PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #1575 : Styczeń 14, 2012, 02:08:07 » |
|
przy jednoczesnym zachowaniu sensu i znaczenia kwestii - to zamiast wlepiac mi jakies idiotyczne kije i marchewki czy inne karniaki i landrynki :] Zabawne... bo nagle te "kije i marchewki" przestaj¹ byÌ w Twojej ocenie idiotycznymi gdy... prosisz aby ich u¿yto wobec innych u¿ytkowników, których wypowiedzi nie s¹ Tobie w smak. Rozpowszechniasz jak zwykle nieprawdê. Nigdy tu nie prosi³em o minusowanie lub plusowanie kogokolwiek.Czasami natomiast gdy zagl¹dam na chwilê w jakiœ temat - to chcê tam poczytac o tym temacie. Nie zaœ zajmowaÌ siê wycieczkami personalnymi miêdzy userami, czy w moj¹ stronê. Tak ¿e to nie jest kwestia widzi_misie - a funkcjonalna. Po prostu zaproponowa³byœ jakies inne sformu³owanie, które zachowa sens zjawiska - a nie spowoduje przewrazliwionych reakcji (zw³aszcza, ¿e jak mówisz-œwiadomoœc zjawisk jest) Jak wy¿ej. Twoje reakcje wed³ug Ciebie s¹ jak najbardziej dopuszczalne i uzasadnione, natomiast innych - w szczególnoœci gdy dotycz¹ Ciebie - z definicji maj¹ staÌ siê przewra¿liwionymi. Powi¹zanie tych kwestii œwiadczy o kompletnym braku jarzenia. To juz "po zawodach" jest. Nie czas na takie interpretacyjne targi. Rzadziej tu bywam i Zapomnia³em z CZYM mam do czynienia. Znasz mowê? pismo?.. nie ¯onglujesz GRA-matyk¹ jedynie. Ma³pa mo¿e ruszaÌ piórem - lecz nie znaczy ¿e pisze. Ma³pa mo¿e wydawaÌ dŸwiêki - lecz to nie mowa wcale. Ma³pa mo¿e przestawiaÌ lusterka - lecz promienia nie stworzy. mo¿na pisac - lub udawac ¿e siê pisze. mozna mówiÌ - lub udawaÌ ¿e siê mówi. mozna ¿yÌ - lub udawaÌ ¿e siê ¿yje. Równie¿ ¿e siê umiera. Czym jest TO zatem? Wszystko to pozór i uzurpacja. przecie¿ to w³aœnie Ty uporczywie projektujesz w³asne "widzi mi siê" na chrzeœcijan/katolików opisuj¹c ich jako pajaców, marionetki, paso¿yty... Nie nie Panie kolego - przypisujesz mi SWOJE opisy w³aœnie. Otó¿ ja stara³em siê wyraziÌ dok³adnie tyle, ¿e wielu z ludzi Solidarnoœci (maj¹c na mysli oczywiœcie te lata autentycznego ruchu - nie te mizerne pop³uczyny `90) sta³o siê marionetkami chrzeœcijaùstwa i katoliczyzmu (jako idei, sloganu, œwiatopogl¹du), który sobie popaso¿ytowa³ na energetyce i wysokim potencjale owych ludzi. Zu¿y³ ich jak œcierki do wycierania ***** (w³aœnie slowo twarz mi nie przesz³o, nawet nie wiedzialem jak to nazwaÌ), co uzna³es najwyraŸniej za wulgaryzm - a to ju¿ jednak przewra¿liwienie. Coœ w stylu: "za malo bylo p³akane po KimZonKimœtam - To Kijem go" Czyli jakby wyczysci³ siê w Cudzej - nieswojej energii - a uzurpowanej, zaw³aszczonej ..skradzionej - mówi¹c bez ogródek. Ludzie tak siê dali og³upiÌ - ¿e nawet uwierzyli, ze to nie sobie zawdziêczali skutecznoœÌ. Wiêc nie wnikam, kto byl - a kto nie byl pajacem, Bo byli i s¹ wci¹¿. i tacy - i tacy. Doda³em, ¿e zazwyczaj na w³asne ¿yczenie. Jedni i drudzy. i tyle. Jak mawial Wasz guru-niebawem-subito "poprzez krew". ( krew i ³zy.. oczywiœcie - Bo fakty znamy. £zy, co ma powi¹zanie, jak wspomina³ ptak - z Sol¹[/b]) Napisa³em, ¿e jak jest Soli-DarnoœÌ - to jest tez Soli-BiornoœÌ. ..no i kto tê sól wzi¹³?!.. i jak j¹ wykorzysta³?.. np. tak, ¿eby w szko³ach k³aœÌ wnukom tych¿e (Soli-Darców) do g³ów jeszcze wiêcej tej szalonej - œwiatopogl¹dowo niespójnej absurdalnej mieszanki konglomeratu slogano-pojêciowego. Czyli w sumie mo¿naby rzec tak: Przychodzi do ciebie cwaniak i mówi: ..i tu uwaga ! Skoro wczoraj Ty bra³eœ - a Ja Dawa³em -to dzisiaj Ja Dam - a Ty weŸmiesz ! Sprytne? Rtêci pragn¹³eœ - rtêÌ pij !!! Radu pragn¹³eœ - Rad pij !!! Ciê¿ko mi szanowaÌ osoby które w "starciach" nie pozwalaj¹ u¿ywaÌ obu stronom tych samych œrodków Mo¿e umknê³o Paùskiej uwadze, ¿e ja tu z nikim nie wojuje. A Pan tu raczy uzywaÌ "tych samych" œrodków. "w walce". ..najwyraŸniej walczy Pan z wyobrazeniem o mnie.. które budowane jest z Paùskiej projekcji.. Prosze sobie nie zrobiÌ krzywdy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #1576 : Styczeń 14, 2012, 10:58:49 » |
|
Obra¿anie innych w celu obrony swoich przekonaù, to nie jest rozs¹dne postêpowanie. W powy¿szym tekœcie widaÌ jak na d³oni zarzewie (zapalnik)nowej k³ótni. Podstawowe zasady kulturalnego zachowania siê na forum zawarte s¹ w jego regulaminie. Do ich przestrzegania zobowi¹zuje siê ka¿dy pisz¹cy tutaj posty. Regu³y s¹ dziecinnie proste i mo¿na je zapisaÌ w dwóch zdaniach: Starajmy siê nie prowokowaÌ do konfliktu i Szanujmy siê nawzajem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 12:18:34 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1577 : Styczeń 14, 2012, 12:43:54 » |
|
Rozpowszechniasz jak zwykle nieprawdê. Nigdy tu nie prosi³em o minusowanie lub plusowanie kogokolwiek. Ech, przecie¿ to znowu ociera siê o manipulacjê. Uciekasz w grê s³ów, udajesz przys³owiowego Greka próbuj¹c siê ratowaÌ, bo na okreœlenie TEGO SAMEGO zjawiska mo¿na u¿yÌ szeregu s³ów co nie wp³ywa na samo istnienie b¹dŸ nie danego zjawiska i takie s³owa zwyk³o siê okreœlaÌ mianem bliskoznacznych. hmmm... myœla³em, ¿e to oczywiste dla osoby bieg³ej w "mowie i piœmie", tym bardziej, ¿e ³apie to nawet bezmyœlnie naœladuj¹ca "ma³pa". Ale wracaj¹c do sedna - czy¿byœ nie zg³asza³ WIELOKROTNIE moich postów do modów/admina z wnioskiem o jak¹œ interwencjê? Ano, zg³asza³eœ, wiêc nie k³am teraz, ¿e nie chcia³eœ dla mnie przys³owiowego "kija" i nie uciekaj w "nie pi(s)a³em o minusie". Bo to s¹ okreœlenia w tym przypadku blisko-znacznie. I w ¿aden sposób nie zmienia to faktu, ¿e wyœmiewasz pewne narzêdzia administracyjne o których to u¿ycie potem... zabiega³eœ/wnioskowa³eœ. Obrazowo: To tak jakbym wypiera³ siê ¿e udzieli³ mi pomocy cz³owiek który na moj¹ proœbê mnie nakarmi³ i który w zwi¹zku z tym, zgodnie z prawd¹ w jakiejœ tam rozmowie na ten temat twierdzi, ¿e poprosi³em go o po¿ywienie. Na co ja: "nie k³am nie prosi³em Ciê o po¿ywienie"... (poniewa¿ wtedy u¿y³em s³owa: jedzenie, daj mi jedzenie/jeœÌ). Taka postawa by³aby bezczelna i k³amliwa. Czasami natomiast gdy zagl¹dam na chwilê w jakiœ temat - to chcê tam poczytac o tym temacie. Nie zaœ zajmowaÌ siê wycieczkami personalnymi miêdzy userami, czy w moj¹ stronê. W takim razie ¿yczê wiêcej silnej woli - bo piszesz, ¿e nie chcesz, a jednak to robisz. Ma³pa mo¿e ruszaÌ piórem - lecz nie znaczy ¿e pisze. Ma³pa mo¿e wydawaÌ dŸwiêki - lecz to nie mowa wcale. Ma³pa mo¿e przestawiaÌ lusterka - lecz promienia nie stworzy.
moÂżna pisac - lub udawac Âże siĂŞ pisze. mozna mĂłwiĂŚ - lub udawaĂŚ Âże siĂŞ mĂłwi.
