Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 10, 2025, 21:27:33


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy potrzebni sa rodzice i jakimi powinni byc rodzice.  (Przeczytany 11202 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Październik 25, 2009, 13:26:46 »

Temat "Aborcja" juz kipi, a wlasciwie duzo sie dyskutuje o rodzicach. Czy rodzice sa potrzebni? Jacy rodzice sa dobrymi rodzicami? Jaki wplyw na dziecko ma dom rodzinny.


Jestesmy tu na forum prawie wszyscy doroslymi osobami. Jak widzicie obecnie role Waszych rodzicow, czy zastanawiacie sie
jakimi rodzicami byli dla was, czy czuliscie sie w domu rodzinnym chcianymi dziecmi.? Jak wygladalo wasze dziecinstwo, mlodosc, dojzewanie w wejscie w swiat ludzi doroslych.? Czy otrzymaliscie  wystarczajaco milosci, ciepla w domu.? Jaki jest
wasz stosunek obecnie do waszych rodzicow. ?Jak widzicie ich starosc, czy maja miejsce w waszym zyciu.?

ScaliÂłam te dwa posty ze sobÂą. Janneth.
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 18:52:45 wysłane przez janneth » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 26, 2009, 09:48:44 »

Temat bardzo ciekawy ale jednoczeœnie doœÌ osobisty. Trudno tak siê o sobie zdradzaÌ takie szczegó³y - ciekawe kto pierwszy siê po³o¿y na kozetce i zacznie wspominaÌ swoje relacje z rodzicami.
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 26, 2009, 10:49:29 »

Val Dee, tak i nie. Tu mozemy tez rozmawiac o naszych uczuciach i naszych wyobrazeniach. Taka jest niestety kolej losu, najpierw byli rodzice- a my ich dziecmi, teraz my jestesmy rodzicami i mamy dzieci, albo jestesmy dziecmi i w przyszlosci bedziemy rodzicami. Uwazam ze jest to wspanialy temat do dyskusji, nie musimy mowic tylko o sobie. Z tego tematu, wyplyna
decyzje jak kto widzi aborcje.  Moze wyplyna warunki- dlaczego ludzie nie chca miec dzieci itp, albo dlaczego sa chetnie rodzicami. Zapraszam do dyskusji. Tak na marginesie, Val Dee, podoba mi sie twoja postawa. Ten temat jest juz pare dobrych godzin, przeczytalo go wiele osob, ale jak dotad nikt sie nie odwazyl rozpoczac dyskusji, ktora jest niesamowicie interesujaca.
Wlasnie tu mozemy sie wielu zeczy dowiedziec i nauczyc. Dziekuje ci. Rafaela
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 26, 2009, 11:32:42 »

UznaÂłem, Âże temat jest wart odpowiedzi choĂŚ rozumiem, czemu ludzie "krĂŞpujÂą" siĂŞ tu pisaĂŚ (przynajmniej wg mnie). Ale poniewaÂż w powyÂższym poÂście zawarÂłaÂś dodatkowe informacje jak wg Ciebie powinna wyglÂądaĂŚ dyskusja to myÂślĂŞ Âże juÂż o wiele Âłatwiej bĂŞdzie moÂżna porozmawiaĂŚ UÂśmiech

Ja nie jestem jeszcze rodzicem (i szczerze mówi¹c to jak pomyœlê ¿e bêdê nim kiedyœ to mnie ogarnia przera¿enie ;P - jak bêdê móg³ siê zaopiekowaÌ tak ma³¹, bezbronn¹ istotk¹?) - co prawda po domu biega i ha³asuje takie ma³e dzieci¹tko co daje mi jakieœ mgliste pojêcie o procesie wychowywania potomstwa ;P

Generalnie rodzice wg mnie powinni byÌ bardzo ciepli, poœwiêcaÌ du¿o czasu swojemu dziecku (ale nie zapominaÌ tak¿e o w³asnym ¿yciu), wyrozumiali lecz sprawiedliwi no a czasem surowi. Dzieci to ma³e, niedojrza³e istotki i wychowanie polega te¿ na wypracowaniu u nich odpowiednich postaw i zachowaù - kultura, odwaga, wiara we w³asne idea³y, szacunek dla innych, asertywnoœÌ itd. Czasem trzeba karaÌ (acz nigdy fizycznie) a czêœciej chyba nagradzaÌ.

