia³u, popieraj±cy wspó³pracê, a nie rywalizacjê, ewoluuj±cy w oparciu o zasadê „jeden za wszystkich i wszyscy za jednego”, a nie „ka¿dy za siebie”, to jest szansa na to, ¿e ¶wiat zmieni siê na lepsze. Bêdzie to mo¿liwe tylko wtedy, gdy ludzie zmieni± zdanie o sobie, zerw± z przekonaniem o wrodzonej niegodziwo¶ci, a dostrzeg± w sobie obraz i podobieñstwo swego Stwórcy. Polityka afirmuj±ca ¿ycie stanie siê wtedy polityk± uduchowion±. Wówczas realne stan± siê takie cele polityczne, jak:


    *

      dzielenie siê w³adz± ze wszystkimi
    *

      umocnienie jedno¶ci
    *

      zagwarantowanie wolno¶ci
    *

      odwo³ywanie siê do m±dro¶ci spo³ecznej, sta³e konsultacje z najwybitniejszymi jednostkami, a tak¿e badanie i branie pod uwagê opinii ca³ego spo³eczeñstwa
    *

      umocnienie s³abszych poprzez stworzenie im mo¿liwo¶ci i nauczenie ich, jak je wykorzystaæ
    *

      zapewnienie wszystkim przetrwania i stworzenie dla wszystkich równych szans rozwoju
    *

      powszechna jawno¶æ


Wzbogacenie polityki o wymiar duchowy mo¿na wiêc osi±gn±æ przez zmianê celów politycznych i stosowanie adekwatnych do nich ¶rodków, poprzez nowe pojmowanie polityki, jako sztuki ¿ycia i wspó³¿ycia narodów. Wówczas ka¿de stanowisko polityczne przestanie byæ tylko objawieniem indywidualnych preferencji spo³ecznych i ekonomicznych ale bêdzie objawieniem w³asnej duchowo¶ci. O sukcesie politycznym bêdzie przes±dzaæ wtedy nie tylko to, jakie cele sobie ludzko¶æ stawia, ale przede wszystkim to, w jakim stopniu je realizuje.







   



   






   



   

Zapisane
kamil771
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Wrzesieñ 17, 2010, 11:12:10 »

 Po raz kolejny mamy okazjê przekonaæ siê,¿e ¿yjemy w nienormalnym kraju,z którego ¶mieje siê ca³a Europa i wiêkszo¶æ cywilizowanym pañstw ¶wiata.
W³adze RP po raz kolejny zachowa³y siê skandalicznie,dzisiaj policja zatrzyma³a na wyra¼ny rozkaz Federacji Rosyjskiej szefa emigracyjnego rz±du Czeczeni Ahmeda Zakajewana . którzy przyjecha³ do Polski by wzi±æ udzia³ w obradach ¦wiatowego Kongresu Narodu Czeczeñskiego w Pu³tusku,
Czy na pewno jeste¶my w pe³ni suwerennym i demokratycznym krajem?
Je¿eli tak to Zakajew powinien zostaæ natychmiast zwolniony!
Je¶li tak siê nie stanie,to odpowied¼ jest oczywista.
Prawda jest taka,¿e robimy wszystko na co ma ochotê Rosja, Polska wykaza³a siê ju¿ ca³kowit± bezmy¶lno¶ci±, nieodpowiedzialno¶ci± i nieporadno¶ci± w prowadzeniu ¶ledztwa w zwi±zku z katastrof± smoleñsk±,a raczej jego nieprowadzeniem,.zdali¶my siê ca³kowicie na ³askê Kremla.
Rosja ka¿e czekaæ na dokumenty-my czekamy. Rosja ka¿e aresztowaæ Zakajewa-Polska go aresztuje,
Niestety,jeste¶my zdrajcami,którzy wspó³pracuj± z krajem,w którym w³adze maj± nie jednego cz³owieka na sumieniu,z krajem w którym zabija siê niezale¿nych dziennikarzy,z krajem w którym politycy,policja i wojskowi s± skorumpowani,jak w ¿adnym innym pañstwie.
Dlaczego jeste¶my takim s³abym pañstwem?
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2010, 11:14:03 wys³ane przez kamil771 » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Wrzesieñ 17, 2010, 11:15:17 »

Kamil771 U¶miech poczekaj zobaczymy co bedzie dalej.Moze to tylko procedura (mam tak± nadziejê) Jakby teraz nasz rz±d odda³  go rosjanom to my¶lê ¿e straci³by poparcie.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Wrzesieñ 17, 2010, 11:29:02 »

Moje juz straci³ - przypominam, ¿e Zakajew zosta³ oczyszczony przez s±d w GB... Chamowate jest aresztowanie go, gdy zarêczy³, ¿e sam przyjedzie niezw³ocznie do prokuratury - deklaracja pad³a wcze¶niej ni¿ go aresztowano.
Zapisane
kamil771
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Wrzesieñ 17, 2010, 12:01:17 »

To tak jakby podczas II wojny ¶wiatowej,W.Churchill zaprosi³ rz±d RP do Londynu,i gdy tylko przedstawiciele pañstwa polskiego znale¼li by siê na terytorium Wielkiej Brytanii, to policja aresztowa³a by ich. I zastanawiano by siê czy wydaæ polskie w³adze III rzeszy czy nie.
Mam nadzieje,¿e Polska siê opamiêta i zwolni Ahmeda Zakajewa, jest mi wstyd za mój kraj,
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2010, 12:03:12 wys³ane przez kamil771 » Zapisane
Torton
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Wrzesieñ 17, 2010, 12:52:45 »

No to coraz bardziej Polska wchodzi w Bagno. G³êbokie Bagno, a wizja pana K. Jackowskiego jak na razie zbli¿a siê ku prawdzie.

