Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #40 : Listopad 15, 2011, 11:56:48 » |
|
Przes³ania Jezusa
"Jeszua ben Josef" jest oryginalnym aramejskim imieniem dla imienia Jezusa, który jest uosobieniem Chrystusowej energii na Ziemi. W swoich przekazach przedstawia siê jako Jeszua, nasz brat i przyjaciel, a nie boski autorytet, jaki tradycja z niego zrobi³a. Jego energia jest wci±¿ dla nas dostêpna, nie jako sta³y zestaw idei i praw, ale jako wska¼nik pokazuj±cy nam drogê do Chrystusa wewn±trz nas.
pi±tek, 4 listopada 2011 ¦mieræ i poza ni±
Drodzy przyjaciele, umi³owane anio³y ¶wiat³a, pozdrawiam was wszystkich.
To w³a¶nie z serca chrystusowej energii ja, Jeszua, wyci±gam do was rêkê i obejmujê was swymi pozdrowieniami.
Ukochany aniele, wiedz, ¿e jeste¶cie cenieni i otaczani czu³± opiek±. Wiedz, ¿e jeste¶cie kochani bezwarunkowo, nawet wtedy, gdy przebywacie w ciele z krwi i ko¶ci, w ¶miertelnym ciele. Nawet wtedy, gdy ¿yjecie po¶ród ograniczeñ tego chwilowego domu, wci±¿ jeste¶cie bezwarunkowo czê¶ci± Boga, Domu, za którym tak bardzo têsknicie. Nigdy tak naprawdê tego Domu nie opu¶cili¶cie, jednak nie rozpoznajecie wiecznego p³omienia, który zawsze pozostaje rozpalony wewn±trz waszej istoty. W tej w³a¶nie chwili wejd¼cie w kontakt z tym p³omieniem, doceñcie samych siebie, dowiedzcie siê, kim jeste¶cie. ¦wiat³o p³onie wewn±trz was, tak piêkne i czyste. Jak mogli¶cie kiedykolwiek w to w±tpiæ?
Dzisiaj mówimy o umieraniu. Istnieje wiele strachu, zwi±zanego ze ¶mierci±. Strachu przed unicestwieniem, przed zapomnieniem, przed byciem poch³oniêtym przez wielk± czarn± dziurê, która kojarzy wam siê ze ¶mierci±. I, jak to czêsto zdarza siê w ziemskim wymiarze, macie sk³onno¶æ do wywracania wszystkiego do góry nogami i przedstawiania tego w sposób dok³adnie przeciwny do tego, jak naprawdê siê rzeczy maj±. W rzeczywisto¶ci ¶mieræ jest wyzwoleniem, powrotem do domu, przypomnieniem tego, kim naprawdê jeste¶cie.
Kiedy nadchodzi ¶mieræ, w ³atwy sposób powracacie do swego naturalnego stanu istnienia. Wasza ¶wiadomo¶æ stapia siê z p³omieniem ¶wiat³a, który jest wasz± prawdziw± to¿samo¶ci±. Ziemskie ciê¿ary zostaj± podniesione z waszych ramion. Przebywanie w ciele fizycznym nak³ada na was ograniczenia. To prawda, ¿e sami zdecydowali¶cie siê zanurzyæ w ten stan ograniczeñ ze wzglêdu na mo¿liwo¶ci do¶wiadczeñ, jakie mia³ do zaoferowania. Niemniej jednak w³a¶nie doznanie szczê¶liwo¶ci jest tym, co ma byæ przywrócone waszemu naturalnemu anielskiemu stanowi istnienia. Wasz wewnêtrzny anio³ uwielbia lataæ i byæ wolny, aby w swobodny sposób badaæ niezliczone ¶wiaty, które sk³adaj± siê na ten wszech¶wiat. Tyle jest do zbadania i do do¶wiadczenia. Za¶ kiedy rodzicie siê w ziemskim ciele, w mniejszym lub wiêkszym stopniu tracicie kontakt