Tak banalnie to zabrzmiaÂło ale tak ja to wÂłaÂśnie widzĂŞ ;P
Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 26, 2009, 11:43:16 »

MoÂże nie bĂŞdĂŞ mĂłwiÂł wszystkiego, szczegĂłlnie Âże mam powody aby nie ufaĂŚ ludziom z tego forum.

Dla mnie rodzice nic nie znacz¹ nie zajmowali siê mn¹, nie interesowali siê mn¹ i nie interesuje ich moja osoba. Wychowa³a/wychowuje mnie ciotka. No có¿ bynajmniej tak siê jej wydaje. Mi³oœÌ w domu... nie przypominam sobie aby mnie takie coœ spotka³o. Dzieciùstwo mia³em powiedzmy w porz¹dku prócz paru kaprysów które sprawi³o mi ¿ycie.

Dla mnie obecnie moi rodzice nic nie znaczÂą a ciocia ze wzglĂŞdu na to iÂż chciaÂło siĂŞ jej mnÂą zajmowaĂŚ jest wiĂŞcej warta niÂż oni. Nie powiem abym siĂŞ cieszyÂł ale mogÂłem trafiĂŚ gorzej.

Co do wychowania. Ja ju¿ mam taki charakter ¿e zawsze stawiam na swoim i zawsze idê swoj¹ drog¹. Wiem ¿e sam siê wychowa³em ¿yÌ w tym œwiecie i wiem jak trudno samemu sobie jest ¿yÌ, jak trudno jest niekiedy znieœÌ ciê¿kie chwile.

Na pewno jak kiedyÂś bĂŞdĂŞ rodzicem to bĂŞdĂŞ siĂŞ dzieĂŚmi opiekowaÂł tak jak powinno, dawaÂł im to czego ja nie mam/miaÂłem i przede wszystkim dbaÂł o to aby wiedziaÂły co jest dobre a co zÂłe.

MoÂże i lepiej Âże tak siĂŞ staÂło jak siĂŞ staÂło, moÂże dziĂŞki temu wyszedÂłem na tym o wiele bardziej zdrowo, bo wiem Âże mam `otwarte oczy`. W innych rodzinach czĂŞsto jest tak iÂż dzieci sÂą zapatrzone w swoich rodzicĂłw jak w guru i co oni nie powiedzÂą to ÂświĂŞta prawda.

MoÂże i Âźle mogÂło byĂŚ piĂŞknie, fajnie ale cieszĂŞ siĂŞ z tego co mam poniewaÂż daÂło mi to moÂżliwoÂści poznania wielu rzeczy i nauczeniu siĂŞ samemu wszystkiego. Bez rygorystycznych nakazĂłw i zakazĂłw bo taka jest prawda nie ktĂłrzy rodzice bez tego nie potrafiÂą ÂżyĂŚ, nie potrafiÂą wychowywaĂŚ poniewaÂż bojÂą siĂŞ. Czego? Tego nie wiem.

To Tyle.

Pozdro
Mora
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 11:45:46 wysłane przez Torton » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 26, 2009, 12:00:53 »

Jak najbardziej szczera wypowiedÂź Mory odpowiada w caÂłej rozciÂągÂłoÂści i jednoznacznie na zadane pytanie. Powiem wprost, bardzo, bardzo dziwne pytanie. UÂśmiech 2


koliberek33
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 12:02:00 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 26, 2009, 13:06:10 »