Mo¿na by siê pogubiÌ, gdyby nie mieÌ szerszego ogl¹du na prezentowan¹ przez Ciebie ca³oœÌ. Raz piszesz/sugerujesz, ¿e niektórzy z forumowiczów nie znaj¹ znaczenia s³ów i ogólnie ca³ej "mechaniki" s³ownictwa, s³owotwórstwa, to znowu sam wyra¿asz siê w ten sposób jakby powy¿sza treœÌ dotyczy³a Ciebie (tak jak w przypadku obrony poprzez "nie prosi³em o minusa). Raz usilnie podchodzisz do treœci ultra-literalnie by za chwilê innym zarzuciÌ brak umiejêtnoœci szerszego, wielotorowego postrzegania tekstu. Có¿... a wszystko to zale¿y od tego... jak w danej chwili wygodniej Ci siê zachowaÌ aby unikn¹Ì odpowiedzialnoœci za napisane s³owa b¹dŸ te¿ zwyczajnie dokopaÌ komuœ... najczêœciej katolikom/chrzeœcijanom. Je¿eli tak ju¿ musisz to po prostu nie dziw siê ¿e ktoœ dostrzega te zagrywki jak na d³oni. Otó¿ ja stara³em siê wyraziÌ dok³adnie tyle, ¿e [...] No w³aœnie. Mo¿e problem tkwi w tym, ¿e jedynie "starasz siê..." a wychodzi niestety jak zwykle, czyli obrzucanie b³otem. W tym miejscu móg³bym siê rozpisywaÌ i dowodziÌ na ile jest to "przypadkowy" wynik, a na ile zamierzone dzia³ania. No ale po co? Zaraz zaczniesz siê znowu wywijaÌ, uciekaj¹c za literalnoœÌ b¹dŸ to szerszy ogl¹d - w zale¿noœci od potrzeb dla danego cytatu. Myœlê, ¿e szkoda na to czasu... ka¿dy wyrobi sobie w³asne zdanie, a czas poka¿e które by³y poprawne a które mylne. Jak mawial Wasz guru-niebawem-subito "poprzez krew". ( krew i ³zy.. oczywiœcie - Bo fakty znamy. £zy, co ma powi¹zanie, jak wspomina³ ptak - z Sol¹[/b]) Jak przekonujê siê, dyskusja na pewne tematy - œciœle zwi¹zane z KRK, jego doktryn¹, zaleceniami, osobami stawianymi za wzór do naœladowania - jest chybiona. Po prostu Twój pryzmat postrzegania jest b³êdny, zak³adasz okulary o nieodpowiednich szk³ach... i wielu rzeczy nie widzisz lub widzisz rozmyte a resztê sobie dopowiadasz. Jestem przekonany, ¿e wielu rzeczy po prostu nie czujesz, nie jesteœ w stanie odebraÌ, nie s¹ w stanie Ciebie przenikn¹Ì na tyle abyœ poczu³ ich rzeczywisty wymiar. I nie mogê wtedy mieÌ Ci tego za z³e, szczególnie w okolicznoœciach gdy wiele osób które deklaruj¹ siê jako katolicy, przychodz¹ na jakieœ nabo¿eùstwo, modlitwê i widzê... ¿e to wszystko jest obok nich, ¿e niby s³uchaj¹, ale nie s³ysz¹... Jednak czym innym jest stwierdzenie w stylu "dla mnie tam nic nie ma, bez sensu, po co mam wobec tego traciÌ czas" a "wszystko to banda paso¿ytów, bezmózgów, z³odziei". Mo¿e umknê³o Paùskiej uwadze, ¿e ja tu z nikim nie wojuje. W okreœleniu u¿y³em figury jêzykowej - cudzys³owu. W kontekœcie Twojej wypowiedzi wydaje mi siê, ¿e ma dla nas chyba nieco odmienne znaczenie. Czy wobec tego móg³byœ zdefiniowaÌ co dla Ciebie oznacza cudzys³ów? Co do niewiary, masz do niej prawo. Fakt, ostatnia odpad³a od moich "spazmów" Kiara. I przyznajê, czêsto rozmowa z ni¹ mia³a znamiona sporej emocjonalnoœci, chocia¿ nie zawsze emocje by³y. Raczej rzadziej ni¿ czêœciej. A ¿e ktoœ postronny móg³ to tak odbieraÌ, nic na to nie poradzê. Czy zastanawia³aœ siê, ¿e mo¿e byÌ tak, ¿e to Ty poprzez zdobyte od czasu tamtych wypowiedzi doœwiadczenie, ewentualny wzrost œwiadomoœci czy te¿ wiêksze panowanie nad emocjami, zdolnoœÌ do wyciszania siê inaczej TERAZ postrzegasz swoje by³e zachowanie? I przypisujesz ówczesnym intencjom znaczenie, kontekst jaki TERAZ ma miejsce? WTEDY jednak by³y one nieco inne - zbli¿one to opisanych przeze mnie? Teraz po prostu patrz¹c z perspektywy mówisz: "nie, ja nie mog³am tak siê zachowaÌ, tak czuÌ, tak myœleÌ..." Podejrzewam, ¿e to co opisa³em jest bli¿sze prawdy, podejrzewam - a nie stwierdzam, bo nie jestem Tob¹. Moje podejrzenia s¹ jednak mono uzasadnione wielokrotnie obserwowanymi zdarzeniami z ¿ycia innych, a tak¿e ze swojego. Plus tej sytuacji jest taki, ¿e je¿eli nieco krytycznie czy te¿ z niedowierzaniem odnosimy siê do niektórych swoich wczeœniejszych zachowaù œwiadczy o... wzroœcie. Referencje s¹ wiarygodne gdy osoba wystawiaj¹ca je jest wiarygodna , gdy ma ona problem z odró¿nianiem w³asnych czynów œmieszne staje siê traktowanie powa¿ne zdania takiego kogoœ. A osoba która to zawziêcie promuje i propaguje ma identyczny problem z weryfikacj¹. Tak Kiaro, koniecznie nale¿y braÌ pod uwagê to co powy¿ej opisa³aœ jako mo¿liwe do zaistnienia i tym samym maj¹cym wp³yw na realny wygl¹d spraw. Jednak nale¿y to wyeliminowaÌ gdy inne okolicznoœci dowodz¹, ¿e: - dosyÌ krytycznie wypowiada siê wiêksza grupa "klientów" którzy mieli do czynienia w wiêkszym lub mniejszym stopniu z tym "wykonawc¹". - sam wykonawca wypowiada³ siê wczeœniej bardzo, bardzo pozytywnie o swoim kliencie - jako uczciwej i rzetelnej osobie, w szczególnoœci nale¿y siê przyjrzeÌ gdy w ten sam sposób chwaleni byli liczni klienci - nag³a krytyka i umniejszanie danego klienta (który wczeœniej by³ chwalony), od chwili gdy ten zacz¹³ siê nieco krytycznie wypowiadaÌ na temat jakoœci/rzetelnoœci us³ug wykonawcy, czyli w chwili gdy wykonawca swoje zapewnienia mia³ wprowadziÌ w czyn - jw. - czyli rozdŸwiêk pomiêdzy deklarowanym zakresem/jakoœci¹ w realnie wykonanym - np. piêkna tapeta zaczyna siê odklejaÌ po nied³ugim czasie, tynk odpadaÌ, instalacje sanitarne przeciekaÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1578 : Styczeń 14, 2012, 13:44:54 » |
|
Czy zastanawiaÂłaÂś siĂŞ, Âże moÂże byĂŚ tak, Âże to Ty poprzez zdobyte od czasu tamtych wypowiedzi doÂświadczenie, ewentualny wzrost ÂświadomoÂści czy teÂż wiĂŞksze panowanie nad emocjami, zdolnoœÌ do wyciszania siĂŞ inaczej TERAZ postrzegasz swoje byÂłe zachowanie? I przypisujesz Ăłwczesnym intencjom znaczenie, kontekst jaki TERAZ ma miejsce? WTEDY jednak byÂły one nieco inne - zbliÂżone to opisanych przeze mnie? Teraz po prostu patrzÂąc z perspektywy mĂłwisz: "nie, ja nie mogÂłam tak siĂŞ zachowaĂŚ, tak czuĂŚ, tak myÂśleĂŚ..." Podejrzewam, Âże to co opisaÂłem jest bliÂższe prawdy, podejrzewam - a nie stwierdzam, bo nie jestem TobÂą. Moje podejrzenia sÂą jednak mono uzasadnione wielokrotnie obserwowanymi zdarzeniami z Âżycia innych, a takÂże ze swojego. Plus tej sytuacji jest taki, Âże jeÂżeli nieco krytycznie czy teÂż z niedowierzaniem odnosimy siĂŞ do niektĂłrych swoich wczeÂśniejszych zachowaĂą Âświadczy o... wzroÂście. Artqu, juÂż pisaÂłam, kaÂżdy postrzega inaczej. Nie interesuje mnie przeszÂłoœÌ ani wczorajsze emocje lub ich brak. WaÂżne, co dziÂś… a dziÂś… Âśpiewam sobie… Zbytnia zasadniczoœÌ, to zbĂŞdnoœÌ… o ile lÂżej bez niej… Ps. Nie powiem, Âże 'nie mogÂłam tak', mogÂłam… teraz teÂż mogĂŞ… i nie podejrzewam, ja to wiem…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1579 : Styczeń 14, 2012, 13:45:10 » |
|