Ca³y ten rz±d upadnie prêdzej czy pó¼niej. Sami sobie piwa nawa¿yli to, teraz je musz± wypiæ w dodatku na nie korzy¶æ Polski robi± wiele rzeczy. Ciekawe jak bêdzie wygl±daæ przysz³o¶æ.

Kaczor Donald farmê mia³ ija ija  ewentualnie Stary kaczor
na niej kury hodowa³ ija ija o
Ref.:
I ko-ko tu i ko-ko tam
i tu ko tam ko
wszêdzie ko-ko ija ija o. Chichot
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 17, 2010, 12:52:58 wys³ane przez Torton » Zapisane
kamil771
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Wrzesieñ 17, 2010, 13:26:33 »

             "Postêpowanie Polski jest oburzaj±ce"

APEL O ZWOLNIENIE SZEFA EMIGRACYJNEGO RZ¡DU CZECZENII


Wydanie Ahmeda Zakajewa Rosji by³oby naruszeniem praw cz³owieka, gdy¿ nie móg³by on liczyæ na rzetelny proces - o¶wiadczy³a organizacja Amnesty International. Jej zdaniem, Polska nie mo¿e podj±æ takiej decyzji. O zwolnienie szefa emigracyjnego rz±du Czeczenii zaapelowa³o te¿ Stowarzyszenie Wolnego S³owa.


AI w wydanym specjalnie o¶wiadczeniu sprzeciwi³a siê zatrzymaniu i ewentualnemu tymczasowemu aresztowaniu Zakajewa na potrzeby postêpowania ekstradycyjnego.

- Poniewa¿ polskie w³adze otrzyma³y miêdzynarodowy list goñczy, musia³y wszcz±æ procedurê, do której nale¿y przes³uchanie go przez prokuratora. Procedura ta nie obejmuje obligatoryjnego zatrzymania i tymczasowego aresztowania osoby ¶ciganej - zaznaczy³a organizacja walcz±ca o prawa cz³owieka.



NIE ekstradycji

Podkre¶li³a tak¿e, ¿e zgodnie z obowi±zuj±cymi w Polsce przepisami, ekstradycja jest niedopuszczalna, je¿eli zachodzi obawa, ¿e w pañstwie ¿±daj±cym wydania mo¿e doj¶æ do naruszenia wolno¶ci i praw osoby wydanej.

- Wydanie Ahmeda Zakajewa do Rosji stanowi³oby naruszenie praw cz³owieka, gdy¿ nie móg³by on tam liczyæ na rzetelny proces. Istnieje równie¿ du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e móg³by zostaæ poddany torturom i innym formom okrutnego i nieludzkiego traktowania - uwa¿a AI.

Przypomnia³a ponadto, ¿e dotychczas s±dy duñski oraz brytyjski orzek³y o niedopuszczalno¶ci wydania Zakajewa do Rosji.

"To oburzaj±ce"


Na zatrzymanie Zakajewa zareagowa³o te¿ Stowarzyszenie Wolnego S³owa. W wydanym o¶wiadczeniu "wyra¿a powa¿ne zaniepokojenie faktem, a tak¿e sposobem zatrzymania szefa emigracyjnego rz±du Czeczenii oraz uniemo¿liwienia mu wziêcia udzia³u w ¦wiatowym Kongresie Narodu Czeczeñskiego w Polsce".

- Apelujemy do prokuratury i polskich w³adz o natychmiastowe zwolnienie Zakajewa i umo¿liwienie mu przybycia na kongres - napisa³o stowarzyszenie. - Postêpowanie w³adz wolnej i demokratycznej Polski wobec osób walcz±cych o wolno¶æ swojego narodu i prawa cz³owieka jest oburzaj±ce - podkre¶li³o.

Zatrzymany przez policjê


Szef emigracyjnego rz±du Czeczenii zosta³ w pi±tek rano zatrzymany przez policjê i przewieziony do warszawskiej prokuratury. Wcze¶niej deklarowa³, ¿e sam siê tam stawi o godz. 8.

Zakajew poszukiwany jest przez Rosjê miêdzynarodowym listem goñczym w zwi±zku z zarzutami o terroryzm. W ¶rodê polska Prokuratura Generalna poinformowa³a, ¿e je¶li szef emigracyjnego rz±du Czeczenii przyjedzie do Polski, zostanie zatrzymany przez policjê lub stra¿ graniczn±. W czwartek Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdzi³a, ¿e je¶li czeczeñski lider przyjedzie do Polski, to strona rosyjska za¿±da jego ekstradycji.

Wizyta Zakajewa w Polsce zwi±zana jest ze ¦wiatowym Kongresem Narodu Czeczeñskiego w Pu³tusku.