Tak drogi Koliberku, nalezy zadawac dziwne pytania, nalezy rozmawiac na tematy ktore naleza do codziennego zycia, wtenczas wiele ludzi zrozumie, dlaczego ciezko niektorym zyc na ziemi. Ja uwazam ze zamiast sie czubic na "masz cos do mnie" i wyciagac niewiadomio co, mozemy wspolnie rozmawiac na tematy ktore moze nawet pomoga w zyciu zrozumiec rozne
sytuacje z ktorymi sie spotkali w zyciu, albo sie spotkaja. Ja czesto opowiadalam o sobie, tu na forum. Nie dlatego aby sie skarzyc, ale dlatego aby inni widzieli ze nie sa sami, ze sa inni ktorym tez nie bylo rozowo w zyciu . Rozmawiajmy tez o dzieciach niechcianych. Temat "Aborcja"- zamienil sie w temat bez konca, widzielismy wszyscy ze temat ten  zaprzatal wielu
ludziom glowe. Sa ludzie ktorzy nie byli oczekiwani i niestety musieli przyjsc na swiat, ciaza matki byla ciezka, cierpiala razem z
niemowleciem w brzuchu. Po porodzie niewiele sie zmienilo. Ocenia sie czesto rozne sytuacje bez dokladnego gruntu, dlaczego wlasnie bylo tak a nie inaczej. Wlasnie na "Aborcji" byla kobieta czesto bardzo zle oceniana, raniono ja dalej.
Miedzy innymi dlatego zalozylam ten temat, bo to wlasnie jest temat wlasciwy, od tego powinnismy zaczac. Napewno znajda sie ludzie ktorzy opowiedza tez o swoim bardzo szczesliwym dziecinstwie , o swoixch madrych i kochajacych sie rodzicach, o wspanialych dziadkach. Ja mialam, takie wspaniale szczescie ze od samego pczecia nie mialam szczescia do zadnych z tych punktow. Moje dobre zycie rozpoczelo sie w momecie kiedy moj los wzielam we wlasne rece i wiele lat musialam walczyc by macocha nie rujnowala mi zycia.Za to jestem matka 2wojga dzieci, szczesliwa malzonka,i babcia.
I powiem wam kochani, jak ktos naprawde chce, to zdobedzie to co zechce. Ja bylam bardzo biednym dzieckiem, wyszlam z domu bez niczego. Dzisiaj zyje spokojnie w dostatku, nie jestem bogata, ale wystarcza mi na wszystko co potrzebuje. Moje dzieci wychowalismy dajac im wszystko co potrzebne jest czlowiekowi aby sobie poradzil w zyciu, maja szkole, dobre stanowiska pracy, zyja w zwiazkach zalegalizowanych, sa rodzicami. Dzisiaj z wielka radoscia patrze jak moje wnuki kochaja swoich rodzicow. A my we dwoje mamy pomalu spokojne zycie,obserwujemy spod oka jak nasze dzieci sobie radza, jesli potrzeba to wtedy staramy sie im pomodz. Nie mieszamy sie do ich zycia, nie oceniamy. Tylko ten nie robi bledow, co nic nie robi. Czlowiek ktory jest aktywny w swoim zyciu zrobi tez bledy. Pozdrawiam was wszystkich kochani
i zycze slicznego popoludnia, teraz ide na spacerek. Rafaela
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 13:10:56 wysłane przez Rafaela » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 26, 2009, 13:19:16 »

To moÂże tak: pierwsza poÂłowa pytania, to zupeÂłne pudÂło. Druga jest o kej! MrugniĂŞcie

W nawi¹zaniu do Twojej "nieoceny", to w Masz coœ do mnie, wszystko przynajmniej dzieje siê na 100, a nawet i wiêcej procent. Dlatego to miejsce dla prawych, odwa¿nych i prawdziwych. Znajdzie tam miejsce tak¿e niejeden pogubiony, któremu mo¿e zabrak³o rodzica, czy jego troski, a mo¿e i nie pogubiony, ale na pewno nie cz³owiek zak³amany, czy te¿ tchórz. Zatem wszelkie przesadyzmy i b³êdy niechaj im (nam) jeœli to s¹ moderatorzy, czy zwyczajni amatorzy, zostan¹ zapomniane i wybaczone w drodze do Siebie.