Cytat: Kiara Styczeù 13, 2012, 23:55:27 Referencje s¹ wiarygodne gdy osoba wystawiaj¹ca je jest wiarygodna , gdy ma ona problem z odró¿nianiem w³asnych czynów œmieszne staje siê traktowanie powa¿ne zdania takiego kogoœ. A osoba która to zawziêcie promuje i propaguje ma identyczny problem z weryfikacj¹. Tak Kiaro, koniecznie nale¿y braÌ pod uwagê to co powy¿ej opisa³aœ jako mo¿liwe do zaistnienia i tym samym maj¹cym wp³yw na realny wygl¹d spraw. Jednak nale¿y to wyeliminowaÌ gdy inne okolicznoœci dowodz¹, ¿e: - dosyÌ krytycznie wypowiada siê wiêksza grupa "klientów" którzy mieli do czynienia w wiêkszym lub mniejszym stopniu z tym "wykonawc¹". - sam wykonawca wypowiada³ siê wczeœniej bardzo, bardzo pozytywnie o swoim kliencie - jako uczciwej i rzetelnej osobie, w szczególnoœci nale¿y siê przyjrzeÌ gdy w ten sam sposób chwaleni byli liczni klienci - nag³a krytyka i umniejszanie danego klienta (który wczeœniej by³ chwalony), od chwili gdy ten zacz¹³ siê nieco krytycznie wypowiadaÌ na temat jakoœci/rzetelnoœci us³ug wykonawcy, czyli w chwili gdy wykonawca swoje zapewnienia mia³ wprowadziÌ w czyn - jw. - czyli rozdŸwiêk pomiêdzy deklarowanym zakresem/jakoœci¹ w realnie wykonanym - np. piêkna tapeta zaczyna siê odklejaÌ po nied³ugim czasie, tynk odpadaÌ, instalacje sanitarne przeciekaÌ. Je¿eli odnosisz te argumenty do mnie , to proszê o dowody na Twoje s³owa w ka¿dym aspekcie Twojego twierdzenia. Bo póki co , s¹ to jak wy¿ej pisa³am , brednie osoby nie potrafi¹cej odró¿niaÌ i weryfikowaÌ swoich czynów. A skoro nie potrafi w³asnych , to oczywiste , i¿ nie potrafi równie¿ prawid³owo oceniaÌ cudzych. Niestety , ale zawodzi logiczno-analityczne myœlenie u niektórych ludzi. Natomiast osobiœcie problemu w tej dziedzinie nie posiadam , o czym œwiadcz¹ doskonale pisane przeze mnie posty. Ktoœ kto nie potrafi zauwa¿yÌ i zweryfikowaÌ takich sytuacji , ma równie¿ ten problem w analizie logicznej ,lub jest z premedytacj¹ perfidnym k³amc¹ i pomimo zauwa¿ania oszustw propaguje je jako prawdy. Kim Ty jesteœ w tej dyskusji? Sam zweryfikuj. Je¿eli odnosisz je do jakichœ tam.... ewentualnych zdarzeù , tak to jest mo¿liwe , taka ewentualnoœÌ mo¿e te¿ zaistnieÌ i pewnie wiele razy zaistnia³a. Ale chc¹c coœ udowodniÌ trzeba mieÌ 100% argumenty , a nie nie udokumentowane plotki. Czy by³eœ osobiœcie œwiadkiem chocia¿ jednej opisywanej przez Ciebie sytuacji? Czy mo¿esz zagwarantowaÌ,i¿ by³a ona prawdziwa?Czy te¿ swoje domniemania opierasz na cudzych emocjonalnych i nie prawdziwych opisach? W moim wypadku wypowiedzia³ siê bezpoœredni œwiadek uczestnicz¹cy w zdarzeniu i on zaprzeczy³ s³owom opisanym przez opisuj¹cego. Zatem poproszê o; 1.) dowody przedstawione przez tê "wiêksz¹ grupê klientów" . 2.) dowody na jakiekolwiek oceny tych "klientów" . 3.) dowody na istnienie tych rzekomych "klientów" . Zacznijmy od podstaw tych zarzutów, bowiem mo¿na oczerniÌ kogoœ wszystkim czym siê chce ; a ¿e siê nie posiada ¿adnych argumentów.... i czy to jest naprawdê najwa¿niejsze w takiej sytuacji?W uzupe³nieniu dodam tylko to co wiem od prokuratora : rzecz podarowana przez darczyùcê ( i to w obecnoœci œwiadków) jest absolutn¹ w³asnoœci¹ obdarowanego , nie mo¿e byÌ w ¿adnym wypadku rozpatrywana jako przedmiot kradzie¿y. Natomiast odebranie jakiegoœ podarowanego przedmiotu bez zapytania o zgodê obecnego w³aœciciela ( przy œwiadkach) jest uznawane za kradzie¿ cudzego mienia. Je¿eli ktoœ nie posiada mo¿liwoœci rozró¿niania takich czynów ( obdarowanie i kradzie¿) , trzeba udaÌ siê do specjalisty koryguj¹cego wiedzê. Myœlê , i¿ nale¿y skoùczyÌ ju¿ tê ¿enadê. Moja wola nie wchodzenia na drogê prawn¹ w tej kwestii ( mam na to 4 lata od publicznego zaistnienia tematu) jest tylko i wy³¹cznie aktem mojej woli nie komplikowania komuœ ¿ycia przez blokadê niektórych mo¿liwoœci pracy. Twoja przeogromna chêÌ utrzymania nadal tej plotki jako prawdy, œwiadczy tylko o Twojej niemo¿liwoœci akceptacji prawdy w temacie. Dlaczego? Je¿eli nie potrafisz sam znaleŸÌ odpowiedzi ,poszukaj specjalisty , który Ci w tym pomo¿e. ¯yczê powodzenia. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 17:25:55 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1580 : Styczeń 14, 2012, 15:35:20 » |
|
Dodam tylko tyle co usÂłyszaÂłam od prokuratora; Rzecz podarowana przez darczyĂącĂŞ ( i to w obecnoÂści ÂświadkĂłw) jest absolutnÂą wÂłasnoÂściÂą obdarowanego nie moÂże byĂŚ w Âżadnym wypadku rozpatrywana jako przedmiot kradzieÂży.
Natomiast odebranie jakiegoÂś podarowanego przedmiotu bez zapytania o zgodĂŞ obecnego wÂłaÂściciela ( przy Âświadkach) jest uznawane za kradzieÂż cudzego mienia. Taka mnie naszÂła refleksja przy czytaniu powyÂższego. Czy StwĂłrca miaÂł ÂświadkĂłw, gdy obdarowywaÂł nas sobÂą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1581 : Styczeń 14, 2012, 16:00:27 » |
|
Nie potrzebowa³ mieÌ bowiem nigdy nie posiada³ z³ych intencji swoich czynów, a z drugiej strony .... wiedzieÌ trzeba i¿ wszystkie zdarzenia , absolutnie wszystkie posiadaj¹ swój energetyczny zapis w naszej przestrzeni , którego nie mo¿na zmieniÌ. Czyli prawda jest wieczna ,mo¿liwoœÌ technicznego odczytu jej to tylko nied³uga przysz³oœÌ dla nas. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 16:01:06 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1582 : Styczeń 14, 2012, 16:14:49 » |
|
Nie potrzebowa³ mieÌ bowiem nigdy nie posiada³ z³ych intencji swoich czynów Kiaro, dlaczego wypowiadasz siê za Stwórcê? Masz jego plenipotencje? ¯artujê i uciekam, bo spieszê do drugiego pierzastego z tego forum, który z g³odu padnie, gdy na czas nie przybêdê, a ju¿ spóŸniona jestem. Najwy¿ej wrócê bez ogona!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1583 : Styczeń 14, 2012, 16:44:33 » |
|
PamiĂŞtaj iÂż ogon to ster! obyÂś drogĂŞ powrotna do DOMU odnalazÂła..... PrzecieÂż StwĂłrca jest w kaÂżdym ( no w niektĂłrych StwĂłrca w innych twĂłrca) z nas , kaÂżdy coÂś moÂże osobiÂście o Nim powiedzieĂŚ. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1584 : Styczeń 14, 2012, 18:56:23 » |
|
Referencje s¹ wiarygodne gdy osoba wystawiaj¹ca je jest wiarygodna , gdy ma ona problem z odró¿nianiem w³asnych czynów œmieszne staje siê traktowanie powa¿ne zdania takiego kogoœ. Zapytam wprost - kogo masz na myœli i czy pod tym oglêdnym opisem uwa¿asz/dajesz nam do zrozumienia, ¿e ta osoba jest u³omna b¹dŸ niepe³nosprawna psychicznie vel posiada jak¹œ chorobê psychiczn¹? Je¿eli odnosisz te argumenty do mnie , to proszê o dowody na Twoje s³owa w ka¿dym aspekcie Twojego twierdzenia. Bo póki co , s¹ to jak wy¿ej pisa³am , brednie osoby nie potrafi¹cej odró¿niaÌ i weryfikowaÌ swoich czynów. Tak, w znacznym stopniu Kiaro. Jak ju¿ wielokrotnie pisa³em i dawa³em argumenty dlaczego uwa¿am znaczn¹ czeœÌ Twojej "wiedzy" za brednie wyssane z palca, a Ciebie za marnego "proroka". Wiele swoich "przekazów" nakazujesz uznawaÌ ¿e jedyn¹ i niezaprzeczaln¹ prawdê, a jedynym argumentem który ma to potwierdzaÌ jest Twoja wewnêtrzna "wiedza"... Opieraj¹c siê na niej zapowiada³aœ ju¿ bardzo wiele wydarzeù: np. ¿e wszystko co oparte na k³amstwie i ob³udzie upadnie do koùca 2009 r... i upad³o? Jakoœ nie. Nie wspomnê ju¿ o Twoich zapewnieniach dotycz¹cych mnie bezpoœrednio, czyli gdy k³amliwie zapewnia³aœ, ¿e jestem socjologiem, jak¹œ nas³an¹ bojówk¹ katolick¹, czy te¿ Lazarem z jakiegoœ innego forum - wszystko to k³amstwa, wiêc i tym samym Ÿród³o na którym siê opieraj¹ - czyli Twoja wewnêtrzna "wiedza" - jest bardzo liche. Ale pomimo tego nadal wed³ug Ciebie posiadasz "wiedzê" i nale¿y ³ykaÌ to czym nas karmisz na tym forum. Znamienne jest równie¿ to, ¿e czêsto unikasz dyskusji, uciekasz gdy zaczyna zmierzaÌ w niebezpiecznym dla Ciebie kierunku - uwiarygodnienia. Nagle tracisz ochotê rozmowy w temacie gdzie chwile wczeœniej wypisywa³aœ elaboraty. Gdyby