z t± anielsk± wolno¶ci± i poczuciem istnienia bez granic.Proszê, przy³±czcie siê do mnie teraz, gdy wracamy do momentu tu¿ przed waszym zanurzeniem siê w wasze aktualne wcielenie. Na wewnêtrznym poziomie zezwolili¶cie sobie na rozpoczêcie tego ziemskiego ¿ycia. By³ to ¶wiadomy wybór. Byæ mo¿e o tym zapomnieli¶cie i co jaki¶ czas macie w±tpliwo¶ci, czy naprawdê chcecie tu byæ. Jednak istnia³ moment, w którym powiedzieli¶cie „tak”. By³ to odwa¿ny wybór. Jest aktem wielkiej odwagi czasowo zamieniæ wasz± anielsk± wolno¶æ i poczucie bezgraniczno¶ci na przygodê polegaj±c± na staniu siê cz³owiekiem, staniu siê istot± ¶mierteln±. Ta przygoda ma w sobie obietnicê, dziêki której staje siê warta prze¿ycia. Poczujcie to „tak!”, które kiedy¶ podnios³o siê z waszej duszy. Pamiêtajcie równie¿, jak byli¶cie do Ziemi przyci±gani. Poczujcie, w jaki sposób po³±czyli¶cie siê z ziemsk± rzeczywisto¶ci±, poczujcie te¿ chwilê, w której zst±pili¶cie w zarodek w ³onie waszej matki. Mo¿ecie dostrzec, ¿e planetê Ziemiê otacza pewien ciê¿ar, pewna szaro¶æ czy te¿ gêsto¶æ.
Na Ziemi istnieje wiele cierpienia. Ból, utrata, strach, negatywne my¶li s± czê¶ci± zbiorowej atmosfery na Ziemi. I w³a¶nie przez to przeszli¶cie jako nowo inkarnuj±ca siê dusza. Wasze ¶wiat³o znalaz³o sw± drogê poprzez tê ciemno¶æ i gdy to zrobili¶cie, nieunikniony welon niewiedzy przykry³ wasz± pierwotn± anielsk± ¶wiadomo¶æ. Poczujcie smutek tego wydarzenia, a poza nim wasz± odwagê i mêstwo. Byli¶cie zdeterminowani: „Zrobiê to. Jeszcze raz zakorzeniê siê w tej ziemskiej rzeczywisto¶ci po to, by odnale¼æ moje w³asne ¶wiat³o, aby je rozpoznaæ, by odkryæ je na nowo, i aby przynie¶æ je temu ¶wiatu, który tak bardzo tego potrzebuje”.
Tak, by³ to skok w g³êbiny niewiedzy. Czasowe zapomnienie, kim jeste¶cie, i nie pamiêtanie o waszym nieskrêpowanym stanie istnienia, stanowi czê¶æ bycia cz³owiekiem. Zapominacie, ¿e jeste¶cie bezpieczni i wolni, niezale¿nie od tego, gdzie siê znajdujecie. Bêd±c cz³owiekiem, postanawiacie odzyskaæ to naturalne poczucie wolno¶ci i bezpieczeñstwa. W trakcie swoich poszukiwañ mo¿ecie zostaæ usidleni przez si³y, które wydaj± siê wam oferowaæ to, czego szukacie, ale w rzeczywisto¶ci sprawiaj±, ¿e uzale¿niacie siê od czego¶, co jest poza wami. Mo¿ecie siê opieraæ na os±dach, pochodz±cych spoza was samych, które mówi± wam, jak siê zachowywaæ – po to, aby byæ kochani. Te fa³szywe obrazy Domu, te substytuty, sprawiaj± ¿e popadacie w smutek i depresjê. Podró¿ z nieba na Ziemiê by³a rzeczywi¶cie ciê¿ka. Jednak ¶mieræ przenosi was z powrotem na poziom wiecznej mi³o¶ci i bezpieczeñstwa. To umieraj±c poddajecie siê temu, kim zawsze byli¶cie. Je¶li umieracie ¶wiadomie, je¶li mo¿ecie zaakceptowaæ ¶mieræ i jej siê poddaæ, umieranie staje siê radosnym wydarzeniem.