Czy rodzice sÂą potrzebni? A jak myÂślisz Rafaelo, Ty? UÂśmiech


Pozdrawiam serdecznie, takÂże chcĂŞ wywĂŞdrowaĂŚ teraz w to piĂŞkne sÂłoĂące. UÂśmiech



Koliberek33
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 17:17:29 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #8 : Październik 26, 2009, 15:38:45 »

Zdziwiles sie Koliberku na to pytanie: Czy potrzebni sa rodzice?

Uwazam ze sa potrzebni rodzice, rodzice daja fundament dziecku do przyszlego zycia . Jesli rodzice nie spelniaja swojej
roli, to takie drzewko jest bez kozeni, slabiutka roslinka i do tego na to biedne drzewko wszystkie kozy skacza.
To wlasnie zdrowa, ciepla rodzina daje uczucie bezpieczenstwa, wartosci i uczy tez miec szacunek do wszystkiego co zyje
i do ludzi. Rodzice nie musza byc bogaci, aby dac dziecku to co jest najpiekniejsze i najbardziej wartosciowe, to czego nie mozna kupic za zadne pieniadze, milosc. Dlatego tak wazne jest aby oboje rodzice podejmowali decyzje o narodzinach
potomka, taka decyzja nie powinna byc pozostawiona samej kobiecie.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 26, 2009, 17:16:12 »

A dziĂŞkujĂŞ za wyjaÂśniajÂącÂą odpowiedÂź. UÂśmiech


Afro
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 26, 2009, 18:45:11 »

U mnie w domu byl alkochol i przemoc , wiele razy uciekalismy z domu i spedzalismy noc na komisarjacie po tym jak ojciec kopal Mame z kolana prosto w twarz  PÂłacz .
I chyba to bylo poczatkiem mojego przebudzenia , tylko dlaczego cierpienie jest najlepszym nauczycielem a powinni byc Rodzice

Prosze bez komentarza
Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 26, 2009, 18:57:12 »

U mnie w domu nie byÂło takich rzeczy zawsze normalnie, moÂże czasami za normalnie..... PeÂłna rodzina bardzo kochajÂąca mama i trochĂŞ surowy ojciec czasami pijÂący , niedzielne msze i obiadki. Tylko te msze nosem mi wychodziÂły....ale ogĂłlnie fajnie.... dom otwarty bardo duÂżo ludzi przewijaÂło siĂŞ i przewija siĂŞ przez nasz dom, przyjacielskie stosunki z rodzinÂą sÂą normÂą.

Nie zgadzam siĂŞ Âże cierpienie jest najlepszym nauczycielem, nikomu nic dobrego cierpienie nie przynosi, a obudziĂŚ moÂżna siĂŞ tez bez cierpienia. Pomimo, Âże rodzice nie zgotowali mi piekÂła i tak zawsze mi coÂś w tym Âświecie nie pasowaÂło i skÂłaniaÂło do poszukiwaĂą...... i tak szukam do tej pory....

Pozdrawiam UÂśmiech
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #12 : Październik 26, 2009, 19:10:53 »

Wiki nie o to mi chodzilo i dziekuje ci za poprawe moich mysli , cierpienie nie musi byc najlepszy nauczycielem.
To moj zal czy naprade tak musialo byc zebym wiedzial to co dzisiaj.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 26, 2009, 20:03:02 »

Per ad astram...Zauwa¿y³em, ¿e gdy ubijam ¿ó³tko, to ono po pewnym czasie staje siê prawie bia³e. Nacierpia³o siê, ale jakie potem puszyste i smaczne. Jednak¿e za d³ugo ubjane, stanie siê ma³ou¿yteczne... Ale to tylko taka dygresja...

Nie ma znaczenia, w ktĂłrym Âżyciu rodzice byli dla nas tacy dobrzy, czy tacy okrutni. ToteÂż nikt z nas nie jest tu lepszy, czy gorszy, bo go rodzice bardziej, lub mniej bili, czy wiĂŞcej pili...