chodzi³o o jednego czy dwóch forumowiczów - mog³abyœ ewentualnie zganiaÌ, ¿e to uprzedzone do Ciebie osoby... Ale zachowywa³aœ siê tak wielokrotnie w stosunku do wielu osób. A skoro nie potrafi w³asnych , to oczywiste , i¿ nie potrafi równie¿ prawid³owo oceniaÌ cudzych. Niestety , ale zawodzi logiczno-analityczne myœlenie u niektórych ludzi. Skoro "przy³apa³em" Ciê na szerzeniu nieprawdziwych informacji, licznych pomy³kach to sk¹d mamy wiedzieÌ, ¿e powy¿sze zapewnienie jest prawdziwe? Twoje s³owo przeciw czyjemuœ - tyle. I nadal ponawiam pytanie - je¿eli "ta" osoba z Twojego postu to El¿bieta to uwa¿asz j¹ za niepe³nosprawn¹ umys³owo? Ale chc¹c coœ udowodniÌ trzeba mieÌ 100% argumenty , a nie nie udokumentowane plotki. Kiaro nie b¹dŸ hipokrytk¹ - na ile ze swoich "nauk" mo¿esz przedstawiÌ takowe argumenty? Czy by³eœ osobiœcie œwiadkiem chocia¿ jednej opisywanej przez Ciebie sytuacji? Czy mo¿esz zagwarantowaÌ,i¿ by³a ona prawdziwa? Tak, by³em œwiadkiem wielu z nich - tych które dotyczy³y zapewnieù i "prawd" na mój temat. Opisa³em je powy¿ej. W moim wypadku wypowiedzia³ siê bezpoœredni œwiadek uczestnicz¹cy w zdarzeniu i on zaprzeczy³ s³owom opisanym przez opisuj¹cego. Nie wiem o jakiej sytuacji teraz myœlisz, oraz jaki œwiadek. Ale mogê powiedzieÌ w ciemno: je¿eli tym œwiadkiem ma byÌ któraœ z Twoich tzw. "kap³anek" to jest to ma³o wiarygodny œwiadek. 1.) dowody przedstawione przez tê "wiêksz¹ grupê klientów" Pierwsz¹ osob¹, ale nie da³em siê zwieœÌ jestem ja - w zakresie opisanym powy¿ej, czyli kim jestem wedle Twoich zapewnieù. Ponadto niektórzy z forumowiczów którzy byli z Tob¹ bli¿ej (ni¿ tylko oficjalna wymiana postów na tym forum) toczy³y z Tob¹ emocjonalne dyskusje, zarzuca³y Ci manipulacje i czêsto k³amstwa, wola³y potem stroniÌ od Ciebie, np. Leszek, Ptak, El¿bieta. Czy¿by wszyscy z wymienionych pokrótce mieli problemy z ocen¹? 2.) dowody na jakiekolwiek oceny tych "klientów" . Jak wy¿ej - liczne posty wymienionych forumowiczów w których stawiane s¹ Tobie liczne zarzuty. 3.) dowody na istnienie tych rzekomych "klientów" .
¯artujesz? Co prawda ani Ptaka, ani Leszka ani te¿ El¿biety nie widzia³em w realu, ale domniemywam ¿e za nickami kryj¹ siê realne osoby. W uzupe³nieniu dodam tylko to co wiem od prokuratora : rzecz podarowana przez darczyùcê ( i to w obecnoœci œwiadków) jest absolutn¹ w³asnoœci¹ obdarowanego , nie mo¿e byÌ w ¿adnym wypadku rozpatrywana jako przedmiot kradzie¿y. Biega³aœ po prokuratorach? W imiê mi³oœci? Pomimo ¿e spotyka³em siê z pomówieniami nie przysz³oby mi do g³owy ¿eby oszczercê ci¹gaÌ po prokuratorach... Nigdzie nie pisa³em, ¿e uwa¿am ¿e kradniesz jakieœ dobra materialne, sk¹d takie pomys³y? Natomiast podejrzewam na granicy z pewnoœci¹, ¿e mo¿esz korzystaÌ ze swoistego "sponsoringu", pieniêdzy innych w kwestii utrzymania siê czy te¿ wyjazdów i wycieczek. Natomiast odebranie jakiegoœ podarowanego przedmiotu bez zapytania o zgodê obecnego w³aœciciela ( przy œwiadkach) jest uznawane za kradzie¿ cudzego mienia. Nigdy nie odbiera³em darowanej rzeczy. Je¿eli Ty tego doœwiadczasz to coœ jest nie halo z Twoimi relacjami z ludŸmi... Myœlê , i¿ nale¿y skoùczyÌ ju¿ tê ¿enadê. Moja wola nie wchodzenia na drogê prawn¹ w tej kwestii ( mam na to 4 lata od publicznego zaistnienia tematu) jest tylko i wy³¹cznie aktem mojej woli nie komplikowania komuœ ¿ycia przez blokadê niektórych mo¿liwoœci pracy. Skoro tak szczerze sobie rozmawiamy, to uwa¿am, ¿e istniej¹ inne powody takiej "wspania³omyœlnoœci"... Swoj¹ drog¹, to ilu z Was forumowicze, biega³o po prokuratorach aby dowiadywaÌ siê na to ile macie lat aby kogoœ za coœ - s³owa - "szarpn¹Ì"? Czy kiedykolwiek stawaliœcie przed takow¹ sytuacj¹? Twoja przeogromna chêÌ utrzymania nadal tej plotki jako prawdy, œwiadczy tylko o Twojej niemo¿liwoœci akceptacji prawdy w temacie. Kiaro, zabiegi socjotechniczne typu wyt³uszczanie, podkreœlanie nie spowoduj¹, ¿e to co mówisz stanie siê prawd¹. O prawdê jestem spokojny - wczeœniej czy póŸniej sama wyjdzie na jaw - jak np. wype³nianie siê Twoich "proroctw". Zasady/porady które opisa³em sam stosujê w ¿yciu aby unikn¹Ì nierzetelnych dzia³aù, zapewnieù. Aby nie dawaÌ siê zwodziÌ czy ok³amywaÌ. Aby unikaÌ fa³szywych proroków. Dzia³a. edit: jeszcze w kwestii formalnej zwi¹zanej z zasiêgniêciem przez Ciebie porady u prokuratora w temacie darowizn. Mam nadziejê, ¿e wspomniany prokurator nie omieszka³ dodaÌ, ¿e je¿eli chodzi o darowizny (zgodnie z ustaw¹ z 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn - t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 142), to od osób niespokrewnionych (zwolnienie dotyczy wy³¹cznie ma³¿onka, zstêpnych, wstêpnych, pasierba, rodzeùstwa, ojczyma i macochy) nale¿y takow¹ darowiznê zg³osiÌ w okreœlonym czasie we w³aœciwym Urzêdzie Skarbowym i uiœciÌ odpowiedni podatek, oczywiœcie zwolnienie dotyczy samego podatku, a nie formalnoœci zg³oszenia takowego zdarzenia (chyba, ¿e kwota otrzymana od tego samego krewnego ³¹cznie z pozosta³ymi ewentualnymi œwiadczeniami w przeci¹gu ostatnich 5 lat nie przekracza kwoty 9637 PLN)... Tak samo ma siê sprawa z innymi darowiznami w stylu: przekazania gotówki czy nawet po¿yczki (niestety takow¹ równie¿ nale¿y zg³osiÌ w US) czy te¿ innych prezentów, np. wycieczki. Swojego czasu by³o o darowiznach g³oœno gdy US czepia³ siê i nak³ada³ kary na pracowników którzy dostawali upominki okolicznoœciowe od firmy np. wodê toaletow¹, pióra, wyjazd indywidualny (wiele osób potem mocno siê sprê¿a³o ¿eby takowy podci¹gn¹Ì pod delegacjê czy chocia¿by œwiadczenie w celu podreperowania zdrowia fizycznego/psychicznego - niestety nie ka¿d¹ byliœmy w stanie wybroniÌ). W tym momencie nie dyskutujê czy to jest s³uszne i dlaczego US jest a¿ tak pazerny. Umowa darowizny winna byÌ zawierana w formie aktu notarialnego. Jednak w opisanej przez Ciebie sytuacji darowizna równie¿ jest wa¿na w œwietle prawa poniewa¿ przyrzeczone œwiadczenie zosta³o spe³nione. Oczywiœcie gdy ju¿ US do kogoœ siê przyczepi to spraw¹ "honorow¹" jest aby coœ na niego znaleŸÌ w imiê niepisanej zasady UKS "kontrola która nie wykaza³a nieprawid³owoœci jest kontrol¹ Ÿle przeprowadzon¹"... i zaczyna siê - co masz, ile masz, sk¹d na to wzi¹³eœ :] Aha, i nie wiem co w tej sprawie mia³by robiÌ prokurator (chyba, ze to jakiœ znajomy który wyt³uœci³ zapisy kodeksu), poniewa¿ typowe znies³awienie (a nie np. groŸby karalne), a takowe chyba sugerujesz w podtekœcie El¿biecie s¹ œcigane z oskar¿enia prywatnego zainteresowanej osoby lub instytucji. Wiêc prokuratura/policja siê tym nie bêd¹ zajmowa³y... Osobiœcie równie¿ nie znam podobnego przypadku w którym "oskar¿ycielowi" uda³o siê coœ wskóraÌ, tym bardziej, ¿e tematyka jest ezoteryczna... Nawet na chwilê zak³adaj¹c, ¿e czêœÌ "oburzenia" jest s³uszna to mamy do czynienia ze strzelaniem z armaty do komara. Swoj¹ drog¹ by³oby nieco zabawy, bo s¹d musi opieraÌ siê na konkretach, rzeczach namacalnych... ani ja ani znajomi nie s³yszeliœmy o jakimœ bieg³ym z zakresu ezoteryki (jeszcze siê upewniê po niedzieli), nie wspominaj¹c ju¿ o myœlicielach... Gdyby jednak ktoœ s³ysza³ o takiej rozprawie proszê o info - wzbogacê wiedzê i doœwiadczenia. Odnios³em siê do zagadnieù stricto prawnych. Nie wspominaj¹c jak bardzo zawiœÌ i nienawiœÌ (a takowa zawsze wi¹¿e siê ze sprawami o ewentualne znies³awienie) sieje spustoszenie w sferze duchowej, no ale to uduchowieni winni wiedzieÌ - wszak to abecad³o... To tak gwoli formalnoœci abyœ ewentualnie chc¹c komuœ zaszkodziÌ nie zrobi³a sobie przy okazji du¿ego "kuku". Po starej "znajomoœci" porada prawna gratis - i nie musisz jej zg³aszaÌ :]