Co siê dzieje, gdy umieracie? Przed ¶mierci± przechodzicie przez etap oddzielania i puszczania. Jest to faza, gdy ¿egnacie siê z ziemskim ¿yciem i z tymi, których kochacie. Mo¿e to byæ trudne, jednak¿e równocze¶nie oferuje wam to mo¿liwo¶æ, by g³êboko zastanowiæ siê nad tym, kim jeste¶cie, czego nauczyli¶cie siê i co osi±gnêli¶cie na Ziemi w czasie swego ¿ycia. Smutkiem mo¿e was napawaæ odej¶cie od tych, których kochacie, ale staje siê wtedy wiêcej ni¿ jasne, co ³±czy was z nimi. Jest to wiê¼ mi³o¶ci, która jest nie¶miertelna. Ta wiê¼ jest tak potê¿na, ¿e bez wysi³ku przekracza ona granicê, któr± jest ¶mieræ. Mi³o¶æ jest niewyczerpalnym ¼ród³em, które nieustannie daje pocz±tek nowemu ¿yciu. Nie obawiajcie siê, ¿e utracicie tych, których kochacie, gdy¿ w³a¶nie wtedy, gdy siê ¿egnacie, wasze wiêzi bezwarunkowej mi³o¶ci s± wzmacniane i otrzymuj± nowe ¿ycie. Gdy¿ jest to pewne: je¶li rozstajecie siê w mi³o¶ci, spotkacie siê znowu. Znów odnajdziecie siê nawzajem, bez wysi³ku, poniewa¿ najkrótsz± drog± do innej istoty jest zawsze droga serca. Je¶li kochali¶cie tych, którzy odeszli, mo¿ecie byæ pewni, ¿e na poziomie serca s± oni blisko was. Odczujcie ich obecno¶æ, gdy¿ s± oni po¶ród nas, wyci±gaj±c rêce i was pozdrawiaj±c. Czuj± siê oni uprzywilejowani i wolni. S± wolni od w±tpliwo¶ci, które nêkaj± wielu ludzi na Ziemi, i pragn± oni gor±co podzieliæ siê z wami mi³o¶ci± i dobroci±, do której macie zawsze dostêp.Ci, którzy pozostaj± na Ziemi, czêsto kojarz± etap poprzedzaj±cy odej¶cie ich ukochanych z uczuciami smutku i utraty. To naturalne, gdy smuci was odej¶cie ukochanej osoby; to naturalne, ¿e za ni± têsknicie i pragniecie jej fizycznej obecno¶ci. Jednak¿e zachêcamy was, aby¶cie spróbowali poczuæ, ¿e ich odej¶cie otwiera bramê do nowego wymiaru, do wymiaru, w którym komunikacja jest ze swej natury tak czysta, przejrzysta i bezpo¶rednia, ¿e przewy¿sza ona metody porozumienia, powszechnie u¿ywane na Ziemi. Mo¿ecie bezpo¶rednio komunikowaæ siê z ukochanymi osobami po ich ¶mierci, z waszego serca do ich serca. W ten sposób b³êdne przekonania, które kiedy¶ sta³y pomiêdzy wami, mog± byæ ³atwo oczyszczone, kiedy ju¿ szczerze i otwarcie zaczniecie porozumiewaæ siê ze sob±. Wasza wiadomo¶æ zawsze bêdzie odebrana.