Zapisane
Torton
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Wrzesieñ 18, 2010, 11:34:37 »

Na szczê¶cie zosta³ wypuszczony. U¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Pa¼dziernik 03, 2010, 18:38:09 »

No dobra.
Osobi¶cie jestem a'polityczny, jednak przyznam, ¿e Palikot zaczyna kreowaæ ciekawy nurt.
My¶la³em, ze kto¶ zareaguje na wczorajszy zjazd Palikota, wszak to niemal rewolucjê zaczyna tworzyæ w ¶wiecie polityki, jednak jako¶ cicho.
Pytam wiêc, co s±dzicie o nowych (choæ wielu twierdzi, ze nic nowego w tym nie ma) kierunkach wyznaczanych przez J.P. (jako¶ dziwnie znajomy inicja³  Mrugniêcie Du¿y u¶miech) i R.Kalisza.
Czy nie wydaje Wam siê dziwnym zachowanie telewizji relacjonuj±cych ten kongres?
Najpierw nag³a¶niaj± ca³± sprawê i zaczynaj± emisjê do pewnego momentu i raptem, jako¶ dziwnie j± przerywaj± ... gdy dysputa zaczyna poruszaæ kontrowersyjne sprawy - religia, kulisy polityki itp..
W moim przekonaniu to przynajmniej ¶mieszne, ¿eby nie powiedzieæ wiêcej.  Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 03, 2010, 18:40:13 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Pa¼dziernik 03, 2010, 18:54:18 »

to i racja jak niektórzy mówi±, ¿e nic nowego nie powiedzia³,- poniewa¿ prawdziwy problem polega na tym ¿e zbyt wielu tylko mówi!
-czy nawet je¶li mu siê uda to zrealizuje swoje 15 postulatów,-
no nie wiem, ale zawsze to co¶ nowego, choæ je¿eli to ma wygl±daæ tak- ¿e w coraz szybszym tempie bêdziemy wymieniaæ ludzi przy korycie, a oni i tak nic nie zmieni± na lepsze- to gdzie tu sens??
i tu na razie zakoñczê.

Pozdr. U¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Pa¼dziernik 03, 2010, 19:03:35 »

Tak odwa¿ne przedstawienie tych zagadnieñ, jak uczynili to ci dwaj, to ju¿ swego rodzaju rewolucja. Czy pójd± za ciosem, czy zakoñcz± tylko na sloganach, czas poka¿e, jednak co¶ drgnê³o.
Je¶li pójd± dalej tym tropem, torem, to wiele wskazuje na to, iz nie zakoñczy siê tylko na "zmianie ludzi przy korycie".
Nie zmieni to mojego nastawienia do polityki, ale niech tak trzymaj±.
W moim przekonaniu Palikot i Kalisz to polityczni "indygo". Du¿y u¶miech Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Pa¼dziernik 03, 2010, 19:11:46 »

ja ju¿ nie bardzo wierzê ¿e jakakolwiek polityka zmieni ten ¶wiat na lepsze, dlatego ca³a nadzieja w fundamentalnej zmianie swiadomo¶ci ca³ej ludzko¶ci,-
a tu na naszej scenie politycznej- to mogê siê czasem po¶miaæ i pokibicowaæ. Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Pa¼dziernik 03, 2010, 19:20:52 »

Pewnie ¿e tak, dlatego od X czasu (praktycznie od zawsze) jestem niepolityczny, ale taki zefirek w naszej polityce przyda siê mo¿e, mo¿e co¶ odkurzy.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Sventer
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Listopad 23, 2010, 19:14:24 »

Trzecia rocznica powstania rz±du premiera Donalda Tuska przesz³a niemal niezauwa¿ona, pewnie dlatego, ¿e ani Si³y Wy¿sze, które do powstania tego rz±du doprowadzi³y, ani sami zainteresowani dygnitarze woleli o tym jubileuszu nie przypominaæ. Nie tylko bowiem rz±d nie mo¿e siê pochwaliæ ¿adnymi osi±gniêciami, ale w dodatku pogarszaj± siê równie¿ okoliczno¶ci zewnêtrzne. Rz±d premiera Tuska na ca³ej linii zawiód³ nadzieje wolnorynkowców, którzy wiele sobie po nim obiecywali. Jednak sejmowa komisja „Przyjazne Pañstwo”, teoretycznie maj±ca doprowadziæ do likwidacji najwiêkszych absurdów w systemie prawnym, ¿adnych najwiêkszych absurdów nie zlikwidowa³a, bo zosta³a wykorzystana przez pos³a Palikota do promowania w³asnej osoby i ró¿nych b³azeñstw.

Wielkie nadzieje zakoñczy³y siê podniesieniem podatków, i stachanowskim tempem przyrostu d³ugu publicznego, a „przyjazne pañstwo” wróci³o do znanego wizerunku wrogiego i aroganckiego drañstwa. Nie zmieni³a tego zapowiadana z wielkim przytupem jesienna ofensywa legislacyjna, dla której premier Tusk mia³ siê nawet przeprowadziæ do gmachu Sejmu. Jako¶ wszystko rozlaz³o siê po ko¶ciach, je¶li oczywi¶cie nie liczyæ faszystowskiej ustawy o ochronie zdrowia przed nastêpstwami u¿ywania tytoniu. Wesz³a ona w ¿ycie 15 listopada i przechodz±c do porz±dku nad ¶wiêtym prawem w³asno¶ci, zabrania palenia w prywatnych knajpach i hotelach, a nawet – na wolnym powietrzu na przystankach autobusowych i peronach kolejowych dworców. Warto zwróciæ uwagê, ¿e Sejm uchwali³ j± na dwa dni przed katastrof± smoleñsk± i wielu palaczy upatruje w tym wydarzeniu, w którym zginê³o równie¿ wielu wybitnych parlamentarzystów, nie tylko zwi±zek przyczynowy, ale tak¿e – pierwsze powa¿ne ostrze¿enie ze strony Nieba.