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 23:52:05 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1585 : Styczeń 20, 2012, 20:50:42 » |
|
¯ony zbyt czêsto nie s¹ wybierane z mi³oœci w grê wchodz¹ ro¿nego rodzaju kontrakty ma³¿eùskie coœ za coœ..... Gdy warunki kontraktów trac¹ moc lub nie spe³niaj¹ oczekiwaù drugiej strony ma³¿eùstwa siê rozpadaj¹. Kiaro, wobec Tego co napisa³aœ, to cieszycie siê w ma³¿eùstwie mi³oœci¹, czy te¿ zerwa³aœ zawarty kontrakt? A co ciebie obchodz¹ cudze osobiste sprawy? To nie jest forum : spowiedŸ u artqa. Doskonale wiesz, ¿e to nie tak. Nie interesuj¹ mnie ¿adne szczegó³y. Interesuje mnie ogólny wygl¹d spraw, czyli na tyle na ile u¿ywany jest jako podpora, dŸwignia w wypowiedziach na forum, prezentowaniu pogl¹dów, opinii, zaleceù. Czy g³oszone os¹dy i opinie maj¹ jakieœ zastosowanie w ¿yciu ich autora. Czy ewentualnie jest sam w stanie unieœÌ to co zaleca nieœÌ innym, czy wreszcie - czy u¿ywa tej samej miarki do oceny zachowaù innych i swoich. Tylko tyle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1586 : Styczeń 21, 2012, 01:59:26 » |
|
Nie udzielam wywiadĂłw na temat mojego Âżycia prywatnego i nie mam zamiaru udzielaĂŚ ich w przyszÂłoÂści. KaÂżdy ma prawo do nie mĂłwienia o tematach o ktĂłrych nie chce dyskutowaĂŚ , szanujĂŞ to prawo u innych ludzi , akceptujĂŞ oraz stosujĂŞ wobec siebie. Ja Âżyje zgodnie z prezentowanym prze zemnie systemem wartoÂści. To powinno Ci wystarczyĂŚ za peÂłnÂą odpowiedz. Koniec osobistych wycieczek. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 08:06:35 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1587 : Styczeń 21, 2012, 02:25:48 » |
|
OK, rozumiem. Preferujesz monologi. "Nauki" - tak, weryfikacja nie wchodzi w rachubĂŞ. Tylko dlaczego, wobec tego, roÂścisz sobie prawo aby innym permanentnie mĂłwiĂŚ jak majÂą ÂżyĂŚ prywatnie i co majÂą uznawaĂŚ za jedyna prawdĂŞ... Nie musisz odpowiadaĂŚ.
Przyj¹³em do wiadomoœci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1588 : Styczeń 21, 2012, 08:14:01 » |
|
arteq OK, rozumiem. Preferujesz monologi. "Nauki" - tak, weryfikacja nie wchodzi w rachubê. Tylko dlaczego, wobec tego, roœcisz sobie prawo aby innym permanentnie mówiÌ jak maj¹ ¿yÌ prywatnie i co maj¹ uznawaÌ za jedyna prawdê... Nie musisz odpowiadaÌ. Czym innym jest nakaz personalny ¿ycia w jakiœ sposób komukolwiek ,( czego nie robiê , nie robi³am i robiÌ nie mam zamiaru), a czym innym przekazywanie etycznego wzorca zachowaù. To robiê i czyniÌ nadal tak bêdê , bo jest to zgodne z moim stylem ¿ycia. Nie mniej jednak zawsze podkreœlam w³aœciwoœÌ dokonywania osobistych wyborów zgodnie z woln¹ wol¹ ka¿dego z nas.Brak Twojej mo¿liwoœci odró¿niania tych dwóch rodzaju zachowaù jest Twoim nie moim problemem. Dodam tylko i¿ ustawianiem ludzkich nakazowo/zakazowym ludzkich ¿yÌ i podawaniem doskona³ych recept na ma³¿eùstwo zajmuje siê KRK co przejawia siê ponad 50% procentami rozwodów i nie wiem iloma jeszcze procentami zwi¹zków które siê rozpad³y a rozwód nie zosta³ wziêty. Zatem skieruj proszê swoje nauki w odpowiedni¹ stronê , tam gdzie weryfikacja czynów jest niezbêdna.Kiara ps. To nie jest temat o mnie , jak chcesz za³ó¿ nowy w¹tek.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 08:23:20 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1589 : Styczeń 21, 2012, 12:15:12 » |
|
Dodam tylko i¿ ustawianiem ludzkich nakazowo/zakazowym ludzkich ¿yÌ i podawaniem doskona³ych recept na ma³¿eùstwo zajmuje siê KRK co przejawia siê ponad 50% procentami rozwodów i nie wiem iloma jeszcze procentami zwi¹zków które siê rozpad³y a rozwód nie zosta³ wziêty.
Kiaro, rozpowszechniasz kÂłamliwe i oszczercze informacje - dowĂłd poniÂżej. Daj mi dowolny przykÂład rozwodu, a ja w kaÂżdym takim przypadku UDOWODNIĂ, Âże jedno bÂądÂź w pewnych przypadkach oboje z ma³¿onkĂłw postĂŞpowali wbrew zaleceniom KRK dotyczÂących poznawania, narzeczeĂąstwa jak i w szczegĂłlnoÂści Âżycia w ramach samego ma³¿eĂąstwa - to raz. Dwa, jak wielokrotnie mĂłwiÂłem zawarcie ma³¿eĂąstwa w koÂściele nie jest toÂżsame, Âże ma³¿onkowie ÂżyjÂą zgodnie z naukami KK/KRK, coraz czĂŞÂściej Âślub w koÂściele ludzie traktujÂą jak swoisty folklor - bo i budynek bardziej okazaÂły niÂż USC - Âładniej wyglÂąda na zdjĂŞciach, i oprawa muzyczna moÂże byĂŚ zdecydowanie ciekawsza... Fakty sÂą takie, Âże aktualnie rozpada siĂŞ np. w stanach 50% pierwszych ma³¿eĂąstw, 70% drugich i coÂś okoÂło 85% trzecich - wychodzi wiec na to, Âże ludzie nie sÂą w stanie wyciÂągaĂŚ wnioskĂłw wÂłasnych b³êdĂłw. A teraz powróÌmy do samego KRK i jego "zÂłych" zasad: Ma³¿eĂąstwa, ktĂłre konsekwentnie i systematycznie realizujÂą dziaÂłania wynikajÂące z sakramentalnoÂści ich zwiÂązku nie rozpadajÂą siĂŞ. PotwierdzajÂą to badania naukowe np. przeprowadzone przez amerykaĂąska socjolog mercedes Arzur Wilson: 1. ZwiÂązek tylko cywilny - rozchodzi siĂŞ jedna para na dwie: 50%. 2. Po Âślubie koÂścielnym, bez praktyk religijnych - jedna para na trzy zawarte: 33%. 3. Po Âślubie koÂścielnym i przy coniedzielnym wspĂłlnym udziale we Mszy Âśw. - jedna para na piĂŞĂŚdziesiÂąt: 2%. 4. Po Âślubie koÂścielnym, przy coniedzielnym wspĂłlnym udziale we Mszy Âśw. I przy codziennej wspĂłlnej modlitwie ma³¿onkĂłw - rozpada siĂŞ jedna para na 1429, a wiĂŞc zaledwie 0,07%, czyli 0,7 promila (!). (ÂŹrĂłdÂło: MieczysÂław Guzewicz "Fundament ma³¿eĂąstwa" - MiÂłujcie siĂŞ! Nr 4-2006)w pkt 3 i 4 zdaje siĂŞ, Âże chodziÂło o uczestnictwo w naboÂżeĂąstwach tzw. "obowiÂązkowych" a nie codziennych. Takie Kiaro sÂą statystyki, i do tego statystyki z USA.Co do "prywatnoÂści" - spoko, ja tam swoje zasady mogĂŞ pokazaĂŚ na wÂłasnym przykÂładzie, odpowiedzieĂŚ na zadane w zwiÂązku z tym pytania i nie bĂŞdĂŞ uciekaÂł za mylnie w tym przypadku rozumianÂą "prywatnoœÌ". Nie boje siĂŞ tego bo jestem prawdziwy w tym co mĂłwiĂŞ i w tym co robiĂŞ, a swoje ewentualne porady w pierwszej kolejnoÂści stosujĂŞ na sobie. Dlatego gdy ktoÂś mĂłwi "ok, sprawdzam" mogĂŞ ze spokojem odpowiedzieĂŚ "proszĂŞ bardzo, cieszĂŞ siĂŞ". Dlatego nie rozmawiam o Tobie jako takiej ale tylko o wiarygodnoÂści porad i postaw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1590 : Styczeń 21, 2012, 13:49:08 » |
|
Je¿eli chcesz arteq dyskutowaÌ o ma³¿eùstwach i nakazach krk dla nich , to za³ó¿ sobie oddzielny w¹tek , mnie ten temat w tym momencienie interesuje. Koniec rozmydlania tematów., baj , baj.... Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1591 : Styczeń 21, 2012, 18:11:59 » |
|
Kiaro, niestety standardowo z Twojej strony - temat nagle przestaje Ciê "interesowaÌ" gdy dowodzi ¿e nie masz racji. Na Twój argument/opiniê jakoby zalecenia KRK nie spania³y siê w ¿yciu ma³¿onków (wed³ug mnie wyssany z palca - co udowodni³em) przedstawi³em FAKTY, niestety mia¿d¿¹ce Twoje stanowisko.