Liczy siĂŞ suma doÂświadczeĂą, jakie potrzebne sÂą nam w rozwoju. Oczywistym juÂż a priori jest, Âże  rodzice sÂą niezbĂŞdni. Czasem jednak wybieramy doÂświadczenia bez ich udziaÂłu fizycznego, czy emocjonalnego; to teÂż jest potrzebne, gdyÂż wyrĂłwnuje nasze, takie nie inne wczeÂśniejsze uczynki, zgodnie z maksymÂą: co zasiejecie, to i zbierzecie...

SÂłusznie Tornton zauwaÂża, iÂż formy karania i nagradzania, to nie metoda wychowawcza, ale system, ktĂłry do niczego dobrego nie prowadzi. NajwyÂższa juÂż pora na Âświadomych swojej roli rodzicĂłw. To tytuÂłem wstĂŞpu. Teraz pora daĂŚ pole innym doÂświadczonym... UÂśmiech


koliberek33
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2009, 20:03:17 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 26, 2009, 20:33:11 »

     
    Otworzylam ten temat, aby pisac nie tylko smutne historie, ale tez piekne historie z dziecinstwa.
Nie trzeba pisac ze to mnie dotyczy. Znamy tez wiele przykladow kiedy niestety dzieci sa tez bardzo ciezkie, mimo pieknego dziecinstwa nie doceniaja niczego , uwazaja ze tak byc powinno, maja totalny brak szacunku do wlasnych rodzicow i otaczajacego ich swiata.



Zapisane
memphis
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 29, 2009, 19:31:38 »

Odbiegajac od sedna teamatu, wyglada na to, iz w przyszlosci - rodzice - przynajmniej jako dawcy zycia, wcale nie beda az tacy niezbedni :
http://wiadomosci.onet.pl/2068874,16,rewolucja_narodziny_czlowieka_bez_udzialu_kobiety_i_mezczyzny,item.html
Pozdrawiam
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #16 : Listopad 02, 2009, 09:12:34 »

Byl czas ze nurtowal mnie bardzo jeden temat. Dlaczego bardz czesto prawie zawsze, dzieci ktore zyja w ciezkich warunkach w rodzinie, sa bite,nie kochane- trzymaja sie niesamowicie tej rodziny, mozna powiedziec ze nie ma sposobu aby im pomodz.
Dlaczego tak sie dzieje .Moze znacie odpowiedz na to pytanie?
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #17 : Listopad 02, 2009, 14:08:11 »

Rafaelo droga, dziecko ktĂłre nie zaznaÂło prawdziwej miÂłoÂści, zadowoli siĂŞ wszystkim, co dostaje. Dla nas, ktĂłrzy mieliÂśmy wspaniaÂłe dzieciĂąstwo, ktĂłrego wspomnienie wywoÂłuje uÂśmiech na twarzy, jest to sytuacja niezrozumiaÂła. Dla nich matka, ktĂłra piÂła i ojciec, ktĂłry biÂł nadal sÂą rodzicami. Takie dzieci potrafiÂą kochaĂŚ mimo krzywd, jakie zostaÂły im wyrzÂądzone. Nam, ktĂłrzy wychowani byliÂśmy w cieple domowego ogniska, taka postawa jest obca. DostaliÂśmy wiĂŞcej od nich, wiĂŞc nasze wymagania sÂą wyÂższe. To bardzo przykra sytuacja...
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #18 : Listopad 02, 2009, 15:37:10 »

WiĂŞzy karmiczne sa bardzo waÂżne w Âżyciu kaÂżdego czÂłowieka. Nie rodzimy siĂŞ dla samych siebie, tworzymy maÂłe spolecznoÂści bratnich dusz, ktĂłre realizujÂą siĂŞ na swĂłj sposĂłb. To Âże nie rozumiemy poczynaĂą niedojrzaÂłych dusz Âświadczy tylko o naszej niedojrzaÂłoÂści.. Naprawiani Âświata zcznijmy od siebie, bez osÂądow, wyrokĂłw i poczucia winy.


pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.028 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team opatowek gangem granitowa3 watahaslonecznychcieni