Równie¿ w dziedzinie polityki zagranicznej rz±d nie mo¿e pochwaliæ siê ¿adnymi sukcesami. Niedawno minister Sikorski wyrazi³ zaskoczenie postaw± rz±du litewskiego, który nawet z ostentacj± lekcewa¿y polskie postulaty dotycz±ce litewskich Polaków. Trudno jednak dziwiæ siê spostrzegawczym Litwinom. Widz±c tchórzostwo rz±du premiera Tuska w sprawie katastrofy smoleñskiej i nadskakiwanie Niemcom, Wilno musia³o nabraæ przekonania, ¿e takiego papierowego tygrysa mo¿e sobie spokojnie zlekcewa¿yæ. Na domiar z³ego na zachodniej Ukrainie wybory wygra³a partia Swoboda, czyli po prostu banderowcy, nawet nie próbuj±cy ukrywaæ ideowych inspiracji Dymitra Doncowa i Stefana Bandery. Poniewa¿ i Aleksander £ukaszenka nie da³ siê nabraæ na korupcyjn± propozycjê z³o¿on± mu przez ministra Sikorskiego, wygl±da na to, ¿e równie¿ ze s³awnego Partnerstwa Wschodniego, na które premieru Tusku ³askawie pozwoli³a Nasza Z³ota Pani Aniela, te¿ pozosta³y tylko melancholijne wspomnienia.

I nic dziwnego, bo oto w nieca³y rok po wej¶ciu w ¿ycie Traktatu lizboñskiego, a dok³adnie – 16 listopada zablokowany zosta³ unijny bud¿et na 2011 rok. Przyczyn± by³ opór unijnych p³atników netto: Wielkiej Brytanii, Szwecji, Holandii i Danii, które „w ogóle nie chc± rozmawiaæ o przysz³o¶ci finansowania kluczowych polityk europejskich”. Ano – trudno siê dziwiæ; dopóki traktat nie by³ jeszcze ratyfikowany, to rozmawia³y, a¿ mi³o by³o s³uchaæ, ale skoro ju¿ jest po harapie, to po co rozmawiaæ o finansowaniu jakich¶ „kluczowych polityk” zw³aszcza w sytuacji, gdy taka Wielka Brytania dokonuje u siebie drastycznych ciêæ wydatków pañstwowych? Wobec tego UE bêdzie funkcjonowa³a wed³ug prowizorium, co oznacza nie tylko wolniejszy sp³yw pieniêdzy, ale i ich zmniejszenie co najmniej o 3,5 miliarda euro. Tymczasem w Polsce, zw³aszcza przed wyborami samorz±dowymi, ka¿de miasteczko zamieni³o siê w wielki front budowy opatrzony tablicami informuj±cymi o udziale Unii Europejskiej w kosztach. Te nadzieje mog± siê w tej sytuacji nie zi¶ciæ, co pog³êbi i tak ju¿ powa¿n± sytuacjê finansow± samorz±dów, które zad³u¿aj± siê w tempie podobnym do pañstwa.

¯eby by³o ¶mieszniej, niemal w tym samym momencie prezydent Komorowski skierowa³ do Sejmu projekt nowelizacji konstytucji. Chodzi w nim przede wszystkim o dostosowanie jej przepisów do wej¶cia Polski do unii walutowej, ale przy okazji dodano ozdobniki o tym, ¿e Polska „jest cz³onkiem Unii Europejskiej, która szanuje suwerenno¶æ i to¿samo¶æ narodow± pañstw cz³onkowskich, respektuje zasadê pomocniczo¶ci” i w ogóle – sprawia, ¿e w dzieñ jest jasno, a w nocy ciemno, ¿e pory roku nastêpuj± po sobie z zadziwiaj±c± regularno¶ci±, ¿e zbo¿a rosn± na polach, a krowy daj± mleko. Jest to nowelizacja szalenie podobna do tej z 10 lutego 1976 roku, kiedy do konstytucji wpisana zosta³a przewodnia rola PZPR w budowie socjalizmu i wieczny sojusz ze Zwi±zkiem Radzieckim. Widocznie Si³y Wy¿sze, wykonuj±c polecenia Naszej Z³otej Pani Anieli, nakaza³y przyklepanie Anschlussu, bo niezale¿nie od tych ozdobnych deklaracji, jaka to cudowna jest Unia Europejska, nowelizacja zawiera artyku³ 227 g, stanowi±cy, ¿e „Rzeczpospolita Polska podejmuje dzia³ania niezbêdne dla skuteczno¶ci prawa Unii Europejskiej w krajowym porz±dku prawnym”. Czy¿ Biuro Polityczne KC PZPR i S³u¿ba Bezpieczeñstwa za komuny mia³y inne zadania? I pomy¶leæ, ¿e Bronis³aw Komorowski w 1976 roku protestowa³, podobnie jak i ni¿ej podpisany przeciwko tamtej nowelizacji, a teraz sam wniós³ do Sejmu szalenie podobn±. Co za diabe³ go tak odmieni³?

Wiêc nic dziwnego, ¿e i Si³y Wy¿sze skwapliwie wykorzysta³y wyrzucenie z PiS pos³anek Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak, by ze spekulacji, co te¿ one teraz zrobi±, do jakiej partii siê zapisz±, czy mo¿e utworz± w³asn± – by trzeci± rocznicê powstania rz±du wypchn±æ ze spo³ecznej ¶wiadomo¶ci. Premier Tusk natomiast nakaza³ swoim wyznawcom odcinanie siê od polityki, za¶ w odpowiedzi na otwarty list Jaros³awa Kaczyñskiego, w którym zarzuci³ mu on zaniedbywanie spraw obronno¶ci, z miedzianym czo³em odpowiedzia³, ¿e „nigdy jeszcze” Polska nie by³a tak bezpieczna, jak teraz i „nigdy jeszcze” nie mia³a tak znakomitych stosunków z s±siadami. Pozornie mog³oby to ¶wiadczyæ o ca³kowitej utracie poczucia rzeczywisto¶ci, ale tak nie jest, bo to tylko znana strategia, ¿e „jest dobrze, a bêdzie jeszcze lepiej”. Znaczy – znowu „Polska nierz±dem stoi” – co równie¿ w wieku XVIII dawa³o wspó³czesnym ogromne poczucie bezpieczeñstwa, chocia¿ – jak pamiêtamy – skoñczy³o siê rozbiorami.