Kiedy to wy umieracie, bêdziecie postrzegaæ ludzi, którzy ¿yj± na Ziemi, z innej perspektywy. Bêdziecie bardziej tolerancyjni i ³agodni, i odnajdziecie w sobie poszerzone poczucie m±dro¶ci. Nie od razu bêdziecie ca³kowicie zharmonizowani, poniewa¿ istniej± emocje i uczucia, jakie zabieracie ze sob±, i z którymi bêdziecie siê musieli uporaæ. Nie bêdziecie idealni czy wszechwiedz±cy, gdy rozstaniecie siê z ¿yciem ziemskim. I to naprawdê wcale nie jest takie z³e, gdy¿ po tej stronie jest wci±¿ tyle do do¶wiadczenia i odkrycia! Jednak¿e wiêkszo¶æ z was do¶wiadczy tu nowej perspektywy. Wymiar wieczno¶ci jest namacalny, a to w pe³en poszanowania sposób ³agodzi wasze spojrzenie na to, co tak d³ugo zajmowa³o was I ludzi w waszym otoczeniu podczas ¿ycia na Ziemi. A co dzieje siê, kiedy to WY przekraczacie granice ¶mierci? Gdy ju¿ przeszli¶cie przez etap op³akiwania, etap po¿egnañ, bêdziecie czuæ, ¿e ¶mieræ siê zbli¿a. Zmienia siê wtedy sposób skupiania waszej ¶wiadomo¶ci. Gdy ju¿ pozwolicie odej¶æ ¶wiatu zewnêtrznemu, ludziom i swemu cia³u, koncentracja uwagi obraca siê do ¶rodka i porusza siê g³êbiej ku waszemu wnêtrzu. Wasza ¶wiadomo¶æ ¶wiata zewnêtrznego maleje, a to pozwala wam przygotowaæ siê na wewnêtrzn± podró¿, w któr± w³a¶nie wyruszacie. Je¶li w sposób ¶wiadomy zaakceptujecie ¶mieræ, do¶wiadczycie stanu gotowo¶ci, by naprawdê temu wszystkiemu daæ odej¶æ. Dla waszych bliskich jest to moment, by daæ odej¶æ wam, gdy¿ potrzebujecie ca³ej waszej mocy, by zwróciæ siê do wewn±trz i poczyniæ odpowiednie przygotowania. . Umieranie nie musi byæ bolesnym procesem. To, co rzeczywi¶cie siê wydarza, jest w swej naturze wielkie i majestatyczne. Umieranie jest ¶wiêtym wydarzeniem, podczas którego dusza ³±czy siê ze sob± sam± w najbardziej intymny sposób. W czasie ostatniego etapu umieraj±ca osoba odczuwa wymiar ziemski w sposób obojêtny – dotyczy to odczuwania cia³a, zapachów, kolorów i innych doznañ fizycznych. Inny wymiar wkracza do jej ¶wiadomo¶ci, a jego blask jest tak obiecuj±cy i zapraszaj±cy, ¿e nie jest ju¿ tak trudno mu siê poddaæ i zostawiæ wszelkie sprawy ziemskie poza sob±. Nawet obecno¶æ tych, których kochacie, nie powstrzyma was teraz przed odej¶ciem. Energia Domu – Boga, nieba, czy jakkolwiek chcecie to nazywaæ – jest w tak przemo¿ny sposób przyjazna, ciep³a i uspokajaj±ca, ¿e ³atwe staje siê puszczenie wszystkiego i oddanie waszego zmêczonego i znoszonego cia³a Ziemi.
Gdy tylko pozwolicie temu wszystkiemu odej¶æ w pokoju, wasza dusza wzniesie siê z cia³a p³ynnie i ³agodnie. Bêdziecie czuæ wsparcie powszechnych si³ m±dro¶ci i mi³o¶ci. Je¶li umieracie bez oporu, wasze najbli¿sze otoczenie bêdzie wype³nione ciep³± i kochaj±c± energi±. Do¶wiadczycie niewyra¿alnego poczucia ulgi. Jeste¶cie wolni i wszystko staje siê jasne. Przypominacie sobie o wszechobecno¶ci mi³o¶ci – nie jako abstrakcyjnej idei, lecz namacalnej rzeczywisto¶ci. Gdy byli¶cie na Ziemi, nazywali¶cie ten rodzaj mi³o¶ci „Bogiem”, i trzymali¶cie siê stronniczego ludzkiego wyobra¿enia o tym, co ten Bóg „od was chcia³”. Byli¶cie przekonani, ¿e ten Bóg wyra¿a³ pewne ¿±dania – ¿±dania, których zazwyczaj nie spe³niali¶cie. Ale tu, w tym wymiarze, przypominacie sobie, na czym naprawdê polega wola Boga: na ogarnianiu was, inspirowaniu, do¶wiadczaniu poprzez was stworzenia, i ostatecznie na rozpoznaniu w waszym obliczu Swojej twarzy. Bóg chcia³ poprzez was staæ siê cz³owiekiem. Celem ewolucji tego wszech¶wiata jeste¶cie WY: Bóg, który sta³ siê cz³owiekiem!