Zdajê sobie sprawê, ¿e te fakty/statystyki w dzisiejszym œwiecie, œwiecie rozpadaj¹cych siê ma³¿eùstw s¹ pora¿aj¹ce - 1 ma³¿eùstwo na 1429... Je¿eli wœród osób podpisuj¹cych siê pod ezoterycznym modelem œwiata statystyki s¹ jeszcze bardziej korzystne, to zamieniam siê w s³uch.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 18:17:19 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1592 : Styczeń 21, 2012, 20:26:46 » |
|
POLSKA DRUGIM KRAJEM W EUROPIE POD WZGLĂDEM ROZWODĂW KOÂŚCIELNYCH! TO CHYBA DOSYĂ WYMOWNA STATYSTYKA! PIERWSZE SÂĄ WÂŁOCHY CZYLI CZYM BARDZIEJ "KATOLICKIE PAĂSTWO"... TYM WIĂCEJ ROZWODĂW!!
***********
POLSKA NA DRUGIM MIEJSCU W ILOÂŚCI ROZWODĂW KOÂŚCIELNYCH!!!!!!
Co roku do koÂścielnych trybuna³ów wpÂływa okoÂło 10 tysiĂŞcy wnioskĂłw o uznanie ma³¿eĂąstwa za niewaÂżne, informuje "Rzeczpospolita". Plasujemy siĂŞ na drugim miejscu w Europie, tuÂż za WÂłochami. Wideo ÂŚrodki unijne dostĂŞpne takÂże dla KoÂścioÂła PosÂłanka Jolanta Hibner z PO, tÂłumaczy: KoÂśció³ ma takie same prawa jak kaÂżda inna instytucja, ubiegajÂąca siĂŞ o Âśrodki celowe. Przyznanie ÂśrodkĂłw poza konkursem moÂże skutkowaĂŚ tym, Âże w przyszÂłoÂści wszyscy bĂŞdÂą uwaÂżali Âże moÂżna coÂś zaÂłatwiĂŚ... PrzychodzÂą tu ludzie, ktĂłrzy chcÂą uregulowaĂŚ swĂłj status wobec nauki KoÂścioÂła i Boga. CzujÂą potrzebĂŞ sumienia - powiedziaÂł gazecie ks. praÂłat Stefan KoÂśnik, oficjaÂł SÂądu Metropolitalnego w Warszawie. DodaÂł, Âże wiĂŞkszoœÌ pozwĂłw, ktĂłre wpÂływajÂą do sÂądĂłw koÂścielnych, koĂączy siĂŞ wyrokiem stwierdzajÂącym niewaÂżnoœÌ zwiÂązku ma³¿eĂąskiego. KaÂżdÂą sprawĂŞ rozpatruje trzech sĂŞdziĂłw. PrzesÂłuchuje siĂŞ pod przysiĂŞgÂą strony i ÂświadkĂłw. WypowiadajÂą siĂŞ eksperci, psycholog lub psychiatra zatwierdzani przez KoÂśció³. Nad procesem czuwa obroĂąca wĂŞzÂła ma³¿eĂąskiego. Po wyroku sprawa trafia do drugiej instancji, gdzie rĂłwnieÂż trzech sĂŞdziĂłw wydaje orzeczenia. I jeÂśli wyroki obu instancji sÂą zgodne, wĂłwczas podlegajÂą wykonaniu - mĂłwi ks. KoÂśnik. Sporo teologĂłw ma jednak wÂątpliwoÂści, czy sÂądy nie za Âłatwo orzekajÂą, Âże ma³¿eĂąstwo byÂło niewaÂżnie zawarte, opierajÂąc siĂŞ na kanonie 1095. To wÂłaÂśnie ten kanon, nazywany przez niektĂłrych furtkÂą, mĂłwi o niezdolnoÂści do podjĂŞcia obowiÂązkĂłw ma³¿eĂąskich z powodĂłw psychicznych. Ankieta Ile czasu znaÂłeÂś siĂŞ ze swoim partnerem przed Âślubem? KrĂłcej niÂż pó³ roku KrĂłcej niÂż rok 1-3 lata 3-6 lat PowyÂżej 6 lat zobacz wyniki » Po kilkunastu latach praktyki w SÂądzie Metropolitalnym w GnieÂźnie ks. dr Aleksander Sobczak zapewnia, Âże niewiele spraw jest w stanie go zaskoczyĂŚ. Nadal jednak bulwersuje go tempo, w jakim rozpadajÂą siĂŞ niektĂłre ma³¿eĂąstwa. O godzinie 15 odbyÂł siĂŞ Âślub w koÂściele, o godzinie 16.30 pannĂŞ mÂłodÂą przyÂłapano in flagranti ze Âświadkiem - wspomina ks. Sobczak. Stwierdzenie niewaÂżnoÂści Âślubu nie byÂło skomplikowane. WystÂąpiÂł tu przypadek tak zwanej symulacji zgody ma³¿eĂąskiej. Kobieta wyszÂła za m¹¿ z powodĂłw materialnych i nie miaÂła zamiaru dotrzymywaĂŚ przysiĂŞgi. RozwĂłd cywilny to pó³ godziny i po strachu. Proces koÂścielny to zupeÂłnie coÂś innego. Przypomina dÂługÂą sesjĂŞ u psychoanalityka - mĂłwi 35-letnia Ewa, wÂłaÂścicielka prywatnej firmy. Procedura w trybunale jest raczej nieprzyjemna. W kaloszach do alkowy. Trudno inaczej nazwaĂŚ przesÂłuchanie, jakiemu zostaÂłam poddana. SferĂŞ intymnÂą zbadano szczegó³owo. MoÂże i ginekolog powstrzymaÂłby siĂŞ przed dr¹¿eniem pewnych kwestii. A forma pytaĂą byÂła brutalnie obcesowa - zaznacza kobieta. Sentencja wyroku sÂądu koÂścielnego, przesÂądzajÂąca o niewaÂżnoÂści od poczÂątku zwiÂązku ma³¿eĂąskiego, wywoÂłuje u wielu zakÂłopotanie. Przez lata wierzÂą, Âże "ma³¿eĂąstwo zawarte dopeÂłnione nie moÂże byĂŚ rozwiÂązane ÂżadnÂą ludzkÂą wÂładzÂą i z Âżadnej przyczyny, oprĂłcz Âśmierci". Potem muszÂą intelektualnie i emocjonalnie zmierzyĂŚ siĂŞ z tym, Âże wprawdzie ma³¿eĂąstwa nie moÂżna rozwiÂązaĂŚ, ale moÂżna uznaĂŚ, Âże wÂłaÂściwie go nie byÂło, pisze "Rzeczpospolita". http://wiadomosci.wp.pl/title,Polska-na-drugim-miejscu-w-ilosci-rozwodow-koscielnych,wid,10124453,wiadomosc.html********** ps. Pewnie byÂło by ich wiĂŞcej , jednak trudnoÂści i zwyczajowoœÌ Âśrodowiskowa stanowiÂą blokadĂŞ. kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 20:33:20 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1593 : Styczeń 22, 2012, 00:41:57 » |
|
POLSKA DRUGIM KRAJEM W EUROPIE POD WZGLĂDEM ROZWODĂW KOÂŚCIELNYCH! TO CHYBA DOSYĂ WYMOWNA STATYSTYKA! PIERWSZE SÂĄ WÂŁOCHY CZYLI CZYM BARDZIEJ "KATOLICKIE PAĂSTWO"... TYM WIĂCEJ ROZWODĂW!! Kiaro, sÂłoĂące naszego forum, przykro mi patrzeĂŚ jak miotasz siĂŞ starajÂąc siĂŞ zatrzeĂŚ wykazane przeze mnie statystyki i tym samym swoje wczeÂśniejsze kÂłamliwe insynuacje. Nic tego nie zmieni - no chyba ,Âże same statystyki siĂŞ zmieniÂą. Aby uzyskaĂŚ jakiÂś wspĂłlny mianownik do ewentualnych rozmĂłw (przynajmniej do chwili aÂż pod natÂłokiem faktĂłw ponownie uznasz dyskusjĂŞ za nie interesujÂącÂą Ciebie...) proszĂŞ o jedno wyjaÂśnienie - w jaki sposĂłb wylicza siĂŞ poziom katolicyzmu danego paĂąstwa? ÂŻywotnie interesujĂŞ siĂŞ zbliÂżona tematykÂą i nie spotkaÂłem siĂŞ z Âżadnymi wzorami - moÂżesz podaĂŚ swĂłj? Z tego co wiem, to np. we WÂłoszech istnieje najwiĂŞcej wró¿bitek/wró¿bitĂłw na statystycznego mieszkaĂąca - wiĂŞc to juÂż ujmuje wysokiemu wspó³czynnikowi "katolicyzmu". JeÂżeli mamy to przeliczaĂŚ w proporcjach ksiĂŞÂży na mieszkaĂąca to takÂże nic szczegĂłlnego (przypominam, Âże jak na razie Watykan to odrĂŞbne paĂąstwo). W kwestii pobocznej, ale bardzo interesujÂącej mnie: "RozwĂłd cywilny to pó³ godziny i po strachu." - Kiaro, zarĂłwno ja jak i moi koledzy adwokaci nie znajÂą ANI JEDNEGO przypadku rozwodu cywilnego ktĂłrego procedura i zaangaÂżowanie