Tymczasem w odruchu solidarno¶ci z pos³ankami skrzywdzonymi przez z³ego Jaros³awa Kaczyñskiego przy³±czyli siê inni skrzywdzeni w osobach uczonego europos³a Migalskiego, t³u¶ciutkiego europos³a Kamiñskiego, sprytnego europos³a Bielana, europos³a Kowala, który, oczywi¶cie „bez swojej wiedzy i zgody”, zosta³ zarejestrowany jako agent WSI, pos³a Poncyljusza i pos³a O³dakowskiego, dziêki czemu powsta³ „ruch” pod zachêcaj±c± nazw± „Polska jest najwa¿niejsza”. Jestem oczywi¶cie pewien, ¿e tak naprawdê to nikt tak nie my¶li, bo ju¿ pozbawiony z³udzeñ ksi±dz biskup Krasicki we „Wstêpie do bajek” napisa³: „By³ minister rzetelny – o sobie nie my¶la³” – no, a poza tym ka¿dy sposób jest dobry, by doprowadziæ w Sejmie do sklecenia wiêkszo¶ci, która wniesion± przez prezydenta Komorowskiego nowelizacjê konstytucji uchwali. Zgodnie z art. 235 ust. 4 do zmiany konstytucji potrzeba 2/3 g³osów w obecno¶ci co najmniej po³owy ustawowej liczby pos³ów. Wprawdzie PO, SLD, PSL, SDPL, DKP-SD i 12 pos³ów niezrzeszonych tak± wiêkszo¶æ tworz± i bez PiS, ale poparcie SLD dla nowelizacji wcale nie jest pewne. Nie dlatego, by SLD by³ przeciwny Anschlussowi; co to, to nie, ale dlaczego mia³by robiæ co¶ dla prezydenta Komorowskiego za darmo? Tymczasem dla ruchu „Polska jest najwa¿niejsza” bardzo wa¿n± rzecz± jest odpowied¼ na pytanie, kto w przysz³ym roku we¼mie ich na swoje listy wyborcze i na jakim miejscu umie¶ci – bo chyba wiedz±, ¿e mechanizm uszczelniania politycznej sceny, tworzony zreszt± z ich udzia³em, ¿adnej innej mo¿liwo¶ci uzyskania mandatu nie pozostawia – i dlatego mog± inicjatywê prezydenta Komorowskiego poprzeæ, ca³kowicie zgodnie z sumieniem, bo w spu¶ci¼nie zmar³ego prezydenta Kaczyñskiego entuzjazm dla Anschlussu zajmuje miejsce poczesne.

A tak siê akurat z³o¿y³o, ¿e ruch „Polska jest najwa¿niejsza” uzna³ siê za kontynuatora misji nie¿yj±cego prezydenta. Na takie ¶wiêtokradztwo natychmiast zareagowa³ Jaros³aw Kaczyñski, wystêpuj±c publicznie z o¶wiadczeniem rozpoczynaj±cym siê od s³ów: „Kochany Leszku” i zawieraj±cym zaklêcia o wype³nianiu poszczególnych punktów jego testamentu. Trudno powiedzieæ, czy chodzi tylko o Anschluss, czy równie¿ o nadskakiwanie banderowcom, Litwinom i ¯ydom. Jest to oczywi¶cie dalszy ci±g forsowania kultu prezydenta Kaczyñskiego jako wa¿nego elementu strategii martyrologicznej PiS, ale w tej sytuacji to wydzieranie sobie nieboszczyka, niczym bojowego sztandaru, zaczyna niebezpiecznie ocieraæ siê o groteskê. Nie mo¿na wykluczyæ, ¿e jest to zgodne z intencjami Si³ Wy¿szych, którym strategia martyrologiczna z pewno¶ci± jest nie w smak. Z tego te¿ pewnie powodu podró¿ pos³a Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi do Stanów Zjednoczonych zosta³a uznana przez ministra Grasia za „zdradê”, przez ministra Sikorskiego za „upokorzenie”, a przez marsza³ka Schetynê za „hucpê” – chocia¿ tak naprawdê jedynym jej rezultatem bêdzie prawdopodobnie wywo³anie wra¿enia na sprzyjaj±cej PiS-owi czê¶ci opinii publicznej, ¿e ¶wiat – cokolwiek by to mia³o znaczyæ – równie¿ bardzo katastrofê smoleñsk± prze¿ywa i nie spocznie, dopóki jej nie wyja¶ni.