Bóg jest ¼ród³em stworzenia, a wy jeste¶cie jego spe³nieniem. Wy, którzy dali¶cie ¶wiat³o Boga ludzkiej formie, nigdy nie jeste¶cie os±dzani za bycie cz³owiekiem. Zamiast tego jeste¶cie szanowani i powa¿ani. Idea m¶ciwego Boga jest jeszcze jedn± perwersj±, odwróceniem prawdy, podsycanym strachem. Bóg rozpoznaje w was Siebie, niezale¿nie od tego, co robicie czy czego nie robicie. Gdy jeste¶cie z powrotem po tej stronie, znów stajecie siê tego ¶wiadomi i ca³a góra tego samo-os±dzania i poczucia ni¿szo¶ci opada z waszych ramion. Znów czujecie pierwotn± rado¶æ ¿ycia, bezpieczni w rêkach Boga.
Nied³ugo po waszym przybyciu tutaj dostrze¿ecie wokó³ siebie ¶wietliste istoty. Bêd± to przewodnicy, którzy maj± pomagaæ wam oraz ludziom, których znali¶cie, a którzy odeszli przed wami. Czasami zaskoczy was, na kogo tu siê natkniecie – ludzie, których spotkali¶cie jedynie przelotnie, ale którzy g³êboko poruszyli wasze serce, mog± pojawiæ siê ramiê w ramiê z waszymi wieloletnimi przyjació³mi i krewnymi. Ka¿dy, z kim mieli¶cie relacjê opart± na mi³o¶ci, w którym¶ momencie przyjdzie was tu powitaæ. I znów stanie siê dla was jasne, ¿e po¿egnanie z kim¶ jest tylko iluzj±, i ¿e zwi±zek serc jest czym¶ wiecznym. Doznacie poczucia wdziêczno¶ci i zachwytu, gdy wkroczycie na ten plan bezwarunkowej mi³o¶ci i m±dro¶ci.
Gdy pojawicie siê po tej stronie, przejdziecie fazê przystosowania siê – w jej trakcie przyzwyczaicie siê do nowego ¶rodowiska i powoli porzucicie przywi±zanie do ¿ycia ziemskiego. Bêdziecie siê musieli zaaklimatyzowaæ. Otrzymacie wsparcie od przewodników, którzy siê w tym specjalizuj±. Wci±¿ bêdziecie mieli cia³o, jednak bêdzie ono bardziej p³ynne ni¿ cia³o fizyczne, do którego przywykli¶cie. Najprawdopodobniej przybierze ono postaæ waszego cia³a fizycznego, jakie mieli¶cie przed ¶mierci±. Chocia¿ macie swobodê przybrania ka¿dej postaci, jakiej sobie za¿yczycie, wiêkszo¶æ ludzi przez jaki¶ czas bêdzie sobie ceni³a pewn± kontynuacjê. Macie równie¿ swobodê stwarzania swych warunków ¿ycia, na przyk³ad piêknego domu z cudownym ogrodem w naturalnym otoczeniu, które lubili¶cie bêd±c na Ziemi. To zupe³nie w porz±dku, gdy spe³niacie na tym planie – bêdê go nazywa³ planem astralnym – swoje ziemskie fantazje. Jest to wymiar czy te¿ sfera istnienia, która zezwala na wiele twórczej swobody, choæ wci±¿ przypomina ona wymiar fizycznej Ziemi i jest blisko z nim powi±zana. Niektórzy ludzie maj± trudno¶ci w zaakceptowaniu ¶mierci na Ziemi, a ich przej¶cie na drug± stronê mo¿e byæ mniej spokojne. Zazwyczaj potrzebuj± oni wiêcej czasu, by zaadaptowaæ siê do nowych warunków ¿ycia. Niekiedy potrzebuj± oni d³u¿szego czasu, aby zorientowaæ siê, ¿e umarli. Niektórzy cierpi± na przewlek³e choroby i trudno im odrzuciæ ideê bycia chorymi. Nie mog± oni w pe³ni uwierzyæ, ¿e znów s± zdrowi, i czêsto uwolnienie siê od ich dawnego cia³a wymaga cierpliwego i czu³ego wsparcia duchowego przewodnika. Stare cia³o mo¿e przykleiæ siê do duszy w postaci koncepcji, formy my¶lowej. To samo dotyczy nawyków emocjonalnych i wzorców zachowania. Mog± siê one powielaæ na planie astralnym a¿ do momentu, gdy dusza odkryje sw± wolno¶æ i moc, by je pu¶ciæ i otworzyæ siê na co¶ nowego.