stron trwaÂłoby - jak starsza siĂŞ dowieœÌ - pó³ godziny. JeÂżeli znasz takowy AUTENTYCZNY (a nie wyssany z palca) przykÂład - bardzo proszĂŞ, podaj go - zapiszemy w KR Guinnessa i tym samym bĂŞdzie swoistym zÂłotym runem dla wielu osĂłb. Nadal jednak bulwersuje go tempo, w jakim rozpadajÂą siĂŞ niektĂłre ma³¿eĂąstwa. O godzinie 15 odbyÂł siĂŞ Âślub w koÂściele, o godzinie 16.30 pannĂŞ mÂłodÂą przyÂłapano in flagranti ze Âświadkiem - wspomina ks. Sobczak. Stwierdzenie niewaÂżnoÂści Âślubu nie byÂło skomplikowane. WystÂąpiÂł tu przypadek tak zwanej symulacji zgody ma³¿eĂąskiej. Kobieta wyszÂła za m¹¿ z powodĂłw materialnych i nie miaÂła zamiaru dotrzymywaĂŚ przysiĂŞgi.Mnie ani trochĂŞ to nie zaskakuje - decyzja o stwierdzeniu niewaÂżnoÂści ma³¿eĂąstwa. Osoba ktĂłra skÂłada przysiĂŞgĂŞ obowiÂązujÂącÂą jÂą do koĂąca Âżycia, i jednoczeÂśnie Âłamie jÂą w 1,5 godziny - nie mogÂła traktowaĂŚ sprawy z naleÂżytÂą powagÂą (zwaÂżmy, Âże znacznÂą czêœÌ tego czasu zajĂŞÂła kontynuacja naboÂżeĂąstwa, skÂładanie ÂżyczeĂą, i przejazd na miejsce imprezy). Kiaro, przecieÂż tym samym potwierdzasz, Âże rozpadajÂą siĂŞ ma³¿eĂąstwa "kontraktowe" - ja natomiast udowodniÂłem, Âże ma³¿eĂąstwa PRAWDZIWIE oparte na wartoÂściach katolickich praktycznie siĂŞ nie rozpadajÂą, wiec o czym dalej dyskutowaĂŚ? Co najwyÂżej jak to wyglÂąda w Twoim i moim Âżyciu... no ale zaraz krzyczysz, Âże to obdzieranie z prywatnoÂści... JeÂżeli dojrzejesz aby tÂą niby "prywatnoÂściÂą" siĂŞ podzieliĂŚ - daj znaĂŚ. ps. Pewnie byÂło by ich wiĂŞcej , jednak trudnoÂści i zwyczajowoœÌ Âśrodowiskowa stanowiÂą blokadĂŞ. Nie ÂłapiĂŞ, uwaÂżam, Âże jest wrĂŞcz przeciwnie. Aktualne strasznie passe jest byĂŚ w Polce katolikiem i do tego siĂŞ przyznawaĂŚ , przejawiaĂŚ oznaki wiary katolickiej - np. przeÂżegnaĂŚ siĂŞ przy krzyÂżu czy koÂściele, wyj¹Ì ksi¹¿kĂŞ o tematyce religijnej w przedziale pociÂągu...
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2012, 00:54:50 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #1594 : Styczeń 22, 2012, 00:56:50 » |
|
ILE KOSZTUJE ROZWĂD KOÂŚCIELNY? Z roku na rok przybywa wnioskĂłw o uniewaÂżnienie zwiÂązku ma³¿eĂąskiego. Za rozwĂłd koÂścielny trzeba w Polsce zapÂłaciĂŚ od 10 do 30 tysiĂŞcy zÂłotych. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna w zeszÂłym roku do 40 sÂądĂłw diecezjalnych zÂłoÂżono okoÂło 10 tysiĂŞcy wnioskĂłw o uniewaÂżnienie ma³¿eĂąstwa. Tym samym roÂśnie takÂże zapotrzebowanie na specjalistyczne usÂługi prawnicze. I tu, zdaniem gazety, zaczynajÂą siĂŞ schody. W Polsce jest bowiem zaledwie 40 adwokatĂłw, ktĂłrzy majÂą odpowiednie kwalifikacje. Aby reprezentowaĂŚ strony podczas procesu, trzeba mieĂŚ licencjĂŞ z prawa kanonicznego oraz specjalnÂą koÂścielnÂą aplikacjĂŞ od sÂądu diecezjalnego. Aplikacja ta jest natomiast przyznawana bezpoÂśrednio przez biskupa i czeka siĂŞ na niÂą nawet kilka lat. Gazeta ostrzega takÂże przed kancelariami, ktĂłre twierdzÂą, Âże specjalizujÂą siĂŞ w rozwodach koÂścielnych. CzĂŞsto pobierajÂą bardzo wysokie opÂłaty, nie majÂąc odpowiednich ku temu uprawnieĂą. Magda D. http://londynek.net/wiadomosci/Ile+kosztuje+rozwod+koscielny+wiadomosci+news,/wiadomosci/article?jdnews_id=8526******** Nie zachĂŞca to ludzi do wnoszenia pozwĂłw o uniewaÂżnienie ÂślubĂłw koÂścielnych szczegĂłlnie w tych trudnych ekonomicznie czasach. KRK zarabia dobrze na Âślubach a jeszcze lepiej na rozwodach. No to Âślub czy rozwĂłd? ÂślubyRozwĂłd koÂścielny – statystyki w Polsce Co raz wiĂŞcej ma³¿eĂąstw decyduje siĂŞ w Polsce na zakoĂączenie zwiÂązku ma³¿eĂąskiego. WedÂług statystyk rocznie wzrasta odsetek rozwodĂłw. WedÂług badaĂą na sto zawartych zwiÂązkĂłw ma³¿eĂąskich przypadajÂą 33 rozwody. Nie jest to niestety optymistyczna wiadomoœÌ. Warto zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ, Âże znacznie czĂŞstrzy jest tkaÂże rozwĂłd koÂścielny. Proces, ktĂłry jest popularnie okreÂślany tym mianem, tak na prawdĂŞ jest uniewaÂżnieniem Âślubu koÂścielnego. Okazuje siĂŞ, Âże w tej „dyscyplinie” Polacy wypadajÂą dosyĂŚ wysoko w europejskim „rankingu”. Zajmujemy bowiem drugÂą pozycjĂŞ tuÂż po WÂłochach. Co roku do koÂścielnych trybuna³ów w Polsce wpÂływa przeszÂło 10 tysiĂŞcy wnioskĂłw o uniewaÂżnienie sakramentu Âślubu. DodaĂŚ naleÂży, Âże orzeczenie o niewaÂżnoÂści ma³¿eĂąstwa nastĂŞpuje w przeszÂło 95 proc. O wyniku sprawy w sÂądzie koÂścielnym decydujÂą zawsze dwie instancje. Ich jednomyÂślnoœÌ oznacza orzeczenie o niewaÂżnoÂści zawartego sakramentu. WidaĂŚ zatem, Âże rozwĂłd koÂścielny nie jest aÂż tak nieosiÂągalny jak moÂże siĂŞ wydawaĂŚ. ByĂŚ moÂże gdyby proces kanoniczny nie byÂł owiany sÂławÂą zawiÂłego i dÂługotrwaÂłego liczba wnioskĂłw byÂłaby znacznie wyÂższa. ... Tags: RozwĂłd koÂścielny – statystyki w Polsce, rozwĂłd koÂścielny Zobacz podobne wpisy: RozwĂłd koÂścielny - coraz czĂŞstszy w Polsce Procedury w uniewaÂżnieniu ma³¿eĂąstwa koÂścielnego Po co nam rozwĂłd koÂścielny? Ró¿nice miĂŞdzy rozwodem koÂścielnym a rozwodem cywilnym? Kto udziela rozwodu koÂścielnego? StaÂż ma³¿eĂąski a rozwĂłd koÂścielny Dokumenty potrzebne do rozwodu koÂścielnego Formalna strona rozwodu koÂścielnego http://www.sluby.onauce.com/2011/06/rozwod-koscielny-%E2%80%93-statystyki-w-polsce/Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2012, 01:00:01 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1595 : Styczeń 22, 2012, 01:17:05 » |
|
Kiaro, gonisz w³asny ogon - czy nie dostrzegasz tego? Przytaczane informacje w ¿aden sposób nie stoj¹ w sprzecznoœci do przedstawionych przeze mnie statystyk, ba - idealnie z nimi wspó³graj¹: ja: 2. Po œlubie koœcielnym, bez praktyk religijnych - jedna para na trzy zawarte: 33%. Ty: Wed³ug statystyk rocznie wzrasta odsetek rozwodów. Wed³ug badaù na sto zawartych zwi¹zków ma³¿eùskich przypadaj¹ 33 rozwody.