Wszystko to stanowi³o t³o dla wyborów samorz±dowych, które odby³y siê 21 listopada. Do samorz±dów terytorialnych ró¿nych szczebli kandydowa³o prawie æwieræ miliona osób, w¶ród których – jak nie bez z³o¶liwo¶ci zauwa¿a prasa – „roi siê” od cz³onków rodzin ró¿nych polityków. Prawdopodobnie wiêkszo¶æ z nich obejmie któr±¶ z ponad 40 tysiêcy posad, na których wszyscy bêd± pracowali… oczywi¶cie dla Polski, bo przecie¿ „Polska jest najwa¿niejsza” – nieprawda¿?

http://wolnemedia.net/polityka/najnowszy-testament-na-najblizszy-rok/
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Listopad 29, 2010, 19:36:56 »

W tym temacie interesujacy art. z Salonu 24

"Nasza polityka zagraniczna to katastrofa
Od ponad 20 lat mamy teoretycznie woln± Polskê. Nasze bezpieczeñstwo nasi politycy oparli na dwu filarach:
1. Przynale¿no¶ci do Unii Europejskiej - unowocze¶nienie naszej gospodarki.
2. Przynale¿no¶ci do NATO - parasol j±drowy zabezpieczaj±cy nas przed agresj± zbrojn±.
Nasza sytuacja geostrategiczna nigdy nie by³a dobra zawsze byli¶my na styku 2 potêg Rosji i Niemiec. Jedyny okres spokoju jaki Polska mia³a w sensie braku zakus s±siadów by³ kiedy to Polska by³a potêg± i wielkim imperium, lub przynajmniej stabilnym i zintegrowanym silnym gospodarczo pañstwem. Problemy zawsze siê pojawia³y gdy nasi w³adcy, czy elity uwa¿a³y, ¿e powinni¶my siê sprzymierzaæ albo z jednym albo z drugim s±siadem i wpadali w pu³apkê my¶low±, ¿e sami nie damy radê. Pewnym rozszerzeniem idei szukania oparcia przez elity w obcych potêgach by³o sprzymierzenie siê z NATO czyli postawienie na USA co w umys³ach naszych elit mia³o pozwoliæ zachowaæ niezale¿no¶æ od s±siadów przynajmniej w sensie militarnym.
A rzeczywisto¶æ jak zwykle okaza³a siê brutalna.
Po 20 latach rz±dów elit co nam pozosta³o i jak wygl±da nasza obecna sytuacja geostrategiczna. Niestety w oparciu ju¿ o pierwsze przecieki z WikiLeaks wygl±da bardzo kiepsko. Zobaczymy co bêdzie w pozosta³ej korespondencji ale a¿ bojê siê my¶leæ.
Wszelkie kalkulacje dotycz±ce NATO, USA i tzw. szerzenia demokracji wziê³y w ³eb i pozostaj± w sferze naiwnej propagandy dla idiotów. Zamiast oprzeæ siê na zdrowym rozs±dku nasi "mêdrcy" albo uwierzyli w tê propagandê wtedy s± idiotami, albo nie dzia³aj± w interesie Polski.
Celem USA zawsze by³a ¶wiatowa dominacja. Zarówno w sferze finansów o czym pisa³em wZwróæcie nam Polskê jak i w sferze militarnej, co robi± od lat. Ca³y wiek XX by³ walk± zZSRR, który uda³o siê zniszczyæ, a raczej nale¿a³oby napisaæ powa¿nie os³abiæ, bo Rosja Putina to tak naprawdê kontynuacja ZSRR po face liftingu. Uda³o siê Rosjê doprowadziæ prawie do dezintegracji i wszystko sz³o dobrze dopóki twarda rêka Putina nie zatrzyma³a dalszemu rozpadowi tego kraju. Putin zapobieg³ opanowaniu gospodarki przez amerykañskie koncerny. Bogactwa naturalne Syberii zosta³y poza zasiêgiem ³ap "miêdzynarodowych" korporacji. Jaki¶ czas temu przy okazji akcji z Chodorkowskim, Putin pozby³ siê z terytorium Rosji wszystkich zachodnich koncernów paliwowych pisano miêdzy innymi o BP, ale i wymieniano szereg innych koncernów, których pozbawiono praw do z³ó¿ ropy i gazu.
Ameryka tucz±c swoich banksterów i korporacje za¶lepione chciwo¶ci± przegapi³a wschód mocarstwa, które sami globalizacj± stworzyli czyli Chiny, które s± takim potworkiem pañstwowym, z czê¶ciow± wolno¶ci± gospodarcz±, brakiem wolno¶ci politycznej, wielkimi ambicjami i co naj¶mieszniejsze stworzone za pieni±dze zachodnich korporacji. Wodzowie komunistyczni Chin sprytnie wykorzystali chciwo¶æ i wybudowali sobie potêgê gospodarcz±, która w 2010 roku osi±gnê³a status 2 gospodarki ¶wiata z wielokrotnie wy¿szym poziomem potencjalnego wzrostu ni¿ np. USA lub Europa. Wystarczy jedynie porównaæ potencja³ demograficzny. W po³±czeniu z chêciami USA co do pozostania samodzielnym mocarstwem globalnym, wykupieniem d³ugów USA przez Chiny i kryzysem gospodarczym rodzi to wszystko konflikt miêdzy USA i Chinami. Oczywi¶cie najbardziej po¿±danym przez USA scenariuszem ca³ego rozwoju sytuacji na ¶wiecie jest konfrontacja Rosja-Chiny z którego oba pañstwa wyjd± os³abione.