Inna mo¿liwo¶æ polega na tym, ¿e dusza pozostaje przywi±zana do sfery ziemskiej, a w szczególno¶ci do tych, których kocha, poniewa¿ umar³a nag³± ¶mierci± albo w m³odym wieku. To mo¿e siê wydarzyæ, gdy maj± miejsce wypadki czy kataklizmy, albo gdy dana osoba by³ w rozkwicie ¿ycia. S± to sytuacje, w których dusza nie czuje siê gotowa do odej¶cia. ¦mieræ w takim przypadku jest mniejszym lub wiêkszym szokiem. Po tej stronie dusze te otrzymuj± pe³ne mi³o¶ci wsparcie, co ma tu zreszt± zawsze miejsce. Wcze¶niej czy pó¼niej dusza osi±gnie etap akceptacji i zrozumienia swojej sytuacji. Zawsze istnieje realny powód dla tego, co wydaje siê przedwczesnym odej¶ciem z ziemskiego planu. ¦mieræ nigdy nie jest przypadkiem.
W miarê, jak wasz pobyt po drugiej stronie siê przed³u¿a, wasz duch rozszerza siê i pog³êbia poziomy swej ¶wiadomo¶ci. Porzucacie coraz wiêcej sposobów my¶lenia i odczuwania, do jakich przywykli¶cie na Ziemi. W istocie stopniowo powracacie do rdzenia tego, kim jeste¶cie, do waszej duszy, wewnêtrznej boskiej iskry. Im bardziej wkraczacie – czy tez powracacie – do tego stanu ¶wiadomo¶ci, tym bardziej oddzielacie siê od swej ziemskiej osobowo¶ci i ziemskiego wymiaru. Odczujecie przep³yw istnienia, który siêgnie poza ten aspekt was. Wejdziecie w kontakt z innymi wcieleniami, jakie spêdzili¶cie na Ziemi, z inkarnacjami, w czasie których uosabiali¶cie inne aspekty waszej duszy. Stajecie siê ¶wiadomi niezmierzonej przestrzeni, jak± jest wasza dusza, i wielu do¶wiadczeñ, jakie zgromadzili¶cie w swej podró¿y przez wszech¶wiat.
Kiedy ludzie na Ziemi po³±cz± siê teraz z wami, wyczuj± osobê, która wzros³a w m±dro¶ci i duchowej mi³o¶ci. W istocie, gdy poruszacie siê coraz bli¿ej rdzenia waszej duszy, opuszczacie plan astralny i wkraczacie na poziom, który nazywam planem czy tez sfer± Esencji. Wiêkszo¶æ ludzi pozostaje po ¶mierci na planie astralnym przez d³u¿szy czas. Przygl±daj± siê oni swemu ¿yciu na Ziemi i zastanawiaj± siê nad wszystkimi do¶wiadczeniami, przez które przeszli. W sferze astralnej mo¿ecie zaznaæ zarówno rado¶ci, jak i depresji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji. Wasze otoczenie odzwierciedla wasz± wewnêtrzn± psychiczn± rzeczywisto¶æ. Emocje, z którymi doszli¶cie do ³adu, przybieraj± formê kolorów, pejza¿y i spotkañ. Plan astralny odwiedzacie czêsto w snach, wiêc jeste¶cie zaznajomieni z tym polem ¶wiadomo¶ci. Gdy mówi siê w waszej literaturze ezoterycznej o wielu sferach czy warstwach za¶wiatów, rozpo¶cieraj±cych siê od ciemno¶ci do ¶wiat³a, dotyczy to w³a¶nie planu astralnego.