Po prostu potwierdzasz pkt. 2 przedstawionej przeze mnie statystki - powiedzia³em wyraŸnie, ¿e czym innym jest zawarcie œlubu w koœciele a czym inny ¿ycie w oparciu o zalecenia KRK dla ma³¿onków.
Jeszcze raz dziĂŞkujĂŞ za potwierdzenie podanych przeze mnie danych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #1596 : Styczeń 22, 2012, 16:08:00 » |
|
Kochana Channel, Januszu, Darku i caÂła Moderacjo! ProszĂŞ, nie bierzcie osobiÂście do siebie tego, co czasami wypisujĂŞ na forum. LubiĂŞ Was bardzo, ale niekiedy muszĂŞ skrobn¹Ì, co mi siĂŞ nie podoba lub podoba. Niestety, jestem wolnym ptakiem, a moÂże tak mi siĂŞ tylko wydaje? Niemniej wolnoœÌ rozgryzam i smakujĂŞ na moÂżliwe sposoby. A widzÂąc zagroÂżenia, piszĂŞ o nich. I tyle. A tak w ogĂłle, kaÂżdy sam wyznacza sobie granice, waÂżne by nie utkn¹Ì. Czas i przestrzeĂą, to unikalnoœÌ postrzegania siebie w kontekÂście (jakimkolwiek). PozdrĂłwka, buziaczki i do kolejnej „krytyki”. Niepoprawne ptaszysko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #1597 : Styczeń 22, 2012, 16:19:49 » |
|
>Niepoprawne ptaszysko<, rozumiem i nie mam nic przeciw wyraÂżaniu swych poglÂądĂłw. MyÂślĂŞ, ba, jestem pewien, Âże i Ty rozumiesz nas. Mamy do wykonania pewne zobowiÂązania, ktĂłrych podjĂŞliÂśmy siĂŞ dobrowolnie i staramy siĂŞ to czyniĂŚ. NiektĂłre z tych czynnoÂści i nam mogÂą nie do koĂąca leÂżeĂŚ, ale obowiÂązek to obowiÂązek. Inaczej to wyglÂąda z punktu widzenia forumowicza, a inaczej od strony forumowicza - moda. W efekcie finalnym to nas siĂŞ czepiajÂą za zaistniaÂłe incydenty.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #1598 : Styczeń 22, 2012, 22:26:27 » |
|
Post >ElÂżbiety, i pozostaÂłe dotyczÂące zamieszczonego przez niÂą przekazu przeniosÂłem do: Dusza i wszystko o niej >>
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #1599 : Styczeń 26, 2012, 11:25:44 » |
|
A mnie bardzo zastanawia desperacja i masochizm wszelkiej maœci zdeklarowanych katolików , którzy od lat wrzeszcz¹ i¿ s¹ w z³ym towarzystwie myœl¹cych inaczej ni¿ oni i nadal tu siedz¹ ze swoj¹ misj¹ nawracania na "jedyn¹ s³uszn¹ drogê" myœlenia jak oni. Wiêc wyjaœniam: ani desperacja ani masochizm, ani wrzeszczenie. Dlaczego tutaj jestem? Z ciekawoœci, chêci weryfikacji ró¿nych informacji jakie do mnie docieraj¹. By³bym po prostu nierzetelny i nieuczciwy wobec innych jak i siebie samego gdybym nie sprawdzi³ tego co mówi¹ osoby które stoj¹ w opozycji do mich pogl¹dów i wierzeù. Je¿eli mam zabieraÌ w jakiejœ sprawie g³os wymagam od siebie abym mo¿liwie dobrze pozna³ temat. Dlatego równie¿ nie prowadzê, ¿adnej misji, w tym oczywiœcie misji nawracania. Kiaro, w przeciwieùstwie do Ciebie nie wymagam aby bezdyskusyjnie przyjmowaÌ moje opinie i wiarê jako tyranistyczn¹ prawdê. Jasno i uczciwie nazywam wiar¹ to czego nie mo¿na udowodniÌ, nie tyranizujê forumowiczów swoj¹ wewnêtrzn¹ "wiedz¹". OczywiœÌie jak ka¿dy inny ma prawo argumentowaÌ swoje pogl¹dy i teorie. Potrafiê równie¿ uczciwie przyznaÌ rónorzêdnoœÌ argumentów. Nie mo¿na rónie¿ ode mnie wymagaÌ abym œlepo wierzy³ w informacje wychodz¹ce ze Ÿród³a które wiele razy siê myli³o. I ostetnie - Kiaro w porzeciwnieùstwioe do Ciebie nigdy nie ucieka³em od dyskusji ani te¿ od pytaù. Za co posypujê g³owê popio³em to fakt, ¿e niektóre ze wczeœniejszym moich wypowiedzi (na poprzednim forum) by³y zbyt emocjonalne - za te skierowane w tym tonie do Ciebie juz wielokrotnie przeprasza³em. ByÌ mo¿e równie¿ oczekujesz, ¿e moje opinie bêd¹ poprawne polityczne... ale mi ta poprawnoœÌ kojarzy siê z jakimœ zaciemnianiem. Mo¿e pewne moje wypowiedzi mog³yby byÌ mniej dobitne, mniej konfontacyjne... postaram siê, ale wydaje mi siê, ¿e to niewiele zmieni w dyskusjach z Tob¹. Ostatni temat - z trwa³oœci¹ ma³¿eùstw zdaje siê to potwierdzaÌ. Jak zwykle insynuowa³aœ KRK to czego tam nie ma, wyda³aœ krzywdz¹c¹ opiniê, krzykliwie sta³¹œ na swoim stanowisku z dumnie poniesion¹ g³ow¹ twierdz¹c, ¿e zalecenia KRK s¹ niewiele warte a "jego" ma³¿eùstwa siê rozpadaj¹ równie czêsto. W odpowiedzi spokojnie wyjaœni³em, ¿e czym innym jest rzeczywiste trwanie w oparciu o zasady KRK a czym innym jest symulowanie, udawanie. Na potwierdzenie tego umieœci³em statystyki potwierdzaj¹ce moje zapewnienia. W odpowiedzi - widz¹c, ¿e Twoje stanowisko jest nie do obrony - walnê³aœ focha i nie by³abyœ sob¹ gdybyœ jeszcze odchodz¹c nie strzyknê³a ¿ó³ci¹ "to stosuje sobie te zasady dla innych...". Ok, niech stosuje, ale w ¿aden sposób nie podwa¿a to twierdzenia/faktu, ¿e ma³¿eùstwa trzymajaÌe siê zaleceniom KRK s¹ niesamowicie trwa³e. Twoje zachowanie w tamtym i wielu innych tematach przeczy rzetelnoœci w dyskusji. Walczysz, k¹sasz, piszesz elaboraty ale gdy ktoœ wykazuje Ci ¿e mylisz siê to uciekasz za standardowe "nie muszê rozmawiaÌ". Ok, Twój wybór, szanujê go... ale nie poprieram bo znacz¹co ró¿ni siê od moich standardów. To jest bardzo zaskakuj¹ce i zadziwiaj¹ce , jak to mo¿liwe i¿ temu tak obrzydliwemu tematowi "Forum Ezoteryczne" poœwiêcaj¹ swój cenny czas i pisz¹ po kilka tysiêcy postów w³aœnie tu a , nie na jakiœ bliskim ich œwiatopogl¹dowi forum katolickim? Nigdy nie pisa³em ¿e to forum jest obrzydliwe, ¿e siedzaÌ tutaj siê mêczê, co nie stoi w opozycje do faktu, ¿e pewne zachowania, wypowiedzi s¹ ogólnie nie do zaakceptowania ze wzglêdu na brak minimum etyki i moralnoœci. Dlaczego napisa³em tutaj kila tysiêcy postów - wyjaœnia³em kilka wierszy wy¿ej. NAtomiast w przeciwnieùstwie do wielu osób nie zachowywa³em siê jak dziecko które p³aczliwie siê ¿egna, próbuje w ten sposób graÌ na emocjach, a tak naprawdê nie zamierza odejœÌ i dlatego ich absencja nigdy nie by³a d³uga. A mo¿e to jakaœ tajna misja czy cóœœ? ps. Czy na internetowych forach dzia³aj¹ ró¿ni agenci??? Kiaro, je¿eli myœlisz ¿e Twoje insynuacje mnie zez³oszcz¹ to siê mylisz. Spokojnie Ci jednak przypomnê, ¿e podobne "zapewnienia" kierowane swojego czasu wobec mnie by³y zwyk³ym pomówieniem. Dziêkujê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|