Pytanie o ¼ród³o konfliktu Rosja-Chiny nie jest wcale takie trudne do okre¶lenia. Wystarczy zobaczyæ co USA robi± od kilku lat, na bliskim wschodzie - odcinaj± Chiny od ¼róde³ surowców strategicznych wskazuj±c im drogê ekspansji w kierunku pó³nocnym, w kierunku bogatej w surowce, s³abo zaludnionej i z coraz wiêksz± liczb± imigrantów z Chin - Syberii.  Syberii o któr± Chiny z Rosj± walczy³y i rywalizowa³y. Jednocze¶nie istnieje powa¿ne pytanie o charakter misji USA i NATO w Afganistanie. Nale¿y zadaæ pytanie o obecno¶æ czo³gów Abrams w górzystym Afganistanie jak doniesiono o tym kilka dni temu. Amerykanie bêd± wje¿d¿aæ czo³gami do jaskiñ Talibów? B±d¼my powa¿ni. Afganistan to taki wrzód na ty³ku dla ... ka¿dego, miejsce sk±d kontrowaæ mo¿na ka¿d± ekspansjê w kierunku po³udniowo wschodnim b±d¼ pó³nocno zachodnim.
Teraz co to ma do sytuacji Polski. Ano ma oto co.
Rosja miêdzy innymi z powodów demograficznych (ok. 140 mln ludzi) nie ma szans na samodzieln± obronê przeciwko Chinom, nawet choæby¶my brali potencja³ nuklearny. Putin po³apa³ siê w tym wszystkim ju¿ do¶æ dawno. St±d od d³u¿szego czasu próbuje ob³askawiæ Chiny dostêpem do ropy i gazu buduj±c z nimi ruroci±gi jak i podpisuj±c z Chinami (ostatnie dni) porozumienie o wykluczeniu z rozliczeñ miêdzy Rosj± i Chinami dolara, rozliczenie bêd± siê odbywa³y w oparciu o waluty narodowe. Z drugiej strony Obama próbuje z Rosji zrobiæ sobie sprzymierzeñca w rozgrywce z Chinami podpisuj±c 8 kwietnia 2010 roku uk³ad START. Putin jak zwykle gra na dwóch fortepianach.
W rozgrywce miêdzy USA i Rosj±, Obama bez wahania po¶wiêci³ stosunki z Polsk± na o³tarzu owocnej wspó³pracy z Rosj±  i 17 wrze¶nia 2009 (symboliczna zaiste data) wycofa³ siê z tarczy antyrakietowej w Polsce.Z kolei zobaczmy co dzieje siê dalej w stosunkach Rosji z Uni± Europejsk± czyli pierwszym z filarów bezpieczeñstwa na jakim chcieli oprzeæ nasze bezpieczeñstwo politycy. Usuniêcie siê USA z drogi zbli¿enia Rosja - UE doprowadzi³a do ogromnego przyspieszenia w "normalizacji i poszerzeniu" wspó³pracy miêdzy UE a Rosj±.
Pierwszym zwiastunem by³ szczyt Niemcy-Francja-Rosja w Deauville.Potem by³ szczyt NATO w Lizbonie 19-20 listopada 2010 r. na którym o dziwo powia³o przyjêciem Rosji do NATO. Obecnie mówi siê (wywiad 25.11.2010 w Sueddeutche Zeitung z Putinem) o przy³±czeniu Rosji do Unii Europejskiej. Wspólny obszar od Atlantyku po W³adywostok? Szczytem "mi³o¶ci" miêdzy Niemcami tak naprawdê, a Rosj± by³o 26 listopada 2010 r. stwierdzenie szefa Deutsche Bank o propozycji przyjêcia Rosji do strefy euro, czego Putin nie wykluczy³, a co minister spraw zagranicznych Niemiec potwierdzi³ stwierdzeniem, ¿e propozycja premiera Rosji dowodzi, "jak zbie¿ne s± nasze cele strategiczne".Spójrzmy te¿ jakiemu przy¶pieszeniu uleg³a poprawa stosunków Polski z Rosj±. Oczywi¶cie ich istota sprowadza siê deklaracji. Raz wspó³czucia po 10 kwietnia, deklaracja w/s Katynia, kupno Lotosu, co bêdzie nastêpne? Czemu to wszystko s³u¿y, ano jak wspomnia³em Rosja ze swoimi 140 mln ludzi nie ma szans w starciu z Chinami, ale w po³±czeniu z Europ± z jej 350 mln ju¿ ten stosunek zaczyna wygl±daæ lepiej.
Oczywi¶cie jest mo¿liwy i inny scenariusz przy rosyjskiej grze na dwa fortepiany. Potencjalny sojusz Rosji z Chinami przeciwko USA jest równie prawdopodobny.
Czym te manewry "mo¿nych" tego ¶wiata skutkuj± dla Polski.
1. Rosja w UE to skierowanie strumienia ¶rodków europejskich w kierunku Rosji. Polska zostanie p³atnikiem netto i bêdzie wspó³finansowaæ modernizacjê Rosji.
2. Rosja w NATO to pozbawienie Polski tarczy przed imperializmem rosyjskim. (proszê naiwniaków mówi±cych o cywilizowaniu Rosji o nie zabieranie g³osu w tej sprawie bo takie rozumowanie to w zasadzie my¶lenie dziecka)
3. Rosja w NATO to równie¿ wziêcie na siebie zobowi±zania do obrony miêdzy innymi Syberii. 
4. Rosja w UE i NATO to marginalizacja polskiego g³osu na skutek strategicznego sojuszu Niemiec i Rosji, którego to sojuszu na skutek miêdzy innymi podpisania traktatu lizboñskiego nie zrównowa¿y nawet szeroka koalicja mniejszych pañstw.
5. Zostaniemy miêsem armatnim i skazani na walkê o cudze kotlety.