Na planie tym otrzymujecie mo¿liwo¶æ uporania siê z emocjonalnym baga¿em, który przynie¶li¶cie tam z ostatniego ¿ycia na Ziemi. Pomaga wam w tym kilku pe³nych mi³o¶ci przewodników. Na pewnym etapie pozwalacie odej¶æ wszystkim waszym przywi±zaniom i emocjonalnemu bólowi i jeste¶cie gotowi, by wyruszyæ poza plan astralny. Wtedy wchodzicie na plan esencji. Kiedy siê to wydarza, przypomina to drug± ¶mieræ. Pozostawiacie za sob± wszystko, co tak naprawdê do was nie nale¿y i pozwalacie sobie stopiæ siê z waszym wiêkszym Ja, waszym boskim rdzeniem. W chwili, gdy wejdziecie na plan esencji, u¶wiadomicie sobie tê potê¿n± si³ê, która was porusza. Do¶wiadczycie swojej jedno¶ci z Bogiem. Je¶li osi±gniecie plan esencji w swym ¿yciu po ¶mierci, bêdziecie w stanie dokonaæ ¶wiadomego wyboru co do waszego przysz³ego przeznaczenia. Na tym poziomie mo¿ecie zaplanowaæ – z pomoc± nauczycieli i przewodników – swe kolejne wcielenie na Ziemi, czy te¿ inn± podró¿, w zale¿no¶ci od tego, jakie s± wasze cele. Na planie esencji mo¿ecie jasno i wyra¼nie us³yszeæ g³os waszej duszy. To na tym planie powiedzieli¶cie kiedy¶ „tak” ¿yciu, w trakcie którego obecnie siê znajdujecie.
Dajcie sobie chwilê na przypomnienie sobie, jakie to uczucie byæ na tym planie. Im bardziej staniecie siê ¶wiadomi tego wymiaru podczas swego ¿ycia na Ziemi, tym ³atwiej bêdzie wam umrzeæ w spokoju, a po ¶mierci wyruszyæ poza plan astralny, na plan esencji.
¦mieræ nie jest niczym wiêcej, jak przej¶ciem, jednym z wielu przej¶æ, jakich dokonujecie w ¿yciu. Narodziny s± przej¶ciem. ¯ycie na Ziemi zna tak wiele momentów przej¶cia, przekraczania i puszczania. Pomy¶lcie tylko o tym. Cia³o, jakie w³a¶nie zamieszkujecie, by³o kiedy¶ malutkim, bezbronnym niemowlêciem. A jednak wasza dusza, boska esencja wewn±trz was, dzia³a³a ju¿ poprzez was, nawet gdy byli¶cie tym ma³ym delikatnym dzieckiem. Kiedy osi±gnêli¶cie poziom dojrza³o¶ci, wielu z was poch³onê³y wymagania ¿ycia ziemskiego i zostali¶cie skonfrontowani z waszymi lêkami i obawami. ¦wiadomo¶æ waszego wewnêtrznego rdzenia, waszej duszy, zosta³a zepchniêta na dalszy plan. Jednak¿e zdarza³y siê w waszym ¿yciu momenty, gdy wymiar tej boskiej ¶wiadomo¶ci znów stawa³ przed wami otworem. Czêsto wydarza³o siê to wtedy, gdy musieli¶cie co¶ porzuciæ, gdy musieli¶cie siê z kim¶ lub czym¶ po¿egnaæ.
cdn
|