Fina³ polityki prowadzonej od 20 lat jest ¿a³osny. W ci±gu jednego roku oba filary zosta³y z³amane jak zapa³ki. Amerykanie bez chwili wahania po¶wiêcili swojego sojusznika w imiê wspó³pracy z Rosj±. Polskie bezpieczeñstwo oparte na ³asce obcych panów na pstrym koniu je¼dzi. W pu³apkê wpêdzi³by nas wszystkie dotychczasowe si³y polityczne. Od Wa³êsy poprzez Kwa¶niewskiego skoñczywszy na Kaczyñskich i Tusku. Wprowadzili Polskê do UE, NATO, wys³ali naszych ch³opców do Iraku i Afganistanu, i zafundowali nam traktat lizboñski. Bezpieczeñstwo ekonomiczne zwi±zane z UE jest tak± sam± mrzonk± jak i bezpieczeñstwo militarne zwi±zane z NATO. Poniewa¿ potwierdzenie fikcji sojuszu z USA mamy z Wikileaks st±d chyba manewry Tuska i Komorowskiego skierowane w stronê Niemiec i Rosji. ZNOWU LICZ¡ NA OPARCIE W OBCYCH MOCARSTWACH. Jest takie powiedzenie: Umiesz liczyæ? Licz na siebie. Zamiast budowaæ dobrobyt w³asnych obywateli to rz±d PO dba o interesy obcych banksterów. W obecnym projekcie bud¿etu nam podwy¿szaj± podatki i jednocze¶nie wprowadzaj± zwolnienie z p³acenia podatków dochodowych dla zagranicznych funduszy emerytalnych o czym pisa³emtutaj. Na to Polska i Polacy nie zas³u¿yli. Nie zas³ugujemy na to by p. pose³ Halicki wychodzi³ i "¿artowa³" z opuszczenia Polski przez sojusznika, nie zas³ugujemy by mieæ ministra spraw zagranicznych, który dostaje publiczne podziêkowania od Obamy za pilnowanie amerykañskich interesów, a jego ¿ona pisze nam, ¿e powinni¶my siê przygotowaæ do obrony przed Chinami. Tak piszê tu o ministrze spraw zagranicznych. Nie zas³ugujemy na rz±d, który wpycha nas w rolê pionka dla Niemiec i Rosji. Nie zas³ugujemy na takie media jak mamy, nie zas³ugujemy na takich dziennikarzy jak mamy, którzy pisz± i bredz± o "samcach alfa" zamiast dr±¿yæ temat i szukaæ clue problemów.
Du¿ym znakiem zapytania dla mnie jest tu Lech Kaczyñski, jego rola i los w ca³ej tej uk³adance. Je¿eli jest prawd±, ¿e mia³ w planach budowê si³y gospodarczej i politycznej w oparciu o bliski zwi±zek Polski z krajami o korzeniach s³owiañskich jak Estonia, Litwa, £otwa, Ukraina plus Gruzja to mo¿e i jego ruchy nie by³y takie bezsensowne. Maj±c du¿y potencja³ staliby¶my siê podmiotem, a nie przedmiotem polityki. Je¿eli dowiedzia³ siê o zakulisowych dzia³aniach USA w stosunku do Polski i zakulisowym dogadywaniu siê (po raz który z kolei) nad g³owami Polaków miêdzy USA i Rosj± to mo¿e dlatego "pêk³" i podpisa³ traktat lizboñski. Chcia³ zyskaæ czas? Mo¿e. Tego nie wiemy. Je¿eli w styczniu przed podpisaniem traktatu wiadome by³o, ¿e bêdziemy miêsem armatnim to byæ mo¿e w akcie rozpaczy chwyci³ siê "brzytwy" traktu lizboñskiego. Tak czy inaczej, przeszkadza³ w ca³ej uk³adance nawet mimo tego, ¿e nagi±³ siê do traktatu. "Wielcy" tego ¶wiata nie zapominaj± upokorzeñ i sprzeciwu. Jego win± i b³êdem by³o opieranie siê w swoich kalkulacjach na "opiece" USA, papierowych uk³adach w ostatecznych rozrachunkach wepchniêcie nas w objêcia Niemiec i Rosji, pozostawienie Polski w sytuacji bez wyj¶cia. Obaj Kaczyñscy okazali siê politykami zupe³nie nieskutecznymi i bez wizji Polski nowoczesnej i niezale¿nej od nikogo.
Uk³ad Start miedzy USA i Rosj± zosta³ podpisany 8 kwietnia 2010.
2 dni pó¼niej polski prezydent wraz z du¿± czê¶ci± patriotycznej elity ju¿ nie ¿y³.
Przypadek? Spiskowa teoria dziejów? Bzdury przeze mnie wypisywane? Byæ mo¿e, oby. Je¿eli tak to przecieku z Wikileaks nie by³o i USA nas nie sprzeda³y Rosji, nie ma prowokacji w Korei, nie ma kryzysu gospodarczego jako wyniku dzia³añ banksterów, nikt nie zrobi³ dzi¶ zamachów bombowych na naukowców w Iranie i ... zaraz siê obudzimy, bo to wszystko tylko koszmar senny. A mo¿e jednak matrix?"

Czy kto¶ podejmie siê intepretacji tych dat i zbiegów okoliczno¶ci? Gdy takowe maja miejsce oznacza to ¿e zbli¿a siê jaki¶ dziwny okres.

http://lubczasopismo.salon24.pl/123/post/254981,nasza-polityka-zagraniczna-to-katastrofa
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2010, 19:37:21 wys³ane przez nagumulululi » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.045 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni zipcraft maho x22-team